Równość jest przecież potrzebna do "zaszufladkowania" ludzi, do pozbawienia Nas indywidualności, do stłamszenia naszych poglądów, zapatrywań, oczekiwań, naszych możliwości i celów.
Przecież równość jest komuś potrzebna - wszystkim tym, którym dzięki "spłyceniu" naszych tożsamości łatwiej będzie ludźmi kierować.
Przecież dzięki religii jesteśmy równi (...), komunizm również szastał równością
Dokładnie
kubraczek.
Moim zdaniem, to jakiś mason dawno temu popełnił pewien błąd..
zapatrzywszy się zbytnio w subiektywny punkt odniesienia.
Po prostu taki był etap rozwoju świadomości.
Słońce świeci .. i w dupie ma, na co padają promienie?
Niekoniecznie.
Otóż niektórzy powiadają, że Słońce świeci na wszystkich jednako..
Tylko ze tu się 'skryło' pewne nieporozumienie..
bo po pierwsze realia są takie, że jedne rośliny innym roslinom rzucają cień (co bywa utrapieniem lub zbawienną ochłodą).. więc nie jednako!
Ale to za sprawą słońca i jedne i drugie utrzymywane przy zyciu są.
Co wcale nie znaczy, że słońce coś nam tu "wydziela"(porcjuje/quantuje),
bo promień świetlny ma w sobie informację proporcji rozQuantowania zawartą.
I to jest cała ta zprawa z unitarnym POLEM, względnosciami, relacjami - oraz bezwzględnościami.Ponadto daleko posuniętą ignorancją było sadzić, że cała społeczność planety osiągnęła już słoneczną świadomość. Trzeba odróżnić CELE ludzkości od ETAPÓW ich realizacji. Bo to podstawa nawigacji.