Symeon
Gość
|
|
« Odpowiedz #150 : Wrzesień 09, 2009, 22:04:12 » |
|
Thotal, to co napisałem obok w nawiasie czyli (lub z całkowitym brakiem mózgu) powinno wszystko wyjaśniać. Pisząc "bez działającego mózgu" miałem na myśli taki przypadek, w którym np. mózg znajduje się w czaszce, ale jest całkowicie odizolowany od reszty układu nerwowego. [edit] Czyli de facto nie może sterować ciałem, wtedy jest z medycznego punktu widzenia bezużyteczny, można więc powiedzieć, że taki stan jest wtedy równoznaczy z całkowitym brakiem mózgu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2009, 22:06:47 wysłane przez Symeon »
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #151 : Wrzesień 09, 2009, 23:54:38 » |
|
A w kwestii przekonania Jannneth ( ba - pewności ) co do kierowniczej roli mózgu u ludzi polecam zimny prysznic : "Francuscy lekarze ze zdumieniem dowiedzieli się, że 44-letni normalnie funkcjonujący mężczyzna niemal nie ma... mózgu.
50-75% redukcja mózgu nie oznacza jego śmierci, pozostaje 25-50% aktywnej w pełni części mózgu. Redukcję widać w wyniku testu IQ, do średniej setki mu brakuje proporcjonalnie tyle samo co do pełnej aktywności mózgu. Przypadek ten dowiódł, że mózg potrafi się przystosować do takiej sytuacji, gdy jego uszkodzenie odbywa się regularnie przez długi okres. Pytaniem zasadniczym dla mnie było by, ile lat życia zostało osobie, której mózg cały czas się kurczy. Aktywne części mózgu przejmują powoli rolę tych, które nie mają już możliwości funkcjonować. Częściowa redukcja, obumarcie czy amputacja nie oznacza braku narządu czy jego śmierci. W tym zdaniu: 44-letni normalnie funkcjonujący mężczyzna niemal nie ma... mózgu.
słowo "niemal" robi ogromną różnicę, jeśli mówimy o 50-75% redukcji. O jakimś zimnym prysznicu mówiłeś?
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2009, 23:56:26 wysłane przez janneth »
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
|
« Odpowiedz #152 : Wrzesień 10, 2009, 08:15:47 » |
|
Wiecie, z mózgiem to jest ciekawa sprawa.
Bo albo zakładamy, że myślimy mózgiem (tak jak przedstawia to oficjalna nauka), i że całe moje "JA" mieści się w tych zwojach mózgowych - ale wtedy mamy problem co zrobić z takimi przypadkami jak: - przeżycia osób, które doświadczyły "śmierci" klinicznej - przeżycia osób, które doświadczyły stanów poza ciałem - przeżycia osób, które śnią (czyli my wszyscy - fenomen niewyjaśniony wciąż) - przykłady świadomości zbiorowych (ryby, ptaki, mrówki, termity, pszczoły) - przykłady ludzi żyjących z mniej lub bardziej uszkodzonym mózgiem. (znam faceta z 2/3 mózgu i jakoś normalnie funkcjonuje - i nigdy nie miał uczucia, że mu wyparowało nagle 1/3 pamięci czy wspomnień) - przypadki telepatii, - przypadki jasnowidzenia, zdalnego widzenia, -, itp, itp.
I trzeba wtedy wymyślać coraz bardziej pokrętne tłumaczenia, coraz bardziej naciągać teorie aby tylko nie naruszyć dogmatu pt: myślę mózgiem.
Albo można przyjąć inną koncepcję pt: nie myślę mózgiem, a mózg jest jedynie interfejsem łączącym moją świadomość ze światem fizycznym. I wtedy wszystkie te "dziwne" przypadki da się wyjaśnić. Owszem, należy wtedy założyć "nieprawdopodobną" rzecz - że istnieje coś, co jest niewidoczne albo nienamacalne.
Uogólniając... To zawsze odbywa się w ten sposób. Jest sobie oficjalna nauka, która zawsze stoi na straży tego co osiągnęła. Zapomniała przy tym, że stan w jakim się znajduje to efekt znajdowania błędów przez wszystkie poprzednie pokolenia. I dziwnym trafem zakłada, że teraz już sie nie myli. "Oni wszyscy, przez tysiące lat się mylili. Najpierw zakładali, że ziemia jest płaska, potem, że słońce krąży wokół ziemi, itp - ale MY TERAZ wiemy już wszystko" Och, jakże naiwne to myślenie. Tak rozpowszechnione przez wszystkich utytułowanych profesorów grzejących swoje 4 litery na cieplutkich katedrach i prowadzących swoje wykłady z pożółkłych od starości notatek. Śpijcie spokojnie.
ZAWSZE jest tak, że nowe teorie, nowe spojrzenie na stare sprawy najpierw jest odrzucone, wyśmiane. Ale właśnie ci, którzy są w awangardzie, którzy nie boją się wyrzucić wszystkiego i zacząć od nowa, to oni stanowią o postępie nauki. To im stawia się pomniki.
pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2009, 08:49:17 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #153 : Wrzesień 10, 2009, 10:52:37 » |
|
Och, jakże naiwne to myślenie. Tak rozpowszechnione przez wszystkich utytułowanych profesorów grzejących swoje 4 litery na cieplutkich katedrach i prowadzących swoje wykłady z pożółkłych od starości notatek. Śpijcie spokojnie. Katedra: Kat-et-RA. tiaaaa... An Alpha Beci nie spostrzegli, gdzie sobie te pupska wygrzewają )) A to wszystko jest udokumentowane. Jednakże nie ma co generalizowaćZAWSZE jest tak, że nowe teorie, nowe spojrzenie na stare sprawy najpierw jest odrzucone, wyśmiane. Ale właśnie ci, którzy są w awangardzie, którzy nie boją się wyrzucić wszystkiego i zacząć od nowa, to oni stanowią o postępie nauki. To im stawia się pomniki. No własnie może powinno się im stawiać. Ale im właśnie sięnie stwia, a wręcz przeciwnie. Wszak rozbicie na części pierwsze, to nie zabicie istnienia. I nie pójdzie się na lekcje, których się nie poznało, tylko właśnie jeszcze raz od nowa, dlatego mówię i znowu: "troglodyci los" i aż tak do skutku, aż ustalimy się w Świadomości, że nie warto się opóźniać, jeśli dookoła same szanse. Przyroda sobie nawet na to nie pozwala. Ma swój rytm, chyba, że zakłóci go człowiek, ale to i tak on za to poniesie odpowiedzialność. Dokładnie<. A apropos "troglodyciego losu", to podejmując dyskusję z co-poniektórymi tutaj na forum, miałem nie raz wrażenie, że właśnie zaczynam od początku. Radzę więc wziąć sobie do serca to, co powiedział tu< koliberek33.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2009, 11:47:51 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #154 : Wrzesień 10, 2009, 11:20:27 » |
|
Dziękuję Ci Sza-Nowny PHIRIOORI za wcześniejszą wyczerpującą odpowiedzieć. Podobnie, acz nie tak precyzyjnie i mądrze sobie konkludowałem. Wniosek prosty: na pytania zawsze znajdą się odpowiedzi. Pytajmy się wciąż zatem i z pokorą. Amen! koliberek33
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Agawa
Gość
|
|
« Odpowiedz #155 : Wrzesień 10, 2009, 16:11:39 » |
|
Moim zdaniem wszystkie ryby w łowicy naśladują te "ryby kierowniczki", które płyną z przodu. Nie należy się tu dopatrywać jakiegoś "mózgu zbiorowego", bo każda taka rybka ma swój mózg i myśli samodzielnie, ale wzoruje się na tych, które są z przodu ławicy, bo ma do nich zaufanie.
wracając do rybek i ławic, bardziej byłabym za tym, że rybki te które w'wyłamują sie z szeregu' ;] raczej intuicyjnie określaja sobie jak mają płynąć(oczywiście cały czas kierując sie tez kierunkiem obranym przez Matkekierowniczke:), ale przy tym wiedzą że maja upodobnić sie do dużej ryby - ochrona przed drapieżnikami, dziwnie by wyglądało, gdyby wszystkie rybki w ułamku sekundy wykonały zwrot, nienaturalnie troche no i właściwie zgadzam sie z Symeonem a i sorry, ze znowu o rybkach, pzdr
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2009, 16:32:41 wysłane przez Agawa »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #156 : Wrzesień 10, 2009, 16:27:13 » |
|
http://www.youtube.com/v/CgRXO0uicn8&hl=pl&fs=1&a oto "ludzka ławica" zwróćcie uwagę na koordynację ruchów i podążanie za "kierowniczką" czy nimi też kieruje "mózg zbiorowy"? ;P
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #157 : Wrzesień 10, 2009, 20:49:29 » |
|
Val Dee, masz rację, że ludzie mają potrzebę życia w stadzie, własnie tą potrzebę wykorzystują ci. którzy nad stadem lubią mieć władzę. Aerobik jest wymysłem ludzi niezależnych, nowatorskich, ale czy gimnastyka, joga itp są dopuszczalne przez dominującą religię? Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #158 : Wrzesień 10, 2009, 20:51:06 » |
|
czy gimnastyka, joga itp są dopuszczalne przez dominującą religię?
owszem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #159 : Wrzesień 10, 2009, 20:55:40 » |
|
A czytałeś, co Posadzki prezentował w postach Artqa i jemu podobnych? Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #160 : Wrzesień 10, 2009, 20:57:52 » |
|
a ostatnio spotkałem się z medytacją chrześcijańską a co do gimnastyki - w zdrowym ciele - zdrowy duch
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #161 : Wrzesień 10, 2009, 21:01:47 » |
|
Wreszcie, po malutku zaczynamy się rozumieć... to dobrze Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #162 : Wrzesień 10, 2009, 21:06:03 » |
|
Mógłbyś sprecyzować co miałeś na myśli pisząc "i jemu podobnych"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #163 : Wrzesień 10, 2009, 21:12:41 » |
|
A w kwestii przekonania Jannneth ( ba - pewności ) co do kierowniczej roli mózgu u ludzi polecam zimny prysznic : "Francuscy lekarze ze zdumieniem dowiedzieli się, że 44-letni normalnie funkcjonujący mężczyzna niemal nie ma... mózgu.
50-75% redukcja mózgu nie oznacza jego śmierci, pozostaje 25-50% aktywnej w pełni części mózgu. (..) Częściowa redukcja, obumarcie czy amputacja nie oznacza braku narządu czy jego śmierci. W tym zdaniu: 44-letni normalnie funkcjonujący mężczyzna niemal nie ma... mózgu. ( ..) słowo "niemal" robi ogromną różnicę, jeśli mówimy o 50-75% redukcji. O jakimś zimnym prysznicu mówiłeś? [/quote] Janneth , mówimy o MÓZGU , czyli nie przypadkowo takim tworze, który ma taką a nie inną budowę . Naukowcy rozpisali dokładnie która część mózgu odpowiada za co w organizmie ludzkim. Wszelkie operacje na mózgu odbywają się w możliwie jak najmniej inwazyjny sposób, aby nie uszkodzić ważnych funkcji tego organu, a zatem również podstawowych funkcji życiowych. Ty jednak beztrosko uważasz, że nawet brak 75% mózgu to pikuś i w ogóle nie ma sprawy. Zauważ, że jeśli odetniesz jedną połowę mózgu od drugiej to człowiek utraci możliwość koordynacji pisania /czytania/mowy/czucia i pojawia się wiele różnych dysfunkcji. A MY MÓWIMY TU O NIEMAL ZUPEŁNYM BRAKU MÓZGU !! Mogę sobie wyobrazić, ze w jakiś sposób człowiek może zrekompensować sobie utratę 1/3 mózgu, ale jakieś tam dysfunkcje pozostają. My mówimy o utracie powiedzmy 90% mózgu i normalnym funkcjonowaniu !!. Widziałaś zdjęcie RTG na tej stronie, którą podałem ? Nie można twierdzić sobie ,że na przykład tracąc 75% ręki możemy dalej swobodnie pisać na klawiaturze. Val Dee, proponuje nie czepiać się poziomu IQ 75 I tak całkiem nieźle jak na urzędnika pozdr East
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #164 : Wrzesień 10, 2009, 21:18:02 » |
|
niezupełnie east jest tak jak piszesz
jest znany przypadek dziewczynki której lekarze musieli usunąć jedną półkulę mózgu dziewczynka nie stała się warzywem - funkcję przejęła druga półkula
mózg ma niezwykłe możliwości adaptacji - człowiek jeszcze wszystkiego nie zbadał ale jest na dobrej drodze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janneth
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #165 : Wrzesień 10, 2009, 21:29:08 » |
|
East - ja nie bagatelizuję rewelacyjności tej sytuacji, nie zrozum mnie źle. Na podstawie oryginalnego źródła dowiesz się, że dzięki przypadkowi tego faceta lekarze odkryli, że mózg potrafi sobie poradzić z częściowym uszkodzeniem bądź redukcją poprzez przejmowanie funkcji części już nie aktywnych przez te, które nadal są w pełni sprawne. Jest też wyraźnie napisane, że ten człowiek choruje od kilkudziesięciu lat już i to właśnie podczas tego długiego okresu trwała adaptacja "utraconych" czynności przez zdrowe części mózgu, w dodatku cały ten czas trwało leczenie. Jedyne, co mi na myśl przyszło po przeczytaniu tego newsa to to, że nasze mózgi są naprawdę niesamowite i powinniśmy dążyć do poznania ich możliwości. Aaaa... i że mózgu trzeba używać cały czas, w każdej sytuacji i nim rozpracowywać zagadnienia np. reinkarnacji (wspominam, by nie odchodzić już od tematu). Nieużywane organy zanikają
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
|