Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #50 : Maj 27, 2009, 22:45:53 » |
|
Kochany Ptaszku, a jak ktos nie ma pieniedzy -to co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #51 : Maj 27, 2009, 22:48:00 » |
|
Ano tak. JuŻ tak dawno nie byłem w tej.... Hmm... kamiennej ''Bożej świątyni'', że zapomniałem zupełnie o tym.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 22:49:03 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #52 : Maj 27, 2009, 22:48:41 » |
|
Kochany Ptaszku, a jak ktos nie ma pieniedzy -to co?
... to ma problem!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #53 : Maj 27, 2009, 23:19:18 » |
|
Skoro wierzymy w winę, więc płacimy … To nie tyle kwestia wiary co świadomości i poczucia odpowiedzialności i sprawiedliwości. Astro, wszystkim którzy ponoszą konsekwencje naszych niegodziwych czynów. Czym? Bezsilnością i uświadomieniem sobie jak nasze czyny wpływały na innych - głównie tym. edit: Ptaku, jeżeli ktokolwiek kazał Ci płacić za grzechy/ich odpuszczenie pieniędzmi to zrobił z Ciebie najzwyczajniej wała. Jakby co to czekam na namiary...
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 23:20:58 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #54 : Maj 27, 2009, 23:28:37 » |
|
east: ochłoń i przeczytaj mniejeszcze raz bez zwrazania uwagi na przymiotnik "głupio". (nie miałem zamiaru Cię dotknąć). Może uda Ci się zobaczyć tę iluzoryczność. Różnica jest taka: Można wypychać, cedować ciężar .. grać nim w odbijanego..itp. Albo Rozwiązac kwestię. Wybaczanie często też używane jest jako manipulacja mająca na celu postawienie siebie wyżej, a kogoś w sytuacji gorszego (do obdarzania go poczuciem odpowiedzialności, przy jednoczesnym nieuwzglęnianiu w niej swoich udziałów). Wszak układ krzywdziciel-ofiara aby zaifunkcjonował - wymaga zgody i decyzji obu stron.(świadomej lub nie). ..to miałem na myśli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #55 : Maj 27, 2009, 23:38:56 » |
|
Arteq - wspominając o przebaczeniu kilka postów wyżej wspomniałem też o tym, że jest to wewnętrzny akt nie związany z pojęciem kary. Łotr powinien być osądzony i ukarany tak, jak to nakazuje prawo. Przebaczenie jest czymś zupełnie od kary niezależnym i wcale nie trzeba w to mieszać również karmy .
PHIRIOORI - tak , jak ja rozumiem słowo wybaczam , to jest ono całkowitym uwolnieniem. Lecz można je również używać w grze, którą prowadzi ego. Można powiedzieć "wybaczam Ci" również w kontekście takim jak napisałeś, aby postawić siebie wyżej, ale wówczas nie ma to nic wspólnego z sensem wybaczenia. Jest tylko grą . "Udziały" o których piszesz jeszcze bardziej cementują układ ofira-krzywdziciel, coby nie powiedzieć. Stawianie siebie ponad kogoś to również układ "wiążący". Przywiązujemy znaczenie do owych "udziałów", zamiast się ich zupełnie pozbyć. Według mnie masz tu piękny przykład tego ,że jedno SŁOWO, ma różne znaczenia w kontekście tego , przez kogo jest wymawiane. Jeśli czyni to egotyczne "ja" to zawsze istnieje zagrożenie "związania się" z chorym układem, zamiast uwolnienia. Gdy jednak ta sama osoba przemawia z głębszego poziomu , jako świadome , wieczne Istnienie, wówczas wybaczenie/przebaczenie jest aktem całkowitego uwalniania , zupełnym rozwiązaniem kwestii.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 23:51:31 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #56 : Maj 27, 2009, 23:44:45 » |
|
Ptaku, jeżeli ktokolwiek kazał Ci płacić za grzechy/ich odpuszczenie pieniędzmi to zrobił z Ciebie najzwyczajniej wała. Jakby co to czekam na namiary...
Odpowiem za Ptaka. Jak chodzisz do kamiennej ''Bożej Świątyni'' , to nigdy nie słyszaleś, jak kapłan gada: msza za św.pamięci Józefe Krzak.Pomódlmy się za jej duszę, aby Pan udpuścił jej wszystkie grzechy i przyjął ją do królestwa niebieskiego.Ale za msze trzeba było zapłacić ! No więc ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2009, 23:45:52 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #57 : Maj 28, 2009, 00:10:08 » |
|
..zapłaciła rodzina - ale nie tym, co się mieli pomodlić. ..a Ci, co się modlili tez musieli zapłacić! No więc?.. ..więc pani Józefa Krzak przewraca się do dzisiaj w grobie, bo energia z jej duszą związana jest niezrównoważona.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 00:12:44 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #58 : Maj 28, 2009, 00:10:37 » |
|
Łotr powinien być osądzony i ukarany tak, jak to nakazuje prawo. Przebaczenie jest czymś zupełnie od kary niezależnym i wcale nie trzeba w to mieszać również karmy .
Tylko, że sądzenie i karanie daje zupełnie odwrotny skutek, o czym dowiedziono i napisano już setki naukowych prac ! A to, że ten świat jest do góry nogami odwrócony, to musimy jeszcze poczekać może z milion lat, aż ludzkość uzyska lub raczej odzyska swoją świadomość i zacznie zupełnie inaczej myśleć ! East. Karma to nic innego jak zasada przyczynowo - skutkowa.Czyli mechanizm działania energii. Możemy to stwierdzić od prostych rzeczy, skończywszy aż na mechanice kwantowej. Pisaliśmy już tu z Ptakiem, że nie ma co przebaczać, bo nie ma winnych i nie ma sprawców. Są tylko nieświadomi ! Napisałem tu kiedyś o tym co powiedział Dalaj Lama odnośnie Chińczyków: Chińczycy nie są naszymi wrogami - to nasi nauczyciele. I co z tego, że Chińczycy to łotry i pewnie by ich karać za to co czynią Tybetowi. Czy te łotry, a może i mordercy są faktycznie dla Tybetu nauczycielami. Odpowiedź - tak. Więc poszerzona świadomość pozwala zrozumieć i rozumieć to co się dzieje, a nie osądzać, karać !!! Nie obraźcie się kochani, ale... idźcie się uczyć, bo to wszystko bardzo smutne co piszecie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 00:13:55 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #59 : Maj 28, 2009, 00:24:31 » |
|
Jest tylko grą . "Udziały" o których piszesz jeszcze bardziej cementują układ ofira-krzywdziciel, coby nie powiedzieć. cementują, dopuki nie zostaną zrównoważone (zniesione). A nie zostaną zniesione - dopuki nie zostaną rozpoznane i zrozumiane (bo taka była ide ich powstania, bo po to zostały powołane przez te istoty-uczestników). Przywiązujemy znaczenie do owych "udziałów", zamiast się ich zupełnie pozbyć. raczej po to, aby - nie: zamiast. inaczej to tylko iluzoryczne "wypychanie".. Niektórzy w ten sposób również usiłują "wypychać" (pozbyć się) np. swojego ego. to jednak prowadzi w świat ułudy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 00:26:49 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #60 : Maj 28, 2009, 00:28:01 » |
|
Dobrze rozumiem co czuje Twoje ego drogi astro. Chętnie się od Ciebie czegoś nauczę. Karanie i sądzenie jest częscią gry w ofiarę i kata - na poziomie ego. Nie ma powodu sie o to obrażać astro. Przebaczenie jest aktem wyższego rzędu niż kara , osąd , zemsta, zadośćuczynienie , ale ludziom potrzebne widać i one, gdyż są obecne w naszym codziennym życiu i nie ma po co tego deprecjonować, czy z tym walczyć. Owszem Dalaj Lama uznaje łotra za swojego nauczyciela. Jednakże ten sam Dalaj Lama powie Ci ,że na karmę , czyli mechanizm przyczynowo-skutkowy można wpływać . Przebaczenie jest jednym z tych elementów, które uwalniają negatywne, karmiczne wiązania ( albo można napisać ,że je przemieniają w coś innego ) . Każdy człowiek swoje przeznaczenie wykuwa tu i teraz. Zamiast wysyłać mnie do szkoły, zechciej proszę ZROZUMIEĆ swoją "poszerzoną świadomością" to, o czym piszę . Tutaj jest szkoła i tutaj odrabiamy nasze lekcje. Uczymy się porozumienia . PHIRIOORI - Cytuj Przywiązujemy znaczenie do owych "udziałów", zamiast się ich zupełnie pozbyć. raczej po to, aby - nie: zamiast.
inaczej to tylko iluzoryczne "wypychanie".. Niektórzy w ten sposób również usiłują "wypychać" (pozbyć się) np. swojego ego. Jaki byłby sens przywiązywania się do problemów /"udziałów" PO TO, ABY ( a nie zamiast) ? Nie dokonasz uwolnienia się od czegokolwiek wikłając się w powiązania zależności czegoś od czegoś . Cokolwiek wówczas osiągniesz będzie tylko kolejnym pozorem , iluzją właśnie . Pozbyć się ego nie można. Nie da się , bo jest integralną częścią Istoty ludzkiej. Można je za to zrozumieć i ustawić w należnym jej miejscu. Ono ma służyć Tobie, a nie Ty -jemu. Często piszę o ego jak o czymś zewnętrznym wobec mnie, ale to tylko taki zabieg, aby zerwać z nawykiem utożsamiania SIEBIE z EGO. Nie jestem TYLKO nim . To raczej ono zawiera się we mnie, a nie ja w nim. Jestem świadomy tego ,że w codziennym życiu , pracy w kontaktach z "uśpionymi " ludźmi prym wiedzie moje ego. Dostrzegam je i łatwiej mi przez to widzieć także swoje wady , przywary, kompleksy , wszystkie te atrybuty , którymi narosłem przez lata, a które składają się na moją OSOBOWOŚĆ. Nie neguję ich, lecz raczej obserwuję , uczę się z nimi żyć , akceptować i kontrolować je.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 00:45:06 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
|
« Odpowiedz #61 : Maj 28, 2009, 00:37:57 » |
|
No to East.Skoro twierdzisz, że to jest gra - sprawca/ofiara ( bo faktycznie tak to jest) to po co zkolei twierdzisz, że łotrów należy zgodnie z prawem karać. Więc albo w prawo, albo w lewo. Ale ja się wcale na Ciebie nie obrażam, bo z jakiej racji ? tylko, że tak powiem - prostuje druty bo zaczynamy się gubić w prawdach.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 00:38:18 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #62 : Maj 28, 2009, 09:30:20 » |
|
Jak chodzisz do kamiennej ''Bożej Świątyni'' , to nigdy nie słyszaleś, jak kapłan gada: msza za św.pamięci Józefe Krzak.Pomódlmy się za jej duszę, aby Pan udpuścił jej wszystkie grzechy i przyjął ją do królestwa niebieskiego.Ale za msze trzeba było zapłacić ! No więc ? Słyszałem, jak tak mówiono. Prawdą jest również to, że oficjalnie za mszę należy uiścić datek. Zdarzają się "nieodpłatne" lecz stanowią nieliczne wyjątki. Conajmniej 2x w tygodniu są msze tzw. zbiorowe gdzie modlimy się za wiernych [byłych i aktualnych] bez "datków". Myślę jednak, że należy wziąć tutaj pod uwagę jeszcze jeden aspekt - pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem kościoła jako budynku, jak równiez samego księdza [coś jednak musi jeść...] Ważną kwestią jest aby wysokość "datków" była ustalana była uczciwie, oraz aby brać pod uwagę sytuację materialną wiernego, a z tym uczciwie musze przyznać, że różnie bywa, niestety... Tyle w temacie odniesienia się do Twoich informacji Astro, teraz przejdźmy konkretnie do zarzutów Ptaka. edit: Ptak wyraźnie napisał o płaceniu za odpuszczenie grzechów, więc gwoli ścisłości w nauce KK grzechy są odpuszczane podczas spowiedzi - a spowiedź nie jest płatna, chyba że macie przykłady - wtedy nadal prosze o info. Przybycie na mszę nie wiąże się również automatycznie z koniecznosćią "dania" na tacę. Na początku każdej mszy jest modlitwa o odpuszczenie grzechów - to także całkowicie gratis...
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 09:41:28 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #63 : Maj 28, 2009, 17:38:40 » |
|
Czas jest nareszcie powiedziec, ze podczas kiedy sie zlo dzieje, czesto sa swiatkowie latami calymi i co, cicho siedza, sa tez tacy co wturuja calej tej sprawie. Sa to katolicy, mocno sie modlacy i wierzacy. Wsciekla macocha, ktora rujnuje zycie dziecku, ktore nie ma zadnych szans obrony. Czas kiedy dziecko powinno sie rozwijac w szczesliwej rodzinie, mlodosc ktora jest ciagle rujnowana i tak dalej i tak dalej. To prawda, ze ksiadz ktory przychodzi na kolede, czesto zna cala chistorie, sasiedzi , rodzina.Nie nalezy mowic ze ta ofiara jest sama sobie winna, a macocha to macocha. W wielu przypadkach takimi sytuacjami powinno sie zajac prawo, po to to prawo jest. Obojetnie, osoba ktora wychodzi poza prawo powinna byc postawiona do odpowiedzialnosci, nie do tolerancji. Jak czesto w momecie samobujstwa, z takiej wlasnie rodziny, ludzie mowia, a wiedzialem ze to sie tak skonczy. Zapewne powiecie, po co sie wtracac i miec problemy. Gdyby spoleczenstwo zylo wedlug praw religii i praw moralnych i praw panstwowych, takich przypadkow bylo by o wiele mniej. Uwazam ze kazda istota ktora przychodzi na swiat, czy to jest czlowiek czy zwieze- ma prawo do normalnego rozwoju, milosci. W momecie jesli zle sie dzieje, przestepca powinien byc karany. Jesli zakladajac ze kiedys w jakims zyciu ofiara byla np. macocha, to jaka szkola dla tej ofiary. Gdzie jest prawo do naprawienia tego co bylo zle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dczion
Gość
|
|
« Odpowiedz #64 : Maj 28, 2009, 19:33:23 » |
|
Jezeli zlapal bym pedofila na goracym obudzilo by to we mnie NAJCIEMNIEJSZA strone ducha , tak dobra i zla strona duszy rownowaga , trudno tutaj kogo kolwiek winic ze nie wybaczyl gwaltu cudzego czy wlasnego dziecka bo to POWOD jest odpowiedzialny za taka reakcje mysle ze wazniejsza role odgrywa tutaj powstrzymanie jakich kolwiek POWODOW niz samo wybaczenie . Jezeli juz cos sie stalo? To nie mozemy pozwolic zeby chociaz NAJOKROPNIEJSZA CHWILA zniszczyla nam pozostale miliardy CHWIL ale to juz indiwidualna sprawa oczywiscie podlarta na czyims ramieniu i tu znowu wybaczanie schodzi na drugi plan . Co innego kiedy wspolzyjemy z osoba ktora wyrzadzila nam krzywde tylko to juz zalezy od postawy krzywdziciela , chyba ze zrobila to calkowicie nieswiadomie to zdolnosc wybaczania jest tu BARDZO istotna rola . Temat ktory poruszyliscie dzieli sie na setki tematow i sytuacji dlatego sie nie zgadzacie a jednoczesnie wszyscy macie racje . Co do karmy to nie sadze ze gwalcone dziecko samo bylo gwalcicielem jak to sie ma do jego rodzicow , rodzenstwa i bliskich czy to znaczy ze oni tez gwalcili czy pozwalali gwalcic a moze sa tak oswieceni ze mozna ich bombardowac brudami innych dusz bo potrafia wybaczac wszystko a ich przeznaczeniem jest ocalic zbladzona dusze? dla mnie karma to bardziej przyziemna forma a nowe zycie to nowa szansa . Sam wychowalem sie w domu przepelnionym alkoholem i przemoca ale to zbyt intymna sprawa , zmiezam do tego ze prawie nie pamientam dziecinstwa moze dlatego ze go nie mialem albo zwyczajnie skasowalem POWOD cierpienia czy to mozliwe chyba tak w moim przypadku . Oczywiscie mam swiadomosc jak dorastalem i daje mi to POWOD do VETO
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #65 : Maj 28, 2009, 19:58:53 » |
|
Moje ego wywołane przez Arteq-a do tablicy czuje ,że chce się wypowiedzieć w kwestii kary. Jest prawo , jest nakaz , więc jest także kara za złamanie nakazu prawa. Prawa ustala się po to, aby zorganizować życie społeczności, by ułatwić jej współżycie w grupie. I dopóki prawo tylko do tego się ogranicza - dopóty jest w porządku. Konsekwencją nie stosowania się do prawa jest kara. Prawo również podlega zmianom, bo jest to sfera umowna. Zmieniają się relacje społeczne, to zmienia się i prawo. Gra ofiara/sprawca toczy się na wielu płaszczyznach . Jedną z nich jest płaszczyzna umownie ustalonych , społecznie praw i obowiązków. Inną płaszczyzną ( wyższą ) jest relacja wzajemnych powiązań na poziomie ego ( osobowościowym) , jeszcze wyżej znajduje się płaszczyzna , która nie podlega ego - płaszczyzna ludzkiej Istoty. Dokonuję tutaj celowego rozwarstwienia , gdyż z płaskiej perspektywy jednego ja nie da się ogarnąć wszystkiego naraz . Gdy widzimy to "płasko" wówczas pojawiają się nieporozumienia już na najbardziej podstawowym poziomie , takie niuanse jak : "Skoro twierdzisz, że to jest gra - sprawca/ofiara ( bo faktycznie tak to jest) to po co zkolei twierdzisz, że łotrów należy zgodnie z prawem karać. Więc albo w prawo, albo w lewo." Rozpoznanie odpowiedniej warstwy siebie, która kontaktuje się z odpowiadającą jej warstwą drugiego człowieka umożliwia spojrzenie z właściwej perspektywy. Pisząc o przebaczeniu , piszę o akcie najwyższego rzędu , płynącym z najwyższego poziomu ( a może powinienem napisać raczej z najGŁĘBSZEGO poziomu ) swojej Istoty. Po co mi to rozwarstwienie , ktoś zapyta .. Potrzebuję go, gdyż łatwiej mi ogarnąć całość tego kim jestem. Dzięki temu dostrzegam zachodzące we mnie zmiany, oraz wpływy i relacje z otoczeniem , dostrzegam w którym momencie następuje przechodzenie na głębszy poziom świadomości , a kiedy kontaktuję się na poziomie ego, lub na poziomie społecznych archetypów ( zbrodnia i kara) . Ułatwia mi to bardzo komunikację z ludźmi. pozdr East
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #66 : Maj 28, 2009, 20:15:07 » |
|
East, ja to tez tak widze. Przebaczenie jest bardzo osobista sprawa, przebaczenie- to znaczy pozegnanie sie raz na zawsze z wszystkim co sie stalo jak trzeba to tez z osobami ktore mialy udzial w tym wszystkim. Nie moga tu grac role zadne uczucia zemsty, zalu. To trwalo, jednak kiedy chce sie siebie uratowac i rozpoczac zyc wlasnym nowym zyciem trzeba to zrobic wchodzac na wyzszy stopien rozwoju, w inne zycie. Do tego trzeba miec duzo sily, bo strach, udreka, ponizanie itp, zabraly wszystko , tez sily i zdrowie. Trzeba otworzyc oczy i zobaczyc slonce, ludzi ktorzy sa madrzy i sympatyczni , trzeba zachlysnac sie swiezym powietrzem nowego zycia, zycia w szczesciu zbudowanym przez siebie, odzyskac wartosci czlowieczenstwa i praw. Zyjac tu na ziemi nalezy tez dawac, dlatego ten czas ktory pozostaje czlowiekowi uwolnionemu nalezy sie jemu aby mogl ( moze zapracowac na lepsza pozycje w nastepnym zyciu). Jest dobrze jesli spotyka ludzi ktorzy sa chetni do pomocy. Pozdrawiam Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #67 : Maj 28, 2009, 20:35:57 » |
|
edit: Ptak wyraźnie napisał o płaceniu za odpuszczenie grzechów Arteq, zupełnie nie zrozumiałeś metafory mojej wypowiedzi. Było to raczej odniesienie do kontekstu historycznego i roli, jaką wyznaczył sobie KK wobec wiernych. Tyle już o tym pisaliśmy, że szkoda czasu na powtórzenia. Podkreślę jednak - człowiek nie potrzebuje pośredników do kontaktu z boskością i nikt nie spowoduje jego samo oświecenia poza nim samym, a karmienie wiernych dogmatami i obietnicami bez pokrycia jest delikatnie mówiąc nadużyciem. Nie ma grzechu i winy, jest za to nierozumienie … i tylko na tym poziomie występuje kara, jako środek zaradczy i ochronny wobec innych członków społeczności. Czy jest to środek skuteczny i na ile, to już inne zagadnienie. Prawdziwe wybaczenie nie żąda kary … Wspaniale wszyscy rozwijacie temat … Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 20:37:06 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #68 : Maj 28, 2009, 20:55:54 » |
|
W kwestii "płacenia za odpuszczanie grzechów" należałoby poruszyć sprawę bardziej istotną niż ta ekonomiczna. Walutą są nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim energia , której się udziela podczas mszy i po niej. W ten sposób ja rozumiem wypowiedź Ptaka. Odwróceniu ulega podstawowa, wg mnie, zasada. W religiach to człowiek służyć ma Bogu ( pośrednikowi, a on -Bogu) , podczas, gdy jest dokładnie na odwrót - cała potęga i moc Stwórcy stoi do dyspozycji człowieka już w nim samym , bez pośredników. Tylko dzięki Najwyższej Energii istnieje życie .Ona służy wszelakiemu życiu w sposób bezpośredni . Bez jej Nieprzejawionej aktywności nic nie mogłoby istnieć. Tak ja to widzę na dzień dzisiejszy , ale to już kwestia indywidualnych przekonań . I również było o tym przy okazji innych wątków.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #69 : Maj 29, 2009, 08:48:28 » |
|
East, a takim razie jak Ty wykorzystujesz ten potencjał? Co takiego nadzwyczajnego możesz dzięki temu zrobic? Uleczyć kogoś, góry przenosić, rzeki zawracać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #70 : Maj 29, 2009, 13:32:55 » |
|
Arteg- ja mysle ze dzieki tym silom mozna zyc szczesliwie dla siebie i innych, mozna zawsze spojzec innym w oczy, mozna byc naprawde szczesliwyam, radosnym i dzielic sie tym z innymi. Takich ludzi jest naprawde malo, a jezeli sa to inni powiedza -prawdziwy idiota.....Dlaczego tak jest , to moze ty wiesz Tu na forum nie sa dobrze widziani ludzie z duzym sercem, mili, pokazujacy swoje dobre checi do pomocy. Ja wiem jak to jest, kocham caly swiat , pomagam ludziom, troszcze sie o potrzebujacych (potrafie ocenic sytuacje czlowieka)- czesto slysze- dlaczego to robisz, to nie jest normalne w dzisiejszych czasach. Mam niesamowity kontakt ze zwierzetami, psy, koty podchodza do mnie i przymilaja sie cialem do mnie, czesto wlasciciele psow maja strach ze moze sie cos stac, ale nic sie nie dzieje. Pszczoly biore do reki, bez ukonszenia- podchodze do wszystkiego co zyje bez strachu z wielka miloscia, z kad to mam , mysle ze nie wiem, prawdopodobnie od Boga. Dla mnie P.Bog byl cale zycie przy zlym i dobrym - najwazniejszy, modlilam sie kiedy swiat byl czarny, prosilam aby moje marzenia sie spelnily. Moje marzenia sie spelnily, a ja jestem poprostu wdzieczna P.Bogu i wszystkim ludziom ktorzy uznalezli sie na mojej nowej drodze . Nie widze powodu do tego aby nosic w sobie zlosc,pogarde, pyche- takich uczuc nie chce znac. Jest powiedziane ze sami decydujemy o swoim zyciu, ja tak robie. Nie mieszam sie tez do zycia moich dzieci, w rodzinie . Jesli ktos potrzebuje pomoc, a moge pomoc, to pomoge. Nie obrazam nikogo brzydkimi slowami, nie uzywam takich. Mysle ze bez sily od Boga, nie bylo by mi latwo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #71 : Maj 29, 2009, 20:17:01 » |
|
Bez podtekstów - gratuluję Rafaelo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #72 : Maj 29, 2009, 20:28:09 » |
|
Arteg, to nie zdaza sie czesto, ale ja nie wiem jak osiagnelam bardzo duzo w moim dotychczasowym zyciu, mimo ze nie rozpoczelo sie rozowo. Dlatego chetnie dziele sie tymi wiadomosciami, bo wiem ze takich ludzi jak ja jest bardzo duzo, uwazam ze nalezy o tym mowic, aby to bylo pomoca i odwaga dla innych. Pozdrawiam Rafaela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
komandos040
Gość
|
|
« Odpowiedz #73 : Maj 29, 2009, 21:12:37 » |
|
Ja powiem inaczej. Przebaczenie jest zarówno aktem wolnej woli, jak i uczuciem miłości towarzyszącym w tym akcie. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #74 : Maj 29, 2009, 21:35:08 » |
|
arteq, ja się dopiero uczę tej energii. Za mną dopiero 40 lat życia - to niewiele. Rafaela pieknie o tym napisała i ja chciałbym kiedyś tak o sobie napisać. Niemniej jednak to , co juz wiem i co wykorzystałem dla siebie to już jest potęgą. Nic nie jest takie, jakie przez większość mego życia wydawało się że jest. Wymienię tylko jedną praktyczną wiedzę z tego, co doświadczyłem. Chociaż straciłem wszystko co posiadałem, to nauczyłem się żyć poza "mieć" przy zachowaniu tego, co dla mnie ważne. Mocą swojego Istnienia sprawiam, ze każdy dzień jest optymalnym dniem dla mnie i dla tych, których kocham. To tak niewiele, ale jednocześnie tak dużo. Dzięki Istnieniu potrafię fizycznie i praktycznie przeżyć bez przenoszenia gór i fajerwerków, ale za to z pewnością i ufnością w sercu. Niezależnie od czegokolwiek , co jeszcze się wydarzy .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|