Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 09:53:03


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: "OBCY" - przyjaciele czy wrogowie  (Przeczytany 34350 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #25 : Październik 31, 2010, 12:28:13 »

Cytat: sventer
Więc zdrowo myślący człowiek zamiast pisać brednie powinien 10 razy się zastanowić czy to co pisze ma odzwierciedlenie w rzeczywistości czyż nie?

Jeśli rzeczywistością można również nazwać wewnętrzną przestrzeń, to jak najbardziej istnieją obcy i wrogowie… sami ich tworzymy…  Mrugnięcie
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #26 : Październik 31, 2010, 12:29:08 »


  Nie tak to jest ,kiaro  Nie ma onych po drugiej stronie przekazu .
  Tutaj i teraz , na Ziemi jestem .
  Daleko tam , gdzieś . Siedzą Istoty przy ogniu . Rozmowa o , wszystkim
  Co tam i dalej , jak się mają sprawy ...i Ziemia . Tam przełom jest i będzie
  szedł. Ludzie mają tam trudności . Tak , a Ty jesteś sobą . Tak , moralnością
  pomocnika pomagaj tam . I przybywanie na Ziemię w Czasie Transformacji .
  Wolność wyboru , wiedza własna . Dostęp do Źródła . I nie ma mowy , kreowanie
  na Ziemi Harmonii.  Niech stanie się  .
   Uśmiech
   
 
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #27 : Październik 31, 2010, 13:40:14 »

Cytuj
Alez nie , Kachuno, Ania Burakowska ( znam ja osobiscie) nie jest tylko tlumaczkom tych tekstow. Jest aktywnym bardzo reprezetantem KROM na Ziemi.
Kiarus,nie wiedzialem o tym i przeczytalem tylko tekst,jej tlumaczenia.Nie ma to jednak zadnego znaczenia,bo KROM dla mnie,to tyle co zero.
Pozdrawiam.

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #28 : Październik 31, 2010, 14:13:31 »

Wszyscy jesteście tutaj bardzo zabawni. Rozmawiacie i gadacie o "obcych" jakbyście z nimi rozmawiali jak z kolegami na co dzień, a tak naprawdę żaden z Was nie widział tego "obcego". Według obecnych teorii życie w kosmosie istnieje i ja osobiście jestem tego pewien, natomiast gadanie o "Gadach i Szarakach" to czyste profanum. Dowody poproszę, solidne dowody. Po proszę zdjęcia, prawdziwe nie te zmyślone.

Dowodem nie są manuskrypty, bo starożytni może i byli mądrzy ale zarazem byli zacofani interpretowali wszystko inaczej.

Przypuszczam że być może nas jakaś obca cywilizacja obserwuje ale dopóki się nie ujawni mówienie w kategoriach rasowych o jakikolwiek kosmitach to manipulacja, kłamstwo, niewiedza, zaślepienie - iluminacja New Age.

Więc zdrowo myślący człowiek zamiast pisać brednie powinien 10 razy się zastanowić czy to co pisze ma odzwierciedlenie w rzeczywistości czyż nie? Chichot



Otoz nie jest tak jak myslisz , bo mysli swoje kreujesz na podstawie wiedzy niepelnej.

Powiedziec Ci moge iz znam osobiscie i zna te kobiety wiele osob , medycyna a nawet inne zainteresowane tematem sluzby.
Sa na ziemi przedstawiciele innych cywilizacji w cialach fizycznych ,chociaz zewnetrznie sie zazwyczaj niczym nie roznia , to wewnetrznie juz tak.

Owa kobieta ( zreszta bardzo znana kilkanascie lat temu z tej odmiennosci) jest "prototypem doswiadczalnym" - chodzi o jej cialo materialne, jezeli takiego okreslenia mozna uzyc w stosunku do czlowieka.

Jej wewnetrzne tkanki ( nie wszystkie , a moze i wszystkie) bardzo roznia sie od ludzkich , jej niektore organy ( z tych tkanek) bardziej odpowiadaja tworzywom syntetycznym ( nie znanym na ziemi) niz biologicznym.

Co mam jeszcze dodac? Otoz te ktore sa juz z zewnetrznego wygladu syntetyczne w nieznany naszej medycynie sposob sa zrosniete z tymi optycznie biologicznymi.

Operacje ktore byly wykonywane na kregoslupie ( po wypadku) jej syna nie sa znane jeszcze naszej medycynie.
Skutek jest , czlowiek zdrowy , ona potrafila precyzyjnie opisac cala operacje , ktorej mozliwosci wykonania my jeszcze jako ludzie nie posiadamy.

Ale wybacz takich rzeczy sie nie publikuje , wladze nie sa zainteresowane rozpowszechnianiem wiedzy na ten temat a ukrywaniem jej.

Dlatego byla bym bardzo ostrozna w wydawaniu takich opinni.


Nie podam nazwiska tej kobiety , nie mam prawa , tymbardziej iz zmienila je by moc zyc bardziej spokojnie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2010, 14:13:59 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #29 : Październik 31, 2010, 18:01:37 »

Polecam apropo poznania wroga

sobry film

    Mój własny wróg / Enemy Mine

Dziękuję Betti za polecenie tego filmu. Obejrzałam, momentami poryczałam się i również gorąco polecam.  Uśmiech
Obejrzeć można go tu:
 http://www.kinovod.pl/film/4962,Moj_wlasny_wrog.html
I krótka recenzja z tejże strony:

Cyt. "Zapomniany juz nieco, jednak naprawde bardzo dobry film science-fiction .. Ekranizacja opowieści autorstwa Barry'ego B. Longyeara z roku 1979 o tym samym tytule, zdobywcy nagród Hugo i Nebuli oraz nagrody Johna W. Campbella ("John W. Campbell Award for the Best New Writer in 1980"). Historia dwojga wrogów, którzy lądują na obcej planecie, gdzie, aby przetrwać, muszą zawiązać sojusz. Pomimo wielu różnic i odmienności, na przekór wszystkiemu, dadzą szansę nowej przyjaźni, która na tle wojny ludzi z Dracami zdaje się być niemożliwa."

Od siebie dodam, że film potwierdza, iż istnieje w istotach humanoidalnych zdolność do wzniesienia się ponad wszelkie podziały i  uwarunkowania, ponad to, co zostało zgromadzone w procesie życia jako zbędny bagaż przekonań.
Posiadamy zdolność do kochania i ryzykowania własnym życiem dla obrony tego, kogo się kocha ( w tym wypadku była to miłość Ziemianina do małego Draco, którego wychował i pokochał jak własne dziecko, a wcześniej zbudował szczere uczucie przyjaźni z jego ojcem, którego musiał zastąpić).
Jest to bardzo optymistyczny wydźwięk.
Oczywiście, niektórzy mogą stwierdzić, że film jest manipulacją i został stworzony na potrzeby przyszłych kolonizatorów, najeźdźców, wrogów…
Ale każdy wróg, to uwarunkowanie we własnym umyśle, to wycofanie się z pola miłości na rzecz niższych uczuć.  I wróg wypełnia swoje zadanie, któremu umysł wyznacza zakres.
A przecież potrafimy kochać…

Dlaczego więc człowiek z człowiekiem często nie potrafi się dogadać? Dlaczego osądza, jakby był najwyższym sędzią? Dlaczego nie idzie za własnym pięknem?
Czy koniecznie musimy przejawiać również drugi biegun?
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Październik 31, 2010, 19:03:52 »

Witam wszystkich,
Z chwilą podzialu na wewnątrz - zewnątrz czyli ja (moj swiat, to co obejmuje rozumem, EGO) a ci obcy ( swiat przezemnie niezrozumialy) pojawia sie szatan ( przeciwnicy wszelkiej masci, niezrozumiale teorie i poglady...). Ale róznica między tymi swiatami polega tylko na kolorystyce, to co EGO=ja uznaje za wlasne jest rózowe zas reszta czarna. Poniewaz oba światy buduje nasza wyzsza jaźń, ich wplyw jest od nas dużo silniejszy. Ich dzialanie polega na kompensacji . Jesli np. obawiamy sie "obcych" to zostaną stworzone warunki, ktore ten strach uczynią zasadnym. Stad silne negatywne emocje zwiazane z wyimaginowanymi wrogami prowadzą do tak przerażających skutków. To my sami generujemy nasze problemy.
pozdrawiam
ps. Mój własny wróg to świetny film.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #31 : Styczeń 08, 2011, 18:49:38 »

ROZDZIAŁ 10: FEDERACJA GALAKTYCZNA

Rozległa literatura na temat UFO, oparta na relacjach porwań, nawiązuje często do pozaziemskiej
organizacji, nazywanej “Federacją Galaktyczną". Uważa się, że jest to organizacja przypominająca
ONZ, tyle że swym zasięgiem obejmuje całą galaktykę. Ta sesja teleobserwacji miała nam dostarczyć
więcej danych na ten temat. Jej wyniki były dla nas takim zaskoczeniem, że przedstawiam je tutaj bez
wstępnych komentarzy. Sesja opierała się o dane Typu 4, co oznacza, że aż do jej zakończenia nie
wiedziałem, że badam Federację.

Dane: 9 lutego 1994
Miejsce: Atlanta, Georgia
Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odległość
Współrzędne celu: 3114/0029
Dane wstępne sugerowały, że cel związany jest ze sztuczną konstrukcją, ruchem i dużym natężeniem
energii.

C.B.: “Wyczuwam tu dużo energii. Sygnał ten wydaje się szczególnie silny. Widać bardzo dużo
jasnych świateł – żółtych, białych, niebieskich. Miejsce robi wrażenie gładkiego, a nawet puszystego.
Panują zarówno wysokie jak i niskie temperatury; daje się odczuć ekspansywną, promieniującą
energię".

MONITOR: “W porządku. Przejdź do szkicu Fazy 3".

C.B.: “Rysuję coś twardego i okrągłego w środku, otoczonego przez jasne światło – żółte,
niebieskie i białe. Wokół światła unosi się coś puszystego, jakby chmury. Ta rzecz w środku jest
metalowa albo ma w sobie, bądź na sobie, coś metalowego. Cały ten obiekt przywodzi mi na myśl
tornado, bo wokół twardego jądra wyczuwam jakieś zawirowania. To chyba wir energetyczny.
Niesamowita energia".

MONITOR: “W porządku. Zapisz 'tornado' w kolumnie AOL i przejdź do Fazy 4".

C.B.: “Znowu widzę dużo światła. Coś okrągłego. Odbieram też świadomość. Jakąś istność
duchową".

MONITOR: “Zapisz to wszystko w matrycy, a potem zrobimy przerwę. Prześlij mi faksem
dotychczasowe dane i zadzwoń".

C.B.: “W porządku. Pogadamy za kilka minut".

Po przerwie.

MONITOR: “Courtney, przenieś się na powierzchnię twardego obiektu, a potem kontynuuj matrycę
Fazy 4".

C.B.: Wykonuję... O rany! Muszę zapisać to wszystko na AOL. Bardzo silna energia".

MONITOR: “Dobrze. Poczekaj aż minie to wrażenie i kontynuuj".

C.B.: “Znowu widzę ulotne światło, niebieskie i białe. Znowu dużo energii. Znajduję się teraz na
powierzchni. W jakimś miejscu. Być może tamten okrągły obiekt był planetą. Wszystko spowija mgła.
Światło znajduje się powyżej. Na powierzchni panuje chłód. Wyczuwam w powietrzu gorzki smak
amoniaku".

“Widzę rzeczy, które unoszą się do góry. Niech no przyjrzę się bliżej... Jestem teraz koło czegoś,
co jest twarde i metalowe. To budynek albo jakaś inna konstrukcja. Spełnia szczególny cel. Widzę
wejście, może to drzwi. Czy mam tam wejść?"

MONITOR: “Zanim to zrobisz, cofnij się trochę żebyś mógł ogarnąć wzrokiem całą konstrukcję".

C.B.: “Już to robię... Ta budowla naprawdę jest bardzo duża, powiedziałbym niebotyczna.
Wykonano ją chyba z metalu. Nie widzę w pobliżu innych budynków".

MONITOR: “W porządku. Teraz wejdź do budowli".

C.B.: “Jestem z powrotem przy wejściu. Wchodzę do środka... OK, są tu jakieś istoty, dużo istot.
To dziwne miejsce. Oni wszyscy są łysi".

MONITOR: “Trzymaj się struktury. Uważaj z AOL. Wypełnij matrycę".

C.B.: “Wszystkie te istoty noszą białe szaty przypominające szlafroki. Mają bardzo gładką skórę, a
cerę białą lub kremową. Mam wrażenie, że to ważne miejsce"

MONITOR: “Naszkicuj twarz jednego z nich".

C.B.: “Dobra... Te istoty są podobne do ludzi, a miejsce przypomina mi klasztor Zeń".

MONITOR: “Zapisz to w odpowiedniej rubryce: 'jak klasztor Zeń'. Idź dalej".

C.B.: “Oni porozumiewają się telepatycznie i słownie. Czuję wyraźnie, że to jakiś rodzaj rady, która
ma scentralizowaną strukturę. Wydają się nie wiedzieć, że ich obserwuję. Są chyba zaprzątnięci
sprawami państwa czy rządu".

“Skupiam się teraz bardziej na członkach rady. Ci ludzie dobrowolnie wykonują swoją pracę. To
bardzo prestiżowa praca, którą niełatwo otrzymać."

“Teraz odkryłem, że jest tu przewodniczący, który kieruje całą radą. Inni go popierają. Można by go
nazwać prezydentem, przewodniczącym lub premierem".

MONITOR: “Co się dzieje?"

C.B.: “Wygląda na to, że myliłem się, sądząc, że oni nie zdają sobie sprawy z mojej obecności.
Witają mnie. Cieszą się, że przybyliśmy. Mówią mi, że od tej chwili stajemy się pełnoprawnymi
członkami rady".

“Prowadzą mnie do przewodniczącego. Patrzy mi prosto w twarz. Siedzi na krześle i ma na sobie
biały czy może niebieskawo-biały szlafrok. Sprawia wrażenie trochę ociężałego."

MONITOR: “Jesteś teraz sam, Courtney. Po prostu trzymaj się struktury. Notuj wszystko".

C.B.: “Ten gość jest poważny, ale gdzieś w środku wyczuwam u niego poczucie humoru. Nie
zagraża mi w najmniejszym stopniu. Wiesz, to tak jakbyś miał spotkanie z mistrzem duchowym, takim
jak Budda".

MONITOR: “Zapisz to w kolumnie AOL. Słuchaj jego wskazówek".

C.B.: “On mnie wita w swoim umyśle. Chce, żebym wniknął do jego umysłu, ponieważ jest to
najłatwiejszy sposób porozumiewania się. Co mam robić?"

MONITOR: “Wejdź do jego umysłu. Skup się na pojęciu 'przewodnictwa' i zobacz, co on zrobi".

C.B.: “Jak tylko wniknąłem do jego umysłu, ponownie znalazłem się w przestrzeni. Znajduję się
poza Mleczną Drogą i spoglądam na nią z zewnątrz. Nad obrazem narysowane są kropkowane linie,
które dzielą galaktykę."

“Dowiaduję się, że potrzebują pomocy. Potrzebują nas. Odnoszę wrażenie, że potrzebują nas w
jakimś galaktycznym sensie, ale chyba to do mnie nie trafia. Oni są o wiele potężniejsi od ludzi; nie
mam pojęcia, dlaczego mieliby nas potrzebować."

“Przywódca wyczuwa mój opór i kieruje mnie z powrotem na Ziemię. Mówi mi, że w przyszłości
ludzie opuszczą swoją planetę. Teraz tłumaczę gesty na słowa. Wynika z nich jasno, że ludzie na
Ziemi są obecnie zbyt niepohamowani i przykrzy. Wymagają 'obróbki'. Nie ulega wątpliwości, że zanim
opuścimy Ziemię musimy się zmienić."

MONITOR: “Zapytaj, czy mają jakieś praktyczne sugestie co do tego, jak możemy im pomóc".

C.B.: “Mówią mi, że mam bezwzględnie ukończyć książkę. Inni zrobią resztę. Zaangażowanych w
ten plan jest wielu ludzi. Wiele gatunków, przedstawicieli, grup".

MONITOR: “Zapytaj, z kim jeszcze powinniśmy się spotkać przy pomocy teleobserwacji lub innej
techniki?"

C.B.: “Tylko z Marsjanami. Mówią mi, że nasz kontakt z istotami pozaziemskimi ograniczy się na
razie tylko do Marsjan, przynajmniej w najbliższej przyszłości".

MONITOR: “Zapytaj, czy są jakieś nowe informacje, coś, o czym powinniśmy wiedzieć, a czego
jeszcze nie wiemy?"

C.B.: “Ten gość jest bardzo cierpliwy. Wie, że to dla mnie trudne. Mówi, iż czeka nas wiele
problemów. Z całą pewnością wydarzy się katastrofa planetarna, a może powinienem powiedzieć
katastrofy. Nastąpi chaos, niepokoje, koniec obecnego porządku politycznego. Będąc takimi, jakimi
jesteśmy obecnie, nie poradzimy sobie z tą nową rzeczywistością. Mówi wręcz, że jeżeli chcemy
posunąć się naprzód, w centrum naszego zainteresowania winna znaleźć się świadomość".

“On teraz podsłuchuje twoje (mojego monitora) myśli. To tak jakby cię namierzał, czy coś w tym
rodzaju. Twierdzi, że ty spełniasz w tym wszystkim bardzo ważną rolę. Musimy tu wrócić – do ich
świata – w późniejszym terminie. Będziemy przedstawicielami ludzi, wybranymi z racji naszej
świadomości. To świadomość zdecydowała o naszym przybyciu do nich w tym punkcie. I jeszcze coś.
Nie jesteśmy zbawcami, a tylko wstępnymi reprezentantami. Chce, żeby co do tego nie było
wątpliwości."

“Zależy mu na tym, abyśmy zrozumieli, że ponosimy odpowiedzialność za godne reprezentowanie
naszego gatunku. Nie należy zwlekać. To nasze zadanie na teraz. Każdy z nas ma jakąś rolę do
spełnienia. Do mnie na przykład należy zapisywanie wszystkiego, co tu doświadczam."

“Podoba mu się twoje poczucie humoru. Mówi, że w przyszłości będzie okazja do podobnych
spotkań. Na razie jednak musimy skupić się na książce. Książka jest ważna, bo oni ją wykorzystają."

MONITOR: “Podziękuj mu. Musimy teraz kończyć".

C.B.: “Podziękowałem. On już zresztą wiedział, że czas na mnie".

MONITOR: “Zapisz godzinę zakończenia, Courtney".

Długa pauza.

C.B.: “Mógłbyś mi już powiedzieć jaki był cel".

MONITOR: Śmieje się nerwowo. “Federacja".

C.B.: “Rozumiem".

                                                 Komentarz

Implikacje tej sesji sięgają sfery praktycznej, lecz także wzniosie filozoficznej. Czytelnicy sami
zdecydują, jak ocenić moją interpretację.

Istnieje galaktyczna organizacja rządowa. Nie wiem, jak zhierarchizowana czy scentralizowana jest
jej władza, ani ile gatunków czy kultur planetarnych ją reprezentuje. Nie wiem też, czy jakieś grupy lub
kultury zdecydowały się nie wstąpić do organizacji ani czy komuś odmówiono członkostwa. Czuję
jednak wyraźnie, że ludzie z Ziemi przygotowywani są do dołączenia do niej. Wygląda na to, że moje
pierwsze wystąpienie w radzie zostało odczytane jako pozytywne. Być może jedną z dróg
prowadzących do członkostwa jest świadome poszukiwanie tej organizacji przy pomocy odpowiednich
środków. Rzeczywiście, na podstawie tego, co powiedziałem, ludzie mogą już w jakimś sensie uważać
się za przedstawicieli Federacji, chociaż wątpię, żebyśmy – mój monitor czy ja – czuli się szczególnie
dobrze, reprezentując kogoś więcej niż samych siebie.

Członkowie Federacji odznaczają się bardzo wysokim poziomem świadomości. Znaczy to, że
całkowicie rozumieją świadomość – zarówno w jej aspekcie fizycznym jak i subprzestrzennym.
Uważają oni, iż ogólne podniesienie ludzkiego rozumienia świadomości jest niezbędnym warunkiem
naszego uczestnictwa w życiu galaktyki. Jeszcze raz pragnę podkreślić, jak ważne było w czasie
obecnej sesji poczucie rozwiniętego rozumienia świadomości. Niewykluczone, że to właśnie mój
wzrost świadomości pozwolił mi dotrzeć do rady, ale nie dysponuję żadnym obiektywnym miernikiem,
aby ocenić, na ile jest to prawdą. Nie ulega jednak wątpliwości, że według członków Federacji, rozwój
świadomości stanowi cel, do którego wszyscy powinniśmy dążyć. To najpilniejsza

potrzeba i wymóg, jakiemu musimy sprostać. Co więcej, wygląda na to, że ludzie powinni zacząć
badać świadomość z bardziej praktycznej i naukowej perspektywy, a nie patrzeć na nią przez
zniekształcające dwuogniskowe soczewki intelektu, które oddzielają nasze rozumienie rzeczywistości
fizycznej od niefizycznej. Moim zdaniem, dopóki nie wyrośniemy z krótkowzroczności w tej kwestii,
pozostaniemy najprawdopodobniej dość prymitywnym społeczeństwem, a z punktu widzenia
planetarno-kulturalnego – “galaktycznym wstecznikiem".

Literatura dotycząca porwań przez UFO pełna jest relacji spotkań ET i ludzi, w których przedmiot
rozmowy stanowią przyszłe katastrofy planetarne na Ziemi. Przyczyny katastrof są zwykle natury
ekologicznej lub nuklearnej, a częstotliwość, z jaką te ostrzeżenia się pojawiają, budzi wątpliwości. Ta
sesja dostarczyła mi z bezpośredniego źródła wskazówki, że takie problemy istotnie mogą wystąpić.
Jednak w tym punkcie moich badań nie byłem w stanie określić, w jaki sposób łączyły się one z
ewentualnym opuszczeniem Ziemi przez ludzi.

Pod koniec sesji, pierwszą rzeczą, co do której zgodziliśmy się z moim monitorem było to, że aby
zrozumieć tę coraz bardziej komplikującą się sytuację, potrzebujemy więcej danych. Dziwiliśmy się,
jak mogliśmy być tak naiwni, gdy zaczynaliśmy nasze badania. Pomysł zidentyfikowania latających w
spodkach ET wydawał się teraz bardzo płytki.

Fragment z książki Kosmiczna Podróż Brown'a Courtney'a
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Styczeń 08, 2011, 23:17:27 »

Czytałam tę ksiązkę.Bardzo  ciekawa Uśmiech polecam
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Styczeń 09, 2011, 09:25:04 »

Elo !!!!

Ww. potwierdzam i szkoda, że tylko ta jedna jest po polskiemu !!!


jakby co tutaj do ściągnięcia w pdf:       http://www.latarnia.cba.pl/
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Styczeń 09, 2011, 09:37:32 »

Elo !!!!

Ww. potwierdzam i szkoda, że tylko ta jedna jest po polskiemu !!!


jakby co tutaj do ściągnięcia w pdf:       http://www.latarnia.cba.pl/

dzięki kolego- świetny zbiór Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #35 : Styczeń 23, 2011, 15:53:52 »

Kontakty z kulturami pozaziemskimi

Kiedy jakaś planeta zbliża się do cyklu trzeciej gęstości i zaczyna wchodzić w czwartą gęstość, jej mieszkańcy muszą natknąć się na inne formy życia obecne we wszechświecie. W takim punkcie znajduje się obecnie Ziemia. Owe obce formy inteligencji mogą istnieć w stanie bezcielesnym, w rzeczywistościach wielowymiarowych, albo też odwiedzać waszą planetę w konkretnej postaci fizycznej. Jednak bezpośrednie spotkanie twarzą w twarz będzie dla was możliwe dopiero wtedy, gdy wasze światy staną się na tyle podobne, by stworzyć wspólny, mocny grunt do wzajemnych kontaktów. Ponieważ wasza planeta nie jest jeszcze gotowa do nawiązania pows