Niezależne Forum Projektu Cheops

Hydepark => Paranauki => Wątek zaczęty przez: Rafaela Wrzesień 10, 2012, 12:21:47



Tytuł: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 10, 2012, 12:21:47
Kamienne kręgi to Kamienny Testament pozostawiony przez przodków z poprzedniej cywilizacji. Czy badania kamiennych kręgów w Polsce mogą stać się ISKRĄ która zapali umysły naukowców, ufologów oraz psychotroników?

Arka Przymierza i tajemnica Świętej Góry w Gdyni - Zofia Piepiórka

http://www.youtube.com/watch?v=2_GmURYektI

Nastepny temat: https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/sen-a-przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87-polski/507955625896981
Sen… a przyszłość Polski!


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 10, 2012, 14:04:40
W jednym z komentarzy do artykułu „Sen… a przyszłość Polski!” p. Zofia Piepiórko  pisze:

Zofia Piepiórka
Mottem dla Mapy jest fragment mojej ksiązki :
„W tajnej bazie kosmicznej ukrytej w górach - Plejadanie spotkali się z przedstawicielami Galaktycznej Federacji. Wszyscy byli zadowoleni, gdyż udało się wykonać PLAN. (…) Zebraliśmy się tutaj,
aby wysłuchać wasze propozycje i wybrać nowego króla. (…) Nagromadziliśmy wystarczająco dużo broni nuklearnej, aby całkowicie zniszczyć planetę! Osiągnęliśmy rewelacyjne skażenie środowiska, wielkie dziury ozonowe, topnienie lodowców na biegunach, zmiany klimatu! Gdy zabraknie paliwa, ich napędy i technologie doprowadzą do całkowitego wyniszczenia cywilizacji i dojdzie do wybuchu ostatniej wojny. Dalej… perfekcyjnie zmanipulowaliśmy ich religie i duchowość, a ”ojcowie święci” pobłogosławią nasze zwycięstwo! Jesteśmy ich bogami i odnieśliśmy sukces w każdej możliwej dziedzinie! Wznieśmy toast za zwycięstwo PLANU „Operacja Ziemia”!
Nagle włączył się sygnał i na ekranie komputera pojawiła się mapa. Zapadła cisza. Skośne oczy szaraków zwęziły się, a błękitne oczy Plejadan powiększyły.”
(fragment książki)
22 sierpnia o 02:07

Jarek Sierawski A co z Krrólem Jahwe? Co On na to? Przecież ma jakiś plan! A poza tym wszystkim jeśli jest reinkarnacja, to przychodzimy tu przecież z jakimś programem!
26 sierpnia o 23:44 • 1

Zofia Piepiórka Oczywiście, że Król ma swój Plan i program...dla całej cywilizacji na Ziemi.
30 sierpnia o 02:03 • 1

Jarek Sierawski A co to za plan Król JAHWE ma???
30 sierpnia o 21:56

https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/sen-a-przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87-polski/507955625896981

---------------------------

No właśnie, co to za plan?
Jednak pamiętać należy, że zgodnie z fraktalną budową Wszechświata plan zawiera się w PLANIE…
ten w następnym… i tak aż do samego rdzenia…
Pytanie, czy plan Ziemski został już wykonany? I co dalej z eksperymentem?
Czy król już nagi? I zdetronizowany?

Bo na Ziemi krewniacy króla wciąż mieszają, nawet na tym forum… usypiają ludzkość snując świetlane wizje…
kto ma oczy do patrzenia, niech patrzy uważnie… wyciąga wnioski i działa…  :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 10, 2012, 16:01:46

Zofia Piepiórka Oczywiście, że Król ma swój Plan i program...dla całej cywilizacji na Ziemi.
30 sierpnia o 02:03 • 1


Niezła ''poezja'' w wykonaniu pani Zofii Piepiórko.

Nie będę rozwijał wątku, ale przeczytanie 20 książek, trochę wizji i snów skądinąd nie do końca jasnych i prawdziwych definicji typu Bóg, JHWE, Federacja Światła itp..... niestety nie wystarczy, żeby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.

Za mało tu miejsca, aby omówić wszystkie błędy w rozumowaniu autorki artykułu, który podrzucił PTAK.

Niemniej jedak bez problemu dostrzec można  uporczywe operowanie pewnymi pojęciami, bez uprzedniego zdefiniowania, co mamy pod nimi rozumieć ?

Stąd słuszne pytanie pana Sierawskiego - A co to za plan Król JAHWE ma???

Ale, odpowiedzi jak widać brak !!!

Tak właśnie wygląda mało płodna heurystycznie twórczość istot z poziomu rozwoju - myśli, że wie ?
Lub inaczej mówiąc-widzi, to co chce widzieć ?
Również i ja widzę, to co chcę widzieć, tylko z tą różnicą, że przynajmniej mogę przedstawić argumenty wobec swojego widzenia.
Problem tylko w tym, że tych argumentów za bardzo nikt nie kupi. Stąd mam nader często wrażenie, że rozmawiam z samym sobą.

Pozostaje tylko pokora, uwolnienie się z pretensji do losu i innych, akceptacja wszystkich sytuacji w swoim życiu, które z pewnością nie chcą skrzywdzić, ale czegoś nauczyć.   A,  to długa i niełatwa wędrówka......

Patrząc z tej perspektywy twórczość p. Z.Piepiórki odbieram ( że tak powiem) - nijak.
Nie te priorytety, nie te cele i zadania patrząc choćby wzrokiem dziecka, które widzi, że Matka Ziemia umiera, a my razem z nią. 
 


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 10, 2012, 19:39:37
Cytat: Astre
Za mało tu miejsca, aby omówić wszystkie błędy w rozumowaniu autorki artykułu, który podrzucił PTAK.

Astre, małe sprostowanie. To Rafaela podrzuciła link do wspomnianego artykułu. Ja go jedynie
przeczytałam i zastanowił mnie plan Jahwe oraz jego ‘wyborców’ na króla. 

Czy Pani Zofia ma rację? Tego nie wiem, opiera się ona głównie na swoich wizjach i odczuciach,
czyli tzw. wiedzy wewnętrznej. 
Kontakty ludzi ze światem duchowym, obojętnie w jakiej formie się odbywają, owocują jakimś odczytem.
Jedni uważają tak zdobywaną wiedzę za prawdę niepodważalną, inni podchodzą sceptycznie. Tym bardziej,
że jest mnóstwo sprzeczności. Dlatego szkoda, że mając argumenty na błędne widzenie autorki artykułu
unikasz ich przedstawienia. Nie ważne, czy  ktoś to kupi, czy nie. Ważne, czy fragmenty układanki do siebie pasują.
Ale, żeby puzzle dopasować, trzeba je mieć.
No i energia (wiedza) nie może być blokowana, musi płynąć.

To pa braciszku, miło było Cię poznać.  :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 10, 2012, 20:27:01
Hmmmmmm...... ciekawe, jak ja wkleiłam ten artykuł kilka miesięcy temu w temacie o Arce ,to nikt się nim nawet nie zainteresował. ::)

Pani Zofia ma swoje bardzo ciekawe wizje,nie ze wszystkimi się zgadzam ,ale niektóre są niezwykle interesujące i zgadzają się z twierdzeniami pana Roberta Lesniakiewicza :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 10, 2012, 20:32:42

ODRY POTĘŻNIEJSZE NIŻ STONEHENGE

Bijąca z tego miejsca moc uzdrawia, wycisza i inspiruje

ODRY POTĘŻNIEJSZE NIŻ STONEHENGE

    Na Kaszubach, 44 kilometry od Chojnic i 14 km od Czerska, znajduje się tajemnicze miejsce, wokół którego narosło wiele legend i opowieści. Od dawna skupia ono uwagę archeologów, astronomów, radiestetów i ufologów. Nikomu jednak dotąd nie powierzyło swojej tajemnicy: kiedy, przez kogo i w jakim celu zostały tu zebrane i poukładane w obręcze wielkie głazy.

    Różnych hipotez i fantastycznych domysłów jest sporo. Zaczęło się od tego, że w 1914 roku do Odr przyjechał Paul Stephan, astronom i mierniczy z Poznania. On pierwszy wykonał mapę tego terenu, na którą naniósł obręcze kręgów i kierunki świata. Przeprowadził obliczenia i zorientował się, że wryte w poszycie lasu kamienie to pradawne planetarium. Kręgi były tak usytuowane i zorientowane w stosunku do stron świata, że podczas letniego przesilenia promienie wschodzącego słońca padały wzdłuż linii, która łączy środki czterech z nich. Kręgi mogły więc służyć naszym przodkom do przeprowadzania obserwacji astronomicznych. Mogły więc być czymś w rodzaju prastarego kalendarza.
    Obliczenia Stephana są jednym z najpoważniejszych dowodów na to, że odrzańskie kręgi mają nie tysiąc, nie dwa tysiące, lecz co najmniej sześć tysięcy lat, czyli tyle, ile się oficjalnie przypisuje słynnym megalitom ze Stonehenge.

    Goci, groby i uczeni

    Na powierzchni 17 hektarów sosnowego lasu rozmieszczonych jest 30 kurhanów i 10 kamiennych kręgów, z których najmniejszy ma średnicę 15 metrów, a największy - 33 metry. Kręgi są utworzone ze specjalnie przez kogoś tu sprowadzonych wielkich, wystających od 20 do 70 cm nad ziemię kamieni. W jednym kręgu jest ich od 16 do 29 sztuk.
    W latach 70. ubiegłego stulecia zainteresował się tym miejscem Abraham Lissauer, archeolog amator z Gdańska. W pobliżu kręgów odkrył on fragmenty narzędzi krzemiennych, jakich używano w neolicie, i w ten sposób określił wiek zespołu głazów na 6 000 lat. Archeolodzy i badacze, którzy później zajęli się głazami, podważyli jego przypuszczenia. Czy słusznie?
    Kręgi kryją w sobie około 600 grobów. Są to groby szkieletowe i popielicowe, czyli takie, gdzie pod warstwą ziemi, w wydrążonej jamie, znajduje się naczynie z prochami. W grobach kobiecych znaleziono wiele cennych bibelotów: zapinki, agrafy, wisiory. Niektóre z tych precjozów powstały w pracowniach Cesarstwa Rzymskiego. Jak to niepodważalnie udowodniono, wiele ze znalezionych na terenie kręgów grobów to groby Gotów. Goci przybyli na Kaszuby najpóźniej w latach 70. naszej ery i pozostali tu na około 150 lat. A więc miałoby to być po prostu cmentarzysko Gotów? Nawet jeżeli jest tak w istocie, trudno wytłumaczyć fakt, dlaczego groby są tylko w niektórych kręgach, a także dlaczego wiele z nich znajduje się między kręgami?
    Niektórzy naukowcy tłumaczą to w ten sposób: kiedy przybyli tu Goci, zastali miejsce otoczone przez żyjące tu wcześniej ludy szczególną czcią i wyznaczone właśnie przez ustawione tam kręgi z kamieni. Goci uznali to święte miejsce za znakomite na cmentarzysko dla swoich zmarłych.
    Naukowcy, którzy postawili hipotezę o gockim pochodzeniu zespołu głazów w Odrach (przede wszystkim Józef Kostrzewski - odkrywca Biskupina), argumentowali, że podobne kręgi znajdują się w Skandynawii, na Olandii i na Gotlandii. Jest tak w istocie, ale kamienne kręgi można znaleźć w wielu miejscach na całym świecie - czy one też są dziełem Gotów?

    Wielka Matka i inicjacje szamańskie
    Nieśmiało pojawiają się zupełnie inne przypuszczenia. Tadeusz Grabarczyk, archeolog z Łodzi, który jako ostatni prowadził w Odrach prace odkrywkowe, potwierdził, że cmentarzysko pochodzi z czasów Gotów. Przyznał jednak, że pobyt Gotów na terenach Kaszub to jedynie mały epizod w historii tej ziemi. Kręgi są prawdopodobnie starsze. Leszek Matela, znany radiesteta i autor książek o tematyce psychotronicznej, przypuszcza, że kręgi są pozostałością po najstarszej, megalitycznej religii.
    Religia ta obejmowała swym zasięgiem obszar od Wysp Brytyjskich i Półwyspu Skandynawskiego po Półwysep Iberyjski i wyspy śródziemnomorskie. Jej wyznawcy czcili Wielką Boginię Matkę i zmarłych przodków. Kręgi kamienne i megality, jak słynne Stonehenge, służyły do przeprowadzania inicjacji szamańskich. Leszek Matela zwraca uwagę na fakt, że w miejscach inicjacji obok dobrej energii, charakterystycznej dla każdego starego sanktuarium, powinno się znajdować miejsce, gdzie energia jest wyraźnie nieprzyjazna, odpychająca, zła. Miało to na celu - po pierwsze - pomagać w inicjacji; inicjowany otrzymywał za zadanie wybrać dla siebie właściwe miejsce (powinno to być miejsce dobre); po drugie - pasmo złej energii otaczające miejsce kultu odpychało stamtąd wszystkich niepowołanych. Zadaniem inicjacji było pokonanie tej złej energii. Warto zwrócić uwagę na fakt, że miejscowa ludność unikała kręgów. Krążyło o nich wiele historii, między innymi taka, że jest to miejsce złe i że tam straszy. Wspominano też starą opowieść o kościele, który się tam zapadł pod ziemię.

    Cudowna woda pod stopami
    Podczas letniego i zimowego przesilenia usłany głazami las zapełnia się najróżniejszymi naukowcami i badaczami amatorami, którzy patrząc na ów "cud" z pradziejów, tworzą najwięcej fantastycznych hipotez na jego temat. Zofia Piepiórka, radiestetka z Koła Miłośników Kamiennych Kręgów z Kościerzyny, twierdzi, iż znajduje się tu miejsce szczególnej mocy.
    Potwierdza to Leszek Matela. Według niego wszystkie miejsca mocy, gdzie koncentruje się energia Ziemi i kosmosu, wyróżnia parę wspólnych cech. Najważniejsza z nich to znacznie podwyższone promieniowanie terenu. Według skali Bovisa promieniowanie ciał fizycznych nie przekracza 10 000 jednostek. Promieniowanie powyżej 50 000 jednostek uznaje się za boskie. W Odrach licznik wskazuje 120 000 jednostek!
    Moc jest tam, gdzie są cieki wznoszące. Z geologicznego punktu widzenia wygląda to tak: pod wpływem ruchów skorupy ziemskiej niektóre jej warstwy, w tym - wodonośne, wypiętrzają się, przez co ciek wodny wznosi się ku górze. Wydobywająca się z głębin pod ciśnieniem woda ma szczególne właściwości. Jest naenergetyzowana i namineralizowana, co tłumaczy jej zdrowotne lub - jak wolą niektórzy - cudowne właściwości. Otóż w miejscach mocy często biją takie cudowne źródełka. Niekiedy wystarczy wbić w ziemię łopatę, by woda trysnęła niczym fontanna. Pamiętamy zapewne słynną historię cudu mojżeszowego - na pustyni Mojżesz uderzył laską w skałę i wówczas wypłynęła stamtąd woda. Mógł to być po prostu cud - dar od Boga, ale równie dobrze Mojżesz mógł tego dokonać, gdyż znajdował się w pobliżu ujścia wznoszącego się cieku wodnego. Pamiętajmy, że laski czy kije służą na co dzień radiestetom jako różdżki - wcale nie magiczne.
    W Odrach jest wznoszący się ciek. Mało tego. Wśród mieszkańców okolicznych wsi nadal krążą legendy o cudownym źródełku, które tam niegdyś biło.
    Jest jeszcze jeden dowód na to, że jest tam miejsce mocy. Jak twierdzą radiesteci, przez teren kręgów w Odrach przebiegają linie geomantyczne, które łączą wszystkie miejsca mocy na Ziemi.

    Mapa nieba na Ziemi?

    Rezerwat "Kręgi kamienne" w Odrach k. Czerska. Plan radiestezyjny (wg kolorów) sporządzony na bazie planu Paula Stephana, niemieckiego astronoma i mierniczego. Kolory radiestezyjne wyznaczyła Zofia Piepiórka. Grafika: Andrzej Lamparski
    Zofia Piepiórka jest orędowniczką tezy o kosmicznym pochodzeniu kamieni z Odr. Przeprowadziła tam wiele niezwykłych badań. Narzędziami naukowymi, jakimi się posłużyła, były: radiestezyjna różdżka, za pomocą której wykryła na terenie kręgów dwa pasma niezwykle mocnej energii, które nazwała złotym i platynowym, oraz wyobraźnia (ta ostatnia jest jednym z najmniej docenianych narzędzi badawczych, ale jakże potężnym). Zofia Piepiórka na podstawie zaczerpniętych z podręcznego atlasu nieba lakonicznych informacji na temat sklepienia niebieskiego i porównania ich z planem Stephana wysnuła wniosek, że kręgi w Odrach to nic innego jak odwzorowanie na Ziemi Hiad z gwiazdozbioru Byka. A kamienne kręgi odkryte niegdyś w pobliskich Węsiorach to Plejady! Odwzorowanie obu skupisk gwiazd w postaci kręgów jest z jakichś powodów odwrócone, jak lustrzane odbicie. Odkrywczyni sporządziła własną mapę i przedstawiła ją paru astronomom. Nie spotkała się z ich strony z entuzjazmem i zrozumieniem. Nie doczekała się też potwierdzenia, że jej hipoteza może być prawdziwa. Wiele elementów na sporządzonym przez nią planie po prostu się nie zgadzało z rozplanowaniem gwiazd na niebie. Sprawa jednak nie jest przesądzona. Zarówno plan Paula Stephana, jak i rysunek Zofii Piepiórki to odręczne szkice. Do tej pory nikt nie zadbał o to, aby powstała dokładna, geodezyjna mapa tego terenu. Kiedy jednak powstanie, śmiałą hipotezę o kosmicznej historii kamieni z Odr będzie można zweryfikować.

    Kosmiczne sanatorium



    "Siedzisko" wyjątkowo sprzyja medytacji.
    Mnóstwo ludzi przyjeżdża do Odr ze względu na zdrowotne walory tego miejsca. Po terenie kręgów przechadzają się całe rodziny. Wiele osób twierdzi, że z tego miejsca emanuje spokój, że można się tu wyciszyć, medytować. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się największy z kręgów, liczący 33 metry średnicy i, jak twierdzą radiesteci, promieniujący niebieską energią. Badania radiestezyjne wskazują, że właśnie w jego centrum krzyżują się dwa pasma, przez jednych nazywane liniami geomantycznymi, przez innych - pasmami: złotym i platynowym.
    W środku tego kręgu tak ustawiono trzy kamienie, że tworzą one coś na kształt siedziska i aż się prosi, żeby na nim usiąść. Miejsce to wyjątkowo sprzyja medytacji. Osoby niezwykle sensytywne, które wykształciły w sobie zdolność wizualizacji podczas medytowania, w niektórych kamieniach tworzących kręgi widzą wojowników, w innych - karły, które nie mogą się ruszyć ze swojego miejsca. Inni znów dostrzegają przemykające się wokół cienie zjaw.
    Jedno nie ulega wątpliwości: wielu może tu odzyskać nie tylko spokój, ale i zdrowie. Oczywiście, wejście do kręgu, kiedy się jest zamkniętym na przyjęcie energii, nic nie daje. Aby w pełni skorzystać z dobrodziejstwa tego kosmicznego sanatorium, trzeba się otworzyć na przepływające tam energie. Można na przykład wykonać proste ćwiczenie oddechowe. Leszek Matela proponuje ćwiczenie runiczne (runa Gebo):
    Nogi ustaw w lekkim rozkroku. Ręce unieś w górę (dłonie powinny być również skierowane ku górze). Wyobraź sobie, że jesteś otwarty na przepływ energii, a następnie nabierz powietrza i na wydechu mów głośno i długo sylabę Man, aż wyczerpie Ci się powietrze w płucach. To ćwiczenie doenergetyzowuje organizm.
    Milczące kamienie z Odr porastają niezwykle rzadko spotykane mchy i porosty, które mają to do siebie, że rosną bardzo wolno - jeden milimetr na rok. Niektóre okazy, sądząc po ich wielkości, mogą mieć kilka albo wręcz kilkaset tysięcy lat. Są więc świadkami zamierzchłych czasów i kto wie, czy nie jedynymi, przed którymi kamienie nie mają żadnych tajemnic.

    Bogna Rutkowska

http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/4516-ODRY%20POT%C4%98%C5%BBNIEJSZE%20NI%C5%BB%20STONEHENGE


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 10, 2012, 21:08:49
Dlaczego żaden radiesteta nie mówi że moc jest wprost proporcjonalna do ilości ofiar która pochłonęły kamienie?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 10, 2012, 21:25:34
A to ciekawe pytanie?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: barneyos Wrzesień 11, 2012, 17:22:23
Dlaczego żaden radiesteta nie mówi że moc jest wprost proporcjonalna do ilości ofiar która pochłonęły kamienie?

Możesz przybliżyć hipotezę ?

Jeśli miejsce związane jest ze śmiercią, to promieniuje energią "-" - negatywną, jeśli zaś jest mowa o energii uzdrawiającej, to miejsce promieniuje na "+", i zdaje się o takim jest mowa w Odrach.

Dla przykładu - Jerozolima - Golgota - świątynia grobu pańskiego - bardzo silne energie negatywne, Betlejem - 270 tys. BVS na "+"


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 11, 2012, 19:24:02
Dziekuje serdecznie, znowu sie czegos nowego nauczylam.
Rafaela.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 11, 2012, 19:39:23
Dlaczego żaden radiesteta nie mówi że moc jest wprost proporcjonalna do ilości ofiar która pochłonęły kamienie?

Możesz przybliżyć hipotezę ?

Jeśli miejsce związane jest ze śmiercią, to promieniuje energią "-" - negatywną, jeśli zaś jest mowa o energii uzdrawiającej, to miejsce promieniuje na "+", i zdaje się o takim jest mowa w Odrach.

Dla przykładu - Jerozolima - Golgota - świątynia grobu pańskiego - bardzo silne energie negatywne, Betlejem - 270 tys. BVS na "+"
To jaki znak to jedynie widzimisię radiestetow

Gdyby nie znali historii golgoty pewnie byłaby +

Poza tym zależy od radiestety jeżeli z pochodzenie i krwi jakiś szkop to pewnie +

Ale dla newagiwciw wszystko musi być proste


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 11, 2012, 19:47:20
Wszystkie miejsca w których toczyły się walki i było dużo cierpienia i śmierci promieniują pasmami minusowymi, tak jest zawsze. natomiast miejsc w które wpisuje się miłość i radość promieniują pozytywnie. Nie ma chyba miejsca na ziemi przez które nie przeszło cierpienie i ból. Ale te miejsca są "oczyszczane" zmieniana jest ich polaryzacja przez radość ludzkiego życia i jego harmonię. Nie ma nic stałego w punktach energetycznych ziemi , nawet jej wiry , czakramy zmieniają swoją moc, aktywność czasowo zależnie od doładowania je przez sprzęgnięte z nimi siły kosmiczne.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Wrzesień 11, 2012, 20:33:55
"W środku tego kręgu tak ustawiono trzy kamienie, że tworzą one coś na kształt siedziska i aż się prosi, żeby na nim usiąść. Miejsce to wyjątkowo sprzyja medytacji."
Zachęca być może ale jak na mój chudy tyłek to nie jest zbyt wygodnie i aby spędzić tam spokojnie kilkanaście minut
potrzeba jakiejś poduszki  :-)
Jeśli chodzi o pozytywną czy negatywną energię to w każdym z kręgów ,szczególnie zaś w ich centrum  panuje pozytywna.
Tak przynajmniej wynika z badania wahadełkiem. Podobno pozytywna energia kręgów w Odrach jest tak silna że dla zrównoważenia jej znalazły się tam kurhany będące miejscami pochówków i jako takie nie emanują raczej szczególnie pozytywnie.  Na kurhany z wahadełkiem (ani bez) nie wchodziłem więc to tylko opinia przeczytana gdzieś w sieci.
Jeśli zaś mówimy o zmiennej aktywności energetycznej miejsc mocy to nie bez powodu najbardziej sprzyjający moment na wizytę w Odrach są dni przesileń...


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 11, 2012, 20:56:35
"W środku tego kręgu tak ustawiono trzy kamienie, że tworzą one coś na kształt siedziska i aż się prosi, żeby na nim usiąść. Miejsce to wyjątkowo sprzyja medytacji."
Zachęca być może ale jak na mój chudy tyłek to nie jest zbyt wygodnie i aby spędzić tam spokojnie kilkanaście minut
potrzeba jakiejś poduszki  :-)
Jeśli chodzi o pozytywną czy negatywną energię to w każdym z kręgów ,szczególnie zaś w ich centrum  panuje pozytywna.
Tak przynajmniej wynika z badania wahadełkiem. Podobno pozytywna energia kręgów w Odrach jest tak silna że dla zrównoważenia jej znalazły się tam kurhany będące miejscami pochówków i jako takie nie emanują raczej szczególnie pozytywnie.  Na kurhany z wahadełkiem (ani bez) nie wchodziłem więc to tylko opinia przeczytana gdzieś w sieci.
Jeśli zaś mówimy o zmiennej aktywności energetycznej miejsc mocy to nie bez powodu najbardziej sprzyjający moment na wizytę w Odrach są dni przesileń...
no to pewnie masz dziadka adolfa, poszperaj w genealogii ... miejscowa ludność wiedziała wiecej o kręgach ... dzisiaj ludzie mniemaja że coś o nich wiedzą ... wiele weneckiej krwi tam przelano ... jestem na tropie, znam ich imie

poza tym wielu ludzi w polsce marzy aby być germanami ... może i nimi są, kto wie


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Wrzesień 11, 2012, 21:31:48
Mój dziadek służył w Wermachcie -ale przymusowo i z niego uciekł. To znaczy że mam czy nie mam czuć się Germanem?!
I czy, jeśli nawet miałbym nim być, to znaczy że w związku z tym negatywną energię odbieram jako pozytywną?
Wenecka krew...? Czyli Włochów tam masowo mordowano? Fascynująca historia...wiesz coś więcej?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 11, 2012, 21:36:38
Hiacyncie, nie wszyscy niemcy mordowali.
Byli tez niemcy ktorzy byli mordowani przez niemcow.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Wrzesień 11, 2012, 21:38:51
To akurat dobrze wiem ale nijak nie wyjaśnia to moich powyższych wątpliwości.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 11, 2012, 21:48:54
Jak widać wątek bogów i religii przy wielu tematach powraca jak bumerang. Poruszone przez Panią Zofię tematy są bardzo ciekawe ale niestety na pomoc w rozwiązaniu tajemnic ze strony naszych elit rządzących nie ma co liczyć przynajmniej na razie. Zresztą Gdynia ostatnio jest bardziej popularna niż nasza stolica więc po co naszemu szefowi rządu kolejny problem tym bardziej, że z kościołem też sobie nagrabił ;D
Myślę, że wydanie książki było przedwczesne i pochopne. Jeżeli Pani Zofia chciała zainteresować świętą górą i kamiennymi kręgami nasz tzw. świat nauki powinna zacząć od czegoś co by nie psuło wizerunku zacnych profesorów np. chociażby dźwięki emitowane przez głazy ale bez łączenia ich z kosmitami i religią. Po prostu błąd strategiczny. Zresztą kręgi w Odrach były już poruszane w programie "Nie do wiary" i można było próbować ten temat pociągnąć dalej ale mając w ręku jakiś papier np. ekspertyzy dźwięków.
     Ciekawą jest koncepcja odwzorowania poszczególnych gromad gwiazd przez kamienne kręgi (podobnie jak piramidy w Gizie i Pas Oriona).
Kwestia rozbieżności pomiędzy sporządzoną przez nią mapą a mapą nieba może być do wyjaśnienia przynajmniej teoretycznie choć dla naukowców to i tak będzie za mało. W książce U.F.O. z Plejad jest wzmianka, że w układzie Plejad znajduje się kilka zamieszkałych planet w tym planeta ERRA, która w wyniku "załamania" bądź "zagięcia czasu" jest niewidoczna z Ziemi nawet przez teleskopy. Tak więc kamienne kręgi mogą wskazywać więcej planet aniżeli jest to widoczne na niebie z Ziemi.
     Również w tej samej książce jest wyjaśniony skrót IHWH który budzi tak wiele kontrowersji a mianowicie:
IHWH = Gott = Bóg = król mądrości Iszwjsz - pojęcie starolirańskie (z gwiazdozbioru Liry, Lutni) oznaczające ludzi o niezwykłej wiedzy, umiejętnościach i mądrości, którzy dzięki swej sile duchowej stawali się przywódcami. Tak więc dopóki święta góra nie zostanie zbadana nigdy nie dowiemy się oficjalnie czy faktycznie zawiera ona grobowiec króla - Iszwjsza. Pewną wskazówką może być jedna z sesji Lucyny Łobos z En-ki w której potwierdził on, że  w budowlach megalitycznych na Kaszubach byli pochowani Anunaki :o
    Co się zaś tyczy Arki Przymierza to była po prostu broń a właściwie przywieziono ich na Ziemię kilka. Jedna do dnia dzisiejszego znajduje się w Wielkiej Piramidzie jako zabezpieczenie przed niepowołanymi intruzami chcącymi się dostać do pomieszczeń związanych z jej uruchomieniem.
   



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: barneyos Wrzesień 12, 2012, 07:11:32
....


Poza tym zależy od radiestety jeżeli z pochodzenie i krwi jakiś szkop to pewnie +

....

Poczekaj, po zdaje się w radiestezji chyba nie o to chodzi. Jeśli wynik pomiaru uzależniony jest od przekonań, to nie jest to pomiar rediestezyjny. Radiestezja to odpowiedź z umysłu podświadomego, który nie ma przekonań.

Nie spotkałem w literaturze (choć oczywiście nie poznałem całej) informacji o korelacji np. narodowości z wynikiem pomiaru radiestezyjnego.

Ale będąc w miejscach energetycznych warto pytać zwykłych ludzi o ich odczucia, one będą zbieżne z wynikiem badania wahadłem.

Jeśli badanie R. skażone jest sugestią, to nie może być uznane za obiektywne.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 12, 2012, 07:54:49
Mój dziadek służył w Wermachcie -ale przymusowo i z niego uciekł. To znaczy że mam czy nie mam czuć się Germanem?!
I czy, jeśli nawet miałbym nim być, to znaczy że w związku z tym negatywną energię odbieram jako pozytywną?
Wenecka krew...? Czyli Włochów tam masowo mordowano? Fascynująca historia...wiesz coś więcej?
Nie muszę pisać o tym o czym wiesz niewiele, ale ok

"Kultura wielbarska[edytuj]
Oksywie, Wielbark, Gościszewo
Kultury archeologiczne III wieku n.e.
ultura wielbarska (inaczej gocko-gepidzka oraz wschodniopomorsko-mazowiecka) – kultura archeologiczna epoki żelaza rozwijająca się między I a V wiekiem, na terenach obecnej północnej oraz wschodniej Polski oraz zachodniej Ukrainy.
 
Nazwa tej kultury pochodzi od eponimicznego stanowiska w Wielbarku (obecnie dzielnica Malborka). Wykształciła się z kultury oksywskiej w początkowej fazie okresu rzymskiego B1, od 50 r. Pełen rozwój to okres B2. Zanik stanowisk tej kultury datuje się na okres wędrówek ludów począwszy od 450 r.
 
Na kulturę wielbarską wpłynęli w znaczącym stopniu napływowi skandynawscy Goci i Gepidzi, ale także ludność osiadła już wcześniej, czyli Wenedowie i Rugiowie. Według archeologów Goci wędrując wzdłuż Wisły i Bugu zasiedlali tylko pustki, respektując stan posiadania ludności tubylczej[1]. W II i III w. ludność kultury wielbarskiej w wyniku ekspansji osadniczej na tereny zajęte przez ludność kultury zarubinieckiej dała początek kulturze czerniachowskiej."

wenedowie - miałem napisać wenedyjska, wenedowska? napisałem wenecka. Jak rozumiem radiesteta robi wielkie oczy - nie do wiary !!!!

Natomiast jezeli chodzi o kręgi, to mam pewne informacje na temat kręgów, na tyle autentyczne że osoba która je miała wizje, nie mogła mieć pojecia o tym czym właściwie są kręgi, mogłem się dowiedzieć wiele. Niestety, w necie nie znalazłem na ten temat żadnej relacji autentycznej, poza nielicznymi domysłami, stąd wiem że radiesteci którzy opowiadają niestworzone historie o kosmitach i takich podobnych, to po prostu jacyś kuglarze.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Wrzesień 12, 2012, 09:00:56
..."Nie muszę pisać o tym o czym wiesz niewiele, ale ok"...
Oczywiście ,niczego nie musisz. Możesz.
 "Jak rozumiem radiesteta robi wielkie oczy - nie do wiary !!!! "
Jak rozumiem mam się poczuć owym uświadomionym radiestetą? I zrobić wielkie oczy wobec wiedzy historycznej...

..."radiesteci którzy opowiadają niestworzone historie o kosmitach i takich podobnych, to po prostu jacyś kuglarze".

Jakoś się nie poczuwam - ani do bycia radiestetą ani do opowiadania historii o kosmitach.

Zdałem relacje ze swoich wypraw,doświadczeń i odczuć w kamiennych kręgach.

Barneyos; "Jeśli badanie R. skażone jest sugestią, to nie może być uznane za obiektywne."
Robię wszystko aby się nie sugerować a zdarzały mi się niespodzianki nawet wtedy kiedy nieco się sugerowałem a badanie
wskazało coś odmiennego. Wahadełka używam sporadycznie i mam do niego neutralne nastawienie.




Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 12, 2012, 09:04:57
Blado wypadnie przekaz niby tak oczywisty historycznie jak okaże się iż te oczywistości to grubo naciągane historyjki tworzone po to by dawały taki a nie inny obraz przeszłości życzeniowo.

No cóż historycy maj a jeszcze przed sobą wiele zdziwień.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 12, 2012, 09:08:40
....


Poza tym zależy od radiestety jeżeli z pochodzenie i krwi jakiś szkop to pewnie +

....

Poczekaj, po zdaje się w radiestezji chyba nie o to chodzi. Jeśli wynik pomiaru uzależniony jest od przekonań, to nie jest to pomiar rediestezyjny. Radiestezja to odpowiedź z umysłu podświadomego, który nie ma przekonań.

Nie spotkałem w literaturze (choć oczywiście nie poznałem całej) informacji o korelacji np. narodowości z wynikiem pomiaru radiestezyjnego.

Ale będąc w miejscach energetycznych warto pytać zwykłych ludzi o ich odczucia, one będą zbieżne z wynikiem badania wahadłem.

Jeśli badanie R. skażone jest sugestią, to nie może być uznane za obiektywne.
nie ma czegoś takiego jak obiektywna relacja, nie ma obiektywnej energii + lub -, wszelkie znacznmiki to wymysł człowieka i jego miara.  Podświadomość ma wiele poziomów, gdyby poświadomość germanów i słowian nie różniła się, mówiliby tymi samymi jezykami.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: barneyos Wrzesień 12, 2012, 17:05:55
hiacynt, spox, nie pisałem o Tobie, to była uwaga generalna. Poruszamy się w tak delikatnych kwestiach, że nie odważyłbym się oceniać kogoś pod względem obiektywizmu.

Nagu - ależ zgadzam się z Tobą, każda relacja jest subiektywna, oczywiście.

Co do energii - tu akurat uważam, że sama energia jest bezpotencjałowa, wartość pozytywną lub negatywną nadaje jej ośrodek, na który ona oddziałuje.

Oczywiście, czy energia jest pozytywna, odpowie na to dana osoba, gdy tę energię otrzyma, i będzie to jej subiektywny odbiór i osąd.

W tym kontekście zwrot obiektywnie pozytywna będzie raczej pewnym eufemizmem do zwrotu w stylu: większość ludzi po spędzeniu w tym miejscu godziny, dwóch, lepiej się czuje.

Albo odwrotnie.

I wpędzamy się w tym momencie w kolejne definicje, co to znaczy większość, czy ten jeden co się poczuje gorzej, to jest gorszy, czy lepsze, itd.

I też myślę, że dualizm pozytyw/negatyw to podział wymyślony przez człowieka.

Howgh!


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 12, 2012, 19:25:18
Jeżeli przyjmiemy za wiarygodną wersję, że powstanie kamiennych kręgów wiąże się z okresem panowania na Ziemi jednego z królów  czy też władców IHWH to w takim przypadku możemy mówić o okresie nawet 6 tysięcy lat wstecz a może i dalszym podobnie jak datuje się powstanie kamiennych kręgów w innych krajach Europy. W takim przypadku okres kultury wielbarskiej byłby tylko stosunkowo niewielkim wycinkiem całej historii istnienia tych kręgów. To co działo się na terenie tych budowli w okresie wymienionej kultury niekoniecznie musiało się zgadzać z ich pierwotnym przeznaczeniem.
     Wspomniałem wcześniej, że kamiennym kręgom w Odrach poświęcony był chyba ładnych parę lat wstecz jeden z odcinków programu "Nie do wiary". Jeżeli dobrze sobie przypominam to w oparciu o rzekome relacje naocznych świadków twierdzono, że w okresach przesileń właśnie w tej okolicy obserwowano tajemnicze obiekty na niebie a mówiąc wprost pojazdy kosmiczne. Możemy sobie w takiej sytuacji tylko zadać pytanie czy relacje świadków polegają na prawdzie a jeżeli tak to dlaczego te pojazdy pojawiają się akurat w tym czasie i w tym miejscu? Jakie mają znaczenie dla przybyszy jakieś tam głazy poustawiane gdzieś tam w lesie?
     Również w programie "Nie do wiary" tylko nieco wcześniej od powyższego poświęcono jeden odcinek awaryjnemu lądowaniu kapsuły ratunkowej statku kosmicznego w basenie portowym w Gdyni lub w Gdańsku. Obecnie nie pamiętam daty tego zdarzenia ale były to chyba lata 50-te lub 60-te. W porcie w krótkim czasie pojawiło się wojsko no i oczywiście przedstawiciele służb naszych ówczesnych "przyjaciół ze wschodu" czyli z byłego ZSRR. Kapsuła po wydobyciu z wody została załadowana na ciężarówkę i zawieziona bodajże do jednego ze szpitali wojskowych. Na miejscu z kapsuły wyjęto jeszcze żyjącego obcego, który miał na ręku coś w rodzaju bransolety. Po jej zdjęciu przybysz zmarł dlatego też przypuszczano, że było to jakieś urządzenie sterujące funkcjami życiowymi. Przeprowadzona została sekcja zwłok z której m.in. wynikało, że przybysz miał całkowicie inaczej zbudowany przewód pokarmowy aniżeli człowiek. Obecnym na miejscu żołnierzom delikatnie wyjaśniono co im grozi w przypadku puszczenia przysłowiowej pary z ust. I tak cisza w tej sprawie trwała bardzo długie lata.
     Przytoczone przypadki wskazują z jednej strony, że pojazdy kosmiczne nie są żadnym wymysłem ludzi z chorą wyobraźnią a z drugiej zaś strony świadczą, iż istnieje wyraźny powód zainteresowania obcych właśnie tym rejonem naszego kraju.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 12, 2012, 19:34:42
Cytat: Ramzes
... Możemy sobie w takiej sytuacji tylko zadać pytanie czy relacje świadków polegają na prawdzie a jeżeli tak to dlaczego te pojazdy pojawiają się akurat w tym czasie i w tym miejscu? Jakie mają znaczenie dla przybyszy jakieś tam głazy poustawiane gdzieś tam w lesie? ...

Choć coraz powszechniej poruszamy te zagadnienia, to jednak słusznie zauważasz, że wciąż dajemy się manipulować i nie dowierzać w Ufo i temu podobne zjawiska.
Ale do cytatu.
Moim zdaniem, tego typu miejsca, nie tylko w Odrach, mogą być portalami, a te uaktywniają się głównie w okresie przesileń i stąd nasilenie obserwacji Nol'i w tych właśnie momentach.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 13, 2012, 17:09:04
W jednym z komentarzy do artykułu „Sen… a przyszłość Polski!” p. Zofia Piepiórko  pisze:

Zofia Piepiórka
Mottem dla Mapy jest fragment mojej ksiązki :
„W tajnej bazie kosmicznej ukrytej w górach - Plejadanie spotkali się z przedstawicielami Galaktycznej Federacji. Wszyscy byli zadowoleni, gdyż udało się wykonać PLAN. (…) Zebraliśmy się tutaj,
aby wysłuchać wasze propozycje i wybrać nowego króla. (…) Nagromadziliśmy wystarczająco dużo broni nuklearnej, aby całkowicie zniszczyć planetę! Osiągnęliśmy rewelacyjne skażenie środowiska, wielkie dziury ozonowe, topnienie lodowców na biegunach, zmiany klimatu! Gdy zabraknie paliwa, ich napędy i technologie doprowadzą do całkowitego wyniszczenia cywilizacji i dojdzie do wybuchu ostatniej wojny. Dalej… perfekcyjnie zmanipulowaliśmy ich religie i duchowość, a ”ojcowie święci” pobłogosławią nasze zwycięstwo! Jesteśmy ich bogami i odnieśliśmy sukces w każdej możliwej dziedzinie! Wznieśmy toast za zwycięstwo PLANU „Operacja Ziemia”!
Nagle włączył się sygnał i na ekranie komputera pojawiła się mapa. Zapadła cisza. Skośne oczy szaraków zwęziły się, a błękitne oczy Plejadan powiększyły.”
(fragment książki)
22 sierpnia o 02:07

Jarek Sierawski A co z Krrólem Jahwe? Co On na to? Przecież ma jakiś plan! A poza tym wszystkim jeśli jest reinkarnacja, to przychodzimy tu przecież z jakimś programem!
26 sierpnia o 23:44 • 1

Zofia Piepiórka Oczywiście, że Król ma swój Plan i program...dla całej cywilizacji na Ziemi.
30 sierpnia o 02:03 • 1

Jarek Sierawski A co to za plan Król JAHWE ma???
30 sierpnia o 21:56

https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/sen-a-przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87-polski/507955625896981

---------------------------

No właśnie, co to za plan?
Jednak pamiętać należy, że zgodnie z fraktalną budową Wszechświata plan zawiera się w PLANIE…
ten w następnym… i tak aż do samego rdzenia…
Pytanie, czy plan Ziemski został już wykonany? I co dalej z eksperymentem?
Czy król już nagi? I zdetronizowany?

Bo na Ziemi krewniacy króla wciąż mieszają, nawet na tym forum… usypiają ludzkość snując świetlane wizje…
kto ma oczy do patrzenia, niech patrzy uważnie… wyciąga wnioski i działa…  :)
Uważam, że powyższe Motto błędnie interpretuje sama Pani Zofia jak i większość czytających je osób. Można powiedzieć, że jest ono jedną wielką dawką strachu dla ludzi. I w tym miejscu możemy zadać sobie pytanie dlaczego???
Właśnie dlatego, że bez strachu ludzie nie potrafią żyć! Dopiero strach czy wręcz groźba powodują, że ludzkie mózgi pod wpływem "przepalających się styków zaczynają myśleć"!
Przytoczone Motto ma moim zdaniem uzmysłowić ludziom do czego doprowadzili swoją głupotą i bezmyślnością oraz co może się wydarzyć jeżeli nie powiedzą sobie STOP! Musimy to zmienić!
Należy się też zastanowić co tak naprawdę oznacza fragment: "nagromadziliśmy wystarczająco dużo broni nuklearnej aby całkowicie zniszczyć planetę!" Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie wskazanym jest trochę zastanowić się nad funkcjonowaniem życia w naszej galaktyce.
    Z uwagi na szkodliwe promieniowanie emitowane przez centrum galaktyczne korzystne warunki do życia w fizycznej formie istnieją jedynie na obrzeżu spirali galaktyki. Zniszczenie Ziemi z uwagi na jej położenie  może wywołać reakcję łańcuchową i zagrozić istnieniu pozostałych cywilizacji. Mówią o tym wyraźnie Plejadanie w "Książce U.F.O. z Plejad". Jeżeli weźmiemy pod uwagę  ilość bomb atomowych zgromadzonych na Ziemi (oraz to, że w dalszym ciągu są produkowane) to przynajmniej niektórzy zdadzą sobie sprawę z tego, że ich łączna moc wywołana w wyniku kolejnej wojny wystarczy nie tylko do zniszczenia Ziemi ale do wywołania totalnej rozpierduchy w całym Układzie Słonecznym i obrzeżach naszej galaktyki czyli tam gdzie istnieje życie.
     Dlatego kto chociaż w minimalnym stopniu posługuje się rozumem zda sobie sprawę z tego, że obce cywilizacje zarówno te, które są dla nas przyjazne jak również wrogo do nas nastawione zrobią wszystko aby do wojny nuklearnej na Ziemi nie doszło. Niektórym z nich może odpowiadać utrzymujący się na Ziemi stan rzeczy ale z pewnością żadna z nich nie jest typowym samobójcą i nie zaryzykuje dopuszczenia do takiego eksperymentu nuklearnego jak III wojna światowa!!!
     Tym samym przynajmniej częściowo mamy odpowiedź dlaczego w obecnym czasie odnotowuje się tak wiele doniesień o pojawianiu się NOL-i.
     Z drugiej zaś strony można też wyciągnąć wniosek, że mimo utrzymującego się jeszcze wśród ludzi wszechobecnego strachu wobec tzw. bogów to niestety oni też się obawiają może nie tyle nas samych co naszego nieobliczalnego w skutkach zachowania.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 13, 2012, 22:15:57
MAGICZNA ŚLĘŻA...
utworzona przez użytkownika Zofia Piepiórka w dniu 13 września 2012 o 06:49 ·

Góra Ślęża piękna na tle pogodnego nieba, straszna w czasie burz była w dawnych wiekach miejscem pogańskiego kultu religijnego miejscowych plemion, uznawana za "siedzibę bogów" - Śląski Olimp. W czasie przesilenia astronomicznego na  Ślężę idą rzesze Ślązaków oraz fanów z całej Polski. Coś ich tam przyciąga jak magnes, a gdy tam już dotrą co robią? Jak za dawnych czasów odprawiają swoje rytuały i obrzędy, a nawet koncerty gongów tybetańskich rodem ze wschodnich religii i kultur. Ale po co? Jest XXI wiek, czy to miejsce ma związek z inną religią i kulturą i dlatego idą tam jak „ćmy” do swojego „światła”, aby w ten sposób pokazać swoją przynależność duchową, którą manifestują jak aktorzy w pantomimie? Jest to bardzo istotne dla zrozumienia tajemnicy tej góry…

Zainteresowałam się Górą Ślężą z kilku powodów. Ma to związek z moimi badaniami i odkryciami dotyczącymi kamiennych kręgów na Pomorzu, co w rezultacie zaowocowało odkryciem tajemnic Gdyni - opisałam to w książce pt. „Święta tajemnica Gdyni”. Niedawno jeden z czytelników z Gdyni przesłał mi link, który potwierdza to co piszę na temat Kamiennej Góry w Gdyni, a co znajduje się również w górze Ślęży i widzieli to niewolnicy z  Gdańska podczas II Wojny Światowej. Wnioski wyciągniecie sami.

Jest tam „wielka grota w kształcie jaja, ściany idealnie gładkie, a na środku wielki kryształ. Kształt i kolory jakby co chwilę się zmieniały. W części centralnej było coś na kształt swastyki - być może to był czarny wir, ale ja widziałem swastykę. Gdy nas tam przywieziono była wiosna. Ile czasu byłem pod ziemią nie wiem, moja skóra była szara, ręce od ciężkiej pracy wyglądały jak szpony. Co utkwiło mi w pamięci to zastrzyki, po których mogłem pracować bez przerwy i jedzenia, potem zapadałem w dziwny letarg, z którego wyrywały mnie owe zastrzyki. Jednak rysunki jakie malował i szkicował Rosjanin (nazywał się Zwiezdin) najbardziej utkwiły mi w pamięci. Rysował górę, na której pracowaliśmy, opowiadał o niej bez przerwy. Przed wojną był geologiem, zajmował się poszukiwaniem złóż żelaza, teraz jednak szukał innej rudy, takiej z której można wyprodukować super bombę. Lecz nie to go ożywiało najbardziej lecz wnętrze góry, był to ponoć nie wybuchły wulkan, a w jego wnętrzu znajdowały się naturalne groty, hale i chodniki. Niemcy znaleźli podziemne komnaty ogromnych rozmiarów, na jej środku stał wielki diament, źródło gigantycznej mocy, sam Himmler przyjechał aby go obejrzeć. Opowieści i rysunki tego Rosjanina wyryły się głęboko w mojej pamięci. Tuż przed wkroczeniem Rosjan, Zwiezdina wywieziono gdzieś w okolice Waldenburga (Wałbrzych). Ja natomiast jako elektryk, zostałem zabrany pod ziemię do części góry, której nie znałem. Mieliśmy wszystko demontować i zasypywać chodniki, które wcześniej drążyliśmy i wtedy widziałem diament pierwszy i ostatni raz - był piękny, taki jak opowiadał Zwiezdin, magiczny, mienił się wszystkimi kolorami tęczy, hipnotyzował - trwało to chwilę, lecz nigdy tego widoku nie zapomnę...

Od 70 lat szukam drogi prowadzącej do owej komory. To, co my zasypywaliśmy, próbowali odkopać Rosjanie, bezskutecznie, większość tuneli została wysadzona, nawet sama góra jakby starała się ukryć swą tajemnicę. Dziwne osuwiska ziemi samoczynnie zakryły nasze prace. Góra mruczy - mówili niektórzy, gdy w 1945 roku opuszczałem Ślężę, a góra faktycznie jakby drżała i odczuwalne były wstrząsy. Stary miejscowy Niemiec skomentował to tak - góra została okaleczona, teraz leczy swoje rany.

Coś w tym przekazie jest, faktycznie w miejscach, które odwiedzam regularnie rosną nowe kamienie. Są to te same kamienie, którymi zasypywaliśmy chodniki - one tam nie pasują i góra je oddaje.

Mam 86 lat, niewiele czasu mi już pozostało. Mieszkam od 20 lat we Wrocławiu, a pochodzę z Gdańska, jestem Kaszubem. Po wojnie próbowałem zapomnieć lecz bezskutecznie. Jakaś magnetyczna siła, jakiś zew mnie tu przywołuje. Nie tylko mnie, ostatnio spotykam tu wielu Niemców po 80. i starszych, wśród nich poznałem jednego z SSmanów, wyglądał dokładnie jak 70 lat temu, był przewodnikiem, opowiadał im o źródle mocy, które jest we wnętrzu góry, o wiecznej młodości, władzy oraz sile jaką daje diament z wnętrza Góry.

Możesz się śmiać z bajań starego człowieka, lecz ja i tak wiem co widziałem...”

http://moje-riese.blogspot.com/ oraz  http://moje-riese.blogspot.com/2012/02/list-od-zyczliwego.html

W bazie kosmicznej OBCYCH - w górze Ślęży w czasie II WŚ były prowadzone badania naukowców hitlerowskich nad bronią rakietową, latającymi pojazdami oraz eksperymenty genetyczne z ludźmi i na ludziach w ich laboratoriach. Nasza nauka jeszcze w czasie II WŚ nie znała tych metod, gdyż nie było takich laboratoriów i wiedzy. Obecnie istnieją takie laboratoria i są w nich prowadzone różne daleko posunięte eksperymenty naukowe na ludziach i zwierzętach jak np. klonowanie lub hybrydy oraz eksperymenty techniczne nad nowymi technologiami – o czym każdy może przeczytać w Internecie. Gdy byłam dzieckiem uczyli nas, że Mity Greckie o bogach i ich hybrydach to tylko legendy, ale nikt z nas nie wierzył, że w naszym pokoleniu będą robić to samo! Dotyczy to również starożytnej kultury i religii egipskiej o czym świadczą rysunki w świątyniach i grobowcach faraonów, gdzie przedstawione są hybrydy ludzko – zwierzęce, a więc historia naszej cywilizacji powtarza się ponownie. Komu to zawdzięczamy?

 Ten fenomen ma związek z Kamienną Górą w Gdyni, która jest pozostałością po legendarnym mieście. 

Fragment książki - „Święta tajemnica Gdyni”.

„W maju 1993 roku zatelefonowała do mnie, znana gdyńska dziennikarka pani Dorota Abramowicz z prośbą, abym sprawdziła co jest z Kamienną Górą. Okoliczni mieszkańcy twierdzili, że jest tam jakieś szkodliwe promieniowanie, które powoduje, że ludzie chorują i umierają. Zwrócili się w tej sprawie do Urzędu Miasta i innych instytucji, ale bezskutecznie. W końcu zwrócili się do redakcji „Wieczoru Wybrzeża”, gdyż nikt nie chciał im pomóc. Jedni uważali, że ma to związek z działalnością hitlerowców podczas II Wojny Światowej, inni doszukiwali się tam tajnego laboratorium. Pojechałam tam z dziennikarką, a gdy następnego dnia przekazałam jej opis wizji i opowiedziałam co zobaczyłam we wnętrzu tej góry, była zaskoczona tak samo jak ja, gdyż spodziewała się zupełnie czegoś innego. Okazało się, że połowę mojej relacji potwierdzały badania innych osób spośród jej znajomych, które zajęły się tą sprawą. To co opisałam było dla niej wręcz nieprawdopodobne. Mnie samej trudno było to wówczas zrozumieć, lecz tak to widziałam i opisałam.

W wizji zobaczyłam owalne pomieszczenie, jak baszta, chociaż wówczas tego nie kojarzyłam z wizją „warownego miasta”! Wewnątrz pomieszczenia były nowoczesne urządzenia techniczne, konsolety,  komputery oraz wielkie ekrany na ścianach.  Gdy o tym mówiłam - nikt w to nie wierzył, nawet wojskowi, chociaż oni byli tym najbardziej zainteresowani. Opisałam to m.in. w książeczce zat. „Hiady i Plejady w gwiazdozbiorze Byka...” wydanej własnym nakładem w 1997 roku. Zacytuję  fragment, gdyż nie każdy ma możliwość to przeczytać.

„Stojąc za „kulisami” Teatru Muzycznego, w pobliżu wskazanego przez dziennikarkę domu z czasów przedwojennych, skupiłam się i zobaczyłam pod domem zejście do piwnicy, skąd ukrytym przejściem można zejść jeszcze niżej do innego pomieszczenia wielkości garażu. To pomieszczenie było puste, w całości wykonane z dużych kamiennych kostek  Z tego pomieszczenia, przy pomocy ukrytej dźwigni w marmurowej płycie podłogi, można zejść jeszcze niżej. Tam zobaczyłam coś w rodzaju kanału ze szczeblami wmurowanymi w ścianie, jak drabina sięgająca kilkadziesiąt metrów w dół. Na dnie, w bocznej ścianie zobaczyłam owalne drzwi, które rozsuwały się na hasło - elektronicznie. Przez otwarte drzwi, jak na statku kosmicznym lub w windzie, wchodzi się do olbrzymiego owalnego pomieszczenia. Zobaczyłam, że ta sala jest wyposażona w super nowoczesne urządzenia techniczne jakich nigdy nie widziałam. (Był rok 1993!) Na ścianach były białe, wielkie, prostokątne, płaskie ekrany na których widziałam wykresy, plany, ludzi na ulicach współcześnie ubranych. Większość ekranów była włączona, ponieważ obrazy się zmieniały, inne były białe. Wokół okrągłej sali stały komputery, konsolety, a na nich kolorowe „guziki”, światełka....

 Na środku tej sali było coś w rodzaju okrągłego stołu jak walec, a na nim stał duży kryształ w kształcie płomienia. Jaśniał wewnętrznie czerwonym blaskiem, jak wiecznie płonąca lampka. Ten dziwny „kryształ energetyczny” przykuwał moją uwagę najdłużej. Musiałam długo na niego patrzeć, tak jakbym miała go dobrze zapamiętać i zrozumieć...”

Zrozumiałam to później i jest to bardzo ważne dla sprawy istnienia wcześniejszego miasta na brzegu  obecnego miasta Gdyni. Ten kryształ jest potwierdzeniem i dowodem istnienia wysoko rozwiniętej  cywilizacji na tym terenie z czasów  legendarnej cywilizacji Atlantydy,  a nawet  dużo starszej. Jeżeli w tej okolicy mieszkańcy narzekali na jakieś szkodliwe promieniowanie, to właśnie w tym jest odpowiedź. Promieniowanie! Ktoś musiał manipulować kryształem dla własnych celów i korzyści. A co będzie się działo później? Przy pomocy tego kryształu można odwrotnie zaprogramować przyszłość miasta. W jaki sposób? Odpowiedź jest w czerwonym kolorze kryształowego płomienia. To kolor podstawowy w widmie światła białego.

  „(…) Naprzeciw mnie, w ścianie tego pomieszczenia, były otwarte drzwi. Było to coś w rodzaju biblioteki. Na stalowych półkach stały w rzędach kasety video lub płyty (?). Niektóre półki były puste. Do tego pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna w ciemnym garniturze. Zobaczyłam jeszcze główny, dość szeroki korytarz okrążający tę salę, skąd można było przejść do innych pomieszczeń i korytarzy, które kończyły się gdzieś w głębi tej góry - wyjściem lub wejściem. Wszędzie było jasno i cicho, sterylnie i nowocześnie.”

Wówczas jedynym wyjaśnieniem dla nas było to, że jest to tajna baza wojskowa, jakich wiele na całym świecie, w której odbywają się eksperymenty i stąd to dziwne promieniowania. Dziennikarka później napisała cykl reportaży o Kamiennej Górze w Gdyni.

Czy dlatego widzę to wszystko w wizjach i snach, bo mój Nauczyciel i Mistrz Duchowy, chce mi pokazać co pozostało z tego miasta, abyśmy zrozumieli i uwierzyli? Pokazał mi również w wizji tych, którzy doprowadzili do tego kataklizmu i dlaczego? Czy współcześni  mieszkańcy  postąpią tak samo jak wówczas?”

Hitlerowcy interesowali się nie tylko Kamienną Górą i Świętą Górą w Gdyni, ale również ŚLĘŻĄ, Górą św. Anny i każdą inną legendarną górą w Polsce, Europie i na całej Ziemi. Czyżby już wtedy wiedzieli co kryją legendarne góry oraz czym są te kryształy i do czego one służą? Są one świadectwem minionych cywilizacji żyjących na tych terenach. Czy hitlerowcy manipulowali kryształami i za ich pomocą programowali przyszłość dla własnych celów? Skąd nagle ich naukowcy mieli taką wiedzę w okresie międzywojennym np. o technologii dysków? Miała to być tajna broń Hitlera, ale po przegraniu wojny wszystkie technologie wraz z naukowcami przejęli Amerykanie i Rosjanie, co dało im potem przewagę techniczną i militarną – na ten temat były programy w TV Discovery oraz publikacje ufologów.

GÓRA ŚLĘŻA

Co oficjalnie wiemy o Górze Ślęży - dawniej nazywanej Sobótką? Jest najwyższym szczytem Masywu Ślęży. Około 30 km na południowy zachód od Wrocławia, z nizinnego krajobrazu wyrasta samotny Masyw Ślęży porośnięty lasami. Najwyższy szczyt Ślęża (718 m n.p.m.) wznosi się prawie 500 m nad otaczające je: od północy Równinę Wrocławską, od zachodu Równinę Świdnicką i od południa Kotlinę Dzierżoniowską.

 W Masywie Ślęży wyróżnia się trzy grupy górskie. Najwyższa - Ślęża wraz z sąsiednimi Wieżycą (415 m), Gozdnicą (316 m), Stolną (371 m) wznosi się pomiędzy Sobótką, a przełęczą Tąpadła. Od południa otaczają Ślężę półkolem góry Radunia (573 m) wraz ze Świerczyną (411 m) i ciągnącym się na południowy wschód od przełęczy Słupickiej pasmem Wzgórz Oleszeńskich. Na południowy zachód od Raduni, oddzielone przełęczą Jędrzejewską, ciągnie się pasmo niewielkich Wzgórz Kiełczyńskich.

 Masyw Ślęży swe przeszło 500 metrowe wyniesienie zawdzięcza bardzo odpornym skałom magmowym i metamorficznym. Skały magmowe to gabra i granity, a skały metamorficzne to amfibolity i serpentynity. Monumentalne rzeźby kultowe (dwa niedźwiedzie, mnich, grzyb, postać z rybą), znajdujące się w obrębie góry i u jej podnóża, zostały wykonane z rodzimego kamienia - granitu. Masyw ten powstał w wyniku kolejnych ruchów górotwórczych, które spowodowały oddzielenie i jego wyodrębnienie tworząc górę wyspową. Niekiedy błędnie przypisuje się mu miano wygasłego wulkanu.

 Nazwa góry pochodzi prawdopodobnie od starosłowiańskiego wyrazu ślęg ("wilgoć, mokrość, mokra pogoda, błoto"), który oznacza miejsca podmokłe i spowite często mgłą. Słowo ślęg ma związek z panującym tutaj swoistym klimatem. Odosobnienie masywu przy znacznych różnicach wysokości względnej (ok. 500 m) spowodowało, że klimat charakteryzuje się stosunkowo dużą ilością opadów.

 Od słowa ślęg miały wziąć swe nazwy: rzeka Ślęża (płynąca przez rozległe mokradła), góra Ślęża, plemię Ślężanie, a później nazwa całej krainy - Śląsk.

"Owa góra wielkiej doznawała czci u wszystkich mieszkańców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia, jako, że odprawiano na niej przekląte, pogańskie obrzędy" - tak pisał o górze w początkach XI wieku niemiecki kronikarz Thiethmar, biskup z Merseburga (975 - 1018), jest to najstarszy znany zapis o Ślęży.

Początki kultu tej góry sięgają epoki brązu (700 r. p.n.e.), a upadek przypada na początki chrystianizacji tych obszarów w X i XI w. Rozkwit sanktuarium związany był z osadnictwem celtyckich Bojów. Pod koniec IV w. p.n.e. grupy Bojów założyły sanktuarium na górze Ślęży. Ośrodek kultu na Ślęży poświęcony był przede wszystkim bóstwu słonecznemu - kult solarny. Pozostałością tamtych czasów jest wiele rzeźb kultowych i równie tajemniczych kamiennych wałów usypanych wokół szczytów Ślęży, Raduni i Wieżycy.

 Ślęża jeszcze w XI w. słynęła z pogańskich praktyk religijnych. Jednym z nich było starosłowiańskie święto Kupały - święto radości i pojednania, którego centralnym punktem jest palenie ogniska zwanego Sobótką. Ta stara tradycja obchodzona jest do dzisiaj w całej Polsce w najdłuższy dzień lata czyli w czasie przesilenia astronomicznego.

 Ślężanie to plemię przybyłe w okresie wędrówki ludów (375 - 700 r. n.e.) zamieszkujące terytorium wokół góry Ślęży (ich ośrodek kultu religijnego) oraz nad rzeką Ślężą. Nazwa plemienia pochodzi właśnie od nazwy góry i rzeki. Później nazwa plemienia Ślężan została rozciągnięta na inne nadodrzańskie plemienia. W ten sposób w XII wieku ustaliła się jedna wywodząca się od plemienia Ślężan nazwa dla całego regionu, Śląsk. Nazwa krainy historycznej Śląsk pochodzi zatem od góry Ślęży i rzeki Ślęży.

 W XIII w. na szczycie góry znajdował się zamek. Był on raczej drewniany, dopiero książe świdnicko – jaworski Bolko II w 1353 r. wzniósł tu warownię murowaną. Jak wyglądała – też nie wiemy. Badania archeologiczne rozpoczęte w 2005 r. wykazały, że pod podłogą kościoła znajdują się średniowieczne mury. Zamek na przełomie XIV/XV w. stał się siedzibą rycerzy rabusiów, potem husytów i rozbójników. Kilka razy go zdobywano, w efekcie już nie odzyskiwał dawnej świetności. Z końcem XV w. opuszczono go, a w 1543 r. zawaliła się jego wieża i stał się ruiną.

Obecnie na szczycie stoi kościół pod wezwaniem Nawiedzenia NMP. W drugiej połowie XVI w. augustianie wznieśli na ruinach zamku drewnianą kaplicę, a w latach 1698 – 1702 murowaną świątynię pw. Nawiedzenia NMP. Niestety, uległa ona całkowitemu zniszczeniu – w czerwcu 1834 r. kościół spłonął od uderzenia pioruna. Odbudowa dokonała się w latach 1851 – 1852 i w ten sposób powstał znajdujący się tam do dziś kościół.

A co mówią legendy na temat Ślęży?

W moim dokopywaniu się do prawdy zawsze zwracam uwagę na legendy, gdyż w nich ukryte jest uniwersalne przesłanie w symbolu.

 Ślęża nie wyróżniałaby się wśród innych gór tak bardzo, gdyby nie związane z nią mity i legendy. Jak każda legenda, tak również ta o powstaniu Ślęży, musi mieć w sobie jakieś ziarno prawdy, no bo skąd miałyby się wziąć właśnie na tej górze do dziś zachowane tajemnicze kamienne rzeźby, które z racji swoich kształtów zyskały nazwy: „Niedźwiedź”, „Pielgrzym” i „Panna z rybą”?

Ślęża musiała od tysiącleci oddziaływać na wyobraźnię ludzi, którzy mieszkali u jej stóp. Jak dowiodły badania i ustne przekazy na górze odprawiane były pogańskie rytuały i modły już kilka tysięcy lat temu. Do którego boga wówczas się modli? Być może Ślęża budziła wśród nich strach? Nie wiadomo, jeśli jednak wierzyć legendzie przekazywanej z pokolenia na pokolenie – pod górą mieści się zakopana pod jej ciężarem brama prowadząca wprost do królestwa Lucyfera – to brama piekielna! Jak to się stało, że góra na wieki zablokowała wejście do piekieł przez co diabły do dziś muszą się włóczyć po świecie nie mogąc odnaleźć drogi powrotnej do swego czarciego królestwa?

Same diabły są sobie winne – a wszystko wzięło swój początek w zazdrości. Zanim Ślęża zakryła wejście do piekielnej bramy, diabły pod osłoną nocy wychodziły z piekieł na ziemię, bo była piękna, porosła wielkimi lasami, w których nie brakowało ani zwierzyny, ani roślinności, a ludzie wiedli tu dostatnie życie. Diabły bardzo zazdrościły im dostatku, podchodziły wieczorami, a bywało również, że o świcie do domostw i zachodziły w głowę dlaczego ludzie kończą albo zaczynają dzień z uśmiechami na twarzach, rano ochoczo idą do pracy, a wieczorem, choć zmęczeni całodziennym trudem, przy wieczerzach ze śmiechem opowiadają sobie o tym, co spotkało ich za dnia.

W całej okolicy trudno było spotkać smutne dziecko, dorosłego, czy starca. Wszyscy wiedli spokojne i szczęśliwe życie. To diabłom nie było w smak, trudno było skusić kogoś do występku i grzechu, diabły zastanawiały się co zrobić, aby uprzykrzyć życie ludziom i sprawić radość swojemu królowi, Lucyferowi, diabla złość z dnia na dzień potęgowała się, a i Lucyfer coraz bardziej zniecierpliwienie przejawiał!

Postanowiły więc diabły zasypać całą piękną okolicę kamieniami, spustoszyć wsie, łąki i rozległe lasy, zamienić je w skaliste, niedostępne góry, pełne niebezpiecznych zakamarków, w których przepadaliby na wieki śmiałkowie chcący między wrogimi górami znaleźć drogę do przyjaźniejszych człowiekowi i zwierzętom miejsc.

Lucyferowi spodobał się pomysł poddanych mu diabłów, wyznaczył więc im miejsce i czas dogodny do tego, aby czarcią robotę wykonać – wszystko miało się zakończyć w Noc Świętojańską. Diabły z ochotą przystąpiły do pracy, wywlekły na powierzchnię wielkie głazy i kamienie, tak wielkie, że niektóre z nich przypominały duże pagórki i wzniesienia, w wielkich skalnych blokach łupały diabły jaskinie, pieczary, urwiska – wyobraźni czartom nie brakowało, w ich złych oczach migotały złowieszcze błyski, gdy wyobrażać sobie zaczęły ludzi wpadających w osuwiska i ostępy skalne, widziały diabły oczami wyobraźni ludzkie przerażone oczy, napawały się krzykiem spadających ze skał i z tym większym zapałem brały się do pracy, pracowały dniami i nocami, nie pozostało już im wiele czasu do Nocy Świętojańskiej, kiedy praca, zgodnie z rozkazem Lucyfera miała zostać zakończona.

Rosły skały, pośród żyznych ziem i rzek stawały skalne bloki, choć diabły same nie mogły tego zobaczyć, to wybudowały już całe łańcuchy górskie, a jak się miało okazać, były to Sudety ze szczytem najwyższym, później nazwanym Śnieżką, diabłom wciąż było mało – rosły w poprzek i na boki kolejne góry i wzgórza, ale jakby już mniejsze, nawet diabłom po ciężkiej pracy wykonywanej nieprzerwanie i w dzień, i w nocy, ubywało sił, coraz częściej układały się na kamieniach i zamiast pracować, zgodnie z rozkazem Lucyfera, diabły, jak to diabły, rozleniwiły się i wygrzewały w promieniach słonecznych.

Lucyfer nie był zadowolony z ich postawy, gdyż góry, choć wysokie, z licznymi załamaniami, pieczarami, występami, wciąż go nie zadowalały, ponaglał więc diabły, wybudzał ze snu i wściekle ogniem je smagał. Nie zauważył, że do wyrosłych z nagła gór, których dotąd nie było na ziemskich mapach, zbliżył się hufiec anielski wysłany z Nieba ku pomocy ludziom przez diabły nagabywanym. Czarty zaniechały więc dalszej swej roboty i zaczęły – na rozkaz Lucyfera – walkę z niebiańskimi przybyszami, rzucały wściekle kawałami gór i skał w anielski hufiec, walka między diabłami i aniołami przybierała na sile, nie zauważyły nawet szeregi Lucyfera, kiedy usypały wielką górę z rzucanych w stronę aniołów kamieni i skalnych ścian…

Anioły rozpłynęły się w błękitach wysokiego nieba, a strudzone, ale zadowolone z siebie diabły, myśląc, że bitwę z nimi wygrały, poczęły szukać wejścia do swojego podziemnego, czarciego królestwa. Jakież było ich zdziwienie, gdy bramy do piekła nie znalazły, okazało się, że same, usypując górę z głazów rzucanych w stronę aniołów, drogę do królestwa ciemności na wiek wieków zablokowały i odtąd snują się po okolicach wciąż u podnóża Ślęży próbując odnaleźć szlak prowadzący do piekła. Czasem pełne wściekłości nasyłają nad Ślężę burzowe chmury i próbują ognistymi piorunami wyrzeźbić drogę do piekielnych bram, ale, jak mówią tutejsi bajarze, czarty nigdy nie pokonają góry, która do końca świata stać będzie na swoim posterunku.

Tak powstała legenda o Ślęży. Odtąd na legendarnej diabelskiej górze okoliczny lud odprawia swoje modły, obrzędy i tańce. Była to w tych czasach powszechna tradycja w całej Europie oraz na kontynencie afrykańskim. W Starym Testamencie czytamy o  tym że ludzie schodzili się na góry, aby odprawiać swoje pogańskie kulty. Czyżby wiedzieli że te góry kryją bazy kosmiczne OBCYCH bogów?

 O jakiej Bramie Piekielnej mówi legenda Ślęży?

To jedna z wielu Baz Kosmicznych WĘŻA czyli szaraków. Te bazy stały się celem poszukiwań oraz badań Hitlera i jego ludzi podczas II WŚ. Wykorzystali do tej pracy niewolników wojennych, których mieli pod dostatkiem w całej Europie. Wojna dawno się skończyła, ale dawne tradycje i fascynacje w naszym narodzie wróciły. Czy odbudują tam starodawne imperium zła ze swastyką?

Od 1991 roku współpracuje z ufologami i również jestem ufologiem, dlatego mnie interesuje sprawa legendarnych bogów strzegących tej góry. Z moich badań tego typu gór, np. w Gdyni, Góry Wieżycy na Pomorzu, Babiej Górze w Beskidach, Góra Świętej Anny, Góry Świętokrzyskie, itp., wynika iż wokół każdej z nich znajdują się różne bazy kosmiczne, ale jedna lub dwie są dominujące. Więc jakie bazy kosmiczne są w Masywie Ślęży? Mówią o tym „monumentalne rzeźby kultowe (dwa niedźwiedzie, mnich, grzyb, postać z rybą), znajdujące się w obrębie góry i u jej podnóża. Zostały wykonane z rodzimego kamienia – granitu, a więc te bazy są w obrębie tego masywu. Dawni mieszkańcy tych terenów musieli wiedzieć o tych bazach kosmicznych, dlatego przekazali tę wiedzę w symbolu wykutym w kamieniach, które przetrwały do naszych czasów  – „Niedźwiedź”, „Panna” z „Rybą”, „Pielgrzym” - mnich – baza kosmiczna Plejadan i wiele innych. Wiem, że jest tam 20 Baz Kosmicznych w Masywie Góry i okolicy. I to jest ta magnetyczna siła, jakiś zew, który przywołuje głównie psychotroników. Jadą tam, bo czują przyciąganie energii kryształu OBCEJ cywilizacji. W ten sposób za jego pomocą wzywają swoich ludzi, którzy tam medytują, oczyszczają się duchowo, mantrują, odprawiają obrzędy, robią koncerty gongów tybetańskich, itd.  Czy badają tę górę? Czy wiedzą co tam jest?

A jaki ma to związek z hitlerowską  swastyką i kryształem, który zobaczył niewolnik z Kaszub? Jak wiemy z lekcji historii symbol swastyki Hitler przejął od religii wschodnich, a więc wszystko się potwierdza! Każda religia ma swój znak i swoich „bogów”, którzy ich inspirują, chronią i kierują. W ten sposób budzą się stare demony na Ślęży i w wielu innych miejscach w Polsce i na Ziemi.

Ślęża od tysięcy lat uznawana była za "siedzibę bogów" - Śląski Olimp. Oczywiście takich legendarnych świętych gór ukrywających bazy kosmiczne różnych OBCYCH cywilizacji w Polsce oraz na całej Ziemi jest wiele. Zwróciłam uwagę, że są ludzie dziwnie przywiązani do różnych miejsc np. do gór lub kamiennych kręgów! Wyjaśniły mi to badania kamiennych kręgów. Wiem, że w ich ustawieniu odwzorowane zostały gwiazdozbiory oraz PLAN BAZ KOSMICZNYCH. Ale czy psychotronicy o tym wiedzą? Czy zostali zaprogramowani i muszą tam powracać, aby wykonać swój życiowy cel? Przyciągać innych ludzi…

 Autor książki „Anioły, kosmici i Antychryst” pisze cyt. "Mack doszedł do wniosku, że kosmici prowadzą doświadczenia mające na celu umożliwienie im integracji z rodzajem ludzkim po to, by móc zasiedlić Ziemię.

Dr David Jacob, doszedł do jeszcze bardziej dramatycznych wniosków uznając, że takie hybrydy są już faktem i są częścią ludzkiego społeczeństwa – bo nie sposób ich odróżnić od innych ludzi. Uważa, że abdukcja została dokonana na milionach osób, a przyszłość ludzkości jest bardzo niepewna, bo obcy chcą przejąć nad nami kontrolę. Hemp kojarzy to z coraz częstszymi przypadkami spostrzegania UFO, które wcale nie przybyło na Ziemię aby nas uratować, ale żeby odebrać nam naszą planetę i pomóc wydostać się upadłym aniołom z Tartaru." http://nowaatlantyda.com/2012/02/23/anioly-kosmici-i-antychryst/

Tymczasem „ukrywana prawda o Riese  (Ślęży) wpisuje się jako jedna z wielu w nurt prawd skrywanych przed opinią publiczną i jej zgłębianie i odkrywanie oraz prowokowanie ludzi do myślenia o niej jest niezmiernie istotnym i pożytecznym działaniem uczącym nieobojętności na historię i w ogóle nieobojętności na poczynania władz kamuflujących wszelkie inne tajemnice i ograniczających ludziom dostęp do wiedzy. A dowody? Jest ich cała masa dawno znanych, opisanych i zgromadzonych, ale jednak wymagających jeszcze uzupełnienia i dopowiedzenia na podstawie zeznań tych nielicznych jeszcze żyjących świadków oraz odnajdywanych zapisków. I to ma ogromne znaczenie dla współczesnego obrazu rzeczywistości ponieważ na podstawie tych strzępów informacji jakże często pasujących do znanych dowodów ludzie mogą poznać prawdziwy obraz tej dawnej rzeczywistości i zrozumieć co tak naprawdę działo się w owych czasach. To ma z kolei przełożenie na świadomość dzisiejszej rzeczywistości i jej poznanie. (…) Dzisiaj ktoś te tajemnice musi opisać i wskazać ich kierunek. I to kiedyś będzie inspiracją dla nowych pokoleń do ostatecznego ujawnienia tych tajemnic.” http://moje-riese.blogspot.com/ oraz  http://moje-riese.blogspot.com/2012/02/list-od-zyczliwego.html

W Masywie Ślęży jest wiele baz kosmicznych w tym baza kosmiczna Plejadan - Mnich. Ta postać przypomina mi  mnicha z mojej wizji opisanej w książce „Święta tajemnica Gdyni”. W wizji jest to jak najbardziej negatywna – wroga postać, która skłócała ludzi! Kim więc są Plejadanie i co faktycznie tutaj robią?

Przed laty badając kamienne kręgi w Węsiorach odkryłam, że w ich ustawieniu są odwzorowane Plejady w gwiazdozbiorze BYKA. W czasie badań zauważyłam pewną prawidłowość dotycząca ludzi, którzy tam lubią przebywać. Są to rzesze psychotroników, których nie interesują badania lecz obrzędy i rytuały. Co tam robią? Tak jak Górze Ślęży mantrują, urządzają koncerty gongów tybetańskich, obrzędy, rytuały, szamanizm we wszelkiej postaci - uzdrawianie za pomocą wahadeł w kręgach, klątwy i zaklęcia itp. Jest XXI wiek, więc dlaczego  zachowują się jak zacofani ludzie z zamierzchłych czasów? Niczego nie badają, a więc niczego nie wnoszą dla rozwoju cywilizacji chociaż uważają się za inteligentnych ludzi korzystających z dobrodziejstw technicznych  cywilizacji! Po wielu latach doszłam do wniosku, że są to Plejadanie, którzy chcą ukryć prawdę kim są i co tutaj naprawdę robią. Gdy na podstawie PLANU kamiennych kręgów zaczęłam odkrywać ich Bazy Kosmiczne m.in. w Górze Wieżycy na Pomorzu od razu zaczęła się „wojna”, co dało mi to dużo do myślenia! Kim są ci ludzie i do czego zmierzają? Odpowiedź jest w planie kamiennych kręgów – Plejadanie!

 Po co i dla kogo zostały przygotowane kamienne kręgi w Europie i na całej Ziemi i kto je zrobił? Jak badają je ludzie nauki i co z tego wynika? Rozumiejąc kim są bez trudu można zrozumieć dlaczego nie potrafią – czy raczej nie chcą zrozumieć prostego ustawienia zapisanego w symbolach matematycznych, astronomicznych, fizycznych, technicznych, mistycznych, itd.! Czy naprawdę Goci nam to zrobili? Nie, i archeolodzy dobrze o tym wiedzą, lecz nie zmieniają zacofanych Niemieckich teorii sprzed 150 lat!

 Przypomnę kim są Plejadanie  http://radtrap.wordpress.com/2011/12/16/galaktyczna-federacja-kosmicznych-klamstw/

Gór o nazwie Sobótka jest w Polsce więcej. Jedna z nich jest w Gdańsku – Oliwie nad Zatoka Gdańską. Od lat jest zabudowana, ale była pradawnym miejscem kultu miejscowej ludności tak samo jak góra Sobótka w Masywie Ślęży. Wiec czym się różnią Kaszubi od Ślężan? Tylko nazwą oraz historią, gdyż prawda o nich jest ukryta w bazach kosmicznych Obcych Przybyszy w Polsce i na całej Ziemi. Tego typu miejsc kultu jest bardzo dużo w Polsce, w Europie i na całej Ziemi.

Jest też Góra Wieżyca w odległości ok. 60 km na zachód od Gdańska. Zamiast rzeki Ślęży jest rzeka Radunia która przepływa przez tysiącletni Gdańsk do morza.

Czy zbieżność nazw jest przypadkowa czy może raczej jest to ważna wskazówka dla miejsca ukrytych baz kosmicznych OBCYCH cywilizacji w Polsce?

Są też inne Bazy Kosmiczne ukryte w ziemi od tysięcy lat w Polsce i w Europie - utajnione przez prawdziwych właścicieli planety. Piszę o tym w art. „Mapa - zasięg Strefy 3c 123” gdzie mottem jest fragment książki:

„W tajnej bazie kosmicznej ukrytej w górach - Plejadanie spotkali się z przedstawicielami Galaktycznej Federacji. Wszyscy byli zadowoleni, gdyż udało się wykonać PLAN. (…) Zebraliśmy się tutaj, aby wysłuchać wasze propozycje i wybrać nowego króla. (…) Nagromadziliśmy wystarczająco dużo broni nuklearnej, aby całkowicie zniszczyć planetę! Osiągnęliśmy rewelacyjne skażenie środowiska, wielkie dziury ozonowe, topnienie lodowców na biegunach, zmiany klimatu! Gdy zabraknie paliwa, ich napędy i technologie doprowadzą do całkowitego wyniszczenia cywilizacji i dojdzie do wybuchu ostatniej wojny. Dalej… perfekcyjnie zmanipulowaliśmy ich religie i duchowość, a ”ojcowie święci” pobłogosławią nasze zwycięstwo! Jesteśmy ich bogami i odnieśliśmy sukces w każdej możliwej dziedzinie! Wznieśmy toast za zwycięstwo PLANU „Operacja Ziemia”!

Nagle włączył się sygnał i na ekranie komputera pojawiła się mapa. Zapadła cisza. Skośne oczy szaraków zwęziły się, a błękitne oczy Plejadan powiększyły.”

Czy to są fakty czy tylko czysta fantazja?

Kim są Plejadanie? W legendach, mitologii oraz w astronomii to symboliczne BYKI z rogami i kopytami jak diabły. Właściwą odpowiedź znalazłam nie w astronomii czy archeologii, lecz w ufologii, a wszystko razem, to fragmenty tej samej układanki. W książce  pt. "Lata świetlne" Gary Kinder opisał historię Bili Mayrea - szwajcarskiego kontaktowca z Plejadanką o imieniu Semiase. Wyjaśniła jemu, iż ich cywilizacja nie pochodzi z Plejad, ale z Lutni. W wyniku wojen doprowadzili do unicestwienia własnej planety i dlatego wyemigrowali do innych gwiazdozbiorów, m.in. na Lirę i Vegę oraz do gwiazdozbioru Byka - na Plejady i Hiady  oraz inne gwiazdozbiory. W czasie swoich wędrówek znaleźli zamieszkałą planetę Ziemię. Co z nimi stało się później? Odpowiedź jest w  historia odkrycia tysięcy sumeryjskich glinianych tabliczek pokrytych pismem klinowym, opowiadających o przybyciu na Ziemię Annunaki co opisał w swoich książkach dr Z. Sitchin.

W 1980 roku astronomowie – Małgorzata i Mirosław Kubiak z Obserwatorium Astronomicznym w Grudziądzu badali ustawienie astronomiczne kamiennych kręgi na przesilenie letnie w Odrach, gdzie odwzorowane są Hiady w gwiazdozbiorze BYKA. Podczas jednej z moich wypraw do Odr właśnie tam ich spotkałam. Przekazali mi swoje materiały naukowe pełne tabelek i obliczeń astronomicznych. Pan Mirosław we wnioskach napisał iż astronomiczny kierunek ustawienia kamiennych kręgów w Odrach na przesilenie letnie wskazuje na... LUTNIĘ i Lirę! Dlaczego?? Tego nie rozumieli. Był 1994 rok i ja również nie rozumiałam co to oznacza do momentu, gdy przeczytałam książkę Gary Kinder "Lata Świetlne". Okazało się, że Plejadanie, Hiadanie, Veganie i inni to potomkowie tej samej cywilizacji, która pochodzi z Lutni. Przybyli na Ziemię i ich potomkowie są tutaj pomiędzy nami… jak rodzina. Dalsze odkrycia i wnioski Zahari Sitchina są zgodne z moimi wizjami. Annunaki skrzyżowali się z Ziemianami i doprowadzili do pierwszej  zagłady cywilizacji, potem drugiej i trzeciej. Teraz będzie kolejna - czwarta zagłada - o czym przestrzegała Semiase i Bili Mayer. Będzie to ostatnia wojna, gdyż nagromadzona broń atomowa zniszczy kolejną planetę... Ziemię. O tym w symbolu również mówi proroctwo Apokalipsy. Dlatego od 1993 roku miałam badać kamienne kręgi i odszukać Bazy Kosmiczne Króla Jahwe - co przedstawiłam w art. "Mapa- zasięg Strefy 3c 123". Jak widać wielu PLEJADANOM to się nie podoba!

Różni ludzie pytają mnie o to samo - "dlaczego właśnie „radioźródło 3c 123”, a nie np. systemy Arktura czy Vegi lub centralnie czarna superdziura - centrum galaktyki - w Strzelcu A?" Nie jestem astronomem, ale odpowiedź znalazłam w planie kamiennych kręgów w Odrach i Węsiorach. Okazało się iż jest to odwzorowanie gwiazdozbioru BYKA na Kaszubach w wielkiej sakli! W tym gwiazdozbiorze odwzorowane jest również  „Radioźródło 3c 123” skąd przybył CZŁOWIEK.

Kiedyś interesowałam się odkryciami Z.Sitchina, E.v Danikena, archeologią, itd. Od kiedy stałam się wizjonerką kieruję się wskazówkami w wizjach i snach, a współczesna nauka oraz ufologia jedynie to potwierdza lub nie. Jak do tej pory wszystko powoli się potwierdza.

Historyczni Annunaki o których pisał w swoich książkach dr Z. Sitchin  to przybysze z Lutni! Wielu psychotroników i ufologów oraz naukowców powołuje się na jego książki, które w tej kwestii są podstawą sprawą dla naukowców.

 Inny naukowiec na którego się również powołują to sir Lawrence Gardner - historyk i genealog rodów królewskich i szlacheckich. Niektóre jego teorie wydają się bardzo logiczne w porównaniu z Biblią. Dzięki swojej dociekliwości doszedł do istotnego wniosku, że ród Jezusa Chrystusa  pochodził z kosmosu w prostej linii od Annunaki czyli przybyszy z Lutni! Część ich cywilizacji zasiedliła Hiady, które są odwzorowane w kamiennych kręgach w Odrach. Ma to związek z naszą wiara i religia i dlatego badałam je od 1993 roku przez wiele lat. Tam w 1993 roku podczas przesilenia równonocy jesiennej, w nocy  gdy kręciliśmy film stanął obok mnie tajemniczy GOŚĆ. Był to mój Nauczyciel… Stałam przy kluczowym kamiennym kręgu… wszystko mi pokazywał bez słów. Opisałam to spotkanie w książce pt. „Z pamiętnika jasnowidzącej Tajemnice kamiennych kręgów”. Na ten temat były publikacje w „Nieznanym Świecie” oraz w „Wieczorze Wybrzeża” w 1994 roku. Dlatego odkrycie sir Lawrence Gardner dotyczące pochodzenia Jezusa wcale mnie nie zaskoczyło, gdyż z moich wizji oraz badań kamiennych kręgów w Odrach to samo wynika. Jezus pochodzi z Hiad w gwiazdozbiorze Byka i powrócił na Ziemię jak zapowiedział – co opisałam w książce „Święta tajemnica Gdyni”! Jest synem BOGA Jahwe - jak podaje Biblia, więc dlaczego go zabili? Pozwolił się zabić, aby swoją śmiercią w symbolu i dosłownie pokazać co zrobili z OJCEM CYWILIZACJI na Ziemi. Jako założyciel Chrześcijaństwa spisał wszystko tak jak inni przedstawiciele religii lecz do dzisiaj nikt tych pism nie ujawnił! Na tym polega oszustwo kapłanów. Komu zależy aby ukryć tę prawdę?

 Kto był PIERWSZYM władcą Ziemi zanim przybyli Annunaki? Był nim Król Jahwe, który przybył z odległej galaktyki zwanej przez astronomów brytyjskich „radioźródło 3c 123” pozornie w konstelacji BYKA. Przybył ze swoimi ludźmi – aniołami aby przygotować Ziemię do zamieszkania dla ludzi i zwierząt oraz programem rozwoju dla całej cywilizacji. Z tej odległej galaktyki pochodzi pierwsza pokojowa cywilizacja Ziemian zanim przybyli Annunaki. Tutaj na Ziemi  pozostały ukryte dyski i Bazy Kosmiczne króla Jahwe o których nie wiedzieli(?!) Annunaki? (MAPA) Zabili Króla Jahwe tak jak Jezusa i zaprowadzili swoje porządki, a więc popełniają ten sam błąd który doprowadzi do kolejnej zagłady oraz unicestwienia planety, tak jak to zrobili na Lutni. Kim są…?

 Pisałam już kiedyś, że te dwie ludzkie cywilizacje to symboliczna para Adam i Ewa w Raju, o której pisał w symbolu Mojżesz. Ewa to przybysze z Lutni, którzy posłuchali Węża siedzącego na drzewie – RDZENIU - i to za jego sprawą doszło do zagłady cywilizacji na Ziemi czyli wygnania z Raju. Ale tym razem będzie inaczej i to zapowiada proroctwo Apokalipsy. Polecam te lekturę wszystkim myślącym ludziom…

 Tak więc Góra Ślęża pokazuje kim są współcześni potomkowie Annunaki co doskonale odzwierciedla legenda o powstaniu Ślęży oraz to co tam się dzieje...

Zofia Piepiórka


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 14, 2012, 11:44:19
Mieszkalam duzo lat we Wroclawiu. Wiedzialam troche o Gorze Sleza, dzisiaj jestem bardzo zaskoczona
wszystkimi informacjami o tej gorze i okolicach . Jest to niesamowite, ze zyja jeszcze ludzie ktorzy
moga choc troche opowiedzies o dziejach Slezy . Wyczuwam w tym temacie niepokoje, dlaczego?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 14, 2012, 12:29:50
Powiem tak , wir Ślęży to jedno a umieszczony w niej kryształ zmieniający i blokujący działanie czakry - wiru to drugie. Kryształy rozmieszczane w w miejscach naturalnych wirów służy zaburzeniu ich wirowania i zmianie oddziaływania na otoczenie. były rozmieszczane przez pewne opcje Atlantów na całej ziemi w celu przejęcia i przestawienia parametrów ziemi w stosunku do poprzedniego jej  ustawienia kosmicznego.

W obecnych czasach toczyła się walka o utrzymanie tych zmian przez  dawną opcję Atlantów i nie tylko  którzy utrudniali  powrót do pierwotnej roli  ich działania z przed  zmanipulowania. W miedzy czasie pewni ludzie usiłowali wykorzystać tą wiedzę dla siebie i udaremnić cały ten proces ewolucyjny.
Na szczęście nie udało się i nie uda wszystkie wiry ziemi powróciły w większym i mniejszym stopniu do swojej pierwotnej roli.
Co dzieje się teraz? Odkrywają się miejsca manipulacji oraz info o tym co pewne grupy robiły i robią w ukryciu przed Ludźmi.

Manipulacja jest tak perfekcyjna iż nawet ci , którzy organizują zloty i spotkania w tych miejscach nie zdają sobie sprawy iż są prowokowani i inspirowani do bycia tam w określonych datach ( pomimo iż ich intencje są często szczere i dobre) to chodzi o pobranie energii od Ludzi będących w tym miejscu i jednoczących się z nim przez medytację i  przekazy energetyczne.

Na szczęście to jest już zbyt słabe wsparcie w odniesieniu do wiru wzmocnionego energią kosmiczną najwyższej mocy miłości bezwarunkowej.

Siatki kamuflażu pękają z tego powodu niektórzy ludzie są w stanie zauważyć co jest pod nałożoną energetyczną warstwą iluzji III wymiaru. Ale jeszcze rzadko kto potrafi  zrozumieć pełna prawdę tej informacji i zrobić przekaz czysty bez naleciałości uzależnień religijnych i innych zdeponowanych w Ludzkiej świadomości.

Niestety pani Zofia Piepiórka chociaż miewa dobry ogląd to nie robi czystych odczytów.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 14, 2012, 21:15:17
Wydaje mi się, że gwiazdozbiór Lira i Lutnia to jeden i ten sam gwiazdozbiór. Wg Plejadan to życie powstało właśnie w gwiazdozbiorze Liry/Lutni.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 14, 2012, 23:31:58
Wydaje mi się, że gwiazdozbiór Lira i Lutnia to jeden i ten sam gwiazdozbiór. Wg Plejadan to życie powstało właśnie w gwiazdozbiorze Liry/Lutni.

Z tego co wiem , wydaje Ci się zupełnie prawidłowo.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 15, 2012, 14:17:08
Wydaje mi się, że gwiazdozbiór Lira i Lutnia to jeden i ten sam gwiazdozbiór. Wg Plejadan to życie powstało właśnie w gwiazdozbiorze Liry/Lutni.

Tak, >Ramzes'ie<.
To ten sam gwiazdozbiów. Z angielska Lyra, z polska Lutnia., a życie powstało w tym układzie jakieś 950 miliardów lat temu, jak podają choćby LO. ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 15, 2012, 15:42:23

Tak, >Ramzes'ie<.
To ten sam gwiazdozbiów. Z angielska Lyra, z polska Lutnia., a życie powstało w tym układzie jakieś 950 miliardów lat temu, jak podają choćby LO. ;D

Niestety to nie prawda.

Mnogość życia we Wszechświecie jest tak przeogromna, że twierdzenia tego typu to fikcja.
Lyra, czy Lutnia to zaledwie mizerny wycinek jednego z kosmosów, którego widzimy, lub obserwujemy. A naukowcy ten wycinek nazywają Wszchświatem. Trudno, aby nazwali inaczej, skoro nic więcej nie widzą. Tyle, że choć przez analogie domyślają się, że to zaledwie niewykle drobny ''kawałek'' nie Wszechświata, ale jednego z  kosmosów.
Zatem cóż to byłby  za fenomen, jakiś pępek wszechświata, czy co, gdyby życie powstawało na Lutni ?

W ogóle życie nie powstaje. Życie jest projektowane w wysokich strukturach informacyjnych (gęstościach), przez bardzo świadome istoty, a następnie te projekty są dopasowywane do rozmaitych środowisk jakie panują w przestrzeniach galaktyk. DNA, to zaledwie jeden z mizernych
programów życia. Z pewnością już dawno wycofywany z technologii życia, jako względnie przestarzały.
We wszechświecie można z pewnością spotkać gigantyczną ilość różnych form życia i to wcale nawet w ułamku procenta niepodobną do naszego. Pozatem formy życia istnieją na różnych gęstościach. Idąc pokolei od 3- ciej gęstości w górę, to w następnych, czyli czwartej i piątej istnieją formy życia, które jakiekolwiek w swej wyobraźni, byśmy sobie nie wymyślili, to istnieje bardzo duże prawdpodobienstwo, że ich tam możemy spotkać.
Zatem jakie życie powstało na Lutni ?

Ludzkie życie (lub wogóle życie), to tylko realatywistyczny pogląd ?
To co przedstwia L.O, to taka sobie mowa  dla Kowalskiego.
Poniekąd słuszna, bo Kowalski i tak nie posiada instrumentów poznawczych, aby szerzej zrozumieć.
A dalej idąc Kowalski nawet nie chce zrozumieć  (czyt : wybiórczego myślenia), które oferuje L.O !
Wiem, bo rozmawiam z wieloma ludzmi na codzień i czytam wypowiedzi w internetowej przestrzeni, tudzież i naukowe ?

Tymczasem chęć  innego pojmowania to szansa na  korzystanie z możliwości i zasobów jakie oferuje Wszechświat. A, to co oferuje to gigantyczne możliwości tworzenia.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 15, 2012, 16:00:52
Tak >Astre<, w zupełności się z Tobą zgadzam, ale my tu ograniczyliśmy się tylko do naszego wszechświata.
Jasne, że są inne i równie pełne życia co nasz.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 15, 2012, 16:06:18
Cytat: Astre
Tymczasem chęć  innego pojmowania to szansa na  korzystanie z możliwości i zasobów jakie oferuje Wszechświat. A, to co oferuje to gigantyczne możliwości tworzenia.

I tu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, prawda.  ;)

Natomiast, jeśli chodzi o czas powstania życia, mogę jedynie stwierdzić, nie wiem.
Bo nie wiem, czy powstało ono 950 mln lat temu i gdzie przejawiło się po raz pierwszy? A może wszędzie od razu?
W momencie zapłonu świadomości? Bo świadomość, to też życie, najczystsza i najklarowniejsza jego postać.
Zatem, kiedy świadomość się uświadomiła?  ;)
 
Czy ktoś wie? Bo ja nie.  ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 15, 2012, 19:26:31
http://www.youtube.com/watch?v=s79zz5Jow1c&feature=youtu.be

Ciekawa rozmowa.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 15, 2012, 21:18:45
Tak >Astre<, w zupełności się z Tobą zgadzam, ale my tu ograniczyliśmy się tylko do naszego wszechświata.
Jasne, że są inne i równie pełne życia co nasz.


Odnoszę wrażenie, że w dalszym ciągu chcesz wierzyć, że życie jakie znamy powstało na Lyrze !

To życie jakie jest, powstało tu, na tej Planecie, w tym konkretnym środowisku, a nie Lyrze !
Nikt z Lyry nie transportował na Ziemię życia w postaci niezliczone ilości gatunków flory i fauny, czy choćby wirusów grypy, czy innych chorób.

Więc jakie na Lyrze powstało, życie skoro ilość form jest niezliczona ?
Na Lyrze nie powstało żadne życie, nawet jedna cząsteczka organiczna typu wirus,
którą by następnie przywieziono jakmiś statkami, obiektami i rozsiewano po całej planecie !
Nawet nie ma takiej potrzeby, a nawet jest to niewykonalne, aby na jakichś planetach znajdujących się w Gwiazdozbiorze Lutnia (czy jakimolwiek innym) powstawało życie, a następnie to życie przenoszono by na planetę Ziemia, czy inną ?

W gwiazdozbiorze Lutnia nie wymyślono, żadnego życia, ani go tutaj na Ziemię niczym nie transportowano. I nie chodzi tu tylko o życie (jako życie), ale chodzi o niezliczone  formy życia.....
Gdyby na tej planecie rosła tylko trwa, a mieszkańcami były  tylko krokodyle, to jeszcze mógłbym snuć tego typu fantazje.

Zatem pytanie skąd wzięło się tu życie ? Oczywiście nie faforyzujmy człowieka, bo tylko jedna z form życia.

Kto posiada choćby w podstawowym zakresie wgląd w przestrzeń informacyjną wszechświata, to wie jak to jest ?

No więc jak to jest z tym życiem ?
Czy mam liczyć na odpowiedź, czy mam napisać sam ?





 


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 15, 2012, 21:38:18
Cytat: Astre
Odnoszę wrażenie, że w dalszym ciągu chcesz wierzyć, że życie jakie znamy powstało na Lyrze !

To niewłaściwie mnie odczytujesz albo ja nie do końca jasno się wyrażam, ale z tym zawsze miałem problemy. Ot, przypadłostka.  ;)
Nie, nie twierdzę tego. Mówię, że życie, jego ostatni zasiew w naszym "wszechświecie", zostało zasiane tak dawno, ze nawet trudno to sobie wyobrazić, ale nie jest to życie nasze, ludzkie. To od nich, po wielu kombinacjach i wielu eonach (używając ich nomenklatury) my się wywodzimy. My, w takiej postaci, jaką obecnie posiadamy, pojawiliśmy się stosunkowo niedawno.
Gdybyśmy mieli powstać na Lutni nie wyglądalibyśmy tak, ja wyglądamy i nie bylibyśmy tak ograniczeni, jak jesteśmy. krótko mówiąc bylibyśmy na dużo wyższym szczeblu rozwoju, bylibyśmy siewcami życia, a nie jego przedszkolakami.
Przed tym ostatnim zasiewem były inne i to również w naszym wszechświecie, pomijając inne.
Co nieco, by nie tworzyć jakichś długich i przy głupawych elaboratów, znajdziesz tu:
-  http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7382.msg103101#msg103101
-  http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7745.msg102882#msg102882 - ogólnie w tym wątku >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7745.0)
i pewnie w jeszcze kliku innych.
Być może moim błędem jest odnoszenie się do zawężonego aspektu danego tematu, ale cóż, w innych okolicznościach wiele się wyjaśnia.  ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 15, 2012, 21:44:53
Życie materialne powstało na Lirze jako wzorzec , matryca DNA , która rozsiewa je, teleportuje  niezależnie od odległości od swojego źródła. na lirze dokonano rozszczepienia światła przez pryzmat , na lirze "skomponowano pierwotną melodię tworzenia jego kolejnych form.
Siewcy życia pochodzą z Liry, ich ciała materialne są inne niż obecna forma ludzka co nie znaczy taka w wyglądzie wizualnym. To Człowiek jest "dzieckiem" dziedziczącym ciało "rodziców" a nie odwrotnie. Zatem podobieństwo fizycznego wyglądu  nasze Ludzkie  jest podobieństwem do wyglądu "Siewców życia" którzy Ludziom ten wygląd przekazali.

Rożne procesy ewolucyjne polegające na tworzeniu rożnych form życia w rożnych środowiskach , cała moc eksperymentów doświadczania go , to juz inna sprawa. To niekończąca się opowieści o wieczności życia.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 15, 2012, 21:52:33


To niewłaściwie mnie odczytujesz albo ja nie do końca jasno się wyrażam, ale z tym zawsze miałem problemy.

Jedynym prawidłowym stwierdzeniem w odniesieniu do istot z Lutni/Lyry może być stwierdzenie, które przewija się w przekazach L.O a mianowicie,  że byli, czy są oni może jeszcze ? - siewcami życia.
Ale, siewca życia, czyli ten, który rozsiewa życie, to nie jest ten,  który jest projektantem, a tym samym na Lyrze nikt nie projektuje życia.
Zadania we Wszechświecie są podzielone.
Jedni projektują ( ''piszą oprogramowanie), a inni jeszcze je wdrażają.
Istoty, które projektują życie, ale nie tylko życie, ale najprzeróżniejsze jego formy, to projektanci (istoty) z wyższych gęstości informacyjnych, gdzie wyższe gęstości to zarazem zdecydowanie wyższe możliwości obróbki informacji.
Tymczasem Lyra, to w dalszym ciągu 3D (trzecia gęstość upakowania informacji), gdzie z jej poziomu nie ma takich możliwości wglądu w zasoby Wszechświata, aby można było dokonywać skomplikowanych projektów form, celów i przeznaczenia, zgodnego z wytycznymi Kosmicznego Animatora-Rdzenia.


Siewcy życia z Lutni otrzymali tylko technologię (od istot, które projektują takie technologie) za pomocą której są wstanie w środowiskach, gdzie warunki na to pozwalają zasiać życie.

Oczywiście, ta technologia, to Kula Amenti (w/g przekazu L.O).
Odróżniając formę od treści, podmiot od przedmiotu, zmierzam do tego, aby tylko powiedzieć, że w gwiazdozbirze Lyra, żadne życie nie powstaje, co wcześniej wprost  wynikało z Waszych wypowiedzi.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 15, 2012, 22:02:01
To właśnie twierdzę, choć jak widać na powyższym przykładzie, używam niewłaściwych słów.
Cóż, przełożyć myśli/idee na słowa sztuką jest.  ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 15, 2012, 22:02:08
Siewcy życia to nie technologie które ktoś im dał , to twórcy warunków istnienia możliwości doświadczania myśli i uczuć i korzystania z wzorców tworzonych przez nich dla istnienia materii.

Kiara :) :) 


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 15, 2012, 22:06:01
Siewcy życia to nie technologie które ktoś im dał , to twórcy warunków istnienia możliwości doświadczania myśli i uczuć i korzystania z wzorców tworzonych przez nich dla istnienia materii.

Kiara :) :) 

To w jaki sposób pojawiło się tyle niezliczonych form życia na Ziemi ?
 
Siewcy, życia to projektanci uczuć i myśli ?...!

Dajcie spokój, bo to nawet na szkolną logikę najzwyklejsza fantazja.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 15, 2012, 23:09:33
Zanim tak zawzięcie zaczniesz stawiać opozycje , odpowiedz sobie na pytanie co to jest życie? Bo, po tylu latach bytności w takim środowisku wiedzieć wypada iż nie są to żadne technologie materialne. One służą jedynie konfrontacji Energii z materią , służą poznawaniu siebie na ich tle.
Ale nie są żadną formą życia nigdzie. Materialne technologie nie sieja życia nigdzie i nigdy go nie siały, czynią to tylko dojrzałe do tego Energie.
Zatem co znaczy słowo siewcy życia?
Jest to Energia osobowościowa , która po osiągnięciu pełni dojrzałości energetycznej "wysypuje" z siebie złoty pył... zarodz życia , która niesie jej osobowość i wiedzę duchową w swoim ziarnie ziarnie życia- komnacie serca. Ale dostęp do depozytu tej wiedzy otwiera w sobie na drodze osobistej ewolucji duchowej.
Natomiast jak i przez jakie zdarzenia duchowe i materialne zaprojektowane dla tej zarodzi , ona wzrasta , to już zupełnie inna sprawa.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 16, 2012, 00:34:17
Zanim tak zawzięcie zaczniesz stawiać opozycje , odpowiedz sobie na pytanie co to jest życie? Bo, po tylu latach bytności w takim środowisku wiedzieć wypada iż nie są to żadne technologie materialne. One służą jedynie konfrontacji Energii z materią , służą poznawaniu siebie na ich tle.
Ale nie są żadną formą życia nigdzie. Materialne technologie nie sieja życia nigdzie i nigdy go nie siały, czynią to tylko dojrzałe do tego Energie.
Zatem co znaczy słowo siewcy życia?
Jest to Energia osobowościowa , która po osiągnięciu pełni dojrzałości energetycznej "wysypuje" z siebie złoty pył... zarodz życia , która niesie jej osobowość i wiedzę duchową w swoim ziarnie ziarnie życia- komnacie serca. Ale dostęp do depozytu tej wiedzy otwiera w sobie na drodze osobistej ewolucji duchowej.
Natomiast jak i przez jakie zdarzenia duchowe i materialne zaprojektowane dla tej zarodzi , ona wzrasta , to już zupełnie inna sprawa.

Kiara :) :)

To są Twoje wizje z (podkreśleniem) wizje.
Te Twoje wizje zaczynają się i kończą na jednej formie - człowiek.
To tak jakby forma życia - człowiek- był pępkiem Wszechświata.
Tymczasem ta forma życia nim NIE jest i nigdy nim nie była.

Oczywiście, że życie jest technologią. Można ją nazwać biotechnologią.

Dla przykładu enzym to biologiczny polikondensat zbudowany z reszt aminokwasów połączony ze sobą wiązaniami peptydowymi  (CONH).

Struktury te powstały poprzez oprogramowanie plazmy. I jest to udowodnione naukowo ponieważ programując plazmę laboratoryjnie utworzozno struktury białek.
Więc np. twoje kości, twoja krew, to biotechnologia plazmy.
Więc życie (jako forma), a nie treść - to biotechnologia.
A ta biotechnologia zasiewana przez siewców życia posiada wiele aspektów.
Warto zwrócić uwagę co udowodniono prowadząc badania od lat sześćdziesiątych do późnych lat siedemdziesiątych, że róźnica w tej biotechnologii człowieka nie różni  się od zwierząt czy nawet zwykłych owoców. Przykładowo DNA człowieka w połowie jest takie samo jak DNA banana, a DNA małpy jest w 97,5% takie samo jak nasze.

To jest biotechnologia zasiewana przez siewców życia.
Ci siewcy tworzą nie tylko ludzi ( bo co znowu za fenomen we wszechświecie o nazwie człowiek), ale tworzą, lub stworzyli (zasiali)
wszelkie życie.
Chyba, że Ty uważasz, że życie to tylko człowiek i energie osobowościowe (cóź to takiego !) tymczasem życie to wszystko co żyje.
Jak podkreśliłem DNA małpy, a człowieka (co udowodniono) to prawie to samo. To ta sama biotechnologia plazmy.

Siewcy życia nie tworzą istot-świadomości.
Istota-świadomość, która inkarnuje w biologiczną technologię (obudowę) o nazwie człowiek
jest projektowana na wyższych strukturach informacyjnych.
Istocie przydziela się wstępne potencjały, które mogą być realizowane i rozwijane gdy istota wcieli się w biologiczną strukturę.
Np. tzw. uczucia, to emocje - informacje, które zostają wyrażone na poziomie tej biologicznej struktury.

W szerszym aspekcie (życie) we Wszechświecie, to pewna uniwersalna siła przenikającą różne  poziomy (gęstości) wszechświata. W ezoteryce siła ta nazywa się fohatem.

 Termin ten może być odpowiednikiem pola kwantowego z tym, że pole kwantowe to NIE pole samo w sobie, ale raczej jego  zaburzenie.
 
Idąc dalej dojść można z łatwością do wniosku, że wszystko jest hologramem. A przygladając się bliżej - hologram jest pewną fikcją.
Jest tylko pewnym modelem, na tym etapie rozwoju świadomości Wszechświata.
 
Twoja wybiórczość w postrzeganiu hologramu o nazwie Wszechswiat jest tak duża, a i tym samym ograniczona, że nie sposób wymieniać z Tobą informacje.
Widzisz tylko to co chcesz widzieć i wciąż i bez konca kręcisz sie wokół tego samego.
Aby zobaczyc więcej, trzeba wyjść poza emocjonalno- mózgową percepcję.
Problem w tym, że nie wiesz jak to zrobić.
Wystarczy Ci tylko to co jesteś wstanie obrobić swoimi mózgowymi funkcjami  przekładając to dalej na forumowe posty.
Aby,  się o tym przekonać wystarczy poczytać co piszesz i jakiej nomenklatury używasz, która nawet z poziomu podstawowego, czyli empirycznego jest niespójna i nielogiczna.

Nic w tym złego. Po prostu taka jesteś !

 




 









Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 10:30:18
Kolejna "wspaniała" ocena mojej osoby.... no cóż kiedy brakuje argumentów do dyskusji w temacie pojawia się  dewaluacja przedmówcy, to norma. Mnie taki aspekt rozmów nie interesuje , chociaż na tym forum jest pospolitością.

Zacznijmy ponownie , proponuję Ci uważne przeczytanie moich postów w tym temacie i "Bliźniaczym Płomieniu" również, gdzie bardzo wyrżnie piszę iż 'forma ludzka" bynajmniej ta pospolicie używana na ziemi,  stworzona przez reklamujących się genetyków trzeciego wymiaru, nie jest nie była i nie będzie nigdy najwyższym przejawem rozwoju  życia fizycznego.  Z prostej przyczyny jest bardzo ograniczona w swoich możliwościach nie tylko rozwojowych ale również korzystania z możliwości fizycznych i duchowych przeznaczonych dla Człowieka.
Jednak taka czy inna materialna kreacja fizyczności to tylko możliwość przejawu życia przez nią , a nie samo życie jako takie.

My pospolicie nazywamy przejaw życia w fizyczności "życiem fizycznym" , bo nie analizujemy głębi tego określenia. Wiemy doskonale iż wyjście Energi -Duszy z ciała ( niezależnie jakie to ciało ludzkie, zwierzęce czy rośliny)  materialnego powoduje jego śmierć  fizyczną ,dematerializację materii ale nie Energii. Zatem nie kompozycja pierwiastków i elementów , odczytywana jako chemiczny układ jest życiem, a to co weń wnika i powoduje jej czasowe istnienie w tym układzie.
Rożnica zasadnicza w naszej dyskusji polega na uznaniu istoty którą jest życie jako takie.
Różne światy materialne  będące obecnie nie są wieczne, kiedyś ich nie było i kiedyś ich nie będzie.  Natomiast Energia ( zarówno osobowościowa, samoświadoma, jak i Energia o świadomości zbiorowej ale też ta która jeszcze nie odkryła swojej świadomości, była zawsze i będzie zawsze. To ona jest była i będzie życiem, wcielonym w materię lub nie, ale  wiecznie trwającym.

Jej świadomość i samoświadomość siebie najpierw  w świecie energetycznym tworzyła dzięki swoim myślą i uczuciom, to co my teraz nazywamy światami fizycznymi. Są to miliardy lat kreacji oraz korzystanie w tym czasie z różnych form materialnego ciała ( "szytych" sobie ubrań w celach poznawczych). Zatem twierdzenie iż życie to sploty zagęszczonych energii odczytywane językiem matematyki , fizyki , chemii , biologii i geometrii jest powiedzmy ograniczonym zrozumieniem samego życia.

To życie , Energie świadomościowe tworzą , dla swojego rozwoju poznawczego materialne światy i zgodzę się z faktem iż oparte jest to tworzenie na wymyślonych przez nie technologiach, ale dodam ponownie iż jest to zmienność doświadczania już istniejącego życia. Wiecznie istniejącego życia nie posiadającego poczatku ni końca swojego istnienia. A skoro nie ma ono poczatku ni końca nie można jego definicji zamknąć w poczatku istnienia fizycznych światów , fizycznych form projektowanych dla jego przejawów.
Zatem trzeba rozdzielić dyskusję na dwa aspekty  zrozumienia tematu.

1. Istota życia , wiecznie istniejąca Energia  żyjąca niezależnie od swojego czasowego pobytu w materialnym ciele. Dowodem tego jest sądzę że juz spore udokumentowanie życia poza fizycznego , a nawet pośmiertnego , po opuszczeniu biologicznego ciała.

2. Życie w fizycznych ramach czyli budowa świata fizycznego - technologiczne kompozycje na czas wcielania się weń Energii. Gdy ona je opuszcza wszystkie fizyczne formy , bez wyjątku  ulegają dematerializacji, to jedno. A drugie  one są zależne ( ich trwałość) od mocy powiązań energetycznych pierwiastków i elementów, czyli też od energii.

Dochodzi nam kolejny element dyskusji trwałość powiązań pierwiastków i elementów w określonych przestrzeniach  fizycznych, od czego ona zależy? Bo że jest przewidywalna to wiemy na prostej podstawie rozkładu na pierwiastki i elementy wszystkich materialnych przedmiotów.
Rozkład i proces starzenia następuje niezależnie od wcielonej Energii , która jest niezniszczalna , nieśmiertelna i nie starzejąca się. To chyba wiesz? Zatem co jest naprawdę życiem, kompozycje materialne w określonej przestrzeni, czy Energia powodująca jego dłuższe lub krótsze zaistnienie wedle wcześniejszego jej planu?
Ja to wiem , ale każdy sam musi tą wiedzę odkryć dla siebie.

Wracając do form materialnych przejawiających się przezeń Energii , w kosmosie jest ich bardzo dużo, są o wiele bardziej doskonałe niż  ta nazwijmy ją "forma ludzka" powszechnie stosowana na ziemi.
Energie z Liry tworzyły i stworzyły najpiękniejszą i najbardziej doskonałą ( również pod względem długości jej życia w fizyczności) formę ciała materialnego. Jest bardzo piękna i naprawdę w zrozumieniu człowieka nieograniczone ma możliwości swojego działania energetycznego i fizycznego. Porównywanie jej z powszechną na ziemi  formą ludzką to coś jak porównywanie naszego samochodu "Syrenka" z nowoczesnym statkiem kosmicznym" Energie korzystające z tego materialnego ciała są na ziemi , żyją na niej, ale prawda o ich wyglądzie nie jest dostępna dla zmysłów człowieka rodzącego się w pospolitych formach ludzkich. Taki człowiek nie dysponuje dostępem do  zmysłów pozwalających mu widzieć i odczuć   inność tych Energii  obok siebie. Ograniczoność pasma widzenia tworzy nieprawdziwość odbieranego  obrazu, Ludzie ogólnie maja zamknięte możliwości  widzenia i odbioru życia poza swoim fizycznym wymiarem.

Zatem naprawdę niewiele osób może zobaczyć takie wcielone Energie w rzeczywistych ich wyglądach, w ciałach materialnych z których one korzystają. To nie jest ta kompozycja DNA i RNa która jest  pospolitością  formy ludzkiej naszego wymiaru. Mogą to widzieć ci którzy mają zdjęte pewne blokady energetyczne. Widzą to w kontakcie fizycznym ale również oglądając zdjęcia tych osób. Czy to jest dziwne? Dla mnie nie bo  człowiek nie nauczył się szacunku i tolerancji dla odmienności , walczy z nią o własną dominację.

Zatem czym jest życie?  "Chwilą" istnienia fizycznych form w które wciela się Energia , czy nieskończonością jej istnienia w Kosmosie?
Jak ona  Energia się przejawia w swoich fizycznych kreacjach? To zależy od JEJ rozwoju świadomości i uczuć  oraz talentów twórczych.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 16, 2012, 16:08:55
I jak tu nie przyznać racji K. Marksowi który twierdził, że "walka i ścieranie się przeciwieństw stanowią warunek rozwoju"  :D
Najwyraźniej kapłani Huny też mieli rację twierdząc, że "świat jest taki jak myślisz, że jest" ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 18:34:35
Prawda jest tak iż światy tworzymy myślą i uczuciem.... jakie one są? Zależy to wyłącznie od myśli i uczuć ich twórców.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 16, 2012, 18:49:40
Kiaro dokładnie tak jest tylko żeby ludzkość chciała to zrozumieć i kierować się tymi zasadami  ;) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 16, 2012, 18:55:18
Mam nieodparte wrażenie (poparte również swoimi własnymi błędami), że my, którzy o tym piszemy, wiemy iż takie prawo, porządek istnieje, ale ni w ząb nie wiemy jak z tego prawa/przywileju korzystać.
Jak to już ktoś raczył zauważyć, teoria i praktyka, to diametralnie różne dziedziny.  ;D ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Astre Wrzesień 16, 2012, 19:41:02

Najwyraźniej kapłani Huny też mieli rację twierdząc, że "świat jest taki jak myślisz, że jest" ;)



Twierdzenie, że ''świat  taki jest jak o nim myślisz'', to fikcja sama w sobie.
Dlatego, że ''świat'' to pojęcie wieloznaczne i odnosi się przecież do wielu rzeczy.
Zatem wpierw należałoby uzgodnić nomenklaturę, co mamy na myśli mówiąc - ŚWIAT ?
Dlatego nie możemy wprost mowić o świecie (takim lub innym). Ale możemy mówić o kształcie rzeczywistości, A ten kształt  jest niezależny ani od naszego postrzegania, a ani o tego co o nim myślimy. Czyli rzeczywistość ( cokolwiek o niej myślimy, czy ją rozumiemy, lub nie) i tak pozostanie taką, jaką jest !

Myśli, ani uczucia nie tworzą jak pisze szacowna KIARA.
Myśli i uczucia werbalizuje na poziomie biologicznej homeostazy świadomość.
To od poziomu świadomości istoty zależy jakość myśli i uczuć, a nie odwrotnie.
Trzeba przewartościować te NEW AGOWSKIE pojęcia, że myślą tworzysz wszystko i zrozumieć, że jedyną ''siłą'' , która tworzy we Wszechswiecie jest świadomość, a myśli, uczucia, emocje, to tylko narzędzia świadomości.




Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 16, 2012, 20:00:03
Dosyć dawno temu jeden z moich wykładowców powiedział podczas wykładu "większość z was powszechnie uważa, że człowiek całe życie uczy się na błędach prawda..." Po jednogłośnym potwierdzeniu przez studentów racji wykładowcy ten stwierdził: "a ja wam mówię, że człowiek powinien uczyć się z książek a jeżeli już na błędach to na cudzych a nie na własnych" ;D
     Co do korzystania z tego prawa to my raczej wiemy tylko trudy dnia codziennego kierują nas w zupełnie innym kierunku (tak jakby komuś na tym zależało) i po prostu takiej możliwości sobie nie uświadamiamy.
    Nie od dziś wiadomo jest, że nasza podświadomość rejestruje wszystko co sobie wyobrażamy i o czym myślimy a następnie to realizuje  bez podziału na dobre i złe.
    Jeżeli ktoś chce w pełni świadomie i powiedzmy w szybszym tempie kreować swoją rzeczywistość musi popracować nad wchodzeniem w stan theta określany przez naukowców stanem geniuszu. Kto osiągnie ten stan musi już naprawdę panować nad swoimi myślami i uczuciami bo w tym stanie nasze myśli materializują się nawet bardzo szybko. Zresztą tzw "kurs cudów" czyli metoda Theta healing opira się właśnie na tej zasadzie. ;) ;D

=========================================


Najwyraźniej kapłani Huny też mieli rację twierdząc, że "świat jest taki jak myślisz, że jest" ;)
Twierdzenie, że ''świat  taki jest jak o nim myślisz'', to fikcja sama w sobie.
Myśli, ani uczucia nie tworzą jak pisze szacowna KIARA.
Oj przepraszam popełniłem błąd. W twierdzeniu kapłanów Huny wpisałem słowo "świat" co rzeczywiście nie miałoby sensu zamiast słowa "rzeczywistość". Czyli winno być: "rzeczywistość jest taka jak myślisz, że jest".

Najwyraźniej kapłani Huny też mieli rację twierdząc, że "świat jest taki jak myślisz, że jest" ;)
Trzeba przewartościować te NEW AGOWSKIE pojęcia, że myślą tworzysz wszystko i zrozumieć, że jedyną ''siłą'' , która tworzy we Wszechswiecie jest świadomość, a myśli, uczucia, emocje, to tylko narzędzia świadomości.

No cóż... powiem krótko bez komplikowania sobie życia: "miej więc świadomość i kreuj swoją rzeczywistość bez narzędzi" ;) ;D

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 20:49:10
A ja dodam iż świadomość jest taka jak myśli uczucia w niej zawarte, a myśli i uczucia takie jak świadomość bowiem między tymi pojęciami można postawić znak równości.

Czy ktoś nam tworzy nasz świat? Nie tworzymy go zawsze sami powstaje taki jakie myśli scalamy ze słowami i czynami i napełniamy je mocą realizacji. czyli dodatkowym elementem jest 100% harmonia myśli , słów i czynów. ale z tym u ludzi jest bardzo trudno, zazwyczaj coś innego myślą w swojej głębi , a coś innego mówią z rożnych powodów i jeszcze coś innego robią z powodu okoliczności przedziwnych.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 16, 2012, 20:56:44
Wybacz Kiaro - odbiegając od głównego tematu - ale czy Ty czasami nie masz na myśli dawnych "działaczy społecznych" a obecnych polityków którzy właśnie co innego myślą, co innego mówią i co innego robią? ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 16, 2012, 21:07:56
https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/klucz-do-tajemnicy-stonehenge-jest-w-polsce/332759956749883

Zycze milej lektory.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 21:55:15
Wybacz Kiaro - odbiegając od głównego tematu - ale czy Ty czasami nie masz na myśli dawnych "działaczy społecznych" a obecnych polityków którzy właśnie co innego myślą, co innego mówią i co innego robią? ;D


 ;D ;D ;D ubawiłeś mnie świetnie , oni to doskonały przykład rzec można elita ze złotymi medalami ! ;D
Ale normalni ludzie też tak robią , przekonałam się o tym  sama wielokrotnie.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 16, 2012, 22:00:37
https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/klucz-do-tajemnicy-stonehenge-jest-w-polsce/332759956749883

Zycze milej lektory.
Z wyjątkiem "płonących drzewa" ktorych jak widać autorka nie rozumie i nie analizuje, nic nie wynika z tego tekstu, poza jej obsesją oriona i gwiazd, oraz denikena. Z nadajnikami w kamieniach to już przesada...


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 17, 2012, 19:59:14
Uważam, że obsesję Oriona i gwiazd mieli przede wszystkim ci, którzy zadali sobie sporo trudu aby z taką dokładnością i pieczołowitością wybudować sporą liczbę kamiennych budowli. Tak na dobrą sprawę nie wiemy ile ich było faktycznie, być może część z nich czeka do tej pory na odkrycie. Nie znamy nawet prawdziwego wieku czy też okresu ich budowy bo wszystkie dane są tylko danymi szacunkowymi.
Wiele wskazuje na to, że kamienne kręgi są odwzorowaniem mapy nieba i z pewnością ich budowa miała określony cel. Na miejscu autorki - wzorem Leszka Mateli - szukałbym usytuowania tych budowli względem linii mocy czyli ley lines a następnie ich połączenia z Wielką Piramidą w Egipcie, która odgrywa kluczową rolę w systemie energetycznym Ziemi. Być może pełna mapa rozmieszczenia kamiennych kręgów i trzech piramid w Egipcie jest odzwierciedleniem mapy nieba z okresu kiedy je budowano ale może też być wskazówką bądź ostrzeżeniem przed zagrożeniem z kosmosu dla przyszłych pokoleń ludzi, którzy po osiągnięciu odpowiedniego poziomu wiedzy będą w stanie to wszystko rozszyfrować.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 18, 2012, 08:42:28
http://www.youtube.com/watch?v=GbKcRG0T8vc&feature=plcp

Ciekawa rozmowa.

http://www.youtube.com/watch?v=C8DdHaSCe8k


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 18, 2012, 19:06:42
Dodam do tego co piszecie szacowni, ze na podstawie tego co odebrałem i na podstawie tego co przeczytałem i na podstawie tego co usłyszałem i się nauczyłem odnośnie kręgów to, że krąg symbolizował przede wszystkim przeciwność tego co symbolizowała piramida.
Z najstarszych podań dotyczących Słowian wynika, że ,,nie było u nich ni władców ni bogów."
Znaczy wszyscy równi :)
Oczywiście co symbolizuje piramida, wszyscy tu obecni wiedzą oczywiście w tzw piramidzie wszyscy to raczej równi nie są :)
Inne są wibracje piramidy inne kręgu
Co do Ślęży to pozwolę sobie dodać do tego co o niej piszecie szacowni, że struktura tej góry budzi zdziwienie bo hm jakby tu powiedzieć jest bardziej jak kopiec Kościuszki niż taka naturalna góra choć oczywiście na to twardych dowodów zaakceptowanych przez oficjalna naukę niet ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 18, 2012, 21:18:43
Skoro krąg symbolizował przeciwieństwo tego co symbolizowała piramida to w takim razie może z tego wynikać istotna wskazówka tylko właśnie jaka? :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 19, 2012, 18:41:21
Uważam, że obsesję Oriona i gwiazd mieli przede wszystkim ci, którzy zadali sobie sporo trudu aby z taką dokładnością i pieczołowitością wybudować sporą liczbę kamiennych budowli. Tak na dobrą sprawę nie wiemy ile ich było faktycznie, być może część z nich czeka do tej pory na odkrycie. Nie znamy nawet prawdziwego wieku czy też okresu ich budowy bo wszystkie dane są tylko danymi szacunkowymi.
Wiele wskazuje na to, że kamienne kręgi są odwzorowaniem mapy nieba i z pewnością ich budowa miała określony cel. Na miejscu autorki - wzorem Leszka Mateli - szukałbym usytuowania tych budowli względem linii mocy czyli ley lines a następnie ich połączenia z Wielką Piramidą w Egipcie, która odgrywa kluczową rolę w systemie energetycznym Ziemi. Być może pełna mapa rozmieszczenia kamiennych kręgów i trzech piramid w Egipcie jest odzwierciedleniem mapy nieba z okresu kiedy je budowano ale może też być wskazówką bądź ostrzeżeniem przed zagrożeniem z kosmosu dla przyszłych pokoleń ludzi, którzy po osiągnięciu odpowiedniego poziomu wiedzy będą w stanie to wszystko rozszyfrować.
dowiadywałem się na miejscu w Odrach, niestety jakiejkolwiek korelacji z przesileniem nie udało się udowodnić ze wzgledu na drzewa choć były próby, korelacja z niebem jest dość naciagana, może przytoczysz jakieś dowody to przeanalizujemy.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 20, 2012, 20:03:33
No tak. Byłeś na miejscu, popytałeś i niczego się nie dowiedziałeś i nie zobaczyłeś bo przeszkadzały Ci drzewa. Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś mógł robić tam badania np 30 lat wcześniej no i drzewa pewnie mogły być niższe. Proponuję przeczytać artykuł na stronie https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/magiczna-%C5%9Bl%C4%99%C5%BCa/417348744994769. Tam znajdziesz wzmiankę kto i kiedy badał kamienne kręgi, pod jakim kątem i komu przekazał wyniki badań. Nic też nie stoi na przeszkodzie aby zwrócić się do tych osób o potwierdzenie wyników ich badań. 


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 20, 2012, 22:11:41
No tak. Byłeś na miejscu, popytałeś i niczego się nie dowiedziałeś i nie zobaczyłeś bo przeszkadzały Ci drzewa. Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś mógł robić tam badania np 30 lat wcześniej no i drzewa pewnie mogły być niższe. Proponuję przeczytać artykuł na stronie https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/magiczna-%C5%9Bl%C4%99%C5%BCa/417348744994769. Tam znajdziesz wzmiankę kto i kiedy badał kamienne kręgi, pod jakim kątem i komu przekazał wyniki badań. Nic też nie stoi na przeszkodzie aby zwrócić się do tych osób o potwierdzenie wyników ich badań. 
Ozymandiasie nie podskakuj, bo ci bródka odpadnie ... Nie prowadziłem własnych badan, lecz pytałem pracownika rezerwatu obeznanego w sprawie najlepiej ...

"Badania przeprowadzone przez astronomów z Uniwersytetu Poznańskiego pozwalają sądzić, iż linia utworzona z czterech kręgów, wyznaczająca miejsce wschodu i zachodu słońca w dniu równonocy jest dziełem przypadku. Jednocześnie wnioskuje się, że kamienne kręgi są niczym innym jak cmentarzem powstałym w okresie wpływów rzymskich, z którego na początku naszej ery korzystali także Gotowie"

http://www.kaszuby.info.pl/kamienne-kregi-odry/

Jak widać zdania są różne i nie ma się co podniecać internetowymi ciekawostkami. To że Kubiak prowadził jakieś badania nic nie znaczy, bo nikt tego nie zweryfikował. Chyba że wiesz coś wiecej ... rozumiem że również masz dowody na to że to bazy kosmiczne ...


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 21, 2012, 09:37:45
Czy legendarna Aleja Menhirów w Carnac to „aleja głupców”?
utworzona przez użytkownika Zofia Piepiórka w dniu 5 stycznia 2012 o 22:51 ·

Motto: „Spektakularne odkrycie menhirów z Ery Kamiennej w Bretanii (Francja) mogłoby otworzyć kod jednego z najbardziej zagadkowych rozdziałów ludzkiego rozwoju i odmieniłoby naszą znajomość wczesnej historii ludzkości.” - John Lichfield, The Independent, 31 lipiec 2006

*Carnac (bret. Karnag)  47°35′N 3°05′W.  Najsłynniejsza miejscowość  i gmina we Francji, w regionie Bretania, w departamencie Morbihan.  Dorównuje popularnością brytyjskiemu Stonehege ze względu na Menhiry w Carnac. Są one dziedzictwem światowej kultury, stąd konieczność ich ochrony w takim samym stopniu  jak Stonehenge, gdyż jest to muzeum prehistoryczne. Wszystkie megality bretońskie są  szanowane, pieczołowicie utrzymane i opisane.

Carnac  to również znane uzdrowisko i kąpielisko francuskie u wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Wokół zatoki Morbihan wznoszą się najbardziej niezwykłe aleje megalitów na świecie. Trzy tysiące kamiennych bloków nadal stoi jak stało, natomiast pierwotnie skupisko obejmowało prawdopodobnie około dziesięciu tysięcy menhirów. Ten fenomenem wprawia w osłupienie wszystkich myślących ludzi świadomych tego, że te tajemnicze megalityczne konstrukcje nie mogą być dziełem ludów prymitywnych, lecz dziełem inteligentnej cywilizacji, która pozostawiła potomnym niezwykłą wiedzę zakodowaną w ustawieniu tysięcy megalitów. Oczywiście na ich temat są różne teorie, ale nadal nikt nie rozumie sensu i celu ich przeznaczenia. Jest zbyt dużo pytań na które nie ma odpowiedzi! Te pytania są najważniejsze.

 „Kamienne Puzzle”.

Stare przysłowie mówi - „Najtrudniej zrozumieć najprostsze sprawy”, dlatego zamierzam udowodnić czym są Aleje Menhirów w Carnac na przykładzie własnych badań kamiennych kręgów.

Od 1993 roku badam różne megality i po swojemu układam te „Kamienne Puzzle”. Patrząc na zdjęcia  i filmy tajemniczych menhirów w Carnac dostrzegłam pewną prawidłowość! Co przeciętnemu turyście oraz naukowcowi patrzącemu na wielokilometrowe rzędy menhirów dosłownie „rzuca się w oczy”? Oczywiście wielkość tego kamiennego przedsięwzięcia! Musi to być bardzo ważne dla sprawy „Kamiennych Puzzli”, a co za tym idzie - sprawy DYSKÓW o których pisałam. Odpowiedź w tej sprawie jest prosta tak samo jak w przypadku STREFY 3c 123 oraz Stonehenge i Avebury - o czym pisałam w art. „Klucz do tajemnicy Stonehenge jest w Polsce!”. Więc co to jest?

Wielkie w skali pasma kosmiczne!

 Aleje Menhirów to PASMA KOSMICZNE pokazane nam w Wielkiej Skali. Czy zrobiły to ludy prymitywne?! Dla mnie jest niepojęte, że tysiące lat temu nasi inteligentni PRZODKOWIE przewidzieli, że nie będziemy pamiętać swojej tożsamości? Co takiego wówczas się zdarzyło, że podjęli się aż tak wielkiego przedsięwzięcia jakim jest Aleja Menhirów, w której zakodowali wiedzę o najważniejszych pasmach kosmicznych? W jakiej SKALI to wykonali?

Właśnie o tych pasmach mówiłam w 1997 roku w Sulęczynie podczas sympozjum naukowego poświęconemu kamiennym kręgom. Brali w nim udział archeolodzy, fizycy i astronomowie, historycy, botanicy, radiesteci, dziennikarze, itd. Nasze referaty zostały opublikowane w książce pt. „Na szlaku Gotów” pod redakcją prof. H. Panera - dyrektora Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. (Do wglądu na miejscu oraz w UG Sulęczyno i w wielu Muzeach Archeologicznych w Polsce.)

 Na podstawie pierwszych 100 wypraw i badań kamiennych kręgów w Odrach k/Czerska – zrozumiałam dlaczego 4 kamienne kręgi ustawione są w linii prostej z dokładnością astronomiczną na przesilenie letnie. Zrozumiałam, że konstruktorzy kamiennych kręgów wiedzieli o istnieniu Pasm Kosmicznych i dlatego ustawili megality tak, abyśmy to zrozumieli gdy „dorośniemy” do poziomu ich inteligencji! Pasma te nazwałam Złote i Platynowe. Czy odkryłam coś zupełnie nowego czy może dokopuję się do prawdy o naszych PRZODKACH?

Pasma Złote przebiegają w linii prostej z kierunku: południowy-zachód na północny-wschód.  Szerokość tego pasma wynosi ok. 5 m. Częstotliwość promieniowania w widmie światła białego odpowiada kolorowi mieszczącemu się w barwie czerwono - pomarańczowej fal elektromagnetycznych o długości ok. 623 nm lub Á,  przez które przepływają fale radiowe.

Pasma Platynowe wskazują kierunek: południowy-wchód na północny-zachód. Szerokość tego pasma wynosi ok. 6 m, częstotliwość promieniowania w widmie światła białego odpowiada kolorowi w granicach nadfioletu o długości ok. 382 nm lub Á, przez które przechodzi promieniowanie „X” -  rentgenowskie i gamma.

Jaka to proporcja do SKALI Alei Menhirów w Carnac? Który z matematyków to policzy?

Pasma Złote i Platynowe krzyżują się co 12 x 15 m tworząc siatkę pasm kosmicznych otaczających cała Ziemię. Na skrzyżowaniu tych pasm stoi kamień centralny w każdym kamiennym kręgu. W każdym układzie kamiennych kręgów - jakie badałam w Polsce - zawsze jest jakiś kluczowy krąg ze znakiem wyrytym na kamieniu centralnym.

 Mówiąc i pisząc o pasmach kosmicznych Złotych i Platynowych, w których przepływają fale radiowe  (w 1997 r.!) nie myślałam o naszej Galaktyce jako źródle ich pochodzenia i promieniowania  docierającego do Ziemi. Dopiero, gdy sięgnęłam po książki z astronomii zrozumiałam czym są te pasma i do czego mogą służyć. Rozmawiałam wówczas na ten temat z kilkoma fizykami i astronomami w Akademii Morskiej w Gdyni, Uniwersytetu Gdańskiego oraz w Obserwatorium Astronomicznym w Grudziądzu. Okazało się, że astronomia i fizyka nie znała jeszcze takich pasm, dlatego nie rozumieli o czym mówię. Gdy wspomniałam o zdjęciach tych pasm wykonanych w 1993 roku w Odrach, za pomocą aparatu fot. „Smiena”(!) - tylko astronom, pan Marek Szczepański w Akademii Morskiej w Gdyni wspomniał, że były publikowane (w miesięczniku dla astronomów) zdjęcia satelitarne pasmowych promieniowań nad Ziemią. Ja mam zdjęcia pasma kosmicznego w Odrach i wówczas nie mogłam zrozumieć jakim cudem zwykły aparat mógł wyłapać te promieniowania? Zwróciłam się w tej sprawie do specjalisty od fotografii. Wyjaśnił, że w sprzedaży są filmy o czułości do 700 nm i dlatego w odpowiednich warunkach można je sfotografować. Z naciskiem zwrócił uwagę, że ważny jest też aparat fotograficzny. (Co takiego jest w „Smienie” czego nie było w innych aparatach fot.?) Poradził, abym sięgnęła do podręczników „Fotografia”, gdzie jest to dokładnie wyjaśnione.  Zainteresowałam się tym, gdyż było to bardzo ważne w moich badaniach pasm kosmicznych, pomimo że nikt w to nie wierzył. Sięgnęłam po podręczniki fotografii oraz astronomii. Wszystko się potwierdzało! Ale to był rok 1994 i od tej pory jakość filmów i aparatów fotograficznych wzrosła nieporównywalnie, jak również wiedza o kosmosie, ale ja nie jestem fizykiem ani astronomem.

 W podręczniku dla astronomów czytamy - „Wiedzę na temat promieniowania zawdzięczamy osiągnięciom współczesnej fizyki i najnowszym metodom obserwacyjnym, umożliwiającym rozszyfrowanie niewielkiego strumienia światła docierającego do nas z odległych obszarów Wszechświata. Ten nieznaczny, często niezauważalny strumień światła składa się z fal, które rozprzestrzeniając się w próżni z olbrzymią prędkością prawie 300 000 km/s. niosą główną część informacji o wysyłających je ciałach niebieskich oraz materii napotkanej po drodze. Długości fal odbieranych przez ludzkie oko są tak małe, że najczęściej wyrażamy je w specjalnych jednostkach - angstremach (Á) - aż 100 milionów razy mniejszych od centymetra. Barwie czerwonej odpowiada najdłuższa widziana przez nas fala elektromagnetyczna o długości ok. 7000 Á, a fioletowej najkrótsza, o długości ok. 4000 Á. Poza tymi granicami, zarówno  w kierunku fal długich jak i krótkich, rozciąga się obszar światła dla ludzkiego oka niewidzialnego. Od strony barwy czerwonej obejmuje on podczerwień i fale radiowe, a od strony fioletu - nadfioletu, promieniowanie rentgenowskie oraz gamma. Wszystkie wymienione „rodzaje” promieniowania są w postaci jednakowego typu fal rozchodzących się w próżni z tą samą prędkością, a różniących się, jedynie długością i sposobem ich odbierania. Najdłuższe z nich, fale radiowe, wykorzystywane są codziennie do przesyłania programów R i TV oraz utrzymywania łączności z dowolnymi obszarami na Ziemi. Krótkie fale radiowe przepuszczane są przez atmosferę, dzięki czemu służą także do przekazywania sygnałów satelitarnych oraz otrzymywania radiowych map powierzchni sąsiednich planet i kosmosu. Radioastronomia narodziła się w 1932 r, a później - w latach sześćdziesiątych święciła wielkie tryumfy, kiedy to anteny wielkich radioteleskopów odkryły mnóstwo radioźródeł, wśród których znalazły się nieznane dotąd kwazary i pulsary. Otrzymano wówczas nowy, radiowy obraz  Wszechświata.”

Szukając dowodów, czytając różne czasopisma i książki dotyczące astronomii, (dla takich amatorów jak ja), z zaskoczeniem stwierdziłam, że to co odkrywałam podczas blisko 100 wypraw do Odr oraz  później do innych kamiennych kręgów - potwierdza w całej rozciągłości współczesna wiedza naukowa o kosmosie, np. kształt naszej galaktyki – dysk, kształty galaktyk i gromady gwiazd, pasmowe promieniowanie radiowe, „X” i podczerwieni oraz kierunek wiru energii, zakodowany w kamiennych kręgach, który jest zgodny lub nie - z obrotami Ziemi i Galaktyki. Pomogło mi to w zrozumieniu wielu spraw oraz odróżnieniu prawdy od fałszu. Zrozumiałam też, że „klucz” jest w wirze energii oraz w naszym kodzie genetycznym.

„Współcześni fizycy oraz astronomowie mają do dyspozycji dobrze wyposażone obserwatoria astronomiczne na Ziemi: satelity, stacje orbitalne, teleskop kosmiczny „Hubbla”, który krąży wokół Ziemi od kwietnia 1990 r. Dzięki temu mogą obserwować najbardziej oddalone galaktyki, bez przeszkody jaką stanowi ziemska atmosfera. Ale jak dalece umożliwi im  to wgląd  we Wszechświat? Wszędzie, niezależnie od zasięgu odnajdują galaktyki podobne do naszej, których jest około 60%. Ale są również inne kształty np. eliptyczne, soczewkowe, nieregularne.” Od kilku lat astronomowie odkrywają setki planet w różnych gwiazdozbiorach w naszej Galaktyce. Czy odkryli już pasma kosmiczne Złote i Platynowe w kosmosie?

 Nie jestem naukowcem więc pewnie jeszcze długo szanowane autorytety naukowe nie uznają mojego odkrycia i wieloletniej pracy. Dlaczego? Wg naukowej teorii K. Darwina jesteśmy potomkami małp, dlatego to co wskazują wielokilometrowe rzędy menhirów jest sprzeczne z obowiązującą TEORIĄ NAUKOWĄ wbrew logice i badaniom matematyków, fizyków i astronomów.

Analizując swoje badaniami i odkrycia w kamiennych kręgach zrozumiałam, że astronomowie odkrywają kosmos, ale nie widzą tego co w symbolu zostało odwzorowane w ustawieniu różnych megalitów na Ziemi. W dalszych moich badaniach okazało się, że w ustawieniu kamiennych kręgów zostały w symbolu odwzorowane różne gwiazdozbiory, ale również typowe technologie Obiektów Latających dla danych gwiazdozbiorów i galaktyk.

Powracało wciąż pytanie - kto tysiące lat temu o tym wiedział? Dlaczego ta wiedza została zabezpieczona w setkach kamiennych kręgów na Ziemi? Dlaczego w XXI wieku astronomowie i fizycy badający kamienne kręgi i inne megality nie widzą tego? Ma to wielkie znaczenie dla zrozumienia tajemnicy Alei Menhirów w Carnac. Ale dlaczego?

Aleje Menhirów to Kod Pasmowy

Jestem wizjonerką a nie fizykiem, ale badając te pasma w 1993 roku bez żadnego sprzętu technicznego, widziałam i czułam jak układają się różne promieniowania, m.in. - radiowe, X, gamma. Gdy w Polsce nastał czas, że wszystko oznakowano kodem kreskowym, zrozumiałam, że promieniowania w tych pasmach układają się jak KOD KRESKOWY zrozumiały dopiero w naszych czasach. Dlatego można je sfotografować nawet starym aparatem fotograficznym i to również jest dowód na ich istnienie.

C.d.n  https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/czy-legendarna-aleja-menhir%C3%B3w-w-carnac-to-aleja-g%C5%82upc%C3%B3w/349822571710288


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 21, 2012, 19:17:06
Cytuj
Obecnie na szczycie stoi kościół pod wezwaniem Nawiedzenia NMP. W drugiej połowie XVI w. augustianie wznieśli na ruinach zamku drewnianą kaplicę, a w latach 1698 – 1702 murowaną świątynię pw. Nawiedzenia NMP. Niestety, uległa ona całkowitemu zniszczeniu – w czerwcu 1834 r. kościół spłonął od uderzenia pioruna. Odbudowa dokonała się w latach 1851 – 1852 i w ten sposób powstał znajdujący się tam do dziś kościół.
Czy to się godzi by ,,Pan" niszczył ,,swoje domy"  8)
Czy to się godzi by na słowiańskich kręgach budować świątynie 8)
Czy to się godzi wreszcie by fałszować, przeinaczać testament tych kamiennych kręgów 8)
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 21, 2012, 22:17:38
Ozymandiasie nie podskakuj, bo ci bródka odpadnie ... Nie prowadziłem własnych badan, lecz pytałem pracownika rezerwatu obeznanego w sprawie najlepiej ...

"Badania przeprowadzone przez astronomów z Uniwersytetu Poznańskiego pozwalają sądzić, iż linia utworzona z czterech kręgów, wyznaczająca miejsce wschodu i zachodu słońca w dniu równonocy jest dziełem przypadku. Jednocześnie wnioskuje się, że kamienne kręgi są niczym innym jak cmentarzem powstałym w okresie wpływów rzymskich, z którego na początku naszej ery korzystali także Gotowie"

http://www.kaszuby.info.pl/kamienne-kregi-odry/

Jak widać zdania są różne i nie ma się co podniecać internetowymi ciekawostkami. To że Kubiak prowadził jakieś badania nic nie znaczy, bo nikt tego nie zweryfikował. Chyba że wiesz coś wiecej ... rozumiem że również masz dowody na to że to bazy kosmiczne ...
Czy Ty czasami Ramzesów  nie pomyliłeś i przy okazji czegoś jeszcze?
Przytoczyłeś fragment tekstu który akurat odpowiada Twojej koncepcji i prawdopodobnie koncepcji jego autora. Nieco wcześniej w tym samym tekście pada stwierdzenie: " Badania prowadzone na terenie rezerwatu pozwalają stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że obiekt ten jest czymś w rodzaju dawnego obserwatorium astronomicznego liczącego sobie ponad 6 tys. lat."!!! Czy w takim razie kamienne kręgi są czymś w rodzaju dawnego obserwatorium czy też cmentarzyskiem? A może jednak cmentarzyskiem  na terenie dawnego obserwatorium?
    Wydaje mi się, że wystarczy odrobina logiki aby zrozumieć dlaczego naukowcy nie podejmują kolejnych badań kamiennych kręgów pod kątem ich roli jako chociażby obserwatorium astronomicznego. Każdy z nich zdaje sobie sprawę, że stanie przed nie lada dylematem i będzie musiał udzielić odpowiedzi na dość oczywiste pytanie: "w jaki sposób (czy też jakim cudem?) człowiek z okresu predynastycznego Starożytnego Egiptu poustawiał kamienne kręgi, że przez przypadek utworzył z czterech kręgów linię wyznaczającą miejsce wschodu i zachodu słońca w dniu równonocy?" Jeżeli znajdzie odpowiedź na to pytanie to ciekawe czy znajdzie jeszcze tak bardzo pożądany ....dowód?
   

 



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 22, 2012, 10:27:43
Dodam tylko, że dziwi mnie, że ludzie zamieszkujący ten kraj tak się dziwią, ze ich przodkowie nie byli ,,ciemniakami"
Czy nie zastanawiający jest fakt, że Polacy dziwią się jak okazuje się, że ich przodkowie mieli dużą wiedzę o budowie wszechświata, człowieka, zjawisk świata energii.
Oczywiście wporzo jest dopiero jak jakiś Anglik, lub przedstawiciel bardziej cywilizowanego narodu Europy coś potwierdzi to dopiero to akceptują.
Nie chodzi tylko o kręgi rozmieszczenie, których jeszcze do niedawna określano jako przypadkowe.
Nie chodzi o budowanie wałów obronnych tak by agresorzy musieli atakować tak by tarcze im przeszkadzały.
Nie chodzi już nawet o dziwną sympatie jaką czują do Słowian przedstawiciele tzw rasy żółtej.
Nawet o zniszczenie wszystkiego co było symboliką słowiańską kręgi, gaje lub przeinaczenie jej na swoje potrzeby  (np kupała - noc świętojańska, postrzyżyny - bierzmowanie...)
Teraz tak jak próbuje się wmówić ludziom ,,polskie obozy śmierci" tak próbuje wmówić , że kręgi na ziemiach tych były dziełem hm no może gotów, którzy np nie myli się wcale...
Poczekam może jeszcze coś jakiś znawca kręgów coś tu rzeczowego napisze ;D
Cóż lobię się pośmiać pijąc piwko bo wesoło mi na duszy i na sercu ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 26, 2012, 21:32:22
Myślę drogi Przebiśniegu, że chociażbyś poświęcił cały swój cenny czas na opróżnienie zapasów wszystkich browarów w Polsce to i tak w tym czasie nic się nie zmieni - większość naszych rodaków w dalszym ciągu będzie czekała na Anglika czy kogokolwiek z zachodu byle nie był to Polak! Może Zofia Piepiórko powinna do swych rodaków zacząć mówić w obcym języku? Zawsze by to było coś bo nie po Polsku.
     Zastanawiam się czasami co takiego potrafił zrobić Semir Osmanagić, że zaledwie  przedstawił swoją teorię o odkryciu piramid w pobliżu miejscowości Visoco w Bośni a ta nie wiedzieć czemu została entuzjastycznie przyjęta przez Bośniaków? Czy cały problem polega tylko na tym, że Bośniacy bardziej lubią to co swoje i  mają większą wyobraźnie od naszej? Najwyraźniej w ich przypadku nie bardzo można zastosować powiedzenia "cudze chwalicie a swego nie znacie".
     Prawdę mówiąc mnie też nie tak od razu przekonała koncepcja "tajemnicy Świętej Góry w Gdyni" dopóki tego tematu nie sprawdziłem dostępnymi mi metodami. Cóż mogę powiedzieć od siebie. Według mnie we wnętrzu tej góry faktycznie znajduje się budowla w kształcie piramidy.Z kolei we wnętrzu tej piramidy znajduje się sarkofag i coś co najbardziej przykuwało moją uwagę. Była to jakby kryształowa kula, która co jakiś czas świeci niesamowicie mocnym, oślepiającym białym światłem. Miałem przy okazji wrażenie, że to światło dosłownie przenikało ściany piramidy. Światło a w zasadzie energia ma w odbiorze bardzo dużą moc. Dlatego też nie dziwi mnie fakt, że od czasu do czasu ludzie przebywający na Świętej Górze mają negatywne odczucia.   
     
     


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 26, 2012, 22:05:38
Cytuj
 
     Prawdę mówiąc mnie też nie tak od razu przekonała koncepcja "tajemnicy Świętej Góry w Gdyni" dopóki tego tematu nie sprawdziłem dostępnymi mi metodami. Cóż mogę powiedzieć od siebie. Według mnie we wnętrzu tej góry faktycznie znajduje się budowla w kształcie piramidy.Z kolei we wnętrzu tej piramidy znajduje się sarkofag i coś co najbardziej przykuwało moją uwagę. Była to jakby kryształowa kula, która co jakiś czas świeci niesamowicie mocnym, oślepiającym białym światłem. Miałem przy okazji wrażenie, że to światło dosłownie przenikało ściany piramidy. Światło a w zasadzie energia ma w odbiorze bardzo dużą moc. Dlatego też nie dziwi mnie fakt, że od czasu do czasu ludzie przebywający na Świętej Górze mają negatywne odczucia.   


Bardzo to ciekawe co piszesz Ramzesie Czy możesz napisać coś bliżej ? Jakich metod (y) użyłeś do sprawdzenia tych wiadomości i jak zobaczyłeś tę piramidę i kulę ?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: barneyos Wrzesień 27, 2012, 09:39:37
A to to to jest bardzo ciekawe.

Taką kulę zauważyłem również na szczycie piramidy bermudzkiej, na razie nie pisałem o tym, bo temat muszę dokładniej rozpracować !


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 27, 2012, 18:18:28
Dodam do tego co piszecie szacowni, że szacowna Kiara ma troszkę racji pisząc o zagłuszani centr mocy, czakr - jak zwał tak zwał czy to na Ślęży czy na Wawelu itd.
Pozwolę sobie przypomnieć szacownym przypadki zakopywania np na przejściu dla pieszych, gdzie dochodziło do częstych wypadków jakiś artefakt i wypadki malały bardzo znacznie.
Zakopanie kryształka przerwało wypadki z udziałem aut na zakręcie w okolicy którego świetnie prosperowały dwa zakłady specjalizujące się w naprawach samochodów - cóż ich obroty gwałtownie zmalały.
Więc widać, że takie działania są możliwe i skuteczne.
Co do tych miejsc to przecież przestaje dziwić wieczny ,,marsz na wschód Germanów" - chodziło o te miejsca.
Chętnie poczytam co napisze szacowny barneyos , gdyż posty jego moim skromnym zdaniem sa bardzo tematyczne :)
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 27, 2012, 20:21:06
Cytuj
 
     Prawdę mówiąc mnie też nie tak od razu przekonała koncepcja "tajemnicy Świętej Góry w Gdyni" dopóki tego tematu nie sprawdziłem dostępnymi mi metodami. Cóż mogę powiedzieć od siebie. Według mnie we wnętrzu tej góry faktycznie znajduje się budowla w kształcie piramidy.Z kolei we wnętrzu tej piramidy znajduje się sarkofag i coś co najbardziej przykuwało moją uwagę. Była to jakby kryształowa kula, która co jakiś czas świeci niesamowicie mocnym, oślepiającym białym światłem. Miałem przy okazji wrażenie, że to światło dosłownie przenikało ściany piramidy. Światło a w zasadzie energia ma w odbiorze bardzo dużą moc. Dlatego też nie dziwi mnie fakt, że od czasu do czasu ludzie przebywający na Świętej Górze mają negatywne odczucia.   


Bardzo to ciekawe co piszesz Ramzesie Czy możesz napisać coś bliżej ? Jakich metod (y) użyłeś do sprawdzenia tych wiadomości i jak zobaczyłeś tę piramidę i kulę ?
W przeszłości uczestniczyłem w dwóch kursach tj. "trening alfa połączony z eksterioryzacją" oraz "wychodzenie z ciała z hemi sync". Na bazie tych metod wypracowałem własną która mi najbardziej odpowiadała a tak sam dla siebie nazywam ją "przenoszeniem świadomości". Na początku określam miejsce do którego chcę się udać. W tym przypadku dodatkowo skorzystałem ze strony zumi.pl zdjęcia satelitarne w celu uściślenia położenia góry.  Pierwszy etap: "uziemienie ciała" np. przez wizualizację korzeni wychodzących ze stóp w głąb ziemi a dalej jak w każdej metodzie polega na zrelaksowaniu, wyciszeniu umysłu najlepiej jeżeli się uda do poziomu theta. Dobrze też jest zrobić 7 do 11 płynnych  oddechów (wdech nosem wydech ustami) w celu zwiększenia  zasobu energii w ciele. Drugi etap: wyobrażam sobie, że wychodzę z ciała nie przywiązując wagi jakim ciałem, popatrzę na swoje ciało fizyczne, przechodzę przez ścianę i po prostu lecę w obranym kierunku. Sam lot jest kwestią wyobraźni, można lecieć ponad chmurami czy też "usiąść" na samolocie lecącym w tym samym kierunku. Będąc na miejscu intuicyjnie wybrałem ten punkt góry przez który najlepiej było wejść do jej wnętrza. Początkowo panowała całkowita ciemność dlatego musiałem się skupić nie tylko na widzeniu ale i na odczuwaniu całym ciałem. W pewnym momencie odczułem coś co odróżniało się od całości tak jakby to był mur. Dotykając go odebrałem, że jest to jakaś budowla. Po przejściu przez mur czułem, że znajduję się wewnątrz jakiegoś pomieszczenia jednakże cały czas panowała ciemność, nie byłem w stanie niczego zobaczyć. Dlatego na tym etapie zakończyłem podroż. Druga podróż zakończyła się podobnie jak pierwsza. Dopiero za trzecim i czwartym razem dane mi było zobaczyć coś co trochę przeszło moje oczekiwania. Już na samym początku po wejściu do góry zobaczyłem dosłownie świecącą świetlistym białym kolorem piramidę z której jakby wychodziły promienie światła a wokół niej dodatkowo co jakiś czas pojawiały się  wiry  energii. Po wejściu do jej wnętrza panowała oślepiająca jasność. Poza światłem nie było możliwości zobaczenia czegokolwiek poza tym, że wychodziło ono z jednego punktu znajdującego się na pewnej wysokości na ścianie. Przy okazji można było odczuć bardzo silną energię. Dopiero gdy światło zaczęło dość szybko gasnąć zauważyłem, że wychodziło ono z czegoś w rodzaju kryształowej kuli a przy okazji przez chwilę zobaczyłem też zarys sarkofagu. Co do samego sposobu  widzenia to jest to trochę trudne do opisania. Początkowo obrazy pojawiają się "gdzieś w głowie". Przy kontakcie z silną energią tak jak w opisanym przypadku obrazy zaczynają pojawiać się jakby przed oczami czy też inaczej mówiąc jakby były one widziane naszymi fizycznymi oczami.
Metodę jaką stosuję opisałem dosyć szczegółowo, ponieważ ma ona praktycznie nieograniczone możliwości zastosowania począwszy od podroży w naszym fizycznym świecie, obserwacji wnętrza naszego ciała aż do pojedynczego atomu włącznie.
Można też dzięki niej podróżować w kosmosie jak również przez poszczególne poziomy egzystencji.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 27, 2012, 20:55:08
A ja widziałam jeszcze coś, schody, białe kamienne  prowadzące w dól poniżej poziomu powiedzmy głównej płaszczyzny piramidy pomieszczenie w którym jest sarkofag ( w każdym bądź razie coś obłożone pięknie rzeźbionymi białymi kamieniami) a w nim ( wygląda jak śpiąca postać), lekki uśmiech na twarzy nie męskiej , to kobieta. Otulona jak by biała popeliną lub płaszczem z kapturem. Nad tym poniższym pomieszczeniem jest ta świecąca kula , ona utrzymuje niezmienne warunki we wnętrzu piramidy, co jeszcze robi? nie skupiałam się nad tym, bo właściwie było to takie dosyć spontaniczne i przypadkowe  wejście do środka.

Dodam tylko iż postać "śpiąca" takie robi wrażenie jest większa od współczesnego człowieka. Warunki tam panujące ( utrzymywane przez tą świecącą kulę) są trochę inne niż nasze ziemskie teraz.

Może kiedyś zrobię dłuższy spacer. :)


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 27, 2012, 21:04:37
Dziękuję Ramzesie :) Niesamowita ta twoja opowieśc ! Mam pytanie czy to tak jak w metodzie remote viewing - zdalnego widzenia ?  Nie boisz się o swoje fizyczne ciało ? Czy całkowicie je opuszczasz ,czy jesteś z nim powiązany tak zwaną "złotą nicią " ?
Wiry o których piszesz opisywał też Darek Kwiecień ,widział je podczas penetracji podziemnych korytarzy( chyba ).
Jestem ciekawa dalszych relacji :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 27, 2012, 21:23:22
Ramzesie, mam małe pytanie, czy sprawdziłeś samą metodę?
Tzn, czy za pomocą tej metody wniknąłeś w coś, albo powędrowałeś w miejsca, gdzie później
mogłeś fizycznie zweryfikować swoje obserwacje?

Bo jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś
zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży?  ;)

Od siebie dodam, że podobna metoda nauczana jest na kursach Silvy.
Co do skuteczności nie będę się wypowiadać.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 27, 2012, 21:37:16
Ramzesie, mam małe pytanie, czy sprawdziłeś samą metodę?
Tzn, czy za pomocą tej metody wniknąłeś w coś, albo powędrowałeś w miejsca, gdzie później
mogłeś fizycznie zweryfikować swoje obserwacje?

Bo jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś
zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży?  ;)

Od siebie dodam, że podobna metoda nauczana jest na kursach Silvy.
Co do skuteczności nie będę się wypowiadać.

Hahaha :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 27, 2012, 22:15:44
Ptak

Cytuj
Bo jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś
zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży?

Ludzie nie są w stanie pojąć i zaakceptować pewnej podstawowej zasady otwierania sobie drogi  dostępu do wiedzy tzw. tajemnej...  :) Żadne chciejstwo poznawania dla ciekawości wiedzy nie jest do niej kluczem , tymi argumentami nie otwiera się żadnych drzwi wiedzy tajemnej. Wdzieranie się w jej przestrzeń wedle takich zasad daje bardzo powierzchowną wiedzę i bardzo ograniczonym oglądem.
Tylko Człowiek , który niczego nie będzie chciał dla siebie dostanie wszystko. Prawdziwym zabezpieczeniem dostępu do tego rodzaju wiedzy są nasze widoczne energetycznie intencje i cel jej poznawania.
Nie wystarcza słowa zapewnień , to nic nie znaczy, bowiem zawsze widoczna jest energia czystości serca, ona jest albo jej nie ma .Gdy jest jest kodem dostępu , gdy jej nie ma , dane są ludziom substytuty , które zajmują umysł i zaspakajają ego.
Tak to działa.

Kiara :) :)
 


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 27, 2012, 22:30:15
Daruj sobie Kiaro tą bablaninę. Skoro jest metoda, jest możliwość jej weryfikacji. I tyle. 
Sprawdzić zawsze warto, chociażby dla rzetelności badawczej.
Twoją "skuteczność" odczytów już znamy.  :D

Zaś pytanie zadałam Ramzesowi i tylko on może na nie odpowiedzieć.  :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 27, 2012, 22:58:58
Puki co to bablanina nazwę chciejstwo wielu osób ( i tu akurat nie miałam na myśli Ramzesa3) , metoda to jedno.... jest ich wiele i to niby doskonałe biorąc pod uwagę wiele zapewnień np. P.Lucyny Łobos i wielkiego specjalistę od metod Silwy P.Wójcikiewicza.

Oprócz barwnych opowieści brak rezultatów... moja skuteczność odczytów .. powiadasz? Hmmmm jakoś sprawdza się jej prognoza w bardzo dużym procencie.

1. Miłość , energia miłości stałą się zabezpieczeniem ziemi i napędem wyniesienia jej w wyższy wymiar , o czym piszę od pierwszego postu na tym forum.  Co było wyśmiewane nagminnie i jeszcze nie do końca jest zrozumiane właściwie.

2. Upadek katolicyzmu co jest niezbitym faktem i odkrycie zatajonych prawd, dowodem, szczególnie o Marii Magdalenie jako żonie Jezusa i  nie istnieniu żadnego fizycznego  ukrzyżowania Jezusa oraz   Jego fizycznej linii rodowej. Co pomału zaczyna być potwierdzane w mediach publicznych. A na początku moich zdecydowanych twierdzeń budziło okropny sprzeciw i różne posądzenia.

3.Od początku twierdziłam iż Projekt Cheops nie odkopie niczego i nie uruchomi niczego w wielkiej Piramidzie. I tak też się dzieje , nie ma żadnych szans na zaistnienie spełnienia tych obietnic do końca grudnia. Moja opinia nie była akceptowana , a wręcz traktowana z ironią.

4. Twierdziłam i twierdze nadal iż w naszych dziejach do końca tego wymiaru nie wydarzy się żadna globalna katastrofa ni wojna światowa. Mówiłam iż mogą zaistnieć tylko lokalne wydarzenia. Tak też się dzieje. Ale nadal wielu oczekuje cudów zewnętrznych.

5. Twierdziłam i twierdzę nadal  iż nie pojawią się żadni zbawcy w statkach kosmicznych unoszący nas do góry , jest to proces indywidualnego rozwoju oparty na otwieraniu serca i wznoszeniu się w coraz wyższą wibrację płaszczyzny istnienia.

Bajki i bajania to nie moja branża , twierdziłam i twierdze iż III wymiar ulega rozpadowi i nie ma co oczekiwać w nim na cuda. Cudem dla nas będą warunki życia w IV wymiarze oparte na innych wzorcach życia i wyższym systemie wartości. Na razie moje prognozy się sprawdzają , chociaż nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni...  Bywa.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 27, 2012, 23:23:07
Nie miałam na myśli prognoz, o których teraz piszesz i które są wspólne dla niezliczonej rzeszy ludzi.
Czy się sprawdzą, okaże się. Na razie tkwimy w trzecim wymiarze.  ;D

Co do metod, fakt, że są różne. I dlatego, by nie mylić ich z produktami wyobraźni i nie podążać
fałszywym tropem należy je weryfikować. Nie ma to nic współnego z magią.

Owszem, można zajmować się naukami tajemnymi, lecz tu badamy fizyczną rzeczywistość.
I albo wizje p. Zofii Piepiórko mają odzwierciedlenie w tej rzeczywistości, albo są tylko jej wizjami.
Ona sama stara się przekonać świat nauki, że ma rację.

Toteż, jeśli Ramzes posiada wypracowaną metodę oraz  potwierdza, że również widzi
zawartość Świętej Góry, to zasadnym wydaje się pytanie o sprawdzalność metody.

Inaczej możemy sobie gdybać i budować zamki na lodzie.   ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 28, 2012, 00:09:49
Dziękuję Ramzesie :) Niesamowita ta twoja opowieśc ! Mam pytanie czy to tak jak w metodzie remote viewing - zdalnego widzenia ?  Nie boisz się o swoje fizyczne ciało ? Czy całkowicie je opuszczasz ,czy jesteś z nim powiązany tak zwaną "złotą nicią " ?
Wiry o których piszesz opisywał też Darek Kwiecień ,widział je podczas penetracji podziemnych korytarzy( chyba ).
Jestem ciekawa dalszych relacji :)

Myślę, że można by tak powiedzieć, że jest to coś podobnego chociaż szczegółowo tej metody nie znam. Co do opuszczania ciała powiedziałbym tak. Wychodząc ciałem astralnym opuszczasz całkowicie ciało fizyczne i nie czujesz z nim kontaktu. Jest to bardzo fajne uczucie a jeszcze fajniejsze kiedy dostaniesz dopalacza z pobudzonej energii kundalini. To akurat udało mi się tylko kilka razy i prawdę mówiąc sam do końca nie wiem w jaki sposób. Przed tą metodą istnieją ostrzeżenia jak chociażby możliwość "zawładnięcia ciała" przez innego ducha chociaż według mnie coś takiego może nastąpić tylko wtedy gdy człowiek znajduje się w kiepskiej kondycji fizycznej i psychicznej. W stosowanej przeze mnie metodzie mimo, że będziesz bardzo daleko od ciała fizycznego masz świadomość stałego kontaktu z nim. To co odczuwasz tam gdzie dotrzesz odczuwasz jednocześnie w ciele fizycznym. Tą  metodą można przemieszczać się o wiele szybciej niż pierwszą. Pozostaje tylko pytanie co w takim razie się przemieszcza? Według mnie odpowiedź tkwi w naszych ciałach subtelnych. Powszechnie panuje opinia, że tylko ciało astralne może oddzielić się od ciała fizycznego jak również mówi się, że ciał subtelnych mamy tylko siedem (podobnie jak czakr głównych). Tak naprawdę tych ciał mamy znacznie więcej i jedno z tych ciał ma również możliwość oddzielania od ciała fizycznego.
    Co do "złotej nici" to jeżeli mówimy o tym samym to ona przerywa się tylko w chwili śmierci naszego ciała fizycznego.
Czy boję się o swoje ciało fizyczne? Raczej nie, tylko w niektórych przypadkach trzeba uważać np. mogę zbliżyć się do głównego kryształu w Wielkiej Piramidzie ale nie mogę go dotknąć bo wtedy naprawdę mógłbym sobie je usmażyć.
Tak na zakończenie przypomniało mi się, że ciało astralne może faktycznie przenosić niektóre rany do ciała fizycznego. Miałem kiedyś w czasie snu niezamierzoną podróż astralną do jakiegoś kraju arabskiego, gdzie akurat masowo mordowano ludzi. Jak pamiętam zasłoniłem  swoim ciałem kobietę do której strzelił z pistoletu maszynowego jakiś mężczyzna. Zarobiłem wtedy chyba na moje szczęście tylko dwa strzały w mięsień prawej ręki. Następnego dnia po przebudzeniu dokładnie w tych samych miejscach gdzie były rany postrzałowe miałem lekkie wgłębienia i siniaki średnicy około jednego centymetra. Ciekawe prawda?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 28, 2012, 01:43:12
Nie miałam na myśli prognoz, o których teraz piszesz i które są wspólne dla niezliczonej rzeszy ludzi.
Czy się sprawdzą, okaże się. Na razie tkwimy w trzecim wymiarze.  ;D

Co do metod, fakt, że są różne. I dlatego, by nie mylić ich z produktami wyobraźni i nie podążać
fałszywym tropem należy je weryfikować. Nie ma to nic współnego z magią.

Owszem, można zajmować się naukami tajemnymi, lecz tu badamy fizyczną rzeczywistość.
I albo wizje p. Zofii Piepiórko mają odzwierciedlenie w tej rzeczywistości, albo są tylko jej wizjami.
Ona sama stara się przekonać świat nauki, że ma rację.

Toteż, jeśli Ramzes posiada wypracowaną metodę oraz  potwierdza, że również widzi
zawartość Świętej Góry, to zasadnym wydaje się pytanie o sprawdzalność metody.

Inaczej możemy sobie gdybać i budować zamki na lodzie.   ;)

Postaram się odpowiedzieć na to pytanie na ile tylko potrafię. Metoda którą akurat ja stosuję według mnie nie jest ani lepsza ani gorsza od innych metod. Wcześniej czy później każdy człowiek posługuje się lub na bazie znanych metod opracowuje dla siebie własną metodę która mu najbardziej odpowiada. Skuteczność  tych metod zależy naprawdę od wielu czynników i muszę w tym miejscu przyznać, że Kiara ma bardzo dużo racji twierdząc, iż dużą rolę odgrywa intencja. Kolejna sprawa to osiągnięcie określonego poziomu fal mózgowych, wyciszenia umysłu i utrzymania tego stanu przez określony czas. Chciwość np. ma to do siebie, że niesie ze sobą silny ładunek emocjonalny, który nie pozwala na osiągnięcie pożądanego stopnia wyciszenia umysłu.
     Co do sprawdzalności tej metody to muszę przyznać, że jest to trochę trudne pytanie. W większości przypadków te metodę wykorzystywałem przy uzdrawianiu i  mówiąc szczerze zawsze się sprawdzała, chociaż często stała w sprzeczności z diagnozami lekarzy a raz z wynikiem tomografu komputerowego. Np. w oparciu o wynik tomografu stwierdzono raka kości nogi mojej znajomej. Ja twierdziłem, że jest to przewlekły stan zapalny i po pewnym czasie okazało się, że miałem rację.
     Wielokrotnie odbywałem podróże do Wielkiej Piramidy. Na bazie sesji z Lucyną Łobos prowadziłem poszukiwania wszystkiego co mogło być związane z uruchomieniem tej piramidy. Według mnie odkryłem tam znacznie więcej niż mówi sama Pani Lucyna ale zweryfikowanie tego wszystkiego może nastąpić tylko w przypadku gruntownych badań samej piramidy o ile ktokolwiek do tego dopuści. Raz tylko przeprowadziłem pewien eksperyment pod kątem upewnienia się czy w jednym z pomieszczeń faktycznie znajduje się złoty tron czy jest to tylko efekt mojej wyobraźni. O udział w tym eksperymencie poprosiłem dwie znajome bioterapeutki, wytłumaczyłem im, że zabiorę je a właściwie ich ciała astralne do jednego z pomieszczeń Wielkiej Piramidy a one po powrocie opowiedzą mi co tam zobaczyły czy też odczuły. Po powrocie najpierw  z jedną z Pań bo druga przez pewien czas opierała się twierdząc "poczekajcie jeszcze trochę tak fajnie siedzi się na tym tronie" a potem z drugą nastąpiła relacja z podróży. Pierwsza stwierdziła, że było zbyt ciemno i niczego nie zobaczyła. Druga z kolei opisała właśnie złoty tron. Poza tym w pokoju w którym znajdowaliśmy się po powrocie z piramidy cała trójka czuła wyraźny zapach starego wręcz zatęchłego powietrza tak jakby został on przeniesiony wraz z nami z jej wnętrza!
Mimo, że w tej piramidzie było mi dane dość sporo odkryć, zobaczyć czy też odczuć to są jednak nadal pomieszczenia czy też sarkofagi w których widzę tylko ciemność. Najwyraźniej istnieje jeszcze jakiś kolejny czynnik decydujący o skuteczności w danym czasie tej czy też innych metod.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 28, 2012, 07:03:00
Witaj Ramzesie :)
Dziekuję za wyjaśnienie :)
Cytuj
Przed tą metodą istnieją ostrzeżenia jak chociażby możliwość "zawładnięcia ciała" przez innego ducha chociaż według mnie coś takiego może nastąpić tylko wtedy gdy człowiek znajduje się w kiepskiej kondycji fizycznej i psychicznej.

Właśnie o to "zawładnięcie ciałem" mi chodziło,ale chyba masz rację co do tego że, człowiek o słabej kondycji zwłaszcza psychicznej,nie powinien "bawić się " w takie podróże.

Cytuj
Co do "złotej nici" to jeżeli mówimy o tym samym to ona przerywa się tylko w chwili śmierci naszego ciała fizycznego.

Tak to wiem ,ale myslałam że podczas takich podróży,ta nić też jest potrzebna i ze to ona utrzymuje nasze ciało astralne w kontakcie z ciałem fizycznym.Jak widac mało jeszcze wiem ;)

Wracając do tematu wizji pani Zofii Piepiórki,czy "odwiedzałeś " tą metodą inne miejsca przez nią wskazane ? Na przykład Bazę kosmiczną na Babiej Górze ,która według pani Zofii ma powiązanie ze św.Górą w Gdyni.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 28, 2012, 11:03:25
Witaj Chanell ;)
Jeżeli mogłem w czymkolwiek pomóc to bardzo mnie to cieszy. Zresztą możliwość pomocy innej osobie jest tym co przynosi mi najwięcej radości w naszym nie zawsze lekkim żywocie.
Być może nie do końca jasno się wyraziłem ale co do tej nici masz w zupełności rację. Ta nić jak najbardziej utrzymuje cały czas w kontakcie ciało astralne z ciałem fizycznym, jej zerwanie następuje w chwili śmierci fizycznej naszego ciała. Tak przynajmniej twierdzą kapłani Huny.
Przyznaję się bez bicia, że nie podejmowałem jeszcze prób sprawdzenia innych tematów opisywanych przez Zofię Piepiórko w tym baz kosmicznych. Zrobiłbym to bardzo chętnie i pewnie i tak zrobię bo jestem trochę "wścibski" jeżeli chodzi o te tematy ale tutaj trochę ogranicza mnie proza naszego codziennego żywota. Inaczej mówiąc to kwestia czasu.
W przypadku baz jeżeli one oczywiście istnieją należy liczyć się z możliwością silnych zakłóceń utrudniających jakikolwiek odbiór. Nie ma co się łudzić, że cywilizacja znajdująca się na wysokim poziomie rozwoju technicznego pozostawiła swoją czy też swoje bazy bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Weźmy pod uwagę chociażby fakt, że w dalekiej przeszłości jakaś cywilizacja miała obsesję na punkcie budowania np. podziemnych miast jak w Anatolii w Turcji, podziemnych labiryntów czy też wspomnianych baz. Obecnie dość w szerokim zakresie wykorzystuje się zdjęcia lotnicze bądź satelitarne wykonane w technice bliskiej podczerwieni dzięki którym od czasu do czasu udaje się odnaleźć ruiny starożytnych miast jak np. Altinum we Włoszech. Trudno jednak doszukać się wzmianki o odkryciu przy użyciu tej techniki w odniesieniu do wspomnianych budowli. To chyba trochę daje do myślenia.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 28, 2012, 11:41:29
Żadna z baz nie jest całkowicie opuszczona , oczywiście że mają zabezpieczenia oraz technologię , która bez problemu pokazuje energetycznego  "gościa" i cel jego wizyty. W zależności od celu  i intencji gościa następują reakcje strażników. Zazwyczaj po powrocie do naszego  domu mamy "opiekuna tego miejsca" przez dłuższy czas. Jeżeli ktoś sądzi iż zachowa we wspomnieniach wiedzę która nie może być jeszcze ujawniona publicznie , to się myli. Taki opiekun popracuje z pamięcią gościa tak by nic nie było dla niego dostępne z tematów tabu  po powrocie z wycieczki.

Mnie pozwolono zachować sporo informacji z widzianych rzeczy i osób, ale ewidentne jest iż ja takiej wiedzy nie upubliczniam, nie zaspakajam cudzych ciekawości i nie staram się dzięki nim brylować. Jeżeli coś piszę to tylko wówczas gdy uważam to za niezbędność wyjaśniającą  istotne zdarzenia na ziemi.

Byłam naprawdę zaskoczona i zbulwersowana wieloma identyfikacjami spotkanych tam ludzi , znanych mi w obecnym życiu. Może dlatego by mieć płaszczyznę odniesienia i zrozumienia tego co naprawdę dzieje się na ziemi mogłam być w tych miejscach. Owszem pomogło mi to bardzo szczególnie moja ostatnia egipska wyprawa, bowiem wówczas zrozumiałam lepiej, o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego tak się dzieje obecnie, oraz , że bajki i mity niosą przeolbrzymią wiedzę prawdziwą. Należy tylko poprawnie je odczytać.

Wiem też iż żadna z osób robiących takie wycieczki nie dojdzie do sedna prawdy gdy nie ma czystych intencji w sercu, a to jest widoczne w 100% na planach energetycznych. Będą zwodzone i prowadzone tam gdzie zostanie zaspokojone ich ego. Czy to będzie ,złoty tron, czy inne złote przedmioty  lub zastępcze księgi? Nie ważne ale nie będzie to prawdziwa wiedza do której chcą oni dotrzeć.
Jeszcze raz tylko w 100% czyste serce nie chcące dla siebie  naprawdę niczego, tylko ono otwiera dostęp  do wiedzy.To jest trudne biorąc pod uwagę wzorce ogólnoludzkich zachowań , chęć życia wedle standardów  uznanych przez większość  jako właściwe i najlepsze oraz niemoc akceptacji bycia wyrzuconym poza dotychczasowe środowisko , szczególnie bliskich osób.

Dopiero takie życie na "krawędzi" społeczeństwa pokazuje prawdziwą twarz  Człowieka i prawdziwe intencje oraz moc , dodać jeszcze trzeba iż sprawdziany takiej czystości prowadzone są przez cały czas ludzkiego życia , wiele lat zupełnie nieświadomie. Dopiero bardzo długi okres takiego pustelniczego trudu ( oczywiście z osiągnięciem wymaganej czystości serca) otwiera dostęp do miejsc prawdziwie sekretnych. I to nie dla zaspokojenia ciekawości , bo jej już zwyczajnie nie ma, ale dla zrozumienia i pojęcia wiedzy , która jest etapem rozwoju Człowieka.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 28, 2012, 11:47:14
Dzięki Ramzesie za wyjaśnienia.  :) Widzisz, dość sceptycznie podchodzę do wszelkich
takich metod penetracji rzeczywistości, gdyż w wielu przypadkach okazują się być zwykłymi projekcjami
umysłu o sprawdzalności zgodnej z rachunkiem prawdopodobieństwa.
Dlatego, poważny i uczciwy badacz zawsze najpierw sprawdzi metodę, zanim uzna ją za wiarygodne narzędzie.
Jeśli Twoja metoda jest już dla Ciebie takim narzędziem, to pozostaje tylko cieszyć się i życzyć Ci satysfakcji
z osiągnięć oraz dalszych sukcesów.   
Dodam tylko jeszcze, że talent i trening czynią mistrza.
Powodzenia!  :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 28, 2012, 11:51:43
Dziekuję Ramzesie :)
Zeby nie robić offtopa ,utworzyłam wątek o tajnych bazach
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8547.new#new


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 28, 2012, 11:54:39
@Kiara
Cytuj
Dopiero bardzo długi okres takiego pustelniczego życia ( oczywiście z osiągnięciem wymaganej czystości serca) otwiera dostęp do miejsc prawdziwie sekretnych.

A jak Ty "robisz" osiąganie czystości serca ? I po co CI to ?

Otóż żadne pustelnicze życie nie jest wymogiem, to bzdury. Otwartość sama się dzieje ,ale nie dlatego, że jakaś TY to wymuszasz, praktykujesz, osiągasz czy wymyślisz sobie. Wszystko co robisz dla siebie jest zabaweczką - to są iluzje.

Cytuj
I to nie dla zaspokojenia ciekawości , bo jej już zwyczajnie nie ma, ale dla zrozumienia i pojęcia wiedzy , która jest etapem rozwoju Człowieka.

A zatem dla czegoś tak ? Dla pragnienia wiedzy ... to też rodzaj ciekawości . Owo dążenie do wiedzy ewentualnie może sprawić, że otrzymasz jej skraweczek. Zaspokoisz pragnienie, ale pominiesz sedno. Sednem nie jest zaspokajanie potrzeb własnego JA takich czy innych.

Twoja potrzeba jest czymś takim jak ów "złoty tron" o którym  napisałaś dla innych.

Ktoś otrzyma widzenie złotego tronu i to go zaspokoi, a Ty otrzymasz poczucie większego zadowolenia w zdobywaniu wiedzy z którą i tak nic nie da się zrobić bo ta wiedza już jest historią .


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 28, 2012, 12:09:48
Twoje zrozumienie wielu tematów jest Twoim poziomem rozwoju osobistego, gdy go osiągniesz na wyższym poziomie nie będziesz już zadawał takich pytań , będzie to bowiem Twoją wewnętrzna wiedzą. Oczywiście "życie pustelnicze" powinnam napisać w cudzysłowie  bo nie jest to dosłowność.
Jeszcze raz nie czuję żadnej potrzeby publicznych zwierzeń z moich osobistych przeżyć, nie będzie ich, ale mogą się pojawić jakieś wyjaśnienia tematu na podstawie autopsji.
Wiedza sama w sobie nie jest inspiracją mojej drogi istnienia , jest nią coraz wyższy poziom rozwoju osobistego i coraz czystsze i piękniejsze moje serce przejawiające się czynieniem dobra. I naprawdę nie ja to oceniam.
Reszta mnie nie interesuje, ni w ocenach innych, ni w narzucaniu mi  ich prawd  jako ich zdaniem  istotniejsze dla mnie.

Jak się osiąga czystość serca? Przez etyczne, prawe i godne życie wypełniane intencjami dobra , akceptacji odmienności i miłości z coraz wyższych poziomów jej wibracji. Jest to zwyczajnie życie z coraz wyższym systemem wartości zbliżającym się do ideału przekazanego przez depozyt Iskry życia w sercu

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 28, 2012, 13:34:26
O czystości serca zaświadczają inne serca.
Ono samo nigdy siebie nie wynosi, mówiąc o tym. Ma się za zwyczajne.  ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 28, 2012, 14:08:39
O czystości serca świadczy nie opinia innych, a osobista jego czystość , jest czyste albo nie jest to okazuje się w intencjach podejmowanych decyzji jest absolutnie widziane jako przepiękna i harmonijna  energetyczna wibracja. Opinie innych w tym wypadku nie mają żadnego znaczenia, są tylko miarą ich możliwości odczytu na ten moment. Najlepiej jak skupiają się na sobie, swoim rozwoju , siebie ocenianiu a nie innych.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 28, 2012, 14:22:55
Również Ego nie musi bronić ani podtrzymywać opinii o czystości własnego serca.
Gdyż nie jest w stanie dotrzeć do prawdy o sercu.  ;)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Wrzesień 28, 2012, 17:00:56
Ptak mówi tu o prostej zasadzie kompensacji w psychologii. Ludzie którzy publicznie opowiadają o swojej czystości i miłosierdziu najczęściej mają za sobą traumy których trudno się pozbyć najczęściej wyparte np. Matka utopiła dziecko i szuka odkupienia , czystości aby rekompensować trwający ją ogień sumienia etc etc


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 28, 2012, 18:14:33
To dobre, ale myślę, że ci co tworzyli kręgi nie topili dzieci, a nawet nie mieli pojęcia, co to trauma.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: chanell Wrzesień 28, 2012, 18:26:17
Moi drodzy ,jak zwykle całkowicie odeszliscie od tematu wątku.Przypominam że dyskutujemy tu o kamiennych kręgach ,o sercu jest odrębny temat.Zrobiło się zamieszanie i ciężko odnaleźc się w temacie
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7229.0


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Wrzesień 29, 2012, 21:06:40
Właśnie wrociłem z ciekawej wycieczki na Świętą Górę w Gdyni...
Niezwykłe miejsce i niesamowite okoliczności. Zacząłem wchodzić o zmroku i widziałem jeszcze
drzewa z odsłoniętymi korzeniami wyglądające jak z bajki . Z każdą chwilą i każdym krokiem
wgłąb lasu robiło się coraz ciemniej i straszniej... Jednak na szczycie nagle zrobiło się zadziwiająco jasno;
resztka słonecznego światła na horyzoncie z jednej strony i dążący do pełni (już jutro) księżyc z drugiej.
Zrobiło się jeszcze bardziej bajkowo... Nie wchodząc w szczegóły wyprawy powiem tylko - fantastyczna przygoda!
Albo część ; dzikie zwierzęta biegające po ścieżce (szedłem sam i bez latarki) i Lamborgini jadące tyłem na trasie szybkiego ruchu w drodze powrotnej ( wracałem inną stroną) oraz mimo cudownej pogody z początku, nagły deszcz jak w jednej z opowieści Zofii Piepiórki...




Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Wrzesień 30, 2012, 16:55:32
Twoja opowieść Hiacyncie jest można powiedzieć bardzo romantyczna. Mam przy okazji pytanie: czy będąc na szczycie Świętej Góry
miałeś jakieś własne odczucia (pozytywne lub negatywne)?
    Przy okazji myślę, że warto obejrzeć zdjęcia Świętej Góry na stronie http://www.kamienne.org.pl/index.php/artykuly/103-swiete-gory-trojmiasta.html, w tym ciekawe ujęcia z czerwoną i złotą energią.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 11, 2012, 17:12:30
Dodam do tego co prawicie szacowni, ze jak się patrzy na kręgi i na informacje które w sobie zawierają to chyba można pojąć dlaczego słudzy KK je niszczyli by że tak się wyrażę nie pozostał kamień na kamieniu
Zwyczajnie po ludzku można rzec iż Słowianie swoją Wiedz e zamieszczali na kamiennych kręgach
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Październik 15, 2012, 09:17:49
https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/nasza-b%C5%82%C4%99kitna-planeta-czyli-eksperyment-jakiego-jeszcze-nigdy-nie-by%C5%82o/428863977176579


Motto: Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem, mawiał Oscar Wilde! Oby to doświadczenie zdążyło zaowocować mądrością…


Bardzo i nteresujace informacje. Pozdrawiam Rafaela

Temat dziur ozonowych i chemitralis trwa od co najmniej 30 lat! Był 2000 roku, gdy przeczytałam  artykuł w „Rzeczpospolitej”(04.2000) na temat dramatycznie powiększającej się dziury ozonowej nad Antarktydą. Poruszyło mnie to bardzo i zdołowało na długo, bo zdałam sobie sprawę czym to grozi dla nas wszystkich. Zaczęłam czytać wszystko co pisali naukowcy i dziennikarze. Zbierałam różne artykuły, które później zaowocowały trzema prelekcjami dla psychotroników - w COP w Gdyni i Gdańsku. Moim celem było ostrzec środowisko psychotroników w Trójmieście o tym co nas czeka oraz szukać jakiegoś niezależnego wyjścia w miarę swoich możliwości. Podczas 3 prelekcji powiedziałam im o znaczeniu ozonu w życiu człowieka i od tamtej pory nie poruszałam tego tematu ponieważ ignorowali sprawę. Okazało się, że mówienie o ozonie i ekologii to temat TABU. Gdy zaczynałam o tym mówić wśród znajomych psychotroników byłam traktowana jak natrętna maniaczka, która ma swojego „konika” na punkcie ozonu. Z lekceważeniem mówili, że ta sprawa ma niewielkie znaczenie dla przyszłości naszej cywilizacji. Czyżby??? Absolutnie nic do nich nie docierało! Nie mogłam zrozumieć dlaczego ogłupiają ludzi bzdetami odwracając uwagę od rzeczywistości. Obserwując to środowisko zrozumiałam kim są i co robią, dlatego odcięłam się od tego „towarzystwa wzajemnej adoracji”.

Do dzisiaj - spośród licznych moich znajomych 1 osoba na 100 rozumie co nas czeka. Te 99 osób to nie są ludzie  ograniczeni umysłowo, bo w większości z wyższym wykształceniem lub naukowym. Czy to świadczy o faktycznym stanie ich inteligencji oraz zdolności logicznego myślenia? Czy nie czytają  co piszą na ten temat w prasie i nie oglądają programów w TV? Czy trudno im zrozumieć  dramat, który nad nami wisi i to w czasie naszego pokolenia, a nie za sto czy tysiąc lat? Można to obrazowo ująć tak… Wszyscy się bawią, a TYTANIK tonie!

To co wówczas zrozumiałam było dla mnie bardzo ważne i stało się  potężnym „kopem” psychicznym do tego stopnia, że wbrew wszystkim znanym psychotronikom i ich „dobrych rad” oraz wbrew naukowcom kontynuowałam badania megalitów. Dlaczego? Jako wizjonerka i badaczka megalitów  zrozumiałam, że naukowcy nigdy nie odkryją prawdy o tym czym są kamienne kręgi, bo znacznie szybciej zabraknie ozonu nad Ziemią co oznacza koniec naszego świata! Czy się mylę? Wiedziałam, że przy tak zniszczonej warstwie ozonowej mam kilkanaście lat na zrozumienie i wykonanie tego zadania. Skupiłam się na kamiennych kręgach oraz tajemnicy Świętej Góry w Gdyni (książka). Zrozumiałam że jest to KAMIENNY TESTAMENT pozostawiony dla nas przez inteligentnych przodków. Przewidzieli, że popełnimy TEN SAM BŁĄD, dlatego pozostawili nam bezcenne informacje za pomocą kamieni na całej Ziemi, jednak mogą one być zrozumiałe dopiero w naszych czasach, gdyż mamy odpowiednią wiedzę. To co odkrywałam opisywałam, a cyniczni i złośliwi naukowcy oraz psychotronicy i dziennikarze niezmiennie od lat ośmieszają i blokują. A co w tym czasie robili moi  „ulubieni” psychotronicy? Przyjeżdżają do kamiennych kręgów swoimi luksusowymi samochodami i urządzają idiotyczne obrzędy i rytuały oraz koncerty gongów tybetańskich jak ludzie pierwotni. Takim zachowaniem chcą odwrócić uwagę od prawdziwego przeznaczenia tych odwiecznych kamiennych kręgów.  Kim oni są?? Dla mnie są oszustami i wciąż to potwierdzają!

Jest 2012 rok i nieoczekiwanie dla siebie wróciłam do sprawy ozonu, gdyż na wszystkich forach i w różnych grupach w Internecie oraz Facebooku aż huczy od dyskusji na temat ozonu i chemtralis, CO2, HARP, Niburu, projektu Cheops, Wolnej Ludzkości, itp. Psychotronicy nagle „obudzili się” i o dziwo odkryli w sprawie dziur ozonowych „teorie spiskowe”, bo „trują nas!”, a oni przecież są wybrańcami i obrońcami NATURY. W końcu nie wytrzymałam i napisałam kilka zdań na swoim profilu na Fb i w kilku grupach.

„To co widzimy na niebie każdego słonecznego dnia, to „cerowanie” dziur ozonowych, które powstały nad nami z powodu nadmiaru różnych gazów, np. freonów, wybuchów nuklearnych, itp. - zobacz np. ENCYKLOPEDIA (7 tomowa)! Bez warstwy ozonowej nad Ziemią nie ma życia, gdyż pada 100% promieniowanie kosmiczne i słoneczne, które jest śmiercionośne dla człowieka, zwierząt, roślin, a nawet ryb w wodzie! Muszą być zmienione napędy i różne technologie, aby zatrzymać proces niszczenia ozonu nad Ziemią, a to w najbliższych latach jest mało realne. Więc jak długo to potrwa i ile jeszcze wytrzymamy opryski tlenkami azotu, tlenkami aluminium, itd? To jest agonia naszej cywilizacji! Ja to wiem... ale uduchowieni i „anioły” nic z tego nie rozumieją i robią „zadymy” na różnych forach o to że politycy i wojsko „robią coś za naszymi plecami”... A co robią „mistrzowie duchowości”? Po mistrzowsku bajerują o cudownej przyszłości naszej cywilizacji...”

No i zaczęły się dyskusje… Od razu pokazali swoje mistrzostwo!

 Zatelefonował Robert Leśniakiewicz mówiąc:

- Coś w tym jest co napisałaś… Prześlij  materiały, albo razem to napiszemy?

- Prześlę, ale najpierw muszę je „odkopać” ze stosu papierów.

 Odszukałam dwa art. „Znaczenie ozonu w życiu człowieka czyli błękitny płaszcz nad Ziemią” z dnia 27.02.2001 oraz „Czy medycyna naturalna ma przyszłość?” z 19.03.2002. Te dwa teksty koncentrują się wokół sprawy ozonu, a ponieważ są obszerne wybrałam kilka najistotniejszych wątków dotyczących ozonu. Jest 2012 rok i od tamtego czasu doszło wiele innych pomysłów i wynalazków naukowych ratowania cywilizacji. Czy wyjdziemy z tego piekła? - sami oceńcie!

                                                                              **********

Skok cywilizacyjny ostatniego 100-lecia jest olbrzymi i to wszystko dzieje się właściwie w czasie jednego pokolenia – naszego pokolenia! Jest to zbiorowy wysiłek ludzkości, która usiłuje w określonym czasie przekroczyć próg rzeczywistości, ale napotyka niewidzialną barierę, którą nie sposób lekceważyć! Jest nią ozonosfera. Nagle okazało się, że znaczenie ozonu dla naszego życia i  cywilizacji jest zasadniczą sprawą. Bez dokładnego zrozumienia problemu dziur ozonowych nie jest możliwe powstrzymanie niszczenia ozonu, a to w konsekwencji doprowadzi do nieodwracalnych skutków dla całej cywilizacji. Dlatego ważna jest właściwa interpretacja teraźniejszości i obecnych zjawisk oraz procesów, zachowań (!) i decyzji z punktu widzenia przyszłych konsekwencji.

To co powiem nie jest czymś nowym, ale problem jest w tym, że od lat ten temat jest starannie omijany i przemilczany w środowisku wydawałoby się ludzi inteligentnych i wrażliwych. Jest to więc moje spojrzenie na naszą rzeczywistość oraz przyszłość o której ludzie nie myślą i nie chcą myśleć.

Zanim przejdę do przedstawienia problemu błękitnego płaszcza nad Ziemią chcę opowiedzieć anegdotę, która jest wstępem oraz puentą i doskonale oddaje sens tego co nas czeka. Nieliczni to rozumieją, a już na pewno nie psychotronicy - zwolennicy religii wschodnich, których symbolem jest WĄŻ…

Miesiąc wcześniej (luty 2002 rok) spotkałam się z panią prof. L.F. z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Gdyni. Rozmowa dotyczyła Zatoki Gdańskiej i morza. Przez 0,5 godziny rozmawiałyśmy na temat Zatoki Gdańskiej, ale w końcu pani profesor zaintrygowana zapytała;

- A o co właściwie pani chodzi? Do czego potrzebne są pani te informacje? Nie widzę… światła zrozumienia, sensu, związku z czym mogłabym to połączyć. Czym się pani zajmuje? Kim pani jest?

- Nie jestem pracownikiem naukowym. Samodzielnie zajmuję się badaniem kamiennych kręgów, megalitów oraz  pasm kosmicznych… i wszystko zmierza do Bałtyku. Wszyscy wiemy, że w Bałtyku są pokłady ropy naftowej, gazu oraz pokłady bursztynu…

- No tak! - odpowiedziała pani profesor.

- A ten bursztyn to skąd?

- Jak to skąd? Z żywicy!

- A ta żywica to z czego? (Pani profesor patrzyła na mnie wściekłym wzrokiem myśląc – co za idiotyczne pytania, jednak odpowiedziała.)

- Oczywiście z sosen!

- A te sosny w morzu to skąd?

Pani profesor długo patrzyła na mnie bez słowa, jej wzrok nagle złagodniał, a po chwili patrząc w okno ze smutkiem powiedziała coś dziwnego, co doskonale rozumiałam jako wizjonerka.

- A to jabłko zerwane z rajskiej jabłoni jeszcze nie całkiem do końca zostało zjedzone… A w Raju były dwa drzewa. Drzewo mądrości i drzewo wiedzy dobra i zła… czy jak to tam było…

Patrzyłam z uśmiechem na panią profesor, bo ona zrozumiała o co mi chodzi bez długiego tłumaczenia.

Od co najmniej 30 lat wszyscy słyszymy i czytamy o dziurze ozonowej nad Antarktydą, a warstwa ozonowa nad Ziemią z roku na rok się zmniejsza, ale kogo to obchodzi?

Co wiemy o OZONIE?

Ozon jest to niebieskawy gaz o charakterystycznym zapachu, który otacza jak płaszcz Ziemię, skutecznie oddzielając ją od szkodliwego promieniowania słonecznego i kosmicznego. Właśnie z powodu tego gazu Ziemia jako planeta widziana z kosmosu ma kolor niebieski – błękitny. Nasza cudowna błękitna planeta…

 Ozon w normalnych warunkach całkowicie pochłania szkodliwe promieniowanie kosmiczne i słoneczne, ale w przypadku braku osłony ozonowej na nasze głowy dosłownie wali się śmiercionośne promieniowanie niczym gilotyna.

W naturze najwięcej ozonu znajduje się w lasach sosnowych. W naturalny sposób ozon powstaje również podczas wyładowań atmosferycznych w czasie burzy.

Ozon w dużym stężeniu jest szkodliwy, ale w odpowiednim stężeniu jest środkiem silnie utleniającym, bakteriobójczym, wirusobójczym i grzybobójczym, dlatego w ostatnich latach w Polsce stosuje się go np. do oczyszczania wody pitnej zamiast chloru. Ozon w niewielkiej ilości jest również składnikiem powietrza, którym oddychamy. Czysty ozon jest niebezpieczny dla zdrowia, gdyż szczególnie silnie działa na płuca - niczym żrąca substancja.

W dolnej warstwie atmosfery ozon występuje w niewielkich ilościach. Jego zawartość znacznie wzrasta w górnych warstwach atmosfery czyli w ozonosferze na wysokości od 10 do 50 km nad ziemią. Maksymalna koncentracja ozonu występuje na wysokości 23 km. W górnej warstwie atmosferycznej ziemi w stratosferze ozon tworzy warstwy różnej grubości i stanowi jedyną naturalną barierę przed najbardziej szkodliwym ultrafioletowym promieniowaniem emitowanym przez Słonce.

Ozon całkowicie pochłania promieniowanie nadfioletowe o długości poniżej 295 nm, które jest bardzo szkodliwe dla wszystkich organizmów żywych, a więc dla człowieka, zwierząt, ptaków, ryb, roślin. Pomiary prowadzone od końca lat siedemdziesiątych wykazują systematyczny spadek całkowitej zawartości ozonu w atmosferze. Największy spadek powiększający się z roku na rok obserwuje się na półkuli południowej nad Antarktydą w czasie wiosny i jesieni. Do zeszłego roku – jak podaje NASA (2000 rok) powiększenie dziury ozonowej wynosiło ponad 60% ! Uważają, że dziura ozonowa będzie się powiększać jeszcze przez co najmniej 10-20 lat, a to oznacza ocieplenie klimatu i topnienie lodowców na biegunach o czym krzyczą naukowcy od 30 lat!

To dzieje się na biegunie południowym naszej planety, a na biegunie północnym największe spadki ozonu występują w średniej szerokości geograficznej, a więc dokładnie nad nami! (2000r.!) Jest to efekt działalności gospodarczej człowieka i skażenia środowiska.

Początkowo sądzono, że głównym i jedynym sprawcą niszczenia warstwy ozonowej jest freon stosowany w lodówkach, zamrażarkach, klimatyzatorach, aerozolach, w przemyśle elektronicznym i w innych sprawach. Jednak okazało się, że freon raz dostawszy się do atmosfery może tam krążyć od 50 do 100 lat rozprzestrzeniając się po całej ziemi. A tymczasem produkcja freonów wzrastała z każdym rokiem. Żeby zobrazować problem, to w 1974 roku naukowcy amerykańscy stwierdzili, że do atmosfery napływa systematycznie tysiące ton freonu w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Roczna produkcja freonu wynosiła wówczas 380 000 ton, a w pozostałych krajach uprzemysłowionych proporcjonalnie do obszaru. A wiec rocznie do atmosfery ziemskiej dostaje się nie tysiące ton, ale miliony ton freonu (do dzisiaj), który tam pozostaje nie 50-100 lat, ale setki, a może nawet tysiące lat niszcząc ozon! Dlatego wciąż ubywa ozonu, a śmiercionośne promieniowanie słoneczne i kosmiczne proporcjonalnie wzrasta.

 Skąd się biorą dziury ozonowe na biegunach skutych lodem?

 Nad biegunami jest najcieńsza warstwa ozonowa z powodu braku roślinności, która wytwarza tlen.  Tymczasem wzrost ilości freonów, które przemieszczają się w atmosferze powoduje spustoszenie  nad biegunami. W świecie nauki wywołało to konsternację, a przeciętni obywatele do dzisiaj nie rozumieją skali zagrożenia. Przemawia do nich np. widok skażonego jeziora, rzeki, morza, obumarłych drzew, a w przypadku ozonu nie mają wrażeń wizualnych i nie potrafią tego sobie wyobrazić więc zadają pytania - czy to prawda? A może nie prawda, może naukowcy zmyślają?

Po tych naukowych odkryciach w 1978 roku kraje produkujące freon podpisały w WIEDNIU  protokół  w sprawie redukcji freonu na skalę przemysłową i o ochronie ozonu.

Siedem lat później w 1985 roku sprawę podjęto na nowo, gdyż członkowie brytyjskiej ekspedycji antarktycznej stwierdzili ubytek ponad 40% ozonu w stratosferze poczynając od 1985 roku! Opublikowane odkrycia w maju 1985 roku wprawiły w osłupienie fizyków atmosferycznych. Potwierdziły to również pomiary satelitarne.  Ubytek ozonu był tak nagły i gwałtowny, że komputery odbierające sygnały z satelity nie uwzględniały tych wyników, uznając je za BŁĘDNE!!!  Naukowcy nie mogli w to uwierzyć, a cóż dopiero przeciętni ludzie. NASA potwierdziła szokujące odkrycie!

W sierpniu 1986 roku pośpiesznie zebrano zespół naukowców, którzy wyruszyli na Antarktydę w celu przeprowadzenia  pierwszych dokładnych badań nad tym lądem. Badania niestety potwierdziły teorię o znaczącej roli freonu w zniszczeniach ozonu stratosferycznego. W efekcie tego, we wrześniu 1987 roku przedstawiciele 31 krajów spotkali się w MONTREALU, aby podpisać UMOWĘ będącą pierwszym ważnym krokiem na drodze rozwiązania nabrzmiałego problemu międzynarodowego, po to, aby stopniowo wycofać się z produkcji freonu oraz stosowania go w przemyśle.

To nie wszystko… Naukowcy nagle zrozumieli, że to co dzieje się na Antarktydzie można porównać do naciśnięcia pedału redukcji ozonu i że może to zdarzyć się wszędzie na całej Ziemi!

W marcu 1988 roku opublikowano wyniki badań i analiz z satelity oraz na ziemi – pracowało nad tym ponad 100 naukowców z USA i agencji ONZ. Okazało się, że na północnej półkuli na szerokości geograficznej od 30-60 stopni , a więc w pasie najgęstszego zaludnienia obszarów Ameryki, Kanady, Europy, Związku Radzieckiego, Chin, Japonii – w latach 80-tych poziom ozonu zmniejszył się średnio ok. 3%. ( Obecnie dramatycznie więcej!) A ponieważ freony pozostają w atmosferze przez dziesiątki, setki lat, więc ich niszczące działanie trwać będzie jeszcze długo, długo po wejściu w życie porozumienia w Montrealu.

Dalsze badania w latach 90-tych ujawniły iż dotychczasowe wyniki badań nie pozwalają na jednoznaczne określenie przyczyn zmniejszania się koncentracji ozonu w atmosferze ziemskiej, gdyż wiele danych przemawia za tym, że jest to efekt działalności gospodarczej człowieka, czyli freony i halony, które są składnikami aerozoli, czynniki chłodnicze i inne, ale także tlenki azotu, jako efekt spalania paliw stosowanych do napędu samochodów, samolotów, rakiet i promów kosmicznych, ale także wybuchów jądrowych – w tym awarii elektrowni atomowych!

 Jaki jest wpływ prób nuklearnych na atmosferę Ziemi czyli warstwę ozonową? Czynniki te w pewnych warunkach powodują łańcuchowy rozpadu ozonu! (PWN –wyd. 1995 r.)

Biorąc pod uwagę liczbę testów musiały one wpłynąć dramatycznie na naszą atmosferę, lecz nie ma żadnego oficjalnego raportu - wiadomo dlaczego! Naukowcy zrozumieli dlaczego tak szybko znika warstwa ozonowa nad Ziemią i nagle zaprzestali prób nuklearnych oraz zakazali je TRAKTATEM pilnując tego skrupulatnie. Obserwują każdy wybuch nuklearny który niszczy ozonosferę i obciążają te kraje różnymi sankcjami. Dotychczasowa przybliżona liczba prób nuklearnych - Stany Zjednoczone 1030; Związek Radziecki 715 testów w ramach których wykonano 962 eksplozje; Francja 210; Wielka Brytania 45; Chiny 45; Indie 6; Pakistan 6; Korea Północna 2.

Razem co najmniej 2306 prób nuklearnych! Obecnie przygotowuje się do prób nuklearnych Izrael. Nie znamy większej siły niszczącej niż wybuchy jądrowe. (źródło – Internet)

Do tego należałoby dodać cały arsenał broni atomowej i wszelkiej innej, statki podwodne o napędzie atomowym i setki elektrowni atomowych. Zrozumiałam czym to grozi dla naszej planety… Jak to wszystko kiedyś wybuchnie, np. z powodu… pękania płyt tektonicznych to cała Ziemia rozleci się na kawałki! Czy naukowcy o tym nie wiedzą? Komu na tym zależy, aby zniszczyć cywilizację i planetę??

Jak sądzicie państwo, co można w tej sytuacji zrobić? Czy psychotronicy ze swoimi „cudownymi” możliwościami mogą coś zrobić , aby ratować cywilizację i Ziemię?

Patrzyłam na skamieniałe twarze i błyszczące oczy słuchaczy siedzących w ponurym milczeniu. Odpowiedział blisko mnie siedzący starszy mężczyzna:

- Nic! Przecież światem rządzą politycy, biznesmeni. Oni mają pieniądze! Przecież nie zlikwidują np. w Kuwejcie rafinerii naftowej, a przecież jeździmy samochodami na paliwo. Samoloty też są na paliwo! Wszystko trzeba zmienić od razu, a to jest chyba niemożliwe?! Tym którzy mają pieniądze to wszystko „wisi”…

- Ma pan rację! Patrząc i słuchając tylko moich znajomych, sąsiadów, rodzinę, widzę, że tak jak pan powiedział – „im to wisi”, gdyż nikogo z nich nie interesuje ozon, a co za tym idzie katastrofalny koniec cywilizacji i to w krótkim czasie… Gdyby im o tym mówił ksiądz w kościele to pewnie by uwierzyli, ale oni nie mówią więc na pewno to nie jest prawda! Oni tylko mówią o przepowiedniach i proroctwach dotyczących „końca świata”, ale nie rozumieją, że to się zdarzy w naszym pokoleniu. W ten sposób cyniczni kapłani prowadzą swoje „stado” bezmyślnych „baranów i owiec” na zagładę. A  o czym najczęściej im prawią na kazaniach, w radiu i TV? O polityce, o aborcji i eutanazji, ale o tym że niebawem czeka nas globalna aborcja i eutanazja - nie!

 Wszyscy moi znajomi dorabiają się i odkładają kapitał na kontach, aby mieć lepszą przyszłość. Jaką przyszłość? Aby była przyszłość dla nas, naszych dzieci i wnuków musimy zacząć od siebie, a potem zacząć to natychmiast realizować, bo pozostało mało czasu! Trzeba dokładnie to zrozumieć, przeżyć nawet szok – tak jak ja – po to, aby zacząć inaczej myśleć i patrzeć krytycznie na wszystkich i wszystko w kontekście nadchodzącej zagłady, po to, aby mieć własne zdanie na ten temat - niezależnie od tego co mówią i robią autorytety światowe, jak np. papież, Dalaj Lama, politycy, biznesmeni, naukowcy, lekarze, psychotronicy, ekolodzy, dziennikarze czy rodzina.

Świadomość straszliwego zagrożenia zmusza naukowców do szukania innych rozwiązań technicznych. Oczywiście trzeba zmienić napędy samochodów, samolotów, promów kosmicznych, itd. - a co robią? Z roku na rok wzrasta ilość luksusowych samochodów proporcjonalnie do ilości ludzi na Ziemi! Widać to szczególnie na zakorkowanych ulicach i autostradach wszystkich miast na Ziemi! Co naukowcy robią ze sprawą napędów?? Właściwie niewiele… Amerykanie np. planują  najpóźniej do 2025 roku zmienić napędy spalinowe na elektryczne, ale czy rzeczywiście jest to najlepsze rozwiązanie wiedząc jak wytwarza się elektryczność? Od dawna są inne rozwiązania, ale naukowcy jakoś nie kwapią się, aby to zrealizować. Dlaczego? Czy komuś zależy aby jak najpóźniej zacząć nad tym pracować? Dlaczego? Czas działa na naszą szkodę i niszczenie ozonu…

To samo dotyczy samolotów! Obecnie co SEKUNDĘ gdzieś na ziemi startuje samolot. Rocznie startuje ponad 15 milionów samolotów!!! Ozonu ubywa, a wzrasta poziom CO2! Badania naukowe  (2000 rok) osadów morskich oraz muszli dowodzą, że zawartość dwutlenku węgla CO2 w atmosferze jest dzisiaj najwyższa od 20 milionów lat!  (EKO- Świat 09/2001 oraz Wiedza i Życie 01/2001)

Ozon znika szybciej niż sądzili naukowcy, a w zastraszającym tempie wzrasta promieniowanie kosmiczne i słoneczne powodując ocieplenie klimatu i gwałtowne topnienie lodowców na biegunach.

Bez osłony ozonowej promieniowanie ultrafioletowe docierając do ziemi zwiększa ryzyko raka skóry oraz powoduje uszkodzenie oczu u człowieka (ślepotę), a u zwierząt zmiany w systemie immunologicznym (odpornościowym). Zwiększone dawki tego promieniowania mogą również mieć nieobliczalne skutki dla świata roślinnego i zwierzęcego

Do tego trzeba dodać pierwiastki promieniotwórcze krążące w powietrzu jako efekt prób jądrowych lub awarii elektrowni atomowych, itd. Rozpad np. uranu trwa 800 – 1000 lat! Te pierwiastki wdychamy razem z powietrzem do płuc i co się dzieje w naszym organizmie?? Dramatycznie wzrasta ilość zachorowań na nowotwory. W tej sytuacji mówienie o zdrowej żywność to kpina z naiwności ludzkiej! To co się dzieje w atmosferze ziemskiej to spustoszenie!

Co w tej sytuacji robią naukowcy i wojsko?

Czy siedzą z założonymi rękoma przed TV i oglądają idiotyczne seriale, lub modlą się do obrazów i figur, lub mantrują, medytują i oczyszczając się duchowo z brudów energetycznych (?) licząc że będzie cud? Żadnego cudu nie będzie! Cudem będzie gdy będą ludzie, którzy będą usiłowali coś w tej sytuacji robić!

Co w tej sytuacji zrobili naukowcy, rządy i wojsko?

Konsekwencją UMOWY w MONTREALU z 1987 r., naukowcy opracowali strategię awaryjną, przy pomocy symulacji komputerowej. Wzięło w niej udział 300 naukowców z całego świata. Zgodzili się na eksperyment o zasięgu globalnym, aby schłodzić klimat przy pomocy „lustra” odbijającego promieniowanie słoneczne za pomocą pyłków aluminium i kwarcu w stratosferze nad państwami sprzymierzonymi w szczególności!

Symulacja komputerowa wykazała, że może to powstrzymać ocieplenie planety o ponad 85 % pomimo spodziewanego podwojenia się dwutlenku węgla CO2 w atmosferze w ciągu najbliższych 50 lat.

Pod koniec 1997 roku rozpoczęto rozpylanie chemikaliów w atmosferze przy pomocy samolotów wojskowych. Najpierw rozpylano w USA i Kanadzie, a następnie za zgodą państw sprzymierzonych UKŁADEM również w Europie (w tym również nad Polską) oraz w Azji i Australii - nad głowami niczego nie domyślających się ludzi. Na niebie pojawiły się smugi w kształcie szachownicy, linii, kół, ixsów, itp.

Skutki uboczne tego niebywałego eksperymentu jakiego nie było i nigdy nie będzie jest to, że ludzie w czasie tych „oprysków” odczuwali: silne bóle głowy, chroniczne bóle stawów i mięśni, zawroty głowy i omdlenia, ostre bezgorączkowe objawy grypopodobne, zaniki pamięci i to dużej liczy ludzi naraz - tak że nie wiedzieli gdzie są i gdzie np. zostawili samochody, bóle gardła i krtani, kaszel, chrypki, ból dziąseł i zębów, alergie, zaburzenia układu nerwowego i immunologicznego, chroniczne zmęczenia, stresy, poważne choroby serca, stwardnienie rozsiane, itd. Lista była długa… Okazało się również, że m.in. opady pyłków aluminium zakłócały prace radarów. (Nexus)

Wszystko to jest nie tylko efektem samych oprysków, ale również wzrostem promieniowania kosmicznego i skażenia środowiska!

Jak „zacerować” dziury ozonowe?

Naukowcy głowili się nad tym długo. W Anglii przypadkiem odkryli, że spaliny samochodów czyli tlenki azotu + promieniowanie słoneczne powoduje, że związki te reagują z wolnym tlenem przekształcając go w OZON. Ten ozon potem wypływa z miast na podmiejskie łąki i uprawy rolne, gdzie sieje spustoszenie pośród wrażliwych na ten gaz roślin i obniża ich odporność na choroby i pasożyty. A jak to wpływa na odpoczywających ludzi na podmiejskich łąkach, działkach i ogrodach?

Ozon w czystej postaci jest trujący i szkodliwy dla ludzi, zwierząt, roślin, ptaków i ryb.

Naukowcy w czasie lotu badawczego w górnej troposferze przypadkiem odkryli, że silniki samolotów mogą również stymulować produkcję czystego ozonu. Zmierzyli stężenie różnych składników wpływających na bilans ozonu, szczególnie na górnej warstwie troposfery, gdzie odbywa się największy ruch samolotów ponieważ jest tam mało pary wodnej. Okazało się, że tlenek azotu NO wytwarzany w dużej ilości przez silniki samolotów i spalanie dużej ilości materii organicznej znacznie przyśpiesza produkcję ozonu w górnej warstwie troposfery i umożliwia rozprowadzanie ozonu po sąsiednich warstwach uzupełniając ubytki. No, ale tlenek azotu NO ulega przetworzeniu w kwas azotowy w niższych warstwach i w konsekwencji mamy opady kwaśnego deszczu, a to nie jest obojętne dla zdrowia ludzi, zwierząt, roślin i ryb w wodzie, a więc dotyczy także zdrowej żywności. ( Świat Wiedzy 04/97) Pomimo to w sprawie ratowania ozonu zastosowano rozpylanie tlenku azotu NO w górnych warstwach ozonowych, który miał związać i zwiększyć ilość ozonu, czyli „zacerować” dziury ozonowe nad Ziemią. Oczywiście do „cerowania” użyto setki samolotów wojskowych.

Oba eksperymenty rozpoczęto jednocześnie - „cerowanie” warstwy ozonowej i schładzanie klimatu! Rząd Polski i Wojsko również bierze udział w tym eksperymencie, podobnie jak inne kraje związane UMOWĄ o ochronie ozonu.

Jest 2012 rok i niebywały EKSPERYMENT TRWA NADAL!

Kilka lat temu w Japonii zebrali się eksperci z całego świata, aby m.in. kolejną UMOWĄ ograniczyć wydzielanie CO2 do atmosfery. Ograniczenia są maksymalne, po to aby ochraniać warstwę ozonową, a co robią „świetliści” psychotronicy? Z nimi w żaden sposób nie można się dogadać!

Gdy przed laty o tym mówiłam smugi chemiczne były widoczne kilka razy w roku, a teraz coraz częściej - kilka razy w tygodniu. To oznacza, że ozonu ubywa dramatycznie. To jest powolna agonia naszej cywilizacji… Wiele lat temu w moich wizjach widziałam umierających ludzi w strasznych męczarniach. Wówczas nie rozumiałam dlaczego, aż do dnia gdy przeczytałam artykuł o powiększającej się dziurze ozonowej. Od dwóch lat masowo padają różne gatunki ptaków i ssaków morskich i wiem, że moje wizje niedługo zaczną się realizować, gdyż zabraknie warstwy ozonowej nad Ziemią.

Oznacza to jedno… nasza cywilizacja jest skazana na zagładę tak jak cywilizacja naszych przodków - Adama i Ewy w Raju na Ziemi! Posłuchali rad symbolicznego WĘŻA ( jak na obrazkach) i zostali cynicznie oszukani… Czy wyglądało to tak samo jak dzieje się to od wielu lat w naszej cywilizacji – co opisałam wyżej?

 „A to jabłko zerwane z rajskiej jabłoni jeszcze nie całkiem do końca zostało zjedzone… A w Raju były dwa drzewa. Drzewo mądrości i drzewo wiedzy dobra i zła… czy jak to tam było…”

Jabłko zerwane z „drzewa wiedzy dobra i zła” utknęło (naukowcom) ADAMOWI w gardle, a Ewa (uduchowieni) mówi że „nas trują”. Bez warstwy ozonowej nasza cywilizacja zostanie „naga” jak symboliczny Adam i Ewa w Raju, bo zabije nas 100% promieniowanie słoneczne i kosmiczne.

Pytanie zasadnicze – ile naprawdę pozostało ozonu??

Ta wiedza pozwoli nam zrozumieć ile czasu pozostało do końca naszej cywilizacji. Czy naukowcy powiedzą nam prawdę o stanie ozonu czy będą utrzymywać do końca wszystko w tajemnicy? Pamiętać przy tym należy, że nieodwracalnie została naruszona równowaga ekologiczna na Ziemi, a skutki tego są lawiną, która na nas zaczyna spadać… Niesamowite  zagrożenie jest nie tylko z powodu braku osłony ozonowej, ale również kataklizmów na ziemi, morzach i oceanach. Wybuchają uśpione wulkany (które również niszczą ozon), zaczęły pękać płyty tektoniczne…

Płyty tektoniczne euroazji, które przez miliony lat(?) nachodziły  na siebie teraz  rozdzielają się. Płyta europejska zmieniła kierunek i nachodzi na płytę afrykańską, dlatego w Europie jest coraz więcej trzęsień ziemi. Z moich wizji i snów wynika, że Europa będzie wyspą!! To samo dotyczy Ameryki Północnej! Kataklizmu w żaden sposób nie unikniemy, jedynie co można zrobić to częściowo zneutralizować skutki. Ale aby to zrobić ludzie muszą być świadomi i przygotowani na to co nas czeka. Ludzie nie przygotowani na tak straszny kataklizm nie będą wstanie opanować paniki i chaosu.

Jak to się skończy dla naszej cywilizacji?

O tym mówią stare proroctwa biblijne i Apokalipsa, ale nie religie wschodnie i ich zwolennicy w Polsce i na całej Ziemi. A o czym mówią psychotronicy w obliczu zagłady? Wciąż słodko mówią o miłości, o wybaczaniu innym i sobie (?!), o planecie Niburu, jakieś projekty cheops, o wolnej ludzkości i innych bzdetach… Są jak „kołtun” na głowie każdego myślącego człowieka w obliczu zagłady!

Wszyscy myślący ludzie (tak jak pani profesor L.F.) wiedzą, że opis biblijnego Raju to symbole, za którymi kryje się dramatyczna rzeczywistość cywilizacji naszych przodków, a my ich potomkowie  popełniamy ten sam błąd! Adam i Ewa zjedli zakazany „owoc” z „drzewa wiedzy dobra i zła” na którym siedział Wąż - bazy kosmiczne cywilizacji Węża na Ziemi. Jako kolejna cywilizacja znowu  „konsumujemy” owoce z ich „drzewa wiedzy dobra i zła”. Okazało się, że to dobro jest dla nas złem, gdyż niszczy warstwę ozonową i cywilizację. Co w tej sytuacji jest prawdziwym dobrem a co złem?  Kogo posłuchali naukowcy i psychotronicy - w tym również kościół i dlatego popełniają błędy za które zapłacimy wszyscy wygnaniem z Raju jakim jest Ziemia?

Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem – mawiał Oscar Wilde. Czy dlatego psychotronicy i niektórzy naukowcy nadal nie wyciągają wniosków z tego co się dzieje na Ziemi i kto za tym stoi? Ja wyciągam wnioski i dlatego mówię oraz piszę co myślę! Jestem wizjonerką, a to upoważnia mnie do pisania tak jak ja to widzę, a nie tak jak im się podoba. Nie słuchałam ludzi WĘŻA i odszukałam „drzewo mądrości” w naszym RAJU.

Czym jest symboliczne „drzewo mądrości”?

To olbrzymi DYSK – Baza Kosmiczna Króla Jahwe wraz ze 123 dyskami na wielkim obwodzie, na terenie Polski i Europy, ale wiem, że jest ich więcej na całej Ziemi. Są ukryte w ziemi oraz w morzach i oceanach od początku istnienia cywilizacji CZŁOWIEKA na Ziemi. Król Jahwe przybył wraz ze swoimi ludźmi z odległej galaktyki nazwanej przez astronomów „Radioźródło 3c 123” pozornie na tle gwiazdozbioru Byka. Jak wiemy z opisu biblijnego doszło do buntu aniołów za sprawą cywilizacji Węża. Główna Baza Kosmiczna Króla Jahwe jest w STREFIE 3c 123 na Kaszubach, gdzie w 1991 roku „płonęło” setki drzewa jak w opisie biblijnym Mojżesza. To jest najważniejsza dla nas wskazówka astronomiczna, fizyczna, techniczna i mistyczna. Jest to ważne dla ludzi myślących i szukających wyjścia z pułapki w jakiej znalazła się nasza cywilizacja. Pisałam na ten temat wielokrotnie. Ma to szczególnie  znaczenie w sytuacji, gdy znika błękitny płaszcz nad Ziemią, a naukowcy szukają wyjścia z tej dramatycznej sytuacji. Ta Baza Kosmiczna pozwali uruchomić wyjście awaryjne dla naszej cywilizacji. Jest to symboliczne „drzewo mądrości” na szerokości geograficznej rajskiej jabłoni! Zacznijmy jeść „owoce” z „drzewa mądrości” CZŁOWIEKA, a nie z drzewa „dobra i zła” cywilizacji WĘŻA (szaraków), bo „konsumując” ich „owoce” czeka nas zagłada! Ale jak ugryźć „owoc” mądrości? Pomyślcie… Zacznijcie badać ten teren tak jak ja badam od blisko 20 lat!

Eksperyment jakiego jeszcze nigdy nie było na Ziemi…

Strefa 3c 123 na Kaszubach http://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/mapa-zasi%C4%99g-strefy-3c-123/504036236288920

W 2004 roku nadałam sygnał do Bazy Kosmicznej Króla Jahwe i otrzymałam odpowiedź akustyczną wg wzoru Fibonacciego. Pisałam na ten temat wielokrotnie. Nadajcie sygnał do bazy kosmicznej! Sprawdźcie to sami na wszelkie sposoby! Wg przepowiedni wszystko miało zacząć się od Polski! Stwórca – Bóg i Król Jahwe nigdy nie pozostawi nas bez wyjścia - jeżeli tego chcemy i szukamy. Na tym polega nasza wiara od tysięcy lat! Prawdziwi wizjonerzy zawsze uprzedzali o nadchodzących zdarzeniach oraz co należy zrobić! Fałszywi wizjonerzy robią odwrotnie – co w naszych czasach widać na różnych portalach ezoterycznych!

Gdy po blisko 12 latach od czasu moich prelekcji na temat ozonu słyszę jak „świetliści” psychotronicy i chodzące „anioły” z sekt religii wschodnich mówią o spisku i truciu nas za pomocą chemitralis, itp., to wiem, że znowu „gadają” przewrotnie zwodząc ludzi, bo wcale nie chodzi im o nasze dobro. Czy te „upadłe anioły” naprawdę nic nie wiedzą o zniszczeniu warstwy ozonowej i dlaczego tak się dzieje? Kto jak kto, ale „anioły” powinny o tym wiedzieć najlepiej! Niech te „anioły” zostawią swoje luksusowe auta i przesiądą się na rowery, to przestaną niszczyć ozon i zatruwać powietrze spalinami! 12 lat temu w Polsce było zarejestrowanych ponad 70 tysięcy psychotroników, a teraz jest ich co najmniej dwa razy tyle! A ilu jest takich ludzi na Ziemi i co robią ci „mistrzowie duchowości”? „Po mistrzowsku bajerują o cudownej przyszłości naszej cywilizacji...” Jakiej przyszłości gdy ozonu dramatycznie ubywa każdego dnia? Aby ratować ozon naukowcy chcąc coś robić wymyślili opryski chemikaliami, które spadają również w ludzi. Jeżeli psychotronicy chcą dobra ludzi i Ziemi niech zaczną od siebie, tak jak ja zaczęłam… Niech zrozumieją problem zniszczonej ozonosfery oraz dlaczego tak się stało, a potem niech szukają rozwiązań, bo czasu pozostało niewiele... Tyle, aby wyciągnąć wnioski dotyczące zniszczonej warstwy ozonowej i przyszłości cywilizacji, póki „to jabłko zerwane z rajskiej jabłoni jeszcze nie całkiem do końca zostało zjedzone…”

Każdy ma wolną wolę i rozum. Wybór należy do was…

 

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/usa-przygotowuje-sie-masowy-pomor-mieszkancow

 

 


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Październik 15, 2012, 11:25:41
Pani Zofia jest wyjątkowo katastroficzną wizjonerką. Odkrywa te bazy, dyski, ale widzi tylko jak ciemni je przejmują. Jeśli to była tak wysoka technologia i rozwinięta cywilizacja, że ciemni przejmują jej obiekty po tysiącach lat i dzięki zdradzie, to ta cywilizacja jest jeszcze bardziej rozwinięta i zaawansowana obecnie, i nie jest możliwe, aby tego nie była świadoma.
Czy i jak reaguje lub ma zamiar, to tego pani Zofia już nie widzi.
Alarm ozonowy przypomina fizycznie bardzo "globalne ocieplenie". Teraz przebąkują, że zatrzymało się 30 lat temu, a w ogóle nasz udział w tym nie sięgał 2%, reszta to robota słońca.
Wciąż są tacy, co widzą tylko ciemne strony wszystkiego i sieją strachem naokoło, niestety pani Zofia jest tu w czołówce.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: east Październik 15, 2012, 12:22:40
To prawda też takie wrażenie jest, że Pani Zofia odpłynęła .
A problem nie tyle jest w dziurach co w "spłaszczonej" całej atmosferze wskutek czego widać na niebie dziwne kolory , różowe pasy, a obniżone pułapy lotów skutkują dziwnymi smugami branymi częściowo za chemitrails


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 15, 2012, 12:45:48
Te piękne barwy nie są żadnym problemem , są naturalnym etapem przejawu wyższej wibracji , czystego już przechodzenia światła przez pryzmat wody w przestrzeni wokół ziemskiej, zdjęto część blokad energetycznych , które powodowały te zakłócenia w odbiorze.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 15, 2012, 15:11:02
Witam,
Jak na razie albo ktos wskazal palcem albo przypadkowo, w  czasie budow drogowych, nasi archeolodzy natykaja sie na rozne slady po praslowianach czy slowianach czy jeszcze po jakis innych ludach. No i jak zwykle wszystko zostaje dokladnie wymierzone i skatalogizowane. Czasem moze jeszcze dopusci sie antropologow do konstruowania teoryjek wspierajacych oczywiscie inne teoryjki , rowniez z palca wyssane. Czasem rozni wizjonerzy zabiora glos w co pomniejszych A jak znaleziskach i ubarwia to roznymi cudacznymi wynurzeniami. A jak nie bylo znane przedtem tak i teraz wlasciwie nic o budowniczych tych obiektow. Bo szuka sie jak zwykle czegos do porownania, co z obiektami lepiej czy gorzej wychodzi. No, ale co zrobic gdy nie ma zadnego przekazu pisemnego, albo wcale nie daje sie zidentyfikowac jakiegos obiektu o znanym, charakterystycznym wygledzie?
Dla jednych wystarczy sucha relacja, ze cos tam jeszcze jest a wiec niechybnie jeszcze  wiecej bylo.
Jak zwykle arogancja nie dopuszcza mysli o tym, ze praprzodkowie mogli wogole cos wiedziec. I tak przemijaja kolejne lata. W koncu wtrynia sie kult slonca lub ksiezyca, a w najgorszym przypadku, role observatorium astronomicznego, ale tu trzeba podac troche faktow.
Z faktu ogromnej liczby tych obiektow juz poznanych i tych co zalegaja jeszcze jako fundamenty kosciolow, kapliczek czy jakos tam, wynika, ze praprzodkowie ( kazdej masci )znac musieli to i owo. Obejmowalo to planowa organizacje przedsiewziecia zawierajaca ludzi , ich zaopatrzenie, opieke lekarska, transport, magazyny,wyszkolonych rzemieslnikow...itd. A wyszkoleni rzemieslnicy, gwarantujacy zaplanowana jakosc znali troche wiecej niz palke i krzemien. Ktos wyrabial metalowe elementy a ktos kontrolowal budowe. Nie zza biurka kilkaset kilometrow dalej, ale bezposrednio na placu budowy. Jak sie porozumiewano? Jak odmierzano? Wieloletnia nauka i brak pisma wskazuja na cos znacznie pierwotniejszego niz lacina. A wiec rodzaj pisma jak znaki wezelkowe (jak quipu ) oraz mowa, spiew i taniec. Na zasadzie jak klucz i zamek, bo uniemozliwiajacy pomylke.
Do przekazania mieli, oprocz uzgodnienia jednostek miar wszelakich, takze zaleznosci geometryczne, a wiec musieli sie poslugiwac i liczba pi w postaci ulamka 22/7. Ale wszystko wynikalo z geometrii, ktora wymagala tylko powrozu, ciezarka i patyka.
Tak jak jeszcze niedawno, zwykly uczen majstra potrafil wyznaczyc rogi fundamentu jakiejs budowli bez pomocy lasera i laptopa.
Pozostaje transport wielotonowych blokow skalnych z jakiegos kamieniolomu i ich obrobka. A przeciez nigdzie nie ma sladu pomylki, nieudanych prob, porzuconych budowli czy czegos takiego. Poniewaz sam widzialem w malej skali niedawno, wiec to i starozytne opisy wskazuja, ze do budowy wykorzystywano dzwiek i rezonans . Czy warstwa po warstwie czy wieksze gotowe obiekty, ale wszystkie byly tak traktowane.
A kulturowy faktor? Oprocz szamanow, lokalnie nie byl wazny przy malych obiektach , troche wazniejszy przy duzych.
Powtorze, ze z powodu kosztow, te obiekty byly wielorako wykorzystywane, i do reprezentacji, do astronomii, do pochowku...itd.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 15, 2012, 19:48:29
Dodam do tego co napisał uczony acentaur , że w lokalizacji tych że ,,budowli" brakuje tzw przypadkowości energetycznej też.
Ile to się rożni musieli natrudzić i pewnie trudzą do tej pory by to nie wyszło na światło dzienne ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 15, 2012, 21:23:56
Witaj Przebisnieg,
dziekuje za przypomnienie. Mysle ze te linie wykorzystywane byly m.in. do  telekomunikacji. Tak jak czynia to dzis wieloryby czy najwieksze
zwierzeta. Uzywaja infradzwieki. W srodowisku wodnym sa bardzo skuteczne. Ultadzwieki dobre byly na krotka odleglosc.
To ze Jezus niezmiernie czesto powtarzal sekwencje o uszach i oczach, nie dotyczy wcale tylko chrzescjan ani nie ogranicza sie do pewnego
przedzialu czasu.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: janusz Październik 15, 2012, 21:49:38
Kamienne kręgi na Pomorzu
(http://www.naszekaszuby.pl/uploads/artykuly/uploaded/kregi-mapa.jpg) Kamienne kręgi - obiekty składające się z kilkunastu kamiennych stel ustawionych na obwodzie koła, czasem również z kamieniami w środku okręgu - to charakterystyczny i tajemniczo wyglądający ślad pradziejów Pomorza. W kaszubskiem świecie literackim kręgi są pozostałością po zamieszkujących niegdyś te ziemie stolemach, którzy w tych miejscach sprawowali narady i sądy, a podjęte decyzje upamiętniali ustawionymi kamieniami. Dla wielbicieli wiedzy tajemnej kręgi są dawnymi obserwatoriami astronomicznymi i skupiskami energii. Archeolodzy stwierdzili, że owe kamienie postawili na swoich cmentarzyskach Goci - germański lud przybyły ze Skandynawii, który na Pomorzu przebywał w I - III w. po Chr. pozostawiając materialne ślady określane jako kultura wielbarska. W III - IV w. Goci powędrowali nad Morze Czarne, a następnie uciekając przed Hunami przybyli w obręb Cesarstwa Rzymskiego, osiedlając się na płw. Apenińskim (Ostrogoci) i Iberyskim (Wizygoci). Pomorskim kręgom przypisuje się znaczenie analogiczne jak znanym ze Skandynawii tingom - miejscem plemiennych narad i obrzędów religijnych. Uwaga: wprawdzie gockie kamienne kręgi są budowlami z dużych kamieni, ale nazywanie ich megalitami jest błędem. Określenie "megality" archeolodzy rezerwują do obiektów stworzonych 2 - 3 tys. lat wcześniej, w neolicie. Prawdziwymi megalitami są np. grobowiec komorowy w Borkowie czy grobowce trapezowe w Łupawie.
http://www.naszekaszuby.pl/modules/artykuly/article.php?articleid=18


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 16, 2012, 18:27:53
Witaj acentaur
Zgadzam się z Twoim tokiem myślenia dotyczącym ,,komunikacji"
To pewne, że jeżeli nasi nad dziadowie odczuwali więź i tworzyli całość to mieli ,,wykształconych" specjalistów od,,łączności" ;D
Jedna nazwa z Wiedzących Kobiet to Więźma - mająca(trzymająca) więź ewentualnie Wiaźma (Wiążma)- łącząca
Zresztą east czuje, że jeszcze jakieś fakty wyjdą na jaw bo i to co ostatnio wychodzi o Słowianach to cios w żyć tych ,,bardziej cywilizowanych" nacji ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Październik 16, 2012, 22:14:19
Witaj Przebisnieg,
dziekuje za przypomnienie. Mysle ze te linie wykorzystywane byly m.in. do  telekomunikacji. Tak jak czynia to dzis wieloryby czy najwieksze
zwierzeta. Uzywaja infradzwieki. W srodowisku wodnym sa bardzo skuteczne. Ultadzwieki dobre byly na krotka odleglosc.
To ze Jezus niezmiernie czesto powtarzal sekwencje o uszach i oczach, nie dotyczy wcale tylko chrzescjan ani nie ogranicza sie do pewnego
przedzialu czasu.
pozdrawiam
Hej ace
 A jeżeli ktoś przyszedł i zasiał zeby smoka?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 17, 2012, 10:51:13
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Hej ace
 A jeżeli ktoś przyszedł i zasiał zeby smoka?
Wtedy powstalo wojsko. Czyli obroncy Ziemi, stosownie do lokalnej sytuacji i regionu. W pierwszej chwili ci wojownicy jawia sie jako ci najodowiedniejsi, zgodnie z pewna zasada i interpretacja wzieta z sufitu. Nigdy poprzez sile jakkolwiek rozumiana, a zawsze poprzez inteligencje. No ale twarda, pustynna religia i jej odlamy, nie ogladajaca sie na innych widziala tylko sile, bo kiedy byla sama malutka i bez znaczenia, musiala walczyc wszystkimi sposobami o przetrwanie.
Kim sa obroncy Ziemi? Chyba nie ci pastuszkowie i zamiatacze stajni z jednej strony a z drugiej wojownicy. Byli to ci co posiadali chociaz czesc
wiedzy o tym, co pozwoli Ziemi przetrwac a co powstrzyma ja przed odgrywaniem sie. Jakis udzial w tym mieli kaplani i cechy rzemieslnicze. Ale to za malo. Wiec byli to ci, ktorych potem zwano bogami, moze i do dzis.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 19, 2012, 18:29:11
Dodam do tego co napisał uczony acentaur , że jak by się nie przyglądać historii - jak się pojawił problem pojawiała się i rada.
Pojawił się miecz pojawiła się tarcza ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Październik 28, 2012, 18:33:09
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Hej ace
 A jeżeli ktoś przyszedł i zasiał zeby smoka?
Wtedy powstalo wojsko. Czyli obroncy Ziemi, stosownie do lokalnej sytuacji i regionu. W pierwszej chwili ci wojownicy jawia sie jako ci najodowiedniejsi, zgodnie z pewna zasada i interpretacja wzieta z sufitu. Nigdy poprzez sile jakkolwiek rozumiana, a zawsze poprzez inteligencje. No ale twarda, pustynna religia i jej odlamy, nie ogladajaca sie na innych widziala tylko sile, bo kiedy byla sama malutka i bez znaczenia, musiala walczyc wszystkimi sposobami o przetrwanie.
Kim sa obroncy Ziemi? Chyba nie ci pastuszkowie i zamiatacze stajni z jednej strony a z drugiej wojownicy. Byli to ci co posiadali chociaz czesc
wiedzy o tym, co pozwoli Ziemi przetrwac a co powstrzyma ja przed odgrywaniem sie. Jakis udzial w tym mieli kaplani i cechy rzemieslnicze. Ale to za malo. Wiec byli to ci, ktorych potem zwano bogami, moze i do dzis.
pozdrawiam
Nie wiem o których ci chodziło ... bo mnie o gotów ... wciąż myślę o związku ognia i kamienia ... kręgu . W sumie już w coś wiem ... abu wejść do śmierci trzeba być w środku kręgu i pokonać ogień ... jednak mity celtyckie się w tym przypadku sprawdzają ... duszę ich zmarłych idą na slonce ... ale co z duszami które płyną rzekami do morza hmmm w każdym razie smok ma w środku ogień


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 07, 2012, 18:59:51
Witaj nagumululi,
Cytuj
Nie wiem o których ci chodziło ... bo mnie o gotów ... wciąż myślę o związku ognia i kamienia ... kręgu . W sumie już w coś wiem ... abu wejść do śmierci trzeba być w środku kręgu i pokonać ogień ... jednak mity celtyckie się w tym przypadku sprawdzają ... duszę ich zmarłych idą na slonce ... ale co z duszami które płyną rzekami do morza hmmm w każdym razie smok ma w środku ogień.

Mity o Atenie pokazuja sporo zwiazku kamienia z ogniem. Np. Palladium
byl jej posagiem w Troi. Spadl on prosto z nieba i poki on tam byl to
miasto bylo niezdobyte. Stad rola kamienia wegielnego.
Meduza miala zlociste wlosy. Atena zamienila je w weze, zas wzok Meduzy
zamienial w kamien w wyniku jej przygody z Neptunem.
No i kamien, ktory polknal za Zeusa Saturn
Pokonac ogien zawsze trzeba, obojetnie co/kto za nim stoi. Czasem
wyrwano smierci kogos, albo trick albo tylko czesciowo.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Listopad 07, 2012, 19:17:20
Dodam do tego co pisze uczony acentaur , że dawniej że tak się wyrażę byle kogo imienia na kamieniu nie wyryto :)
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 11, 2012, 09:46:15
Witaj nagumululi,
Cytuj
Nie wiem o których ci chodziło ... bo mnie o gotów ... wciąż myślę o związku ognia i kamienia ... kręgu . W sumie już w coś wiem ... abu wejść do śmierci trzeba być w środku kręgu i pokonać ogień ... jednak mity celtyckie się w tym przypadku sprawdzają ... duszę ich zmarłych idą na slonce ... ale co z duszami które płyną rzekami do morza hmmm w każdym razie smok ma w środku ogień.

Mity o Atenie pokazuja sporo zwiazku kamienia z ogniem. Np. Palladium
byl jej posagiem w Troi. Spadl on prosto z nieba i poki on tam byl to
miasto bylo niezdobyte. Stad rola kamienia wegielnego.
Meduza miala zlociste wlosy. Atena zamienila je w weze, zas wzok Meduzy
zamienial w kamien w wyniku jej przygody z Neptunem.
No i kamien, ktory polknal za Zeusa Saturn
Pokonac ogien zawsze trzeba, obojetnie co/kto za nim stoi. Czasem
wyrwano smierci kogos, albo trick albo tylko czesciowo.
pozdrawiam

Zgoda ... ale czy to nie idzie dalej ... przyjrzyjmy się gestowi perseusza ... coś mi to przypomina szczególnie znaki oka na dłoni ... stąd jednak niedaleko do aspektu słońca w archetypie medusa ... cztery to aby za wiele ... wystarczy rozejrzeć się dookoła bo inny archetypie jest jej bardzo bliski a już głowa jana na talerzu czy jednak slonce zmienia w kamień


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 15, 2012, 19:44:24
Witaj nagumumululi,
przepraszam, zupelnie zapomnialem o tym watku. Na razie tone w materialach. Chyba nalezy wspomniec o czapce frygijskiej, czyli czapce
Hefajstosa, boga ognia. Plomyk Wenus ( inicjowanie ) moze przerodzic sie zarowno w niszczyczielski zar Vulkana ( zar , ktoremu towarzyszy ciemnosc ) albo budujacy ogien, niby od czasu Perseusza niezbedny czlowiekowi, ogien z nieba. Bo na jego czesc powstala ta czapka, ognia nieba ( czystego ) i ziemskiego ( niszczacego ). Te zalamanie czapki wskazuje na ulomnosci ziemskie.
No i Pandora, obdarowana przez bogow i to dwojako. Raz podarkami a raz umiejetnosciami. To kobieta z zelaza, ktora wykonal Hefejstos.
Pozniej nazywana Lilith.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 15, 2012, 20:04:48
Czapka frygijska jak sama nazwa wskazuje ma związek z Frygią a nie z Hefajstosem, to nakrycie głowy było symbolem władcy.Łączyć ją mozna z Azją Mniejszą Tracją, Frygią i Amazonkami ale nie z Hefajstosem. :o

********

Czapka frygijska
Skocz do: nawigacji, szukaj
Ujednoznacznienie Ten artykuł dotyczy nakrycia głowy. Zobacz też: inne znaczenia.
Czapka frygijska
Frygijski bóg wegetacji Attis w czapce frygijskiej

Czapka frygijska, czapka wolności (gr. pilos, łac. pileus) – wełniane lub filcowe, ściśle przylegające nakrycie głowy w kształcie stożka, z opadającym do przodu szpicem.

Nazwa pochodzi od Frygii w Azji Mniejszej. Grecy uważali ją za nakrycie ludzi wschodu: Frygów, Traków i mitycznych Amazonek.

Rzymianie twierdzili, że czapka frygijska, nazywana przez nich pileus przybyła wraz z nimi z Troi. W Rzymie była symbolem wolności. Dostawał ją niewolnik w momencie wyzwolenia. Na monetach rzymskich bogini Roma nosi frygijkę. Postacie ubrane w pileus występują często w rzymskiej sztuce np. chłopiec na Ołtarzu Pokoju. W czapce frygijskiej przedstawiano od epoki hellenistycznej Mitrę.

Czapka frygijska stała się ponownie popularna w XI i XII w. Kształt frygijki przybrał jeden z typów średniowiecznych hełmów.

Prawdziwa kariera czapki wolności zaczęła się pod koniec XVIII wieku. Najpierw w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość a później, rewolucji francuskiej. Czerwona czapka frygijska sankiulotów stała się nie tylko symbolem tej rewolucji ale jednym z głównych, do dzisiaj, symboli narodowych Francji. Synonim Liberté - Marianna nosi zawsze czapkę wolności.

Czapka frygijska była i jest umieszczana na monetach i banknotach wielu państw, m.in. USA, w Polsce po raz pierwszy na banknocie 25 złotowym z 1794 roku. Występuje w symbolice państw, regionów i miast, szczególnie obu Ameryk (np. Kostaryki, Kolumbii, Salwadoru, Argentyny, stanu Nowy Jork, Wirginii) .

W czapkach frygijskich przedstawione są smerfy - stworzeni przez Peyo bohaterowie komiksu i serialu animowanego. Z powodu kształtu, a przewrotnie pewnie i z powodu właściwości psychoaktywnych, czapką wolności nazywany jest grzyb Psilocybe semilanceata.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czapka_frygijska



Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Listopad 19, 2012, 23:57:49
(http://livingtravel.com/europe/italy/ravenna/NewImages/Ravenna31dChurchOfSanta'AgataMaggiore.jpg)

:)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 20, 2012, 10:34:50
Incydenty CE6 i ich związek z grobowcem króla Pierwszej Cywilizacji na terenie Gdyni!
utworzona przez użytkownika Zofia Piepiórka w dniu 11 listopada 2012 o 04:14 ·

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie art. „UFO nad Zachodnią Syberią: CE6 w Rosji” na Blogu Roberta Leśniakiewicza (7.11. 2012) http://wszechocean.blogspot.com/2012/11/ufo-nad-zachodnia-syberia-ce6-w-rosji.html oraz dyskusja  psychotroników na Forum Projektu Cheopsa.

Opisane incydenty UFO mają dla mnie znaczenie w kontekście podobnych doniesień z terenu Polski, Europy i całej Ziemi. Oczywiście przed wiekami zdarzały się tego typu incydenty lecz informacje na ten temat przetrwały do naszych czasów w formie podań, legend i mitów, tak jak np. legendy o SMOKU Wawelskim. W naszych czasach tego typu zdarzenia zostają opisane przez ufologów i dziennikarzy i błyskawicznie lecą w świat dzięki Internetowi! Niedawno słyszałam, że w Zachodnich Bieszczadach w Polsce ludzie również widują takie monstra wychodzące z ziemi. Nie bez podstaw sądzę, że są tam ich podziemne bazy kosmiczne.

Jedni ufolodzy uważają, że te gadzie cywilizacje pochodzą z Ziemi i istniały przed cywilizacją ludzką, inni że przybyły one na Ziemię później, tak jak Annunaki. Jeszcze inni uważają że są to inteligentne hybrydy stworzone przez naszą cywilizację współpracującą z OBCYMI - tak jak to robili np. hitlerowcy w Górach Sowich podczas II WŚ. Wiemy, że doświadczenia genetyczne trwają nadal, gdyż donoszą o tym od lat różne media. Nie jest to nic nowego, gdyż w poprzednich cywilizacjach działo się tak samo - o czym mówią Mity Greckie lub Egipskie.

Robert Leśniakiewicz w komentarzu pisze: „Wszystkie te relacje dotyczą bardzo skomplikowanych wydarzeń – Bliskich Spotkań Szóstego Rodzaju z Obcymi istotami, które skończyły się dla ludzi urazami, ranami i po jakimś czasie śmiercią. Taka jest właśnie specyfika CE6. W przeciwieństwie do CE1-3 są one mniej optymistyczne i pokazują, że Obcy i ich technologia wcale nie jest taka pokojowa, jak nam to wpajano od dziesięcioleci.”

Biorąc pod uwagę powyższy cytat w odniesieniu do trzech różnych incydentów z udziałem UFO w Zachodniej Syberii dostrzegam znajome elementy zdarzeń w tym co sama doświadczałam, obserwuję, badałam i opisuję od lat. Jest to istotne w sprawie odkrywania prawdy o OBCYCH okupujących naszą cywilizację.

O co chodzi?

W pierwszej relacji CE6 zwróciłam uwagę na odczucia słabość i zawroty głowy w obecności kontaktowców oraz w różnych miejscach! W drugim opisie CE6 odnośnie ludzkich „nosicieli”, którzy nie wytrzymywali ciężaru „urodów” - czyli OBCYCH o gadzich kształtach. Na podstawie obserwacji uważam, że dotyczy to również zachowań niektórych psychotroników i ufologów… „Poszkodowani byli żywi, ale nie rozumieli, co się stało. Oni żyli nie przejawiając objawów jakiejkolwiek choroby, a potem, jeden za drugim zaczęli umierać lub „zaczęła go boleć głowa i w ciągu roku zmarł.” Trzeci przypadek dotyczył CE3. Niewielka chmura wisząca nad ciężarówką z niepojętą siłą podniosła ją na dość dużą wysokość i przeniosła na odległość 35 km od miejsca przeznaczenia. Obcy znikli, a chmura rozwiała się. Zaintrygował mnie też opis piorunów, które zaczęły bić obok ciężarówki, ale żaden jej nie trafił.

Tak jak w opisie pierwszej relacji sama niejednokrotnie odczuwałam słabość i zawroty głowy w różnych miejscach, np. w kamiennych kręgach lub w obecności niektórych kontaktowców lub w miejscach baz kosmicznych! Pewne elementy opisanych przypadków kumulują się w konkretnych miejscach i dlatego od dawna zwracają moją uwagę. Chodzi mi o Gdynię, gdzie podczas katastrofy UFO w 1959 roku Trójmiejskie dzienniki pisały o pomarańczowej kuli – o której również jest mowa w pierwszym incydencie. Przed laty - również w Gdyni obserwowałam niewielką chmurę o której już pisałam nieraz, ale ufolodzy i psychotronicy posądzają mnie o fantazjowanie więc przypomnę...

 Był środek lata, chyba 2001 roku. Żar lał się z bezchmurnego nieba, a ja wracałam miejskim autobusem z dzielnicy Gdynia - Oksywie do centrum. Ulica znajduje się na zboczu góry skąd rozciąga się rozległy widok na miasto. Nagle moją uwagę przykuła jedyna mała chmurka na niebie. Może gdyby było ich więcej nie zwróciłabym na to uwagi. Była w nietypowym szarawym kolorze, a nie białym jak większość chmur i dlatego wtapiała się w błękitne tło nieba. Zaczęłam się jej przyglądać, bo nie wiedzieć czemu nie podobała mi się! Czułam, że za tą chmurą jest zamaskowane UFO wiszące  wysoko na niebie, ale dlaczego akurat w tym miejscu? Co tam jest?! Znam Gdynie, więc po krótkiej analizie doszłam do wniosku, że chmura wisiała w okolicy Akademii Morskiej przy ul. Morskiej. Obserwowałam chmurę kilka minut, gdy nagle zaczęła znikać i rozwiała się bez śladu... tak jak w relacji świadków na Syberii! Minęło kilka lat i zapomniałam o tej obserwacji do czasu gdy poszłam do Akademii Morskiej i rozmawiałam z jednym z profesorów m.in. o tym co się dzieje w tej uczelni. Wspomniał, że w krótkim czasie nagle zmarło kilku wykładowców pomimo, że nie byli chorzy i powinni żyć! Pytali co mogło być przyczyną ich nagłej śmierci? Doszli do wniosku, że jest tam jakieś negatywne promieniowanie, oni czuja się źle i dlatego pozakładali w różnych pomieszczeniach odpromienniki zakupione od radiestetów.(!) Mieli nadzieję, że to zneutralizuje negatywne promieniowanie! Jeden z wykładowców pokazał mi odpromiennik pod swoim biurkiem. Podał mi go, abym sprawdziła czy rzeczywiście to działa. Pod spodem ceramicznego odpromiennika był znak egipskiego boga „Ra”… Pomyślałam: Kto im to „wcisnął”?!  Wyjaśniłam, że to im nie pomoże, jeżeli nie zlokalizują źródła promieniowania! Sprawdziłam teren i odpowiedziałam, że AM stoi w miejscu jakiejś Bazy Kosmicznej OBCYCH... Jakiej? (Wówczas jeszcze sama dokładnie nie wiedziałam, ale podpowiedzią były sny i wizje, które opisałam w książce, a teraz m.in. relacja z Zachodniej Syberii i wiele innych tego typu miejsc na Ziemi.) Ale dlaczego akurat w Akademii Morskiej w Gdyni??! Patrzyli na mnie jakbym „urwała się z księżyca”. Zapytałam -  kiedy powstała Akademia Morska w Gdyni i KTO wybrał to miejsce na jej lokalizację? Patrzyli na mnie zaskoczeni, no bo jaki to ma związek ze sprawą? (Podpowiem – AM powstała w czasie gdy powstawał port i miasto Gdynia) W tej sprawie nie ma przypadków tak jak np. z lokalizacją głównych ulic! O co chodzi? – wyjaśnię później.

Zanim się wybrałam do Akademii Morskiej zwróciłam uwagę na to, że od lat przejeżdżając koło AM często miałam odruch wymiotny lub robiło mi się nagle duszno… tak, że musiałam czym prędzej wysiadać z autobusu lub samochodu. Początkowo myślałam, że to jest przypadek, ale gdy powtórzyło się kolejny raz zaczęłam się zastanawiać co jest nie tak z Akademią Morską?! Zaczęłam penetrować okolicę AM… W końcu zrozumiałam, że ma to kolosalne znaczenie dla całej sprawy, którą od wielu lat badam odkrywając ślady zaginionego miasta z poprzedniej cywilizacji na terenie dzisiejszej Gdyni. Dotyczy to szczególnie TAJEMNICY ŚWIĘTEJ GÓRY w GDYNI ( niedaleko Akademii Morskiej ) - co później opisałam w książce pt. "Święta tajemnica Gdyni" www.radwan.pl

Na temat swoich badań na tym terenie pisałam również w sprawozdaniu z wyprawy na Babią Górę i do Jordanowa  co m.in. opublikował na swoim Blogu Robert Leśniakiewicz w maju 2012 roku!

Ze sprawozdania…

Muszę tutaj wspomnieć o badaniach anomalii magnetycznych w Gdyni, gdyż ma to związek ze zdarzeniem i moimi pytaniami w Wysokiej k/Jordanowa w opuszczonym domu.

Ale co mają z tym wspólnego anomalia magnetyczne w Gdyni?

 Przed laty badaliśmy miejsca anomalii grawitacyjnych w Gdyni -  na Świętej Górze i Kamiennej Górze, w lesie Witomińskim, na nabrzeżu spacerowym oraz na terenie Akademii Morskiej przy ul. Morskiej. Mieszkam w Gdyni od urodzenia i przejeżdżając trolejbusem czy samochodem koło Akademii Morskiej co jakiś czas czułam zawroty głowy i miałam odruch wymiotny. Ponieważ  w tym okresie czasu badałam cały teren Gdyni zwróciłam uwagę na to miejsce, gdyż taka sytuacja powtarzała się co jakiś czas. Zaczęłam krążąc w okolicy Akademii Morskiej badając teren po swojemu i dlatego w końcu  odkryłam, że są tam bardzo szerokie pasma kosmiczne, ale wówczas jeszcze nie rozumiałam co to znaczy! Okazało się, że jest tam jakaś Baza Kosmiczna - ale czyja? Podpowiedzią dla mnie były sny i wizje, które opisałam w książce pt. „Święta tajemnica Gdyni”.  Za AM ciągnie się  pasmo wzgórz  i tam na podstawie snów i wizji oraz promieniowania zlokalizowałam starą Bazę Kosmiczną Lwa z czasów gdy gwiazdozbiór Lwa był na Równiku Galaktycznym.

Podczas moich poszukiwań jakichkolwiek dowodów odkryłam, że na dziedzińcu tej uczelni leżał duży czerwony granitowy głaz podobnej wielkości i kształtu jaki jest w Małych Stawiskach – co również opisałam w książce! Zastanawiałam się czy ten głaz ma coś wspólnego z wielkim kręgiem głazów, który tam się wyłonił na skutek erozji? Oczywiście tak (ale to historia na inne opowiadanie), dlatego przed laty napisałam do Rektora AM w sprawie badań tych kamieni lecz odpowiedzi nie było, a głaz  niedługo potem znikł! Później dowiedziałam się, że został wywieziony na działkę jednego z pracowników uczelni. Czy „gość” chciał się w ten sposób „doładować energetycznie” za radą jakiegoś mistrzunia, czy może głaz pasował do jego pięknego trawnika? A może dzięki temu zapobiegł dalszym badaniom i ujawnieniu prawdy o tych kamieniach oraz okolicy??

Badając podobny kamień z wielkiego kręgu na terenie wsi Małe Stawiska za pomocą urządzenia do pomiaru radioaktywności „Polan” okazało się, że kamień jest silnie radioaktywny, gdyż kilkukrotnie była przekroczona dopuszczalna norma promieniowania dla człowieka, ale mistrzowie  radiestezji o tym nie wiedzą i leżą na nich „doładowując się energetycznie”. Uważają, że w ten sposób mogą leczyć się również inni ludzie! Widocznie im taka energia odpowiada? Pytanie - dlaczego odpowiada im takie promieniowanie??  Tutaj poniekąd odpowiedzią na to pytanie jest  wspomniany art.  „UFO nad Zachodnią Syberią:CE6 w Rosji” Czyżby byli „nosicielami”  gadzich lub innych cywilizacji i są pod ich silnym wpływem i kontrolą, dlatego ta energia im odpowiada?

Z moich badań wynika iż takie kamienie posiadają nadajnik dużej mocy - o czym już nie raz pisałam - dlatego ten kamień ma duże znaczenie jako artefakt z poprzednich zaawansowanych technicznie cywilizacji. Ma on też związek z bezgłośnymi złotymi błyskawicami jakie obserwowałam wokół legendarnego kamienia w słoneczny dzień, a więc ma to poniekąd związek z UFO ukrytym w chmurze jako wskazówka,  dlatego uważam, że ten kamień może być doskonałym „odpromiennikiem”  dla Akademii Morskiej. Jednak jakiś „mistrzunio” pod wpływem swoich „opiekunów duchowych” poradził, aby kamień wywieść i w zamian za „drobną opłatą” ustawił własne odpromienniki z symbolem tego, który ma wpływ na szyszynkę znajdującą się w głowie... To, że kilku wykładowców tej uczelni „szlak trafił” to mało ważny szczegół, będą  następni!

Gdy przed laty czerwony głaz znikł z dziedzińca uczelni trochę mnie to zmartwiło, bo dla mnie był to ważny dowód lecz prowadziłam nadal swoje poszukiwania i badania na tym terenie i po jakimś czasie zlokalizowałam centrum anomalii przy AM pod ulicą Morską. Na głębokości 60 m w ziemi był DYSK – lub Baza Kosmiczna. Wyjaśniało to, dlaczego co jakiś czas jadąc tam robiło mi się niedobrze! Najwyraźniej ma to związek z przesileniami energetycznymi powtarzającymi się cyklicznie średnio co 10 lub więcej dni oraz wzrostem promieniowania elektromagnetycznego i jakiegoś innego. To wyjaśnia dlaczego robiło mi się niedobrze gdy tam przejeżdżałam, bo przecież nie było żadnego  powodu abym czuła szczególną niechęć na widok AM i wykładowców! Naszkicowałam oraz opisałam to miejsce i wysłałam do wiadomości Rektora i DMW, aby to badali!  Byłam ciekawa co to za Tajna Baza Kosmiczna ich inspiruje lub raczej ma wpływ na niektóre „drobne” decyzje, takie jak np. usuniecie głazu z dziedzińca AM jako niepotrzebnego dowodu? Dzięki temu kamieniowi zrozumiałam, że dotyczy to  wszystkich uczelni w Polsce i na Ziemi, bo wszystko jest pod niewidzialną kontrolą. Ich ludzie świadomie lub nieświadomie, ale pod ich wpływem - nic w tej sprawie nie zrobią. Nie czekając na ich decyzje zbadaliśmy najpierw anomalie magnetyczne na dziedzińcu AM za pomocą tego samego kompasu, którym posłużyliśmy się do badań STREFY 3c 123. Jest tam anomalia w granicach 2%, ale jej centrum znajduje się po drugiej stronie ulicy Morskiej! Jest tam Baza Kosmiczna w ziemi od której robi mi się niedobrze… jak w relacji świadków w Zachodniej Syberii w Rosji. Ciekawe jest to, że te cywilizacje zawsze wybierają strategiczne miejsca w różnych miastach - na głównych ulicach gdzie codziennie przemieszcza się dziesiątki lub setki tysięcy ludzi lub w pobliżu obiektów urzędowych! Jaki mają wpływ na tych ludzi? Niedobrze mi się robi… gdy o tym myślę!
Myśląc o badaniach na terenie Akademii Morskiej przypomniałam sobie, że podczas pomiarów  anomalii magnetycznych weszłam do budynku Akademii Morskiej od strony dziedzińca i poczułam  dziwny metaliczny smak w ustach co mnie zastanowiło. Niby drobiazg bez większego znaczenia, ale po wielu latach, gdy o tym już zapomniałam nieoczekiwanie poczułam to samo na drugim końcu Polski w opuszczonym domu w okolicy Wysokiej k/Jordanowa. Wspominam o tej sprawie, gdyż ma to związek i wiele wyjaśnia i to jest dowód (dla mnie) że są to te same bazy kosmiczne! W innych miejscach anomalii magnetycznych w Polsce mój organizm najczęściej reagował bólem głowy i odruchem wymiotnym… jak w opisie CE6 w Rosji. Powtarzało się to wielokrotnie i zmuszało do myślenia oraz szukania odpowiedzi na pytanie – dlaczego tak się dzieje i co tam jest? Te badania są więc również formą samoobrony przed OBCYMI, gdyż dzięki temu jestem świadoma jak to działa i jakie tego są skutki!

Wyjaśnijmy jeszcze co to jest anomalia grawitacyjna?

Anomalie grawitacyjne to miejsca, gdzie wartość i kierunek siły ciążenia jest inny niż na sąsiednich obszarach. Są to odchylenia właściwie nieodczuwalne przez nasz organizm, ale wykrywalne przez odpowiednie przyrządy pomiarowe. Jednak jak widać na moim przykładzie - takie miejsca mogą oddziaływać indywidualnie na organizm ludzki w szczególności osób sensytywnych.

Nieliczni też wiedzą, że jedynie grawitacja - która tam występuje – spośród wszystkich fizycznych oddziaływań i energii jest zdolna opuścić nasz trójwymiarowy świat i przeniknąć do innych światów i wymiarów. Jest więc jedyną (nam znaną) fenomenalną siłą przyrody, która wiąże te wszystkie światy w jeden mechanizm. Jeżeli OBCY mają tam swoje Bazy Kosmiczne to wykorzystują grawitację do przemieszczania swoich obiektów latających UFO i dzięki temu mogą w ciągu kilku sekund  zniknąć lub „wiszą” nad  bazami zamaskowani chmurami – co zaobserwowałam jadąc miejskim autobusem. Czy to jest logiczne? Dlatego widząc szarawą chmurę na bezchmurnym niebie wiedziałam, że tam „coś” jest i dlatego zainteresowałam się  gdzie to może być...

Ale dlaczego miejsca anomalii grawitacyjnej występują w centrum miasta, przy głównych ulicach (a nawet jest ich kilka) lub są akurat na obwodnicy miasta? Dlaczego tam często dochodzi do śmiertelnych wypadków?! Są tam bazy OBCYCH i takich miejsc w Gdyni i w Polsce jest dużo! Czy naukowcy to badają, czy tylko radiesteci, którzy widzą tam tylko poprzeczne cieki wodne lub nieznane promieniowania kosmiczne? Można wierzyć lub nie w różne sprawy lub idee, ale jeżeli nic sensownego z tego nie wynika, to jest to celowe działanie OBCYCH cywilizacji na naszą szkodę, czyli pułapka w której nieświadomie tkwią miliony ludzi na Ziemi, aby OBCY mogli bezkarnie manipulować naszym życiem i działaniami. Ma to kolosalne znaczenie i skutki dla przyszłości Polski oraz cywilizacji! Jakie skutki? Pisałam na ten temat w art. pt. „Nasza błękitna planeta czyli eksperyment jakiego nigdy nie było!” https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/nasza-b%C5%82%C4%99kitna-planeta-czyli-eksperyment-jakiego-jeszcze-nigdy-nie-by%C5%82o/428863977176579  oraz http://wszechocean.blogspot.com/2012/10/nasza-bekitna-planeta-czyli-eksperyment.html

    Miliony ludzi wierzy w cudowne figury i obrazy, do których się modlą i wierzą, że one ich uratują, ale nie wiedzą, że jest to również manipulacja OBCYCH cywilizacji i to nie bez powodu! Żyjemy w czasach gdy tragedia wisi nad naszą cywilizacją z powodu zniszczonej warstwy ozonowej, bez której nie ma życia na Ziemi! Co robią te rzekomo przyjazne OCBCE cywilizacje i ich ludzie na Ziemi, aby zmienić nasze technologie i napędy?? NIC! To co w tej sprawie robią naukowcy i wojsko to przedłużenie agonii cywilizacji…Topnieją lodowce, wzrasta poziom skażenia… aż nadejdzie dzień zagłady, ale wtedy będzie za późno, aby coś zmienić, a „cudowne” figury i obrazy pójdą na dno razem z ich czcicielami…

Obserwując środowisko ufologów i psychotroników w Trójmieście oraz w Polsce doszłam do  wniosku, że ich zachowania mają ścisły związek z Bazami Kosmicznymi OBCYCH z którymi są połączeni. Są jak marionetki w ich rękach i swoim zachowaniem pokazują do czego zmierza OBCA cywilizacja i jakimi metodami!

c.d.n.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 20, 2012, 10:36:28
 Dla przykładu środowisko ufologiczne w Polsce jest podzielone i skłócone z powodu „nagłej” sympatii do religii wschodnich, których znakiem i symbolem jest „DRAGON” - SMOK oraz WĄŻ! To co się dzieje na arenie światka ufologicznego jest doskonałym przykładem jak to działa, ale oczywiście dotyczy to każdego środowiska, a więc również środowiska naukowego i akademickiego, lekarzy, dziennikarzy, Kościoła, psychotroników, polityków, itd.!

Czy jest możliwe, aby to był przypadek, że od tysięcy lat te SYMBOLE występują w religiach Wschodnich, Egiptu oraz Ameryki Południowej? W opisie biblijnym Mojżesza na temat symbolicznego Raju występuje również symboliczny gadający WĄŻ, który zwodził Adama i Ewę. Na ten temat mówi również proroctwo Apokalipsy oraz zapowiada co się z nimi stanie!

Cyt. 20;1-3 „I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.” Wszystko w symbolu i dosłownie…

Z moich dotychczasowych obserwacji oraz badań megalitów wynika, iż wszyscy zwolennicy religii Wschodnich czyli SMOKA i WĘŻA nie chcą dopuścić do badań i odkryć np. w kamiennych kręgach lub TAJEMNICY ŚWIETEJ GÓRY W GDYNI, ale nachalnie propagują tam niezmiennie od lat - obrzędy i  rytuały religii wschodnich, koncerty gongów tybetańskich, itp. -  tak jakby to miało znaczenie w tym miejscu, w tej religii i kulturze w POLSCE, a nie w Tybecie, w Indiach, Chinach czy w Meksyku.

Dlaczego tak się dzieje częściowo wyjaśniają moje badania kamiennych kręgów. W ustawieniu kamiennych kręgów są odwzorowane różne gwiazdozbiory oraz PLANY Baz Kosmicznych, dlatego również szukałam Baz Kosmicznych Hiad i inne na terenie Polski. Od lat obserwuję środowisko ufologów i psychotroników i zawsze zastanawiało mnie kto ich inspiruje jak również to w jaki sposób odwracają uwagę od istotnych spraw dla ufologii, Polski i cywilizacji.  Oczywiście odpowiedź jest w ufologii i ich sympatii (lub nie) do symboli religii Węża i Smoka. Zwracam szczególną uwagę na to jak zachowują się w miejscach strategicznych ufolodzy i psychotronicy, gdyż dla mnie jest to bardzo ważna wskazówka co do ich faktycznych intencji dla dobra ludzkości.

Przy niektórych ludziach czułam źle się i po wielu latach obserwacji i analiz doszłam do wniosku, że świadomie (lub nieświadomie) pracują dla OBCYCH cywilizacji – tak jak w opisanych przypadkach w Zachodniej Syberii. Ich zadaniem jest manipulacja wszelkimi sprawami na każdym poziomie - na szkodę Polski i cywilizacji oraz każdego kto chce poznać prawdę. Wystarczy popatrzeć na to co się dzieje w ufologii – co robią ufolodzy oraz psychotronicy w sprawie badań Baz Kosmicznych, a wnioski dla każdego myślącego człowieka są oczywiste! Zrobią każdemu piekło… Przeszłam już przez ich „piekło” więc wiem jak to działa! Wiedząc KIM są, wiemy czego po nich można się spodziewać i zawczasu można zareagować… Co się wówczas dzieje? POZORNA CISZA… „Trafiony zatopiony”?!

 Nie jestem typowym ufologiem, ale okazuje się, że mam więcej w tej kwestii do powiedzenia niż wszyscy ufolodzy w Polsce. Od wielu lat wszystko badam wg wskazówek w wizjach i snach oraz opisuję. Na Babiej Górze i na Koskowej Górze w Jordanowie otrzymałam wskazówki i dlatego zrozumiałam, że są tam różne Bazy Kosmiczne, ale mnie najbardziej interesują OBWODOWE Bazy Kosmiczne dla Centralnej Bazy Króla Jahwe w Strefie 3c 123 na Kaszubach. To co tam zostało mi ujawnione w sposób symboliczny, to i tak bardzo dużo! Resztę miałam zrozumieć poprzez analogię do wieloletnich badań i poszukiwań Baz Kosmicznych Hiad w Polsce wg PLANU w kamiennych kręgach w Odrach. Dlaczego?? Nikt dobrowolnie nie ujawnia takich tajemnic, a szczególnie na temat swoich Baz Kosmicznych, bo to są sprawy ściśle tajne tak jak tajemnice wojskowe, ale tutaj chodzi o coś więcej, gdyż dotyczy to proroctw biblijnych i sensu odwiecznej tajemnicy wiary i religii milionów ludzi na Ziemi od tysięcy lat. Wiara opiera się na obietnicy naszego Boga Ojca Jahwe odnośnie uwolnienia nas od „Szatana” czyli szatańskich cywilizacji, która nas pilnuje w swoich bazach kosmicznych ukrytych w strategicznych miejscach, tak jak np. ta, która jest przy Akademii Morskiej w Gdyni!

Ujawnienie tajnych Bazy Kosmicznych Króla Jahwe (MAPA – zasięg STREFY 3c 123 na Kaszubach) oraz Baz Kosmicznych OBCYCH to przewrót w religii, nauce, a nawet polityce. Zatem kim jest wizjoner i jakie ma zadanie żyjąc w XXI wieku, a nie np. w Średniowieczu? Musi wciąż myśleć, analizować i zrozumieć co zostało pokazane w symbolu w różnych miejscach i sytuacjach.

Każde pokolenie ma swojego wizjonera, który wytycza kierunek myślenia i działania oraz nowe cele i zadania.  Urodziłam się i wychowałam w Gdyni w religii i kulturze chrześcijańskiej.  Czy wiara i religia chrześcijańska zmanipulowana przez OBCE cywilizacje ma jakiś sens? Ale jak bardzo jest zmanipulowana i czego dotyczy ta manipulacja? Zrozumienie tej sprawy wyjaśnia do jakiego stopnia jesteśmy ogłupiani i oszukani w każdej dziedzinie i na każdym poziomie. Nie sposób uciec od tych pułapek żyjąc w takim świecie! Tkwię w tym „szambie” tak jak inni i „przerabiam” to na własnej skórze pamiętając słowa Jezusa Chrystusa „po owocach ich poznacie”! Łatwiej jest żyć tym wszystkim ludziom, którzy podporządkowali się Smokowi, Wężowi i innym tego typu sprzymierzonym cywilizacjom. Więc wiem czego mogę się po nich spodziewać i jak to się skończy dla naszej cywilizacji.

 Wielu psychotroników – zwolenników religii Węża i Smoka chciałoby mieć wgląd do Baz Kosmicznych Króla Jahwe, ale nie mogą nic zobaczyć, bo to nie ich Bazy kosmiczne! Kilka lat temu w wizji zobaczyłam wnętrze Centralnej Bazy Kosmicznej Króla Jahwe co opisałam w książce pt. „Święta tajemnica Gdyni”. W wizji Król Jahwe wyjaśnił mi, że ma wiele DYSKÓW na Ziemi, czego wówczas nie mogłam zrozumieć - no bo jak Bóg może mieć swoje DYSKI i Bazy Kosmiczne i po co?? Ano właśnie… tego nigdy nie wyjaśni żaden ksiądz ani naukowiec! To wyjaśnia ufologia, dlatego od lat współpracuję z czołowymi ufologami w Polsce, takimi jak Bronisław Rzepecki i Robert Leśniakiewicz. Inni ufolodzy -  zwolennicy religii Wschodnich - nie szukają Baz Kosmicznych, gdyż ich bogowie nie mówią i nie wskazują im swoich baz kosmicznych. Czciciele  tych religii mówią tylko o ich miejscach świętych. Zatem trzeba zwrócić szczególna uwagą na te różne „święte” miejsca i zobaczyć co tam naprawdę się dzieje, kto naprawdę za tym stoi oraz w jaki sposób manipulują ludźmi. Jak to sprawdzić? – podam niebawem przykład!

Jeżeli Król Jahwe pozwolił poznać prawdę o swoim Kosmicznym Królestwie czyli o Bazach Kosmicznych na Ziemi i w Polsce - to ma to sens i cel, który jest również zgodny z celem naszej odwiecznej wiary i religii. W modlitwie „Ojcze nasz” mówimy „…przyjdź Królestwo Twoje”, a ono już dawno jest na Ziemi i dopiero w XXI wieku – wieku komputerów i wypraw kosmicznych – ta prawda zostaje nam w ten sposób ujawniona! W tej sprawie nic nie dzieje się bez powodu i przypadkiem, gdyż mogą to zrozumieć właściwe osoby. Przykładem tego jest dyskusja na Forum Cheopsa na temat Arki Przymierza w Gdyni.  Nie mam u nich konta, ale osoby, które tam publikują i dyskutują na temat duchowości i badań piramidy w Gizie poprosiły mnie o zgodę na publikację kilku moich artykułów oraz filmiku na You Tube na temat Arki Przymierza w Gdyni.  http://youtu.be/s79zz5Jow1c  lub http://www.youtube.com/watch?v=2_GmURYektI

Dyskusja na Forum Cheopsa na temat Arki Przymierza w Gdyni…

Jeden z psychotroników na tym Forum ukryty pod pseudonimem „Ramzes III” sprawdził w sposób psychotroniczny czy w Świętej Górze w Gdyni jest zasypana piramida oraz grobowiec Króla Jahwe. Oto co on sam pisze na ten temat w e-mailu do mnie oraz na Forum + kilka komentarzy, bo wszystkiego nie sposób przytoczyć, gdyż jest tego sporo. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8482.0

e-mail „Ramzes” -  „Odnośnie Boga Jahwe to ten temat też próbowałem wyjaśnić przy okazji jednego tematu na Forum, ale cóż… większość tak czy inaczej woli tkwić w swoich ograniczeniach i opierać się na błędnych wnioskach wyciągniętych wprost z Biblii. Zwolennicy religii wschodnich też w zasadzie nie są lepsi. (Potwierdza moje wnioski!)

Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z tematem Strefy 3c 123 muszę przyznać, że miałem mieszane odczucia odnośnie tego co miało się znajdować w Świętej Górze w Gdyni jak również w odniesieniu samych baz kosmicznych. Biorąc jednak pod uwagę ogrom czasu i pracy jaką włożyłaś w badanie tego zagadnienia postanowiłem jednak w miarę swoich możliwości przyjrzeć się temu wszystkiemu bliżej. Posługując się metodą zbliżoną do podróży astralnych parę razy udałem się do Świętej Góry. To co było mi dane odczuć i zobaczyć wywarło na mnie duże wrażenie, jest trochę trudne do opisania, ale w przybliżeniu wyglądało następująco:

Będąc na miejscu intuicyjnie wybrałem ten punkt góry przez który najlepiej było wejść do jej wnętrza. Początkowo panowała całkowita ciemność dlatego musiałem się skupić nie tylko na widzeniu, ale i na odczuwaniu całym ciałem. W pewnym momencie odczułem coś co odróżniało się od całości tak jakby to był mur. Dotykając go odebrałem, że jest to jakaś budowla. Po przejściu przez mur czułem, że znajduję się wewnątrz jakiegoś pomieszczenia jednakże cały czas panowała ciemność, nie byłem w stanie niczego zobaczyć. Dlatego na tym etapie zakończyłem podroż. Druga podróż zakończyła się podobnie jak pierwsza. Dopiero za trzecim i czwartym razem dane mi było zobaczyć coś co trochę przeszło moje oczekiwania. Już na samym początku po wejściu do góry zobaczyłem dosłownie świecącą świetlistym białym kolorem piramidę z której jakby wychodziły promienie światła, a wokół niej dodatkowo co jakiś czas pojawiały się wiry energii. Po wejściu do jej wnętrza panowała oślepiająca jasność. Poza światłem nie było możliwości zobaczenia czegokolwiek poza tym, że wychodziło ono z jednego punktu znajdującego się na pewnej wysokości na ścianie. Przy okazji można było odczuć bardzo silną energię. Dopiero gdy światło zaczęło dość szybko gasnąć zauważyłem, że wychodziło ono z czegoś w rodzaju kryształowej kuli, a przy okazji przez chwilę zobaczyłem też zarys sarkofagu.

Nie wiem na ile mój opis jest zgodny z Twoimi wizjami jednakże chciałbym, abyś się z nim  zapoznała.

Co do książki to jak najbardziej mam zamiar ją kupić, adres strony internetowej mam spisany na biurku. Wstrzymywałem się jednak z tym tylko z uwagi na to, że nie chciałem się zasugerować opisem zawartym w książce dopóki sam czegoś nie sprawdzę.

 Wczoraj na stronie zumi.pl zdjęcia satelitarne - próbowałem przyjrzeć się lepiej Świętej Górze, ale mimo dobrych zdjęć prawie wszystko zasłaniają drzewa. Mimo to zacząłem troszeczkę grzebać po Internecie pod kątem zdjęć lotniczych bądź satelitarnych wykonanych w podczerwieni. Taką techniką odkryto w pobliżu Wenecji starożytne miasto Altinum. Natrafiłem też na stronę gdzie UM w Gdyni ogłaszał przetarg na wykonanie zdjęć lotniczych w tym właśnie w podczerwieni. Niestety nic więcej na ten temat nie znalazłem.(…)

(A więc jednak władze miasta i naukowcy „po cichu” szukają ruin zaginionego miasta na terenie współczesnej Gdyni i w ten sposób mogą również sprawdzić zawartość Świętej Góry! „Ramzesie” dzięki za tę cenną informację!)

Na Forum Projektu Cheopsa

„RamzesIII” - Myślę drogi „Przebiśniegu”, że chociażbyś poświęcił cały swój cenny czas na opróżnienie zapasów wszystkich browarów w Polsce, to i tak w tym czasie nic się nie zmieni - większość naszych rodaków w dalszym ciągu będzie czekała na Anglika czy kogokolwiek z zachodu byle nie był to Polak! Może Zofia Piepiórka powinna do swych rodaków zacząć mówić w obcym języku? Zawsze by to było coś, bo nie po Polsku.

 Zastanawiam się czasami co takiego potrafił zrobić  Semir Osmanagić, że zaledwie  przedstawił swoją teorię o odkryciu piramid w pobliżu miejscowości Visoco w Bośni, a ta nie wiedzieć czemu została entuzjastycznie przyjęta przez Bośniaków? Czy cały problem polega tylko na tym, że Bośniacy bardziej lubią to co swoje i  mają większą wyobraźnie od naszej? Najwyraźniej w ich przypadku nie bardzo można zastosować powiedzenia "cudze chwalicie a swego nie znacie".

 „RamzesIII” - Prawdę mówiąc mnie też nie tak od razu przekonała koncepcja  „Tajemnicy Świętej Góry w Gdyni" dopóki tego tematu nie sprawdziłem dostępnymi mi metodami. Cóż mogę powiedzieć od siebie. Według mnie we wnętrzu tej góry faktycznie znajduje się budowla w kształcie piramidy. Z kolei we wnętrzu tej piramidy znajduje się sarkofag i coś co najbardziej przykuwało moją uwagę. Była to jakby kryształowa kula, która co jakiś czas świeci niesamowicie mocnym, oślepiającym białym światłem. Miałem przy okazji wrażenie, że to światło dosłownie przenikało ściany piramidy. Światło, a w zasadzie energia ma w odbiorze bardzo dużą moc. Dlatego też nie dziwi mnie fakt, że od czasu do czasu ludzie przebywający na Świętej Górze mają negatywne odczucia.  (sic!)

„Nagumulululi „ -  „Ramzesie” mam małe pytanie, czy sprawdziłeś samą metodę? Tzn. czy za pomocą tej metody wniknąłeś w coś, albo powędrowałeś w miejsca, gdzie później mogłeś fizycznie zweryfikować swoje obserwacje? Bo jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży?  Od siebie dodam, że podobna metoda nauczana jest na kursach Silvy. Co do skuteczności nie będę się wypowiadać.

„RamzesIII” - Przyznaję się bez bicia, że nie podejmowałem jeszcze prób sprawdzenia innych tematów opisywanych przez Zofię Piepiórkę, w tym baz kosmicznych. Zrobiłbym to bardzo chętnie i pewnie i tak zrobię, bo jestem trochę „wścibski" jeżeli chodzi o te tematy, ale tutaj trochę ogranicza mnie proza naszego codziennego żywota. Inaczej mówiąc to kwestia czasu.

W przypadku baz jeżeli one oczywiście istnieją - należy liczyć się z możliwością silnych zakłóceń utrudniających jakikolwiek odbiór. Nie ma co się łudzić, że cywilizacja znajdująca się na wysokim poziomie rozwoju technicznego pozostawiła swoją czy też swoje bazy bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Weźmy pod uwagę chociażby fakt, że w dalekiej przeszłości jakaś cywilizacja miała obsesję na punkcie budowania np. podziemnych miast jak w Anatolii w Turcji, podziemnych labiryntów czy też wspomnianych baz.

Obecnie w dość szerokim zakresie wykorzystuje się zdjęcia lotnicze bądź satelitarne wykonane w technice bliskiej podczerwieni dzięki którym od czasu do czasu udaje się odnaleźć ruiny starożytnych miast jak np. Altinum we Włoszech. Trudno jednak doszukać się wzmianki o odkryciu przy użyciu tej techniki w odniesieniu do wspomnianych budowli (w Gdyni – dopisek aut.). To chyba trochę daje do myślenia.

 (Władze miasta i naukowcy już szukają ruin miasta na terenie współczesnej Gdyni i w ten sposób mogą również sprawdzić zawartość Świętej Góry! „Ramzesie” dzięki za tę cenną informację!)

„Ptakl” - Dzięki „Ramzesie” za wyjaśnienia. Widzisz, dość sceptycznie podchodzę do wszelkich takich metod penetracji rzeczywistości, gdyż w wielu przypadkach okazują się być zwykłymi projekcjami umysłu o sprawdzalności zgodnej z rachunkiem prawdopodobieństwa. Dlatego, poważny i uczciwy badacz zawsze najpierw sprawdzi metodę, zanim uzna ją za wiarygodne narzędzie. Jeśli Twoja metoda jest już dla Ciebie takim narzędziem, to pozostaje tylko cieszyć się i życzyć Ci satysfakcji z osiągnięć oraz dalszych sukcesów. 

„Kiara”  -  A ja widziałam jeszcze coś, schody, białe kamienne  prowadzące w dół poniżej poziomu powiedzmy głównej płaszczyzny piramidy. Pomieszczenie w którym jest sarkofag (w każdym bądź razie coś obłożone pięknie rzeźbionymi białymi kamieniami), a w nim (wygląda jak śpiąca postać), lekki uśmiech na twarzy nie męskiej, to kobieta. Otulona jakby białą popeliną lub płaszczem z kapturem. Nad tym poniższym pomieszczeniem jest ta świecąca kula. Ona utrzymuje niezmienne warunki we wnętrzu piramidy. Co jeszcze robi? Nie skupiałam się nad tym, bo właściwie było to takie dosyć spontaniczne i przypadkowe wejście do środka. Dodam tylko iż postać „śpiąca”… takie robi wrażenie, że jest większa od współczesnego człowieka. Warunki tam panujące ( utrzymywane przez tą świecącą kulę) są trochę inne niż nasze ziemskie teraz. (!) Może kiedyś zrobię dłuższy spacer.

„Kiara” -  „Ramzesie” … jeśli eksperymentalnie jesteś w stanie udowodnić skuteczność metody, to może ktoś zainteresowałby się sprawdzeniem zawartości Świętej Góry w Gdyni? Podobnie, jak na Ślęży? Ludzie nie są w stanie pojąć i zaakceptować pewnej podstawowej zasady otwierania sobie drogi  dostępu do wiedzy tzw. tajemnej... Żadne chciejstwo poznawania dla ciekawości wiedzy nie jest do niej kluczem. Tymi argumentami nie otwiera się żadnych drzwi wiedzy tajemnej. Wdzieranie się w jej przestrzeń wedle takich zasad daje bardzo powierzchowną wiedzę i z bardzo ograniczonym oglądem. Tylko Człowiek, który niczego nie będzie chciał dla siebie dostanie wszystko. Prawdziwym zabezpieczeniem dostępu do tego rodzaju wiedzy są nasze widoczne energetycznie intencje i cel jej poznawania. Nie wystarczają słowa zapewnień, bo to nic nie znaczy, bowiem zawsze widoczna jest energia czystości serca, ona jest albo jej nie ma. Gdy jest - jest kodem dostępu, gdy jej nie ma, dane są ludziom substytuty, które zajmują umysł i zaspakajają ego. Tak to działa.

„Kiara” - Owszem, można zajmować się naukami tajemnymi, lecz tu badamy fizyczną rzeczywistość. I albo wizje p. Zofii Piepiórki mają odzwierciedlenie w tej rzeczywistości, albo są tylko jej wizjami. Ona sama stara się przekonać świat nauki, że ma rację. Toteż, jeśli Ramzes posiada wypracowaną metodę oraz potwierdza, że również widzi zawartość Świętej Góry, to zasadnym wydaje się pytanie o sprawdzalność metody. Inaczej możemy sobie gdybać i budować zamki na lodzie.   

Tak to działa…

 e-mail do „Ramzesa III”   Rok temu jedna z moich znajomych psychotroniczek R.A. była bardzo zainteresowana Świętą Górą więc wybrałam siętam z nią kilka razy, we wrześniu 2011 roku. Podczas ostatniego pobytu w mojej obecności nieoczekiwanie zobaczyła kryształową kulę i spiralne energie (podobnie jak Ramzes i Kiara rok później!). Zobaczyła, że w środku kryształowej kuli stała kobieta w pelerynie - tak jak słynne figurki NMP - w każdym razie podobna do tej śpiącej którą opisała Kiara. Znajoma po chwili zobaczyła, że kryształowa kula pęka i rozlatuje się na drobne kawałeczki, a postać kobiety znika, pozostały wirujące energie. Nie rozumiała tego i nie umiała tego wytłumaczyć… ale ja to zrozumiałam. Okazało się, że znajoma jest również zwolenniczką religii Wschodnich, dlatego nie doszłyśmy do porozumienia w kwestii dalszej współpracy, bo ona co innego widzi i inaczej to interpretuje.

Co ja zrozumiałam z tych wizji? Po pierwsze, wiem, że tuż przy samej  piramidzie o jest baza szaraków (WĄŻ), która pilnuje grobowca Króla Jahwe. Jakimi metodami? Zależy od potrzeb…

Było to bodaj w 2000 roku, gdy spotykałam się i rozmawiałam z Joanną Rajską i jej córką jako że blisko siebie mieszkałyśmy, a poza tym wszyscy psychotronicy w tym mieście się znali. Joanna mieszka ok. 200 m od Świętej Góry i wówczas jako psychotroniczka po licznych kursach i szkole psychotronicznej w Gdańsku nie potrafiła nic powiedzieć co kryje ta góra, ale mówiła, że jej córka Monika (wówczas nastoletnia!) kontaktowała się z szarakami, którzy COŚ instalowali w tej górze! Co instalowali – tego nie chcieli jej powiedzieć. Po latach okazuje się, że była to kryształowa kula do zadań specjalnych, którą widzą tylko psychotronicy zwolennicy religii Wschodnich! Ma ona wpływ na umysł potencjalnego poszukiwacza wprowadzając go na manowce i wskazując zupełnie co innego za pomocą prostych sztuczek… Jakich? Zaraz wyjaśnię! Kryształowa kula jest zsynchronizowana z energią głównej bazy kosmicznej „szaraków” oraz z psychotronikami którzy mają ich „kod dostępu” gdziekolwiek są i dla nich pracują. Zainstalowali tam swój program, który oni realizują wszędzie, również na Forum Projektu Cheopsa – co udowodniła Kiara oraz Joanna i Monika Rajska i inni tego typu ludzie. Dlatego „Ptakl” - nie wiedząc o instalacji kryształowej kuli w tej górze (i innych tego typu miejscach) przez „szaraków” - wyjaśnia, że „dość sceptycznie podchodzi do wszelkich takich metod penetracji rzeczywistości, gdyż w wielu przypadkach okazują się być zwykłymi projekcjami umysłu…” Ja dodam - projekcjami „szaraków”!

W 2000 roku - niedługo po rozmowie z Joanną Rajska i jej córką - dowiedziałam się, że pobliski kościół pw. Św. Mikołaja „zainstalował" na Świętej Górze kapliczki i figurki Matki Boskiej Fatimskiej oraz drogę krzyżową... (!) Czy to tylko zbieg okoliczności?? To co napisała KIARA, teraz - po 12 latach od tamtego zdarzenia na temat sarkofagu i śpiącej kobiecie, którą zobaczyła w Świętej Górze, to program i sztuczka szaraków - czyli instalacja hologramów dla zwolenników religii Wschodnich oraz pobożnych katolików czcicieli NMP (!!!) - którzy widzą tylko to co jest w hologramie kryształowej kuli i dlatego zawsze będą mówić odwrotnie niż ja mówię i piszę. Ja mówię i piszę o Grobowcu Króla Jahwe na podstawie wizji i snów oraz poszukiwań i badań od wielu lat, ale ludzie „szaraków” widzą tam co innego, czyli grobowiec NMP. Od kiedy on tam jest? Czy od czasu zainstalowania kryształowej kuli przez „szaraków”? Przecież matka Jezusa umarła w Jerozolimie a nie w Gdyni, i nie została wniebowzięta, bo o tym nie ma mowy w NT. Tę „prawdę” dopisał sobie Kościół kilka wieków później, aby w ten sposób upowszechnić jej kult oraz ukryć PAKT z „szarakami” czyli Szatanem, którzy za tym kultem się ukrywa. Na tej górze nigdy wcześniej nie było takich figurek ani kultu! W ten sposób została również ujawniona prawda o tym KTO stoi za słynnym kultem rzekomej NMP oczywiście w ścisłej współpracy Kościoła Katolickiego z szatańską cywilizacją szaraków i to od wieków!  Modląc się do HOLOGRAMU NMP zainstalowanego w różnych miejscach w POLSCE, w Europie i na świecie oraz figurek i obrazów – cywilizacja szaraków (WĘŻA) manipuluje milionami ludzi na różne sposoby! Dlatego proroctwo Apokalipsy mówi o tym kościele dosadnie w Rozd. 17-18 „Wielka Nierządnica siedząca jak królowa na tronie w purpurze i szkarłacie, a w sercu swoim mówi; wdową nie jestem i żałoby nie zaznam” – chodzi o kapłanów w czarnych sukniach oraz w purpurze i szkarłacie…

Tak jak nieświadomie i w dobrej wierze pokazała to Kiara w przypadku rzekomego grobowca NMP w Świętej Górze w Gdyni - tak zostają wykorzystywani inni zwolennicy religii Wschodnich, którzy dużo mówią o miłości i czystości serca oraz zawsze wiedzą wszystko najlepiej. Joanna Rajska nie wierzy w Króla Jahwe i nic w tej górze nie widziała oprócz szaraków i z nimi od lat współpracuje - oczywiście dla „dobra” naszej cywilizacji i WOLNEJ LUDZKOŚCI!

Kryształowa kula rozleci się, a więc HOLOGRAM zostanie zniszczony gdyż prawda zostanie ujawniona, dlatego trzeba to badać na wszelkie sposoby, nie tylko w sposób psychotroniczny.

„Ramzes” e-mail „Ja co prawda nie jestem na tym Forum zbyt długo, ale już na samym początku zauważyłem, że (Kiara) robi przysłowiowe "pomieszanie z poplątaniem". Owszem ona ma spore zdolności, ale najwyraźniej ktoś nią manipuluje i wykorzystuje do własnych celów pod płaszczykiem "miłości i nie krzywdzenia innych". Na szczęście przynajmniej część przejrzała już na oczy i od czasu do czasu mówią wprost co o niej myślą.

Zainstalowanie drogi krzyżowej na Świętej Górze to smutna wiadomość! (…) Ale w przypadku kościoła to jest właśnie jego metoda czyli wprowadzenie niskich wibracji w służbie siłom ciemności! Myślę też, że jest to wybieg kościoła w najbliższą przyszłość w celu uniemożliwiania jakichkolwiek badań no i nie daj Boże wykopalisk. Kościół w razie czego pierwszy zabierze głos, że ludzie nie potrafią uszanować uświęconego miejsca (NMP – dopisek aut.)!!! Przecież nikt inny jak kościół uniemożliwił dalsze prace wykopaliskowe na Górze Ślęża. Kiedy potwierdziło się to co powiedziała Lucyna Łobos o wejściu do podziemi pod ołtarzem kościoła włodarze kościoła szybko wyczuli zagrożenie i nie wyrazili zgody na dalsze badania! Sytuacja ta trwa chyba do dnia dzisiejszego. Tak, że nie dziw się Zosiu, że kościół nie chce ujawnienia prawdy o Królu Jahwe. W jego odczuciu to zagrożenie czy też inaczej wizja bezrobocia. ( Tu chodzi głównie o interesy „szaraków” czyli cywilizacji Węża, który wykorzystuje Kościół dla własnych celów jak na powyższym przykładzie – dopisek mój!)

Tak przy okazji Strefy 3c 123 wczoraj nie wiedzieć czemu przyszły mi namyśl niektóre przepowiednie, których fragmenty są umieszczone na stronie Projektu Cheops. Ciekawy jest fragment przepowiedni m.in. Ojca Klimuszko: Ojciec Klimuszko wskazywał także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski.

Teraz od kiedy małe co nieco poznałem odnośnie Strefy 3c 123 to tak prawdę mówiąc "drze mnie po kościach", że może to mieć związek z bazami Króla Jahwe o których tak wiele mówisz i piszesz. Co mogłoby za tym dodatkowo przemawiać? Często zastanawiałem się dlaczego nasz kraj chyba jak żaden inny w Europie jest obecnie tak bardzo doświadczany wszechobecną głupotą. Na każdym kroku naszego życia króluje polityka czyli najgorszy bród energetyczny no i walka o władzę, która tak bardzo deprawuje ludzi. W Internecie ukazuje się całe mnóstwo przekazów chanelingowych mających niby pochodzić od wyższych istot duchowych  bądź przyjaznych nam cywilizacji z kosmosu, ale wszystko to jest sprzeczne same z sobą, żadne przekazy nie mają ze sobą jakiegoś wspólnego punktu. To wygląda dosłownie tak jakby każda z tych istot mówiła o zupełnie innej Ziemi!!! Jednym słowem totalne pranie mózgu w celu zaciemnienia przekazów pochodzących ze światła. Samo zachowanie ludzi - to głównie kierowanie się w życiu najniższymi instynktami jak walka o władzę, pieniądze, chciwość, zazdrość, mściwość no i również wszechobecne złodziejstwo i oszustwo. Rozmawiałem z wieloma znajomymi, którzy przebywali lub pracowali za granicą i wg ich relacji w żadnym z krajów Europy nie ma takich "cudów" i to na tak wielką skalę.

To wszystko daje dużo do myślenia. Według mnie jest jakiś konkretny powód, że Polska jest w wyjątkowym zainteresowaniu "kogoś", kto za wszelką cenę nie chce dopuścić do ujawnienia, a może właśnie uruchomienia czegoś co właśnie u nas się znajduje, a przez to może zburzyć cały dotychczasowy porządek świata. Dlatego też tak sobie głośno myślę, że to wszystko może jednak mieć związek właśnie ze strefą 3c 123!” Nareszcie ktoś z psychotroników – „Ramzes” rozsądnie mówi i pisze, bo już przestałam wierzyć że są tacy w Polsce! – dopisek mój.

„Hiacynt” -  Właśnie wróciłem z ciekawej wycieczki na Świętą Górę w Gdyni... Niezwykłe miejsce i niesamowite okoliczności. Zacząłem wchodzić o zmroku i widziałem jeszcze drzewa z odsłoniętymi korzeniami wyglądające jak z bajki. Z każdą chwilą i każdym krokiem w głąb lasu robiło się coraz ciemniej i straszniej... Jednak na szczycie nagle zrobiło się zadziwiająco jasno; resztka słonecznego światła na horyzoncie z jednej strony i dążący do pełni (już jutro) księżyc z drugiej. Zrobiło się jeszcze bardziej bajkowo... Nie wchodząc w szczegóły wyprawy powiem tylko - fantastyczna przygoda! Albo część ; dzikie zwierzęta biegające po ścieżce (szedłem sam i bez latarki) i Lamborgini jadące tyłem na trasie szybkiego ruchu w drodze powrotnej ( wracałem inną stroną) oraz mimo cudownej pogody z początku, nagły deszcz jak w jednej z opowieści Zofii Piepiórki...

„Ramzes” w e-mailu do mnie pisze: Temat Kamiennych kręgów i Strefy na Forum można powiedzieć, że praktycznie "wygasa". Najwyraźniej nikogo to nie interesuje, no być może gdyby napisać, że to wszystko odkryto gdzieś poza granicami kraju to wtedy być może miało by to jakieś znaczenie. Po części jak przypuszczam nie bez znaczenia było opublikowanie Twojego snu i interpretacji, z której wynikało, że całą sprawą ma się zająć wojsko. Nasi forumowicze raczej nie lubią gdy ktoś inny ma więcej do powiedzenia niż oni sami. (Bo w 90% to zwolennicy religii Wschodnich i nie są zainteresowani Królem i Bogiem Jahwe. Uważają go za osobistego wroga. Skąd im się ta wrogość bierze??  - dopisek mój!)
W kwestii aktywności bazy Króla Jahwe oraz jej faktycznego przeznaczenia uważam, że to Ty Zosiu zostałaś wybrana do wyjaśnienia tej sprawy i Ty jesteś władną wypowiedzieć się na ten temat w sposób jednoznaczny. Miałaś konkretne wizje, przekazy i możesz je mieć w dalszym ciągu. Osoba która powiedzmy "nie ma upoważnienia Góry" do wyjaśniania tej sprawy chociażby była najbardziej okrzykniętym jasnowidzem niczego nie zobaczy! Wcale nie jest wykluczone, że jakaś liczba osób o pewnych uzdolnieniach mogła próbować "liznąć" ten temat, ale nic im z tego nie wyszło i nie zabierają głosu w tej sprawie. Identycznie sprawa ma się w odniesieniu do Wielkiej Piramidy, której Strażnik dopuszcza niewiele osób do jej tajemnic, a mówiąc konkretnie do tego co znajduje się w jej wnętrzu i co służy jej uruchomieniu.”

Zgadzam się z tym co napisał „Ramzes”!  Na temat zasypanej piramidy w Gdyni mogę powiedzieć to  samo -  tylko nieliczni są dopuszczani do poznania tajemnicy grobowca Króla Jahwe... Co kryje piramida?  – napisałam w książce. Jest tam grobowiec Króla Jahwe oraz cztery komputery  opisane w proroctwie Apokalipsy, ale kto z psychotroników czyta i rozumie proroctwa Apokalipsy?

Tak więc praca zwolenników religii Wschodnich ujawnia prawdę o planach i zamiarach cywilizacji „szaraków” – czyli biblijnego Węża oraz Smoka. Ich ludzie mają za zadanie mówić to co widzą zgodnie z ich projekcją, a więc wszystko odwrotnie, aby tym samym odwrócić uwagę od sprawy badań Arki Przymierza i megalitów w Polsce i Europie.  Czas aby zajęli się tym naukowcy. Zobaczymy jak oni namieszają w tej sprawie i kto potwierdzi oraz ujawni prawdę tak ważną ze względu na wiarę i oczekiwania milionów oszukiwanych ludzi w Polsce i na całej Ziemi. Zmanipulowane religie prowadzą do wyniszczenia narodów poprzez zacofanie i nędzę co widzimy właśnie w religiach Wschodnich, Afryki i Ameryki Południowej. I nas to również czeka o ile nie zaczniemy myśleć i natychmiast działać! Trzeba sprawdzić co jest w Świętej Górze w Gdyni! Hitlerowcy podczas II WŚ byli zainteresowani zawartością tej góry, a Polacy nie są zainteresowani, tylko tyle, aby tam czołgać się na kolanach do „cudownych” figurek NMP zainstalowanych na polecenie Kościoła i „szaraków”?? Czy Polacy to naprawdę ignoranci i idioci?

Żyjemy w XXI wieku i na naszych oczach realizują się stare proroctwa biblijne w oszałamiający sposób, bo na miarę XXI wieku! To, że tak się stało i nadal dzieje zostało przewidziane i zapowiedziane w proroctwie Apokalipsy, a to potwierdza, że historia naszej cywilizacji powtarza się kolejny raz! Czy jest jakieś wyjście z tej pułapki? Tak… ocalenie zostało przygotowane zgodnie z PLANEM Króla Jahwe, ale najpierw trzeba badać  Świętą Górę w Gdyni. Dlaczego? Wyjaśniam to w książce! W tej górze na skutek kataklizmów została  zasypana piramida z czasów Pierwszej Cywilizacji. W jej wnętrzu znajduje się… prawdziwa Arka Przymierza czyli sarkofag Króla Jahwe – cel i sens wiary i religii milionów ludzi na Ziemi. To pozwoli nam odkryć prawdziwą historię naszej cywilizacji oraz kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Komu ta prawda najbardziej przeszkadza?

W Biblii czytamy, że Mojżesz na polecenie Boga Jahwe zbudował drewnianą skrzynię obitą złotą blachą wraz z wiekiem oraz dwoma Cherubami na jej końcach. NIKT w narodzie Izraela do dzisiaj nie wiedział, że była to miniaturka grobowca Króla Jahwe, który po śmierci stał się BOGIEM. Nie wiedzieli również że gdzieś na Ziemi jest Jego grobowiec! W ten niezwykły sposób Ojciec Cywilizacji przekazał nam informację o sobie i swoim Kosmicznym Królestwie na Ziemi. Zmartwychwstał tak jak Jezus Chrystus, który po śmierci  „wniebowstapił” czyli powrócił w Kosmos do Hiad w gwiazdozbiorze BYKA. A gdzie powrócił Bóg i Król Jahwe? Powrócił tam skąd przybył czyli do odległej galaktyki zwanej „Radioźródło 3c 123” pozornie na tle gwiazdozbioru BYKA co dokładnie zostało odwzorowane w wielkiej SKALI na Kaszubach w Polsce.  Teraz powrócił do swoich Baz Kosmicznych na Ziemi i w Polsce i stamtąd kieruje swoim ludem pośród wrogich i OBCYCH cywilizacji, dlatego że ta wojna trwa na wszelkich frontach i poziomach -  co codziennie widzimy i słyszymy w TViR. Dlaczego? OBCY zamierzają doprowadzić do kolejnej zagłady cywilizacji, a docelowo do unicestwienia planety, tak jak to zrobili na Lutni oraz w naszym US zanim przybyli i opanowali Ziemię. Resztki zniszczonej planety w naszym US krążą w pasach Saturna i Jowisza… Czy teraz przyszła kolej na Ziemię pełną broni atomowej? Kim są bandyci kosmiczni i co robią na Ziemi? Przykładem tego są różnego rodzaju „instalacje” szaraków w strategicznych miejscach oraz np. opisane incydenty CE6 w Zachodniej Syberii i wielu innych krajach na Ziemi.

 Kto był PIERWSZYM władcą i właścicielem Ziemi zanim przybyli Annunaki i inni OBCY? Był nim Król Jahwe, który przybył z odległej galaktyki w kosmosie zwanej przez astronomów brytyjskich „Radioźródło 3c 123”. Przybył ze swoimi ludźmi – aniołami, aby przygotować Ziemię do zamieszkania dla ludzi i zwierząt wraz z programem wszechstronnego rozwoju dla całej cywilizacji. Z tej odległej galaktyki pochodzi pierwotna pokojowa cywilizacja Ziemian zanim przybyli Annunaki. Tutaj na Ziemi  na dowód tego pozostały ukryte dyski i Bazy Kosmiczne króla Jahwe oraz Jego grobowiec… Jego Bazy Kosmiczne i dyski nie służą do wojny, ale do ochrony cywilizacji oraz rozwoju, postępu i dobrobytu kosmicznej cywilizacji CZŁOWIEKA. OBCY za pomocą swoich ludzi (wizja w książce) zdradzili i zabili Króla Jahwe, tak jak pokazał to Jezusa swoim życiem w symbolu i dosłownie. Dlaczego Król Królów – Jahwe pozwolił się zabić? Wiedział to czego oni nie wiedzieli i nie przewidzieli… Zmartwychswtał co dla ufologów nie jest cudem, a oznacza to, że nigdy nie mogą go zabić! Ale po co go zabijali? Aby zawłaszczyć i zniszczyć Ziemię, gdyż nie chodzi im o dobro naszej cywilizacji ani o Ziemią, a o super technologie króla Jahwe. I to jest główny cel tej odwiecznej wojny!

 Pisałam już wielokrotnie, że te dwie ludzkie cywilizacje z kosmosu żyjące na Ziemi to symboliczna para Adama i Ewy którzy żyli w Raju na Ziemi - co w symbolu opisał Mojżesz w Biblii. Ewa to ludzie uduchowieni którzy przybyli z Lutni, ale posłuchali i wciąż słuchają Węża siedzącego na „drzewie” dobra i zła. To za jego sprawą doszło do zagłady cywilizacji na Ziemi czyli wygnania z Raju. Ale tym razem będzie inaczej, gdyż to zapowiada proroctwo Apokalipsy w Biblii. Polecam tę lekturę wszystkim myślącym ludziom…

Uczciwi ludzie zajmą się ta sprawą dla własnego dobra oraz przyszłości cywilizacji, a oszuści będą udawać, że nic się nie dzieje i ta sprawa nie ma dla przyszłości żadnego znaczenia. Popatrzmy więc co z tą sprawą zrobią ufolodzy, psychotronicy, kościół, dziennikarze, naukowcy, politycy… Wnioski wyciągnijcie sami!

Przypomnę co napisał ufolog - Robert Leśniakiewicz: „Wszystkie te relacje dotyczą bardzo skomplikowanych wydarzeń – Bliskich Spotkań Szóstego Rodzaju z Obcymi istotami, które skończyły się dla ludzi urazami, ranami i po jakimś czasie śmiercią. Taka jest właśnie specyfika CE6. W przeciwieństwie do CE1-3 są one mniej optymistyczne i pokazują, że Obcy i ich technologia wcale nie jest taka pokojowa, jak nam to wpajano od dziesięcioleci.”

                                                                                                              Zofia Eleonora Piepiórka             

 https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/incydenty-ce6-i-ich-zwi%C4%85zek-z-grobowcem-kr%C3%B3la-pierwszej-cywilizacji-na-terenie-g/546969378662272






Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Listopad 21, 2012, 16:28:30
Cytuj
Hitlerowcy podczas II WŚ byli zainteresowani zawartością tej góry, a Polacy nie są zainteresowani, tylko tyle, aby tam czołgać się na kolanach do „cudownych” figurek NMP zainstalowanych na polecenie Kościoła i „szaraków”?? Czy Polacy to naprawdę ignoranci i idioci?
Dobre pytanie wręcz świetne :)
Zadałbym i następne dlaczego sala rycerska na Wawelu w cudnym Krakowie jest zamknięta dla zwiedzających i nie tylko, dodam, że pod ta sala w/g radiestetów mieści się czakram  8)
Fajnie by było usłyszeć merytorycznie argumenty 8)
to pa ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 21, 2012, 17:11:16
Zofia P.

"Zmanipulowane religie prowadzą do wyniszczenia narodów poprzez zacofanie i nędzę co widzimy właśnie w religiach Wschodnich, Afryki i Ameryki Południowej. I nas to również czeka o ile nie zaczniemy myśleć i natychmiast działać! Trzeba sprawdzić co jest w Świętej Górze w Gdyni! Hitlerowcy podczas II WŚ byli zainteresowani zawartością tej góry, a Polacy nie są zainteresowani, tylko tyle, aby tam czołgać się na kolanach do „cudownych” figurek NMP zainstalowanych na polecenie Kościoła i „szaraków”?? Czy Polacy to naprawdę ignoranci i idioci?"

Jak widać religie wschodu są zminipulowane i prowadzą do wyniszcenia narodów. Natomiast Pani Zofia jest w domyśle natchnieta przez Hitlerowców na których się powołuje i prowadzi wszystkich ku światłu Jahwe, :))) ???

"„Ramzes” e-mail „Ja co prawda nie jestem na tym Forum zbyt długo, ale już na samym początku zauważyłem, że (Kiara) robi przysłowiowe "pomieszanie z poplątaniem". Owszem ona ma spore zdolności, ale najwyraźniej ktoś nią manipuluje i wykorzystuje do własnych celów pod płaszczykiem "miłości i nie krzywdzenia innych". Na szczęście przynajmniej część przejrzała już na oczy i od czasu do czasu mówią wprost co o niej myślą."

No i zaczyna sie walka między .....mi, :)))).



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 21, 2012, 17:25:43
Ace,

Dzieki za podpowiedzi. Mam nadzieje że kiedyś uda ci sie odgadnąć czym naprawdę jest czapka frygijska, własciwie to życzę abyś przeszedł tą brame wtajemniczenia - to możliwe tylko na podstawie wizji lub snu, skojarzenia swiadome oraz logika niestety jest tu wrogiem. Poza Parysem lub raczej persem skad niby mógł być Paryż stolicą Francji? hahaha. Jednak w odniesieniu do tematu najbardziej interesujaca jest moc przemiany w kamień - moc meduzy oraz fakt że sowa jest po stronie Perseusza.

Odnośnie kregów najbardziej wiarygodna teoria jaka znalazłem - z pewnych innych wzgledów to
"Innym nasuwającym się na myśl przeznaczeniem kamiennych kręgów mogło być ich wykorzystanie do ceremonii pogrzebowych. Według wierzeń wielu ówczesnych kultur, najtrudniejsze było przejście zmarłego ze świata żywych, rzeczywistego do wieczności, czyli do świata nieznanego i tajemniczego. Niewykluczone, że wierzono, że zmarli nie chcieli lub nie wiedzieli jak się rozstać ze swoim światem, jak znaleźć drogę, którą należy iść. Zachodziła potrzeba udzielenia pomocy i wskazania drogi, którą muszą się udać i należało otworzyć tę drogę, rozpiąć most pomiędzy światami, zapalić światła ułatwiające przejście. Prawdopodobnie światło miało przyciągnąć zwierzęta mocy, lub przewodników, którzy mieli towarzyszyć duchowi zmarłego w drodze do innych światów. Tą drogą mógł być silny strumień energii wytwarzany przez uczestników ceremonii pogrzebowej znajdujących się wewnątrz kręgu. Uczestniczyli w rytuale "otwarcia drogi" będącego pewną formą "windy czasu", która umożliwia poruszanie się między czasami w celu zdobycia informacji lub wykonania pewnych działań związanych ze zmianami w czasoprzestrzeni. Możliwy jest również wariant, że była to forma prezentacji odchodzącemu do świata duchów formy komunikacji, czy sposobu porozumiewania się w przyszłości, z którym społeczność plemienia nie chciała zrywać więzi."

Powiem tylko że w najniszym świecie mieszkaja tylko kobiety, :))), bardzo agresywne, w kolejnym meżczyźni obsługiwani przez kobiety w topless????!!!

Ale to powyższe przecież sama nuda, lepsza z tego byłaby baza bufffo super power heros, :)))), cosmic rangers szaraki.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 21, 2012, 19:01:02
Witaj nagumululi,
od czasu do czasu prezentuje tu ciekawostki wyczytane w roznych zrodlach. Dlatego nawet nie zapieram sie o te czapke. To nie jest na podstawie moich przemyslen ale innych poglad. Ciekawe, ze wtedy w 18 wieku przychodzilo tym panom zupelnie cos innego do glowy.
Jasno widac, ze pewnych wplywow wcale nie bylo. Ale te drugie, wystarczajaco mocno mieszaly. Bede musial w przyszlosci jeszcze
wyrazniej zaznaczac , co jest moje a co nie.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 21, 2012, 20:49:41
Nie interesują mnie żadne opinie bufonów.....  ;D ;D ;D to tak dla uciechy innych. :-*


Czapka frygijska ma podobne znaczenie jak korona faraona , może być pojedyncza lub podwójna , każda ma inne znaczenie i razem też ,  inne , to tak dla zdradzenia sekretu symbolu. W pewnych okolicznościach tworzy się na głowie energetyczny komin , który ludzie widzący "przenieśli " do świata fizycznego w postaci rożnych nakryć głowy. Współcześni używają ich nie wiedząc co oznaczały i czego były symbolem dawno temu.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 21, 2012, 21:33:33
Nie interesują mnie żadne opinie bufonów.....  ;D ;D ;D to tak dla uciechy innych. :-*


Czapka frygijska ma podobne znaczenie jak korona faraona , może być pojedyncza lub podwójna , każda ma inne znaczenie i razem też ,  inne , to tak dla zdradzenia sekretu symbolu. W pewnych okolicznościach tworzy się na głowie energetyczny komin , który ludzie widzący "przenieśli " do świata fizycznego w postaci rożnych nakryć głowy. Współcześni używają ich nie wiedząc co oznaczały i czego były symbolem dawno temu.


Kiara :) :)
Mówisz że masz moc i wizję ... daj jakąś namiastkę bo to co piszesz ... hmmm ale jak cie znam to potrafię przewidzieć reakcje

================================================================================================

Witaj nagumululi,
od czasu do czasu prezentuje tu ciekawostki wyczytane w roznych zrodlach. Dlatego nawet nie zapieram sie o te czapke. To nie jest na podstawie moich przemyslen ale innych poglad. Ciekawe, ze wtedy w 18 wieku przychodzilo tym panom zupelnie cos innego do glowy.
Jasno widac, ze pewnych wplywow wcale nie bylo. Ale te drugie, wystarczajaco mocno mieszaly. Bede musial w przyszlosci jeszcze
wyrazniej zaznaczac , co jest moje a co nie.
pozdrawiam

Ja pisze w swoim imieniu .... kiedyś wydawało mi się że mity liczą sobie tysiące lat ... teraz uważam że są o wiele starsze ... jednak w rozwiązywaniu zagadek pytam ciebie ... czasami coś mi dzięki temu swita :)

Scaliłem posty. Janusz.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 21, 2012, 22:24:58
Witaj nagumulululi,
Cytuj
  jednak w rozwiązywaniu zagadek pytam ciebie ... czasami coś mi dzięki temu swita
 
mile mnie to lechce, szegolnie dlatego, ze wiesz , ze to moje poboczne
zajecie, swiat symboli. Mam zupelnie inne zdanie na ten temat, troche tylko o symbole zahaczajacy.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Listopad 21, 2012, 22:51:39
Kamienny krąg...jego mistyczne znaczenie dla człowieka zaczęło powstawać wtedy gdy...powstały
pierwsze kręgi! A kiedy to mogło nastąpić? Być może w momencie "oswojenia"
pierwszego źródła energii czyli ognia. Musiał on robić na człowieku pierwotnym ogromne wrażenie.Był przedmiotem kultu.
Grupa ludzi siadała wokół niego ,w naturalny sposób tworząc krąg. Szybko okazało się że dla ochrony żaru i dłuższego utrzymania ciepła można otoczyć go kamieniami.
Tak powstał pierwszy magiczny kamienny krąg, gdzie połączona energia ognia i ludzkiej wiary zapisała się w strukturze kolistej formy i materii kamienia....


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 21, 2012, 23:19:25
Czapka frygijska ma podobne znaczenie jak korona faraona , może być pojedyncza lub podwójna , każda ma inne znaczenie i razem też ,  inne , to tak dla zdradzenia sekretu symbolu.
(..)
Cytuj
Z powodu kształtu, a przewrotnie pewnie i z powodu właściwości psychoaktywnych, czapką wolności nazywany jest grzyb Psilocybe semilanceata.

Czapka wolności jako symbol wskazujący swój cel, ale tak na prawdę chodziło o to, aby ją zdjąć , a nie przykrywać rzeczywistość jej filtrem.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kate Listopad 22, 2012, 10:42:39


To krag kamienny z podziemna komora - Bornholm (Lundestenen), odkryty w 1939 roku.

Kregi kamienne (tzw. Dommerringe) to bylo miejsce kultu - kontaktu i wyroku. Dommer to sedzia. Tam spotykaly sie sily, ktore sadowaly dusze. I tak tez jest do dzis.

Badacze kregow zajmuja sie studiowaniem ich znaczenia w kontekscie patrzenia na niebo i gwiazdy, a zapominaja spojrzec w dol.

To typowy uklad osiowy/gora dol. Nagroda - kara.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 22, 2012, 17:30:14
Witaj nagumulululi,
Cytuj
  jednak w rozwiązywaniu zagadek pytam ciebie ... czasami coś mi dzięki temu swita
 
mile mnie to lechce, szegolnie dlatego, ze wiesz , ze to moje poboczne
zajecie, swiat symboli. Mam zupelnie inne zdanie na ten temat, troche tylko o symbole zahaczajacy.
pozdrawiam
Witaj nagumulululi,
Cytuj
  jednak w rozwiązywaniu zagadek pytam ciebie ... czasami coś mi dzięki temu swita
 
mile mnie to lechce, szegolnie dlatego, ze wiesz , ze to moje poboczne
zajecie, swiat symboli. Mam zupelnie inne zdanie na ten temat, troche tylko o symbole zahaczajacy.
pozdrawiam
Hej

Jakie zatem masz zdanie na ten temat?

==========================================

Kamienny krąg...jego mistyczne znaczenie dla człowieka zaczęło powstawać wtedy gdy...powstały
pierwsze kręgi! A kiedy to mogło nastąpić? Być może w momencie "oswojenia"
pierwszego źródła energii czyli ognia. Musiał on robić na człowieku pierwotnym ogromne wrażenie.Był przedmiotem kultu.
Grupa ludzi siadała wokół niego ,w naturalny sposób tworząc krąg. Szybko okazało się że dla ochrony żaru i dłuższego utrzymania ciepła można otoczyć go kamieniami.
Tak powstał pierwszy magiczny kamienny krąg, gdzie połączona energia ognia i ludzkiej wiary zapisała się w strukturze kolistej formy i materii kamienia....
Ciekawa uwaga i jak najbardziej słuszna

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 22, 2012, 19:55:55
Witaj nagumulululi,
Na calym swiecie ludzie usilowali ustosunkowac sie do sil przyrody, za ktorymi podejrzewano bogow. Raz mniej raz wiecej,ale w zasadzie w samym zrodle tylko jednego. Ci bogowie z odmienna nazwa i roznymi przymiotnikami stworzono tylko dla ulatwienia zrozumienia. Czyniono to na podstawie roznych wskazowek. Wiedziano dobrze, ze mozna je tlumaczyc jako zjawiska astronomiczne, jako sily kreacji na ziemi, jako sily duchowe, zjawiska fizyczne, biologiczne, i te dla ktorych nie miano jeszcze nawet nazwy.Wskazowki byly tez roznego rodzaju. Od bezposrednich przekazow az do swietych ksiag z grubsza.
A jak to sie ma w przypadku tych kregow?  Tak jak zwykle, ma dla mnie drugorzedne znaczenie. Z jednej strony jest interesujace, ale z drugiej
bylo rytualem wplatajacym sie w rozwoj duchowy czlowieka. Czyli sens takiego postepowania ma u mnie wieksze znaczenie niz numeracja,
datowanie, katalogowanie znalezionych czesci...itd.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 22, 2012, 20:55:48
Witaj nagumulululi,
Na calym swiecie ludzie usilowali ustosunkowac sie do sil przyrody, za ktorymi podejrzewano bogow. Raz mniej raz wiecej,ale w zasadzie w samym zrodle tylko jednego. Ci bogowie z odmienna nazwa i roznymi przymiotnikami stworzono tylko dla ulatwienia zrozumienia. Czyniono to na podstawie roznych wskazowek. Wiedziano dobrze, ze mozna je tlumaczyc jako zjawiska astronomiczne, jako sily kreacji na ziemi, jako sily duchowe, zjawiska fizyczne, biologiczne, i te dla ktorych nie miano jeszcze nawet nazwy.Wskazowki byly tez roznego rodzaju. Od bezposrednich przekazow az do swietych ksiag z grubsza.
A jak to sie ma w przypadku tych kregow?  Tak jak zwykle, ma dla mnie drugorzedne znaczenie. Z jednej strony jest interesujace, ale z drugiej
bylo rytualem wplatajacym sie w rozwoj duchowy czlowieka. Czyli sens takiego postepowania ma u mnie wieksze znaczenie niz numeracja,
datowanie, katalogowanie znalezionych czesci...itd.
pozdrawiam
No cóż zupełnie się nie zgadzam ... nie będę jednak polemizował ale w skrócie ... antropocentryzm .... czlowiek nazywa coś zjawiskami gdy wydaje mu się że pojął zasadę działania .... jednocześnie uśmiechając jakąkolwiek duchowość owego zjawiska nad którym zapanował rozumem ... czyli otacza nas bezduszna maszyneria podporządkowana matematyce ... polecam jednak doświadczyć zjawisk paranormalnych choćby wpływu ludzi na pogodę ... a całą wiedzą o zjawiskach legalności w gruzach ... oczywiście to unikalne doświadczenia których nie można udowodnić

Wysoce prawdopodobne że żyjesz przeświadczeniu że mity to zestaw projekcji nie mających nic wspólnego z istotą rzeczy samych w sobie


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 25, 2012, 00:53:49
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Wysoce prawdopodobne że żyjesz przeświadczeniu że mity to zestaw projekcji nie mających nic wspólnego z istotą rzeczy samych w sobie
hmm, jednak dopisales.
Nie, raczej sadze, ze mity jak najbardziej maja powiazanie z czlowiekiem i jego psychika, kreacja a raczej zainicjowaniem takowej,
z astronomia... Tylko wywodza sie z innego zrodla.
pozdrawiam
ps. na pewno nie bede sie o to klocil


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 25, 2012, 12:24:09
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Wysoce prawdopodobne że żyjesz przeświadczeniu że mity to zestaw projekcji nie mających nic wspólnego z istotą rzeczy samych w sobie
hmm, jednak dopisales.
Nie, raczej sadze, ze mity jak najbardziej maja powiazanie z czlowiekiem i jego psychika, kreacja a raczej zainicjowaniem takowej,
z astronomia... Tylko wywodza sie z innego zrodla.
pozdrawiam
ps. na pewno nie bede sie o to klocil
Problem w tym że mity są starsze niż czlowiek ... według mnie co potrafię udowodnić niektóre mają po kilkadziesiąt milionów lat ... stąd świątynia milionów lat


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 25, 2012, 21:30:55
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Problem w tym że mity są starsze niż czlowiek ... według mnie co potrafię udowodnić niektóre mają po kilkadziesiąt milionów lat ... stąd świątynia milionów lat
ale nie dla mnie.  :) Tez tak sadze, tak mocno, ze przeciwne zdanie moge co najwyzej zbyc . Ale raczej nie wszystkie, dopisano nieco ich
pozniej. Niektore przez ludzi.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 25, 2012, 21:38:44


nagumulululi,
Cytuj
Problem w tym że mity są starsze niż czlowiek ... według mnie co potrafię udowodnić niektóre mają po kilkadziesiąt milionów lat ... stąd świątynia milionów lat

 ;D ;D

Niewątpliwie tak! stworzyły je dla siebie minerały by opowiadać je pierwiastkom i elementom  na dobranoc..... 8)


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 25, 2012, 21:40:14
Witaj nagumulululi,
Na calym swiecie ludzie usilowali ustosunkowac sie do sil przyrody, za ktorymi podejrzewano bogow. Raz mniej raz wiecej,ale w zasadzie w samym zrodle tylko jednego. Ci bogowie z odmienna nazwa i roznymi przymiotnikami stworzono tylko dla ulatwienia zrozumienia. Czyniono to na podstawie roznych wskazowek. Wiedziano dobrze, ze mozna je tlumaczyc jako zjawiska astronomiczne, jako sily kreacji na ziemi, jako sily duchowe, zjawiska fizyczne, biologiczne, i te dla ktorych nie miano jeszcze nawet nazwy.
'
Twiedzisz że zjawisko astronomiczne, siły kreacji, siły duchowe, zjawiska fizycne mają charakter czysto mechaniczny czyli beosobowy -tym samym dyskredytujesz doświadczenia szamskie które precyzują osobowy charakter natury "martwej". Każdy kto nie przekroczy bariery owego aksjomatu skazay jest na syzyfa, wciaż doskonali swoje teorie które rozpadają się pod koniec - historia nauki, :).  Bogactwo świata zachodniego dobrze charakteryzowane przez archetyp świni (czesto symbol bogactwa ) w buddymie jest symbolem njwiększej ignorancji czyli rozwój duchowy w istocie jest jego zaprzeczeniem w skali społecznej.

=============================================================================================

Kiara:
o witaj googlowa prorokini, widże że materialu na ten temat nie ma w google, hahaha

Scaliłem posty. Janusz.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 25, 2012, 22:08:37
Cytat: nagumulululi

Problem w tym że mity są starsze niż czlowiek ... według mnie co potrafię udowodnić niektóre mają po kilkadziesiąt milionów lat ... stąd świątynia milionów lat



Odnośnie mitów. Mały fragment z książki Laury Kniht-Jadczyk – „Tajemna Historia Świata”


**************

"W niniejszej książce Czytelnik zapozna się z poglądem, że starożytni mogli posiadać zaawansowaną wiedzę na temat głębszej rzeczywistości, którą dzisiejsze nauki, takie jak fizyka, chemia, matematyka czy astrofizyka właśnie na nowo odkrywają. Nie mówimy tu jednak o starożytnych Egipcjanach, Babilończykach czy Sumerach, ale raczej ludach jeszcze starszych, a Egipcjanie, Babilończycy czy Sumerowie przechowali jedynie zniekształconą i zanieczyszczoną część ich idei w postaci mitów i legend, następnie rozwiniętych i wykorzystanych do własnych "magicznych praktyk". Co więcej, dopiero w świetle dzisiejszej nauki ta prawdziwa starodawna wiedza odmalowana w mitach, legendach oraz religijnych obrzędach może zostać właściwie zrozumiana. Nie oznacza to bynajmniej, że odkryliśmy znaczenie wszystkich z nich. Chcemy jedynie powiedzieć, że w treści tych podań zawarte są liczne wskazówki, sugerujące istnienie w dalekiej przeszłości zaawansowanej nauki, która w archaicznych czasach zapewniać miała połączenie pomiędzy warstwami, czy też wymiarami rzeczywistości. 

Pogląd ten nie jest niczym oryginalnym, o czym wie zapewne niejeden Czytelnik. Sądzimy jednak, że udało nam się rzucić trochę światła na pewne słabo dotąd rozumiane zakamarki. Arthur C. Clarke zaznaczył: "Każda dostatecznie rozwinięta technologia jest nieodróżnialna od magii". Kiedy pozbędziemy się z góry przyjętych założeń na temat tego, co starożytni mogli wiedzieć, a czego nie, i przyjrzymy się mitom i legendom - podłożu religii - dostrzeżemy powtarzające się opisy działań, wydarzeń, warunków i możliwości przedstawiających wiedzę o takich zjawiskach jak wolna energia, antygrawitacja, podróże w czasie, podróże międzyplanetarne, energia atomowa, molekularyzacja i demolekularyzacja atomowa - czyli o całej masie zjawisk dotychczas uznawanych za przesądy i twory szalonej wyobraźni prymitywnych dzikusów - które dziś, dzięki wiedzy naukowej, stają się codziennością. Wielu badaczy tłumaczy to w ten sposób, że takie opowieści były próbami zrozumienia otoczenia poprzez personifikację, czy antropomorfizację, sił natury. Inni z kolei błędnie zakładają, że była to "święta wiedza", która absolutnie nie dopuszcza jakiejkolwiek materialnej interpretacji.

 Nawet jeśli niektóre z tak zwanych pradawnych szkół i mistycznych ścieżek zdołały przechować te informacje w nienaruszonej lub choćby czystszej postaci, i tak wygląda na to, że spora ich część stopniowo "wyblakła", z racji długiego okresu, jaki dzieli nas od czasów, kiedy te sprawy stanowiły element zewnętrznej rzeczywistości. Jednakże pojawiają się badacze dostrzegający sprzeczności w naszej rzeczywistości i w naszych wierzeniach, którzy następnie zwracają się właśnie ku pradawnym nauczaniom i próbują odkryć, co takiego starożytni mogli byli wiedzieć. Tak dokonane odkrycia, w połączeniu z informacjami z wielu innych dziedzin nauki, włączone zostają w naszą drogę ku poznaniu istotnej prawdy o naszej  rzeczywistej sytuacji i naszej w niej roli. 

 Powstaje zatem pytanie, co historia naszego zagadnienia - Wniebowstąpienie jako Starożytna Nauka - ma nam do powiedzenia na temat tego, co "naprawdę działa", a co nie. Czy możemy to zbadać? Odszukać i odkryć nie tylko przeszkody obecne na drodze, ale też prawdziwe korzyści, które może odnieść Poszukiwacz? Czy możemy wyśledzić i odkryć te zdolności, które są oznaką pomyślnie zakończonego Poszukiwania?

 Słowem, czym jest prawdziwy Kamień Filozoficzny? Co naprawdę może osiągnąć Bohater, kiedy  znajdzie już Świętego Graala ?"

http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,1220.msg8383/topicseen.html#msg8383




Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 25, 2012, 22:23:30
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Twiedzisz że zjawisko astronomiczne, siły kreacji, siły duchowe, zjawiska fizycne mają charakter czysto mechaniczny czyli beosobowy -tym samym dyskredytujesz doświadczenia szamskie które precyzują osobowy charakter natury "martwej". Każdy kto nie przekroczy bariery owego aksjomatu skazay jest na syzyfa, wciaż doskonali swoje teorie które rozpadają się pod koniec - historia nauki.  Bogactwo świata zachodniego dobrze charakteryzowane przez archetyp świni (czesto symbol bogactwa ) w buddymie jest symbolem njwiększej ignorancji czyli rozwój duchowy w istocie jest jego zaprzeczeniem w skali społecznej.
raczej twierdze, ze tak to czlowiek normalnie postrzega dopuki nie zetknie sie z np. szamanem. Wiec jestem juz poza swinka, poza Syzyfem,
zajmuje sie psem.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 25, 2012, 23:23:35
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Twiedzisz że zjawisko astronomiczne, siły kreacji, siły duchowe, zjawiska fizycne mają charakter czysto mechaniczny czyli beosobowy -tym samym dyskredytujesz doświadczenia szamskie które precyzują osobowy charakter natury "martwej". Każdy kto nie przekroczy bariery owego aksjomatu skazay jest na syzyfa, wciaż doskonali swoje teorie które rozpadają się pod koniec - historia nauki.  Bogactwo świata zachodniego dobrze charakteryzowane przez archetyp świni (czesto symbol bogactwa ) w buddymie jest symbolem njwiększej ignorancji czyli rozwój duchowy w istocie jest jego zaprzeczeniem w skali społecznej.
raczej twierdze, ze tak to czlowiek normalnie postrzega dopuki nie zetknie sie z np. szamanem. Wiec jestem juz poza swinka, poza Syzyfem,
zajmuje sie psem.
pozdrawiam
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Twiedzisz że zjawisko astronomiczne, siły kreacji, siły duchowe, zjawiska fizycne mają charakter czysto mechaniczny czyli beosobowy -tym samym dyskredytujesz doświadczenia szamskie które precyzują osobowy charakter natury "martwej". Każdy kto nie przekroczy bariery owego aksjomatu skazay jest na syzyfa, wciaż doskonali swoje teorie które rozpadają się pod koniec - historia nauki.  Bogactwo świata zachodniego dobrze charakteryzowane przez archetyp świni (czesto symbol bogactwa ) w buddymie jest symbolem njwiększej ignorancji czyli rozwój duchowy w istocie jest jego zaprzeczeniem w skali społecznej.
raczej twierdze, ze tak to czlowiek normalnie postrzega dopuki nie zetknie sie z np. szamanem. Wiec jestem juz poza swinka, poza Syzyfem,
zajmuje sie psem.
pozdrawiam
Raczej z new agowcem który uważa się za szamana:) ale dobrze wiedzieć że jesteś już ponad :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 26, 2012, 00:13:09
Mitologia jest sposobem przekazu nam wiedzy przez pradawnych Ludzi, to my jesteśmy prymitywni w stosunku do ich wiedzy, to my uważamy mitologię za bajkowe światy. Dla tamtych ludzi był to sposób przekazywania informacji zgodny z ich kodami symbolicznymi.
Dla współczesnego człowieka są to wymyślone bajki, dla mnie pełen zestaw informacji zakodowany w jednym symbolu, a w każdym micie jest ich mnóstwo.

Kto szuka ten znajduje. :-*

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 26, 2012, 09:48:23
Mitologia jest sposobem przekazu nam wiedzy przez pradawnych Ludzi, to my jesteśmy prymitywni w stosunku do ich wiedzy, to my uważamy mitologię za bajkowe światy. Dla tamtych ludzi był to sposób przekazywania informacji zgodny z ich kodami symbolicznymi.
Dla współczesnego człowieka są to wymyślone bajki, dla mnie pełen zestaw informacji zakodowany w jednym symbolu, a w każdym micie jest ich mnóstwo.

Kto szuka ten znajduje. :-*

Kiara :) :)
Słuszenie, zgadzam się Kiaro co mi sie nie często zdarza w twoim przypadku,:). Istotne jest jednak na jakim poziomie penetrujesz mity, mają nieskończoną głebie warstw, gdy się zachłyśniesz że już oto rozumiesz wszystko, wkrótce powstanie nowy horyzont.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 26, 2012, 13:01:22
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Raczej z new agowcem który uważa się za szamana:) ale dobrze wiedzieć że jesteś już ponad
moze i tak, ale on to lekko znosi.  :)
Ale  z innej banki, te pieski nie daja mi spokoju. Wszedzie sie na nich natykam. Kiedys juz jeden byl sensacja, teraz sa czescia calosci.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 26, 2012, 15:00:10
Poczytaj sobie o piesku a raczej suni  Buddy awatarem zwierzęcym ciemnej strony jest pies, z niego ewoluują w formę ludzką psiogłowi.
Wszystko zależy od aspektu odczytywanej wiedzy, wówczas jawią się informacje w formie symboli.
W tej chwili "ród Psa" uzyskuje równość z "rodem Kota", ale to długa bardzo historia.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Listopad 26, 2012, 15:22:06
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Raczej z new agowcem który uważa się za szamana:) ale dobrze wiedzieć że jesteś już ponad
moze i tak, ale on to lekko znosi.  :)
Ale  z innej banki, te pieski nie daja mi spokoju. Wszedzie sie na nich natykam. Kiedys juz jeden byl sensacja, teraz sa czescia calosci.
pozdrawiam
napisz coś wiecej o jakiego psa idzie.
Poczytaj sobie o piesku a raczej suni  Buddy awatarem zwierzęcym ciemnej strony jest pies, z niego ewoluują w formę ludzką psiogłowi.
Wszystko zależy od aspektu odczytywanej wiedzy, wówczas jawią się informacje w formie symboli.
W tej chwili "ród Psa" uzyskuje równość z "rodem Kota", ale to długa bardzo historia.


Kiara :) :)
żenski kot i meski pies, jak wiadomo, Kiara zawsze popiera kota, hahaha. ale pewnie w twoim przypadku jest odwrotnie.


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Listopad 26, 2012, 18:16:51
Witaj nagumulululi,
< napisz coś wiecej o jakiego psa idzie. >
najpierw tak ogolnie.Psioglowy swiety ,ktory przenosil przez rzeke,
psioglowi Cabirowie, psy straznicy niektorych bogow np. Hefajstosa,
dwuglowy pies Geryona, nawet trojglowy Cerber, wszedzie te psy.
3 prostytutki biblijne - kedosza
meskie prostytutki-kedosz czyli psy
Psia gwiazda w systemie Oriona.
Psy towarzyszyly stale Dionizosowi ale i Mojzeszowi.
Artemida pod postacia psa nieraz przedstawiana.
Psia czesc Sfinksa....
A Egipcjanie czcili i psa i kota.
pozdrawiam



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 02, 2012, 18:51:19
Egzamin z fizyki czyli akcelerator, HAARP, bazy kosmiczne i złota flara!
utworzona przez użytkownika Zofia Piepiórka w dniu 2 grudnia 2012 o 16:15 ·

Motto: „Pozwoliło mi to zrozumieć istotę sprawy, czyli moje poszukiwania oraz badania Baz Kosmicznych. Ma to znaczenie nie tylko dla mnie, ale dla Polski oraz przyszłości cywilizacji i dlatego muszę o tym napisać, aby zaliczyć swój egzamin dojrzałości duchowej oraz świadomości współczesnego człowieka.”
Kilka dni temu robiąc porządki wśród zalegających papierów na biurku znalazłam kartkę z odręcznym opisem snu z dnia 20.03.2011 w Małych Stawiskach, który zat. „Światło w ciemno...

Czytaj dalej...  https://www.facebook.com/zpiepiorka.



Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Grudzień 02, 2012, 23:01:10
Witaj nagumulululi,
< napisz coś wiecej o jakiego psa idzie. >
najpierw tak ogolnie.Psioglowy swiety ,ktory przenosil przez rzeke,
psioglowi Cabirowie, psy straznicy niektorych bogow np. Hefajstosa,
dwuglowy pies Geryona, nawet trojglowy Cerber, wszedzie te psy.
3 prostytutki biblijne - kedosza
meskie prostytutki-kedosz czyli psy
Psia gwiazda w systemie Oriona.
Psy towarzyszyly stale Dionizosowi ale i Mojzeszowi.
Artemida pod postacia psa nieraz przedstawiana.
Psia czesc Sfinksa....
A Egipcjanie czcili i psa i kota.
pozdrawiam


Hej

Nie zapominaj że plaża broni dostępu do morza ... mam nadzieję że to łatwa zagadka :)


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Grudzień 03, 2012, 12:15:46
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Nie zapominaj że plaża broni dostępu do morza ... mam nadzieję że to łatwa zagadka
czy masz na mysli rownowage dwoch aspektow, meskiego i zenskiego, czy
tez symbolike czasoprzestrzeni woda=czas oraz ziemia=plaza=Wielka
Matka=materia, czy tez podswiadomosc i Ego?
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kate Grudzień 03, 2012, 13:02:24
Plaza to beach, czy bitch ;) tak z angielskiego...

//Ciekawe czego broni? ::)//


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Grudzień 03, 2012, 15:37:51
Plaza to beach, czy bitch ;) tak z angielskiego...

//Ciekawe czego broni? ::)//
ciepło, ciepło a może to przypadek? :)

Cytuj
Cytuj
Nie zapominaj że plaża broni dostępu do morza ... mam nadzieję że to łatwa zagadka
czy masz na mysli rownowage dwoch aspektow, meskiego i zenskiego, czy
tez symbolike czasoprzestrzeni woda=czas oraz ziemia=plaza=Wielka
Matka=materia, czy tez podswiadomosc i Ego?
pozdrawiam
Hmmm, skąd u ciebie woda to czas? Jakieś uzasadnienie?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 03, 2012, 15:52:06
Plaża, to jałowy piasek, ale ciepły, zachęcający do lenistwa, opalania się w promieniach słońca. 
Tylko, że opala wąskie pasmo UV. Można przedawkować i chorować.
Tak, czy inaczej, w wodzie (podświadomości) kryje się prawdziwa wiedza. Zaś my wolimy
byczyć się na „plaży” z jej iluzyjnym ciepełkiem.
Zbyt długie plażowanie, to martwota, spalenie, sen. ;)

To pa  ;D


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Grudzień 03, 2012, 16:02:26
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Hmmm, skąd u ciebie woda to czas? Jakieś uzasadnienie?
Jak kto chce tak ujac, to moze to byc beach/bitch, ktora broni czy lepiej pozoruje obrone, bo i tak musi wspoldzialac. Od bodajze Heraklita
nie mozna wstapic dwa razy do tej samej wody, no i Saturn zywiacy sie czasem=woda i reszta z wielu porownan. Chrzciny czyli wyjscie z czasu,
czyli pokonanie kregu czasu, kola czasu, cyklu narodzin i smierci.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Grudzień 03, 2012, 17:16:07
Witaj nagumulululi,
Cytuj
Hmmm, skąd u ciebie woda to czas? Jakieś uzasadnienie?
Jak kto chce tak ujac, to moze to byc beach/bitch, ktora broni czy lepiej pozoruje obrone, bo i tak musi wspoldzialac. Od bodajze Heraklita
nie mozna wstapic dwa razy do tej samej wody, no i Saturn zywiacy sie czasem=woda i reszta z wielu porownan. Chrzciny czyli wyjscie z czasu,
czyli pokonanie kregu czasu, kola czasu, cyklu narodzin i smierci.
pozdrawiam
"Nie można wstapić dwa razy do tej samej wody" nie sugeruje cykliczności, wręcz przeciwnie. W drugim zdaniu piszesz "kregu czasu" co sugeruje cykliczność, a jak wiadomo to cecha czasu - powtarzalność, cykliczność. Woda jest - jak słusznie napisał ptak źrodełem chaosu a nie czasu, zatem kto jest źrodłem czasu? :) ciepło, ciepło? zimno , zimno?

Chrzest to narodziny, wyjście z wody, ale czy wyjscie z domu do pracy to jest to samo co dom?


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: acentaur Grudzień 03, 2012, 18:20:36
Witaj nagumulululi,
Cytuj
"Nie można wstapić dwa razy do tej samej wody" nie sugeruje cykliczności, wręcz przeciwnie. W drugim zdaniu piszesz "kregu czasu" co sugeruje cykliczność, a jak wiadomo to cecha czasu - powtarzalność, cykliczność. Woda jest - jak słusznie napisał ptak źrodełem chaosu a nie czasu, zatem kto jest źrodłem czasu? Uśmiech ciepło, ciepło? zimno , zimno?

moim zdaniem chodzi o sens relacji woda=czas, wiec cyklicznosc nie jest
zawsze cecha wspolna we wszystkich przypadkach. Dla mnie zrodlem
wszystkich fenomenow jestes Ty czy ja, ale jak chcesz to Saturn/kronos
zawsze byl panem czasu, zas Ksiezyc jego pomocnikiem.
Cytuj
Chrzest to narodziny, wyjście z wody, ale czy wyjscie z domu do pracy to jest to samo co dom?
tu tez wazny jest sens a nie logiczna wyliczanka.
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Kate Grudzień 03, 2012, 21:11:15
ptak
cyt
Cytuj
Zbyt długie plażowanie, to martwota, spalenie, sen.

Czyli ZYCIE to co? Nurkowanie? ;)




Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Grudzień 05, 2012, 00:25:05
Witaj nagumulululi,
Cytuj
"Nie można wstapić dwa razy do tej samej wody" nie sugeruje cykliczności, wręcz przeciwnie. W drugim zdaniu piszesz "kregu czasu" co sugeruje cykliczność, a jak wiadomo to cecha czasu - powtarzalność, cykliczność. Woda jest - jak słusznie napisał ptak źrodełem chaosu a nie czasu, zatem kto jest źrodłem czasu? Uśmiech ciepło, ciepło? zimno , zimno?

moim zdaniem chodzi o sens relacji woda=czas, wiec cyklicznosc nie jest
zawsze cecha wspolna we wszystkich przypadkach. Dla mnie zrodlem
wszystkich fenomenow jestes Ty czy ja, ale jak chcesz to Saturn/kronos
zawsze byl panem czasu, zas Ksiezyc jego pomocnikiem.
Cytuj
Chrzest to narodziny, wyjście z wody, ale czy wyjscie z domu do pracy to jest to samo co dom?
tu tez wazny jest sens a nie logiczna wyliczanka.
pozdrawiam
Chyba nie lubisz zagadek? ale może jescze jedna ...

Tron zielonego na nim stoi; gdy połączone z rumakiem przemienia się w istotę aby pożreć resztki zielonego - ten który ją złapie jest symbolem saturna

:) mam nadzieje że łatwe


Tytuł: Odp: Kamienne kregi-kamienny testament"
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Grudzień 17, 2012, 13:48:09
Krucjata czyli Ekspedycja kontra reszta świata w poszukiwaniu zaginionej ARKI PRZYMIERZA!
utworzona przez użytkownika Zofia Piepiórka w dniu 9 grudnia 2012 o 14:51 ·
Przeczytałam arcyciekawy art. który mnie rozbawił, a potem pomyślałam: czy „Baca” pisze o tym samym co ja, ale w sposób zawoalowany i dlatego myślimy tak samo i czy może to być przypadek?? Dokładnie tak powinna wyglądać ekspedycja poszukiwawcza w Polsce! Dlatego nie wysiliłam się twórczo i przytaczam fragmenty, co wygląda jak parodia Jego tekstu.

 Jeżeli poczucie humoru Bacy dorównuje inteligencji to już cię lubię, zbieraj ludzi i przybywaj zgodnie z planem. http://innemedium.pl/wiadomosc/kolejna-piramida-w-europie-potrzebna-ekspedycja-naukowa

Moje odkrycie zaczęło się wiele lat temu od tego, że błąkając się po mieście odkryłam w górach piramidę. Stała sobie bezpańska, biedna i zapomniana od tysięcy lat. Namierzyłam ją i opisałam w książce.

(Odwieczna Święta Góra – tak ją nazywają tubylcy. Ma zbyt regularne kształty i proporcje… ale to zaledwie czubek góry. Robiąc tam zdjęcia okazało się, że data i czas nie zgadza się z tym co wyświetliło się na zdjęciach. Dlaczego? Jest tam silne pole elektromagnetyczne, które ma wpływ na elektronikę, a więc również na komórki. Czy jest to stałe czy zmienne pole magnetyczne? Jest to ściana wschodnia i północna zasypanej piramidy jak w opisie Bacy!)

Na foto doskonale widać ścianę wschodnią i północną piramidy. To najlepsza fotografia jaką mam, zrobiona telefonem, no więc nie ma co grymasić, że słaba jakość bo więcej megapikselów z emerytowanej Sony Ericsson nie da się wycisnąć. Byłam co prawda bliżej piramidy, ale pod słońce więc to i tak są najlepsze foto.

Ponieważ mam nieodparte przeczucie, że to dzieło Słowian należy nie dopuścić aby ją sprofanowali Hebrajczycy albo Anglosasi, bo zaraz ukradną co się da i wywiozą do swoich muzeów gdzie w piwnicach wszystkie nasze artefakty przepadną raz na zawsze.

 Aby do tego nie doszło należy oczywiście piramidę obrabować przed nimi. Tylko takie rozwiązanie zapewni bezpieczeństwo słowiańskim artefaktom. To proste i nawet ma prostą nazwę - prywatyzacja. Hebrajczycy i Anglosasi oczywiście mogą wrogo i nieprzychylnie szemrać, ale nie należy się tym przejmować, gdyż naszej ekspedycji towarzyszyć będzie znacznie większa dyskrecja.

Teraz trochę o terenie.

Piramida wygląda zupełnie jak te z Bośni, ale stoi sobie w Europie Zachodniej. Poza tym wygląda tak samo jak tamte słowiańskie, a nawet lepiej bo proporcje posiada żywcem wzięte z "wielkiej" piramidy w Gizie. Dałem cudzysłów ponieważ tamta w porównaniu z naszą jest po prostu karłowata. Jej lokalizacja jest ze zrozumiałych względów na razie utajniona. Jej dokładną pozycję pozna tylko i wyłącznie elita wyłoniona w drodze selekcji naturalnej. Nie chcemy tam hord archeologów, pseudo naukowców, lub co gorsza zlotu hebrajskich sępów. Nie chcemy też aby ją otwarli i splądrowali syjoniści podszywający się pod... skarb państwa jakiś.

O przyrodzie

 Przyroda gryzie, bzyczy i kwiczy, a jeśli ktoś się wychował w cieplarnianych warunkach centrum wielkiego miasta no to nawet jeszcze nie wie jak matka natura potrafi uprzykrzyć  życie. Pod piramidą płynie sobie strumyk, ale dalej leci pas asfaltu i jest taki jazgot jak na wojskowym lotnisku.

Cel ekspedycji

 Przypomnę - jest bardzo prosty: wynieść z piramidy tyle ile się uda, (najlepiej wszystko uratować) i dobrze spieniężyć. Nie wiadomo co tam jest. I to właśnie urok tej przygody. Może jakieś posążki, może figurki, może sztabki a może mumia jakiegoś Szaraka. Co by nie było można to uchronić przed zniszczeniem (jak domniemany porzucony i bezpański sfinks na szczycie piramidy), czyli wytargać a potem sprawiedliwie zgonić u kolekcjonerów, których oczywiście stać na właściwą opiekę i prawidłową ochronę wydobytego dorobku ludzkości. Artefakty bowiem tak czy siak przepadną z widoku publicznego - one zawsze przepadają. Jedyna różnica jest taka że w odróżnieniu od "oficjalnej" metody to my się obłowimy jako pośrednicy, a nie jakieś "skarby" państwa. Poza tym artefakty nie będą skazane na zgnicie w jakiejś zatęchłej muzealnej piwnicy tylko będą miały należytą, kosztowną i doskonałą ochronę jaką im zapewnią tylko i wyłącznie nie zadłużeni u żydów kolekcjonerzy o których można wszystko powiedzieć z wyjątkiem - ubodzy. "Skarby" państwa są ubogie, kolekcjonerzy nigdy.

No tak czy nie tak?

Ekspedycja oczywiście odbędzie się zgodnie z prawem międzynarodowym, które jasno i bezdyskusyjnie stwierdza że wszystko znajdujące się na wodach międzynarodowych należy do znalazcy. A nasza piramida znajduje się na pograniczu Oceanu Atlantyckiego i Indyjskiego, na całkiem sporej wyspie o nazwie Europa. I tak właśnie, Krucjata, czyli, ekspedycja w celu uratowania starożytnych artefaktów, zaplanowana jest spontanicznie na lipiec 2013 roku.

Ponieważ noce w górach są zimne, a my nie lubimy marznąć, bo naszym środowiskiem naturalnym jest plaża. Gór nienawidzimy prawie tak samo mocno jak górali. Normalnie to sama bym się wzięła za to znalezisko i nie zawracał nikomu dupy, ale niestety piramidy w żaden sposób nie da się ugryźć w pojedynkę. Trochę jest przyduża jak na jednego człowieka i potrzeba więcej ludzi aby ją otworzyć … i sprofanować.

 W skład ekspedycji wejdzie zatem pięć – sześć osób, no w porywach do siedmiu. Starannie wybranych osób.

Wymagania.

 Zawsze żyłam bez sztywnych zasad gdyż cenię sobie słowiańską niezależność. Dlatego też nie traktujcie poniższych "zasad" zbyt dosłownie lecz jako zgrubne wytyczne umożliwiające przede wszystkim wam - potencjalnym uczestnikom uniknięcie ewentualnych rozczarowań. Wszystkie zasady są w końcu po to, aby je elegancko naginać i tak samo też jest z poniższymi.

Oto one:

 Wiek uczestników zawierać się powinien pomiędzy 30 a 60 lat. Nie dlatego, bo tak sobie wymyśliłam, tylko, dlatego gdyż nie chcemy osób które mają fiu bździu lub też spierniczałych, marudzących emerytów.

W skład ekspedycji wejdzie bowiem połowa kobiet – to bardzo ważne jako że uczestnicy powinni być:

- Maksymalnie psychopatyczni – ponieważ nie chcemy osób o zachwianej równowadze moralnej.

- Choleryczni – gdyż nie będziemy głosować czy np. obejść obalone drzewo z lewej lub prawej, tylko je natychmiast obejdziemy w ślad za pewnym siebie cholerykiem.

- Zdobycie piramidy i splądrowanie jej zawartości jest jedynym celem ekspedycji. Celem który jest wyłącznym i spycha na bok wszystkie inne.

Chodzi o to aby udział w Krucjacie wzięli ludzie którzy mają czasu do oporu i ponadto zawsze dają radę, czyli kończą to co rozpoczęli. Ludzie którzy w dowolnym zakątku świata potrafią zorganizować sobie jedzenie, schronienie oraz pieniądze. Z tego też względu automatycznie odpadają jakieś sieroty misjonarskie po misjach w Afganistanie lub Bośni, gdyż oprócz wrodzonej niezaradności posiadają spory mętlik we łbie oraz ci wszyscy pseudoeksperci od nauki survivalu dobrej co najwyżej dla rolników w telewizji. W naszej ekspedycji wezmą więc udział tylko i wyłącznie zaradni i czyści rasowo Słowianie z wrodzonym genetycznie instynktem nagłego improwizowania. Elita innymi słowy. Słowiańskie orły. Elita, która rozwiązuje problemy na lata przed tym zanim lemingi zaczną w ogóle rozumieć i nieśmiało dreptać wokół kłopotów i dostrzegać "owo trudne" zagadnienie.

Etap I

Ten etap zajmie około tygodnia. Jak widzicie na foto piramida jest jak te bośniackie pokryta w całości lasem. Trzeba będzie zatem zatargać cały majdan na górę, urządzić ukryte obozowisko po czym no cóż... zdjąć odrobinę tego lasu :-)

Po co? To bardzo proste – aby się upewnić już na sto procent, że piramida nie jest dziełem matki natury. Jako osoba maksymalnie sceptyczna i nie wierząca w nic co nie jest przynajmniej dwukrotnie  i niezależnie udowodnione, mogę wam powiedzieć że szanse na to że to dzieło rąk człowieka oceniam na 90 procent.  To dużo, bowiem przemawiają za tym równe krawędzie tej konstrukcji i takie same kąty nachylenia ścian. - jak chyba widać? Doszłam więc do przekonania że warto sprawie bliżej się przyjrzeć, czyli w ramach zabijania wakacyjnej nudy poświęcić parę tygodni. Jeśli po przekopaniu się przez ziemię piramida okaże się jednak cudem matki natury, no cóż wówczas ekspedycja dobiegnie końca po jakimś tygodniu zabawy.

Potem zapewne usiądę jak zwykle na przytulnej plaży w poszukiwaniu ginących z roku na rok nadmorskich fok i to tyle, jeśli chodzi o przyszłoroczne plany na wakacje.

Jeśli natomiast piramida okaże się ulepiona ludzkimi rączkami z jakichś obrobionych kamyków nastąpi bardzo intensywny:

 Etap II

Ten etap potrwa co najmniej dwa miesiące  które upłyną na zabawie w krasnoludków od Królewny Śnieżki, czyli wierceniu, kuciu, rąbaniu po to aby przepier*olić się przez nie wiadomo jak grubą ścianę aż do wnętrza piramidy. Szanse że pod tym cholernym lasem znajdziemy jakieś drzwi i uda się otworzyć obiekt wynoszą bowiem ZERO. Trzeba zatem ryć. No nie ma zmiłuj. A więc ze względu na wysokość operatorzy łomów, łopat, kilofów oraz młotów pneumatycznych bezwarunkowo muszą posiadać zdolność do pracy w warunkach prawie beztlenowych. Jeśli myślicie że to wszystko jeśli chodzi o wymagania jesteście w błędzie. Aby się do Krucjaty nie przemknęło nawet teoretycznie jakieś słabe ogniwo zaniżające wydajność całej ekspedycji przygotowałam cały szereg okrutnych ale sprawiedliwych testów.

Dlaczego?  Niestety, ale Krucjata będzie bowiem tak silna jak jej... najsłabsze ogniwo.  I ani grama więcej. Dlatego najsłabszy musi być KIMŚ, jasne? Nie do pomyślenia jest aby w składzie Słowiańskiej Krucjaty znalazło się jakieś hebrajskie kukułcze jajo, które zrujnuje całą ekspedycję.

Amatorzy i pozerzy zatem odpadają albowiem trzeba dobrać się do piramidy. Piramidy, ok? Ja sama wiem już co nieco o wyburzaniu średniowiecznych zamków :-) no ale nie uważam się za eksperta bo piramidy to zupełnie inna historia. Piramidy, co tu dużo mówić, są najtrwalszymi budowlami jakie potrafi postawić homo sapiens. Nie ma na świecie nic solidniejszego. Aby zatem dobrać się do piramidy potrzeba samych asów. Asów naprawdę znających się na demolce.

Asów zaś bez trudu się wyłoni przy pomocy testów.

Faza wstępna bowiem oceni indywidualne predyspozycje umysłowe wszystkich chętnych po to aby jeszcze przed spotkaniem w realu usunąć z grupy jednostki nienadające się mentalnie do tej ekspedycji. Chodzi tylko i wyłącznie o osoby myślące logicznie i zdrowo rozsądkowo. Reguły tej całej selekcji są proste: Krucjata czyli Ekspedycja kontra reszta świata. Obowiązuje tylko i wyłącznie stuprocentowa lojalność wobec uczestników wyprawy i stąd te wszystkie konieczne wymagania.

I jak, są jacyś chętni?

 Prawdziwa przygoda czeka. Sławy lub rozgłosu uczestnicy Krucjaty co prawda nie zdobędą ale coś lepszego być może - anonimową szansę na życie z odrobiną godności. Bo jakby nie patrzeć to ostateczne podsumowanie wszystkich za i przeciw wygląda w sumie tak: do stracenia w tej przygodzie w zasadzie nie ma NIC - do wygrania jest WSZYSTKO.

Więcej newsów zatem o tej piramidzie już nie będzie, przynajmniej do czasu pełnego zakończenia prac ratunkowo wydobywczych a wszelkie dalsze kontakty będziemy sobie prowadzić tylko poprzez pozostawionego w komentarzach przez tych, którzy się do ekspedycji zgłoszą maila.

Potrzeba nam zatem po prostu dobrej, naprawdę anonimowej, szanującej prywatność uczestników ekspedycji jakiejś sprawdzonej już poczty elektronicznej - jak ktoś coś wie niech nie bierze tej wiedzy do grobu.

Zofia Piepiórka

Ciag dalszy na:  https://www.facebook.com/notes/zofia-piepi%C3%B3rka/krucjata-czyli-ekspedycja-kontra-reszta-%C5%9Bwiata-w-poszukiwaniu-zaginionej-arki-pr/560810660611477

----------
Zofia Piepiórka

O Arce Przymierza napisano wiele książek i publikacji. Nakręcono wiele filmów. Jak dotej pory nikt nie zwrócił uwagi na jeden szczegół... Co wam przypomina ten kształt? To kształt grobowca, np. faraona lub króla. Wg opisu Mojżesza w Arce Przymierza znajdowały się kamienne tablice z Dekalogiem Boga Jahwe oraz pisma i laska.
Jestem wizjonerką i na podstawie własnych wizji oraz wieloletnich poszukiwa
ń i badań na terenie Gdyni odkryłam odwieczną tajemnię wiary w Świętej Górze. Strzegli ją pustelnicy od wieków do czasu wybuchu II Wojny Światowej. Dlaczego? Odpowiedź jest w proroctwie Apokalipsy! Tam są cztery komputery z czasów Pierwszej Cywilizacji oraz dowód na to kim jesteśmy. Tam jest grobowiec Króla Jahwe, który został zabity i w naszych czasach Zmartwychwstał tak jak Jezus Chrystus...
Doszłam do wniosku, że religia jest łaćznikam pomięczy naszą cywilizacją, a wcześniejszymi, które zaginęły na skutek kataklizmów.
W książce zat. "Święta tajemnica Gdyni" opisałam dlaczego i w jaki sposób doszłam do tego odkrycia oraz jakie to ma znaczenie dla Gdyni, Polski oraz naszej cywilizacji.Proroctwa się potwierdzają lecz kto to zrozumie? Katolicy oraz psychotronicy do których zwracałam w tej sprawie, z pogardą odnoszą się tego odkrycia, ponieważ to nie ich Bóg i nie ich wiara. Dlaczego?
A co o tym sądzą naukowcy?
Zofia Piepiórka
www.radwan.pl
— z: Zofia Piepiórka













Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

marootwock arminair watahafernflower cesarstwoniemieckie poradniki