Być może jeszcze nie nadszedł właściwy czas ale mam takie odczucie, że owe światło będzie sygnałem bądź zwiastunem początku nowej ery w dziejach Ziemi i ludzi i mimo wszystko ma to związek z Wielką Piramidą jak sugerują to sami Plejadianie.
Myślę, że żadnego światła nie będzie !
Cały czas (bo nie od dziś ani od wczoraj) zbliżamy się do nowej ery i nic nie dzieje się naraz, tylko postępują pewne procesy.
Ale ta nowa era, to ( możliwości - potencjały ), które oferuje nam Wszechświat.A kulminacja tych możliwości nastąpi ok. grudnia 2012r, a poźniej te możliwości będą z dnia na dzień spadać.
Problem tylko w tym, że niestety nie za bardzo mamy ochotę te niezwykłe możliwości i potencjały wykorzystać !
Ludzkość wciąż buduje nowe systemy broni masowej zagłady i degraduje ruchem coraz bardziej przyśpieszonym Matkę Ziemię.
Patologia ludzkich umysłów jest tak głęboka, że nawet w prostych sprawach niewiele da się zrobić. Przykładem mogą być działania różnych grup społecznych, a raczej garstki ludzi, którzy występują przeciwko dodawaniu fluoru do wody, gdzie ten kryminalny pomysł ciągnie się jeszcze od czasów komunizmu powodując potężną degradację organizmu.
Tak. Garstka ludzi, a inni co robią ?
Inni czekają na księcia, który nadjedzie na białym koniu i rozwiąże wszystkie problemy.
Pomimo jakiejś tam swojej ''cudownej'' wiedzy, tytułów naukowych, pozycji, stanowisk, posiadania czegoś z drugiej strony są żebrakami wołającymi o pomoc.
Inni liczą, że nadchodzi z kosmosu wielki czas zmian i to co nadejdzie z ''kosmosu odminieni'' wszystko.
Ale to kolejna patologia, która nazywa się - idealizowaniem.
Nowa era, to inaczej mówiąc czas przemian, w którym Wszechświat oferuje nam nowe, niezwykłe możliwości, które należy praktycznie podjąc, podnieść i maksymalnie wykorzystać.
A co ludzie robią ?
Wystarczy włączyć TV i posłuchać codziennych wiadmości.
A tam słychać wciąż to samo - beeeeee.....
Jak robisz tak masz- jaka przyczyna taki skutek.
Nie chcę być wyrocznią, ale na podstawie prostych, szkolnych analiz, tego co widać i słychać ta cywilizacja nie przetrwa nawet najbliższych 20-30 lat.
Potencjały oferowane przez Wszechświat raz na 300 tys lat przeminą,
a ludzie wtedy dalej będą babrać się w swoim jakże dobrze ułożonym światku.
Problem tylko w tym, że ten '' światek'' postawiony na gumowych nogach nie da się już dalej utrzymać, więc runie. A razem z nim istoty o potocznej nazwie ludzie.
Wszystkie opowieści o światłach, dniach ciemności, które maja nastąpić i innych cudach, to zwykła manipulacja powodująca odciąganie ludzi od ich własnych problemów.
To taka mowa-trawa, gdzie po przyglądnięciu się temu bliżej nic z tego wiele nie wynika.
Ups...