Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 08, 2024, 11:41:43


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ogromna tragedia na Haiti,zginęło ponad 100 tysięcy osób  (Przeczytany 50270 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Enigma
Gość
« Odpowiedz #75 : Styczeń 22, 2010, 14:21:25 »

A Hugo Chávez to taki sam spec od gospodarki anty-imperialistycznej jak Fidel Castro. Podrzucić mu zgniłego śledzia, z napisem 'źli amerykanie' to wszystko łyknie, byle do wenezuelskiej znacjonalizowanej ropy mu się nie dobrali...
Zapisane
zochna
Gość
« Odpowiedz #76 : Styczeń 22, 2010, 18:17:26 »

Może jestem naiwna, ale nie mogę przyjąć do  swojej świadomości, że za tragedią na Haiti stoi USA,/ jak to niektórzy przedmówcy sugerują/. Uważam, że na Haiti zaistniało naturalne zjawisko trzęsienia Ziemi.
 Nam teraz pozostało/krajom,które mogą pomóc/ udzielić fachowej pomocy, by ulżyć w cierpieniu Pozostałym przy życiu, co właśnie - może niezbyt udolnie - się czyni.
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #77 : Styczeń 22, 2010, 19:59:12 »

Wiesz... nikt za rękę jeszcze nie złapał USA... więc ciężko teraz wydawać jakiś osąd. Ale z drugiej strony, świat dzisiaj dysponuje taką technologią że niemal wszystko zaczyna być możliwe... a co najgorsze, na świecie żyją tacy, którzy dla własnych potrzeb potrafią pozbawić życia setki tysięcy ludzi... i nawet im brewka nie pyknie... także nie można wykluczać takiej opcji.
Zapisane
Mobius
Gość
« Odpowiedz #78 : Styczeń 22, 2010, 20:12:40 »

Musimy wziąć pod uwagę że nawet jeśli coś takiego byłoby możliwe to tak duża ingerencja byłaby baaaardzo nie przewidywalna w skutkach i ryzykowna,równie dobrze mogliby Amerykanie sobie strzelić samobója.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #79 : Styczeń 23, 2010, 00:33:11 »

W tej grze nie przewiduje się wygranych, strzela się jednym i drugim, chodzi tylko o grę, o jej ciągłą kontynuację...
Sianie paniki, strachu, daje możliwość kontroli i sterowania graczami, dopóki trwa "gra", dopóty reżyser ma poczucie WAŻNOŚCI, ma realną władzę.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #80 : Styczeń 23, 2010, 16:06:39 »

Wiesz... nikt za rękę jeszcze nie złapał USA... więc ciężko teraz wydawać jakiś osąd. Ale z drugiej strony, świat dzisiaj dysponuje taką technologią że niemal wszystko zaczyna być możliwe... a co najgorsze, na świecie żyją tacy, którzy dla własnych potrzeb potrafią pozbawić życia setki tysięcy ludzi... i nawet im brewka nie pyknie... także nie można wykluczać takiej opcji.

Usa nikt nie złapał fakt i pewnie dlugo jeszcze nikt nie złapie kiedy szukający mają przysłowiowe 'klapki na oczach'. Dlaczego w tym tropieniu 'broni psychotronicznych' nie uwzglednia się Rosji? Przecież jeszcze w latach osiemdziesiątych państwo finansowało 'projekt CC0709 "Przyjaźń". Dimitri Werszczagin dokładnie opisał cele, uczestników zadania tej operacji w swojej książce. Czy ludzie mniemają że od tego czasu, zarzucono wszelkie próby badawcze, po zmianie ustroju w Rosji? Przeciez tajemnicą poliszynela jest że w tej materii rosja była bardzie zaawansowana od Usa.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #81 : Styczeń 24, 2010, 11:54:38 »

Plan ratowania Haiti już jest, wszystko uklada się zgodnie z założeniami...

http://www.sfora.pl/Dla-Haiti-stworza-swiatowy-rzad-a16325




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #82 : Styczeń 24, 2010, 12:04:24 »

Plan ratowania Haiti już jest, wszystko uklada się zgodnie z założeniami...

http://www.sfora.pl/Dla-Haiti-stworza-swiatowy-rzad-a16325

To ja nie wiedziałem, że dziennikarz "The Economist" ma taką władzę, by stworzyć rząd światowy dla Haiti ;P
« Ostatnia zmiana: Styczeń 24, 2010, 12:05:51 wysłane przez Val Dee » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #83 : Styczeń 24, 2010, 12:28:03 »

Wiemy, wiemy, że jeszcze wielu rzeczy nie wiesz Duży uśmiech
Ale nie przejmuj się, nie Ty jeden.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #84 : Styczeń 24, 2010, 16:31:12 »

Haha, pismaki to naprawdę są w stanie kierować światem  Duży uśmiech Teraz Obama przeczyta w gazecie czego lud oczekuje i powie 'no faktycznie chyba powinniśmy ratować Haiti wojskiem - skoro wszyscy o tym klepią'

Zdaniem "The Economist" trzeba stworzyć ponadnarodowy rząd, który działałby pod auspicjami ONZ lub grupy kilku państw (np. Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Kanady i Brazyli). Na jego czele powinien stanąć - zdaniem tygodnika -...

Niewyparzone jezyki chcą rządzić światem Mrugnięcie
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #85 : Styczeń 26, 2010, 23:45:53 »

A że tak zapytam... pojawiła się może jakaś odpowiedź USA w sprawie oskarżeń ze strony władz wenezuelskich? Ja osobiście nic nie znalazłem a oskarżanie innego państwa o zabicie ponad 100 tyś osób to jednak grubsza sprawa... więc trochę mnie dziwi brak jakiegokolwiek zakończenia w tej kwestii...
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #86 : Styczeń 27, 2010, 15:40:12 »

Usa oficjalnie pewnie nie odpowie, bo traktują Wenezuelę pod rządami Cháveza jak Kubę Fidela Castro. Ale pewnie działania zakulisowe są ze tak powiem 'w toku'. Wczoraj widziałam żołnierza amerykańskiego wypowiadającego się na temat ochrony szpitala, przed kidnaperami. Tak czy inaczej wojsko w takich momentach wydaje się być niestety potrzebne  Niezdecydowany

Tymczasem otrzymałam ciekawego linka do wcześniej poruszonej kwestii.

Haitańczycy - to polacy potomkowie tych co oderwali się od legionistów bonapartego.

http://www.pardon.pl/artykul/10666/polskie_voodoo_na_haiti_smierc_seks_i_czarna_bogini

Cytaciki :  Duży uśmiech

Odmienność zdań wynikała z sytuacji Legionów Polskich w 1802 roku. W Europie panował akurat chwilowo pokój. Wydawało się, iż Napoleon spełnił już swoje ambicje, a tym samym nie ma szans na marsz w kierunku Polski. Sprawa naszego kraju była wówczas całkowicie przegrana.
Jedni polscy żołnierze uważali więc, że dalsza służba nie ma sensu. A tym bardziej służba na końcu świata, połączona z walką przeciwko pragnącemu wolności ludowi. Lecz inni legioniści sądzili, iż – skoro i tak nie mają perspektyw – to dobrze zaznać przygody w egzotycznym kraju oraz zdobyć trochę łupów.
Niezależnie od osobistych refleksji, tysiące Polaków zaokrętowano w Kadyksie i Genui, po czym w dwóch rzutach dostarczono na Haiti. A tam znaleźli się w zielonym piekle. (...)

Nie wszyscy legioniści zginęli lub trafili do straszliwej niewoli. Na Santo Domingo szybko narodziła się legenda o Polakach walczących po stronie Haitańczyków. Nieliczni ocaleli francuscy jeńcy twierdzili, iż u boku czarnego generała Dessalinesa służyła gwardia złożona z białych żołnierzy. Ponoć było ich ponad stu.
Już w XIX wieku uważano te opowieści za mit. Lecz prawdziwość wieści o polskiej gwardii wodza haitańskiego powstania potwierdziły późniejsze wydarzenia na wyspie. Gdy w 1804 roku Francuzi opuścili Haiti, rząd nowopowstałego państwa uczynił dwie rzeczy w celu uhonorowania swoich polskich sojuszników. Po pierwsze, do konstytucji wpisano zapis, iż każdy Polak może natychmiast otrzymać obywatelstwo Haiti – jeśli tylko sobie tego zażyczy (prawo to obowiązywało aż do lat siedemdziesiątych XX wieku). Po drugie, polskim weteranom nadano ziemię wokół miejscowości Cazale.
Polacy z czasem wymieszali się z lokalną ludnością. W ten sposób na Haiti powstało "polskie plemię". Na jego reprezentantów natknęli się nowi polscy żołnierze, którzy po 200 latach wrócili na wyspę – komandosi GROM. Przebywający na misji ONZ wojskowi ze zdziwieniem skonstatowali, że w Cazale nadal mieszkają Mulaci posiadający polskie nazwiska i przeklinający w mowie Reja oraz Kochanowskiego. (...)


ZOBACZ WYJĄTKOWE ZDJĘCIA "POLAKÓW" Z HAITI


Jak się okazało, mieszkańcy Gonave wywodzili się od polskich legionistów. I wierzyli w legendę o Polaku, który przybędzie nad nimi panować w zastępstwie zmarłego władcy Faustyna I. Natychmiast ogłosili Faustina Wirkusa królem, a ten… przyjął tron. Przez cztery lata rządził Królestwem Gonave jako Faustyn II.
Wirkus zgromadził wokół siebie cały harem Mulatek. Nazwiska dwóch najważniejszych nałożnic brzmiały swojsko – Maria Korzel i Andrea Rybak. Polski król panowałby zapewne szczęśliwie aż do śmierci, ale w końcu przypomnieli sobie o nim Amerykanie. Przysłana inspekcja zastała sierżanta marines otoczonego wianuszkiem kobiet i odprawiającego rytuał voodoo. Wirkusa wyrzucono z armii i odesłano do USA.

Czarna bogini
Sierżant nie był pierwszym Polakiem na Haiti praktykującym voodoo. Ponoć w tubylczych obrzędach brali udział także legioniści. Czy tak było – nie wiadomo z całą pewnością. Pewne jest za to, że Polacy wzbogacili lokalny panteon o nową boginię. Jej wizerunki zamorscy żołnierze przywieźli ze sobą i obdarzali wielką miłością. Do dziś kapłani voodoo czczą Ezili Dantor – bóstwo kobiecości i płodności. Jest ona przedstawiana jako ciemnoskóra kobieta trzymająca dziecko:




Bardzo ładny wizerunek i tajemnicze 'czarne' spojrzenie Bogini.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2010, 15:50:10 wysłane przez Enigma » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #87 : Styczeń 27, 2010, 16:16:07 »

Cytuj
Wirkus zgromadził wokół siebie cały harem Mulatek. Nazwiska dwóch najważniejszych nałożnic brzmiały swojsko – Maria Korzel i Andrea Rybak. Polski król panowałby zapewne szczęśliwie aż do śmierci, ale w końcu przypomnieli sobie o nim Amerykanie. Przysłana inspekcja zastała sierżanta marines otoczonego wianuszkiem kobiet i odprawiającego rytuał voodoo. Wirkusa wyrzucono z armii i odesłano do USA.

I dlatego teraz haitiańczycy są tak sceptycznie nastawieni do USA  Mrugnięcie  .
Jakby Wam ktoś wyrzucił króla z własnej ziemi to nie wkurzylibyście się ?  heheh
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #88 : Styczeń 27, 2010, 16:16:18 »

Haiti przestało przyjmować Polaków za obywateli od czasu gdy rozgromiliśmy ich w piłkę nożną Język
Po prostu się obrazili.
Interesujące też że sąsiednia Dominikana nie przeżyła takiego kryzysu spowodowanego trzęsieniem ziemi i jest krajem o wiele bogatszym i stabilniejszym.
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #89 : Styczeń 28, 2010, 02:54:09 »

Poszukując dalszych informacji o Ezili Dantor natknęłam sie na taki oto opis (przytoczę w całości):

"To jest Erzulie Dantor. Bogini miłości, sztuki, seksu, zazdrości i namiętności. Kocha noże. Dwóch blizn na policzku dorobiła się w bójce z rodzoną siostrą – o kochanka. Jej cnotliwa siostra, Erzulie Freda, miała trzech mężów. Gorąca Erzulie Dantor nie miała męża, lecz za to siedmiu kochanków. A jeden z nich był mężem Fredy. Podczas gwałtownej sceny zazdrości Dantor przebiła siostrze serce. Lecz ta wyjęła ostrze ze swego ciała i dwukrotnie raniła przeciwniczkę w twarz. Nigdy się nie pogodziły, a Erzulie Dantor nosi blizny dumnie, jako znak swojej nieustępliwości.

Dantor jest heteroseksualna, ma ze swymi kochankami liczne dzieci, a przedstawiana jest z córką na ręku. Ale jest również patronką lesbijek. Płomiennie kocha kobiety i broni ich z zawziętością. Pod jej obronę uciekają się ofiary męskiej przemocy. Wspomożenie samotnych matek, pocieszycielka kobiet zdradzonych przez kochanków. Orędowniczka kobiet niezależnych i strażniczka kobiecych finansów. Królowa burz, o jej łaskę ubiegają się się ofiary huraganów.

Takie przedstawienie Erzulie Dantor pojawiła się w religii voodoo w 1791 roku. Przyjęła jakoby postać jednego spośród wiernych, zgromadzonych na rytualnym nabożeństwie i wezwała Haitańczyków do rewolucji przeciwko białym. Po stronie francuskiej stanęli Polacy z Legionów Dąbrowskiego. Część z nich opuściła napoleońskie szeregi i przeszła na stronę uciemiężonych Haitańczyków. Tam walczyli o wolność naszą i waszą. Tak ikona Matki Boskiej Częstochowskiej trafiła na Haiti. Wizerunek Czarnej Madonny stał się dla czarnych niewolników symbolem wyzwolenia."

 Szok co za ewolucja Czarnej Madonny
http://boskiateista.pl/2009/12/19/erzulie-dantor/

==========================================================================================

Kolejna porcja ciekawego infa o obyczajach Haiti tym razem ze strony http://www.magivanga.com.pl/page.php?149

Proszę o uwazne przeczytanie i przemyślenie  Mrugnięcie

"Vodoun, znane także jako Voodoo i Vudu (Wudu) to pochodząca z Haiti religia bezpośredniego doświadczenia, w której ważną rolę pełni opętanie ciała wyznawcy przez bogów
Ten charakterystyczny fenomen jest w Vodoun centralnym punktem każdego rytuału. Słowo "Vodoun" pochodzi z języka narodu Fon, zamieszkującego dzisiejszy Benin w Zachodniej Afryce i jest liczbą mnogą od słowa "Vodou" , oznaczającego "ducha" lub "boga".

"Loa" w języku narodu Yoruba, zamieszkującego dzisiejszą Nigerię, oznacza "tajemnicę", co oddaje idealnie to, czym są loa – nieodgadnionymi istotami, zamieszkującymi na codzień świętą krainę "
Wyznawcy Vodoun grupują się we wspólnoty, zwane "socyete", których centrum jest świątynia – "hounfort". Socyete prowadzi kapłan i przewodnik duchowy – "houngan" lub jego odpowiedniczka żeńska – "mambo". W Vodoun nie występuje eksluzywizm ze względu na płeć w dostępie do roli kapłańskiej, a mambo cieszą się często o wiele silniejszą pozycją niż houngani. Główne funkcje houngana i mambo, to prowadzenie wszystkich rytuałów, podczas których wyznawcy mogą zostać opętani przez loa, co nazywa się "ujeżdżaniem przez loa swoich wierzchowców". Do roli dodatkowych należą jednak także leczenie chorych, przepowiadanie przyszłości, rozsądzanie sporów, a także stanie na straży tradycji.
Symbolem władzy zarówno houngana, jak i mambo jest "asson" – grzechotka rytualna, zrobiona z tykwy kalabasy wypełnionej kamieniami, udekorowana kręgami węża, co symbolizuje loa Damballah-Wedo. Asson służy do kontrolowania rytuałow. Dzięki niej houngan lub mambo jest w stanie kontrolować tempo rytuału, a także odesłać loa do domu, jeśli próbuje on opętać wyznawcę, który nie jest w stanie poradzić sobie z oddaniem mu swojego ciała. Jest ona także oznaką prestiżu i mocy, otrzymuje się ją zaś w momencie wyniesienia na przywódcę socyete.

Kontakt z loa może przyjmować różne formy, od pełnego opętania przez częściowe opętanie po objawienia się w snach, na jawie, a nawet osobistą rozmowę z nimi w miejscach kultu, do których należy przede wszystkim hounfort. Miejscami takimi mogą być jednak także święte źródła, plaża nad morzem, domowa kapliczka, cmentarz oraz ukryty w dżungli ołtarz stowarzyszenia tajemnego, których wiele występuje w obrębie Vodoun lub na jego obrzeżach.(...)

Vodoun posiada także ideę istoty odpowiedzialnej za stworzenie świata, która po dokonaniu owego aktu przestała się aktywnie angażować w życie ludzi (koncepcja " deus otiosus" ). Jest ona nazywana "Grand Maitre" lub "Bondye" i występuje jako rodzaj nadrzędnego czynnika sprawczego, naczelnej zasady. Nie oddaje się jej jednak czci ze względu na to, iż nawet jeśli pozostaje obecna, to nie odpowiada na wezwania.

Istota ludzka składa się w Vodoun z trzech części: "corps cadavre" (ciało), "Gwo Bon Anj" (dosł. Wielki Dobry Anioł), "Ti Bon Anj" (dosł. Mały Dobry Anioł). Ciało podlega śmierci i rozkładowi, jednak stanowi świątynię, która pozwala loa nawiązywać fizyczny kontakt ze światem. Wielki Dobry Anioł jest siłą życiową i Wolą wprawiającą człowieka w ruch. Jest jednocześnie nieśmiertelną iską boskości, jak też duszą, która krąży po śmierci wokół ciała przez dziewięć dni. Ti Bon Anj jest z kolei indywidualnym charakterem jednostki, który kształtowany jest przez Z'etoil (wuduistyczne przeznaczenie). To zarówno świadomość, jak i podświadomość człowieka – jednostkowy umysł, jednak bez mocy odrodzenia, który swoją całą moc traci natychmiast po śmierci, kiedy zostaje też osądzony za swoje decyzje.

Kluczową rolę w Vodoun pełnią bębniarze, składający się na "batterie" czyli rytualną orkiestrę. Jej członkowie nie wchodzą w trans i mają za zadanie odgrywać jeden z wielu tradycyjnych rytmów stając się bezosobowym tłem dla rytuału. Podczas ceremonii używa się kilku bębnów, na których mistrzowie bębniarscy potrafią wygrywać niezwykle skomplikowane polirytmie. Do najbardziej znanych należą rytmy: Yanvalou, Banda (ulubiony rytm i taniec Guedeh), Baboul, Danwonmen, Ibo, Congo i Petro. Każdy z nanchon posiada swój własny, ściśle określony zestaw bębnów."



Oto kilka fantastycznych rytmów, które dzieki temu tekstowi udało mi się odszukać na youtubie:

Piękne brzmienie i taniec (chetnie sama bym tak popląsała)  yanvalou!.MOV

Bardziej tradycyjne brzmienie: Djenane St.Juste : Yanvalou

Śpiewy przy pracy - Haitian Culture: Vodou Chants

Manze Dayila "Ibonodub" - bardzo fajny kawałek bębnienia

Boukman Eksperyans - Imamou Lele - bananowe brzmienie

Rara - hipnotyczny rytm..

Rara dance - słychać wyraźniej trąby oraz taniec

Danbala Wedo Vodou Society - polecam obejrzenie tego filmiku który opowiada że nasze religie są tożsame.
 
We all believe in the same God
We all have the same wish in life. Peace, love and happiness
(na obrazku ktoś modli sie pod krzyzem)
Borders are imaginery lines drawn by men
Like many other religions, Vodou is based on amily lineage, and of course the worshipping of God.
  (śliczne ołtarzyki dla bóstwa, prawie jak nasze..)
We offer many spiritual services for your needs, whatever they may be
The Danbala Wedo Vodou Society is headed by Mambo Asogwe Jennifer of Indianapolis
  ( a kto jest na tym malunku w tiarze?)
Mambo Jennifer has eight years experience as a Mambo and has helped people around the world
The druming and calling of the spirit to activate service you request
Spirits can be used for hard work or protection
(wizerunki świetych w tle, św Michał?)
Such spirits as Papa Ghede are wonderful healers. Although the Ghede love to clown around, they also love to heal... ( w tle dobry pasterz Duży uśmiech )
Papa Legba is the perfect spirit ro ask when you need a bit of good luck!
Maitress Ezili Freda also brings good luck and sometimes riches!!!
Feeding the spirit to have your work done..


Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2010, 17:57:56 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #90 : Styczeń 28, 2010, 09:51:19 »

"Istota ludzka składa się w Vodoun z trzech części: "corps cadavre" (ciało), "Gwo Bon Anj" (dosł. Wielki Dobry Anioł), "Ti Bon Anj" (dosł. Mały Dobry Anioł). Ciało podlega śmierci i rozkładowi, jednak stanowi świątynię, która pozwala loa nawiązywać fizyczny kontakt ze światem. Wielki Dobry Anioł jest siłą życiową i Wolą wprawiającą człowieka w ruch. Jest jednocześnie nieśmiertelną iską boskości, jak też duszą, która krąży po śmierci wokół ciała przez dziewięć dni. Ti Bon Anj jest z kolei indywidualnym charakterem jednostki, który kształtowany jest przez Z'etoil (wuduistyczne przeznaczenie). To zarówno świadomość, jak i podświadomość człowieka – jednostkowy umysł, jednak bez mocy odrodzenia, który swoją całą moc traci natychmiast po śmierci, kiedy zostaje też osądzony za swoje decyzje."


Bo tak naprawde cala zasada i podstawowa wiedza jest idetyczna dla wszystkich. Inna sprawa jest wykorzystywanie jej , blokowanie o niej wiedzy i przekierunkowywanie w strone zla , ktore moze rownie dobrze wladac jak dobro.
Nazewnictwo dopasowane jest do miejsc w ktorych istnieja dane religje, zasada caly czas ta sama.
Podporzadkowywanie ludzi ( chodzi o ciala ) wcale nie fizyczne a astralne , by z nich mogly korzystac istoty dchowe , ktore tworzyc ich nie moga.
Te nasze ciala astralne ( wyksztalcone przez nas na drodze setek i tysiecy wcielen) sa pojazadni eterycznymi w wyzsza czestotliwosc. Kto go nie ma niestety zostanie w tej , tak wiec walka istnieje nadal o ciala astralne.

Grupy energii  mogace istniec "zyc" w swiecie nie fizycznym III czestotliwosci dzieki zasilaniu tego swiata  energia przez zyjacych w swiecie fizycznym ludzi wiedza doskonale iz jest to juz KONIEC tego wykorzystywania nieswiadomego Czlowieka
Czas niewolnictwa dobiegl konca.
Ludzie zyjac na ziemi zastraszeni , nieswiadomi podporzadkowani , prawom ( religijne rowniez)  i ograniczeniom niosacym zycie na okreslonym poziomie energetycznym na ziemi , przetwarzaja ( doslownie to robia) wdychana energie milosci , na energie emocjonalna, poprzez sposob zycia , ktory stresem i strachem , cierpieniem , i nienawiscia tworzy ten potecjal, niezbedny do utrzymania przestrzeni istot niefizycznych , ktore tak naprawde przejely wladze nad ludzkoscia.

Zrozumiale jest iz Ludzkosc wychodzac z pod wladzy roznych religijnych ( znanych i mniej znanych) struktur przestaje je zasilac a co zatym idzie udaremnia im ISTNIENIE.

Walcza wiec szystkimi mozliwymi sposobami o utrzymanie Ludzi w uzaleznieniu , strasza innymi religjami i rytualam niz te we wlasnych struktorach , a tak naprawde jest to jedno i to samo podzielone na odmiennosc dostosowana do kazdego regionu.

Zwyklemu Czlowiekowi od tysiecy lat pozbawianego prawdziwej wiedzy o Bogu i sobie wspolczesnie trudno jest uwierzys iz caly czas szamocze sie w misternie splecionej sieci wiary i strachu. Ze droga do Stwoecy jest bardzo prosta i bezposrednia przez serce i milosc w nim zdeponowana , przez prawosc i godnosc zycia, nic wiecej.

Jednak ludzie rzadni wladzy i dominacji nad innymi daja sie wkrecac w systemy , ktore z namiastke pozornej wielkosci ( w ciagu ziemskiego zycia) , staja sie niewolnikami , ktorzy siebie i innych pograzaja w ty perfidnym systemie.

No coz? Budzi sie po malu swiadomosc  , informacja taka ja ta bedzie coraz czesciej docierala do Ludzkich jednostek i grup , ktore podejma juz swiadoma decyzje czego chca naprawde.
Odkryja jak bardzo przez wiele wiekow byli oszukiwani i wykorzystywani , jedynie do przetwarzania energii z wyzszej na nizsza czestotliwosc.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Mobius
Gość
« Odpowiedz #91 : Styczeń 28, 2010, 22:27:53 »

Armia USA ma kolejną złą wiadomość dla Haiti

Wstrząsy wtórne, do których doszło dziś na Haiti, uszkodziły nabrzeże w stolicy kraju, Port-au-Prince, co utrudniło wyładunek pomocy humanitarnej dla ofiar kataklizmu, który zabił około 200 tysięcy osób – informuje serwis CNN.
Tę smutną informację przekazał dowódca Amerykańskiego Dowództwa Południowego gen. Douglas Fraser. To właśnie jego ludzie zajmują się organizowaniem i dostarczaniem pomocy dla ofiar trzęsienia ziemi, do którego doszło 12 stycznia.

Jak powiedział wojskowy, na pomoc humanitarną czekają osoby w ponad 100 obozach rozstawionych w zniszczonej stolicy Haiti oraz na jej obrzeżach.

Jak szacują Amerykanie, swe domy straciło 800 tys. osób. W Port-au-Prince pomoc jest rozdzielana w specjalnych dwunastu ośrodkach; ONZ planuje otworzyć kolejne trzy – czytamy w serwisie CNN.

źródło- http://wiadomosci.onet.pl/2119862,441,armia_usa_ma_kolejna_zla_wiadomosc_dla_haiti,item.html
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #92 : Luty 01, 2010, 20:28:51 »

Wstawiłam ten fragment o Voodoo bo w naszej kulturze kult ten budzi najczęściej skojarzenia z ofiarą z kurczaka i wywoływaniem ducha przodka. Tymczasem po głębszym przyjrzeniu odnajduję tu elementy występujące w innych religiach. Vooduu przestało być dla mnie prymitywnym tańcem, dla stworzenia kukiełki która zaszkodzi wrogowi. Zastanawiało mnie jeszcze jak kult, tak typowy dla 'czarnej' Afryki zaistniał na jednej z wysp zachodniego wybrzeża USA. Rdzenni amerykanie, potocznie zwani 'indianami' charakteryzują się odcieniem skóry zwanym 'czerwonym' wiec skąd znaleźli się tam mieszkańcy Haiti?

"Haiti. Historia. W XV w. wyspę zamieszkiwali południowoamerykańscy Karaibowie oraz podbici przez nich rdzenni Arawakowie. K. Kolumb dotarł tu 1492 i nazwał ją Hispaniolą; pod tą nazwą weszła w skład hiszpańskiego imperium kolonialnego (później — Santo Domingo). W XVI w. ludność autochtoniczna została niemal całkowicie wyniszczona. Zachodnia część wyspy, penetrowana przez francuskich piratów, którzy już 1644 założyli Port-de-Paix, 1697, na mocy traktatu z Rijswijk, przeszła we władanie Francji (Saint-Domingue). W XVIII w. kolonia francuska przeżywała rozkwit — Francuzi rozwinęli uprawę trzciny cukrowej, kawy, indygo, bawełny, sprowadzając do pracy na plantacjach niewolników z Afryki, którzy pod koniec wieku stanowili większość mieszkańców kolonii. W 1791 wybuchło powstanie niewolników pod wodzą kapłana wudu. Przywódców murzyńskich, w tym m.in. F.D. Toussainta Louverture’a, wsparli rywalizujący z Francuzami Hiszpanie. W 1793 zostało zniesione niewolnictwo; 1794 Toussaint przeszedł wraz ze swym oddziałem na stronę Francji i po okresie walk wewnętrznych oraz po zwycięstwie nad wojskami interwencyjnymi hiszpańskimi (1796) i brytyjskimi (1798) proklamował 1801 konstytucję Saint-Domingue, autonomicznego państwa sprzymierzonego z Francją, i ogłosił się jego dożywotnim gubernatorem. Niepodległościowe aspiracje Toussainta spowodowały zbrojną interwencję francuską (uczestniczyli w niej także żołnierze Legionów polskich). Toussainta obalono, a Francuzi zaczęli przywracać dawne porządki. Obawy przed przywróceniem niewolnictwa przyczyniły się do wybuchu 1802 kolejnego powstania, które przerodziło się w wojnę o niepodległość pod przywództwem J.J. Dessalinesa. Skupił on wokół siebie zarówno oddziały Murzynów, jak i Mulatów i pokonał Francuzów.

1 I 1804 proklamowano niepodległość Saint-Domingue (odtąd p.n. Haiti), a Dessalines ogłosił się cesarzem (Jakub I) i podjął nieudaną próbę zdobycia wschodniej części wyspy. Polityka wewnętrzna cesarza nasiliła konflikty między Murzynami a Mulatami — w czasie buntu mulackich właścicieli ziemskich 1806 Dessalines został zamordowany, a państwo rozpadło się: na północy powstało Państwo Haiti (od 1811 Królestwo Haiti), rządzone przez gen. H. Christophe’a (król Henryk I) i wojskowo-ziemiańskie elity murzyńskie, w południowej i zachodniej części ukształtowała się mulacka Republika Haiti, gdzie urząd prezydenta sprawowali kolejno: A. Pétion (1806–18) i J.P. Boyer (1818–20). W 1820, po buncie wojska i arystokracji w Królestwie Haiti i samobójczej śmierci Christophe’a, Boyer zjednoczył oba państwa i do 1843 sprawował urząd prezydenta; 1822 zajął także niepodległą od 1821 wschodnią część wyspy (Dominikanę). Francja uznała niepodległość Haiti w zamian za wysokie odszkodowania dla byłych właścicieli ziemskich (traktaty 1825 i 1838). Konieczność ich spłaty skłoniła Boyera do przywrócenia wpółniewolniczego systemu wielkoplantacyjnego; zrodziło to opozycję, która obaliła Boyera. W całym kraju wybuchły zamieszki. Zniesiono wprowadzone przez prezydenta zmiany i w efekcie w Haiti utrwaliła się drobnotowarowa gospodarka chłopska.

Od osłabionego Haiti 1844 oderwała się Dominikana. W 1847 prezydentem został gen. F. Soulouque (od 1849 cesarz Faustyn I), opierający swą władzę na elitach murzyńskich i dążący do odbudowania wielkiego Haiti. Nieudane zbrojne próby przyłączenia Dominikany osłabiły państwo. Po obaleniu Faustyna I, 1859 przywrócono republikę, ale panowała w niej anarchia i polityczno-rasowe konflikty między ludnością murzyńską i mulacką, a zacofana gospodarka była uzależniona od obcych kapitałów; taki stan utrzymał się do 1915.

Po amerykańskiej interwencji zbrojnej, przeprowadzonej 1915 pod pretekstem zabezpieczenia spłat zadłużenia, Haiti znalazło się (do 1934) pod okupacją USA. Po wycofaniu wojsk amerykańskich rządy sprawowały głównie elity mulackie (1941–46, 1950–56). W wyborach 1957 zwyciężył murzyński nacjonalista, F. Duvalier, który sprawował autorytarne rządy aż do śmierci (1971). (...)"

Po kolejnych zmianach sprawujących władzę:

"...Wyniki wyborów parlamentarnych 2000 zostały zakwestionowane przez obserwatorów międzynarodowych i haitańską opozycję. Koalicja opozycyjna, Konwergencja Demokratyczna, zbojkotowała ich 2. turę, a następnie wybory prezydenckie, w których wg oficjalnych danych zwyciężył Aristide. 2001–04 sytuacja była niestabilna — opozycja domagała się rezygnacji Aristide’a, dochodziło do zamieszek i zamachów. Niezmiernie trudna pozostawała sytuacja gospodarcza. Kraj, jeden z najbiedniejszych w świecie, nie mógł obejść się bez pomocy międzynarodowej; tymczasem łamanie zasad demokratycznych i praw człowieka doprowadziły do jej zamrożenia. OPA zwróciła się do instytucji finansowych o udzielenia pomocy Haiti w celu zapobieżenia katastrofie humanitarnej. W I 2004 wygasł mandat Izby Deputowanych i Haiti pozostało faktycznie bez parlamentu; w lutym przeciw Aristide’owi wybuchła zbrojna rebelia; w jej wyniku prezydent opuścił kraj. Funkcję tymczasowego prezydenta objął przewodniczący Sądu Najwyższego, B. Alexandre. We IX 2004 duże zniszczenia na wyspie wyrządził huragan „Jeanne” (spowodował śmierć ponad 1500 osób). Sytuacja na Haiti nie uległa poprawie; rebelia tliła się nadal. W przeprowadzonych II 2006 wyborach zwyciężył ponownie Préval."

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=4574230

Tak wiec rdzenni mieszkańcy wyginęli, po przybyciu hiszpanów. Część zachodnia, opanowana prze francuskich piratów została zasiedlona niewolnikami z Afryki. W ten sposób Voodoo przybyło na wyspę  Z politowaniem A amerykańska okupacja miała miejsce już w 1915.
Zapisane
Nebulitos
Gość
« Odpowiedz #93 : Luty 02, 2010, 02:29:11 »

No i Amerykanie się doczekali. Tak długo tłamsili Haitańczyków od czasu trzęsienia, że sami poprosili o obięcie przez nich władzy. Jak widać Iluminaci w najlepsze realizują swoje plany.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #94 : Luty 02, 2010, 19:36:13 »

Cytat: Enigma
Słowo "Vodoun" pochodzi z języka narodu Fon, zamieszkującego dzisiejszy Benin w Zachodniej Afryce i jest liczbą mnogą od słowa "Vodou" , oznaczającego "ducha" lub "boga".

"Loa" w języku narodu Yoruba, zamieszkującego dzisiejszą Nigerię, oznacza "tajemnicę", co oddaje idealnie to, czym są loa – nieodgadnionymi istotami, zamieszkującymi na codzień świętą krainę "

.. z kolei w hunie ..mamy pojęcie  "Manna Loa" (..tak ta sama mana, co ją manną zwali), oznacza ono Energię (która poniekąd manifestuje się jako nieodgadnione istoty Ducha)

-----
Cytuj
Jak widać Iluminaci w najlepsze realizują swoje plany.
Światło zawsze wygrywa z ciemnością.
etymologicznie słowo 'iluminata' pochodzi od iluminacji - otwarcia się na owo światło właśnie.

fakt, że niektórzy w nieuprawniony sposób nazywani są "iluminatami" (na własne lub czyjeś życzenie)- nie musi oznaczac, że sa nimi od strony swoich właściwości, że reprezentują tę wartość.
Mozliwość przewodzenia Superświatła lub nadprzewodzenia Światła.

--
więc moglibyście darować sobie te Etykiety i Nakładki negatywno-emocjonalne,
bo zamiast obrzydzić światło demonstruje się wampiryczny porfiryzm jedynie.
Przypomina to niudolne próby wynalexienia ciemniarki (odpowiednik latarki),
która z natury rzeczy nigdy nie może ociemnić światła, bo sie wnim nie propaguje wcale.

A ociemnianie cienia wydaje sie zajęciem mozolnie bezproduktywnym,
bo po co robić sobie krzywde, która już się "posiada"?!? hę?



« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2010, 19:45:47 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
mani
Gość
« Odpowiedz #95 : Lipiec 05, 2010, 03:15:21 »

Nie szukaj sprawiedliwosci, to ciezkie zajecie. Zawsze tak bylo, ze kto mial malo, to mu jeszcze zabrano, kto mial duzo to jeszcze dostal.

Musimy tez wiedziec ze lokalizacja tej wyspy jest bardzo ryzykowna, o tym wszyscy wiedza, jak nie trzesienie ziemi, to tsunami., takie sa zagrozenia.
Witam Rafaelo.
No i wlasnie, widzisz, ludzie zamiast pomyslec jak pomoc tym osobom wola tracic pieniadze na jakies kursy, na wykopaliska i na sesje. A biedni niech dalej umieraja.
Pozdrawiam serdecznie.
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #96 : Lipiec 05, 2010, 11:45:01 »

Witaj Mani. Nie bardzo wiem co chciales powiedziec, cytujac moja wypowiedz z 14 stycznia. Jesli chcesz ze mna porozmawiac, zapraszam Cie na PW.
Jesli chodzi o kursy itp. to mam swoje zdanie, ktorego niestety nie zmienie. Jesli ktos chce powiekszyc swoje wiadomosci, to powinien robic to od gruntu.
Tak wiec douczanie u mnie ma zielone swiatlo.
Jesli chodzi o nieszczescie na Thaiti, to dobrze by bylo abys zapoznal sie z historia tego kraju. Gdybys troszec  sie  zainteresowal, to bys wiedzial ze ludzkiego pozadku to tam nie bylo. Kazdy mial bron, a prawo zdobywano sobie w tym kraju przez wlasna sprawiedliwosc. O pracy konkretnej, z zaangazowaniem , cos takiego tam nie istnialo. Po trzesieniu ziemi, wszyscy , prawie wszyscy czekali na pomoc, najlepiej z gory. Jednak dzieki Panu Bogu znalezli sie ludzie, ktorzy wciagali tubylcza ludnosc do pomocy. Organizowali jedno dniowy kurs pielegniarski, i na nastepny dzien taka osoba byla postawiona do pracy w szpitalu czy punktach pomocy medycznej. Otrzymala jedzenie , zaplate. Nie nie latwa jest taka pomoc, sam powinienes wiedziec co sie dzialo w Polsce podczas stanu wojennego,  kiedy przychodzila pomoc i niewiele osob widzialo ta pomoc. Widzielismy ogromne auta
zagraniczne, ja widzialam jak rozwyladowywano pokarm dla dzieci  i rozne inne zeczy. Mieszkalam  niedaleko Katedry wroclawskiej, widzialam duzo,
ale to sie na tym konczylo. Jest duzo wyciagnietych rak w momecie kiedy idzie pomoc, tylko ci najbiedniejsi sa najskromniejsi do brania tej pomocy. Silni
wezma sobie to co chca i ile chca. Jest to temat woda............ Pozdrawiam serdecznie Rafaela
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #97 : Lipiec 16, 2010, 19:49:56 »

Smutne wnioski z raportu, świat zawiódł Haiti
CNN, PH/15.07.2010 10:39


Jeden z obozów, w którym mieszkają Haitańczycy
PAP

Sześć miesięcy po potężnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Haiti, większość rządów, które obiecały pomoc na odbudowę kraju, nie przekazało żadnych funduszy – takie wnioski płyną z raportu opracowanego przez CNN.

...

http://wiadomosci.onet.pl/2197950,441,smutne_wnioski_z_raportu_swiat_zawiodl_haiti,item.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #98 : Lipiec 16, 2010, 23:48:53 »

Musimy wziąć pod uwagę że nawet jeśli coś takiego byłoby możliwe to tak duża ingerencja byłaby baaaardzo nie przewidywalna w skutkach i ryzykowna,równie dobrze mogliby Amerykanie sobie strzelić samobója.
Po ostatnim poście Darka śmiem twierdzić, że to świat ( kraje deklarujące pomoc) strzeliły sobie samobója. Chyba, ze to również jest część wrednego planu USA.
Ja tam nie chcę nikogo osądzać, ale ludzie na Haiti powinni się teraz przebudzić i wziąć sprawy w swoje ręce. Przecież nie mają już nic do stracenia.
Tylko czy istnieje w tym narodzie jeszcze wola ?
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #99 : Październik 24, 2010, 06:31:33 »

EPIDEMIA SIĘ ROZSZERZA
Stan wyjątkowy na Haiti.
196 osób zmarło na cholerę
W związku z epidemią cholery rząd Haiti zarządził sanitarny stan wyjątkowy na terenie całego kraju. Jak podaje ONZ na wyspie, która wcześniej ucierpiała z powodu strasznego trzęsienia ziemi, z powodu cholery zmarło już 196 osób.
- Rząd zmobilizował wszystkie sanitarne instytucje w kraju - powiedział haitański minister zdrowia Alex Larson. Zaapelował do Haitańczyków, by myli ręce, nie jedli surowych warzyw, gotowali wodę używaną do picia i jedzenia, a także by nie kąpali się w rzekach i nie pili z nich. Prosił także o zachowanie spokoju.

Choroba pustoszy przede wszystkim północne tereny Haiti. Jak podaje niemiecka agencja DPA, ludzie zaczynają tam cierpieć na pragnienie, bo nie mogą korzystać ze skażonej wody z przepływającej przez tamten rejon rzeki Artibonite. Według naocznych świadków tysiące ludzi wyruszyło na poszukiwanie wody pitnej.

Chorych przybywa

Powołując się na dane haitańskiego rządu, przedstawiciele ONZ potwierdzili w piątek wieczorem 196 zgonów oraz 2 634 przypadki zachorowań na cholerę. Dodatkowo przedstawiciel Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia (PAHO) Jon Andrus przyznał, że przypadków zachorowań będzie przybywać.

W styczniu br. trzęsienie ziemi o sile 7 w skali Richtera spustoszyło Port-au-Prince i okolice, zabijając co najmniej 300 tys. ludzi i pozbawiając dachu nad głową 1,3 mln osób.

kcz/fac
Artykuł TVN24.pl:
http://www.tvn24.pl/0,1679091,0,1,stan-wyjatkowy-na-haiti-196-osob-zmarlo-na-cholere,wiadomosc.html
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: 1 2 3 [4] 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.067 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

sonsofhodor watahaczarnegoksiezyca ultrawinterfell meute-de-loups fairth