Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 07:13:40


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Obudź się Polsko ...  (Przeczytany 76552 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
between
Gość
« Odpowiedz #125 : Maj 16, 2011, 10:06:23 »

Moim skromnym zdaniem, żadne przewroty, żadne rewolucje nie mają żadnego sensu.
Działania, które "na siłę" stawiają innych ludzi w nowej sytuacji niczego nie zmienią.

Rewolucje burzą  - w miejscu wyburzonego powstaje pustka, która zaraz zapełni się tym samym.
Np. wyzwoliliśmy sie od ZSRR i prawie natychmiast popadliśmy w zależność od USA i UE.

Dlatego rewolucja niczego nie zmienia  - na krótką metę tak, ale na dłuższą niczego.

Prawdziwa zmiana nigdy nie jest zmianą zamierzoną.
Nie można postanowić sobie - od dzisiaj się zmieniam, coś zmieniam. i już.

Prawdziwa zmiana zachodzi w ukryciu - dopiero po jakimś czasie można zrozumiec, że zmiana nastąpiła.

Dlatego, niech każdy żyje sobie wg swojego systemu wartości.
Niech wybiera to co uważa za słuszne, niech żyje wg swoich zasad.
A zmiana i tak przyjdzie.

Najważniejsza jest świadomość. Reszta jest tylko skutkiem. A w zasadzie odbiciem tej świadomości.
Nie ma np. sensu walczyć z koncernami farmaceutycznymi - wystarczy że mając wybór - np nie zaszczepisz dzieci.
Ktoś to zobaczy, ktoś się zastanowi, ktoś pomyśli...
"Kropla drąży kamień". "Setna małpa"
Nie da się zmienić ludzi - wszelka próba zmiany, "wlania oleju do głowy", wywołują tylko opór i powodują, że zostaniesz uznany za oszołoma.

Ludzie sami zmieniają się od środka kiedy przychodzi właściwy czas.
I kiedy uczeń jest gotowy -  wtedy zjawia się nauczyciel. I najczęściej nie wie, że jest nauczycielem.
A uczeń nie wie, że właśnie się zmienia.

I tak właśnie powinno być.
Róbmy swoje.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2011, 10:06:34 wysłane przez between » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #126 : Maj 16, 2011, 11:53:19 »

Between, generalnie masz rację. Jednak, by zbudować nowy świat, trzeba go najpierw zburzyć i od nowa zbudować go najpierw w sobie, potem wokół siebie.
Symbolem tego jest śmierć, upadek z wieży.  Mrugnięcie

No i zmiany nie zupełnie następują w ukryciu. Tak dzieje się tylko przy braku świadomej obserwacji. Dla uważnego obserwatora każda zmiana jest widoczna. I tym różni się życie w świadomości od tego w nieświadomości.
Masy nieświadome są bardziej podatne na wpływy zewnętrzne. Człowiek świadomy już mniej lub wcale. Bo ma włączoną opcję wyboru, oczywiście w granicach możliwości. Nie zawsze z przyczyn zewnętrznych a i często wewnętrznych wybór jest możliwy.

Wszędzie tam, gdzie wolność jednostki, społeczeństwa jest zbyt ograniczona, po osiągnięciu masy krytycznej zniewolenia i jego uświadomieniu, dochodzi do rewolucji. Mniej lub bardziej krwawej. Czasami nawet bezkrwawej, chociaż na razie to ewenement. Mam jednak nadzieję, że w tym kierunku będą szły zmiany.

Zawsze jednak najważniejsze jest osiągnięcie najpierw określonego poziomu świadomości. Bez tego żadna szybka zmiana nie zajdzie. Chociaż można liczyć na powolną i raczej systematyczną ewolucję. Czyli realizację oprogramowania Wszechświata. Dopóki ktoś nie wyłączy programu, ewentualnie gdy program sam się nie wyłączy. Bo być może u kresu rozwojowego włącza się opcja destrukcji i rozpoczęcia wszystkiego od nowa, trochę już inaczej, wg nowego wariantu.
Takie skutki może nieść nieskończoność z nieskończoną ilością opcji do realizacji.

Ale, o ile Wszechświat jest takim gigantycznym atomem, o tyle człowiek jako istota świadoma i obdarzona wolną wolą może zaburzać i wpływać na jego przebieg. I taką rolę pełnią rewolucje w szerokim ujęciu. To gwałtowny przeskok w rozwoju. Mimo przejściowej pustki, która wydaje się być niezbędną. Bo z naczynia również trzeba wylać brudną wodę (zrobić wolną przestrzeń), by zaczerpnąć czystej. 

Uważam, że rewolucje są siłą napędową ewolucji. I dzieją się niejako poza programem, będąc  wyrazem skumulowanej woli człowieka. 
I to ma sens.  Uśmiech
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #127 : Maj 16, 2011, 12:19:23 »

..globalną rewolucję świadomości- TAK!,-
 a nie stare krwawe programy, które jeden chory system zastępowały nowym nie lepszym.
No, ale co komu bardziej pasuje i jest potrzebne do rozwoju Mrugnięcie..
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #128 : Maj 16, 2011, 13:31:47 »

Witaj  Ptaku
Piszesz
Cytuj
Zawsze jednak najważniejsze jest osiągnięcie najpierw określonego poziomu świadomości. Bez tego żadna szybka zmiana nie zajdzie.

songo
.
Cytuj
.globalną rewolucję świadomości- TAK!,-

Poniżej macie przykład w jaki sposób działa "rewolucja świadomości" . Informacja z Avaaz  :
Uganda's anti-gay law has failed! It looked sure to pass last week, but after 1.6 million petition signatures delivered to Parliament, tens of thousands of phone calls to our own governments, hundreds of media stories about our campaign and a massive global outcry, Ugandan politicians dropped the bill!   
Ugandyjska nowelizacja prawa przeciw gejom miała polegać na ustanowieniu kary śmierci dla gejów, ale w wyniku reakcji społeczności międzynarodowej polegającej na zebraniu 1,6 miliona podpisów ugandyjski parlament nie podpisał tej nowelizacji.

Potwierdzenie tej wiadomości w serwisie  BBC :
International pressure

Internet campaign group Avaaz said the bill's lack of progress was a "victory for all Ugandans and people across the world who value human rights".

http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-13392723

Tu idzie o coś więcej niż o ochronę prawa do życia ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Zobaczcie w ilu sprawach petycje wywarły znaczący wpływ na rezultat
http://www.avaaz.org/en/highlights.php

Tu chodzi o to, że każdy sprzeciw, każdy podpis to jakaś intencja. Intencja powtórzona milion razy w zrozumieniu tego, że nie jestem sam wzmacnia się milionkrotnie !!!  I  dlatego odnosi skutek.
Nasz wspólny sukces widać w takich sprawach jak :  ochrona pszczół, oceanów, wielorybów , anty-GMO

W kwestii GMO zebrano  milion podpisów pod petycją, której władze nie mogą zignorować, bo ma ona moc zatrzymania dystrybucji nasion modyfikowanych genetycznie dopóki niezależne badania nie potwierdzą szkodliwości bądź nieszkodliwości gmo. Petycję dostarczono w Grudniu  2010.
http://www.avaaz.org/en/eu_gmo



Było to PIERWSZE skorzystanie z inicjatywy miliona głosów w UE. Do teraz jest ich już ponad 1 200 000 w tej konkretnej akcji  anty-GMO.
W sprawie sprzeciwu dot wycofania ziół ze sklepów zebrano już pond 800 000 głosów.
http://www.avaaz.org/en/eu_herbal_medicine_ban/?fpla

Avaaz stara się informować co dalej dzieje się w poszczególnych sprawach. Świadomość wzrasta z każdym podpisem. Nic o nas bez nas.

To się dzieje na prawdę !!!
Obudźmy się ...
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2011, 13:36:49 wysłane przez east » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #129 : Maj 16, 2011, 13:36:03 »

dzięki east za to info., czyli warto było podpisać,-
wypowiedzina/napisana opinia, a nie tylko pomyślana nabiera mocy sprawczej Chichot

Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #130 : Maj 16, 2011, 13:59:11 »

Tak east, ludzie składając podpisy pod petycjami wyrażają swoją wolę. I to jest dobre, bo niesie zmiany.
Pisząc tutaj, także wyrażamy swoje poglądy, wibrujemy w przestrzeń jakoś ją organizując. To są działania, może nie heroiczne, ale ktoś inny podejmuje pałeczkę i dalej biegnie w sztafecie pokoju. 

Jednak w wielu miejscach na świcie sytuacja jest tak nabrzmiała, że wymyka się spod kontroli. Ludzie nie chcą i nie mogą już dłużej czekać. Pragną natychmiastowych zmian. I padają ofiary. Oczywiście, że każda śmierć jest tragedią, ale żyjemy w takim świecie, gdzie na razie większość zdobyczy wymaga ofiar. Jesteśmy jeszcze jako ogół na poziomie świadomości, który tak się przejawia. Chociaż idzie ku nowemu. Mam nadzieję.

Zachęcam do włączania się w pokojowe nurty. Avaaz robi świetną robotę. Każdy, kto raz podpisał u nich jakąś petycję otrzymuje informacje o nowych akcjach i możliwość ich poparcia.   
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #131 : Maj 17, 2011, 09:40:17 »

Ja się generalnie zgadzam z tym co piszecie.
Chyba większość ludzi pragnie pokoju, godnego życia, wolności, itp.

Ale trzeba pamietać, że dla każdego człowieka oznacza to co innego lub droga do osiągnięcia takiego stanu jest inna.

Dla jednych np. szczęście to spokojna, codzienna praca i gdyby mogli, tak urządzili by świat, by każdy miał prace.
Dla innych szczeście oznacza brak konieczności pracy i gdyby mogli, urządzili by świat tak, aby nie trzeba pracować.
Już chodźby tutaj wyłania się konflikt.
Można powiedzieć - ile ludzi - tyle rodzajów nieba.

Owszem, czasami jakaś idea znajduje oddźwięk w znaczącej części społeczeństwa i wtedy wybucha rewolucja, przewrót.

Trzeba pamiętać, że stan świata odzwierciedla jakąś tam średnią poziomu świadomości całej ludzkości.
Przykładając to do drogi jakie przechodzą dusze w swoim rozwoju (dziecko, młody, dojrzały, starzec) to znajdujemy się na etapie "młodych dusz".

Dla "dusz dziecięcych", młodszych od "średniej", świat jest niezrozumiałym koszmarem.
Dla "młodych dusz" ten świat jest rajem i pragną go za wszelką cenę zachować.
Dla "dojrzałych", starszych od "średniej" ten świat jest piekłem i pragną go zmienić.

A ponieważ nie da się przyspieszyć wzrostu to jedyne co zostaje, to robić swoje i.... czekać.
Czasami to "robić swoje" oznacza pisanie petycji, a czasami robienie rewolucji.

A każda młoda dusza kiedyś dojrzeje, a dojrzała się zestarzeje.

Ogólny poziom świadomości wzrasta, choćby dlatego, że podobno nie wcielają sie już na Ziemi "dusze dziecięce".
Średnia się podnosi. I to coraz szybciej.
Ścieżka jest dość krytyczna, bo np. dzięki swobodnemu przepływowi informacji, ilość przekonań jakie obecnie człowiek ma szanse skonfrontować jest nieporównywalnie większa niż choćby 10 lat temu.

Zobaczmy choćby temat homoseksualizmu.
Od totalnej negacji, kar więzienia czy nawet śmierci, poprzez stopniowe uznawanie za chorobe, itp.
poprzez powolną akceptację aż do przyznania całości praw np. prawa do ślubów.
I to wszystko w ciągu 50 lat.
Taka nieprawdopodobna zmiana w ciągu dorosłego życia jednego człowieka.
Dlatego niektórym to się "nie mieści w głowie".

Niektórzy nie mogą zrozumieć, że jeszcze niedawno jakaś nacja była naszym śmiertelnym wrogiem i opracowywaliśmy plany ataku na nią, a dzisiaj zaczynamy się akceptować, a może nawet przyjaźnić.

Itp, itp, itp. Przykłady można mnożyć.

Ścieżka jest dość krytyczna ale do przejścia. Na "dopalaczu" bo czas pogania.
Ktoś mówił o procesie "selekcji" - on właśnie następuje.

pozdro



« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2011, 09:45:40 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #132 : Maj 17, 2011, 10:05:43 »

Witaj between

Cytuj
Przykładając to do drogi jakie przechodzą dusze w swoim rozwoju (dziecko, młody, dojrzały, starzec) to znajdujemy się na etapie "młodych dusz".

Jak widzisz z własnej obserwacji , każdy etap rozwoju istnieje równocześnie w tym samym czasie i nie ma konieczności walki między nimi.Nawet wojownicze dusze dziecięce uznają równoległość tych światów instynktownie rozumiejąc społeczną "umowę" międzypokoleniową. Nie walczy się ze starymi ani z dziećmi. Bo wszyscy byliśmy dziećmi i kiedyś będziemy starzy - to jest jeden organizm. Zadziwiające są tylko działania niektórych "młodzieńczych" dusz, które dziś likwidują emerytury wiedząc, że sami siebie w przyszłości skazują na wegetację. Co gorsza  -uczą takiego samego postępowania młodsze pokolenia.

Kwestia odpowiedzialności jest istotna o ile ten świat ma wyglądać tak jak dziś. O ile nic się ma nie zmieniać. A jednak zmiany cały czas przyspieszają i tak jak mówisz between trzeba za nimi nadążać bo czas pogania Uśmiech Ostatecznie nie wiemy czy dzisiejsze "wrogie"  działania szaleńców u władzy nie okażą się jutro jedynie rozsądne.
Oznacza to, że nie ma powrotu do przeszłości. Weszliśmy na dziewicze, żyzne ziemie, za nami tylko ugory, a przed nami .. ? tylko jazda bez trzymanki.

Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #133 : Maj 17, 2011, 10:36:51 »

Witaj between

Cytuj
Przykładając to do drogi jakie przechodzą dusze w swoim rozwoju (dziecko, młody, dojrzały, starzec) to znajdujemy się na etapie "młodych dusz".

Jak widzisz z własnej obserwacji , każdy etap rozwoju istnieje równocześnie w tym samym czasie i nie ma konieczności walki między nimi.Nawet wojownicze dusze dziecięce uznają równoległość tych światów instynktownie rozumiejąc społeczną "umowę" międzypokoleniową. Nie walczy się ze starymi ani z dziećmi.

Pozwole się nie zgodzić, akurat z obserwacji wynika coś przeciwnego.
"Młode dusze", których motorem postępowania jest chciwość (w każdej postaci) próbują zagarniać dla siebie wszelkie obszary Ziemi - zarówno w sensie materialnym jak i niematerialnym.
Dusze "dojrzałe" widzą bezsens takiego postępowania i wszelkimi metodami próbują ratować co się jeszcze tylko da.
Między nimi istnieje walka "pokoleniowa", gdyż "młodzi" uważając, że "po nas chodźby potop" zupełnie nie rozumieją - po co ratować np. jakiś stawik, w którym rechoczą żaby, skoro można postawić supermarket.
Zobacz co się dzieje, gdy ktoś chce np. budować autostrady, nowe sklepy, fabryki, elektrownie - ja tutaj obserwuję walkę - nie pokój.

Trzeba pamiętać, że jesteśmy w stanie postrzegać tylko to co równe lub niższe nam.

Dlatego postawa dojrzałych dusz jest niezrozumiała dla młodych. Nie ma tutaj płaszczyzny porozumienia.
Poza możliwością zrozumienia jest np. koncepcja, że nie wszystko jest na sprzedaż.

Cytuj
Bo wszyscy byliśmy dziećmi i kiedyś będziemy starzy - to jest jeden organizm. Zadziwiające są tylko działania niektórych "młodzieńczych" dusz, które dziś likwidują emerytury wiedząc, że sami siebie w przyszłości skazują na wegetację. Co gorsza  -uczą takiego samego postępowania młodsze pokolenia.

"Po nas choćby potop". "Młody" nie widzi tego co będzie, kiedy będzie "dojrzały".  To wcale nie jest zadziwiające tylko normalne. Mrugnięcie


Cytuj
Oznacza to, że nie ma powrotu do przeszłości. Weszliśmy na dziewicze, żyzne ziemie, za nami tylko ugory, a przed nami .. ? tylko jazda bez trzymanki.

Jak to mówią - trzeba się zgubic, żeby się odnaleźć.
Ci, którzy "dzisiaj" karczują lasy w Amazonii, "jutro" bedą sadzić drzewa.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2011, 10:48:24 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #134 : Maj 17, 2011, 13:16:41 »

between
napisałeś :
Cytuj
Ci, którzy "dzisiaj" karczują lasy w Amazonii, "jutro" bedą sadzić drzewa.

Drzewa za długo rosną .. oni w panice będą sadzić konopie Mrugnięcie

Oto jak się budzi Grupa Bilderberg :
http://www.youtube.com/watch?v=SZyo9HRGeWw&feature=player_embedded
Brzezinski na zebraniu Gupy  Bilderberg zauważa nową siłę z którą System musi się zacząć liczyć :
 
(od 2:15)  „Rasa ludzka po raz pierwszy w dziejach ludzkości jest politycznie przebudzona, to zupełnie nowa rzeczywistość.... zupełnie nowa rzeczywistość (...) okazuje się, że w ciągu ostatnich stu lat cały świat stał się politycznie świadomy(...)"

Pod sformułowaniem "politycznie świadomy" kryje się proste " oni nie dadzą się już dłużej robić w konia". Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2011, 16:51:20 wysłane przez east » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #135 : Maj 17, 2011, 17:52:51 »

Cytuj
Właśnie kończy się obecny, znany nam dotąd świat!

 

Pod wpływem coraz szybciej wibrującej energii, najtwardsza warstwa rzeczywistości zaczyna się coraz gwałtowniej rozpadać. Od tego procesu nie ma odwrotu. Z każdym dniem zbliżamy się do momentu przejścia, więc rozpad ten może jedynie nabierać tempa i intensywności. Proszę się jednak nie obawiać. Choć proces ten z pozoru groźnie wygląda, nie jest szkodliwy.

 

Wielu z nas tu na Ziemi oraz w odległych zakątkach wszechświata czekało na ten proces przez długie tysiąclecia. Nie ma w nim nic strasznego. Oderwijcie uwagę od przekazów informacyjnych płynących z mediów. Udajcie się do Waszych Miejsc Mocy (każdy takie miejsce gdzieś ma). Wsłuchajcie się w rytm Ziemi i wszechświata. Wsłuchajcie się w Kod Rzeczywistości.
http://www.fioletowyplomien.com/aktualnosci/66-kod-rzeczywistosci
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Thotal
Gość
« Odpowiedz #136 : Maj 17, 2011, 19:11:44 »

KOCHAM CIĘ POLSKO Uśmiech
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #137 : Październik 02, 2011, 08:36:37 »

 Uśmiech
 
A co o tym myslicie?

Oda do uni

Dodany 2011-01-18 19:52:56 przez !heh! • Wyświetleń: 2083


Czego ma się nauczyć dziecko w zerówce? Czytać i liczyć - odpowie zapewne większość rodziców. Są jednak w błędzie. MEN uważa, że sześcioletnie dzieci mogą być poddawane unijnej indoktrynacji - z zamkniętymi oczami muszą recytować grafomańskie wiersze sławiące UE. Wyuczone na pamięć finezyjne frazy: "Do Unii też/ należeć chcę,/ to drugi dom,/ więc cieszę się" - wprawiają rodziców w osłupienie. - To skandal - mówi pani Bożena ze Śląska, której córka recytowała ów utwór z podręcznika pt. "Nasza klasa" na jednej ze szkolnych akademii.

- Usłyszałem po raz pierwszy ten wiersz, gdy czytała mi go moja córka Agatka w zerówce. Kiedy wybrzmiała jego część mówiąca o Unii Europejskiej, myślałem, że się przesłyszałem. Poprosiłem o powtórzenie - i wtedy mnie zmroziło. To tak jak za komuny, gdy czytało się wierszyki o przyjaźni polsko-radzieckiej - nie ukrywa oburzenia pan Adam z Radomia.
Wiersz znajduje się w podręczniku pt. "Nasza klasa" autorstwa Wiesławy Żaby-Żabińskiej i Czesława Cyrańskiego.
Pierwsze wersy uczą wprawdzie miłości do Ojczyzny. Kontrowersje wzbudza jednak druga część - poświęcona Unii Europejskiej. "Do Unii też/ należeć chcę,/ to drugi dom,/ więc cieszę się./ Dwa domy mam/ tak bliskie mi,/ w jednym chcę żyć,/ w drugim chcę być" - brzmią słowa fatalnego również pod względem literackim wiersza.
Rodzice nie mają wątpliwości, że mamy tu do czynienia z indoktrynacją unijną od najmłodszych lat. - Gdybym wiedziała, że moja córka będzie recytować takie zwrotki na akademii, nigdy bym do tego nie dopuściła - mówi pani Bożena, notabene mająca wiele argumentów przeciwko obecności Polski w strukturach unijnych. - To jest teraz nagrane na kasecie i pół rodziny się ze mnie śmieje, że matka i ojciec są eurosceptykami, a dziecko prezentuje wiersz prounijny - dodaje.
Podręcznik został dopuszczony do użytku szkolnego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i wpisany do wykazu podręczników pomocniczych przeznaczonych do wychowania przedszkolnego dzieci sześcioletnich w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych na podstawie opinii rzeczoznawców, m.in. dr hab. Bożeny Muchackiej. - Nie wiem, czy jest to narzucanie ideologii unijnej. Są to rzeczy, które się dzieją na oczach dziecka - nie tylko dorosłych. Dziecko widzi, słyszy, co się dzieje, też ma swój obraz świata i docierają na pewno do niego jakieś wyrazy, pojęcia, które wiążą się z UE. Pewnie nauczyciele z przedszkoli - zgodnie zresztą z jakimiś podstawami programowymi - rozmawiają z dziećmi o takich sprawach. Na pewno nie zawężają dyskusji, bo o różnych sprawach się z dziećmi rozmawia - oznajmia Muchacka. Na naszą uwagę, że przecież są Polacy, którzy mają do Unii zastrzeżenia, a wiersz jakby przekreśla ich poglądy, odpowiada, iż "może być i tak". - To w ogóle o niczym nie można by było mówić, bo byśmy się ciągle zastanawiali, czy komuś coś się podoba lub nie - dodaje.
Tymczasem Andrzej Szczerba ze