Niezależne Forum Projektu Cheops

Hydepark => Paranauki => Wątek zaczęty przez: dczion Kwiecień 23, 2009, 18:44:25



Tytuł: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 23, 2009, 18:44:25
Czy wyobrazacie sobie Swiat bez pieniedzy . Swiat Nowy Lepszy . Albo inaczej powiedzmy ze masz wszystkie pieniadze swiata czego chcesz co bys kupil albo zrobil.
Zastanowcie sie tutaj jak byscie chcieli zyc , jezeli mial bys namalowac Nowy Swiat to jak bys go namalowal/la


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: t0m3k12 Kwiecień 23, 2009, 18:50:30
Podłącz mnie do matrixa i to mi starczy :P


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Dry007 Kwiecień 23, 2009, 18:52:21
Pewnie, że można sobie taki świat wyobrazić wystarczy się cofnąć do czasu kiedy nie było pieniędzy.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Bonifacy1 Kwiecień 23, 2009, 18:54:43
Lubię pieniądzę


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 23, 2009, 19:03:57
brak pieniedzy to nie powrot do kamienia lupanego chodzi o dzisiejsze czasy mozliwosc schronienia , ubrania i wykarmienia  wszystkich na Swiecie .
Zprecyzuj Lubie


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Bonifacy1 Kwiecień 23, 2009, 19:12:49
 Trzeba po prostu zrozumieć, ze w naszym świecie liczą się m.in. pieniądze. Jak komuś to nie pasuje może zamknąć się w domu i czytać codziennie Utopie Tomasza Morusa.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 23, 2009, 19:15:37
Jezeli mial bys ich duzo to co bys kupil


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 23, 2009, 19:38:24
Swiat bez pieniedzy, czy mozna tak zyc?- mozna, ale co to za zycie?-  tak odpowiedzial mi teraz moj maz.

Pieniadze to nie wszystko. Nie wszystko mozna kupic za pieniadze , tak jak przyjazni, milosci i zdrowia.





Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 23, 2009, 20:20:05
Gdyby produkcja dóbr odbywała się poprzez dobrowolną pracę zgodnie z umiejętnościami ludzi spełniających się oraz czerpiących przyjemność z możliwości tworzenia, gdyby podział wytworzonych dóbr odbywał się zgodnie z naturalnymi i bieżącymi potrzebami ludzi – wówczas możliwy byłby świat bez pieniędzy.
Znikłaby rywalizacja, pęd do nadmiernego bogacenia się i wszystkie negatywy z tym związane. Ciężkie i uciążliwe prace mogłyby wykonywać roboty a człowiek odnalazłby sens prostego i radosnego życia w całkowitej jedności i harmonii z otaczającym go środowiskiem. I przede wszystkim w drugim człowieku każdy widziałby siebie. Utopia?  :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 23, 2009, 20:27:28
co znaczy utopia

=========================================================

potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowani

=========================================================   

w to wierzysz



Przestań spamować na tym forum - muszin


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 23, 2009, 20:34:58
potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania

A czyż marzenia nie realizują się?
Kiedyś tak będzie ...  :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 23, 2009, 20:37:35
serdecznie pozdrawiam meza Rafaeli  :)

============================================================

" Swiat bez pieniedzy, czy mozna tak zyc?- mozna, ale co to za zycie?-  "
w zaleznosci o czym marzymy
kiedy


.... muszin


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Michał Kwiecień 23, 2009, 21:37:11
świat bez pieniędzy - mogę to sobie nawet wyobrazić  :)

na takim rewersie myślowym - cofam się krok po kroku w stopniach "co kto daje i dlaczego bierze za to pieniądze"..

ale nie wiem gdzie to prowadzi.. czy do "niemożliwego" i utopii o której mówicie czy do realnego zjawiska...

musiałbym się cofnąć do samego początku ale teraz mi się nie chce  :)   


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Mora Kwiecień 24, 2009, 04:50:23
Świat bez pieniędzy był by lepszy.

Wiem, wiem ludzie potrzebują motywacji do pracy ale gdyby nie było tych pieniędzy to znaleźli by inny rodzaj motywacji. Praca człowieka dla człowieka i to by było piękne tak tylko jesteśmy egoistycznymi kapitalistami którym bardziej zależy na pieniądzach niż na drugim człowieku.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Betti Kwiecień 24, 2009, 07:19:49
Swiat bez pieniedzy bylby lepszy, nik by nie zabial ,a co mamy teraz pogon bez opamietania za mamona,
podzialy na biednych i bogatych
wyzysk jednych przez innych . :(


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: wiki Kwiecień 24, 2009, 14:40:26
 to że świat jest podzielony to nie kwestia pieniędzy jeżeliby nie dzielł się na biednych i bogatych to dziełby się w inny sposób... na tych co więcej jedzą czy mniej, na leni i pracusi, na śpiochów i rannych ptaszków.... nawet jakbysmy zyli w komunach bez pieiędzy i tak wcale podziały i nasze ludzkie prywary by nie zginęły, podejżewam, że zawsze byłby dobry powód, aby ktoś czuł się tym gorszym lub lepszym... wyzysk czy bycie wyzyskiwanym.... to często ( nie zawsze) stan psychiki

to nie wina pieniędzy, że tacy jesteśmy a mętalności, a może błędu boga, ewolucji czy jeszce tam czegoś.... fakt jest faktem jesteśmy mocno nieudolni i niedoskonali... z pieniędzmi czy bez... ale moim zdaniem lepiej z pieniędzmi :)

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Neo Killuminati Kwiecień 24, 2009, 15:43:06
A obejrzał ktoś Zeitgeista 2 ostatnie części ?

Jak obejrzycie .. to wiara w taki świat staje sie bardzo bardzooo duża .

Z resztą to chyba nie tak bardzo daleka przyszłość .


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 24, 2009, 16:42:21
Wiki calkowicie sie z tobe zgadzam z pieniedzmi czy bez mozemy byc doskonalsi czy moze perfekcyjni jak natura , nie wiem
Neo Wiezysz czy masz Nadzieje.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Neo Killuminati Kwiecień 24, 2009, 16:49:42
Wierze w naturalny postęp świadomości ludzkiej , wierze że istnieją kulturowe nawyki i mechanizmy kształtujące rzeczywistość niekoniecznie jedyną możliwą i dostępną .
Wierze że system monetarny jest błedny , wierze że że z niezłożoności wyłania sie doskonalsza złożoność ( nie doskonała ) i tak w kółko z czego wyłania sie coraz to doskonalszy twór .. organizm .
Film jest rzeczowy ... polecam


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 24, 2009, 16:53:00
Moj Profesor z Maty mowil zycie trzeba sobie upraszczac i widzial te uproszczenia w liczbach a czy wystepuja w zyciu
Praca człowieka dla człowieka i to by było piękne
Napewno wiele ludzi potrzebuje pomocy czy mozna im pomuc


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 24, 2009, 19:54:13
Aż prosi się aby a tym temacie zacytować hasło z pewnego filmu:

"pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy to ch..."


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: kot Kwiecień 24, 2009, 21:04:08
Aż prosi się aby a tym temacie zacytować hasło z pewnego filmu:

"pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy to ch..."

Zgadzam się z tym hasłem.

Uważam,że żyjemy w tak zorganizowanym świecie,który nie może funkcjonować bez pieniądza.

Dopóki świat podzielony będzie na państwa i nie będzie miał jednego rządu oraz nie będzie nowych,powszechnie

dostępnych żródeł enerii(generatory darmowej energii),innych środków transportu-dopóty cieszyć się pieniądzem

musimy,niewszyscy niestety. :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 24, 2009, 22:05:36
Podłącz mnie do matrixa i to mi starczy :P
Dokładnie tak.
Spróbujcie sobie wyobrazić świat nieograniczonych możliwości. Co zechcesz mieć - to masz . Myślisz i masz.

Dzisiaj pieniądze przeliczają określone dobro  na określoną wartość . Czym jest ta wartość ? Jest miarą rzadkości tego dobra. I dlatego pieniądze pełnią użyteczną rolę. Wprowadzają element równowagi do nieokiełznanych żądań. Gdyby każdy miał dostęp do nieograniczonych środków pieniężnych ( czy jakiegokolwiek zamiennika pieniądza - złoto, platyna itd ) to prowadziłoby to do anomalii typu :
Każdy chce mieć super limuzynę, ale nikt nie chce łożyć na drogi.  Taki jest świat dzisiaj , tak żyjemy , ale czy chcemy tak żyć ? oto jest pytanie .
Mówimy często, że nie ma nic za darmo, ale może jednak da się coś znaleźć ...
Jakie dobra mamy dostępne w nieograniczonym zakresie, a więc za darmo ?
Słońce - potężna energia , wciąż niewykorzystana tak , jak należy. Nie da się sprzedawać dostępu do Słońca, chyba, że dałoby się je czymś na stałe przesłonić .   Mimo to nawet gęste chmury nie sprawą ,że zapanuje noc.( niestety, ale to udaje się zrobić z człowiekiem - manipulacja umysłami skutecznie przesłania dostęp do wewnętrznego "słońca" - naszej Prawdziwej Istoty ).

Powietrze -. Każdy oddycha za darmo. Oczywiście płacimy różne dodatki klimatyczne, ale płaci się raczej za jego wdychanie w egzotycznym miejscu - rzadkość samą w sobie , niż za samo powietrze.

Woda - też kiedyś , gdy rzeki były czyste , była za darmo. Teraz za czystą wodę słono się płaci, ale czasami gdy pada deszcz to możesz ją mieć za darmo.
Za darmo mamy dostęp do lasu i bogactwa apteki natury. Chociaż już próbują nam odebrać dostęp do tego źródła ( Codex Allimentarius www.stopcodex.pl ).
Za darmo możesz też medytować. Za darmo mamy dostęp do źródła wewnątrz nas samych. Źródła nieograniczonych możliwości. Odebrano nam wiedzę jak korzystać z tego źródła i z tych możliwości, jak dobrać się do "Matrixa", ale powolutku odtworzymy ten dostęp krok po kroku pomimo tego ,że usiłują odwracać naszą uwagę od Źródła za wszelką cenę ( TV, radio ,prasa, wszelkie przejawy kontroli Twojego życia takie jak podatki, zezwolenia, licencje itd ).

Załóżmy , że ludzie nagle odkrywają JAK stwarzać sobie materię i energię "z eteru"-  wszystko za darmo. Pieniądze przestają być potrzebne do czegokolwiek. Wiedzę pobierasz sobie ze Źródła tak, jak teraz się ściąga dobre programy z neta ( albo jak w filmie Matrix - szybka nauka latania śmigłowcem w kilka sekund hehhe ) , swobodnie przemieszczasz się w przestrzeni ( telekineza), rozmawiasz za darmo ( telepatia ), żyjesz za darmo, mieszkasz za darmo (lewitacja).

Czy to znaczy, że automatycznie stajesz się szczęśliwszy , bezpieczniejszy i lepszy ?

Moim zdaniem brak ograniczeń materialnych nie zlikwiduje problemu, który tkwi w Tobie , czyli braku pełni.

Ostatecznie DROGA do wewnętrznego Źródła jest procesem. Procesem zrozumienia tego, że wszystko jest ze sobą połączone w Pełni, a Ty jesteś jej integralną częścią. Równolegle człowiek odkrywa, że wszelka materia, a zatem i ludzkie ciało ma PUSTĄ naturę. Pustość rozumiana jako  nieograniczone możliwości.
Oglądając takie filmy jak zeitgeist o naturze pieniądza wiemy przecież, że jest on pusty. Nie ma pokrycia w metalach szlachetnych, nie zabezpiecza go nic, prócz autorytetu władzy. Pieniądz jest dobrym miernikiem władzy. Gdy władza się psuje - psuje się wszystko , co od władzy zależy, a najbardziej traci zaufanie jako takie. Zaufanie ludzi do własnej władzy , instytucji, Państwa. Brak zaufania od razu odbija się na spadku wartości pieniądza. 
Wyobraźmy sobie, ze nagle bardzo wielu ludzi w jednym czasie dociera do pełni możliwości, które tkwią wewnątrz nich samych. Zaczynają ufać sobie, porzucając zaufanie do zewnęrznych szkieletów. Porzucają pracę, przestają cokolwiek kupować, za cokolwiek płacić, stają się samowystarczalni i żyją szczęśliwie.
Ci, którzy nie dotrą lub nie będą chcieli dotrzeć  do Źródła wciąż uzależnieni będą od Systemu - będą musieli sprzedawać i kupować, żeby żyć, ale bardzo wielu ludzi już niczego nie będzie potrzebowała  kupować, ani niczego sprzedawać - to Ci, którzy się uwolnili od Systemu.
Nagle Świat dotyka kryzys - a właściwie tych, którzy wciąż są od niego uzależnieni. Wszyscy uwolnieni , którzy zrozumieli ŹRÓDŁO, są szczęśliwi . Świat pogrąża się z jednej strony w groźnym chaosie , a z drugiej strony zamienia się on w praktyczną  UTOPIĘ Tomasza Morusa . Wtedy to dczion ze współczuciem powie Bonifacemu1  " jeśli komuś to nie pasuje, to może się zamknąć w domu i  ... liczyć swoje pieniądze ". Wtedy właśnie ludzie "starego świata" będą chcieli siłą narzucić ludziom "nowego świata" swoje stare zasady. Będzie to wynikało z wewnętrznego zniewolenia pod władzą zmanipulowanego umysłu.
 W tym upatruję niebezpieczeństwo dla ludzkości.

Właściwie tak postrzegam w praktyce przemianę roku 012.
pozdr


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Neo Killuminati Kwiecień 24, 2009, 22:16:18
Jeszcze nie przeczytałem całego Twojego postu East , bo czasu mi braknie na chwile zajrzałem , ale chyba podobnie widzę 012 roczek . Juz dawno zauważyłem ludzi robotów , tych którzy nigdy nie badają swoich odczuć , odruchów , emocji , działań .

Jakgdyby nie posiadali duszy ... tym bedzie ciężko posunąć swoją swiadomość ku zrozumieniu .. ku czystej jaźni . I chyba na nich liczy NWO najbardziej , włąściwie to są ich produkty z jakiegoś punktu widzenia ale chyba dlatego że są bardzo mocno uśpieni .


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 24, 2009, 23:28:53
novus ordo soclurum order nowego wieku czy NWO czy jedno i drugie to to samo . Swiat bez wojen granic i pieniedzy . Czy potrzebujemy pieniedzy zeby uprawiac warzywa czy rosna same sloncem powietrzem i woda . Podniesc jakosc wody powietrza ziemi upraw zdrowe jedzenie w zdrowym ciele zdrowy duch mozliwosc rozwoju ciala i umyslu no i technologia i jej mozliwosci . http://www.youtube.com/watch?v=NIRWs0Ep2-o . a to tylko kropla w morzu naszych mozliwosci . Bez telekinezy lewitacji telepati . Pytanie czy potrafimy czy potrafie czy chcemy zmian czy mozemy dalej cieszyc sie udajac ze nic sie nie dzieje .


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Neo Killuminati Kwiecień 24, 2009, 23:44:32
novus ordo soclurum order nowego wieku czy NWO czy jedno i drugie to to samo . Swiat bez wojen granic i pieniedzy . Czy potrzebujemy pieniedzy zeby uprawiac warzywa czy rosna same sloncem powietrzem i woda . Podniesc jakosc wody powietrza ziemi upraw zdrowe jedzenie w zdrowym ciele zdrowy duch mozliwosc rozwoju ciala i umyslu no i technologia i jej mozliwosci . http://www.youtube.com/watch?v=NIRWs0Ep2-o . a to tylko kropla w morzu naszych mozliwosci . Bez telekinezy lewitacji telepati . Pytanie czy potrafimy czy potrafie czy chcemy zmian czy mozemy dalej cieszyc sie udajac ze nic sie nie dzieje .


Zachęcam do robienia przecinków i używania Enter do oddzielania mysli bo troche trudno Cie zrozumieć
pzdro


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 25, 2009, 00:12:59
Postaram sie , przepraszam


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2009, 00:22:56
Podnieść jakość wody, jakość upraw, a do tego technologia - piękna bajka . Ile tego rodzaju fantastycznych pomysłów już było w przeszłości ? Za wszystkie trzeba było słono zapłacić. Bo w sumie chodzi o jedno - o ograniczenie dostępu do czystej wody, zdrowych upraw , niezwykłej technologii. Pamiętajmy o powszechnie sprawdzalnej zasadzie - to co rzadkie jest najdroższe. JUż jesteśmy uzależnieni od chemii , od przemysłu, od technologii, przetwórstwa itd . Chodzi o to, by się od tego uniezależnić, choćby mentalnie na początku. Z czasem przyjdzie kolej na resztę .
Obecnie technologia wydaje się być panaceum na wszystko, podczas, gdy tak na prawdę niczego nie rozwiązuje. Owszem , pomaga , gdy za to zapłacisz . Pieniadze otrzymasz od Systemu, ale tylko wtedy , gdy będziesz posłusznie pracował w trybikach maszynerii.  NWO być może likwiduje papierowe pieniądze, ale z całą pewnością w inny sposób uzależni Cię od siebie.
Ludziom brakuje tej pierwotnej wiedzy o tym, że jeśli tylko zechcą to staną się samowystarczalni, prawdziwie wolni. Na rozwój wewnętrzny zwracał uwagę też Jezus, a co zrobili z Jego nauką ? . Wykorzystali do swoich celów .


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 25, 2009, 00:35:53
Nawet posiadanie pierwotnej wiedzy nie uwolni cie od uzaleznienia od jedzenia , picia , czy podtrzymania zycia .
Ograniczenie dostępu do czystej wody, zdrowych upraw , dlaczego?
Obecnie technologia wydaje się być panaceum na wszystko, podczas, gdy tak na prawdę niczego nie rozwiązuje , jakiego rozwiazania szukasz


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 25, 2009, 13:51:57
Wnioskujac z waszych wypowiedzi na rozne tematy tego forum  , macie niesamowite umysly i wiadomosci.

A z naukowego punktu widzenia? czy jest to mozliwe czy musimy ciezko fizycznie pracowac zeby to osiagnac a moze wszyscy mozemy wzias miesiac urlopu , pozbierac jedzenie , ubranie , wode , lekarstwa z półek i oddac je potrzebujacym , czy moze nie wystarczy? .
Wracam do Kraju na dluzszy urlop zapytam znajomych co o tym sadza.
Pozdrawiam
One Love
http://www.youtube.com/watch?v=3VRGANguGQE


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2009, 14:47:04
To prawda,że abyś żył musisz jeść i pić nie mówiąc już o takich potrzebach jak poczucie bezpieczeństwa.
"Technologia" umożliwiająca ludzkości przeżycie od dawna istnieje na Ziemi.. Jest nią bioenergia - ekostystemy.  Cała Ziemia od wieków byłą naturalnym spichlerzem do momentu , gdy ludzkość zaczęła go nadmiernie eksploatować. Co więcej, niektórzy cwaniacy dodatkowo skażali to naturalne źródło zaopatrzenie po to, abyś nie mógł bez  ICH technologii korzystać w sposób bezpieczny ze środowiska naturalnego. Wody raczej nie napijesz się dzisiaj z rzeki  , ale istnieje technologia , dzięki której możesz ją uzdatnić do picia. Tyle, że musisz za nią zapłacić .
Każda skomplikowana technologia , której nawet nie jesteś w stanie zrozumieć, a co dopiero samodzielnie powielić, istnieje po to, aby Cię kontrolować. Bo musisz  za nią zapłacić. Żeby to zrobić musisz zdobyć pieniądze , zarobić, a więc zrobić coś , za co Ci ktoś zapłaci. Jesteś zarejestrowanym robotem z własnym numerem seryjnym w fabryce tego Systemu.
Jakie jest rozwiązanie problemu  ?
Budzenie samoświadomości.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 25, 2009, 15:31:38
Cytat: East
… Jesteś zarejestrowanym robotem z własnym numerem seryjnym w fabryce tego Systemu.
Jakie jest rozwiązanie problemu  ?
Budzenie samoświadomości.

Obudzona samoświadomość nigdy nie stwierdzi, że jest cyt. „zarejestrowanym robotem z własnym numerem seryjnym w fabryce tego Systemu”. Stwierdzi raczej, że sama stworzyła ten System, gdy spała i sama może go teraz unicestwić.  Obudzona samoświadomość jest wolna od wszelkich więzień i ograniczeń. 

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: dczion Kwiecień 25, 2009, 15:42:50
Czy to technologia nas zniewolila czy my ja.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2009, 15:56:09
Ptaku , polecam w całości film Kynematic, który Leszko zamieścił w dziale "pranauki".
Moim zdaniem samoświadomość to także zdawanie sobie sprawy z tego, że nadany jest Ci numer fabryczny ( pesel, nip, nr dowodu, nr ubezpieczenia , nr paszportu, nr prawa jazdy ,zezwolenia i certyfikaty  itd ), dzięki którym od urodzenia stajesz się TOWAREM wymiennym o określonej wartości , niczym samochody w fabryce, albo korporacje ( co zostało dobrze w filmie wytłumaczone ).
Człowiek pełni rolę "zastawu hipotecznego" w zamian za kredyt w postaci pustego, papierowego pieniądza hahaha. Do momentu , gdy jego Świadomość śpi... co uczynić może Przebudzona Świadomość ?
Czy stać ją na to, aby odrzucić nadaną jej numerację, aby żyć bez potrzeby  IMIENIA i NAZWISKA pisanych  z dużych, albo z małych liter ?
 Moim zdaniem samoświadomość jest esencją Istnienia, jak cały otaczający nas wszechświat jedynie przejawioną w określonej cielesnej formie. Jest  Istnieniem posługującym się jedynie umysłem w tym ciele zamieszkałym. Masz prawo podporządkować się każdej idei, albo każdą z nich odrzucić by stworzyć coś zupełnie nowego, swojego.

dczion ,  sam sobie odpowiedz na to pytanie. Wybierz tą odpowiedź , która Ci odpowiada. Nie musisz słuchać się nikogo oprócz siebie. Z  tym wiąże się to,  że za siebie sam bierzesz odpowiedzialność.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 25, 2009, 16:52:53
East, rozumiem co chciałeś powiedzieć, ale tym samym atrybutom można nadać zgoła inną wartość. I to ta nadana przez ciebie wartość będzie miała we wszystkim decydujące znaczenie. Dlatego, nie utożsamiając się z ciałem i przypisanymi mu numerkami wraz z imieniem, nie widzę potrzeby postrzegania siebie jako towaru, czy zastawu hipotecznego.
Nawet, jeżeli korzystam z pieniędzy, to wskutek mojego świadomego wyboru takiej formy wymiany energii. Bez względu na to, czy mają one pokrycie w złocie, czy są puste. Pieniądze pełnią dla mnie chwilowo rolę wymiennika ułatwiającego funkcjonowanie w społeczeństwie i nic poza tym. Kiedyś rolę taką pełniły muszelki.  ;)
Zdaję sobie sprawę z wszelkich nieprawidłowości, ale jestem już niejako poza ich „dotkliwością”. Właśnie samoświadomość tego, kim naprawdę jestem wyniosła mnie poza system, chociaż fizycznie jeszcze w nim tkwię. Lecz i tu wiązania stopniowo pękają.

Pozdrawiam  :)


PS. Film obejrzę w wolnej chwili.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: astro Kwiecień 25, 2009, 18:35:30
East, rozumiem co chciałeś powiedzieć, ale tym samym atrybutom można nadać zgoła inną wartość. I to ta nadana przez ciebie wartość będzie miała we wszystkim decydujące znaczenie. Dlatego, nie utożsamiając się z ciałem i przypisanymi mu numerkami wraz z imieniem, nie widzę potrzeby postrzegania siebie jako towaru, czy zastawu hipotecznego.


No tak wszystko się zgadza Ptaku, lecz ten film nie mówi akurat o Twoim, czy moim postrzeganiu rzeczywistości, tylko odnosi się do ogółu ludzkości, która kupuje ''coś'' nie będąc w pełni tego świadoma.
Pozatem widać, że twórcy tego filmu znają dobrze warsztat filmowy, ponieważ przedstawiają to w taki sposób, że nie moralizują widza.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 25, 2009, 19:07:35
No tak wszystko się zgadza Ptaku, lecz ten film nie mówi akurat o Twoim, czy moim postrzeganiu rzeczywistości, tylko odnosi się do ogółu ludzkości, która kupuje ''coś'' nie będąc w pełni tego świadoma.
Pozatem widać, że twórcy tego filmu znają dobrze warsztat filmowy, ponieważ przedstawiają to w taki sposób, że nie moralizują widza.

Astro, a co do tego ma film? Nawet go jeszcze nie oglądałam. Mój post jest jedynie odpowiedzią na post Easta, a Ty odnosisz naszą rozmowę do filmu. To nie ten wątek, film jest w innym. Ale dzięki za „recenzję”.  ;D

Pozdrawiam



Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: astro Kwiecień 25, 2009, 21:06:41

Astro, a co do tego ma film?  Mój post jest jedynie odpowiedzią na post Easta, a Ty odnosisz naszą rozmowę do filmu.

 Widać  czarne na białym, że East wpierw poleca film Kynematic, a zaraz potem odnosi się do  tematu, który w tym filmie był omawiany.
Więc Twoja odpowiedź na post Easta właśnie dotyczy tego o czym była mowa w filmie, a o czym on tu swoimi zdaniami opisał East.
I taki to ma związek z filmem.
Chyba jaśniej nie ma co tego tłumaczyć, tylko lepiej pooglądaj film.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 26, 2009, 21:01:05
Ptaku, moje powiązania z rzeczywistością również szybko pękają . Tkwię w momencie  POMIĘDZY tym co oddałem  ( potrzebującym  ), a tym, do czego dążę  - rozwój duchowy. Nic nie posiadam, nie mam adresu ,a numery pod którymi mnie zarejestrowano już do niczego im się nie przydadzą . Mimo to korzystam z możliwości zarabiania pieniędzy. Nie dla siebie, tylko dla tych, których kocham. Gdyby nie oni już by mnie w tym Kraju nie było. Jeśli o pieniądze chodzi, daję najbliższym to, czego potrzebują ,a nie bardzo wiedzą jak się do tego zabrać. Ja wiem, ale mnie to nie bawi, ani mnie specjalnie nie interesuje. Robię z tego po prostu użytek i tyle.
Prawdziwym wyzwaniem jest dla mnie rozwój duchowy, którego uczę się dosłownie jak dziecko uczy się chodzić - na własnej skórze heheh  ;D ;D ;D


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: arteq Kwiecień 26, 2009, 21:20:17
Mi niestety nadal brakuje odwagi na tak radykalne pociągniecie...


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Maj 05, 2009, 00:23:26
arteq  ja nie zrobiłem tego odważnie . Nie zrobiłem tego za pomocą jakiś radykalnych pociągnięć. To się stało . Ale skłamałbym, gdybym nie przyznał, że właśnie tego chciałem. Stało się, bo chciałem, a niewiele zrobiłem, żeby się ziściło.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 05, 2009, 07:51:02
Swiat bez pieniedzy jest bardzo prosty. Polega na materializacji naszych pragnien, naszych marzen. Ale dzieki czemu mozemy je zmaterializowac? Tylko i wylacznie dzieki energii , ktora przez pokonywanie etyczne wszelakich problemow gromadzimy na swoim wewnetrznym energetycznym koncie ( wypelniamy energia nasz GRAL) , kazdy to robi. No moze nie kazdy, niektorzy systematycznie swoja energie wysylaja gdzies tam.....
Podnoszenie wibracji , to zwiekszanie poziomu energetycznego z ktorego kazdy z nas niedlugo bedzie korzystal. Kazdy indywidualnie, wiec juz nie bedzie bankow , ktore podstepnie wyludzaly od nas pieniadze by nimi dysponowac dla swoich celi.
Oj boja sie tego niektorzy bardzo, bo nic nie wypracowali indywidualnie, byli i sa wampirami energetycznymi olbrzymich mas ludzkich , zwiekszanych wylacznie po to by czerpac z nich energie. Zwyczanie okradac ich w imie specjalnie przygotowanego prawa. To juz koniec, zmieni sie system energetyczny , kazdy bedzie korzystal z wlasnej energii, nie bedzie zadnych bankow znanych nam dotychczasowo.
Zatem w naszym interesie jest prawe i godne zycie , z maksmalnym podnoszeniem wibracji bysmy z najblizszej przyszlosci ( po 2012 roku) mogli z tych zasobow korzystac dla wlasnego dobra.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Maj 05, 2009, 21:19:33
jakby nie było pieniędzy to kto by pracował i po co?


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: kot Maj 05, 2009, 21:27:28
A w gułagu to co?-dla kaski się uprawia rzemiosło? ;)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Maj 05, 2009, 21:30:09
gdzieś czytałem że człowiek dopiero wtedy byłby szczęśliwy gdyby posiadał niewolnika - wtedy nie musiałby nic robić

więc albo każdy powinien jakiegoś zdobyć albo mieć takiego robota który wszystko robi

co do gułagu to wybacz ale nie rozumiem porównania... możesz mi je wytłumaczyć?


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: kot Maj 05, 2009, 21:41:23
Czemu?

Na przykład ten niewolnik dla swojego pana nie dla grubego portfela pracuje-tak samo w gułagu chęć do roboty wytryska,mimo braku biletów narodowego banku danego kraju.

A to wszystko jest odpowiedzią na Twoje wcześniejsze pytanie:"jakby nie było pieniędzy to kto by pracował i po co?".

Oczywiście,że na przykład niewolnicy. :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: east Maj 05, 2009, 22:20:11
kot, Val Dee ... rozumiem, że się teraz troszkę prowokacyjnie przekomarzacie po prostu heh.
Wedle pradawnej hmhmmm .. nauki  ,o której więcej może Wam napisać Kiara, istniała kiedyś na Ziemi rasa ludzka , która doszła do takich samych mniej więcej wniosków, co Wy w swoich przekomarzaniach się.  Posiadali taką wiedzę, że z łatwością przenieśli się w niematerialny wymiar rzeczywistości - do świata , który my nazywamy Astralem. Tych , co pozostali na Ziemi uczynili swoimi niewolnikami, bateryjkami, które zasilają energetycznie Astral. Możliwe ,że właśnie to oglądaliście w filmie Matrix, w którym "gułag" jest wirtualnym światem iluzji.
Z tym, że Astral/Matrix  to umierający świat , odcięty od Potęgi Obecności , która przejawia się tylko TU i TERAZ.
Wydaje mi się, że codziennie  miliardy "Andersonów" ( Under - pod , son - syn , inaczej -> niewolnik ) ulega Przebudzeniu do swojej naturalnej postaci, jako  Nowy Człowiek . Neo.
Dlatego nie ma po co powielać "gułagowego" schematu jeszcze raz . Nikt za nas niczego nie zrobi, nie załatwi , nikt nie przeżyje za nas życia. Sens nie leży w "nic nie robieniu" i czerpaniu korzyści z cudzej ( fizycznej czy mechanicznej ) pracy.
Rozumiem, że szukacie motywacji, która zastąpi pieniądz .
A jeśli NIC go nie zastąpi ?
Cel życia stracą miliardy. Być może wymyślą sobie zaraz jakiś sztuczny cel, tak jak zrobili to Atlanci i Ci, którzy byli przed nimi.  Chyba , ze zrozumieją , że tak na prawdę liczy się rozwój wewnętrzny nie "za coś" , tylko dla kogoś.


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: kot Maj 05, 2009, 22:52:43
"NA DZIEŃ DZISIEJSZY",jak mówił jeden z bohaterów filmu"Pieniądze to nie wszystko"nic nie zmienimy.

Pewne jest to,że świat dla każdego równodostępny bedzie,gdy o pieniądzach ludzie zapomną.

A kiedy zapomną?

Tu pomoc jest potrzebna.

W tej chwili historia i terażniejszość nasze możliwości ogranicza do zera w tej kwestii.

Niech Wszechświat zaproponuje coś. :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Ra Maj 06, 2009, 02:38:23
Z mojego punktu widzenia pieniadze same w sobie sa neutralne to ego i chciwosc czlowieka wykorzystala je aby w ten sposob zniszczyc siebie - gdyby czlowiek madrze i rozwaznie dzielil sie pieniedzmi z innymi wtedy nie zachwiala by sie rownowaga ktora doprowadzila rodzaj ludzki do upadku na wszystko wplyw ma iwylacznie czlowiek i to od niego wszystko sie zaczyna tak jak na nim wszystko sie konczy swiat moglby istniec identycznie tak samo z pieniedzmi jak i bez pieniedzy poniewaz rownie dobrze czlowiek moze nimi pomagac innym jak i nimi odbierac to co dobre


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Kiara Maj 06, 2009, 09:28:10
A dlaczego ktos za pomoca pieniedzy ma okreslac jakies wartosci? Tworzenie, bo pieniadze wspolczesnie  sa jego wyznacznikiem ( za ich pomoca zwiekszamy , lub zmniejszamy mozliwosci osiagania czegos) , mozna uzyskac za pomoca realizacji mysli bezposrednio.
Poki co macie gleboko zakodowana niemoc, brak wiary w siebie oraz kogos , kto za was skinieniem palca zrobi wszystko. . w momecie metalnego wyjscia poza ten schemat zaczna sie zmiany. Poki co u wiekszosci jest tylko nazekanie.
Czysta ENERGIA, ktora dysponujemy wszyscy, zstala zamieniona na pieniadze, ( w naszych umyslach)  a my wierzymy nadal ze one  sa najwazniejsze, ze nie ma nic wiecej co moze je wyeliminowac. Wartoscia  pieniadza ograniczylismy pierwotna wartosc WSZYSTKIEGO, nadal wierzymy ze tak jest. A jest inaczej, dlatego tak wielu ludzi lata na rozne kursy rozwojowe by mistrz zwiekszyl im moc energetyczna, mocsprawcza. A moze? Nie absolutnie nie, kazdy zwieksza ja sam pokonujac wszystkie zyciowe trudnosci w sposob ETYCZNY, do tego niezbedny jest system wartosci.
Jest to jedyny sposob uzyskania ENERGI ( dotychczasowych pieniedzy), ktore znikna z horyzontu zycia niebawem.

Czy to prawda? Oj prawda, prawda, chociaz czasami nie chce zmiescic sie w glowach bardzo wielu ludzi. :) :)

Kiara :) :)


ps. A jaka role tak naprawde odgrywaja pieniadze? One tworza podzialy, na tych , ktorzy je maja i tych , ktorym ich brakuje. Ale to jest tylko czesc ich roli, pierwotnna i prawadziwa to ; zakrycie wiedzy iz jest wszystkiego dla wszystkich pod dostatkiem, Stworca nam zapewnia dostatek nam WSZYSTKIM .Jednak sa tacy , ktorzy nie chcieli byc rowni ze wszystkimi stworzyli podzialy. Zamkneli wiedze , ograniczyli dostep do owego dostatku, wymyslili wiec pieniadze. Zebysmy byli ciagle ograniczani i ciagle pod wplywem checi posiadania materii , poddawali sie manipulacji niedostatku. Sprytne, zakryc wiedze o dostatku i manipulowac niedostatkiem , a ludzie z woli zycia i posiadania optymalnych warunkow przezycia zrobia wszystko. Tak. ALE NIE WSZYSCY. Na szczescie. Pieniadze , materia , nie sa w stanie wladac wszystkimi. ;) :)


Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Thotal Maj 06, 2009, 09:56:10
Charles Eisenstein
To jest druga część eseju; przeczytaj też pierwszą część.
 
Dostatek polega na więziach, a nie zdobywaniu bogactwa.
– Tom Brown, Jr.
 
 
 
Nasz obecny system monetarny wymaga niekończącego się wzrostu, ucieleśnia linearny sposób myślenia, przeczy cyklicznej naturze przyrody i napędza bezustanne przeliczanie wszelkich bogactw na pieniądze. Co więcej, koncepcja odsetek jest źródłem narastającej konkurencji w naszej gospodarce, systemowego braku dostatku i koncentracji bogactw. Interes jest powiązany z naszym sposobem postrzegania samych siebie jako osobnych, konkurujących ze sobą podmiotów dążących do gromadzenia coraz większej części świata w ramach tego, co „moje”. Jednak dziś ludzka tożsamość przechodzi głęboką metamorfozę. Elementem tej zmiany w postrzeganiu samych siebie i świata będzie nowy system pieniądza, pasujący do nowej istoty ludzkiej.

Biorąc pod uwagę rozstrzygającą rolę odsetek, pierwszym alternatywnym systemem monetarnym, nad jakim warto się zastanowić jest taki, który je strukturalnie eliminuje. W 1906 roku taki system, zwany Frei Geld, czyli „wolny pieniądz”, został zaproponowany przez Silvio Gesella w dziele "Naturalny porządek ekonomiczny". Zdaniem Gesella powinno zostać wprowadzone negatywne oprocentowanie w postaci opłaty dewaluacyjnej. Od czasu do czasu banknot powinien być opatrzony znaczkiem kosztującym ułamek jego wartości, odpowiednikiem „opłaty użytkownika” lub „opłaty konserwacyjnej”. Oznaczałoby to, że pieniądz psuje się, „rdzewieje” i traci na wartości wraz z upływem czasu. (Rzecz jasna w dzisiejszym świecie odbywałoby się to drogą elektroniczną). Jeśli komuś wydaje się to być dość radykalnym postulatem, który nigdy nie ma szans realizacji, pewnie zdziwi się słysząc, że tak ogromny autorytet, jak John Maynard Keynes docenił teoretyczną spójność teorii Gesella (z jednym krytycznym zastrzeżeniem). Co więcej, system ten został już kiedyś wprowadzony w życie, i to z sukcesem, a dziś znów jest wykorzystywany.

Najlepszym dowodem na trafność tego system był eksperyment przeprowadzony w austriackim mieście Worgl w 1932 roku. Na każdy emitowany lokalnie banknot trzeba było nalepić co miesiąc znaczek kosztujący 1% jego nominalnej wartości. Taki środek zapobiegający gromadzeniu pieniędzy sprawił, że mieszkańcy miasta szybko je wydawali, a nawet opłacali podatki z wyprzedzeniem. Zamiast rosnąć i generować odsetki, zgromadzone bogactwo stało się obciążeniem, w podobny sposób, w jaki jakakolwiek własność jest obciążeniem dla prowadzących koczowniczy tryb życia łowczych-zbieraczy. Gospodarka Worgl zaczęła rozkwitać, bezrobocie gwałtownie spadać (choć reszta kraju pogrążała się w coraz większym kryzysie), prowadzono też roboty publiczne. Okres prosperity trwał aż do chwili, kiedy w 1933 roku waluta Worgl (i setek naśladowców) została zdelegalizowana z inicjatywy zagrożonego banku centralnego.

Wzorce te przedostały się też do Stanów Zjednoczonych. W obliczu hiperinflacji waluty narodowej będącej skutkiem serii upadków banków, obywatele i miejscowe władze tworzyły własne pieniądze. Do roku 1933 kilkaset miast, a nawet część stanów było przygotowanych do wprowadzenia (a nawet zdążyło już wprowadzić) „waluty awaryjne” [emergency curriencies]. W wielu przypadkach były to prowizoryczne banknoty wymagające przyklejania znaczków, podobnie jak w Worgl. Pomimo gorącego wsparcia wybitnego ekonomisty Irvinga Fishera, Roosevelt wprowadzając Nowy Ład zdelegalizował wszystkie waluty awaryjne i zarządził czasowe zamknięcie banków  w marcu 1933 roku w obawie przed decentralizacyjnym wpływem nowych walut.

Dziś znajdujemy się na krawędzi podobnego kryzysu i stoimy przed podobnym wyborem między wspieraniem starego świata poprzez wzmacnianie centralizacyjnej kontroli lub porzuceniem takiej kontroli i wejściem w nowy świat. Istotne jest zrozumienie faktu, że konsekwencje wprowadzenia systemu rdzewiejącego pieniądza będą ogromne, obejmując wymiar gospodarczy, społeczny, psychologiczny i duchowy. Pieniądz ma tak fundamentalny charakter dla naszej cywilizacji, że naiwnością byłoby mieć nadzieję na autentyczne zmiany w naszym życiu bez fundamentalnej zmiany w systemie pieniądza.

Pod względem koncepcyjnym „rdzewienie” pieniądza działa poprzez uwolnienie dóbr materialnych, które podlegają naturalnemu cyklicznemu procesowi odnowy i niszczenia, od związku z pieniądzem, którego wartość obecnie jedynie rośnie z czasem, i to w sposób gwałtowny. Jak już ustaliliśmy w Części 1 tego eseju, prowadzi to do rujnacji i wyczerpania wszelkiego bogactwa społecznego, kulturalnego, naturalnego i duchowego. Ujemne oprocentowanie jedynie poddaje pieniądz temu samemu prawu, jakiemu podlegają przedmioty, które wymagają konserwacji i pielęgnacji, by utrzymać swą wartość. Gesell pisał tak:
"Złoto nie jest zharmonizowane z charakterem naszych towarów. Złoto i słoma, złoto i benzyna, złoto i guano, złoto i cegły, złoto i żelazo, złoto i skóra! Zapełnić przepaść między nimi może tylko chora wyobraźnia, potworna halucynacja, doktryna „wartości”. Towary w ogólnym rozumieniu, takie jak słoma, benzyna, guano i inne można bezpiecznie wymieniać jedynie w sytuacji, kiedy dla każdego jest bez znaczenia, czy posiada pieniądze, czy też towary, a to jest możliwe jedynie wtedy, gdy pieniądza dotyczą te same problemy, które odnoszą się do przedmiotów. To oczywiste. Nasze przedmioty gniją, próchnieją, psują się, rdzewieją, więc jedynie pieniądz, który ma podobnie nieprzyjemne właściwości skazujące go na utratę wartości, może ulegać wymianie szybko, bezpiecznie i tanio. Dlaczego? Ponieważ nikt nigdy nie będzie wolał tego typu pieniądza od towarów".

Jedynie pieniądz, który traci aktualność jak gazeta, gnije jak ziemniaki, rdzewieje jak żelazo, wyparowuje jak eter, może sprostać próbie jako instrument wymiany na ziemniaki, gazety, żelazo i eter. Ani sprzedawca, ani kupujący nie będzie wolał go od towarów. W takiej sytuacji posiadanych towarów będziemy pozbywać się za pieniądze jedynie ze względu na to, że będą nam one potrzebne jako środek wymiany, a nie dlatego, że będziemy oczekiwać korzyści z posiadania pieniędzy.

Innymi słowy, oprocentowanie ujemne na nowo definiuje pieniądz jako środek wymiany, a nie jako środek gromadzenia bogactwa. Taki pieniądz nie będzie już wyjątkiem w uniwersalnej tendencji natury do rdzewienia, pleśnienia, gnicia i próchnienia – czyli recyklingu zasobów. Taki pieniądz nie będzie utrwalał odizolowania ludzkości od natury.
Stwierdzenie Gesella „…potworna halucynacja, doktryna ‘wartości’…” sugeruje jeszcze inny skutek oprocentowania ujemnego – sprawia ono, że zaczynamy kwestionować pojęcie „wartości”. Wartość przypisuje każdemu obiektowi na świecie jakąś liczbę. Wiąże abstrakcję, niezmienną i niezależną, z tym, co stale ulega zmianom i istnieje w powiązaniu ze wszystkim innym. Jest elementem zejścia ludzkości do poziomu liczby, sprowadzenia świata do zbioru danych. Oprocentowanie ujemne odwraca ten tok myślenia i usuwa istotną granicę między światem ludzkości a światem natury. Gdy już nie będziemy woleć pieniędzy od towarów, pozbędziemy się nawyku definiowania rzeczy poprzez ich wartość.

Podczas gdy oprocentowanie dodatnie wpływa na ograniczenie wartości przyszłego strumienia pieniądza, oprocentowanie ujemne zachęca do myślenia w kategoriach dalekosiężnych. W dzisiejszej rachunkowości las, który może przynieść w przewidywalnej przyszłości milion dolarów dochodu rocznie, uważa się za bardziej wartościowy, jeśli wytnie się go natychmiast i sprzeda drewno za 50 milionów dolarów. (Obecnie wartość netto takiego lasu, w którym prowadzona jest zrównoważona gospodarka, liczona przy stopie dyskontowej 5%, to tylko 20 milionów dolarów). Rezultatem tego stanu rzeczy jest haniebnie krótkowzroczne postępowanie korporacji, które poświęcają dobro (nawet swoje własne) w dalekiej perspektywie na rzecz krótkoterminowych wyników, w wymiarze kwartału fiskalnego. Takie zachowanie jest absolutnie uzasadnione w gospodarce opartej na oprocentowaniu dodatnim, natomiast w systemie wolnego pieniądza własny interes właściciela sprawiłby, że las zostałby oszczędzony. Chciwość nie motywowałaby już do grabienia przyszłości dla obecnych korzyści. Narastające ograniczanie wartości przyszłego przepływu pieniądza skutkuje „wycofaniem z interesu” całej ziemi w przeciwieństwie od natychmiastowego, hurtowego „upłynnienia” tych zasobów, które nam jeszcze pozostały.

Podczas gdy oprocentowanie dodatnie powoduje koncentrację bogactwa, oprocentowanie ujemne skłania do jego dystrybucji. W każdej gospodarce o specjalizacji pracy wykraczającej poza poziom rodziny, ludzie muszą dokonywać wymiany, by prosperować. Zarówno oprocentowanie dodatnie, jaki i ujemne stanowią formę opłaty za używanie pieniędzy, jednak kluczowa różnica polega na tym, że w tym pierwszym systemie opłata ta jest przejmowana przez tych, którzy już mają pieniądze, podczas gdy w drugim jest od nich pobierana. Bogactwo pociąga za sobą wysokie koszty jego utrzymania, tym samym odtwarzając mechanizm, który rządził podejściem łowców-zbieraczy do gromadzenia dóbr.

Podczas gdy bezpieczeństwo w systemie opartym na odsetkach pochodzi z gromadzenia pieniędzy, w systemie wolnego pieniądza pochodzi ono z faktu istnienia skutecznych kanałów, którymi można je dystrybuować – chodzi więc o to, by stać się centrum przepływu bogactwa, a nie punktem ich gromadzenia. Innymi słowy, chodzi głównie o więzi a nie o posiadanie. Oprocentowanie ujemne pozostaje w zgodzie z odmiennym poczuciem własnego ja, afirmowanym nie poprzez zamykanie coraz większej części świata w granicach „ja” i „moje”, ale poprzez rozwój i pogłębianie więzi z innymi. Zachęca do odwzajemniania się, dzielenia i szybkiego obiegu bogactw.

W obowiązującym obecnie systemie lepiej mieć tysiąc dolarów w garści, niż dziesięciu dłużników, którzy winni ci są po sto dolarów. W systemie pieniądza rdzewiejącego jest na odwrót. Ponieważ pieniądze tracą z czasem na wartości, jeśli mam pieniądze, których nie wykorzystam natychmiast, z chęcią pożyczę je innym, podobnie jak w sytuacji, gdy mam więcej chleba, niż potrzebuję, podzielę się nim z innymi. Jeśli natomiast będę potrzebował pieniędzy, zwrócę się o nie do moich dłużników lub zaciągnę dług u kogoś w moim otoczeniu, kto ma więcej pieniędzy, niż potrzeba mu do zaspokojenia aktualnych potrzeb. Jak pisze Gesell:
„Wraz z wprowadzeniem oprocentowania ujemnego, pieniądze zostają sprowadzone do roli parasoli; przyjaciele i znajomi wspomagają się w sposób naturalny pożyczkami pieniężnymi. Nikt nie trzyma, ani nie może trzymać zasobów pieniędzy, ponieważ pieniądz musi krążyć. A przy tym, ponieważ nikt nie może tworzyć rezerw pieniądza, nie ma potrzeby istnienia takich rezerw. Obieg pieniądza ma charakter regularny i nieprzerwany”.
 
Pieniądze nie będą już towarem deficytowym, gromadzonym i chronionym przed innymi. Powinny one krążyć z maksymalną możliwą szybkością (V). Ich wystawca zapewniałby stabilne ceny (P) według równania wymiany (MV=PQ) regulując ilość pieniędzy w obrocie (M) w taki sposób, by odpowiadała ona całkowitemu faktycznemu poziomowi produkcji (Q). Ten sam efekt można osiągnąć wiążąc pieniądz z koszykiem towarów odpowiadającym ogólnej wartości wytworzonej produkcji i usług, jak to proponuje Bernard Lietaer.

System pieniądza rdzewiejącego gwarantuje, że każdemu będzie go starczało. Jest to sytuacja przeciwna w stosunku do dzisiejszej, gdzie nadmiarowi dóbr materialnych towarzyszy ich karygodnie nierówna dystrybucja. Stąd bierze się ogromny paradoks polegający na tym, że z jednej strony setki miliony ludzi jest bezrobotnych lub ima się błahych, bezsensownych zajęć, natomiast nikt nie zajmuje się ważną, istotną pracą – uświadamianiem ogółowi tego, że zerwana została więź między ludzką kreatywnością a ludzkimi potrzebami. „W przypadku wolnego pieniądza popyt jest nieodłączny od pieniądza, nie jest już środkiem realizacji woli posiadaczy pieniędzy. Wolny pieniądz nie jest instrumentem popytu, ale popytem samym w sobie, popytem zmaterializowanym i odpowiadający podaży, która zawsze miała i ma charakter materialny” (Gesell).

Kiedy przyglądam się biedzie panującej na tym świecie, lękowi, rozpaczliwej i destrukcyjnej pogoni za zwodniczym snem o bezpieczeństwie, z trudem tłumię okrzyk protestu. Nie dlatego, że to wszystko jest niesprawiedliwe (choć jest), lecz dlatego, że jest to kompletnie niepotrzebne! Żyjemy przecież w świecie dostatku i było tak zawsze. Obecny system pieniądza i tkwiące w jego głębszych warstwach zniewolenie tego, co wolne, przez to, co posiadane na zasadzie wyłączności, stworzyły sztuczny niedostatek, choć nie ma ku temu żadnej potrzeby. Nie brak jest nam ani żywności, ani niczego innego, co potrzebne jest do zaspokojenia naszych potrzeb. Brak nam jest natomiast pieniędzy, których systemowy niedostatek wywołuje niedostatek wszystkiego innego.



Tytuł: Odp: Swiat bez pieniedzy
Wiadomość wysłana przez: Thotal Maj 06, 2009, 09:57:32
cd.


W wysoko wyspecjalizowanym, technologicznym społeczeństwie, większość z nas musi dokonywać zmian, by żyć. Żeby było to możliwe, potrzebujemy środka wymiany, czyli pieniądza. Wielu ludzi, dostrzegając ten niezaprzeczalny fakt, za jedyne rozwiązanie uważa powrót do prymitywnej społeczności, porzucenie trwającego od tysiącleci rozwoju cywilizacji, którą, co całkiem zrozumiałe, postrzegają jako niesłychaną pomyłkę. Scenariusz może być jednak zupełnie inny, jeśli pieniądz zostanie wykorzystany w celu odtworzenia, a nie zniszczenia stosunków społecznych typowych dla łowców-zbieraczy. W takich społecznościach, kiedy myśliwy upolował duże zwierzę, oddawał większość mięsa, rozdzielając je według kryteriów pokrewieństwa, sympatii i potrzeb. Podobnie jak w przypadku rdzewiejącego pieniądza, korzystniej było mieć wielu dłużników winnych nam niewiele, niż pozostać z mnóstwem psującego się mięsa, a nawet suszonego, które trzeba było przecież transportować i chronić. Kto by chciał się tym zajmować, skoro nasza społeczność jest dla nas równie szczodra, co my wobec niej? Bezpieczeństwo w tamtych czasach polegało na dzieleniu się z innymi. Pomyślność sąsiadów oznaczała również naszą własną pomyślność. Każdy, kto niespodziewanie natrafiał na znaczne źródło bogactwa, wydawał ucztę. Kiedy spytano członka plemienia Pirahä o sposoby przechowywania żywności, odpowiedział on: „Przechowuję mięso w żołądku mojego brata”.

Pieniądz tracący na wartości, to krok w kierunku dawnej gospodarki daru, która wzmacniała i określała społeczności. Omawiając stworzoną przez Lewisa Hyde’a teorię daru, Jessica Prentice napisała: „Elementem uświęconej/erotycznej energii darów jest to, że obdarowany nie może ich gromadzić – aby ta energia nie wygasła, musi albo przekazać je dalej, albo podarować komuś coś innego. Dary ze swojej natury są czymś, co musi krążyć”. Jest to doskonały opis wolnego pieniądza, który przypomina zakurzony podarunek schowany głęboko w szafie – kiedy nie jest używany, traci wartość. Wolny pieniądz likwiduje wewnętrzny przymus bezustannego rozszerzania i wzmacniania akumulacji prywatnej własności, sfery „ja” i „moje”. Podobnie, jak oprocentowanie dodatnie kurczy krąg własnego "ja" do takiego stopnia, że kończymy z wyalienowanym, wyrachowanym ego typowym dla współczesnej cywilizacji, tak rdzewienie pieniądza, czyli przeciwieństwo odsetek, rozbudowuje naszą jaźń, sprawiając, że wracamy na łono społeczności i całej ludzkości, kończąc ze sztucznym niedostatkiem i konkurencją, czyli tym, co charakteryzuje Epokę Lichwy.

Jeśli chodzi o pieniądz, jego rdzewienie odbudowuje niechęć łowców-zbieraczy do gromadzenia żywności lub jakichkolwiek innych dóbr materialnych. Wskrzesza pradawne podejście łowców-zbieraczy do dostatku, które polega na tym, że dzielenie się z innymi jest łatwe i naturalne, na tym, że nie istnieje szaleńcze, rozpaczliwe dążenie do tego, by zagrabić jak najwięcej ze świata. Jest obietnicą powrotu do ducha „pierwotnej społeczności dostatku” (Marshall Sahlins), ale na wyższym stopniu rozwoju. Nie oznacza materialnego powrotu do epoki kamienia, który niektórzy prymitywiści wieszczą po upadku dzisiejszego świata, lecz powrót duchowy.

Rozważmy sposób, w jaki plemię !Kung postrzega bogactwo, zanalizowany w rozmowie antropologa Richarda Lee z członkiem tego plemienia o imieniu !Xoma:
„Spytałem !Xomę:
- Co sprawia, że ktoś jest //kaiha [bogaczem] – czy to, że ma w swojej chacie wiele worków //kai [paciorków i innych skarbów]?
- To, że ktoś ma //kai nie oznacza, że jest //kaiha – odparł !Xoma. – //kaiha nazywamy kogoś, dzięki komu wiele rzeczy krąży wśród innych”.
!Xoma najwyraźniej chciał powiedzieć, że o bogactwie świadczy nie to, ile dóbr posiadamy, ale to, ilu mamy przyjaciół. Bogactwo człowieka określane jest na podstawie częstotliwości dokonywanych przez niego transakcji, a nie zasobu posiadanych przez niego dóbr.

W systemie pieniądza rdzewiejącego bogactwo ewoluuje w kierunku modelu znanego w Melanezji, w którym lider „pełni funkcję stacji przeładunkowej dla obustronnego przepływu towarów między jego własną grupą, a innymi, podobnymi grupami społeczności” (Marshall Sahlins). Status społeczny nie wiąże się z akumulacją pieniędzy lub własności, ale raczej z ogromną odpowiedzialnością za hojność. Czy możemy wyobrazić sobie społeczeństwo, w którym prestiż, władza i przywództwo przyznawane są tym, którzy mają największe upodobanie do dawania innym i zdolność czynienia tego?
W systemie, w którym dostatek wynika z dzielenia się z innymi, nie trzeba już skupiać się przede wszystkim na tym, by zarobić na życie. Można się skoncentrować na tym, jak w najlepszy sposób rozdawać nasze dary. W naturalnej konsekwencji pieniądze i sztuka nie kłócą się już ze sobą.

Wyobraźmy sobie życie, w którym po prostu skupiamy się na naszej sztuce, na naszych darach, na pomocy innym, trwając w błogiej świadomości, że nasze potrzeby automatycznie zostaną zaspokojone. Taka gospodarka jest możliwa! W takiej gospodarce konkurencja zredukowana jest do swego właściwego zakresu: dążenia do doskonałości we wszystkim, co robimy. W takiej gospodarce produktywność jest następstwem pragnienia stworzenia piękniejszego świata, a nie pragnienia, by go posiadać, potrzeby życia, a nie tylko przeżycia. W głębi serca wiemy, że taka gospodarka jest możliwa. Marzymy o tym, choć nie przyznajemy się do tego, ponieważ „musimy zarobić na życie”. Życie staje się ponurym obowiązkiem, ciągłą walką. Epoka Lichwy wywiera na nas nieuchronnie presję, której możemy się opierać, ale przed którą nie uciekniemy – aby się utrzymać, musimy wyrzec się sztuki, poczucia celowości i piękna.

Zwrot „nie mogę sobie na to pozwolić” ujawnia, jak często pieniądze hamują nasze wewnętrzne skłonności do dobroci, hojności, odpoczynku i kreatywności. Pieniądz o dodatnim oprocentowaniu wywołuje chciwość, którą często błędnie przyjmujemy za ludzką naturę i utrwala iluzję, że bezpieczeństwo i bogactwo biorą się z zawłaszczania sobie coraz większej części świata, wytyczania coraz większego, wyłącznego obszaru „ja” kosztem każdego innego żyjącego człowieka, zwierzęcia, rośliny lub ekosystemu. Wydaje się to też przeczyć nauce o karmie, zgodnie z którą to, co czynimy światu, czynimy i samym sobie. W naszym obecnym systemie pieniądza obdarowywanie świata oznacza dla mnie mniej – zamiast więcej!. Wolny pieniądz odwraca tę sytuację i sprawia, że pieniądz pozostaje w zgodzie z karmą. Powoduje,  że poprzez wzbogacanie świata wzbogacamy też samych siebie, co wzmacnia tę fundamentalną zasadę, a nie zaprzecza jej.

Kiedy zamożność dotyczy nie gromadzenia dóbr, ale bogactwa w dziedzinie stosunków międzyludzkich, zamożność każdego człowieka oznacza bogactwo wszystkich innych. W takiej sytuacji sztuka nie będzie już ograniczona do tego, na co możemy sobie pozwolić, ponieważ pieniądze staną się jej sprzymierzeńcem, a nie wrogiem. Biznes będzie polegał na poszukiwaniu sposobów obdarzenia innych bogactwem, a nie ogołocenia innych z bogactwa. W rezultacie nasze życie nie będzie już wypełnione rzeczami tanimi. Praca nie będzie już ograniczała się do poszukiwania pieniędzy, lecz będzie polegać na poszukiwaniu sposobów lepszego służenia sobie nawzajem i służenia światu, w miarę naszych wyjątkowych talentów i temperamentu. Będzie to, ewidentnie, droga ku bogactwu, zarówno duchowemu, jak i finansowemu, ponieważ oba te aspekty nie będą już stały w sprzeczności wobec siebie.

Chciałbym odnieść się do popularnej w ruchu New Age idei „programowania dobrobytu”, „otwarcia się na przepływ dostatku”, innymi s