Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 05, 2024, 22:45:48


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 [20] 21 22 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ŚWIĘTA GEOMETRIA  (Przeczytany 422191 razy)
0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #475 : Lipiec 21, 2009, 21:22:21 »

Cytat: Kiara
ps. Ptaku , to nie jest zadna nienawisc do KK

A czy ja gdziekolwiek napisałam, że jest?  Uśmiech
KK wymieniłam jedynie z rozpędu, jako inną odmienność, co niektórym jest trudno zaakceptować.
Był i u mnie czas braku akceptacji tejże instytucji, teraz już nie ma …
co nie znaczy, że popieram nieprawidłowości istniejące w KK. 

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #476 : Lipiec 21, 2009, 21:56:19 »

ps. Ptaku , to nie jest zadna nienawisc do KK ( mam na mysli ludzi tworzacych ta religje), jest to pokazanie odwrocenia wartosci , ktore musaz byc ukazane by ludzie mogli pomyslec i podjac decyzje co jest ich dobrem i czego chca.Kiedy nie posiadamy informacji , nie mamy mozliwosci zadnej , ale to zadnej przeanalizowac swoj system wierzen,Jestesmy zablokowani w miejscu.

  Ano widzisz, jesteśmy zablokowani. Dajesz przykład tego, że to My tworzymy swoją rzeczywistość i nikt tego nie osądza.
Chciałem tylko powiedzieć, to co  między innym rzekł Alex Collier: ludziom za grosz brakuje odpowiedzialności za swoje istnienie, a więc istnienie całej reszty o nazwie planeta Ziemia.Inni mogą umierać, może ginąć przyroda, moga ginąć niewinne dzieci w Afryce, można zatruć morza, rzeki, jeziora, ważne, że nam się żyje dobrze, ważne że ja nie jestem żebrakiem i cieszę się jak widze stan swojego konta w banku.
Czy na tym ma polegać szacunek do życia i jego procesu, którego jesteśmy nieodłączną cześcią ?
Pojawił się problem z H1N1 i jak widać jedna osoba - Jeane Burgermaister wzięła w pełni odpowiedzialność za to co się dzieje. A może jej powiedzić - po co się tym zajmujesz, zajmuj się lepiej swoim ''duchowym rozwojem'', a raczej duchownym rozwojem ? Dlatego wyprodukowano już tyle broni, tyle ginie niepotrzebnych istnień ludzkich, dzieci, tyle zginęło już gatunków roślin i zwierząt, tyle obszarów naszej Matki Ziemii zamieniło się w pustynię, dlatego i tylko dlatego, że ludzie są poprostu ignorantami, są nieodpowiedzialni i oddają od prawieków swój los w czyjeś ręce.Nic tu tu nie ma do tego prawo karmy, nic tu nie ma do tego jakiś rozwój duchowy, tylko zakorzeniony od wieków zwykły brak odpowiedzialności.
Mamy zawsze jakichś ''bogów'', przywódców, jakieś grupy, elity, jaką władzę, jakiś ''mądrych'', czy mądrzejszych nad sobą, którzy zapędzają nas do norki.
Ten brak odpowiedzialności powoduje, że już od dzieciństwa mamy przekonanie, że żyjemy w niebezpiecznym, negatywnie zorientowanym świecie, a nawet małe dzieci malują obrazki i  podpisują je : planeta Ziemia ginie, a My razem z nią. Co to powoduje.Powoduje to negatywne przekonania, że w tym świecie, wszechświecie,  nie ma większego sensu żyć, bo ten sens jest jakis niejasny, jest jakiś mroczny ?
I wten trywialny sposób nieocenione istnienie zchodzi do poziomu walki o przetrwanie.Istota  ludzka jest już tylko istotą, której życie przypomina życie rozbitków, na bezludnej wyspie.
I co ztego, że milion, czy nawet sto milionów ludzi się przebudzi, jak reszta jest dalej słaba i nieświadoma.
Trzeba więc przyjrzeć się na czym polega nasz własny kamuflarz,
a wtedy dostrzeżemy na czym polega ten fałsz, a nazwie ''ziemska rzeczywistość'', jak również dostrzeżemy tych, którzy za tym stoją, a którzy mówią : a cóż mnie obchodzą ludzie, ich się zaczipuje, a jak nie to się wyłączy czipa i koniec.Albo co nas obchodzą ludzie, trzeba ich zaszczepić na H1N1.
A  jak to wygląda w praktyce? Ano tak, że wysłałem do rodziny, znajomych informacje, które przysłał mi stopcodex.
Otrzymałem w zasadzie dwie odpowiedzi, że ktoś robi mi pranie mózgu.

Amen




« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2009, 22:31:29 wysłane przez Silver » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #477 : Lipiec 21, 2009, 22:56:36 »

Jak to jest nastrojone? Duży uśmiech
Cytuj
Jak to? To nowo nowo odkryta uzdrawiająca skala "Totalo Dezintegracio", która niebawem zastępi 440 Hz bo zbyt mało dezintegruje  Duży uśmiech
A myślałem, że serio pytacie Uśmiech)
W tych momentach, gdzie słychać hmm, melodię, to raczej na pewno jest strój równomiernie temperowany. Współczesne instrumenty elektroniczne domyślnie tak stroją. Panowie nie wyglądają (ech, znowu te oceny) "muzycznie" na takich, których interesują niuanse muzyki Uśmiech

pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #478 : Lipiec 22, 2009, 00:04:53 »

No i widzisz wracamy do punktu . swiadomosc , nie mozna nic ale to nic zrobic dla kogos i za kogos. Mozna tylko i wylacznie za siebie i dla siebie. Bo nikt za nikogo zycia nie przezyje i niczego nie doswiadczy. Kazdy musi to zrobic sam , by obudzila sie jego swiadomosc. Gdy to sie stanie, czlowiek zechce zmian,. A jak zechce one natychmiast zaczna sie dziac.

W moim srodowisku jest wiele osob z otworzona swiadomoscia ( powiedziala bym ponad srednia) , one malo wiedzialy na temat szczepinek. Jednak informacja poskutkowala, nie chca sie szczepic i rozpowszechniaja ta informacje z calym opisem tragedi , ktora moze nastapic.

Tak naprawde to ta szczepionka jest czipem, ktorym mozna bedzie sterowac przez satelity. Robotami rowniez ( tymi , ktore sa przygotowywane do oczyszczenia ziemi ze zwlok zmarlych ludzi).Wszak elita bedzie w podziemnych schronach wowczas, a ktos dla nich ziemie musi posprzatac. Te plany sa perfidne, ja mowie temu NIE!, NIE !, NIE ! i STOP!!!

Nie martw sie, zrob wszystko co mozesz dla siebie, wpiszesz dobro w pole morfogenetyczne, to ma wieksza moc niz ludzie mysla. Naprawde zadziala, moc mysli jest wieksza niz materii, trzeba wzmocnic ja wiara i wiedza.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #479 : Lipiec 22, 2009, 09:43:53 »

nie mozna nic ale to nic zrobic dla kogos i za kogos. Mozna tylko i wylacznie za siebie i dla siebie. Bo nikt za nikogo zycia nie przezyje i niczego nie doswiadczy. Kazdy musi to zrobic sam , by obudzila sie jego swiadomosc. Gdy to sie stanie, czlowiek zechce zmian,. A jak zechce one natychmiast zaczna sie dziac.

Super, "miłość" [w tym bezwarunkowa] w wersji ultraegoistycznej. Powaliło mnie.
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #480 : Lipiec 22, 2009, 09:57:52 »

Jeremiasz, miałem Ci odpisać, ale przyjechał kolega z innego miasta i nie mam dziś czasu....

Niemniej, jakby udało Ci się znaleźć gdzieś poniższe odległości, to może okazać się, że będziemy mieli klucz.... Mrugnięcie
Tymczasem!

"Dla Pitagorasa muzyka była ruchem przerywanych i ciągłych dźwięków utworzonych z określonej wysokości tonów i interwałów skali. Interwały wiążą się, według niego, z duchowym rozwojem ludzkości i harmonią kosmosu.
Pitagoras określił np. odległość między Księżycem a Ziemią jako cały ton. (1 ton)
Odległość między Księżycem i Merkurym oraz Merkurym i Wenus jako półtony, (2x1/2 tonu)
a między Wenus i Słońcem jako półtora tonu, (1,5 tonu)
pomiędzy Słońcem a Marsem jako cały ton, (1 ton)
pomiędzy Marsem i Jowiszem oraz Jowiszem i Saturnem jako półtony  (2x 1/2 tonu)
i pomiędzy Saturnem i Zodiakiem jako półtora tonu. (1,5 tonu)
Razem tony te tworzą oktawę jako podstawę harmonii w Uniwersum."

Dodając te tony mechanicznie znów jest siedem całych tonów:
1+(2x1/2)+1,5+1+(2x1/2)+1,5 = 1+1+1,5+1+1+1,5=7

Odległość między Ziemią i księżycem to 1 ton oraz odległość między Słońcem a Marsem to też 1 ton.
Oznacza to, że (jeśli te dane są prawdziwe) odległości te zostały one podane z zachowaniem jakiejś proporcji.
Stawiam na Złotą Proporcję, bo pitagorejczycy mieli hopla na punkcie pięciokąta i pentagramu...
A jeśli chodzi o złotą proporcję, to odległości między np.
między Księżycem a Ziemią (1ton) oraz Słońcem a Marsem (1ton) muszą znajdować się w tym samym ciągu (arytmetycznym i geometrycznym) wyznaczanym przez liczbę Phi, czyli odległość między Księżycem a Ziemią mnożona przez Phi = 1,6180339 da nam w pewnym momencie odległość między Słońcem a Marsem...

Podobnie będzie z Marsem i Jowiszem oraz Jowiszem i Saturnem (obie odległości to dwa półtony)
To tak, jakby powiększyć klawisze fortepianu i wtedy ten sam ton będzie leżał optycznie duuuużo dalej niż przy normalnej wielkości klawiatury...

PROBLEM POLEGA NA TYM, ŻE PLANETY KRĄŻĄ PO ELIPSACH a nie po okręgach.
Jak więc obliczyć odległość między Słońcem i planetami oraz między samymi planetami?

Jak widzę dwa wyjścia:
1) uśrednić odległości, czyli przeliczyć elipsy (orbity planet)  na okręgi i wtedy obliczyć odległości między nimi
2) wykorzystać Złotą Spiralę w ten sposób, że wypuszczając ją ze Słońca poczekać, aż planety krążąc wokół Słońca w pewnym momencie "osiądą na spirali". Wtedy zrobić "stopklatkę" i zmierzyć odległości między nimi na dwa sposoby: 1) według linii prostej łączącej planety oraz 2) odległości "po krzywej" wyznaczane przez planety "osiadłe" na ramieniu złotej spirali.


To wszystko poobliczał (na bazie danych z NASA) John Martineau w swej książce "A Book of Coincidence" i jej wznowieniu "A Little Book of Coincidence". Nie jestem aż tak zdeterminowany aby ją sprowadzać, a w necie są jedynie wyrywki...
Np.

http://www.halexandria.org/dward116.htm

Hm... No cóż. nie dziwię się, że pomiary te zajmowały starożytnym  sporo czasu.....


Bóg i jego Monochord.

Muzyka sfer przedstawiona przez Roberta Fludda w  encyklopedii Utriusque cosmi, historia... 1617

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.0
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 08:35:40 wysłane przez Leszek » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #481 : Lipiec 22, 2009, 15:05:33 »

Cytuj
Super, "miłość" [w tym bezwarunkowa] w wersji ultraegoistycznej. Powaliło mnie.

Po prostu źle odbierasz to co napisała Kiara o zrobieniu czegoś za kogoś.
Owszem, możesz mu umyć samochód, ale nie da się kochać za kogoś.  Rozumiesz?
Za kogoś możesz skosić trawnik ale nie pokochasz za kogoś jego dzieci albo żony. To mu w niczym nie pomoże.

Wszystko co mamy do zrobienia tutaj to nauczyć się kochać. Aż tyle.

pozdrawiam

« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2009, 15:05:43 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #482 : Lipiec 22, 2009, 16:23:17 »

Oczywiście, że rozumiem różnicę. Zaskoczyło mnie twierdzenie w stylu "sami są sobie winni, bo sami powinni sobie pomóc"
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #483 : Lipiec 22, 2009, 18:51:20 »

Nikt nikomu nie jest nic winien, nikt nie może naruszyć naszego wnętrza, dopóki my sami nie damy na to pozwolenia.
Programy religijne powodują zagubienie duchowe wciskając nasze umysły do poziomów życia w "grzechu", "pokuty" i "rozgrzeszenia".
Wszystkim pozostającym w tych rejonach życzę wszystkiego najlepszego.


Zawsze radośnie pozdrawiam wyzwolonych - Thotal Duży uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #484 : Lipiec 22, 2009, 20:24:14 »

Jeremiasz,
chciałbym opisać hasłowo perspektywę analizy, która nadaje kontekst moim poszukiwaniom.

Otóż, cały wszechświat wibruje i rezonuje.
Jeśli założymy, że ŻYCIE Wszechświata jest harmonią, to my jako część tego ŻYCIA (tak czy inaczej rozumiana) powinniśmy żyć według tej harmonii, a nie wbrew niej.

Dlatego zgadzam się z Tobą, że najistotniejsze są proporcje między dźwiękami, bo one tworzą harmonię lub dysonans. Natomiast nie zgadzam się do końca z tym, że nie ma znaczenia wysokość dźwięku wyrażona w np. w częstotliwościach [Hz].
Dzięki proporcjom możesz stworzyć bowiem ładny harmonijny system, ale czy każdy harmonijny system będzie służył biologicznemu życiu? Jeśli Horowitz propaguje częstotliwość 528Hz jako częstotliwość "naprawiającą DNA", to znaczy, że DNA można naprawiać tą i żadną inną częstotliwością. Od niej mogą rozchodzić się różne harmoniczne tony, które mogą mieć swoje oddziaływanie na ludzki organizm.
Dlaczego jednak jest to 528Hz, a nie 600Hz czy 700Hz?
Co się stanie, jak zaczniesz mówić, że świętym dźwiękiem jest 600Hz i jego harmoniczne. Jak to działa na ludzka biologię??
Stąd moje zainteresowanie tematem jest dość praktyczne, bo 528Hz obrasta powoli w swoją subkulturę...

SYNTHESIZER RE-TUNING TO THE ANCIENT SOLFEGGIO
<a href="http://www.youtube.com/v/Zu9n5w9h69k&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Zu9n5w9h69k&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>

Solfeggio Arpeggio 396 417 528 639 741 852 963
<a href="http://www.youtube.com/v/ZltcnTVlgRw&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/ZltcnTVlgRw&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>

Jak więc znaleźć Harmonię stworzenia?

W tym względzie mamy do dyspozycji - najogólniej - to co ludzie wymyślili, własny rozum oraz intuicyjny wgląd.
Jest tak jak piszesz, ludzie potworzyli różne skale muzyczne i tak jak napisałeś pewna jest tylko oktawa.
Dalej możemy dzielić ją w różny sposób, według tonów, półtonów, ćwierćtonów, aż nam się odległości między wysokościami dźwięków zleją w jedną całość...
Chodzi jednak o to, aby z tej "kakofonii dźwięków" wyłowić to, o co chodzi - harmonię odpowiadającą temu, co pitagorejczycy nazywali "harmonią sfer"...

Jako, że myślenie o wszechświecie w kategoriach liczby nieodmiennie kojarzy się ze starożytną szkołą pitagorejczyków, którzy wyrażali liczby za pomocą kropek, odcinków, a następnie łącząc je otrzymywali różne figury geometryczne, to  proponowałbym zamiast od częstotliwości w Hertzach zacząć analizę od liczb. Tak jak oni to robili.
W końcu wszechświat to MANIFESTACJA MATEMATYKI POPRZEZ FIZYKĘ, CHEMIĘ, BIOLOGIĘ i PSYCHOLOGIĘ...
Jak to ktoś powiedział "Liczby nie kłamią, a człowiekowi się to zdarza"...



Swoją drogą nie wiem czy oglądałeś ten film...

http://www.youtube.com/watch?v=tF0H2m9qs8k
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 08:35:20 wysłane przez Leszek » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #485 : Lipiec 22, 2009, 20:55:34 »

Jak już wcześniej wspomniałem, jestem zupełnym laikiem w tych tematach, jednak chyba coś jest w tym co pisze >Jeremiasz< o tonach.
Myślę, ze jest to zupełnie inna kwestia niż liczby, które tworzą "Ś.G.".
Twierdzę tak po lektórze Plejadjan, którzy zwrócili uwagę na to, iż wielu będzie się posługiwało różnymi metodami poznania, odkrycia, doświadczania. Myślę, że obaj jesteście na dobrej drodze, jednak na zupełnie innych płaszczyznach.
Obie są słuszne dla każdego z Was, a pozostali będą się dostosowywać, czy też szukać własnej, co może znaczyć jeszcze innej od tych o których tu rozprawiacie.

Laik,
Darek
pozdrawiam
i przepraszam za swoje trzy grosze.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #486 : Lipiec 22, 2009, 21:26:40 »

Zawsze radośnie pozdrawiam wyzwolonych - Thotal Duży uśmiech
lub zagubionych...

Uważam, że jestem winien pomoc innym - na tyle na ile mogę to czynić.
ale... pozdrawiam radośnie egoistów...
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #487 : Lipiec 22, 2009, 21:45:37 »

Cytat: qrteq
Uważam, że jestem winien pomoc innym - na tyle na ile mogę to czynić.
ale... pozdrawiam radośnie egoistów...

Rozumiem >arteq'u< że masz jakąś misję do spełnienia, i próbujesz jej sprostać min. na tym forum, jednak może utwórz w tej pilnej kwedti osobny wątek, i tam nawracaj wszystkich "egoistów", czy jak ich tam zwać.
Tu tworzymy ofa, a to jest, jak już zapewne wisz, niemile widziane.
Po cóż więc usuwać Twe posty, gdy mogą one mieć posłuch w odpowiednim topiku.
« Ostatnia zmiana: Październik 17, 2010, 10:01:45 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #488 : Lipiec 22, 2009, 22:02:55 »

Jak rozumiem ja zapoczątkowałem offa i tylko moje posty pod to podpadają, tak? Użyłeś wszak tylko mojego nicka...
Rób jak chcesz, bo porządek powinien być.
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #489 : Lipiec 22, 2009, 22:41:12 »