Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 05, 2024, 23:39:36


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Swiat bez pieniedzy  (Przeczytany 54919 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #75 : Maj 10, 2009, 14:22:42 »

Pieniadze szczescia nie daja i to jest prawda niepodwazalna, bo szczescie jest niematerialne , jest uczuciem i odczuciem, ktorego sie nie kupuje, ni niczym nie stymuluje. Szczescie sie przezywa , to wysoka wibracja , ktora zbliza nas do ekstazy.

Kiaro, zgodnie z tym, również energia, jako przyszły pieniądz szczęścia Ci nie da. A czyż szczęście, to nie określona energia/wibracja? Pieniądz, to też forma energii, sama tak twierdziłaś. Więc jaka jest ta niepodważalna prawda?  Uśmiech
Pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #76 : Maj 10, 2009, 15:35:18 »

Energia , Ptaku nie bedzie pieniadzem, nie bedzie zadnych pieniedzy. Czym wyzsza swiadomsc - wibracja energetyczna, tym wyzszy poziom zycia.Bardziej etyczny, prawy i napelniony wieksza miloscia.
Wszystko jest energia , pieniadz rowniez oczywiscie, ale ta oczywistosc nie moze byc zawezona wylacznie do wartosci pieniadza jako szczescia dajacego. Bo prawda jest inna, tak jak inna jest wibracja pieniadza i inna stanu szczesliwosci.
Trzeba to odrozniac, trzeba zauwazyc,iz wielu ludzi zyje na pograniczu biedy ( nie uznaje iz tak jest wlasciwie, ze tak trzeba) , a mimo wszystko potrafia byc bardzo szczesliwi.
Tak wiec, pieniadz , dobra materiale i szczescie to zupelnie inne rzeczy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #77 : Maj 10, 2009, 16:02:36 »

A kto zawęża pieniądze wyłącznie do wartości dającej szczęście?
Wszystko można sprowadzić do wspólnego mianownika (energii).
Jeśli za pieniądze kupisz głodnemu jedzenie i uratujesz mu życie, tym samym spowodujesz zamianę pieniądza na energię. Najpierw na energię zawartą w pożywieniu, potem na energię życiową (po przetworzeniu przez ciało pożywienia) a następnie na energię szczęścia z uratowania komuś życia, zaś u uratowanego na energię wdzięczności itp. ... nieskończony ciąg przemian i powiązań ...
Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #78 : Maj 10, 2009, 17:35:22 »

Problem Twoj polega na tym iz ciagle potrzebujesz pieniedzy do "kupna tego jedzenia" , a mozna zwyczajnie je pominac. One sa ogranicznikiem naszych mozliwosci.
Gdy je masz to masz pewnosc ze bedziesz miala jedzenie, a gdy nie to nie. Obfitosc otaczajaca nas jest niezalezna od pieniedzy. Dostep do niej blokuje nasze "logiczne myslenie"... Czy logiczne?

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2009, 17:38:53 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #79 : Maj 10, 2009, 17:52:39 »

Zawężanie się w pojęciu jakoby pieniadze służyły tylko do zdobywania żywności jest trochę skrzywione. Pieniądze to pojęcie ogólnocywilizacyjne. Rzeczywiście jedzenie mozesz zdobyć w różny sposób, ale spróbuj korzystać np. z internetu bez tego środka, i tak dalej, i tym podobnie. Duży uśmiech
Temat sam w sobie fajny, ale póki żyjemy w tym systemie mamona jest rzeczą nieodzowną.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
ptak
Gość
« Odpowiedz #80 : Maj 10, 2009, 18:12:10 »

Problem Twoj polega na tym iz ciagle potrzebujesz pieniedzy do "kupna tego jedzenia" , a mozna zwyczajnie je pominac. One sa ogranicznikiem naszych mozliwosci.
Gdy je masz to masz pewnosc ze bedziesz miala jedzenie, a gdy nie to nie. Obfitosc otaczajaca nas jest niezalezna od pieniedzy. Dostep do niej blokuje nasze "logiczne myslenie"... Czy logiczne?

Kiara Uśmiech Uśmiech

No to spróbuj Kiaro nakarmić dziś ludzi energią z pominięciem żywności. Czy to możliwe już teraz?
Na świecie jest może parę osób, które odżywiają się praną, choć to do końca też nie jest pewne. Niektórzy kandydaci do takiego odżywiania zmarli, zwyczajnie zagładzając się. 
Owszem, jest obfitość wszystkiego wokół, ale są też blokady w świadomości. Jeszcze nie uaktywniliśmy mocy, którą posiadamy. Jak na razie nieliczni potrafią tworzyć materię z energii, a mówimy przecież o całej ludzkości.
Także jestem przeciwna pieniądzom, widząc jaką pełnią rolę, ale to ludzie nadają im tę rolę. I to poprzez nielogiczne myślenie. Bo gdyby myślano logicznie, dawno odkryto by prawa rządzące Wszechświatem i wyciągnięto by odpowiednie wnioski.   Uśmiech

Dariusz, oczywiście masz rację, że pieniądze to pojęcie ogólnocywilizacyjne. I to pieniądze pośrednio nas ograniczają, gdyż nie jesteśmy jeszcze na etapie, o którym pisze Kiara.

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #81 : Maj 10, 2009, 20:11:57 »

to może ja podam numer konta aby wszyscy przeciwnicy pieniędzy mogli się ich pozbyć w bardzo prosty sposób Uśmiech

po co macie dźwigać to ciężkie brzemię skoro możecie w łatwy sposób uszczęśliwić pewną osobę (np mnie)? ;P
Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #82 : Maj 10, 2009, 20:58:18 »

Cytuj
to ludzie nadają im tę rolę

Tak i ludzie w pewnej kwestii już się nie zmienią dlatego trzeba zlikwidować to czego tak pragną tylko wtedy poznają że życie to nie pieniądze ale życie w świecie człowieka dla człowieka.

« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2009, 20:59:56 wysłane przez Milon » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #83 : Maj 10, 2009, 21:20:12 »

Tak i ludzie w pewnej kwestii już się nie zmienią dlatego trzeba zlikwidować to czego tak pragną tylko wtedy poznają że życie to nie pieniądze ale życie w świecie człowieka dla człowieka.

Człowiek sam musi zapragnąć innego życia. Likwidowanie czegokolwiek przy jednoczesnym występowaniu potrzeby posiadania tego, nie rozwiąże problemu, tylko go skomplikuje. Warunki zewnętrzne dostosowują się do powszechnej świadomości. Skoro więc pieniądz jeszcze istnieje w takiej formie, świadczy to o duchowej kondycji człowieka. Pojawiają się już jednak dobre zwiastuny zmian.  Uśmiech
Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #84 : Maj 10, 2009, 21:30:25 »

Ptaku nie zgodzę się z tobą człowiek do zmiany potrzebuje kryzysu, wstrząsu. Sama być może przeżywałaś ciężkie chwilę w życiu i to właśnie wtedy człowiek zmienia. Jego oblicze staje się bardziej dojrzałe i ludzkie niż wcześniej. Gdybyśmy się mieli zmieniać tak jak Ty mówisz zajęło by nam to setki lat i efekt mógłby być inny niż myślisz.

Niestety ale ludziom przydała by się wojna lub jakkolwiek inne wydarzenie na skalę globalną które odmieni raz na zawsze oblicze świata. Nie które kwestie są tak trudne że ciężko znaleźć na nie receptę bo wiedz że nie którzy ludzie nie będą chcieli się zmienić ponieważ w ich interesie będzie utrzymanie tego co jest. I to jest największy problem.

Być może Ja i Ty jesteśmy gotowi na zmiany i się zmieniamy ale `Oni` nie. Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał mówiąc `Oni` mam na myśli innych ludzi w głównej mierze ludzi materialistów. Bankierów, Maklerów itd.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #85 : Maj 10, 2009, 22:11:08 »

Milon, kryzysy wewnętrzne i wstrząsy wciąż się dzieją w człowieku. Nie trzeba do tego wojny globalnej. Gdy określona świadomość powszechna osiągnie punkt krytyczny, zmiany nastąpią.
A "oni" działają za naszym przyzwoleniem, bo nie potrafimy go  skutecznie wycofać, bo sami jeszcze nie wyszliśmy poza pewien schemat ...
Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #86 : Maj 10, 2009, 22:53:18 »

Do zmiany potrzebna jest przyczyna. Jeżeli ma być tak jak chcemy aby świat był krajem miłości i miodem płynący to potrzebny jest wstrząs o skali globalnej(niezależnie co to będzie wojna to tylko jeden z takich przykładów). Ludzie sami od siebie się nie zmienią. Spróbuj zrozumieć to co piszę bo wiem że ja bym `Umiał` zmienić siebie gdy zajdzie taka potrzeba i zrobić to nawet całkiem świadomie ale 50% ludzkości jest upośledzone duchowo więc nie oczekuj od nich nagłej świadomej zmiany. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest kryzys. Szybko, wstrząsająco niestety być może z ofiarami lecz przemiana jaka po tym powinna nastąpić zmieni oblicze naszej cywilizacje.


I nie chciałem poniżyć nikogo że jest mniej rozwinięty duchowo ale staram się pokazać w jakim świecie my żyjemy. Aby zmiany mogły zajść potrzeba porzucić stary system wartości i zastąpić nowym. Dla wielu ludzi jest to tak ciężkie że wręcz nie możliwe. To jest dopiero problem.
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2009, 22:57:36 wysłane przez Milon » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #87 : Maj 11, 2009, 00:55:08 »

Milon , czy dopuszczasz taką możliwość, że Twój "katastroficzny " sposób na odmianę losu ludzkosci  mógł zostać Ci po prostu wprogramowany  ?
Ja jestem dowodem na to ,że głęboka przemiana w życiu związana ze zmianą systemu wartości możliwa jest bez tragedii, wstrząsu czy kryzysu - bez terapii szokowej . Piszę za siebie, ale z tego, na ile poznałem Ptaka i niektórych innych forumowiczów to chyba nie nadużyję ich zaufania, twierdząc, że mogliby się pod moją wypowiedzią podpisać .
I nie pisz, że 50% ludzi to mierne tępaki.
Zmiany nadejdą i wobec nich się ludzie opowiedzą. Oddadzą to, co mają w sobie najcenniejsze . Wiesz co jest tak powszechnie cenne ?

Przywykliśmy do tego, że istnieje jakiś zewnętrzny Bank Centralny , który dba o nasz zbiorowy interes i zarządza walutami, ale tak na prawdę to manipulacja, której się poddajesz. Ogólnoświatowy wstrząs, wojna czy kryzys są wręcz oczekiwane nie tylko przez Ciebie, ale przede wszystkim przez takie "Banki Centralne ". Ile wojen i wstrząsów już się w historii wydarzyło i co ? Czy zasadniczo zmieniło się coś ?
Tymczasem to TY sam, ja  i każdy jeden człowiek nosimy "zdeponowaną w sobie " wartość . To my jesteśmy eminentami jedynej wartości jaką posiadamy i jaka się na prawdę na Świecie liczy .
Kiara nazwała to Energią, ale tak na prawdę ma wiele imion . Energia którą dzisiaj oddajesz za darmo i zasilasz nią wszystko inne w sposób , w jaki opisała to Ptak, została wykorzystana przez zewnętrzną Instytucję i zamieniona na pieniądze, które możesz dalej zamieniać na cokolwiek.
Gdybyś nie dał swojej zgody i NIE udzielił zaufania tym zewnętrznym Instytucjom ( nie udzielił im swojej Energii ) , to ten system rozpadłby się jak domek z kart bez wojny i katastrofy. Rozpadłby się najpierw w Tobie .
W tym momencie ktoś zapyta, no dobrze, nie ma pieniędzy - co proponujesz w zamian i JAK to ma wyglądać ?

Jesteśmy w tym punkcie naszych rozważań. Thotal zaproponował zmianę w samym pieniądzu ( koncepcja rdzewiejącego pieniądza ), ale problem jest taki ,że TO NIE MY  jesteśmy emitentami  tego  pieniądza. Na każdym banknocie przeczytasz ,że to są bilety płatnicze , których emitentem jest jakiś Bank Centralny ( NBP czy też inny ). Jest to środek zaufania publicznego. Zauważ ,że Oni nie wachają się włączyć w to nawet Boga. Na banknocie dolarowym pisze  "In God We Trust" .
cyt
"Dokładnie 145 lat temu w USA wybito dwucentową monetę z napisem "In God We Trust" (Bogu ufamy). Był to pierwszy raz, kiedy słowa, które stały się potem najważniejszym mottem Ameryki, pojawiły się jako oficjalne hasło na walucie bądź jakimkolwiek rządowym dokumencie (..)   Dwucentówkę zaprojektował ówczesny szef mennicy USA James B. Longacre. A na pomysł, by na monecie umieścić słowa "In God We Trust", wpadł dlatego, że kraj ginął w pożodze wojny secesyjnej, jak się okazało - największej narodowej tragedii w dziejach Stanów Zjednoczonych. Głęboko podzielony naród szukał wówczas ukojenia w chrześcijańskiej wierze.
Hasło przetrwało znacznie dłużej niż sama dwucentówka, którą wycofano w 1873 r. "In God We Trust" stało się na mocy uchwały Kongresu z 1956 r. oficjalnym mottem Stanów Zjednoczonych i odtąd obowiązkowo pojawia się na wszystkich banknotach i monetach. "

źródło  : http://www.dziennik.pl/swiat/article366048/In_God_We_Trust_dzieli_Amerykanow.html

Tak więc ZAUFANIE ( trust) jest podstawowym źródłem wartości (zasilenia ) czegokolwiek, a w tym także pieniądza.
Znacie to hasło "Jezu UFAM  Tobie " ? Ten, kto "posiada" Jezusa nie jest jeszcze władcą. Dopiero, gdy dołączymy zaufanie miliardów ludzi, to zbudujemy potęgę.
A w codziennym życiu ? Mówimy , że to pieniądz daje władzę. Nie prawda. Daje ją zaufanie. Możesz być bez grosza przy duszy, ale , gdy posiadasz kapitał w postaci zaufania, w sensie, że ludzie , których znasz szanują Ciebie i Tobie ufają, to masz dostęp do ich pieniędzy, choćby skreśliły Cię wszystkie Banki. Kto w Ciebie najwięcej zainwestował  i z jakiego powodu ? Twoja rodzina. Z powodu zaufania, które pokłada w Tobie. Rodzic ufa dziecku i powierza mu coraz bardziej odpowiedzialne zadania licząc się nawet z materialną stratą, która jednak nie przedstawia takiej wartości jak ufność pokładana w to, że sobie poradzisz . To zaufanie potem procentuje i dziecko odwdzięcza się rodzicom na starość, pamięta o nich ( tak być powinno przynajmniej w teorii  , ale różnie z tym bywa ).
Zaufanie ( lub jego brak) to prawdziwa i realna siła zdolna odmienić wszystko.

Czym jest zaufanie jeśli nie Twoją Energią ?
Jeśli zaufanie potrafi zasilić pieniądz, to co może zrobić , gdy zdeponujesz je na powrót w sobie ?
Powtórzę to jeszcze raz : Zaufanie we własne możliwości jest największym kapitałem .

Wkrótce pojawi się COŚ , czemu powierzysz swój kapitał . To COŚ przyjdzie od wewnątrz Ciebie. I to będzie koniec pieniądza.

Ufam ,że zarówno dla Ciebie, jak  i dla mnie tak się stanie .
« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2009, 01:01:43 wysłane przez east » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #88 : Maj 11, 2009, 07:11:20 »

East,
piękne słowa!!!


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Milon
Gość
« Odpowiedz #89 : Maj 11, 2009, 12:29:26 »

East może zaboli cię to co napiszę ale nie są to dla mnie piękne słowa być może ich nie rozumiem ponieważ staram się być realista.

Cytuj
Milon , czy dopuszczasz taką możliwość, że Twój "katastroficzny " sposób na odmianę losu ludzkosci  mógł zostać Ci po prostu wprogramowany  ?

Znasz lepszy sposób?


Uwierz mi że człowiek bez wstrząsu psychicznego nie jest w stanie się zmienić. Nie wiem czy To ty mnie nie rozumiesz czy ja Ciebie ale tak naprawdę. Zaufanie nie jest lekarstwem na to co się dzieje na ziemi bo tego zaufania ludziom do głów nie wpompujesz. Przykro mi. A to co napisałeś że na monecie dwu centowej wyryto napis `Bogu Ufam` pokazuje jedynie kolejno kłamstwo i manipulacje. Bóg tych pieniędzy nie stworzył to my ludzie je stworzyliśmy z niczego.

Próba powiązania systemu Bankowego z Chrześcijaństwem to już jest chore że brak mi na to słów. Ukojenia duchowego w `Systemie Monetarnym` nie znajdziesz ani też zaufania nie pokładał bym w tej instytucji.



Spójrzmy na przykład filmów. Matrix. Czas gdy maszyny opanowały ziemię i w pewnym momencie pojawił się Neo. Był wstrząsem dla systemu był kimś więcej. To właśnie maszynami wstrząsnął kryzys bo Agent Smith przejął kontrole nad systemem i Dzięki Neo udało się uratować system i wtedy maszyny zmieniły się! Dały wolność ludziom tą o którą tak bardzo walczyli. I ostatnie miasto Syjon przetrwało. Gdyby nie było tego wstrząsu bo to miasto przestało by istnieć.

Spójrzmy teraz na przykład. Gwiezdnych Wojen. Może to nie będzie do końca dobry przykład ale chodzi mi pokazanie tego że to właśnie kryzys zmienić potrafi człowieka. Anakin Skywalker się zmieniał gdy zginęła jego matka wymordował całą wioskę tych stworzonek. Nie pamiętam nazwy. Potem gdy zmarła Padme, Anakin zmienił się totalnie fakt stał się zły. Przeszedł na ciemną stronę mocy ale co go skłoniło do tej zmiany? Kryzys, przeżył wstrząs i właśnie gdyby się to nie wydarzyło Anakin pozostał by tym kim był. Czyli dobrym rycerzem Jedi.

Nie znam lepszego sposobu aby ludzie się zmienili jak kryzys. Jeżeli znasz lepszy a skuteczny i realny to napisz o tym East. Uśmiech


« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2009, 12:30:47 wysłane przez Milon » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #90 : Maj 11, 2009, 21:35:04 »

East, czy Ty wiesz, że masz talent pisarski?
Pięknie opisujesz swoje wędrowanie, podziwiam Twoją pasję, wrażliwość i dociekliwość badacza. Mo