Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 05, 2024, 19:40:42


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MESJASZ.  (Przeczytany 12783 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« : Luty 11, 2012, 12:02:56 »

Mesjasz to bardzo ciekawy temat jest wiele niezrozumienia znaczenia tego określenia tak jak faktu namaszczania. Już kiedyś o tym pisałam kto kogo i dlaczego namaszczał . skoro nie ma jednorazowego i jedynego namaszczenia nie ma też tylko jednego Mesjasza.
Jakoś ciągle Mesjasz kojarzy nam się wyłącznie z Jeszua , tak On był Mesjaszem ( chociaż nie do końca zrealizował razem z MM mesjańskie zadanie) zwyczajnie ludzie nie byli jeszcze gotowi do przyjęcia ich daru wiedzy.
Ale obecnie żyjemy w czasach "ostatecznych" (czyli kończących stary cykl , zaczynających nowy) Ludzkość jest gotowa do przyjęcia wiedzy nowych czasów. Zatem czy pojawi się kolejny Mesjasz?
Co to jest rola Mesjasza , jakie warunki muszą być spełnione by mężczyzna mógł zostać Mesjaszem i kto dokonuje namaszczenia i czym tak naprawdę?
Moim zdaniem bardzo mało wiemy na ten temat należy zrobić dokładną analizę żeby zrozumieć iż na ziemi nie jeden raz pojawił się Mesjasz jednak jak do tej pory ( w naszym III wymiarze) nie udało się zrealizować w pełni ich roli.



*****

30.07.2007, 19:16
Marię Magdalenę oficjalne ewangelie bardzo rzadko wymieniają z imienia, a do zatarcia jej tożsamości przyczyniły się również określenia w rodzaju "Maria z Betanii", "pewna kobieta", "grzesznica". Wprawdzie każdy gorliwy katolik (chrześcijanin) natychmiast opisze ją jako skruszoną prostytutkę, lecz jej rzekoma profesja ulicznicy została ogłoszona dopiero przez papieża Grzegorza I w 691 r. na podstawie tego że Biblia nazwała ją grzesznicą. Grzesiu dodał po prostu dwa do dwóch i wyszło mu pięć. Słowo oryginalne użyte w Biblii brzmi "harmartolos", i oznacza "ten który chybia celu", a był stosowany do wszystkich, którzy z różnych powodów nie przestrzegali żydowskiego prawa. Oczywiści mógł to być również cudzoziemiec, lub wyznawca innej formy judaizmu. Wiele zaś wskazuje na to żeby Marię Magdalenę kojarzyć z Egiptem. Autorzy kanonicznych ewangelii wyraźnie starali się marginalizować jej znaczenie. W ważniejszej roli pojawia się dopiero podczas ukrzyżowania, kiedy stoi na czele grupy uczennic Jezusa, okazujących swojemu cierpiącemu nauczycielowi solidarność i miłość, podczas gdy mężczyźni - z wyjątkiem młodego Jana - z Piotrusiem na czele uciekli. Ona również zajmuje ważne miejsce w historii zmartwychwstania, kiedy spotyka Jezusa. Jednak jej nagłe pojawienie się jako głównej aktorki wielkiego dramatu wydaje się dziwne, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że została ona rozmyślnie wymazana ze wszystkich zdarzeń, z wyjątkiem tych, gdzie było to niemożliwe. Można zadać pytanie co autorzy ewangelii Marek, Mateusz, Łukasz i Jan, mieli przeciwko tej nieszkodliwej i pobożnej kobiecie? Maria Magdalena dopuściła się mianowicie czegoś co dla pierwszych chrześcijan w Judei musiało być aktem bluźnierstwa w przypadku każdego, a tym bardziej kobiety. Namaściła ona bowiem Jezusa. (...) przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku narodowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: Po co to marnować olejku? Wszak można było ten olejek sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim. I przeciw niej szemrali. (Mar. 14,3-5). Zgodnie z ewangelią (św Łuk. 7,36-50) niewymieniona z imienia kobieta namaściła Jezusowi głowę i stopy, po czym osuszyła je włosami. Lecz jeśli wyrażając sprzeciw, uczniowi spodziewali się usłyszeć od Jezusa pochwałę to czekało ich gorzkie rozczarowanie. Zamiast gratulować im mądrości i troski o ubogich, Jezus powiedział: "Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb." Ostatnie zdanie zawiera wskazówkę dotyczącą prawdziwej natury czynu owej kobiety. Był to akt rytualnego namaszczenia. Tytuł Chrystus znaczy dokładnie "Namaszczony" i jest to jedyny akt namaszczenia o jakim wspomina Biblia, na dokładkę dokonany przez kobietę. Powinno być to uznane za jeden z najważniejszych rytuałów chrześcijaństwa. Namaszczając Jezusa, kobieta uczyniła go Chrystusem i wyznaczyła mu śmierć. Pozostali uczniowie zupełnie nie pojęli (lub nie chcieli pojąc) znaczenia tego rytuału, choć Jezus starał się uświadomić im rolę Marii Magdaleny, mówiąc surowo: "Zaprawdę , powiadam wam: gdziekolwiek po całym świecie będą głosić ta ewangelię, będą opowiadać też na jej pamiątkę to, co uczyniła". Tak się jednak nie stało. Najwyraźniej to czego sobie życzył Jezus nie pasowało do wizji kościoła odpowiadającego wyobrażeniu jego uczniów. Jest to jedna z pierwszych manipulacji słów Chrystusa, ale jak doskonale wiemy że nie ostatnia. To nie Maria Magdalena była prostytutką, to kościół traktuje słowa Chrystusa i jego religię jak prostytutkę.

http://ateista.pl/archive/index.php?t-2842.htm

****
Tekst ten bardzo wyraźnie wyjaśnia iż namaszczenia Jeszua dokonała kobieta MM i tak naprawdę namaszczenia mężczyznę na Mesjasza zawsze dokonywała kobieta. Nigdy nikt inny bowiem to ona i tylko ona dokonywała wyboru kto obok niej stanie i uczyni go ona Mesjaszem.

Zatem wiemy już iż Mesjasz to dwie osoby ; Kobieta - Arcy kapłanka i Mężczyzna -Król.
Kobieta wybiera mężczyznę czyniąc go Mesjaszem przez akt miłości który fizycznie wyraża namaszczeniem go swoimi wonnościami  zdeponowanymi w olejku

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 12:56:27 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1 : Luty 11, 2012, 12:43:04 »

Kolejny wątek w którym jak widzę będzie zwyczajne powielania tego co już było napisane w innych wątkach - tak jakby ilość powodowała, że dana teoria ma nabrać prawdziwości, czyli metoda "zagadania na śmierć". Albo tez nowe podejście do tematu w którym poprzednio nie udało się obronić tezy.
Zaraz ponownie usłyszymy, ze np. to kobieta namaszcza mężczyznę, że to musi być para i wiele innych kserówek...
Ale ok, nikomu nie mam zamiaru zabraniać powielania wątków. Podejrzewam - na granicy z pewnością - że najzwyczajniej będę mógł z innych wątków przytoczyć to co tutaj będzie zamieszczone/opisane - przynajmniej przez Kiarę.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #2 : Luty 11, 2012, 13:08:22 »

Śmierć mężczyzny jest oczywiście bardzo symbolicznym aktem , umiera jego poprzednia osobowość zwyczajnie ludzka by "narodzić się" Chrystusem inaczej Królem , władcą Człowiekiem doskonałym , doskonałość ta jest wyrażana sposobem życia , jego mądrością i etyką podejmowanych decyzji , otwieraniem dostępu w sobie do wiedzy swojego Ducha - Energii nie wcielonej.
Jest to pierwszy etap rozwoju mężczyzny Mesjasza , który stanie się Chrystusem - Królem.
Czy akt ten jest zarezerwowany tylko dla jednego mężczyzny? Nie , każdy jeden mężczyzna kiedyś osiągnie taki poziom rozwoju osobistego by stać się Chrystusem - Królem i każda kobieta osiągnie kiedyś taki poziom wiedzy i władzy nad sobą by stać się arcy kapłanką.

Jest to proces rozwojowy Ludzkości , który zawsze rozpoczynają jacyś prekursorzy wpisując wzorzec działania w pola morfogenetyczne dla pozostałych Ludzi.
Dodam tylko iż poprzednie wymiary , zarówno I jak i II miały swoich Mesjaszy ( Arcy Kapłankę i Króla) ale czyny , których oni dokonywali kiedyś były inne od tych , które są dokonywane teraz. Zwyczajnie inny poziom rozwoju i inny poziom wiedzy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #3 : Luty 11, 2012, 13:33:03 »

Hmmm... niestety w ST nie znalazłem mowy o przybywaniu licznych mesjaszy, za to proroctwa o jednym, konkretnym Mesjaszu - Chrystusie. Proroctwa mówiły nawet gdzie się ten Mesjasz narodzi:

Następujące teksty mówią o pochodzeniu mesjasza:

z Judy – Rdz 49, 10; z potomstwa Jakuba – Lb 24,11; z potomstwa Jessego, ojca króla Dawida – Iz 11,1-2. Proroctwo to cytowane jest w Mt 1,1-16, Łk 3,23-28, Rz 15,12. Mesjasz będzie potomkiem króla Dawida – 2 Sm 7,12-13 oraz Jr 23,5.

Pocznie się z dziewicy: Iz 7, 14: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel. Niektórzy żydowscy apologeci twierdzą, że hebrajskie słowo użyte przez Izajasza alma /עלמה/ może oznaczać po prostu młodą kobietę. Jednak, jak argumentuje Schoeman, wtedy trudno byłoby to uznać za cudowny znak, o który chodzi w tym proroctwie. Również grecka Septuaginta, które było tłumaczeniem dokonanym w diasporze przez Żydów dla Żydów, ukończonym w całości co najmniej 150 lat przed Chr., tłumaczy alma słowem greckim parthenos – dziewica[27].

Przyjdzie na świat w Betlejem: Mi 5, 1: A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności.

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #4 : Luty 11, 2012, 13:42:23 »

Mesjasz w Judaizmie.



MESJASZ PO RAZ KOLEJNY
pytanie od Laury :


    Jak judaizm odnosi się do kwestii Mesjasza: czy gdy się zjawi, Żydzi będą się do niego modlić tak, jak chrześcijanie do Jezusa, traktując Go jako Boga?

odpowiedź :

"Mesjasz" jest słowem pochodzącym od hebrajskiego "mosziach" i nie oznacza ani "zbawcy", ani "zbawiciela", ani "odkupiciela", ale  oznacza "pomazańca" (czyli "namaszczonego świętym olejem").

 Chrystus pochodzi z greckiego słowa "chrio", które znaczy "namaszczać". W hebrajskim "chrio" to  "moszach".  Czyli tak, jak słowo hebrajskie  "moszach" jest podstawą rzeczownika "mosziach",  czyli "mesjasz",  tak też słowo greckie "chrio" jest podstawą słowa "christos" - czyli "Chrystus". Dosłownie Mesjasz to "pomazaniec", a Jezus Chrystus to Jezus Pomazaniec.

Oczywiście nazywy te nawiązują do starożytnego zwyczaju namaszczania wstępującego na tron króla świętym olejem.

Mesjasz ma być - według tradycji judaizmu - wielkim, charyzmatycznym  przywódcą duchowym, religijnym (Izajasz 11:2-5), politycznym (Jeremiasz 23:5), wojskowym,  znakomitym etycznie sędzią (Jeremiasz 33:15) pochodzącym z rodu króla Dawida. Jednak - przy wszystkich tych niezwykłych i doskonałych cechach charakteru i zdolnościach - będzie człowiekiem i nigdy w historii judaizmu nie widziano w nim Boga.

Z prostej przyczyny: podważałoby to podstawową zasadę monoteistycznej religii, jaką jest judaizm. Monoteistycznej - czyli uznającej za swoją główną prawdę istnienie jednego, jedynego Boga.


Kriat Szema traktowane jest w judaizmie jako wyznanie wiary. Pierwszy, najważniejszy werset głosi: Szema Jisrael Haszem Elokeinu Haszem echad - "Słuchaj Jisraelu Haszem jest naszym Bogiem, Haszem jest jeden".

Czyli odpowiedź na Pani pytanie: nie, Żydzi nie będą się modlić do Mesjasza, ani nie będą traktować go jako Boga.

 

Kliknij: Poprzednie pytanie dotyczące tego tematu

http://the614thcs.com/index.php?id=40,190,0,0,1,0



cd... Mesjasz w Judaizmie.


JUDAIZM WOBEC MESJASZA
pytanie od Laury :

    Jak judaizm odnosi się do kwestii Mesjasza?

odpowiedź :

Dwunasty punkt z Trzynastu Zasad Wiary Majmonidesa (Rambama) stwierdza:

"Wierzę pełnią wiary w nadejście Mesjasza i chociaż nawet on zwleka, to nie przestaję czekać na niego każdego dnia."

Tradycja żydowska wiąże z nadejściem Mesjasza różne oczekiwania. Co najmniej wobec pięciu istnieje powszechna zgoda opinii:


Mesjasz będzie potomkiem rodu króla Dawida, uzyska władzę nad ziemiami Izraela, zgromadzi w Izraelu Żydów z całego świata, przywróci pełne przestrzeganie praw Tory i - w rezultacie - przyniesie pokój całemu światu.

Ta ostatnia obietnica związana z przybyciem Mesjasza jest tak istotna, że może być użyta wobec wszystkich postaci w historii pretendujących do tej roli, jako test sprawdzający, czy rzeczywiście przybył Mesjasz.

Talmud odnotowuje, że w II wieku n.e.  rabin Akiwa ben Józef, największy mędrzec tamtych czasów, wierzył, iż Szymon Bar-Kochba jest Mesjaszem. Jednak gdy jego powstanie przeciwko okupacji rzymskiej zostało stłumione, rabin Akiwa uznał, że Bar-Kochba nie mógł być Mesjaszem, ponieważ Mesjasz, według Tory, ustanowi powszechny pokój.

Gdy Żydzi nie akceptują Jezusa jako Mesjasza, używają dokładnie tego samego argumentu: najważniejszym dowodem na przybycie Mesjasza musi być trwały i powszechny pokój. Stan, jakiego dotąd ludzkość nigdy jeszcze nie doświadczyła - co przekonuje, że Mesjasz dotąd nie przybył.

A na przestrzeni tysiącleci wielokrotnie pojawiali się ludzie, którzy byli przekonani i przekonywali innych o tym, że są Mesjaszami. Gdy im uwierzono, konsekwencje tej wiary były zawsze tragicznie dla Żydów.

Powstanie Szymona Bar-Kochby zakończyło się straszliwą klęską - rzezią kilkuset tysięcy Żydów i spustoszeniem Judei.

Około 1400 lat później Żydzi europejscy uwierzyli, że Mesjaszem jest turecki Żyd, Szabataj Cwi. Przewieziony na rozkaz sułtana do Istambułu i postawiony przed wyborem utraty życia lub przyjęciem islamu, fałszywy Mesjasz wybrał islam - zadając oczekiwaniom Żydów potworny cios.

Wydaje się,że mędrzec Jochanan ben Zakai, żyjący w I wieku n.e. przewidywał w swej mądrości takie sytuacje, mówiąc : " Jeślibyś trzymał sadzonkę w dłoni, gdy powiedzą ci, że właśnie przybył  Mesjasz, najpierw zasadź sadzonkę, a dopiero później idź pozdrowić Mesjasza".

Kliknij: Kontynuacja tego tematu
http://the614thcs.com/index.php?id=40,162,0,0,1,0

« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 13:48:00 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #5 : Luty 11, 2012, 14:05:40 »

Mesjasz ma być - według tradycji judaizmu - wielkim, charyzmatycznym  przywódcą duchowym, religijnym (Izajasz 11:2-5), politycznym (Jeremiasz 23:5), wojskowym,  znakomitym etycznie sędzią (Jeremiasz 33:15) pochodzącym z rodu króla Dawida. Jednak - przy wszystkich tych niezwykłych i doskonałych cechach charakteru i zdolnościach - będzie człowiekiem i nigdy w historii judaizmu nie widziano w nim Boga.
Więc sięgnijmy po prostu do podanych źródeł i zastanówmy się czy powyższe interpretacje są najwłaściwsze (mnie osobiście juz na pierwszy rzut oka zastanowiła interpretacja Kiary w temacie "wojskowości" Mesjasza:

Iz11:2-5:
2 I spocznie na niej Duch Pański,
duch mądrości i rozumu,
duch rady i męstwa,
duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.
3 Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej.
Nie będzie sądził z pozorów
ni wyrokował według pogłosek;
4 raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie
i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok.
Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika,
tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego.
5 Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach,
a wierność przepasaniem lędźwi.

Jr23:5
5 Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana -
kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą.
Będzie panował jako król, postępując roztropnie,
i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi.

Jr33:15
15 W owych dniach i w owym czasie wzbudzę Dawidowi potomstwo sprawiedliwe; będzie wymierzać prawo i sprawiedliwość na ziemi.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #6 : Luty 11, 2012, 14:10:57 »

Wszystko się zgadza oprócz konkretnej daty i danych osobowych mężczyzny który będzie pełnił tą funkcję. Ponieważ proroctwo jeszcze się nie wypełniło do końca wszystko przed nami!

Kiara Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #7 : Luty 11, 2012, 14:30:39 »

Podobne zapowiedzi i proroctwa z Twoich ust słyszałem już wielokrotnie na tym forum. Na niektóre już przyszedł czas weryfikacji  - okazały się płonne.

Skoro twierdzisz, że każda z jakiś tam epok ma swoje proroctwa, wzorce i obowiązuje one tylko w danej epoce (ba, nawet w ramach epoki wskazywałaś, że następują "uaktualnienia") oraz biorą to, że zgodnie z Twoimi zapowiedziami w tym roku ma dojść do rozdzielenia światów/rzeczywistości, ludzie staną się doskonalsi... to kiedy ma się wypełnić to proroctwo? Zostaje kilka miesięcy...
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #8 : Luty 11, 2012, 14:53:22 »

ale nie kazdy zasiada po prawicy Boga Uśmiech i nie kazdy urodzil sie za sprawa ducha sw na co miala wplyw arka przymierza i tak jak te wszystkie proroctwa ktore nie odnosilby sie do jednego czlowieka, jak i slowa Jezusa nie wiazalyby sie z proroctwami i czasami obecnymi

Tabernakulum bylo skrapiane krwia jkao przeblaganie za grzechy Zydow, Jezus sam siebie zlozyl w ofierze - tz byl do konca wierny slowu Bozemu i swojej misji i wskazal droge..(no chyba ze ktos jest bez grzechu..)


 Widząc w jego duchu proroctwa, że ​​przyjdzie czas, gdy משכן "Mishkan" (Tabernakulum) przestałby istnieć i Szechiny mieszkać nie więcej w środku Izraela, Mojżesz był niespokojny wiedzieć w jaki sposób grzechy swojego ludu by następnie być odpokutować. Wszechmogący łaskawie informacje, które wybrałby człowiek prawy z pośród nich, i uczynić go משכן (zastaw) dla nich i dzięki nim ich grzechy będą odpuszczone. (Exodus Rabba 35)

Siedem rzeczy zostały stworzone zanim świat został stworzony. Są to: (1) tron chwały (2) Tora (3) Świątynia (4) patriarchowie (Abraham Izaaka i Jakuba) (5) Ludzie, Izrael (6) nazwa (7) Messiah pokuty

albo
Został on nauczał: Siedem rzeczy zostały stworzone zanim świat został stworzony, i to oni: Tora, skrucha, Ogród Eden, Gehenna, Tron Chwały, Świątynia, a imię Mesjasza ... Imię Mesjasza, jak jest powiedziane: Niech Jego imię trwa na wieki, niech jego imię kwiat przed słońcem (Ps 72:17).

"Albowiem Dziecię nam się narodziło, do nas syn jest dany i spocznie władza na jego ramieniu: a imię jego będzie nazwane Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju"

tylko Jozue a nie Mojzesz - Jezus mogl wprowadzic Zydow do Ziemi obiecanej- inaczej krolesta niebieskiego..

JHVH + SHIN = Yeshuah

dlatego

"I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyście być zbawieni (Dz 4, 12).
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 15:51:07 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #9 : Luty 11, 2012, 16:11:26 »

Ano tak to jest gdy symbole czyta się dosłownie i wychodzą z tego bzdury o krwiożerczym Bogu , który jest okrutny i ciągle żąda od Ludzi ofiar....

Tabernakulum to święte , świętych sekretne miejsce w sercu Ludzkim czyli tajemnicza grota z pierwotną wiedzą Iskry Bożej , Ognia Życia.

Zasiąść po prawicy to uzyskać maksymalną moc sprawczą przemienienia swojego ciała fizycznego w świetliste . moc reprezentuję aspekt męski , czyli   " prawica ojca".
Kto jest bez "grzechu"? Ten kto osiągnął wiedzę przez doświadczanie informacji w cyklach życia, inaczej osiągnął swoją doskonałość.
Siedem rzeczy stworzonych to siedem wzorców energetycznych dla świata fizycznego , faktycznie były stworzone przed zagęszczeniem energii do materii , bez nich świat by nie istniał. W ciele Ludzkim są to czakramy główne energetyczne. Rożne nazewnictwo ludzie im nadają zależnie od swojej wiedzy i ideologii przez którą ją przekazują.

Każdy Żyd pochodzący z rodu wypełniający zobowiązania Stwórcy mógł i nadal może wypełnić "kontrakt" ze Stwórcą otrzymania "ziemi obiecanej" , jest to symbolika ale przekładająca się na dawne ziemie rodowe inaczej wiano żony obiecane jej mężowi w ramach małżeństwa z nią.
Niestety Mojżesz nie wypełnił zobowiązań i stracił do niej bezpowrotnie prawo. Ale to już zupełnie inna historia pomimo związku tematycznego Mesjasz...

Zostało nam już naprawdę niewiele czasu na wypełnienie się obietnicy Stwórcy , spokojnie poczekajmy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #10 : Luty 11, 2012, 16:13:10 »

to nie Bog zadal ofiar tylko Zydzi je skladali..a ofiara Chrystusa byla po to zeby nie bylo tych ofiar Uśmiech
teraz to moze byc juz tylko Sad ostateczny Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #11 : Luty 11, 2012, 16:23:02 »

To samo o "spokojnym poczekaniu" mówiłaś i w 2009 r. Zgodnie z namową czekałem, chociaż praktycznie byłem pewien efektu... i nie myliłem się.

Ale wracając do sedna: skoro Jezus nie był tym mesjaszem, to kto nim jest? I czy ST kłamie czy jednak już urodził się w Betlejem? No i jakoś ciągle o nim cicho, a ma tyle do zrobienia, a do końca 2012 r. kilka miesięcy...

W przeciwieństwie Kiaro do Twoich "proroctw", kodów i zapewnień są weryfikowalne źródła i proroctwa, np.:
Dan. 9,24–27: Najbardziej zdumiewającym i bezpośrednim proroctwem starotestamentowym odnoszącym się do czasu jest przepowiednia o "siedemdziesięciu" proroczych "tygodniach" - symbolizujących rzeczywiste 490 lat - które miały upłynąć od przywrócenia państwowości izraelskiej w okresie dominacji perskiej (457 r. p.n.e.) do pojawienia się i śmierci "Pomazańca–Księcia". Studiując to proroctwo w połączeniu z dorocznym rytuałem paschalnym, można było wyznaczyć dokładny rok, miesiąc, dzień i godzinę śmierci Chrystusa - i to na setki lat przed tym wydarzeniem! Przepowiednia o "siedemdziesięciu tygodniach" jest "kamieniem węgielnym" proroctw mesjanistycznych. Sam Chrystus posłużył się tą zdumiewającą przepowiednią jako punktem wyjścia swojej misji na ziemi! (Mar. 1,15).
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #12 : Luty 11, 2012, 16:30:45 »

Pisałam już o Jeszu Mesjaszu w innym temacie przeniosę tą wypowiedz tu;

"Jezus nie wypełnił wszystkich przepowiedni mesjańskich ( niestety ludzie jeszcze nie byli na to gotowi , stało się co się stało), co dla mnie nie zmienia faktu iż był Mesjaszem. Był ale nie dane mu było zrealizować wszystkiego co mógł dla Ludzi uczynić.
Jednak wedle tradycji żydowskiej nie został uznany Mesjaszem , bo nie wypełnił wszystkich żydowskich przepowiedni dotyczących Mesjasza.

Kiara  Uśmiech Uśmiech

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7719.msg91396;topicseen#msg91396

W śród Żydów nie ma zgodności co do obliczania czasu bo używali rożnych kalendarzy  przez te długie tysiąclecia , zmieniali je zmieniając przeliczenia czasu. Nie zachowały się dawne kryteria wyliczeniowe pozwalające na precyzyjne obliczenia.
Nie mniej jednak obliczenia i wiedza Heroda ( Perska) dawała możliwość bardziej precyzyjnych ustań i Jeszua oraz MM byli absolutnie tymi osobami na tamte czasy , jednak proroctwo nie wypełniło się do końca.
Zatem musi wypełnić się teraz i wypełni się pomimo iż są to już czasy przesunięte o 2000 lat ( tak w przybliżeniu).

Kiara Uśmiech Uśmiech



« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 17:32:01 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #13 : Luty 11, 2012, 16:37:22 »

Niby sprytne Kiaro, ale na podstawie określeń czasu w proroctwach (czy też nawet w danym, konkretnym proroctwie) i odniesieniu ich do konkretnych wydarzeń historycznych możemy dokładnie określić jaka jednostka czasu "rzeczywistego" odpowiada danemu określeniu, bezdyskusyjnie.

W apokaliptycznej symbolice żydowskiej 1 tydzień to liczba 7, 1 dzień to symboliczny 1 rok, stąd 7 tygodni to 49 lat, 62 tygodnie to 434 lata a 70 tygodni to 490 lat. Zdanie, słowo, że ...zostanie odbudowana Świątynia – odnosi się do rozkazu króla Artakserksesa (por. Ezdr 7,11-26), władca podjął tę decyzję w 458 r. przed Chr. Odbudowa murów Jerozolimy zajęła dokładnie siedem tygodni czyli 49 lat, Koniec odbudowy murów jest zaznaczony zakończeniem w roku 409 przez namiestnika Nehemiasza sprawowania funkcji zarządcy Judei. Gdy doda się 62 tygodnie, dochodzi się do roku 26 AD. Wielu, włączając w to Euzebiusza z Cezarei, podaje tę datę jako rok chrztu Jezusa. Z kolei pół tygodnia, czyli trzy i pół dnia, czyli trzy i pół roku, kiedy w Świątyni ustanie krwawa ofiara i ofiara pokarmowa odnosi się do zdania z Mt 27,51, które mówi, że w chwili śmierci Jezusa zasłona w Świątyni rozdarła się na dwoje. Ustanie ofiar potwierdza też tekst z Talmudu Rosz Haszana 31b. W ciągu pokolenia Rzymianie zniszczyli Świątynię i wysłali Żydów na wygnanie[13].

To co było zapowiedziane Kiaro, dokładnie się wypełniło. Nawet z rzucaniem losu o Jego szaty, a także niepołamaniu piszczeli...
Wypełnionych proroctw jest więcej, ale nie musicie wierzyć mi na słowo, zachęcam do przyjrzenia się:

Treść zapowiedzi                                    Miejsce zapowiedzi w Starym Testamencie         Wypełnienie

Jezus będzie potomkiem króla Dawida        Jeremiasz 33,14-15                                          Mateusz 1,1.6.16

Jezus urodzi się w Betlejem                     Micheasz 5,1                                                   Łukasz 2,1-6.21

Jezus będzie mieszkał w Kafarnaum
(w ziemi Zebulona i Naftalego)                 Izajasz 8,23-9,1                                              Mateusz 4,12-13

Będzie nauczał w przypowieściach            Psalm 78,1 i następne                                      Mateusz 13,34

Wjedzie do Jerozolimy na ośle                  Zachariasz 9,9                                                Marek 11,3-7

Będzie zdradzony przez przyjaciela           Psalm 41,10                                                   Jan 13,21.26.30

Zostanie sprzedany za trzydzieści
srebrników                                          Zachariasz 11,13-13                                        Mateusz 26,14-15

Będzie uważany za przestępcę               Izajasz 53, 12                                                 Marek 15,25-27

Jego ręce i nogi zostaną przebite            Psalm 22,17-18                                               Łukasz 23, 33.35-36

Jego szaty zostaną podzielone,
zaś o suknię (tunikę) będą grali w kości    Psalm 22,19                                                  Jan 19,23-24

Napojenie octem i zółcią                        Psalm 69,22                                                  Jan 19, 28-29

Wbrew praktyce krzyżowania,
nie zostaną mu połamane kości (łotrom
ukrzyżowanym wraz z Jezusem połamano
golenie !)                                           Psalm 34,21                                                   Jan 31-34

Będzie miał przebity bok                        Zachariasz 12,11                                            Jan 19,34

Zaćmienie słońca po śmierci                   Amos 8,9                                                      Mateusz 27,46

* zestawienie opracownane na stronie
http://www.analizy.biz/marek1962/proroctwa.htm
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 16:54:00 wysłane przez arteq » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Luty 11, 2012, 17:26:12 »

MAITREYA


Maitreya - po raz pierwszy pojawił się na Ziemi bardzo dawno temu jako woluntariusz. Przybył z planety Venus aby podnieść ludzkość na wyższy poziom ewolucji. Pomógł Jezusowi w osiągnięciu Kosmicznego Płomienia i zamanifestowania się w Kosmicznej Świadomości.

 Maitreya w nadchodzącym Złotym Wieku przychodzi ponownie jako Światowy Nauczyciel - tak myśli wiele ludzi na Ziemi. Żydzi oczekują go jako nowego Mesjasza, hindusi za nadchodzącego Krishnę, buddyści widzą w nim Buddhę, muzułmanie Imama Mahdiego. Pisze o nim Alice Bailey jako o tym, który obudzi na świecie nowe zrozumienie.

 Imię Maitreya pochodzi z sanskryptu: Maitri znaczy nieuwarunkowana uniwersalna miłość.

 Maitreya lub Matteya wg buddyzmu ukazał się na świecie aby świat mógł osiągnąć oświecenie. Pozostawił nauki czystej Dharmy.

Dharma - Świadomość kosmicznych obowiązków i cnót wytwarzanych na drodze zdrowego rozsądku, najwyższe prawdy napływające z Uniwersum.

Każdy chce być szczęśliwy, nikt nie chce i nie lubi cierpieć lecz niewiele ludzi rozumie tak naprawdę co powoduje szczęśliwość i cierpienie. Jedno i drugie wchodzi w zakres Dharmy.

 Oglądamy się za szczęściem wokół nas, myślimy, że skoro mamy już piękny dom, dobry samochód, właściwą pracę i dobrych przyjaciół to nam już nic do szczęścia nie brakuje. Ta grupa ludzi spędza prawie cały czas organizując dla siebie zewnętrzne życie, próbuje zaspokoić wszystkie swoje żądania. Któregoś dnia okazuje się, że szczęście jest ulotnym marzeniem i wszystkie te rzeczy nie przyniosły upragnionej radości. Zaczynamy postrzegać szczęście w inny sposób.

Szczęście jest stanem umysłu, musi się rozwijać w nas samych i nie jest zależne od kogoś drugiego czy posiadania.

Jeśli umysł jest czysty i spokojny będziemy szczęśliwi niezależnie od posiadanych rzeczy. Nie będzie ważny dom, praca, pieniądze, i bez tego zamieszka w sercu radość.

 Dharmy nie można nauczyć się w żadnej szkole. Każdy musi rozpoznać swoje zmysły indywidualnie. Tak jak każdy chory dostaje inne lekarstwa tak każda osoba aby osiągnąć Dharmę wymaga innej pracy. W drodze własnego rozsądku usuwamy ciężki bagaż i wzbogacamy ducha w piękne cnoty. Dharma jest furtką w nieśmiertelność.

 Ból i cierpienie testuje nas, właśnie wtedy możemy się dużo nauczyć, możemy sprawdzić do czego jesteśmy zdolni, jacy jesteśmy silni, otwieramy wielką wiarę w Boga. Bóg wystawiał na próbę cierpienia wiele ludzi; Abrahama, Hioba, Jezusa. Tylko silne dusze są doświadczone wielkim cierpieniem.

Dharma - Prawa Kosmiczne mające miejsce w życiu człowieka, jego cnoty i wiedza, właściwe postępowanie, które jest zgodne z porządkiem całego świata.

Przekazy buddyjskie mówią, że Maitreya będzie piątym Buddhą naszej epoki (kalpy - eon, określony czas). Buddyści przedstawiają go jako Buddhę siedzącego na wysokim tronie.



Obecnie przebywa w dziewiątym świecie - w Szczęśliwym Miejscu Przeznaczenia, miejsce z którego inkarnują się na Ziemię w świat ludzi bodhisattowie - oświeceni (bodhi sattva - oświecona osoba) inaczej mówiąc mądrość. Różne gałęzie buddyzmu w różny sposób rozumieją słowo bodhisattva.

W buddyzmie znane jest pięć rozpraw Maitreyi, najbardziej popularne:
 - Konstytucja Największych Nauk (Dharma)
 - Nauki Najzacniejszych Prawd.

 Według przepowiedni przyjście Maitreyi wniesie nowe nauki, umożliwią oświecenie w ciągu "siedmiu dni." Każdy dzień reprezentuje pewien okres, najkrótszy, który poprzez cnoty wielu żyć przygotuje człowieka do przekroczenia wyższych rzeczywistości.



Maitreya znany jest światu od tysięcy lat (30 000). Jego misją jest pomoc innym ludziom w osiągnięciu stanu oświecenia. Co jakiś czas pojawia się gdzieś na świecie informacja o pojawieniu się Maitreyi.

 Wiele religii i ludzi uważa Maitreyę za antychrysta, który ma nadejść w ostatecznych czasach. Benjamin Creme przedstawia go jako Chrystusa, światowego nauczyciela, który przybywa aby zmienić świat. Jako nauczyciel pomaga w zrozumieniu zawiłych związków pomiędzy ludźmi, dba o ekologiczny balans naszej planety, wspiera oświecenie.



Maitreya również przedstawiany jest przez dużo religii z dobrej strony. Niektóre źródła podają, że pojawił się w czasach średniowiecznej Atlantydy a jego imię brzmiało: "Ten, który niesie radość i zadowolenie."

Pomógł zrozumieć światu działanie siedmiu kosmicznych promieni (LINK! - Promienie Życia) jako źródła światła karmiącego ciało i ducha. Prawidłowe przyjęcie siedmiu promieni otwiera mądrość i budzi Potrójny Płomień Życia. Maitreya i Manjushari uchodzą za nauczycieli Guatamy Buddhy.

 Z kosmosu napływa potężne promieniowanie niosące wolność. Promienie Życia są utrzymywane przez Wniebowstąpionych Mistrzów i Archaniołów. Jednym z Wniebowstąpionych jest Maitreya zwany również Kosmicznym Chrystusem.

Symbolem Maitreyi jest Solarny Krzyż - jako fizyczna ekspresja transformacji.

Solarny Krzyż



 Forma sekretnej geometrii, uchodzi za źródło harmonii i uleczających energii. Sekretna geometria jest pod opieką Archanioła Metatrona.

Złoty Wiek - Satya Yuga



Następny krok w jaki wchodzimy jest Złoty Wiek, długo oczekiwany, który ma przenieść ludzkość do szóstej rasy. Zanim to nastąpi będziemy mieli na świecie dużo zmian. Jedni podają zmiany klimatu i przebiegunowanie, Biblia wskazuje czas podobny do epoki Noego. Kali Yuga musi ustąpić miejsca cyklowi Satya. Złoty Wiek zwany jest również epoką Maitreyi - nową erą wzrastającą do słońca. Ziemia wyłoni się z ciemności na tysiąc lat. Pisze o tym Armageddon. Koniec epoki Kali Yuga oznajmi na Ziemi  Białe Słońce. Pokazuje się kiedy dobiega końca jeden niebiański cykl, który wynosi 129 600 lat.

 Wiele Źródeł ogłasza w nadchodzącej epoce kobietę, jako manifestację Maitreyi, która jest powiązana z Matką Świata: w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.



 Jan Paweł II jednoczył moc Maryji, jako głównej broni w czasie naszej podróży w przyszłość. Odwiedzał niezliczoną ilość miejsc poświęconej Maryji i wskazywał ją wiernym. Znane są światu wydarzenia z dnia 13 maja 1981 kiedy został postrzelony, nosił w sobie przekonania, że Maryja ocaliła mu życie. Podczas rekonwalescencji miał widzenie zapowiadające zjawisko, które rozpocznie nowy etap.

 Słowa Malachi Martina (pisarz piszący o Watykanie)
"... Jan Paweł II oczekuje na wydarzenie, które będzie miało efekt eksplozji w dziejach ludzkości, oddzielając przeszłą epokę od nadchodzącej. Zjawisko to widziane na niebie i ziemi wiązać się będzie ze słońcem... które w tym dniu nie pojawi się jako główna gwiazda naszego systemu słonecznego, ale będzie miało kształt chwały, którą otoczona była niewiasta opisana przez apostoła jako "odziana w słońce." Zjawisko to będzie miało tak spektakularny charakter, że przekreśli - w przekonaniu Jana Pawła - wszystkie wielkie plany formowane przez narody. Wprowadzi w życie Wielki Zamiar Stwórcy ..."



 "... I ukazał się wielki znak na niebie. Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd ... " (Obj Jana 12:1)

 Liczne objawienia maryjne, które są przez różne grupy religijne postrzegane w odmienny sposób niosą wiele przekazów o przyszłych czasach. Wiele ludzi nie uznaje Maryji, utożsamia ją nawet z postacią "fałszywych proroków" grupy "New Age", którzy pracują z masonami. Masoni zajmują kluczowe stanowiska w polityce i ekonomii, mają silny wpływ na różne światowe wydarzenia.

 Znani są ze swojego antychrześcijńskiego charakteru a nawet mówi się głośno, że wielu wysokopostawionych urzędników w Watykanie jest z ugrupowania Masonów. Są oni z grupy "niosących światło", ale służą Lucyferowi. Masoni są spadkobiercami starych religii i sekretnych okultystycznych grup. Przyjęli ukrytą przed ludźmi wiedzę i moc, którą przyniósł światu Prometeusz. Masoneria lub lucyferyzm twierdzi, że człowiek sam może stać się bogiem, przyjmując kolejne stopnie wtajemniczenia. Co one znaczą członkowie masonerii dowiadują się dopiero po przyjęciu wysokich wtajemniczeń, po złożeniu "krwawej przysięgi", która jest obligacją do tajemnicy. Tylko nieliczni opuszczają to zgrupowanie i mają odwagę ostrzec innych.

 "... Istnieją niebieskie stopnie, ale są zewnętrznym dziedzińcem świątyni. Nowicjuszowi ujawnia się część symboli lecz wprowadza się go specjalnie w błąd poprzez ich fałszywą interpretację. Nie jest naszym zamiarem aby je pojął. Zmierzamy do tego aby sądził, że je pojął. Prawdziwe zrozumienie tych symboli zarezerwowane jest dla adeptów wyższego stopnia ..."
 (Albert Pike LINK! - Rycerze Eulogii)



 Masoni lub Iluminaci mają na celu wprowadzić w życie Nowy Porządek Świata. Iluminacja nawiązuje do sekretnych nauk Lucyfera (Niosący Światło) oznajmia, że każdy może być bogiem i może nadać sobie imię jakie chce. Masoni po zaawansowanych stopniach wtajemniczenia utrzymują kontakty z demonami jako przedstawicielami istot z wyższych wymiarów. Założycielem Masonów był Jezuita Adam Weishaupt (1776), przekonał wielu religijnych przywódców, że Iluminaci są chrześcijańską organizacją zmierzającą do zjednoczenia świata pod wodzą Chrystusa.

 "... Nie chcemy kolejnego komitetu, mamy ich aż nadto. Chcemy człowieka o postawie i powierzchowności, która wpłynęłaby na posłuszeństwo ludzi ... niech się pojawi - bóg czy to diabeł, my go przyjmiemy..."
 (Paul Henri Spaak - były sekretarz Genaralny NATO)

... a gdy się tak stanie wielu okrzyczy go jako nowego mesjasza ...

 "New Age" popiera plan założenia globalnego rządu i jednej religii, które będą podporządkowane Globalnemu Rządowi. Pomagają w tym planie i głoszą, że ten porządek przyniesie światu pokój i dobrobyt, usunie wszystkie problemy i uczyni ludzi szczęśliwymi.



Kiedy na świecie pojawi się Mesjasz?

 "... gdy mówić będą: pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną i nie umkną ... ' (1 Tes. 5:3)

Kim będzie Prawdziwy Chrystus?

 Prawdziwy Mesjasz nie dotknie ziemi. Przybędzie z Nieba. Ci, którzy trwają w Chrystusie zostaną porwani w obłoki, w powietrze na spotkanie Pana.

 Fałszywy Chrystus jest już na Ziemi i wielu będzie przez niego zwiedzionych. Będzie mówił tak jak prawdziwy, ale w jego słowach będzie fałsz.



 Dużo ludzi na świecie oczekuje Jezusa Chrystusa nie wiedząc, że On jest cały czas wśród nas, jest pomostem między Bogiem i człowiekiem. Ci, którzy w niego wierzą nie zostają bez pomocy.

 Maitreyę wielu zwie fałszywym prorokiem, ale ... znane są opinie, że i Jezus z Nazaretu jest fałszywym prorokiem. Jakże wielu go nie akceptuje, podważa jego autorytet, kreuje zupełnie nową postać. Przyjście nowego Mesjasza przy końcu świata zapowiada Biblia, Koran i wiele innych proroctw.



"... Proroctw nie lekceważcie. Wszystkiego doświadczajcie, co dobre tego się trzymajcie. Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie. A sam Bóg pokoju niech was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest ten, który was powołuje. On też tego dokona..." (1 Tes.5:20-24)

cdn...
Początek XXI wieku produkuje nieprawdopodobną ilość naturalnych katastrof; powodzi, trzęsień ziemi, zmiany klimatu ... ect...

 Maitreya mówi: Przybędę ponownie na Ziemię kiedy pojawią się naturalne katastrofy. Po katastrofach nastąpi czas spokoju ... lecz katastrofy ponownie powrócą przed samym końcem ...

 Z jednej strony ludzkość oczekuje przyjścia nowego Mesjasza, z drugiej podważa jego boskość i nieśmiertelność.



Masterowanie na wysokim poziomie nie jest rzeczą łatwą. Nie jest łatwo zrozumieć Istotę Świadomości Chrystusowej. Należy wiedzieć, że manifestuje się na wielu poziomach. Maitreya i Jezus nie są tymi samymi postaciami. Jest to trudne do zrozumienia przez większą część ludzkości. Świadomość Chrystusowa jest procesem ewolucji na przestrzeni eonów. Maitreya jest Świadomością Kosmiczną - Mistrzem Mądrości i Miłości. Istnieje też Świadomość Chrystusowa na poziomie planetarnym.



Inkarnacje Maitreyi, Jezusa, Krishny, Buddhy są egzystencją zakotwiczoną w Świętej Trójcy. Według nauk Wniebowstąpionych Mistrzów Energie Chrystusowe są trzymane przez Lorda Kathumi, obecnie również przez Jezusa. Kolektywna Energia Świadomości Chrystusowej zawiera 144 000 Wniebowstąpionych, którzy obecnie pomagają Ziemi. Każdy z nich może inkarnować się na Ziemi jako Avatar. Najstarszym z nich jest Melchizedek.

 Nie łatwo zrozumieć ewolucję człowieka a nawet samą rolę człowieka. Większa część ludzi woli proste nauki, nie ma ochoty wgłębiać się w Wyższą Rzeczywistość. Prawdą też jest, że dużo ludzi nie osiągnęło właściwych poziomów świadomości i bardziej skomplikowane nauki nie są dla nich użyteczne. Człowiek jest istotą ograniczoną, zamkniętą w swoim fizycznym ciele, przerasta go Boska Mądrość.



Jezus w czasie swojego życia osiągnął sześć stopni Inicjacji:

 1.  Narodzenie
 2.  Chrzest
 3.  Przemienienie
 4.  Doświadczenie Krzyża
 5.  Zmartwychwstanie
 6.  Wniebowstąpienie.

Dwie ostatnie pozwoliły mu osiągnąć Mistrza Mądrości. Automatycznie stał się nauczycielem świata.



Maitreya zwany Chrystusem Głównym - ponad wszystkim - jest Kosmicznym Płomieniem Miłości, który przyłączył Jezusa do Płomienia Wniebowstąpienia. Jezus manifestuje świadomość wszystkich rzeczy.



W katolicyzmie Sekretne Serce Jezusa jest Kosmicznym Płomieniem. Niepokalane Serce Maryji połączone jest z Jezusem. W tym symbolu znajduje się aspekt męski - żeński - jedno naczynie czystej energii.

 Maria pracuje dla świata aby podnieść świadomość ludzkości. Na przestrzeni 2000 lat ukazała się tysiącom ludzi. Jej popularność oznacza jakie wielkie zapotrzebowanie jest na żeński aspekt boski. Znane miejsca objawień: Lourdes, Fatima, Meksyk. Zeitoun, Egipt, Midjugorje i wiele innych... Maryja przepowiada katastrofy na Ziemi jeśli ludzkość się nie zmieni. Prosi aby porzucić materializm i wrócić do Boga.



Maitreya znany jako opiekun Bliźniaczego Płomienia: mężczyzna i kobieta. Ojciec - Matka uosabiają każdy z siedmiu promieni - Siedem Duchów przed tronem Boga.



Dwa złączone serca - unia serc Świętej Miłości.

Vancouver
 7 May 2008

 WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_nadchodzi_mesjasz_cz2.html   
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #15 : Luty 11, 2012, 21:12:23 »

Ja tez czasami cytuje wypowiedzi z tego portalu , bo czasami znajduję tam ciekawe informacje. Ale nie traktuję go jako jedynej prawdy bo często znajduję sporo dezinformacji.
Jak dla mnie kobieta ta pisze przez pryzmat katolickich wierzeń, a to nie jest czysty ogląd ani przeszłości ani teraźniejszości ani przyszłości.

Nie mniej jednak jest tu też pewien akcent informacyjny iż Energia towarzysząca Jeszua pochodziła z Wenus , reprezentowała miłość i mądrość ( czyli pełnia kobiecości).
Jednym słowem chociaż pokrętnie i w nie pełnym wymiarze , to info o MM przedostało się i do tego artykułu.

Tak Mesjasz to dwie osoby , kobieta i mężczyzna połączenie ich musi się dokonać zarówno na planie duchowym jak i fizycznym w akcie miłości męsko damskiej.
I jeszcze raz takie splecenie ukochanych nie jest możliwe między synem a matkom, a musi zaistnieć dwa aspekty Stwórcy , którym On przekaże pełnie swojej wiedzy muszą być na planie fizycznym połączone fizycznie , a na duchowym największym uczuciem miłości do siebie.
Naprawdę nie macierzyńskim a partnerskim ukochanych sobie i zakochanych w sobie.

Niestety ludziom którym religie zakodowały pewne wzorce myślowe bardzo trudno jest w to uwierzyć , walczą z tą wiedzą zawzięcie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #16 : Luty 11, 2012, 22:02:47 »

Kolejny wątek w którym jak widzę będzie zwyczajne powielania tego co już było napisane w innych wątkach - tak jakby ilość powodowała, że dana teoria ma nabrać prawdziwości, czyli metoda "zagadania na śmierć". Albo tez nowe podejście do tematu w którym poprzednio nie udało się obronić tezy.
Zaraz ponownie usłyszymy, ze np. to kobieta namaszcza mężczyznę, że to musi być para i wiele innych kserówek...

i proszę:

Tak Mesjasz to dwie osoby , kobieta i mężczyzna połączenie ich musi się dokonać zarówno na planie duchowym jak i fizycznym w akcie miłości męsko damskiej.
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #17 : Luty 11, 2012, 23:46:16 »


Nie mniej jednak jest tu też pewien akcent informacyjny iż Energia towarzysząca Jeszua pochodziła z Wenus , reprezentowała miłość i mądrość ( czyli pełnia kobiecości).
Jednym słowem chociaż pokrętnie i w nie pełnym wymiarze , to info o MM przedostało się i do tego artykułu.

Kiara Uśmiech Uśmiech

A skąd to dziś wiadomo? Co to za energia z Wenus? Kto i czym to zarejestrował? Co znaczy, że energia "reprezentowała miłość i mądrość"? Dlaczego jest to tożsame z "kobiecością"?

Pytania, pytania, pytania... A kto pyta, nie błądzi  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 23:47:03 wysłane przez krzysiek » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #18 : Luty 12, 2012, 00:07:06 »

zbawiciel byl jeden to Jezus (zakladajac ze ktos doprowadzi do konca swiata a wszystko na to wskazuje..)
Maryja takze jest niezwykle wazna posredniczka miedzy Bogiem a czlowiekiem

a mesjaszem sa wszyscy ktorzy wiedza kto jest ich zbawicielem i laczy ich sakrament milosci Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #19 : Luty 12, 2012, 00:17:06 »


Nie mniej jednak jest tu też pewien akcent informacyjny iż Energia towarzysząca Jeszua pochodziła z Wenus , reprezentowała miłość i mądrość ( czyli pełnia kobiecości).
Jednym słowem chociaż pokrętnie i w nie pełnym wymiarze , to info o MM przedostało się i do tego artykułu.

Kiara Uśmiech Uśmiech

A skąd to dziś wiadomo? Co to za energia z Wenus? Kto i czym to zarejestrował? Co znaczy, że energia "reprezentowała miłość i mądrość"? Dlaczego jest to tożsame z "kobiecością"?

Pytania, pytania, pytania... A kto pyta, nie błądzi  Mrugnięcie


Dobrze iż budzą się w tobie pytania , skoro już powstały teraz szukaj odpowiedzi sam. Tylko ten kto je sam znajduje na drodze własnych dociekań , eliminując kolejne nieprawdy  może dojść do prawdy.

Powodzenia zatem.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2012, 00:17:23 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #20 : Luty 12, 2012, 11:46:02 »

Dobrze iż budzą się w tobie pytania , skoro już powstały teraz szukaj odpowiedzi sam.
Standardzik - naopowiadać, naopowiadać, a potem "sam sobie odpowiedz...".  :] 
Myślę, że Krzysiek ma już jakiś tam pogląd jak te odpowiedzi mogłyby wyglądać, ale chciałby dać szansę na rozwinięcie tematu...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #21 : Luty 12, 2012, 14:09:18 »

Krzysiek.
Cytuj
A skąd to dziś wiadomo? Co to za energia z Wenus? Kto i czym to zarejestrował? Co znaczy, że energia "reprezentowała miłość i mądrość"? Dlaczego jest to tożsame z "kobiecością"?

O wzorcu Wenus- Pentagramu chyba już słyszałeś bo przez tyle lat bycia na tym chociaż by forum trudno o tym nie słyszeć. Pentagram - pięć elementów - pełnię  wiedzy reprezentuje aspekt żeński. Z niego rodzi się aspekt męski , który jest częścią jego wiedzy , ale aspekt męski reprezentuje wiedzę tylko swojej części i w większym stopniu niż żeński moc. Moc która jest  niezbędna do realizacji wszystkich zamysłów obydwu aspektom.
To nie znaczy iż mężczyźni nie mają miłości , mają jednak zawsze większy wysiłek muszą włożyć by nią pięknieć , kobiety zazwyczaj przejawiają ja jakby bez wysiłku , tak bardziej naturalnie. W kobiecości ta  właściwość  zachowana jest i przejawiana  bardziej pełnią wzorca. Domeną kobiecości jest większa wrażliwości uczuciowa i większa intuicja  u mężczyzny bardziej dominujące jest  logiczne myślenie i mocą realizacji swoich zamysłów.
Ponieważ obecny czas to harmonia wiedzy i połączenie obydwu aspektów miłością to co osiągnęły na drodze swojego rozwoju połączą w akcie obdarowania siebie nawzajem.
Nasza epoka to epoka  dominacji aspektu męskiego w niej do harmonii brakuje wiedzy żeńskiego zatem  musi nastąpić powrót wiedzy Wenus - wiedzy kobiecości by akt wzniesienia w wyższy wymiar mógł nastąpić.
To nie jest żadna gloryfikacja kogoś i poniżenie innej strony , to jest uzyskanie pełni wiedzy przez powrót do równości przez akt miłości i mądrości. Nic więcej.
Ale w takim akcie dwa aspekty Stwórcy zarówno męski jak i żeński stają obok siebie jako równe sobie chociaż całkowicie odmienne.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #22 : Luty 17, 2012, 08:24:13 »

Wielu roztrząsa kim był Jezus-Mesjasz.

Człowiekiem  czy prawdziwym  Bogiem  Coś Coś

Przez 2 tys lat powstało sporo teorii, wiele inspirowanych "Światłem Wiedzy"  Lucyfera , którego sam Chrystus nazywa Księciem   świata fizycznego.
Gnostycy- lucyferycy twierdzą, że to człowiek,  super-nauczyciel, który dostąpił tzw. oświecenia, robił "te rzeczy" z Marią Magdaleną.
No, ale koło 300 roku Bóg "zesłał" cesarza Konstantyna  , który trochę ukrócił herezję  i z 50 czytanych ewangieli   zatwierdził  4

Polskie przekazy Anny  wskazują, że rzeczywiście to wszystko herezja stymulowana przez Lucyfera, aby pomniejszyć rolę Chrystusa na Ziemi.
Wg tych przekazów Jezus to autentyczny Syn Boży, Bóg wcielony w człowieka, aby złączyć się braterstwem krwi z Ludzkością i rozwinąć ją na wyższy poziom.
http://www.objawienia.pl/anna/spis-anna.html

Podobnie mistrz wiedzy tajemnej, twórca antropozofii - Rudolf Steiner , z tą różnicą ,że pełne wcielenie Boga w Chrystusa nastąpiło  dopiero gdy miał 30 lat, bodajże w trakcie Chrztu Janowego..

Ale jest jeszcze jedno ciekawe świadectwo  polskiej sławy podróży poza ciałem- OBE  D.Sugiera,  który w swojej książce wyśmiał  religię jako bzdurę, jawnie pisał o swoich masturbacjach i uzależnieniu od seksu.
Twierdził, że Chrystus to wymyślona bajka.

Jednak z czasem , w trakcie wielu tysięcy "wyjść"  rozwinął się  z poziomu "seksu astralnego"  do  czegoś co doprowadziło do pewnego  Spotkania z Chrystusem, który wg niego miał nie istnieć:

odcinek 13: Prześwietlanie
Piszę na świeżo. Doznanie, które miało dzisiaj miejsce, mocno mną wstrząsnęło. Sam już nie wiem, co o tym myśleć. Opiszę wszystko jak było i absolutnie niczego nie zinterpretuję. Boże, normalnie nie wiem, o co chodzi:

Trwa sen. Uczestniczę w nim i nie mam jeszcze świadomości, jedynie pamięć. Od tej chwili pamiętam całe wydarzenie. Świadomość powoli napłynie, a jej kulminacja będzie w szczytowym momencie doświadczenia na końcu. Zupełnie jakbym miał wszystko zapamiętać, ale w nic nie ingerować, tylko bacznie obserwować. Oto, co się dzieje:

Stoję, a raczej unoszę się parę centymetrów nad kamienistą drogą. W oddali widzę rozległy dziedziniec. Wielkie podwórze usytuowane między parterowymi budynkami ułożonymi w kształt litery „C”. Na podwórzu trwa krzątanina. Każdy czymś jest pochłonięty, gada do siebie, coś próbuje robić, przypomina to wielką krzątaninę zaabsorbowanych czymś ludzi. Co oni właściwie robią? Zadaję to pytanie i w tej samej chwili uświadamiam sobie, że sam tam przed sekundą byłem i jako nieprzytomny śniłem. Przypomniałem sobie.
Napływa więcej uwagi i świadomości. To są śpiący ludzie, istoty odbywające sen. Przyglądam im się uważnie. Normalni, zwykli ludzie, nic ciekawego. Łażą w tę i we w tę. Pośród nich są nieco wyżsi, nie chodzący, tylko zamarli w bezruchu ludzie o innym spojrzeniu i wyrazie twarzy. Patrzą na tych co śnią i bacznie obserwują ich poczynania. Przypomina to jakąś szkołę, wybieg dla śpiących.

W sumie nie jest tak daleko. Może podejść i zbadać to z bliska? Musiałbym przejść przez kamienny, łukowy mostek zawieszony nad wartkim strumieniem. Ale nie płynie w nim woda, tylko kolorowa, mglista substancja. To przecież ta sama co przy szczelinie! I w tej chwili napływa jeszcze więcej świadomości. Dobra, idę to bliżej zbadać. W tym momencie nie mogę się ruszyć. Ktoś z tyłu, o ciepłych wibracjach, unieruchamia mnie i mówi bez słów: „obserwuj co się będzie działo” Od tej chwili akcja przybiera nieoczekiwanego zwrotu:

Z tyłu dziedzińca, na samym jego końcu, normalnie ze ściany budynku wyłania się POSTAĆ. Jest całkowicie inna niż pozostałe. Narzuconą ma na siebie zwiewną białobłękitną szatę. Nie jest w nią odziana, to tylko pewne przykrycie, kamuflaż. Materiał nie dotyka jego ciała, tylko zasłania go całego włącznie z głową. Istota nie idzie, tylko jakby płynie. Materiał powiewa na niej z gracją i wzniosłością, jakby był dumny, że może zaznać zaszczytu i służyć jako mgliste odzienie. Co to za istota? Przypominam sobie coś. Niedawno ją spotkałem. Napływa kolejny fragment wspomnień, a dzięki niemu większa świadomość. Istota bardzo się wyróżnia, nie da się jej przeoczyć. Jest całkowicie inna…o boże kochany, co ona robi?!

Jestem świadkiem niesłychanej rzeczy, pierwszy raz coś takiego widzę:
Postać w zwiewnej szacie staje na środku wielkiego podwórza pośród śniących i łagodnie obracając się wokół własnej osi prześwietla ludzi. Inaczej tego nie nazwę... Zupełnie, jakby jego osoba wrośnięta była w taflę przezroczystej ściany, za pomocą której, obracając się dookoła, zdejmuje z ludzi ich śniąca strukturę i obnaża ich totalnie, sprawdzając kto, jest kto i jak idą postępy... Jakby szukał swoich ludzi, odszukiwał ich pośród śniących. O! znalazł jednego, a teraz drugiego! i kolejnego! jest ich sporo. Boże, oni są ze złota! Z jakiejś dziwnej, złotej substancji. Tak mniej więcej, co dziesiąty jest jego człowiekiem, jego częścią. A on, wielki, dogląda ich, czy wszystko jest ok i przebiega pomyślnie proces... Nie jest wysoki, ale wielki w swojej strukturze i w tym, kim jest. Wyczuwam jego ogromną siłę i coś, co można nazwać wybitnym profesjonalizmem w czymś, w jakiejś skomplikowanej dziedzinie. Jest idealny w tym, co robi. O boże! kto to jest? W tym momencie, wyczuwając moją myśl, przerywa obracanie się i zaczyna iść w moim kierunku. Powoli, dostojnie, niczym unoszony na falach. Wciąż towarzyszy mu ściana przezroczystej energii inwigilacyjnej. Nie przerywa prześwietlania. Idzie w moim kierunku i wszystko sprawdza. Zbliża się do kamiennego mostu. U jego progu, niczym strażnicy, siedzą dwie istoty o nieustalonej płci. Tafla prześwietlającej energii przechodzi przez nich i widzę kim naprawdę są...

(tu muszę koniecznie przerwać i o czymś ważnym przypomnieć: jestem niewierzący, nie wyznaję żadnej religii. To co za chwilę napiszę, jest jak najbardziej obiektywne i widziane chłodnym okiem obserwatora, jakim dzisiaj byłem w czasie wydarzenia. Wierzę w istnienie boga, jako wyższej siły, ale nie jestem religijny). OK, a teraz z powrotem do sprawozdania z Poza:

Istota przykryta biało-niebiesko mgłą-szatą prześwietla przy okazji siedzących strażników, którzy przez chwilę wyglądają zupełnie jak normalni ludzie, zaś za sprawą inwigilacyjnej tafli ukazują mi się jako aniołowie. Normalni aniołowie ze skrzydłami. Boże kochany! Czyli oni jednak istnieją. Są ze złota. Ze złotej materii. Tak jak tamci, co niektórzy, którzy byli na podwórku, lecz jeszcze skrzydeł nie mieli. Jednak ci mają, najnormalniej w świecie skrzydła. Siedzi sobie, jakby nigdy nic dwóch aniołów na przedprożu mostu, jakby to było coś zupełnie normalnego. Tafla inwigilacji a z nią  tajemnicza postać, przechodzą dalej, a aniołowie z powrotem zamieniają się w normalnych ludzi. Nawet nie poruszeni całą sprawą. Jakieś dżinsy mają na sobie i zwykłe ubranie. Zajęci robotą, czyli siedzeniem niczym posągi u przedwejścia i pilnowaniem progu.

Wyższa istota nieprzerwanie zmierza przez most nad kolorową mgłą i zbliża się do mnie. Jeszcze tylko kolejnych dwóch strażników na moście od mojej strony. Myk, inwigilacja i znów w całej okazałości widzę aniołów. Teraz mogę im się przyjrzeć jeszcze dokładniej bo są o parę kroków ode mnie. Jacy fajni! Jacy cudowni! Jakby ich ktoś posprejował złotą farbą. Ale piękne złote skrzydła! Nie są uśmiechnięci. Nie są też smutni. Są neutralni i bardzo spokojni. Myk! Wyższa istota wyłącza taflę inwigilacji i z powrotem są w ludzkiej postaci. Jednego rozpoznaję ze snu. Tak! To on! To on mi wszczepiał w brzuch kulę świetlną. Coraz więcej świadomości, coraz więcej pamiętam. Kulminacja narasta! Mówię do niego myślą:

-Wiem jak masz na imię! Sorry, że się wtedy śmiałem z ciebie, ale twe imię nie pasowało mi. Myślałem, że byłeś jakąś atrapą, nieprawdziwy. Twoje imię odbiegało od  moich przekonań, ale teraz już wiem kim jesteś. Faktycznie aniołowie istnieją, a twoje imię, to Gabriel. Tak? Koleś-Anioł, na chwilę się uśmiecha i przytakuje,  po czym natychmiast wraca do pokerowej twarzy..

( ponownie muszę zapałzować, bo to jest tak niewiarygodne i wydaje się jak wzięte z kosmosu. Nie wierzyłem w aniołów. Nawet miałem z nich nabitę. Zawsze wyznaję zasadę: nie zobaczę, nie uwierzę. Zobaczyłem i już wiem, że oni istnieją. Od dawna miałem z nimi kontakt, tylko na siłę naginałem swoje przekonania, bo mi jakoś tak nie pasowali do całości. Pora zweryfikować sumę swoich doświadczeń i wyciągnąć wnioski: nigdy nie należy zamykać się w myślowych schematach. Czyli w religiach po trosze ukryta jest prawda, tylko że strasznie zniekształcona przez osiadły na niej kurz czasu i próby wykorzystywania jej do manipulacji, od której tak silnie uciekam, a przy okazji uciekłem i zamknąłem się w myślowym schemacie nie dopuszczając do świadomości, że coś takiego jak anioł może istnieć. Zwracam honor. Jednak bez obaw: do kościoła nadal nie będę chodził, bo dla mnie to wypaczona instytucja sekciarsko-mafijna, ale w aniołów będę wierzył, a ściślej wiedział że są i faktycznie się nami opiekują, nadzorują. Ok, lecę z reportażem dalej:

Zbliża się kulminacja przypływu uwagi i świadomość, a razem z nią zbliża się ON, a może to ONA... nie wiem, ale pod mglistą szatą skryty jest wielki Ktoś. Kim rzesz on jest? Coś mi świta. Nagle błysk! Szata się osuwa. Istota sama siebie zaczyna prześwietlać by pokazać mi, kim jest faktycznie… Ktoś mnie z tyłu chwyta i unosi w górę bym mógł GO obejrzeć w pełnej okazałości:
Cały jest w kolorze złota. Na głowie ma koronę, a na niej pieczecie-logo. Inaczej tego nie nazwę. Każde logo co innego oznacza i mówi, że posiadacz korony wywiera wpływy w rejonach mu podległych. Podległych złe słowo. Rejonach którymi się opiekuje i uczy czegoś. Ma bardzo duże wpływy i rozległe królestwo swej nauki. Jego korona to suma innych koron, jakby był królem-królów. Opadam lekko w dół i widzę jego czoło. Między oczami ma kolejną pieczęć-logo. Jest to zbiór najcudowniejszych i dobrych myśli z wymiarów, z których pochodzi i doświadczeń, które zebrał. W logo dostrzegam starożytne filozofie najsłowniejszych myślicieli. Widzę ich twarze, ich zmieniające się i przechodzące jeden w drugi profile. Myk-myk-myk: Arystoteles, Sokrates, ktoś z Indii, ktoś w turbanie, ktoś z poza ziemi, nie humanoid… Przechodzenie profili jeden w drugi przyspiesza i zamienia się w jeden uniwersalny o wspólnym mianowniku cudowny profil. Boże, to ktoś wybitnie mądry. Nie mam co do tego wątpliwości. Suma wszystkich mędrców wszechczasów nie tylko żyjących na ziemi. Bo on jest z innego wymiaru. Badam go dalej. Pomaga mi przy tym istota znajdująca się za plecami. Mój MTJ? Nie wiem, nie ważne. Zsuwa mnie w dół i widzę co ma wielki król-królów na szyi, a ściślej w gardle... wypisz wymaluj, to postać Jezusa! Szczęka mi opada, nie wiem co powiedzieć. Czuję niewerbalny komunikat w głowie:
-głoszę nauki miłości...
Za wiele jak na jeden raz. Co za postać! Co za istota! Jezu Chryste!
-Czyli ty jesteś Jezus Chrystus?
Znów niewerbalnie:
-między innymi złożony z niego...

Czyli to jesteś ty Jezusie? Na imię masz Jezus? To jeden z członów twojego długiego i nie do wypowiedzenia imienia. Jezus to twój aspekt. Twoja część. Czyli jesteś Jezusem, a raczej  czymś więcej...
Opuszczają mnie niżej i widzę na wysokości serca coś co... co nie sposób ubrać w słowa. Nawet nie próbuję, jest to takie piękne COŚ... jeszcze niżej… Czuję, że faza się cofa. Pierwszy raz się cieszę z tego powodu. Za duże jak na jedno doświadczenie nawet dla starego OBE Maniaka... gdy myślę o sobie ktoś z tyłu delikatnie pochyla mi głowę bym mógł obejrzeć siebie w blasku prześwietlającego promienia odbitego od złotej Istoty w koronie, bym się w końcu dowiedział i przyjął do wiadomości kim jestem, gdzie przynależę, czym jest moja tożsamość…
tyle…

jestem w ciele. Wstaję z wyrka i widzę dookoła niebieską poświatę. Automatycznie wykonuję test rzeczywistości. Chwilę zastanowiłem się, czy nie jestem jeszcze w poza. Nie, to na pewno Real. Dziwnie się czuję. Trochę mi się kręci w głowie i jakoś tak się chwieję, ale nie ciałem fizycznym, tylko w środku. Nad głową czuję przestrzeń i wiatr, faktura reala ma niebieskie kontury…
Tego dnia będzie mi ciężko wrócić do rzeczywistości, a raczej do stanu umysłu, w którym muszę być, by dalej odgrywać społeczną rolę. Najchętniej bym sobie pomilczał, posiedział i zastygł w cudownym bezruchu…

Cóż mogę rzec jeszcze... zwracam Ci honor Jezusie. Pojechałem po tobie swoją niewyparzoną gębą w „MIWPC”. Jak kiedyś napiszę dwójkę, to przede wszystkim ze względu na Ciebie... Faktycznie jesteś. Dziwnie to brzmi, bo wydawało mi się, że jestem twoim przeciwnikiem, a jednak nie. Mamy tą samą tożsamość i… kolor…

Wpis ten dedykuję kościołowi katolickiemu, do którego, proszę mi wybaczyć, nadal nie będę uczęszczał, chyba, że księża zaczną praktykować OBE/LD Uśmiech

http://www.obemania.pl/obemaniak/index2.php-id=blog.htm

Jednak jemu dano tylko obejrzeć Tę Istotę Chrystusa z zewnątrz , a nie od środka, bo za dużo w nim.... Lucyfera.

Sugier  kompletnie nie ma pojęcia (w tamtym momencie),  że jego niechęć do  Kościoła Katolickiego  jest  inspirowana.

Lucyfer najpierw niszczy i opluwa KK,używając do tego armii demonów lub np. istot gadzich z 4 gęstości, a  potem,    sugeruje delikatnie ludziom aby tego KK nienawidzieć.  To cały ON.

Tak samo było z Lutrem , co doprowadziło do rozłamu Kościoła.







 

« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2012, 08:44:21 wysłane przez JACK » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #23 : Luty 17, 2012, 09:38:37 »

Cytuj
Lucyfer najpierw niszczy i opluwa KK,używając do tego armii demonów lub np. istot gadzich z 4 gęstości, a  potem,    sugeruje delikatnie ludziom aby tego KK nienawidzieć.  To cały ON.

Przewrotność tego stwierdzenia polega na tym, że stwarza ono wroga, by wybielić KK. Stworzony wróg to każdy, kto nie zgadza się z doktryną KK , każdy, kto choć słowem wskaże na nieprawidłowości w tej instytucji.

Budowanie podziałów i osądzanie (ten przeciwnik to niechybnie demon albo gad -zły niedobry a fe ) to nie są atrybuty boskie.
Dostrzegam tu totalną zamianę ról. Czy widzicie gdzie schował sie zły ?

ps. ja nie noszę w sobie nienawiści do KK. Oni sami pracują na swoją karmę i swoje zatracenie.
« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2012, 09:39:53 wysłane przez east » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Luty 17, 2012, 09:46:27 »

gościu na tej witrynie pisze że szatan ukrył się za tronem papieskim,-
bo tam nikt go nie dosięgnie, no ale do czasu kiedy ktoś na nim zasiada..

http://www.zbawienie.com/oswiadczenie.htm

Kim jestem? Jakie są cele tej witryny?

Ostatnie uaktualnienie: 12 Marca 2010

 Jestem ponownie narodzonym chrześcijaninem, który po 30 latach badań Biblii został zaproszony przez Chrystusa do Jego trzody. Skorzystałem z Jego zaproszenia i staram się naśladować swojego Przewodnika życiowego a także ofiarowałem się na służbę dla Niego. Moją służbą jest ukazywanie rzeczywistego świata, któremu przewodzi szatan.

 Nazywam się Henry Kubik, mieszkam w Perth, Zachodnia Australia od roku 1982.


 Co jest celem witryny - www.zbawienie.com?
 Ukazuję Prawdę biblijną oraz prawdę o całkowicie zakłamanym świecie.

 Jezus powiedział, aby światło świecy Prawdy stawiać na stole - aby świeciło każdemu.

 Utrzymuję więc tę witrynę, na której podaję nieocenzurowane informacje ze świata, często niedostępne w języku polskim. Także dzielę się swoimi przemyśleniami, opartymi na moich wnikliwych studiach Słowa Bożego. Korzystam także z materiałów badaczy, tak Biblii jak polityki szatańskiego świata.

 W rezultacie wzrasta ilość ludzi, którzy dotknięci oczywistością wydarzeń, wielu światowych kłamstw, ludzie będący przerażeni kierunkiem, w jakim świat podąża, mają okazję zapoznać się z poszczególnymi elementami Prawdy. W rezultacie sami zaczynają także jej szukać i pogłębiać w ten sposób swoją wiedzę na ten temat.

 A ja im podaję sposób w jaki najlepiej moim zdaniem to robić.

 Nie należę do żadnej religii, nie namawiam do żadnej akcji zbrojnej czy ruchu oporu, nie propaguję tej witryny jako nieomylne źródło informacji.

 Głównym moim celem jest skłonienie każdego człowieka, aby poznał Prawdę w bardzo prosty i skuteczny sposób.  Jeżeli widzisz do jakiego stopnia jesteś okłamywany i chcesz znać Prawdę,...
 ...weź do ręki jedynie źródło Prawdy - Słowo Boże, i zanim zaczniesz je czytać,
 poproś w modlitwie Boga  (Jezusa) o pomoc Ducha Bożego w zrozumieniu tego, co czytasz!

 Żadnych ukrytych zamiarów czy celów. Nie namawiam nikogo do żadnej nowej religii!

 Znam Biblię doskonale - studiuję ją od 30 lat. W związku z tym jestem przekonany, że posiadam sporą dozę zrozumienia tej najmądrzejszej księgi, której Autorem jest sam Bóg.

 Posiadam także bogatą wiedzę o tym, co rzeczywiście dzieje się w świecie szatana, oraz znam w miarę dokładnie ohydne plany NWO - którego celem jest zmuszenie świata do wielbienia Lucyfera i w rezultacie całkowite zniszczenie rodzaju ludzkiego.

 Ujawniam wszystko, co wiem i staję się wraz z innymi Chrześcijanami jednym z elementów wypełniania niezwykłego proroctwa, którego spełnianie się każdy może wyraźnie obserwować.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.29 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

steampunk komisarzrex polskiserwersluzb blanciormt2forum jezyki2