east
Gość
|
|
« Odpowiedz #50 : Maj 14, 2009, 20:32:49 » |
|
East, w każdej chwili możesz zamieszkać w buszu i zabrać fusy ze sobą, kto Ci broni Dziękuję za radę . Za jakiś czas, gdy nauczę się żyć Energią Słońca , skorzystam z tej rady na pewno. Właściwie już dzisiaj są takie miejsca na Ziemi, gdzie ludzie żyją wyłącznie dzięki tej energii. Są na świecie wyspy szczęśliwe , gdzie temp nigdy nie spada poniżej 25 st c, jedzenie rośnie wszędzie wkoło ( banany , kokosy, itede ) , albo pływa sobie czekając aż je złowisz i zjesz, gdzie nagi mógłbyś żyć i szczęśliwy , a wszystko to dzięki Słońcu . Jakbym miał coś ze sobą zabrać na te Wyspy to na pewno byłyby to wielkie okulary mojego awatara hehe ( ze względów praktycznych oczywiście ) i książkę Potęga Teraźniejszości. Wiecie dlaczego Robinson Kruzoe tak bardzo chciał się wydostać ze swojej samotnej Wyspy ? Ponieważ PAMIĘTAŁ i TĘSKNIŁ do swojej przeszłości, a także dlatego, że intensywnie myślał o swojej przyszłości. Kiedy został sam na sam ze sobą zaczął walkę ze swoim umysłem przeciw swojej naturze. Tak, czy inaczej przegrał , z tego powodu, że w ogóle wdał się w walkę. Błąd polegał na tym, że nie dostrzegał TERAŹNIEJSZOŚCI . Przegrywa ten, kto czyni sobie wroga ... czy to ze Słońca , czy z natury , z ludzi, czy z czasu, albo ..ze swojego umysłu. pozdrawiam East
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #51 : Maj 14, 2009, 20:46:04 » |
|
Nie bylibyśmy sobą wtedy oznacza,że by nas nie było dziwny tok rozumowania, jeśli to właśnie chciał przekazać autor, to w dziwny sposób formuje proste myśli, utrudniając tym samym interpretację albo bylibyśmy inni-inaczej wyglądalibyśmy ale bez słońca nie byłbyś ani inny, ani inaczej byś nie wyglądał, więc jest to głupota bycie sobą powiązane jest jednak raczej z własnym ja i osobowością ... byłem ciekaw jaką dostrzegłbyś relację pomiędzy słońcem, jego brakiem a zmianą osobowości ale widzę sam nie rozumiesz do końca tych bystrych stwierdzeń, które to rozgłaszasz, buntując się i prychając na mnie, zupełnie jakby ich rozumienie miało być oczywiste. Byłem, ale już nie jestem ciekaw, bo zmęczyła mnie ta krótka, ale niesłychanie toporna dyskusja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kot
Gość
|
|
« Odpowiedz #52 : Maj 14, 2009, 21:03:54 » |
|
Nic nie zrozumiałeś i gniewasz się za to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #53 : Maj 15, 2009, 15:49:33 » |
|
Nic nie zrozumiałeś i gniewasz się za to? Nawet cieszę się, że nie trafia do mnie ten tekst, ponieważ jest idiotyczny Poprosiłbym o kontekst, wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej (najlepiej też autora), bo samo stwierdzenie jest cHORE, wiem jednak, że nie mógłbyś tego zauważyć Chodzi w dalszym ciągu o ten tekst, który zacytowałeś z jakiejś fantastyki Słońce jest nam ochroną i dzięki niemu jesteśmy sobą. gdzie potem twoje tłumaczenie: Autor chcial powiedzieć, ze słońce chroni nas przed ciemnoscia,w której nie bylibyśmy sobą. podczas kiedy ja nie pytam co chciał autor przez to powiedzieć, tylko k. jaki to ma związek z rzeczywistością, bo czy choćby w nocy przestajemy być sobą? Zastanów się nad sensem czegoś zanim coś palniesz, ewentualnie staraj się pisać takim językiem, który świadczyłby o tobie jako o osobie, która stąpa obiema nogami na ziemi, albo chociaż jedną (ten post z nocy usunąłem, bo nawet mi przerył głowę)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kot
Gość
|
|
« Odpowiedz #54 : Maj 15, 2009, 16:21:29 » |
|
Nie gniewaj się na mnie już-proszę. Przepraszam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #55 : Maj 15, 2009, 16:37:13 » |
|
Staram się nie kierować emocjami, zwłaszcza podczas prowadzenia dyskusji, a gniewać się nie gniewam
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2009, 16:40:26 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
|
« Odpowiedz #56 : Maj 15, 2009, 17:45:51 » |
|
mówię o nauce i takim też podejściu do zagadnienia, gdzie na temat czegoś wypowiadają się ludzie, którzy się faktycznie znają na rzeczy, tutaj otrzymujesz fachową opinię najczęściej opierającą się o wiedzę zdobytą i potwierdzoną badaniami.
tylko czy te badania są niezależne? ktoś je zawsze sponsoruje i oczekuje że ich wynik będzie taki jak ma być.. a jak nie jest takowy, to ich wyniki raczej nie ujrzą światła dziennego.. istnieją np badania które wskazują, że u osób, których posiłki były przygotowywane w kuchenkach mikrofalowych, obraz krwi wskazuje na początek procesu nowotworowego.. czy oficjalnie się o tym wspomina? albo stacje nadawcze telefonii komórkowych.. tych którzy się sprzeciwiają ich budowie w pobliżu ich miejsca zamieszkania określa się mianem ciemnogrodu.. bo przecież "nie" ma żadnego zagrożenia.. a co do słońca, to zaleca sie na nie "patrzeć" przez zamknięte powieki, które zatrzymują energię słoneczną tylko w niewielkim stopniu. Korzystne promieniowanie nadfioletowe za pośrednictwem tęczówki ma ponoć zasilać cały organizm. Promienie słoneczne powinny padać wprost na nasze oczy, nie pod kątem. Najkorzystniejsza pora to okres pomiędzy wschodem słońca a 10 rano. źródło: Skarżyński A. "bliżej natury"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #57 : Maj 23, 2009, 16:48:05 » |
|
ktoś je zawsze sponsoruje i oczekuje że ich wynik będzie taki jak ma być.. a jak nie jest takowy, to ich wyniki raczej nie ujrzą światła dziennego. 'taki jak ma być' czyli wystarczająco dobrze udokumentowany, inaczej nie ujrzą światła dziennego, bo odebrałem to jakbyś doszukiwała się tutaj znowu spisku przeciwko zwykłym obywatelom istnieją np badania które wskazują, że u osób, których posiłki były przygotowywane w kuchenkach mikrofalowych, obraz krwi wskazuje na początek procesu nowotworowego.. czy oficjalnie się o tym wspomina? Może zbyt słabo jest to potwierdzone, albo badania były robione przez byle kogo? ja znalazłem coś takiego Żywność przygotowywana w mikrofalówkach podejrzewa się przekazywanie wraz z pokarmem niekorzystnych częstotliwości i w efekcie o zaburzanie prawidłowych częstotliwości komórek w organizmie. a jeśli się tylko podejrzewa, nie można tego nazwać udokumentowanym faktem potraktować jako ostrzeżenie owszem. a co do słońca, to zaleca sie na nie "patrzeć" przez zamknięte powieki przez zamknięte powieki, to inna sprawa...ale jeśli chodzi o bardzo mocno skupione światło i to jeszcze w jednym punkcie, to na przykładzie lasera wskaźnikowego można łatwo wywnioskować co by się stało z pięknymi oczkami Potężny Czerwony Laser Wskaźnikowy http://www.youtube.com/watch?v=UCYZ8GGSCFMod 1:42 dlatego nie zaleca się np. patrzeć przez teleskop na słonko bez specjalnego filtra
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 23, 2009, 16:53:32 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #58 : Maj 24, 2009, 11:00:59 » |
|
Cytat: wielki budowniczy Maj 12, 2009, 18:14:55
mówię o nauce i takim też podejściu do zagadnienia, gdzie na temat czegoś wypowiadają się ludzie, którzy się faktycznie znają na rzeczy, tutaj otrzymujesz fachową opinię najczęściej opierającą się o wiedzę zdobytą i potwierdzoną badaniami. ------
tylko czy te badania są niezależne? ... ktoś je zawsze sponsoruje i oczekuje że ich wynik będzie taki jak ma być.. a jak nie jest takowy, to ich wyniki raczej nie ujrzą światła dziennego.. I tutaj tkwi ów "diabeł w szczegółach" . Z jednej strony naukowe badania udowadniają ,że intensywne działanie Słońca jest przyczyną raka skóry , a z drugiej strony nie uwzględniają tego, że przecież to samo słońce 100 ,200 lat temu nie wyrządzało tak drastycznych efektów . Dzieje się tak dlatego, że badania nie są kompleksowe. Istnieją na prawdę niezależne badania, które dowodzą , że to brak odpowiednich substancji w organizmie człowieka powoduje inklinację do powstania komórek rakowych na skutek bodźców zewnętrznych choćby takich jak długotrwała ekspozycja na promieniowanie słoneczne . Konkretnie chodzi o witaminę B17. Proszę poczytać sobie o badaniach D.Krebs oraz Dr. Ratha. Wyeliminowanie B17 z diety prowadzi do pozbawienia organizmu środków umożliwjających samoobronę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
|
« Odpowiedz #59 : Maj 24, 2009, 18:52:00 » |
|
Coś o B17 dla tych, którym nie chce się szukać: „Dowód, który dr Krebs zaprezentował na przestrzeni lat dla poparcia swego twierdzenia o “ utraconej” witaminie B 17 w naszych dietach jest bardzo prosty. Parę wieków temu zwykliśmy jadąc chleb z domieszką nasion prosa i lnu, bogatych w witaminę B 17, a teraz chleb pszeniczny i żytni, ktory jadamy nie ma jej wogóle. Przez cale generacje nasze babcie zwykły dodawać pokruszone nasiona śliwek, czereśni, jabłek, moreli i innych roślin botanicznej rodziny Rosaceae do swych domowych konfitur i dżemów. Babcia pewnie nie wiedziała, dlaczego to robi, ale nasiona wszystkich tych owoców są jednym z najpotężniejszych źródeł witaminy B 17 na świecie.” http://www.eioba.pl/a93247/witamina_b17_amigdalina_amygdalina_laetrile_letril_to_lekarstwo_na_rakaZastanawia mnie tylko jedno. Skoro żyjemy w tak skażonym środowisku to czy jedzenie pestek z owoców kupowanych (a więc z niepewnego źródła) jest bezpieczne? Czy w pestkach nie kumulują się wszelkiego rodzaju chemikalia? Czy może jest odwrotnie? Cóż, nie każdy ma domek z ogródkiem, niestety..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #60 : Maj 24, 2009, 20:35:41 » |
|
z tego linka cytuję "zjadaj całą zawartość "wit. B17", czyli owoce w całości (nasiona włącznie), ale nie jedz większej ilości nasion ponda te które były w całym zjedzonym owocu. Przykład: jeśli jeść dziennie trzy jabłka, nasiona w trzech jabłkach zawierają wystarczającą ilość "wit. B17". Więc nie będziesz już musiał jeść dodatkowo pestek z jabłek."
Jeśli w pestkach jabłka jest B17 , to będę je zjadał je bez względu na to , co jeszcze się w nich znajduje hehe. Mam nadzieję ,że to , co niepotrzebne ulegnie wydaleniu, a zostanie przyswojona fruktoza, witamina C oraz drogocenna B17 Przecieź jabłko to nie trucizna i w każdym warzywniaku można dostać przez okrągły rok.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2009, 20:36:48 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #61 : Maj 24, 2009, 21:18:25 » |
|
Z jednej strony naukowe badania udowadniają ,że intensywne działanie Słońca jest przyczyną raka skóry , a z drugiej strony nie uwzględniają tego, że przecież to samo słońce 100 ,200 lat temu nie wyrządzało tak drastycznych efektów. Zapomniałeś o dziurze ozonowej 100 lat temu ubytki ozonu były znikome do ziemi nie docierało tyle promieniowania UV http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziura_ozonowaa b17 to już w ogóle inna bajka, jeśli chodzi o działanie przeciwrakowe, to wiele substancji pochodzenia naturalnego wydaje się prezentować bardziej obiecująco, choćby brokuły, o których było ostatnio dosyć głośno http://kopalniawiedzy.pl/brokul-sulforafan-izotiocyjaniany-winkrystyna-taksany-taxol-nowotwor-profilaktyka-chemioterapia-6431.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2009, 21:19:48 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
|
« Odpowiedz #62 : Maj 25, 2009, 20:01:01 » |
|
[100 lat temu ubytki ozonu były znikome do ziemi nie docierało tyle promieniowania UV
a skąd ta pewnośc, że nie było dziury ozonowej 100 lat temu? Czy wtedy były narzędzia pomiarowe, które pozwalałyby to stwierdzić?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krons
Gość
|
|
« Odpowiedz #63 : Maj 28, 2009, 16:21:38 » |
|
Dziura ozonowa była od zawsze tyle,ze ingerencja człowieka w atmosferę była znikoma wiec nie tworzyła takiego zagrożenia.Myślę ze to działanie człowieka w dzisiejszych czasach za sprawą rozwoju techniki przemysłowej przyczynia się do większego natężenia UV(np.emisja CO2 itp). Przecież dzisiaj różne gazy ulatniają się w kosmos
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 16:23:49 wysłane przez Krons »
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #64 : Maj 28, 2009, 20:25:23 » |
|
Czy wtedy były narzędzia pomiarowe, które pozwalałyby to stwierdzić? można przecież sugerować się analizą próbek pochodzenia roślinnego uwięzionych w lodzie Antarktydy (dałoby to chyba najbardziej miarodajne wyniki), a konkretniej wywieranego na te próbki promieniowania uv, można by było wtedy oszacować stężenie ozonu w danym okresie (badania pośrednie). Badania bezpośrednie prowadzone są od dość niedawna.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 20:25:44 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
HabibiDah
Gość
|
|
« Odpowiedz #65 : Maj 28, 2009, 20:47:04 » |
|
można przecież sugerować się analizą próbek pochodzenia roślinnego uwięzionych w lodzie Antarktydy (dałoby to chyba najbardziej miarodajne wyniki), a konkretniej wywieranego na te próbki promieniowania uv, można by było wtedy oszacować stężenie ozonu w danym okresie
czy ja wiem.. aktualnie rośliny mają się całkiem dobrze pomimo dziury ozonowej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wielki budowniczy
Gość
|
|
« Odpowiedz #66 : Maj 28, 2009, 21:41:00 » |
|
czy ja wiem.. aktualnie rośliny mają się całkiem dobrze pomimo dziury ozonowej "Promieniowanie UV wpływa niekorzystnie na rośliny, są one niezwykle wrażliwe na promieniowanie typu B. Wzrost insolacji ultrafioletowej pociąga za sobą brązowienie liści, co jest wynikiem uszkodzenia chlorofilu, prowadzącym do spowolnienia procesu fotosyntezy. Rośliny z uszkodzonym chlorofilem słabiej asymilują CO2 i wytwarzają mniej O2. Następują więc nieodwracalne zmiany w całym ekosystemie."
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2009, 21:45:07 wysłane przez wielki budowniczy »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #67 : Wrzesień 27, 2009, 16:29:12 » |
|
Nasa przeprowadziło kiedyś badania, w których pewna kobieta przebywała dłuższy czas pod Ziemią , odcięta od działania Słońca. Jednym z efektów długiego przebywania pod Ziemią było zatrzymanie owulacji. Można w tym miejscu postawić tezę, że gdyby nie było Słońca, to na pewno nie byłoby ludzkości, a w każdym razie nie rozmnażalibyśmy się w ten sam sposób jak obecnie . A co za tym idzie, wyglądalibyśmy zupełnie inaczej, mielibyśmy inny metabolizm, w ogóle nie bylibyśmy ludźmi... Może jakimiś robalami ? Poza tym, Słońce powoduje, że nasze organizmy produkują witaminę D3 , a także pobudza wydzielanie melatoniny - "hormonu szczęścia". Nie bez powodu starożytne ludy czciły Słońce , stąd powszechne występowanie kultów solarnych na Ziemi.
A co sądzicie o filmie Thunderbolts of Gods, a zwłaszcza jego pierwszych momentach? W rysunkach ukazujących Słońce otoczone promieniami i kilkoma pierścieniami, znalezionych na całej Ziemi naukowcy dopatrują się po prostu opisu zjawisk , których dzisiaj na niebie już nie obserwujemy. Zjawisk elektrycznych. Działały one nie tylko na wyobraźnię ludzi, ale również musiały one zostawić ślady w DNA oraz w stylu życia. Stąd powstanie megalitycznych budowli, które znajdujemy na wszystkich szerokościach geograficznych. Niezwykłe jest to nagłe zainteresowanie się ludzi astronomią na taką skalę. Wznoszenie budowli megalitycznych musiał poprzedzić niezwykły skok świadomości. Przyrównać to by można do rewolucji przemysłowej osiemnastego wieku i powstałym wówczas wynalazkom ( a wtedy również aktywność Słońca była bardzo wysoka ). Czy Słońce jest stymulatorem rozwoju ludzkości ? Czy nie na kolejne takie wydarzenie wskazuje Kalendarz Majów ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2009, 16:43:41 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
zodiakus71
Gość
|
|
« Odpowiedz #68 : Wrzesień 27, 2009, 16:57:08 » |
|
ooo zatrzymanie owulacji ? to coś dla fanatyków naturalnych metod planowania rodziny , trzeba jak najszybciej powiadomić Ojca Dyrektora to zaraz zorganizuje jakąś kopalnię wystarczająco głęboką która przy okzaji będzie dochody przynosić
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #69 : Wrzesień 27, 2009, 20:06:19 » |
|
Równie dobrze stres może spowodować zatrzymanie owulacji. Za mało wiemy nt. tego przypadku aby tak jednoznaczne wnioski wyciągnąć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #70 : Wrzesień 27, 2009, 23:57:31 » |
|
arteq możliwe. Postaram się poszukać czegoś na ten temat .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #71 : Wrzesień 28, 2009, 00:11:51 » |
|
Czytałem kiedyś artykuł mówiący o zatrzymaniu się owulacji u kobiet przebywających w obozach koncentracyjnych. Złe warunki życia, stres i brak dostatecznej ilości pożywienia, wymuszał na organiźmie inny sposób funkcjonowania. W zamierzchłych czasach, kiedy warunki życia były złe, kobiety miały owulację bardzo rzadko, dopiero, gdy warunki te nie stanowiły problemu do wychowania większej ilości dzieci, organizm "dostosowywałał" procesy dla przedłużenia linii genetycznej. Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 28, 2009, 00:12:31 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #72 : Październik 10, 2009, 10:05:16 » |
|
Ponoc ten link sie nie wszystkim wyswietla. (link do śmietnika) Ale ilustracja w jakimś sensie pokazuje relacje słońca, plant układu i ziemi. relacja planetarna jest tu losowa z jakiegos momentu- nawet nie wiem którego, ale to jakby nie ma znaczenia dla sensu, w jakim to umiescilem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 10, 2009, 10:06:34 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #73 : Październik 10, 2009, 18:40:59 » |
|
Witam, jak prastare przekazy mowia, na poczatku bylo jedno cialo ( duchowe ) , ktore rozpadlo sie na trzy czesci: to slonce , ksiezyc i ziemia. Odpowiada to rozpadowi ducha. Odpowiednikiem slonca-gwiazdy jest slonce duchowe w czlowieku, nasz prawdziwy ojciec duchowy. Aby te slonce w nas rozpoznac, musimy "fizyczne" slonce naszego swiata przestac uwazac za to, co daje nam zycie. Czyli duchowosc naprzeciw materii. To nasza Apokalipsa. Mala apokalipsa rozgrawa sie codziennie, to cykl dzie i noc, cykl niewykorzystanych szans. Droga poznania prawdziwej natury " slonca" jest jest samopoznanie, ktore oznacza, ze para Adam i Eva( skladniki naszej psychiki ) musza byc swiadome siebie samych, 2-2. Wtedy odkryjemy drzwi( symbol liczba 4) na zewnatrz, do prawdziwego swiata. Na tych "drzwiach" znajduje sie znak Jezusa, ktory jest jednoczesnie znakiem Jedni. Tylko od nas zalezy, czy dopuscimy do swiadomosci te "drzwi" (i uzyskamy mozliwosc ich przekroczenia) czy nie. Jesli nie chcemy o tym nic wiedziec, to popadamy w cykle czasowe, dzien i noc, zycie i smierc , cykle podlegajace bogowi drogi slonecznej, Janusowi i wladzy Baldura, mlodego i uczacego sie boga, ktory na zime umiera i wiosna ponownie sie rodzi ( to tak z mitologii polnocy ale mozna tu wetkac Ozyrysa, Zeusa czy..Enkiego). Wtedy ulegamy swiatowi przeciwienstw. Szmaragdowe tablice Thotha - Tablica 3: Klucz mądrości "Jeden z siedmiu medrcow, zwany tutaj CZTERY, nauczycieli ludzkosci, hmm moze Enki?" CZTERY jest tym kto uwalnia moc. Panem, on, życia dla dzieci człowieczych. Światłość jego ciałem, płomień obliczem; wyzwalacz dusz dzieci człowieczych. Gdy zas te przeciwienstwa powiazemy ze soba, otworzymy drzwi. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #74 : Październik 10, 2009, 22:06:48 » |
|
jak prastare przekazy mowia, na poczatku bylo jedno cialo ( duchowe ) , ktore rozpadlo sie na trzy czesci: to slonce , ksiezyc i ziemia. Odpowiada to rozpadowi ducha. Odpowiednikiem slonca-gwiazdy jest slonce duchowe w czlowieku, nasz prawdziwy ojciec duchowy. Aby te slonce w nas rozpoznac, musimy "fizyczne" slonce naszego swiata przestac uwazac za to, co daje nam zycie. Czyli duchowosc naprzeciw materii.
Ależ Słońce -Ziemia i Księżyc dalej stanowią zgraną trójcę . Już budowle neolityczne wskazywały na niezmienne związki między nimi. To nie przypadek, że wzajemna relacja tych trzech ciał jest zrozumiała dopiero z Ziemi - vide zaćmienia Słońca , wzajemne naśladowanie swoich ruchów po nieboskłonie Księżyca i Słońca .. bez Słońca, ale i bez Księżyca również, nie byłoby życia na Ziemi. Dlatego w dalszym ciągu są one Jednym Duchem ,ale w trzech 'osobach' - 'Święta Trójca'. Wyraz ŚWIĘTA jest bardzo dobrze zrozumiały, gdy uzmysłowimy sobie, że te trzy ciała chronią i podtrzymują życie na Ziemi. Nie uważam żeby było konieczne przeciwstawianie ducha -materii. Tym samym stwarzasz kolejny dualizm, konflikt i walkę. Według mnie na planie fizycznym ważne jest dostrzegać znaczenie, wagę i rolę Słońca/Księżyca/Ziemi .. Nie ma w tym nic dziwnego, że na planie duchowym da się zauważyć analogiczna zależność, gdyż jest to naturalna konsekwencja fraktalnego wszechświata.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|