Niezależne Forum Projektu Cheops

Człowiek i zdrowie => Człowiek i społeczeństwo => Wątek zaczęty przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 10:30:21



Tytuł: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 10:30:21
Na wstępie pragnę ochłodzić zapalczywych przeciwników aborcji, że temat:
"Czy aborcja wogóle jest dopuszczalna" jest w innym wątku.

Oto moje wypowiedź w nim.   ..klik< (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1357.msg40446#msg40446)

Ten natomiast wątek przeznaczony jest JEDYNIE dla osób, które akceptują możliwość aborcji. Tak więc przeciwnicy-proszę tu nie jęczeć. Tu jedynie proszę o konstruktywne ODNIESIENIA do tematu ROZŁOŻENIA PRAWA DECYZJI POMIEDZY PARTNERAMI.
Dlatego proszę moderatorów o usuwanie/przenoszenie wszelkich postów nie odnoszących się do tematu omówienia


Cytat: wiki
Nadal podtrzymuję, że kobieta powinna mieć prawo zdecydowania tak czy nie i powinna to być jej decyzja lub jej i partnera.

Właśnie!.. diabeł tkwi w szczegółach.
No to JEJ decyzja? - czy PARTNERA decyzja? ..wszak życie dostarcza i takich sytuacji, że nie zawsze muszą być zgodni. Co wtedy?

Dopóki są zgodni, wyrażają tę samą decyzję/wolę  ..to jakby nie ma problema.

Ale są jeszcze dwa warianty inne:

1* Kobieta chce dziecka, mężczyzna chce aborcji.
2* Mężczyzna chce dziecka, kobieta chce aborcji.


 A może.. wówczas,
w  takim ułożeniu rzeczy, zarówno wariant 1, jak i 2:
może.. wówczas powinien być ustawowy obowiązek usuwania ciąży?
Skoro którekolwiek z rodziców nie pragnie angażować się w rolę rodziców.

Ale mam wątpliwości jeszcze.

Dlatego ciekaw jestem Waszych opiniii... Co czujecie w sprawie "takich szczegółów"?


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: wiki Wrzesień 21, 2009, 10:43:37
Cytuj
Właśnie!.. diabeł tkwi w szczegółach.
No to JEJ decyzja? - czy PARTNERA decyzja? ..wszak życie dostarcza i takich sytuacji, że nie zawsze muszą być zgodni. Co wtedy?

Miałam na myśli, że jeżeli kobieta jest sama czy w związku nie ważne, przede wszystkim to jej decyzja, ponieważ to jej teren.... to tyle jeżeli chodzi o szczegóły...

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 10:58:42
Czyli rozumiem że taka decyzja w/g Ciebie:
ZACZYNA i KOŃCZY się w ROZSTRZYGNIĘCIU, które w 100% jest po STRONIE KOBIETY?

Czy dobrze Ciebie zrozumiałem?
Jesli tak, to pozwolę sobie się z Toba nie zgodzić,
(no z wyłączeniem sytyacji samozapłodniającej się hermafrodyty
..bo i  wówczas termin "kobieta" staje się jakby nieaktualny).

Argument?

Skoro bez udziału mężczyzny KOBIETA nie może Sama Sobie Zajść w Ciążę,
..to RÓWNIEŻ i BEZ JEGO UDZIAŁU nie powinna mieć tu bezwzględnego prawa.


..to moje pierwsze odczucie.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: wiki Wrzesień 21, 2009, 11:10:29
Przyjmuje do wiadomości:)) jako że jesteś mężczyzną miałeś prawo tak poczuć  ;) tak mi się zdaje... :-\

Jako, że jestem kobietą i wiem co trud ciąży i porodu, pozwalam sobie uważać inaczej  :D

Pozdrawiam :)
 

EDIT

W sobotę wieczorem oglądałam program jak chiński naukowiec wyhodował myszkę, której ojcem też jest samiczka mysz, jest to pierwszy ssak postały z dwóch komórek jajowych. Wg tego naukowca tylko ssaki mają problem tego typu, że w akcie zapłodnienia musi uczestniczyć samiec i samica, podobno dla gadów, ryb, płazów i ptaków to nie problem.... ;)mogą rozmnażać się bez udziału samca i korzystają z tego w wyjątkowych sytuacjach ???  ale tego na 100% nie wiem, tak twierdzi ten chiński naukowiec:)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 11:14:42
Czyli Dobrze Cię zrozumiałem. (ile masz dzieci?)

widzisz..

Rzecz w tym, ze nie MÓWIĘ tu tylko o "trudzie ciąży i porodu". Ograniczanie sprawy do tego okresu jest zawężaniem TEMATU.

Otóż Dziecko, ze względu na powinowactwo genetyczne - niezależnie od tego czy? oraz jaką Duszę przyjmie - pozostanie w STAŁYM niewidzialnym, subtelnym połączeniu z Ojcem.



Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: wiki Wrzesień 21, 2009, 11:18:00
mam 2 dzieci i na szczęście nie miałam problemu czy urodzić czy nie? dla mnie było oczywiste, że urodzę a dzieci były bardzo oczekiwane:)
Jednak nadal twierdzę, że nikogo nie można zmuszać aby urodził, to jego prawo aby zdecydować....

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 11:22:44
Cytuj
Jednak nadal twierdzę, że nikogo nie można zmuszać aby urodził, to jego prawo aby zdecydować....
Tu się zgadzamy! A że jesteś tą szczęściarą - nie znaczy że nie można się wczuć w inne sytuacje,
które Cię nie dotyczą.

Jednak PROCES "rodzenia" DZIECKA nie sprowadza się do PORODU, tudzież pierwszych 5 lat "zycia".

Dygresja:
Można na to spojrzeć tak, aby DOSTRZEC w końcu, iż Większość Dzisiejszego Społeczeństwa to Ciągle Nienarodzone(nieŻywe) Dzieci(choć niektóre w wieku już dojrzałym lub przekwitającym),
a  invasionizm społeczny KRK spowodował ABORCJĘ ich NARODZIN.
Tyle że na nieco dalszym Etapie,

..niż ten przeciw któremu tak się BULwersują
(procedura stwarzania użytecznego niewolnika - ma być żywy, ale niezabardzo; urodzony, ale nie do końca - wówczas sterowalny i użyteczny). Statystycznie jest dziś na ziemi około 7mld aktywnych "komórek embrionalnych" w buforze około ~50-80-letniej "przydatności do użycia/ do spożycia". Uświadomienie tego sobie jest bolesne.. zwłaszcza gdy ktoś głęboko siedzi w strukturach mechaniki generującej takowy stan rzeczy

Wracając do tematu omówienia:
Dlatego pytam o ten "MONOPOL" Kobiety na DECYZJĘ...
Zauważ, że kolejnym krokiem jest (o ile kobieta sama wychowuje dziecko) WYMUSZENIE sponsoringu społecznego, albo po prostu Alimentów od ojca (który przykładowo NIC wspólnego z 'koncepcją' nie ma).
Podobnie jak chodzi o dzieci z okienka na zakrystii.

edit: Zresztą  nieco zszedłem z tematu. Chodzi mi przede wszystkim o energetyczną więź i konsekwencje z tym związane. Ale widze że bez omówienia zaangażowania energii spolecznej i otoczki finansowo-materialnej się nie obędzie... więc tematy poruszam równolegle.

Przecież taki ojciec może sobie nie życzyć, by ktoś wychowywal jego dziecko, którego KONCEPCJA powstała na skutek egoistycznej, decyzji kobiety na przykład (nie liczącej się z nim i wbrew niemu).

Czyli coś jest jednak 'nie tak' - skoro za decyzje jednej kobiety - odpowiadać mają inne kobiety i mężczyźni (na przykład danej  społeczności), które owej DECYZJI nie podejmowały, lub mężczyzna, który takiej decyzji nie podejmował.

Żeby uniknąć rozrostu tematów omówienia.. aktualnie biorę na tapetę zjawisko, gdzie kobieta UPATRUJE sobie w sposób egocentryczny,  pragnieniowy, jako chciejstwo.. faceta, jako materiał genetyczny (co jest ponoć częstym statystycznie zjawiskiem).


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Wrzesień 21, 2009, 11:33:05
W sobotę wieczorem oglądałam program jak chiński naukowiec wyhodował myszkę, której ojcem też jest samiczka mysz, jest to pierwszy ssak postały z dwóch komórek jajowych. Wg tego naukowca tylko ssaki mają problem tego typu, że w akcie zapłodnienia musi uczestniczyć samiec i samica, podobno dla gadów, ryb, płazów i ptaków to nie problem.... ;)mogą rozmnażać się bez udziału samca i korzystają z tego w wyjątkowych sytuacjach ???  ale tego na 100% nie wiem, tak twierdzi ten chiński naukowiec:)

niezupełnie to tak jest

niektóre płazy mogą zmienić swoją płeć - np jeśli w okolicy nie ma samczyków to taka żabka-samiczka samoistnie zmienia płeć na męską :)

zgadzam się z PHI
decyzja powinna być po stronie także ojca no bo jeśli matka może zdecydować czy chce urodzić dziecko czy je zabić to ojciec powinien móc zdecydować czy chce dziecku dawać alimenty czy nie


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 12:35:55
no jakoś zamilkly dziewczyny, koliberek to raz on raz ona.. więc z natury się nie angażuje ;) zajrze pozniej...


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: koliberek33 Wrzesień 21, 2009, 12:49:49
Jako koliberek: ON i ONA, orzekam, iż jeśli zaistniała tzw. wyższa konieczność, to  decyzja winna należeć do obojga, psia jego mać! (te się jakoś nie abortują, jeśli już to aportują ku uciesze niewłaściwych właścicieli. ;D) Tylko, czy oboje są jednako świadomi, o co chodzi naprawdę i tu może zacząć się dylemat... ???

To narazie z marszu. Muszę się cofnąć i przeczytać, co tam na "górze Phi ponapisywał wziął i był.

koliberek33


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: wiki Wrzesień 21, 2009, 13:40:39
Nie twierdzę, że tylko kobieta ma prawo jeżeli są w związku mogą dyskutować i dyskutować i przekonywać się na wzajem... jeżeli chodzi o energetykę wcieleń to nie wiem jak to jest ??? ale chyba jak ma się ojcu urodzić dziecko to tak czy owak się urodzi ....

chciałam zauważyć to co pisała już Rafaela, ze w szczęśliwych związkach problemu z aborcją nie na, problem aborcji pojawia się zwykle, kiedy kobitka zostaje na lodzie... tak mi się zdaje..

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 21, 2009, 14:35:03
Moim zdaniem wszystko, do czego doszło przy udziale obu stron, powinno być przez obie strony rozwiązywane.
Jeżeli kobieta zachodzi w ciąże, to przepraszam - ale sama się chyba nie zapłodniła. Odpowiedzialność za podjęcie decyzji, czy ciążę przerwać czy kontynuować powinna spoczywać na obojgu. Wyobrażacie sobie, że tylko babka ma prawo podjąć decyzję o aborcji, a po kilku latach może usłyszeć od męża, że jego dziecko mogło właśnie teraz iść do szkoły? Poglądy się zmieniają, warunki jakie spowodować mogły podjęcie tej okropnej decyzji też z czasem mogą ulec zmianie. Potem można żałować, że się nie postanowiło dziecka urodzić i choćby właśnie ze względu na to, decyzja musi zostać podjęta przez obie strony (żeby się potem nie okazało, że jedna ma to za złe drugiej).
A powód, jako by kobieta jedynie miała prawo podjąć taką decyzję ponieważ to jej ciało i jej ból (związany z porodem) to już w ogóle śmiech na sali. Babeczka zachodzi w ciążę, bierze sobie urlopik i siedzi w domu przed telewizorem aż do dnia rozwiązania, podczas gdy facet haruje jak wół, żeby zapewnić przyszłej rodzinie utrzymanie. Jak wraca do domu, to nie ma zmiłuj. Hormony buzujące w jego ukochanej robią z niej monstera na dwóch nogach z wielkim bębnem u frontu.
Trzeba przetrwać, nie wtórować i nie krzyczeć, gdy ona ma pretensje o całe zło świata, ze względu na jej stan i dobro dziecka facet musi nauczyć się cierpliwości, ustępować, pomagać, wstrzymywać swoje żądze (niektóre ciężarne nie mają ochoty na seks), prać, sprzątać, gotować i wiązać jej buty jak już się schylić nie może. Mężczyzna przejmuje cechy, które są odpowiednie dla kobiet, co nie jest dla niego naturalne tak samo jak nie jest dla niego naturalne zachowanie partnerki w stanie błogosławionym. Facet też cierpi! To nie robot, ma myśli i uczucia takie same jak wcześniej, w przeciwieństwie do kobiety, która fiksuje na każdym kroku. A sam poród jest dla niego ogromnym przeżyciem, może nie bolesnym fizycznie, ale sam widok cierpiącej męki ukochanej przyprawia go o szewską pasję. Facet przechodzi cały ten okres tak samo ciężko jak kobieta, która ze względu na swój stan ma jednak ulgi. Dla niego ulg nie ma. Od niego jako od przyszłego ojca się wymaga, on nie może nie chcieć, on musi, bo ona już wielu rzeczy za niego nie zrobi.
Dlaczego więc my kobiety, mamy patrzeć na to tak egoistycznie i zabierać naszym ukochanym prawo do decyzji czy chcą mieć dziecko? Ono jest tak samo ich jak i nasze. W naszych ciałach powstaje nowe życie, które bez mężczyzn nie miało by okazji powstać. I bez mężczyzn nie powinno się podejmować tak kluczowych decyzji.
Wszyscy Wy faceci, którzy tu jesteście, którzy jesteście już ojcami bądź planujecie nimi zostać w przyszłości - wiedzcie, że są kobiety, które doceniają Wasz wysiłek i poświęcenie. A przede wszystkim doceniają Waszą rolę w tworzeniu rodziny.
Podczas, gdy my leżymy z brzuchami do góry, Wy wykonujecie świetną robotę i chwała Wam za to!
A jak któraś jeszcze myśli, że tylko do niej należy decyzja o poczęciu dziecka, to niech sobie da w ogóle spokój z facetami. Po jakiego licha ma im w ogóle głowę zaprzątać? Niech się spróbuje zapłodnić sama i sama potem o swoim dziecku decydować będzie mogła.


PS. Phi, uważam, że nie masz najmniejszego prawa decydować, kto może a kto nie wypowiadać się w danym temacie.
Z tego, co kojarzę - masz własne forum i tak możesz sobie dyrygować. Póki nie jesteś tu modem, a tym bardziej adminem, to Twoje czcze prośby do modów o usuwanie komentów są śmieszne. Moja wypowiedź, choć jestem przeciwnikiem aborcji, jest całkowicie na temat i żaden mod nie posłucha Twoich próśb, by ją usunąć.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 21, 2009, 14:58:29
Chyba Ci sie tematy pomylily janneth , nie dyskutujemy nad rola mezczyzny w trakcie zapladniania kobiety. A nad prawem kobiety do aborcji, a to nie to samo.
Nikt nie neguje tej niezbednosci dwojga kobiety i mezczyzny , by powstac moglo cialo materialne dla wcielajacej sie duszy.
Kiedy nie ma patologji nie ma problemu z podejmowaniem decyzji o aborcji.

Ale wez rowniez pod uwage klonowanie, tu juz zmieniaja sie role i kto zdecyduje i czy jest to humanitarne "zabijanie " klonu gdy jest powiedzmy uszkodzona wersja pierwotnej doskonalej?
Czy to jest etyczne moralne czy nie?
A tu juz nie ma "pracy" mezczyzny i inkubatora noszacego zaplodnione jajeczko , kobieta.
Wartosci sie zmieniaja , role dewaluuja, ale problem ten sam.
Czlowiek , dziecko? Czy wechkul noszacy Dusze - ubranie dla Duszy?
Gdzie gubi sie miano czlowieczenstwa i szacunku do poczetego zycia?
Czy zycie poczete jest jeszcze adekwatnym okresleniem w klonowaniu?

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 15:01:53
;))))) nie zajmowałem stanowiska w tej sprawie.
Podkreślam natomiast punkt regulaminu, który już istnieje.. wskazując na już istniejący wątek. Grzecznie i dokładnie  wyjaśniam, co jest tematem omówienia (by sie komuś nie "zlało" z innym tematem pokrewnym).

Jako inicjator nowego wątku mam prawo decydować - o czym ten wątek jest.. wszak to ja go inicjuję.
Jeśli chcesz zmieniać temat - możesz założyć nowy wątek i zapewniam Cię,  że NIKT Ci tego nie zabroni.

PS. Jak dla mnie Twój post(z dzisiaj) jest całkiem w temacie. (w obu aborcjach  ;))
Było by miło, gdybyś jeszcze zechciała wpuścić trochę przestrzeni wstawiając spacje pomiędzy blokami tekstu - bo ostatnie Twe posty w aborcjach są na prawdę tego warte.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Wrzesień 21, 2009, 15:02:07
A weźmy taką oto sytuację:
Jest para z dość długim stażem - powiedzmy kilkanaście lat. On bardzo pragnie dziecka, ona jeszcze woli się realizować w pracy. Zachodzi jednak w ciążę - usuwa dziecko mimo wyraźnego sprzeciwu mężczyzny...

Czy postąpiła słusznie? Wg niektórych z Was tak - bo miała pełne prawo decydować o "swoim" ciele...
Ale mężczyzna jak się ma czuć? Gdy się dowiaduje że jego kobieta zabiła jego potomka?


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 21, 2009, 15:04:37
..Dokładnie o rozpatrzenie różnych takich typów sytuacji mi chodziło..


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 21, 2009, 15:05:52
Kiaro, jak najbardziej trzymałam się tematu, który jest nazwany: "jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły"
To, o czym Ty mówisz to szczegóły, to co ja napisałam dotyczy meritum - tego czy to decyzja babki czy faceta.

Phi - chyba masz rację z tą przestrzenią w temacie :( Zdaję sobie sprawę, że ciężko jest czytać potok słowny.
Dzięki za radę, postaram się o niej na przyszłość pamiętać.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 22, 2009, 21:51:01
Cytat: Kiara
Ale wez rowniez pod uwage klonowanie, tu juz zmieniaja sie role i kto zdecyduje i czy jest to humanitarne "zabijanie " klonu gdy jest powiedzmy uszkodzona wersja pierwotnej doskonalej?

Częściowo o to zachaczam tu< (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3573.msg42465#msg42465)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 09:25:56
W tym współdecydowaniu trzeba uwzględnić fakt pewnej niesymetrii:

Po pierwsze, to kobieta ponosi cały biologiczny ciężar ciąży. To ona to dziecko nosi, to ona to dziecko urodzi
Otrzymuje także z tego tytułu profity emocjonalne o których mężczyzna może co najwyżej pomarzyć. (moja małżonka była zachwycona kiedy dziecko zaczynało "kopać", dla mnie no cóż... ja tego "nie czułem". Dla mnie to był fakt. Nie emocja).
Co byśmy jednak nie mówili to sama ciąża i poród to ewidentna sprawa kobiety. Mężczyznom pozostaje jedynie przyglądać się temu. Nawet gdybyśmy chcieli, to za kobiety nie urodzimy.

Mężczyzna ponosi (zwykle) w pewnym sensie społeczne koszty ciąży i pierwszych miesięcy życia dziecka, ale nie musi tego ponosić. Może się wykręcić, może to olać.  Nikt go do tego nie zmusi.
Nie może tego zrobić kobieta - chyba że przerwie ciąże. Lub, jeżeli już urodzi - kiedy odda dziecko.
To kolejny przykład niesymetrii.
Dla mężczyzny opieka w czasie ciąży i po, i opieka nad dzieckiem to kwestia dobrej woli, odpowiedzialności, itp.
Dla kobiety to kwestia biologii. Jak już zaszła w ciąże a nie chce jej przerwać... to nie ma rady, mus to mus. Urodzić trzeba, nie ma innego wyjścia.

Istnieje jeszcze jeden aspekt sprawy.
Mężczyzna kiedy chce mieć potomka (ów), to codziennie może zapładniać inną potencjalną matkę, i w efektcie, co parę dni może rodzić się dziecko, które będzie nosiło jego geny. JAk nie uda się z tą, to może z tamtą, itp... (żeby było jasne - mówię o czysto biologicznym aspekcie sprawy)
Kobieta ma zupełnie inaczej. Po zapłodnieniu jest niezdolna do kolejnego zapłodnienia prez przynajmniej 9 miesięcy.
Więc jej szansa na przekazanie swoich genów jest znacznie mniejsza niż mężczyzny.

Z uwagi na to, że to ona ponosi prawie 100% "kosztów" ciąży, urodzenia dziecka, opieki przez pierwsze miesiące, itp 
skłaniałbym się do tego aby to kobieta miała decydujący głos w sprawie ciąży.

Czym innym jest kwestia wychowania dziecka i ewentualnego zapewnienia środków na to wychowanie.
Prawo obowiązujące nakłada bowiem obowiązek zapewnienia środków na wychowanie dziecka. (z jaką skutecznościa to w ogóle inna sprawa)
Znowu istnieje tutaj niesymetria, która rodzi możliwość wszelakich przypadków "złapania" faceta na dziecko, wyłudzenia w sposób mniej lub bardziej otwarty sposób alimentów.

Moim zdanie powinno wyglądać to tak:
- jeżeli kobieta nie chce dziecka i mężczyzna nie chce dziecka - aborcja tak (rozwiązanie gorsze) lub oddanie dziecka do wychowania komuś innemu

- jeżeli kobieta nie chce dziecka, a mężczyzna chce - to ze względu na to, że to kobieta ponosi ciężar ciąży, ona tutaj decyduje. Mężczyźnie pozostaje poszukać innej kobiety, dzięki której jego geny zostaną przekazane (wiem, spłycam problem, ale tak to widzę) Ma ku temu większe możliwości niż kobieta.

- jeżeli kobieta chce dziecka, a mężczyzna nie chce - to w takim przypadku, jeżeli decyduje się na urodzenie dziecka, powinna tracić prawo do alimentów.

Tak to widze. Dzisiaj. Jutro może będę widział inaczej :)
Alem się rozpisał.

pozdrawiam



Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Wrzesień 23, 2009, 10:28:33
Che che - gdyby jeremiasz pisał ustawy to żadna kobieta by nie dostała alimentów... każdy facet by się wykpił że nie chciał dziecka ;P

Tylko że w takim razie skoro kobieta ponosi całość odpowiedzialności - jak to oznajmił jeremiasz - to koniec z urlopem macierzyńskim, dodatkami rodzinnymi czy becikowym - skoro kobieta ma mieć całość władzy to powinna je ponosić samodzielnie - państwo nie powinno pomagać (o mężczyźnie nie wspomnę - niech kobieta sobie oszczędza pieniądze na ten czas kiedy będzie w ciąży i zostanie bez pracy)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 10:57:37
Vall Dee,
a jeżeli Twoja dziewczyna zajdzie w ciąże to co zrobisz?
Uciekniesz od niej?

Cytuj
Che che - gdyby jeremiasz pisał ustawy to żadna kobieta by nie dostała alimentów... każdy facet by się wykpił że nie chciał dziecka ;P
A ty chcesz mieć dzieci?
pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Thotal Wrzesień 23, 2009, 10:58:15
Czy potrafisz wyobrazić sobie świat, w którym każda ciąża jest "zbawieniem"?
Czy potrafisz wyobrazić sobie społeczeństwo, które dba o własne dzieci, jakby one były wspólnym dobrem?

Jeśli tak, to jesteśmy na dobrej drodze do zrozumienia samych siebie...


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Wrzesień 23, 2009, 11:03:49
Vall Dee,
a jeżeli Twoja dziewczyna zajdzie w ciąże to co zrobisz?
Uciekniesz od niej?

Cytuj
Che che - gdyby jeremiasz pisał ustawy to żadna kobieta by nie dostała alimentów... każdy facet by się wykpił że nie chciał dziecka ;P
A ty chcesz mieć dzieci?
pozdrawiam


To mówimy tu o mojej osobie czy też o mechanizmach w społeczeństwie?


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 11:25:14
Vall Dee,
a jeżeli Twoja dziewczyna zajdzie w ciąże to co zrobisz?
Uciekniesz od niej?

Cytuj
Che che - gdyby jeremiasz pisał ustawy to żadna kobieta by nie dostała alimentów... każdy facet by się wykpił że nie chciał dziecka ;P
A ty chcesz mieć dzieci?
pozdrawiam


To mówimy tu o mojej osobie czy też o mechanizmach w społeczeństwie?
O mechanizmach w społeczeństwie,
a jednocześnie napisałeś, że każdy facet by się wykpił.
Skąd to wiesz?
Przecież nie wiesz co by się stało, jedynie sądzisz wg siebie, że tak by było.
Dlatego zadałem Ci pytanie osobiste.
Ale skoro nie zatrybiłeś, to trudno, innym razem.

Co do alimentów,
Jeżeli przy zapłodnieniu obie strony były świadome i brały w tym udział dobrowolnie (co wyklucza wszelkie przypadki gwałtów), to oboje byli świadomi skutków swojego postępowania.
Wobec tego dlaczego kobieta ma być bardziej uprzywilejowana od mężczyzny i MUSZĄ się jej należeć alimenty?
Czy powodem ma być jedynie fakt, że ten facet z nią współżył? A ona gdzie była w tym czasie?

Może jednym z powodów niechcianych ciąż jest właśnie fakt, że kobiecie należą się alimenty?
I traktują swoje ciało instrumentalnie jako sposób na wyciągnięcie pięniędzy?

pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 23, 2009, 12:14:39
- jeżeli kobieta chce dziecka, a mężczyzna nie chce - to w takim przypadku, jeżeli decyduje się na urodzenie dziecka, powinna tracić prawo do alimentów.

Tak to widze. Dzisiaj. Jutro może będę widział inaczej :)

Czytam i oczom nie wierzę. Najpierw przyznajesz, że to kobieta ponosi cały biologiczny ciężar ciąży, a więc wszystko co się wiąże ze zmianami fizjologicznymi zachodzącymi w jej ciele podczas tych 9 miesięcy.
A nagle stwierdzasz, że jak facet nie chce a ona chce, to ona nie powinna żądać alimentów ani żadnej odpowiedzialności z strony ojca. To mógł faktycznie napisać tylko facet.
Teraz powiem Ci jak to by wyglądało ze strony kobiety.
Zachodzimy w ciążę i pierw jest to zauważalne w naszym zachowaniu. Śmiejemy się, za chwilę płaczemy, robimy z igły widły i w zasadzie same nie wiemy, co nam na sercu leży gdy już wysmarkamy całą paczkę chusteczek. Ten stan jest frustrujący, bo niewiele z nas od razu uświadamia sobie, co jest odpowiedzialne za tę burzę hormonów.
Gdy już jednak przekonujemy się, że nie świrujemy, tylko jesteśmy w ciąży, smutki mijają a i nie ma troski o stan psychiczny, bo jest już wytłumaczony. Kobieta niemalże momentalnie cieszy się i nawiązuje więź z dzieckiem, którego jeszcze nie odczuwa. Wiele kobiet w pierwszym trymestrze ciąży zaczyna już "wić gniazdo".
Generalne porządki, remont na który później będzie już za późno, załatwianie wszystkich niepozałatwianych spraw. Kobieta przy nadziei zaczyna zapobiegawczo myśleć, bardzo przyszłościowo, wszystko co robi robi z myślą o przyszłości dziecka i tym, by teraz się dobrze rozwijało. Hormony sprawiają, że od razu dziecko jest przez nią kochane.
Teraz załóżmy Twoją sytuację. Gdy kobieta mówi swojemu ukochanemu, że będą mieć dziecko, a on łapie się za głowę i krzyczy: "O nieeee". Po ochłonięciu facet mówi, że dziecka nie chce i ani nie będzie uczestniczył w jego wychowaniu ani nawet nie zamierza na to dawać jej pieniędzy. Czy tu nadal decyzja o aborcji pozostaje decyzją kobiety, czego tak bronisz? Czy ta przyszła matka, której najbardziej zależy na tym prozaicznym wiciu gniazda i zapewnieniu maleństwu optymalnych warunków nie stoi przed zwykłym szantażem? Wierzę, że w takiej sytuacje niewiele zdecydowało by się na aborcję. Powodem jest to, że one w przeciwieństwie do ojców czują już więź z dzieckiem, mimo, że tak samo jak ojcowie nie czują jeszcze ani kopania ani wielkiego brzucha, nie widzą nic naocznie. To boskie hormony sprawiają, że już zdążyły pokochać.
Wówczas na aborcję decydują się głównie te kobiety, w których związkach facet zarabiał, a one domu pilnowały. Nie mając własnych zarobków i tracąc pomoc ze strony mężczyzny kobieta wówczas faktycznie może zdecydować się na przerwanie ciąży, z którą już zdążyła się oswoić. To, co zostaje z całej tej sytuacji to para, która się rozeszła, bo ona na pewno nigdy nie wybaczy mu, że zostawił ją samą z problemem i wpłynął znacząco na podjęcie tego kroku, którym było zabicie dziecka, które kochała bardziej niż jego po "szantażu". Związek się rozpada, kobieta traci jedyne, na czym jej zależało, ale może układać sobie życie na nowo. Jeśli zaś by tej aborcji nie dokonała i postanowiła, że dziecko urodzi nawet bez odpowiedzialności za nie ojca, to sytuacja wyglądała by nieco inaczej, moim zdaniem korzystniej.
On - palant by odszedł i chwała mu za to. Ona by urodziła dziecko, na które przelałaby całą miłość i poświęciła maksimum czasu. Było by jej ciężko, musiałaby zacząć szybko pracować, by utrzymać dwuosobową rodzinę. Ale miałaby kogoś, kogo kocha i kto kocha ją i nie zostawi jej nigdy.
Musimy zdać sobie sprawę, że wiele samotnych matek zostało osamotnionych właśnie w chwili, gdy obwieszczało partnerowi radosną nowinę. Musimy też wiedzieć, że alimenty w Polsce jest piekielnie ciężko ściągać z nieodpowiedzialnych ojców i w wielu przypadkach zamiast nich płaci państwo. Nie są to duże kwoty, alimenty nie są wysokie. Dla przykładu otrzymywane przeze mnie alimenty nie starczały nawet na opłacenie połowy kosztów miesięcznej nauki. Resztę musiałam dopłacać sobie do czesnego sama, nie mówiąc już o tym, że studia to nie tylko czesne, ale też książki, egzaminy itd.
Ta nieodpowiedzialność mężczyzn przyczynia się do usamodzielniania się kobiet, do tego, że zarabiają a ciążę odkładają na później.
Na szczęście nie wierzę, by kiedykolwiek miano znieść płacenie alimentów przez rodziców. W niczym to by nie pomogło, a jedynie by zaszkodziło i sprawiło, że nasze społeczeństwo było by jeszcze bardziej prymitywne.
Facet też musi ponosić odpowiedzialność za ciążę, nawet jeśli jej nie chce. Kobieta może też nie chciała jej przed faktem, ale po fakcie to właśnie jej jest zdecydowanie trudniej podjąć decyzję o aborcji, do której namawia ją partner.
To jest ingerencja w jej ciało i duszę. Serce po aborcji będzie już zawsze złamane. I po co to? Żeby facet był bezpieczny? By nie musiał alimentów płacić?
Czy naprawdę Jeremiaszu jesteś aż tak arogancki i wygodny, że rościsz sobie prawo do zrzucenia odpowiedzialności z tego prostego powodu, że nie chciałeś dziecka? Niczym się to nie różni od pozostawienia go w domu dziecka, szpitalu, czy na ulicy przez kobietę. Może w tym jednym, że jej będzie ciężej się z tym pogodzić.
Szkoda, że tak się zapatrujesz na te sprawy, wierzyłam że będziesz miał bardziej rozsądny ogląd.
Niestety się zawiodłam, ale cieszę się, że ja już znalazłam mężczyznę, który jest Twoim przeciwieństwem.
Gdybym była singlem i dzisiaj miałabym szukać faceta, to czytając tego typu wypowiedzi zostałabym lesbijką.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 12:29:12
Cytuj
Czy naprawdę Jeremiaszu jesteś aż tak arogancki i wygodny, że rościsz sobie prawo do zrzucenia odpowiedzialności z tego prostego powodu, że nie chciałeś dziecka? Niczym się to nie różni od pozostawienia go w domu dziecka, szpitalu, czy na ulicy przez kobietę. Może w tym jednym, że jej będzie ciężej się z tym pogodzić.
Czy naprawdę Janneth jesteś tak arogancka i wygodna, że nie dostrzegasz że ciąża i wszystko co następuje później to sprawa OBYDWU rodziców? I OBOJE ponoszą odpowiedzialność za to co się stało?
Sama piszesz, że ciężko ściągnąć alimenty. Znam ten problem bardzo dokładnie.
Już samo to pokazuje, że kto NIE CHCE łożyć na dziecko będzie tego unikał jak ognia.
I nikogo do tego nie zmusisz.
Ty próbujesz prawnie usankcjonować coś, czego usankcjonować się nie da - czyli poczucia odpowiedzialności.
Piszesz, że kobieta czuje się szantażowana. Spójrz na to ze strony mężczyzn, którzy zostali "naciągnięci" na dziecko.
Czy to nie jest szantaż?

Cytuj
Szkoda, że tak się zapatrujesz na te sprawy, wierzyłam że będziesz miał bardziej rozsądny ogląd.
A mi nie szkoda, przeciez po to dyskutujemy aby się nie zgadzać ze sobą.
Cytuj
Niestety się zawiodłam, ale cieszę się, że ja już znalazłam mężczyznę, który jest Twoim przeciwieństwem.
Cieszę się również, że znalazłaś moje "przeciwieństwo" :)
A swoją drogą, co Ty tak naprawdę o mnie wiesz? ;)

pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 23, 2009, 12:36:21
A swoją drogą, co Ty tak naprawdę o mnie wiesz? ;)
Ha! Ma się swoje kontakty ;)

I teraz już naprawdę nie wiem, czy jako tonący brzytwy się chwytasz, czy udajesz że nie rozumiesz tego, co napisałam.
Bo pisałam właśnie o tym, że ciąża jest odpowiedzialnością obojga rodziców i jeżeli facet dziecka nie chce wychowywać to alimenty płacić musi. To nie jest tak ciężkie, bo nawet jak nie będzie chciał, to komornik mu wejdzie na konto i sam będzie co miesiąc pobierał pieniążki. Ciężkie jest tylko wtedy, gdy ojciec nie ma dochodów, wówczas płaci za niego państwo.
To, co próbuję prawnie usankcjonować jest już prawnie usankcjonowane i nie wiem, czemu mówisz o tym utopia, bo ten system funkcjonuje już wiele, wiele lat. Działa... Czemu Ty się sprzeciwiasz, bo wolałbyś, by nie działało.
Fajnie by było gdyby facet mógł sobie bezkarnie dzieci robić i nie brać za swoje niepohamowane żądze żadnej odpowiedzialności, ale na szczęście państwo zapatruje się na te sprawy inaczej niż Ty. Alimenty są, były i będą. I nie przyczyniają się moim zdaniem do zwiększenia liczby aborcji, jeżeli już to ją zmniejszają. Kobiety wiedzą, jakie mają prawa i wiedzą jak się ich domagać. Dlatego strach przed ciążą jest nieco zniwelowany, nawet jeśli facet ucieknie to się założy sprawę w sądzie, policja go znajdzie, pójdzie siedzieć za unikanie płacenia alimentów, a pieniądze kobietom będzie płacić państwo. A on w więzieniu może sobie co najwyżej pomarzyć o babeczkach, jakie przeleciał i tej jednej jedynej, którą z dzieckiem zostawił.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 12:52:37
Witaj janneth,

Cytuj
I teraz już naprawdę nie wiem, czy jako tonący brzytwy się chwytasz, czy udajesz że nie rozumiesz tego, co napisałam.
Bo pisałam właśnie o tym, że ciąża jest odpowiedzialnością obojga rodziców i jeżeli facet dziecka nie chce wychowywać to alimenty płacić musi. To nie jest tak ciężkie, bo nawet jak nie będzie chciał, to komornik mu wejdzie na konto i sam będzie co miesiąc pobierał pieniążki. Ciężkie jest tylko wtedy, gdy ojciec nie ma dochodów, wówczas płaci za niego państwo.
Nie jest trudno ukryć swoje dochody. Znam paru takich kombinatorów co to niczego nie posiadają a jeżdzą super wypasionymi brykami i mieszkają w super willach :)

Cytuj
Czemu Ty się sprzeciwiasz, bo wolałbyś, by nie działało.
Fajnie by było gdyby facet mógł sobie bezkarnie dzieci robić i nie brać za swoje niepohamowane żądze żadnej odpowiedzialności,

Cytuj
pójdzie siedzieć za unikanie płacenia alimentów, a pieniądze kobietom będzie płacić państwo. A on w więzieniu może sobie co najwyżej pomarzyć o babeczkach, jakie przeleciał i tej jednej jedynej, którą z dzieckiem zostawił.

Ech straszni ci faceci  - przelatują babeczki, mają niepohamowane żądze, itp.
Kobiety za to nigdy nie mają ochoty na seks, nigdy nie robią tego za swoim przyzwoleniem i w ogole kobiety to takie bezwolne meduzy, które wszyscy krzywdzą i potem zostawiają..
;)
czy tak?
Acha, i w ogóle faceci to zawsze mają złe zamiary, a kobiety są zawsze kryształowo czyste w intencjach i czynach ;)
Tak?

pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 23, 2009, 13:55:47
Cytuj
W tym współdecydowaniu trzeba uwzględnić fakt pewnej niesymetrii
Owszem. To bezdyskusyjne, jak dla mnie.
Asymetria ma swoje fazy (i to w obie strony..na linii rozwoju nowego osobnika).

Cytuj
Moim zdanie powinno wyglądać to tak:
- jeżeli kobieta nie chce dziecka i mężczyzna nie chce dziecka - aborcja tak (rozwiązanie gorsze) lub oddanie dziecka do wychowania komuś innemu

- jeżeli kobieta nie chce dziecka, a mężczyzna chce - to ze względu na to, że to kobieta ponosi ciężar ciąży, ona tutaj decyduje. Mężczyźnie pozostaje poszukać innej kobiety, dzięki której jego geny zostaną przekazane (wiem, spłycam problem, ale tak to widzę) Ma ku temu większe możliwości niż kobieta.

- jeżeli kobieta chce dziecka, a mężczyzna nie chce - to w takim przypadku, jeżeli decyduje się na urodzenie dziecka, powinna tracić prawo do alimentów.
to wygląda racjonalnie.

Ale dalej są pewne niejasności:


Przypadek pierwszy i trzeci budzi pewne innego rodzaju drobne kontrowersje:
Nowy temat, który z tego wypływa i za jakiś czas go naświetlę, i tu podlinkuje to miejsce wówczas.

Ale zanim to nastąpi przyjrzyjmy się jeszcze zamykając sprawę asymetrii w relacji przypadków drugiego i trzeciego (wyłaczając pierwszy - jako oczywisty):
Wynika z tego toku, ze jesli KOBIETA sobie zdecyduje, to ma niejako prawo zrobić sobie dziecko z facetem wbrew jego woli (właśnie!.. dlaczego nie mówimy "zrobiła mu dziecko"?!..czasy się mocno zmieniły.. i to statystycznie czesty przypadek dziś);
a następnie mieć monopol na to, jak jego potomek będzie wychowywany.
..wszak zrzeczenie się alimentów ma nibyto pozbawiać wpływu ojca na jego dziecko.
A przeciez tego faktu się nie zmienia jakimkolwiek rozłożeniem miar odpowiedzialności.

Czyli tu de facto kobiety mogą wówczas bardzo instrumentalnie traktowć mężczyzn.
Jeżeli natomiast mężczyzna chce, a kobieta nie.. to jak rozumiem Twój tok myślenia własciwie.. nie ma już na to szans, ze względu na wspomnianą wcześniej asymetrię.

Wniosek z tego płynie taki, że skutkiem takowej normy społecznej byłoby
skłonienie się w stronę taką, iż cały evolucjonizm klasyczny GATUNKU powinien być w DECYZYJNOŚCI KOBIET.

A ja reprezentuję opcję ŚRODKA. i takowych rozwiązań oczekuję.
Uważam ze to fakt iż większość cierpień i problemów  jest następstwem patriarchatu.
Ale nie mam też wątpliwości, że za istnienie patriarchatu odpowiedzialność ponoszą kobiety[!] ..tak Miłe Panie.. jakkolwiek dziwnie to brzmi. Natruralnie jest to udział procentowy.
Gdyz jest on niczym innym, jak skutkiem uprzedniego matriarchatu. No ale to temat na inny wątek.



p.s. postu janeth z dołu poprzedniej strony nie czytałem, bo znowu wylewa potoki zbitego tekstu tekstu. A plam takich  nawet nie oglądam.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 14:33:38
Cytuj
Wynika z tego toku, ze jesli KOBIETA sobie zdecyduje, to ma niejako prawo zrobić sobie dziecko z facetem wbrew jego woli; a następnie mieć monopol na to, jak jego potomek będzie wychowywany.
..wszak zrzeczenie się alimentów ma nibyto pozbawiać wpływu ojca na jego dziecko.
Czyli tu de facto kobiety mogą wówczas bardzo instrumentalnie traktowć mężczyzn.
Jeżeli natomiast mężczyzna chce, a kobieta nie.. to jak rozumiem Twój tok myślenia własciwie.. nie ma już na to szans, ze względu na wspomnianą wcześniej asymetrię.
Niby tak.
Ale jak tutaj wbrew woli faceta zdobyć jego materiał genetyczny?
Jedyna możliwość to chyba z banku spermy. Lub jakimś podstępem.
Ale, jak pisałem, kobieta ma o wiele rzadszą możliwość przekazywania swoich genów od faceta.
Więc, w czasie kiedy ona "zmarnuje" jego geny sama decydując o wychowaniu potomka (z jego punktu widzenia)
to on, może w tym czasie przekazać te geny o wiele większej ilości osobników i tylko od jego operatywności/zamożności/talentów organizacynych zależy czy te potomki zostaną "właściwie" wychowane.
Więc, statystycznie rzecz biorąc kobieta decyduje w większym stopniu, ale rzadziej, meżczyzna decyduje w mniejszym stopniu, ale częściej. Jakoś się to wzajemnie uzupełnia. :) Więc tym udziałem co do tego kto odpowiada za ewolucję też bym jakoś po równo obdzielił. :)

Co do instrumentalnego traktowania się  - to myślę, że tutaj także jest po równo. Chociaż pewnie niektórzy chcieliby widzieć przewagę jednej z płci. (i zrzucić na kogoś odpowiedzialność)

pozdrawiam

edit1: posty janneth czytam dlategóż, że poniewóż lubię czytać kogoś, kto się ze mną nie zgadza. Zawsze wtedy mam możliwość dojrzeć błędy w moim rozumowaniu
edt2: masz Phiriori taką samą cechę jak ja polegającą na doprecyzowywaniu swoich postów. I tak jak ja edytujesz je po 10 razy ;) Ciekawe co na to psycholodzy :) Mamy nieźle zryte pod kopułką.



Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 23, 2009, 16:45:48
Vall Dee,
Świetny post, fajnie, że wyraziłeś swoje przemyślenia na ten temat.
jest tylko mały problem, nie dyskutujemy tutaj o tym czy aborcja jest fajna czy nie,
proponuję adminowi przenieść ten post do do wątku obok.

A wracając do unikania odpowiedzialności,
napisałeś że,
Cytuj
że każdy który by chciał się wykpić, zrobiłby to.
Jak myślisz, ilu ich by było?
Jaki procent facetów nie bierze żadnej odpowiedzialności za życie, które powołali do istnienia?
Jest to margines czy norma?
Jak już pisałem z Janneth, ci, którzy NIE CHCĄ płacić alimentów zawsze znajdą sposób aby tego nie robić. Albo zrobią to w taki sposób, że jest on upakarzający dla kobiety (np jeżeli chodzi o wysokość tych alimentów)
Więc ustanawiamy prawo, które w niewielkim stopniu ma się do rzeczywistości czy może przy pomocy prawa opisujemy rzeczywistość?
Pytanie jest inne: czy kobieta, która postanawia samemu wychowywać dziecko powinna być pozostawiona samej sobie, czy społeczeństwo (państwo) uzna, że będzie jej pomagać w niełatwym procesie wychowania. Również finansowo.
To są wszystko niełatwe pytania.
W ogóle jeżeli chodzi o prawo, to temat jest dość zagmatwany - ot temat na kolejny wątek.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Wrzesień 23, 2009, 17:10:45
To się na darmo rozpisałem :/

Tylko trudno mi mówić o czymś czego nie dopuszczam... ale logicznie mi się wydaje, że ojciec ma takie samo prawo do tej decyzji co matka. Ale przy przeciwnych zdaniach - powinno przeważać zdanie kobiety. Nie można kogoś zmusić do porodu - co najwyżej można za przerwanie ciąży ukarać.

EDIT:
I jeszcze kilka słów na temat alimentów - sam widzisz ilu mężczyzn unika ich płacenia... Twój pomysł dałby im prosty sposób do obrony - całkowity brak odpowiedzialności za czyn dokonany.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Wrzesień 23, 2009, 18:28:56
Wal Dee, bardzo mi sie podobaja twoje wypowiedzi, az skora cierpnie. Gdybym to ja napisala to murowanie niektorzy by powiedzieli ze ta stara , co ona moze wiedziec. Prawda jest taka ze kazdy wiek ma swoje prawa, czlowiek jest istota myslaca i czujaca i jest oczekiwane poprawne ocenianie danej sytuacji i podejmowanie decyzji. Dwoje ludzi ida razem , podjeli oboje taka decyzje i oboje powinni jednakowo ponosic koncekwencje.
 Jeszcze przed 25-taty, nie bylo tak wsanialych mozliwosci zapobiegania ciazy, dzialy sie rozne historie. Dzisiaj jezeli ludzie
decyduja sie isc do lozka to pierwsze powinni sie chronic przed HIV. W przypadku zarazenia, nie ma dyskusji sa tylko konsekwencje i do tego ciaza, rachunek nie do zaplacenia, bezmyslnosc bez granic.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Thotal Wrzesień 23, 2009, 19:38:37
Mam problem emocjonalny dotyczący "zabiegów zabezpieczających" podczas spontanicznej chęci wyrażania uczuć wobec własnej żony...
- czy zawsze powinienem sprawdzić prezerwatywę (czy "babcia" jej nie przedziurawiła?)
- czy pęknięta gumka może być ważniejsza od pocałunku...

Stary i ciągle niewiedzący - Thotal pozdrawia... ;D


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 23, 2009, 20:31:33
Mam problem emocjonalny dotyczący "zabiegów zabezpieczających" podczas spontanicznej chęci wyrażania uczuć wobec własnej żony...
Przecieram oczy z niedowierzania - czyżbyś uzył okreslenia "własnej" - czyli takiego które innym wytykałes bo niby przedstwia własność? NIeładnie.

Sprawa jest bardzo prosta. Zauważcie, że wszystkie dywagacje tak naprawdę dotyczą ODPOWIEDZIALNOŚCI. Odpowiedzialności za własne czyny. Ci którzy tchórzliwie nie chcą jej ponosić - znajdą setki powodów aby się przed nią bronić, a szcytem jest pomysł: jeżeli nie chcę dziecka to nie będę płacił alimentów. Nosz k...a. Wbijcie sobie do głowy: jeżeli nie chcesz dziecka to nie zbliżaj się do kobiety - proste i skuteczne. Druga zasada: jeżeli nie jesteś gotowy do przyjęcia ewentualnego dziecka - również nie zbliżaj się fizycznie do kobiety bo traktujesz ją wtedy PRZEDMIOTOWO: przyjemność - owszem, konsekwencje - nie. Chore i podłe. Widzisz w niej nie człowieka którego szanujesz, chcesz być z nim lecz postrzegasz jako potencjalne źródło zaspokojenia własnych żądz.
Problem aborcji definitywnie skończyłby się jeżeli ludzie podchodziliby odpowiedzialnie.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 23, 2009, 20:40:10
a szcytem jest pomysł: jeżeli nie chcę dziecka to nie będę płacił alimentów.

Próbowałam to już tłumaczyć. Jeremiasz posilił się na wysłanie do mnie PW w tej sprawie, zaś Phi jak zwykle stwierdził, że mojego posta czytać nie będzie, bo jest dla niego za długi.

Chciałabym jeszcze powiedzieć Phi, że posta w takiej a nie innej formie napisałam z przyzwyczajenia, zapomniałam o wstawianiu spacji. Nie przeproszę go za to ponownie. Jeżeli ma problemy z czytaniem, niech nie czyta wcale. Mnie nie spadnie korona z głowy jeśli będę miała jednego czytelnika mniej.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 23, 2009, 21:36:40
Cytuj
Niby tak. Ale jak tutaj wbrew woli faceta zdobyć jego materiał genetyczny?
Jedyna możliwość to chyba z banku spermy. Lub jakimś podstępem.

Bardzo prosto:
Niektórzy traktują sex w sposób strikte rozpłodowy. Ale większość LUDZI zna jego wiele innych "funkcji" w życiu. Dalej.. antykoncepcja kobiet jest bardziej rozwinięta.. męzczyźni dysponują conajwyżej gumką (choć i tu następuje postęp). Jednak co tu dłużo deliberować... antykoncepcja leży praktycznie w rękach kobiety.

Jeśli partnerzy sa świadomi.. wiedzą o co im chodzi.
Jednak okazuje się że faceci często są wprowadzani w błąd.. mówiąc krótko - oszukiwani.

Więc rozmawiając o odpowiedzialności trzeba mieć tego świadomość.

Cytuj
zaś Phi jak zwykle stwierdził, że mojego posta czytać nie będzie, bo jest dla niego za długi.
O nie, nie tak. Przeczyta, jak go trochę 'zrobisz dla ludzi', jak obiecywałaś. Tu  nie ma co przepraszać tylko się ruszyć, tj paluszki ;))


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Thotal Wrzesień 24, 2009, 08:45:46
"Zbliżanie" się jest zawsze obustronne, Arteq lubi mieć "ostatnie" słowo i wydaje mu się, że wszystkie decyzje zależą tylko od niego. Podobnie myśli o innych "decydentach" i obarcza ich winą za "złe" wybory, ale gdyby pomyślał, zrozumiał czym jest życie, to przestałby osądzać i traktował siebie i innych z większym pobłażaniem.

Wszystko co się dzieje czemuś służy, a ci którzy chcą mieć "wszystko" pod kontrolą, wpadają w pułapkę samokontroli, są zakładnikami własnych myślokształtów...


Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 24, 2009, 10:10:26
Wszystko co się dzieje czemuś służy, a ci którzy chcą mieć "wszystko" pod kontrolą, wpadają w pułapkę samokontroli, są zakładnikami własnych myślokształtów...

Podczas gdy Ty widzisz w nich zakładników własnych myślokształtów, ja widzę realizatorów własnych przekonań.
Zakładnikami byli by, gdyby biernie poddawali się swoim myślom i celom. Jeżeli jednak myśli i cele są tak priorytetowe dla nich, że nie boją się mówić o nich głośno z podekscytowaniem to czynnie kształtują rzeczywistość na wzór własnych o niej przekonań. Oni nie podejmują wszystkich decyzji, tak samo jak Ty nie mają takich możliwości.
Niewielu ludzi rodzi się urodzonymi przywódcami, za którymi lud pójdzie jak zaślepione blaskiem owce.
Nie zagwarantują, że zmienią świat, ale być może znajdzie się ktoś, kto podzieli z nimi ich przekonania i będzie je dalej propagował z większym bądź mniejszym skutkiem.
Dobrze jest rozmawiać z kimś, kto ma inne poglądy od nas samych, gdybyś Thotalu zawsze spotykał ludzi, którzy by pokornie we wszystkim Ci przytakiwali - miałbyś o czym z nimi rozmawiać? Byłby wówczas sens, by w ogóle otwierać usta, w czego efekcie nie usłyszałbyś niczego, czego sam byś nie powiedział?


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 24, 2009, 11:14:08
Tymi zasadami się kieruję i te zasady są idealnym rozwiązaniem problemu nad którym się głowicie.
Ok.  Taki masz pomysł na to, żeby aborcja była niepotrzebna.  W porządku.
Inne pomysły są w wątku o "aborcji tak/nie" (proponuje przenieś te posty tam, bo tutaj jest wątek o tym co robić kiedy dopuszczamy aborcję)

Problem w tym, że nie każdy ma ochotę przyjąć taki punkt widzenia,
Niektórzy np. mają sobie ochotę "pociupciać dla przyjemności" i najlepiej jeszcze w związku pozamałżeńskim i wcale nie chcą mieć z tego powodu dzieci.  I mają do tego prawo.

Można dyskutować nad tym czy to
Cytuj
[...] ujście żądz [...]
jak nazwałeś, czy nieodpowiedzialne zachowanie czy po prostu przyjemność, itp.
Dlaczego nie zostawić tej decyzji im, tej spółkującej parze? Może się zabezpieczą a może nie. Może wpadną a później będzie "problem", a może nie.
Czy konieczne jest narzucanie im swojej wizji świata? I mówienie - to jest niedopuszczalne?

Jeżeli Ty współżyjesz świadomie i zawsze bierzesz pod uwagę, że stosunek może prowadzić do ciąży - OK,tak to widzisz, Twoje prawo, Twoja odpowiedzalność, Twoja decyzja.
Jeżeli ktoś współżyje z wieloma osobami, swobodnie, bez zastanawiania się nad skutkami - to jest to także jego prawo, jego decyzja, jego odpowiedzialność.

Czy koniecznie trzeba NAKAZAĆ, że tylko tak i tak jest ok, a inaczej jest be?
Dlaczego trzeba nakazać?
Co takiego przeszkadza Ci, kiedy ktoś żyje sobie "na luzaka i bzyka się" gdzie popadnie?
Czy to, że ten ktoś żyje nieodpowiedzalnie?
A może ciąży Ci twoja własna odpowiedzalność? I też byś chciał tak "na luzaka pobzykać gdzie popadnie"?
A może wcale nie chcesz być taki odpowiedzalny, tylko "musisz". Bo takie są zasady, bo tak się postępuje, bo taki gorset zachowań ktoś Ci nałożył?
Nie odpowiadaj Artqu, tak naprawdę, to są pytania do nas wszystkich, do mnie samego także.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 24, 2009, 11:24:12
Czyli lepszego pomysłu jednak nie masz? Bo mówisz teraz o tym co komu się podoba, natomaist nie skupiamy sie jak unikać takiej tragicznej sytuacji - aborcji.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: jeremiasz Wrzesień 24, 2009, 11:25:30
mam, poczytaj w wątku "aborcja tak/nie" - i tam się przenieśmy (PROŚBA DO ADMINA)

pozdrawiam


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: kubraczek Wrzesień 24, 2009, 12:00:14
Cytuj
Bo takie są zasady, bo tak się postępuje, bo taki gorset zachowań ktoś Ci nałożył?

Popieram w 100%. W moim skromnym przekonaniu właśnie o powyższe zdanie "rozbija się" ten problem. Tematu by nie było gdyby właśnie owe "gorsety/etykiety"..., ale są i z wielu znajdujących się na forum wypowiedzi śmiem twierdzić, że nie prędko znikną - no chyba że ktoś/coś pomoże nam go zdjąć (ten gorset oczywiście). ;)

Co do decyzji na temat aborcji, no cóż żyjemy w takim świecie gdzie tzw. "wybory" są nam z góry podrzucane - a to przez system wierzeń, a to przez kulturę, a to przez prawodawstwo. Nie przeczę jednak, że od Nas zależy, w który wybór się wpakujemy, ale mniejsza już o to.
Jeżeli kobitka została porzucona to sprawa jasna - jej wolą jest dokonanie aborcji, jeżeli nie to decyzja powinna być podjęta "w parze" - takie jest moje zdanie. (zresztą nieraz chyba warto donosić ciążę i ewentualnie oddać dziecko innej, pragnącej potomstwa rodzinie) :)


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 24, 2009, 13:04:16
celem tematu tego jest odnajdywanie praktycznych rozwiązań dla realnych sytuacji i dla REALNYCH DOŚWIADCZAJĄCYCH LUDZI - a nie narzucanie swoich wizji ideału odległego od realnej  codzienności.


Monituję o przeniesienie offtopowych wątków do przynależnego im topika.
Od wczoraj.

Ale nahalność
jest tu w dominującej fazie samo-prezentacji.

Jednak IMPERTYNANCJA, CHAMSTWO i BRAK SZACUNKU.. musi zostać zademonstrowana jak widzę.

Nie będę się dalej wypowiadał i prowadził dysputy z BEZCZELNYMI INDOKTRYNERAMI.

Przejęcie uprawnień moderatora czy admina daje możliwość maipulacji - ale jedynie swoim umysłem.

Warto również pamiętać... że manipulacja klonami -również jest manipulacją sobą samym.
i tu proponuję indoktrynerom refleksję nad fioletowym wątkiem z tego postu<.
Po tym etapie zrozumienia spraw.. mogę podjąć dyskusję w temacie tak/nie. (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3573.msg42465#msg42465)

Jeśli nie jest to atak hakerski, na prawdę dziwię się administracji forum,
że  nie respektuje WŁASNEGO REGULAMINU.

NIEUMIEJĘTNOŚĆ? CZY EWIDENTNA SAMO-DESTRUKTYWNA działalność?

edit:
Zapytał Ktoś mnie, o co mi tu rozchodzi się?...
Otóż:
O to że administracja toleruje NARZUCANIE TEMATU OMÓWIENIA PRZEZ np.arteqa,
w miejscach, gdzie rozmawiamy na inne tematy.

I jest to PROCEDER NAGMINNY. który pozbawi te forum wkrótce dostępu do pewnych informacji,
co jest areqa i jemu podobnych CELEM (nieuświadomionym lub świadomym)



Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janusz Wrzesień 24, 2009, 23:03:44
Aborcja jest najgorszym rozwiązaniem dla organizmu kobiety.Może spowodować
wiele problemów zdrowotnych w jej dalszym życiu.Trzeba pamiętać też o sferze
uczuciowej i psychicznej kobiety.Dlatego uważam,że to Ona powinna podejmować
decyzje w tak drastycznej sprawie jaką jest aborcja.To także jej życie i zdrowie jest zagrożone.Ostatnie wydarzenia z Alicją Tysiąc ukazują jeszcze inne aspekty dotyczące tego tematu.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Silver Wrzesień 24, 2009, 23:21:44
Aborcja jest najgorszym rozwiązaniem dla organizmu kobiety.Może spowodować
wiele problemów zdrowotnych w jej dalszym życiu.Trzeba pamiętać też o sferze
uczuciowej i psychicznej kobiety.Dlatego uważam,że to Ona powinna podejmować
decyzje w tak drastycznej sprawie jaką jest aborcja.To także jej życie i zdrowie jest zagrożone.Ostatnie wydarzenia z Alicją Tysiąc ukazują jeszcze inne aspekty dotyczące tego tematu.


Jakakolwiek  ingerencja w życie powoduje konsekwencje.
Chciałem podkreślić słowo (jakakolwiek) !


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 25, 2009, 11:33:31
Cytuj
Jakakolwiek  ingerencja w życie
a ja chcę podkreślić słowo: życie
w odniesieniu do tego< (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3573.msg42465#msg42465)

===========================

dlaczego mój post został usuniety?
to jest bardzo wazna inforamcja w odiesieniu do tematu.
Jeśli ktos nie dostrzega powiązań - nie znaczy one nie istnieją.

szkoda czasu na takie zabawy.

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: zodiakus71 Wrzesień 26, 2009, 17:48:04
Według mnie decyzja należy przedewszystkim do kobiety , jeśli nie jest pewna decyzji powinna porozmawiać z ojcem dziecka o ile go to będzie interesowało a on w zależności od swojej dojrzałości powinien ją w decyzji upewnić . Przypadek kiedy dał się "złapać na alimenty" cóż można tylko współczuć.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 26, 2009, 18:35:32
Co to znaczy "dał się złapać na alimenty"? Myslisz, że na alimentach kobieta może zarobic? Wiesz ile kosztuje utrzymanie dziecka - tylko pod względem finansowym?


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: Dry007 Wrzesień 26, 2009, 18:36:56
Tak Arteq ma racje wiesz, ile kosztuje utrzymanie dziecka w Afryce ?


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: janneth Wrzesień 26, 2009, 19:27:26
Kilka złotych dziennie zapewne. Ale Dry007, Polska to nie Afryka. Tutaj wydatki związane z dziećmi są ogromne.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: zodiakus71 Wrzesień 26, 2009, 22:07:34
Arteq znam przypadki gdzie "złapanie na alimenty" jest metodą na życie własne , facet ma płacić więcej niż żona zarabia sama a niema możliwości wychowywania własnego dziecka bo matka ma takie widzi mi się a prawo polskie jakie jest każdy widzi . Ale to trochę nie na temat tego wątku


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: arteq Wrzesień 27, 2009, 10:19:56
Jak zanasz takie przypadki to podaj konkretne kwoty tychże alimentów - w tych konkretnych przypadkach.


Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Wrzesień 27, 2009, 11:25:19
możliwe że to cenne praktyczne informacje. Mozliwe też że to straszenie.
Niezaleznie od stanu faktycznego - temat ten wykaracza poza 'przedmiot omówienia' tego wątku.

rafaela: załoz prosze nowy temat o środkach antykoncepcyjnych, jesli chcesz o tym popisać.



Tytuł: Odp: jeśli Aborcja - Decyzja tylko kobiety, czy pary? Szczegóły
Wiadomość wysłana przez: zodiakus71 Wrzesień 27, 2009, 14:31:34
Arteq poszukaj facetów którzy płacą alimenty i z nimi porozmawiaj , mi zawsze można zarzucić że podaje kwoty wyssane z palca , otwórz oczy i zobacz jakie prawa mają ojcowie do dzieci , Ci którzy chcieli je mieć i chcą je wychowywać i poczuwają się do odpowiedzialności to wcale nie jest margines społeczny wbrew pozorom. Chyba że nie uznajesz rozmowy z ludźmi po rozwodzie bo uważasz to za złe moralnie ale zauważ że niektórzy są po kościelnym unieważnieniu i moralność możesz odstawić na bok.
Sorry za sporego oftopa
Temat rzeka na osobny wątek


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

filtrowa36 naszapsiasfora babor facetzjajami nocneigraszki