[...]
Nie wiem.Wiem tylko,ze z tego co robia wynika wiele dobrego dla ludzi.Otwieraja oni oczy wielu ludziom.Pokazuja jak spojrzec na swiat inaczej,nie przez pryzmat strachu.Poki co sa soba.Tak uwazam.Od nich ludzie dowiaduja sie o wielu nieupublicznianych faktach,czy to historycznych czy o9becnych elit rzadzacych.A,ze ludzie chca ich sluchac,to chwala im za to.Jezeli ma to przyniesc choc czastke oswiecenia,to ja jak najbardziej jestem za.
Cały problem nie polega na tym, aby stać po jednej albo drugiej stronie barykady ale aby w ogóle nie brać udziału w konflikcie.
Owszem, przyjmijmy że D. Ickie opowiada o różnych ciemnych sprawkach różnych grup ludzi. I załóżmy, że to wszystko to prawda.
A teraz pytanie - jakie emocje wywołują w Tobie te informacje? Prawdopodobnie złość, bezsilność, może chęć wywołania jakiejś rewolucji, przewrotu aby wyzwolić się spod panowania tych którzy planują nam NWO.
I oznacza to, że już połknąłeś haczyk. Stanąłeś po drugiej stronie barykady i zaczynasz prowadzić grę, w której wszyscy są przegrani a chodzi tylko wyłącznie o Twoją energię
To trochę tak jak z różnego rodzaju programami rozrywkowymi, w których np. ludzie zmagają się na jakieś umiejętności, a Ty smsami masz głosować kto wygra.
Tym, którzy stają do konkursu wydaje się, że walczą o coś fajnego. Tobie się wydaje, że masz wpływ na to co się dzieje, a tak naprawdę chodzi o to zebyś wysłał drogiego SMSa i oglądnął reklamy.
Uczestnicy i widzowie mają igrzyska a śmietankę spija ktoś inny.
Myślę, że podobnie wygląda sytuacja w przypadku walki z NWO, itp.
Jest to coś co Cię oburza, denerwuje, chcesz się wyzwolić, masz ochotę kogoś "uderzyć"...
Ale, hmm, kogo?
Możesz tego kogoś jakoś "namierzyć"? Powiedzieć - ten jest właśnie odpowiedzialny, to jego wina?
Owszem, można powiedzieć - to grupa Bilderberg czy coś takiego.
Ale w jaki sposób "walczyć"?
Załóżmy, że wszystkie dobra światowe, surowce, itp należą do przedstawicieli grupy Bilderberg.
Jak w takim razie walczyć?
Nie jeść, nie pić, nie myć się, nie jeździć samochodem, nie używać prądu, internetu, itp, itp?
Przecież to utopia.
Odebrać im te surowce? I komu dać? Komuś innemu, kto zrobi to samo za chwile?...
Czujesz absurd takiej walki?
Więc paradoksalnie - walka z NWO oznacza brak walki.
Im bardziej się przeciwstawiasz tym bardziej ten stan umacniasz. Cementujesz go swoim sprzeciwem.
Więc w tym sensie muszę zgodzić sie z Janem - D.Ickie jest grupie planującej NWO potrzebny.
Pamiętaj - stoisz po drugiej stronie barykady - a śmietankę spija ktoś inny.
Zejdź z barykady. Przestań być mleczną krową.
pozdro