Żeby zrozumieć swój błąd i mieć szansę na poprawę? Jetem przekonany, że dla bardzo wielu osób pobyt w więzieniu to prawdziwa tragedia, zapewne są i tacy którzy czują się tam całkiem swojsko. Nie zamierzam jednak wrzucać wszystkich do jednego worka.
To według Ciebie jak przebiega granica pomiędzy "sprawiedliwym" - za jakiego zapewne się uważasz - a "śmieciem" - czyli takim któremu w życiu podwinęła się noga? Czy zależy to od konkretnego wymiaru wyroku? np. do 2 lat - ok, do 5-7 - źle, a powyżej "śmieć"? W takim razie kto miałby podjąć się "segregacji"? Sąd? Przecież w zależności od sędziego i adwokata te same czyny są różnie osądzane?
Szkoda, że nie czytałeś moich wypowiedzi na przykład w temacie "kara śmierci" bo tam jasno przedstawiłem swoje poglądy i udowodniłem i słuszność.
Może wtedy zrozumiał byś mój powyższy post i nie oskarżał byś mnie o wrzucanie wszystkich do jednego worka! Bo to jest nie fair, mnóstwo razy pisałem że każdą sprawę należy sumiennie rozpatrzeć biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności które doprowadziły do zdarzenia w którym śmierć poniosła niewinna osoba.
Nie będę komentował prowokacyjnych wpisów postkomunistycznych, lewackich forumowiczów ( którzy stanowią tutaj większość) bo to nie ma sensu żadnego.
Nie będę rozmawiał z watahą popaprańców twierdzących ze Hitler był niezbędny, że oczyścił ludzkość.
Co tam jeszcze było? Aha, że w polu też są potrzebne chwasty...
Jak by to usłyszał rolnik to chyba zabił by śmiechem "inteligentnego" forumowicza z pokładu Cheops.
Wiem,że każdemu może się powinąć noga- rozumiem to. Różnie to jest w życiu. Wiem też że powinno się dawać drugą szansę. Ostatnio oglądałem ( chyba w detektywach) taką historię-
Chłopak prześladowany przez kolegów w szkole, dostał ultimatum albo zdobędzie w ciągu dwóch dni daną kwotę pieniędzy ( nie pamiętam ile dokładnie, ale była to dosyć duża suma) albo "koledzy" zrobią krzywdę jego siostrze.
Chłopak pod wpływem emocji ranił bogatego znajomego w celu zdobycia pieniędzy.
Na szczęście znajomy przeżył ( nie była to bardzo groźna rana- chociaż w brzuch-mogła być śmiertelna przecież)
Ale chłopak bardzo żałował, prosił pokrzywdzonego o wybaczenie, poszedł na policję.
Dostał 2 lata w zawieszeniu na 5.
Czy zasługuje on na drugą szansę? Tak.
Znajomy przeżył, chłopak okazał skruchę, wiedział że zrobił źle, myślę że na pewno wyjdzie na prostą,
Takim osobom warto pomagać wrócić do życia, czy pomóc w szkole czy materialnie.
Ale nie może być tak że utrzymuje się przy życiu 26 letniego bandytę, który porwał jadącą do szkoły 14 letnią dziewczynę, zgwałcił ją a następnie zabił!
( Mówią tu ostatnim bestialskim morderstwie w Polsce)
Nic absolutnie nic go nie tłumaczy.
Jest śmieciem, bezwartościowych człekopodobnym zwierzęciem którego trzeba wyeliminować.
To coś nie zasługuje na życie!
Ciemna cela w więziennej piwnicy, sznur na szyję, i czarna opaska na oczy.
I komenda wykonania wyroku.
Na taką przyszłość zasługuje ten "podczłowiek"
Dlaczego ma być karmiony,pojony za moje pieniądze?
Dlaczego ma mieć darmowy pobyt w cieple?
Po co on ma żyć?
Żeby po 25 latach wyszedł w wieku pięćdziesięciu lat i znowu zgwałcił i zamordował niewinne dziecko?
Jeśli myślicie inaczej to jesteście beznadziejni.
I powinniście zamknąć się na klucz w czterech ścianach we własnych domach i nie wychodzić z domu. Bo jesteście za głupi żeby przebywać wśród innych-normalnych ludzi. !!!!