Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 17:00:41


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Cywilizacje pozaziemskie - pomóż je znaleźć  (Przeczytany 31723 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #25 : Czerwiec 11, 2011, 16:36:38 »

c.d.

- Opisz proszę szczegółowo, czym jest ten „Klub Światowy”, jego członków oraz sposoby w jakie kontrolują resztę z nas. Może kręgi bankowe…

- Tak, wszystko kręci się wokół pieniądza. Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Zadłużyli cały świat. Rządy na zawsze oddają swoje prawa do zasobów mineralnych. Rząd USA jest teraz w sytuacji poprzedzającej ogłoszenie stanu wyjątkowego, zawieszenie Konstytucji i nacjonalizacji. A przyczyną konieczności tej nacjonalizacji jest to, że nasz dług przekracza możliwości spłacenia go.

- Kto jest naszym wierzycielem? Jakim krajom jesteśmy winni?

- Żadnemu z krajów ani grupie ludzi. To jest grupa pewnych osób, istot ludzkich. Obcy nie potrzebują pieniędzy. Nie jest im potrzebna karta American Express. To jest rzecz zrobiona przez ludzi.

- Jeśli więc reszta z nas powie: „Nie spłacamy tego długu i tyle, zaczynamy od początku. Zapomnijcie o całym tym systemie”. Moglibyśmy być może wtedy anulować całą tę rzecz i naprawdę zacząć wszystko od nowa.

- Racja. Jeśli mielibyśmy prawdziwego prezydenta na urzędzie – a Kennedy był prawdopodobnie ostatnim takim – powinien on wystąpić w TV i ujawnić to wszystko. Otoczyć się ludźmi, którym być może ufa, że będą chronić jego życie. Wystąpić w TV, przed kongresem, przed wszystkimi izbami parlamentu oraz Izbą Reprezentantów. Przed wszystkimi. Spędzić 3 godziny, dając wszystkim prawdziwą edukację. Po pierwsze: Rezerwa Federalna jest systemem prywatnym. Po drugie: nasz dług nie jest prawdziwy. Po trzecie: znaleźliśmy się w tym bałaganie, ponieważ nasi eksprezydenci sprzedali nas dla swego komfortu oraz pieniędzy. Powinien przeprosić. Następnie zaś stwierdzić: „Nacjonalizuję wszystkie banki mocą skarbca Stanów Zjednoczonych. Wracamy do standardu srebra, tak jak mówi to Konstytucja”. Każdemu dać w ten sposób możliwość wyprostowania tej sytuacji. Utrzymania naszych standardów życia oraz rozpoczęcie okresu gojenia ran. Następnie powinien upewnić się, że wszyscy żywi jeńcy wojenni (POW) powrócili do domów. Powinien zacząć uzdrawiać cały ten bałagan. Do tego fakt, że nasi jeńcy wojenni zostali sprzedani, z powodu naszych długów. Z powodu tego, że obiecaliśmy Wietnamowi 3 miliardy dolarów, a które przepuściliśmy. I to na tak głupie rzeczy, jak badanie zachowań seksualnych much Tse – Tse, czy łączeniem się w pary żab. To niedorzeczne, że pozwalamy na to własnemu rządowi.

- Alex zostało nam 5 minut. Sprawdźmy, czy uda nam się znaleźć kilka zwięzłych odpowiedzi na kilka z tych ostatnich pytań. Naprawdę zwięzłych. USA, Wielka Brytania oraz Rosja, według twoich źródeł są zaangażowane w tworzenie tajnych technologii oraz w budowę tajnych baz na Ziemi oraz na Marsie. Gdzie znajdowałyby się one na Księżycu?
- Gdzie one są? Na ciemnej stronie Księżyca.
- Czy znasz ich lokalizacje, nazwy?
- Tak. Jedna jest pod kraterem Juliusza Verne’a. Przydałyby mi się moje notatki… Wróćmy do tego później.
- Czy dowiedziałeś się czegoś na temat Strefy 51 albo bazy Dulce w Nowym Meksyku?
- Tak, działo się tam wiele. Właściwa podziemna baza znajduje się pod Arcaleda Mesa, ale 30 kilometrów na północny zachód. Wcześniej jest tylko punkt wylotowy.
- To jest Strefa 51?
- Nie. To Nowy Meksyk, Dulce. Niekoniecznie jednak wciąż jest w tym samym miejscu. Co do strefy 51, tak, działo się tam mnóstwo rzeczy. Wiele z tych projektów zostało jednak przeniesionych stamtąd i obecnie odbywają się one w podziemnych laboratoriach Sandea w Nowym Meksyku.
- Wyspa Diego Garcia.
- Na wyspie Diego Garcia znajduje się również baza Pine Gap. Mają tam również miejsce anomalie grawitacyjne. Jest to efektem używania technologii, pozwalającej wystrzeliwać stamtąd na orbitę masy sprzętu bez używania rakiet. Posiadają statki typu UFO, które sami już budujemy dzięki przekazanej nam technologii. Przyczepiają łańcuchy do ładunków i holują je na Księżyc, jak barkami. A ten cały sprzęt jest zasilany technologiami Wolnej Energii, odkrytymi już w 1920 roku. W co wcale nie zostaliśmy wtajemniczeni. Od późnych lat dwudziestych nie potrzebowaliśmy wydobywać spod Ziemi nawet 1 galona ropy. Mieli już wolną energię. Ale z powodu pieniędzy, pozwolili nam pozostać pod kontrolą, zanieczyszczać środowisko i dewastować oceany ropą naftową, której nie potrzebujemy. Dla pieniędzy.
- Co w skrócie sprowadza nas do alternatywy dla…
- Kiedy upadła baza na Marsie, elity światowych rządów doszły do wniosku, że nie mają dokąd dalej zmierzać. Księżyc nie jest odpowiedni do bardziej długotrwałego zasiedlenie, tak jak jest i mógłby być Mars. Kiedy więc to upadło, pomyśleli tak: „Musimy wykombinować coś tutaj na miejscu, ponieważ nie mamy dokąd pójść”. Andromedanie przekazali mi, że ci ludzie, którzy się uważają niemal za bogów, wyszli z nową alternatywą. Pomyśleli, że mogliby przeprowadzić kontrolowane przesunięcie biegunów, detonując ładunki nuklearne albo kobaltowe pod południową pokrywą lodową, powodując jej ześlizgnięcie się. Co poskutkowałoby zmianą biegunów w ciągu 24 godzin i zatopieniem 83 – 85% populacji.
- Czy Andromedanie powiedzieli, że nie dopuszczą, aby to się stało?
- To nie nastąpi. Jeśli Ziemi się powiedzie, nastąpi to z Jej własnej woli w naturalny sposób. I to jest jedna z możliwości naszej przyszłości.
- Jak brzmi główne przesłanie Andromedan?
- Dorośnijcie wreszcie. Otwórzcie oczy. Otwórzcie uszy. Weźcie odpowiedzialność za własne życie, weźcie odpowiedzialność za swoją planetę. Uświadomcie sobie, że to jest wasz dom, wasza rasa. Jeśli jesteście szczerzy w podjęciu wysiłku w kierunku rozwoju, spotkają się z nami w połowie drogi. Ale nie przybędą tu, aby wykonać tę całą pracę za nas. Pojedynczą najważniejszą rzeczą jest to: „Miłość, którą powstrzymujesz jest bólem, który niesiesz”. Musimy zacząć obcować ze sobą jako rasa. Musimy przestać pozwalać sobie na bycie manipulowanym.
- Co może zrobić przeciętna osoba? Jak możemy wyciągnąć dłoń do Andromedan?
- Modlitwą, medytacją. Każdy przejawia swoją własną formę modlitwy. Ale jeszcze raz – Andromedanie są w stanie pomóc, ale oni nie są Bogiem, nie są naszymi zbawcami. Musimy sami się zbawić. Możemy poprosić ich o przewodnictwo i pomoc. Ale oni nie są Bogiem. Kropka. Nie czcijcie ich. Nie czcij nikogo, oprócz Boga w swoim wnętrzu.
- Co stanie się z ludźmi, którzy nie dokonają tego skoku?
- Trafią w inne miejsce.
- A co stanie się po skoku z tymi, którzy go dokonają?
- Trafią do 4 i 5 gęstości. Ci z nas, którzy przetrwają tę niezwykle ciężką próbę, której doświadczenie nas czeka, zostaną nowymi nauczycielami. Będziemy w stanie odwiedzać różne światy, nauczając innych tego, co wiemy. Będziemy mogli uczyć inne ewoluujące rasy, czego i w jaki sposób, aby nie wpędzić się w kłopoty. Czeka nas niezwykła przyszłość, jeśli sobie tutaj poradzimy. Jeśli tylko 10% populacji planety wystarczająco zewrze siły, nastąpi efekt „syndromu setnej małpy”. Nagle będzie 11, 12, 13%… Ludzie zaczną chwytać w lot. Wystarczy te 10% – to jest 600 milionów ludzi w tej chwili. A wszystko zaczyna się na poziomie jednostkowym. Rząd ci tego nie powie. Będą odgrywać drugie przyjście Mesjasza, pokażą Zbawiciela. Postarają się wyświetlić na niebie holograficzne obrazy, mówiące: „Jesteśmy tu, aby was ocalić”. Zainscenizują jakieś walki, słowem pieprznie się z nami zabawią. (wydupczą nas w wielkim stylu) Przepraszam, wymknęło mi się to słowo. Ludzie, musimy po prostu zacząć zwracać uwagę. Nie bierzcie niczego za dobrą monetę, każcie im udowadniać. Niezależnie od tego, czy wierzycie w jakiekolwiek moje słowo, to nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli ktoś wam mówi, że cokolwiek jest prawdą – niech to udowodni. Prawda nie potyka się podczas analizy. Jeśli coś nie jest prawdą, potknie się. Ponieważ prawda zawsze potrafi ustać na własnych nogach, nie wymaga podparcia. Nie potrzebuje kłamstw, aby ustać. Zakończmy na tym. Dziękuję za ten czas. To był dla mnie prawdziwy zaszczyt.
- Dziękuję Alex.

Tu zamieszczone jest 12 docinków filmu z Aleksem, których nie umiem przenieść

Pytanie: Czy istnieje jakakolwiek korelacja między tym zdarzeniem a zbliżającą się planetą X?
Alex Collier: To jest również znakomite pytanie. Co do planety X - dwa lata temu, napisałem o tym na stronie internetowej. Część Rodziny Nibirian, linia Enki, zwróciła się do Rady Andromedan i poprosiła o zgodę na przybycie do naszego układu słonecznego w celu „odzyskania sprzętu górniczego” i innych materiałów, które pozostawili tutaj, kiedy odeszli. Miała miejsce znacząca część debaty [na ten temat].
Cywilizacja Andromedan sama w sobie była tego zagorzałym przeciwnikiem, ponieważ Nibirianie nie są znani z dotrzymywania danego przez siebie słowa. Jednak Rada Andromedan zgodziła się na to. Powiedziała: „Pozwolimy im na to”. I oni faktycznie zbliżają się. To co nadciąga, to nie jest planeta; w rzeczywistości to jest inteligentnie kierowany statek o rozmiarach planety. Może manewrować, może zmieniać kierunek [lotu], może przybyć i udać się dokądkolwiek zechce. On nie jest na orbicie, jak nas uczono.
Pytanie: To jest zatem statek kosmiczny, czy on może nas zranić?
Alex Collier: To jest statek kosmiczny, bardzo duży. Może nas zranić, jeżeli zbliży się do nas za bardzo. Jego pole rzeczywiście spowoduje tutaj sporo problemów.
Zatem oni zbliżają się, nie mam pojęcia, co ma się wydarzyć. Chociaż mogę uczciwie wam to powiedzieć, że Andromedanie spodziewają się, że oni nie dotrzymają słowa, że zamierzają tylko zabrać swoje „materiały górnicze”. Wiele z tych materiałów górniczych krąży w pierścieniach Saturna, tak dla przypomnienia.

Draconianie gadzia podrasa Ciakar
Draconianie to bardzo wielka gadzia rasa, inaczej są znani jako „Dracowie”. Istnieje królewska linia gadziej rasy, nazwana Ciakar. Ich wysokość waha się od 14 do 22 stóp, a ważyć mogą do 1 800 funtów. Mają dodatki w postaci skrzydeł i są istotami wzbudzającymi grozę. Mają zdolności do jasnowidzenia i są niezmiernie uzdolnieni, ale też potrafią być niezwykle złowieszczy. Najwyraźniej zostali „przyniesieni” przez kogoś do naszego czasu i przestrzeni, do naszego wszechświata, w pełnych ciałach fizycznych i zostali tutaj „wrzuceni”. Nie wiem, przez kogo. Zostali zabrani do Alfa Draconis, ponieważ natura tamtego miejsca dawała im najlepszą szansę na przeżycie.

Zatem „wykopano” ich z jakiegoś innego miejsca. Są istotnym elementem, z którym trzeba się liczyć. Oni są w większej części samowystarczalni i nie lubią ludzkiej rasy, ponieważ kiedy zostali tutaj zrzuceni, powiedziano im, że ten wszechświat jest pod ich rozkazami. Ktokolwiek to zrobił, był naprawdę popieprzony. Oni jeszcze mają ten „schemat” myślowy. Byli jedną z pierwszych ras, która sporządziła mapy naszego układu słonecznego i tak naprawdę, to oni byli pierwszą rasą, która stwierdziła, że układ słoneczny należał do nich.

Widocznie część z nich wciąż ma taki pogląd, że wszystko w tym układzie słonecznym do nich należy i rozumiem, że kilka z nich wróciło, i że będzie powracać coraz więcej. Ludzie, to zaczyna robić się naprawdę interesujące.

Oni znają podróże kosmiczne od 3 miliardów lat i są niezwykłą rasą. Naprawdę. Ale, oni mają swój pogląd i wiele z ludzkich ras z wewnątrz i spoza naszej galaktyki miało z nimi problemy. Nie chciałbym powiedzieć, że wszyscy z nich są tacy, ale to wszystko o nich usłyszałem od Andromedan. Ciakar wyglądają jak wysokie na 22 stopy szybkie, drapieżne ptaki. Są bystrzy i inteligentni i bardzo różni od nas.

Przeciętny czas życia Draconian mieści się w granicach 1800 – 4100 lat. Ci, którzy żyją około 4100 lat są z królewskiej linii Draconian. Barack Obama jak zauważyliście na tematyce Reptiliańskiej nie tylko był Faraonem, ale także wielkim DRAKONEM.
Wykorzystują ludzkie mięso, najlepiej z ludzkich dzieci, z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że dzieci nie mają zakumulowanych tylu zanieczyszczeń w swoich ciałach, jak dorośli i kiedy dzieci zostaną doprowadzone do stanu strachu, ich pola energii i andrenalina po prostu ulegają eksplozji. Reptilianie mają z tego wiele satysfakcji
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #26 : Czerwiec 11, 2011, 17:32:03 »

Autora masz wymienionego na samym początku tego tekstu, jest nim



Alex Collier.

Strony tego tekstu nie wiedzieć czemu, nie udaje mi się skopiować, ale możesz go znaleźć na tej stronie:  http://tvń24.pl/index.html

EDYCJA:

Jak zapewne zauważyłeś z jakiegoś powodu ten link nie chce zadzaiłać, ale tu możesz znaleźć coś więcej:

http://www.google.pl/search?q=++Alex+Collier+%2B+foto&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 20:36:16 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : Czerwiec 11, 2011, 20:53:39 »

Cześć Darek Uśmiech
Można skopiowac i wkleić w wyszukiwarkę np.na operze ,dajesz enter i przekieruje was na stronę którą podałeś. Nie da się tylko wkleić na fora internetowe i z nich wchodzić na stronę ( może to zamierzone ).
Pozdrawiam  Mrugnięcie
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Czerwiec 11, 2011, 21:00:06 »

Cześć >Chanell<,
kto wie, może i specjalnie tak to ustawili, ale jak widać dajemy sobie radę. Mrugnięcie Duży uśmiech
Polak potrafi. Duży uśmiech
Dzięki za tę informację, również w imieniu wszystkich zainteresowanych tym tematem..
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Czerwiec 11, 2011, 21:06:48 »

HM, no tak, masz rację. Alex jest ziemskim propagatorem myśli, których autorami są ci z Andromedy - też ludzie. Duży uśmiech
Skąd masz pewność, że:

Cytat: JAN
Od dawna wiadomo, że żadna cywilizacja, która nie jest członkiem Federacji nie może wysłać na Ziemię ani jednego statku nawet na 5 minut.

No i nie masz za co przepraszać. Wszyscy szukamy, wszyscy dociekamy, idziemy tylko różnymi drogami. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #30 : Czerwiec 11, 2011, 22:11:40 »

Jak dla mnie cały ten temat szukania pozaziemskich cywilizacji jest po prostu odwracaniem naszej uwagi od szukania siebie samego.
Czy pozaziemskie cywilizacje nam jakoś specjalnie pomagają ? czy ingerują  ? czy pokazują dowody swojej działalności o ile taką prowadzą ?
Jeśli nawet nam po cichu pomagają , to przecież nie po to, aby coś zrobić za nas, ludzi. Oni sami nie są zainteresowani abyśmy odwracali swoją uwagę od własnego rozwoju, uważam. Dowodem na to jest ich dyskrecja. To trochę jak z pomocą od starszego brata .Brat może wpaść do naszej szkoły i zrobić porządek z dręczącymi nas łobuzami, ale to nie będzie nasze zwycięstwo, tylko brata. Jeśli jednak , mimo najszczerszych chęci i wszystkich dostępnych metod coś nam nie idzie, to przecież brat nie będzie się przyglądał bezczynnie jak dostajemy łupnia. Intencje mają znaczenie, a środki się znajdą.
Tak czy inaczej działajmy i nie oglądajmy się na dezinformatorów czy informatorów bo to pochłania cenną energię , którą mozemy lepiej spożytkować niż na szukanie niuansów we wzajemnie sprzecznych teoriach.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Czerwiec 12, 2011, 09:17:07 »

Wywiad z 1988 zamieszczony na stronie FIGU USA(Pejadianie z przekazów Billy Meier- można porównać i zastanowić się kto zmyśla, albo, czy aby nie wszyscy?)



 Osoba mająca kontakty z UFO, Billy Meier, często jest atakowana przez niedoinformowanych ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia o obszernych kontaktach Billego, jego misji i wszystkich jej szczegółach. Nigdy nawet nie spotkali Billego osobiście. Dowodzi tego także fakt, że prawdziwe pełne imię Billego mianowicie Eduard Albert Meier-Zafiriou, z zasady znane jest jedynie garstce współpracowników, niektórym znajomym i członkom FIGU ((Freie Interessengemeinschaft für Grenz- und Geisteswissenschaften und Ufologiestudien). Jeszcze mniej ludzi wie jak Eduard Albert Meier-Zafiriou uzyskał imię Billy, czy to że jego imię zostało zapisane 10 000 lat temu w dokumentach które zostały zachowane, przekazane potomności i wciąż istnieją tu na Ziemi. Imię Billy jest nie tylko używane przez ludzi na całym świecie i najbliższych towarzyszy Billego, lecz przeważnie także przez istoty pozaziemskie (ETs).
Niedoinformowani krytycy i niegodni zaufania ludzie, którzy czują że kontakty i misja Billego są niemożliwe, dyskredytują go i oskarżają o bycie szarlatanem, czy gorzej i starają się go ośmieszać. Jednakże ogólnie mówiąc, są oni źle poinformowani na temat tej sprawy i jej kontekstu i dlatego nie są w stanie wydać żadnego realistycznego, czy kompetentnego osądu na temat tej misji, kontaktów, czy osoby Billego. By móc tego dokonać w sposób rzeczowy i realistyczny trzeba by zajmować się tą sprawą przez wiele lat w sposób poważny, intensywny i szczery, by uzyskać trafną, wieloaspektową informację, oraz studiować intensywnie fakty i poznać Billego. Zasadniczo, przytrafiło się to jedynie kilku najbliżej stowarzyszonym jednostkom, oraz kilku outsiderom, którzy publicznie oznajmili swe pozytywne uczucia do Billego Meiera i jego kontaktów. W uczciwych książkach, seminariach, programach radiowych i telewizyjnych, w filmach, gazetach i czasopismach, w zorientowanych kręgach „sprawa Billego Meiera” uważana jest za wyjątkową. Prawdopodobnie nie ma drugiego tak dobrze udokumentowanego przez zeznania świadków i materiał przypadku jak ten i to nawet mimo tego że żaden ze świadków nie miał nigdy osobistego kontaktu z istotami spoza Ziemi. (Ten przywilej został dany wyłącznie Billemu, przez istoty pozaziemskie pochodzące z planety Erra znajdującej się w otwartej gromadzie gwiazd zwanych Plejadami. Nigdy nie przeprowadzili osobistych rozmów, czy świadomej telepatii z żadną inną osobą).
 
Godnym zanotowania wydaje się fakt, że świadkowie zgadzają się do tego, że słyszeli, widzieli i doświadczali niewytłumaczalnych zjawisk, które jedynie mogły mieć miejsce poprzez kontakty Billego. Ci naoczni i nauszni świadkowie w żadnym razie nie składają się jedynie z przyjaciół i współpracowników Billego, lecz także z zupełnie przypadkowych osób, np. uczestników rockowego festiwalu muzycznego w 1975 r. niedaleko góry Bachtel (w Ettenhausen, niedaleko Wetzikon w Kantonie Zuryskim), skąd widzieli nocną demonstrację statków promiennych itd. Poprzedni członkowie grupy Billego, która luźno istnieje od 1975, musieli przyznać, że mieli wyjątkowe doświadczenia dotyczące UFO i ET.
 
Billy nie zabiegał o kontakty z pozaziemianami. Przeciwnie, został przez nich odszukany z powodu starożytnej misji sprzed tysięcy lat. Co więcej, okazało się że Billy nie zgodził się na te kontakty dla korzyści finansowych, publiki, czy osobistej sławy, czego dowodzi jego wycofany styl życia. Kontakty z Plejadanami nie wydarzały się także dla jego osobistej przyjemności gdyż spoza tych wszystkich wydarzeń wyłania się duża misja która musi zostać wypełniona przez wielu ludzi. W związku z tą misją napisano wiele tekstów, częściowo przesłanych przez Plejadan, czy nawet wyższe duchowe formy. Niektóre zostały napisane przez samego Billego na prośbę Plejadan. Wrogowie Billego nie wiedzą nic o istnieniu i źródle tych tekstów, które w całości można otrzymać od FIGU w Szwajcarii, w języku niemieckim, w tym raporty z kontaktów i najnowszą publikację OM.
 
Wiele lat doświadczenia z wszystkimi typami ludzi ukazuje, że ci którzy starają się dyskryminować Billego i podważyć wszystko są jawnie zawistnymi pseudo – naukowcami, sekciarzami, fanatykami, schizofrenikami, czy po prostu oszczercami. W poszczególnych przypadkach wydają się być ludźmi, którzy z powodu jakichś dziwnych opinii dotyczących reszty świata, polityki czy religii, nie mogą znieść prawdy która różni się od ich własnych wierzeń. Skłonni są dławić prawdę za pomocą podłych, nieuczciwych metod i niweczyć ją, jeśli jest to możliwe, idąc nawet po trupach, szargając i niszcząc reputację innej istoty ludzkiej.
 
 
Wywiad z Billym Meierem
20 Listopada 1988
 
Kiedy ja, Billy Meier dać mam odpowiedź i wyjaśnienie dotyczące Plejadan, ich życia, filozofii, stylu życia i misji, Jest nie możliwym NIE wspomnieć Kreacji, jej praw i przykazań, a także przodków Plejadan, dawnych Lirian i Vegan. Dodatkowo wspomnieć chciałbym także ziemskich ludzi dawnych dni i czasów współczesnych na których wpływ mieli Plejadanie, co dotyczy mnie osobiście (szczególnie mojej duchowej formy). Jestem nieodłącznie zjednoczony i związany ze starożytnymi i współczesnymi ziemskimi ludźmi, Lirianami, Veganami, Plejadanami i duchowym poziomem Arahat Athersata, jako energia, pośrednik i posłaniec.
 
Nie mogę dawać odpowiedzi i wyjaśnień w sposób krótki, banalny, powierzchowny, nieznaczący, śmieszny, sztywny czy bezbarwny co ma miejsce u rzekomo błogosławionych, oświeconych ludzi; channelerów; apostołów; posłańców boga/Jezusa/anioła; nielicznych wybranych; jasnowidzących oraz objawiaczy z własnej łaski. 99.97% przekazów tych niedoszłych łączników jest oszukańczych, pełnych kłamstw, schizofrenicznych i podobnie. Tylko 203 na 1 000 000 istotnych spostrzeżeń jest prawdziwych, pomimo faktu że ludzie ci utrzymują, że mają kontakty z istotami pozaziemskimi czy wyższymi formami duchowymi, z innymi z „poza”, a nawet ze świętymi, Jezusem czy innymi formami duchowymi. Rozpowszechniają wszystkie te nieznaczące, fałszywe, banalne i wprowadzające w błąd tak zwane przesłania, proroctwa, groźby i niewiarygodne historie swym bezwolnym i wprowadzanym w błąd wiernym.
 
Misja Plejadan, Lirian i Vegan (ze mną jako posłańcem i heroldem) w odniesieniu do ziemskich istot i wszystko obejmującej Kreacji, z jej prawami i przykazaniami, wymaga horrendalnej wiedzy o duchowych i materialnych formach. Nie może być po prostu wyjęta ze swego podstawowego kontekstu i opowiedziana w trywialny sposób, w szczególności bez wyjaśnienia. Ta wiedza o całej misji i historii angażującej Plejadan, Lirian i Vegan, ziemskie istoty i moją formę duchową, oraz Kreację, itd., jest tak masywna i rozległa, że na każde poszczególne pytanie często można odpowiedzieć w odniesieniu do innych pytań. Kiedy nie odpowie się na nie starannie, nieodmiennie pojawi się niezrozumienie, fałszywe wrażenia, błędy i chaos który może być szkodliwy, dysonansowy, niszczący i wprowadzający w błąd.
 
*
 
P1: Dziury ozonowe, katastrofy klimatyczne trzęsienia ziemi, huragany, AIDS, zagrożenie nuklearne… sytuacja na ziemi wydaje się być zagrażająca. Co Plejadanie mówią o tym wszystkim?
 
P5: Według istot pozaziemskich, jak można uratować Ziemię tu i teraz.
 
O:    Nie za wszystkie trzęsienia ziemi należy winić rodzaj ludzki i jego rozwój techniczny; wiele jest czysto naturalnego pochodzenia i jest powiązanych z naturalnymi cyklami rozwojowymi Ziemi, jednak należy winić człowiek za spowodowanie niektórych trzęsień ziemi poprzez budowę zapór, bezlitosne wydobycie ropy i gazu, a także poprzez budowę gigantycznych miast.
 
Tornada i huragany są ściśle powiązane z klimatycznymi zmianami często związanymi z przeciwnym naturze zarządzaniem człowieka, np. wycinaniem całych lasów, konstrukcją zapór i zbiorników wodnych, niszczeniem żyznych gleb szkodliwymi chemikaliami i truciznami, przesadnym nawożeniem i czyszczeniem obszaru, testami nuklearnymi, elektrowniami atomowymi i ich konsekwencjami, spalaniem paliw kopalnych i używaniem nowoczesnych chemikaliów i trucizn.
 
Niszczenie warstwy ozonowej spowodowane jest tą samą ludzką lekkomyślnością i partactwem, głównie poprzez użycie substancji opartych na gazach bromowych, fluorohydrocarbonu, tlenków azotu, promieniowania jądrowego i wypuszczanie zanieczyszczeń takich jakie produkowane są przez silniki spalinowe. Narastające zniszczenie sfery ozonowej i wynikające stąd niebezpieczeństwa mogą zostać wyeliminowane jedynie poprzez szybkie globalne porozumienie zabraniające produkcji i użycia szkodliwych substancji obecnie uwalnianych do atmosfery.
 
Źródło epidemii AIDS prześledzone zostało aż do Ugandy w Afryce, skąd ta choroba przedostała się na Haiti. Stamtąd przeniesiona została na cały świat przez zdegenerowanych homoseksualistów uprawiającymi sodomię z małpami długoogoniastymi, które są naturalnymi nosicielami wirusa AIDS bez żadnej dla siebie szkody. Absorpcja i transmisja miała miejsce poprzez akty sodomii i później poprzez homoseksualne praktyki sodomii. Plejadanie wyjaśnili, że lekarstwo na tą chorobę może zostać znalezione przez medycznych naukowców na Ziemi, jedynie wtedy gdy już będzie prawie za późno, jako że epidemia ta rozprzestrzeni się na świat do tego czasu. Sami nie mają lekarstwa na tą wyłącznie ziemską chorobę.
 
Groźba nuklearna jest szalonym narzędziem wojny ziemskich ludzi i jest w każdy sposób przeciwna Kreacji i naturze. Co więcej, jest produktem schizofrenicznych, chorych głupców i psychopatów, bez śladu odpowiedzialności, uzależnionych od zabawy z wojną. Zarówno militarne jak i pokojowe użycie technologii jądrowej kryje nieskończone niebezpieczeństwa, które ziemscy ludzie muszą jeszcze opanować i nie opanują ich całkowicie przez długi przyszły czas. Ponadto podczas zniszczenia jądrowego uwalniane jest radioaktywne promieniowanie, które obecnie jest całkowicie nieznane fizykom nuklearnym na Ziemi.
 
Sytuacja na Ziemi jest zatrważająca w wielu różnych aspektach: przeludnienie, systemy militarne i przemysł zbrojeniowy, zanieczyszczanie całego świata poprzez trucizny wszelkich typów, radioaktywność, przestępczość, polityka władzy, narkotyki, fałszywe religie, globalne złe zarządzanie w każdym resorcie, wyzysk finansowy, nadużywanie chemikaliów i trucizn, terroryzm, nienawiść rasowa, handel niewolnictwem, prostytucja, anarchizm, szalone egzorcyzmy umarłych, dusz czy innych demonów, aktywność wojenna i rewolucje, etc., etc. Co można uczynić? Najpierw i przede wszystkim, ludzka populacja na Ziemi musi zostać zredukowana poprzez humanitarne formy ogólnoświatowego zawieszenia narodzin, z natychmiastowo następującą stałą kontrolą narodzin. O ile te dwa środki nie zostaną wdrożone, by utrzymać ludzi na Ziemi w możliwych do zniesienia limitach (529 milionów powinno być normalną liczbą mieszkańców Ziemi), problem będzie się powiększał w nieskończoność, rosnąc proporcjonalnie i stanie się nierozwiązywalny, jako że ludzka populacja nieustannie rośnie. Tak samo eliminacja rozmaitego niszczycielstwa, zgodnie z jego powodem i efektem, jest nieodzowną koniecznością i najpilniejszym wymaganiem.
 
Sami Plejadanie sugerowali podjęcie następujących ważnych kroków by zakończyć destrukcję na Ziemi:
Jak wspomniałem, przez kilka lat musi istnieć całkowe zawieszenie narodzin wraz z ciągłą kontrolą narodzin.
Natychmiastowe zakończenie WSZELKIEJ eksploatacji Ziemi, włączając w to eksploatację lasów i dewastację całych krajobrazów, itd., dotąd aż znośny, akceptowalny poziom dla Ziemi zostanie osiągnięty.
Zatrzymanie wszelkich testów nuklearnych.
Zatrzymanie produkcji wszelkich nielegalnych specyfików i narkotyków wytworzonych do nadużywania, oraz chemikaliów i trucizn które niszczą naturę i formy życia poprzez złe ich użycie.
Zniszczenie wszystkich elektrowni nuklearnych.
Zatrzymanie złego zarządzania każdego rodzaju.
Zniesienie fałszywej polityki i religii w obecnej formie, które są przeciwne naturze i Stworzeniu.
Stworzenie globalnego rządu w ujednoliconym demokratycznym formacie.
Zanik wszelkich bloków militarnych prowadzących do wojny i wszystkich politycznych i militarnych tajnych służb
Zaprzestanie i zapobieganie wszelkim działaniom wojennym i rewolucjom, etc.
Koniec wszelkim torturom i karze śmierci i wszelkim innym nadużyciom i niszczycielstwu, które ciążą i ranią Ziemię i życie na niej.
Uformowanie ogólnoświatowego zespołu agentów bezpieczeństwa w celu ochrony i łączenia narodów; zespół mógłby się składać z członków wszelkich ludów i ras na Ziemi.
Globalne rozpowszechnienie praw i przykazań Kreacji i nauczenie i trzymanie się wynikającego z nich sposobu życia. Stworzyło by to styl życia zgodny z prawami Kreacji, a zatem bardziej ludzkie i godne życie.
Ogólnoświatowe wsparcie i wykonanie planów naprawy wszelkich szkód już spowodowanych ziemiom, lasom, łąkom, wodzie, atmosferze, roślinom, ludziom, zwierzętom i mikroorganizmom jest obowiązkowe.



P2: Dlaczego Plejadanie interesują się losem Ziemi?

O:    Plejadanie interesują się losem Ziemi gdyż czują się odpowiedzialni za dawne działania swych przodków z Liry i Vegi, fałszywe nauczanie, złe prowadzenie i inne złe działania przeciw mieszkańcom którzy uprzednio urodzili się na Ziemi. Nawet w tych wczesnych dniach Ziemscy ludzie radośnie wchłonęli i udoskonalili fałszywe nauki pozaziemian, przylgnęli do nich chętnie, dotąd aż stały się przeważającymi na całym świecie tak jak ma to miejsce i teraz. Tak więc winy nie można kłaść bezpośrednio na istoty spoza Ziemi, lecz jasno trzeba winić chęć ziemskich ludzi do adaptacji tych negatywnych zwyczajów. Niemniej jednak Plejadanie czują odpowiedzialność za niewłaściwe działania swych przodków, a także za następującą po tym degenerację przez nich spowodowaną podczas ich pobytu pośród ludzi na Ziemi. Ziemski człowiek otworzył wrota wszelkim typom szaleństwa swą nieczułą chęcią i arbitralnością; nawet teraz nurza się w ziemskich rozkoszach i wrażeniach.
 
P3: Swój pierwszy kontakt z bytami pozaziemskimi miałeś w wieku 5 lat, potem żyłeś przez długi czas w Indiach jak i w innych miejscach, wydaje się że byłeś przygotowywany do swojego zadania. Zostałeś najwyraźniej do niego wybrany. Dlaczego?
 
O:    W 1942 zacząłem swe pierwsze kontakty ze Sfathem, dziadkiem Semjase, plejadańskim mężczyzną. Poprzez stowarzyszenie z nim już na starcie nauczyłem się dużo na temat duchowych nauk, istnienia i funkcjonowania duchowych praw i nakazów, a także użycia mentalnej (duchowej) telepatii, poprzez którą komunikacja pomiędzy mną a Sfathem mogła zostać dopełniona. Począwszy od 1944, podczas licznych wizyt w swym statku promiennym, Sfath wyjaśnił mi wiele rzeczy i poinformował mnie o istotnych danych dotyczących: wielu pól wiedzy, ludzkości, historii, Kreacji i ewolucji, o incydentach i faktach, itd., których musiałem się nauczyć i zachować w pamięci. Zwykle dokonywało się to poprzez elektronicznie indukowaną głęboką hipnozę. Wyjaśnił mi w późniejszym czasie, że przez nasze wspólne wysiłki moje zrozumienie wzrosło do poziomu 35 letniej osoby, mimo że w rzeczywistości miałem jedynie siedem lat, a także że ta wiedza będzie wciąż powiększać się wielorako w nadchodzących latach. Powiedziano mi że osiągnę najwyższy stopień duchowej ewolucji istniejący u ludzi na Ziemi w odniesieniu do duchowej wiedzy, zrozumienia i możliwości. (Powinno zostać zrozumiane że nie odnosi się to do żadnej wiedzy uzyskanej z książek i nauczania szkolnego, ani do wiedzy wzorowanej na czymś nauczonym w szkołach. Natomiast odnosi się to do wiedzy humanistycznej, wiedzy o istnieniu, działaniu i użyciu twórczych praw i zaleceń, a także nauk o Kreacji i naszych źródłach, aż po wskazówki dotyczące ewolucji i wiecznego absolutu). W późniejszych latach raz jeszcze zostałem gruntownie przygotowany na rozmaite sposoby przez różnych ludzi pochodzenia ziemskiego i pozaziemskiego w wielu krajach na ziemi. Pouczyli mnie na tematy z najróżniejszych pól wiedzy duchowej i fizycznej natury, bym był w stanie wypełnić swe zadanie w Misji i kontynuować kontakty z Plejadanami.
 
W ten sposób niezbędne warunki i skłonności do znaczącej współpracy pomiędzy istotami pozaziemskimi i mną zostały ustanowione i odnowione zgodnie z moimi poprzednimi życiami, gdyż miało to znaczenie dla misji już od czasów starożytnych. Co więcej, bardzo zaawansowani duchowo i fizycznie Plejadanie są w stanie utrzymywać osobiste tj. fizyczne kontakty tylko z tymi ludźmi z Ziemi którzy osiągnęli wysoki poziom duchowej ewolucji potrzebny do fizycznych i telepatycznych kontaktów i znaczących dialogów. Ja jestem jedyną istotą ludzką na Ziemi która jest w stanie utrzymywać fizyczne i telepatyczne kontakty z Plejadanami i innymi formami życia z tego samego poziomu ewolucyjnego. Nikt na Ziemi nie jest do tego zdolny, nawet ci ludzie których duchowe formy nie wywodzą się z Ziemi.
 
To jest powód dla którego Plejadanie rozpoczęli kontakty ze mną w moim wczesnym dzieciństwie kładąc grunt pod nadchodzące kontakty z nimi. Moja duchowa forma była już aktywna od milionów lat w systemach Liry i Vegi i zeszła na Ziemię w ludzkim ciele z własnej woli jako nauczyciel, herold i prorok. Wróciła też do sfery materialnej z wysoko duchowego poziomu (poziomu Archata Athersaty) i pełniła już wcześniej funkcje profetyczne od czasów UR na LASAN i innych planetach systemów Liry i Vegi. Na dodatek moja duchowa forma pod wcześniejszym imieniem NOKODEMJON, przyjęła odpowiedzialność za wypełnienie wymaganych proroczych misji i funkcji. Ten obowiązek wymagał jako celu swej misji nauczanie, oferowanie prawdy o Twórczej informacji, Twórczych prawach, nakazach i duchowych naukach itd., ludzkim formom życia. Początkowo cała ta wiedza została dostarczona wyłącznie ludziom z systemów Liry i Vegi i dopiero później ludziom na planecie Ziemia i wszystkim innym istniejącym formom życia. Tymi inne formy życia zawierają wiele milionów pozaziemskich form duchowych które przeniosły się na Ziemię, z własnej bądź nie, woli, z systemów Liry i Vegi i zniszczonej planety Malona w systemie SOL .
 
P4: Co myślisz o legendzie według której 3 000 000 lat temu 144 000 dusz Plejadańskich reinkarnowało się na Ziemi by wspomóc rozwój tej planety?
 
O:    W ogóle nie ma prawdy w tej legendzie. Pierwszymi istotami pozaziemskimi jakie przybyły na Ziemię nie byli Plejadanie lecz ludzie ze światów które istnieją w innym wymiarze w przestrzeni systemów Liry i Vegi. Pierwsi Lirianie wraz z Veganami przybyli na Ziemię początkowo 22 miliony lat temu. Ich pobyt tutaj był bardzo krótki i kontynuowali swe podróże do innych gwiezdnych skupisk i planet. Ich historia jest w większości nieznana, mimo tego że ich grupy szturmowe okazjonalnie powracały na Ziemię.
 
W przybliżeniu 389 000 lat temu kilka milionów Lirian i Vegan ponownie opuściło swe rodzinne światy, wkraczając w nasz porządek czasu i przestrzeni w tym wymiarze i przybyło na Ziemię gdzie zmieszali się z Ziemianami. Rozmnażali się w zwykły sposób i poprzez manipulacje genami przez inżynierów genetycznych. Z tej interakcji wyewoluował liriański i ziemski człowiek, mieszanka istot normalnej reprodukcji. Rezultatami inżynierii genetycznej były istoty częściowo ludzkie i...
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Czerwiec 12, 2011, 09:17:43 »

...częściowo zwierzęce, włącznie z gigantami, tytanami i innymi stworzeniami. W ciągu setek i tysięcy lat stworzenia te zostały ponownie wyparte i ostatecznie wymarły gdyż nie mogły się rozmnażać, lub z powodu warunków które okazały się śmiertelna dla ich form życia.
 
Te miliony Lirian i Vegan, którzy opuścili swe rodzinne strony były poprzedzane przez 144 207 przywódców i dowódców itd., którzy rządzili swymi naśladowcami w raczej hierarchiczny sposób. Przywódcy przenieśli to zachowanie także na ludzi Ziemi z którymi się zmieszali w przeszłości by wytworzyć ludzkich potomków różnych typów. Tych 144 207 przywódców i ich podwładnych było naprawdę prowodyrami zasadniczo odpowiedzialnymi za zwiedzenie, fałszywe nauki i fałszywe religie, które zostały przyswojone i naśladowane przez ludzi na Ziemi. Jednakże nie wszystko co ci przywódcy przynieśli na Ziemię było złe, fałszywe, czy przestępcze; wiele wartościowych przedmiotów i idei mających odniesienie do rzemiosł, zawodów, filozofii, sposobów myślenia, medycyny, technologii i wielu innych rzeczy zostało zaprezentowane Ziemianom.
 
Pokazuje to że te 144 207 form duchowych tych starożytnych Lirian i Vegan nie reinkarnowało się na Ziemi w drodze z innej planety – by ułatwić ewolucję Ziemi – i nie są Plejadanami, lecz po prostu Liriańskimi i Vegańskimi formami ducha. Dopiero znacznie później odłamek podróżników z przestrzeni, potomkowie grup Lirian i Vegan nazwało siebie Plejadanami. Te odłamy trzymały się z dala od Ziemi, podczas gdy inni podróżnicy z Liry i Vegi osiedlili się na Ziemi, dopiero potem nadające się do zamieszkania światy w regionie Plejad zostały odkryte i zasiedlone. Te światy jednakże, tak jak i planety Liry i Vegi usytuowane są poza naszym systemem czasoprzestrzennym w innym wymiarze, jedynie ułamek sekundy poza naszym wymiarem czasu/przestrzeni. Te skupisko gwiazd w Plejadach w naszym obecnym wymiarze czasoprzestrzennym nie zawiera w ogóle życia gdyż wciąż znajduje się na bardzo wczesnym poziomie ewolucji.
 
Dla tego powodu zrozumiałym jest, że imigranci z Liry i Vegi wraz z 144 207 przywódcami pozostali na Ziemi. Zwykłą koleją rzeczy wszyscy zmarli i dopiero później reinkarnowali się w ludzkich ciałach na Ziemi, jednakże bez żadnej pamięci swych wcześniejszych żyć. Jest to prawdą dla wszystkich ludzkich form życia, gdyż Twórcze prawa i przykazania zapobiegają wejściu chaosowi i zamieszaniu do ludzkiego sposobu myślenia i czucia. Niemniej wszystkich tych omylnych którzy przybyli na Ziemię jednoczył Jshwjsh i zostali nauczeni wszystkich wymaganych praw Twórczych, przykazań i innych wytycznych, itd. Te unia doprowadziła omylnych, a w szczególności tych 144 207 przywódców do zadeklarowania swej woli zadośćuczynienia (w późniejszych inkarnacjach) za uprzednio spowodowane szkody. Jednocześnie ułożyli kodeks dla siebie i naśladowców, który przewidywał najsurowsze kary tym którzy nie walczą o zadośćuczynienie za swe przeszłe błędy lub nie podążają za wynikającą z tego misją. Kodeks miał być ważny przez całą przyszłość, aż po dzień dokonania reparacji.
 
Stąd kodeks, z jego celem wypełnienia misji reparacyjnej ma efekt do dziś dnia i będzie kontynuowany w przyszłości. Ci przywódcy i niezliczeni następcy są wszyscy częścią tego porozumienia. W tej nowej erze, poplecznicy kodeksu przegrupowują się ponownie, prowadzeni impulsami reaktywującego się kodeksu, poprzez nauki o Twórczym prawie i przykazaniach i z pomocą Plejadan, którzy także czują odpowiedzialność za wypełnienie tej misji. Ja, Eduard Albert Meier, zwany Billym, funkcjonuję jako mediator pomiędzy Plejadanami, poplecznikami kodeksu i większością Ziemian. Czynię to po uprzednim ochotniczym oddaniu siebie do dyspozycji tej misji i zadaniu w starożytnych czasach mając wyżej rozminiętą formę duchową i uzyskawszy odpowiednią edukację. Muszę wspomnieć także, że z faktu i opowieści dotyczących tych 144 207 przywódców wyłoniła się fałszywa legenda religii chrześcijańskiej dotycząca 144 000 wybranych. Popełnione to zostało przez nieodpowiedzialnych członków sekt, którzy chcieli związać wierzących i innych wprowadzonych w błąd naśladowców z fałszywymi religiami, kultami i sektami by ich wykorzystać w każdy możliwy sposób do ostatniej kropli krwi.
 
P6: Plejadanie odróżniają religijność od duchowości. Co rozumieją przez duchowość, w co wierzą, jaki duchowy kierunek stosują i jakie są ich zwyczaje?
 
O:    Życie Plejadan, ich myślenie, uczucia, emocje i działania, itd., są kierowane wyłącznie ku wiedzy o istnieniu Kreacji, jej prawdzie we wszystkich sprawach, ku przestrzeganiu prawdziwych Twórczych praw, nakazów i pochodnych wskazówek. Wysiłki Plejadan stale podążają gładkimi ścieżkami wiedzy, wiedzy, miłości, prawdy i mądrości zamiast wątpliwymi, makabrycznymi i zniewalającymi ścieżkami religijnych wierzeń, które ograbiają ludzi z ich duchowej wolności i śmierdzą złem i fałszem.
 
Religia według rozumienia współczesnego ziemskiego człowieka jest obca Plejadanom. Bóg twórca, czy jakkolwiek różne ziemskie kulty religijne nazywają go, jest czymś strasznym dla Plejadan i uważają ten pomysł za nierealistyczny. Nie mogą zrozumieć dlaczego Ziemianie nie odnieśli sukcesu, mimo wszystkich wysiłków podejmowanych w tym kierunku, w odcięciu kultowo-religijnych łańcuchów i ostatecznym przejęciu za siebie odpowiedzialności i inicjatywy co jest losem ich gatunku, czy w rozpoczęciu długo zaległego zaangażowania w wypełnianie praw i nakazów Kreacji i ewolucji.
 
Ścieżka życia bieży prosto jak strzała poprzez z trudem zdobyte wartości szerokiej wiedzy, pośród Twórczych wskazówek, duchowych i technicznych spraw, mądrości i możliwości. Plejadanie zdobyli swą wiedzę dzięki ciężkiej pracy i posłuszeństwu prawdzie Kreacji, mocy ducha i prawom i nakazom Kreacji, które uczą czystej miłości wszystkich rzeczy. Z pomocą sił i mądrych rad ich Jshwjsh (JHWH) byli w stanie utrzymać 50 000 lat całkowitego pokoju pomiędzy swymi ludźmi. Plejadanie cieszą się zdrowym duchowym życiem i empatycznie odrzucają ziemskie religie z powodu kojarzenia ich z zaangażowaniem w kult, byciem nielogicznymi, jako przeciwne prawom Kreacji, fałszywe i zniewalające dla świadomości. Ich filozofia opiera się na uniwersalnej prawdzie o Kreacji i życiu w znajomości Kreacji i skierowana jest jedynie ku prawdzie o egzystencji i istnieniu oraz ku Twórczym prawom i przykazaniom, których w żaden sposób nie można porównywać z bogiem. Jako całkowita moc, Kreacja ucieleśnia uniwersalną świadomość i istotę ducha, całą prawdę, mądrość i miłość, całą logikę, prawa, przykazania i energie życia, bytu i wieczności. Kreacja jako uniwersalna samoświadomość jest źródłem życia wszystkich tworów w swej domenie, co znaczy we wszechświecie. Ten wszechświat ponadto jest jednym z 1049 innych indywidualnych wszechświatów które istnieją w nieskończonej ilości, nieskończonej przestrzeni i nieskończonym czasie jako część najwyższej formy Kreacji – Absolutnego Absolutum.
 
Religia jaką znają Ziemianie i której przestrzegają w formie adoracji boga, adoracji świętych i wiary w boga jest straszna dla Plejadan. Uważają tą formę religii za ślepą wiarę opartą o czynności rytualne, fałszywe nauczanie, kłamstwa i inne fałszywości. Jest to wiara której prawdziwości nigdy nie da się dowieść i która przeczy wszystkim godnym zaufania i logicznym założeniom Twórczych praw i przykazań oraz przeczy inteligencji. Religie ucieleśniają pozbawienie duchowej wolności ludzkiej istoty. Religia jest także brutalna, przestępcza i wyzyskująca zniewolenie ludzkich świadomości, sięgająca od totalnej zależności, poddaństwa i braku siły woli aż po niekontrolowany fanatyzm, chorobę umysłową, demoniczną obsesję i całkowite zidiocenie.
 
 Duchowe życie ludzkiej istoty znaczy, w prostych terminach, życie w duchowym rozpoznawaniu i posłuszeństwie Kreacji, jej prawom i przykazaniom. Samo to jest wskazówką że Plejadanie przywiązani są do poważania filozofii życia i stylu życia świadomego Kreacji. To musi się stać ostatecznym celem także dla ludzi na ziemi. Kreacja znaczy to samo co miłość, życie, duch, prawda, mądrość, logika i inteligencja zbudowane na Twórczych prawach i przykazaniach, które są aktualne i absolutnie niezmienialne przez cały czas i wieczność.
 
Jedynie forma życia która rozpoznaje, żyje i przestrzega prawdziwej wiedzy o Kreacji, ducha którym to skutkuje i przynależnych praw i przykazań Kreacji, może żyć w sposób prawdziwy i w zgodzie z samą Kreacją. Znaczy to, że ta forma życia żyje w prawdziwej wiedzy o prawdzie i z prawdą o Kreacji i duchu, w wypełnianiu Twórczych, naturalnych praw i przykazań, które są uniwersalnie ważne, bez żadnej dziwnej i fałszywej wiary w nielogiczne i anty-inteligentne formy wierzeń.
 
P7: Z pana imieniem, panie Meier, wiąże się debata, szczególnie w USA, dotycząca twoich fantastycznych fotografii i filmów. Jednakże niewielu ludzi wnika w twoje przesłanie. Co poszło nie tak?

O:    Fakt, że coś poszło na opak z rozpowszechnianiem Plejadańskich przekazów jest jedynie częścią całego problemu. W tym samym czasie, cała misja rozpowszechniania prawdy dotyczącej Plejadan, Lirian, Vegan, ludzi na Ziemi i w szczególności duchowych nauk została zepchnięta mocno na bok. Informacja ta znana jest jedynie na prawie tajemnym poziomie. Nauki o Kreacji, istnienie Kreacji, Twórcze prawa i przykazania i wytyczne, zostały również sprowadzone na boczny tor, wraz z wiadomościami i przekazami z wyższych poziomów duchowej świadomości. Za właściwy powód stłumienia prawdy dotyczącej misji plejadańskiej można uznać przede wszystkim goniące za sensacjami dziennikarstwo z każdej dziedziny mediów, które z zasady nie odważało się drukować prawdziwego znaczenia misji ze strachu przed atakami. Tak więc, od początku misji dziennikarze pochłonięci są jedynie kreowaniem jednostronnego UFO sensacjonalizmu, bez przywiązywanie w ogóle uwagi do właściwego znaczenia misji. Z samymi informacjami o UFO i ET mogli sprzedać ekscytujące historie wszystkich typów, zarówno pozytywnych jak i negatywnych dla tej sprawy. Dotąd to się nie zmieniło, jako że większość gałęzi mediów nastawiona jest na sensacje zamiast na zdawanie sprawy i rozpowszechnianie faktów o misji. Najwyższym priorytetem dla ludzkiej formy życia w tej misji jest prawda o uniwersalno-Twórczej filozofii, istnieniu Kreacji, jej praw i przykazań, i wymóg by wszystkie formy życia, wraz z ludźmi były wyłącznie odpowiedzialne za swą każdą myśl i działanie. Jedynie przez właściwy styl życia można żyć i istnieć w swym najpełniejszym potencjale; przyjmując istnienie uniwersalnej, wszystko obejmującej Kreacji jako uniwersalnej świadomości; poprzez posłuszeństwo i użycie praw i przykazań Kreacji.
 
Drugie wyjaśnienie na brak rozpowszechnienia prawdy, misji i przekazów na dużą skalę można znaleźć w fakcie, że Amerykanin, Lee Elders uzyskał upoważnienie na przetłumaczenie tekstów przesłań i misji itd. na angielski. Miały zostać opublikowane w jego wydawnictwie „Genesis III”, założonym specjalnie dla tego celu. Jednakże Lee Elders zawiódł całkowicie. Tak jak dziennikarze rozwodził się jedynie nad faktami odnoszącymi się do bytów pozaziemskich i moimi uważanymi za unikatowe filmami, slajdami, próbkami metalu i materiałem fotograficznym. Jest prawdą, że uzyskał naukowe analizy całości mojego materiału, filmów, slajdów i fotografii, które zezwolono mi wykonać i próbek metalu które uzyskałem od Plejadan.  Testy dowiodły, że całość mojego materiału była całkowicie autentyczna, nie była oszustwem i musi być rozpatrywana jako unikalna na całym świecie. Sprawozdania z testów z kolei, przyprawiały o ból głowy, szczególnie sekciarzy i quasi badaczy UFO wszelkich typów w Niemczech, Szwajcarii i Ameryce gdzie takie informacje nie miały miejsca w ich fałszywych, przeciwnych prawdzie koncepcjach. Lee Elders opublikował dwie wielkoformatowe, kolorowe książki ilustrowane, z wieloma moimi zdjęciami statków promiennych wraz odpowiednimi tekstami i rozpowszechnił je na całym świecie. Jednakże zaprezentował informacje w tej książce z czysto dotyczącego UFO punktu widzenia, bez wspomnienia o właściwej misji, duchowych celach, odpowiednich tekstach, książkach i przesłaniach. Stąd waga misji została całkowicie zaniedbana gdyż sama kurzawa UFO wywołała wystarczająco dużo opłacalnego zamieszania.
 
P8: Masz wielu wrogów, także w poszczególnych kręgach UFO. Co mają przeciwko tobie?
 
O:    Kręgi dzisiejszych tak zwanych ufologów i łączników składają się w większości z ludzi którzy nie chcą kłopotać się Ufologią i prawdą na odpowiedzialnym poziomie. Zamiast tego wielu podąża za fałszywymi studiami Ufologii, przechwalając się i kłamiąc o zmyślonych kontaktach, chcąc nasycić i zaspokoić swe pragnienie sensacjonalizmu, sekciarstwo, małostkowe zawiści, wszystkowiedzącą postawę i pompatyczność, swe kompleksy niższości i dość często swe odloty ego. Oprócz nich są jeszcze inni, rzekomo „błogosławieni”; delegaci boga/świętego/Jezusa; apostołów; anielscy i boscy posłannicy; „nieliczni wybrani”; channelerzy i inni z rzekomymi ponadzmysłowymi talentami; oświeceni; jasnowidze, przynoszący objawienia i uzdrowiciele z własnej łaski, itd. Ci ludzie są częścią światowej populacji która stara się zaczarować, wykorzystać i okłamać naiwne, łatwo poddające się wpływom jednostki na całej Ziemi. Prawdę mówiąc 99.979% wszystkich twierdzeń tych szarlatanów opartych jest na rozmyślnym szalbierstwie, kłamstwach i oszustwie, włączając w to tych rzekomo skontaktowanych z UFOs, ETs, z tymi po drugiej stronie i z innych wymiarów. Te fabrykacje mogą także wywodzić się z chronicznej lub sporadycznej schizofrenii lub podobnej choroby umysłowej. W rzeczywistości z 1 000 000 twierdzeń dotyczących kontaktów, oświecenia, wybraństwa, przekazów wiadomości i tak dalej, jedynie 203 jest prawdziwą i rzeczywistą komunikacją, podczas gdy 999 797 na milion roszczeń jest oszustwami i kłamstwami tego czy innego rodzaju. Moi wrogowie są zazdrośni o moje kontakty z Plejadanami i czują, że byli by daleko lepszymi łącznikami ode mnie. Jednak zasadniczo są oni nie tylko słabo poinformowani co do mnie i moich kontaktów, lecz także naprawdę nie mają klucza do odnośnej misji i istnienia i funkcjonowania duchowych poziomów, energii, praw i przykazań, oraz do ich prawdy i trybu działania. Nie wspominając już, że nie mają najmniejszego pojęcia nt. istnienia Kreacji, jej praw i przykazań, czy korelacji pomiędzy Kreacją, duchem i różnymi poziomami i formami życia. Ci wrogowie nie biorą pod uwagę tego, że moje kontakty nie tylko pociągają za sobą sławę (której pragną wszystkie ich ega), lecz i poważne problemy, np. wszystkich razem 11 (13 na 1998) prób zabójstwa przeprowadzonych wobec mnie. Co więcej, ludzie ci nie rozważają tego, że traktowani byli by z tą samą wrogością jaką teraz mi okazują.
 
Przede wszystkim, zaniedbują nawet rozważenie tego, że nie tylko przez wiele dekad jestem związany z misją i jej wypełnieniem, lecz przez liczne poprzednie życia; że byłem poinstruowany na temat podstaw ścisłej dyscypliny; że musiałem uczyć się żmudnie latami z pomocą z zewnątrz i że musiałem być w stanie wziąć na siebie tą misję w wyznaczonym czasie, poprowadzić ją i wypełnić. Moi wrogowie widzą tylko, że oni nie mogą grać roli w tej misji jak bardzo by się nie starali. Wzbudza w nich to złość i nienawiść z jednej strony, frustrację z drugiej, gdyż sami nie mogą opublikować swych szalonych i dzikich spekulacji i sekciarskich fanaberii na dużą skalę. Należy jednak zauważyć, że nie mam wcale wrogów w wielu tych grupach poważnie zainteresowanych ludzi, którzy ze szczerą i entuzjastyczną intencją zajmują się sprawami UFO i naukami.
 
Ponadto zazdroszczą mi fotografii UFO (zweryfikowanych jako najlepsze na świecie), filmów, slajdów, próbek metalu i kryształów itd., i nazywają je podróbkami. Ma to stale miejsce u pseudo-naukowców, nieszczerych krytyków i wszystkich tych którzy nie chcą zaakceptować prawdy z sekciarskich, religijnych, politycznych, pseudo-naukowych, czy innych powodów.
 
Dalszym powodem niechęci w moim kierunku jest fakt, że ujawniam szalbierzy, kłamców, schizofreników, psychopatów i oszustów gdy rozmawiają o NOL-ach, kontaktach z pozaziemianami, kontaktami z tymi po „drugiej stronie” i w innych wymiarach. Niechęć pojawia się też ze strony channelerów, którzy są uważani za „błogosławionych”, czy innych supermaniaków itd. Dystansuję się od tych ludzi i nie obawiam się mówić z nimi szczerze o swojej wiedzy i doświadczeniach. Oczywiście wszyscy ci szalbierze, kłamcy i oszuści utrzymują teraz, że są częścią tych 203 z miliona którzy mówią prawdę, lecz nie uświadamiają sobie że wkopują się jeszcze głębiej w swe kłamstwa.
....
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Czerwiec 12, 2011, 09:18:11 »

...P9: Wielu sławnych ludzi przybyło cię odwiedzić, tak jak Shirley McLaine, Hermann van Veen i Elisabeth Kübler-Ross oprócz innych. Co chcieli wiedzieć i co im przekazałeś?
 
O:    Powody dla których sławni ludzie odwiedzają mnie są różne z osoby na osobę. Niektórzy chcą mnie widzieć mając nadzieję na potwierdzenie swej osobistej filozofii, gdy inni przybywają ze szczerego, osobistego zainteresowania misją, naukami i kontaktami. Inni odwiedzają mnie mając nadzieję na powiązanie swych sekciarskich i fałszywych założeń z prawdziwymi duchowymi naukami, by zdobyć większe znaczenie dla siebie przed innymi.
 
Shirley McLane przybyła do centrum z pięciodniową wizytą, od 2-7 października w 1981. Miała ze sobą Solo, ciemnoskórego mężczyznę, Lee Eldersa i jego żonę. W tym czasie naprawdę codziennie przez kilka godzin zasypywała mnie pytaniami dotyczącymi mojej misji, Twórczych i duchowych nauk, filozofii uniwersalnej, duchowych i Twórczych praw i przykazań, wraz z ich sposobem działania i reakcji i tak dalej. Bardzo starannie zapisywała wszystko o czym rozmawialiśmy, wraz z moimi naukami i nagrywała je na taśmę audio w tym samym czasie. Opublikowała swą kolejną książkę „Out on a Limb” jawnie stymulowaną moimi naukami i długimi, znaczącymi odkryciami. Jednakże nie trzymaała się wcale informacji, prawd i nauk. Zamiast tego rażąco je zmieniła i zafałszowała, dotąd aż wcale nie przypominały Twórczych praw i nauk duchowych. Nauki stały się czystą fantazją, zrodzoną z źródeł które są na kursie kolizyjnym z prawdą. Opierają się na kompletnej nieznajomości prawdy, gdyż wywodzą się szeroko rozpowszechnionych sekciarskich fałszywych nauk. Po uczynieniu wielu zażartych odwołań, wydaje się że Shirley McLaine miała wątpliwości i poczuła się z tym niepewnie, ale nie miała odwagi powiedzieć prawdy i opisać swych doświadczeń tak jak naprawdę miały miejsce. Z dużą dozą imaginacji, nie tylko zmieniła w swojej książce moje imię i miejsce naszych rozmów i nauk na Południową Amerykę, lecz dała mi hiszpańsko brzmiące fałszywe imię. Rozdęła rozmowy i przedstawiane nauki poza proporcje, aż stały się nieprawdziwymi, nierealnymi historiami. Wydaje się, że kierowała nią chęć uzyskania sławy ponad śmierć. Wymyśliła rzekomą wiedzę i informacje, nauki dotyczące lekcji ducha, odrodzenia i poprzednich żyć, które nie mają podstaw w Twórczo-duchowych prawdach, czy w jakichkolwiek prawdach. Nie dałem jej najmniejszej wskazówki dotyczącej jakiegokolwiek z jej wcześniejszych żyć, osobowości którymi mogła być, czy form duchowych. Takie twierdzenia są czysto fikcyjne.
 
Elisabeth Kübler-Ross znana doktor ze Szwajcarii, żyjąca teraz w Stanach Zjednoczonych, która odwiedziła mnie któregoś popołudnia wraz ze swą siostrą, miała podobne nastawienie jak Shirley McLane odnośnie boga, reinkarnacji, życia po życiu itd. Przybyła z tendencyjnymi sekciarskim przekonaniami, tak jak Shirley Mc Lane, dotyczącymi boga, reinkarnacji, życia po życiu, itd., wydaje się, że miała nadzieję że potwierdzę z grubsza jej wiarę. Oczywiście próbowała połączyć swe fałszywe, religijnie zorientowane konkluzje nie do obronienia, dotyczące poprzednich żyć, życia po życiu i przewodnika duchowego, który ją prowadzi, z duchowymi naukami by pozyskać solidną podstawę swych niesamowitych opowieści. Próby te zawiodły całkowicie, gdyż prawda jest i pozostanie prawdą przez całą wieczność. Prawda nie może być dostosowana do jakichś zwariowanych idei, wizji, intryg czy fałszywych nauk i nie może zostać z nimi połączona.
 
Jedynym prominentnym gościem pośród tych, którzy skontaktowali się ze mną, który uzyskał wszystkie teksty i informację bez późniejszego frymarczenia nimi, czy jakiejś ich falsyfikacji jest Hermann van Veen. W pieśniach które komponuje znaleźć można szczere i uczciwe zaangażowanie i ekspozycję duchowych nauk, prawdy, Twórczych praw i przykazań i życia. Jest jednym z niewielu znanych ludzi, z tych wielu którzy mnie odwiedzili, którego nie można oskarżyć o żadne negatywne, karygodne akcje dotyczące nadużycia nauk, prawd ,itd.
 
Różnica pomiędzy znaną osobowością, a inną, tzw. normalną osobą, leży w tym, że osobie znanej  znacznie łatwiej jest zaprezentować jej/ jego fałszywe czy prawdziwe opinie szerokiej publice oraz to, że opinia publiczna uwierzy mu czy jej szybciej i w większym stopniu, niż miało by to miejsce w przypadku zwykłego śmiertelnika.
 
Mogę dać sławnym tego świata tą samą wiadomość, jaką oferuję wszystkim innym: dotyczy ona nauk o istnieniu Kreacji, ducha i Twórczych praw i przykazań, które prowadzą w stronę prawdziwego humanitaryzmu, poprzez prawdę, naturę, duchowe nauki, pokój, wolność, miłość, mądrość i wiedzę, prowadząc nas w kierunku celu ewolucji, którym jest spełnienie życia, doskonałości wszystkich nauk i jedność z Twórczym duchem.
 
P10: Istnieją teraz wszelkie typy sprawozdań dotyczące pozaziemskich aktywności i kontaktów, np. z „Oddziałem Ashtara”, UMMO, czy „Unią Galaktyczną”. Co Plejadanie mają na to do powiedzenia?
 
O:    Wszelkie raporty i twierdzenia o rzekomych kontaktach ludzi z Ziemi z pozaziemianami z tak zwanej „Unii Galaktycznej”, z grupą zwaną UMMO, czy z głośnym ASHTAR-Commando są kłamstwami, szalbierstwami, oszustwami i schizofrenicznymi iluzjami, tak samo jak w przypadku każdego rodzaju channelingu i dalszych niezliczonych horror-historii o rzekomych kontaktach. Na milion twierdzeń o rzekomych kontaktach z pozaziemianami i istotami z innych wymiarów, itd., jedynie 203 zgodnych jest z prawdą – innymi słowy, istnieje w przybliżeniu 1 prawdziwy kontakt na 5000 fałszywych roszczeń.
 
Jest jeden pewny sposób na rozróżnienie prawdy w tych relacjach: wszystko co oparte jest na religijnych, żeby nie powiedzieć sekciarskich przesłaniach, jest kłamstwem, oszustwem, schizofrenią lub fantazją chorego umysłu. Prawdziwa miłość i duchowe nauki nie znają religii (w naszej kultowo-religijnej interpretacji), lecz jedynie wszystko obejmujące, wszędzie uniwersalnie ważne prawdy Kreacji i ducha.
Odnośnie Ashtara Sherana chciałbym powiedzieć, że jego imię na Ziemi jest pseudonimem pozaziemskiego buntownika i przestępcy ARUSEAKa który dawnymi czasami działał już na Ziemi bezprawnie i przestępczo. Dawnymi czasy Liriańskie, Vegańskie i Plejadańskie siły bezpieczeństwa pozbawiły go jakichkolwiek technicznych i duchowych możliwości podróżowania w innych wymiarach, bezpowrotnie daleko i wygnało go, tak że ani on, ani jego poplecznicy nie mogą wejść w kontakt z Ziemią, ludźmi z Ziemi, czy innymi formami życia w naszej modalności czasoprzestrzennej, w materialnej czy duchowej formie. Dziś Aruseak alias Ashtar Sheran i jego naśladowcy mają zadania które są określone, prowadzone i monitorowane przez Plejadan, Lirian i Vegan. Te zadania jednakże nie obejmują żadnych aktywności czy kontaktów na Ziemi. (Aruseak alias Ashtar Sheran został zabity 1983, gdy zaatakował ludzi Asket we wszechświecie DAL!) Wszelkie przeciwne twierdzenia są kłamstwami, oszustwami, schizofrenią, etc.
P11: Jeśli musiałbyś sparafrazować przesłanie Plejadan w kilku słowach jak by one brzmiały?

O:    Zwrot w kierunku prawdziwego stylu życia w harmonii z Twórczymi prawami, nakazami i wytycznymi musi zostać osiągnięty przez ludzi i dla ludzi na Ziemi, tak by mogli się odwrócić od błędnych, fałszywych, filozofii które zostały im dane przez starożytnych Lirian i Vegan. Ludzie muszą także zatrzymać swą degenerację we wszystkich obszarach zła, swój godny ubolewania stan spraw, fałszywe religie i abberacje wszystkich typów, itd., które tak ochoczo, pogodnie, nieodpowiedzialnie i beztrosko przyjęli.


 Odpowiedź na niezadane pytanie:

 Jakie zdolności należy posiadać i jakie wymogi spełniać by nawiązać kontakt z Plejadanami, wyższą duchową formą i by wypełnić misję?
Na czyjeś podążanie za godnym i trudnym zadaniem realizacji Misji składa się  solidna baza kontaktów z pozaziemianami, bytami z innych wyższych, w porównaniu z naszym, poziomów duchowych, oraz z jeszcze wyższych duchowych poziomów. W tym samym czasie należy służyć jako zwiastun, rozpoznając i rozpowszechniając prawdę i dodatkowo być przygotowanym na obowiązek akceptacji innych niezwykle ważnych zadań.
Te zadania wymagają od każdego niosącego Misję bardzo wysokiego poziomu moralnej prawości i dojrzałości. Wymaganiem pierwszorzędnej wagi jest by być całkowicie zintegrowanym i lojalnym wobec Misji, Kreacji, jej praw i przykazań i wobec innych ludzkich istot. Dodatkowo do tych dwóch wyróżnionych charakterystyk należy posiadać niezbędną cechę wiarygodności, dyskrecji, odpowiedzialności i zdolności koncentracji na określonym celu i podążania za nim, oraz zdrowy, prawy charakter. W ten sam sposób bardzo ważna jest wierność Kreacji, jej prawom i przykazaniom i jej duchowemu prowadnictwu, obowiązkom i rzeczywistościom. Równie ważne są ogólne zadania, dotyczące ewolucji rodzaju ludzkiego, które zostały wybrane przez Kreację dla dobra ludzkich istot. Zasadniczym jest posiadanie tych cech, wraz z niezachwianym zaangażowaniem i całkowitym, wiernym, codziennym wprowadzaniem w życie wszystkich praw Kreacji, jej przykazań, wytycznych, obowiązków i praw. Zadanie te muszą służyć jako model dla wszystkich ludzkich istot i muszą być stosowane do ludzkiej materialno-cielesnej formy życia w każdej możliwej do wyobrażenia sytuacji. Chęć i determinacja do wypełnienia wymaganych zobowiązań opierają się na szacunku do Kreacji, obowiązków i zadań jakie wyznaczyła ona dla ludzi, oraz uniwersalnej miłości w kierunku każdej Kreacji i wszystkich ich tworów. Ochota i determinacja następnie, formują niezbędną bazę, na której spoczywają dalsze cechy, kwalifikacje i wymagania potrzebne podczas Misji jako prorok i herold. Inne zasadnicze cechy odnoszące się do wypełnienia Misji i osobistej realizacji praw i przykazań Kreacji to całkowita nieustraszoność, integralność, niezłomność i cierpliwość, współczucie i łagodność, ogromna taktowność, empatia, rozległa wewnętrzna wielkość i skromność we wszelkich obszarach zainteresowań. Bez posiadania tych osobistych jakości charakteru niezrozumiałym jest rozważanie, nawet odległe, prób wypełnienia Misji. W razie braku, lub gdy jakimś trafem któreś z tych cech nie są w pełni rozwinięte, istnieje zbyt duże ryzyko niemożności zniesienia wrogości skierowanych w siebie. Nie tylko wątpliwości co do osobistej lojalności i integralności są częścią tych prześladowań, lecz także istnieją bezpośrednie i pośrednie ataki na czyjeś życie i honor jako nosiciela Misji. Istnieją także liczne sposoby i okazje by słodko mówiąc lub szantażując wyłudzić od kogoś sekrety i bardzo ważną wiedzę, w czasie gdy ludzie na Ziemi nie są jeszcze przygotowani na tą informację, ani nie będą przez jeszcze długi czas. Tak więc nieumyślnie wyjawiając tą wiedzę można spowodować naprawdę dotkliwe szkody i jest możliwe, że nawet zapoczątkować całkowite zniszczenie Ziemi.
Te wyjątkowe, wybitne, ludzkie i osobiste atrybuty i siły, są ulepszane i powiększane przez nigdy nie kończące się pragnienie większej wiedzy, dążenie do zgłębiania nieznanego i chęć nauki nowych koncepcji. Te atrybuty są niezwykle ważne gdyż odnoszą się do duchowych i uniwersalno – twórczych praw i przykazań, do wiedzy i wszelkich doświadczeń życia, oraz wyjściowych konkluzji wyciąganych z nich dla dalszej wiedzy. Chęć nauki i kierowanie inteligencji przede wszystkim ku duchowym i twórczym pytaniom jest nieskończenie wyższe od nauki i studiowania na materialnym poziomie inteligencji, takim jaki wymagany jest od naukowców i techników badaczy w trakcie ich materialno-cielesnych aktywności. Inteligencja i chęć nauki muszą już wyewoluować do wysokiego poziomu by pojawiła się możliwość asymilacji w detalach najwyższych twórczych i duchowych prawd, rozmaitych uniwersalno-twórczych i duchowych wytycznych, doktryn i przykazań, oraz praw natury, mądrości i prawd. Potrzeba hartu ducha by ustalić wszystkie te rzeczy bez pomocy innego człowieka, powiedzmy, że z wiedzy i kwalifikacji, czy z informacji zebranych z książek. Zadanie nauki obejmuje też autodydaktyczne studia wszelkich anormalności ludzkiego zachowania; chorób dotykających świadomość i możliwych konsekwencji złudzeń, manii, sporadycznych i chronicznych zmian świadomości, wraz ze schizofrenią, itd. Należy upewnić się co do tych problemów i wyprowadzić je na światło bez ulegania wpływom zepsucia czy rywalizacji jak dzieje się to, gdy używane są by zyskać nieuczciwą przewagę. Zapał do nauki jest jednak bezużyteczny bez jasnej wizji ludzkich istot, ich motywów podejmowania pewnych działań oraz bliskości do rzeczywistości w całkowitym samoopanowaniu myśli i świadomości.
Posiadana samokontrola musi być dla posiadacza oczywista i może być jedynie osiągnięta poprzez żmudną samoanalizę, gdzie każda myśl jest trzymana w całkowitym bezpieczeństwie i pod kontrolą, bez względu na zewnętrzne okoliczności. Nie należy pozwolić nawet najmniejszym negatywnym wibracjom myśli i emocji promieniować, czy stać się zauważalnymi dla innych w jakikolwiek sposób. Całkowicie neutralne, niestronnicze nastawienie, w kierunku wszystkich form życia w każdej chwili, musi zostać osiągnięte, co ostatecznie staje się czyjąś drugą naturą. Samokontrola, której towarzyszy całkowite opanowanie pierwotnej i mentalnej telepatii jest czołowym wymaganiem, które należy spełnić, by stać się odpowiednim łącznikiem dla Plejadan i innych wyższych form ducha.
W porównaniu do ziemskich istot Plejadanie są bardziej zaawansowani w swym duchowym rozwoju o około 30 milionów lat, zatem są daleko lepsi we wszystkich aspektach ludzkiej ewolucji. Na przykład opanowali pierwotną telepatię, którą ziemscy ludzie dopiero zaczynają odkrywać i się jej uczyć. Plejadanie zajęci są przez, i czynią użytek z, nieskończonych zasięgów najwyższych poziomów mentalnej telepatii. Mentalne wibracje Plejadan także mają wysoką częstotliwość i intensywność głównie dzięki ich wyższej ewolucji, rozległej duchowej edukacji i ich wierności prawom Kreacji. Skutkiem tego, często nie są w stanie skontaktować się ziemskimi istotami, których rozwój biegnie równolegle do normalnej ziemskiej ewolucji. Będąc na Ziemi, Plejadanie czują się napadnięci przez podstawowe i prostackie wibracje ziemskich ludzi, które mogą powodować nieprzewidziane konsekwencje dla ciał i żyć kosmicznych podróżników. Co więcej, Plejadanie działali by jak magnes nie do odparcia dla ziemskich ludzi, którzy z powodu silnej atrakcji mogli by popaść w całkowitą niewolę i zależność od nich.
Plejadanie przejawiają natychmiastową nietolerancję w stronę przeciętnej wibracji ziemskiego człowieka. Jeśli kontakty miały by się odbyć z nieprzygotowanymi ziemskimi ludźmi, rozwinęli by oni silną zależność od Plejadan. Człowiek z Ziemi mógłby przyswoić jednostronną chęć do wypełniania praw i przykazań Kreacji, a to pociągnęło by za sobą spore przekroczenie pojemności poziomów tolerancji ziemskiego człowieka. Niestety ludzie z Ziemi nie są w stanie odeprzeć magnetyzmu przyciągającego ich ku tej harmonii z Kreacją, gdyż w chwili obecnej są na to mocno nieprzygotowani.  Ziemski człowiek posiada niewiele, jeżeli w ogóle, cech niezbędnych dla nosiciela Misji. Ziemianie nie rozwinęli jeszcze odpowiednich atrybutów, które zaopatrzyły by ich w wymaganą siłę, by przeciwdziałać całkowitemu poddaniu się Plejadanom, którzy cieszą się znacznie wyższym duchowym poziomem. Jednak poddając się w ten sposób Pozaziemianom, ziemscy ludzie stali by się zupełnie obcy w swym własnym środowisku i byli by poprzez to, niezdolni do przetrwania na Ziemi.
Na podstawie tych faktów wyraźnie widać, że specyficzna i skrajnie trudna i wyczerpująca edukacja wymagana jest dla tych z nas na planecie Ziemia,  których formy duchowe zostały wybrane do niesienia Misji, przez Plejadan i ich zaawansowanych doradców. W rzeczywistości kilku ziemskich ludzi zostało już wybranych do funkcjonowania jako łącznicy. Stało się tak z powodu doświadczenia ich byłych form duchowych na przestrzeni tysięcy lat i poprzez dowiedzioną wiarygodność w prowadzeniu podobnych misji podczas poprzednich żyć. Częścią obowiązków łączników jest przekazywanie i rozpowszechnianie prawdy, oraz w tym samym czasie, wypełnianie innych zadań potrzebnych do realizacji Misji. Tylko jeden ziemski byt, którego forma duchowa zwana była Nokodemjon nim wrócił do tego materialnego świata z duchowego poziomu Arahata Athersaty, ma przywilej akceptacji obowiązków potrzebnych dla wypełnienia misji. Co ciekawe, tymi obowiązkami został obdarzony w bardzo starożytnych czasach, po to by pozwolić mu na wypełnienie ich teraz. W najszczerszym sensie tego słowa może nazwać siebie prorokiem przed wszystkimi tymi ludźmi z Ziemi, którzy podjęli się podobnych zadań i misji.

 Billy
http://www.eraintegracji.pl.tl/Wywiady.htm
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #34 : Czerwiec 13, 2011, 12:37:29 »

No, wreszcie przebrnąłem przez to wszystko.

Cytat: songo
Wywiad z 1988 zamieszczony na stronie FIGU USA(Pejadianie z przekazów Billy Meier- można porównać i zastanowić się kto zmyśla, albo, czy aby nie wszyscy?)

A wg Ciebie kto zmyśla?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Czerwiec 13, 2011, 12:55:13 »

No, wreszcie przebrnąłem przez to wszystko.

Cytat: songo
Wywiad z 1988 zamieszczony na stronie FIGU USA(Pejadianie z przekazów Billy Meier- można porównać i zastanowić się kto zmyśla, albo, czy aby nie wszyscy?)

A wg Ciebie kto zmyśla?

sprawa dość subiektywna, ale warto zwrócić uwagę na chronologię publikowania tego typu przekazów,-
te późniejsze mogą być modyfikowanym plagiatem, ale przecież nie ma pewności. Fakt że różni ludzie odwołują się w swych przekazach do Plejadian i piszą nie do końca pokrywające się rzeczy daje co najmniej do myślenia. Jest też dużo zupełnie normalnie zachowujących się wariatów na tym świecie sprawiających normalne wrażenie. U Colliera za dużo jest epatowania kosmicznym złem, i nie kupuje tego.

Cytuj
W dniach 19-21 maja 2011 Słońce było w koniunkcji z Plejadami
Bardzo ważny czas z punktu widzenia astrologii i mistyki, rozwoju duchowego, jogi i tantry. Słońce przechodziło przez koniunkcję do Plejad. Po kolei ze wszystkimi gwiazdami gromady kulistej wspominanej w prawie wszystkich duchowych tradycjach ludzkości jako Źródła skąd przybyli Bogowie, Dewowie, dając początek ludzkiej cywilizacji i chroniąc ziemię przed kosmicznym złem. Plejady to miejsce skąd pochodzi Huna, Szamanizm Indiański, Joga, Chińska cywilizacja, miejsce skąd kiedyś przybyli magiczni bogowie i nauczyciele ludzkości. Najjaśniejsza gwiazda Plejad to Amba - Matka, Macierz - Źródło, Matka Bogów. W czasie 19-21 maja 2011 wszyscy ludzie praktykujący duchowość, mistykę, magię, ezoteryzm, okultyzm, jogę i tantrę, hunę, szamanizm indiański, wszyscy odczuwali wspaniały czas spływu świetlistej energii pochodzącej z połączenia Mocy Słońca i Mocy magicznych Plejad. Warto pamiętać, że nawet Biblia wspomina Plejady, jako Źródło Słodyczy. Wpływ Plejad jest Słodki! Pozdrawiamy zatem wszystkich szamanów, ryszich i siddhów oraz dewów z Bahulika czy Krittika, jak w Sanskrycie zwiemy Plejady - Krainę Niebiańskiej, Kosmicznej Światłości. Medytujmy z Białym Światłem... Om Amabaayai Namah!
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2011, 04:42:38 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Wrzesień 10, 2011, 13:21:58 »

Śladów obcych szukajmy na naszej planecie
czwartek, 08 września 2011 00:00

- apeluje Paul Davies – astronom z Arizona State University. Jak twierdzi,  należy poszukiwać śladów działania obcej techniki, w postaci artefaktów lub pozostałości przemysłowych, takich jak nieczynne kopalnie lub składowiska odpadów nuklearnych. Pozaziemianie mogli zostawić także ślady w naszym DNA. Davies twierdzi ponadto , że poszukiwania obcych na Ziemi mogą być bardziej owocne niż pół wieku nasłuchiwania sygnałów z kosmosu…
____________________
Linda Grossman, New Scientist



eśli inteligentne istoty z kosmosu odwiedziły Ziemię przed milionami lat, mogły pozostawić na niej ślady swej technologicznej obecności, których zlokalizowanie powinno być w miarę łatwe i tanie – twierdzi Paul Davies z Arizona State University w Tempe.

Program poszukiwania śladów inteligencji pozaziemskiej (SETI), skupiał się głównie na wsłuchiwaniu się w sygnały radiowe, wśród których poszukiwano komunikatów od obcych cywilizacji. Po ponad 50 latach poszukiwań przedsięwzięcie to nie przyniosło żadnych skutków, wpędzając naukowców w kłopoty finansowe.

Davies sugeruje zatem, aby śladów obcych szukać na naszej planecie, a nawet w naszych komórkach. Jeśli obcy odwiedzili kiedyś Ziemię mogli bowiem pozostawić po sobie wyraźne ślady.

- Możemy odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego, czy jesteśmy sami we wszechświecie, bez czekania na wiadomości od obcych – mówi Davies. Możemy poszukać niebezpośrednich śladów obcych technologii opartych o jej pozostałości.

Gdyby kosmici zjawili się przed milionami lat w naszym kosmicznym sąsiedztwie, aby ślady ich obecności były widoczne po dziś dzień, musiałyby zostać odpowiednio utrwalone. Kamienna sztaba w stylu „Odysei kosmicznej” byłaby raczej marnym kandydatem, gdyż zniszczyłaby ją erozja. Inaczej jest z odpadami przemysłowymi czy śladami po wydobyciu surowców. Byłe kopalnie na Ziemi, Księżycu czy powierzchni asteroid byłyby widoczne dla sond, nawet jeśli po milionach lat byłyby wypełnione rumoszem lub zerodowane – twierdzi Davies.

Śmieciowe DNA

Kolejną możliwą pozostałością byłyby odpady nuklearne. Davies sugeruje, że należy szukać plutonu-244 – izotopu, który występuje na Ziemi w śladowych ilościach a okres połowicznego rozpadu wynosi w jego przypadku 80 milionów lat. Znaczne jego pokłady byłyby zatem oznaką istnienia w danym miejscu nuklearnej technologii obcych. Pogląd ten przypomina nieco koncepcję Franka Drake’a z SETI Institute w Kalifornii, który twierdzili, że obcy mogli używać radioaktywnych materiałów jako „znaków”.

Zaawansowani technologicznie kosmici mogli także pozostawić znaki w naszym DNA – mówi Davies. Większa jego część zawiera bowiem sekwencje, które nie mają żadnych funkcji biologicznych. To „śmieciowe DNA” może zawierać pewien kod sygnalizujący ich obecność.

Warto szukać

Mikrobiolog Steve Benner z Foundation for Applied Molecular Evolution w Gainesville na Florydzie uważa jednak, że genetyczna wiadomość szybko uległaby zatarciu.

- Paul podchodzi do tego w nieco ekstrawagancki sposób i przecenia ilość niefunkcjonalnego DNA – mówi.

Gary Ruvkun z Harvard Medical School, który kieruje projektem o nazwie Poszukiwanie Pozaziemskich Genomów zgadza się z tą opinią twierdząc, że musiałby być to bardzo „nietypowy kod”, który byłby wciąż widoczny po mutacjach. W 1978 r. japońscy naukowcy w celu odnalezienia podobnego kodu przeszukiwali DNA bakteriofaga Phi X174, ale nie znaleźli niczego.

Tekst Daviesa wywołał lawinę komentarzy. Wspomniany Frank Drake (autor słynnego równania określającego liczbę hipotetycznych cywilizacji pozaziemskich w naszej galaktyce) twierdzi, że „poszukiwanie artefaktów obcego pochodzenia w kosmosie, a w szczególności na Ziemi, jest bardzo dobrym pomysłem”.

Seth Szostak z SETI Institute zgadza się z tą opinią, jednak dodaje, że nie zastąpi to poszukiwania śladów obcych inteligencji poza naszą planetą.

David Deutsch – fizyk z University of Oxford twierdzi z kolei, że choć podobne poszukiwania mogą okazać się bezowocne, nadal są obiecujące.


Paul Davies (ur. 1946) - brytyjski fizyk i pisarz, obecnie wykładający w University of Arizona, a poprzednio na uczelniach w Cambridge, Londynie, Adelajdzie (fot.: theage.com.au)

- W tym przedsięwzięciu powinniśmy przeczesać dosłownie każdy kąt – mówi, choć dodaje, iż wątpi w to, że kosmici używali energii atomu w celu dostania się na Ziemię, gdyż bardziej „opłacalna” wydaje się technologia oparta na antymaterii.

Davies przyznaje, że jego koncepcje są niecodzienne, ale z drugiej strony są dość „tanie” jeśli idzie o ich zweryfikowanie.

- Przeczesanie baz danych genomów niewiele kosztuje – mówi. Szanse na to, że na coś natrafimy są niezwykle małe, jednak to, co możemy odkryć ma skalę niepomiernie większą.

Astronom dodaje, że sprawą poszukiwania obcych inteligencji powinno zająć się znacznie więcej osób.

- Chcę powiedzieć, że zamiast zostawiać sprawę w rękach bohaterskich radioastronomów, każdy mogę przyłożyć do tego rękę i rozszerzyć pole badań. Może to być dosłownie każdy.

         
*  *  *  *  *

Kryzys finansowy i brak efektów zmusiły naukowców zajmujący się SETI do poszukiwania dowodów na Ziemi - w miejscu, gdzie być może, mieli je pod nosem. O analizę tego materiału dowodowego od lat zabiegali ludzie zainteresowani śladami fizycznymi pozostawianymi przez niezidentyfikowane pojazdy latające i ich pasażerów, jak i ci, którzy snuli alternatywne wizje przeszłości naszej cywilizacji, doszukując się wątków wspierających hipotezę „starożytnych astronautów”. Idee Daviesa brzmią wspaniale dla wszystkich tych, którzy nie mogą się doczekać wyjaśnień tych zagadek, choć zdaje się on nie brać pod rozwagę dowodów na istnienie obcych, które liczą sobie znacznie mniej niż miliony lat. Pozostaje jednak pytanie, czy reprezentanci środowisk naukowych, którzy traktują rzeczywistość bardzo wybiórczo, wezmą sobie to do serca.

http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie--nauka-a-ufo/1148-szukajmy-ladow-obcych-na-ziemi
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #37 : Luty 11, 2012, 18:32:02 »

Obcy dzwonili?
sobota, 28 stycznia 2012 00:00



Gdy pod koniec lat 60-tych odkryto pulsary, które uznano za potencjalne źródło pozaziemskich sygnałów , większość uczonych wahała się czy informacje te przekazać opinii publicznej. Przez kilkadziesiąt lat trwania SETI pojawiło się kilka innych transmisji mogących pochodzić od obcej inteligencji. Dziwne postępowanie uczonych zajmujących się poszukiwaniem wiadomości od innoplanetan sprawiło, że wokół SETI narosło wiele mitów. Przyglądając się tej zagmatwanej historii można dojść do wniosku, że ET mogli starać się z nami skontaktować, a ludzkość tego nie zauważyła.
____________________
Philip Coppens

Był rok 1960, gdy amerykański astronom i astrofizyk Frank Drake przeprowadził pierwsze poszukiwania sygnałów radiowych mających pochodzić od cywilizacji pozaziemskich. Miało to miejsce w Narodowym Obserwatorium Radioastronomicznym w Green Bank w stanie Wirginia Zachodnia. Tak rozpoczął życie program SETI (ang. Search for Extra-Terrestrial Intelligence, pol. Poszukiwanie inteligencji pozaziemskiej). Niedługo potem Drake stworzył tzw. „formułę z Green Bank” – wzór matematyczny mający pomóc w ustaleniu prawdopodobieństwa istnienia we wszechświecie inteligentnych form życia. Formuła Drake’a pozwalała także oszacować liczbę planet podobnych do Ziemi w Drogi Mlecznej.

Od tamtego czasu „równanie Drake’a” (jak powszechnie zaczęto je nazywać) stało się ulubionym instrumentem w poszukiwaniu obcych form życia. Niektórzy egzobiolodzy twierdzą, że równanie jest zbyt ograniczone, ponieważ skupia się na planetach, na których organizmy mogły wyewoluować, a nie takich, gdzie mogły zostać „eksportowane”. Tak jak ludzie przemieszczają się z kraju do kraju, tak i życie mogło wędrować od planety do planety. Gdyby udało się udowodnić, że życie przywędrowało na Ziemię z kosmosu (np. poprzez meteoryty), równanie nie powinno obejmować także nas! Większość naukowców zwraca jednak uwagę na fakt, że wszystkie czynniki w równaniu są nieznane i dlatego pozostają tylko przypuszczenia. Oznacza to, że według Drake’a prawdopodobieństwo życia we wszechświecie waha się od zera do miliarda miliardów, w zależności od tego jakie wartości podstawi do wzoru poszczególna osoba. Równanie jest swego rodzaju „chwytem”, i ze sposobu w jaki Drake je stworzył najwyraźniej wynika, że właśnie taki był jego zamysł.


Frank Drake (ur. 1930) twierdzi, że równanie stworzył w następujących okolicznościach: „Kiedy planowałem spotkanie [poświęcone zagadnieniu poszukiwania śladów od inteligentnych cywilizacji w 1961 r.], kilka dni przed nim uświadomiłem sobie, że potrzebujemy planu. Spisałem zatem wszystko, co jest konieczne do przeprowadzenia prób poszukiwania życia w kosmosie. Przyglądając się zapiskom, stało się dla mnie jasne, że gdyby pomnożyć to przez współczynnik n, otrzymamy liczbę cywilizacji z naszej galaktyki, które są zdolne do nawiązania kontaktu. Chodziło oczywiście o poszukiwania radiowe, nie zaś próby odkrycia prymitywnych form życia."

Innym naukowy narzędziem związanym z równaniem Drake’a jest paradoks autorstwa przez Enrico Fermiego z 1950 r. Włoski noblista stwierdził, że zachodzi oczywista sprzeczność pomiędzy olbrzymim prawdopodobieństwem istnienia cywilizacji pozaziemskich a brakiem dowodów w tej sprawie. Ponieważ jednak mainstreamowa nauka uparcie odmawia poszukiwań obcych poza SETI oraz ignoruje innego rodzaju dowody, istnienie paradoksu Fermiego jest w pewnym sensie paradoksem samym w sobie.

Adrian Kent z Perimeter Institute w Waterloo, w kanadyjskim stanie Ontario twierdzi, że może istnieć powód tego, dla którego pozaziemianie nie dali o sobie znać poprzez sygnały radiowe. Kent utrzymuje, że we wszechświecie, podobnie jak na Ziemi, istnieć może konkurencja w zakresie zdobywania surowców. Zaawansowane rasy mogą wykorzystywać inne planety dla swoich celów, a w międzygwiezdnej gospodarce dyskrecja i tajność to atuty.

Po wielu latach bezowocnego funkcjonowania SETI, wraz z nadejściem Internetu i rozpoczęciem w 1999 r. programu Seti@home (SETI w domu), szerokie rzesze ludzi miały możliwość wzięcia udziału w poszukiwaniu obcej inteligencji. Projekt Seti@home zarządzany był przez University of California (UC) w Berkeley, z którym łączyły się miliony komputerów na całym świecie w celu przeszukiwania danych zbieranych przez radioteleskop w Arecibo. We wrześniu 2004 r. poinformowano, że program zdołał odnaleźć sygnał pozaziemski, ale astronomowie szybko temu zaprzeczyli. - To wszystko to tylko niepotrzebny hałas - powiedział Dan Wertheimer. - Nie mamy niczego niezwykłego.

Sprawdzono setki tysięcy sygnałów bacząc, czy ich nadawcami nie są czasem cywilizacje pozaziemskie. Do dalszych analiz wybrano 150 sygnałów. We wrześniu 2004 r. wykryto SHGb02+14 o częstotliwości 1420 MHz (linia emisyjna promieniowania elektromagnetycznego o długości fali równiej 21 cm, tj. zakres radiowy, wysyłanego przez atomy wodoru). Sygnał uznano za poważnego kandydata, jednak po czasie okazało się, że jest on jedynie zakłóceniem. Sposób w jaki doprowadzono do tej konkluzji wywołał jednak falę krytyki i spekulacji. Na przykład dyskutowano o tym, że Instytut SETI nigdy nie ujawnił wszystkich szczegółów sygnałów, np. ich dokładnych lokalizacji. Dla zwolenników teorii spiskowych był to dowód na to, że SETI nie mówi o wszystkim, co wie.

Ale wydarzenie z 2004 r. nie było unikatem. Radioastronomia jest jak szukanie igły w stogu siana (w dodatku poszukiwacze nie mają pojęcia jak ta igła wygląda). Metody zastosowane przez naukowców mają za zadanie wyselekcjonować sygnały, które wydają się być nienaturalne i podobne są do tych, które mogłaby wyemitować pozaziemska cywilizacja. Problem polega jednak na tym, iż niektóre sygnały naturalne bardzo przypominają te wygenerowane sztucznie. Jednym z najlepszych przykładów są impulsy pulsarów: w 1967 r., kiedy Jocelyn Bell Burnell i Antony Hewish odkryli pulsar PSR 1919+21 i nazwali go LGM-1 (od angielskiego Little Green Men – pol. mali zieloni ludzie) uważano, że obiekty te mogą stanowić dowód na inteligencję pozaziemską, ponieważ ich sygnały mają tak „perfekcyjny” charakter.

Co ciekawie, zgodnie z tym co twierdzi brytyjski fizyk Peter Sturrock, w środowisku naukowym toczono wówczas dyskusję czy informacje te podawać do publicznej wiadomości. Naukowcy z Cambridge University ustalili, że nie mogą wydać takiego oświadczenia zanim nie skonsultują się z „wyższymi władzami”. - Mówiło się nawet o tym, czy nie lepiej by było w interesie ludzkości w ogóle zniszczyć dowody i o wszystkim zapomnieć! – twierdził Sturrock. Ostatecznie wydano oświadczenie, że sygnały z pulsarów są naturalne, co mogło wzbudzić podejrzenia czy aby nie jest to kłamstwo skonstruowane przez „wyższe władze” i naukowców, którzy przecież byli przekonani, że są sztuczne. Niektórzy, jak Paul LaViolette, nadal uważają, że pulsary są inteligentnie sterowane, ale są to raczej odosobnione głosy. W swej książce „The Talk of the Galaxy” LaViolette pisze: „Jeżeli pozaziemskie cywilizacje próbują się z nami skontaktować wyróżniając swe transmisje ‘czymś co nie może być naturalne’ to sygnały z pulsarów są z pewnością czymś, co by pasowało do tego modelu”.


Sygnał „Wow!" zaznaczony na wydruku przez J.R. Ehmana.

Jednak najlepszym przykładem potencjalnego „obcego” sygnału odkrytego przez SETI był tzw. „Wow!”, który 15 sierpnia 1977 r. wykrył dr Jerry R. Ehman. Sygnał trwał 72 sekundy, jednak zarejestrowano go tylko raz, przez co nie udało się go zweryfikować. Nazwa pochodzi od tego, iż Ehman widząc go, nakreślił na wydruku komputerowym słowo „Wow!” Podobnie jak SHGb02+14a mieścił się on na częstotliwości 1420 MHz. Powodem tego jest fakt, że częstotliwość ta jest aktywnie „przeczesywana” przez radioastronomów, który zakładają, iż obce istoty wykorzystują ją, gdyż jest to sygnał emisji wodoru stanowiącego podstawowy budulec życia. To kolejny przykład „igły w stogu siana” – podejścia, które zakłada, że obcy chcący wysłać ludzkości wiadomość o swoim istnieniu będą myśleć tak samo jak my.

„Wow!” pochodził z konstelacji Strzelca, z okolic grupy gwiazd Chi Sagittarii. Czas jego trwania (72 sek.) w rzeczywistości wynikał z konstrukcji teleskopu Big Ear. Spodziewano się określonej długości sygnałów, które miały narastać przez 36 sekund, kiedy wchodziły w okno obserwacyjne, a następnie trwały przez drugie tyle.

Ehman czekał na powtórkę słynnego sygnału. Nic takiego jednak nie nastąpiło. W 1987 i 1989 r. Robert Gray szukał go dzięki sieci META przy Obserwatorium Oak Ridge, ale skutek okazał się podobny. Kolejną (również zakończoną fiaskiem) próbę przeprowadził w lipcu 1995 r. dyrektor wykonawczy SETI League, H. Paul Shuch, który wykorzystał 12-metrowej średnicy radioteleskop w Narodowym Obserwatorium Radioastronomicznym w Green Bank (Zachodnia Wirginia). Gray kontynuował próby z użyciem Very Large Array w Nowym Meksyku w latach 1995-1996, a trzy lata później z pomocą dr Simona Ellingsena poszukiwał „Wow!” przy pomocy 26-metrowego teleskopu w Radioobserwatorium Astronomicznym w Mount Pleasant należącego do Uniwersytetu Tasmańskiego.

Choć sygnał „Wow!” został sklasyfikowany jako „interesujący, mogący potencjalnie mieć pochodzenie pozaziemskie, jednak nigdy więcej nie zarejestrowany”, SETI rozpoczęło kampanię mającą na celu wyjaśnić za wszelką cenę jego proweniencji. Sam Ehman sugerował, że „coś sugeruje, że był to sygnał ziemski, który odbił się od kosmicznych śmieci”. „Coś” jest w tym przypadku terminem bardzo nienaukowym. Choć uznał on, że sygnał ma najprawdopodobniej ziemskie pochodzenie, pojawiły się proste wnioski mówiące, że częstotliwość 1420 Mhz jest nieużywana przez ziemskie przekaźniki, jako że zarejestrowano ją dla celów astronomicznych i obserwacyjnych.


Tzw. przekaz z Arecibo został wysłany w kosmos w listopadzie 1974 r. Wiadomość w kodzie dwójkowym skierowana była do obcych cywilizacji i zawierała podstawowe informacje na temat człowieka i jego planety. Wielu specjalistów jest jednak przeciwnych nadawaniu przez ludzkość wiadomości do obcych, gdyż mogą wiązać się z tym nieprzewidywalne zagrożenia.

Kolejny przykład dwuznacznego zachowania SETI miał miejsce na początku stycznia 2012 r., kiedy badacze z UC opublikowali listę dwunastu sygnałów, które w oświadczeniu prasowym opisali jako „sygnały podobne do tych, które jak uważamy mogą zostać wyprodukowane przez pozaziemską technologię”. Kiedy informacja została podchwycona przez media, szybko nadeszło uniwersyteckie dementi oświadczające, że nie chodziło o realne sygnały, a przykłady interferencji. Nikt jednak nie potrafił wyjaśnić, jakie były zamiary publikacji owej listy.

Te kilka przykładów pokazuje nam z jakimi dziwacznymi, ale równocześnie intrygującymi sprawami stykała się SETI. W 1992 r. NASA ogłosiła swój własny program poszukiwania inteligencji w kosmosie - High Resolution Microwave Survey. Po roku działalności, dzięki staraniom senatora Richarda Bryana, został on wstrzymany. W swym uzasadnieniu Bryan wyjaśniał, że do tej pory nie udało się spotkać dzięki temu żadnego „Marsjanina” ani „latającego spodka”. Choć było to bardzo prostackie i krótkowzroczne, mówiąc o kosztach, zdołał przekonać rząd do swych racji.

Podsumowując historię SETI zauważymy, że program ocierał się niejednokrotnie o pomówienia o udział w ukrywaniu dowodów na istnienie pozaziemskiej inteligencji. Powiązani z nim uczeni mają za sobą długą historię dziwacznych oświadczeń, które zwykle prostowali lub którym zaprzeczali. Dlaczego? Przedstawiciele SETI ogólnie zachowują się w dziwny sposób. Dlaczego przykładowo nauka narzuciła odgórnie wyimaginowany sposób myślenia, jaki mogli, ale nie musieli przyjąć przedstawiciele pozaziemskiej inteligencji? Podobnie było z częstotliwością 1420 MHz, która często występuje „w naturze”. Oznacza to, że istoty pozaziemskie, które zechciałyby jej użyć, zastanowiłyby się nad tym dwukrotnie, gdyż ich sztucznie wygenerowany sygnał łatwo byłoby pomylić z naturalnym. Dlatego to, czy ET rzeczywiście skontaktowali się z nami dzięki radioastronomii, może na zawsze pozostać tajemnicą.

_____________________
Zobacz także:
Skomentuj na INFRA FORUM
Język obcy(ch)
Porozmawiaj z obcym
Fizyka a cywilizacje pozaziemskie
Szukajmy obcych na Ziemi!
Uczeni, którzy widzieli UFO
_____________________
Tłumaczenie i opracowanie: INFRA
Autor: Philip Coppens
Źródło: philipcoppens.com

http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ycie-pozaziemskie-nauka-a-ufo/1221-obcy-dzwonili
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #38 : Marzec 12, 2012, 22:32:58 »

Post >Rafaeli< przeniosłem do:    UFO i OBCY - uprowadzenia ...  >>.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #39 : Marzec 12, 2012, 22:44:25 »

Dziekuje bardzo.

Rafaela
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Listopad 22, 2012, 07:41:18 »

NASA zapowiada epokowe odkrycie związane z Marsem, ma to wstrząsnąć światem naukowym, dowiemy się już w grudniu
środa, 21.11.2012 21:45 wibi. Kategorie: * Polecane, Ciekawostki, Niewyjaśnione, Świat  Tagi:  epochal discovery, epokowe odkrycie, Mars, NASA   



- To znajdzie się w książkach historycznych – zapowiada NASA i prosi o cierpliwość. Odkrycie ma związek z marsjańską misją łazika Curiosity.

NASA zapowiedziała, że ogłosi przełomowe dane zebrane przez łazik Curiosity. Odkrycie ma wstrząsnąć naukowym światem.


Pracownicy NASA mówią na razie niewiele i proszą o cierpliwość. Argumentują, że zanim obwieści się coś, co zmieni poglądy na Kosmos, trzeba to kilka razy sprawdzić.

Książki do historii

- Te dane znajdą się w książkach do historii – zapowiada John Grotzinger, kierujący zespołem zajmującym się misją Curiosity. Naukowiec nie mówi jednak, co dokładnie odkryto. Grotzinger zdradził, że niezwykłe dane pochodzą z instrumentu SAM (Sample Analysis at Mars) i mają związek z chemią organiczną.

- Jeśli ma to być odkrycie na miarę książek historycznych, to spodziewam się materiału organicznego – stwierdził Peter Smith, pracownik naukowy Lunar and Planetary Laboratory w Tucson.

Ślady życia

Zapowiedź ogłoszenia epokowego odkrycia dało pole do wielu domysłów. Wiadomo jedynie, że od kilku tygodni Curiosity przebywa w kraterze Gale. Łazik bada tam skład gleby, a ostatnie dane, jakie nadesłał z Czerwonej Planety, dotyczyły marsjańskiej atmosfery, w której stwierdzono obecność metanu. To tylko podgrzało domysły naukowców. Metan mógłby być produktem bakterii zamieszkujących marsjańskie podglebie. O wszystkim dowiemy się jednak  dopiero w grudniu. Własnie wtedy NASA ogłosi swoje odkrycie.
Źródło: Wired.com, Huffington Post, NPR, tm
http://losyziemi.pl/nasa-zapowiada-epokowe-odkrycie-zwiazane-z-marsem-ma-to-wstrzasnac-swiatem-naukowym-dowiemy-sie-juz-w-grudniu/
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
indygo
Gość
« Odpowiedz #41 : Listopad 22, 2012, 09:18:37 »

ostatnio postanowiłem namierzyć pilota statku UFO które widziałem w dzień wybuchu konfliktu pomiędzy palestyną a izraelem 14 listopada, podczas przechadzki do sklepu, to były widzialne dwa migające białe światła, poruszające się bez głosu na wysokości dwa x duże drzewo, szedłem za nimi i wyszedłem na główną ulicę miasta, gdzie zauważyłem, że światła odleciały w kierunku lasu i tam zniknęły
mimo że nie mam otwartego trzeciego oka, resztkami energii miałem wizję, widziałem częściowo z boku bardziej z tyłu postać siedzącego pilota, facet ciemne włosy w średnim wieku po 30-tce, trzydzieści parę lat, odwrócił się do mnie i spojrzał się na mnie, był chyba czymś zajęty, oni są zajęci i nie mają czasu na głupoty, przypominał postać aktora z archiwum X, tego kolaboranta co utrudniał życie Mulderowi przez parę odcinków
« Ostatnia zmiana: Listopad 22, 2012, 09:25:21 wysłane przez indygo » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #42 : Listopad 22, 2012, 09:36:43 »

Drogi indygo, podeślij mi na pw namiar na swojego dilera Duży uśmiech  .... trzeba się jednoczyć przeciwko kolaborantom coby nie utrudniali Moulderowi życia Duży uśmiech

ps ... tylko żartuje .. fajne wglądy , pozdrawiam.
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Listopad 22, 2012, 21:19:00 »

ostatnio postanowiłem namierzyć pilota statku UFO które widziałem w dzień wybuchu konfliktu pomiędzy palestyną a izraelem 14 listopada, podczas przechadzki do sklepu, to były widzialne dwa migające białe światła, poruszające się bez głosu na wysokości dwa x duże drzewo, szedłem za nimi i wyszedłem na główną ulicę miasta, gdzie zauważyłem, że światła odleciały w kierunku lasu i tam zniknęły
mimo że nie mam otwartego trzeciego oka, resztkami energii miałem wizję, widziałem częściowo z boku bardziej z tyłu postać siedzącego pilota, facet ciemne włosy w średnim wieku po 30-tce, trzydzieści parę lat, odwrócił się do mnie i spojrzał się na mnie, był chyba czymś zajęty, oni są zajęci i nie mają czasu na głupoty, przypominał postać aktora z archiwum X, tego kolaboranta co utrudniał życie Mulderowi przez parę odcinków

W jaki sposób próbowałeś ich namierzyć ?
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
indygo
Gość
« Odpowiedz #44 : Listopad 23, 2012, 00:37:56 »

siłą myśli, tam gdzie pomyślisz tam umysł cię zabierze, teraz to nie wiem czy to była prawdziwa wizja, ale na żywo w rzeczywistości widziałem ich światła
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2012, 00:39:47 wysłane przez indygo » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #45 : Listopad 23, 2012, 01:11:54 »

hmmm... przepraszam, ale czy ta obserwacja była poczyniona przed czy po zażyciu naparu z muchomorków?  wbrew pozorom to bardzo ważne
Zapisane
indygo
Gość
« Odpowiedz #46 : Listopad 24, 2012, 01:07:20 »

wszystko co jest niewygodne można wyjaśnić tym że delikwent był po zażyciu, to było tak dawno przed tą obserwacją że "muchomorki" zdążyły już dawno opuścić organizm, proszę więc bez takich kretyńskich insynuacji
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2012, 01:08:44 wysłane przez indygo » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #47 : Listopad 24, 2012, 12:22:45 »

wszystko co jest niewygodne można wyjaśnić tym że delikwent był po zażyciu, to było tak dawno przed tą obserwacją że "muchomorki" zdążyły już dawno opuścić organizm, proszę więc bez takich kretyńskich insynuacji

o przepraszam, nie żadną kretyńską insynuacją lecz opartą na solidnych filarach - Twojej własnej deklaracji, proszę:
wyciągiem z muchomora czerwonego - nastała jasność, oprócz tego że odbyłem podróż szamańską, to zacząłem widzieć tak jakbym znowu miał 5 lat, może to głupota ale nie jest mocno trujący, nie nadaje się na imprezy napewno ale na poważną podróż szamańską,
dlatego wobec powyższego po prostu nie wiadomo które to z Twoich wypowiedzi są "realnymi" a które opisem szamańskich wypraw po zażyciu wyciągu z muchomorków.

Po prostu zanim zacznę dawać wiarę pewnych informacjom sprawdzam ich źródło, wiarygodność i wybacz, ale "informacje-wizje" od człowieka który zażywa substancje halucynogenne moga budzić zrozumiałe wątpliwości.
Zapisane
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Listopad 24, 2012, 19:29:35 »

Film Jose Escamilla ,twórcy "UFO The Greatest Story Ever Denied" i "Moon Rising".
W tym filmie autor zajął się obiektami zaobserwowanymi w przestrzeni kosmicznej.

<a href="http://www.youtube.com/v/75NrMcmtcFQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/75NrMcmtcFQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/iaiU7wlpTPQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/iaiU7wlpTPQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/K7Ib8u0LaOU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/K7Ib8u0LaOU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.382 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

patrimonium imprezyizloty drugarepublikasuderlandu obozyjenieckie saigo-no-chi