niejestem fascynatem teorii o nibiru,
ale zajmuje sie roznymi zjawiskami, ktore pzwalaja mi dopuscic taka mozliwoc
No, ale ta teoria o olbrzymie gazowym z Cornell University ma wiele wad:
a) Obiekt jest tak wielki i "stacjonarny", więc dlaczego dotychczas nie oddziaływał na Księżyc przez cały czas , tylko dopiero teraz są zaburzenia?
a moze to troche tak, jak dziala moje urzadzenie darmowej energii..można je wysprzęglić lub załączyć
(i to jest najtrudniejszy moment, bo otwiera/zamka pole).
Patrzenie przez pryzmat iluzji czasu - dezorientowaloby w tym kontekscie.
b) dlaczego nie wykryły go dotychczas żadne teleskopy, czy sądy kosmiczne skoro jest tak ogromny, a maleńkiego Plutona udało się?
j.w.
wlasnie Dlatego, ze jest tak ogromny.
c) Obiekt nie pasuje do starożytnych przekazów, które mówiły, że na Nibiru było życie, więc nie powinien to być gazowy olbrzym.
niekoniecznie. życie ma różne oblicza.
A starozytni byli utkani z gazu.
d) Skoro jak kometa Obiekt miałby wlecieć do Układu Słonecznego. to musiałby też okrążyć Słońce i z niego wylecieć, co oznacza dłuższy, znaczący wpływ Obiektu na Ziemię , a nie jednokrotny "kontakt" z Ziemią i pojedynczy dzień Sądu Ostatecznego.
Poza tym naukowcy z Cornell University nie mówili że obiekt wlatuje do środka Układu Słonecznego.
Co prawda - to prawda.
A pozatym:
Cos, co jest w domu - nie musi doń wchodzić.
e) z tej odległości nie zdążyłby już chyba podlecieć do Ziemi przed grudniem 2012. Już jest na to za późno.
Czas i przestrzen to pojecia opisujace względnosc.
..ta "droga" jest pewnie do przebycia w 1/8 sekundy.
Ponadto, skoro nibiru gości tyle lat w US i cały czas chowa się za słońcem - to musiałaby okrążać słońce po orbicie kolistej i z prędkością kątową zbliżoną do Ziemii.
niekoniecznie. Jedynie w materialistycznym, zawezonym ujeciu/paradygmacie.
zrobilem experyment z implantami DNA.. mozna sprawiac, ze postrzeganie dowolnych obiektow lub jego brak jest filtrowane indywidalnie