Śmierć nie istnieje, jesteśmy jak woda w rzece, wciąż napełniające i oddalające się życie...
Pozdrawiam - Thotal
tak thotal, kolejna twoja "mądrość życiowa" - powiedz to matce albo ojcu któremu na rękach umiera dziecko. tak płytkie myślenie spowodowane jest kompletnym brakiem wyobraźni i odpowiedzialności. obyś sam nie musiał czegoś takiego doświadczyć. chociaż ż drugiej strony w takiej sytuacji mógłbyś przecież powiedzieć swojej żonie aby się nie wygłupiała i przesadzała z rozpaczą bo przecież jak piszesz: Śmierć nie istnieje, jesteśmy jak woda w rzece, wciąż napełniające i oddalające się życie..." napewno bardzo podniosłoby ją to na duchu, przyniosło ulgę i ukojenie.
czyżby to był mój kolejny post który cię obraża, czy też obnaża twoją nadwrażliwość, subiektywizm i generalnie problem z zachowaniem równowagi emocjonalnej? a może tak masz od kiedy porwało cię UFO? a może jest to kolejny przejaw trolowania czy też bardziej może twoją wypowiedź można podciągnąć pod to określenie? ocenę pozostawiam postronnym