Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 17:29:35


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: WATYKANSKA MAGIA ?  (Przeczytany 83812 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #125 : Styczeń 04, 2012, 17:15:13 »

ps. Naprawdę wiem co piszę i o czym piszę bowiem dawno temu byłam pracownikiem ( nie członkiem) tej organizacji ,poprosiłam ich o pomoc dla samotnej młodej kobiety chorej na raka. Pomoc ich lub zamożnych członków , i co? Odmówiono twierdząc iż nie jest ich założeniem statutowym zajmowanie się takimi ludźmi i udzielanie im jakiejś pomocy!
[...]
Bowiem wedle ich zasady to  wielkie wyróżnienie być służącym w domu  kogoś kto jest członkiem tej organizacji Opus Dej.
Kiaro czy mogłabyś podać więcej szczegółów - gdzie i kiedy to miało miejsce, autentycznie zależy mi na tym. Proszę również o podanie źródła gdzie wyczytałaś/doświadczyłaś że mają takie zasady (szczytne służenie im) oraz że "kształcą" biednych ludzi aby im służyli potem - z taką informacją (popartą właśnie konkretami, a nie tylko suchym stwierdzeniem) udałbym się w pewne miejsce i poruszył ten temat. Obawiam się tylko, że gdy jedynym dowodem będzie Twój post moje szanse na poważną dyskusję będą raczej marne.

To naprawdę był dla mnie szok ,inni ludzie ( zdrowi) mają służyć pierwszej grupie i w tym aspekcie są istotni , kształcą oni prostych ludzi do prostych zawodów służących za małą opłatę pierwszym. Bowiem wedle ich zasady to  wielkie wyróżnienie być służącym w domu  kogoś kto jest członkiem tej organizacji Opus Dej.
Kiaro, czytając powyższy opis od razu przyszła mi do głowy pewna sytuacja, idealnie współgrająca z opisem. Otóż pewna kobieta, która nawet nie kształciła swoich "pomocników" korzysta z ich pracy. Polega to na tym, że "pomocnicy" łożą znaczącą część pieniędzy na utrzymanie tej kobiety, fundują jej wycieczki w egzotyczne miejsca. Jak ulał pasuje powyższy opis, ponieważ wmówiła tym kobietom, że wypełniają bardzo ważną misję i mają szczęście być jej sponsorami, zyskują dzięki przebywaniu z nią wiedzę i rozwój duchowy... chociaż o ile dobrze pamiętam to dla zwiększenia efektu używa ona określenia "kapłanki"... Z tego co obserwuję owa kobieta nadal "łowi"/usiłuje łowić kolejne osoby wmawiając im takie poczucie wyjątkowości... Na szczęście niektórym udaje się wyrywać. "Niestety" automatycznie wtedy stają się - oczywiście w opinii tejże kobiety - osobami o duchowości niskich lotów, a chwilę wcześniej były wyjątkowe...

Połowa ofiary z koperty przeznaczana jest na potrzeby parafii, reszta dla księdza. - Jako premia, dar, wynagrodzenie za posługę, dyspozycyjność - tłumaczy ks. Buchta. Nie żąda jej, ale też przeciwny jest zakazowi przyjmowania. - Parafianie czują dyskomfort, że zabrania im się dawania - twierdzi.
Może pozwolę sobie na komentarz i drobne sprostowania - tym bardziej jako osoba bezpośrednio się z tym stykająca. Otóż - darczyńca może przy dawaniu koperty zaznaczyć czy ma to być ofiara na kościół czy "premia" dla księdza. Przekazanie ofiary nie jest obowiązkowe, ale uczciwie trzeba przyznać, że jest to powszechna praktyka. Często wizyta trwa zaledwie 10-12 minut z czego cześć przeznaczona jest na krótką modlitwę, cześć na zdawkową rozmowę i część na aktualizację kartotek. Myślę, że winne temu są obie strony, słyszę dookoła osoby które narzekają, że ksiądz tak naprawdę wpada tylko na chwilę, na zasadzie odfajkowania... ale same nie uczyniły nic aby to wyglądało inaczej, a tak naprawdę niewiele potrzeba aby to zmienić. U mnie ksiądz podczas ostatniej wizyty przebywał około 45 minut (i od razu sprostuję, ze nie działam w żadnych grupach okołokościelnych typu chór, caritas, etc...). Podczas rozmowy poruszałem wiele tematów - to co mi się podoba, to co mi się nie podoba, co chciałbym zmienić, a co doprowadza nie do złości - oczywiście dotyczy to spraw parafii i kościoła, ogólnie było w tym sporo krytyki. I punkt kulminacyjny - ksiądz nie otrzymał żadnej koperty, i co zapewne dla większości forumowiczów będzie już kompletnie niezrozumiałe - nie boczył się, nie dawał "do zrozumienia", a i później na ulicy czy w kościele mnie nie unikał czy wytykał. Aha - i nie mieszkam w żadnym mieście czy miasteczku... Można wiele zmienić - gdy tylko się chce i jest się prawdziwym i uczciwym w tym. Natomiast wielokrotnie przekonałem się, że najgłośniej krzyczą i uprawiają zwykłe krytykanctwo (to zgoła odmienne od krytyki) osoby które tak naprawdę są mało zorientowane w temacie i powielają stereotypy, nie mówiąc aby zrobiły coś konstruktywnego aby zmienić dany stan rzeczy czy również patologie.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #126 : Styczeń 04, 2012, 17:37:14 »

Połowa ofiary z koperty przeznaczana jest na potrzeby parafii, reszta dla księdza. - Jako premia, dar, wynagrodzenie za posługę, dyspozycyjność - tłumaczy ks. Buchta. Nie żąda jej, ale też przeciwny jest zakazowi przyjmowania. - Parafianie czują dyskomfort, że zabrania im się dawania - twierdzi.
Może pozwolę sobie na komentarz i drobne sprostowania - tym bardziej jako osoba bezpośrednio się z tym stykająca. Otóż - darczyńca może przy dawaniu koperty zaznaczyć czy ma to być ofiara na kościół czy "premia" dla księdza. Przekazanie ofiary nie jest obowiązkowe, ale uczciwie trzeba przyznać, że jest to powszechna praktyka. Często wizyta trwa zaledwie 10-12 minut z czego cześć przeznaczona jest na krótką modlitwę, cześć na zdawkową rozmowę i część na aktualizację kartotek. Myślę, że winne temu są obie strony, słyszę dookoła osoby które narzekają, że ksiądz tak naprawdę wpada tylko na chwilę, na zasadzie odfajkowania... ale same nie uczyniły nic aby to wyglądało inaczej, a tak naprawdę niewiele potrzeba aby to zmienić. U mnie ksiądz podczas ostatniej wizyty przebywał około 45 minut (i od razu sprostuję, ze nie działam w żadnych grupach okołokościelnych typu chór, caritas, etc...). Podczas rozmowy poruszałem wiele tematów - to co mi się podoba, to co mi się nie podoba, co chciałbym zmienić, a co doprowadza nie do złości - oczywiście dotyczy to spraw parafii i kościoła, ogólnie było w tym sporo krytyki. I punkt kulminacyjny - ksiądz nie otrzymał żadnej koperty, i co zapewne dla większości forumowiczów będzie już kompletnie niezrozumiałe - nie boczył się, nie dawał "do zrozumienia", a i później na ulicy czy w kościele mnie nie unikał czy wytykał. Aha - i nie mieszkam w żadnym mieście czy miasteczku... Można wiele zmienić - gdy tylko się chce i jest się prawdziwym i uczciwym w tym. Natomiast wielokrotnie przekonałem się, że najgłośniej krzyczą i uprawiają zwykłe krytykanctwo (to zgoła odmienne od krytyki) osoby które tak naprawdę są mało zorientowane w temacie i powielają stereotypy, nie mówiąc aby zrobiły coś konstruktywnego aby zmienić dany stan rzeczy czy również patologie.

o tym wczoraj bodajże usłyszałem w TV i że te decyzje podejmują w swoich parafiach, tak jak w Gliwicach tamtejsi proboszczowie(nie wiem dokładnie?),-
to zdejmuje niepisany zwyczaj dawania kopert, a nawet jeśli jest to nieobowiązkowe- to ci co nie dają czują się fatalnie, jeśli na tle innych sami stawiają się trochę poza nawiasem. Nie piszę tego na swoim przykładzie, ale w rozmowach każdy narzeka i daje- bo tak się utarło,-
i b.dobrze jeśli oficjalna zmiana wychodzi od tzw. czynników KRK, a krytykować to można- tylko co to daje?
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Astre
Gość
« Odpowiedz #127 : Styczeń 04, 2012, 19:08:47 »


Organizacja ta służy tylko i wyłącznie ludziom bogatym na stanowiskach i ich interesy gloryfikuje ale w celu wykorzystania ich dla siebie.

 Rozszerzenie tematu.

OPUS DEI - czyli tajne stowarzyszenie.
Argument do powyższej definicji :

proszę podać  listę członków opus dei w polsce ? Gdzie ona wogóle jest ?
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2012, 19:11:57 wysłane przez Astre » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #128 : Styczeń 04, 2012, 19:32:25 »

Jeżeli są poszkodowani przez tą kobietę  o której piszesz , to nic prostszego jak zgłosić odpowiednim organom, prawda? Zamiast siać plotki i tworzyć kłamstwa  po raz kolejny , pisząc paszkwile.


Czy możesz udokumentować swoje twierdzenia dowodami na nie? bardzo proszę.

Cytuj
Cytat: Kiara  Styczeń 04, 2012, 12:29:16
To naprawdę był dla mnie szok ,inni ludzie ( zdrowi) mają służyć pierwszej grupie i w tym aspekcie są istotni , kształcą oni prostych ludzi do prostych zawodów służących za małą opłatę pierwszym. Bowiem wedle ich zasady to  wielkie wyróżnienie być służącym w domu  kogoś kto jest członkiem tej organizacji Opus Dej.
Kiaro, czytając powyższy opis od razu przyszła mi do głowy pewna sytuacja, idealnie współgrająca z opisem. Otóż pewna kobieta, która nawet nie kształciła swoich "pomocników" korzysta z ich pracy. Polega to na tym, że "pomocnicy" łożą znaczącą część pieniędzy na utrzymanie tej kobiety, fundują jej wycieczki w egzotyczne miejsca. Jak ulał pasuje powyższy opis, ponieważ wmówiła tym kobietom, że wypełniają bardzo ważną misję i mają szczęście być jej sponsorami, zyskują dzięki przebywaniu z nią wiedzę i rozwój duchowy... chociaż o ile dobrze pamiętam to dla zwiększenia efektu używa ona określenia "kapłanki"... Z tego co obserwuję owa kobieta nadal "łowi"/usiłuje łowić kolejne osoby wmawiając im takie poczucie wyjątkowości... Na szczęście niektórym udaje się wyrywać. "Niestety" automatycznie wtedy stają się - oczywiście w opinii tejże kobiety - osobami o duchowości niskich lotów, a chwilę wcześniej były wyjątkowe...

Wszystkie swoje twierdzenia udokumentuj i przestań robić z siebie błazna są to tylko twoje pomówienia nic więcej.

Status Opus Dej powinien być jawny w nim znajdziesz niezbędne informacje  , a jeżeli chcesz  ich więcej  o celach i założeniach tej organizacji to proszę bardzo , poproś o wywiad z przedstawicielem. Zadawanie konkretnych pytań na które naprowadziłam moim postem nie będzie zbyt trudne.

Ja osobiste informacje mogę przekazać organom prawnym jeżeli zaistnieje taka konieczność , ale na pewno nie publicznie  jakiemuś tam userowi o nicku arteq , szukającemu kolejnej sensacji.
Wybacz jestem naiwna , o czym się już  przekonałam , ale nie jestem idiotką.

kiara Uśmiech Uśmiech

ps.
Cytuj
Rozszerzenie tematu.

OPUS DEI - czyli tajne stowarzyszenie.
Argument do powyższej definicji :

proszę podać  listę członków opus dei w polsce ? Gdzie ona wogóle jest ?

Ja nie jestem dysponentem listy członków Opus Dej ( sądzę iż jest absolutnie tajna szczególnie w stosunku do ludzi którzy nie chcą ujawniać swojej przynależności do tej organizacji) , listami członków dysponują dyrektorki domów żeńskich i dyrektorzy domów męskich. do nich proponowała bym się zwrócić o informacje. Lub trochę poszukać w necie.

http://sekty.wordpress.com/faszystowska-opus-dei/

http://www.parkiet.com/forum/viewtopic.php?t=37788

http://mech.nowyekran.pl/post/42276,opus-dei-straszy-z-okladki-newsweeka

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3512

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3513/q,Prywatyzacja.PZU.i.milenijny.rzad.Belk

« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2012, 20:24:58 wysłane przez Kiara » Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #129 : Styczeń 04, 2012, 19:45:39 »


Ja nie jestem dysponentem listy członków Opus Dej ( sądzę iż jest absolutnie tajna (...)

Wiem, że jej nie posiadasz.
Bo nikt z mieszkańców tej ''krainy'' o nazwie - Kiedyś tu był Polska - jej nie posiada.
Zatem nie było to z mojej strony pytanie personalne.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2012, 19:46:27 wysłane przez Astre » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #130 : Styczeń 04, 2012, 20:13:04 »

krótka lista niestety bez kraju zwanego Polską Niezdecydowany
Niektórzy członkowie Opus Dei


Członkowie krajowych parlamentów, którzy są sympatykami bądź członkami OD:
 Austria
Dr Marilies Flemming, minister ds. rodziny
Vinzenz Liechtenstein
Dr Alöis Mock, minister spraw zagranicznych

 Francja
Raymond Barre, burmistrz Lyonu, parlamentarzysta
Christine Boutin
Hervé Gaymard, minister zdrowia i bezpieczeństwa społecznego
Książę Michał Poniatowski


 Niemcy
Graf Alöis von Waldburg-Zeil

 Włochy
Adriana Poli Bortoni, minister rolnictwa
Ombretta Fumagalli Carulli
Alberto Michelini

 Portugalia
Mota Amarall
Roberto Carneiro, minister edukacji
Amara da Costa, założyciel popularnej ultraprawicowej "Partido do Centro Democratico Social-Partido (CDS-PP)
Oliveira Dias
Hernan Lopez, minister gospodarki
Enrico de Melo
Jorge Miranda
Pedro Roseto
Silverio Marluns da Silva, współzałożyciel CDS-PP

 Hiszpania
Gaspar Arino
Isabel Tocino, minister środowiska
Frederico Trillo, przewodniczący Kongresu


Członkowie Parlamentu Europejskiego zbliżeni do Opus Dei:
 Francja
Françoise Seillier

 Niemcy
Fritz Pirkl (zmarł niedawno)
Kurt Malangre
Otto von Habsburg
Graf Alöis von Waldburg-Zeil

 Włochy
Carlo Casini
Alberto Michelini

 Portugalia
Enrico de Melo

 Hiszpania
Jose Ignacio Salafranca

Przyjaciele Opus Dei w Komisji Europejskiej:
 Luksemburg
Jacques Santer, Przewodniczący Komisji

 Hiszpania
Marcelino Oreja, członek gabinetu Franco we wczesnych latach 60.

 Portugalia
Joao de Deus Pinheiro


Sympatycy Opus Dei w rządowych delegacjach na konferencje UN:
Carlo Casini: delegat Unii Europejskiej na Międzynarodową Konferencję Ludności i Rozwoju (Kair, 1994)
Irena Kowalska: delegat Watykanu na Czwartą Światową Konferencję Kobiet (Beijing, 1995)
Dr Andreas Laun: delegat Australii do Kairu
Dr Monika Pankoke-Schenk: delegat Niemiec do Beijing


Ludzie Opus Dei w Watykanie [ 1 ]

Belgijsko-francuskie czasopismo "Golias. Le journal catho tendre et grinçant" doliczyło się w otoczeniu papieża Jana Pawła II około stu członków i protektorów Opus Dei. W oparciu o ankietę, przeprowadzoną przez „Golias" w kręgach watykańskich w związku z beatyfikacją założyciela Opus Dei w maju 1992 roku, „Golias" opublikował imienną listę ponad dwudziestu opusdeistów, będących członkami kongregacji kurialnych, komisji papieskich i instytucji watykańskich. Lista ta nie jest bynajmniej kompletna, ale daje obraz aktualnej reprezentacji Opus Dei w Watykanie:

Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych:


Luis Gutierez Gomez,


Alvaro del Portillo (przełożony Opus Dei),


Joaquim Alonso Pacheco,


Javier Echevarria Rodriguez;

Kongregacja Nauki Wiary (najważniejsza kongregacja, odpowiedzialna za nadzór nad oficjalnymi dogmatami katolickimi we wszystkich kwestiach wiary i moralności):


Fernando Ocariz,


Antonio Miralles;

Międzynarodowa Komisja Teologiczna (włączona do Kongregacji Nauki Wiary):


Jose Miguel Ibanez Langlois.

Kongregacja Biskupów (odpowiedzialna za tworzenie nowych diecezji i za przygotowanie nominacji biskupów, bada wszelkie kwestie dotyczące biskupów i sposobu sprawowania przez nich urzędów oraz sprawy związane z Konferencjami Episkopatów poszczególnych krajów):


Julian Herranz Casado;

Kongregacja Duchowieństwa (odpowiedzialna za duszpasterskie i prawne kierowanie światowym duchowieństwem):


Alvaro del Portillo,


Juan Luis Cipriani Thorne;

Kongregacja Wychowania Katolickiego (odpowiedzialna za całokształt nauczania Kościoła rzymskokatolickiego — seminaria i kształcenie duchownych, szkoły wyższe i uniwersytety, szkolnictwo katolickie):


Gonzalo Herranz,


Ignacio Carrasco de Paula.

Trybunał Roty Rzymskiej (papieski sąd apelacyjny w procesach kościelnych, znany głównie z kompetencji do orzekania nieważności małżeństwa):


Patric Burke Cormac.

Papieska Rada do Spraw Rodziny:


Ignacio Carrasco de Paula,


Ramon Garcia de Haro,


państwo Meyerowie.

Papieska Rada Środków Przekazu Społecznego:


Alvaro del Portillo .

Rzecznik prasowy Watykanu, mający, jak twierdzi, codziennie bezpośredni dostęp do papieża:


Joaquin Navarro Valls.


Niektórzy biskupi z Opus Dei


Alfonso Delgado Evers (Samo Tome, Argentyna)


Klaus Küng (Feldkirch, Austria)


Rafael Llano Cifuentes (Mades, Brazylia)


Felipe Bacarezza (Concepción, Chile)


Alejandro Goic Karmelic (Africa, Chile)


Adolfo Rodriguez Vidal (Los Angeles, Chile)


Luis Gleisner Wobbe (Rancagua, Chile)


Antonio Arregui Yarza (Auzegera, Ekwador)


Juan Ignacio Larrea Holguin (Guyayquil/Ibarra, Ekwador)


Julian Herranz Casado (Vertara, Kolumbia)


Juan Luis Cipriani Thorne (Turuzi, Peru)


Ignacio Maria de Orbegozo y Goicoechea (Chiclayo, Peru)


Luis Sanchez Moreno Lira (Yauyos, Peru)


Enrique Pelach y Feliu (Abancay, Peru)


Juan Antonio Ugarte Perez (Castro, Peru)


Fernando Saenz Lacalle (Sama Ana, San Salvador)


Francisco De Guruceaga Iturrizza (La Guaira, Wenezuela)


Alvaro del Portillo (Vita, prałat Opus Dei)
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1480/q,Niektorzy.czlonkowie.Opus.Dei
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Astre
Gość
« Odpowiedz #131 : Styczeń 04, 2012, 23:28:32 »

krótka lista niestety bez kraju zwanego Polską Niezdecydowany
Niektórzy członkowie Opus Dei



Dzięki Songo 1970 za listę, niemniej jednak czytałem ją na www.racjonalista.pl.

Jednakaże nic wiele nam nie mówią te Adolfy, Klausy i Alfonsy.

A tak przy okazji opus dei....
To nie żadna moja awersja wobec byłego papieża - tylko po prostu stwierdzenie faktów -
ten pan z lewej strony to, wybitnie krwawy chilijski dyktator, który wysłał do Nieba miliony ludzi.


Wypada powiedzieć no cóż ?...!





« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2012, 23:46:25 wysłane przez Astre » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #132 : Styczeń 05, 2012, 00:19:12 »

Jeżeli są poszkodowani przez tą kobietę  o której piszesz , to nic prostszego jak zgłosić odpowiednim organom, prawda? Zamiast siać plotki i tworzyć kłamstwa  po raz kolejny , pisząc paszkwile.
Niby sprytne, ale doskonale wiemy o co chodzi - te kobiety utrzymują swoją "guru" z "własnej" woli - cudzysłów jak najbardziej na miejscu, bo owa guru ich oficjalnie do tego nie przymusza lecz działania "darczyńców" są wynikiem wcześniejszej manipulacji i kłamstw tejże guru - manipulacji. Oprócz prawa jest jednak jeszcze sprawiedliwość, moralność i etyka. Można postępować przecież zgodnie z prawem lecz równocześnie nie moralnie i nie etycznie to chyba oczywiste... Nawet na tym forum aż kipi od podobnych przykładów - gdzie forumowicze wskazują jak w świetle prawa niewoli się i upadla ludzi.
To nie są kłamstwa ani też plotki - na tym forum jest kobieta która miała - jak sama mówi wątpliwą przyjemność być okłamywaną przez ową guru - i opisała swoje przeżycia i FAKTY których się domagasz. I czyżbyśmy myśleli o tej samej kobiecie? Wobec tego nie zarzucaj mi kłamstw czy paszkwili.

Co do "statusu" to chyba po raz kolejny mylisz podstawowe znaczenia słów, boi z kontekst Twojej dalszej wypowiedzi Kiaro wynika, że najprawdopodobniej chodzi co o STATUT. Więc po krótkim sprecyzowaniu pojęć nadal ponawiam swoją prośbę o wskazanie w STATUCIE (ponawiam słowo dla utrwalenia) Opus Dei w którym to miejscu jest napisane to o czym raczyłaś napisać - ja nic takiego nie widzę. Dlatego proszę wskaż mi. Prośba nie jest bezzasadna bo to już któryś raz gdy Ty coś widzisz (a przynajmniej piszesz że tak jest) natomiast ja zerkając w ten sam dokument... nie mogę odnaleźć "widzianych" przez Ciebie zapisów. Niestety jak wynika z mojego doświadczenia uciekasz wtedy - dlaczego tak się dzieje, wiemy - tego po prostu w tych dokumentach nie ma. Dlatego - wybacz - ale słysząc w Twoich ustach "nie pisz paszkwili" zalatuje mi mocno hipokryzją.
Oczywiście i w tym przypadku chowasz się za "użytkownikowi arteq nie muszę nic pokazywać, co najwyżej organom prawnym" - przecież to kolejny wybieg i szyjesz je coraz grubszymi nićmi. Natomiast z zatrważającą lekkością wypisujesz dla wiadomości WSZYSTKICH użytkowników rzeczy których potem za nic nie chcesz potwierdzić. Smutne i charakterystyczne dla Ciebie.
Jestem również zasmucony i nieco zdziwiony, że chęć dokładnego wyjaśnienia danego tematu - gdzie tak naprawdę leży prawda i kto ją mówi, a kto pomawia - raczysz nazywać szukaniem sensacji.

to zdejmuje niepisany zwyczaj dawania kopert, a nawet jeśli jest to nieobowiązkowe- to ci co nie dają czują się fatalnie, jeśli na tle innych sami stawiają się trochę poza nawiasem. Nie piszę tego na swoim przykładzie, ale w rozmowach każdy narzeka i daje- bo tak się utarło,-
i b.dobrze jeśli oficjalna zmiana wychodzi od tzw. czynników KRK, a krytykować to można- tylko co to daje?
Songo, ależ napisałem, że bez żadnych "oficjalnych wytycznych" nie dałem księdzu podczas wizyty koperty i nie czułem się fatalnie, ba - strona która zwyczajowo nie została obdarowana również nie dała mi żadnych powodów aby czuł się nie tylko fatalnie, ale nawet minimalnie niekomfortowo - ba wręcz przeciwnie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dlatego mój przykład jest idealnym, że jednak coś to daje - do tego bez kłótni, niechęci czy jakiś animozji. Gdyby chociaż kilka osób postąpiło w ten sam sposób wymusiłoby to zmiany, w które raczysz powątpiewać.
Jest jednak - jak już mówiłem - jeden warunek aby operacja udała się i przebiegała bezkonfliktowo - trzeba być prawdomównym i rzetelnym, dyskutować spokojnie na argumenty a nie pomówienia.


 
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #133 : Styczeń 05, 2012, 00:51:16 »

Nie wiem jakimi plotami się zajmujesz pokątnie , jeszcze raz skoro są poszkodowani jak usiłujesz wmówić w tym poście są organy prawne wyciągające konsekwencje takich czynów.
A jeżeli ktoś coś robi z własnej woli nie przymuszonej , jest osobą dorosłą , to tobie nic do tego!
Czy do cudzych majtek też byś chciał wejść i decydować komu gdzie i kiedy wolno siusiu zrobić?

Dowody poproszę na jakie kolwiek nie etyczne i nie moralne zachowanie tej osoby , a nie ploty i paszkwile z piaskownicy, jeszcze raz dowody poproszę.

W sprawie opus dej o wywiad do ich przedstawicieli proszę nie wszystko  jest w necie publikowane , ta organizacja ma wiele tajnych aspektów. Poznawanie ich odbywa się po kolejnych latach bycia członkiem , takom mają zasadę , no ale może tobie je powiedzą.

Prawda oficjalna , publikowana na temat opus dej? powtórzymy ją skoro tak się domagasz , chociaż to tylko fragment... i na tym zakończę dyskusję z tobą , bo tak naprawdę nie ma tu żadnej dyskusji.

http://sekty.wordpress.com/faszystowska-opus-dei/

http://www.parkiet.com/forum/viewtopic.php?t=37788

http://mech.nowyekran.pl/post/42276,opus-dei-straszy-z-okladki-newsweeka

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3512

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3513/q,Prywatyzacja.PZU.i.milenijny.rzad.Belk

no i znaczący plus...


P: Jakie są negatywne strony Opus Dei?

O: W skrócie:

    Faszystowska ideologia w naukach Escrivy. Fundamentalizm
    Nietolerancja wobec innych religii
    Nieszczerość
    Niebezpieczeństwo niesione przez niedemokratyczną strukturę ślepego podporządkowywania się rozkazom
    Niebezpieczeństwo stojące za psychologiczną kontrolą, jaką utrzymują oni nad swoimi członkami za pomocą „cotygodniowych pogawędek", kiedy to należy wyznać najskrytsze tajemnice duszy swoim duchowym przewodnikom
    Ich agresywny i manipulatywny sposób zdobywania nowych członków
    Zły charakter założyciela
    Fakt, iż nie ujawniają oni swoich prawdziwych celów i utrzymują bardzo wiele materiałów w sekrecie przed ogółem 
Pyszałkowate przeświadczenie o należeniu do elity.       

   

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3224



P: Jaka jest rola kobiet według doktryny Opus Dei?

O: Zobaczmy jak oni myślą o kobiecie: "(...) Kobiety są grzeszne i odpowiedzialne za nasze wydalenie z ogrodu Eden. Jedyną możliwością dla nich, aby pomniejszyć swoją winę, jest uczynienie się powolnymi", „Powinnyście być jak dywan, po którym ludzie mogą chodzić" wytłumaczył Escriva rzeszom ludzi na wieczorze informacyjnym Opus Dei w Dombim (Austria), na Wielkanoc 1994 wg „gottes rechte kirche" T.M. Hofera.

* Ludzie to znaczy mężczyźni depczący kobiety... one mogą być deprawowane bo nie maja wartości w oczach założyciela opus dej wyniesionego na ołtarze , zrobionego świętym przez Polaka Jana Pawła.
I to ma być dzieło Boże? Takie dzieło to bezmyślni ludzie czyni wobec Ludzi.


Opus dej i Polska polityka.



Polska:
Źródło: „Fakty i Mity" 07(102)-10(105)/2003

"Po dwóch dekadach nieformalnej infiltracji Polski, od 1989 roku Opus Dei mogło już legalnie zarzucić swoje sieci… Jak obfity był połów boskich wnyków, niech świadczy przepełniona 8 stycznia 2002 r. katedra warszawska, która w setną rocznicę urodzin założyciela zgromadziła członków i znacznie od nich liczniejszych „przyjaciół Dzieła". Każdy otrzymał imienne zaproszenie. Uroczystej mszy przewodniczył sam prymas Glemp, co daje obraz znaczenia, jakie ma licząca zaledwie dwieście osób organizacja!"
Poniżej podane są nazwiska tak gości, jak i innych znanych przyjaciół Opus w Polsce:
Parlamentarzyści:
Prawo i Sprawiedliwość:
Marek Jurek (z nadania prezydenta Wałęsy były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji)
Kazimierz Michał Ujazdowski (wysoki rangą funkcjonariusz Opus Dei, minister kultury i dziedzictwa narodowego u Buzka, sekretarz elitarnej Grupy Windsor)
Kazimierz Marcinkiewicz (wiceminister edukacji w rządzie Suchockiej, szef gabinetu doradców u Buzka)
Tadeusz Cymański (były burmistrz Malborka)
Platforma Obywatelska:
Sławomir Rybicki
Zyta Gilowska (ekspert ds. zarządzania w PO i UW)
Liga Polskich Rodzin:
Roman Giertych (podczas spotkania stał w drzwiach)
Byli parlamentarzyści:
Akcja Wyborcza "Solidarność:
Ryszard Czarnecki (wiceminister kultury u Suchockiej, sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej i szef urzędu tego komitetu u Buzka)
Jan Maria Jackowski (przewodniczący Sejmowej Komisji Kultury i Środków Masowego Przekazu w parlamencie III kadencji)
Grzegorz Shreiber
Zdzisława Kobylińsk