Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 07, 2024, 23:44:06


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Co J.P.II miał na myśli? - zrozumienie encyklik papieskich  (Przeczytany 34360 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #25 : Maj 18, 2011, 22:11:27 »

Arteq, oczekujesz niemożliwego. Musiałbyś podłączyć się do Powszechnego Pola
Świadomości, by wiedzieć to, co JPII wiedział a czego nie wiedział.
Ja tylko piszę o swoich ogólnych podejrzeniach, mając na uwadze wielkość i otwartość umysłu naszego papieża.
Ale mogę się mylić. 

Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #26 : Maj 18, 2011, 22:30:11 »

Czyli... nadal zero konkretów. Dla mnie dziwne, że "podejrzewasz" o to, że nie mówił/nie wiedział tylko, że... nie wiesz o czym. Nie jesteś w stanie podac czego nie mówił/nie wiedział. Zabawne.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #27 : Maj 18, 2011, 22:56:47 »

Zabawne jest to, że bywając na naszym forum tyle lat nie widzisz marginalności religii na tle dostępnej tu wiedzy.
Konkretów jest dużo, ale gdy umysł przepełniony dogmatami… cóż…
Nie jestem w stanie spełnić Twoich żądań, przykro mi.   Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #28 : Maj 19, 2011, 07:17:11 »

To nie są moje żądania lecz prośba o wyjasnienia. Skoro rzuca się oskarżenia/zarzuty w czyimś kierunku to minimum przyzwoitości i uczciwości wymaga aby to sprecyzować, a nie rzucać "znajdź sobie" - otóż właśnie nie znalazłem. Każesz mi się podłączać do jakiegoś pola, które to jest w sferze domysłów. Całkowicie nieeleganckie jest to, że nie będąc w stanie podać tego co Twoim zdaniem nie powiedział JPII zarzucasz mi przepełnienie umysłu dogmatami, gdy sama... żądasz wiary w dogmat. Skoro - jak twierdzisz konkretów jest dużo, to jaki problem dla Ciebie aby rzucić kilkoma?

Rzucić luźną potwarz tak łatwo niektórym, wytłumaczyć się z tego - wymaga minimum odwagi i... zasadności zarzutów. Gdy tego brakuje jest właśnie brnięcie w niejasność i wicie się...
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #29 : Maj 19, 2011, 08:01:10 »

Cytuj
Widzisz, to, że dla Ciebie jest to niestrawne, nie byłeś w stanie tego owocnie przetrawić nie oznacza, że jest to bezwartościowe czy mało wartościowe. Tak jak z niektórymi lekturami szkolnymi - niektórzy uczniowie nie dają im rady i tyle, ale bardzo nieliczni z tej grupy przyznają uczciwie, że ich to najzwyczajniej przerasta...
Jest dokładnie tak jak mówisz.
Nie twierdze bynajmniej, że JPII pisał głupoty - broń Boże.
Pisał całkiem sensowne rzeczy, tylko ich forma jest dla mnie niestrawna. Ale to pewnie kwestia gustu.
Być może zaliczam się właśnie do tych uczniów, których niektóre lektury przerastają.
Pozwolisz jednak, że podziękuje za ewentualne korepetycje.


Cytuj
Moglibyście bardziej jasno - czyli o czym Waszym zdaniem wiedział i nie mówił ewentualnie nie wiedział, a powinien wiedzieć.
Nie zakładacie najprostszej możliwości - po prostu nie ma "więcej".

Powiem Ci tak.

Wszystkie nauki głoszone przez KRK to jest to najprawdziwsza prawda. Wszystkie te informacje o raju, piekle, wszystkie dogmaty, wszystkie obawienia i cuda. Po prostu wszystko - jest to PRAWDA.

Ale jest to sytuacja podobna do tej, w której ktoś twierdzi, że Ziemia jest płaska.

Bo jest. Ziemia jest płaska!
 
Zmierz kąty w trójkącie na działce i wyjdzie Ci 180 stopni - a to oznacza że Ziemia jest płaska.
Większość z nas w ciągu całego życia nie jest w stanie doświadczyć kulistości Ziemi - dla nas Ziemia jest płaska.
Jeżdząc do pracy, do znajomych, itp nigdy nie doświadczamy kulistości Ziemi.

Ale można też zobaczyć, że model płaskiej Ziemi sprawdza się tylko do pewnego momentu.
Jeżeli zostaniesz żegalarzem i zechcesz opłynąć świat - musisz założyć, że Ziemia jest kulista.

Ale ta kula jest tak wielka, że w naszej, ludzkiej skali, wydaje się płaska.

Dokładnie tak samo jest z religią.
Możesz całe życie nie doświadczyć istnienia "kulistości świata" - bo za bardzo nie ma ku temu możliwości.
Co więcej, ten model świata głoszony przez KRK świetnie sprawdza się w "praktyce" - "suma kątów zawsze wychodzi 180"

Być może jednak pewnego dnia przyjdzie Ci do głowy że jest coś więcej, zapragniesz zostać "żeglarzem" a może i "astronautą".
I jako "żeglarz" opłyniesz świat i udowodnisz jego kulistość, a może jako "astronauta" spojrzysz na to wszystko z "góry" i dostrzesz, że model świata głoszony przez KRK jest prawdziwy ale tylko w pewnym zakresie zastosowań.

Ale do tego potrzeba odwagi.
JPII głosił - "nie lękajcie się" i "prawda was wyzwoli". Nie bez powodu.


Znając intelekt JPII trudno podejrzewać, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że model świata głoszony przez KRK jest w istocie "modelem płaskiej Ziemi".
Ale np. jak się analizuje horoskop JPII to  daje się zauważyć konserwatywne podejście do spraw religijnych, takie które utrzymuje obecną strukturę.
Może po prostu go przecieniamy.

pozdrawiam





« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2011, 08:11:43 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #30 : Maj 19, 2011, 10:05:29 »

Z tego co się orientuję, to Ty jesteś tutaj znawcą nauk KRK - nauczaj Waść więc.
Pozwolisz jednak, że podziękuje za ewentualne korepetycje.
Jak widać trudno Ci dogodzić, zastosować się do zaleceń - wykluczają się.

Widzisz, jestem przeciwny rzucaniu ogólników, zwłąsza gdy za nimi nic nie stoi - gdy nie potrafimy rozwinąć tematu bądź dowodzić tez zawartych w ogólnikach. Teraz słyszę o niedostrzeganiu kulistości, ale zapewne gdybym miał w to dalej zabrnąć - zadająć Ci pytania abyś przenośnię przełożył na konkrety, sytuacja byłaby podobna jak z opracowaniami JPII.

Tak, suma kątów wynosi 180, bo założyliśmy uproszczenie, że rozpatrujemy powierzchnię płaską. Nie wiem dlaczego ad-priori zakładasz, że nie wiem o tym założeniu, czy też nie jestem świadomy, że występują również kąty bryłowe - steradiany...
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2011, 10:05:49 wysłane przez arteq » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #31 : Maj 19, 2011, 10:22:48 »

Cytuj
Widzisz, jestem przeciwny rzucaniu ogólników, zwłąsza gdy za nimi nic nie stoi - gdy nie potrafimy rozwinąć tematu bądź dowodzić tez zawartych w ogólnikach. Teraz słyszę o niedostrzeganiu kulistości, ale zapewne gdybym miał w to dalej zabrnąć - zadająć Ci pytania abyś przenośnię przełożył na konkrety, sytuacja byłaby podobna jak z opracowaniami JPII.

Tak, suma kątów wynosi 180, bo założyliśmy uproszczenie, że rozpatrujemy powierzchnię płaską. Nie wiem dlaczego ad-priori zakładasz, że nie wiem o tym założeniu, czy też nie jestem świadomy, że występują również kąty bryłowe - steradiany...

Ależ wiem, że jesteś świadomy istnienia kątów bryłowych.
Stąd moja przenośnia.
I miałem nadzieję, że zatrybisz o co mi chodzi.

Coż mogę Ci powiedzieć:
jeżeli pewnego dnia dopuścisz możliwość że jest coś WIĘKSZEGO niż KRK -wtedy to dostrzeszesz.
Bo to jest widoczne jak na dłoni.
Ale obserwując że argumentujesz przeciwko takiej możliwości, to stwierdzam że raczej nie dopuszczasz myśli, że jest "coś więcej"

To nie jest kwestia mówienia o konkretach.
Można mówić o konkretach wtedy, kiedy ktoś jest w stanie przyjąć do świadomości w ogóle możliwość ich istnienia.

jak mówiła moja babcia - przyjdzie czas - przyjdzie uciecha

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2011, 10:33:37 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #32 : Maj 19, 2011, 10:33:01 »

Wierzę w Boga żywego, prawdziwego, osobowego. On jest większy niż KRK, który to stara się do niego dotrzeć, propagować i pojąć na ile pozwala ludzki umysł.
"Problemem" jest to, że Wy uważacie, że wiecie znacznie więcel vel lepiej niż ogół, no a zwłaszcza niż katolicy - ok, tylko jak prosi się Was o wyjaśnienia, potwierdzenia, rozwinięcia stawianych tez to uciekacie w niejsaność, rozmycie i kolejne ogólniki.

Tyle ode mnie.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #33 : Maj 19, 2011, 10:34:47 »

Wierzę w Boga żywego, prawdziwego, osobowego. On jest większy niż KRK, który to stara się do niego dotrzeć, propagować i pojąć na ile pozwala ludzki umysł.

A dopuszczasz myśl, że Boga nie ma?

pozdro
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 19, 2011, 10:47:49 »

To nie są moje żądania lecz prośba o wyjasnienia. Skoro rzuca się oskarżenia/zarzuty w czyimś kierunku to minimum przyzwoitości i uczciwości wymaga aby to sprecyzować, a nie rzucać "znajdź sobie" - otóż właśnie nie znalazłem. Każesz mi się podłączać do jakiegoś pola, które to jest w sferze domysłów. Całkowicie nieeleganckie jest to, że nie będąc w stanie podać tego co Twoim zdaniem nie powiedział JPII zarzucasz mi przepełnienie umysłu dogmatami, gdy sama... żądasz wiary w dogmat. Skoro - jak twierdzisz konkretów jest dużo, to jaki problem dla Ciebie aby rzucić kilkoma?

Rzucić luźną potwarz tak łatwo niektórym, wytłumaczyć się z tego - wymaga minimum odwagi i... zasadności zarzutów. Gdy tego brakuje jest właśnie brnięcie w niejasność i wicie się...

Artqu drogi, mam wrażenie, że to Ty wijesz się tu od lat, niczym wąż na drzewie niewiedzy.  Mrugnięcie
Przecież nie jesteś w stanie przyjąć jakiejkolwiek innej koncepcji na temat świata duchowego i funkcjonowania Wszechświata materialnego poza tą, głoszoną przez KRK.
Jakie więc może być między nami porozumienie i zrozumienie?

Pisałam już na różne sposoby, że mając otwarty umysł JPII mógł widzieć więcej niż to, co głosi doktryna religijna. Ale wówczas musiałby zaprzeczyć obowiązującej religii, ba, nawet wszelkim religiom. Czy ludzie są na to gotowi? Patrząc po Tobie, jeszcze nie.

Dlatego być może JPII wybrał pozostawienie mas na dotychczasowym poziomie świadomości. Być może wiedział, że kościół na to nie pozwoli. A może jednak był głęboko osadzony w dogmatach wiary i nic nie widział? Chociaż trudno nie widzieć skopiowania religii chrześcijańskiej z wcześniejszych wierzeń egipskich, trudno nie sięgnąć do początku i nie dostrzec przybyszy z kosmosu i ich wpływu na świadomość ludzką, w tym religio twórczą.
Wystarczy zagłębić się nieco w historię, archeologię, symbole, mity (Biblia jest również zbiorem mitów). Wystarczy zacząć samodzielnie myśleć.

I jeszcze jedno, nie rzucam na nikogo potwarzy, nie imputuj mi swego toku myślenia. Wyrażam własny pogląd i przypuszczenia. Nawet nie mam obowiązku niczego uzasadniać, robię to z grzeczności.  Czy ją też mam uzasadnić?  Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2011, 10:52:56 wysłane przez ptak » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #35 : Maj 19, 2011, 11:14:53 »

Nie ma co zasłaniać się wolnością w wyrażaniu poglądów czy myśli - jeżeli takowe noszą znamiona pomówień czy oszczerstw. Trzeba brać odpowiedzialność za wypowiadane słowa i myśli - tak uważam. Czy mam przypomnieć Ci jak wlaczyłaś np. z Koliberkiem zarzucając jakieś pomówienia, nieprawdę - przecież z tamtej strony było to także wyrażanie poglądów i myśli. Coś mi tu zalatuje mentalnością przysłowiowego kalego... To konkret, nie imputowanie.

Jestem otwarty na różne tezy i informacje - stąd również moja obecność na tym forum, stąd pytania, prośby o rozwinięcie tematu, na które to jesteście dziwnie głusi i niechętni - Ty rónież nie napisałaś - pomimo próśb - co takiego JPII miałby zataić. Gdybym był zaślepiony i zamknięty - jak sugerujesz - to zamiast prosić o wyjaśnienia, zadawać pytania, argumentować swoją postawę stwierdziłbym lakonicznie, sucho i dziecinnie - jesteście ograniczeni i bajdurzycie, baz jakiegokolwiek komentarza. No i nie ja kreuję się na nieomylnego.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #36 : Maj 19, 2011, 11:18:59 »

Cytuj
Jestem otwarty na różne tezy i informacje - stąd również moja obecność na tym forum, stąd pytania, prośby o rozwinięcie tematu, na które to jesteście dziwnie głusi i niechętni - Ty rónież nie napisałaś - pomimo próśb - co takiego JPII miałby zataić. Gdybym był zaślepiony i zamknięty - jak sugerujesz - to zamiast prosić o wyjaśnienia, zadawać pytania, argumentować swoją postawę stwierdziłbym lakonicznie, sucho i dziecinnie - jesteście ograniczeni i bajdurzycie, baz jakiegokolwiek komentarza. No i nie ja kreuję się na nieomylnego.

No...
to jak? dopuszczasz myśl, że Boga nie ma?
Bo zacznę podejrzewać, że unikasz odpowiedzi....

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2011, 11:20:56 wysłane przez between » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #37 : Maj 19, 2011, 11:43:42 »

Nie ma co zasłaniać się wolnością w wyrażaniu poglądów czy myśli - jeżeli takowe noszą znamiona pomówień czy oszczerstw. Trzeba brać odpowiedzialność za wypowiadane słowa i myśli - tak uważam. Czy mam przypomnieć Ci jak wlaczyłaś np. z Koliberkiem zarzucając jakieś pomówienia, nieprawdę - przecież z tamtej strony było to także wyrażanie poglądów i myśli. Coś mi tu zalatuje mentalnością przysłowiowego kalego... To konkret, nie imputowanie.

Jestem otwarty na różne tezy i informacje - stąd również moja obecność na tym forum, stąd pytania, prośby o rozwinięcie tematu, na które to jesteście dziwnie głusi i niechętni - Ty rónież nie napisałaś - pomimo próśb - co takiego JPII miałby zataić. Gdybym był zaślepiony i zamknięty - jak sugerujesz - to zamiast prosić o wyjaśnienia, zadawać pytania, argumentować swoją postawę stwierdziłbym lakonicznie, sucho i dziecinnie - jesteście ograniczeni i bajdurzycie, baz jakiegokolwiek komentarza. No i nie ja kreuję się na nieomylnego.

Artqu, dlaczego insynuujesz, że moje przypuszczenia odnośnie większego oglądu JPII i jego milczenia w tym względzie są oszczerstwami?
Dostajesz przecież konkretne odpowiedzi i ich nie widzisz.

Naprawdę gadanie do obrazu nie ma sensu. Bez obrazy.
Pozdrawiam


Ps. Jest różnica między wyrażaniem własnych poglądów a obrzucaniem kogoś błotem. To odnośnie wszelkich „walk”.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #38 : Maj 19, 2011, 20:57:34 »

Niestety nie widzę konkretów Ptaku, zapewne z powodu, że ich po prostu nie ma. Dlatego uważam za oszczerstwa, bo insynuujesz działania JPII które mają w jego przypadku negatywny oddźwięk (np. pomimo rzekomej tajemnej wiedzy trzymanie ludzi w niewiedzy) i nawet nie powiedziałaś co on takiego niby mógł ukrywać - jedynie suche stwierdzenie "zapewne ukrywał".

Konkretem - które jak twierdzisz padły - byłoby np. "wiedział, że np. inkarnowanie jest prawdą i ukrywał to przed wiernymi" vel "w Watykanie istnieją ukryte inne ewangelie". To jest konkret, a nie prezentowane przez Ciebie lanie wody i czcze podjazdy. tylko jak oboje zdajemy sobie sprawę, wtedy mogłyby pojawić się jeszcze bardziej niewygodne pytania dla Twoich tez...
Analogicznie mógłbym stwierdzić, że tak rozgarnięta osoba za jaką się przedstawiasz, z pewnością coś wie i ze strachu okłamuje forumowiczów. Na Twoje - zasadne pytani - "jak to oszukuję, w czym" odpowiedziałbym - no musielibyście podłączyć się pod pole kukurydzy żeby się o tym przekonać...

Between, nie, nie dopuszczam myśli, że Boga nie ma - z prostej przyczyny - zbyt wiele rzeczy wskazuje na to, że On jest.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #39 : Maj 19, 2011, 21:52:35 »

Witaj arteq,
Cytuj
Niestety nie widzę konkretów Ptaku, zapewne z powodu, że ich po prostu nie ma.
nikt nie musi prezentować "konkretów" zdefiniowanych przez Ciebie na tym forum. To Ty sam możesz zrobić. Tu wystarczy np. analiza efektów działalnosci KRK czy JPII,
tak jak w innych przypadkach. Zresztą jak niemal we wszystkich przypadkach, bo wszędzie  siła dowodowa jest raczej słaba. I Ty dobrze o tym wiesz.
Cytuj
bo insynuujesz działania JPII które mają w jego przypadku negatywny oddźwięk..
i znowu typowe dla Ciebie , nadawanie negatywnego znaczenia  wypowiedziom innych a nawet oskarżanie o niecne intencje. Proszę zauważ, że manipulujesz niemal co drugie zdanie.
Cytuj
To jest konkret, a nie prezentowane przez Ciebie lanie wody i czcze podjazdy. tylko jak oboje zdajemy sobie sprawę, wtedy mogłyby pojawić się jeszcze bardziej niewygodne pytania dla Twoich tez...
i zwykle dokładasz do tego swoje nieuzasadnione niczym sądy, niby w trybie przypuszczajacym, ale to pozostawia nieprzyjemny smak. To też manipulacja.
Cytuj
Analogicznie mógłbym stwierdzić, że tak rozgarnięta osoba za jaką się przedstawiasz, z pewnością coś wie i ze strachu okłamuje forumowiczów.
w dyskusji, w sumie sam nie skupiasz się ani na konkretach  ale na rozmówcy , z góry zakładając jego niewiedzę i złe intencje. Dobrze by było bardziej przyjrzeć się sobie.
pozdrawiam
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #40 : Maj 19, 2011, 22:07:05 »

Cytuj
Between, nie, nie dopuszczam myśli, że Boga nie ma - z prostej przyczyny - zbyt wiele rzeczy wskazuje na to, że On jest.

Acha. Ale ja nie pytam czy on jest czy nie.
Tylko o dopuszczenie takiej myśli.

A przecież mówiłeś:
Cytuj
[...]Jestem otwarty na różne tezy i informacje[...]

To w końcu jak to jest?

Przecież chodzi tylko o eksperyment myślowy.

Nie dopuszczasz takiej myśli bo nie potrafisz czy nie chcesz?
To przecież tylko myśl.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2011, 22:09:54 wysłane przez between » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #41 : Maj 20, 2011, 08:46:24 »

nikt nie musi prezentować "konkretów" zdefiniowanych przez Ciebie na tym forum. To Ty sam możesz zrobić. Tu wystarczy np. analiza efektów działalnosci KRK czy JPII, tak jak w innych przypadkach.
"Konkret" - nie ja wymyślałem i definiowałem znaczenie tego słowa. Konkret to konkret, a lanie wody to lanie wody i tyle. Jeżeli wyrażam swoje zdanie - szczególnie gdy jest ono negatwne dla danej osoby/grupy - to popieram konkretnymi argumentami czy dowodami, a nie np. "znajdź sobie... już dużo było" bo uważam, że tego wymaga uczciwość.

i znowu typowe dla Ciebie , nadawanie negatywnego znaczenia  wypowiedziom innych a nawet oskarżanie o niecne intencje. Proszę zauważ, że manipulujesz niemal co drugie zdanie.
Nie widzę żadnej manipulacji - na początku prosiłem o wyjaśnienie, rozwinięcie myśli - praktycznie cisza, potem - lanie wody. Dlatego podejrzewam, że intencje, a z pewnością efekt wypadł negatywnie dla podmiotu którego dotyczył.

i zwykle dokładasz do tego swoje nieuzasadnione niczym sądy, niby w trybie przypuszczajacym, ale to pozostawia nieprzyjemny smak. To też manipulacja.
swoje osądy i opinie uzasadniam - tak było również i w tym przypadku.

w dyskusji, w sumie sam nie skupiasz się ani na konkretach ale na rozmówcy , z góry zakładając jego niewiedzę i złe intencje. Dobrze by było bardziej przyjrzeć się sobie.
Staram się skupiać na konkretach i nigdy nie uciekam przed dyskusją, szczególnie wytłumaczeniem się ze swoich opinii i poglądów, wypowiedzianych słów. W tej konkretnej dyskusji nie ma możliwości na bieżącym etapie opierania się na konkretach, bo Ptak i Between zamurowali się - Ptak, nie podał co JPII mógł ewentualnie ukrywać, Between - nabrałwody w usta w temacie opracowań JPII z którymi to - jak wynika z jego wypowiedzi - próbował się zaznajomić. 
Co do przyglądania - staram się robić to przez cały czas.

Acha. Ale ja nie pytam czy on jest czy nie.
Tylko o dopuszczenie takiej myśli.

A przecież mówiłeś:
Cytuj
[...]Jestem otwarty na różne tezy i informacje[...]
To w końcu jak to jest?

Nie dopuszczasz takiej myśli bo nie potrafisz czy nie chcesz?
To przecież tylko myśl.

To może uściślę - tak, wcześniej wielokrotnie dopuszczałem do siebie taką myśl, potrafiłem i chciałem - "że Bóg nie istnieje", szczególnie w "wydaniu katolickim". Analizowałem - na ile umysł mi pozwalał - setki, może i tysiące razy. W wyniku tych przemyśleń i obserwacji wcześniej czy później dochodziłem do wniosku, że istnieje. Dlatego aktualnie można powiedzieć, że nie dopuszczam możliwości że nie istnieje, nie skupiam się na tym już z taką intensywnością. Co nie oznacza, że aktualnie, bardzo sporadycznie takie myśli się nie pojawiają.
Myślę, że teraz jest to już całkowicie jasne.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #42 : Maj 20, 2011, 10:40:33 »

Cytuj
To może uściślę - tak, wcześniej wielokrotnie dopuszczałem do siebie taką myśl, potrafiłem i chciałem - "że Bóg nie istnieje", szczególnie w "wydaniu katolickim". Analizowałem - na ile umysł mi pozwalał - setki, może i tysiące razy. W wyniku tych przemyśleń i obserwacji wcześniej czy później dochodziłem do wniosku, że istnieje.

Obserwacji?.. rozumiem, że go spotkałeś?
Jak wygląda?

Pytam jak najbardziej serio, sam jestem ciekaw.

pozdro
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #43 : Maj 20, 2011, 10:43:42 »

Cytat: Arteq
bo Ptak i Between zamurowali się - Ptak, nie podał co JPII mógł ewentualnie ukrywać

Przed takim rozmówcą, jak Ty Artqu, to chyba jedyne, rozsądne wyjście – zamurować się.  Duży uśmiech

Jednak tego nie uczyniłam, była rozmowa, były też konkrety (post #34 – „Chociaż trudno nie widzieć skopiowania religii chrześcijańskiej z wcześniejszych wierzeń egipskich, trudno nie sięgnąć do początku i nie dostrzec przybyszy z kosmosu i ich wpływu na świadomość ludzką, w tym religio twórczą.”).
Wystarczy czytać ze zrozumieniem. Ktoś kiedyś na tym forum miał do kogoś żal o to, że trzeba wszystko tłumaczyć „jak krowie na miedzy”.
Czy Tobie też tak trzeba?  Chichot
A swoją drogą ciekawe, jak pancerz religijny ogranicza zdolność szerszego widzenia. Jest to jakby zabetonowanie się w "jedynie słusznej" koncepcji i idei. A rzeczywistość jest wielowymiarowa.
 
Życzę Ci Artqu uwolnienia swego umysłu z okowów religijnych. Wówczas zobaczysz, że Bóg może mieć różne oblicza.
« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2011, 10:57:37 wysłane przez ptak » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #44 : Maj 20, 2011, 11:21:24 »

Mysle ze dobrze bedzie jak  rozpoczniemy poznawac  temat dyskusji:

Jan Paweł II

ENCYKLIKA EVANGELIUM VITAE

do biskupów,
do kapłanów i diakonów,
do zakonników i zakonnic,
do katolików świeckich
oraz
Do wszystkich ludzi dobrej woli
o wartości i nienaruszalności
życia ludzkiego


Spis rozdziałów

    WPROWADZENIE
    ROZDZIAŁ I. KREW BRATA TWEGO GŁOŚNO WOŁA KU MNIE Z ZIEMI
    AKTUALNE ZAGROŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO
    ROZDZIAŁ II. PRZYSZEDŁEM, ABY MIELI ŻYCIE
    CHRZEŚCIJAŃSKIE ORĘDZIE O ŻYCIU
    ROZDZIAŁ III. NIE ZABIJAJ
    ŚWIĘTE PRAWO BOŻE
    ROZDZIAŁ IV. MNIEŚCIE TO UCZYNILI
    O NOWĄ KULTURĘ ŻYCIA LUDZKIEGO
    ZAKOŃCZENIE

Zycze milej milego dnia. Rafaela

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/encykliki/evangelium_3.html

Nieporównywalna wartość ludzkiej osoby

2. Człowiek jest powołany do pełni życia, która przekracza znacznie wymiary jego ziemskiego bytowania, ponieważ polega na uczestnictwie w życiu samego Boga.

Wzniosłość tego nadprzyrodzonego powołania ukazuje wielkość i ogromną wartość ludzkiego życia także w jego fazie doczesnej. Życie w czasie jest bowiem podstawowym warunkiem, początkowym etapem i integralną częścią całego i niepodzielnego procesu ludzkiej egzystencji. Proces ten — nieoczekiwanie i bez żadnej zasługi człowieka — zostaje opromieniony obietnicą i odnowiony przez dar życia Bożego, które urzeczywistni się w pełni w wieczności (por. 1 J 3, 1-2). Równocześnie to nadprzyrodzone powołanie uwydatnia względność ziemskiego życia mężczyzny i kobiety. Nie jest ono jednak rzeczywistością „ostateczną”, ale „przedostateczną”; jest więc rzeczywistością, świętą, która zostaje nam powierzona, abyśmy jej strzegli z poczuciem odpowiedzialności i doskonalili ją przez miłość i dar z siebie ofiarowany Bogu i braciom.

Kościół jest świadom, że Ewangelia życia, przekazana mu przez Chrystusa1, wzbudza żywy i poważny odzew w sercu każdego człowieka, tak wierzącego jak i niewierzącego, ponieważ przerastając nieskończenie jego oczekiwania, zarazem w zadziwiający sposób współbrzmi z nimi. Mimo wszelkich trudności i niepewności każdy człowiek szczerze otwarty na prawdę i dobro może dzięki światłu rozumu i pod wpływem tajemniczego działania łaski rozpoznać w prawie naturalnym wypisanym w sercu (por. Rz 2, 14-15) świętość ludzkiego życia od poczęcia aż do kresu oraz dojść do przekonania, że każda ludzka istota ma prawo oczekiwać absolutnego poszanowania tego swojego podstawowego dobra. Uznanie tego prawa stanowi fundament współżycia między ludźmi oraz istnienia wspólnoty politycznej.

Obrońcami i rzecznikami tego prawa powinni być w sposób szczególny wierzący w Chrystusa, świadomi wspaniałej prawdy przypomnianej przez Sobór Watykański II: „Syn Boży przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem”2. W tym zbawczym wydarzeniu objawia się bowiem ludzkości nie tylko bezgraniczna miłość Boga, który „tak (...) umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16), ale także nieporównywalna wartość każdej osoby.

Kościół zaś, rozważając wnikliwie tajemnicę Odkupienia, uświadamia sobie tę wartość zawsze z tym samym zdumieniem3 i czuje się powołany, by głosić ludziom wszystkich czasów tę „ewangelię” — źródło niezłomnej nadziei i prawdziwej radości dla każdej epoki dziejów. Ewangelia miłości Boga do człowieka, Ewangelia godności osoby i Ewangelia życia stanowią jedną i niepodzielną Ewangelię.

To dlatego właśnie człowiek, człowiek żyjący, stanowi pierwszą i podstawową drogę Kościoła.
« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2011, 11:32:35 wysłane przez Rafaela » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #45 : Maj 20, 2011, 11:44:15 »

Obserwacji?.. rozumiem, że go spotkałeś? Jak wygląda?
Pytam jak najbardziej serio, sam jestem ciekaw.
Miałeś okazję wypowiedzieć się merytorycznie w temacie wątku - publikacji JPII, nie uczyniłeś tego, z jakich powodów - było wyjaśniane. Podejrzewam, że by się za to "odgryźć" vel zamaskować wrażenie odbiegasz od głównego tematu i próbujesz mnie "złapać" na jakimś kłąmstwie, nadużyciu czy niefortunnej wypowiedzi - np. z wypowiedzią nt. dopuszczania pewnych myśli czy otwartości na odmnienne poglądy. Teraz to widać jak na dłoni, ale ok, spokojnie odpowiadam, pomimo, że działąnia z Twojej strony są coraz niższych lotów.

To, żeby się przekonać, że coś istnieje, dokonać obserwacji nie trzeba koniecznie tego doświadczać za pomocą zmysłu wzroku, a Ty w swoim "sprytnym" pytaniu do tego się uciekasz. Jest wiele innych metod, w tym takze zmysłów. Przykałdem może być ogień - zawiążę Ci oczy, następnie przytrzymam Twoją dłoń nad płomieniem, oczywiśćie się poparzysz. Zgodnie z Twoją tezą nie mógłbyś zarzucić mi poparzenia Cię, bo... przecież nie widziałeś ognia. Ale łąpa by piekła, odczuwałbyś żar - temperaturę, być może węchem zapach palonego drewna, vel szum gazu w kuchence.
Albo tlen którym oddychasz - jak rozumiem nie spotkałeś go bo Twoje oczy go nie zobaczyły?
Tak samo było i jest z odczuwaniem obecności i działań Boga w życiu zarówno moim jak i innych osób, które o tym opowiadają, pokazują, udowadniają. Dlatego, tak, dobrze rozumiesz - ciągle spotykam Boga na mojej ścieżce.

Ptak, czyli jak rozumiem przypuszczasz, że JPII wiedział o ufiokach i nic nie powiedział, tak? Wiedział - w sensie miał dowody/był przekonany że to ufoludy stoją za chrześcijaństwem? Czy dopuszczasz możę, że ze względu na posiadaną wiedzę, doświadczenie, życiu, przeżycia mistyczne mógł traktować te "informacje" jako całkowicie niewiarygodne? /oczywiście wiemy, że w chrześcijaństwie znajdują sięnaleciałości pogańskie - to oczywiste ze względu na ludzkie przyzwyczajenie, poglądy, przekonania w zamierzchłych czasach]. Myślisz, że zgodziłby się na śmierć za kłamstwa? Ty byś się zgodziła? Bo na JPII był zamach, ale pomimo tego, że ledwo uszedł z życiem nie zmienił poglądów i działań. Czyż to nie jest dosyć mocny i konkrewtny dowód na to, że szedł z prawdą? Pamiętam, że kiedyś w odpowiedzi na permanentne zapewnienia Kiary na rzecz prawdziwośći jej wewnętzrnej wiedzy mówiącej m.in. o tym, że na przełomie 2012/13 roku przejdziemy w inny wymiar, że nasze ciałą będą całkowicie odmienione zaproponowałem w takim razie - na forum, że odkupię od niej dom/mieszkanie za 30-40% jego aktualnej wartości i podpisująć umowę zapewnię, że będzie mogła w nim mieszkać do np. maja 2013 r. Przecież potem nie będzie jej potzrebny, a otrzymane pieniądze mogłaby wykorzystać do czynienia dobra i pomocy inny, Jak myślisz czy skorzystała?
Obserwuję, że pomimo przekazywanych zapewnień, słów na tym forum, wiele osób jakoś nie chce mocniej ręczyć za to co mówi. Jakbym widział przeniesione w real czyny bohatera z opowiadania "Ostatni Husarz" Mrożka - polecam...

Ptak, czy jest coś złego w tym, że proszę czasami o literlane wyjaśnienia pewnych spraw? Tym bardziej wświetle przypisywanych mi ograniczeń i ułomności - jak pancerz religijny ogranicza zdolność szerszego widzenia. Jest to jakby zabetonowanie się w "jedynie słusznej" koncepcji i idei"
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #46 : Maj 20, 2011, 12:19:10 »

Jest duzo do poznania, tak wiec wznawiam moja prosbe, czy Bog istnieje, czy nie, poznajcie temat a potem mozna dyskutowac. Jestem przekonana, ze gdybysmy mieli mozliwosc miedzysoba dyskutowac , to temat by calkiem inaczej wygladal. Tak wiec prosze, szanujcie sie nawzajem to jest bardzo wazne.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #47 : Maj 20, 2011, 12:37:57 »

Cytuj
To, żeby się przekonać, że coś istnieje, dokonać obserwacji nie trzeba koniecznie tego doświadczać za pomocą zmysłu
wzroku, a Ty w swoim "sprytnym" pytaniu do tego się uciekasz. Jest wiele innych metod, w tym takze zmysłów. [...]

Ja się odniosłem jedynie do tego, że  napisałeś 'obserwacji' stąd myślałem, że użyłeś wzroku.
Trudno obserwować np. uszami - ale w sumie to drobiazg.

W przypadku ognia - nawet jeżeli go nie widzisz, to go poczujesz.
W przypadku wiatru - podobnie.
Masz jeszcze węch, dotyk, smak, itp.

Jakim więc zmysłem doświadczyłeś istnienia Boga?

A jeżeli nie zmysłem, to jaką metodą?

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2011, 12:48:05 wysłane przez between » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #48 : Maj 20, 2011, 12:55:43 »

No i widzisz Artqu. Teraz Ty podejrzewasz betweena o niecne rzeczy. 
Od innych wciąż żądasz dowodów, to może sam ich również dostarczysz? I jak? Kali mieć rację?

Co do moich podejrzeń odnośnie posiadania przez JPII szerszej wiedzy i jego milczenia w tym względzie,
pisałam o tym we wcześniejszych postach.
Nie widzę potrzeby powtarzania się. Nie wymuszam też na Tobie wiary w to. 
Jak również nie wydaje mi się, by JPII wymagał Twojej obrony. 
Nasze poglądy są tylko naszymi poglądami. I tyle. Mimo, że rodzą one dla nas osobiste konsekwencje.

I nie dorabiaj niepotrzebnej ideologii. Zamach na JPII był ze względów politycznych i bez jego wcześniejszej zgody.
Miał związek z działalnością papieża i jego sprzeciwem wobec reżimów. Szkoda tylko, że w swojej działalności
nie uwzględnił reżimu religijnego. 
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 20, 2011, 13:29:10 »

Between - słuchem - bo słyszałem wiele świadectw, słów ludzi traktujacych o tym temacie, i to zarówno potwierdzających jak też odrzucających z pewnych powodów - właśnie bardzo ważne z jakich powodów był negowany.
Wzrokiem - bo widziałem jego działania w życiu zarówno swoim jak i innych.
Zmysłem dotyku, czucia - bo wiem co czułem podczas modlitw i rozmów kierowanych do Boga. Czuciem zarówno w sposób fizyczny jak i psychiczny, duchowy.

Tak, Ptaku, miałem pewne podejrzenia które wyartykułowałem i zaargumentowałem.
Nie dorabiam ideologii, nawet gdy uznasz, że zamach miał przyczynę polityczną, to pojawia się pytanie - a dlaczego poityczną, co i jakim grupom osób przeszkadzało? I w ten sposób - może nieco okrężną drogą - lądujemy w tym samym miejscu - próbowano go zabić za słowa, poglądy i postawę jaką wykazywał.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.538 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ultrawinterfell twistedgamers partiademokratyczna gadaniec grotasmierci