arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #25 : Październik 24, 2011, 00:03:39 » |
|
Dochodzę do wniosku, że jako katolik spokojnie dam sobie radę bez Krzyża w sali sejmowej, ale Ty Muukalainen chyba gorzej masz z jego obecnością tam. ;] Jadę na Ukrainę i spokojnie przyjmuję i godzę się z tym, że wiodącą religią jest prawosławie i w związku z tym widzę zgodne z tym symbole, jadę do Turcji - podziwiam meczety, w Izraelu synagogi - to naturalne. I przynajmniej dopóki w Polsce większość ludzi będzie deklarowała się jako katolicy to będziemy mieli do czynienia częściej z symbolami katolickimi niż innych religii. Natomiast Krzyż istniejący w Sejmie to nie tylko symbol ściśle katolicki, to również symbol walki z systemem komunistycznym, tłamszeniem i kneblowaniem ust. Pamiętam jak walczono (również kto oraz kto to popierał) aby ten Krzyż tam zawiesić. Muukalainen, a kiedy w ramach "wprowadzania" świeckości Państwa pozdejmujemy krzyże z kościołów? :]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
muukalainen
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Październik 24, 2011, 02:16:36 » |
|
Dochodzę do wniosku, że jako katolik spokojnie dam sobie radę bez Krzyża w sali sejmowej, ale Ty Muukalainen chyba gorzej masz z jego obecnością tam. ;] Jadę na Ukrainę i spokojnie przyjmuję i godzę się z tym, że wiodącą religią jest prawosławie i w związku z tym widzę zgodne z tym symbole, jadę do Turcji - podziwiam meczety, w Izraelu synagogi - to naturalne. I przynajmniej dopóki w Polsce większość ludzi będzie deklarowała się jako katolicy to będziemy mieli do czynienia częściej z symbolami katolickimi niż innych religii. Natomiast Krzyż istniejący w Sejmie to nie tylko symbol ściśle katolicki, to również symbol walki z systemem komunistycznym, tłamszeniem i kneblowaniem ust. Pamiętam jak walczono (również kto oraz kto to popierał) aby ten Krzyż tam zawiesić. Muukalainen, a kiedy w ramach "wprowadzania" świeckości Państwa pozdejmujemy krzyże z kościołów? :]
Kiedy jestem w Polsce, to mam pełne zrozumienie, że widzę kościoły katolickie albo cerkwie prawosławne czy meczety. Mam dla każdego wyznania tak samo otwarty umysł, popieram każdą wiarę. Co prawda nie znam kraju świeckiego, w którym jakiekolwiek symbole religijne znajdowałyby się w salach sejmowych ale może czegoś nie wiem, bo o takim wnikaniu religii w zakres państwa mowa jest w naszym wątku. Natomiast tak jak Ty, spokojnie przyjmuję i godzę się z symbolami dominujących religii eksponowanymi w krajach, które wymieniłeś, tyle że odróżniam MIEJSCA tych symboli. Widzę bowiem różnicę pomiędzy ich obecnością w miejscach kultu, a budynkami państwowymi, do których zalicza się przede wszystkim sejm. Nie opowiadam się za żadną religią celowo, to moja prywatna sprawa, nie czuję potrzeby jej epatowania. To, że w kościele katolickim wisi krzyż jest dla mnie zupełnie naturalne, to jego właściwa lokalizacja. Świeckość państwa, to właśnie odrębność jakiegokolwiek wyznania od państwowości. Dlatego krzyż katolicki czy innych nurtów chrześcijańskich ma pozostać tam gdzie jest, w miejscu jego kultu i tu państwo nie sięga. Tego także będę bronić. Pamiętam moment, w którym krzyż od matki ks. Popiełuszki zawisł w naszym sejmie, także kto go zawiesił i jak się to odbyło ale to uważam za zupełnie odrębny temat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #27 : Październik 24, 2011, 07:45:48 » |
|
[...] rezonans działa podświadomie nieustannie (niszcząc Człowieka w określony sposób) Powieszenie tego symbolu w sejmie (bezprawne i nahalne- jak wszelaka kato-dzialalnosc) - w istocie instrumentalizuje państwo Polskie, jako narzedzie służace do zniszczenia istoty Ludzkiej [...]
Ha, teraz do mnie dotarł dosłowny sens tego co napisałeś Phi. Państwo jako narzędzie do zniszczenia Człowieka. Dość odważnie postawiona teza. Sugerujesz, że gdyby komuś zależało na tym, aby skutecznie pozabijać (dosłownie i mentalnie) miliony ludzi, to wymyśliłby w tym celu Polskę z całym tym pokręconym katolicko-potriotycznym podejściem? Patrząc na rzecz historycznie to coś w tym jest... pozdrowaśki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Październik 24, 2011, 10:02:29 » |
|
Nie widzialabym tego w kontekscie katolickosci czy innym.Czytajac o broniach przeciwko ludzkosci,nie mialam w ogole pojecia jakie cuda maja przeciwko nam,nie mam zludzen o to,o co chodzi.Niestety,naukowcy plus finansjera = koniec ludzkosci! Nie chodzi tu i nigdy nie chodzilo o udostepnienie nam - ludziom jakichkolwiek wynalazkow dla nas! Tu chodzi o masowa depopulacje i to wszystkimi dostepnymi srodkami! Trzymanie nas w niewiedzy,podawanie informacji powiedzialabym podstawowych,ciagle powtarzanie w kolko jednej wiadomosci itd.itp.jest rowniez oglupiaczem. Zastanawiam sie tylko dlaczego jeszcze nie zastopowali nam internetu.Przeciez jest to dla nich,w naszych rekach,niezbyt dobry instrument.Moze doszli juz do tego,w swym zadufaniu,ze to juz nam nie pomoze.A nich sobie pogadaja,poszukaja,podowiaduja sie i tak juz jest za pozno na jakiekolwiek dzialania.Wszystko prowadzi do jednego,do wojny.I o to w tym wszystkim chodzi!Depopulacja! Wszystkie chwyty dozwolone!
Ludzie dokad my zaszlismy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #29 : Październik 24, 2011, 10:17:02 » |
|
[...] Tu chodzi o masowa depopulacje i to wszystkimi dostepnymi srodkami!
A jak już nas całkiem zdepopulują to kim wtedy będą rządzić? I komu będę wciskać swoje gadżety? pozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Październik 24, 2011, 10:46:27 » |
|
Wiesz co,ludzie ci sa bardzo silni.O ile kiedys trzymali lape na kilku miliardach mniejszej populacji i robili swoje,to dzisiaj trzymaja ponad 6 miliardow w szachu i jakos nie widze zbytnich rozruchow przeciwko nim,a ludzie ktorzy powiedzmy sobie sie odchylaja,sa natychmiast izolowani.Te male grupki protestujacych nie maja zadnego znaczenia.A jezeli bedzie nas wiecej to skieruja jakies fale na nas i albo sami sie pozabijamy,albo pozabijamy sie nawzajem w beda to tlumaczyc,ze ogarnal nas jakis nieznany wirus i beda ten wirus badac znowu iles tam lat i tak w kolko! Zostawia nas jakas czesc,ktora sie im przyda jako niewolnicy totalnie sprawdzani i koniec. Przykre to,ale do tego to zmierza.
Nie wiem dlaczego to wszystko przyspieszylo ,bo takie mam odczucie patrzac wstecz,ale nie wierze w magiczne daty,to przede wszystkim.
Pozdrowka:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #31 : Październik 24, 2011, 10:55:31 » |
|
[...] Zostawia nas jakas czesc,ktora sie im przyda jako niewolnicy totalnie sprawdzani i koniec. Przykre to,ale do tego to zmierza.
Jakbym miał stado baranów, to dbałbym aby stado było jak największe. Bo miałbym więcej wełny. No, ale piszesz, że chcą nas wytłuc, wypalić, wytruć, itp. No i że przykro. Moim zdaniem superowo, bo będzie mniej baranów. W takim sensie, że mniej ludzi będzie zniewolonych czy jak ich tam widzisz. pozdrówaśki
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2011, 11:01:21 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #32 : Październik 24, 2011, 11:20:41 » |
|
Jeden pies może upilnować stado baranów dlatego, że barany nie znają swojej wartości i nie wiedzą tego, że nie ma żadnego ogrodzenia. Ich własny strach jest najlepszym strażnikiem. Gadką o NWO , depopulacji, truciem itd tylko zasilamy ten System niczym stado baranów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Październik 24, 2011, 11:47:47 » |
|
Nie mozesz powiedziec,ze zasilamy system myslac pozytywnie.Jezeli widzimy pewne sprawy,az nazbyt jasno i o nich mowimy,to nie wspieramy systemu strachu tylko uzmyslawiemy innym,zeby tez przejzeli na oczy!Ilu przejzy ,trudno powiedziec.Niech to bedzie garstka,ale bedzie.Ta garstka dalej pomoze innym i tak dalej.Wydaje mi sie,ze swiadczy to nie o zasilaniu zla tylko jego zdemaskowaniu w oczach innych ludzi.I o to wydaje mi sie chodzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #34 : Październik 24, 2011, 11:55:03 » |
|
Nie mozesz powiedziec,ze zasilamy system myslac pozytywnie.Jezeli widzimy pewne sprawy,az nazbyt jasno i o nich mowimy,to nie wspieramy systemu strachu tylko uzmyslawiemy innym,zeby tez przejzeli na oczy!Ilu przejzy ,trudno powiedziec.Niech to bedzie garstka,ale bedzie.Ta garstka dalej pomoze innym i tak dalej.Wydaje mi sie,ze swiadczy to nie o zasilaniu zla tylko jego zdemaskowaniu w oczach innych ludzi.I o to wydaje mi sie chodzi.
racja- warto aby ludzie myśleli pozyt., bo to robi różnice zawsze(nawet jedna- jednostka/efekt motyla),- a ci co to wiedzą od dawna wykorzystują to w sposób świadomy i zorganizowany, ale dla własnych nędznych celów
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2011, 11:55:16 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Październik 24, 2011, 12:14:03 » |
|
Nie mozesz powiedziec,ze zasilamy system myslac pozytywnie.Jezeli widzimy pewne sprawy,az nazbyt jasno i o nich mowimy,to nie wspieramy systemu strachu tylko uzmyslawiemy innym,zeby tez przejzeli na oczy!Ilu przejzy ,trudno powiedziec.Niech to bedzie garstka,ale bedzie.Ta garstka dalej pomoze innym i tak dalej.Wydaje mi sie,ze swiadczy to nie o zasilaniu zla tylko jego zdemaskowaniu w oczach innych ludzi.I o to wydaje mi sie chodzi.
Wszystko to, na czym koncentruje się Twoja uwaga zostaje wzmocnione. Jeżeli jesteś przeciw - to tym bardziej. I to co mówisz, to wcale nie jest myślenie pozytywne. Mówisz o tym jaki wspaniały jest ten system? Nie, mówisz, że jest paskudny, że planują wytruć, że GMO, że chemtrails, itp. Czy to jest pozytywne? Jak chcesz myśleć pozytywne to zwróć się ZA czymś - za współpracą, za pokojem, itp. a nie przeciw systemowi. za poza tym to zaczynamy robić o... wtopa po-zdro
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2011, 12:27:38 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Październik 24, 2011, 13:18:51 » |
|
Z tego co obserwuję wychodzi mi, że im bardziej się wyciszam, im więcej spokoju odnajduję w sobie i w otoczeniu, wraz ze zmniejszeniem do niezbędnego minimum ilości myśli, tym bardziej pozytywne zmiany dookoła siebie zauważam. Nie jest to medytacja jak TM-Sidhi (songo wrzucił w innym temacie) ,ale i tak działa pozytywnie. Wystarczy zmniejszyć nadawanie Ważności symbolowi, a następuje natychmiastowe, odczuwalne uwolnienie się spod jego działania.
Wydaje mi się, że "odcięta świadomość" to efekt zwiększonej aktywności umysłowej na temat na przykład zawieszonego Krzyża bardziej aniżeli samo działanie tego Krzyża jako symbolu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #37 : Październik 24, 2011, 13:23:30 » |
|
Z tego co obserwuję wychodzi mi, że im bardziej się wyciszam, im więcej spokoju odnajduję w sobie i w otoczeniu, wraz ze zmniejszeniem do niezbędnego minimum ilości myśli, tym bardziej pozytywne zmiany dookoła siebie zauważam. Nie jest to medytacja jak TM-Sidhi (songo wrzucił w innym temacie) ,ale i tak działa pozytywnie. Wystarczy zmniejszyć nadawanie Ważności symbolowi, a następuje natychmiastowe, odczuwalne uwolnienie się spod jego działania.
Wydaje mi się, że "odcięta świadomość" to efekt zwiększonej aktywności umysłowej na temat na przykład zawieszonego Krzyża bardziej aniżeli samo działanie tego Krzyża jako symbolu.
..z tego wynika, że działania Palikota dadzą efekt odwrotny od zamierzonego/lub nie?
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 24, 2011, 13:23:41 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #38 : Październik 26, 2011, 08:08:53 » |
|
..z tego wynika, że działania Palikota dadzą efekt odwrotny od zamierzonego/lub nie?
Hmm, z Palikotem widzę sprawę w następujący sposób. Po pierwsze, już odniósł sukces - wprowadził do sejmu 40 nowych, zupełnie świeżych ludzi, którzy do tej pory nie skalali się polityką. Co więcej, ludzi pełnych ideałów. Wiadomo, że to młodzi wywracają porządek świata. Po drugie, Palikotowi można zarzucić wiele, ale na pewno nie to, ze jest głupi. Podejrzewam, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że walka z systemem takim jakim on jest kompletnie nie ma sensu. Bieżace status quo czyli cicha zmowa pomiędzy politykami a klerem jest zbyt silne aby rozbijać go od góry. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Palikot walczy z krzyżem. A to nie tak - Palikot propaguje idee świeckiego państwa, natomiast zamieszanie wokół krzyża jest mu potrzebne aby zaistnieć w mediach. Wygląda to mniej więcej tak, że od czasu do czasu Palikot lub jego ludzie biorą kij i uderzają w klatkę, w której siedzą np. zagorzali katolicy. Klatka jest zbudowana z ich przekonań, a kij to jakiś "absurdalny" pomysł - np. o wywalenie krzyża z sejmu. No i podnosi się wrzawa, wewnątrz klatki aż się kotłuje, co skwapliwie odnotowują wszystkie telewizje i gazety. Czyli o Palikocie mówi się. Skoro jest wrzawa to i pojawiają się wywiady, rozmowy, i wtedy Palikot ma szanse powiedzieć o co mu chodzi. To wręcz podręcznikowy przykład wykorzystania wahadła, które przechwyciło innych ludzi, do wykorzystania we własnym celu. Co ciekawsze, podobną metodę stosuje J. Kaczyński. Z tego co twierdzi J.Paradowska, która poświęciła mu długie lata obserwacji, to. J. Kaczyński jest zagorzałem antyklerykałem i wręcz ateistą. Ale sprytnie wykorzystuje zaangażownie religijne tłumów aby przy krzyżu na krakowskim przedmieściu uzbierać swój polityczny kapitał. Paradoksalnie - Palikot wydaje mi się bardziej wierzącym człowiekiem niż Kaczyński. Sam zresztą deklaruje, że nie walczy z Bogiem tylko z klerem. Co jest znowu nośnym, medialnym hasłem. Bo zjednuje sobie wierzących, którym nie podoba się wszechwładza kleru. Tak czy siak - trafiła kosa na kamień. Czy Palikotowi się uda przeprowadzić to co głosi? Myślę, że tak, przynajmniej w jakiejś części. Chyba, że pogrąży się w jakiś bezsensownych sporach, że da się "wkręcić". Pamiętam jednak, jak w jednym z wywiadów jakiś rok temu mówił o tym że zamierza podjąć swego rodzaju grę - czyli wychodzi na to, że jest do tego zdystansowany. Mam wrażenie, że adresując swój przekaz do młodych, doskonale trafił. Młodzi są czuli na hipokryzję i fałsz i mają w sobie dużo energii. Odpowiednio kierując tę energię można wiele zdziałać. No sam jestem ciekaw jak sie to wszystko rozwinie. pozdro
ps. Modów proszę o posprzątanie wątku. Bezsensowna "dyskuje" w których pojawia się co chwilę "udowodnij to czy tamto" bądź jakieś dziwne insynuacje, itp, niczego do wątku nie wnoszą. Wręcz przeciwnie - takie działanie służy rozwalaniu wątku, służy rozproszeniu energii. Jest wysoce destrukcyjne.
Artqu, przykro mi, że moja odpowiedź Cie nie zadowoliła, że nie była taka jakiej się spowiedziałeś. Ale oczekiwać "właściwej" odpowiedzi to możesz wtedy, kiedy swoje dzieci przepytujesz z tabliczki mnożenia. Skoro jednak domagasz się dosadniej, to proszę: Sorry, ale nie mam ochoty odpowiadać na Twoje pytania i w ogóle prowadzić z Tobą rozmowy. Więc sobie daruj apelowanie do mojej odwagi czy jakiekolwiek inne próby manipulacji. I głęboko w nosie mam to, co na mój temat sądzisz, a co próbujesz imputować innym na forum.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2011, 06:59:20 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #39 : Październik 26, 2011, 17:38:35 » |
|
ps. Modów proszę o posprzątanie wątku. Zrobione. Całość przeniosłem tu: Wyraź siebie
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 26, 2011, 17:39:16 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #40 : Październik 26, 2011, 19:22:24 » |
|
@ between Co ciekawsze, podobną metodę stosuje J. Kaczyński. Z tego co twierdzi J.Parandowska, która poświęciła mu długie lata obserwacji, to. J. Kaczyński jest zagorzałem antyklerykałem i wręcz ateistą. Ale sprytnie wykorzystuje zaangażownie religijne tłumów aby przy krzyżu na krakowskim przedmieściu uzbierać swój polityczny kapitał.
Paradoksalnie - Palikot wydaje mi się bardziej wierzącym człowiekiem niż Kaczyński. Sam zresztą deklaruje, że nie walczy z Bogiem tylko z klerem. Co jest znowu nośnym, medialnym hasłem. Bo zjednuje sobie wierzących, którym nie podoba się wszechwładza kleru. A tu mnie zaskoczyłeś. Nie bardzo mnie polityka interesuje, ale prawdopodobnie z wiadomości medialnych odczytałbym obraz zupełnie inny, a tu proszę. Nie po raz pierwszy zresztą sprawy mają się zupełnie inaczej niż się je przedstawia publicznie w mediach. Najśmieszniejsze jest to, że wiele dopowiadamy sobie sami na podstawie tego jakie stereotypy tkwią w nas na różne tematy + PR za pomocą którego kreują siebie politycy. I tak - ten co zdejmuje krzyż, to musi być ateista , a już z całą pewnością obrazoburca. Nawet, czytałem, że Wałęsa był oburzony i odgrażał się Palikotowi, że "znajdę go". Jakoś nikomu nie zaświtało, że może być odwrotnie, a mianowicie, że to wieszający Krzyże w miejscach dla nich nie przystających ośmieszają siebie i swoją wiarę, a nie ci, którzy zdejmują te Krzyże. Jeszcze więcej zamieszania wprowadza opinia Parandowskiej ( gdyby była prawdziwa ) o J.Kaczyńskim. Czego to ludzie nie robią dla władzy i polityki. Jest to jak najbardziej przejaw odciętej świadomości
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #41 : Październik 27, 2011, 07:28:43 » |
|
@ between Co ciekawsze, podobną metodę stosuje J. Kaczyński. Z tego co twierdzi J.Parandowska, która poświęciła mu długie lata obserwacji, to. J. Kaczyński jest zagorzałem antyklerykałem i wręcz ateistą. Ale sprytnie wykorzystuje zaangażownie religijne tłumów aby przy krzyżu na krakowskim przedmieściu uzbierać swój polityczny kapitał.
Paradoksalnie - Palikot wydaje mi się bardziej wierzącym człowiekiem niż Kaczyński. Sam zresztą deklaruje, że nie walczy z Bogiem tylko z klerem. Co jest znowu nośnym, medialnym hasłem. Bo zjednuje sobie wierzących, którym nie podoba się wszechwładza kleru. A tu mnie zaskoczyłeś. Nie bardzo mnie polityka interesuje, ale prawdopodobnie z wiadomości medialnych odczytałbym obraz zupełnie inny, a tu proszę. Nie po raz pierwszy zresztą sprawy mają się zupełnie inaczej niż się je przedstawia publicznie w mediach. Najśmieszniejsze jest to, że wiele dopowiadamy sobie sami na podstawie tego jakie stereotypy tkwią w nas na różne tematy + PR za pomocą którego kreują siebie politycy. I tak - ten co zdejmuje krzyż, to musi być ateista , a już z całą pewnością obrazoburca. Nawet, czytałem, że Wałęsa był oburzony i odgrażał się Palikotowi, że "znajdę go". Jakoś nikomu nie zaświtało, że może być odwrotnie, a mianowicie, że to wieszający Krzyże w miejscach dla nich nie przystających ośmieszają siebie i swoją wiarę, a nie ci, którzy zdejmują te Krzyże. Jeszcze więcej zamieszania wprowadza opinia Parandowskiej ( gdyby była prawdziwa ) o J.Kaczyńskim. Czego to ludzie nie robią dla władzy i polityki. Jest to jak najbardziej przejaw odciętej świadomości No i skłamałem. Coś mi dzwoniło, ale nie wiedziałem w którym kościele Na ten temat pisała nie J. Paradowska tylko R.Krasowski - a ponieważ czytałem to na portalu polityka.pl to jakoś skojarzyło mi się to z Paradowską, która jest tam stałym autorem. Link do artykułu: http://archiwum.polityka.pl/art/wirtuoz-cudzych-emocji,432494.htmlPo przeczytaniu go mam wrażenie, że Kaczyński to cynik, który gra na uczuciach innych (religijnych i narodowych) - a jego osobiste poglądy z wiarą niewiele mają wspólnego. pozdro + waśki dla stęsknionych
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2011, 07:28:59 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #42 : Październik 27, 2011, 10:06:39 » |
|
Po przeczytaniu go mam wrażenie, że Kaczyński to cynik, który gra na uczuciach innych (religijnych i narodowych) - a jego osobiste poglądy z wiarą niewiele mają wspólnego. Paradoksalnie - Palikot wydaje mi się bardziej wierzącym człowiekiem niż Kaczyński. Z tego co twierdzi J.Paradowska, która poświęciła mu długie lata obserwacji, to. J. Kaczyński jest zagorzałem antyklerykałem i wręcz ateistą. ale rogi i ogon to już ma od dawna. A zamiast stóp pewnie kółka. Po 23 też z pewnością lata na swoich nietoperzowych skrzydłach wypatrując dzieci na pożarcie. Niechybnie podczas czarnej mszy usiłuje spłodzic szatana. To wynika z moich wieloletnich obserwacji. Masowa histeria, którą mam okazję obserwowac w Polsce od wielu lat, ma takie samo źródło jak "katolicyzm" Polaków. Ci, którzy tak zwalczają KK podlegają dokładnie takim samym manipulacjom. Szczucie na Kaczyńskiego to dokładnie to samo co manipulacje Antrovisu i podobnych. To wszystko takie same metody, jak z człowieka zrobic barana. I nie ma najmniejszego znaczenia pod jaką przykrywką się to odbywa, czy religijną czy naukową, socjalną... A przecież to Kaczyński jest produktem histerycznych tłumów, projekcją ich strachu o własną egzystencję, projekcją zawiści....to Kaczyńskiego wepchnięto w wątpliwe układy, których on musi się chwytac aby przetrwac przez długi okres, w przeciwieństwie do niecierpliwego tłumu, domagającego się natychmiast kolorowej pisanki czy konika cukrowego. I dobrze się zastanowic, skąd ta samodestrukcja sie bierze, jakie ma podłoże zamiast szukac różnych guru obiecujących kolorowe bajeczki. Jeszcze dodam z innego forum: Andrzej Łobaczewski, "Ponerologia. Nauka o naturze zła". Andrzej Łobaczewski poświęcił niemało uwagi omówieniu procesów ponerogennych (niekiedy trwających kilka pokoleń) prowadzących do dramatycznych i krwawych dziejów ludzkości. "Histeria jest niedokształceniem osobowości, do którego WSZYSCY mamy pewną skłonność, choć w bardzo różnym stopniu"*.
Kiedy przenika do środowiska i narasta (niekiedy przez kilka pokoleń) wywołuje poważną chorobę już nie na poziomie indywidualnym, lecz całych społeczeństw. "Stopniowo narasta w takim narodzie dominacja emocji, skłonność do myślenia konwersyjnego i narcyzm. To ogranicza jego zdolność do twórczego działania, krytycznego postępowania, aż zaczyna zanikać zdolność do rozróżniania tego co psychopatologiczne od tego co normalnie ludzkie. W oczach ludu wiejskiego histeryczne właściwości warstw wyższych budzą politowanie, a wśród robotników wzgardę i rewolucyjne nastroje. Utrata szacunku dla warstw wiodących staje się przyczyną dziejowych tragedii. Taki stan rzeczy otwiera bowiem drogę do działania nosicielom różnych aberacji psychicznych.
Tak rodzą się tragiczne w skutkach dążenia polityczne, oparte o nad-afirmację siebie i własnego narodu, a pogardliwe nierozumienie innych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2011, 10:48:53 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #43 : Październik 27, 2011, 14:09:52 » |
|
"Histeria jest niedokształceniem osobowości, (..)Kiedy przenika do środowiska i narasta (niekiedy przez kilka pokoleń) wywołuje poważną chorobę już nie na poziomie indywidualnym, lecz całych społeczeństw. (..) Utrata szacunku dla warstw wiodących staje się przyczyną dziejowych tragedii. (..) Tak rodzą się tragiczne w skutkach dążenia polityczne Tak , tak, winna jest pewnie ta histeria wielopokoleniowa i brak osobowości narodu A politycy ? Charakterystycznym podsumowaniem pochwalił się onegdaj śp. Andrzej Lepper na żywo ze studia wyborczego, gdy jego ugrupowanie nie dostało takiego wyniku jaki się spodziewał " ale głupi naród mamy". Docenić należy jego szczerość i bezpośredniość Wyraził bowiem to, co wielu polityków (tak tak, ci uśmiechnięci słodko w tv ) sądzą o narodzie wspierani przez "ponerologów" rozbierających narodowe wady na czynniki pierwsze. Głupi naród po prostu - taka śliczna, prosta diagnoza uzasadniona histerią wielopokoleniową. A kiedy już mamy winnego (naród) to już wiadomo skąd się biorą tragedie i to dziejowe ! Z braku szacunku do władzy. Winien dziejowej histerii naród głupio popiera nad-afirmacje siebie. Brakuje tylko stwierdzenia "no przecież wiadomo, że to jest bydło". I jeszcze dopomina się konika cukrowego, jak śmie w ogóle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #44 : Październik 27, 2011, 14:36:37 » |
|
east, Brakuje tylko stwierdzenia "no przecież wiadomo, że to jest bydło". I jeszcze dopomina się konika cukrowego, jak śmie w ogóle. east, east,east.... w pewnych sytuacjach zawodzi Cie Twój intelekt, przez co zaczynasz oglądac przez filtr, i to ten, który sam w innych dyskusjach uważasz za "specjalny". Wystarczy tylko zamienic słowa, niby inny temat.... A przecież musisz kiedyś to zrobic i zajrzec w siebie głęboko, bo jakaś częśc Ciebie się tego domaga. Jak ochłoniesz sam sobie resztę wytłumaczysz. Nie czepiam się i nie wtykam recept, tylko zauważam i informuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #45 : Październik 27, 2011, 16:14:36 » |
|
Ace, może masz rację. Alergię jakąś mam na wszystkowiedzących "ponerologów" (moja uwaga ich dotyczyła ). Uderzają oni w pewne struny we mnie i muzyka gra Bo coś we mnie nie potrafi milczeć, kiedy inni sieją ponerologię tudzież inne -izmy; -yzmy jako prawdy objawione. Jest to zjawisko o tyle groźne, że odcina ludzką świadomość stosując orzekanie odgórne niemalże jak ferowane wyroków. Widzę swoją reakcję i wnioski wyciągnę dla siebie odpowiednie, co nie znaczy, że milczeć będę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #46 : Październik 27, 2011, 21:27:12 » |
|
east, nie myśl , że ta histeria i jej ujęcie w ramach ponerogii jest zjawiskiem zarezerwowanym dla naszych czasów. Od niepamietnych czasów, odkąd zaczęła świadomość człowieka fonkcjonować w materii, przebiega nasze życie w cyklach czasowych. Nie jest to jakiś tam przypadkowy zbiór zdarzeń z arbitralnie ustanowionym początkiem i końcem. W tym młynie siedzi nasza świadmość i niewiele się zmienia, ale za to zmieniają się ostro dekoracje. Wszystko powtarza się, powtarza nieustannie i obejmuje całkiem małe cykle, dotyczące życia pojedyńczego człowieka. Tylko nasza pycha i zaślepienie fałszywa wiara nie pozwala zauwazyć tych powtarzających sie sytuacji i których nie możemy rozwiązać. Niestety ciągle jeszcze skupiamy się na drugo i trzeciorzędnch czynnikach, nasz ogląd jest wciąż powierzchowny, wciąż dekoracja przesłania sens.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #47 : Październik 28, 2011, 00:13:49 » |
|
@ Ace east, nie myśl , że ta histeria i jej ujęcie w ramach ponerogii jest zjawiskiem zarezerwowanym dla naszych czasów. Od niepamietnych czasów, odkąd zaczęła świadomość człowieka fonkcjonować w materii, przebiega nasze życie w cyklach czasowych Ależ skąd bym śmiał myśleć. Zróbmy sobie z tego cykliczne kajdanki. Uwieśmy się tej idei. Dajmy się poprowadzić raz jeszcze. Nie pasuje ? To może przestańmy to zasilać w końcu. Tylko nasza pycha i zaślepienie fałszywa wiara nie pozwala zauwazyć tych powtarzających sie sytuacji i których nie możemy rozwiązać. Niestety ciągle jeszcze skupiamy się na drugo i trzeciorzędnch czynnikach, nasz ogląd jest wciąż powierzchowny, wciąż dekoracja przesłania sens. Nazwij rzeczy po imieniu bo rozpływam się w domysłach. Co jest fałszywą wiarą ,pychą i zaślepieniem ? Dla mnie to są :walka o krzyże wieszane gdzie się da bez składu i ładu -> zaślepienie Pychą jest walczyć tam gdzie potrzeba dialogu. Fałszywa wiara to rzucanie oszczerstw na innych w imię własnej wiary. A wszystko to drugo i trzeciorzędne czynniki z których cieszą się "cykliści"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #48 : Październik 28, 2011, 10:09:57 » |
|
east, Zróbmy sobie z tego cykliczne kajdanki. Uwieśmy się tej idei. Dajmy się poprowadzić raz jeszcze. Nie pasuje ? To może przestańmy to zasilać w końcu. Nazwij rzeczy po imieniu bo rozpływam się w domysłach. aaaaaaaaaaaaaa, teraz rozumiem gdzie diabeł pogrzebany. Tobie się jeszcze trzecie oko nie otworzyło ani nie posiadasz ciala świetlistego, ze nie wspomnę o czakrach,lewiatacji, prekognicji i tym podobnych. No tak, skąd mozesz rozróżniac to co boskie a co tylko Twoje Twory i Twoje widzenie, Twoi bogowie i boginie, egregory no i ci z kosmosu. Zarty na bok, ale....zanim przystąpisz do działania np. do dialogu, rozróżniania która wiara jest prawdziwa i innych sądow, musisz wiedziec co jest co. Czyli najpierw zrozumienie świata i własnej w nim roli. A tu pycha juz jest stwierdzenie, ze coś trzeba zrobic. Pychą jest twierdzenie, że jest coś więcej niż Ty sam i że z tym więcej należy coś uczynic. W cyklach każdy tkwi po uszy i tego nic nie zmieni, wiry, torusy, ciągle powtarzające się sytuacje, te same natrętne myśli, powtarzające się choroby, te same skojarzenia, te same wybory w podobnych sytuacjach, ulubione rzeczy, kolory... to wszystko są cykle zdarzeń czy pracy ducha. I to ma zasilanie z jednego źródła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #49 : Październik 28, 2011, 11:23:47 » |
|
@ Ace
ale....zanim przystąpisz do działania np. do dialogu, rozróżniania która wiara jest prawdziwa i innych sądow, musisz wiedziec co jest co. Hola, moment. Po kiego grzyba mam rozróżniać która wiara jest PRAWDZIWA a która nie ? Każda jest prawdziwa dla jej wyznawcy. Zrozumienie tegoż wyklucza osąd. I niczego juz nie musisz. Czyli najpierw zrozumienie świata i własnej w nim roli. Roli jako możliwości wyboru, czy roli zdeterminowanej bo narzuconej określonym sposobem "zrozumienia świata" ? A tu pycha juz jest stwierdzenie, ze coś trzeba zrobic. Pychą jest twierdzenie, że jest coś więcej niż Ty sam i że z tym więcej należy coś uczynic. Tutaj racja z małym ale. Tak czy inaczej zawsze robimy COŚ z tym "więcej". Nawet brak działania też jest przyzwoleniem na jakieś inne działanie i wynikłymi z tego konsekwencjami dla nas. Więc to nie kwestia pychy tylko przyczynowości skutkowej w ramach własnej konstrukcji światopoglądowej. W cyklach każdy tkwi po uszy i tego nic nie zmieni, wiry, torusy, ciągle powtarzające się sytuacje, te same natrętne myśli, powtarzające się choroby, te same skojarzenia, te same wybory w podobnych sytuacjach, ulubione rzeczy, kolory... to wszystko są cykle zdarzeń I tutaj zgoda do pewnego momentu . "Cykle" mają swoją częstotliwości vel wibracje dlatego nazywam je wahadłami. To właśnie są "cykliści" (..) pracy ducha. I to ma zasilanie z jednego źródła. Natomiast tutaj mam jeszcze wątpliwości, chociaż optuję bardziej w kierunku tego co napisałeś. Wszystko jest przejawem "pracy ducha" choć często na takich poziomach, których nie ogarniamy więc nazywamy to co się dzieje "przypadkiem", albo też tworzymy byty-wahadła ,którym nadajemy osobowość typu "egregor". Moje wątpliwości budzi to na ile są to byty o indywidualnym, samodzielnych charakterze , a na ile i czy w ogóle, są sterowane przez Jedno Źródło. Dotyczy to również bytów wewnętrznych takich jak "JA", czyli zbudowanej tożsamości. Np ja-katolik; ja-pracownik, ja-ojciec, ja-kolega. Tak samo wspomniane przez Ciebie myśli natrętne, które wydają się nie pochodzić ze mnie. Czy zatem pochodzą ostatecznie z Jednego Źródła ? Czy z pośrednich źródełek.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2011, 11:29:42 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
|