Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: PHIRIOORI Sierpień 29, 2011, 12:01:37



Tytuł: do EchnATona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 29, 2011, 12:01:37
Mam tym razem pytanie

Jaki jest sens i główne znaczenie ..w/g twórców tego przedsięwzięcia..
Jaki jest cel, ze zapragnęliście stworzyć ideę boga - jednego?

Czy początki tego sa w Egipcie czy wczesniej (czy jednak wtedy, kiedy chcieliście wielu ludzi-bogów zastapic jednym) ?

Kto znał wówczas sens tego?


Bo mam tu kilka dziwnych spostrzeżeń, ale nie chcę by były wykorzystane w złej sprawie.
Po prostu ciekawi mnie Jak to widzą inni.. zwłaszcza Ci szczególnie zainteresowani takim obrotem sprawy..

Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyści i wady z realizacji takiego stanu




Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 29, 2011, 12:45:45
Powiem  Ci coś.

Wiedza o jednym Stwórcy wszechrzeczy była doskonale znana w Egipcie i wcześniej również.
Istniał znany kompleks , który tą wiedzę przekazywał , ale ogól ludzi był prowadzony do tej wiedzy przez poznawanie różnych władców Zwanych Bogami lub Panami , bo miało to identyczne znaczenie określonych żywiolów lub przestrzeni związanych z ich władzą.

Najwyżsi kapłani każdego "Boga" znali tą wiedzę , bowiem byli szkoleni i inicjowani w jednej jedynej świątyni wiedzy , która skupiała ich wszystkich i żadnego nie wynosiła ponad innych.
Później nieco nastąpiła walka o dominację  o wyznawców , którzy nadawali większą moc i rangę swojemu "Bogowi"....
Zacierano systematycznie ślady , niszczono informację oddalając się od prawdy.
Czasy XVIII dynastii i ECHNA TON były tylko wysiłkiem przywrócenia tamtej wcześniejszej wiedzy , wówczas otworzyła się z pewnych względów taka możliwość.

Jedna dominacja sił ciemności była większa , kapłani różnych "Bogów" nie chcieli utracić swojej wielkości na rzecz prawdy.

Doszło wówczas do wielkich okrucieństw zamordowano Echna Ton - Nefertiti ( bo to jedna i ta sama osoba) ukryto wiedzę o tym fakcie.

Jednak są , żyją na ziemi ludzie , którzy znają tą prawdę , czasami o tym mówią  i ja ich już spotkałam.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 29, 2011, 13:29:01
Może się niejasno sprecyzowałem - ALE - To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
tzn. w jakims sensie jest ( i dziękuje)
 jednak pytanie pozostaje dalej aktualne,
bo to nie ten język
...i czeka na WIADOMOŚĆ z pasma zainteresowania.. czyli właściwa treść / osobę.
25920 ; 12960
9 ; 9

Dodam, ze długo czekać nie mogę. O ile taka osoba istnieje, to teraz jest moment, zeby dotarła z ta treścią.
Jesli nie zdaży, to cały sens jej istnienia oraz cała historia będzie podwazona. Ma na to 44 dni.
(już w praktyce prawdopodobnie nawet mniej.. jakieś
40
..i 4
w mocnym napieciu na granicy.


Czy ty napisałaś Nefertiti ?

Nefer T iti


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 29, 2011, 14:40:04
Nigdy nie było Boga jednego , zawsze byli Bogowie , Panowie , lub Boginie , Panie.

Jeden był tylko Stwórca , ale.... najsilniejszy z Bogów - Panów ( inaczej władca tego wymiaru , lub jak się teraz przedstawia opiekun Ziemi) chciał zawsze zastąpić Stwórcę i być jednym , jedynym Bogiem. Jednak są to czasy zdecydowanie starsze niż wiedza Egiptu.
On ją tylko przejął i tam ona była przekodowana na kształt obecnej , ale w pewnych miejscach są nadal depozyty prawdy pierwotnej.
Większość tych poszukiwaczy chce się do nich dostać w celu przechwycenia , zniszczenia i zablokowania tej wiedzy a nie dzielenia się nią jak zapewniają.

Mówisz 44 dnia? A po czy przed tą datą?

Za bardzo przywiązujesz się do dat , ważniejsze są ustawienia planet.


Kiara :) :)

ps. Acha ... i jeszcze coś przed 11 nie ma dziewiątek jest 10 lub 00.
I chodzi tu o 44 czyli 4 i 4  inaczej  8 nieskończoność. a nie o 40 i 4 ktoś czegoś nie zrozumiał kiedyś.

A,  4 i 4 , to pełnia władzy nad okręgiem , żywiołami  i czym jeszcze chcesz , dwóch łączących się ponownie aspektów , czyli wiedza jedni w nieskończoności.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 29, 2011, 15:01:33
@Kiara
Cytuj
Jeden był tylko Stwórca , ale.... najsilniejszy z Bogów - Panów ( inaczej władca tego wymiaru , lub jak się teraz przedstawia opiekun Ziemi) chciał zawsze zastąpić Stwórcę
Mi też się wydaje, że wymyślanie Stwórców to nadużycie. Stwórcy w sensie jakiejś określonej, skończonej formy. Wiadomo, że słowa same w sobie są ograniczone, bo np samo słowo "Stwórca" sugeruje, że stwarza coś czym sam nie jest. Mnie pasuje bardziej koncepcja Świadomości, albo Istnienia. W sensie bezforemnej , podstawowej siły życiowej wypełniającej cały ten Wszechświat i wszystkie inne wszechświaty-bąble.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 29, 2011, 15:36:53
podobno po 2012 mamy odzyskać pamięć i wiedzę która jest w nas, a do której do tej pory nie mamy dostępu,-
a człowiek nie wiedząc skąd się tak na prawdę wziął i co tu na prawdę robi na tej planecie- musiał znaleść chociaż substytut odpowiedzi na te zasadnicze pytania,-
a jeśli sam nie umiał- to różni "magowie" zrobili to za niego, robiąc przy okazji interes życia.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 29, 2011, 17:45:40
@songo
Cytuj
podobno po 2012 mamy odzyskać pamięć i wiedzę która jest w nas, a do której do tej pory nie mamy dostępu,-
Może się dowiemy, a może nie, bo to nie koniec .
Aktualnie czytam świetnie napisaną książkę Marcusa Chown pt "Nieskończone życie nieboszczyka"  ;D

Fragment tekstu zadziwiającej teorii naukowej Wolframa , gościa od automatów komórkowych ( tak ,tych kuleczek które na siebie oddziaływują budując złożone struktury do złudzenia przypominające naturalne struktury i ten od przeglądarki http://www.wolframalpha.com/  to jego dzieło )
Podejrzewa on, że większość zjawisk jest obliczeniowo nieredukowalna. Dla odmiany wszystkie wzory fizyczne i matematyczne to wyjątki od tej reguły.

Według Wolframa oznacza to, że aby odkryć wynik programu ,który napędza nasz wszechświat ( program zapisany w czterech linijkach tekstu ) , polega na tym, aby pozwolić mu działać przez 13,7 miliarda lat !

Taka możliwość prowadzi do interesującej konkluzji. Czy program wszechświata został uruchomiony przez kogoś lub przez coś po prostu dlatego, aby się przekonać jaki jest wynik ?
Takiego zdania jest amerykański fizyk Ed Fredkin , który uważa, że wszechświat nie jest niczym więcej jak komputerem użytym do rozwiązania pewnego problemu. Jak zauważyło kilku komentatorów , jest to zarówno dobra, jak i zła wiadomość. Dobra,wiadomość polega na tym ,że nasze życie rzeczywiście ma jakiś cel. Zła wiadomość polega na tym, że tym celem może być wartość liczby Pi z dokładnością do zyliona cyfr po przecinku


;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 29, 2011, 17:58:45

Taka możliwość prowadzi do interesującej konkluzji. Czy program wszechświata został uruchomiony przez kogoś lub przez coś po prostu dlatego, aby się przekonać jaki jest wynik ?
Takiego zdania jest amerykański fizyk Ed Fredkin , który uważa, że wszechświat nie jest niczym więcej jak komputerem użytym do rozwiązania pewnego problemu. Jak zauważyło kilku komentatorów , jest to zarówno dobra, jak i zła wiadomość. Dobra,wiadomość polega na tym ,że nasze życie rzeczywiście ma jakiś cel. Zła wiadomość polega na tym, że tym celem może być wartość liczby Pi z dokładnością do zyliona cyfr po przecinku


;)
to nawet fajna teoria, z tym że nie przepadam za przedstawianiem życia/wszechświata w postaci równań liczbowych,-
to zawsze będzie jakieś wypatrzenie- tak jak najlepszy dźwięk cyfrowy nigdy nie dorówna w pełni analogowemu, w którym jest zawarta cała informacja o melodii,-
a nie wyłącznie kwanty-próbkowania ;)

edit-
"próbkowanie dźwięku    


 Technika stosowana podczas przetwarzania analogowego dźwięku na formę cyfrową, polegająca na zapisywaniu go w równych odstępach czasu (ciągłe zapisywanie analogowego źródła nie jest możliwe, gdyż zapis taki zająłby nieskończenie wiele miejsca na nośniku danych). Im częściej pobrana zostanie próbka dźwięku (im wyższa będzie częstotliwość próbkowania), tym dźwięk zostanie wierniej zreprodukowany w postaci cyfrowej. Por. ADC, cyfrowa jakość, rozdzielczość sygnału."

jak widać świat liczb ma swoje ograniczenia, i wygląda na to że na otrzymanie ostatecznego wyniku liczby Pi- może zająć wieczność +nawet jeden dzień dłużej ;D
Wszechświat jest za mały, aby przedstawić/opisać go za pomocą liczb!


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Sierpień 29, 2011, 20:37:42
40 dni powiadasz, no to spróbujmy..

Mam tym razem pytanie

Jaki jest sens i główne znaczenie ..w/g twórców tego przedsięwzięcia..
Jaki jest cel, ze zapragnęliście stworzyć ideę boga - jednego?

Najpierw należy doprecyzować, jakie przedsięwzięcie i o kogo kierujesz pytanie.
Jakoś nie widze na forum nikogo o takim nicku, czy to pytanie egzystencjalne od-niech-cenia rzucone w eter?

Odp1 : idee jednego boga, nikt nie stwarzał - była ona przed jakimkolwiek chceniem  ;)

Czy początki tego sa w Egipcie czy wczesniej (czy jednak wtedy, kiedy chcieliście wielu ludzi-bogów zastapic jednym) ?

Odp2 :to idea wielu bogów została stworzona na potrzeby rozstrojonych umysłów ludzkich. Brak owej jedności w człowieku, objawił sie obserwowany dualizmem a to dało początek dalszym podziałom  :P
Sęk w tym że politeizm na dzień dzisiejszy, odpowiada prostym potrzebom ludzkim.

Kto znał wówczas sens tego?

Tu chyba pytanie powinno brzmieć 'kto nie znał?"
Każdy kto plata sie po samsarze i powraca do ciała uwikłany jest z dualistyczny podział. Czyli 99,999...% mieszkańców ziemi ....  jest uwikłane i nie zna ani sensu swojego istnienia, ani z grubsza jego celu. Przykre to ale niestety najprawdopodobniej prawdziwe, bo któż zna ów sens? Jesli nawet znajduje sie taka osoba, jedna na wiele-wiele istnień, zazwyczaj znika z tej rzeczywistości i znów ludzkość zostaje sama ze swoimi problemami.

Po prostu ciekawi mnie Jak to widzą inni.. zwłaszcza Ci szczególnie zainteresowani takim obrotem sprawy..

Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyści i wady z realizacji takiego stanu


Znów troche precyzyjniej: jakiego stanu? że ktoś znał/tworzył idee jednego boga, a następnie przekształcił to w politeizm? Czy na odwrót i jakie korzyści masz na myśli?

Jeśli praktykujący zrealizuje idee jedności, może lecz nie musi podzielić sie nią z innymi. Innym słowem, każdy mistrz może założyć własną szkołe i nauczać swojej praktyki, ale nie ma takiego przymusu.
Czy jeśli ktoś powiedzmy przejrzał, czy mógł czarpać z tego korzyści - moim zdaniem nie, gdyż czując jedność wszystkich istot odpada skłonność do wykorzystywania ich.
Jeśli nawet była jakaś grupa wtajemniczonych, która powiedzmy to górnolotnie 'znała prawdę' - to każda z tych osób musi przejść pewien trening. Jeśli nie został zaliczony - to mogły pojawić sie błędy. Wtedy kult i rytuał, zastępują rzeczywistą wiedzę i poznanie. Ot takie codzienne, 3 razy dookoła ołtarza jedno podniesienie hostii, dzwonienie dzwonkami itp. Wszyscy to znamy, powtarzane czynności bez zastanawiania sie nad ich sensem.

Wniosek:
Do czego drążysz Phirioori, chcesz tu napisać może że idea Jednego Boga została wymyślona dla mass na ich użytek?
Imho jest wręcz odwrotnie, to politeizm jest łatwiejszy w odbiorze i zastosowaniu. Dużo trudniej jest zrealizować 'nie czyń drugiemu co tobie nie miłe' oraz zasade miłowania wroga.
Czy chodzi ci może o fakt że co jakiś czas pojawia sie kolejny mesjasz albo taki oto Enki-pan ziem? Fałszywi prorocy zostali dawno temu zapowiedziani a co do Enkiego, to nie zapominajmy iż na ziemi, toczył on  ze swoim bratem Enli'em grę o panowanie na planecie. Rywalizacja o wpływy przeniosła sie na ich kolejne pokolenia i doprowadziła do wielu zniszczeń. Jeśli wiec Enki przedstawia sie jako 'pan ziemi' można sie domyśleć tkwi nadal po uszy w owej rywalizacji. A jeśli słowa z przekazów są prawdziwe i Enil wcielił sie w Jezusa... każdy sam może odpowiedzieć sobie kto jest panem ziemi i po co tytułem tym tak sie szafuje  ::)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 30, 2011, 00:08:24
Cytuj
Znów troche precyzyjniej: jakiego stanu? że ktoś znał/tworzył idee jednego boga, a następnie przekształcił to w politeizm? Czy na odwrót i jakie korzyści masz na myśli?
Tak - na odwrót. Że politeizm zastąpił ideą jednego boga osobowego.
Korzyści mam na myśli funkcjonalne.. Czyli jak niby to miałoby sie przyczyniać do szczęścia jednostki i plemienia, czyli społeczeństw.


Cytuj
Czy jeśli ktoś powiedzmy przejrzał, czy mógł czarpać z tego korzyści - moim zdaniem nie, gdyż czując jedność wszystkich istot odpada skłonność do wykorzystywania ich.
Nie, ja pytałem o wymierne korzyści indywidualne oraz społeczne.
O praktyczną funkcjonalność idei.
("Korzyści" a "wykorzystywanie" to różne odrębne tematy. Drugiego na razie nie poruszam).

Cytuj
Do czego drążysz Phirioori, chcesz tu napisać może że idea Jednego Boga została wymyślona dla mass na ich użytek?
Kazda idea została kiedyś wymyslona wogóle. Idea Boga została wymyslona na inny użytek, który jest już znany publicznie.

Nie.. ja tu dażę do czegoś zupełnie innego. O pewien aspekt idei boga. Ale nikt nawet o to nie zachacza.
HO
Idea Boga tu raczej jest drugorzędna lub w tle tego, o co mi chodzi - a mam na myśli zjawisko, a idea boga rozumiem jako nieudolne nazewnictwo sytuacji okołozjawiskowych.
Perspektywą do mojego pytania jest postrzeganie raczej przez pryzmat fizyki swiatła i zjawisk z nim związanych. Ten kontekst.

Mam kłopot z "precyzyjniej", bo czuję się tu potencjalnie niekompetentny. Chodzi o intuicyjne przeczucie jakiegoś zjawiska
i załozenie że ktoś mógł byc jego świadomy, lecz brakowało mu języka i wiedzy do precyzyjnej komunikacji tegoż.
I sprawy z tym zjawiskiem związane  wplotły sie omyłkowo w kanwę idei boga.

Nie powinienem więcej dopowiadac - bo pozbawię się narzedzia weryfikacji.



Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 08:35:51
Gdybym chciał aby ludzie scedowali na mnie część swojej wolnej woli to wymyślił bym boga.

I wtedy wszystko działoby się za sprawą boga, przez boga, bo "bóg tak chciał, itp"
A jakby ludź jakiś czegoś potrzebował, to prosiłbyby tego boga, żeby mu to dał, żeby mu pomógł, itp.

A dlaczego jeden bóg?.
Żeby było prościej.
Żeby wszystkie sznureczki skupione były w jednych rękach.

Do tego wymyśliłbym jeszcze odpowiednią ilość poczucia winy, że niby taki bóg sie potrafi obrazić jak coś tam taki człowiek zrobi i przez to jest mu przykro.
I jeszcze podlać trochę takim sosem, że im bardziej cierpię tutaj, to po drugiej stronie będzie lepiej.

A potem można złapać za te sznureczki i sterować tymi marionetkami, które z własnej woli pozbawiły się własnej woli.
Bardzo użyteczny koncept.


Z punktu widzenia wyznawców także jest to użyteczne.
Skupieni są wokół jednej koncepcji i na dodatek czują się dobrze w stadzie myślących podobnie.
Poza tym w politeiźmie dochodzi do konfliktów na stykach obszarów będących w kompetencji danego boga.
Stąd różne "walki bogów", itp.

A jak jest jeden to od razu wiadomo kogo czcić, wiadomo komu składać ofiary, itp.

Energetycznie korzystniejsza jest koncepcja monoteizmu od politeizmu.
Skupiona energia posiada o wiele większą moc od takiej samej energii rozproszonej na wiele bogów.

Dlatego plemiona wyznające politeizm są słabsze od monoteistycznych.
Tych drugich łatwo poprowadzić do walki w imię boga - od razu wiadomo o którego boga chodzi.

Jeżeli jakieś plemię chciałoby podbić świat - to jedynie takie, które jest skupione wokół JEDNEJ ideii.
Koncept jednego boga świetnie się do tego nadaje.


pozdro


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 30, 2011, 08:50:18
Jendakowoż patrząc z innej strony,

jeśli już podchodzimy marketingowo do sprawy, to

monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma niską jakość usług (vide kochana tepsa sprzed kilku lat)

tylko prawdziwa konkurencja powoduje pełny rozwój i ciągłe "iście" do przodu, a i na wojnach można nieźle zarobić.

No to wychodzi na to, że jednak lepiej armia bogów, niźli jeden solista.


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 08:54:51
Jendakowoż patrząc z innej strony,

jeśli już podchodzimy marketingowy do sprawy, to

monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma niską jakość usług (vide kochana tepsa sprzed kilku lat)

tylko prawdziwa konkurencja powoduje pełny rozwój i ciągłe "iście" do przodu, a i na wojnach można nieźle zarobić.

No to wychodzi na to, że jednak lepiej armia bogów, niźli jeden solista.

fakt marketingowy, lecz z punku widzenia sprzedawcy- monopol jest the best,-
i przedstawiciele najmojszego boga są najmojsi ;D


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 09:14:41
[...]
jeśli już podchodzimy marketingowo do sprawy, to

monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma niską jakość usług (vide kochana tepsa sprzed kilku lat)

Jak jesteś tepsą to wcale Ci to nie przeszkadza. ;) Wręcz przeciwnie.


Wystarczy prześledzic trochę historię.

Gdyby Hitler nie podrzucił konceptu "przestrzeni życiowej" i nie podłechtał dumy swoich ziomków przy pomocy "rasy panów" to nie miał by milionowej armii i tysięcy czołgów i samolotów.

Nie da się poprowadzić grupy ludzi w jakimś kierunku bez przechwycenia ich uwagi, bez zawładnięcia ich umysłami i emocjami.
I każdy sprytny kierownik, przywódca sekty, guru religijny, szef partii czy przywódca rewolucji dobrze o tym wie.

Więc najpierw trzeba przechwycić umysły i emocje. Idea jednego boga pod tym kątem jest bardzo użyteczna.

Dla przechwyconych także.  W pewnym sensie.  Wreszcie coś/ktoś nadaje kierunek ich życiu.


pozdro

ps.
swoją drogą to np. katolicyzm jest kompletnie spartaczony pod tym względem.
Dobrze zaprojekowana religia nie daje się tak łatwo wyczaić pod kątem niekonsekwencji, sprzeczności, itp.
Aż dziw bierze, że tylu się złapało.




Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 30, 2011, 09:17:27
A tak, zgadza się.

Patrzyłem ze złej strony, czyli mojej, czyli Wyznawcy, a nie Kreatora. Oczywiście monopol lepszy dla Kreatora,
dodatkowo nie ma punktu odniesienia, nie ma z czym porównywać boga, to i nie wiadomo, czy mógłby być jeszcze lepszy niż jest. Znaczy wiadomo, bóg powie, że jest najlepszy i nie ma to tamto. Znaczy się, że jak mówi, że jest the beściak, to tak jest.

Howgh !


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 09:32:48
W tym kontekście marketingowym monoteistycznego władcy sprytnie rozwiązano konkurencyjność prowadzącą do zysków energetycznych.
Wystarczyło stworzyć obraz jednego Boga z wieloma aspektami religijnymi.

Religie walczące ze sobą tworzą niesamowite ilości energii o odpowiednim potencjale dla jednego i tego samego Boga chcąc ukazać siebie lepszymi od innych.

A korzyści i tak i tak płyną do jednej i tej samej postaci Boga.
I już nie trzeba martwić się o konkurencję , która by przejęła zyski , bo jej nie ma , jest za to samo napędzająca się fabryka energii z mnóstwem wszelkiej barwy wiernych wyznawców.
Walczą wytrwale między sobą o swoje majaki prawd , które z prawdą nic wspólnego nie mają.
A energia płynie wartkim strumykiem do jednego Boga.....  >:D :) :)

Kiara  :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 09:35:42
..czyli że co?, Bóg w ten sposób stworzył sobie takie kosmiczne perpetum mobile w formie matrixa..? ;)

a tu ciekawa dyskusja w temacie: http://awaris.salon24.pl/219478,bog-jest-niezalezny-od-wiernych


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 10:06:45
..czyli że co?, Bóg w ten sposób stworzył sobie takie kosmiczne perpetum mobile w formie matrixa..? ;)

Nie, nie bóg.
koncept boga to tylko narzędzie - jeden z elementów "prądnicy" dostarczającej energię.

No, a koncept wielu bogów monoteistycznych to jednak majstersztyk.
I już mamy dżihad - gdzie zwollennicy jednego jedynego boga walczą z innymi, którzy wierzą w tego samego jedynego boga.
No, ale jeden obiecuje harem dziewic a drugi jakiś raj z aniołkami.

To się nie dziwię.
pozdro


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 30, 2011, 10:08:29
Czyli w ujęciu ekonomicznym mamy taki oto podział:


Monopol - jest jeden Bóg


Kartel – to monopolistyczne porozumienie (najczęściej tajne) między samodzielnymi finansowo, technicznie i prawnie producentami, zmierzającymi do ograniczenia lub całkowitego wyeliminowania konkurencji między nimi. Porozumienie może dotyczyć wielkości wytwarzanej produkcji, podziału rynków zbytu lub poziomu ustalonych cen.

Czyli 5 największych religii (i może jeszcze kilka innych)


Syndykat – to forma zjednoczenia monopolistycznego ograniczająca samodzielność handlową należących do niego firm ale pozostawiająca ich samodzielność prawną i wytwórczą. Firmy wchodzące w skład syndykatu tworzą wspólne biura sprzedaży.

Czyli różne odłamy w obrębie jednej religii - np. różne odłamy Chrześcijaństwa w obrębie jednego biura sprzedaży: Watykanu


Trust – to najwyższa forma zjednoczenia monopolistycznego. Powstała z połączenia większej liczby firm, które tworzą jedną firmę pod wspólnym zarządem i radą nadzorczą. Firmy tracą całkowicie swą samodzielność pod względem handlowym, wytwórczym i prawnym. Natomiast właściciele samodzielnych drobnych firm stają się udziałowcami trustu.

Czyli bardziej lokalnie - delegatury w danych krajach.


Koncern – to połączenie syndykatu z trustem lub kartelem, czyli zjednoczenie wielkich firm, różnych gałęzi przemysłu, firm handlowych i banków.




Definicje podaję za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Oligopol


PS. Czy aby nie halsujemy delikatnie w stronę OT ?



Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 30, 2011, 10:16:10
@songo
Cytuj
Wszechświat jest za mały, aby przedstawić/opisać go za pomocą liczb!

Co więcej, Wolfram bawiąc się swoimi automatami komórkowymi twierdził stanowczo ,że pewnych wyników nie da się przewidzieć, trzeba po prostu poczekać na rozwiązanie i dlatego wszechświat ma 13,7 mld lat. Ta koncepcja wyraża problem z klasycznymi komputerami, które mogą wykonać tylko tyle operacji, ile jest  atomów we Wszechświecie (podobno 10e27 ) ,co przy bardzo skomplikowanych operacjach wymaga bardzo długiego czasu ,co najmniej tyle, ile istnieje Wszechświat. Ale Wolfram nie brał pod uwagę innych wszechświatów. Komputery kwantowe rozwiązuja ten problem ,ponieważ obliczenia dokonywane są równolegle w innych wszechświatach, dlatego rozwiązanie tych samych problemów trwa mniej niż sekundę. W jakich wszechświatach ,ktoś zapyta ? - tego nie wiemy i się nie dowiemy w klasyczny sposób, bo zasięg naszego Wszechświata jest ograniczony do prędkości rozchodzenia się światła. Innymi słowy o tym, że istnieja galaktyki "na krańcach wszechświata " dowiadujemy się tylko dlatego, że światło z takiej odległosci dotarło do przyrządu pomiarowego na Ziemi  po 13,7 mld lat. Prędkość światła jest olbrzymia, ale skończona. Tym ograniczeniom nie podlegają komputery kwantowe i okazuje się, że my, ludzie,  jesteśmy czymś jakby takimi komputerami kwantowymi.

Jak to się ma do koncepcji jednego boga ? Jeśli przyjąć ,że bóg jest wszechświatem z taką a nie inną fizyką, to sam fakt tego, że możemy ( teoretycznie ) używać komputerów kwantowych dopuszcza możliwość istnienia innych bogów-wszechświatów.
Bogowie nie wchodzą sobie w kompetencje, ponieważ u każdego z nich obowiązują nieco inne prawa fizyki. Gdyby elektron miał nieco inne parametry niż ma to w naszym wszechświecie nie istniałyby gwiazdy, a w tym nasze Słońce, a co za tym idzie życie nie istniałoby w taki sposób w jakim je rozumiemy.

Koncepcje bogów można przedstawić jeszcze inaczej jako zakresy różnych częstotliwości nadawania i odbioru. Przykładowo ośrodkiem rozchodzenia się fal radiowych jest powietrze. W tej samej objętości przenikają się wzajemnie fale różnych częstotliwości.
Może tak jest z wszechświatami i z bogami ?


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 10:21:51
nie jestem pewien, ale chyba A. Einstein powiedział kiedyś,-
"że jeżeli Bóg istnieje- to na pewno posiada komputer analogowy" ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 11:16:49
Tylko te rozważania dotyczą obecnego wymiaru w którym Bóg potrzebuje energii wyznawców do istnienia i utrzymywania wymiaru.

Bowiem Stwórca Wszechrzeczy ( nie ważne jak Go nazywamy , istotnie jest Energiom ) absolutnie nie potrzebuje energii swoich stworzeń.

Przekazuje wzorzec doskonałości inspirujący do indywidualnego uzyskania podobnej  sobie rangi.

Jednak istnieje zdecydowana różnica między Bogiem a Stworą.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 11:25:42
Tylko te rozważania dotyczą obecnego wymiaru w którym Bóg potrzebuje energii wyznawców do istnienia i utrzymywania wymiaru.

Bowiem Stwórca Wszechrzeczy ( nie ważne jak Go nazywamy , istotnie jest Energiom ) absolutnie nie potrzebuje energii swoich stworzeń.

Przekazuje wzorzec doskonałości inspirujący do indywidualnego uzyskania podobnej  sobie rangi.

Jednak istnieje zdecydowana różnica między Bogiem a Stworą.

Kiara :) :)

to istotna różnica, warta podkreślenia

pozdr. :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 30, 2011, 12:19:39
Kiaro, to stwórz jakąś teorię na temat różnicy między Bogiem, a Stwórcą ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 15:37:13
nie chcę wyręczać Kiary, bo i tak się już zrobił kogel-mogel pojęciowy,
na forum "kod czasu" ktoś ma taki podpis:
„Bóg dla wiernych jest wszystkim ale bez wiernych NICZYM. ...”,-
a ja bym to przeformuował w związku z pytaniem do Kairy- >Stwórca to taki Bóg jeszcze bez wiernych<. ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 15:43:34
Napiszę , bo to ciekawy temat , tylko ciutkę później.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 30, 2011, 17:02:34
nie jestem pewien, ale chyba A. Einstein powiedział kiedyś,-
"że jeżeli Bóg istnieje- to na pewno posiada komputer analogowy" ;)
za pomocą którego czeka na rozwiązanie równania - ot i nasz "bąbelek" czasoprzestrzenny = Wszechświat=komputer analogowy ( wg Wolframa ) ;)

Cytuj
Stwórca to taki Bóg jeszcze bez wiernych
To bardzo inspirujące stwierdzenie. :)
Przy czym wierni są tu mniejszym problemem, niż pośrednicy ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 30, 2011, 17:18:02
nie jestem pewien, ale chyba A. Einstein powiedział kiedyś,-
"że jeżeli Bóg istnieje- to na pewno posiada komputer analogowy" ;)
za pomocą którego czeka na rozwiązanie równania - ot i nasz "bąbelek" czasoprzestrzenny = Wszechświat=komputer analogowy ( wg Wolframa ) ;)

tak może być w istocie..;)


Cytuj
Stwórca to taki Bóg jeszcze bez wiernych
To bardzo inspirujące stwierdzenie. :)
Przy czym wierni są tu mniejszym problemem, niż pośrednicy ;)

no właśnie- pośrednicy, to ci wierni którzy udają przed resztą, że wiedzą co i jak ;)


Tytuł: Odp: do EchnNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 30, 2011, 18:22:59
Cytuj
swoją drogą to np. katolicyzm jest kompletnie spartaczony pod tym względem.
Dobrze zaprojekowana religia nie daje się tak łatwo wyczaić pod kątem niekonsekwencji, sprzeczności, itp.
Aż dziw bierze, że tylu się złapało.
jak widać tandeta tez miała swojego klienta.

Cytuj
monopol jest gorszy od konkurencji, monopol nie aktywizuje rozwoju rynku i ma niską jakość usług
tylko prawdziwa konkurencja powoduje pełny rozwój i ciągłe "iście" do przodu
Czyli zupełnie nieopłacalne z każdego punktu widzenia.

Skąd indad:
Mon-O-pol ..to Pole iEdn-O-Rodne (http://forum.ip7.eu/index.php/topic,1186.msg2492.html#msg2492).

Przyzwyczajeni bylismy kręcić się w świecie Di-Polarnym.
istnieje też Bez-Polarność.

Cytuj
Najpierw należy doprecyzować, jakie przedsięwzięcie i do kogo kierujesz pytanie.

Kiedy w Naturze powstał Ton
nałozono trochę Ech na tego tona.

..do tych ech.


;) Nieno, do kazdego kto mógłby sprawić, że mglista wizja, która mogłaby spowodowć, ze ręka mi zadrży - ukonkretni się wiarygodnie,
albo jesli nie moze (jak dotąd) - rozplynie się w nicości tak, ze ręka mi nie zadrży.


Cytuj
Ale Wolfram nie brał pod uwagę innych wszechświatów.
I słusznie. Bo to zasiewanie wątpliwosci i niespójnosci na poziomie analfabetyzmu (niekonsystencji jezykowo-pojęciowej).
Wszech-Świat - to z definicji = Wszystkośc, wykluczająca alternatywne "wszystkosci"
- dobrze jest znać język w którym sie człowiek komunikuje i o niego dbać.


Cytuj
Jak to się ma do koncepcji jednego boga ? Jeśli przyjąć ,że bóg jest wszechświatem z taką a nie inną fizyką, to sam fakt tego, że możemy ( teoretycznie ) używać komputerów kwantowych dopuszcza możliwość istnienia innych bogów-wszechświatów.
Skoro "Wszech" - to nie z określoną fizyką -a z każdą możliwa. Więc proponowałbym do tej teorii używać okreslenia "światy" - bo sie Wam w pojęciowniku burdel robi.

Cytuj
(ciągłe zapisywanie analogowego źródła nie jest możliwe, gdyż zapis taki zająłby nieskończenie wiele miejsca na nośniku danych). Im częściej pobrana zostanie próbka dźwięku (im wyższa będzie częstotliwość próbkowania), tym dźwięk zostanie wierniej zreprodukowany w postaci cyfrowej. Por. ADC, cyfrowa jakość, rozdzielczość sygnału
Kiedyś ukułem pojęcie "rozdzielczość percepcyjna" ..która jest współzalezna z rozwojem funkcji rozróżniającej świadomości.
Jes to niezmiernie istotne w rozumieniu praktycznych aspektów mechaniki względności , czasu i przestrzeni. Oraz mechaniki szczelin do Pozaprzestrzeni.


Za bardzo przywiązujesz się do dat , 
projekcja jakaś. Skad ten pomysł?
A zasięgi sa faktem. I nie sposób ich nie uwzględniać.

Cytuj
ważniejsze są ustawienia planet.
W moim swiecie sa one w mojej gestii. Superpozycja.





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Sierpień 30, 2011, 22:06:14
Oj dzieci, dzieci...
chrzanicie jakby wokół mało było ogólnego chrzanu.
Pewnie zaraz usłyszę że 'boga nie ma bo to tylko otumaniająca religia-opium dla mas'
Jesteście w błędzie i taplacie sie w nim jak we mgle, przerzucając w piaskownicy z babki na babkę.
bawcie sie wiec tak dalej, tylko niech ktoś odpowie mi na jedno proste pytanie:

kto, lub co napędza ową 'prądnice', kto tłoczy w świat energie która nas otacza,
vel kto lub co tłoczy tę energie wewnątrz nas, dając życie i świadomość...
i dalej kto lub co ożywia przyrodę i zarazem jest sercem każdego torusa, stanowiąc jego wszystko-skupiające w sobie centrum?

To że nie znacie swego Boga, nie znaczy że istnienie to mogłoby zaistnieć po za jego wpływem - czy wyrażam sie jasno? W jaki sposó wyobrażacie sobie istnienie - po za życiem?

Słucham, może ktoś mi odpowie... prosze: skąd sie bierze życie?!
Mądrujecie tu jakby każde z was zjadło doktorat z ezoteryki, wiec może odpowie mi ktoś na to najbanalniejsze w świecie pytanie.

Cytat: between"
A jak jest jeden to od razu wiadomo kogo czcić, wiadomo komu składać ofiary, itp.

Energetycznie korzystniejsza jest koncepcja monoteizmu od politeizmu.
Skupiona energia posiada o wiele większą moc od takiej samej energii rozproszonej na wiele bogów.

I myli sie tu zasadniczą kwestie jaka było ustanowienie na ziemi króla-syna-boga. A dokładniej, potomka wybranego klanu, który miał objąć swoją władzą innych pobratymców.
Dlaczego taka idea została ustanowiona, Phriori musiałbyś sie zagłębić w Bhagavatam, gdzie jest piękne wyjaśnienie takiego postepowania. Opisane jest w przypowieści w której najlepszy z ludzi rządzi państwem-krainą. Pomnaża jego dobrobyt i sprawia że mieszkańcy żyją w pokoju. Kiedy osiąga odpowiedni wiek, porzuca swoje dobra, władzę i udaje sie na odosobnienie aby medytować. I co sie dzieje? Kiedy porzuca schronienie, ludzie którzy dotychczas go kochali i darzyli szacunkiem - zaczynają go nienawidzieć i przeganiać. Powodem tego zachowania jest zwykła zazdrość. Ponieważ potomek bogów, roztacza wokół siebie blask - jest osobą niezwykłej budowy, przyciaga wiec uwage kobiet. Poniżany i przeganiany pokrywa swoje ciało kurzem i błotem aby ludzie zostawili go w spokoju, ale to na nic sie nie zdaje. Ludzie nie rozpoznają w nim swojego byłego króla, czują tylko instynktownie że gdyby zechciał mógłby decydować o ich istnieniu. Wiec prześladują go niczym zwierze, aż udręczony unicestwia w ogniu swoje ciało.

Tak, ta krótka przypowieść wiele mówi o istotach ludzkich. Od zwyczajnego 'nie znoszę lepszych od siebie' do 'nie ma Boga i nikt mną nie będzie rządził' - resztę prosze sobie dośpiewać.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 30, 2011, 22:09:56
Cytuj
swoją drogą to np. katolicyzm jest kompletnie spartaczony pod tym względem.
Dobrze zaprojekowana religia nie daje się tak łatwo wyczaić pod kątem niekonsekwencji, sprzeczności, itp.
Aż dziw bierze, że tylu się złapało.
jak widać tandeta tez miała swojego klienta.
Ano. Rezonans. Się nie ma czemu dziwić.:) Ciągle zapominam. Każdy sądzi wg siebie.

;) Nieno, do kazdego kto mógłby sprawić, że mglista wizja, która mogłaby spowodowć, ze ręka mi zadrży - ukonkretni się wiarygodnie,
albo jesli nie moze (jak dotąd) - rozplynie się w nicości tak, ze ręka mi nie zadrży.

Trzymasz palec na cynglu  (tzn. spuście) bazooki wycelowanej w Echnatona?
I się zastanawiasz co jest lepsze - monoteizm czy politeizm?
Się mi zdaje, że:
Politeizm jest korzystniejszy dla ludzi. Skłania ku poszerzaniu horyzontów.
Cywilizacje politeistyczne zaszły dalej w rozwoju.

Monoteizm jest lepszy dla tych, którzy skupioną energię chcą wykorzystać destrukcyjnie.
Wprowadzenie monotezimu cofnęło ludzkość o tysiące lat. Bo skupiona energia zniszczyła cywilizacje politeistyczne.

Ale pewnie zaraz znajdzie się ktoś kto udowodni odwrotną tezę :)

Zakładam mgliście jednak, że celujesz w Echnatona.
Jesteś pewien, że jak go zdematerializujesz to monoteizm "tylnym wejściem" nie zostanie jednak wprowadzony?

Echnaton był tylko fizyczną manifestacją potrzeby, która zaistniała.
Podobnie jak Hitler czy ktokolwiek w tym stylu.

Rezonans.

A jeżeli monoteizm nie zostanie wprowadzony - jesteś w stanie przewidzieć wszystkie skutki na teraz?
Mi to obojętne, ale niektórzy mogą się poczuć z lekka niekomfortowo.
Widziałeś kiedyś jak wygląda marionetka, której odcięto niteczki?

Daj znać jak już podejmiesz decyzję.
I czy faktycznie zerkasz przez muszkę i szczerbinkę.

pozdro

ps.
Cytuj
(ciągłe zapisywanie analogowego źródła nie jest możliwe, gdyż zapis taki zająłby nieskończenie wiele miejsca na nośniku danych). Im częściej pobrana zostanie próbka dźwięku (im wyższa będzie częstotliwość próbkowania), tym dźwięk zostanie wierniej zreprodukowany w postaci cyfrowej.

Zapominacie Waszmościowie, że elektron posiada określony ładunek i chcąc nie chcąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, że ziarno kwantyzacji jest tak małe, że się nam wydaje, że go nie ma.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 31, 2011, 08:53:42

Zapominacie Waszmościowie, że elektron posiada określony ładunek i chcąc nie chcąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, że ziarno kwantyzacji jest tak małe, że się nam wydaje, że go nie ma.

coś w tym jest, bowiem teoria superskalarności mówi,-
że w każdym ziarenku piasku mieści cały wszechświat.
a wracając do analogu i cyfry- nasze możliwości tworzenia iluzji/symulacji komp. w maji- są takie jak ograniczenia kwantyzacji dźwięku ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 31, 2011, 10:53:44
Cytuj
chcąc nie chcąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, że ziarno kwantyzacji jest tak małe,
że się nam wydaje, że go nie ma.
:) thats it!

Cytuj
I się zastanawiasz co jest lepsze - monoteizm czy politeizm?
Nie zupełnie nie. Temat ten swój finał(złoty wniosek) znalazł w obrazie relacji miedzy świadomością indywidual a zbiorową.
W rozwoju zawsze jest krok w nieznane. Polibogowie byliby głupcami wybierając wspólne rzucenie się w przepaść.
Dlatego na użytek okreslonych akcji.. wybierali jednego.
Zalete tego wyboru doceniano, gdy nie wracał żywy.
Jednak gdy wracał - był dysponentem i monopolistą czegos wyjątkowego.. potem musiał to rozdzielić
To wahadło. Synteza - analiza.

Cytuj
Trzymasz palec na cynglu  (tzn. spuście) bazooki wycelowanej w Echnatona?
Nie. To kapiszon.  ;D Nie sztuka zabić boga z bazooki - ale kapiszonem to już coś.  ;D :P

Cytuj
Zakładam mgliście jednak, że celujesz w Echnatona.
mgliście mozna tak to widzieć. Już strzeliłem.
Aktualnie natomiast rozwazam czy są jakieś extra motywacje by złapac kule w locie.

Cytuj
I czy faktycznie zerkasz przez muszkę i szczerbinkę.
Wiesz.. po takim strzale, raz jeden pasażer jednego samolotu ze zdziwieniem stwierdził, że trafił w siebie.
On akurat celowal we mnie - ale miał 'magiczną' szczerbinkę ;) albo czasoprzestrzeń aż tak się wygła.

Cytuj
Widziałeś kiedyś jak wygląda marionetka, której odcięto niteczki?
nie rusza się. Jak flak leży.

Cytuj
Daj znać jak już podejmiesz decyzję.
Podjąłem ją jakiś czas temu.
nieunikniona rzeka zdarzeń.
Wówczas skonfigurowałem nieco automatyki.. śluzy, przepusty, stopnie wodne, samowyzwalacze.. i taakietam różne atrakcje labiryntu.



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 31, 2011, 12:24:55
@Enigma
Cytuj
kto lub co tłoczy tę energie wewnątrz nas, dając życie i świadomość...
Według mnie to się w tym zdaniu zapętliłaś tak jak z tymi bogami. Wewnątrz nas daje życie sama Świadomość. Daje samą siebie.
Co więcej, ona jest nami. Jest mną i Tobą i jest też PHIRIOORI .
To Świadomość, która "Aktualnie  rozwaza czy są jakieś extra motywacje by złapac kule w locie. ", aby NIE trafić samą w siebie."

W istocie Świadomość wykonała już każdą decyzję
Cytuj
jakiś czas temu.
nieunikniona rzeka zdarzeń.
w której wszystko się właśnie realizuje zarówno w przeszłości/teraźniejszości/przyszłości, poza czasem ,w wielu światach z których każdy, niczym maszyna Wolframa, to program do wykonywania obliczeń, konkretnych zadań użyczając swojej mocy obliczeniowej innym światom, wieloświatom.

Świadomość jest tym wszystkim - każdym z aktorów, reżyserem, sceną, a nawet projektorem . Jest Bogiem i bogami jednocześnie. Tym co tłoczy energię i ją otrzymuje w nieskończonych układach po
"skonfigurowaniu nieco automatyki.. śluz, przepustów, stopni wodnych, samowyzwalaczy.. i taakich tam różnych atrakcji labiryntu. "


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Sierpień 31, 2011, 14:41:04
Cytuj
chcąc nie chcąc nawet analogowy gramofon jest w istocie cyfrowy tyle, że ziarno kwantyzacji jest tak małe,
że się nam wydaje, że go nie ma.
:) thats it!
Weźmy sobie taki sobie przypadek, że śpiewamy do mikrofonu.  (drzemy się niemiłosiernie)
Taki przeciętny sygnał z mikrofonu dynamicznego ma około 2.5mV. (wartości skutecznej)
Zakładając jego oporność wewnętrzną na poziomie 200Ohm, daje nam to jakiś średni prąd 2.5mV/200=0.0125mA prądu.
Czyli ładniej zapisane 12.5uA
Powiedzmy, że ryczymy do mikrofonu przez 1 sekundę co daje ładunek 12.5uC.
Biorąc pod uwagę, że ładunek elektronu to jakieś 1.62*10^-19
To w czasie naszych wrzasków przepłynie około 12.5*10^-6/1.62*10^-19 =około 77 160 493 827 160 elektronów
Żeby było jaśniej - przepłynie jakaś całkowita liczba elektronów. Nie może być pół elektronu w przewodzie. Liczba będzie całkowita stąd dysponując przetwornikiem liczącym każdy elektron można by zrobić "idealne" odwzorowanie.
To tak na marginesie rozważań analogowo-cyfrowych.

Cytuj
Zakładam mgliście jednak, że celujesz w Echnatona.
mgliście mozna tak to widzieć. Już strzeliłem.
Aktualnie natomiast rozwazam czy są jakieś extra motywacje by złapac kule w locie.

A czy nie bedzie tak, że jak nie złapiesz, to będą "leżeli jak flak".
Coś mi podpowiada, że niezłapanie kuli spowoduje przecięcie linek podtrzymujących to i owo.


Cytuj
Daj znać jak już podejmiesz decyzję.
Podjąłem ją jakiś czas temu.
nieunikniona rzeka zdarzeń.
Wówczas skonfigurowałem nieco automatyki.. śluzy, przepusty, stopnie wodne, samowyzwalacze.. i taakietam różne atrakcje labiryntu.

No tak, wspominałeś w innym poście że się trudnisz wymianą softwaru i wywalaniem starego, niepotrzebnego kodu tutaj.

Niech się dzieje co ma się dziać. Jak update to update. Nie ma zmiłuj.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Sierpień 31, 2011, 19:27:03
Cytuj
Nie może być pół elektronu w przewodzie. Liczba będzie całkowita stąd dysponując przetwornikiem liczącym każdy elektron można by zrobić "idealne" odwzorowanie.
tzn. Równe analogowemu.
Ale niekoniecznie idealne = tożsame z emitowanym DŹWIĘKIEM.
Nie wiem, czy PEŁNA informacja niematerialna dźwieku zawiera się w liczbie elektronów.
Podejrzewam,że nie.



Cytuj
To Świadomość, która "Aktualnie  rozwaza czy są jakieś extra motywacje by złapac kule w locie. ", aby NIE trafić samą w siebie."
Cytuj
A czy nie bedzie tak, że jak nie złapiesz, to będą "leżeli jak flak".
Coś mi podpowiada, że niezłapanie kuli spowoduje przecięcie linek podtrzymujących to i owo.

Przecięcie pewnych linek - to zaburzenie pozornej(sztucznej) równowagi.
Efektem.. Gwałtowne naddatki i niedobory energii w różnych miejscach.
Wówczas istota.. jeśli reprezentuje poziom rozwoju
określony precyzyjnie przez skalary PLANETARNE ZIEMI
odnajduje impulesm WEWNĘTRZNYM właściwe nowe linki nowej struktury,
w której jej naddatki i niedobory energii SAMOBALANSUJĄ SIĘ.

istoty NIE respektujace tych wymogów skalarnych (warunków brzegowych)
odnajdują strukturę, która jeszcze bardziej akceleruje naddatki w megaNaddatki - a niedobory w mega Niedobory aż do implozji/explozji*   ...co powoduje zamkniecie procesu jej istnienia na ZIEMI w CHWILĘ.
..a potem stosownie do rozwoju - transport w komplecie lub częściach na inne planety.

*) (nie mylić z explozją ciała fizycznego)
implozja/explozja jest dwojakiego rodzaju: Albo do progu transportu, albo..

w przypadku przekroczenia skalarów Wszechświata - do progu O-statecznego unicestwienia:
ostateczny demontaż Duszy lub Ciała lub obojga.
(co dzieje się na Nigdy Niewidzialnym Niefizycznym specjalnym pojeździe dyskoidalnym)
..oczywiście energia/materia rozpadu jest transformowana na substancje dla nowych kreacji.


Cytuj
To Świadomość, która "Aktualnie  rozwaza czy są jakieś extra motywacje by złapac kule w locie. ", aby NIE trafić samą w siebie."
Rozwazanie - to identyfikacja tożsamości w strukturach rezonansowych.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Sierpień 31, 2011, 21:57:09
Więcej chrzanu...!

Baa, chciałam napisać: WIĘCEJ KREMU!!   :D

Tak zawołał Napoleon do swojego nadwornego kucharza, kiedy ten w przerwie miedzy planowaniem jednej zwycięskie kampanii a drugiej, podał mu na talerzyku małe ciasteczko. Następnie rzucił owym ciastkiem z talerzem w kucharza, aby nie przyniósł mu po raz kolejny takowego bubla. Bo przecież ciastko zwane na cześć wodza Napoleonką musi mieć w sobie tyle kremu, aby postać którą reprezentuje, okryła sie wieczną chwałą   ^-^

Kiedys zdumiał mnie ten fragment jednego filmu, ale dziś rozumiem że w kwestiach zasadniczych nie należy godzić sie na kompromis.  ;D

ładnie tu sobie fizykujecie na różne tematy, ale na moje proste pytanie: skąd sie bierze życie nikt nie odpowiedział.
Szkoda, bo skoro tacy jesteście mądrzy, to czuje pewien zawód.

Zadedykuje, wiec fraszkę Kochanowskiego 'Na matematyka (http://literat.ug.edu.pl/fraszki/014.htm)'

Ziemię pomierzył i głębokie morze,
Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.


 :P

Ah, Pfiriori zapomniałam ostatnio dopisać że historycy przypisują przybycie monoteizmu do Egiptu wraz z żoną Ehnatona, niezwykłej urody Nefertiti. Podejrzewa sie że pochodziła ona z któregoś z pustynnych plemnion, być może od Izraelitów. Bo do rzeczywistego monoteizmu  dochodzi sie w odosobnieniu i indywidualnie. W systemie państwowym nie sprawdził sie, gdyż po ograniczeniu władzy kapłanów, zabrakło jednego z trybów napędzających koniunkture. Składane ofiary bogom, dostarczały wpływów kapłaństwu, oraz zajęcia i motywacji obywatelom. Po wprowadzeniu monoteizmu, państwo Echnatona omal nie zawaliło sie. Śmierć jego córek odebrano jako kare niezadowolonych bogów. Miasto Amarna pokrył piach, a jego syn młodo koronowany Tutenchamon, zginął w wieku lat 18 (?) prawdopodobnie zamordowany. Monoteizm jako religia państwowa, okazał sie pomyłką i to poważną.
Samo wyznanie wiary Izraelitów, tez nie było zresztą łatwe. Na czele plemiona stał prorok wizjoner, a plemie miało charakter koczowniczy. Problemy rozpoczeły sie kiedy lud zapragnął mieć króla. Pomimo ostrzeżeń, że życie pod jarzmem jego władzy bedzie naznaczone cierpieniem, ludzie wybrali właśnie taki sobie los.

Ks Samuela 8.11 (http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1191)
11 Mówił: «Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. 12 I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. 13 Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. 14 Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. 15 Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. 16 Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie. 17 Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. 18 Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha».
19 Odrzucił lud radę Samuela i wołał: «Nie, lecz król będzie nad nami, 20 abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny!»


Wiec co było pierwsze, BYŁO PIERWSZE jajko, czy kura?
Kura czy jajko? Samo takie myślenie jest błędne - bo pierwszy był wąż. Wąż zniósł jajko, a dalej wiadomo.

No to co było pierwsze monoteizm, czy politeizm i dlaczego religia jest wpleciona w państwowość (chyba nie dla charytatywnego widzimisie). A jaką religie mamy obecnie w naszym państwie i dlaczego? Chcąc sobie odpowiedzieć na te pytania, należy odpowiedzieć sobie: co jest teraz.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 01, 2011, 06:50:40
Cytuj
Nie może być pół elektronu w przewodzie. Liczba będzie całkowita stąd dysponując przetwornikiem liczącym każdy elektron można by zrobić "idealne" odwzorowanie.
tzn. Równe analogowemu.
Ale niekoniecznie idealne = tożsame z emitowanym DŹWIĘKIEM.
Nie wiem, czy PEŁNA informacja niematerialna dźwieku zawiera się w liczbie elektronów.
Podejrzewam,że nie.
Ano chyba nie. Na drodze stoi przetwarzanie ciśnienie - napięcie elektryczne i jego natura. Aby odwzorować idealnie trzeba by rejestrować całą falą dźwiekową np. przy pomocy jakiegoś dźwiękowego hologramu. Narazie to sci-fi.

istoty NIE respektujace tych wymogów skalarnych (warunków brzegowych)
odnajdują strukturę, która jeszcze bardziej akceleruje naddatki w megaNaddatki - a niedobory w mega Niedobory aż do implozji/explozji*   ...co powoduje zamkniecie procesu jej istnienia na ZIEMI w CHWILĘ.

A jak długo potrwa owa CHWILA?

Skoro implozja/explozja nie dotyczy ciał fizycznych tylko innych, to co się będzie działo z ciałem fizycznym?
Wydają mi się tutaj możliwe dwie opcje:
- dopóki wystarczy "benzynki" to ciało sobie pochodzi po Ziemi jako zombie a potem do piachu.
- będzie leżało jak "flak"  (i nie pomoże polo cocta)

Chodzi mi o to, co zobaczą ci, którzy odnajdą równowagę energetyczną i pozostaną tutaj.

w przypadku przekroczenia skalarów Wszechświata - do progu O-statecznego unicestwienia:
ostateczny demontaż Duszy lub Ciała lub obojga.
(co dzieje się na Nigdy Niewidzialnym Niefizycznym specjalnym pojeździe dyskoidalnym)
..oczywiście energia/materia rozpadu jest transformowana na substancje dla nowych kreacji.

Czyli do recyklingu. :)

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 01, 2011, 08:04:32
@Enigma

Cytuj
ładnie tu sobie fizykujecie na różne tematy, ale na moje proste pytanie: skąd sie bierze życie nikt nie odpowiedział.
Szkoda, bo skoro tacy jesteście mądrzy, to czuje pewien zawód.

Owszem, podjąłem próbę tutaj  :

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7211.msg83639#msg83639

Ale zignorowałaś mnie :( zręcznie rzucając fraszką . Również poczułem zawód.
edit : Po namyśle wstawiam tu  8) , żeby nie było ,że się bardzo przejąłem, choć niektórzy tak skłonni by to byli odczytać  ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 01, 2011, 10:23:41
Duch -Energia osobowościowa i jej maleńka cząstka w Człowieku oraz Stwórca Wszechrzeczy czyli globalna świadomość stwórcza to jednia.

Jednia z indywidualnościami osobowościowymi , które nie posiadają jeszcze mocy stwarzania jak ich Stwórca z którego się pierwotnie wydzielili.
Jednak niczym się nie różnimy od Stwórcy zasadniczo jesteśmy identyczni wszyscy , chociaż poprzez swoją indywidualność całkowicie odmienni.
Tak samo jak perły w morzu takie same a każda zupełnie inna nie ma dwóch identycznych.

Jeszcze nie stwarzamy , bo nie posiadamy jeszcze takiej mocy energetycznej . Ale .. cala droga naszego rozwoju duchowego to tak naprawdę droga do osiągnięcia możliwości stwarzania. Obecnie uczymy się przetwarzać i tworzyć , oraz odtwarzać.

Gdy już osiągniemy ten poziom , będziemy Stwórcami , kolejny etap rozwojowy osiągniemy.
Czy będziemy równi Stwórcy , lub go nawet wyprzedzimy? Nie nigdy nie będziemy mu równi bo On również bierze udział w tej niekończącej się ewolucji. 
Nigdy wnuczek nie wyprzedzi dziadka , ta hierarchiczna zależność istnieje zawsze. Można stać się dziadkiem ale on będzie już wówczas pra, pra , pra.....
I jeszcze jedno nikt nigdy nie osiągnie potępicielu energetycznego równego Stwórcy i nie uzależni Go od siebie.

Kiara :) :)


ps. Rożni ludzie sądzą iż mądrość i wielkość swoją objawiają przez bardziej lub mniej wyszukane dowalenie innym , poniżenie , ośmieszenie... moi mili to wielki błąd.

Bowiem mili moi w ten sposób pomniejszacie siebie , sami siebie ograbiacie z własnego piękna i mocy zastępując go małością i brzydotą.
i jeszcze do tego później rodzą się żale i pretensje oraz zazdrość , dlaczego on, ona ... a nie ja skoro jestem ( w myśli swojej) taka piękna i doskonała.... No tak....

Ale czyny tej doskonałości nie potwierdzają.
Bowiem czynami już są zapisane tu słowa , a one stają się dowodami zupełnie czegoś innego , czegoś co piękna i dobra w sobie nie niesie.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 01, 2011, 10:47:28
@Kiara
Cytuj
Bowiem mili moi w ten sposób pomniejszacie siebie , sami siebie ograbiacie z własnego piękna i mocy zastępując go małością i brzydotą.
i jeszcze do tego później rodzą się żale i pretensje oraz zazdrość , dlaczego on, ona ... a nie ja skoro jestem ( w myśli swojej) taka piękna i doskonała.... No tak....

ee tam zaraz.
Można się posprzeczać, pospierać, podowalać, pozazdrościć i nawet sobie "popretensjować" od czasu do czasu. Dialog PHI i betweena to, jak dla mnie,  majstersztyk konwersacji na pewnym poziomie.  Oburzenie Enigmy to .. piękna burza z piorunami i smaczkiem fraszki pikantnej przyprawiona.  Nie widzę w tym brzydoty, nie potępiam, zachowuję prawo do wyrażenia siebie, swoich chwilowych uniesień. TO JEST LUDZKIE ,naturalne, normalne.

Trzeba umieć patrzeć na "innych ja" jak na siebie samego. I wtedy dopiero "napełniasz swój graal" a nie poprzez połajanki i pouczanie.

Cytuj
(..) Bowiem czynami już są zapisane tu słowa , a one stają się dowodami zupełnie czegoś innego , czegoś co piękna i dobra w sobie nie niesie.
Dla jednych niesie, dla innych nie. Niech się dzieje...


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 01, 2011, 11:01:42
Wszystko jest dobre w miarę , a miarą jest osobista wrażliwość.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 01, 2011, 14:33:54
Cytuj
A jak długo potrwa owa CHWILA?
U kazdego zaczęła się w innym momencie - ale skończy sie w tym samym
;)
Cytat: between
Skoro implozja/explozja nie dotyczy ciał fizycznych tylko innych, to co się będzie działo z ciałem fizycznym?
Chciałem uniknąc potocznego trotylowo-dynamitowo-syntexowego skojarzenia.
Bo nie ma potrzeby by moglo sie zacząć materializować (szybko indukowaloby chaotyczny lęk).

W istocie każda śmierć i narodziny - to swojego rodzaju implozja/explozja.

Cytat: between
Wydają mi się tutaj możliwe dwie opcje:
- dopóki wystarczy "benzynki" to ciało sobie pochodzi po Ziemi jako zombie a potem do piachu.
- będzie leżało jak "flak"  (i nie pomoże polo cocta)

Kiedyś w experymentalnej czasOprzestrzeni kilka lat temu
(prawdopodobnie trochę efektem ubocznym pewnego błędu/wypadku)
testowane było to zjawisko.
Proces był akcelerowany aż do tego momentu,
to Ciała obięte zasięgiem Zjawiska rzeczywiście lezaly jak flaki.
Obserwowalem cały budynek, gdzie ludzie lezeli zastani (jak w pompeyach) w swym codziennym zyciu.
Ktoś przewisł przez balustradę balkonu, inne cialo też lezalo na balkonie, inne w pokoju, kuchni sypialni.
Niektóre przedmioty uległy spaleniu. (Straz pożarna niewiedziała o tym - więc domniemali chuligańskie podpalenia)
Dzialo się to w Polsce. Potem wjechały ekipy sprzątające. Chyba nie tylko z ziemi.
Same cywilne furgonetki. Mieszkają tam już inne osoby. Duża rotacja jest.
Choć kilka osób zostało prawdopodobnie przywróconych (na zasadzie cofnięcia w czasie do stanu sprzed zjawiska).
W sumie Mało o tym wiem.. bo to "efekt uboczny".  Interakcje w Polu wymazały mi sporo pamięci z tego.. i super.
Wtedy własnie w interakcji ze mną skończył sie dawny Logos.
Ktos nas polaczyl tunelem na podstwie jakichs przeslanek chaotycznych.
Ja miałem wrażenie , ze to służby specjalne dały dupy i po udziale w kilku niekonwencjonalnych zjawiskach,
jakie sie urzeczywistniły.. same srając po gaciach przedstawiły materiał komus, kto miał w jakiejś zagnusniałej krypcie swoje materiały. A w nich przesłanki jak rozpoznać w odleglej przyszłości kogos/coś.. I coś tam próbowali konfrontować.
I to mieli schowane przed wszystkimi na swój użytek jedynie.. a teraz próbowali dopasować.
..więcej w tym chciejstwa było niż nauki
Nie wiem, czy oni mnie chcieli zabić czy urobić w ten sposob.
Ale było po tej drugiej stronie zaskoczenie ..bo potencjały energii zadziałały inaczej niż się spodziewali. Inna "matematyka" zafungowala.
Jeśli to nie byla próba eliminacji mnie - to fatalnie to zostało przeprowadzone. Kompletny nieprofesjonalizm.
Jeśli natomiast była to próba skierowana przeciwko mnie - to okazałem się większym profesjonalistą (choc w trakcie przyuczenia do zawodu ;) )
Jakiś rozżalony farmazon mial żale ze kibluje w jednym ciele i szukali kogos, kto mialby rozwiązania dla nich (myśleli że je wchloną bez pracy własnej.. takie odesanie esencji cremu syntez z czlowieka) .
Było dziwne promieniowanie. Kierunkowe.
Otworzył się tunel, przez który zaczęly się do mnie wlewać Olbrzymie ilosci "jakiejś" substancji.
Czułem ze w moim polu dzieje się rozpad tych form.
Zrobiłem wówczas na cito kilka wynalazków i wdrozylem je w czasie natychmiastowym.
Substancja została nacechowana(oprogramowana) i w kilku podaniach poszla na wszystkie kontynenty.
Bardzo dużo równoczesnych zjawisk występowalo.
Najlepsze ze później zglosili sie jacyś dystrybutorzy owej substancji. Nie wiedzieli ze już po ptakach jest.
Chcięli tym dysponować.
Dostali wypełniacz. Wyrób substancjopodobny.
Patrzyłem co bedą z tym wyrabiać. Jakie mają sieci dystrybucji i specyfiki nacechowań, rytu.
Wynalazki spełniają swoją rolę.

Eksperyment był trochę niemiarodajny - bo jego obraz jest "przesunięty" o efekt "lokalności czasoprzestrzennej",
a w Planetarnej praktyce nie ma wydzielonych czasOprzestrzeni
..więc interakcje w Globalnym ujeciu toczą się nieco inaczej - choć równie szybko.
Trwalo to krótko, chwilę . Ale w tym budynku "flaki" widziałem już wszystkie od razu.
Dosłownie! - "marionetki bez sznureczków. (przypomniałes mi to teraz).
W momencie zjawiska skupiałem się na sobie - bo mialem intensywną pracę indywidualną.
Poprostu nagle byłem zmuszony zeby sie bardzo rozwinąć by przetrwac w tym punkcie uplątania.
Okolo kilkuset sekund poźniej, gdy moja priv praca zajmowała mniej niż 100% energii.. moglem się przyjrzeć okolicy ..i wtedy to widziałem.
Miałem info, ze ciała kilku z lezących były odtwarzane na innych planetach.
Wówczas te tutaj - poprostu by znikły przed rozkładem.

Wtedy miałem tez info, że w USA całe cywilizacje gości stracily strukturę linek i jest chaos.
..i ze się szykuja do masowego palenia tych "flaków". (widać nie miały progu transportu)
A potem zachodzi biala chmurka i znowu jest wszystko pięknie i gładko :) ..i o niczym się niepamięta.

Wiele planet jest jakby kopiami ziemi (z tym że uboższymi, ale na pewno na ziemi znajdziemy taką lokalność,
która tam stanowi o całości scenografii czy tonala)

Cytat: Kiara
Jeszcze nie stwarzamy , bo nie posiadamy jeszcze takiej mocy energetycznej
Czasem się zastanawiam, czy WY jeszcze czy już.. bo to się jakośtak dziwnie mieni zmiennością
..pewnie dlatego że próg rozwoju funkcji rozróżniającej świadomości nie jest w stanie filtrować i weryfikować
różne prądy i na bazie swej niespójności (stosownej dla tego poziomu) stanowi pojazd dla skrajnie sprzecznych bytów
z poziomu o jeden grdient subtelniejszego.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 02, 2011, 09:02:50
Cytat: between
Skoro implozja/explozja nie dotyczy ciał fizycznych tylko innych, to co się będzie działo z ciałem fizycznym?
Chciałem uniknąc potocznego trotylowo-dynamitowo-syntexowego skojarzenia.
Bo nie ma potrzeby by moglo sie zacząć materializować (szybko indukowaloby chaotyczny lęk).

W istocie każda śmierć i narodziny - to swojego rodzaju implozja/explozja.
Jak wrzucisz kamień do wody to rozchodząca się fala ma taką samą naturę jak fala uderzeniowa wywołana podczas detonacji 1000kg trotylu. Tylko inna jest prędkość rozchodzenia się fali. No i wyzwolona energia.

Piszesz, że śmieć i narodziny są czymś w rodzaju implozja/eksplozja. Muszę to jakoś przetrawić....


Kiedyś w experymentalnej czasOprzestrzeni kilka lat temu
(prawdopodobnie trochę efektem ubocznym pewnego błędu/wypadku)
testowane było to zjawisko.
Proces był akcelerowany aż do tego momentu,
to Ciała obięte zasięgiem Zjawiska rzeczywiście lezaly jak flaki.
Obserwowalem cały budynek, gdzie ludzie lezeli zastani (jak w pompeyach) w swym codziennym zyciu.
Ktoś przewisł przez balustradę balkonu, inne cialo też lezalo na balkonie, inne w pokoju, kuchni sypialni.
Niektóre przedmioty uległy spaleniu. (Straz pożarna niewiedziała o tym - więc domniemali chuligańskie podpalenia)
Dzialo się to w Polsce. Potem wjechały ekipy sprzątające. Chyba nie tylko z ziemi.
Same cywilne furgonetki.

Ciekawe, ale piszesz, że to eksperymentalna czasoprzestrzeń.
Taki "katalog tymczasowy"? A jednocześnie piszesz ze na Ziemi.
To jak to rozumieć?

Wygląda to tak jakby wszystkim tym ludziom w ciągu sekundy wszystkim nagle wyciągnięto baterie/odcięto zasilanie.

Jak rozumiesz pojęcie - ekipy sprzątające?...

Zdajesz sobie sprawę z tego że czyta się to z lekkim niedowierzaniem wynikającym z braku wzorców i przeżyć z własnego życia, z którymi można to porównać...

Choć kilka osób zostało prawdopodobnie przywróconych (na zasadzie cofnięcia w czasie do stanu sprzed zjawiska).

Hmm, nie wyszło to możemy przywrócić do stanu "sprzed"?
Niezły pomysł. Zanim skoczę ze spadochronem to zapiszę sobie aktualny stan na "dysku" i jak spadochron się nie otworzy i rozpłaszczę się podczas przyglebienia, to sobie przywrócę zapisany stan i zrezygnuje ze skoku.
Tak mam to rozumieć? Można sobie zainstalować takiego "autosave'a"? i w razie czego przywrócić stan, który mi pasuje?


W sumie Mało o tym wiem.. bo to "efekt uboczny".  Interakcje w Polu wymazały mi sporo pamięci z tego.. i super.
Wtedy własnie w interakcji ze mną skończył sie dawny Logos.
Ktos nas polaczyl tunelem na podstwie jakichs przeslanek chaotycznych.
Ja miałem wrażenie , ze to służby specjalne dały dupy i po udziale w kilku niekonwencjonalnych zjawiskach,
jakie sie urzeczywistniły.. same srając po gaciach przedstawiły materiał komus, kto miał w jakiejś zagnusniałej krypcie swoje materiały. A w nich przesłanki jak rozpoznać w odleglej przyszłości kogos/coś.. I coś tam próbowali konfrontować.
I to mieli schowane przed wszystkimi na swój użytek jedynie.. a teraz próbowali dopasować.
..więcej w tym chciejstwa było niż nauki
Nie wiem, czy oni mnie chcieli zabić czy urobić w ten sposob.
[...]

No nie powiem. Ciekawe Pan prowadzisz życie. Aczkolwiek nie wiem czy chciałbym tak dokładnie wiedzieć co się dzieje po "drugiej stronie "lustra".
Ale pisz.. to co zapodałeś gdzieś tam zarezonuje w odpowiednim miejscu i czasie.

Eksperyment był trochę niemiarodajny - bo jego obraz jest "przesunięty" o efekt "lokalności czasoprzestrzennej",
a w Planetarnej praktyce nie ma wydzielonych czasOprzestrzeni
..więc interakcje w Globalnym ujeciu toczą się nieco inaczej - choć równie szybko.
Trwalo to krótko, chwilę . Ale w tym budynku "flaki" widziałem już wszystkie od razu.
Dosłownie! - "marionetki bez sznureczków. (przypomniałes mi to teraz).
[...]
Miałem info, ze ciała kilku z lezących były odtwarzane na innych planetach.
Wówczas te tutaj - poprostu by znikły przed rozkładem.

Tak zwyczajnie po prostu?
Pewnego pięknego dnia pijesz piwo z sąsiadem a on znika?
Tzn został przeniesiony na inną planetę i tam dalej pije piwo z tobą?
Dla niego nic się nie zmieniło?

Wtedy miałem tez info, że w USA całe cywilizacje gości stracily strukturę linek i jest chaos.
..i ze się szykuja do masowego palenia tych "flaków". (widać nie miały progu transportu)
A potem zachodzi biala chmurka i znowu jest wszystko pięknie i gładko :) ..i o niczym się niepamięta.
Kto o niczym nie pamięta?
Ci co leżeli? Ci co nieleżeli a widzieli? Jedni i drudzy?

Wiele planet jest jakby kopiami ziemi (z tym że uboższymi, ale na pewno na ziemi znajdziemy taką lokalność,
która tam stanowi o całości scenografii czy tonala)
Czyli sąsiad pije piwo jak gdyby nigdy nic. I nawet lipa pod którą siedzi jest taka sama?...

No. ciekawe
A swoją drogą Phi, to chyba Twój najdłuższy post jak do tej pory.
A to ci dopiero.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 02, 2011, 09:11:30
@between

Cytuj
Zdajesz sobie sprawę z tego że czyta się to z lekkim niedowierzaniem wynikającym z braku wzorców i przeżyć z własnego życia, z którymi można to porównać...

A od czego wyobraźnia i filmy ?
Jeśli o filmy chodzi , to post PHI przypomina mi mieszankę Surogaci z DarkCity


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2011, 09:23:59
Panowie >PHI< i >betveen<,
wasza dysputa bardziej pasuje na wydzielenie osobnego, nowego wątku, niż na kontynuację w tym temacie.
Jakoś nie widzę związku.

No i wciąż uważam, że ten wątek powinien znajdować się w dziale "Ezoteryka".


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 02, 2011, 13:10:28
Cytuj
Panowie >PHI< i >betveen<,
wasza dysputa bardziej pasuje na wydzielenie osobnego, nowego wątku, niż na kontynuację w tym temacie.
Jakoś nie widzę związku

hmm.. Chwilę po jego napisaniu miałem zamiar go usunąc calkowicie, ze wzgledu na to ze jest to to forum, ale ktoś mi przerwał
..i dopiero jestem w tym continuum.
Teraz nie wiem czy kontynuować w miejscu co do którego sa wątpliwości. Bo odpowiedzi na pytania sa.
Z kolei ja bardzo ne lubię, gmerania przy moich wypowiedziach - bo sie gubią konteksty nierzadko.

Z jednej strony jest to naturalna kontynuacja tematu - z drugiej faktycznie trochę zbaczamy.
(ale szukałem potencjalnego miejsca przecięcia.. i nijak żadne nie pasuje dobrze, by zachować sensy).

----
Cytuj
Ciekawe, ale piszesz, że to eksperymentalna czasoprzestrzeń.
(...) A jednocześnie piszesz ze na Ziemi.
To jak to rozumieć?

Rozumiec to nieco inaczej: To NIE była hermetyzowana czasoprzestrzeń (jak poligon za zasiekami). To nie był przygotowywany Świadomie experyment w raz z cała jego logistyką. Że oto dzisiaj wchodzimy do piramidy i umieszczamy tam kryształ , czy coś.
Choc Świadomość jako_Taka go prawdopodobnie przygotowala...
Faktem się stało, ze testowane było to zjawisko aż do najgęstszej materii. Oddziaływania byly praktyczne.

A ta substancja (podejrzewam,ze antymateria lub przeciwmateria lub coś elementarnego bardzo)

Rzecz działa się w normalnej Ziemskiej rzeczywistości. To mogła być ulica i dom w kazdym miejscu teoretycznie.
To NIE była wyizolowana czasoprzestrzeń. Ja wówczas nie mialem takiego mentalnego obrazu tych zjawisk, a uporządkowanie na tym planie
nastapilo dopiero po doświadczeniach (stąd użyłem okreslenia experyment).


Cytuj
Wygląda to tak jakby wszystkim tym ludziom w ciągu sekundy wszystkim nagle wyciągnięto baterie/odcięto zasilanie.
Tak to wygladalo.

Cytuj
Jak rozumiesz pojęcie - ekipy sprzątające?...
mgliście.
2 srebrne mikrobusy.
Ale mam kilka poglądów na osobną książkę ;)

Cytuj
Zdajesz sobie sprawę z tego że czyta się to z lekkim niedowierzaniem wynikającym z braku wzorców i przeżyć z własnego życia, z którymi można to porównać...
Podobnie jest z niedowierzaniem, które czasem dotyczy tego, co aktualnie się doświadcza w czasie rzeczywistym - Bierzesz w czymś udział, fizycznie, realnie.. a mimo to niedowierzasz, że to się dzieje na prawde :)

Jak Ktoś nie wie - co postrzega ..to po wewnym czasie stwierdza, że tego nie widział. No chyba ze to badacz - taki
nie tylko z przedrostka na wizytówce.

Cytuj
Zanim skoczę ze spadochronem to zapiszę sobie aktualny stan na "dysku" i jak spadochron się nie otworzy i rozpłaszczę się podczas przyglebienia, to sobie przywrócę zapisany stan i zrezygnuje ze skoku.
Tak mam to rozumieć? Można sobie zainstalować takiego "autosave'a"? i w razie czego przywrócić stan, który mi pasuje?

Są pewne ograniczenia ..ale tak można to rozumieć tylko w jakimś zakresie.

..bo przywracasz, rezygnujesz ze skoku i..
jesli ten koniec jest od środka motywowany - to i tak nastapi w innej scenografii.


Kiedyś.. Bardzo dawno temu..
doświadczyłem rozterki związanej ze śmiercia, która przerwala wszystko, czym zajmowalem się.
To bylo poczucie zupełnie bezsensownie zniszczonego kontinuum.
Poczucie wielu niedopełnionych spraw, nieskończonych wspanialych projektów niezrealizowanych marzeń niespełnionych realcji i związków.
Dramat.
Wówczas wymyśliłem, ze wpierw trzeba ten problem rozwiazac..
i poczynić takie kroki, by łatwo było szybko odnaleźc kontinuum w nastepnym wcieleniu.
Ale wszystko ewoluuje i dziś mamy takie czasy,
ze mamy odpowiedzi na kolejne pytania:
Dlaczego tracę kilkanaście lat na odnaleźienie kontinuum?.. iz że te przechodzenia między ciałami sa bezsensu
..i rzeczywiście wchodzimy na poziom, że i to było zbędne.

tzn doswiadczenie śmierci ma swoje zalety, ale sa sposoby by z niego nie rezygnowac - a ciała nie zniszczyć.

Ale niesmiertelność ma też i pewne wady. Np. taka, ze wszystko trzeba dokończyć  :D



Jest taki dawny obraz sądu na którym nadmuchiiwane sa ciała po nulifikacji ;) ..tam dmuchają aniolki po prawicy zmaterializowanego symbolu wszystkości,
a w dzisiejszych czasach dmucha mechanika twojego dorobku samorozwojowego wyprojektowana w świat.

Cytuj
Tak zwyczajnie po prostu?
Pewnego pięknego dnia pijesz piwo z sąsiadem a on znika?
Tzn został przeniesiony na inną planetę i tam dalej pije piwo z tobą?
Dla niego nic się nie zmieniło?

Skąd wiesz, że była taka historia z sąsiadem piwem i znikaniem?

Sa "drobne " różnice.. Tam już pije piwo ..ale nie ze mną.
ale "ciemny lud" ich nie wychwytuje, albo akceptuje bez zastrzeżeń. ALbo lud jest na tyle swiatly, ze nie robi z tego teorii. naukowych - tylko płynie na fali.
;)
Tak bywa, że zachowana jest pełna plynnosc.. Tak, dla delikwenta nic się nie zmienia.
dzięki temu mamy pierwsze przebiegunowanie bez konserwowania fali strachu(tej w tozsamosci pola ziemi),
bo jednostkowo to różnie się manifestuje.. i w tozsamości nieziemskiego pola okupantów planety się go nie uniknie.

Cytuj
Czyli sąsiad pije piwo jak gdyby nigdy nic. I nawet lipa pod którą siedzi jest taka sama?..
Lipa jest najbardziej taka sama.

Cytuj
Kto o niczym nie pamięta?
Ci co leżeli? Ci co nieleżeli a widzieli? Jedni i drudzy?
Nie kontroluje ich pamięci więc nie mam pojęcia.
Ja nigdy tego nie zapomnę, ze względu na metodologie obcowania z takimi zjawiskami. Ale aspekty tej pamieci sa zgodne z jej naturą.
(jesli dobrze rozumiem te "mechanike" to zakładałbym jednak, że jedni i drudzy.







Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 02, 2011, 14:19:56
Panowie >PHI< i >betveen<,
wasza dysputa bardziej pasuje na wydzielenie osobnego, nowego wątku, niż na kontynuację w tym temacie.
Jakoś nie widzę związku.

No i wciąż uważam, że ten wątek powinien znajdować się w dziale "Ezoteryka".

No dobrze, ale komu to tak naprawdę przeszkadza?..
Jak wątek umrze śmiercią naturalną za jakiś czas to go się przeniesie do jakiegoś lamusa z "Ezoteryce" i niech sie tam rozkłada.
Czy wszystko musi być od ekierki i cyrkla?...
Jak chcesz, to przerzuć wszystko do Ezoteryki ale nie tnij na kawałki.
Phi ma rację - nie bardzo jest gdzie przyciąć, żeby nie stracić wątku.


Cytuj
Zanim skoczę ze spadochronem to zapiszę sobie aktualny stan na "dysku" i jak spadochron się nie otworzy i rozpłaszczę się podczas przyglebienia, to sobie przywrócę zapisany stan i zrezygnuje ze skoku.
Tak mam to rozumieć? Można sobie zainstalować takiego "autosave'a"? i w razie czego przywrócić stan, który mi pasuje?

Są pewne ograniczenia ..ale tak można to rozumieć tylko w jakimś zakresie.

..bo przywracasz, rezygnujesz ze skoku i..
jesli ten koniec jest od środka motywowany - to i tak nastapi w innej scenografii.

No tak. Nic się nie dzieje przez przypadek. Nawet nie otwarcie spadochronu. Słuszna uwaga.

Kiedyś.. Bardzo dawno temu..
doświadczyłem rozterki związanej ze śmiercia, która przerwala wszystko, czym zajmowalem się.
To bylo poczucie zupełnie bezsensownie zniszczonego kontinuum.[...]

tzn doswiadczenie śmierci ma swoje zalety, ale sa sposoby by z niego nie rezygnowac - a ciała nie zniszczyć.

Ale niesmiertelność ma też i pewne wady. Np. taka, ze wszystko trzeba dokończyć  :D

Toś Ty taki gagatek :)
Z tą śmiercią i nieniszczeniem ciała się mi kojarzy takie cuś, że pisałeś gdzieś o tym, że wielokrotnie się "składałeś" spowrotem po śmierci.

Czyli naprzykładowo jedziesz samochodem i ktoś w Ciebie przypakował. W jednym aucie trup i w drugim trup.
Ale pierwszy trup (czyli Ty)  stwierdzasz:
- do chrzanu, przecież miałem jeszcze zjeść dzisiaj pizzę z Mariolką. Właśnie po nią jechałem.
No to zbierasz pourywane ręce i nogi i "przyklejasz" do korpusu i po chwili wychodzisz z auta.
Czyli zabili go i uciekł.
Prawie jak Kubica.

Czy tak?..
a jeżeli tak to wychodziłoby z tego, że przyczyna była "zewnętrzna". Tzn. miał zginąć ten drugi a Ty byłeś tylko przyczyną jego zginięcia?

I czesto tak masz?

Cytuj
a w dzisiejszych czasach dmucha mechanika twojego dorobku samorozwojowego wyprojektowana w świat.

No niezłe.
W latach 80'tych mówiło się na to "nieśmiertelność" i wpisywało parę poleceń POKE na Atari.
Trafiony z granatu chłopek zawsze wracał na plac boju.

Cytuj
Tak zwyczajnie po prostu?
Pewnego pięknego dnia pijesz piwo z sąsiadem a on znika?
Tzn został przeniesiony na inną planetę i tam dalej pije piwo z tobą?
Dla niego nic się nie zmieniło?

Skąd wiesz, że była taka historia z sąsiadem piwem i znikaniem?

Nie wiem skąd. Czasami mam przebłyski... :)

Sa "drobne " różnice.. Tam już pije piwo ..ale nie ze mną.
ale "ciemny lud" ich nie wychwytuje, albo akceptuje bez zastrzeżeń. ALbo lud jest na tyle swiatly, ze nie robi z tego teorii. naukowych - tylko płynie na fali.
;)

Tak bywa, że zachowana jest pełna plynnosc.. Tak, dla delikwenta nic się nie zmienia.
dzięki temu mamy pierwsze przebiegunowanie bez konserwowania fali strachu(tej w tozsamosci pola ziemi),
bo jednostkowo to różnie się manifestuje.. i w tozsamości nieziemskiego pola okupantów planety się go nie uniknie.

Cytuj
Czyli sąsiad pije piwo jak gdyby nigdy nic. I nawet lipa pod którą siedzi jest taka sama?..
Lipa jest najbardziej taka sama.

Podobnie "widzę" ten proces. (Ach te przebłyski)
Ci, którzy znikną stąd i znajdą sie tam nawet tego nie zauważą.
I będą pisać na forum, że nic się nie zmieniło i że nic się nie stało. I że mieli rację.

Cytuj
Kto o niczym nie pamięta?
Ci co leżeli? Ci co nieleżeli a widzieli? Jedni i drudzy?
Nie kontroluje ich pamięci więc nie mam pojęcia.
Ja nigdy tego nie zapomnę, ze względu na metodologie obcowania z takimi zjawiskami. Ale aspekty tej pamieci sa zgodne z jej naturą.
(jesli dobrze rozumiem te "mechanike" to zakładałbym jednak, że jedni i drudzy.

Jak widać na załączonym przypadku najbardziej wydumane sci-fi do pięt nie dorasta rzeczywitości.

pozdro

Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
Zostawiałeś sobie jakies "znaki drogowe"? Żebyś pewnie trafił?

Edit2:
Druga ewentualność polega na tym, że już znikliśmy stamtąd i wydaje się nam że jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesło i niedopite piwo i się zastanawia - kurcze, kolejny który nie zapłacił za prąd...



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 02, 2011, 20:38:08
Cytat: PHI
Cytuj
Jak rozumiesz pojęcie - ekipy sprzątające?...
mgliście.
Ale mam kilka poglądów na osobną książkę ;)

twórz więc Waść nowy wątek, a będziesz miał dużo więcej materiału do tej książki. ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Wrzesień 03, 2011, 02:27:23

Owszem, podjąłem próbę tutaj  :

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7211.msg83639#msg83639

Ale zignorowałaś mnie :( zręcznie rzucając fraszką . Również poczułem zawód.
edit : Po namyśle wstawiam tu  8) , żeby nie było ,że się bardzo przejąłem, choć niektórzy tak skłonni by to byli odczytać  ;)

East, ty równiez tu nieco pomieszałeś  :-\. Pytałam o życie, także w kontekście materialnym (przyroda - chodzi mi o cykle rozkwitu i uśpienia zimowego). Oraz o świadomość wewnątrz nas (czyli wewnątrz ciala materialnego). Wydawało mi sie że pytanie było wystarczająco szczegółowe, ale teraz widzę że otwarłeś sobie łatwo furtkę, która dodatkowo pogłebiła moją frustracje.
W poście zawodu i oburzenia nie napisałam, że nikt nie spróbował na to odpowiedzieć, tylko że 'skąd sie bierze życie nikt nie odpowiedział'. Twoje twierdzenie że 'Wewnątrz nas daje życie sama Świadomość' nie wyczerpuje jego strony materialnej. Jeśli czujesz że zignorowałam twoja myśl, to nie gniewaj sie spróbuje uściślić. Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem iż świadomość daje samą siebie.
Gdyby tak było, świat byłby jak kiedyś to zostało nazwane 'jednorodną zupą' a przecież każdy człowiek jest odrębną jednostką, nasze poglądy na różne sprawy są bardzo różne.
Skąd wiec wynikałby nasz niewątpliwy indywidualizm? Kolejne zagadnienia:

Przecież kiedy śpimy nawet gdy mózg nie śni, świadomość nasza albo wygasa, albo jest okrojona do minimum. Drobne istoty, mikroorganizmy żyją ale czy są świadome? Myślą tak jak człowiek, słowami czy tylko odczuwają i wyrażają emocje? To jednak pewna różnica. Po za tym jeśli spojrzeć na nasz organizm: nasze serce bije, ale proces ten nie jest sterowany przez nasze widzimisię. Serce bije nawet wtedy gdy np w skutek braku tlenu mózg traci świadomość, to samo proces oddychania, trwa bez udziału naszej woli.

Twoja wypowiedź pominęła te aspekty, jest dla mnie nieadekwatna - jak na twoje możliwości rozumowania i syntezy zagadnień. Moje wzburzenie wyniknęło też z faktu, że nie tyle co zignorowano mój post - co zignorowany został ten właśnie specyficzny tryb myślenia.
Fraszka którą przytoczyłam (w ramach elektro-wstrząsu) mnie również wprawiła kiedyś w osłupienie. Że Kochanowski mógł sie w ten sposób wyrazić (a przeczytałam ją w książce) widać nawet w zacnej duszy może sie czasem zagotować. A może gdzieś głęboko zostały urażone moje uczucia religijne, gdy w sposób przedmiotowy został potraktowany temat dla mnie ważki, jakim jest Bóg? Wkońcu nawet tzw 'obraza uczuć religijnych' doczekała sie ujęcia prawnego, znaczy że temat wart jest sporu nie tylko dla mnie.

Wtedy miałem tez info, że w USA całe cywilizacje gości stracily strukturę linek i jest chaos.
..i ze się szykuja do masowego palenia tych "flaków". (widać nie miały progu transportu)

Kiedyś śnił mi sie wielki pożar w mieście. Widziałam czysty spory ogień, wychodzący z wielu okien. Po sprawdzeniu w senniku okazało sie że ogień bez dymu, to dobry znak. Podobnie śmierć widziana we śnie, zwiastuje długie życie. Pisze to akurat bo śniły mi sie martwe osoby, które żyją do dziś i maja sie dobrze. W symbolice znaczeń snów oglądamy świat niby w zwierciadle. Widzimy niby to samo, a jednak wszystko jest dokładnie na odwrót. Śmierć znaczy życie, ogień który niszczy ma przynieść odnowe i oczyszczenie. Pozostałe symbole które znamy z codzienności moga być łatwiejsze bądź trudniejsze do interpretacji: pies-przyjaciel, kot-niby przyjaciel.
W jednym widzeniu siedze na pewnej maszynie, a obok leżą takie zwłoki...Ciała pozbawione ducha, lub tylko nieprzytomne. Do maszyny zaganiani sa ludzie. Siedzi sie na stołku a on podjeżdża do góry, na głowie hełm z kablami. Jakie to ma zadanie nie wiem. Zabija, czy tez ożywia, jest podstępem czy postępem? Ostatecznie zbiegam do lasu chowając sie miedzy drzewami.

Jacy goście i jakie linijki?


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 18, 2011, 22:01:27
Cytuj
Nie wiem skąd. Czasami mam przebłyski.
Daleko posunięte przeblyski!

Cytuj
Czyli zabili go i uciekł.
Prawie jak Kubica.
;) Albo coś wiesz albo ktoś ci robi podszepty albo robisz w jakiejś stajni.. albo

Cytuj
Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
Zostawiałeś sobie jakies "znaki drogowe"? Żebyś pewnie trafił?
Tak. zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie.

Cytuj
Edit2:
Druga ewentualność polega na tym, że już znikliśmy stamtąd i wydaje się nam że jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesło i niedopite piwo i się zastanawia - kurcze, kolejny który nie zapłacił za prąd..
Niektórzy mają to do siebie, ze jak znikają ..to piwo trzymają tak kurczowo - że znika wraz z nimi.
A za 'prad' płacą Ci którzy byli podeń podłączeni.

Cytuj
Jacy goście i jakie linijki?
Jak przeczytasz ciut więcej na zakladkę wstecz ..to linki (sznurki - nie linijki) wyłonią Ci się z kontekstu.

A goście?..  to w przeciwieństwie do rdzennych (i predefiniowanych) mieszkańców planety..  turyści,
którym się tak spodobało, ze się nieco zasiedzieli.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 19, 2011, 09:09:17
Cytuj
Nie wiem skąd. Czasami mam przebłyski.
Daleko posunięte przeblyski!
Niestety. Ciągle jednak tylko przebłyski. Cieżko z tego poskładać jakiś spójny obraz.
Ale... przyjdzie z czasem.

A propos sąsiada...
Znikający Sąsiad miał zapuszczoną brodę?


Wg wikipedii: (podkreślenia moje)

10 czerwca Robert Kubica wystartował do Grand Prix Kanady z 8. pozycji[84]. Na 27. okrążeniu, podczas próby wyprzedzenia Jarno Trulliego doszło do kontaktu, w rezultacie czego spojler w bolidzie polskiego kierowcy oderwał się i wpadł pod jego koła[92]. Kubica wypadł z toru na prawe pobocze na zakończeniu długiego łuku pomiędzy zakrętem numer 10, a nawrotem Pit Hairpin numer 11 i roztrzaskał swój bolid o betonową barierę przy prędkości około 230 km/h. Po odbiciu koziołkując przeleciał na drugą stronę toru i po raz kolejny uderzył w bandę[93]. Na zdjęciach z wypadku widać było wystającą stopę kierowcy[94]. Według badań FIA w trakcie wypadku Kubica przeżył przeciążenie średnie równe 28g[95] przy wartości szczytowej bliskiej 75g[96]. Pierwsze doniesienia prasowe informowały, że po wstępnych badaniach stwierdzono, że Kubica ma złamaną nogę, ale jego życie nie jest zagrożone. Później jednak okazało się że Kubica wyszedł z wypadku bez żadnych poważniejszych obrażeń (Kubica miał jedynie lekkie wstrząśnienie mózgu i skręconą kostkę)


No.. jeżeli ktoś przeżywa praktycznie bez szwanku taki wypadek... to być może wcale nie przeżywa.

Cytuj
Czyli zabili go i uciekł.
Prawie jak Kubica.
;) Albo coś wiesz albo ktoś ci robi podszepty albo robisz w jakiejś stajni.. albo

Nic nie wiem o tym czy pracuje w jakiejś stajni. I trudno mi powiedzieć czy to podszepty czy przebłyski.
Ale najciekawsze to ostatnie  'albo'.... Co masz na myśli Phi?

Cytuj
Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
Zostawiałeś sobie jakies "znaki drogowe"? Żebyś pewnie trafił?
Tak. zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie.

No właśnie. To by mi pasowało do moich przemyśleń.
Narazie rozważam pewne sprawy czysto koncepcyjnie, na praktykę przyjdzie czas.... a może i nie.
Możesz coś o charakterze tych znaków?
Co to może być? Spotkania z ludźmi? Jakieś określone emocje? Jakaś ksiażka, która "sama z siebie" wpada Ci ręce? 100% przekonanie, że wszystko idzie tak jak ma pójść?
Jestem po prostu ciekaw co i jak bo usiłuje sobie przypomnieć co porobiłem "wcześniej".



Cytuj
Druga ewentualność polega na tym, że już znikliśmy stamtąd i wydaje się nam że jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesło i niedopite piwo i się zastanawia - kurcze, kolejny który nie zapłacił za prąd..
Niektórzy mają to do siebie, ze jak znikają ..to piwo trzymają tak kurczowo - że znika wraz z nimi.
A za 'prad' płacą Ci którzy byli podeń podłączeni.

I ile tego "piwa" można zabrać? Jakiś określony promień? Liczony po odległości badź po czasie?
W końcu, żebym się nie zorientował  że mnie przeniosło to dość sporo muszę "odtworzyć" po przeprowadzce.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 19, 2011, 10:35:55
@Enigma

Cytuj
Twoje twierdzenie że 'Wewnątrz nas daje życie sama Świadomość' nie wyczerpuje jego strony materialnej. Jeśli czujesz że zignorowałam twoja myśl, to nie gniewaj sie spróbuje uściślić.

Mimo tego, co napisałem nie gniewałem się ani chwili, po prostu chciałem, abyś zauważyła ten post i doprecyzowała "problem", co uczyniłaś jak następuje ( i dalej możemy pisać )

Cytuj
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem iż świadomość daje samą siebie.
Gdyby tak było, świat byłby jak kiedyś to zostało nazwane 'jednorodną zupą' a przecież każdy człowiek jest odrębną jednostką, nasze poglądy na różne sprawy są bardzo różne.
Skąd wiec wynikałby nasz niewątpliwy indywidualizm?

O ile dobrze Cię rozumiem usiłujesz nadać Świadomości jakąś formę. Wg mnie ona nie ma żadnej formy, jest nieoznaczona, ale koherentna ,pełna wszelkich możliwości pozostających w splątanym stanie "jednorodnej zupy", ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te możliwości mogą się objawić. Słowo ma stać się ciałem i zmieszkać pośród "innych ja".

Możemy  prosić o więcej, o wszystko.  Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doświadczeniem życiowym nabytym w świecie form przejawionych. Świadomość  to zasila, jest czystą energią. Tak jak mówi się, że Bóg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, że  Świadomość daje samą siebie, daje mi energię do życia, napełnia mnie - i każdego - swoim Istnieniem. Daje życie.

Cytuj
Przecież kiedy śpimy nawet gdy mózg nie śni, świadomość nasza albo wygasa, albo jest okrojona do minimum. Drobne istoty, mikroorganizmy żyją ale czy są świadome? Myślą tak jak człowiek, słowami czy tylko odczuwają i wyrażają emocje? To jednak pewna różnica. Po za tym jeśli spojrzeć na nasz organizm: nasze serce bije, ale proces ten nie jest sterowany przez nasze widzimisię. Serce bije nawet wtedy gdy np w skutek braku tlenu mózg traci świadomość, to samo proces oddychania, trwa bez udziału naszej woli.

Napisałem ,że Świadomośc nas wypełnia, dosłownie ona steruje pracą naszych komórek , całym organizmem , nawet wtedy, gdy śpimy. Świadomość w moim rozumieniu tego słowa nie jest aktywnością umysłową, lecz czymś znacznie potężniejszym ,znacznie szybszym. Najbliższe wyjaśnienie jakie mi przychodzi do głowy to naukowo udowodnione funkcje jakie pełnią mikrotubule w cytoszkieletach komórek , wewnątrz neuronów. One są dosłownie kanalikami w których następuje rezonans częstotliwości propagacji fal kwantowych. Owa einsteinowska "rozmowa duchów na odległość". Kiedy mówisz ,że świadomość czegoś w Tobie wygasa to prawdopodobnie nadajesz temu słowu -"świadomość" - potoczne znaczenie jedyne jakie mamy w języku polskim . W języku angielskim jest awarness (być świadom czegoś)  oraz consciouseness jako podmiot. U nas nie ma takiego rozróżnienia, a powinno być, bo mamy do czynienia z własną cudnowną boskością - aż tak napiszę.
Cytuj
Twoja wypowiedź pominęła te aspekty, jest dla mnie nieadekwatna - jak na twoje możliwości rozumowania i syntezy zagadnień. Moje wzburzenie wyniknęło też z faktu, że nie tyle co zignorowano mój post - co zignorowany został ten właśnie specyficzny tryb myślenia.

Mam nadzieję , że to co powyżej napisałem rzuci trochę więcej światła w moją poprzednią wypowiedź. To o czym piszę zawiera w sobie "pominięte aspekty" . Są na to również naukowe dowody.
Cytuj
A może gdzieś głęboko zostały urażone moje uczucia religijne, gdy w sposób przedmiotowy został potraktowany temat dla mnie ważki, jakim jest Bóg?

W sensie o którym piszę Bóg=Świadomość i dla każdego z nas, wewnątrz nas samych jest on jeden jedyny i niepowtarzalny, ale równocześnie - co wynika z jego kwantowej natury, jest tak samo niepowtarzalny dla każdego "innego ja", a także sam stanowi połączenie wszystkiego, co istnieje. Brzmi to jak truizm, oklepane frazesy, lecz naukowcy to udowadniają. Mówią ,że "czerwoność róży" to inaczej nasz  rezonans z pewnym pierwotnym , wpisanym w Pole pojęciem, obecnym wszędzie w całej przestrzeni, niczym hologram. My jesteśmy częścią tego samego hologramu oświetlonym pod nieco innym kątem z każdej możliwej strony, gdzie również czas (naszego urodzenia się) jest jednym z wektorów zróżnicowania. W istocie jednak jesteśmy Jednym.
Pole na które teraz wkraczam zawiera dużo więcej subtelności niż jest w stanie wyrazić ludzka mowa bo i umysł tego nie ogarnia wszystkiego. Kiedy umysł próbuje to przelać na papier to wychodzi mniej więcej tak:

"zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .

Niby bełkot, ale gdzieś w tym widzę sens, tylko go jeszcze uchwycić nie potrafię :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 19, 2011, 14:13:02
"zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .
Niby bełkot, ale gdzieś w tym widzę sens, tylko go jeszcze uchwycić nie potrafię :)

Jak chcesz w nowym życiu pociągnąć dalej to co zacząłeś w poprzednim to z powodu amnezji pourodzeniowej trzeba sobie zostawić jakieś wskazówki. Coś takiego, co spowoduje zmiany w Twoim życiu po to aby wskoczyć na tory poprzednio zaczętej roboty. Ja to nazwałem "znaki drogowe".
Stacjonarne względem czasu - tzn takie, które są niezmienne w czasie.
A dynamiczne to takie, które poruszają się po liniach czasu i przestrzeni i muszą się przeciąć z twomi liniami czasu i przestrzeni. Krótko mówiąc - muszą zaistnieć w tym samym miejscu i czasie co Ty. Abyś tego doświadczył.
Stacjonarnym znakiem może być np. sentencja napisana na murze. Istnieje przez całe Twoje życie, mijasz ją codziennie, aż pewnego dnia - zaskoczysz.
Dynamiczny znak to może być np. spotkanie z kimś, usłyszana wiadomość w radio, obejrzany film.
A rezonasowa to taka, która "objawia się" gdy np. osiągnąłeś określony poziom rozwoju.

Tak to czuję... bo nie pamiętam że to robiłem wcześniej. Chociaż pewnie coś w tym stylu musiałem podziałać.
Phi jako praktyk pamiętajacy ma pewnie więcej do powiedzenia.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 19, 2011, 15:13:19
stacjonarne - to takie które sam musisz znaleźć lub na nie jakoś natrafić
dynamiczne - natrafiają na ciebie.

mozna tez (..o tym zapomniałem napomknąc uprzednio, bo to dla mnie nowość technologiczna
zajumana i zmodyfikowana od planetarnych gości w tym i klechostanu)
 ..w społecznej /zbiorowej bioplaźmie zrobić wpis (coś z pogranicza DNA)
..i wówczas jak w taka społeczność trafisz.. to w 48h masz continuum,
bo wszystkie obiawy zycia(czy przejawy fizycznosci sa jak ocean) tam mają jako baza 'wpisane' to,
co ty uprzednio wypracowałeś jako owoce ciezkiej zmudnej wytrwałej roboty w poprzednim swym "cyklu".
..wiec zaczynasz z punktu przerwy ..i to biolokacyjnie wielowatkowo.
świadomość indwyidualna vs zbiorowa (http://forum.ip7.eu/index.php/topic,190.0.html)
tyle że tu rzecz jest obwarowana proporcją tej zbiorowości i nie można przesadzić
..bo wiadomo, czym się to skończy.

ja opracowałem na to specjalną "krzywą zalezności". Zlożoną mocno. Intuicyjną.
i od razu wprowadziłem w życie w trakcie, gdy ktoś mnie execucjował...
..własciwie to wowczas dotarła do mnie ta technologia dopiero.
A ze miałem swoje inne rozwiazania - to na zywca połączylem i zrobiłem syntezę.
..i wówczas okazało się ze było to dobre!
bo nawet przeszło najśmielsze oczekiwania.. bo spodziewany okres jednej - dwóch Dup
zweził sie do czasu ujemnego - więc na zakladkę zaczęło odtwarzać mi ciało unicestwiane. W trakcie.
Ale na innej jakości już. To było niessamowite.

był pewien klopot z kciukiem coprawda. u nogi. Śię marszczył niewyjściowo - ale coś wymysliłem i gitarka.
(bajka o panoramixie dała temu echo.. więc widać co i jak było przy explozji kociołka) :)




Cytuj
albo robisz w jakiejś stajni.. albo
kurcze, miałem wrażenie ze to poszło. kominiarz przyszedł i powstał zamot.
niepamietam teraz.

Coś w nute.. albo Pole stoi przed Tobą otworem. Ale jakoś lepiej ujęte zdajesię.



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 19, 2011, 16:56:30
Niezwykłość tego polega na tym, że "poprzednie cykle" kończą się wewnętrznym rozpadem, a potem wbijasz się na następny level nawet w ramach tego samego skafandra. Dobrze, kiedy masz przy sobie kogoś ,kto Cię wspiera , taką pewną i stabilną "stacjonarność" /skałę. Poza tym jest cała dynamika zdarzeń, natrafiasz na żywioł ognia , który porywa Cię dzwoneczkami śmiechu w przestrzeń, o której sądziłeś , że jest nieosiągalna. I nagle wiesz, że to ten drogowskaz, który umówił się z Tobą w "poprzednim cyklu" że znów się spotkacie i wiesz już dokąd zmierzasz :)
Czasami COŚ  "nęka" Cię tak długo aż w końcu rozpoznasz przesłanie w jednym rozbłysku radości.  ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 19, 2011, 18:20:19
Co do "znaków stacjonarnych", może ten wątek coś wniesie do waszych rozważań: Święta geografia  (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7272.0)

Co do całości tego wątku. Powiedzcie mi, co to wszystko ma wspólnego z tematem głównym?
Mam wrażenie, że zrobiliście dużego ofa.

EDYCJA:

I jeszcze jedno. To kolejny wątek Twego autorstwa, który nijak nie pasuje do tej kategorii za to bardzo do "Ezoteryki".


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 19, 2011, 22:08:27
Darku, to jest temat, który popłynął - niejeden zresztą. Lecz taka jest to widać materia, że płynie. Quanta Rhei :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 19, 2011, 22:12:52
Tak, masz rację.
Jednak każdy nurt kieruje się określonymi prawami. ;D ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 20, 2011, 11:20:06
[...]
mozna tez (..o tym zapomniałem napomknąc uprzednio, bo to dla mnie nowość technologiczna
zajumana i zmodyfikowana od planetarnych gości w tym i klechostanu)
 ..w społecznej /zbiorowej bioplaźmie zrobić wpis (coś z pogranicza DNA)
..i wówczas jak w taka społeczność trafisz.. to w 48h masz continuum,
[...]
Czegoś tutaj nie jarzę.
Standardowa procedura polega na tym, że rodzisz się normalnie, dorastasz i w tym czasie przy pomocy "znaków drogowych" trafiasz na swoją niedokończoną robotę z przeszłości. I zajmuje to spryciarzom cirka 20 lat, a przeciętnie około 30. 30 i 3. Tak mi się zdaje.

Ale,
Po, jak to nazwałeś, exec-ucji, ciało fizyczne jest w stanie nieżycia, może nawet jest już przerabiane na kompost.
Żeby wszystko zakończyło się w ciągu 2 dni to nie możesz przejść standardowej procedury (opisanej powyżej) tylko musisz dysponować ciałem podobnym do tego sprzed exec-ucji. Czyli musisz go poskładać, tudzież ponaprawiać z tego co leży i się rozkłada.
I musisz to zrobić tak, że żeby nikt nie widział co się dzieje. Najlepiej w ukryciu. Ale to także oznacza, że dla otoczenia konieczna jest znana bajeczka o "wykradzeniu ciała".

Ewentualnie - tamto niech się rozkłada, a Ty odtwarzasz ciało z tego co masz pod ręką.

Ale...

Tak czy siak, skutki społeczne takich operacji mogą być zaskakujące.
Bo nie możesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstać. Jeden ponoć tak zrobił i skutki tego są jakie są.

A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uciążliwa, że trzeba się zaszyć w głuszy.

[...]
bo nawet przeszło najśmielsze oczekiwania.. bo spodziewany okres jednej - dwóch Dup
zweził sie do czasu ujemnego - więc na zakladkę zaczęło odtwarzać mi ciało unicestwione.
Ale na innej jakości już. To było niessamowite.

Nie dziwię się, że metoda powyższej rekonstrukcji jest lepsiejsza, bo nie powoduje szoku kulturowo-społecznego. Ale taka metoda i tak ma zastosowanie jedynie w takich przypadkach, które można zakwalifikować do kategorii - "cud, że przeżył".

Kurcze, że też Ci się chce...
Faktycznie coś ważnego musisz tutaj majsterkować.

I często tak Ci się zdarza?...

był pewien klopot z kciukiem coprawda. u nogi. Śię marszczył niewyjściowo - ale coś wymysliłem i gitarka.
(bajka o panoramixie dała temu echo.. więc widać co i jak było przy explozji kociołka) :)


W jakim sensie się marszczył?

Coś w nute.. albo Pole stoi przed Tobą otworem. Ale jakoś lepiej ujęte zdajesię.
Pole stoi otworem. ;)
Jak nic 'Rolnik sam w dolinie'.

http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>


pozdro


do Dariusza.
Wątek sam umrze za jakiś czas. Wtedy posprzątasz. Tutaj i tak zagląda jedynie kilka zdziczałych kotów.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 20, 2011, 12:15:03
Cytuj
Tutaj i tak zagląda jedynie kilka zdziczałych kotów.

@between oraz eastnych wariatów oczarowanych radosną twórczością POMIĘDZY PHI ,a RIOORI ;)
 ;D
Cytuj
Tak czy siak, skutki społeczne takich operacji mogą być zaskakujące.
Bo nie możesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstać.

Heh , jak to nie ? A to dzięki PHI właśnie ( 1,6180339xxx) wyznaczającej jedyną NIEDESTRUKTYWNĄ, harmoniczną proporcję. Niedestruktywną , ponieważ rekursywną....

i fraktalną :
(http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRG9oe4Nho_JnG0kaEk6Z3vZX67PiG61-XrMZCW51mBgvARM6OL)

A jak to się ma do jedynego z tematu ?
Otóż w złotym podziale odcinka "dzieckiem" dwóch nieskończonych rozwinięć jest JEDEN -kompletny człowiek :)

(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRiUVuMvZlgsTG2JpXQSUuZbCF2lOP1KM9A1CvZwrHiK8PCofPEZw)

Zwróćcie uwagę na odcinek "a" który jest JEDNOŚCIĄ . W komplecie z "b" i "c" mamy TRÓJCĘ hmhm, świętą , że tak powiem ;) I to jest właśnie gwarancja "zmartwychwstania" - bycie kompletnym. Z kim albo z czym ? Cóż, waria(n)tów ;) jest wiele .
Wg mnie to są ludzie, którzy się dopełniają wzajemnie.

(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSwceBTVyezbEz5qhkufZLvHoR7XSQAgdmqjXd8DZOIN9fFss0llQ)
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRwQVf6WwzXIKyKOJi-7YsBLcOPxlaxzL0gwPYl_LcB63mFSJIzqQ)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 20, 2011, 18:27:50
Cytuj
W końcu, żebym się nie zorientował  że mnie przeniosło to dość sporo muszę "odtworzyć" po przeprowadzce.
naturalna skłonnosć Pola.. Pamięć Pola.. "pamieć materii" połączona z inercja oswojenia aspektów tego Pola.


Cytat: east
"zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .

Niby bełkot, ale gdzieś w tym widzę sens, tylko go jeszcze uchwycić nie potrafię Uśmiech
..takie uszczegółowienie Rezonansowych. Bo żeby jakikolwiek znak wychwycić - trzeba wejść z nim w rezonans.
Cytat: between
A rezonasowa to taka, która "objawia się" gdy np. osiągnąłeś określony poziom rozwoju.
Tak. Albo po prostu dostroiłes, czyli otworzyłeś w danej chwili na owe pasmo. (bedac na tym samym poziomie 'podróżujemy' sobie bowiem po różnych pasmach. Więc dobre oznakowanie powinno przewidywać te drogi.

Pewna cywilizacja, ktora zrezygnowala zupełnie z rozwoju dawno temu - miala to opracowane do perfekcji..
Przykładowo pobudowali sobie charakterystyczne budynki.. i gdzie się taki nie urodził (nawet w najbardziej zapadłej dziurze) - to znak był.
..i znajdowali.

:) Trzeba mysleć infrastrukturalnie i Kosmicznie.

Cytat: Be-II
Standardowa procedura polega na tym, że rodzisz się normalnie, dorastasz i w tym czasie przy pomocy "znaków drogowych" trafiasz na swoją niedokończoną robotę z przeszłości. I zajmuje to spryciarzom cirka 20 lat, a przeciętnie około 30. 30 i 3. Tak mi się zdaje.
mi zirka 16, więc spryciarzom pewnie krocej ;)

Cytat: Between
Ale,
Po, jak to nazwałeś, exec-ucji, ciało fizyczne jest w stanie nieżycia, może nawet jest już przerabiane na kompost.
Żeby wszystko zakończyło się w ciągu 2 dni to nie możesz przejść standardowej procedury (opisanej powyżej) tylko musisz dysponować ciałem podobnym do tego sprzed exec-ucji. Czyli musisz go poskładać
Zgadza się.. "podobnym".
To na szaro zaznaczone..to juz sie nie odnosi do mojej wypowiedzi tam - a do kolejnego Etapu rozwoju "procedury".
Trochę się zlaly te dwa Etapy, bo zapomniałem go uprzednio wymienić i przeszedłem do tego o którym tu wspominasz.

Cytuj
I musisz to zrobić tak, że żeby nikt nie widział co się dzieje. Najlepiej w ukryciu.
O tym nie pomyslałem! wogóle. Ale faktem jest ze kazdorazowo w moim przypadku warunek ten był spełniony.
Splotem okoliczności własciwie. Nieźle.. teraz do mnie dotarło.
Kurczę, ja nie wiem co widzi potencjalny obserwator.
Ale myśle ze mozg zagwarantuje mu że i tak nic niezobaczy ..statystyczny (i to jest bezpiecznie)
Ale taka osoba z otwartą percepcją, niestatystyczna.. przy pełnej  percepcji takiej sytuacji - to może być kłopot.
Jakies chaotyczne interakcje, akceleracje ..i wypadek gotowy.
Cytuj
Tak czy siak, skutki społeczne takich operacji mogą być zaskakujące.
Bo nie możesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstać. Jeden ponoć tak zrobił i skutki tego są jakie są.
No ja tu myślałem bardziej egoistycznie. O skutkach dla samego zjawiska. Muszę to zbadać.
Ale to swoja drogą. Zwłaszcza społeczność z długoletnim bagażem takich opowieści z nadbudową.

Cytat: between
A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uciążliwa, że trzeba się zaszyć w głuszy.
To On jednak żyje? Bardzo przybiła mnie swiadomośc jego śmierci... i że to tak poszło jak poszło.
Bardzo byłoby fajnie, gdyby się okazało że stary Machulski gdzieś w głuszy sobie rybki łowi.

Cytuj
Ale taka metoda i tak ma zastosowanie jedynie w takich przypadkach, które można zakwalifikować do kategorii - "cud, że przeżył".
Cud to może nie - bo było w tym sporo wyrachowania i patentów i wspinania się na wyżyny samoexploatacji swoich mozliwości.. ale szczęścia odrobina również.

Cytuj
Kurcze, że też Ci się chce...
Wcale mi się Nie chce. Nie chciałbym tego powtarzać.
To był wypadek przy pracy -  albo usiłowanie zabójstwa (trudno wykrywalną metodą. 11% - 89%).

Cytat: between
I często tak Ci się zdarza?...
Rzadko.
Kilka razy.

Cytuj
W jakim sensie się marszczył?
W sensie: że nie wykazywał nadprzewodnictwa
i powstawal w nim jakiś opór, co w tych warunkach fizycznych skutkowało jakby lokalną mumifikacją kciuka.
Coś jakby uzyskiwal inną składowa "czasową" w tej samej przestrzeni.

A wracając do tego:
Cytuj
Czegoś tutaj nie jarzę.
Standardowa procedura..
..to chodziło o Etap posredni, gdzie przechodzisz zywcem z Ciała do Ciała juz gotowego.. innego.
no i to mozna w czasie zerowym wykonac na zdrowym ciele albo do 48h(jak bierzesz powypadkowe, albo Sam się "zawiesisz" na orbicie).
Kazdy wariant ma swoje wady i zalety.





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Wrzesień 20, 2011, 19:28:25
Jaki jest sens i główne znaczenie ..w/g twórców tego przedsięwzięcia..
Jaki jest cel, ze zapragnęliście stworzyć ideę boga - jednego?
Kto znał wówczas sens tego?
Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyści i wady z realizacji takiego stanu [/i]

Wynurzenia z mojego , mocno fizycznego poziomu .

Programowe wprowadzanie wiary w jednego Boga przez Obcych 
to  tylko jedno z wielu działań  naprawczych podjętych  po nieplanowanym pojawieniu się w  dużej ilości  białych egzemplarzy mieszańca Homo (trochę) sapiens  o sporych możliwościach intelektualno-duchowych, ale o wypaczonym przez dawną podległość Obcym systemie wiary-przekonań i utrudniającej rozwój.

Celem była stopniowa zmiana błędnego systemu przekonań  ( wielobóstwo , kosmici-bogowie)  na  inny  bardziej odpowiadający prawdzie , choć jeszcze nie doskonały i w nie pełni prawdziwy system wiary dla Homo sapiens.

Był to tylko etap początkowy.
Potem przyszło  wprowadzenie nowych zasad właściwych zachowań odpowiednich dla rozwiniętych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji właściwych energii  (tzw. miłości)  chyba typowej dla tzw. "wyższych poziomów" - misja Chrystusa
No a na końcu przyjdzie chyba czas na oddzielenie ziarna od plew.

Niezależnie od wypaczeń, korzyści są wg mnie ewidentne  i bez tego całościowego programu sytuacja na Ziemi byłaby znacznie gorsza, a ilość właściwie wyszkolonych mniejsza.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 20, 2011, 23:24:33
Cytuj
W końcu, żebym się nie zorientował  że mnie przeniosło to dość sporo muszę "odtworzyć" po przeprowadzce.
naturalna skłonnosć Pola.. Pamięć Pola.. "pamieć materii" połączona z inercja oswojenia aspektów tego Pola.
Czyli niejako z definicji zabieram ze sobą to co dla mnie ważne. Ląduje w nowym miejscu ale wszystko jest po staremu. Tak mam to rozumieć? To jak się zorientować, że mnie przeniosło?


Cytat: between
A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uciążliwa, że trzeba się zaszyć w głuszy.
To On jednak żyje? Bardzo przybiła mnie swiadomośc jego śmierci... i że to tak poszło jak poszło.
Bardzo byłoby fajnie, gdyby się okazało że stary Machulski gdzieś w głuszy sobie rybki łowi.
Z tego co wiem, to Machulski umarł w 2008. Ale może żyje. Nic nie wiem na ten temat.

Chodziło mi o metodę Henryka Kwinto, który upozorował własną śmierć a potem musiał się zaszyć, żeby nie wpaść na Kramera.

Jako społeczeństwo nie dojrzeliśmy do przypadków kiedy ktoś sobie odżywa po np. egzekucji na krześle elektrycznym. Stąd mówiłem o społecznych konotacjach takich sytuacji.
Wszelkie przypadki, kiedy ktoś umiera i są na to świadkowie, a później znowu żyje posiadając takie samo ciało w chwili obecnej mogłyby wywołać dużo zamieszania.

Bez wzbudzania specjalnych podejrzeń można się "poskładać" np. w czasie jakich katastrof  czy wypadków. Zdarzenia takie mają tak szybki przebieg, że zwykle jak ktoś wychodzi z wypadku np. ze zderzenia przy 200 km/h ze ścianą w całości, to mówi się, że to cud. Vide Kubica.

Cud to może nie - bo było w tym sporo wyrachowania i patentów i wspinania się na wyżyny samoexploatacji swoich mozliwości.. ale szczęścia odrobina również.
Nie zrozumieliśmy się. Cud to jest z ziemskiego punktu widzenia. Natomiast z tamtej strony to musi być niewątpliwie celowe i świadome działanie. I raczej nie ma tutaj mowy o przypadku.  Bo gdyby to było "przypadkowe" to sporo kolesi z ranami postrzałowymi tudzież z nożami wbitymi w plecy biegałoby po świecie.


A znam tylko jeden NIEprzypadek:

http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>

http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>

http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowScriptAccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowScriptAccess="always" width="640" height="390"></object>

Chociaż to mi zalatuje na inną technologię niż automatyczne samo odtwarzanie ciała po jego śmierci.
swoją drogą - gdybym był lekarzem, po obejrzeniu tego filmu wyrzuciłbym wszystkie swoje podręczniki medycyny i zająbym się uprawą marchewki.


..to chodziło o Etap posredni, gdzie przechodzisz zywcem z Ciała do Ciała juz gotowego.. innego.
no i to mozna w czasie zerowym wykonac na zdrowym ciele albo do 48h(jak bierzesz powypadkowe, albo Sam się "zawiesisz" na orbicie).
Kazdy wariant ma swoje wady i zalety.

Chyba już mi się rozjaśniło.
Jedno pytanie - to ciało "inne, gotowe" to chyba musi być podobne do starego. Chyba, że wskakujesz do jakiegoś innego, zamieszkałego. Tyle, że co wtedy się dzieje z dotychczasowym mieszkańcem?
W przypadku "powypadkowego" te dwa dni są potrzebne na "regeneracje" i "poskładanie" - tudzież "odbudowę" tak to jakoś rozumiem.
Pytanko: to jest max 48h? Z czego się bierze ten limit? Coś mi świta, że może to mieć związek z rozpadem ciała eterycznego. Ale być może się mylę.
A zawieszenie na orbicie?... Moment zawahania w stylu 'wracać albo nie wracać?' Tudzież - 'niechcem, ale muszem?'

W ogóle ciekawe rzeczy opisujesz Phi. Dzięki.





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2011, 14:40:36
Cytat: JACK
Potem przyszło  wprowadzenie nowych zasad właściwych zachowań odpowiednich dla rozwiniętych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji właściwych energii  (tzw. miłości)  chyba typowej dla tzw. "wyższych poziomów"
Zawsze Cię ceniłem za twoje posty Jack, ale jak uwazasz, że nadstawianie policzka jest odpowiednie,
to nastaw - a ja Ci chętnie przy******ę. A potem jeszcze raz... i znowu.
Bo, k***** chcialbym Ci jakos pomóc.

Co do "jedynie słusznych emisji" tez mam taki bardziej naukowy pogląd.. który mówi dokładnie jak te zjawiska wygladają, a nawet uzasadnia, dlaczego unika się ich przedstawienia ubierając złożonosć tych relacji w zręczny kryptonim akcji "miłość".
Sprawa w szczegółach nabiera nowego brzmienia.
ale nie do przekazania bez jasnosci co do "matematyki kuli".



Cytuj
No a na końcu przyjdzie chyba czas na oddzielenie ziarna od plew.
nieustannie.

Cytat: JACK
Niezależnie od wypaczeń, korzyści są wg mnie ewidentne
i bez tego całościowego programu sytuacja na Ziemi byłaby znacznie gorsza,
a ilość właściwie wyszkolonych mniejsza.
musze przyznac że musialem się nad tym przez dłuższą chwilę zastanowić.
..i przyszło do mnie.. że gdyby nie te delikatnie ujęte "wypaczenia"
..to nie mielibyśmy do czynienia z taaaaką ilością niewłasciwie wyszkolonych egzemplarzy.

Więc stanąłem suma sumarum w pozycji, że
filozofia to cokolwiek wątpliwa.
Najpierw nabałaganić, by uzasadniać zalety sprzatania.
Od początku można było jakims ładem iść IMHO


-----
Cytat: between
Czyli niejako z definicji zabieram ze sobą to co dla mnie ważne.
Z natury rzeczy ..nie będziesz potrafil się UCZCIWIE rozstac z tym co dla ciebie ważne.
Bo albo beda to pozory rozstania (bolesne ..a zatem tworzace karmę.. czyli "pokarm" przyszlego lgniecia ponownego)
Cytuj
Ląduje w nowym miejscu ale wszystko jest po staremu.
Tak mam to rozumieć?
To trochę tak , jak niektórzy mają z FengShui..
Ludzie chcą zmian... I na Hurra przestawiają wszystkie meble, zmieniają kolory itd..
by po jakims czasie zorientować się że wszystko jest po staremu.
A ja wpadam, przesuwam nieco jeden "przedmiot" ..i jest całkiem nowa jakość.
malo tego - nie ma powrotu!

Cytuj
To jak się zorientować, że mnie przeniosło?
Nowa jakość staje się normą.
Wcześniej pojawiała się jako zajawki, ale standardy były inne.
Choć to się szybko zapomina.
Pamiętacie jeszcze np. komune?
{dzialajac na hurra (niuanse umykają) można i owszem zmienić konekst
z zakładnika jednego na zakładnika innego matriksa ;) hihe}
Cytuj
Wszelkie przypadki, kiedy ktoś umiera i są na to świadkowie, a później znowu żyje posiadając takie samo ciało w chwili obecnej mogłyby wywołać dużo zamieszania.
Niesadzę ..umysł ma wbudowaną skłonnośc do racjonalizowania pod wzorek swoich światopoglądów
- zawsze sobie znajdzie jakąś wymówkę.. która przypasuje do ukladanki.
Przemyslalem i przeRekapitulowalem 'swoje przypadki' . Jednak musze sprostować mój bląd ..byli swiadkowie przy niektórych.

Cytuj
raczej nie ma tutaj mowy o przypadku.  Bo gdyby to było "przypadkowe" to sporo kolesi z ranami postrzałowymi tudzież z nożami wbitymi w plecy biegałoby po świecie.
;D Słuszne spostrzezenie. :)
Cytuj
wyrzuciłbym wszystkie swoje podręczniki medycyny i zająbym się uprawą marchewki.


Cytuj
Pytanko: to jest max 48h? Z czego się bierze ten limit? Coś mi świta, że może to mieć związek z rozpadem ciała eterycznego. Ale być może się mylę.
A zawieszenie na orbicie?... Moment zawahania w stylu 'wracać albo nie wracać?' Tudzież - 'niechcem, ale muszem?'
ha coś w tym stylu. tak jak czujesz.
To 48 to jest tak zirka about. Kiedyś takie przybliżenie odebrałem.  się nie upieram. Możliwe że to ma związek z tym eterycznym.. Dużo chodzi takich półproduktów(podłączonych pod maszynkę) - więc raczej łączysz (z tym czego nie miały) niż miałbyś coś wypychać.
Ja nie zrealizowałem testów tego etapu w pelni. Testowalem przedpole - i zrezygnowałem. W tamtym przypadku mialbym czas zerowy na połączenie z nową fizycznością i kilka dni na dostrojenie.

Cytuj
Jedno pytanie - to ciało "inne, gotowe" to chyba musi być podobne do starego.

Zależy ile swojej "tożsamości" chcesz ze sobą zabrać i na jakim poziomie jest jej 5-esencja. Z czym się utożsamia.
Wizualnie Niekoniecznie.

Cytuj
Chyba, że wskakujesz do jakiegoś innego, zamieszkałego.Tyle, że co wtedy się dzieje z dotychczasowym mieszkańcem?
Jesli tak to:

.. albo
podmianka i exmisja (egzorcyści chrześcijańscy tak działają.. Na poziomie fizycznym otaczają ofiarę.. rozwiniętego czlowieka rozłaczają w środku, wypieprzają.. i zamieniają na jakies niedorozwinięte, sterowalne badziewie.. dlatego musza zaniżać wibracje przez nahalne upadlanie ofiary poprzez przemoc. Sami sa podłączeni wówczas pod pompę energetyczną(maszynkę).. i pompują to badziewie wlasnie. Straszna sieka/galareta z rozdzielnika/zbiorowego zbiornika/ściek/szambo ciśnieniowe. taki 'konglomerat' jest substytutem ciał subtelnych, gotowym do uzycia w dyspozycyjnym rezonansie z ich bazą i stanowi dla nich potencjal pojazdu do przewozenia niespójnych bajek - bardzo paliwożerny napęd.)

..albo
symbioza, połaczenie i asymilacja.






Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Wrzesień 21, 2011, 18:37:05
                    1)
Cytat: JACK
Potem przyszło  wprowadzenie nowych zasad właściwych zachowań odpowiednich dla rozwiniętych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji właściwych energii  (tzw. miłości)  chyba typowej dla tzw. "wyższych poziomów"
Zawsze Cię ceniłem za twoje posty Jack, ale jak uwazasz, że nadstawianie policzka jest odpowiednie,
to nastaw - a ja Ci chętnie przy******ę. A potem jeszcze raz... i znowu.
Bo, k***** chcialbym Ci jakos pomóc.





                          2)
Cytat: JACK
Niezależnie od wypaczeń, korzyści są wg mnie ewidentne
i bez tego całościowego programu sytuacja na Ziemi byłaby znacznie gorsza,
a ilość właściwie wyszkolonych mniejsza.
musze przyznac że musialem się nad tym przez dłuższą chwilę zastanowić.
..i przyszło do mnie.. że gdyby nie te delikatnie ujęte "wypaczenia"
..to nie mielibyśmy do czynienia z taaaaką ilością niewłasciwie wyszkolonych egzemplarzy.

Więc stanąłem suma sumarum w pozycji, że
filozofia to cokolwiek wątpliwa.
Najpierw nabałaganić, by uzasadniać zalety sprzatania.
Od początku można było jakims ładem iść IMHO



1)  "Było powiedziane oko za oko... a ja wam powiadam..."  - obecnie  nadstawianie  tego i owego  rzeczywiście wydaje się bezcelowe,  więc po co Jezus dawał takie zalecenia 2 tys lat temu ?

Dlatego, że to szybkie szkolenie duszków do wyższego poziomu.
A tam chyba każdy wie, że jest cząstką zbiorowości  i gdy wydarzy się wypadek - jakieś drobne zło w okolicy + emisja jakiejś negatywnej wibracji  to zalecaną i najwłaściwszą reakcją  otoczenia jest nieschodzenie do tego samego poziomu  co zapobiega eskalacji zjawiska.
 Planeta pozostaje stabilna.

U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widać.


2)   Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie czy miało sens  takie pseudo działanie,  ale  nie znalazłem  skuteczniejszej metody szkolenia duchowych aniołków niż  szkoleniowo stworzone planetarne piekło, ziemskie.
Dlaczego Oni tu z premedytacją nabałaganili ?- jak napisałeś

Już kiedyś to pisałem, że pilotów liniowych szkoli się tak samo. Najpierw  miesiąc "piekła" na symulatorze, pożary dekompresje itp., a dopiero potem sielanka, stewardessy itd.

Na razie sytuacja z tym ziemskim pseudo szkoleniem wygląda z zewnątrz tragicznie, ale mam przeczucie , że  ten obraz nie jest do końca obiektywny, bo został jeszcze finał , ostatnia prosta , a całym masom  wyglądającym  obecnie źle, wystarczy jeden bardzo silny  impuls , aby załapali, aby zaczęli wibrować tak jak trzeba.
Ten impuls dopiero nadchodzi.   

Bruce Moen , mistrz OBE, następca Monroe  opisywał wizytę w duchowym piekle umarłych złodziei. Najbardziej cenieni przez "Górę" odzyskiwacze z tego piekła to ziemscy absolwenci, byli przestępcy z bogatą negatywną kartą. Ci co z niejednego pieca chleb jedli.
Oni  tak bardzo przejedli się złem, że najstabilniej emitują strumienie energetyczne Czystej Miłości Bezwarunkowej także w trudnej sytuacji.

Na Ziemi wyprodukowano  sporo takich egzemplarzy, kandydatów na razie. Trzeba ich teraz tylko oszlifować i będą świecić jak trza.









Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 21, 2011, 20:21:12
Cytat: PHI
Sprawa w szczegółach nabiera nowego brzmienia.
ale nie do przekazania bez jasnosci co do "matematyki kuli".

Już tyle razy wspominacie o tej "matematyce kuli", że zacząłem szukać w internecie i nic nie znalazłem, poza wzorami matematycznymi.
Domyślam się, ze w grę wchodzi coś więcej więc może utwórzcie nowy wątek dotyczący tego zagadnienia.

Cytuj
To trochę tak , jak niektórzy mają z FengShui..
Ludzie chcą zmian... I na Hurra przestawiają wszystkie meble, zmieniają kolory itd..
by po jakims czasie zorientować się że wszystko jest po staremu.
A ja wpadam, przesuwam nieco jeden "przedmiot" ..i jest całkiem nowa jakość.
malo tego - nie ma powrotu!

O rzesz Ty, wiesz i milczysz.
Kliknij coś tu: Feng - Shui (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3811.0)

Cytat: Jack
1)  "Było powiedziane oko za oko... a ja wam powiadam..."  - obecnie  nadstawianie  tego i owego  rzeczywiście wydaje się bezcelowe,  więc po co Jezus dawał takie zalecenia 2 tys lat temu ?

Dlatego, że to szybkie szkolenie duszków do wyższego poziomu.

Nie do końca. To była inna era i na ten czas pomagało. Obecnie, choć dopiero wchodzimy w następną, erę Wodnika, to już lekcja jak dla dziecka.

Cytuj
U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widać.

To dlatego, że niektórym bardzo zależy na utrzymaniu "bydła" w tym "na razie". ;) ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 22, 2011, 08:41:28
Cytuj
Chyba, że wskakujesz do jakiegoś innego, zamieszkałego.Tyle, że co wtedy się dzieje z dotychczasowym mieszkańcem?
[...]
Dużo chodzi takich półproduktów(podłączonych pod maszynkę) - więc raczej łączysz (z tym czego nie miały) niż miałbyś coś wypychać.
[...]
.. albo
[...]podmianka i exmisja [...]
..albo
[...]symbioza, połaczenie i asymilacja.[...]

Wykorzystanie ciała, które sobie chodzi podpięte pod maszynkę to taka najmniej chyba budząca emocje metoda.
Coś w stylu jakbyś wsiadł do zapalonego i rozgrzanego samochodu.
I w drogę....
A znajomi obserwują, ze "coś w niego wstąpiło". I jest zupełnie inny niż do tej pory...

Eksmisja i podmiana przy jednoczesnym pompowaniu szambem jakoś wzbudza jedynie obrzydzenie.
I potem taki poprzedni mieszkaniec patrzy z bezsilnością na to co się porobiło... I wyje...

O wiele ciekawszy jest ostatni przypadek - symbioza... Czyli obie strony muszą odnieść korzyść z tego, że się "dołączyłeś".
Jakie korzyści masz Ty to dość oczywiste - znowu masz fizyczną strukturę, dzięki czemu możesz sobie podziałać w fizycznym świecie.
Ale jakie korzyści ma nosiciel?

Bo chyba, nie wygląda to tak, że Jekyll w ciągu  "dnia" żyje sobie jak dawniej, kocha żonę i dzieci, chodzi do pracy,
a jak przyjdzie noc.. to wychodzi Mr. Hyde i robi sobie swoje rzeczy, których nosiciel nie ma pojęcia. ;)
Chyba, że Mr Hyde robi rzeczy "niefizyczne" kiedy Jekyll śpi i wtedy nic nikomu nie przekadza.

Jak się przejawia taka symbioza? I asymilacja?
Jakie są korzyści i jaka jest cena za takie "zdjednoczenie". A może "wchłonięcie"?...

I jeszcze jedno.
Nosiciel na pewno nie jest wybrany przypadkiem - musi dysponować odpowiednią konstrukcją psychiczną, żeby w ogóle dopuścić do takiej sytuacji. W jakimś sensie musi chcieć takiej sytuacji. Może nawet wręcz o nią prosić...

Kurcze, im dalej w las, tym więcej drzew. :)

pozdro

edit:
A propos Czystej Bezwarunkowej Milości.
Mam wrażenie, że Moen ją fetyszyzuje.
Uczepił się tego jakby była to odpowiedź na wszystkie pytania.
Wygląda to na kult Czystej Bezwarunkowej Miłości.
Albo jakby był na haju spowodowanym przez CBM.

Nie wiem ile razy pojawia się ten termin w jego ksiażkach, ale mam wrażenie że przesadza. :)

Ale to tylko wrażenie.
Pewnie jestem niezdolny do takiego odczuwania CBM jak ON.
:)



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Wrzesień 22, 2011, 09:34:44

    1)

Nie do końca. To była inna era i na ten czas pomagało. Obecnie, choć dopiero wchodzimy w następną, erę Wodnika, to już lekcja jak dla dziecka.

      2)
Cytuj
U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widać.

To dlatego, że niektórym bardzo zależy na utrzymaniu "bydła" w tym "na razie". ;) ;D


1)  minimalnie może pomagało, ale ludzie  dalej się mordowali  i nadal mordują nawet 2000 lat po tym zaleceniu. 
Czy to takie łatwe jak dla dziecka? Może, ale  tej chałastry jest już 7 miliardów- takie większe przedszkole, więc hałas jest spory.

2) Ci co hodują "bydło"  ludzkie, lub wydaje im się , że hodują  są na  żenująco niskim poziomie   mentalno-energetycznym.

 W rzeczywistości są tylko  narzędziem do szkolenia mas ludzkich jak  grabie czy łopata na działce.


Programami szkolenia  zajmują się  inni Kolesie.  KTOŚ  INNY  zapala i gasi światło na tym placu zabaw.




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: barneyos Wrzesień 22, 2011, 10:31:08

edit:
A propos Czystej Bezwarunkowej Milości.
Mam wrażenie, że Moen ją fetyszyzuje.
Uczepił się tego jakby była to odpowiedź na wszystkie pytania.
Wygląda to na kult Czystej Bezwarunkowej Miłości.
Albo jakby był na haju spowodowanym przez CBM.

Nie wiem ile razy pojawia się ten termin w jego ksiażkach, ale mam wrażenie że przesadza. :)

Ale to tylko wrażenie.
Pewnie jestem niezdolny do takiego odczuwania CBM jak ON.
:)




Że tak powiem, potwierdzam w całej rozciągłości, bo jestem świeżo po TYCH rodziałach u Moena. Pobił nawet o głowę naszą forumową MIŁOŚĆ-niczkę, wręcz ją zdeklasował.

Także chyba nam obojgu do niego jeszcze baaaardzo daleko  :P


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 22, 2011, 11:12:45
@between
Cytuj
Jak się przejawia taka symbioza? I asymilacja?
Jakie są korzyści i jaka jest cena za takie "zdjednoczenie". A może "wchłonięcie"?...
Mówicie o sposobach wejścia/wniknięcia w konkretną fizyczność jakiegoś obcego bytu, ale rozważmy sytuację nieco inaczej - TO SIĘ JUŻ STAŁO.
Wg np Castaniedy nasze umysły to obca instalacja, dosłownie - to umysł latawca. Obcej istoty przybyłej onegdaj na tą planetę. Obcy nie mogliby funkcjonować w swoich oryginalnych ciałach (może ich nie mieli nigdy) ,ale mogą wnikać do odpowiednio rozwiniętego mózgu i tam się instalować / asymilować tak, że nosiciel zupełnie nie rozróżnia już siebie od obcej instalacji utożsamiając się z nią w pełni. Jakie są korzyści takiej "symbiozy" ? Korzyści są fizyczne dla organizmu - poprawa jakości i długości życia. Pozorna poprawa. Kosztem kreowania wynaturzonej rzeczywistości - wojen, ubóstwa, pieniądza, etc. znamy to więc nie będę opisywał.

Ale to nie wszystko. Istnieje jeszcze coś. Wewnątrz naszego systemu nerwowego, w każdym filarze cytoszkieletu komórkowego znajdują się cieniutkie mikrotubule w których rezyduje Świadomość. Rodzisz się z nią, a nawet - jesteś nią od samego początku. Kwantowa natura Świadomości wielostopniowo przystosowała ciało do współpracy. Mikrotubule sterują neuronami, a nawet DNA, neurony wyspecjalizowanymi komórkami, wszystko organizuje się w potężną fabrykę 50 trylionów komórek. Świadomość koegzystuje z umysłem. Można powiedzieć, że zachodzi tu pewien rodzaj niepisanej umowy rozjemczej. Umysł nie poradziłby sobie, nie ogarnąłby tego organizmu bo nie jest zdolny do wykonywania operacji w wieloświatach. Musi polegać na Świadomości. Ta z kolei ewoluując, przyjmuje to, czym jest umysł. Może wie coś czego obca instalacja nie wie...
Otóż moim zdaniem obca instalacja również dąży do rozwoju . Aby to zrobić musi porzucić swoje pochodzenie, wszystko, czym jest, musi się poddać w całości by móc przejść dalej. To, co obserwujemy na świecie na zewnątrz jak i w nas samych to swego rodzaju rebelia. Nie wszystkie obce instalacje pragną wyzwolenia stąd widoczna walka na zewnątrz.

@JACK
Cytuj
Programami szkolenia  zajmują się  inni Kolesie.  KTOŚ  INNY  zapala i gasi światło na tym placu zabaw.

Niestety, ale nie ma "ktoś inny". ONI  to również my - może z innej linii czasowej, ale my.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 22, 2011, 16:33:32
Dużo ciekawych zagadnień poruszyliście.
Wiele z nim ma dosyć spore rozwinięcia.
Teraz chwilowo mam trochę innych zajęć,
więc sukcesywnie będę wracał do tych zagadnień..


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 22, 2011, 18:55:26
Zastanawiam się czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" ciała taki mechanik się nie pomyli czy też zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia następuje częściowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadając różne historie i miota się...


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 23, 2011, 07:57:15
Zastanawiam się czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" ciała taki mechanik się nie pomyli czy też zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia następuje częściowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadając różne historie i miota się...

Bingo. Doskonała diagnoza.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 23, 2011, 09:35:03
A z kolei weźmy  odwrotną sytuację, że po NAPRAWIE, ten ktoś widzi więcej i wie więcej, lecz dotychczasowe środki komunikacji (pismo, mowa)  nie wykształciły jeszcze adekwantych pojęć dla wyrażenia tego, co widać z wyższego poziomu. Próby używania dotychczasowych środków w które wtłacza się nowe treści wyglądają , z naszego punktu widzenia, jak jakiś bełkot, a sam osobnik jak "miotający się" - oznakowawszy w ten sposób osobnika dalej spokojnie tkwimy w swoim poukładanym świecie - ale czy prawdziwym ?

W sumie moim zdaniem nie ma to znaczenia, jeśli czujemy się szczęśliwi. Przypomina mi się tu genialna ostatnia scena z Incepcji z Leonardo di Caprio w której głównemu bohaterowi zupełnie  nie zależy na tym czy śni najgłębszy sen na najgłębszym poziomie iluzji, czy nie - bo to jest świat, który pragnął i taki sobie stworzył.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 23, 2011, 11:06:40
Ok, wziąłem zanim wyraziłem swoje przypuszczenia. Mógłbym skłonić się to Twojej tezy East, gdyby nie jedno "ale"... które strasznie zgrzyta - bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje dużą agresję i nienawiść do pewnych grup osób? I czy to na pewno zmiana na lepsze?


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 23, 2011, 11:40:59
[...] bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje dużą agresję i nienawiść do pewnych grup osób? I czy to na pewno zmiana na lepsze?

Słusznie gadasz. Robota spartolona dokumentnie. Ewentualnie, jeżeli taki był zamysł robiących, to wręcz przeciwnie. Zrobiona doskonale.
Tak czy siak współczuję.

pozdro


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 23, 2011, 12:07:47
[...] bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje dużą agresję i nienawiść do pewnych grup osób? I czy to na pewno zmiana na lepsze?

Słusznie gadasz. Robota spartolona dokumentnie. Ewentualnie, jeżeli taki był zamysł robiących, to wręcz przeciwnie. Zrobiona doskonale.
Tak czy siak współczuję.

pozdro

Arteq, Between , nie oceniajcie zbyt pochopnie, proszę. Na prawdę to nie wiecie, czy to, co wygląda na agresję jest realizowane w rzeczywistości. Można być agresywnym wobec pewnego konceptu, pewnej idei, a jednocześnie nigdy nie skrzywdzić nosiciela tej idei, czyli człowieka.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 25, 2011, 22:40:32
Agresywne zachowanie którego jednym z przejawów jest lżenie i wyzywanie jest krzywdzącym, bezdyskusyjnie. Nie muszę się z kimś zgadzać, mogę piętnować jego zachowanie, próbować wykazywać dlaczego jest nieodpowiednie bądź negatywne, lecz jest jeszcze bardzo duży margines do lżenia. Jeżeli nie mogę wypowiedzieć się na temat poglądów innych (pewnej grupy) bez nienawiści i przekleństw ew. quasi-przekleństw to coś ze mną jest "nie halo" - delikatnie mówiąc.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 26, 2011, 08:25:12
Arteq, Between , nie oceniajcie zbyt pochopnie, proszę. Na prawdę to nie wiecie, czy to, co wygląda na agresję jest realizowane w rzeczywistości. [...]

Ech,

Widzę, że koledzy mylnie interpretują moją wypowiedź.
Miała być żartobliwa. Ironiczna wręcz... Można by nawet powiedzieć - autoironiczna. :)

Ale jak widać moje poczucie humoru niekoniecznie musi być strawne dla innych ;)


pozdro



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 26, 2011, 12:04:50
;)
Rozbawienie
..to uczucie towarzyszylo mi czytaniu, jak sie rozwija ten wątek.

Cytuj
bo co to za "naprawa" po której dany osobnik wykazuje dużą agresję i nienawiść do pewnych grup osób?
Istnieją "dane osobniki" które reagują bardzo pokrętną krypto-agresją,
gdy trafiają na "grupę osób", która
nie "nadstawia drugiego policzka" - traktują ten fakt jako agresję.
Przykladowo: Morderca, który słyszy miano swego czynu: "morderca" - nazywa kuriera takiej wiadomości "agresywnym" (po prostu czuje, jak kurczy mu się pole).
To w istocie forma auto-agresji (nieuświadomiona w swym zapamiętanym dyletantyźmie).

Krypto-agresja to taka zawoalowana forma "lżenia"- tylko zeby wyglądało kulturalnie
i zeby zachowac pozór "czystych rączek".

Jak dla mnie to troche nie halo, jak się nie zauważa faktu,
ze przekleństwa (o ile faktycznie) bywają forma expresji temperamentu.
Zakładam, ze ten, kto słyszy w głowie takie przekleństwa - ów temperament reprezentuje.


Cytuj
Widzę, że koledzy mylnie interpretują moją wypowiedź.
;) East jest wyczulony na intencje.
Choćby najbardziej zaszyte.
Uważam, że to wspaniale, kiedy nieczyste intencje i agresja wyłaża pomimo ich skrywania.
 

Jak widzisz ptaku "naprawa" niekiedy nie jest mozliwa.
Bo musiłaby się odbywac na zasadzie wspomnianych wyżej egzorcyzmów - tyle że w przeciwnym kierunku :)
Na szczęście nikt tego nie musi robić..
bo bilans jakości energii samoistnie powoduje w dzisiejszych czasach
samoistną "mukę" na zyczenie pacjenta.



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Wrzesień 27, 2011, 10:21:34
[...]
To w istocie forma auto-agresji (nieuświadomiona w swym zapamiętanym dyletantyźmie).

Ano właśnie.
Kiedy arteq napisał:
Cytuj
Zastanawiam się czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" ciała taki mechanik się nie pomyli czy też zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia następuje częściowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadając różne historie i miota się...

Od razu pomyślałem, że dokonał świetnej auto diagnozy. Zupełnie "niechcący" można by rzec.
Stąd moje "bingo".
Bo trafił...

I późniejszy wniosek, że być może taki był zamysł projektanta, i to co być może wygląda na spartolenie jest w istocie doskonale zrobioną robotą.

Ale Arteq nie zatrybił.
A ja w naiwności swojej myślałem, że zatrybi.

Więc mój post był bez sensu w sumie. Trochę na zasadzie "oko za oko".
No i oberwało mi się rykoszetem.
No nieważne...

Proponuję wrócić do tego co było wcześniej -  o tych podmiankach, eksmisji mieszkańcow, symbiozie i asymilacji itp.
Phi obiecał, że napisze coś więcej.

pozdro


edit:
i w ogole przyszło mi też do głowy, że sam fakt, że musimy WRACAĆ do wątku, który się fajnie toczył wcześniej, a który został zatrzymany przez jeden post i skierowany na jakieś bezsensowne tory, jest sam w sobie zastanawiający.

Smakowało?
Na zdrowie




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 27, 2011, 19:12:55
Between, Twoje intencje jak najbardziej "zatrybiłem".
Ale chłopcy, przyznaję pokornie, że niestety, ale większości z Waszych "opracowań" (nie mylić z intencjami) nie trybię. Jedyne - co zapewne nas różni w tej sprawie - to powód tego "nietrybienia".

Swoją drogą PHI to musi być strasznie uciskające widzieć dookoła napaści na siebie w formie "kryptolżenia"... nie będę już dociekał jak te domniemania - w Twojej opinii - (bo niby krypto-...) mają się do Twoich jak najbardziej jawnych i bezpośrednich...
ach, no tak w Twoim przypadku to forma ekspresji (jak mniemam ogromu wiedzy), ale już domniemane (bo praktycznie tylko Ty je dostrzegasz) kryptodocinki innych to już bezczelna napaść... mentalność kali   


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: acentaur Październik 03, 2011, 22:36:34
purattu,
rozumiem, że czułes się jakoś nieszczególnie pisząc odpowiedź do artqa. Przeczytaj swój "wesoly"
post jeszcze raz i popatrz uważnie w lustro. Czasem można cos odkryć o sobie.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: purattu Październik 04, 2011, 08:00:58
Cytuj
że czułes się jakoś nieszczególnie pisząc odpowiedź do artqa.

tak,to prawda.
za kazdym razem jak sie wczytam w ciekawy watek
robi mi sie nieszczegolnie gdy czytam wiecznie przerywającego arteqa..
facet przyznał ze nie ogarnia kuwety a i tak się wtrąca..

wiecej nie napisze bo i tak kasujecie moje posty.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 04, 2011, 09:03:07
[...]
za kazdym razem jak sie wczytam w ciekawy watek
robi mi sie nieszczegolnie gdy czytam wiecznie przerywającego arteqa..
[...]

No własnie o to chodzi purattu.
O to, żeby robiło Ci się nieprzyjemnie i żebyś był wkurzony.  Ty, i każdy inny kto czyta i nagle zostaje wytrącony z równowagi.

Medal za skuteczność dałbym Artqowi ale pod warunkiem, że byłby świadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Ale raczej nie jest.

facet przyznał ze nie ogarnia kuwety a i tak się wtrąca..

No właśnie. Nie ogarnia.
Jakkolwiek boleśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetką a sznureczki trzyma ktoś inny.
Ja też jestem, Ty też. Każdy z nas jest marionetką w mniejszym lub większym stopniu.


pozdrowaśki


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 04, 2011, 09:34:04
Cytat: Purattu
wiecej nie napisze bo i tak kasujecie moje posty.

Pisz, pisz.
Powiedz również, kto kasuje Twoje posty?
Najczęściej są one scalane, a po takim manewrze ten z którego kopiowano ląduje w archiwum (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?board=12.0)  ;). Jednak post nie przepadł.
Jedyny powód rzeczywistego usunięcia posta to przekroczenie w nim regulaminu. (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?board=9.0)
Więc nie przejmuj się kosmetyką. Dosięga ona nawet administrację tego forum. ;D Nie ma wyjątków.


Edycja:

Ach, nie dziwię się, że post wylądował na stosie (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7320.0). Jawne przekroczenie regulaminu. Myślę, że nie masz najmniejszego powodu do narzekania bo moderator, który usunął tego posta i tak delikatnie postąpił.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 04, 2011, 15:57:37

Jakkolwiek boleśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetką a sznureczki trzyma ktoś inny.
Ja też jestem, Ty też. Każdy z nas jest marionetką w mniejszym lub większym stopniu.

Należy zatem zastosować "transfering rzeczywistości" ( Zeland Vadim) (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4192.0) .

O tym co napisałeś powyżej Vadim wyraża się jak o WAHADLE .
Oto co ma na ich temat do powiedzenia w swojej książce pt "Transfering Rzeczywistości"

Dlaczego właśnie „wahadło"? Ponieważ amplituda wahań zwiększa się wraz z liczebnością ludzi-popleczników zasilających je swą energią. Każde wahadło ma własną charakterystyczną częstotliwość wahań. Na przykład huśtawkę można wprawić w ruch tylko używając siły z odpowiednią częstotliwością. Częstotliwość tę nazywamy „rezonansową". Jeśli liczba popleczników wahadła zmniejsza się, to jego wahania wygasają. Gdy nie zostaje ani jeden poplecznik-ruch zamiera i wahadło w gruncie rzeczy ginie. Oto kilka przykładów zamierających wahadeł: starożytne religie pogańskie, ka-mienne narzędzia, dawne rodzaje broni, stara moda, płyty winylowe-innymi słowy wszystko z przeszłości, czego się obecnie nie używa.(..)Można oczywiście zaoponować, że istnieją przecież organizacje dobroczynne, towarzystwa opieki nad zwierzętami i inne. Co one mają w sobie destrukcyjnego? Dla Ciebie osobiście -to, że tak czy inaczej żywią się Twoją energią i nie obchodzi ich cudze szczęście oraz pomyślność. Wzywają do miłosierdzia wobec innych, jednocześnie będąc obojętne wobec Ciebie. Jeśli to Ci odpowiada i działając w ten sposób rzeczywiście czujesz się szczęśliwy, można uznać, że to powołanie i że znalazłeś swoje wahadło. Warto jednak być uczciwym wobec samego siebie. Czy nie nosisz maski dobroczyńcy? Czy szczerze oddajesz swą energię i pieniądze dla dobra innych, czy może grasz w dobro-czynność, by wydawać się lepszym?
Wahadła destrukcyjne oduczyły ludzi wybierania własnego losu. Przecież jeśli człowiek będzie miał wolny wybór, to uzyska niezależność. Wówczas wahadłom nie uda się go po-zyskać jako swego poplecznika. Nasza świadomość tak bardzo przywykła do tego, że los to przeznaczenie, że faktycznie trudno nam uwierzyć w możliwość wybierania tego losu, który nam się bardziej podoba. Wahadłom jest na rękę sprawowanie kontroli nad poplecznikami i dlatego opracowują wszelkie możliwe sposoby manipulowania swymi sługami. Z dalszej części wywodów dowiesz się, w jaki sposób to robią.
Jeśli Transerfing uczynić przedmiotem kultu, ruchem społecznym czy szkołą, to również może stać się wahadłem. Różne wahadła są, rzecz jasna, destrukcyjne w różnym stopniu. Transerfing nawet w najgorszym wypadku byłby najmniej destrukcyjnym wahadłem, nie służy bowiem jakiemuś ogólnemu postronnemu celowi, a wyłącznie pomyślności poszczególnego indywiduum. Dlatego takie wahadło byłoby niezwykłe. Stanowiłoby społeczność zajętych wyłącznie własnym losem indywidualistów

Niewątpliwie dziwisz się: czyżby to wszystko były wahadła? Tak, wszelkie struktury stworzone przez energię myśli ludzi, wraz ze swymi atrybutami, są wahadłami. W ogóle wszystkie istoty żywe, zdolne do tego, by emitować we wspólnym kierunku energię, wcześniej czy później tworzą wahadła energetyczne. Oto przykłady wahadeł w przyrodzie: kolonie bakterii, populacje istot żywych, ławica ryb, stado zwierząt, leśne knieje, prerie, mrowiska-wszelkie mniej więcej uporządkowane i jednorodne struktury żywych organizmów.
Poszczególne żywe organizmy, będąc jednostkami energetycznymi, same w sobie stanowią wahadła elementarne. Kiedy grupa wahadeł jednostkowych zaczyna poruszać się w unisono, powstaje wahadło zbiorowe. Stoi ono ponad swymi poplecznikami jako nadbudowa, istnieje jako niezależna struktura i ustala zasady dla swych popleczników, by utrzymać ich w jedności i pozyskiwać nowych. Taka struktura jest niezależna w tym sensie, że rozwija się samodzielnie i zgodnie z własnymi prawami. Poplecznicy nie są świadomi tego, że zamiast żyć po swojemu, postępują według zasad wahadła. Na
przykład aparat biurokratyczny rozwija się jako samodzielna struktura, niezależnie od woli poszczególnych urzędników. Oczywiście wpływowy urzędnik może podejmować samodzielne decyzje, ale nie mogą one kłócić się z zasadami systemu. W przeciwnym razie taki poplecznik zostanie odrzucony. Nawet człowiek, jako jednostka będąca wahadłem, nie zawsze zdaje sobie sprawę ze swoich motywów. Przykładem jest wampir energetyczny.
Każde wahadło z natury rzeczy jest destrukcyjne, ponieważ odbiera swym poplecznikom energię i ustanawia nad nimi swą władzę. Destrukcyjność wahadła przejawia się w tym, że nie obchodzi go los poszczególnych popleczników. Wahadło ma tylko jeden cel-przejąć energię poplecznika, a czy przyniesie to samemu poplecznikowi pożytek czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Człowiek, który znalazł się w strefie wpływu układu, musi budować swe życie zgodnie z jego prawami, w przeciwnym razie układ przeżuje go i wypluje. Znalazłszy się pod wpływem destrukcyjnego wahadła, bardzo łatwo można zniszczyć sobie całe życie. Zazwyczaj trudno jest wydostać się spod takiego wpływu bez uszczerbku.
Jeśli człowiekowi się poszczęściło, to znajduje on swe miejsce w systemie i czuje się w nim jak ryba w wodzie. Będąc poplecznikiem, daje energię wahadłu, a ono zapewnia mu środowisko do istnienia. Kiedy tylko poplecznik zacznie łamać prawa struktury, częstotliwość jego emisji przestanie pokrywać się z częstotliwością rezonansową drgań wahadła. To zaś, nie otrzymując energii, wyrzuci lub zniszczy krnąbrnego poplecznika.
Jeśli z kolei człowieka rzuciło daleko od linii dla niego korzystnych, to życie w strukturze obcego wahadła zmienia się w katorgę lub nędzną wegetację. Takie wahadło staje się dla poplecznika destrukcyjne w sposób bezpośredni. Człowiek, który znalazł się pod jego wpływem, traci wolność. Jest zmuszony żyć zgodnie z narzuconymi zasadami i być trybikiem w wielkim mechanizmie, niezależnie od tego, czy mu się to podoba czy nie.
Człowiek może znaleźć się pod opieką wahadła i osiągnąć nieprzeciętny sukces. Napoleon, Hitler, Stalin i im podobni to faworyci destrukcyjnych wahadeł. W każdym razie jednak wahadło wcale nie troszczy się o pomyślność swych popleczników, wykorzystując ich tylko do swoich celów. Kiedy spytano Napoleona, czy był kiedykolwiek naprawdę szczęśliwy, ten naliczył kilka dni w ciągu całego swego życia.
Wahadło, w celu pozyskania nowych popleczników, korzysta z wyrafinowanych metod, by ci lgnęli doń jak ćmy do światła. Jakże często ludzie złapani w sidła reklamowe wahadła oddalają się od szczęścia, które było całkiem blisko! Zaciągają się do armii i giną. Dostają się do placówek edukacyjnych i na próżno uczą się niewłaściwego zawodu. Znajdują obcą swej naturze, ale pozornie szanowaną pracę i toną w bagnie problemów. Wiążą życie z niewłaściwym człowiekiem i potem cierpią.
Działalność wahadła bardzo często prowadzi do rozkładu życia popleczników, choć stara się ono ukryć swe motywy pod maskami wszelakich cnót. Największe niebezpieczeństwo dla człowieka stanowi fakt, że wahadło odwodzi swą ofiarę daleko od tych linii życia, na których człowiek mógłby osiągnąć szczęście. Wymieńmy jego cechy charakterystyczne.
• Wahadło zasila się energią swych popleczników i dzięki temu zwiększa amplitudę wahań.
• Wahadło, by zdobyć jak największą ilość energii, dąży do pozyskania jak największej liczby popleczników.
• Wahadło przeciwstawia grupę swych popleczników wszystkim pozostałym grupom (my jesteśmy tacy, a oni są inni, gorsi].
• Wahadło agresywnie potępia każdego, kto nie zechce być poplecznikiem i stara się przeciągnąć go na swoją stronę, zneutralizować lub zlikwidować.
• Wahadło, by usprawiedliwić swe działania i zdobyć jak najliczniejsze grono popleczników, przywdziewa atrakcyjne maski dostojeństwa, zasłania się wyższymi celami i gra na uczuciach ludzi.
Wahadło z natury rzeczy jest egregorem. Jednak pojęcie „egregor" nie odzwierciedla całego zespołu niuansów współdziałania człowieka z bytami energoinformacyjnymi. Wahadła odgrywają nieporównanie ważniejszą rolę w życiu człowieka niż przyjęło się sądzić.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 04, 2011, 19:32:16
Cytat: east
Należy zatem zastosować "transfering rzeczywistości" ( Zeland Vadim) (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4192.0) .

O tym co napisałeś powyżej Vadim wyraża się jak o WAHADLE .
Oto co ma na ich temat do powiedzenia w swojej książce pt "Transfering Rzeczywistości"

Słusznie Waść prawisz, jednak dalszą dysputę o tym warto kontynuować we wskazanym przez Ciebie odnośniku/temacie. ;D


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 04, 2011, 22:19:13
poplecznicy.

Swoją droga dałem dwa monity zeby oczyścić ten watek z bełkotu artka,
który nie wnosi absolutnie NIC  - ani do głównego watku tematu (o którym pewnie niedlugo wszeli slad zaginie) , ani nie wnosi absolutnie NIC do wątków dygresyjnych,
które naturalnie się wyłoniły.

Zajmuje sie się natomiast personalnymi wycieczkami osobistymi,
które w regulaminie równiez mają okreslone miejsce .. i dotad były przenoszone do stosownego miejsca (np. dział wyraź siebie).

no ale "POPLECZNICY".
Nikt z moderatorow nie mial jaj zeby uszanowac własny regulamin ani woli zainteresowanych WĄTKIEM.

Myślę że Niegdysiejsza komuna trwała tak długo, bo
opierała się właśnie na takim typie "popleczników".
Nie chcę wchodzić w szczegółowe określenia tej jakości - bo jest to jej przestrzeń.

Pocieszającym jest fakt, że:
Cytuj
Działalność wahadła bardzo często prowadzi do rozkładu życia popleczników, choć stara się ono ukryć swe motywy pod maskami wszelakich cnót.

Cytuj
Medal za skuteczność dałbym Artqowi ale pod warunkiem,
że byłby świadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Ale raczej nie jest
.
 ;) Czyli medal wędruje do...

Cytuj
No właśnie. Nie ogarnia.
Jakkolwiek boleśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetką a sznureczki trzyma ktoś inny.
sznureczki łańcuszeczki
mają dwa koniuszeczki

..i najsłabsze ogniwo
To wtym miejscu najczęściej manifestuje się energia rozrywająca
(żeby nie powiedziec rozrywkowa)











Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 04, 2011, 22:21:50
Spróbuję możliwie krótko:
robi mi sie nieszczegolnie gdy czytam wiecznie przerywającego arteqa..
nikt nie zmusza Cię do czytania moich wypowiedzi, skoro tak Cię to gniecie to omiń je i tyle.
facet przyznał ze nie ogarnia kuwety a i tak się wtrąca..
Bywa, przyznaję. Tylko dlaczego gdy się dopytuję czy wyrażam wątpliwości pyrgacie się i lżycie?

Powiem szczerze, że już dawno chciałem się zapytać (bez żadnych podtekstów) czy przy niektórych "podróżach" i "opracowaniach/badaniach" Phiemu nie zdarza się wspomagać środkami chemicznymi, dosyć mocnymi (jak np. ludzie z jednego z zamieszczonych przez niego filmików), ale pewnie zaraz podniósłby się rwetes, a autentycznie jestem ciekaw tego.

Medal za skuteczność dałbym Artqowi ale pod warunkiem, że byłby świadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Jakkolwiek boleśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetką a sznureczki trzyma ktoś inny. Ja też jestem, Ty też. Każdy z nas jest marionetką w mniejszym lub większym stopniu.
Medal całkowicie nie zasłużony, bo nie ma w moich postach krzty perfidii czy celowego działania aby kogokolwiek wyprowadzać z równowagi, ale... gdybyśmy wrócili do marionetek, to kto byłby większą skoro moje wypowiedzi tak na Was oddziałują? No i strach pomyśleć co byłoby gdybym za cel postawił sobie wkurzanie Was i strzykał przy każdej okazji jadem i wulgaryzmami (jak np. Phi w kierunku katolików i KRK)...  W każdy razie marnie świadczy to o Waszym - wszak tak artykułowanym - rozwoju, wiedzy i rozeznaniu, skoro słowo krytyki czy niedowierzania przyprawia Was o białą gorączkę... Również "nie ogarniam kuwety" (chociaz mam swoje skromne przypuszczenia) z zakresie dlaczego w każdym katoliku widzicie takie zagrożenie, że musicie tak walić dookoła, lżyć i kląć. Zrozumiałbym gdybyście odnosili się w ten sposób do konkretnej osoby której możecie wytknąć niegodziwości, ale każdemu? Toż to obłęd.

pozdrowaśki
Spoko Between, lepiej upuścić w ten sposób pary miast pęknąć... Też Cię ciśnie, nie? :]

edit:
Phi, szkoda, że nie zauważasz, że mój "offtopowy bełkot" był po prostu odpowiedzią/odniesieniem się do Twojej wypowiedzi - w takim razie (skoro twierdzisz jak wyżej, że nie mającej wiele wspólnego z tematem) także offtopowej.

p.s. jeżeli mój post nie nadaje się do tego wątku (jako odpowiedź na wywołanie do tablicy) to proszę o przeniesienie do "wyraź siebie",
dziękuję.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 04, 2011, 23:04:45
Cytuj
Powiem szczerze, że już dawno chciałem się zapytać (bez żadnych podtekstów) czy przy niektórych "podróżach" i "opracowaniach/badaniach" Phiemu nie zdarza się wspomagać środkami chemicznymi, dosyć mocnymi (jak np. ludzie z jednego z zamieszczonych przez niego filmików), ale pewnie zaraz podniósłby się rwetes, a autentycznie jestem ciekaw tego.

Tryb maszynki się nie spyta po prostu - tylko bedzie snuł podteksty ("bez żadnych podtekstów"). Popłynie w szczegóły swoich banialuk (dywagując nad jakością i mocą domniemanych srodków) mając w DUPIE fakt,
ze odpowiedź (gdyby zapytał) pozbawiłaby go jakichkolwiek podstaw do dalszych insynuacji.

Cytuj
Tylko dlaczego gdy się dopytuję czy wyrażam wątpliwości pyrgacie się i lżycie?
Tryb maszynki łże.. Kłamie perfidnie, ze "dopytuje" -podczas gdy zawsze "wie lepiej". Odpowiedzi go nie interesują, jesli nie da się ich wykorzystać na użytek z góry ustalonych kreacji opiniotwórczych.


Cytuj
Zrozumiałbym gdybyście odnosili się w ten sposób do konkretnej osoby której możecie wytknąć niegodziwości, ale każdemu? Toż to obłęd.
W istocie nie "kazdemu". Ta cała bezwładna masa jest manifestacją fizyczna kilku konkretnych osob - więc ta diagnoza wynika z błednej interpretacji i iluzji zmysłów.
Zreszta "klony" - to jeszcze nie KAZDY.

Pozatym, bajki o lżeniu wsadzić można do autorstwa artka, gdyż on nieuastannie to przywoluje. Przeciez wszelkie jego przejawy skrzętnie i skrupulatnie usuwał do smietnika
( więc w jakimś sensie nie istnieją)
..i został ostatnią osobą , która pielęgnuje i dba o pamięć
tego nieodzownego i jakże sprawiedliwego procesu ;)

Dzięki temu bynajmniej
Ja ..przykładowo - nawet nie musze sobie tym swojej szacownej dupy zawracac.










Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 04, 2011, 23:14:44
To nie zawracaj sobie i nie... lamentuj.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 05, 2011, 00:06:16
artek chce mówić mi co mam robić ..wije się.

Cytuj
skoro słowo krytyki czy niedowierzania przyprawia Was o białą gorączkę

mylisz się..
Raczej dupowatość niektórych moderatorow.

Krytyka różni się znacznie od bełkotu ad Persona.
To jakiś megaloman - On swoje pierdy nazwywać raczy "krytyką" ?!? Przebóg..cóz za próżność!

Nie spotkalem się jeszcze tu z krytyką artka.
Jak już - to innym osobom się to czasem udaje ;)



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 05, 2011, 09:35:16
Cytuj
Medal za skuteczność dałbym Artqowi ale pod warunkiem,
że byłby świadom tego kto tutaj rozdaje karty.
Ale raczej nie jest
.
 ;) Czyli medal wędruje do...
Sznurkotrzymacza marionetek.
Za skuteczność. Bo metoda raczej mało elegancka i nie w moim stylu.
Nie mniej jednak, pasożytowanie w taki sposób, że nosiciel nie ma pojęcia że karmi przyczepionego robala, zasługuje na przyjrzenie się i uwagę. Odnosząc to do samego siebie można sobie uzmysłowić istnienie własnych pijawek. Przyczepionych przez kogoś i przyczepianych komuś.

Swoją drogą fascynujące jest to, w jaki sposób taki jeden post potrafi rozwalić fajny wątek. Powoduje to ogólne rozdrażnienie i gromy lecą na tego, kto ot tak sobie zadał jakieś "niewinne" pytanie albo zasugerował coś "niewinnego".
W jakimś sensie aż czuć ten przepływ energii i widać kto traci i przez kogo płynie temu, kto zyskuje.

Cytuj
No właśnie. Nie ogarnia.
Jakkolwiek boleśnie to zabrzmi, Arteq jest marionetką a sznureczki trzyma ktoś inny.
sznureczki łańcuszeczki
mają dwa koniuszeczki

..i najsłabsze ogniwo
To wtym miejscu najczęściej manifestuje się energia rozrywająca
(żeby nie powiedziec rozrywkowa)
Ależ rozrywka i ogólnie humor jest doskonałym "rozcinaczem" sznureczków
To zresztą jedna z najlepszych metod na test marionetkowo-pijawkowy. Także na autotest. Selftest.
Jeżeli potrafisz się śmiać sam z siebie w sprawie, która jest niesłychanie "ważna" i "wiele od niej zależy" tzn. że marionetkowy wpływ pijawy jest niewielki lub nie ma go wcale.

Wystarczy zażartować np. z czyjegoś niesłychanie WAŻNEGO przekonania i od razu wiadomo gdzie pijawa przyczepiła swoje macki.

pozdrowaśki
Spoko Between, lepiej upuścić w ten sposób pary miast pęknąć... Też Cię ciśnie, nie? :]
O proszę.
"Pozdrowaśki" to żarcik przecież. Ot taka zabawna gra słów.
A reakcja następuje od razu.
Gdyby reakcji nie było albo reakcja byłaby radosna i żartobliwa to pijawa nie trzymałaby Artqa w ucisku.
Ale trzyma. I reakcja to typowa projekcja na kogoś swoich własnych uciśnień.

A wracając jeszcze do medalu.
[...]
Medal całkowicie nie zasłużony, bo nie ma w moich postach krzty perfidii czy celowego działania aby kogokolwiek wyprowadzać z równowagi[...]
Oczywiście, że nie ma perfidii czy celowego działania. Trudno winić Cię o coś z czego nie zdajesz sobie sprawy.

I dalej...

[...], ale... gdybyśmy wrócili do marionetek, to kto byłby większą skoro moje wypowiedzi tak na Was oddziałują? No i strach pomyśleć co byłoby gdybym za cel postawił sobie wkurzanie Was i strzykał przy każdej okazji jadem i wulgaryzmami (jak np. Phi w kierunku katolików i KRK)...  W każdy razie marnie świadczy to o Waszym - wszak tak artykułowanym - rozwoju, wiedzy i rozeznaniu, skoro słowo krytyki czy niedowierzania przyprawia Was o białą gorączkę...
Oczywiście, że tak.  Dlatego napisałem, że wszyscy jesteśmy marionetkami.

Wspomniany przez Easta "Transerfing rzeczywistości" ciekawie te sprawy wyjaśnia.

Ale problem jest szerszy i gdzieś wiąże się z poruszaną przez Phiriorego sytuację "wchodzenia" w czyjeś ciało podtrzymywane przy życiu przez automat.

Bo skoro każdy z nas (może za wyjatkiem paru dosłownie) w jakimś stopniu jest sterowany to musiało się to odbyć w taki sposób, że:

  • nosiciel został zgwałcony mentalnie i nie zdawał sobie z tego zupełnie sprawy że taki fakt miał miejsce. Od tego momentu jest gorliwym i bezrefleksyjnym wyznawcą jakiejś idei (np. politycznej, religijnej, światopoglądowej, itp) Ewentualnie implantuje mu się dodatkowo pseudorefleksyjność, żeby sobie znalazł "potwierdzenia" własnych idei.
  • nosiciel wyraził chęć i gotować na implant mentalny. Czyli ma z tego korzyści. I godzi się na symbiozę wiedząc lub nie wiedząc, że cena jest dość wysoka (np. sławny "klub 27" gwiazd muzycznych - Jimi Hendrix, Jim Morrison, Amy Winehouse, itp)
  • manifestacja fizyczna egregora. Podtrzymywana i sterowana przez niego. Trochę taki biorobot w trybie zdalnego sterowania. Tutaj zależność od pijawy jest 100%. Bez pijawy taki osobnik traci sens życia. Dosłownie. Bo został zesłany aby pełnić rolę generatora i przekaźnika energii dla pijawy.
    Czyli coś, co opisywał Phi:
    Cytuj
    W istocie nie "kazdemu". Ta cała bezwładna masa jest manifestacją fizyczna kilku konkretnych osob - więc ta diagnoza wynika z błednej interpretacji i iluzji zmysłów.
    Zreszta "klony" - to jeszcze nie KAZDY.
  • jeszcze jedna grupa - to ci, którzy boleśnie przeżyli odłączenie od macierzystego egregora i niejako ponownie narodzili się mentalnie.

Oczywiście granice mogą być płynne. Myślę, że istnieje cała masa wymieszanych przypadków na zasadzie - trochę z tego, trochę z tego. Ewentualnie przypadków przejściowych.  Ktoś kto jest w trakcie odłączania się od egregora ciągle może mieć jakieś punkty zaczepienia z nim.

Zastanawia mnie także zwiazek Zgromaczenia czy też  Dysku, o którym pisał Monroe i Moen a egregorem czy też wahadłem.
Mam wrażenie, że jest to blisko zwiazane ze sobą pojęciowo.
Może dla niektórych bedzie to "bluźnierstwo", ale wydaje mi się, że Monroe bedąc na usługach swojego Dysku wcale nie był taki wolny jak mu się wydawało.

pozdro+waśki


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 05, 2011, 12:07:36
>PHI<, gdzie mam "przeciąć' aby przenieść w odpowiedniejsze miejsce i nie popsuć całości?


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 05, 2011, 12:44:47

Zastanawia mnie także zwiazek Zgromaczenia czy też  Dysku, o którym pisał Monroe i Moen a egregorem czy też wahadłem.
Mam wrażenie, że jest to blisko zwiazane ze sobą pojęciowo.
Może dla niektórych bedzie to "bluźnierstwo", ale wydaje mi się, że Monroe bedąc na usługach swojego Dysku wcale nie był taki wolny jak mu się wydawało.

pozdro+waśki

Teoria egregorów zakłada istnienie , jakby bezosobowych -programów, energi  sterujących masami.

Mam wrażenie, że więcej racji miał Rudolf Steiner (widzący "nadzmysłowo")
http://www.dobreksiazki.pl/b9769-duchowi-przewodnicy-czlowieka.htm
opisujący jak ludzkość jest manipulowana przez osobowe, częściowo niedorozwinięte  jestestwa duchowe  z grupy Lucyfera ( rozwój ego, odłączanie od całości) i  Arymana ( próbujące doprowadzić do stagnacji, zatrzymania rozwoju ludzkości).
Zapisy z egzorcyzmów  z książki " Ostrzerzenie z zaświatów"
http://chomikuj.pl/Giorgio-69/Czytaj+za+FREE/Ostrzezenie+z+za*c5*9bwiat*c3*b3w,387241771.pdf
wskazują na istnienie takich struktur, na których szczycie stoi np."Stary" ,czyli Lucyfer.

Co do złudzenia wolności  Monroe, to wydaje mi się, że jest dokładnie odwrotnie. 
 To siły lucyferyczne rozwijają w ludziach ego i poczucie oddzielenia, wolności jednostki,  podczas gdy naprawdę  rozwijamy sie wspólnie i całkowicie samodzielny rozwój jest w rzeczywistości niemożliwy i skazuje jednostkę na stagnację lub pasożytnictwo.

Steiner wskazuje jednak ,że rozwój ego był nam potrzebny, bo to przydatne narzędzie i tylko dlatego owe siły zostały tu czasowo (co ważne) dopuszczone.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 05, 2011, 13:22:26
No cóż kolejne niezrozumienie , rozwijamy się indywidualnie , ale rozwój każdej indywidualności ma wpływ na poziom całej grupy , bo nikt nigdy nie odłączy się poza pole życia.
O tym już pisałam bardzo niedawno.

Rozwój indywidualny ( jednostek prekursorskich) zawsze stymuluje rozwój grup nie odwrotnie.
Rozwój grupy ( myślę o identyczności wiedzy i prędkości jej przyswajania dla wszystkich w zbiorowości) , to rozwój świadomości zbiorowej , jest on o wiele bardziej powolny niż indywidualny.

Zawsze zaistnieją okoliczności wyłączenia się ze świadomości zbiorowej  i przejścia w cykl rozwoju osobistego. Jest to prawidłowość wyznaczająca cykle ewolucyjne.

Szczerze mówiąc powrót do świadomości zbiorowej nie jest możliwy w naturalny sposób , można tego dokonać na drodze manipulacji świadomością.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 13:44:31
between, jest jeszcze opcja Carlosa Castaniedy , który twierdził, że Obcy zrobili genialną rzecz z punktu widzenia strategii, a mianowicie taką, że oddali nam .. swój umysł, a zatem silnie związane z nimi (choć uważamy je za własne) poczucie "ja", czy też utożsamienie się - z czymkolwiek .
http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/

Odkąd posiadamy "ja" - zostaliśmy podzieleni i zauważ, że sami ten stan podtrzymujemy - podtrzymuje go nasze "ja". To może zachodzić niezależnie od "wahadeł", ale równie dobrze "ja" zdaje się współpracować z wahadłami. Zakres uwikłania człowieka w zależności od jakichś "bożków" (czy naweg bogów) jest dość znaczny.

Miotamy się , ciskamy przeciwko sobie nawzajem spełniając wolę obcych "egregorów" ( Castanieda pisał -"drapieżników", pasożytów) zamiast odpuścić to wszystko w cholerę i zająć się budowaniem współpracy. Zdaje się, że Oni poświęcają na nasze niezrozumienie bardzo dużo energii (opowieść o wieży Babel). Z tym, że "odpuszczenie sobie" to nie może być tylko intelektualna operacja- to zawsze jest proces poprzez doświadczenie w rzeczywistości, w czasie. Najpierw zrozumienie (istoty wahadeł), odrzucenie wszystkiego, łącznie z "ja", uważność wobec "latawca", potem dopiero pojawia się współ-czucie.  I to bardzo słabe, niepewne.

@Kiaro spójrz na swój organizm - oto 50 trylionów komórek ( każda komórka to indywidualność) ,które WSPÓŁ-ODCZUWAJĄ. Właśnie dlatego, że są połączone świadomością mogą tak zgodnie współpracować i się przy tym nie pozabijać jak to ludzie mają w zwyczaju.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 05, 2011, 13:59:49
I w tym miotaniu zboczyliśmy z tematu.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 14:15:18
Darku, to wytłumacz mi proszę o czym jest temat bo nie wiem :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 05, 2011, 14:22:28
Rozumiem, że tematem jest pytanie: Po co wprowadzono u ludzi  monoteizm?


Szczerze mówiąc powrót do świadomości zbiorowej nie jest możliwy w naturalny sposób , można tego dokonać na drodze manipulacji świadomością.

Kiara :) :)


Steiner pisze ,że Lucyfer tak ludziom podpowiada, ale jest dokładnie odwrotnie.

To się dzieje niemal samoistnie.

Rozwój świadomości indywidualnej automatycznie  (prędzej czy później) prowadzi jednostkę do zrozumienia, że jest małą cząstka całości.

Efektem jest reintegracja ze zbiorowością , zmiana myślenia na zbiorowe ( oczywiście bez konieczności utraty świadomości jednostkowej).

Po to min. usilnie wprowadzano na Ziemi wiarę w jednego Boga,   aby po etapie  rozwoju EGO  łatwiej doszło do reintegracji z Bogiem, Rdzeniem, Międzygalaktycznym Umysłem itd.

Bez zaszczepienia wiary w jednego Boga, samo pozostawienie  starego systemu przekonań ludzkich (politeizm) , spowodowałoby, że   wyrugowanie  błędnych idei na późniejszym etepie  byłoby niezwykle trudne.

A tak już od tysięcy lat wiemy, że jest coś jedne, wielkie, jakiś Bóg. Zalążek już jest.

Zatem  wprowadzanie monoteizmu miało sens i jest dowodem, że KOMUŚ  zależy na naszym prawidłowym rozwoju.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 14:33:30
No nie tak do końca JACK. Niby jest jeden, ale dla każdego inny ;) To wcale nie ułatwia sprawy. To jak w tej opowieści o ślepcach mających zbadać słonia. Ślepiec trzymający trąbę powie, że słoń przypomina węża, ten, który trzyma nogę powie, że słoń to potężna kolumna itd. A słonia takim jaki jest, zobaczyć można  dopiero z dystansu- zadanie dla ślepca niewykonalne. Najpierw trzeba uzdrowić własne oczy ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 05, 2011, 14:37:39
between, jest jeszcze opcja Carlosa Castaniedy , który twierdził, że Obcy zrobili genialną rzecz z punktu widzenia strategii, a mianowicie taką, że oddali nam .. swój umysł, a zatem silnie związane z nimi (choć uważamy je za własne) poczucie "ja", czy też utożsamienie się - z czymkolwiek .
http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/
Umysł tak, ale nie "JA".

Z naszego forum mamy świetny przykład jak to działa.

Wahadło podejmuje prowokację skutkiem czego ktoś np. rzuca jakiś obraźliwy tekst ewentualnie ktoś się czuje obrażony mimo że intencja piszącego była inna.
W tym momencie umysł wkracza do akcji i zaczyna argumentować - a to to, a to siamto, a to tak, a to nie tak.
Adwersarz, który dał się złapać, także zaczyna agrumentować - a nie, bo przecież powiedziałem tamto, ale wtedy ty powiedziałeś to, ale wtedy tamten o tym, itp.

Wygląda mi to tak jakby Ego (Ja) posługiwało się umysłem do tego, żeby znaleźć argumenty za lub przeciw, żeby obronić "swoją" rację.
A jednocześnie wahadło narzuciło ową "rację" i Egu wydaje się to niezmiernie ważne żeby ową rację obronić.

Musilibyśmy też  ustalić co rozumiemy jako Ja, jako Ego, jako Umysł, itp. bo możemy gadać o tym samym jednocześnie mając wrażenie, że się nie rozumiemy. Tudzież myśleć, że się rozumiemy kompletnie się nie rozumiejąc.

Moim zdaniem Ego=Ja stoi ponad umysłem (bo przecież może go używać lub nie jeżeli ma ochotę), ponad emocjami (bo może im ulegać bądź nie jeżeli ma ochotę), ponad ciałem (bo jak odetną Ci rękę to nie możesz powiedzieć że masz mniej Ja, masz tylko mniej ciała)
Wydaje mi się, że Ego znajduje sie na tym samym poziomie co wahadła. Może dać się wciągnąć w grę wahadeł lub nie.
Wahadła łapią człowieka za ważność. A to Ego nadaje ważność.
Cała reszta to skutek. Ego nadawszy ważność pewnym kwestiom może zaobserwować jak zaraz pojawiają się emocje wygenerowane daną sytuacja i może uruchomić umysł do logicznego argumentowania.

Ale skoro Ego znajduje się na podobnym poziomie co wahadła to chyba jest utworzone z tego samego tworzywa.
Mam wrażenie nawet, że wszelkie egregory to po prostu generatory ega. Że wszyscy się z nich wywodzimy.
I dyski, wahadła, zgromadzenia, egregory to jedno pojęcie.

Cytuj
Miotamy się , ciskamy przeciwko sobie nawzajem spełniając wolę obcych "egregorów" ( Castanieda pisał -"drapieżników", pasożytów) zamiast odpuścić to wszystko w cholerę i zająć się budowaniem współpracy. Zdaje się, że Oni poświęcają na nasze niezrozumienie bardzo dużo energii (opowieść o wieży Babel). Z tym, że "odpuszczenie sobie" to nie może być tylko intelektualna operacja- to zawsze jest proces poprzez doświadczenie w rzeczywistości, w czasie. Najpierw zrozumienie (istoty wahadeł), odrzucenie wszystkiego, łącznie z "ja", uważność wobec "latawca", potem dopiero pojawia się współ-czucie.  I to bardzo słabe, niepewne.

Istnieje taki pogląd, który zakłada, że pozbycie się Ego spowoduje ogólną szczęśliwość itp.
Byłbym tutaj ostrożny.

Ego=Ja to jeden biegun, a Ty (rozumiane jako reszta świata) to drugi biegun.
Potocznie się mówi, że 100% egoista ma w nosie cały świat.
Ale osoba, która w 100% zregnowała z ego, ma w nosie samego siebie. Czyli rozpad, rozpuszczenie siebie.

Cała sztuka to znaleźć jakiś balans pomiedzy Ja a Ty.
Wznieść się ponad ten podział i uznać ważność obu tych stanów.

Podobno jeden łebski gościu powiedział:
Kochaj bliźniego swego jak siebie samego

Nie mówił, że masz kochać innych a przestać kochać siebie.
Jest tutaj pełna symetria.

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego = Kochaj siebie samego jak bliźniego swego.

pozdrowaśki


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 05, 2011, 14:44:17
No nie tak do końca JACK. Niby jest jeden, ale dla każdego inny ;)
Ja mam jednego, Arab jednego.

Tak jak napisałem , zalążek jest.
1 sztuka Boga jest?  Jest.

Czy jest to kalafior, czy główka kapusty, to już mniej istotne szczegóły.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 05, 2011, 15:43:57
"@Kiaro spójrz na swój organizm - oto 50 trylionów komórek ( każda komórka to indywidualność) ,które WSPÓŁ-ODCZUWAJĄ. Właśnie dlatego, że są połączone świadomością mogą tak zgodnie współpracować i się przy tym nie pozabijać jak to ludzie mają w zwyczaju. "

East.

Jedna zasadnicza różnica ,energia nieosobowościowa  , i energia osobowościowa , trzeba o tym pamiętać w dyskusjach.

Mój organizm , to nie JA , moj organizm ,to nie moja osobowość , Ja korzystam z niego chcąc doświadczać w świecie materialnym. JA przekształcam go ( chociaż fizyczne przekształcanie jest zakończone) energetycznie , by doświadczać coraz bardziej subtelnych doznań.

To tak jak coraz bardziej nowy model samochodu doskonalony by móc korzystać z coraz większych jego możliwości.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 05, 2011, 16:39:08
Kiaro,
Miałem na myśli analogię pojedynczej komórki =człowiek i ludzkości jako organizmu. Jesteśmy fraktalni i cała wiedza o nas jest w nas. Obecnie pomiędzy ludźmi relacje te wyglądają jak walki jednokomórkowców. W naturze organizmy wielokomórkowe zwykle lepiej sobie radzą. To się zaczęło z chwilą ,kiedy komórki zaczęły się łączyć w grupy celem zdobycia pożywienia. To samo później powielały zwierzęta - wilki, czy lwy łączą się w stada, współpracują by osiągnąć cel niemożliwy do osiągnięcia w pojedynkę. Na poziomie zwierząt reguły  hierarchii to taki system zarządzania, który zdaje egzamin. Na poziomie ludzkim tym co nas na prawdę łączy nie jest system społeczny, ani nawet moralny, lecz jest to Świadomość. Mamy to wszyscy (za wyjątkiem "podróbek", czy robotów) i nikt w zasadzie nie jest w stanie wyróżnić własnej świadomości, bo ona ani nie ma formy(choć ją nadaje) ani żadnego miejsca stałego przebywania ( nawet mikrotubule te łańcuchy protein w których tuneluje się świadomość tylko łączą się doraźnie w tubule by się rozpaść za chwilę) . Można opisywać jej efekty oraz ewentualnie fizykę, którą wykorzystuje, ale nie ją samą. To jakby rodzaj wspólnej częstotliwości.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 05, 2011, 20:57:52
A czy Ty sądzisz iż wiedza którą dysponują obecnie ludzie jest pełna , kompletna? Iż po za nią już nic nie ma?
Bo ja wiem iż tak nie jest , jest to dopiero część wiedzy , następna przed Ludzkością.

Każdy z nas ( poza syntetykami) jest niepowtarzalną indywidualnością , osobowością która tworzył miliardy lat.
Nie ważne przez co ta indywidualność się przejawia , ona jest.
Jest pomimo iż te indywidualności tworzą zbiory i podzbiory istniejące na te jednej przestrzeni o różnych parametrach w różnych miejscach.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 06, 2011, 11:16:43

Cytat: between
Oczywiście granice mogą być płynne. Myślę, że istnieje cała masa wymieszanych przypadków na zasadzie - trochę z tego, trochę z tego. Ewentualnie przypadków przejściowych.  Ktoś kto jest w trakcie odłączania się od egregora ciągle może mieć jakieś punkty zaczepienia z nim..
Widze to podobnie. Ale do tematu z pewnoscią wrócimy (może w bardziej dopasowanym gronie) Krótko mówiąc - jest patent na niektóre (o ile nie na każde) egregory.

Cytuj
Zastanawia mnie także zwiazek Zgromaczenia czy też  Dysku, o którym pisał Monroe i Moen a egregorem czy też wahadłem.
Mam wrażenie, że jest to blisko zwiazane ze sobą pojęciowo.
Może dla niektórych bedzie to "bluźnierstwo", ale wydaje mi się, że Monroe bedąc na usługach swojego Dysku wcale nie był taki wolny jak mu się wydawało.
Tez mi się tak wydaje. Testowałem różne rzeczy związane z Monroe, zmieniłem kilka zdań z Moenem. Moen nie przypadkiem pojawił się w okreslonym czasie w Polsce.
Bynajmniej...
w takim jednym egregorze
na sensorze
zapaliły się czerwone/zielone lampki  ;)

Niemniej jednak nie nalezy Egregora - jakotakiego traktować jako jakieś ustawiczne zło ;) bo to pewna funkcja przyrody/natury. Istotne jest natomiast dokładne rozpoznanie egregorow i świadomy wybór czy zdolnośc płynnej regulacji przepływu energii między sobą a danymi egregorami.


---
dam dwa posty pod rząd - na wypadek ewentualnego rozdzielenia tematów kiedyś



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 06, 2011, 11:27:06
Niemniej jednak nie nalezy Egregora - jakotakiego traktować jako jakieś ustawiczne zło ;) bo to pewna funkcja przyrody/natury. Istotne jest natomiast dokładne rozpoznanie egregorow i świadomy wybór czy zdolnośc płynnej regulacji przepływu energii między sobą a danymi egregorami.

Oczywiście... Egregor jako generator Ega jest w pewnym sensie jak matka.... Z niej sie wywodzimy. Bez niej nie byłoby nas.
Ale przychodzi moment, kiedy dorosły osobnik opuszcza dom rodzinny. I każda mądra matka wie, że ten moment musi nastąpić. Nawet jeżeli obie strony to boli.

Są także matki patologiczne, którym nie zależy na tym aby dziecko było samodzielne. Szkodą dziecku i sobie bo sprzeciwiają się naturalnemu rozwojowi.

pozdro





Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 06, 2011, 11:52:48
Cytat: JACK
Po to min. usilnie wprowadzano na Ziemi wiarę w jednego Boga,   aby po etapie  rozwoju EGO  łatwiej doszło do reintegracji z Bogiem, Rdzeniem, Międzygalaktycznym Umysłem itd.

Bez zaszczepienia wiary w jednego Boga, samo pozostawienie  starego systemu przekonań ludzkich (politeizm) , spowodowałoby, że   wyrugowanie  błędnych idei na późniejszym etepie  byłoby niezwykle trudne.
Nie zgadzam się z Tobą. Wcale.

Fundament wywodu jest już z góry błedny:
"Po co chcieliście stworzyć 1 boga"
Cytuj
Rozumiem, że tematem jest pytanie: Po co wprowadzono u ludzi  monoteizm?

Poniekąd tak, lecz..
oczywiscie rzecz leży w niuansach a Di-Abel w szczególach. Ale o tym za chwilę..

No nie tak do końca JACK. Niby jest jeden, ale dla każdego inny ;)
Ja mam jednego, Arab jednego.

Tak jak napisałem , zalążek jest.
1 sztuka Boga jest?  Jest.

Czy jest to kalafior, czy główka kapusty, to już mniej istotne szczegóły.
No to jest kwintesencja zjawiska! Smutne - ale prawdziwy obraz.
(Obraz biorobotyzacji)

Słowo Bóg jest własciwie bardzo szkodliwe poprzez swoją nieprecyzyjnośc , wieloznaczność i potencjał implantacji/implementacji róznorakich hipnotycznych pojęć fałszywych wpompowanych w to słowo.

..ale wróćmy jeszcze bardziej do istoty tematu:
Sprawa jest prosta: Wszechswiat przenika bezkresna Świadomość Ludzka/"Boska".
Jest zarówno zaczynem tworzywa jak i uzasadnieniem całego stworzenia.

Świadomośc ma wiele form przejawu - a najwyższym
i najszerszym jest Człowiek - lecz! - jedynie we współpracy z innym Ludzkim przejawem Świadomości.
To system SamOsterowny.
(dzięki temu ją (samOsterownośc) gwarantuje
i stanowi zarazem zabezpieczenie,
które koncept upostaciowania jednego boga miał zdajesię zlamać - co się na szczęście udać niemoże ;) I tu własnie jest zaszyty manewr, niuans i szczegół!

A więc jest konstrukcja systemu istot wcielonych,
która daje Świadomości PEŁNIĘ formy wyrazu
(ale nigdy na wylączność jednostki).


O dynamice owego 'systemu' mówi wiele Dynamika funkcjonowania ZYWEGO KOŁA (Kuli/Kręgu)
Stąd NATURALNOŚĆ  Pol-i-Bóstwo-w-OŚ-ci. (Poli-Bóstwowosci).
Koresponduje z tym to, co propaguję od lat nt. Koła,
a także z liczbami: 0,13,4
Informacja ta jest doodczytania również w mitologi i kulturze slowian, świadomowid, światowid, światłowiłt

Informacja o tym zawarta jest w Starozytnym, kultywowanym w Egipcie (AiGiPHI`ten) znaku ANCH..

i tu występuje arcyCiekawa
(fonetycznie(!), dźwiękowa symetria):

ANCH <> CHNA

CHNA-ton
jest ni mniej ni wiecej .. tym samym tonem zawartym w ANCH

Czy klucz życia zawiera w swoim wyrazie śmierć? - NIE!
(nie ma tam nic o śmierci - Tam jest dynamika życia.

(ona może uwzględniać "smierć", jako ewentualność wariantową swojego naturalnego przejawu przy pewnych układach napięć,
jednak zawiara ją w pełni w sobie.
To oznacza, że śmierć nie jest na drugim biegunie zycia (nie stanowi opozycji) - a w pełni podlega prawom życia.

Jednak byc może że to odwrócenie kolejności (czy tez względnej strony z której percepowany jest wir życia.. może faktycznie spowodowalo spoleczną "legalizację" śmierci. No ale kazdą rzecz(istotę życia) mozna poznawać WPROST lub od dupy strony.
Co nie zmienia FAKTU jej(istoty życia) istnienia.
i tego że dojdzie się w końcu do wniosków opartych na Rzeczy w Istości, Faktach.
Skutki dotyczą jedynie Poznawantów. 
To tylko róznice przebiegu drogi poznania spraw niezmiennych.

Więc mamy Angh-tona.
Angh <> hgnA
Hgna-tona     ->    chna-tona    ->     chnatona

..więc chodzilo o zrozumienie/lekcję/eon/kin/ton : Angh.
znak ten jest tu gdzieś Ślicznie wyjaśniony ( jak znajde to podlinkuję) bodajże w wątku o masonach lub pokrewnym lub Angh-nielskie sprawy

..dalej..

ów ton " Angh " (w owym koncepcie) ma "E"..
czyli:
E -  Angh - ton
E -  Chna - ton
Echnaton

Czyli niuans polega na tym, ze
to co mialo stanowić ów "zalązek" JACKA to nie zaden "mniej istotny szczegól",
zaden "kalafior", żadna "główka Ka-Pusciana" ..a świadomośc istnienia Świadomości
..niespersonifikowanej jednostkowo - a spersonifikowanej grupowo (konkretne brzegi ilościowe)...
i to wyraza Angh.

..zatem teraz pozostało jeszcze odpowiedzieć sobie na pytanie,
co znaczy gliph " E " ?
Są jakies propozycje?..
Z czym koarzy wam się ten RYSUNEK?..
Synteza czego zawarta jest w znaku "E" ?..

lub w całym sensie:
ton zycia związany jest z jakimś procesem oznaczonym "E"







Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: arteq Październik 06, 2011, 11:57:57
Krótko mówiąc - jest patent na niektóre (o ile nie na każde) egregory.
Niemniej jednak nie nalezy Egregora - jakotakiego traktować jako jakieś ustawiczne zło ;)
Załózmy na chwilę, że istnieje pewien egregor...
Hmmm... właśnie kiedyś czytałem Twoje wypowiedzi, że jakoby katolicyzm był takim egregorem. Patrząc na Twoje zachowanie/odnoszenie się do katolików nie widzę abyś miał jakiś "sposób" (bo gdybyś miał to nie miotałbyś się tylko go... zastosował), chyba, że tym "sposobem" jest wulgaryzm i lżenie przy każdej nadarzającej się sytuacji. Ale to byłby gówniarski "sposób"...
No i jak ma się opisana sytuacja do Twojego powyższego zdania o nie postrzeganiu jako zła jakiś egregorów, gdy katolicyzm opisujesz jakby to było zło wcielone...


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 06, 2011, 12:57:39
ja sie nie miotam - to raczej artek się miota.
To jego ograniczone oceny, że niby-to ja się miotam - będace zwykłą bezrefleksyjną projekcją.

Mi tylko szkoda partaczy (którzy pomimo regulaminu dają przyzwolenie na to co on tu wyprawia(ł) -a większość to dostrzega).

A jak pisałem że egregor kato-licki jest śmiercionośny (morderczy, zbrodniczy, anty-Ludzki) - co podtrzymuję w całej krasie,
to artek się miotał raczej ręcyma janusa, janeth usuwając te treści do kosza.
Nie będąc w stanie znieść obecności informacji zdecydowanych,
radykalnie odmiennych od swojej wlasnej - czul się zobligowany do
permanentnej cenzury, usuwania, chowania pod dywan różnych informacji.
Ba.. nawet uzurpował sobie władzę do tego - i nawet znajdował ochoczych wykonawców-popleczników.
To oczywiście przekłada się na określone samOpozycjonowanie karmiczne przyszłych doswiadczeń określonych grup i towarzystw wzajemnej adoracji.

Niektórzy..biedni ..nie zdawali sobie sprawy z przebiegów czasowo-inercjalnych
owych pozycji. Pytanie na ile podejmowane decyzje byly wyrazem woli a ile wyrazem niewoli  ..ale to już nie mój świat :) :D

I kto manipuluje moderatorami do tego stopnia, ze wielokrotnie już
Treść okazywała się nie istotna ze względu na taką czy inną formę
(i to w sposob wysoce naciągany - jak chodzi o interpretacje owej formy)
Wniosek - treść jest wielce niewygodna ..rownież niektórym moderatorom,
bo mają coniemiara za uszami.

Więc kto tu się miota - jak już.

Dla mnie te reakcje - to byly bardzo konkretne informacje, które zrespektowałem i które już dawno zostały wdrozone i uwzględnione w konkretnych kontekstach.. i tyle.
Z faktami staram się - na ile potrafię - nie dyskutować.

Większośc owego "lżenia" jest dosadnym nazywaniem rzeczy po imieniu ..i tyle.
Inni -pomimo, ze wiedzą - przejaw i wyrażenie tych  faktów odpuszczają,
byćmoże choldując lękowi, że kurier, który przynosi niemile widziane informacje jest zagrożony.

ale czym?.. szczekaniem jakiegoś psa o rzekomym "gówniarstwie".
Mi to lata. Wielokrotnym usiłowaniem zabójstwa..
Mi to lata... sznurki sa tak poprzeplatane, że jak jakiś cwaniak
uruchamia w samolocie ze swojej "glinianej tabliczki" śmierdzącą intencję..
ona pierwej trafia (przez nadPrzestrzeń) w nadawcę. (w tym samym samolocie).

Natomiast zawsze mi smutno, gdy ktoś z "orbity" okazuje się dziurą
która otwarta jest na deformacje Pola.. bo z takimi to syzyfowe roboty,
więc trzeba ich telekinetycznym KOPEM z tych orbit na niejakosciowe rubierze echa ..delikatnie ujmując.. "wypuścić" (czyli zerwać więzi i rozprawić się z przywiązaniem).

oczywiście że jest to nacechowane emocjonalną niechęcią i jednoznacznym spozycjonowaniem tych wartości w układzie sił - zdaję sobie sprawę że może być to bolesne - im bardziej ten obraz był wypaczony.
Niemniej te doznania i oceny i interpretacje sa już wewnetrznym procesem
arteqa wynikającym z potencjału rozbiezności.

Twojego właściciela, arteq - jak widac-  aż po scianach rzuca teraz, po tym co tu napisałem... i to tez jest niejako oczywiste i stanowi naturalną konsekwencję.


Moje ewentualne emocje natomiast związne sa z osobami do których czulem kiedyś sympatię,
a teraz muszę się przyglądac, jak spadają w urwisko -
i wewnetrzna dyscyplina nie pozwala mi nic z tym zrobić... ze zrozumiałych powodów.

przetasowania na linkach sznurkach - są immanentną funkcja filtracji dna.
Tego na wierzchu nie widac - ale niektórzy widzą... i to aż nadto wyraźnie :)

Ot skutki takiego zwyklego przywiązania w ramach pewnych ZEWNĘTRZNYCH  form przejawu osobowościowego...
..i weryfikacji w ramach obserwacji procesów WEWNĘTRZNYCH.


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Październik 06, 2011, 13:08:02
No mineło troche czasu miedzy odpowiedziami, ale na mój poprzedni post odpowiedź pojawiła sie po ok 2 tyg, stąd niezaglądałam tu, ale teraz to zmienie. Ale do rzeczy, bo szybko potraficie popsuć, to co jest proste.

ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te możliwości mogą się objawić. Słowo ma stać się ciałem i zmieszkać pośród "innych ja".

Czyli według ciebie, indywidualizm świadomości wynika z cielesnego wcielenia? Co zatem po śmierci tego ciała, wyglada na to że nasze dusze, albo zlewają sie znów w tę zupę (czyli zanikłby ich indywidualizm), albo wracają do źródła-centrum (znów zanikłby ich indywidualizm). Gdzie więc opiewana nieśmiertelność?

Cytat: east
Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doświadczeniem życiowym nabytym w świecie form przejawionych. Świadomość  to zasila, jest czystą energią. Tak jak mówi się, że Bóg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, że  Świadomość daje samą siebie, daje mi energię do życia, napełnia mnie - i każdego - swoim Istnieniem. Daje życie.

No dobrze, ale co sprawia że zauważamy bezustanny przepływ owej świadomości? Inaczej co takiego sprawia że ta energia krąży w nas, co jest bezsprzeczne (bez udziału naszej świadomości - w rozumieniu o jakim pisze niżej). Raz piszesz Bóg, innym razem o działaniu wahadła... nie powiem ale gubią mnie te koncepcje.

Cytat: east
Napisałem ,że Świadomośc nas wypełnia, dosłownie ona steruje pracą naszych komórek , całym organizmem , nawet wtedy, gdy śpimy. Świadomość w moim rozumieniu tego słowa nie jest aktywnością umysłową, lecz czymś znacznie potężniejszym ,znacznie szybszym. Najbliższe wyjaśnienie jakie mi przychodzi do głowy to naukowo udowodnione funkcje jakie pełnią mikrotubule w cytoszkieletach komórek , wewnątrz neuronów. One są dosłownie kanalikami w których następuje rezonans częstotliwości propagacji fal kwantowych. Owa einsteinowska "rozmowa duchów na odległość". Kiedy mówisz ,że świadomość czegoś w Tobie wygasa to prawdopodobnie nadajesz temu słowu -"świadomość" - potoczne znaczenie jedyne jakie mamy w języku polskim . W języku angielskim jest awarness (być świadom czegoś)  oraz consciouseness jako podmiot. U nas nie ma takiego rozróżnienia, a powinno być, bo mamy do czynienia z własną cudnowną boskością - aż tak napiszę.

Według mnie mniemasz tutaj o energii nadającej życie, tj ta owszem wypełnia wszystkie istoty, pobudza i utrzymuje ich rozwój.
Jednak sama zdolność myślenia, mówienia, kojarzenia - za jaką uważam świadomość wynika z wysublimowania tejże energii życiowej. W BhagavadGita Krysna ujmuje to tak: iż jest to energii subtelna, znaczy że dążymy do określonego 'tonu' aby zgrać go z brzmieniem wszechświata.

XIII.16 Najwyższa Prawda istnieje wewnątrz i na zewnątrz wszystkich żywych istot, ruchomych i nieruchomych. Ponieważ jest subtelny, nie można poznać Go ani zobaczyć mocą zmysłów materialnych. Mimo iż jest bardzo daleko, jest również blisko wszystkiego.

Dlaczego jest to dla mnie ważkie? Jeśli nie ma bowiem takiego punktu który tłoczy z jednej strony energie, a z drugiej ja zasysa - według mnie nieskoordynowany jej przebieg w systemie (mam tu myśli również sfere materii - przestrzeń), spowodowałby chaos, a w efekcie rozbicie struktury. Ustanowienie takiego punktu centralnego ( w czasoprzestrzeni) jest bardzo ciekawym rozwiązaniem bo likwiduje dla mnie kilka zagadek egzystencjalnych. Więc:

- Wszystkie żywe istoty będące w owej przestrzeni, zyskają jakby pieczęć (piętno-wzór w sobie) owego środka
- Skutkiem tego dążyć będą (przynajmniej teoretycznie) do jednego, bądź na daną chwilę obranego celu
- Skoro wszystkie istoty, niosą w sobie ten sam wzór - każde powinno szanować i troszczyć sie o drugie (według przysłowia, jak o siebie samego ;)
- Model ten (powolnego rozprzestrzeniania sie energii w określonej przestrzeni) tłumaczy również fenomen jasnowidzenia, przepowiadania przyszłości, przeznaczenia - jakie to teraz proste  ::)
- Punkt centralny zyskuje jeszcze jedną zadziwiającą właściwość. Otóż skoro rozprzestrzenia sie wszedzie, sam znika z systemu. To symbol ofiary, zyskującej życie (wieczne - czyli tak długo jak trwa cała struktura) w każdej istocie, która zostaje dołączona do struktury. Dlatego mówimy że Bóg jest wszędzie i wszystko słyszy, choć jednocześnie jest jedyną Istotą, która sie nie wciela w materie - jego istnienia możemy więc domniemywać). W tekstach profetycznych sytuacja ta jest opisana jako 'siedzący na tronie'.
- Boski Wzorzec upadając w materie* - krystalizuje ją do postaci dziś nazwalibyśmy to fraktalem, a dawniej mówiono kabalistyczne Drzewo Życia, sprawia że każda ożywiona jego część (tworząca mandalę, w przestrzeni to Lotos narodzin duszy) zyskuje własny indywidualny charakter - sprawia to odległość od Punktu Centralnego. Odległości i rozmieszczenie jest różne, więc i nasze charaktery są różne pomimo że wszyscy nosimy w sobie jeden Wzorzec.
- Struktura taka, pomimo że jeszcze nie całkiem wypełniona (zauważamy przecież upływ czasu), prawdopodobnie zawiera nadwyżkę energii. Na więc styku, nazwijmy to świata wypełnionego energią, jak i ciemnego (fragmenty o tym można znaleźć w opowieści jak Krysna - osoba o niematerialnym ciele ;) przekracza granice światów, na swym rydwanie. Opisana jest ciemna sfera 'gdzie światło jeszcze nie dotarło'). Więc na owej granicy miedzy, nazwalibyśmy to światem duchowym (niebem) a materią nieożywioną (pozbawioną energii) krystalizuje sie nasz świat materialny, w który ożywione dusze mogą sie wcielać, nabywając doświadczeń.
Materia to dosłownie uwięzła w przestrzeni energia, światło natomiast - jej nadwyżka.
- Jeszcze słowo o tzw Nieśmiertelności. Cały system trwa dopóki trwa obieg w nim energii. Czy kiedyś dochodzi do punktu ostatecznego - krytycznego przesilenia? Tego nie wiem. Jednakże jeśli gdzieś w czasie i przestrzeni zaistniała taka możliwość, że my istniejmy to sam ten fakt wskazuje ze taki system kiedyś będzie można odtworzyć. To rozumiem pod pojęciem nieśmiertelności  :o
- No i na koniec znów frapujący temat Bóg. Kim jest - jeśli jest itd? A jakie to ma znaczenie jeśli system działa. Czy ma to znaczenie że ten, czy tamten całością kręci, dla mnie nie skoro już siedzę sobie w ciele liczy sie ów fakt zaistnienia, który do końca trudno nam jest nawet nazwać. Ważne są wszystkie inne elementy, które do tego układu dołączyły - przyjęły dominujący Wzorzec siedzą sobie tu razem ze mną  :D. Temat ten bulwersuje osoby, które bardzo nie lubią słuchać czyichś poleceń, ich ega uznały ze poradzą sobie same. Krysna opisuje ten fakt, jako:

XVI.18 Zwiedzeni przez fałszywe ego, siłę, dumę, pożądanie i złość, demony stają się zazdrosne o Mnie, Najwyższego Osobowego Boga, który przebywam w ich ciałach i ciałach innych, i bluźnią przeciwko prawdziwej religii.
- Ba zapomniałam dorzucić coś o 'świadomości zbiorowej' także dziś domniemanej no ale może zakończe już te dywagacje...

Cytat: east
My jesteśmy częścią tego samego hologramu oświetlonym pod nieco innym kątem z każdej możliwej strony, gdzie również czas (naszego urodzenia się) jest jednym z wektorów zróżnicowania. W istocie jednak jesteśmy Jednym.

Owszem te naukowe porównania, są dla mnie trudne do ogarnięcia ale nie aż tak beznadziejnie. Mniemam że nauka w szybkim czasie nazwie, sklasyfikuje i przeliczy ten model dochodząc do takich odkryć jakie nie śniło sie filozofom, jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Mam na mysli podróże na dalekie odległości, chodowanie części ciała z jednej komórki i wszystkie te inne fajne wynalazki - natomiast Punkt zerowy, nadal pozostanie tajemnicą.

*materia, czyli ta koncepcyjna część, która zawczasu została pozbawiona energii - przez działalność owego Punktu Centralnego (rozszczepienie, big bang?). Obecnie trwają ciekawe dywagacje nad takim zagadnieniem energia punktu zerowego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_punktu_zerowego)

Ze względu na to, że z obliczeń wywodzących się z różnych kwantowych teorii pola uzyskuje się rozbieżne wartości energii próżni i nie ma aktualnie możliwości bezpośredniego jej zmierzenia, jej rzeczywista wartość jest aktualnie nieznana.(...)
Według teorii strun, Wielki Wybuch był właśnie rozpadem próżni w innym wcześniejszym Wszechświecie.
Rozpad próżni występuje też w teorii inflacji. Według niej, nasz Wszechświat miał się narodzić z polem Higgsa w stanie próżni fałszywej. Pole to następnie rozpadło się, co skutkowało wykładniczą ekspansją rozmiarów Wszechświata oraz uzyskaniem masy przez niektóre cząstki elementarne


-------------

I jeśli zrozumiałam to co napisałeś o Wahadłach, ogólny sprzeciw wynika z faktu że ogół jest manipulowany, tak? A manipulacji tej mieli dokonać obcy, którzy kiedyś pojawili sie na ziemi, narzucając swojemu pomiotowi religię. Tylko ze dla mnie to jakby dwie różne beczki, to że jakieś ufoki zechciały aby mali niewolnicy zanosili im w darze pożywienie - stworzyło politeizm. Monoteizm miał sie właśnie temu przeciwstawić, zakończyć także składnie ofiar, a to że dziś mamy religię jaka mamy jest wynikiem zwyczajnego okłamywania ludzi. Kiedy np próbuje przedstawić pełna treść Dekalogu, ludzie odwracają sie, mówiąc że jest to nieprawda. Po prostu prawdy nie chcą.
Dlatego od razu napiszę, ze odpowiedź na ewentualne skargi i zażalenia może się przeciągnąć w czasie 


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: purattu Październik 06, 2011, 13:12:20
Cytuj
Synteza czego zawarta jest w znaku "E" ?..

nie wiem ale czekam z cierpliwościa na rozwój...eeE!


http://pl.wiktionary.org/wiki/e
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfabet_grecki
http://etymologia.org/wiki/Słownik+etymologiczny/e(ie)
http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/sentencje/EFGH.php
http://www.templestudy.com/2008/02/17/the-origin-of-the-letter-e/

RA|DOŚĆ .. 8)

jeszcze mam prośbę: ponieważ jestem misiem o bardzo małym rozumku  ;D  to chętnie poczytam
ciąg dalszy wątku i tu prośba do wielkich misiów/mistrzów  ;)  dajcie czadu!
sam arteq napisał że mozna "wzrokiem omijać jego wpisy"
uważam  ;) że można zrobić z tego użytek
 i byłoby super gdyby misiowie rozwijali tylko "dany temat"
ja juz czytam wybiórczo! to działa!

i już  ;D




Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 06, 2011, 13:51:18
Cytat: Purattu
i byłoby super gdyby misiowie rozwijali tylko "dany temat"

Dzięki >Purattu<. ;D
Jak widać nawet forumowicze mają dość bałaganu jaki tu został poczyniony. Poruszamy różne zagadnienia, dla których sa już utworzone odpowiednie wątki.
>PHI<, rzuć swym okiem i wskaż co gdzie przenieść.
Ja już nie obejmuję tego tematu, moim zdanie to "Wątek oftopowy - bis".


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: JACK Październik 06, 2011, 14:00:03
Cytat: JACK
Po to min. usilnie wprowadzano na Ziemi wiarę w jednego Boga,   aby po etapie  rozwoju EGO  łatwiej doszło do reintegracji z Bogiem, Rdzeniem, Międzygalaktycznym Umysłem itd.

Bez zaszczepienia wiary w jednego Boga, samo pozostawienie  starego systemu przekonań ludzkich (politeizm) , spowodowałoby, że   wyrugowanie  błędnych idei na późniejszym etepie  byłoby niezwykle trudne.
Nie zgadzam się z Tobą. Wcale.


Fundament wywodu jest już z góry błedny:
"Po co chcieliście stworzyć 1 boga"

Co jest nie tak z fundamentem?

Dla mnie sprawa jest dość oczywista, patrząc perspektywy tzw. bogów.

Nabroiliśmy  w warstwie fizycznej na jednej z planet. Trochę seksu i masz babo placek.

 Namnożyło się  multum  istot, mieszańców genetycznych, jak pisałeś terminali  mających nabzdryngolone w głowach, min. w wyniku tego zaszło w alkowej.
Nie kontrolujemy ich ilości, ciągle się namnażają jak króliki.

Uważają nas  za Bogów, co jeszcze bardziej  miesza im we łbach.
Mają trochę naszych mocnych technologii. Jeszcze "chwila" i z planety zostanie kupka rozproszonych asteroid.

Trzeba coś z tym zrobić,   bo karmicznie będziemy mieli prze..bane.
 


Co tu nie gra?

 


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: between Październik 06, 2011, 14:39:37
Jak widać nawet forumowicze mają dość bałaganu jaki tu został poczyniony. Poruszamy różne zagadnienia, dla których sa już utworzone odpowiednie wątki.
>PHI<, rzuć swym okiem i wskaż co gdzie przenieść.
Ja już nie obejmuję tego tematu, moim zdanie to "Wątek oftopowy - bis".
Bardziej obrazowe będzie - SEJM czyli Samo Ekspandujący Jazgot Medialny :)

pozdro



Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 06, 2011, 16:28:30
ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te możliwości mogą się objawić. Słowo ma stać się ciałem i zmieszkać pośród "innych ja".
Czyli według ciebie, indywidualizm świadomości wynika z cielesnego wcielenia? Co zatem po śmierci tego ciała, wyglada na to że nasze dusze, albo zlewają sie znów w tę zupę (czyli zanikłby ich indywidualizm), albo wracają do źródła-centrum (znów zanikłby ich indywidualizm). Gdzie więc opiewana nieśmiertelność?
  przeciwnie, indywidualizm również istnieje w Polu. (polu punktu zerowego - być może ). Jest to jakby zapis informacyjny, ale sam zapis nie może niczego fizycznie doświadczać. Ma swoje wieczne miejsce w strukturze, jest nieśmiertelny, ale to tylko zapis STATYCZNY. Indywidualizm świadomości, jak go nazwałaś, to dynamiczny proces doświadczania choćby na skutek interakcji z "egregorami", które Zeland Vadim (transfering) nazywał inaczej "wahadłami". My sami to jakby promień lasera, który pomyka po strukturze wydobywając z niej takie formy (jak np własna wcielona forma ) ,jakie rezonują z jego własną częstotliwością (tego lasera). I co ciekawe - wynika to mojej własnej praktyki życiowej - ta własna częstotliwość "odświeżania ekranu" przynależy do nas samych, jest niezależna, ale również może być modyfikowana i bywa modyfikowana na przykład poprzez "egregory-wahadła" takie jak np. formy religijne, prawa i obowiązki obywatelskie, szkołę ,modę, infrastrukturę. Te egregory nas ciągle zaczepiają, niekiedy same, niekiedy poprzez innych ludzi uprzednio nastawionych na odpowiednie "drgania" , drgających zatem w rytmie egregora, czyli pozostających z nim w rezonansie.
Dlatego napisałem, że
Cytat: east
Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doświadczeniem życiowym nabytym w świecie form przejawionych. Świadomość  to zasila, jest czystą energią. Tak jak mówi się, że Bóg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, że  Świadomość daje samą siebie, daje mi energię do życia, napełnia mnie - i każdego - swoim Istnieniem. Daje życie.
Świadomość zasila ten mój laser, ten indywidualizm. Częstotliwość tego indywidualizmu moze być zmieniana nie tylko przez zewnętrzne wahadła, ale przede wszystkim przez własne nastawienie. Zasilamy samych siebie
Cytuj
No dobrze, ale co sprawia że zauważamy bezustanny przepływ owej świadomości? Inaczej co takiego sprawia że ta energia krąży w nas, co jest bezsprzeczne (bez udziału naszej świadomości - w rozumieniu o jakim pisze niżej).
Dobre pytanie. Na dzień dzisiejszy uważam, że człowiek to struktura wielopoziomowa tak, jak góra lodowa. To, co jest widoczne -czyli wcielone - to zaledwie czubek tej góry. My sami jesteśmy istotami o wiele potężniejszymi na które składa się całe spektrum częstotliwości, tak różnych, że większości z nich nasza część "nadwodna" w ogóle nie wyłapuje. Dlatego na postawione przez Ciebie pytanie na dziś odpowiem - MY SAMI. My, jako "Wyższe Ja" ( nie rozdzielne od nas jakimi siebie widzimy).
Cytuj
Raz piszesz Bóg, innym razem o działaniu wahadła... nie powiem ale gubią mnie te koncepcje.
Podobnie jak PHIRIOORI uważam sam wyraz Bóg za zdeprecjonowany i wymiętolony przez religie więc wolę go nie używać. Wahadła nie są bogami, choć będą robić wszystko, byś takie wrażenie odniosła, ponieważ Twoja energia jest dla nich  najważniejsza. Jakakolwiek. Im silniejsza ,tym lepsza "nie ważne jak o nas mówią, ważne że mówią" - dlatego też one istnieją.

Cytuj
. W BhagavadGita Krysna ujmuje to tak: iż jest to energii subtelna, znaczy że dążymy do określonego 'tonu' aby zgrać go z brzmieniem wszechświata.
  No i pięknie mówił ten fizyk. Wtedy, gdy fizycznie się on przejawiał, to nie było w słowniku czegoś takiego, jak naukowe pojęcie "częstotliwość", albo "laser", ale z powodzeniem można to było zastąpić "tonem" czy też dźwiękiem instrumentu. To samo próbowali zrobić antyczni Grecy opisując Apollina grającego na lirze -co miało symbolizować Słońce-Apollina grającego na lirze - 7miu (tyle wtedy znano) planetach Układu Słonecznego. I dziś wiemy że każda z planet dosłownie wibruje, generuje dźwięki, które podniesione o kilka oktaw do słyszalnego progu, brzmią  i odpowiadają skali dżwięków - o dziwo - znanych za czasów Krysny, a w naszej kulturze poukładanej przez Greków w gamę. We wszystkim pierwsze skrzypce (że się tak wyrażę) gra złota proporcja :)
Cytuj

XIII.16 Najwyższa Prawda istnieje wewnątrz i na zewnątrz wszystkich żywych istot, ruchomych i nieruchomych. Ponieważ jest subtelny, nie można poznać Go ani zobaczyć mocą zmysłów materialnych. Mimo iż jest bardzo daleko, jest również blisko wszystkiego.

Dlaczego jest to dla mnie ważkie? Jeśli nie ma bowiem takiego punktu który tłoczy z jednej strony energie, a z drugiej ja zasysa - według mnie nieskoordynowany jej przebieg w systemie (mam tu myśli również sfere materii - przestrzeń), spowodowałby chaos, a w efekcie rozbicie struktury.


W cytacie zmieściłaś opis znanych nam dzisiaj fal stojących, drgań harmonicznych. Fale stojące drgają w nieskończoność, nigdzie się nie przesuwają , mają swoją charakterystykę i każda forma rezonuje z inną falą, jest jej przejawem fizycznym tak jak dźwięk jest fizyczną manifestacją określonej częstotliwości, ale pojawia się, czyli manifestuje  tylko wtedy, gdy jest ten, który gra.
Rozbicia struktury takiej fali być nie może, co najwyżej może ona lekko zmienić brzmienie. Następuje wtedy to co nazywamy przemianą wewnętrzną  - czasami patrzysz na kogoś znanego Ci od lat jakbyś go widziała pierwszy raz w życiu, to nie ten sam człowiek, ależ się zmienił !
Cytuj
Ustanowienie takiego punktu centralnego ( w czasoprzestrzeni) jest bardzo ciekawym rozwiązaniem bo likwiduje dla mnie kilka zagadek egzystencjalnych.

Niedawno przeczytana przeze mnie myśl (chyba też z Transferingu ) - centrum wszechświata jest tam, gdzie jesteś Ty. Istnieje wiele centrów wszechświata , tyle ile istnień na Ziemi plus wersje każdej z nich na różnych liniach życia. To dopiero jazdaa :)
A ponieważ punkt ten to również inne istoty ,więc zachodzi to ,co napisałaś :
Cytuj
- Wszystkie żywe istoty będące w owej przestrzeni, zyskają jakby pieczęć (piętno-wzór w sobie) owego środka
- Skutkiem tego dążyć będą (przynajmniej teoretycznie) do jednego, bądź na daną chwilę obranego celu
- Skoro wszystkie istoty, niosą w sobie ten sam wzór - każde powinno szanować i troszczyć sie o drugie (według przysłowia, jak o siebie samego ;)
- Model ten (powolnego rozprzestrzeniania sie energii w określonej przestrzeni) tłumaczy również fenomen jasnowidzenia, przepowiadania przyszłości, przeznaczenia - jakie to teraz proste  ::)

Cytuj
- Punkt centralny zyskuje jeszcze jedną zadziwiającą właściwość. Otóż skoro rozprzestrzenia sie wszedzie, sam znika z systemu. To symbol ofiary, zyskującej życie (wieczne - czyli tak długo jak trwa cała struktura) w każdej istocie, która zostaje dołączona do struktury. Dlatego mówimy że Bóg jest wszędzie i wszystko słyszy, choć jednocześnie jest jedyną Istotą, która sie nie wciela w materie - jego istnienia możemy więc domniemywać). W tekstach profetycznych sytuacja ta jest opisana jako 'siedzący na tronie'.
Z tym  że ów "punkt centralny" jest wszędzie, więc on jest również skompresowany w Tobie, we mnie, w każdym.
Kwestia dostrojenia, nauki mknięcia po liniach życia.
Cytuj
- Boski Wzorzec upadając w materie* - krystalizuje ją do postaci dziś nazwalibyśmy to fraktalem, a dawniej mówiono kabalistyczne Drzewo Życia, sprawia że każda ożywiona jego część (tworząca mandalę, w przestrzeni to Lotos narodzin duszy) zyskuje własny indywidualny charakter - sprawia to odległość od Punktu Centralnego. Odległości i rozmieszczenie jest różne, więc i nasze charaktery są różne pomimo że wszyscy nosimy w sobie jeden Wzorzec.
Zamieniłbym tu "odległość" na częstotliwość różną od "boskiego wzorca", ponieważ, tak jak przeczytałaś w Gicie "Mimo iż jest bardzo daleko, jest również blisko wszystkiego" spełnia właśnie równanie falowe.
Cytuj

- Struktura taka, pomimo że jeszcze nie całkiem wypełniona (zauważamy przecież upływ czasu), prawdopodobnie zawiera nadwyżkę energii. Na więc styku, nazwijmy to świata wypełnionego energią, jak i ciemnego (fragmenty o tym można znaleźć w opowieści jak Krysna - osoba o niematerialnym ciele ;) przekracza granice światów, na swym rydwanie. Opisana jest ciemna sfera 'gdzie światło jeszcze nie dotarło'). Więc na owej granicy miedzy, nazwalibyśmy to światem duchowym (niebem) a materią nieożywioną (pozbawioną energii) krystalizuje sie nasz świat materialny, w który ożywione dusze mogą sie wcielać, nabywając doświadczeń.
Jeśli spojrzymy na Krysnę przekraczającego granicę światów z punktu widzenia ..radia, to będzie to jak zmiana częstotliwości "odświeżania" - i tym jest czas właśnie. Manifestacje świata nie-fizycznego postrzegamy jak szybko przesuwające się klatki filmu, ale w rzeczywistości czas nie istnieje, jest pozorny, bo jeśli zatrzymasz film i rozwiniesz kliszę to widzisz każdą statyczną klatkę, nie istnieje historia ani ciągłość. Dopiero w rzutniku poruszany film ożywia dla nas historię, która dzieje się w czasie.
A swoją drogą ciemna sfera "gdzie światło jeszcze nie dotarło" wyznacza właśnie kres naszego wszechświata. Nie tylko że światło musi gdzieś dotrzeć, ale też się odbić i powrócić informując nas, że coś tam jest.

Cytuj
. Czy kiedyś dochodzi do punktu ostatecznego - krytycznego przesilenia? Tego nie wiem. Jednakże jeśli gdzieś w czasie i przestrzeni zaistniała taka możliwość, że my istniejmy to sam ten fakt wskazuje ze taki system kiedyś będzie można odtworzyć
Big bang ponoć powstał z próżni, jak wskazują badania tła - wszędzie naraz. Niektóre teorie mówią o wieloświatach i to też nie teoretycznie, lecz praktycznie - komputery kwantowe wykonują obliczenia w wielu światach jednocześnie dlatego trwa to sekundy, w porównaniu do komp binarnych, które na te same obliczenia potrzebowałyby wieku naszego wszechświata (13,7 mld lat).
Co więcej,  każdy z tych wielu światów istnieje jednocześnie a tylko rózni się nieznacznie parametrami. Zeland Vadm nazwał te światy "liniami życia" z tym, że on "zamroził" te linie, co oznacza ,że niczego nie możemy w nich zmieniać, żadnej dekoracji, ani siebie samych w tych liniach - w tym sensie przepowiadacze przyszłości mają dostęp do niej, ale tylko na danej linii - ale możemy wyjść z tej linii i wejść na inną, bardziej korzystną i znów - nie tyle fizycznie, ale bardziej jak radio, zmienić potencjometrem własną antenę odbiorczą. W odróżnieniu od radia nie jesteśmy tylko odbiornikami, lecz także nadajnikami więc jakościowo rezonujemy z treściami, które nadajemy.

Cytuj
Temat ten bulwersuje osoby, które bardzo nie lubią słuchać czyichś poleceń, ich ega uznały ze poradzą sobie same. Krysna opisuje ten fakt, jako:

XVI.18 Zwiedzeni przez fałszywe ego, siłę, dumę, pożądanie i złość, demony stają się zazdrosne o Mnie, Najwyższego Osobowego Boga, który przebywam w ich ciałach i ciałach innych, i bluźnią przeciwko prawdziwej religii.
I znów, czy ten fizyk mówił o religii czy może o wahadłach, egregorach ? O sobie , czy w gruncie rzeczy te o Tobie i innch "Najwyższych Osobowych Bogach" ?
Cytuj
natomiast Punkt zerowy, nadal pozostanie tajemnicą.
  możliwe, ale w praktyce korzystamy z niego.
Cytuj

I jeśli zrozumiałam to co napisałeś o Wahadłach, ogólny sprzeciw wynika z faktu że ogół jest manipulowany, tak? A manipulacji tej mieli dokonać obcy, którzy kiedyś pojawili sie na ziemi, narzucając swojemu pomiotowi religię.
Niekoniecznie. Wahadłem jest na przykład również stara poczciwa analogowa taśma magnetofonowa. Kto używa dziś kaset ? To wahadło zostało powołane przez ludzi z powodu użyteczności. Dziś ludzie przeszli na inne wynalazki więc kasety,a wraz z nimi całe fabryki upadły ( na przykład Wiskord )- z punktu widzenia energetycznego to wahadło straciło zasilanie przez ludzi i zniknęło. Podobnie jak egipskie religie i ichni bóg Słońca. To wahadło też utraciło moc, bo nikt go nie zasila. I każde inne może utracić z tego samego powodu. Weźmy modę odzieżową. To wahadło zmienia szybko swoją częstotliwość ale wciąż trwa i czasem nawet powraca na "stare tory" , wracają zatem stare trendy i dodatki. Wystarczy kilka wpływowych, znanych osób zasilających to wahadło. Często łączy się ono z innym wahadłem - upodobaniami muzycznymi. Ogólnie są mniejsze i większe wahadełka i w zasadzie każde jest bardziej lub mniej destrukcyjne, zależy oczywiście dla kogo i w jakim czasie ;)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: east Październik 06, 2011, 16:40:05
@between

Cytuj
Moim zdaniem Ego=Ja stoi ponad umysłem (bo przecież może go używać lub nie jeżeli ma ochotę), ponad emocjami (bo może im ulegać bądź nie jeżeli ma ochotę), ponad ciałem (bo jak odetną Ci rękę to nie możesz powiedzieć że masz mniej Ja, masz tylko mniej ciała)
Wydaje mi się, że Ego znajduje sie na tym samym poziomie co wahadła. Może dać się wciągnąć w grę wahadeł lub nie.
Wahadła łapią człowieka za ważność. A to Ego nadaje ważność.
Cała reszta to skutek. Ego nadawszy ważność pewnym kwestiom może zaobserwować jak zaraz pojawiają się emocje wygenerowane daną sytuacja i może uruchomić umysł do logicznego argumentowania.

Ale skoro Ego znajduje się na podobnym poziomie co wahadła to chyba jest utworzone z tego samego tworzywa.
Mam wrażenie nawet, że wszelkie egregory to po prostu generatory ega. Że wszyscy się z nich wywodzimy.
I dyski, wahadła, zgromadzenia, egregory to jedno pojęcie.
Otóż to właśnie. Skoro ego ulega wahadłom, to działa też w drugą stronę, aby mogła zachodzić wymiana energii ( pobieranie jej przez wahadła ). Wiedza o tym jak  używać ego ( można je też uczynić pustym ), daje klucz do używania wahadeł, albo ich omijania , czy też wygaszania. Są bowiem takie wahadła, które są korzystną falą wznoszącą. Sztuką jest tak zmienić częstotliwość, aby "dosiąść" korzystnych fal :) Przestrzeń jest pełna wszystkich możliwości naraz tak jak w tym miejscu gdzie siedzisz przenika Cię niezliczona ilość fal radiowych :)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: purattu Październik 07, 2011, 17:22:40
..Po co chcieliście stworzyć 1 boga?..

dostałam od znajomego książkę do czytania
o tytule "minuta nonsensu"

strona 215:

Kaznodzieja powiedział: "pozwól bym ci wyjaśnił
Dobrą Nowinę, którą przynosi moja religia".

Mistrz cały zamienił się w słuch.

"Bóg jest miłościa. On miłuje i bez końca nas nagradza,
jeżeli przestrzegamy Jego przykazań".

"JEŻELI?", zdziwił się Mistrz. "Jednak nowina
wcale nie jest taka dobra".   8)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: Enigma Październik 07, 2011, 23:53:29
My sami to jakby promień lasera, który pomyka po strukturze wydobywając z niej takie formy (jak np własna wcielona forma ) ,jakie rezonują z jego własną częstotliwością (tego lasera).

Pewnie jestem już nudna, ale musze spytac skąd ten laser - znaczy gdzie jego początek, co go generuje?

Cytat: east
jest niezależna, ale również może być modyfikowana i bywa modyfikowana na przykład poprzez "egregory-wahadła" takie jak np. formy religijne, prawa i obowiązki obywatelskie, szkołę ,modę, infrastrukturę. Te egregory nas ciągle zaczepiają, niekiedy same, niekiedy poprzez innych ludzi uprzednio nastawionych na odpowiednie "drgania" , drgających zatem w rytmie egregora, czyli pozostających z nim w rezonansie.

Czy dobrze rozumiem, ze napisałeś tu iż na ten indywidualizm, wpływa z grubsza otoczenie i modyfikuje nas?

Cytat: east
Dlatego na postawione przez Ciebie pytanie na dziś odpowiem - MY SAMI. My, jako "Wyższe Ja" ( nie rozdzielne od nas jakimi siebie widzimy).

Wyższe - fajnie. Tylko że z grubsza ten aspekt jest na tyle domniemany, że możemy przypuszczac o funkcjach owego W-ja, w sensie zupełnie dowolnym  ;)

Cytat: east
Podobnie jak PHIRIOORI uważam sam wyraz Bóg za zdeprecjonowany i wymiętolony przez religie więc wolę go nie używać. Wahadła nie są bogami, choć będą robić wszystko, byś takie wrażenie odniosła, ponieważ Twoja energia jest dla nich  najważniejsza. Jakakolwiek. Im silniejsza ,tym lepsza "nie ważne jak o nas mówią, ważne że mówią" - dlatego też one istnieją.

I właśnie ten wasz (z Phi) pogląd skłania mnie do polemiki. Na fali wszechobecnego zainteresowania manipulacją, okazało sie iż słowo 'Bóg' można (o ile nie należy - aby przemówic zgodnym głosem stada) pominąc/zdeprecjonowac/ uznac za niemodne/ przestarzałe/ szkodliwe etc :P. To mnie bawi i niepokoi jednoczesnie, bo był już taki czas w historii, kiedy ów Bóg stał sie bardzo niewygodny. Tezę tą propagował gośc o pseudonimie Lenin i chociaż obalił cara, początkujący rząd i wprowadził na lata krawą dyktature z wojną domową, ostatecznie jego wizje uznano za omylne :(

Natomiast teorie o istnieniu domniemanych bytów w niewidzialnych dla nas wymiarach, pasożytujących na naszym pokręconym istnieniu, uważam za całkiem możliwą - a to temu że potwierdzają ja teksty, których prawdziwośc utrzymała sie o wiele wiecej wieków - niż panowanie niejednego szalonego reformatora.

Cytat: east
W cytacie zmieściłaś opis znanych nam dzisiaj fal stojących, drgań harmonicznych. Fale stojące drgają w nieskończoność, nigdzie się nie przesuwają , mają swoją charakterystykę i każda forma rezonuje z inną falą, jest jej przejawem fizycznym tak jak dźwięk jest fizyczną manifestacją określonej częstotliwości, ale pojawia się, czyli manifestuje  tylko wtedy, gdy jest ten, który gra.
Rozbicia struktury takiej fali być nie może, co najwyżej może ona lekko zmienić brzmienie. Następuje wtedy to co nazywamy przemianą wewnętrzną  - czasami patrzysz na kogoś znanego Ci od lat jakbyś go widziała pierwszy raz w życiu, to nie ten sam człowiek, ależ się zmienił !

Ładnie mi to brzmi :)

Cytat: east
Z tym  że ów "punkt centralny" jest wszędzie, więc on jest również skompresowany w Tobie, we mnie, w każdym. Kwestia dostrojenia, nauki mknięcia po liniach życia.

Dlatego zawieramy w sobie taki mikrokosmos. Przypomina sie tu powiedzenie 'Kto ratuje jedno życie
– ratuje cały świat'

Cytat: east
Zamieniłbym tu "odległość" na częstotliwość różną od "boskiego wzorca", ponieważ, tak jak przeczytałaś w Gicie "Mimo iż jest bardzo daleko, jest również blisko wszystkiego" spełnia właśnie równanie falowe.

Nie znam charakteru równań falowych, ale może właśnie odległośc ma wpływ na owa częstotliwosc? Inaczej, nie rozumiem owej chęci 'odzielenia'. Miałam ostatnio napisac coś jeszcze o pozornej wolności, ale zabrakło mi ciśnienia - może to jest ów problem, który gdzies na dole dręczy. Może później do tego wątku powrócę.

Tymczasem mam taką myśl co do też upływu czasu. Mianowicie: obiekty obiegające jakieś centrum (np słońce) a usytuowane bliżej centrum, mają większą (?) prędkosc liniową, niż te które usytuowane są w dalszej odległości. Planeta na końcu układu słonecznego, potrzebuje wiecej czasu aby wykonac okrążenie, niż ta usytowana bliżej centrum. Pomimo że obydwie podlegają tym samym prawom fizyki (i wpływowi gwiazdy centralnej) czas jest zależny od przyspieszenia - jego upływ jest różny, dla różnych prędkości.

Cytat: east
Jeśli spojrzymy na Krysnę przekraczającego granicę światów z punktu widzenia ..radia, to będzie to jak zmiana częstotliwości "odświeżania" - i tym jest czas właśnie. Manifestacje świata nie-fizycznego postrzegamy jak szybko przesuwające się klatki filmu, ale w rzeczywistości czas nie istnieje, jest pozorny, bo jeśli zatrzymasz film i rozwiniesz kliszę to widzisz każdą statyczną klatkę, nie istnieje historia ani ciągłość. Dopiero w rzutniku poruszany film ożywia dla nas historię, która dzieje się w czasie.

Właśnie 'w rzutniku' bo upływ tego czasu, obserwujemy w materii, a wpływ przestrzeni na czas, jest już zdajesie udowodniony. Według mnie ta materia, stawia czasowi (energii) opór. Tak wyłania świat materialny i zamyka nas w ułudzie. Elektrony wirują wokół jądra atomu tak szybko, że atomy te zdają sie nam rzeczywiście- istniejące. Kiedyś usłyszałam opinie taką nieautoryzowaną opinie o atomie: nic krążące wokół niczego, z ogromną prędkością  ;D

Cytat: east
Co więcej,  każdy z tych wielu światów istnieje jednocześnie a tylko rózni się nieznacznie parametrami.

Wieloświaty według hinduizmu, czyżby tzw trzeci świat poznał jego strukturę, juz wieki temu?
Taki obrazek jakoś bardziej działa mi na wyobraźnie. Poniżej: domniemany Vishnu stwarza światy swoim oddechem. Siedzimy w tej kulce, kulka obok kulki a wszytskie znikną gdy Vhshnu zrobi Wielki Kosmiczny Wdech - pochłonie światy  :o

(http://prasad-priya.net/Vishnu02.jpg)

Podpis pod rysunkiem: 'Sriman Narayana (Maha VISHNU)'

Cytat: east
I znów, czy ten fizyk mówił o religii czy może o wahadłach, egregorach ? O sobie , czy w gruncie rzeczy te o Tobie i innch "Najwyższych Osobowych Bogach" ?

East, uznanie 'siebie za Boga' to etap przejściowy :) Nie wiem dokładnie 'co mówł 'ten fizyk' - chyba nie przyłożyłam sie do czytania, albo było to zbyt zawiłe. Ale powiedz sam, cóż Ci z faktu że jesteś Bogiem, skoro dookoła siebie masz pełno 'Takich Bogów' ( w dodatku najzupełniej omylnych) czy to Cię w jakiś sposób wyróżnia w tym tłumie, zyskujesz coś? Bo mi sie widzi że sens wycieka z tej wanienki, jak woda z dziurawego wiadra.

Ogólnie, teoria Wahadła napewno ma spore odzwierciedlenie w naszym istnieniu. Żyjemy przecież w pewnym zgromadzeniu istot połączonych emocjami. Każdy ich przypływ, czy odpływ odczuwamy niepoznannymi jeszcze zmysłami. Tak wiec wieksza grupa osób, emocji, potrzeb wytworzy w przestrzeniu odpowiednią reakcje. System ten, dla mnie jednak ma charakter 'falowy' im więcej kropli się dołącza - tym fala większa (moze by nawet niszcząca). Tylko czy doświadczenie uczy nas że trzeba siedziec na fali. Często zdarza się że to właśnie jednostki idące pod prąd potrafią zmienic naszą rzeczywistosc. Na dobre czy na złe, ten kto płynie z wiatrem z pewnością ma łatwiej.

-----

Fajna ta minuta nonsensu, ale jeśli poszukac w tym pozornym chaosie porządku, okaże sie że tzw 'przestrzeganie przykazań' to


"Wiedza o tym jak  używać ego ( można je też uczynić pustym ), daje klucz do używania wahadeł, albo ich omijania , czy też wygaszania. Są bowiem takie wahadła, które są korzystną falą wznoszącą. Sztuką jest tak zmienić częstotliwość, aby "dosiąść" korzystnych fal. Przestrzeń jest pełna wszystkich możliwości naraz tak jak w tym miejscu gdzie siedzisz przenika Cię niezliczona ilość fal radiowych "

 ;D jaki świat jest banalny


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Październik 08, 2011, 00:03:19
bardzo..:) nie dac z siebie zrobic kwadratu i wtlaczac sie w kwadrat:)

(http://thealchemicalegg.com/X.GIF)


Tytuł: Odp: do EchNaTona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Październik 08, 2011, 11:08:25
Cytat: purattu
uważam  Mrugnięcie że można zrobić z tego użytek
i byłoby super gdyby misiowie rozwijali tylko "dany temat"
ja juz czytam wybiórczo! to działa!
Można, ale ...
Niestety popełniłem kolosalny bład dając kredyt zaufania kilku osobom.
..i opublikowałem na tym forum kilka rzeczy, które mają powiązanie (czy też są elementami) z wiekszą całością przekazu.
Prosiłem kiedyś o export moich postów, by bez smieciowych efektów zrealizowac prezentację - jednak okazało się to nieosiągalne.

Jednak nie odpowiada mi nieustanne podczepianie się jakichś pokraków pod treści,
które prezentuję.


Cytuj
Darku, to wytłumacz mi proszę o czym jest temat bo nie wiem
Cytuj
>PHI<, rzuć swym okiem i wskaż co gdzie przenieść.
Ja już nie obejmuję tego tematu, moim zdanie to "Wątek oftopowy - bis".

Wątek jest aktualnie o 4 rzeczach:
1-sza i kluczowa:

Jack był najblizej z definicją istoty sprawy. Jednak jej uproszczenie w takim dopowiedzeniu paradoksalnie przesuwa nieco uwagę z głównego aspektu sprawy, do którego dotarłem w linkowanym tu niżej poscie.

2-ga nieco
 dygresyjno poboczna

to kwestia continuum indywidualnej świadomości, która wyszła niby to niechcaco (ale jak się okazuje jej obecność tutaj ma zdajesię sens). Czyli to co się rozwinęło z kwestii reinkarnacji, niesmiertelności i transferingu.

3-cia, to kwestia
od której zacząłem ten post. Dotyczy ona pewnych aspektów moderacji,
a persnonalnie jest związana z jakością janusza i janneth.
W ogóle postuluję regulaminowo ustalić konieczność uzasadniania zignorowania monitu o moderację.
Przytoczę tu post purattu:

Cytuj
skoro nie trybisz to nie zaśmiecaj a admin mógłby tez ten syfilis zacząć ogarniać
jak tylko się wczytam to musze potem takiego artka wzrokiem ogarniac - bo mi w kadr oka wchodzi..
a nawet nie kuma opracowan...tylko sieje stypę...
oraz dosyć wybiórcze podejście "naszego" januszka:
Cytuj
Troszkę samokontroli swoich wypowiedzi warto się nauczyć aby móc kontynuować dalszą dyskusję z innymi forumowiczami. Każdy ma prawo nie ''trybić'', ale miejsce obraźliwych(wulgarnych) słów według regulaminu jest w śmietniku. Janusz
Problem jest w tym, ze obrazliwe pojawilo się dłuuugo po braku reakcji na grzeczną prośbę o tegoż regulaminu egzekwowanie w innym obszarze. I nie jest to epizod.

W istocie wygląda to tak, że kilka osob regularnie zaniża i rozprasza energię pozostałych regularnie tu pasożytując na tychże osobach, które dysponują energią niezbedną do przekroczenia pewnego progu. Skoro taki fakt ma miejsce, to albo cośumkneło uwadze (co obstawiam) - albo osoby te nie chcą tego progu przekroczyć (woli czego nie identyfikuję) ..więc jesli to pierwsze - to chyba nastapil przesyt i kulminacja.

..tyle apropos 3ego subWątku. Temat ten proponuję ewent. kontynuowac w dziale Spraw Administracyjnych forum cheopsa. A w tym poście i w tym TUTAJ miejscu umieszczony zostanie link do tego.


Moim zdaniem, Darek , Dobrze byłoby zostawić na razie 2gi SubWątek,
a 3ci SubWątek też zostawić do tego momentu (pieknie cos okazuje i uzupełnia temat), a od tego momentu w dalszym rozwinięciu przenosić.

Co do 4tego subWątku to są to ogólne wizje, które głównie enigma i east wymieniali związane z tytułowym członem "1 Boga" ...czyli świadomości, poziomu na którym funkcjonuje jedność. No i oni trochę poplynęli w te kierunki, jak oni definiują ten aspekt sprawy.. czyli poniekąd związane z pojeciami bazowymi niezbednymi do wyrażenia tematu, który poruszam w tym wątku jako główną rzecz. (trochę to podpada pod inne wątki). Uważam że 4 jest najmniej związany z istotą tematu,
który tu proponuję, choć (jak wspomniałem) może być jakąs bazą do niego.



===============


A teraz

To system SamOsterowny.
(dzięki temu ją (samOsterownośc) gwarantuje
i stanowi zarazem zabezpieczenie,
które koncept upostaciowania jednego boga miał zdajesię zlamać - co się na szczęście udać niemoże Mrugnięcie I tu własnie jest zaszyty manewr, niuans i szczegół!

A więc jest konstrukcja systemu istot wcielonych,
która daje Świadomości PEŁNIĘ formy wyrazu
(ale nigdy na wylączność jednostki).

O dynamice owego 'systemu' mówi wiele Dynamika funkcjonowania ZYWEGO KOŁA (Kuli/Kręgu)
Stąd NATURALNOŚĆ  Pol-i-Bóstwo-w-OŚ-ci. (Poli-Bóstwowosci).
Koresponduje z tym to, co propaguję od lat nt. Koła,
a także z liczbami: 0,13,4 (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7211.msg85070#msg85070)


ów ton " Angh " (w owym koncepcie) ma "E"..
czyli:
E -  Angh - ton
E -  Chna - ton
Echnaton

aby uzyskać  continuum sensu tego wątku trzeba połaczyć kilka informacji:

Więc jesli ktos będzie pomocny
i odnajdzie  zapomniany post (wiele tu roszad) w którym:
-> przedstawiłem LitErę "E" w kolorze pomarańczowym wielką na 3 wersy.
{przedstawię swoje interpretacje, Ale chętnie też poznam jakieś altenatywne, czy nawet oficjalne informacje na temat tego gliphu} (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1313.msg48655#msg48655)

-> post z etymo-rozkminką słowa "ankh" (o którym już wspomniałem)


-> i jest jeszcze jeden z pierwszych moich postów na tym forum, gdzie (jak pamiętam) coś wspomniałem o "przechowywaniu" bytu z innych światów ("obcego"), oraz co ma ścisły związek z 2 SubWątkiem (i już nie wspominałem) pewną operacją, która była przeprowadzona we współpracy grupy ziemian, a jej efektem są rózne informacje i wiedza, która nie była nam uprzednio dostepna.

Czyli z tym:

Cytat: between
Dlatego napisałem, że wszyscy jesteśmy marionetkami.

Wspomniany przez Easta "Transerfing rzeczywistości" ciekawie te sprawy wyjaśnia.

Ale problem jest szerszy i gdzieś wiąże się z poruszaną przez Phiriorego sytuację "wchodzenia" w czyjeś ciało podtrzymywane przy życiu przez automat.

Bo skoro każdy z nas (może za wyjatkiem paru dosłownie) w jakimś stopniu jest sterowany to musiało się to odbyć w taki sposób, że:

    nosiciel został zgwałcony mentalnie i nie zdawał sobie z tego zupełnie sprawy że taki fakt miał miejsce. Od tego momentu jest gorliwym i bezrefleksyjnym wyznawcą jakiejś idei (np. politycznej, religijnej, światopoglądowej, itp) Ewentualnie implantuje mu się dodatkowo pseudorefleksyjność, żeby sobie znalazł "potwierdzenia" własnych idei.
    nosiciel wyraził chęć i gotować na implant mentalny. Czyli ma z tego korzyści. I godzi się na symbiozę wiedząc lub nie wiedząc, że cena jest dość wysoka (np. sławny "klub 27" gwiazd muzycznych - Jimi Hendrix, Jim Morrison, Amy Winehouse, itp)
    manifestacja fizyczna egregora. Podtrzymywana i sterowana przez niego. Trochę taki biorobot w trybie zdalnego sterowania. Tutaj zależność od pijawy jest 100%. Bez pijawy taki osobnik traci sens życia. Dosłownie. Bo został zesłany aby pełnić rolę generatora i przekaźnika energii dla pijawy.
    Czyli coś, co opisywał Phi:
    Cytuj
    W istocie nie "kazdemu". Ta cała bezwładna masa jest manifestacją fizyczna kilku konkretnych osob - więc ta diagnoza wynika z błednej interpretacji i iluzji zmysłów.
    Zreszta "klony" - to jeszcze nie KAZDY.
    jeszcze jedna grupa - to ci, którzy boleśnie przeżyli odłączenie od macierzystego egregora i niejako ponownie narodzili się mentalnie.


Oczywiście granice mogą być płynne. Myślę, że istnieje cała masa wymieszanych przypadków na zasadzie - trochę z tego, trochę z tego. Ewentualnie przypadków przejściowych.

Dopuki nie będą tu podlinkowane te "->" (trzy miejsca),
proszę o czasowe zamknięcie wątku




Tytuł: od EchnaTona - do TechnaTona
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Lipiec 15, 2012, 14:01:55
Kiedys pytaøem kaplana718 o symboliké i mitologie gliphu "T" na innym forum.

Ogólnie chodzi o wiele sciezek przekazu - nie tylko (a wøácznie) z
Wézem otwierajacym oczy.

Pytalem by bardziej pelnie i glebiej przygotowac pewien temat.

Jest on zwiazany ze Søoñcem naszego UklSøon, (ale takæe kaædego søoñca w dowolnym kosmosie).
Jest on kontekstem do tematow ktore bede poruszal w odniesieniu do
PAL-EnQue
oraz!
Igrzysk gry w pilke (w powiazaniu ze smiercia/zyciem), a takze (o ?dziwo!) ze §léza. Ale to w przyszlosci.


Tymczasem przerzuce sie z tematem (a szkoda ze sie nie doczekalem).

Otoz:

"t" ..w mowiebywa czasem takie nieme(bez-dwieczne).
Wszak oczy szeroko zamkniéte.

A dlaczego w tym temacie?

Echnaton
E-(c)hgna-ton
ale by© i moze iz:
T-E-(c)hgna-Ton

..jesli by uzupelnic zaginiony dzwiek frazy..

Techna-Ton
..co wyjawia tez okreslone sensy i znaczenia zjawisk procesow i procederow ;)

po odwróceniu analogowego postrzegania mamy tu informacjé taka oto:

Wezel (nod) Zycia (angh) ET (i-ti).

 ciekawostka w rzeczy samej.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wyscigi-smierci agentki darmowefora sod stormlife