Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Człowiek energetyczny => Wątek zaczęty przez: Kiara Luty 25, 2011, 10:44:54



Tytuł: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 25, 2011, 10:44:54
Przebudzenie Kundalini.

Myślę iż to ciekawy temat i bardzo na czasie , każdy z nas posiada osobiste doświadczenia , bo proces obejmuje całą Ludzkość.
Docierająca na ziemię coraz większa fala światła , coraz większa energia milości budzi uśpionego w nas WĘŻA KUNDALINI.
To mnóstwo objawów bólowych , których większość z nas nie rozumie , trudno diagnozować.A lekarze odnajdują inne przyczyny zatruwają nasze organizmy niepotrzebnie lekami.

Raczej trzeba szukać wyjaśnień w innych źródłach.

http://www.vismaya-maitreya.pl/nasze_doswiadczenia_objawy_fizyczne_tajemniczego_procesu_cz2.html


http://www.vismaya-maitreya.pl/kryzys_ducha_doswiadczenie_swiatla_cz3.html

http://forum.przebudzenie.net/praktyka/energia-kundalini-t1864.html?hilit=kundalini

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Luty 25, 2011, 11:05:10
Elo !!

Polecam książkę Drunvalo Melchizedeka Świetlisty Wąż. Ruch Kundalini Ziemi i Wchodzenie Kobiecego  Światła w latach 1949 do 2013.

Wszystko na temat kundalini Ziemi jest w tej książce.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 25, 2011, 11:56:24
Jest jeszcze taka ciekawostka.

"Jest najbardziej potężną energią kosmiczną, która w pełni przebudzona powoduje oświecenie człowieka.
Kiedy jest uśpiona mieszka w kości krzyżowej.
Kiedy manifestuje się po raz pierwszy wtedy człowiek budzi się spirytualnie.
Pierwsze wyzwolenie kundalini trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy.
W tym czasie człowiek dojrzewa duchowo.
Stopniowo pozbywa się "ego" aby w pełni w jego ciele mógł zamanifestować się Bóg.
Rozwój pełnego kundalini to bardzo długi proces, trwający długie lata.

Kundalini jest obrazowana jako spiralny wąż.
Jest tak dlatego, że podnosi się na 3-poziomach w Ida, Pigala i Sushumna.
Nie jest prawdą, że kundalini podnosi się kiedy osiągnie balans następnej czakry między 1-7, np 2-3, 4-5.

Kiedy w człowieka ciele wszystkie 7 czakr głównych jest gotowych-
oczyszczonych, powiększonych i skorektorowanych z różnych uszkodzeń,
dochodzi do połączenia tych czakr, wyrównania energii 1-7,
przyjęcia przez nich 7 promieni kosmicznych, dopiero wtedy jest to sygnał do przebudzenia kundalini.
Zachodzi tu cały mechanizm.

Człowiek otwiera 7 pieczęci i ustawia 7 czakr w odpowiedniej pozycji
i przekręca je tak
aby nastąpiło ich zapalenie, niczym płonących świec.
Następnie połączy każdą czakrę z 7 promieniami kosmicznymi,
właśnie to jest sygnałem do przebudzenia kundalini.
Taki człowiek jest już przyłączony do 7 planet.
Energia kundalini zaczyna wzbijać się w górę.

Kundalini zabezpieczone jest 3-ma węzłami, które są jakby zaworami bezpieczeństwa, blokującymi tą silną energię.
Są one potrzebne po to aby ta bardzo silna energia nie wyzwoliła się za szybko,
ponieważ może uszkodzić nieprzygotowane ciało a nawet zabić (samozapalenia).

Nie wolno tych furtek wyważać, kiedy ciało jest jeszcze surowe.

1. Węzeł pierwszy zwany Brahma Granthi - jest powiązany z ciałem fizycznym - świat i jego formy.

2. Węzeł drugi -Vishnu Granthi - powiązany z ciałem astralnym - świat i jego emocje.

3. Węzeł trzeci -Rudra Granthi - powiązany z ciałem spirytualnym - świat myśli, wizje, intuicja, wyższe ideje.

Brahma Granthi znajduje się w czakrze pierwszej Muladhara.
Jest to pierwsza przeszkoda, która nie pozwala człowiekowi wznosić się wyżej.
Dopóki człowiek nie jest gotowy energia kundalini jest uśpiona.

Vishnu Granthi - czakra Anahata - serca - nauka, miłosierdzie, zgięcie kolan przed cierpieniem,
bezinteresowna pomoc dla ludzkości, wiara.

Rudra Granthi - trzecie oko -Ajna.
Ostatni węzeł.
Kiedy kundalini osiąga poziom w czakrze Anja łączy pięć elementów:
ziemię, wodę, ogień, powietrze i przyłącza do rekordu akashy.

W tym czasie po przejściu przez trzeci węzeł ciało zaczyna ulegać transformacji.
Dopóki kundalini nie przejdzie przez ośrodek czakry serca może jeszcze cofnąć się do kości krzyżowej
i z powrotem jest uśpione.
Może tak pozostać jak również po pewnym czasie ponownie podejść do 2-giej furtki - czakry serca
i przekuwać ten następny węzeł.
Kiedy już minie czakrę serca nie wraca więcej do kości krzyżowej,
wznosi się już tylko do góry.

W rozwoju kundalini mówimy o trzech stopniach.

1. 7 pierwszych incjacji - od czakry 1-7. Kiedy kundalini stopniowo wzrasta już w kanale Sushumna
- przechodzi przez pierwsze 7 stopni (7 czakr).
Następnie - kiedy rozwiąże wszystkie węzły i połączy energię 1-7.

2. Drugi stopień od 8 - 14,
3. trzeci 15-22.

W pełni rozwinięte osiąga u człowieka 22 stopnie.
Połączenie z 22 poziomami kosmicznymi, innymi wymiarami.
Dopiero wówczas mówi się, że jest w pełni zrealizowane,
połączone ze Świadomością Chrystusa i Mistrzów Wniebowstąpionych.

Wtedy energia kundalini przepływa przez centralny kanał Sushumna.
Po lewej stronie Sishumny znajdje się Pigala a po prawej Ida.
W początkowej fazie kundalini podnosi się w Pigala i Ida.
W zależności od balansu ciała ta energia może płynąć szybciej w którymś z tych kanałów,
drugi zostaje w tyle.
W ciele wybalansowanym ta energia przepływa równo.

W ciele człowieka jest 7 centrów energetycznych - głównych.
Dzielą się one również na żeńskie i męskie,
również są też połączone odpowiednimi promieniami kosmicznymi z siedmiu planet.
I tak promienie 2-4-6 są żeńskie.
Promienie 1-3-5-7 są męskie.
Również czakry są typu żeńskiego i męskiego, na przemian.

Kiedy kundalini osiąga trzy stopnie rozwoju zaczyna podnosić się w Sushumna.
Osiąga balans, połączenie 2-ch energii męskiej i żeńskiej,
płynących wcześniej w 2-ch kanałach - Pigala i Ida, wypośrodkowanie
i daje pełne przebudzenie duszy.
Wtedy również mówi się, że jest na najwyższej oktawie.

Człowiek osiąga stan zwany Shastras - oświecenie.
Wg Shastras w ciele człowieka znajduje się 72 000 nadies-meridian-wszystkich połączeń energetycznych,
które są również połączone z siedmioma głównymi czakrami (energią zawartą w kręgosłupie) i trzema węzłami.

Aktywność 72 000 nadies oczyszczonych i gotowych na przyjęcie wyższych wibracji kosmicznych
sprowadza do ciała najwyższe energie.
Kiedy tam wpłynie wysoka energia z kosmosu i połączy się z kundalini w ciele człowieka mówi się o oświeceniu.
Ciało przyjmuje coraz więcej energii.
Taki człowiek jest jakby prześwietlony, wypełniony światłem Boga.

Pełne kundalini to bardzo długi proces.
Również po osiągnięciu poziomu 22 następuje dalsza transformacja - już bardzo wysoko zaawansowana.

Człowiek osiągający oświecenie osiąga stan umysłu zwany Samadi - Nirvana,
posiada głęboką mądrość i wiedzę - wie, że wszystko jest jednością.

Sanadi osiągnie każdy jeden kto poświęci się tylko dla Boga a nie dla samego siebie.
Jest to zupełnie wola świadomość, najwyższa świadomość człowieka
- jego największe życiowe doświadczenie.
Znikają wszystkie problemy mentalne, rozczarowania,
umysł staje się skoncentrowany tylko na jednym - na Bogu.

Budzenie kundalini przez samego człowieka, który nie zna dobrze tego procesu niesie wielkie niebezpieczeństwo.
Przede wszystkim wznoszenie niegotowego-surowego ciała rozwija jeszcze większe "ego",
może doprowadzić do opętań, różnych zaburzeń mentalnych, uszkodzenia ciała a nawet do śmierci.

Kiedy człowiek jest gotowy w sposób naturalny - kundalini budzi się samoistnie.
Jest to spontaniczne przebudzenie kundalini.
Taki człowiek prowadzony jest tylko przez Boga."


http://forum.przebudzenie.net/praktyka/energia-kundalini-t1864.html?hilit=kundalini


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 25, 2011, 11:58:59
Elo !!

Polecam książkę Drunvalo Melchizedeka Świetlisty Wąż. Ruch Kundalini Ziemi i Wchodzenie Kobiecego  Światła w latach 1949 do 2013.

Wszystko na temat kundalini Ziemi jest w tej książce.

Nie wiesz czy jest ta książka w wydaniu komputerowym?

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Luty 25, 2011, 12:10:22
Elo !!!

Niestety nie wiem - ja mam tylko wersję klasyczną.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 25, 2011, 12:14:10
Elo !!!

Niestety nie wiem - ja mam tylko wersję klasyczną.

Dzięki poszukam.


Częste objawy fizyczne i duchowe towarzyszące budzącej się Kundalini.


http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_symptomy_kundalini.html


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Luty 25, 2011, 15:28:13
oddech + dzwiek + medytacja = kundalini :)

tylko ze jest to podobno bardzo niebezpieczne..napewno ktos staje sie juz innym czlowiekiem wiec musi przedewszystkim rozwinac sie duchowo i zyc duchem zeby to zrobic..:)

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_kundalini_yoga.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 25, 2011, 16:49:28
Ależ ja absolutnie nie mówię  żadnych usiłowaniach otwierania Kundalini za pomocą jakich kolwiek technik!
Tego robić się nie powinno , nawet z mistrzem , który namawia do uruchomienia procesu, absolutnie nie!


Jest to proces naturalny , który trwa w Człowieku nie przez jedno życie ale w którymś dochodzi zawsze do skutku.
Obecnie żyjemy w czasie w którym urodzili się ludzie ( całkiem dużo) już przygotowanych do naturalnego otworzenia się ich Kundalini.
W ich organizmach zachodzą często niezrozumiałe dla nich procesy i zjawiska , zaskakując ich z których zrozumieniem sobie nie radzą.

Temat ma służyć pomocą w zrozumieniu i akceptacji zmian a nie w sztucznym wymuszonym otwieraniu czakr na przepływ energii  nad którą większość nie potrafi jeszcze zapanować.

Proces rozwojowy powinien mieć naturalny przebieg , wszelakie tantry i inne cuda są złudą rozwojową , która tak naprawdę nie ma nic wspólnego z prawdziwym rozwojem duchowym Czlowieka.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 26, 2011, 10:43:32
Tego robić się nie powinno , nawet z mistrzem , który namawia do uruchomienia procesu, absolutnie nie![/b]

Jest to proces naturalny , który trwa w Człowieku nie przez jedno życie ale w którymś dochodzi zawsze do skutku.
W taoiźmie istnieje podobna praktyka - "metoda mikrokosmicznej orbity". Jest bezpieczniejsza, gdyż wykorzystuje "uziemianie". (mimo tego raczej powinna być nadzorowana przez "mistrza/nauczyciela")
Nie wiem, czemu odstraszasz innych od praktyk duchowych. Kto nie ryzykuje, ten stoi w miejscu, nie rozwija się. Wydaje mi się, że wznoszenie kundalini to praktyka, a nie naturalny proces. W instynkcie ludzkim nie ma miejsca na praktykowanie medytacji :)



Tak wiem iż jest wielu mistrzów którzy uważają iż oni i tylko oni.... Znają przeróżne techniki i używają ich do otwierania czakr swoich adeptów a równocześnie zespalają ich w grupę podporządkowaną sobie.
Zazwyczaj są zniewoleni potrzebą bycia potrzebnymi , moc swoją odczuwają poprzez wielość swoich uczniów.

Są też tacy ( chociaż jest ich zdecydowanie mniej) , którzy takich rzeczy nie robią i uczciwie mówią iż mogą tylko przekazać tym , którzy zechcą ich wysłuchać informację o drodze , którą należy przejść by osiągnąć oświecenie. Przekazują jedynie zasady systemu etyczno-moralnego nic więcej.
Bo niczego więcej przekazać nie można , a już na pewno nie są właściwe techniki powodujące otworzenie jeszcze niedojrzałych do otworzenia czakr i przepuszczenie przeogromnej energii przez niegotowy system energetyczny Człowieka.

Grozi to śmiercią i kalectwem we wszystkich aspektach zarówno duchowym jak i fizycznym.
Dojrzały mistrz nigdy takich rzeczy nie robi i nie jawi siew oczach nieświadomych ludzi jako obietnica zrobienia tego.

Zabawa seksem ( bo tak należy nazwać) wszystkie energetyczne poczynania w obrębie drugiej czakry to namiastka , no może jedna milionowa cząstka odczuć oświecenia.
Jest to zwykłe zablokowanie ludzi w w atrakcji doznań seksualnych , ktore z oświeceniem nie mają nic wspólnego.

Energia podnosi się do czakry seksualnej ( doznania mogą być bardzo , bardzo mocne) i zwyczajnie opada a uzależniony czlowiek chce jeszcze i jeszcze , myśląc iż kolejnym razem przekroczy bramę tej czakry. Nic z tego, bowiem jest to tylko i wyłącznie krążenie energii w ciele fizycznym z mocą ograniczoną do 2 czakry.

Wznoszenie Kundalini jest jak najbardziej naturalnym procesem dla WSZYSTKICH LUDZI , bowiem tylko energia pobudza uśpionego węża i w naturalny sposób podnosi się on z czakry do czakry uruchamiając jej moc w 100% a nam przekazując możliwości w niej zdeponowane.
W zachodniej tradycji nazywa się to napełnianiem GRAALA energiom , która w kolejnych etapach wznoszenia się udostępnia nam paranormalne możliwości.

Nikt nie zatrzymuje się w dolnej cześć Graala by żyć tylko doznaniami seksualnymi o większej lub mniejszej mocy, było by to śmiesznościom i nic nie miało wspólnego z oświeceniem.

Naprawdę żaden mistrz znający prawdę nie zatrzyma żadnego adepta w tym miejscu twierdząc iż to szczyt rozwoju.

Tak że wszystkie praktyki tantryczne zapewne są mile doznaniowo , ale jeżeli ktoś w nich utknie to rozminął się z prawdziwą drogą rozwoju duchowego.

A medytacja? Jak ktoś chce tracić na nią czas , to niech medytuje , ja zdecydowanie bardziej wolę przeżywać życie razem z całą jego paletą pięknych zdarzeń.

Kiara  :) :)

 



Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 26, 2011, 11:39:19
Kiaro, pytanie podstawowe. Czy Ty sama doznałaś już oświecenia, tzn. napełniłaś swego Graala energią kundalini?

I pytanie drugie. Skąd wg Ciebie bierze się energia kundalini? Czy jest tak, że rozwijające się w materii ciało otrzymuje ją niejako z urzędu, realizując zapis DNA, czy może wcielający się duch wnosi ją do ciała, jako osobisty depozyt?
Jeśli urzeczywistniana jest druga opcja,  znaczyłoby, że duch posiada już owo oświecenie, które niesie w sobie wraz z energią kundalini. Po co zatem ta cała zabawa z ponownym oświecaniem w ciele?
Jeśli jednak zachodzi opcja pierwsza, to ciało jest okazją do oświecenia ducha, najczęściej marnowaną. I co wówczas z istotami, które nigdy nie wcielają się? Pozostają nieoświecone?

Czy na pewno energia kundalini zawiera w sobie wiedzę, jaką się jej przypisuje? Czy może to zwyczajny depozyt energetyczny ciała, jego żelazny zapas żywotności? Zaś człowiek tworzy kolejną religię, z bogiem siedzącym u podstawy kości krzyżowej?

Tak sobie tylko myślę, pewnie obrazoburczo.  ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 26, 2011, 13:33:36

Bo niczego więcej przekazać nie można , a już na pewno nie są właściwe techniki powodujące otworzenie jeszcze niedojrzałych do otworzenia czakr i przepuszczenie przeogromnej energii przez niegotowy system energetyczny Człowieka.

Grozi to śmiercią i kalectwem we wszystkich aspektach zarówno duchowym jak i fizycznym.

Powołując się chociażby na to, o czym mówią odwieczne tradycje, czy hinduistyczny Braminizm energia kundalini, czyli znajdująca się w ośrodku sexu energia, która wygląda jak zwinięty wąż z głową podniesioną do góry nie może zostać w sposób sztuczny  uruchomiona.
Jedyną decyzją wyzwalającą jest własna inicjacja.
Jest, to decyzja wewnętrzna, która wymaga wieloletniego przygotowania, a wcześniej wielu żywotów, czyli również wielu doświadczeń.
Jeżeli decyzja jest wystarczająco dojrzała i świadoma wówczas ''kundalini'' się budzi, uruchamia....
A decyzja będzie wtedy świadoma i dojrzała, jeżeli po prostu człowiek będzie świadomy.
Niebezpieczeństwo leży w tym, że energia ta może podnieść się tylko jeden jedyny raz.Według opisu ''mistrzów'' dzieją się rzeczy na tyle nieprawdopodobne i niebywałe, że jeżeli adept sobie nie poradzi, czyli nie jest wpełni na 100% dojrzały może ona nie dojść do najwyższej czakry.Wówczas traci na zawsze, na wieki możliwość jej uaktywnienia ponieważ jak jest powiedziane - może ona uaktywnić się tylko jeden raz.
Człowiek w niższej gęstości jest dokładnym odbiciem ''ducha'' czytaj (pola energii świadomości).
Różnica pomiędzy tym czym jest ''duch'' , a tym czym jest człowiek, to tylko różnica w częstotliwości drgań energii.
Zatem ''depozyt'' ''ducha'' jest taki sam jak depozyt człowieka.

Innymi słowy ''człowiek'' jest lustrzanym odbiciem ''ducha'' a ''duch''  może przebywać w tej gęstości tylko poprzez swą formę energii w formie człowieka ponieważ częstotliwość drgań energii jest za wolna dla ducha.
Dlatego ''duch'' kupuje sobie na jakiś czas ubranko, pojazd, skafander, aby mógł w tej gęstości przebywać, czyli, aby z tą energią ''trzeciej gęstości'' być koherentnym.

Ps. Ciekawą sprawą może być to, że ta energia w kształcie zwiniętego węża z głową podniesioną do góry znajduje się dokładnie w punkcie tzw. złotego podziału.
Czyli, jeżeli zmierzymy wysokość człowieka to ten punkt znajduje się w 0, 618 licząc od dołu wysokości.

pozdr.



Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 26, 2011, 15:08:58
Cytat: Silver
Niebezpieczeństwo leży w tym, że energia ta może podnieść się tylko jeden jedyny raz.Według opisu ''mistrzów'' dzieją się rzeczy na tyle nieprawdopodobne i niebywałe, że jeżeli adept sobie nie poradzi, czyli nie jest wpełni na 100% dojrzały może ona nie dojść do najwyższej czakry.Wówczas traci na zawsze, na wieki możliwość jej uaktywnienia ponieważ jak jest powiedziane - może ona uaktywnić się tylko jeden raz.

I tak jak w katolicyzmie istnieje wieczne potępienie w piekle wskutek grzechów, tak i w tej „religii” wieczna ciemność wskutek braku oświecenia energią kundalini. I to tylko dlatego, że raz nie udało się prawidłowo podnieść węża. Faktycznie, grzech nie do naprawienia. Ech, ci „mistrzowie”.  ;D
No i co to znaczy dojrzałość na 100% ? Czym ją się mierzy?

Cytat: Silver
Ciekawą sprawą może być to, że ta energia w kształcie zwiniętego węża z głową podniesioną do góry znajduje się dokładnie w punkcie tzw. złotego podziału.
Czyli, jeżeli zmierzymy wysokość człowieka to ten punkt znajduje się w 0, 618 licząc od dołu wysokości.

Pod warunkiem, że człowiek zbudowany jest proporcjonalnie, a to wcale nie jest regułą. Tym bardziej jeśli chodzi o człowieka białego, obciążonego tak wieloma defektami i często za krótkimi nogami.  ;)

Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: arteq Luty 27, 2011, 12:38:30
Ech, Ci "oświeceni mistrzowie" i ich sztuczki, mamienia i kłamstwa. Autoprzypisywanie sobie boskości i mocy. Wszystko wychodzi potem w praniu. Ileż to razy widziałem zachwyt i uwielbienie kierowane do "mistrza" który np. "uzdrowił" i przy okazji pokazał kilka sztuczek aby zawładnąć nowym uczniem. Uzdrowienie okazywało się krótkotrwałe bądź iluzoryczne, często stan zdrowia się pogarszał, a adept lądował np. na stole operacyjnym. No ale połknął już haczyk i tracił zdolność zdroworozsądkowego oglądu. Często właśnie tak łapani są "uczniowie" których wielu "oświeconych" nauczycieli pragnie jak kania dżdżu...

Niestety podobne mechanizmy widziałem również na tym forum i nie chodzi wyłącznie o naciągniętych przez Łobos. Ostatnim przykładem nad którym sie zastanawiam i osobiście pasuje mi do tego schematu było zachowanie forumowiczki Elżbiety. To nie wścibstwo, ale jestem ciekaw co aktualnie sie z nią dzieje.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Silver Luty 27, 2011, 14:32:26
Ech, Ci "oświeceni mistrzowie" i ich sztuczki, mamienia i kłamstwa. Autoprzypisywanie sobie boskości i mocy.

Odpowiedź na pytanie, kto to jest ''mistrz'', skąd ta nazwa i z jakich pierwotnie tradycji się wywodzi  jest dość skomplikowana.Przekroczyła by zatem 40 stron maszynopisu, aby wytłumaczyć tą filozofię egzystencjonaliście mając na myśli tzw. współczesnego europejczyka.
Zatem nie wiedzieć czemu ten pierwotnie znaczeniowo sens ląduje w Twojej wypowiedzi wspólnie w jednym worku z tzw. hohsztaplerami, których ostatnimi laty namnożyło się jak grzybów po deszczu.
Dlatego należy dyskurs ustawić tak, aby było wiadomo o kim mowa, a nie zlewać wszystkiego i wszystkich razem do kupy.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: acentaur Luty 27, 2011, 19:59:30
Witam wszystkich,
Przebudzenie kundalini to jedno pasmo nieporozumień ( zresztą jak w wielu innych przypadkach ), kiedy świat symboli nie interpretuje się , ale bierze dosłownie.
Liczba 7, reprezentowana tu przez czakry, ma takie same znaczenie jak np. 7 planet, 7 kolorów tęczy.... i oznacza kolejne poziomy rozwoju duchowego człowieka.
Fizycznie nie ma żadnych czakr, żadnych kanalów energetycznych, żadnego węża, bo to są tylko symbole. Odzwierciedlenie duch - ciało ( materia ) ma naturalnie miejsce ale nie  jest to przełożenie 1:1, w lustrze też nie nie widzimy ducha   ;D  ale tylko jego manifestację w materii
czyli ego. Sex należy widziec szeroko i dopiero tak rozumiana energia seksualna jako energia, ktora łączy, zespala,  jest tym czynnikiem , który prowadzi do "przebudzenia". Co najpierw należy w sobie dostrzec, to seksualność duchowa, czyli harmonia pierwiastków żenskiego i męskiego.
Ten proces jest przedstawiony jako kolejne otwieranie sie czakr. Na końcu dopiero otwiera się boska świadomość, łączona z otwarciem czakry serca. Symbolizuje to wąż kundalini, uśpiony w normalnym człowieku i poprzez wężowe ruchy wskazujący na cykliczność i miotanie się pomiędzy dwoma biegunami w materii.
Gdy świadomość zaczyna budzić się, ten wąż prostuje się ( jak laska Mojżesza ) i symbolizują to dwa "kanaly energetyczne" Pingala i Ida czyli  współgranie pierwiastka męskiego i żeńskiego.
Więc żadne rodzaje yogi ani traktowanie pradem różnych organow człowieka nie maja najmniejszego wpływu na "czakry", czyli nie wpływają na duchowy rozwój. Pozytywny wpływ mają różne techniki ale tylko pośrednio, gdy służą do poprawy funkcjonowania ciała.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 27, 2011, 21:39:58
Przebudzenie Kundalini nie jest żadnym blefem , ono jest naprawdę , i jest to proces jak najbardziej realny energetyczno - duchowy.
Owszem jest stosowana symbolika w zależności od tradycji.
Innym jego objawem jest GRAAL i wypełnienie go energiom. Jednak jest to proces rozwojowy rozłożony na bardzo wiele wcieleń. Prawdą jest iż nikt nie uzyskał go w sposób sztuczny czyli techniczne otwieranie czakr ni za pomocą żadnych zabiegów tantrycznych. Bowiem orgazm to nie ekstaza , ekstaza nie jest podporządkowana drugiej czakrze i nie ma z nią nic ws polnego.
Ale prawdą jest iż musi nastąpić absolutna harmonia wewnętrzna między naszymi aspektami żeńskim i męskim.
Tylko tego nie osiąga się na polu seksualnym , jeżeli ktoś tak myśli to błąd.

Jedynym pomocnym i przyspieszającym ten proces argumentem jest bardzo etyczne życie , czyli trzymanie się zasad etyczno- moralnych , oraz wypełnianie myśli słów i czynów miłością. Czyste intencje w stosunku do siebie i innych , nie krzywdzenie siebie ni innych są zasadą przekraczania płaszczyzn energetycznych opisanych właściwościami poszczególnych czakr.

Kiara :) :) 


ps. Energia wznosi się w postaci "węża" , może opadać gdy schodzimy z drogi prawości , możemy wielokrotnie ponawiać wejście na nią ( nie jest to w żadnym wypadku proces jednorazowy). Jednak gdy już osiągniemy poziom czakry serca nie następuje zejście do niższego poziomu, bowiem wchodzimy już w zupełnie inną wibrację dokonując metamorfozy swojej istoty.
To proces podobny do przeistoczenia się motyla z poczwarki , nie ma możliwości powrotu do poczwarki motyl.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 27, 2011, 21:43:13
Cytat: Kiara
Jedynym pomocnym i przyspieszającym ten proces argumentem jest bardzo etyczne życie , czyli trzymanie się zasad etyczno- moralnych

To tak rozmyte pojęcie, ze znaczeń moze mieć tyle ile kultur na Ziemi.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 27, 2011, 21:46:49
Cytat: Kiara
Jedynym pomocnym i przyspieszającym ten proces argumentem jest bardzo etyczne życie , czyli trzymanie się zasad etyczno- moralnych

To tak rozmyte pojęcie, ze znaczeń moze mieć tyle ile kultur na Ziemi.

Nie Darek tak nie jest, może powiedziałam to w skrócie myślowym jednak chodzi o system wartości Stwórcy dotyczący zasad istnienia w Zaświatach i życia na ziemi a nie o zmienne prawa ludzkie.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 27, 2011, 22:04:13
Cytat: Kiara
Nie Darek tak nie jest, może powiedziałam to w skrócie myślowym jednak chodzi o system wartości Stwórcy dotyczący zasad istnienia w Zaświatach ...

Zatem aż ciśnie się na usta pytanie: jaki jest system wartości Stwórcy i zaświatów?
Skoro ten przedstawiany Biblii jest "nie ten tego", to skąd mamy wiedzieć to?


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 27, 2011, 23:49:24
Cytat: Kiara
Nie Darek tak nie jest, może powiedziałam to w skrócie myślowym jednak chodzi o system wartości Stwórcy dotyczący zasad istnienia w Zaświatach ...

Zatem aż ciśnie się na usta pytanie: jaki jest system wartości Stwórcy i zaświatów?
Skoro ten przedstawiany Biblii jest "nie ten tego", to skąd mamy wiedzieć to?


Jest bardzo prost z uwzględnieniem prawa wolnej woli , czyli nie ma w nim ni zakazów ni nakazów , jest za to informacja z prawem do dokonywania wyborów.

Wonostojeństw z zasadą nie krzywdzenia siebie ni innych Istot.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 27, 2011, 23:51:50
Czyli "każdy sobie rzepkę skrobie", a moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoja.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 28, 2011, 00:05:11
Czyli "każdy sobie rzepkę skrobie", a moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoja.

Nie Twoja wolność jest niezależna od mojej a moja od Twojej.
Możesz zrobić praktycznie wszystko co tylko zechcesz ale musisz wiedzieć iż konsekwencje swoich czynów poniesiesz sam.

Tak więc w zależności od wyborów własnych , albo będziesz ewoluował , albo stal w miejscu gdy inni pójdą do przodu.
Jakich dokonasz wyborów? Co uznasz za własne dobro i przestrzeń Ci bliską ? "Górę , dół czy też ciepło lub zimno"? Wszystko zależy od Ciebie i tylko od Ciebie.
A w związku z akceptacją każdej odmienności do której ma prawo każda jedna Energia _ Duch  nikt jej z tego powodu nie wartościuje. Czyli nie mówi iż jest zła lub dobra , jest odmienna w stosunku do innej niż ona sama.

Śmiesznościom było by twierdzenie iż lepszy jest murzyn bo żyje w gorącym kraju od eskimoska który żyje na terenach zamarzniętych. Są inni ani lepsi ani gorsi inni.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta Luty 28, 2011, 03:35:49
Arteq - to nie ma nic wspolnego z przebudzeniem Kundalini - ale Ja mam sie bardzo dobrze.Poprostu nie mam czasu na co nie-ktore zachowania.W/g Mnie  kazdy z Nas ma swoj czas na dojscie do wszystkiego czy mu sie to wydaje na chwile obecna prawda czy tez nie tak sie wlasnie zadzieje.Nie mam ochoty na klotnie tlumaczenia i temu podobne.Nie mam czasu na takie zachowania.Mam udane zycie rodzinne jak rowniez i zawodowe.Utrzymuje kontakty z Tymi z ktorymi czuje sie dobrze.Pozatym milo  z Twoje strony,ze zapytales.Odwiedzam Forum wowczas kiedy mam chwilke czasu, ale juz nie na zasadzie wypowiadania sie.Poprostu wole poczytac.Milusiego dla wszystkich i do milusiego-Elzbieta


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 03, 2011, 01:43:09
Budząca się kundalini rozprowadza energię po całym ciele fizycznym ale również po wszystkich ciałach energetycznych, jej energia leczy wszystkie dawne zaburzenia i nieprawidłowe wpisy w  ostatnie ciało astralne.
Leczy.... to dlaczego boli? Skąd pojawiają się te niesamowite krążące po ciele bóle , które podczas diagnozy medycznej nie znajdują potwierdzenia w fizycznych zaburzeniach?

Otóż cały cykl doświadczeń przeżyć w naszym obecnym III wymiarze to oddziaływanie materii na energię , inaczej kształtowanie już  ukształtowanej formy energetycznej ( matrycy naszego ciała  fizycznego) za pomocą wykonywania zabiegów na ciele materialnym. Czyli uzależnianie Ducha od materii.

Jak to się dzieje w rzeczywistości?
Np. Ktoś dokonuje zmian na swoim ciele fizycznym ( różne operacje , zarówno kosmetyczne , jak i zdrowotne) czyli na doskonałej formie energetycznej odciska fizycznościom nowy wzorzec zaburzając jej pierwotne doskonale kształty.
Powstają więc rożne powiedzmy "zagłębienia" w energetycznej matrycy w które wciska się zmieniona materia deformując  poniekąd formę - matrycę.
Ponieważ dotyczy to ciała astralnego ( czyli obecnego , ostatniego energetycznego  , które posiadamy) bo je będziemy zmieniać w ciało świetliste , trzeba te wszystkie "deformacje " na matrycy energetycznej "wyprostować".

A co może to zrobić? Tylko i wyłącznie pierwowzór wzorca stworzenia "nasza pramatka" czyli energia Kundalini , tylko ona obudzona posiada moc zmian i kod wzorca pierwotnego.

Dlatego gdy podnosi się ta energia w ciele fizycznym napełnia energiom miłości wszystkie uszkodzone , zdeformowane miejsca i komórki podczas całego etapu tworzenia ciała astralnego ( czyli całego okresu III wymiaru) .

Pojawiają się więc dziwne wędrujące  bóle w dziwnych miejscach , których się nie spodziewamy , gdyż były uśpione w nas przez długie tysiąclecia.

Dlaczego to odczuwamy? "wybrzuszenie" deformacjom fizyczną w ciele energetycznym zaczyna wracać do stanu pierwotnego, czyli to co "wygniotło" w matrycy energetycznej dołek i weszło weń tworząc deformację wraca do stanu pierwotnego.
Ponieważ oddziałuje energia na materię my odczuwamy ból w ciele fizycznym a diagnoza lekarska nie znajduje przyczyny gdyż współczesne powszechne aparaty nie diagnozują zaburzeń w ciele energetycznym.
Tak będzie , ale to sprawa  przyszłości.

I co z tym zrobić? Szczerze mówiąc niewiele można , środki przeciw bólowe jeżeli bóle są nie do wytrzymania , ale one nie bardzo w tym wypadku pomagają.

Trzeba wytrzymać i podnosić energię w swoim ciele.
O podnoszeniu energii już było wielokrotnie, ale przypomnę;

1 Ruch , czyli wysiłek fizyczny wzmacnia nas energetycznie.
2. Przebywanie w słońcu ( uwaga na poparzenia ) bardzo wzmacnia energetycznie.
3. Kąpiele w ciepłym morzu są idealne.
4. Jedzenie potraw mało przetwarzanych , prostych , raczej wegetariańskich z dużą ilościom warzyw i owoców.
5.Nie wchodzenie w sytuacje nerwowe , stresujące , pełne strachu.
6.Myślenie pozytywne , większa akceptacja  rzeczywistości , której zmienić nie możemy na rzecz pozytywnego  przemieniania siebie.
7. Relaksacja , świadome kierowanie energii w miejsca , które są bolesne , wypełnianie ich myślą napełnioną miłością.
8. Przykładanie rąk do miejsc bolących z myślą wyleczenia ich własnym ciepłem.

Sądzę iż to jest taka podstawa , każdy może wypracować swój własny sposób eliminacji bóli fantomowych , które pojawiają się razem z przebudzeniem Kundalini.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: arteq Marzec 03, 2011, 10:29:11
Ad 2.
Z tego wynika, że najbardziej wypełnieni energetycznie są mieszkańcy afryki południowej i środkowej. W Europie natomiast Włosi, Grecy, Hiszpanie... tylko zamiast się doładowywać chowają się na siestach...  ;]


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Sierpień 02, 2011, 10:49:29
Według Melchizedeka jesteśmy w końcówce migracji kundalini Ziemi.

Wąż kundalini Ziemi przebywał w Tybecie i reprezentował wartość dziecka jako połączenie energii żeńskiej i męskiej. Wcześniej ok.3000 lat temu przywędrował z Egiptu, gdzie przebywał za czasów dynastii faraonów. Był to okres dominacji energii męskiej.
Teraz przeniósł się do Ameryki Pd. żeby rozpocząć nowy cykl dominacji ziemskiej energii żeńskiej.



Zachęcam do sięgnięcia po lekturę, jest tam o wiele więcej na ten temat.

Źródło:
Drunvalo Melchizedek. Świetlisty Wąż. Ruch Kundalini Ziemi i Wchodzenie Kobiecego  Światła w latach 1949 do 2013.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 02, 2011, 11:21:22
Ja wiem iż to nie jest informacja prawdziwa. Zarówno Ameryka ( obydwie) jak i Tybet , oraz Egipt są dominacjami energii męskiej.
Energia żeńska to Europa i tu nastąpi połączenie obydwu aspektów męskiego i żeńskiego w Europie.
Tybet i Ameryki oraz Egipt to przeszłość  , to już było , pełen cykl wiedzy aspektu męskiego już zaistniał.  Teraz pora połączyć z żeńskim w miejscu gdzie on jest.

Prawdą jest natomiast iż jesteśmy w końcowym etapie migracji kundalini ziemi , proces dobiega końca.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 11, 2011, 12:22:23
Myślę iż warto ponownie odświeżyć ten temat , gdyż zmiany zachodzące w Ludziach dzięki tej energii , przyspieszeniu i ich osobistemu rozwojowi bywają zbyt często niezrozumiane ,zastanawiające a nawet budzące niepokój.


Kundalini , Energia Ognia -KI , Duch Święty ,  Pra Matka



KUNDALINI

CHRZEST OGNIEM
 


W dzisiejszych czasach słowo kundalini jest nadal obco brzmiące w terminologii Nowej Ery. Bardzo niewielu ludzi słyszało o kundalini, a jeszcze mniej rozpoznaje symptomy fizyczne i psychiczne, związane z tym procesem. Tylko ci, którzy zetknęli się z sekretną wiedzą, ze starymi manuskryptami z Indii wiedzą co to słowo oznacza. Kundalini to rozwój spirytualny człowieka. Największa tajemnica w historii ludzkości, nawet w obecnych czasach. To słowo ciężko przetłumaczyć na zachodni język. W języku chińskim używa się określenia "kung-fu" lub " tiamnu". Przez Japończyków zwany energią  "Ki". Najbliższym słowem w języku zachodnim, "Duch Święty" lub "Boski Duch". I tak kiedy mówimy o uniwersalnym fenomenie tym bardziej jest niezrozumiały przez ludzi. W obecnych czasach na Zachodzie bardzo dużo psychiatrów i psychologów usiłuje pomóc ludziom podczas budzenia się kundalini.

W USA i Kanadzie są Pogotowia Spirytualne, zatrudniające osoby znające ten temat, czynne 24 godz. na dobę. Pomagają na różne sposoby ludziom uwikłanym w procesy wyższego rozwoju świadomości, transformacji. Niestety, bardzo mało jest lekarzy którzy potrafią naprawdę pomóc, w tym ciężkim dla człowieka okresie. Ciągle ta wiedza jest tajemnicza. Wielu lekarzy w ogóle nie wierzy w ten proces. Symptomy kundalini leczą jak chorobę, co w konsekwencji tylko pogarsza ten stan. Nie jest to tylko jeden symptom ale cały kompleks fizycznych, psychicznych a także mistycznych znaków.

Osoby objęte przebudzeniem kundalini są zdesperowane, pełne obaw, szukają bezskutecznie pomocy. Tylko niewielu Yoginów potrafi pomoc takim ludziom. Nie wszyscy mają do nich dostęp. Jest faktem, że w trakcie budzenia się kundalini, taki człowiek otrzymuje magiczne dary. Powinien to być sygnał, mówiący o spirytualnym procesie w ciele człowieka. W kulturze indyjskiej energię kundalini nazywa się kundalini Sakti - przedstawiana  jako wąż. Jest Ona manifestacją Wszechświata. Tak samo manifestuje się ta osoba, u której zachodzi ten proces. Energię kundalini posiada każdy w swojej kości ogonowej. Jest zamknięta i uśpiona.

Dopiero kiedy  Bóg Shiva się manifestuje dochodzi do otwarcia tej energii (wierzenia hindusów). Połączenie  dwóch energii, Sakti i Shivy to kundalini.

Również stare manuskrypty opisują tą energię jako dwa skręcone węże biegnące przez całe ciało człowieka. Słynny kaduceusz, symbol medycyny, zdrowia, healingu i transformacji. Ten sam symbol jest identyfikowany z planetą Marduk lub Nibiru. Również symbol DNA. Kiedy budzi się kundalini następuje wyższy rozwój człowieka poprzez aktywizację DNA. Sekretne drzewo życia. Sekretna realizacja Boga.  Korzeń kundalini (kaduceusz ) reprezentuje centralny układ nerwowy (kręgosłup).

W fizycznym ciele jest zwany sushumną. Nie można go zobaczyć gołym okiem. Subtelny, eteryczny kanał zbudowany z włókien nerwowych. Kiedy energia kundalini śpi, wtedy występuje zagubienie między światem mentalnym i spirytualnym. Człowiek manifestuje się mocniej na planie fizycznym. Sytuacja się zmienia, kiedy kundalini zaczyna być aktywne. Człowiek dojrzewa spirytualnie, rozpoznaje 5 elementów (woda, ogień, ziemia, powietrze, drzewo) i staje się kompletny. Osiąga połączenie z kosmosem i z wyższymi energiami. Przekracza wyższe wymiary. Używa nie tylko ciała, ale również i duszy, która jest wielowymiarową egzystencją we Wszechświecie. Sushumna to spiralna kolumna pomiędzy kością ogonową i czubkiem głowy (czaszki). Ten kanał jest pusty. Obudzone kundalini wypełnia go świecąco - brylantowym fluidem. Identyfikowany z planetą Merkury, zwany "żywym srebrem" lub zmiennym. Kaduceusz jest zbudowany z dwóch przewodów zawiniętych 3 i pół  razy od korzenia wzdłuż sushumny. Składa się z lewego kanału - ida i prawego - pigala.

Przez idę płynie energia negatywna, żeńska, ma swoje zakończenie w prawej przegrodzie nosa. Jest energią zimną. Przynależy do księżyca. W prawym kanale, pigali płynie energia męska, ma zakończenie w lewej przegrodzie nosa. Jest energią gorącą. Przynależy do słońca. Te dwa kanały kontrolują również sympatyczny i parasympatyczny układ nerwowy. W normalnych warunkach u człowieka pracują  dwa kanały: ida i pigala. Kiedy  budzi się kundalini następuje transformacja. Świetlisty fluid, żywe srebro wpływa do nerwów (nadies) i do wszystkich połączeń nerwowych. Z korzenia kręgosłupa podnosi się i napełnia tym fluidem dotąd pusty kanał sushumna. Otwiera po drodze cały zespół czakr. Od tego momentu człowiek czuje przepływającą energię przez całe ciało.

Energia kundalini oczyszcza organizm, usuwa wszystkie blokady i przeszkody, fizyczne, emocjonalne i mentalne. Wszystko czyści i odnawia. Ten proces bardzo często jest dramatycznym okresem w życiu takiego człowieka. Wszystko co stare zostaje wycierane i zmieniane na miłość, prawdę i święte zrozumienie. Bardzo ważna część tego świętego oświecenia. Trzeba umieć utrzymać balans i przetransferować się w czystą esencję człowieka. Fluid świetlny - Merkury oczyszcza wszystkie ośrodki czakr ze starych przeżyć (samskaras),z poprzednich żyć. Kundalini osiąga coraz wyżej sushumnę i ciągle oczyszcza. Dotyczy to również chorób i uszkodzeń ciała jakie miały miejsce w tym i w poprzednich życiach. Jeśli ten proces przebiegnie pomyślnie człowiek będzie jak nowonarodzony. Kundalini może otworzyć się niekontrolowanie ( spontanicznie ) jak i również co ma miejsce u Yoginów wschodnich poprzez praktykowanie długich ćwiczeń yogi.

Kundalini może być nieprzyjemne a nawet śmiertelne, jeśli jest źłe kontrolowane albo nierozpoznane. Może dojść do uszkodzenia kręgosłupa albo innych części ciała.

Symptomy i znaki otwierającego się kundalini

Kilka najbardziej charakterystycznych:
1. spazmatyczne skręcanie się mięśni,
2. przepływ energii w całym ciele, uczucie elektryczności,
3. duża wrażliwość ciała, swędzenie, wibracje, kłucia,
4. bardzo intensywne zimno lub gorąco,
5. niekontrolowane ruchy ciała (szczególnie podczas snu, rzucanie ciałem podobne do padaczki), symptomy niespokojnych   nóg,
6. zmiany w jedzeniu i spaniu,
7. nadwrażliwość i ciągłe zmęczenie,
8. uczucie ucisku na czaszkę, silne bóle głowy z uczuciem pękania na wiele
mniejszych części,
9. szybkie bicie serca, bóle w klatce piersiowej,
10. problemy z układem trawiennym,
11. drętwienie nóg, szczególnie lewej,
12. ból i bloki całego ciała, często w karku i kręgosłupie,
13. spontaniczne wydawanie dźwięków,
14. zmiany nastrojów od radości do smutku,
15. wewnętrzny dźwięk w uszach podobny do fletu, wodospadu, śpiewu ptaków, brzęczenia pszczół, grzmotów,
16. mentalne roztargnienia,
17. uderzenia gorąca szczególnie w okolicach czaszki,
18. doświadczenia wychodzenia z ciała, wspomnienie przeszłych żyć, podróże astralne,
19. widzenie aury, znajomość czakr - automatyczna, kontakty ze swoim opiekunem duchowym, zdolności healingu,
20. zwiększenie zdolności poetyckich, pisarskich, muzycznych, artystycznych,
21. zwiększona aktywność paranormalna, rozmowy z Bogiem.

To są tylko te najczęściej występujące. Kundalini czasami otwiera się tylko częściowo i te dolegliwości nie występują silnie. Ale prawie zawsze towarzyszy temu wielka frustracja. Lekarze nie potrafią rozpoznać przyczyny złego samopoczucia czy choroby.

Kundalini nie jest chorobą, jest transformacją. A wszystkie objawy chorobowe to zjawisko pseudo-choroby. Bardzo często jest to bolesny proces trwający długie lata.

Kundalini, chrzest ogniem. Ogniem nad ognie, złotym. W nadchodzących czasach będzie na świecie więcej ludzi "ochrzczonych w złotym ogniu". Toteż powinniśmy więcej na ten temat wiedzieć. Nigdy nie wiesz czy nie będziesz następnym.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_chrzest_ogniem.html


*********


Warto zastanowić się nad określeniem "chrzest ogniem" , i odnieść go do zapowiedzi Jana Chrzciciela , który stwierdził iż po nim pojawi się ktoś , kto "będzie dokonywał chrztu ogniem", ale to nie jest on.

Kundalini to energia kobieca , matczyna , opiekuńcza ale również inspiratorka przemian i globalnego rozwoju.
Zawsze reprezentuje ją kobieta , jest przynależna aspektowi żeńskiemu , jej kapłanki to "strażniczki domowego ogniska" , czyli kobiety , żony , matki i córki.


Oczywiście ujęty w wyjaśnieniu jest również Duch Święty , bowiem jest on najwyższym potencjałem energii miłości.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Sierpień 11, 2011, 12:43:00

Najgorzej, jak ktoś, kto sam nie potrafił ustrzec swojego domowego ogniska rości pretensje do nauczania innych w tym zakresie. 

Ale przecież bywają i fałszywe kapłanki świętego ognia.  ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 11, 2011, 14:02:52
cd.


KUNDALINI

BÓL I CIERPIENIE W KUNDALINI




Kundalini to ból całego ciała; nie tylko fizyczny, ale i emocjonalny. Ból w procesie Kundalini jest efektem przepływu przez ciało człowieka potężnej fali energii o bardzo wysokich wibracjach. Wchodząca w ciało energia Kundalini stymuluje człowieka adrenalinę i dopaminę a te czynniki czynią życie bardziej ciężkim.

W zależności od osoby i od ilości wydzielanych przez ciało w tym czasie hormonów taka osoba czuje się lepiej lub gorzej.

Energia Kundalini wnika coraz głębiej w ciało, otwiera nowe partie w mózgu i w całym układzie nerwowym. Budzące się Kundalini powoduje mocniejszy odbiór własnych emocji. Zmienne nastroje zaczynają się powoli albo nagle w zależności jaki strumień energii Sakti wpłynie do meridian. Targają niepokoje, paniki, podniecenie, depresja, paranoja, wstyd, obawy, litość nad samym sobą. Wszystkie wyżej wymienione objawy biorą się z przepływania i napełniania energią Kundalini lewej półkuli mózgowej. Ten proces jest również wynikiem oczyszczenia ciała z negatywnych emocji i innych toksyn jakie do tej pory nagromadziły się w człowieku. Fala oczyszczająca czyni porządki nagromadzonych negatywnych emocji z ostatniego życia i poprzednich. W miarę oczyszczania w to miejsce wpływają energie spokoju, błogosławieństwa, miłości i radości. Rozpoczyna się proces zmian biologicznych we wszystkich komórkach.

Nie można uniknąć fali oczyszczenia.

Potężny Ogień Kundalini wypala i transformuje ciało na wyższy stopień ewolucji. Oczyszczający Ogień Kundalini umacnia człowieka i czyni z jego ciała twardy kamień "filozoficzny".

Nowa "Kriyas" nie wpływa w system nerwowy bezszelestnie. Układ nerwowy zaczyna "grać". Taka osoba słyszy od tej pory muzykę ze swojego ciała. Z początku są to odgłosy bardzo harde, huki i trzaski, a później kiedy zostaną otworzone wszystkie kanały energetyczne zaczyna "grać" piękna orkiestra swoją nieziemską muzykę. Są różne stopnie Kundalini w zależności z jakim polem ŚWIADOMOŚCI łączy się człowiek.

Trzaski, huki przypominają prace budowlane, ale kiedy zostaną ukończone panuje już w tych miejscach inna atmosfera, radości i spokoju. Kundalini jest zwane "Boską Operacją" lub "Boską Przebudową".

Im więcej w ciele nowych energii wpływających z wyższych pokładów tym jeszcze głośniej gra muzyka. Od tej chwili układ nerwowy i mózg doświadcza również innych dźwięków nadchodzących z dalekiego kosmosu.

Osobiście najczęściej słyszę muzykę przypominającą OM. Na początku nie mogłam zrozumieć skąd dochodzi do mnie ten dźwięk. Był bardzo słaby, miałam wrażenie, że nadciąga z daleka, słyszałam go nocami. Ale w miarę czasu nasilał się i dzisiaj słyszę go bez przerwy w dzień i noc. Również słyszę inny dźwięk, muzykę mojego ciała, delikatną i rytmiczną, która mi nie przeszkadza i nawet bardzo lubię ten proces towarzyszący mi od chwili przebudzenia się w moim ciele tej energii. Początki jednak były dla mnie bardzo ciężkie. Przez kilka miesięcy prześladowały mnie potworne huki, które obierały chęć do życia (więcej na ten temat można przeczytać w moich doświadczeniach).

Muzyka z ciała i te nadciągające z kosmosu dźwięki nasilają się nocami, w moje ciało wpływa silny i szumiący strumień elektryczności, wówczas czuję się jak wielki magnes. Temu zjawisku towarzyszy też wielka fala gorąca i pieczenia w ciele, we wszystkich komórkach, mam odczucie, jakby nalewał się w nie płynny gorący metal. W takich chwilach mam wrażenie, że stanę cała w płomieniach. Jak zdarza się to w ciągu dnia muszę usiąść, już tak bywało, że wówczas mdlałam. Często kiedy wpływa we mnie silny strumień elektryczności nie mogę otworzyć oczu, czuję się jak zahipnotyzowana, nie mogę również się poruszać, mam w środku dziwną niemoc. Moje ranki, zaraz po przebudzeniu są z reguły bardzo ciężkie, ta wielka rzeka energii płynie nadal wielkim strumieniem.

Muszę spokojnie posiedzieć i przeczekać tę wewnętrzna burzę magnetyczną. Nie jest też rzadkością, że kiedy dotykam innych ludzi z mojego ciała odrywa się iskra ... często słyszę zdziwienie innych ... strzeliłaś we mnie prądem? Nie umiem opisać i wyjaśnić jeszcze w tej chwili wszystkich zjawisk jakie zachodzą w moim ciele. Zawsze wydawały i nadal wydają mi się bardzo dziwne i nikt nie umie mi ich wyjaśnić.

Transformacja Kundalini nie jest łatwym procesem.

W człowieku zmienia się nie tylko cały układ nerwowy, ale również ciało. Medytacje i inne techniki przy tym procesie wielokrotnie pogłębiają tylko cierpienie. Jogini, z którymi miałam możliwość rozmawiać twierdzą, że ten ból jest błogosławieństwem i aby umieć przyjąć go z radością. Może właśnie dlatego ta grupa ludzi najmniej żali się z powodu cierpienia w czasie transformacji Kundalini. Wielcy Mistrzowie kiedy widzą, że w człowieku otwiera się Energia Kundalini potrafią wówczas oddalić go w miejsce odosobnienia. Kiedy któregoś dnia poprosiłam o pomoc jednego z mistrzów, który akurat odwiedził Vancouver, popatrzył na mnie i mi powiedział - "tam gdzie mówi Bóg ja nie mam nic do powiedzenia". Otwarcie tej energii zazwyczaj człowiek przechodzi w samotni. Jest to specyficzny moment w życiu, który mistycy nazywają Getsemani.

Ból i wszystkie cienie spowodowane przepływem wielkiej energii są mechanizmem wznoszenia duszy na wyższe poziomy świadomości. Transformacja i Światło Chrystusa, które wypala nasze przeszłe "grzechy" całkowicie niszczy dotychczasowe przyzwyczajenia czyniąc człowieka zupełnie nowym.

Wznoszenie się Kundalini jest alchemicznym procesem spirytualnym, który doprowadza do otwarcia wysokiej świadomości. Nie jest to proces trwający kilka dni czy tygodni, a rozciąga się na wiele lat ... a nawet powiem więcej ... kiedy przebudzi się Kundalini to już nigdy nie zaśnie. Wielka rzeka energii będzie z każdym miesiącem nabierać na sile. Człowiek doświadczony tym procesem zmienia się mentalnie i przyzwyczaja do nowej roli. W czyste pokłady świadomości zaczyna wpływać mądrość, ale należy również pamiętać, że musi też być do tego gotowy mózg.

Przychodzi inne zrozumienie życia na Ziemi i w kosmosie. Człowiek z przebudzonym Kundalini inaczej się odżywia, inaczej odpoczywa, inne są jego potrzeby życiowe, seksualne. Unika tłumów, zbliża się do natury. Osobiście uspokaja najmocniej mnie i stabilizuje moje energie praca w ogródku.

Nie można mówić o Kundalini jako o procesie parogodzinnym, coś błysnęło nad głową ... przebiegł strumień energii przez ciało... poczułam(em) w głowie gorąco, ... otworzyło się kundalini ... to jest wielki nonsens!!

Takie objawy towarzyszą tylko przy nagłym przepływie energii podczas medytacji lub przy innych ćwiczeniach, a nawet podczas wypadków... podczas seksu ...etc... kiedy nagle zmienia się poziom hormonów ...

Kundalini jest wielkim procesem systematycznym i długim, podczas którego dochodzi do bardzo dużych zmian w mózgu i w całym ciele. Następuje wyższa ewolucja, budzi się DNA, i rozwijają się też wyższe czakry i ciała astralne. Właśnie poprzez te ciała człowiek łączy się z Absolutem. Żadne inicjacje czy inne formy medytacji nie załatwiają szybko sprawy, ciało ludzkie musi być dojrzałe, a wtedy samoistnie wyzwala się ten mistyczny mechanizm.

Medytacje tudzież inne kombinacje owszem oczyszczają ciało, balansują energię etc... i osobiście również każdemu je zalecam aby osiągnąć równowagę i poprawić własne zdrowie. Ale w człowieka ciele zamieszkuje jeszcze dusza i bardzo ważny jest jej stopień świadomości. W tym procesie nie można przeskoczyć wyżej o kilka stopni. Trzeba pracować jak z obieraniem cebuli, warstwa za warstwą, stopień za stopniem, dokładnie. Nie można przeskoczyć i pominąć niższych poziomów.

Na każdym poziomie w ciało wpływa inna energia, o wyższych wibracjach i otwiera odpowiednie substancje chemiczne - hormony. Muszą się otworzyć wszystkie czynniki po kolei, pominięcie czy przeskoczenie do wyższych ośrodków, owszem może je obudzić, ale ten proces spowoduje wielkie zakłócenia w psychice lub mogą nastąpić uszkodzenia ciała i mózgu.

W Spiritual Emergency w USA i Kanadzie spotyka się dużo ludzi, którzy prą własną siłą aby otworzyć wyższe furtki spirytualne, a później zbierają niezbyt dobre owoce swoich nieprzemyślanych czynów. Przeżywają wielki szok a nawet niebezpieczeństwo, wielka energia Kundalini wyzwolona za wcześnie może nawet zabić. Jej siła równa się bombie atomowej. A. Einstein obserwując proces Kundalini stworzył broń atomową. Znał dokładnie ten proces, który posłużył mu do wielu życiowych wynalazków.

Nie wszyscy też ludzie, którzy medytują i próbują otworzyć Kundalini są gotowi na odcięcie od siebie własnego "ego", to jest właśnie dojrzałość duszy. Obserwuję często
jak ludzie naskakują na siebie, walcząc bronią "ego" aby w kogoś innego uderzyć ... ale przecież jeśli dusza jest jeszcze nie dojrzała, samoistnie nie zrezygnuje z wielu życiowych dobrodziejstw ... i próżne są wszystkie dyskusje na ten temat. Tylko właściwa świadomość może odciąć "ego"

"... Powiedział też inny: Pójdę za tobą, Panie pierwej jednak pozwól się pożegnać z tymi, którzy są w domu moim. A Jezus rzekł do niego: Żaden, który przyłoży rękę do pługa i ogląda się w wstecz nie nadaje się do Królestwa Bożego..."
(Łk 9, 62)

Również osobiście uważam, że ci którzy walczą tą bronią są najmniej gotowi aby być nauczycielami duchowymi. Odcięcie "ego" jest procesem, który wynika samoistnie. Człowiek może a nawet powinien kontrolować własne zachowania, to robią nawet zwierzęta chociaż nie zaszły tak daleko jak człowiek. Jednak trzeba też wiedzieć, że rodzimy się na Ziemi aby doświadczyć dualizmu, za pomocą 12 wielkich dywizji, które są potrzebne do wzniesienia się Kundalini i osiągnięcia oświecenia. Bez tego doświadczenia to tak jak bez matury człowiek nie otworzy wyższych furtek. A jeśli zaliczy wszystkie poziomy krzyżówka wszechświata rozwiązuje się sama.

Energia Kundalini otwiera poziomy Super Świadomości, Kosmiczną Świadomość zwaną CHRYSTUSOWĄ. A ten proces nie zdarza się jednej nocy.

W alchemicznym procesie "Czerwony Król" musi być ugotowany w agonii własnych naczyń (transformacja neuronów) i poprzez zranienie Króla nastąpi transformacja na "Sekretnego Króla". Żelazo przetopione w tyglu w czyste złoto. W tym procesie pierwsze co odpadnie jest "ego". Taki człowiek nie istnieje więcej dla siebie, ale służy w codziennym życiu tam, gdzie jest taka potrzeba.

"... Kto bowiem jest większy? Czy ten, który u stołu zasiada, czy ten, który usługuje? Czy nie ten, który u stołu zasiada? Lecz Ja jestem wśród was jako ten, który usługuje ..." (Ew. Łk. 22, 27)

Powiedział Krishnamurti: "... rozwiązanie przychodzi poprzez "ciemną noc" i całkowite załamanie własnych systemów doprowadzi do twojego oświecenia..."

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_bol_i_cierpienie_w_kundalini.html


Kiara :) :)


ps. Warto przeanalizować opowieść o Jezusie w ogrodzie Getsemani , bowiem był to Jego moment  transformacji , jeden z najważniejszych i najpiękniejszych.

Ten jest wielki , kto uzyskując prawo Króla Czerwonego i miejsce przy "stole" ( ostatnia wieczerza) dzieli się swoją wiedzą ( usługuje przy stole) miejsce to udostępniając innym , którzy dzięki Jego wiedzy mogą również uzyskać prawo do niego.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 20, 2011, 22:52:26


   
KUNDALINI

OTWARCIE WRÓT


Samo przebudzenie Kundalini, które wywołuje nadal tyle nieporozumień nie jest przyczyną problemu człowieka. Ta energia ogromnie wzmacnia i pogłębia wartości ciała i ducha. I chociaż Kundalini budząc się potrafi wyzwolić wiele bolesnych symptomów, nasze ciało wydaje się być w zupełnym chaosie, to jednak prowadzi człowieka do lepszego zdrowia, pogłębienia świadomości, otwiera głęboką intuicję i wewnętrzne furtki mądrości. Jest to energia geniuszu. Energia Kundalini sama odbudowuje ciało ludzkie, usuwa toksyny, leczy zniszczone struktury, nawet DNA, lecz na cały ten proces potrzebne jest wiele lat, wszystko także zależy w jakiej kondycji jest nasze ciało w chwili przebudzenia się Kundalini.

Każdy z nas ma inne przyzwyczajenia: żywnościowe, osobiste zachowania, nałogi, a nawet ważny będzie tu ruch. Ważne czy żyjemy w harmonii z naturą. Wszystko zależy od naszego stylu życia: jak czujemy, jak działamy, jak się odżywiamy, a nawet jak oddychamy. Jeśli Kundalini budzi się stopniowo tak samo stopniowo oczyszcza organizm i stopniowo koryguje nasze błędy, usuwa z ciała toksyny, reperuje komórki, następnie je poszerza, zmienia i instaluje już wyższy układ nerwowy. Proces trwa czasami kilkadziesiąt lat, przechodzi z jednego wcielenia na następne.

Spontaniczne przebudzenie tej energii będzie zupełnie innym procesem, wybuch tej potężnej siły daje nam przebudzenie w ciągu bardzo krótkiego czasu, w okamgnieniu, lecz niestety jest to proces bardzo bolesny, następuje zachwiane ciała energetycznego, to taka potężna energetyczna powódź dla ciała i duszy. Nagle wezbrana energia, która nie może pomieścić się w starych kanałach wylewa, zwiększając ból i dyskomfort ciała fizycznego i emocjonalnego. Manifestuje się bardzo szybko i drastycznie jak ostra choroba, wyzwalając silny ból.

Każdy jeden proces wymaga indywidualnego rozpatrzenia, nie można do wszystkich przypadków zastosować tych samych wskazówek, metod, technik. Trzeba przyjrzeć się głębiej przyczynom i zrozumieć skąd się biorą i pracować indywidualnie nad każdym z nich. Nie ma tu dobrych uzdrowicieli, lekarzy, nauczycieli. To indywidualny proces i należy nauczyć się pokonać samego siebie. Przede wszystkim zrozumieć czym jest Kundalini, bez tego nie uda się naprawić jego szkód, które wystąpiły w ciele. Trzeba popatrzeć na swoje pola: fizyczne, emocjonalne, mentalne i duchowe, musimy umieć również dotrzeć do problemów karmy i umieć wziąć odpowiedzialność za nasze życie, przekonania, nasze wybory, nasze działania. Co to oznacza? Na przykład, popatrzeć na swoje emocje, umieć je wytłumaczyć? Zastanowić się: czy produkujemy niepokój, strach, złość, a nawet takie stany jak: złudzenia, czy mamy w sobie miłość, a może nienawiść? Czy umiemy podejść do rzeczy z otwartym umysłem i sercem, w sposób trzeźwo myślący.

W procesie Kundalini nie ma łatwych rozwiązań, które mogłyby być skuteczne, a nawet należy uważać. Wielu uzdrowicieli, lekarzy, którzy nie mają pojęcia o tym procesie nabawi nas jeszcze większego cierpienia i znacznie utrudni cały proces, i pryska cały zapas naszej nadziei i otwartości na nowe możliwości, pogłębia się depresja, która zawsze towarzyszy w czasie przebudzenia duchowego. Najlepszym przewodnikiem jest osoba, która sama doświadczyła tego procesu. Dobrą drogą jest wzmacnianie praktyk duchowych, szczególnie jak człowiek bywa przez pewien czas przykuty do łóżka z powodu bólu całego ciała, wówczas tylko modlitwa może nam dużo pomóc. Pozwoli przede wszystkim uwierzyć w siebie i daje nadzieję na wyjście z trudnej sytuacji.

Kundalini leczy i wzmacnia, ale wprzódy musi zaistnieć. Nie wszystkie też nasze bóle muszą mieć związek z naszym przebudzonym Kundalini, wprzódy należy dobrze zbadać ciało... nie należy popadać w nową paranoję i wszystkich bóli i cierpienia, które wystąpią zwalać na przebudzenie duchowe.

„Kundaliniowe” problemy związane są z duchowym przebudzeniem, tutaj szybko zauważymy, że nasze dotychczasowe zasady życia duchowego ulegają dużym zmianom, widać to natychmiast. Mamy niesamowite parcie na Boga. Odrywa się od nas potężne pragnienie bycia z Bogiem, odkrywamy Go na nowo, pragniemy indywidualnie doświadczać jego mądrości, miłości, jest to tak potężne uczucie, że nawet niezrozumiałe dla tego człowieka, który go doświadcza. Tutaj jest niezaprzeczalny dowód otwierania się tej energii.

Ciągle niewiele ludzi może zrozumieć Kundalini. Najlepiej rozumieją ci, którzy doświadczają osobiście, jasno rozróżniają symptomy i skutki, czy są dobre, czy złe, rozumieją, gdzie jest źródło cierpienia i dlaczego?

Należy też zrozumieć, że człowiek, który przebywała w „więzieniu” iluzji zaczyna rozrywać własne kajdany, wzrasta i wyzwala się, a to zawsze bywa bolesne. Następuje też nowe poznanie samego siebie, do tej pory przykuci do starych poglądów, nagle postrzegamy świat na nowo, wcale nie znaczy lepiej, tylko prawdziwie, a to też bywa bolesne. Do tej pory nie przeszkadzał nam brud świata, a teraz widzimy to tak dokładnie jak każdą jedną odrobinę kurzu w słońcu, z tą różnicą, że nie zawsze możemy to oczyścić. Dochodzi do nowej szamotaniny, męczymy się ... powoli korektujemy co możemy, a z czym nie możemy dać sobie rady, walczymy, a na wiele rzeczy niestety musimy przymknąć oko, nie wszystko możemy naprawić, nie każdego możemy zbawić ... a to też boli ponieważ zdajemy sobie sprawę jak skończy się los wielu z tych ludzi, czasami bliskich naszemu sercu ... i też mocno cierpimy.

Osoby, które nigdy nie słyszały o Energii Kundalini, kiedy doświadczają jej na sobie mogą być przerażone, ponieważ w ich ciele rozpoczynają się nieznane im dotąd procesy i ruchy ciała lub inne wrażenia jakich nigdy wcześniej nie czuły. Dla bardzo wielu ludzi będzie to kłopotliwe, ponieważ nie mają na to wpływu, a różne drgania ciała, czy to potrząsanie głową, czy inne mimowolne ruchy kończynami, kołysaniem się całego ciała, skręcanie mięśni, drżenie ciała, wszystko może przypominać symptomy padaczki, poza tym dochodzące z ciała warczenie lub inne dziwne odgłosy, np. u mnie występował ryk słonia wychodzący mi z buzi, jeszcze do tej pory, przeważnie w czasie healingu, kiedy w moim ciele jest zwiększony przepływ energii, nadal towarzyszy mi ten dźwięk, jest spontaniczny i nie jestem w stanie go powstrzymać. .... wszystko to przychodzi nagle i w żaden sposób nie umiemy sobie z tym poradzić ... poza tym zwiększa się percepcja paranormalnych zjawisk i potężny dyskomfort całego ciała, wewnętrzny niepokój, bezsenność, zmiana dotychczasowego trybu życia, odżywiania się ... będzie towarzyszyć całkowity brak koncentracji, w moim przypadku musiałam pożegnać się z prowadzeniem samochodu, ponieważ byłam świadoma, że mogę spowodować wypadek. Nawet jak szłam ulicą, miałam wrażenie, że idę w bok, kontrolowałam płytki na chodniku i tak miałam odczucie, że idę nie do przodu tylko w bok. Z biegiem czasu wszystko wraca do normy.

Wiele ludzi w tym początkowym okresie zaczyna spontanicznie śpiewać mantry, tańczyć, przyjmować niektóre postury jogi, medytować, inaczej oddychać, co ich samych dziwi, a nawet śmieszy, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robili.

Skąd to wszystko się bierze?

Przebudzona energia płynie w górę ciała, napotyka na różne przeszkody i musi nagle skręcić w bok, niczym woda płynąca z dużą szybkością w rzece kiedy spotyka przeszkodę i nagle wylewa w inne miejsce, przepływ energii uciska na pewne nerwy, mięśnie co doprowadza do charakterystycznych ruchów. 13 października 2000r. w noc, w którą wyzwoliło się moje Kundalini, moje całe ciało skręcało się w różne strony, jakbym nie miała w nim żadnych kości, do tej pory kiedy sobie o tym wspomnę, nie mogę się nadziwić z jaką potężną siłą działa ta energia. Trwało to bardzo długo i nie powiem, aby było przyjemne. Całe ciało wyskakiwało do góry, moje kończyny fruwały we wszystkich kierunkach, to był niesamowity widok i jeszcze boleśniejsze doświadczenie ... dwóch paramedyków, którzy byli tego świadkami jeszcze kilka godzin później, już w szpitalu składali lekarzom raport z tych zdarzeń, wszyscy patrzyli na mnie z wielkim zdziwieniem, nikt z tych ludzi nigdy wcześniej nie słyszał ani nie spotkał się z podobnym zjawiskiem, to mówi samo za siebie, jak mała jest świadomość świata medycznego na ten proces, jak również, że nie jest to codzienne zjawisko. (opisy tych doświadczeń znajdziecie w "Nasze doświadczenia - Wiesława")

W ciele każdego człowieka są trzy bramy bezpieczeństwa zwane „granthis” (węzły), które chronią nasz cały system przed nagle wyzwolonym Kundalini, ponieważ ta energią jest potężna i może doprowadzić do destrukcji ciała. Bramy są otwierane stopniowo, jedna za drugą w różnych odstępach czasu, system Kundalini jest do tego tak przygotowany aby był bezpieczny. Niestety, bywa, że jest nagle przebudzony, spontanicznie i ta potężna energia wyważa wszystkie trzy furki w tym samym czasie, a to przynosi wielkie trudności dla ciała. Toteż ważne jest, aby co nieco wiedzieć na ten temat. Wiem jakie to było dla mnie trudne i bolesne... i jaki wnosiło we mnie niepokój kiedy lekarze stali nade mną patrząc bezradnie. Czas aby i ta wiedza zaczęła żyć swoim życiem i nie była ignorowana. To mnie kosztowało przeżycie innego doświadczenia – dwa razy śmierci klinicznej, ponieważ podano mi niewłaściwe lekarstwa.

Niepokojące zjawiska wywołane Energią Kundalini może być także spowodowane zwrotem tej energii ponownie do stanu spoczynku, jej powrót do kości ogonowej i ponownego uśpienia energii. W tym przypadku ta energia odezwie się, da o sobie znać i ponownie wróci do swojej groty. To nie jest przebudzenie Kundalini tylko jej jednorazowa akcja.

Po przeżyciu swoich drastycznych doświadczeń postanowiłam przedstawić światu prawdę o tej energii, wymazać wiele bzdur jakie krążą koło tego tematu, wiele mitów, pozwolić sobie mówić jasno i otwarcie, że ta energia naprawdę egzystuje ... czy się komuś podoba, czy nie ... w każdym jednym człowieku i nigdy nie wiadomo, kto będzie tym następnym, u którego może w każdej chwili się ona przebudzić. Toteż czas otworzyć własne zmysły i śmiało mówić na ten temat, a nie wysyłać ludzi do psychiatry czy egzorcysty.

W wielu przypadkach nawet takie zdarzenia jak choroba dwubiegunowa połączona z psychotropami może przedwcześnie wyzwolić Kundalini ... lekarze oczywiście nie rozumieją tego zjawiska i dalej szpikują lekarstwami, tylko, że już silniejszymi, a to może doprowadzić do śmierci albo do schizofrenii, ( w Vancouver kilku psychiatrów już pracuje na wyższym polu świadomości, wiedzą o co chodzi... ) . Znana jest bardzo dobra książka „Energies of Transformation” amerykańskiej dr. Psychiatrii Bonnie Greenwell, która dokładnie opisuje Kundalini i problem pomyłek lekarskich związanych z tą energią (... a raczej niewiedzę lekarzy na ten temat).

Osobiście przyszło mi zapłacić dużą cenę za swoją niewiedzę na temat Energii Kundalini. Nigdy wcześniej nie słyszałam nawet słowa Kundalini, czakry … etc. Dopiero kiedy została zerwana przede mną ta tajemnicza zasłona powoli prostowałam swoje życie, likwidowałam skutki tego swojego osobistego tsunami, leczyłam emocje, z którymi przyszło mi się mierzyć na początku tego okresu. Pomogły mi wschodnie nauki i religie. Już od kilku lat w moim ciele nie ma żadnych chorób, nawet zazębień, moja pani doktor robiąc mi kontrolne badania mówi: jesteś jak nastolatka ... nie zarabia na mnie przemysł farmaceutyczny. W czasie kiedy przebudziło mi się kundalini żegnałam się z całym światem i myślałam, że to była już końcówka mojego życia, a obecnie jestem 11 lat starsza od tamtej chwili i zupełnie zdrowa, a wcześniej różnie z tym bywało.

Czas, aby już uzupełnić tą wiedzę, czas przestać tych ludzi prześladować i wyzywać od New Age, to jest normalny proces w człowieku, który budzi się duchowo i czas się z tym oswoić i zaprzyjaźnić.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_otwarcie_wrot.html


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 23, 2011, 17:15:11


http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_kundalini_wedlug_osho.html


KUNDALINI WEDŁUG OSHO


Miejsce, w którym zbierają się energie życia, bliskie jest ośrodkowi seksu i wygląda jak kunda, zbiornik wody. Ta energia nazywana jest kundalini, gdyż przypomina mały zbiornik wody. Nazywana jest tak, bo przypomina śpiącego, zwiniętego węża. Jeśli widziałeś śpiącego węża, na pewno był zwinięty w spiralę, a głowę miał na wierzchu. Kiedy zbudzisz śpiącego węża, głowa zostanie uniesiona, a zwoje się rozwiną i wąż rozwinie swoje ciało i podniesie głowę. Energia ta nazywana jest kundalini także dlatego, że mieści się dokładnie przy ośrodku seksu, gdzie znajduje się kunda energii przypominający wyglądem nasienie. Należy pamiętać, że ta niewielka przyjemność, jaką czerpiemy z aktu seksualnego, nie jest tak naprawdę przyjemnością powstałą w seksie, ale wibracją w kunda energii życia.

Śpiący wąż został lekko podrażniony, a my zaczynamy widzieć przyjemności seksualne jako rzeczywiste przyjemności życia. Ani odrobinę nie zdajemy sobie sprawy z tego, co moglibyśmy poznać, gdyby przebudzony został cały wąż, a jego głowa, po przejściu przez wszystkie poziomy psyche, dotarła do ośrodka parapsychicznego w mózgu. Wszyscy jesteśmy w pierwszym etapie życia. Istnieją też inne etapy, które prowadzą do Najwyższej Jaźni. Odległość stu pięćdziesięciu do stu osiemdziesięciu centymetrów w naszym wnętrzu jest w pewnym sensie bardzo wielka. Jest to odległość między naturą i Bogiem, materią i duchem, przebudzeniem i snem, śmiercią i eliksirem życia. Ta odległość jest więc i wielka i mała, ale my mamy możliwość podążania do naszego wnętrza.

Przebudzenie drzemiących w nas energii jest równie niebezpieczne jak przebudzenie węża. W gruncie rzeczy, przebudzenie węża nie musi być niebezpieczne, tym bardziej, że dziewięćdziesiąt siedem procent wszystkich węży to gatunki niejadowite, można je więc spokojnie drażnić. A jeśli ktoś umrze od ukąszenia niejadowitego węża, umrze nie od ukąszenia, ale dlatego, że uwierzył, że do ciała dostała się trucizna. Dziewięćdziesiąt siedem procent węży nikogo nie może zabić, choć wielu ludzi umiera od ich ukąszenia. Co więcej, przebudzenie węża jadowitego też nie musi być groźne, bo może on najwyżej pozbawić cię ciała.

Ale przebudzona kundalini shakti, siła, o której mówię, jest "niebezpieczna". Nic nie jest bardziej niebezpieczne. Na czym polega to niebezpieczeństwo? Jest to pewnego rodzaju śmierć. Kiedy budzi się w twoim wnętrzu energia, umrze to, czym byłeś przed jej przebudzeniem, zrodzi się w tobie zupełnie nowy człowiek, człowiek, którym nigdy nie byłeś. Oto jest niebezpieczeństwo nie pozwalające ludziom stać się osobami duchowymi. Jest to taki sam lęk przed śmiercią, jak lęk sprawiający, że nasienie pozostaje nasieniem. Dla nasienia największym niebezpieczeństwem jest upadek na ziemię, otrzymanie nawozu i wody, śmierć. Największym niebezpieczeństwem dla jajka jest pęknięcie skorupki i ucieczka ptaka do wolności niebios. Jajko musi umrzeć; my też jesteśmy w początkowej fazie czegoś, co dopiero ma nastąpić. Dla nas jajko jest wszystkim.

Trzymamy się go kurczowo. Kiedy shakti zacznie się w tobie podnosić, znikniesz. Nic cię nie może ocalić. W tym przestrachu zdarza się coś, co Kabir tak pięknie przedstawia w takim oto dwuwierszu: Kto głęboko nurkuje, znajduje. A ja, idiota, wybrałem się na poszukiwanie siedząc na brzegu rzeki. Ktoś zapytał go, czemu siedział. Kabir rzekł: "Kto wybrał się na poszukiwania, nurkował głęboko w wodzie i znajdywał, a ja, idiota, usiadłem na brzegu rzeki, ponieważ bałem się, że utonę." Ci, którzy poszukiwali, czynili to na głębokich wodach. Potrzebna jest gotowość utonięcia, doświadczenia unicestwienia. Krótko mówiąc, musimy być gotowi na śmierć. Kto boi się utonąć, rzecz jasna, zostanie ocalony, ale przypominał będzie jajko, nie ptaka wędrującego po firmamencie nieba. Kto boi się utonąć, zostanie, rzecz jasna, ocalony, ale przypominał będzie nasienie, a nie drzewo, w cieniu którego mogą odpoczywać tysiące ludzi. Czy warto żyć jak nasienie? Żadna śmierć nie jest gorsza niż życie nasienia. Twierdzę, że to jest tym wielkim niebezpieczeństwem: dziś jesteśmy czymś innym niż wczoraj.

Gdy energia zostanie pobudzona, całkowicie nas przemieni. Nowe ośrodki zostaną przebudzone, powstanie nowy człowiek, przeżyjemy coś nowego, wszystko będzie nowe. Jeśli chcesz być gotowy na powitanie nowego, musisz mieć odwagę porzucenia tego, co stare. Ale stare tak mocno nas ograniczyło i uwięziło, że ta energia nie zostaje przebudzona. Podróż do Boskości jest w istocie rzeczy podróżą do braku poczucia bezpieczeństwa. Kwiat życia i piękna rozkwita w braku poczucia bezpieczeństwa. Pozwólcie więc, że opowiem o paru istotnych i o paru mniej istotnych aspektach tej podróży. Przede wszystkim, gdy spotkamy się tutaj jutro i przystąpimy do przebudzania tej energii, mam nadzieję, że włożycie w ten proces całych siebie. Nie jest to gra o małą stawkę. Kto ryzykuje najwięcej, zyskuje najwięcej.

Drobina powstrzymanej energii sprawi, że przegapicie cel, bo żadne nasienie, które choć cząstkę swego istnienia wstrzyma przed rozkwitem, nie może mieć nadziei na stanie się drzewem. Jeśli nasienie umiera, umiera totalnie. A jeśli przetrwa, żyje totalnie. Śmierć częściowa nie istnieje. Jeśli nie uda ci się zaryzykować wszystkim, co masz, twoja praca pójdzie na marne. Bardzo często niewielka oszczędność powoduje utratę wszystkiego.

Podobno, gdy odkryto kopalnie złota w Kolorado, cała Ameryka tam przyjeżdżała. Ludziom mówiono, że gdzie kupią działkę ziemi, znajdą złoto. I ludzie tak robili. Pewien multimilioner sprzedał wszystkie dobra i kupił całe wzgórze. Sprowadzono olbrzymie maszyny, które miały kopać złoto. Drobniejsi ludzie, którzy kupowali małe działki, tak samo byli zajęci poszukiwaniem cennego metalu, ale milioner sprowadził do tego wielkie maszyny. Zaczęło się właściwe kopanie, lecz nigdzie nie znajdywano złota. Wieści rozchodziły się w okamgnieniu, a milioner tracił spokój, bo wszystko postawił na jedną kartę. Powiedział rodzinie, że kompletnie zbankrutowali.

Zastawił wszystko co miał, a złota nie było widać. Dał ogłoszenie, że sprzeda całe wzgórze razem ze wszystkimi maszynami i przyrządami służącymi do kopania. Rodzina pytała: "Kto je kupi? Wszyscy wiedzą, że to wzgórze jest puste i że zmarnowałeś miliony. Tylko szaleniec kupi to wzgórze." Multimilioner twierdził, że na pewno znajdzie się szaleniec, który to zrobi. W końcu znaleziono kupca. Sprzedający czuł, że powinien ostrzec klienta, aby nie był tak szalony, żeby kupować to wzgórze. Nie mógł jednak zebrać dość odwagi, aby go przestrzec, co by się bowiem stało, gdyby wzgórze nie zostało sprzedane? I tak pozbył się tego wzgórza. Kiedy umowa została zawarta, powiedział kupującemu: "Jesteś dziwakiem.

Czy nie zdajesz sobie sprawy z tego, że pozbywam się tego wzgórza, ponieważ mnie ono zrujnowało?" Kupujący odrzekł, że życie jest nieznane i może on znajdzie złoto tam, gdzie milionerowi się nie udało. Jak milioner mógł twierdzić, że złota nie było, skoro nie wykorzystał wszystkich swoich możliwości? Milioner musiał uznać prawdziwość wypowiedzi swego klienta. Zdarzyło się to, czego się nie spodziewano. Zaczęto kopać o trzydzieści centymetrów głębiej. Multimilioner, który miał powody do żalu, gdy odkryto, że złota nie ma, miał teraz podwójne powody do opłakiwania swego losu. Wszyscy byli zdumieni odkryciem, całe wzgórze okazało się być bryłą złota.

Multimilioner odwiedził dawnego klienta i rzekł: "Jakie masz szczęście!" Ten odrzekł: "To nie szczęście. Po prostu ty nie zrobiłeś wszystkiego, co mogłeś. Odwróciłeś się od tego wzgórza, bo miałeś dość kopania. Powinieneś był kopać jeszcze odrobinę głębiej."

Podobne wydarzenia zdarzają się w naszym życiu codziennie. Znam niezliczoną ilość mężczyzn i kobiet próbujących dokopać się do Boskości. Nie kopią z całych sił, wracają więc rozczarowani. Ich rozczarowanie jest skutkiem powierzchownego kopania. Czasem przegapiają dosłownie o cal. Odwracają się, zanim zdąża przebyć tę odległość jednego cala. Wiele razy widziałem poszukujących wracających wtedy, gdy byli u progu sukcesu. Trzeba więc pamiętać, że niczego nie wolno powstrzymywać.

Cóż cenniejszego można kupić niż Boskość? Większość z nas skąpi nawet w sprawach Boskich, gdy skąpstwo nic nie daje. U drzwi Boskości nie ma miejsca dla ludzi z zamkniętymi dłońmi. Tam trzeba wszystko postawić na jedną kartę. Rzecz nie w tym, że mamy niewiele, czym moglibyśmy ryzykować. Nie chodzi o to, co posiadamy. Chodzi raczej o to, czy daliśmy, czy nie daliśmy tego wszystkiego, bo gdy wszystko zostanie oddane, człowiek dociera do siedziby tej energii, do miejsca z którego zaczyna się ona podnosić. Dlaczego tak bardzo podkreślamy ryzykowanie wszystkim, co mamy? Kiedy włożymy siebie z całych naszych sił, wtedy i tylko wtedy, ta zebrana w zbiorniku energia ma potrzebę podniesienia się - nigdy wcześniej.

Dopóki pozostaje w nas jakaś energia, korzystamy z niej. Zapasy energii wykorzystujemy dopiero wtedy, gdy nie mamy żadnej innej energii. Ten ośrodek budzi się dopiero wtedy, gdy zrobimy wszystko, co tylko możemy. Dopiero wtedy, gdy wszystkie inne energie zostaną zupełnie wyczerpane, czujemy potrzebę korzystania z tego źródła. W innych sytuacjach nie korzystamy z niego. Poproszę cię, abyś pobiegł i ty zaczniesz biec. Potem powiem ci, byś biegł z całych sił, a ty zaczniesz biec ze wszystkich sił, jakie masz do dyspozycji. Ale zdaje mi się, że gdy myślisz, że wykorzystałeś całą moc, nie zrobiłeś tego. Kiedy jutro będziesz brał udział w zawodach, stwierdzisz, że biegniesz szybciej. Dlaczego? Skąd bierze się ta dodatkowa energia? Wczoraj powiedziałeś, że biegniesz z całych sił.

Dziś zawody spowodowały zwiększenie twojej szybkości. Dziś biegniesz szybciej, ponieważ są zawody. Nawet wtedy nie wykorzystujesz całej siły. Jutro, gdy ścigał cię będzie ktoś z pistoletem, będziesz biegł szybciej niż kiedykolwiek dotąd. Nie wiedziałeś, że możesz biec tak szybko. Skąd bierze się ta siła? Była w tobie uśpiona. Ale i to też nie wszystko. Twoja szybkość, nawet wtedy, gdy gonił cię człowiek z pistoletem, nie wystarcza. W akcie medytacji powinieneś dać jeszcze więcej. Musisz postawić wszystko, co tylko masz! A kiedy osiągniesz punkt, w którym cała twoja energia życiowa została wykorzystana, stwierdzisz, że nawiązałeś kontakt z jakaś inną siłą, i, że jakaś energia wewnątrz ciebie zaczęła się podnosić. Nagle poczujesz jej przebudzenie. Przypomina to doświadczenie porażenia prądem elektrycznym: jakaś energia wewnątrz nas zaczyna podnosić się od dołu do góry, od ośrodka seksu. Przypomina płonący ogień, a równocześnie jest niezwykle zimna. Przypomina kłucie cierniami ze wszystkich stron, ale jest też tak delikatna jak kwiat. A ty czujesz, jakby coś się podnosiło.

A gdy to coś się podnosi, wiele rzeczy może się zdarzyć. Wtedy nie powinieneś się wstrzymywać ani na jedną chwilę. Puść wszystko, bez względu na to, co się zdarzy, jak człowiek płynący z prądem rzeki. Coś jeszcze: najpierw daj z siebie wszystko, a potem, gdy coś zacznie się dziać w tobie, wszystko puść i daj się unieść, niczym płynąc na powierzchni rzeki. Musisz być gotów pójść wszędzie tam, gdzie ten prąd cię zaprowadzi. Wyzwalanie wszystkich energii następuje tylko do pewnego momentu, a gdy te energie zostaną pobudzone, mamy się odprężyć. Wtedy, ponieważ jesteśmy w większych rękach, o nic nie musimy się martwić.

Mamy unosić się na powierzchni wody. I trzecia sprawa: gdy energie zaczną się podnosić, a wiele rzeczy zacznie dziać się równocześnie, nie trać głowy. To nowe przeżycie na pewno pozbawi cię odwagi. Gdy z łona matki rodzi się dziecko, jest bardzo niespokojne. Psycholodzy twierdzą, że te przeżycia są traumatyczne, niezapomniane, są czymś, od czego nigdy się nie uwolni. Niepokój dziecka zaczyna się od narodzin z łona matki, bo przez dziewięć miesięcy dziecko przebywało w świecie całkowicie bezpiecznym. Niczym się nie przejmowało, nie musiało oddychać, jeść, płakać, śpiewać. W ogóle nic nie musiało robić, miało pełny wypoczynek. Gdy dziecko wychodzi z łona matki, wkracza w nowy świat.

Odtąd pozostaje w pierwszym urazie życia i niepokoju. Dlatego ludzie boję się nowego i chcą kurczowo trzymać się starego. Nasze przeżycia z dzieciństwa wpędzają nas w kłopoty i przypominają, że łono matki było lepszym miejscem. Większość współczesnych wynalazków wzoruje się na łonie matki: poduszki, sofy, samochody, pokoje, wykonywane są tak, by przypominały łono matki. Próbujemy sprawić, by stały się maksymalnie przytulne, ale to się nie udaje. Dlatego to pierwsze przeżycie, to, które zaczyna się naszym wyjściem w świat, jest doświadczeniem niepokoju, niepokoju wywołanego czymś nowym. Przebudzenie shakti, energii kundalini, jest jeszcze nowszym przeżyciem, ponieważ doświadczenie nowego, jakie mieliśmy podczas narodzin, jest czysto fizyczne. A to obecne dzieje się na planie Atmana, Jaźni. Dlatego są to totalnie nowe narodziny.

Tak odrodzonych ludzi nazywamy braminami. Bramin to ten, kto się odrodził, kto jest dvija, dwakroć narodzony. Gdy shakti budzi się z pełną mocą, człowiek, w którym to następuje, rodzi się powtórnie. W tym odrodzeniu jesteś równocześnie matką i dzieckiem. Dlatego czujesz i bóle narodzin i brak poczucia bezpieczeństwa. Możesz mieć niepokój i być wystraszony. Będziesz doznawał tego samego bólu narodzin, co matka, bo teraz jesteś matką i dzieckiem w jednej osobie. Nie ma tu oddzielnej matki, ani oddzielnego dziecka. Rodzisz się powtórnie, ale dzieje się to w tobie i z ciebie. Te bóle mogą być bardzo ostre. Wiele razy ludzie krzyczeli, jakby doznając przenikającego bólu, jęczeli. Radzono mi, bym nie pozwolił im na to. Ale oni muszą krzyczeć i jęczeć. Niech tak się dzieje.

Tylko oni wiedza, co dzieje się w ich wnętrzu. Jak kobieta, która nigdy nie doznała bólu porodu, może radzić kobiecie krzyczącej z bólu, aby tego nie robiła? Jak taka kobieta może przestać krzyczeć i jęczeć? Jak można jej mówić, że krzyk jest próżny ? Takie bzdury może mówić kobieta, która nigdy nie rodziła. Mężczyźni nigdy nie poznają bólu, jaki kobieta musi przeżyć podczas porodu. Nawet nie mogą sobie tego wyobrazić, bo wykracza to poza ich możliwości. Niemożliwe jest też, aby poznali, czym jest urodzenie dziecka. W medytacji mężczyźni i kobiety są tacy sami, a w pewnym sensie wszyscy stają się matkami, gdyż rodzi się w nich nowe. Dlatego wstrzymywanie cierpienia i płaczu nie jest konieczne. Nie trzeba wstrzymywać ludzi padających na podłogę, wijących się na ziemi i krzyczących. Niech dzieje się to, co się dzieje. Nie trzeba tego wstrzymywać, wszyscy muszą mieć możliwość swobodnego pójścia za tym poczuciem. A można mieć wiele rozmaitych wewnętrznych doznań. Niektórzy mogą czuć, że lewitują, inni powiększają swoje rozmiary, jeszcze inni się kurczą. Można więc przeżywać wiele różnych nowych doznań, doznań, których nie będę wymieniał. Wiele może się zdarzyć. Każdy może mieć własne przeżycia i nie powinny one powodować niepokoju czy lęku. A jeśli ktoś chce ze mną porozmawiać, powinien przyjść w południe.

O tych doświadczeniach nie należy rozmawiać z innymi. Ta prośba ma uzasadnienie. Powodem jest to, że nasze przeżycia mogą nie być takie, jak przeżycia innych ludzi. A ponieważ inni nie przeżywają tego, co my, po prostu roześmieją się, powiedzą: "To czyste szaleństwo. Niczego takiego nie przeżywam." Każdy sam dla siebie jest miarą. Jeśli ma racje, on ma racje, a nie ktoś inny, jeśli się myli, nikt inny, tylko on się myli. Dlatego taki człowiek albo będzie się z ciebie śmiał, albo sceptycznie stwierdzi, że nie doznaje niczego takiego, jak ty. Takie przeżycie jest osobiste i subiektywne, nie należy rozmawiać o nim z innymi. Niech mąż nie zdradza tej tajemnicy żonie, bo w tych sprawach żaden człowiek nie jest bliski drugiemu.

W medytacji żaden człowiek nie może tak łatwo zrozumieć drugiego. W tym przypadku zrozumienie jest bardzo trudne. Dlatego każdy może stwierdzić, że ktoś jest szalony. Ludzie nazywali Jezusa szalonym, nie ominęło to i Mahavira. Kiedy Mahavir stanął nago na drodze, ludzie musieli nazwać go szalonym. Tylko Mahavir wiedział, co to znaczy być nagim; był szalony. Dlatego nie powinieneś rozmawiać o tych doświadczeniach z innymi. Co więcej, gdy tylko przemówisz do innych, nie będą nawet na tyle mądrzy, by zachować milczenie.

Kundalini - autor Osho


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 27, 2011, 18:04:10
Kolejna opowieść o budzącej się Kundalini.


   
KUNDALINI

SPONTANICZNE PRZEBUDZENIE KUNDALINI
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1


Zazwyczaj przebudzenie Kundalini jest procesem, który może nastąpić po latach wytrwałej i systematycznej duchowej pracy; praktyk medytacji, yogi, modlitwy, specjalnej diety i oczyszczania ciała i umysłu, które zasadniczo zmieniają energie ciała i budzą tę potężną energię śpiącą u każdego człowieka w kości ogonowej.

Gdy Kundalini raz się przebudzi nie da się już tego procesu odwrócić. Mamy na świecie tysiące duchowych poszukiwaczy, którzy uważają się za doświadczonych na ścieżce rozwoju duchowego. Dla niektórych duchowe objawienie jest rzeczą naturalną, dla innych jest niezwykłym i niecodziennym zjawiskiem. Jak by na to nie patrzył i u jednych, i u drugich gwałtowny ruch Energii Kundalini powoduje w ciele potężną dezorientację. To mówią prawie wszyscy opisując swoje przeżycia, którzy rzeczywiście doświadczyli przebudzenia tej energii. Potężna Energia Kundalini nie tylko budzi potencjał duchowy, ale również gwałtownie zmienia nasze ciało.

Następuje niewidzialna wewnętrzna alchemia, zaczynają intensywniej pracować wszystkie hormony. Na pierwszym etapie przede wszystkim podwyższa poziom hormonów płciowych. W następnych etapach zalewania ciała Energią Kundalini wzrasta poziom noradrenaliny, dopaminy, oksytocyny, wazopresyny. Zwiększona aktywność hormonów nie jest obojętna dla żadnego organizmu i psychiki. W zależności od wznoszenia Kundalini na każdym etapie będą dominować inne hormony przysparzając ciału i umysłowi różnych niespodzianek. Upłynie sporo czasu zanim wszystko powoli się unormuje.

Pierwsze uderzenie Kundalini spowoduje szok i widać to na ciele takiej osoby, która nie wygląda na zdrową, a nawet bywa, że wygląda jakby jej nagle przybyło około 20 lat, wszystkie organy robią się ociężałe, obolałe, psychiczne zmiany powodują różne huśtawki nastrojów, często taką osobę lekarze uważają za psychicznie chorą. Objawy Kundalini nie pozwalają się leczyć, a wprowadzone leki mogą wywołać jeszcze więcej problemów, stąd ważne jest, aby prawdziwie rozeznać: co tak naprawdę z taką osobą się dzieje?

Przebudzona Energia Kundalini dodatkowo wprowadza ciało w dziwne pląsy, silne mimowolne szarpania, kurczenia i skręcania się mięśni, toteż lekarze mogą podawać leki przeciwpadaczkowe. Gwałtownie zmienia się oddychanie: może być bardzo szybkie, gwałtowne lub bardzo powolne, a nawet zupełnie będzie się zatrzymywać. U osób z przebudzonym Kundalini wystąpią ataki paniki. To też jest jeden z objawów przebudzonego Kundalini. Ruch nowej energii wywołuje intensywne uwalnianie toksyn. Tutaj rozpoczną się problemy z sercem, bólami głowy, kręgosłupa, zaburzenia żołądkowo - jelitowe, problemy nerwowe, w środku ciała jest uczucie palenia, którego niczym nie można ugasić. Poza tym jest nadwrażliwość na bodźce zmysłowe, pobudzenie albo nadmierna senność. Objawy występują nagle, przychodzą i odchodzą bez powodu. Nie reagują na leczenie.

Dopiero po pierwszej gwałtownej reakcji ciała następuje duchowe przebudzenie i tu już jest nie lada wyzwanie, tutaj występuje wielka walka z ego, które wpędza taką osobę w poczucie winy, w lęki, w depresję, występują napady niekontrolowanego płaczu.

Zmysły zaczynają odbierać nietypowe zjawiska w formie świateł, symboli, dziwnych dźwięków, wewnętrznych mantr, dziwnej muzyki, ciało robi dziwne postury, mudry, a nawet węch nie pozostaje bez reakcji, robi się niezwykle wrażliwy. Pojawiają się mistyczne doświadczenia.

Największy jednak problem będzie z naszym ego, które jeszcze przez długi czas będzie blokowało swobodny przepływ Energii Kundalini.

Często ludzie mają wrażenie przebudzonego Kundalini; skąd to się bierze?

Najczęściej spada witalność człowieka z różnych przyczyn, w ciele występuje stopniowe osłabienie, senność, utrata potencjału seksualnego, miłości … i nagle następuje wyrównanie energii, większy jej napływ, większy zastrzyk prany życia wchodzi w kanały energetyczne, oczywiście w tym przypadku nasze ciało zareaguje w różny sposób, może to być w ciele błysk światła, spontaniczny orgazm … lecz nadal jest to tylko energia Chi i nie ma nic wspólnego z Energią Kundalini. Takie nagłe spontaniczne zdarzenia mogą być też spowodowane narkotykami, jakimś gwałtownym przeżyciem, np. wypadek czy inny wstrząs.

Czym jest spontaniczne przebudzenie Kundalini?

Spontaniczne przebudzenie Kundalini jest częścią karmy tych osób, które przyszły na Ziemię w konkretnym celu. Zazwyczaj przychodzą do życia z Boskiego poziomu i po skończonej pracy na Ziemi wracają na swój poziom. W spontanicznie przebudzonym ciele budzą się nagle wszystkie energie, które tworzą odpowiedni wzorzec. Zapalają się automatycznie, jedna od drugiej; w normalnym procesie w przebudzeniu Kundalini jest siedem poziomów, proces odbywa się etap po etapie, jak szkoła, z klasy do klasy … itd. … nie przejdziesz do następnej klasy jak nie dokończysz etapu, na którym obecnie jesteś. Jest siedem mniejszych poziomów i trzy wyższe … to można porównać do ziemskiej szkoły: podstawowa, średnia i wyższa. Są to stopnie wtajemniczenia mistycznego. Proces ten będzie trwał wiele lat, nawet kilkadziesiąt.

Spontaniczne przebudzenie: te osoby czują nagle potężne fale energii w całym ciele, w tej samej chwili czują zimno i gorąco, idzie to na przemian i trwa godzinami, tygodniami, a nawet miesiącami. Miewają intensywne sny, wizje, od razu towarzyszą im zdolności paranormalne, zdolności uzdrawiania. Czują dosłownie potężne przebijanie się wielkiej fali energii do ciała energetycznego. Te uczucia mogą być przyjemne i przerażające. Spontaniczne Kundalini to nasze ostanie ziemskie wcielenie na kole karmy. Takie osoby przyszły na Ziemię na poziomie nauczycieli. Nie mniej jednak takie osoby mogą zawsze przyjść na Ziemię już z wyższych poziomów jako wolontariusze do specjalnej pracy w różnych okresach ziemskiego cyklu. Te osoby też będą przechodzić spontaniczne przebudzenie tej energii. Właśnie tym się różnią od ludzi będących na kole samsary, że nie są objęci karmą.

Spontaniczne przebudzenie zazwyczaj bywa niezwykle drastyczne, nagle obudzą się nasze uśpione elementy duchowe, odblokowuje się nowa pamięć, z tego życia, z poprzednich wcieleń, nagle stajemy się świadomi wszystkiego …. niczym przebudzeni ze stanu śpiączki. Doświadczamy jedności, budzi się głębokie zrozumienie kosmicznych prawd, wiemy: kim jesteśmy! Jeszcze wczoraj nie byliśmy świadomi co będziemy robić jutro, a dzisiaj jak za pomocą odrzutowego napędu nagle stwierdzamy, że mamy w sobie zadziwiającą wiedzę, niezwykle klarowny umysł, … ale niestety ekspresowe przebudzenie to wiele bólu i w ciele fizycznym i emocjonalnym. Wszystko to jest kontrolowane jakąś niewidzialną ręką, która pracuje gdzieś poza naszym zasięgiem. czasami ją zauważamy i słyszymy dziwne nauki, które są piękne, czyste i klarowne. Chociaż często bywamy ledwo żywi, to jednak ktoś nad nami czuwa.

Naukowcy i tutaj wzięli się za badania, spontanicznego przebudzenia Kundalini, ale tutaj tkwi większa tajemnica … tutaj należy pamiętać, że nasze drugie imię to „Karma i przeznaczenie”. W tym przypadku Energia Kundalini eksploduje sama, jak wulkan, z początku wpędza człowieka w depresję, frustrację, przecież wali się nam całe dotychczasowe życie, nie przemawia do takiego człowieka - masz do wykonania misję ... ta energia naprawdę eksploduje i nie da się tego nie zauważyć, nie można tego ukryć, nie można zaprzeczyć.... to tak jakby w budynku obok eksplodowała bomba.

Kiedy już byłam w tym procesie, oczywiście nieświadoma niczego, dwa miesiące wcześniej koleżanka, która mnie znała długie lata powiedziała do mnie, kiedy kolejny raz żaliłam się jej, co się ze mną dzieje z moim ciałem, z moim życiem: „ja nie widzę tutaj choroby tylko palec Boży.” popatrzyłam na nią zdziwiona, zapytałam co to znaczy? Ale i ona już więcej nic wydumać nie potrafiła. Nie mniej zapamiętałam te jej słowa do dzisiaj. Zmagałam się jeszcze sama z sobą trzy miesiące, chociaż kibicowało mi dużo ludzi i wszyscy mieli świadomość, że coś dziwnego się ze mną dzieje; nikt nie znał odpowiedzi i czułam się jak samotna łódka na oceanie.

Moje życie materialne zatrzymało się już w maju 2000r. Podejmowałam jeszcze wysiłek powrotu w „stare buty”, niestety wszystko kończyło się niepowodzeniami. W lipcu poczułam potężny głód na Boga, czytałam Biblię, modliłam się, ale to wszystko jakoś nie dawało mi żadnej ulgi, ani nie prowadziło do rozwiązania moich problemów. Czułam się coraz mocniej ściskana w jakieś imadło. W dniu 25 lipca 2000 r. miałam cudowny sen z Panem Bogiem, szybko ucieszyłam się, że Bóg niesie dla mnie ulgę, tak sobie ten sen próbowałam wytłumaczyć. Niestety tydzień później byłam już bardzo chora i z każdym dniem moja kondycja zdrowotna drastycznie się pogarszała. Toteż wytłumaczyłam sobie mój sen w drugą stronę: pewnie to już koniec mojego życia, pożegnałam się z członkami rodziny, znajomymi, bo czułam się tak źle, że nie wiedziałam czy obudzę się za parę godzin. Długie godziny spędzałam u lekarzy, na badaniach, w szpitalach i nikt nie umiał znaleźć przyczyny tego, co się ze mną dzieje?

Trzy miesiące później licząc od mojego snu z Panem Bogiem z moich oczu spadła zasłona. Nie muszę pisać, jakże byłam zdziwiona? Moje poszukiwania weszły na nowe drogi, nie szukałam już choroby, udałam się w świat subtelnych energii, to był dzień 25 października 2000, po ciężkiej nocy nagle przyszła odpowiedź … jakże zdumiewająca. Już 13 października zauważyłam potężny skok w mojej świadomości, każdego dnia odkrywałam coś nowego, muzykę w środku głowy, widzenie świata astralnego, niesamowite sny, które wypełniały się na jawie, w tym czasie miałam już spotkanie z Matką Boską (13 października) i od 3 listopada seria spotkań z Jezusem. Nie obyło się też bez frustracji – w następnych tygodniach, miesiącach, niespokojna ciągle dusza chciała coś tam przyśpieszyć, próbowałam wchodzić w jeszcze zamknięte dla siebie pokłady, brakowało mi szczerej oceny i analizy własnego codziennego życia, moich działań, towarzyszył mi często niepokój i brak cierpliwości. Ale jedno szło za mną ramię w ramię: mój upór, wytrzymałość i ciągłe przekonanie – już jutro będzie lepiej!

Bardzo trudno było puścić wiele elementów ze starego życia, zrezygnować z tego co zostało tak misternie zbudowane, a w dodatku odpuścić winy wszystkim bliźnim, a kosmos każdego dnia upominał się o to coraz mocniej. Proces Kundalini też próbowałam zatrzymać, cofnąć … niestety, nikt nie słuchał mojego wołania i próśb..... aż do pewnej marcowej nocy (rok 2001) kiedy po raz drugi w życiu miałam sen z Panem Bogiem.

Skorzystałam z okazji i głośno zażądałam, aby to wszystko ode mnie odsunął, że ja tego nie chcę. Niestety dostałam tylko gniewną odpowiedź: bądź cierpliwa !!!! I tak byłam na dwóch drogach, idąc pierwszą starałam się zupełnie normalnie żyć, zmagając się z trudną sytuacją materialną, z własnym zdrowiem, a druga droga: zauważyłam, że jest już we mnie intensywna tęsknota za Bogiem, zdawałam sobie sprawę, że coś we mnie gwałtownie się zmieniło ….. aż któregoś dnia zrozumiałam, że życie to krótki epizod, a ja chcę tylko Boga.

W tym samym dniu odpadły ode mnie ziemskie pożądania ...a już w następnym dniu zaczęły się w moim życiu dziać cuda, z początku te malutkie, ale w tamtym czasie były to dla mnie Wielkie Cuda, wcześniej nic takiego się nie zdarzało …. zaczęło wracać w moje życie to co wcześniej wydawało się, że bezpowrotnie straciłam … poczułam w sobie radość i zdałam sobie sprawę, że jestem szczęściarą ... doświadczyłam tyle cudownych mistycznych wydarzeń, miałam pokazane inne wymiary, cudowne światy jakich istnienia nawet nie podejrzewałam.

Otwierały się moje wewnętrzne zmysły, zmieniły się moje ręce, potrafiły koić ból i cierpienia mojego ciała i innych ludzi. Zrozumiałam, że mam wszystko co do życia potrzebuję i tak naprawdę jestem pod wspaniałą opieką. Ale rozumiałam też, że to co jest przede mną nie będzie łatwe, że sama muszę sprostać wielu rzeczom. Już wiedziałam, że mam przy sobie twardego przeciwnika, który mi przy każdej nadarzającej się okazji podkładał nogę.

W nocy 26 czerwca 2001 miałam trzeci sen z Panem Bogiem. To już był zupełnie inny sen, mocny. Pan Bóg patrzył na mnie życzliwym okiem, a nawet zaprosił mnie do Nieba. Tak się cieszyłam, że już tam zostanę, niestety … dostałam potężny zagon dorodnej, ale mocno zdeptanej pszenicy, aby ją zwieźć do spichlerza i duży drewniany krzyż, po przebudzeniu już wiedziałam, że moja droga do Nieba nadal jest długa i ciężka … aż sobie westchnęłam i zapłakałam. Zapytałam żałosnym głosem, Boże, czy ja sprostam? Jezu, pomóż mi. Muszę tutaj się przyznać, że nie bałam się tej ciężkiej pracy tylko tego krzyża .... w tym czasie cierpienie w dalszym ciągu towarzyszyło mi każdego dnia i jak odczytałam ze snu nie zanosiło się na jego koniec ... i tak też było. Przyszły jeszcze inne problemy.

We wrześniu 2001 r. miałam czwarty sen z Panem Bogiem, dostałam od Niego na skrzyżowaniu polnych dróg zgrzebny worek z kawałkiem chleba i drewniany kij, abym mogła się nim podeprzeć. Pan Bóg szykował mnie w daleką drogę, rozglądałam się dookoła i nie wiedziałam, gdzie jest cel mojej podróży.

Ileż jeszcze musiało upłynąć wody w rzece Fraser zanim pojęłam działanie Energii Kundalini … a ile jeszcze upłynie zanim dokonam tego na głębszym poziomie?

Podczas przebudzenia się Kundalini musi spalić się nasza osobista karma, to przynosi największy ból i cierpienia. Karma jest przechowywana w tkankach, kościach, a jej usuwanie, spalanie, to ból i cierpienie … i nie ma tu „zmiłuj się”, to co nagromadziliśmy podczas życia musi odejść i nie tylko z jednego wcielenia, to tak jakbyśmy kasowali stary film, przeżywamy od nowa wszystkie stresujące zdarzenia, choroby, urazy. Kasujemy nie tylko to co smutne, również radość – nagle wybuchamy gromkim śmiechem w miejscach najmniej oczekiwanych. Czym silniejszy ból, znaczy rozpuszczamy od razu bardzo dużą ilość karmy w tym samym czasie, boli każda komórka ciała, nękają nas stresujące sny, myśli, nawet samobójcze.

Tutaj kłania się depresja, nierozłączny element duchowego przebudzenia. Są chwile, że paląca się karma jest tak potężna, że wyrzuca duszę z ciała, bo ten ból jest dla duszy nie do zniesienia. Bez duchowych opiekunów nie dalibyśmy sami rady, również sama Energia Kundalini jest bardzo inteligentną energią i najlepszym lekarzem. Prowadzi nas w swoim własnym tempie, robi przystanki kiedy nie umiemy sprostać nowym wyzwaniom. Kiedy upadamy, zachęca i daje dary, drobne i większe satysfakcje, bierze nasz ciężar w swoje „ręce”. Mamy wrażenie, że nas ktoś niesie na rękach. Potrafi nas też wrzucić na głęboką wodę, przetestować nasze możliwości i pamiętajcie tutaj podróżujemy już tylko w jedna stronę. Może być przystanek na krótki odpoczynek, ale nie ma już drogi powrotnej.

Powoli wychodzimy ze swojej ciemniej nocy, ego musi ustąpić … a ty człowieku zostajesz sam na pustyni … i wcale ci nie jest tak źle, wcale też nie znaczy, że będziesz żył jak żebrak bez kromki chleba, szybko zauważysz, że zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże w życiu … nasze życie staje się łatwiejsze.

Spontaniczne przebudzenia to olbrzymie doświadczenie, nie każdemu dane, odbywają się stosunkowo rzadko w odniesieniu do innych przebudzeń. Tutaj muszą zaistnieć wymagania karmiczne, które dają ten przeskok o kilka poziomów wyżej w jednym życiu. Mistycy nazywają tych ludzi wybrańcami. Są różne klasy spontanicznych przebudzeń, można tu spekulować i spekulować... trudno będzie to zrozumieć kiedy człowiek osobiście nie doświadczył tych energii. A nasz nowy generator energii wytwarza coraz wyższe częstotliwości, zaczyna grać swoistą muzyką o niezwykle harmonicznych rytmach. Całe ciało drga, tańczy, żadna obca energia nie przyklei się do ciebie niezauważona.

Energia Kundalini zawsze wchodzi w centrum głowy z kanału Sushumna, następnie biegnie na lewo, wpada do kanału Saraswati, który jest nad lewym uchem, tworzy prądy myśli.

Saraswati, hinduska Bogini, symbolizuje wcielenie wiedzy, prawdy, mądrości, przebaczenia, sztuk pięknych, muzyki, poezji. Kto oddaje jej cześć nie musi już wracać na Ziemię, kończy reinkarnację. Utożsamia się ją płynącą po wodzie na grzbiecie białego łabędzia. Saraswati w tym przypadku jest również płaszczyzną neutralności i pojawia się jako równowaga między energią słońca i energią księżyca. W "Saraswati" wszystko się wyrównuje, Ida, Pigala i wszystkie energie czakr spotykają się razem dając poczucie jedności z kosmicznym prawem. To wszystko pojawia się na płaszczyźnie surowości (czakra Ajna), która jest sumieniem.

Przebudzenie Energii Kundalini we wczesnym etapie daje różne nietypowe dźwięki, które potrafią nieźle dokuczyć. W późniejszym etapie ten dźwięk przypomina już granie świerszczy, te z kolei są bardzo przyjemne. Z każdym miesiącem zwiększa się w ciele ogień z Kundalini, to są już wyższe zmiany energii, to tak, jakby ktoś ciągle dorzucał coraz więcej drewna do świeżo rozpalonego ogniska, ciało zaczyna świecić wewnątrz, widzisz własne światło, własny ogień, palący się charakterystycznymi płomieniami, ale ten ogień nie parzy. Wnosi w ciało i umysł spokój, ukojenie, budzi radość. Różni się od materialnego ognia. Odbudowuje nasze wewnętrzne organy, odmładza ciało.

Spontaniczne Kundalini – nasz alchemiczny kamień filozoficzny. Transmutacja we wnętrzu naszego ciała, dokonana za pomocą Boskiego skalpela. Będzie dotąd kształtować człowieka, aż z niego zrobi piękny klejnot.


http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_spontaniczne_przebudzenie_kundalini_cz2.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 31, 2011, 20:13:16
Warto przeczytać ten przekaz w kontekście analizy wiedzy o Kundalini.
Czasami tylko kilka słów , kilka zdań potrafi rozjaśnić jakiś temat.

Kiara :) :)


W Pogotowiu Wzniesieniowym



.

Kochani,

Merkury poruszający się ruchem wstecznym* nie pozostawia miejsca na przestarzałe sposoby myślenia, mechanizmy radzenia sobie i myśli oparte na strachu.  Wszyscy, którzy wybrali wzniesienie, płyną na fali oczyszczającej.  Energie bezwarunkowej miłości nie mogą [z nimi] współistnieć w świecie iluzji.  Wiemy, że czujecie się jak wielbłądy próbujące przepchnąć się przez ucho igielne, ale, kochani, oko waszej boskiej jaźni jest nieskończone.  Wszyscy jesteście gotowi uwolnić to, co jest już nieistotne i objąć wasze nowe nieznane dokonania.

Podczas tego zbiorowego detoksu zróbcie sobie przerwę na zagłębienie się w sobie, na odnalezienie siebie.  Można dać się pochwycić przez to całe rozgorączkowanie, jednakże rzeczywistość ducha jest nieskomplikowana.  Uprośćcie ten proces dzięki głębokiemu oddychaniu przeponą oraz namierzeniu myśli dotyczących wątpliwości i poczucia bezwartościowości, a potem uwolnieniu ich wszystkich w medytacji.  Wiecie, co robić.  Pozostańcie w ciszy, a powrócicie do swojego centrum.

Pamiętajcie, że przez tysiące lat ludzie odczuwali zadowolenie, gdy wydarzały się zmiany w świecie zewnętrznym, ale zakładali, że w świecie niewidzialnym wszystko musi pozostać niezmienne.  Ci, którzy wybrali wzniesienie, w wielu wcieleniach wiedzieli, że nadchodzi czas wyzwolenia i ten czas jest „Teraz”.

Wielu ofiarowało swoje ciała, aby były portalami służącymi do usunięcia kodów niedostatku i starodawnych tajnych stowarzyszeń z ziemskich rządów.  Będzie to trwało aż do 26 sierpnia 2011. Można oczekiwać kolejnych powstań w Azji, Europie i Ameryce Południowej.  Dziewiąta fala musi dotrzeć do każdego kontynentu, aby przywrócić równowagę.  Słyszymy modlitwy o interwencję; dotarły one, choć zasłony kontroli i manipulacji muszą jeszcze zostać uniesione.  Bezwarunkowa miłość nie może w pełni się zakorzenić, gdy studnia jest zatruta; bądźcie cierpliwi…nowy świat jest blisko.

Wasze ciała świetlne doświadczają nieustannych przemian.  Stary ludzki układ nerwowy nie może poradzić sobie z nowymi danymi z wyższych wymiarów; w ciągu następnych paru miesięcy wielu z tych, którzy są na ścieżce, doświadczy astralnych operacji, w trakcie których stary układ nerwowy zostanie zastąpiony hybrydowym systemem krystalicznym.  Ten organiczny inteligentny system jest zdolny adaptować się do wyższych wymiarów, co pozwoli na łatwiejszą integrację kolejnych fal wzniesienia.  Znikąd mogą się pojawiać różne objawy – niedyspozycje żołądkowe, mdłości, znużenie i migreny.  Miejcie na uwadze, że szyszynka pracuje bez ustanku, aby zrównoważyć tworzenie struktur krystalicznych aż do czasu, gdy skutki tej przemiany będą w pełni odczuwalne.

Struktura cząsteczkowa ludzkiego kośćca wibruje w gęstym paśmie.  Wzniesienie transmutuje gęstą masę kostną w postać krystaliczną.  Lżejsza konstytucja fizyczna jest dostrojona do waszych ciał świetlnych, zezwalając dzięki temu na natychmiastową międzywymiarową manifestację.  Delikatne ćwiczenia rozciągające jogi mogą wam pomóc w uwolnieniu napięcia mięśniowo-szkieletowego.

Ponieważ wielu z was zaczyna się podłączać do źródła z poziomu niższego móżdżku (lower cerebellum), przemiana ta może wywołać wybuchy emocji i huśtawki nastrojów.  Niech strumień emocji przepływa przez waszą istotę…puśćcie i uwolnijcie to wszystko w medytacji.  Jest to ważne ćwiczenie, gdyż ćwiczycie teraz swój umysł, aby porzucił koncepcję czasu i przewidywania.  Punkt zerowy stanu istnienia musi być utrzymywany dzięki codziennej praktyce medytacyjnej.

Podkreślamy, że nie wszystkie fizyczne symptomy, jakich doświadczacie, spowodowane są wzniesieniem i w takich przypadkach zalecamy pomoc wykwalifikowanego lekarza.

Na zakończenie przesyłamy wam miłość i błogosławieństwa, i pamiętajcie: w waszym odbiciu widzimy nas samych.  Do następnego razu,

Galaktyczna Federacja Światła

Przekazała: Sharon-Ann Riley, 14 sierpnia 2011

* 3-27 sierpnia; Merkury to planeta komunikacji i wiedzy, ma również związek z układem nerwowym; tzw. ruch wsteczny jest fazą retrospekcji i dostosowania energii planety (przyp. tłum.)

http://krystal28.wordpress.com/


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Sierpień 31, 2011, 21:05:49
Cytuj
Stary ludzki układ nerwowy nie może poradzić sobie z nowymi danymi z wyższych wymiarów; w ciągu następnych paru miesięcy wielu z tych, którzy są na ścieżce, doświadczy astralnych operacji, w trakcie których stary układ nerwowy zostanie zastąpiony hybrydowym systemem krystalicznym.  Ten organiczny inteligentny system jest zdolny adaptować się do wyższych wymiarów, co pozwoli na łatwiejszą integrację kolejnych fal wzniesienia. 

Co Wy na te operacje astralne ?
Mnie się to nie podoba, żeby ktoś manipulował mi przy układzie nerwowym. On już jest dobrze wyposażony ,świetnie sterowany przez mikrotubule, przez świadomość. Jeśli cokolwiek tam się ma pozmieniać to jedynie poprzez wzrost Świadomości i dzięki niej.
Resztę rączek proszę łaskawie trzymać z daleka bo po łapkach.

Zresztą co ja się martwię , ja nie spełniam warunków "bycia na ścieżce" wg "ukochanych" ;)



Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 31, 2011, 21:27:01
No przestań nikt nam nie będzie przy niczym manipulował , nawet gdyby chciał bardzo. Jest to niemożliwe absolutnie , bowiem są to naturalne procesy zmian.

A że ktoś chce sobie coś  przypisać i dowartościować się? To już inna sprawa.

Chciałam tylko zwrócić uwagę na przekształcanie się ciała astralnego w kolejne nowe o innych zwiększonych możliwościach.
Nie wszystko trzeba czytać dosłownie , więcej informacji jest między wierszami.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Listopad 06, 2011, 08:51:03
Energia Kundalini ma przeogromny wpływ na wszystkie nasze hormony , nadnercze zaś pokazuje jej wpływ na nasz cały organizm.
Warto się zapoznać z tą informacją.

Kiara. :) :)



OGIEŃ ŻYCIA I HORMON NADNERCZY

 

Siedem czakr w ciele człowieka - spirytualne energetyczne źródła, zwane są inaczej "siedmioma duchami". Prowadzą człowieka do transformacji, otwierają inicjacje na ścieżce mistycznego życia. Wiedza jak pracować i jak żyć z czakrami budzi spirytualne wnętrze człowieka, pozwala poprzez całe wieki w największych religiach rozwijać się z jednej formy w inną. Czakry i umiejętność zarządzania nimi są największym narzędziem w procesie transformacji.

Pierwszym wielkim krokiem jest właściwe wejście i otworzenie. Najniższa energia usytuowana w pierwszej czakrze, jest również najwyższą energią w formie zwierzęcej. Energią grupy świadomości, w której żyją zwierzęta. Osiągając ten stopień, ta niższa zwierzęca forma zaczyna żyć już jako jednostka wyższa, zaczyna kształtować swoją rasę, rodzinę, narodowość, religię. Staje się też indywidualnie niezależna. Jeśli jednostka posiada w pierwszej czakrze energie pozytywne jest pełna miłości i ciepła. Łączy się w prawidłowe związki, zakłada rodzinę, nawiązuje kontakty z większymi grupami ludzi. Tworzy jedność i staje się odpowiedzialna za losy innych. Energia pozytywna budzi, aktywuje i głębiej oczyszcza czakry i kanały energetyczne, a wtedy świadomość tej jednostki podnosi się do poziomu trzeciej czakry. Następuje szybki rozwój i budzenie wyższej świadomości.

PRAWO BYTU - okresy ruchu, zmiany, napływ świeżych energii, aktywność z tym związana i wiele jeszcze innych aspektów wchodzenia ruchem w materię.

Taka osoba rozpoczyna swoje życie już przez akt własnej woli, kierowana przez wyższego ducha, kontrolującego jej życie i zaczyna doświadczać życia w materii tworząc już samodzielne formy życia.

IDA - w której płynie energia mentalna - ten kanał jest przynależny do parasympatycznego układu nerwowego

PIGALA - w której płynie energia witalna - przynależny do sympatycznego układu nerwowego.

Według terminologii chińskiej YING i YANG. Oba kanały są ulokowane po obu stronach kręgosłupa. Główny środkowy kanał biegnący wzdłuż kręgosłupa zwany Sushumna jest odpowiedzialny za przebudzenie spirytualne.

Sushumna rozpoczyna swój bieg u podstawy kręgosłupa i przenosi energię do czakry korony. Przez ten kanał wzrasta potężna energia kundalini.

Energia Kundalini - najbardziej potężna jaką człowiek może posiąść. Kiedy się budzi mówi się, że jest to już Boska Energia, która transferuje człowieka na wyższe pola Świadomości Chrystusowej, w prawdziwy świat istoty ludzkiej i daje mu pełną kontrolę nad ciałem, umysłem i duszą. W pełni przebudzone i wzniesione Kundalini pozwala na czyste życie i otwiera człowieka mądrość.

W swoim czasie osiąga pełne oświecenie.

NADNERCZA są to dwa gruczoły przylegające do górnych biegunów nerek. Są płaskimi tworami o przekroju trójkątnym i półksiężycowatym. Gruczoł nadnercza składa się z dwóch połączonych ze sobą części, zewnętrznej i wewnętrznej różnych pod względem budowy i czynności. Wytwarzają hormony:

1. Glikokortykoidy - najważniejszy z nich kortyzol
2. Mineralokortykoidy - najsilniejszy z nich aldosteron,
3. Wytwarzają również niewielkie ilości hormonów płciowych - androgenów.

Rdzeń nadnerczy - część wewnętrzna nadnerczy produkuje katecholaminy, adrenalinę i noradrenalinę, które są substancjami obecnymi również w układzie nerwowym. W ciele ludzkim gruczoły nadnerczy kontrolują szkielet, system nerwowy, zmysł węchu, kości kręgosłupa, zęby i paznokcie. Są utożsamiane z człowieka siłą, stabilizacją, uziemieniem i odwagą.

W czasie budzenia się Energii Kundalini w ciele człowieka gwałtownie zmienia się gospodarka hormonalna. Gwałtownie zmienia się w ciele cała chemia. Bardzo mocno wzrasta poziom adrenaliny we krwi. Nagły skok adrenaliny nie jest obojętny dla człowieka, w zależności od poziomu hormonów zmienia się nastrój - od stanów depresyjnych, przygnębiających, do stanów euforii, zmiany jak huśtawka targają taką osobą w dół i w górę. Wysoki poziom adrenaliny we krwi wywołuje w ciele cierpienie. Wzmaga się praca serca i mocno jest pompowana krew w układzie krwionośnym, a ta z kolei wpływa gwałtownie do mózgu. Ten stan daje nieprzyjemne objawy sercowe, mocno skacze ciśnienie krwi, występują zawroty głowy a nawet omdlenia i wiele innych symptomów. Zaburzenia w gospodarce hormonalnej mogą również doprowadzić do epilepsji.

Wznosząca się energia w kanałach Ida i Pigala płynie do góry. Usuwa na swojej drodze przeszkody, rozwiązuje więzy, które zabezpieczają przed nagłym uwolnieniem się tej energii. Węzły są po to, aby ta siła nie zniszczyła nieprzygotowanego jeszcze ciała. Ten proces jest powolny i musi wprzódy nastąpić wiele innych zmian wzdłuż całego kręgosłupa, w ośrodkach wszystkich siedmiu głównych czakr i korespondujących z nimi organów człowieka, który pragnie wejść na ścieżkę spirytualną. Nieprawidłowe działania są wielkim niebezpieczeństwem dla osoby, która próbuje za wszelką cenę otworzyć tę wielką siłę, a nie jest na to w pełni przygotowana.

Ośrodek u nasady kręgosłupa jest punktem, gdzie zgodnie z prawem ewolucji materia spotyka się już z wyższym duchem niż to było dotychczas. Wiąże się z inną formą i kształtem. Po raz pierwszy w człowieku zaczyna do głosu dochodzić Najwyższa Energia. Jeszcze w kości krzyżowej leży śpiący, skręcony wąż, ale już powoli ten ośrodek zaczyna być przemieniany.

W kolumnie stosu pacierzowego (wg ezoteryków) znajduje się potrójna nić zwana antahkaraną.

ANTAHKARANA składa się z trzech nitek:
1. Nitki życia
2. Nitki świadomości
3. Nitki twórczości.

Ta potrójna nić zawiera w sobie trzy źródła energii tzw. " trojaka droga zbliżenia się i wycofania, w hinduizmie te trzy źródła energii nazywane są Ida, Pigala i Sushumna. Antahkarana jest połączeniem - mostem pomiędzy Najwyższym Źródłem i twórczą jednostką. Jest częścią spirytualnej anatomii, połączona z fizycznym mózgiem i Najwyższym Źródłem, w momencie kiedy budzi się spirytualnie człowiek.

Jest symbolem wielowymiarowych światów, od jednego poziomu, poprzez dwa i następnie aż do siedmiu w jednej płaszczyźnie. Reprezentuje rozwój siedmiu czakr, siedmiu kolorów i siedmiu dźwięków. Przychodzi czas, że ten most zostaje całkowicie otworzony i twórcze energie ze źródła, na różnych poziomach świadomości płyną w ciało człowieka. Mogą to być energie materialne, intelektualne, albo posiadające specjalny cel. Przez ten sznur wlewa się w człowieka z Najwyższego Źródła Energia Świadomości Chrystusowej.

Kiedy w wyższej rozwojowej jednostce buduje się tęczowy most następuje manifestacja świadomości, komunikacji i kooperacji ze światem twórczym i wola.

Jeśli w człowieku nie powstanie antahkarana nigdy nie będzie właściwej drogi Sushumny, nigdy Energia Kundalini nie przepłynie prawidłowo i bezpiecznie. Wiemy już, że w jednym z tych kanałów biegnących wzdłuż kręgosłupa płynie energia życia i odżywia materię. Druga związana jest ze świadomością i rozwojem psychicznym, a droga trzecia jest drogą czystego ducha.

Według filozofii hinduskiej są to trzy aspekty: Ojciec, Matka i Syn. Rozpoczyna się w ciele człowieka życie - świadomość - forma (kształt).

Shushumna to Ojciec - Wola,
Pigala - Matka - materia - inteligencja
Ida - Syn - dusza - miłość - mądrość.

Płynące energie przeplatają się wzdłuż kręgosłupa i są w ciągłym ruchu. Dla ciała człowieka są niczym przewody elektryczne ognia, który powstaje w kości krzyżowej poprzez tarcie dwóch jednoczących się energii: męskiej i żeńskiej. Energia Kundalini przepływa coraz wyżej, budzi i otwiera czakry, usuwa przeszkody, budzi się wąż mądrości,
nadaje nowy ruch i staje się żywym światłem. Budzenie ośrodków w sposób stopniowy i uporządkowany wnosi właściwe energie i promienie.

Człowiek pracujący z tymi energiami powinien uchwycić istotę rzeczy i powinien zrozumieć ich wzajemne powiązania, polaryzację, a nie tylko pracować nad ośrodkiem energetycznym - czakrą, złe zrozumienie tej kwestii może okazać się bardzo niebezpieczne i źle poprowadzona Energia Kundalini może zniszczyć nawet ciało fizyczne.

Czym jest Ogień Kundalini?

Jest zjednoczeniem trzech ogni skupiających się u nasady kręgosłupa. Ten już zjednoczony ogień podnosi się za pomocą Słowa Mocy (Boga).

Osoby o niewystarczającej wiedzy i świadomości często same próbują wznosić energię kundalini. Ignorują fakt, że aby ten proces był dla nich pomyślny i bezpieczny powinny wpierwej zharmonizować wszystkie czakry. Często jednak jest tak, że osoba pragnąca posiadać super moce kierowana własnym egoizmem nie oczyszcza tych ośrodków i na siłę próbuję wznieść tę potężną energię nie zważając na konsekwencje. Zapominają również, że ciało fizyczne wymaga znacznej pracy, oczyszczenia, właściwego postępowania. Jeśli w takim nieprzygotowanym ciele przebudzi się Energia Kundalini, wtedy ten potrójny ogień może bardzo łatwo wymknąć się spod kontroli i dokonać wielkich zniszczeń. Każdy człowiek powinien być odpowiednio przygotowany i mieć wiedzę w jaki sposób działa ten wielki mechanizm.

Nieświadoma ciekawość oraz nadmierny wysiłek umysłu aby otworzyć Ogień Kundalini, sprawiają, że pobudzany zaczyna się przez własne tarcie przedwcześnie uwalniać, niszczy i spala tkankę eteryczną w ciele życiodajnym. Na kręgosłupie znajdują się koliste kręgi subtelnej tkanki, pomiędzy każdym ośrodkiem energetycznym - czakrą. Aby człowiek zaczął podnosić Energię Kundalini musi bezwzględnie być "czysty". Chodzi tutaj o czystość życia i pozom rozwoju spirytualnej woli. Wówczas te koliste, eteryczne kręgi same się rozpływają.

Znane są cztery kręgi, mówi się, że ich rozproszenie budzi w człowieku poczwórną osobowość, która jest wysoko rozwinięta i ożywia ośrodek trzeciego oka. Droga staje się wolna - przeszkody automatycznie znikają. Czym wyżej kręgosłupa, tym wyższej jakości są kręgi, a w samej głowie są jeszcze bardziej wartościowe.

Przecinają czaszkę na dwoje: poziomo i pionowo. W ten sposób symbolizują krzyż.

KRZYŻ, na którym był ukrzyżowany SYN BOŻY.

Ten powyższy opis przedstawia bardzo ogólnikowo tą wielką Siłę Kundalini i jej mechanizm działania. Kiedy nadchodzi właściwy, czas nie potrzebny jest żaden nacisk na ciało. "Czyste " ciało i służba dla innych otwiera główne kanały energetyczne i Ogień Kundalini rozpoczyna swą pracę. Wchodząca energia przenika energetyczne ośrodki z wielką siłę i rozpoczyna się proces transformacji i transmutacji. Dusza człowieka otrzymuje światło, miłość, spokój, jest daleka od materializmu i egoizmu. Osoby naznaczone tą energią łatwo rozpoznaje świat. Posiadają dużą moc, sprawiedliwy osąd, walczą ze światem niskich energii i manipulantów. Walczą o pokój i sprawiedliwość. Znamy wszyscy wiele takie postaci, jedną z bardziej manifestujących się na świecie, walczący o byt innych był Gandhi.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_ogien_zycia_i_hormon_nadnerczy.html

===============================================================

Budząca się Kundalini to również zmiany w DNA Ludzkim , a co za tym idzie wiele zaburzeń naszego codziennego życia przejawiających się wszelakimi bólami.

Kiara :) :)




   
ZMIANY W DNA

SYMPTOMY PODCZAS ZMIAN W DNA
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1
LINK! DO CZĘŚCI 3

 

Dr. Berrenda Fox nie jest jedyną osobą, która bada zmiany w DNA. Również rosyjski biofizyk i molekularny biolog Piotr Garjajev i jego koledzy zajmują się tym zagadnieniem. Nie wierzą, że 90% DNA jest tzw. "śmietnikiem DNA" i nie służy niczemu. Jego badania udowadniają, że przebudzenie tego śmietnika otwiera u człowieka fenomeny natury mistycznej: jasnowidzenie, intuicję, spontaniczne uzdrawianie, widzenie aury, i wiele innych zjawisk paranormalnych. Inny rosyjski naukowiec Dr. Vladimir Poponin też zajmuje się problemem zmian w DNA. Dzisiaj już wielu naukowców na całym świecie nurtuje ten temat.

Wielu ludzi urodzonych po roku 1940 będzie przechodziło zmiany w DNA. Zmienią się ich ciała, system endokryniczny i ich świadomość. Dzieci rodzące się obecnie posiadają już inne pola magnetyczne. W każdej chwili są gotowe do nowych zmian, które zaistnieją na naszej planecie.

Aktywacja DNA jest następnym krokiem w wyższej ewolucji człowieka. Z podwójnego helix DNA ludzkość wzrośnie do 12 nitek, a następnie do wielowymiarowego DNA.

SYMPTOMY ZMIAN W DNA:
(występujące podczas tego procesu)

-  symptomy przypominające grypę, wysoka temperatura, bóle w kościach i w stawach
-  migreny i silne bóle głowy nie ustępujące po środkach przeciwbólowych
-  zdarzają się biegunki
- katar wielokrotnie trwający 24 godziny, przypominający alergię, bez gorączki i oznak przeziębienia
-  zawroty głowy
-  dzwonienie w uszach
-  palpitacja serca
-  uczucie wibrowania w ciele, szczególnie podczas spoczynku i snu
-  spazmy występujące w mięśniach ramion, rąk, nóg i stóp
- utrata muskularnej siły, szczególnie w rękach, związana ze zmianami w układzie krwionośnym
- zdarzające się problemy oddechowe, występowanie głośnego oddechu nawet podczas spoczynku
-  zmiany w układzie limfatycznym
-  zmiany w układzie immunologicznym
-  uczucie zmęczenia
-  zmiany w śnie, na początku duże zapotrzebowanie na sen, później jego zmniejszanie się
-  częste depresje występujące bez powodu
-  zaglądanie w przeszłość, życie ciągłymi wspomnieniami
-  stresy i podenerwowania

Wszystkie te symptomy są przejściowe i wskazują na fizjologiczne zmiany jakie zachodzą podczas aktywacji DNA.

Aby je złagodzić są zalecane zioła i inne remedia:
1. Waleriana - aby usunąć emocjonalne stresy, podenerwowania, palpitacje serca
2. Fenugreek (kozieradka) - usuwa stresy w układzie limfatycznym i pomaga w oczyszczeniu
3. Woda - mocno oczyszcza całe ciało
4. Sól Epsom - zalecane codzienne kąpiele, usuwa spazmy w mięśniach i bóle kości
5. Sen - jest bardzo pomocny. Należy dużo wypoczywać.
6. Ćwiczenia gimnastyczne i yoga

Vancouver
6 Aug. 2007

WIESŁAWA

http://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_symptomy_podczas_zmian_w_dna_cz2.html

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 06, 2011, 13:14:12
Darku nie scalaj proszę bo to dwa inne zagadnienia tego tematu.


Jak następuje przebudzenie Kundalini?

Tak, można się przygotowywać do budzenia kundalini, ale ona nie reaguje na żadna techniczna "instrukcje obsługi" tej pobudki.

Jedyne co jA budzi to zejście świetlistej Duszy do"Pielka" ( czyli czeluści groty) w której ona śpi. Trzy dni trwa taka pobudka, jest to czas transformacji całego ciała materialnego w ciało świetliste. Zmiany na poziomie subatomowym.
Są to sławetne zaślubiny "anioła z diabłem", zawsze świetlista dusza zachodzi kanałem centralnym w dol by obudzić węża. Dopiero gdy się połączą rozpoczyna się proces oświecenia. Jezus mówi o "wstąpieniu do piekieł" po drodze mi było.... , bo tak jest w rzeczywistości, nie ma innej drogi.

Ale, zanim Dusza będzie mogla zejść do owych "piekieł" , groty w której drzemie kundalini , musi nastąpić wejście do groty serca i przebudzenie w niej drzemiącej duszy.I ten moment przebudzenia , to sławetne trzepotanie motylich skrzydeł w komorze serca.Gdy to nastąpi  rozpoczyna się droga oczyszczania wszystkich energetycznych dróg przez które popłynie niesamowita energia. Ona spali wszystkie stare wzorce, wszystkie stare struktury w nas. Objawi się zupełnie nowa postać przetransformowana z poprzedniej.

Czas procesu od trzepotu motylich skrzydeł morze trwać nawet kilka lat , jest to czas gromadzenia energii w osobistym Graalu, wypełnianie go. Dopóki on się nie wypełni Dusza nie zejdzie do groty z wężem, musimy posiadać moc energetyczną , która dokona całej transformacji.
Naprawdę nie pomorze żadna wiedza teoretyczna, żadne najbardziej tajemne informacje tantryczne.
Jest tylko jeden jedyny sposób na zgromadzenie energii, to godne prawe życie z wysokim systemem wartości, oraz pokonywanie nim wszystkich trudów codziennego życia. Czym trudność większa, pokonana w prawy sposób , tym nasza moc energetyczna wzrasta szybciej.

Stanie się... gdy Graal się napełni, gdy energia zacznie się przelewać z "Puchara do Puchara. wówczas rozkwitamy wiedzą aspektu , którym jesteśmy , kobietą lub mężczyzną.
Jeżeli osiągamy już taki moment osobistego rozwoju przychodzi kolej na następny , na połączenie się wiedzy obydwu aspektów w JEDNIĘ BOSKĄ , inaczej  WIEDZĘ SYJONU.

A co to znaczy? Nasza moc to jedno, ( 100% mocy osobistej , ale  tyko 50% pełni mocy globalnej)
Zatem potrzebny jest jeszcze partner/partnerka o identycznej mocy jak my, by mogla zaistnieć wymiana wiedzy i  pełna przemiana obydwojga. Zgodnie z zasada dwa razy więcej otrzymujesz jak dajesz.
Czy można osiągnąć taki stan czytając najbardziej precyzyjne informacje? Rozkładając wiedzę nawet na św. geometrie? Nie. Absolutnie nie, jedyna droga jest przezywanie miłości bezwarunkowej , nią zapisanie swojej ścieżki życia. Trudne, nawet bardzo trudne, trzeba wyzbyć się całkowicie strachu.
Jednak możliwe.
Życzę Wam aby każdy tego dokonał.
Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 07, 2011, 10:54:44
Bardzo ciekawe są przemyślenia Wiesławy , warto je poznać.

Darku proszę nie scalaj postów.

Kiara :) :)



TWOJE NAJCENNIEJSZE ZŁOTO
(CZĘŚĆ 1)



Tylko w niebie znajduje się fontanna zainstalowana do góry nogami. A w niej zamiast wody w dzień i w nocy pali się wieczny płomień. I nie potrzeba mu ani knota, ani oleju, a płonie bezustannie cały czas, o każdej porze roku i nikt nie jest w stanie tego zmienić.

Brzmi to tajemniczo, ale mistycy wiedzą, że ten czysty płomień to żywe złoto – kamień filozoficzny, który przenika całą naturę życia, aż do jej korzeni. Jest to światło, które ubrane jest w idealne barwy, a jego nasiona ożywiają czystą świadomość.

Światło zawsze wywodzi się z ciemności. Symbolem ziemskim na potężną Boską fontannę jest złoto. Świadomość także oznaczana jest przez Ziemian jako złoto i siarka; są to dwa gatunki świadomości, złoto nie miałoby swojej najwartościowszej treści skoro nie doświadczyłoby pożaru siarki. A to wszystko rozwija się w mistycznej jaskini naszego ciała, która jest naszą ludzką „kopalnią złota.”

Sfera alchemii wypełniona jest ukrytymi symbolami o podwójnym znaczeniu: materialnym i duchowym. Każdy materialny element jest odniesiony do duchowego, a to jest już filozoficzna alchemia szkoły myślenia. Kto się na niej rozezna nigdy nie zabłądzi w świecie duchowym. Lecz niektórzy lojalni ziemscy alchemicy mogą to zrozumieć jako działanie tylko na jednym biegunie, kiedy to nastąpi zanurzą się tylko w ziemskim alchemicznym rzemiośle w swoich chemicznych laboratoriach i swoje życie poświęcą nauce. Ziemska alchemia jest skuteczna kiedy dzięki jej tajnikom poszukamy własnej głębi, wielu złożonych i niejasnych alchemicznych zjawisk zachodzących w naszym ludzkim ciele w procesie transformacji i kiedy w pełni zrozumiemy ich znaczenie.

W naszej osobistej duchowej alchemii, w drodze do naszego oświecenia górnik pracujący w tej naszej duchowej kopalni musi być czysty niczym kryształ, silny jak żelazo, pachnący świeżością życia niczym sosnowa żywica, dopiero wówczas jest gotowy na przyjęcie niebiańskiej natury, jest prawdziwym dzieckiem Boga; to Bóg nadaje mu siły, wpływa na jego moc i ożywia jego duszę. Tylko światło wprowadzając swoje promienie w glebę czyni, że nie jest ona jałowa, bez światła nie ma żadnego życia i panuje wieczna ciemność.

W alchemii najważniejszym surowcem jest złoto; jest miękkim, lśniącym, żółtym i ciężkim metalem występującym w ziemi, ale także symbolem elastyczności na naszej duchowej ścieżce, podczas kiedy uruchomimy życiową galwanizację naszej wiary.

Złoto jest jednym z bardziej cenionych elementów na dowolnym poziomie. Symbolizuje ludzkie dążenie do perfekcji i udoskonalenia własnego życia. Ze względu na odporność na ciepło i kwasy jest symbolem niezmienności, wieczności, doskonałości. Jego złoty kolor symbolizuje energię słoneczną, która posiada takie cechy jak: życie, witalność, zdrowie, promienistość, mądrość, przejrzystość, ujednolicenie, światło i moc. W chrześcijańskiej symbolice złoto uważa się za atrybut cnoty, a odcienie złota przekazują Boską Miłość. Według legendy alchemików metale nieszlachetne przemieniane w złoto są przypisywane ludzkim dążeniom do zmian na lepsze: przemianę nienawiści w miłość, egoizmu we współczucie, chciwości w ofiarowanie. Właśnie złoto jest symbolem takiego przejścia duszy.

Siarka, jest obfita, bez smaku, to żółte krystaliczne ciało stałe. W naturze można ją znaleźć jako czysty pierwiastek, jest istotnym elementem życia i występuje w kilku aminokwasach. Również uważana jest za symbol transformacji żywiołów alchemii. Odpowiada wartościom ludzkiej natury i wiecznym dążeniom do osiągnięcia oświecenia. Siarka posiada triadę wniebowstąpienia, co często jest postrzegane jako symbol Trójcy Świętej. Siarka jest jedną z trzech niebiańskich substancji w alchemii życia (dwie pozostałe to sól i rtęć).

Rtęć (Merkury) jest zarazem symbolem życia i śmierci. Jej symbolem jest wąż.

Złoto jest męskim solarnym nasieniem w kolorze czerwonym, srebro jest żeńskim nasieniem w kolorze białym, razem połączone zwane jest platyną: metalem odpornym na korozję, który jest czysty, ciągliwy, steroidalny. W sferze filozoficznej platyna jest ceniona jako pierwiastek alchemii o dużej wytrzymałości. Oznacza naszą manifestację aż do końca.

Sól jako trzecie ciało niebieskiej alchemicznej substancji reprezentuje ostateczną manifestacje perfekcji. W „Emeraldowych Tablicach” nazywa się ją „wspaniałością całego Wszechświata”. Dla wszystkich mistyków sól jest prawdziwym balsamem dla ciała, która chroni go przed upadkiem niczym pancerz. Związana jest z ciałem astralnym. W duchowym znaczeniu symbolizuje myśli, które powinny manifestować się: „jedna myśl w jednym czasie.”

W nieświadomości męskiej siarka przyczyniła się do ognistego charakteru mężczyzny. Kobieca nieświadomość bierze się z soli i związana jest z całą historią ludzkości i jej płaczem. Płacz to łzy, a ich słoność przypomina o cierpieniu, ofierze, bolesnych doświadczeniach kobiet, ale to przez sól uwalnia się również ich mądrość. Sól jest symbolem goryczy i mądrości. Z psychologicznego punktu widzenia łzy są słone i gorzkie, mówią o smutku i rozczarowaniach, ale mądrość jest już pocieszycielem we wszystkich psychicznych cierpieniach. Tutaj sól jest tym nośnikiem między jednym i drugim.

Energia kobiety jest także cieniem dla mężczyzny niczym księżyc, który bywa pełny i przyciemniony. Potrzebne to jest do regulowania męskiej psychiki, kobieta często musi przykrywać blask mężczyzny, aby nie wpuścić go w fałszywe poczucie wartości, zdemaskować wszystkie jego kłamstwa. I nie da się ukryć, bywa przy tym dla niego gorzką strawą. Wówczas jego słońce ciemnieje i w tej aurze on szuka swoich prawdziwych wartości. Często jest rozczarowany, jest to szok dla jego energii, ale kobieta nie jest dla niego matką goryczy tylko boginią natchnienia do różnicowania jego wartości życia. Niestety, wiele osób nie zna tej mądrości i reaguje zupełnie w inny sposób, przez wybuch brutalnych emocji. Kiedy te emocje są wyważone zawsze nastąpi w mężczyźnie właściwe myślenie, prawidłowe działanie i odczuwanie.


Srebro – atrybut żeńskiej energii, symbolizuje czystość, przejrzystość, koncentrację, kobiecość, trwałość, wizję i jeden cel. Duchowo symbolizuje świadomość, jasność, siłę, wizję, a nawet ciepło i może być formowane w pożądane formy, w coś dużo lepszego, bardziej subtelnego.

Mistycy i alchemicy mówią o trzech rodzajach złota

Pierwszym jest subtelne złoto, którego centrum jest słońce. Transferem tego słońca są promienie słoneczne, które docierają w tym samym czasie do wszystkich innych planet. Jest to ognista substancja i jest stałą emanacją, która przenika Wszechświat. Cała kosmiczna przestrzeń, atmosfera na planetach są nią całkowicie wypełnione. To subtelne złoto pochłaniamy przez oddech. Subtelne złote cząsteczki rozprzestrzeniają się po całym naszym ciele. Wschodni „mistrzowie filozofii mistycznej” nazwali je „praną.”

Drugi rodzaj złota jest czystą i najbardziej znaną formą, częścią wszystkich elementów z całego świata przyrody jako bezcenny element życia sam w sobie, zwany centralnym ogniem Ziemi.

Trzeci rodzaj jest metalem. W ziemskiej sztuce alchemii złoto jest porównywane do tego co boskie i ma wpływ na materię. Złoto jest potężnym lekarstwem, wpływa pozytywnie na wszystkie ziemskie rzeczy.

Musimy wiedzieć, że złoto jest boskim ziarnem, które jest ukryte nie tylko w metalu, ale i we wszystkim innych substancjach. W procesie kiedy człowiek nie dba o własne cnoty, nie myśli pozytywnie to jego najlepsze złote ziarno zostaje od niego oddzielone i zabrane na zewnątrz.

I tak każda roślina ma w sobie potężną złotą energię, każda kropla roślinnego oleju, każdy krzemień, który daje iskrę ognia … itd. Kto umie zadbać o własne złoto, które pochodzi od Boga i ma potężną moc, ten wygra swoje życie. Te osoby zwie się mędrcami. Niestety, większość ludzi nie zna tej tajemnicy i co gorsza, nie chcą jej poznać. Wybiegają na zewnątrz i szukają na próżno.

To czego szukasz w każdym calu ziemi jest w twoim wnętrzu,
nie widzisz tego, bo mieszkasz za zasłonami iluzji.

Od zarania świata byli ludzie, którzy chcieli stworzyć ziemski kamień filozoficzny. Wymyślili wiele eliksirów, proszków, przemieniali metale w złoto …. a mędrcy w tym samym czasie w swoim dziele tworzenia szukali kamienia filozoficznego w sobie. Wiedzieli, że to człowiek jest tutaj obecny i był na początku Wielkiego Dzieła.

Różni alchemicy opisywali kamień filozoficzny w rozmaity sposób, jedni twierdzili, że jest on ciemnoczerwony, inni, że w kolorze maków, żółtym; jednak wszyscy dawali sprzeczne opisy. Alchemik Khalid podsumował go jako „kamień, który jednoczy w sobie wszystkie kolory”. Alchemicy mówili o fizycznej substancji i pewnie wszyscy mieli rację, ich osobista praca – transformacja metali w złoto dawała indywidualny kolor w zależności od pomysłu alchemika i substancji jakich użył. I dalej trudno nam udowodnić czy tak naprawdę udało się komuś stworzyć doskonały filozoficzny kamień?

Kamień filozoficzny jest symbolem człowieka doskonałego, jako końcowy produkt naszej filozofii życia. Ten materialny kamień to związek rtęci, siarki i innych substancji chronionych tajemnicą alchemików i wynika z ludzkiej podświadomości.

Tylko psychologia świadomości może wyjaśnić tajemnicę. Dopóki ktoś pracuje w tajemnicy nad swoim dziełem i jak długo ta projekcja jest nie ujawniona dotąd jest stanem nieświadomości. Pracujący nad tajnym projektem zawsze używali do swojej pracy symbolicznego języka, jako środka do przekazywania informacji, i dotąd mamy taki styl pracy, szczególnie w tajemniczych projektach. Widzimy ile pozytywnych symboli zostało przekształconych przez różne życiowe projekty do zupełnie innych celów niż one służyły pierwotnie. Kto głębiej rozumie język symboli ten szybko uchwyci nad czym pracuje dana grupa, obserwując tylko te symbole. Z tą wiedzą nasz dzisiejszy świat również ma wielkie trudności w rozróżnianiu dobrych i złych projektów. Najczęściej wrzuca się je wszystkie do jednego worka albo zupełnie ignoruje uważając symbole za przesąd.

Prawie każdy kto słyszał o kamieniu filozoficznym i jego mocy, pyta gdzie go można znaleźć? Mędrzec odpowie: Adam zabrał kamień filozoficzny z Raju i jest on obecny w każdym człowieku. Filozof alchemik każe szukać w ziemi, wodzie, w skałach, w powietrzu.

A kamień filozoficzny jest to przede wszystkim stworzenie nowego człowieka przez samego siebie, a cały potencjał do jego stworzenia znajduje się w nim samym; jego przeszłość, teraźniejszość, wola, władza nad całym życiem, cała nasza praca nad sobą w celu znalezienia wyższego „ja”, naszego boskiego wnętrza i powrót do domu tam, gdzie jest prawdziwe nasze miejsce i dostęp do pałacu króla; człowiek już jest bogatszy w owoce mądrości i czystości.

Każdy z nas ma to ziarno w sobie.

Mądry człowiek zapytany: skąd pochodzi,
odpowie: od Boga.
Zapytany: gdzie On mieszka,
odpowie: w cnotliwym sercu.
Zapytany: jaki masz cel życia?
odpowie: chcę wrócić do Boga.

Jezus, odpowiadając, rzekł: <<O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała] kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej>>. Powiedziała do Niego niewiasta: <<Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie, i e jego bydło?>> W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: <<Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu>>". (J 4, 10-14)

W mistycznym człowieku zanim rozpali się najbardziej wartościowy ogień wprzódy musi wyzwolić się eliksir zwany „żywym srebrem”, a jest on dla człowieka źródłem żywej wody. Z koloru srebrnego przejdzie w drugą fazę, w kolor bieli, znaczy nasza wewnętrzna materia jest już gotowa do drugiego stopnia transmutacji.

Płyn Merkury (żywe srebro, rtęć) przez wielu mistyków uznawany jest za posłańca, Białego Gołębia czyli Ducha Świętego. I tak to jakoś jest, że ta osoba widzi nad swoją głową potężnego białego gołębia z rozłożonymi skrzydłami, z których płyną smugi światła. Pamiętam swoje pierwsze doświadczenia, nawet próbowałam dotknąć Go ręką.

„Żywe srebro” uznawane jest jako eliksir nieśmiertelności, bez którego nie jest możliwe oświecenie. Nasza wewnętrzna alchemia opiera się na tym eliksirze życia, które przedłuża w nieskończoność.

Podczas podnoszenia się Kundalini płyn Merkury przepływa przez nasze czakry i doprowadza do wyższych wibracji ciała, pomaga nam to połączyć się z innymi polami świadomości. Nasze czakry są niczym „schody do nieba” w drodze do wolności.

Gdy Kundalini budzi się spontanicznie, żywe srebro zmienia się stopniowo na biały kolor, przepływa przez kanały wzdłuż kręgosłupa, kiedy osiąga kanał Sushumna dochodzi do szybkiego przędzenia czakr i jeszcze większego wzrostu energii. Ci, którzy są bardzo wrażliwi czują wyraźnie jak ta energia rośnie wywołując różne emocjonalne stany: szczęścia, radości, gniewu, wściekłości (i jest to zupełnie normalne), ponieważ wypala się nasza karma i doświadczamy ponownie naszych zdarzeń z przeszłości, odzywają się nasze stare traumy szczególnie z wcześniejszych wcieleń.... i musimy to przeżyć, pozwolić im uwolnić się po swojemu ….. szczególnie kiedy żywe srebro wpływa do Sushumny, gdzie prawie cała karma z poprzednich wcieleń jest złożona w tym kanale, wówczas nasze emocje wystawione są na potężną próbę. Większość ludzi zareaguje gwałtownie, ale będą i tacy, którzy się zablokują, a to sprawi im jeszcze większy emocjonalny ból, który może trwać miesiące i może doprowadzić do psychozy.

A to jest dopiero początek drogi duchowej, pierwsze doświadczenia wewnętrznego duchowego światła. Każdy przeżyje go w inny sposób w zależności od poziomu własnego przebudzenia. Już na tym etapie przy dużym potencjale energii można poczuć w kręgosłupie silny prąd elektryczny i ogień. To doświadczenie też nie jest przyjemne dla ciała, szczególnie na samym początku. W słabszej formie Kundalini osoba poczuje tylko mrowienie, a nawet może się zdarzyć, że Kundalini wróci do swojej groty.

Istnieje siedem jasno określonych czakr, ale to tylko taki prymitywny energetyczny schemat. Kiedy płyn Merkury obraca coraz mocniej czakrami, nasz organizm nie tylko się oczyszcza i wyświetla wcześniejsze wcielenia, ale otwiera inne czakry, które do tej pory nie były aktywne. W samej głowie jest dziesięć tych ważniejszych, które biorą udział w oświeceniu. Budzi się wyższy człowiek. Czyszczenie i otwieranie czakr tworzy dziwne zachowania takiej osoby, może na przemian co parę minut albo głośno się śmiać albo płakać, może bez przerwy mówić albo milczeć jak głaz, może tańczyć albo siedzieć przez długie godziny w bezruchu. Zdarzają się różne „duchowe awarie”, których nasz rozum nie umie przetworzyć i często wpada w dezorientację. Ten proces bywa niezrozumiały przez doświadczanego i tym bardziej przez jego otoczenie.

Żadna osoba podczas budzenia się tej energii nie ma prostego zadania, każdy ma w sobie ukryte lęki, strach, udręki i inne ciężkie doświadczenia, które uchodząc z naszego ciała jeszcze raz dadzą o sobie znać, szczególnie kiedy zetkniemy się z karmicznymi zdarzeniami. Kundalini jest wszechmocne, nie do powstrzymania, raz nas przeraża, raz zachwyca, raz ma dla nas sentyment, drugi raz działa bez litości, dotąd, aż wytopi do końca nasze ego i wniesie w ciało spokój.

Biały płyn rozlewając się po ciele podczas drugiej fazy przekształca go w tzw. mleczny system (milky body system). Na tym poziomie mówimy już nie tylko o wielkim oczyszczeniu i przeróbce całego ciała w każdej komórce, ale i duszy człowieka, który pomimo, że jest na drugim etapie i jest już uzdrowiony na ciele i duszy nadal cierpi, ponieważ odbywa się w nim głęboka subtelna transmutacja równocześnie na wielu poziomach. Ciągle wzrasta prąd elektryczny.

Trzecia faza to czerwony eliksir, czyli zaczyna ukazywać się doskonałość, stąd zaczerwienienie w niektórych czakrach. Kolor czerwony spełnia role „drożdży” w sensie filozoficznym, tzn. mnożenia energii, która nadal leczy i goi wszystkie dolegliwości, komórki szybciej tańczą i zmieniają się w jeszcze inną formę. Ten poziom jest ostatnim stopniem transmutacji materialnego ciała przekształcając wszystko co jest niedoskonałe w doskonałość. Widzimy wówczas, że ta osoba młodnieje, mamy już pewność, że wpływa w nią energia z fontanny życia zainstalowanej do góry nogami. To ten wieczny strumień daje człowiekowi nieśmiertelność. Starożytni mędrcy twierdzą, że został utworzony z oceanu mleka zwanego Ambrozją. Wyżej przebudzony człowiek poczuje jego krople spływające z czakry Bindu. Ta woda życia wlewa się w nasze ciało przemieniając go w czyste złoto. Człowiek staje się nieśmiertelny, czerpie energie Boskiego Źródła i jest z Nim zjednoczony.

I tak widzimy jasno, że w życiu człowieka istnieje coś tajemniczego co bywa wieczne, więc nie biegnijcie za tym co przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.

cdn...

25 Nov. 2011

WIESŁAWA


http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_twoje_najcenniejsze_zloto_cz1.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 07, 2011, 14:46:15
Cytuj
w życiu człowieka istnieje coś tajemniczego co bywa wieczne, więc nie biegnijcie za tym co przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.
Najmądrzejsze zdanie z tej całej alchemii ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 07, 2011, 15:08:28
Cytuj
w życiu człowieka istnieje coś tajemniczego co bywa wieczne, więc nie biegnijcie za tym co przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.
Najmądrzejsze zdanie z tej całej alchemii ;)

Nie wiadomo co bywa wieczne, nie jesteśmy w stanie tego dowieść. Nawet nie wiemy
co to jest wieczność, ani czy sami jesteśmy wieczni. Alchemia (przemiana) zaś dzieje się
w każdej sekundzie. Nic nie trwa w niezmienionym stanie, tego akurat można dowieść.

Jeśli już więc należałoby czegoś szukać, to trwałości. Tylko, czy ona nie byłaby śmierciogenna?


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 07, 2011, 16:06:44
Nie napisałem ,że to zdanie prawdziwe, lecz ,że najmądrzejsze (w porównaniu do reszty )
Ano właśnie nieustająca przemiana jest wieczna :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 07, 2011, 16:14:17
Cytat: east
Ano właśnie nieustająca przemiana jest wieczna   

A skąd wiesz, że i ona się kiedyś nie skończy? Czyli ta przemiana?  ;D
 


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 07, 2011, 16:36:09
Wszystko wessie czarna dziura, ale wypluje z drugiej strony. Dlatego, że jest taka teoria, która to uprawdopodobnia. Zatem mam prawo w nią wierzyć,a jak się potwierdzi, to będę wiedział ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 07, 2011, 18:27:08
Wcale nie musicie się zgadzać z wklejanymi tekstami , czasami jest w nich dla nas tylko jedno ważne zdanie , a czasami jedno słowo bardzo głęboko przemawiające.

One są tylko inspiracją do zadumy , poszukiwań swojej drogi najlepszej dla każdego z nas.
Do mnie też nie wszystkie porównania przemawiają , są cudze, ale proces jest opisany bo zachodzi u każdego, odczucia są indywidualne.

Kiara :) :)


KIEDY W GŁĘBI DUSZY BŁYSKA SIARKA


(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1
LINK! DO CZĘŚCI 3

Mądry człowiek nigdy nie jest zaskoczony śmiercią. Tylko dla ludzi ukorzenionych mocno w Ziemi śmierć wydaje się straszną rzeczą. Dla mistyka życie jest dłuższą albo krótszą podróżą po tej dolinie pełnej łez, podczas której musi pokonać wiele trudności, czasami bardzo bolesnych, ale wie, że dzięki nim udoskonali siebie, a to pozwoli mu wejść w stan zjednoczenia z Bogiem.

Pustelnicy często chowają się na dłuższy czas w ciemnych jaskiniach, poszczą przez 21, 40 dni, wszystko po to, aby wejść w stan transformacji, wyzwolić się od śmierci i na nowo żyć.

Czym jest dla nich życie w ciemnej jaskini i długie posty?

Jest to bardzo ważna faza do rozpoczęcia nowego początku. Życie na Ziemi samo w sobie jest cyklem narodzin i śmierci, lecz daje człowiekowi możliwość pracy nad sobą i długiej walki, by poprawić swój stan. Aby wejść w stan transformacji należy zredukować to co stare, to co powoduje w nas gnicie i rozkład. Zredukować siebie do samego rdzenia, skonfrontować się z wewnętrzną rzeczywistością, która będzie bolesna i może nawet doprowadzić do wielkiej depresji. Ale tylko w głębi tego mroku człowiek odkrywa własne złote ziarno jako białe światło, które da nam iskrę do budowy nowego fundamentu.

W tym początku nowego życie widzimy ziemską i duchową alchemię. Dzięki czarnej jaskini zobaczymy w naszej głębi duchowe światło, która prowadzi do zmiany naszej świadomości, wnika do naszego wnętrza i budzi nas. Od tej pory już nie ma w nas ciemności.

Gnicie starego jest tak skuteczne, że niszczy nasz stary charakter i przekształca go w nowy, który jest już zupełnie innym owocem. W tym procesie musimy udać się do źródeł naszych problemów, do centrum własnych emocji, do głębi samego siebie, dopiero to da moc transformacji.

Kiedy już odkryjemy w sobie białe światełko musimy jeszcze doprawić mu skrzydła, póki co taki bezskrzydły ptak, który narodził się nocą nie umie jeszcze fruwać. I tu pomoże nam ponownie nasza ciemność, w której stopniowo pojawią się wyświetlenia innych kolorów: niebieskiego, a wokół niego ujrzymy zaczerwienienia. Może wystąpić faza wielu kolorów niczym tęcza (to było moje doświadczenie).

„...a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.”  (2P 1, 19)

Kiedy w naszym ciemnym ciele pojawi się białe światło niczym poranna gwiazda na niebie, wówczas spada na człowieka sam Lucyfer. I to też ma swoje głębokie odbicie duchowe na Ziemi.

Rosnące światło w głębokich ciemnościach symbolizuje w nas narodziny Chrystusa, nowe potężne wschodzące słońce, w rozwoju człowieka wskazuje na budzenie się najwyższego poziomu świadomości. Kto chce dojść do oświecenia i całej prawdy musi urodzić w głębi swojej duszy Chrystusa. Kiedy tylko to się zdarzy wszystkie energie duszy ruszają w tej samej chwili do nowego życia. Człowiek otrzymuje w krótkim czasie więcej mądrości, niż kiedykolwiek zdobył jej na Ziemi podczas całego życia.

W czasie naszego przebudzenia bardzo ważną rolę spełnia w nas sól, oczyszcza ciało i otwiera mądrość. Wielu mistyków nazywa Chrystusa „Solą Mądrości”. Na początku tego naszego Wielkiego Dzieła sól jest nieczysta. Musi być rozpuszczona w Boskiej wodzie, w żywym srebrze (rtęci, płynie Merkury), w którym zostaje oczyszczona i na nowo krystalizuje się w czystą sól. Jako symbol mądrości sól jest oddechem Boskiej energii. To mądrość ożywia niewidzialny ogień, który wzmacnia całą materię, życie, ruch, energię, niebo – całą duszę świata.

Siarka to dusza, która stara się uruchomić nasze serce, to od niego zależy czy będzie w nas cały czas słońce. Do tego procesu potrzebna jest siarka, jako duch życia. W budzącym się ciele siarka jest ognistym duchem, który ożywia całe ciało. Mamy jeszcze trzeci ważny element: żywe srebro, odniesienie do natury duszy; jest szybkie, płynne, zmienne, ma żeński charakter, jest wodą życia i korzeniem źródła tej wody. Żywe srebro jest niewidzialne i pracuje potajemnie za pomocą ognia. Pisałam już wcześniej o roli wiatru w procesie Kundalini (LINK!), wówczas kiedy rusza w naszym kanale Sushumna żywe srebro czujemy w ciele wiatr, a nawet huragany, jest obecny wszędzie i ożywia tę płomienną naturę, która do tej pory była ukryta. (Na: "Naszych Doświadczeniach" możecie poczytać moje przeżycia z tym wiatrem).

Kiedy już wszystkie te elementy życia ruszają obok rodzącego się w ciele Chrystusa pojawia się oszust Lucyfer, często będzie nas prześladował jako spadający gwałtownie na nas smok lub inny dziwny stwór. Pojawi się także wąż Ouroboros (LINK!), który ugryzie się we własny ogon, w ten sposób uśmierca stare życie, daje początek innemu. Ouroboros symbolizuje Alfę i Omegę, koło jedności i wieczności. Lucyfer spadając na człowieka chce rozwiązać w nim związek siarki, soli i żywego srebra i zamienić te wszystkie elementy w czarne błoto. W tym czasie w naszym ciele zapanuje największy chaos, wielka przepychanka dwóch najpotężniejszych energii: jedna jest czysta jak kryształ, a druga nasączona trucizną. I tylko ten, kto tego procesu doświadczy wie jaki ciężar nosi w sobie ten człowiek, w którym toczy się ta wielka wojna.

Gwiazda poranna to Wenus, która jest potężnym symbolem w fazie transformacji. W czasach starożytnych Lucyfer był identyfikowany z planetą Wenus. Pierwotne znaczenie Lucyfera było bardzo pozytywne, aż do chwili kiedy został wyrzucony z Nieba przez Archanioła Michała. W ten sposób został zepchnięty do najciemniejszych diabelskich zakątków.

„Jakże to spadłeś z niebios,
Jaśniejący, Synu Jutrzenki?
Jakże runąłeś na ziemię,
ty, który podbijałeś narody?
Ty, który mówiłeś w swym sercu:
<Wstąpię na niebiosa;
powyżej gwiazd Bożych
postawię mój tron.
Zasiądę na Górze Obrad,
na krańcach północy.
Wstąpię na szczyty obłoków,
podobny będę do Najwyższego>.
Jak to? Strąconyś do Szeolu
na samo dno Otchłani!"
(Iz 14, 12)

W alchemii Lucyfer związany jest z nieczystymi metalami zanieczyszczonymi w siarkę, alchemicy ten odpad nazywają żużel. Czysta siarka daje życie, zmieszana z innymi elementami porównywana jest do naszej świadomości obarczonej w nasze codzienne życie pełne kompleksów, brudów, lęków, które zaciemniają nasz czysty umysł. W chwili wchodzenia człowieka w proces transformacji, kiedy zaczyna się wlewać w kanał Sushumna żywe srebro Lucyfer i jego przyboczna chorda upadłych aniołów atakują człowieka i próbują rozciągnąć w naszym wnętrzu czarne welony, które mają na celu stłumienie naszego wewnętrznego światła i rozbijają związek trzech głównych elementów zanieczyszczając żółtą siarkę na kolor czerwony, którą w religiach Dalekiego Wschodu nazywa się iluzją nie pozwalającą nam dotrzeć do prawdziwej rzeczywistości, na wszelkie sposoby Lucyfer opóźnia cały proces.

Kiedy uda mu się zaćmić nasze wewnętrzne światło znowu pojawia się w naszym wnętrzu wielka ciemność, człowiek znowu musi wchodzić do swojej jaskini niczym Herkules, który wykonywał to zadanie dwanaście razy, na tej drodze spotyka cienie, potwory i demony w różnej formie. Jeśli się poddamy i wpadniemy w łapy Lucyfera i jego pomocników powoli zapominamy o swoim prawdziwym pochodzeniu, zmieniamy myśli, czyny, ponownie stajemy się człowiekiem niewiedzy. Wtedy i Lucyfer daje nam spokój. Do walki z Chrystusem zawsze wychodzi Lucyfer.

Tylko przez powrót do wnętrza ciemniej jaskini ponownie skorygujemy własne błędy i znajdziemy we własnym wnętrzu swoje słońca. Na tym etapie musimy rozpoczynać pracę od nowa.

Jaką funkcję spełnia w organizmie człowieka siarka?

Jest najbardziej interesującym bioelementem, zupełnie nieporównywalnym z innymi substancjami aktywnymi w procesie przemiany materii. W ciele tworzy oddzielną kategorię, jest pośrednią substancją w korowodzie białka, minerałów, i witamin.

W ciele człowieka znajduje się około 0,25% siarki i kiedy występuje jej niedobór prowadzi do poważnych zaburzeń przemiany materii. Siarka spełnia ważną funkcję w mitochondriach, niczym swoista zapłonowa świeca, to dzięki niej w naszych komórkach tli się wewnętrzny ogień. Żaden inny minerał nie jest tak ważny w przemianie materii i to w taki sposób wielostronny i różnorodny.

Niedobór siarki powoduje lęki, niepokoje, bladą cerę, łamliwe paznokcie, twarde włosy, zwiotczałą tkankę łączną, zaćmę, zatrucie wątrobowe, zaburzenia procesów ukrwienia ciała, dolegliwości stawów.

Od siarki zależy nasza uroda, elastyczna skóra, mocna tkanka łączna, mocne paznokcie, zdrowe stawy. Osłania przed stresami, dodaje poczucie szczęścia, równoważony nastrój, daje odprężenie. Pomaga w przemianie węglowodanów, tłuszczów, reguluje jądra komórkowe, oddychanie komórkowe, ukrwienie, funkcje stawów i procesy energetyczne.

W mistycyzmie siarka wiąże się z Lucyferem ziejącym ogniem i siarką. Dowiadujemy się jednak o dwóch rodzajach siarki: tej czystej występującej w wartościowej postaci i tej zanieczyszczonej, która działa w druga stronę. Żółta siarka jest symbolem Wielkiego Dzieła, jako ognistego Ducha, który wszystko ożywia. Występuje jako ogień, który pochodzi od Słońca.

Duch - Merkury
Ciało – sól
dusza – siarka.

Jezus Chrystus i Lucyfer to dwa przeciwne sobie bieguny. Jezus Chrystus stymuluje nowe życie. Za pomocą siedmiu promieni, siedmiu kolorów Słońca, które odpowiadają siedmiu dźwiękom skali muzycznej, również siedmiu podstawowym cząsteczkom/nasionom materialnego bytu została obsiana nasza matka Ziemia. Z małych nasionek rozwinęły się potężne Królestwa: minerałów, roślin, zwierząt i człowieka. Wszystko było ze sobą w harmonii dopóki nie nastąpił kryzys w Raju. Została zakłócona równowaga kiedy w ten idealny świat posiał kłamstwo Lucyfer, który cały czas sprzeciwia się Jezusowi Chrystusowi i wprowadza w życie zupełnie inne nauki.

Jezus Chrystus prowadzi ludzi do zbawienia, Lucyfer do rebelii.
Jezus Chrystus do prawdy, Lucyfer do kłamstwa.
Jezus Chrystus uczy miłości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci, wierności, łagodności, wprowadza w życie najlepsze cnoty.
Lucyfer: nierządu, nieczystości, wyuzdania, bałwochwalstwa, nienawiści, zazdrości terroru, pijaństwa, orgii, egoistycznych ambicji.

Biblia pisze, że Lucyfer pozostanie zbuntowany przeciw Bogu do końca. Pod koniec czasów „bestia”, po wcześniej stoczonej potężnej wojnie zostanie wrzucona do jeziora ognia.

Idąc za naukami Jezusa Chrystusa człowiek osiąga zdrowie i zrównoważone ciało i uczy się jak osiągnąć ostateczną perfekcję. Idąc w ślady Lucyfera człowiek osiąga odwrotny skutek.

Większość ludzi wierzy w anioły, ale nie wierzy już w demony, a przecież demony są upadłymi aniołami, których zbuntował przeciw Bogu Lucyfer. Lucyfer był aniołem o niezwykłej urodzie i wielkich mocach, lecz jego duma przyczyniła się do jego upadku

„Serce twoje stało się wyniosłe z powodu twojej piękności, znikła twoja przezorność z powodu twego blasku. Rzuciłem cię na ziemię, wydałem cię królom na widowisko.” (Ez 28, 17)

Lucyfer kontynuuje swój bunt do dziś, nienawidzi Boga i niszczy Jego plany. Potrzebuje ludzi, aby czcili jego i postępowali zupełnie odwrotnie niż dzieci Boga, chce, aby ludzie wchodzili na złe drogi. Skupia się na naszym duchowym wnętrzu, niszczy w nas Istotę Chrystusa i pobudza nasze ego do myślenia – to ja jestem bogiem. W ten sam sposób zniszczył siebie.

Lucyfer ma swoich wiernych pomocników o wielu imionach, którzy również dobrze potrafią ingerować w człowieka świadomość, cielesność, zaślepiają, pozbawiają jaźni, czynią z ludzi puste i niewładne istoty. Robią wszystko, aby zawładnąć duszą ludzką. Obecnie ta wielka spółka Lucyfer i reszta demonów mocno bombardują ludzkość i to na wszystkich frontach, nawet duchowych. Wszyscy, którzy grzeszą pychą, fałszywą pokorą, dążeniami materialnymi czy sukcesami duchowymi nawet nie zdają sobie sprawy, że popadają w mrok. Ciężko jest mi to pisać, lecz coraz więcej ludzi żyje w strefie własnego podziemia, dużo mniej jest w strefie środkowej, a jeszcze mniej w niebiańskiej, pomimo że tyle osób jest przeświadczonych o własnym pozytywnym duchowym rozwoju i swojej właściwej drodze.

Poprzez upadek Lucyfera została zakłócona cała harmonia sił natury co oczywiście najlepiej widać w naszym życiu. Obecnie wszystko mamy skierowane na zniszczenie naszego fizycznego i duchowego systemu; choćby poprzez szczepionki, które poważnie wpływają na naszą osobistą karmę. Szczepionki są bardzo szkodliwe w naszej duchowej ewolucji, podobnie jak i inne chemiczne lekarstwa. Największym niebezpieczeństwem szczepionek jest to, że możemy zniszczyć duszę ludzką. Wrogowie ludzkiej duchowości wiedzą co robią i to na wszystkich polach naszego życia, i nie jest to kwestia tylko naszego zdrowia.

W zdrowym organizmie o właściwym chemicznym składzie wszystko jest aktywne i pracuje w wielkiej równowadze, każdy jeden proces, czy to spalania, czy uzdrawiania, wszystkie substancje kształtują się same. W chwili kiedy mamy zakłócone nasze nerwy, jądra komórek trudno mówić o dobrym przewodnictwie jakiejkolwiek energii.
Podobnie jest z nadmiarem tłuszczu, który blokuje połączenia duchowe na poziomie dusza – Duch.

 I tak można długo wymieniać, a to wszystko wynika z naszej cywilizacji i jej świadomego niszczenia życia.

cdn...

26 Nov. 2011

WIESŁAWA


http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_kiedy_w_glebi_duszy_blyska_siarka_cz2.html


******
To porównywanie i wartościowanie negatywne Lucyfer jest dla mnie śmiesznym i naiwnym brakiem wiedzy , bowiem trzy elementy maja trzech odpowiedników.

Jezus
Lucyfer
Szatan

Chrystus - Król jest stanem , który należy  w procesie przemiany osiągnąć a nie kimś odpowiednikiem służącym z wzór jakiś.

Lucyfer - Venus ,Światłość , Jutrzenka zaś zależnie od czasu w którym się pojawia ma określoną jasność , świetlistość widzialną , możliwą do zobaczenia. Co nie znaczy iż cały czas jej nie posiada, posiada , tylko Człowiek widzi ją zależnie od miejsca do którego sam doszedł w swoim rozwoju.

A tak swoją drogą naszła mnie refleksja o Krakowie , Smoku Wawelskim i baranku z siarką oraz czerwonym czakramie życia tam będącym....


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Grudzień 08, 2011, 10:09:35
hm czyli stac sie Bogiem? :)
dopoki istnieje smierc to wszystko jest mrzonka :)

lucyfer jest zly bo to technologia i milosc cielesna

a szatan to smierc :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 08, 2011, 12:58:26
Cytat: quetzalcoatl44
a szatan to smierc  :)

Czasami śmierć jest wybawieniem, gdy życie złe.  ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 09, 2011, 11:30:53
Co nam dalej opowiada Wiesława? trzeba wziąć pod uwagę iż są to Jej przeżycia, jej doświadczenia i Jej wnioski, nasze mogą być inne. Ale zawsze warto poznawać też cudze , czym więcej punktów odniesienia tym możliwość analizy większa.

Kiara :) :)



BOSKA MĄDROŚĆ
(CZĘŚĆ 3)
LINK! DO CZĘŚCI 2


„Szczęśliwy, kto mądrość osiągnął,
mąż, który nabył rozwagi:
bo lepiej ją posiąść niż srebro,
ją raczej nabyć niż złoto,
zdobycie jej lepsze od pereł,
nie równe jej żadne klejnoty.

W prawicy swej trzyma ona dni długie,
w lewicy - bogactwo, pomyślność;
jej drogi drogami miłymi,
ku szczęściu wiodą wszystkie jej ścieżki.
Dla tego, co strzeże jej, drzewem jest życia,
a kto się jej trzyma - szczęśliwy.
Pan umocnił ziemię mądrością,
niebiosa utwierdził rozumem.
Przez Jego wiedzę wytrysły odmęty,
a rosę spuszczają obłoki.”
(Prz 3, 13-20)

Marzeniem wszystkich alchemików było i jest osiągnięcie kamienia filozoficznego lub wytworzenie cudownego eliksiru, który w naszym życiu dokona cudu i da nam nieśmiertelność. Są przekonani, że filozoficzny kamień jest największym błogosławieństwem na tej Ziemi … a to tylko przemysł …. i śmiem twierdzić, niewiele ma wspólnego z Bogiem i dobrymi aniołami.

Filozofowie pisali swoje tajne prace i często pozostawiali je w ukryciu, zasłaniali prawdy albo w ogóle je niszczyli wtajemniczając tylko jednostki. Inne pisma, które nadal istnieją obfitują w dwuznaczny język. Wiedzieli, że kamień filozoficzny może być tworzony z soli, siarki, nawet te składniki doprowadzili do perfekcji, ale jednak czegoś im brakło, jednego ważnego eliksiru czyli żywej wody, który w ziemskich warunkach był zbliżony do rtęci.

Byli również alchemicy, których nie można czytać dosłownie, ich pisma są czysto alegoryczne i mistyczne, są pośrednikiem między ziemską alchemią i mistyką. Ci alchemicy sami doświadczali procesu transmutacji, dzięki własnemu intelektowi i za pomocą intuicyjnego poznania serca. W tym przypadku nastąpiła równowaga:

1. Intelektualne myślenie – męska energia, racjonalna aktywująca prawą półkulę mózgową.

2. Wewnętrzna intuicja budząca serce – żeńska energia aktywująca lewą półkulę mózgową.

Wiedzieli także, że mogą osiągnąć dobre wyniki tylko dzięki Wielkiej Pracy nad sobą według siedem reguł. Wszystkie zostały spisane w Emeraldowych Tablicach, które uchodzą za rękopisy alchemiczne, z których swoją wiedzę czerpali wielcy mędrcy tego świata, np. Platon i wielu innych. Emeraldowe Tablice, najprawdopodobniej napisane przez Thota są tajemną Księgą Stworzenia i Sztuką Natury. Tak naprawdę nie znamy ich dokładnego źródła pochodzenia, jedni twierdzą, że zostały znalezione w jaskini w pobliżu Morza Martwego, lub należały do królowej Saby, najwyraźniej znali je Egipcjanie, Grecy. Ich nazwa pochodzi od „szmaragd” - zielony kamień.

W pierwszych wersetach możemy przeczytać:

“To jest prawdą, całą prawdą, na pewno i bez kłamstwa: To co jest na dole jest takie jak to co jest na górze; a to co jest na górze jest takie jak to co jest na dole. Poprzez to dokonują się wszelkie cuda. I tak jak wszystkie rzeczy istnieją w Jednym i pochodzą od Jednego, które jest najwyższą Przyczyną, poprzez mediację Jednego, tak wszystkie rzeczy są zrodzone z Jednej Rzeczy przez adaptację. Słońce jego ojcem, Księżyc matką; Wiatr nosił go w swym łonie. Ziemia jest jego żywicielką i strażnikiem. Jest Ojcem wszystkich rzeczy, zawarta jest w nim wieczna Wola. Jego siła, jego moc pozostają całe, kiedy przemienia się w ziemię. Ziemia musi zostać oddzielona od ognia, subtelne od gęstego, delikatnie z nieustającą uwagą. Powstaje z ziemi i wznosi się ku niebu i z powrotem schodzi na ziemię; gromadzi w sobie siłę wszelkich rzeczy wyższych i niższych. Poprzez poznanie tej rzeczy cała wspaniałość świata stanie się twoja a wszelka niejasność odejdzie od ciebie. Jest to moc ponad moce, siła posiadająca siłę wszelkiej mocy, gdyż przezwycięży każdą subtelną rzecz i przeniknie każdą litą rzecz. W ten sposób został stworzony świat. Z niej są zrodzone różnorodne cuda, do których osiągnięcia podano tu wskazania. Z tego właśnie powodu nazywają mnie Hermes Trismegistos, gdyż posiadłem trzy części filozofii wszechświata. To co nazwałem Słonecznym.” (na podstawie tłumaczeń Fulcanelliego i Isaaca Newtona)

Tak w alchemii ziemskiej jak i niebiańskiej wszystko rodzi się przez materiał siewny. Wszystko co zostało posiane i odpowiednio nawożone później rozwija się samo, zgodnie ze swoją naturą. Każda rzecz rodzi się z własnego nasienia, która nadaje specyficznych cech danej jednostce, i tak opierając się na naturalnej generacji znajdują się w przyrodzie: każde drzewo, zwierzę, ptak, owad, człowiek, dzięki temu nie dochodzi do mieszania gatunków. Nie ma większego cudu niż małe ziarenko gorczycy, które wyrasta w potężne drzewo. Uniwersalna Dusza manifestuje nieskończoność form.

Z Emeraldowych Tablic możemy nauczyć się siedem formuł, wszystkich przemian w Wielkiej Pracy w Wielkim Dziele Stworzenia. Jest to formuła filozoficznego kamienia, siedem ważnych kroków przekształcania się jednego przedmiotu.

1. Wypalanie
2. Rozpuszczanie
3. Separacja
4. Połączenie
5. Fermentacja
6. Destylacja
7. Krzepnięcie.

Pierwsze cztery etapy są na poziomie Ziemi, ostatnie trzy odbywają się na poziomie umysłu i wyobraźni.

Znamy różne siedmiorakie klasyfikacje: siedem dni tygodnia, siedem dni stworzenia, siedem darów Ducha Świętego, siedem grzechów głównych, siedem niebios, siedem piekieł, siedem czakr.

W mistyce bardzo ważne jest zrozumienie siedmiu elementów, doświadczenie przeciwieństw, paradoksów i w końcu jedności, która kryje się w świecie dualizmu, ale nasze ograniczone zrozumienie widzi tylko przeciwieństwa. To co na dole - cały nasz ludzki wysiłek idzie z błędami, toteż wszystko musi iść z dymem, ulec zgniciu, fermentacji. Mistycy często podkreślają, że w naszym ziemskim życiu ważne jest oczyszczenie, ocieplenie, gotowanie, destylacja i formowanie na nowo … wszystko to są symbole aby pokazać nam ludziom proces naszego duchowego działania, w którym narodzi się czysta świadomość.

Wszystko musi być w ruchu ciągłym. Jest to jedyny sposób oczyszczania ciała i duszy w odkrywaniu swojej prawdziwej natury. Nasza prawdziwa świadomość jest zawsze ukryta w nas. Poprzez ciągłe doskonalenie siebie, by wyzwolić np.: egoistyczne działania, negatywne emocje, doprowadzamy do uśmiercenia starego ego i nowych narodzin już w czystej świadomości. Bez tego procesu nie ma nowego życia. Tutaj poprzez siedem formuł rodzi się złote światło, symbol nowego człowieka ze Świadomością Chrystusową. Od tej pory nasączeni jesteśmy wyższą energią

Starożytni alchemicy wierzyli, że uniwersalny wzór przedstawiony w Emeraldowych Tablicach był podstawą do duchowego wzrostu, opierał się na działaniach w materii i całej naszej fizycznej, psychicznej i duchowej naturze.

W duchowej alchemii ważny jest związek: król i królowa. Król symbolizuje moc myśli. Królowa symbolizuje wpływ niekończących się emocji i uczuć. Oczekiwane małżeństwo wytwarza stan świadomości, który w alchemii zwany jest kamieniem filozoficznym.

W procesie transformacji ważny jest w ciele człowieka punkt - czakra Bindu Visarga, która jest wypełniona białym nektarem, zwanym Amritą, Ambrozją, Somą. Bindu Visarga związana jest z czakrą Visuddhi, usytuowana jest z tyłu głowy, zwykle, gdzie Bramini zostawiają sobie kępę włosów (na czybku-spadku czaszki). Bindu budzi dźwięk OM, kiedy Bindu Visarga jest przebudzona słyszymy ten dźwięk w sobie.

Wiemy już, że w alchemii ważne są trzy elementy: rtęć, siarka i sól. Do tych trzech zasad dochodzi czwarta, zasada życiowa zwana Azoth. Rtęć, siarka i sól muszą być niezwykle czyste, nie uwikłane w żaden inny obcy składnik. Azoth tajemnicza Uniwersalna Siła Życia ma charakter niewidzialnego wiecznego ognia, elektryczności i magnetyzmu, transcendentalizmu zwanego światłem astralnym. Jest to rzeka wody życia wypływająca z Tronu Bożego i Baranka.

Drugim ważnym mistycznym numerem w mistycyzmie, alchemii jest numer dwanaście.

12 x 12 = 144, to podstawa Wielkiej Pracy, fundament Wszechświata, wszystkie składniki Wielkiego Dzieła, kreacja wszystkiego.

Symbolika Azotu oznacza, że życie spływa z góry a słowa Azoth (AZ) odnoszą się do Alfy i Omegi (od A do Z). Łaska Boga i dar życia spływają z nieba.

Mądry człowiek wie o tym, że wszystko we Wszechświecie zostało zaplanowane według Planu Bożego. Akceptuje ten fakt i nie próbuje robić rewolucji w normalnym cyklu rozwoju i nie zmienia natury.

Podobnie jest z ludźmi, którzy też mają w sobie zapisane poszczególne cykle życia i rozwoju duchowego. Mądry człowiek podąża w tym kierunku, krok po kroku, nie pogania swoich własnych cykli dojrzewania ani nie wyprzedza kolejności duchowego rozwoju. Wszystko potrzebuje swojego czasu, każde ziarno ma swój okres kiełkowania i wzrostu aby powstała z niego idealna struktura, przyśpieszając te procesy możemy tylko je zniszczyć.

Człowiek powinien pójść w ślady natury i przestrzegać wyższych zasad. Dzisiejsze metody wprowadzane w życie natury stały się bardzo wyrafinowane. Człowiek odszedł daleko od normy i całkowicie zniszczył swoje środowisko i własne życie. Nasza ludzka niecierpliwość doprowadziła do wielu degeneracji, w tym własnego ciała i duszy. Czego to dzisiaj się nie robi, żeby przyśpieszyć swój rozwój duchowy, nawet przez pominięcie ważnych cykli, niestety jakże to jest sprzeczne z naturą człowieka. Ileż osób przechodzi od razu do mocno zaawansowanych technik rozwoju duchowego, nie zdając sobie sprawy, że zacieranie pewnych etapów niszczy ich subtelne pola, które nie wytrzymują dużego napięcia i przepalają te subtelne energetyczne połączenia, i zamiast potężnego rozwoju duchowego może być olbrzymi upadek.

W życiu duchowym istnieją również niebezpieczeństwa, często wynika to z zazdrości lub głupoty. Ludzie nie chcą być gorsi i nawet jak nie osiągają odpowiedniego poziomu idą bocznymi uliczkami, nie zawsze uczciwymi, aby uzyskać takie uprawnienia. Kreują sobie bardzo złą karmę onownie muszą się narodzić aby zaczynać wszystko od nowa i już „jechać” do celu prostą drogą. Oczywiście ten proces będzie spowolniony, ponieważ nie raz „jadąc” w poprzednim życiu na skróty używają środków odurzających, i innych nie wskazanych metod, aby rozwinąć zdolności siddhi, najczęściej do własnych zarobkowych celów. Jogini wiedzą, że takie zdolności można uzyskać za pomocą środków chemicznych, w tym również alchemii i kamienia filozoficznego, czy innych tajemniczych eliksirów.

cd.....


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 09, 2011, 11:31:37
Nie zmieściło się w jednym poście.


cd....


p

Jesteśmy częścią natury, a natura lubi naturę i w takich warunkach powinniśmy się realizować. Unikajmy fikcji duchowych, wzmacniaczy, dziwacznej muzyki i innych tajemniczych technik, których nie możemy pojąć, lecz na siłę wprowadzamy je w życie; a to często wynika nie z potrzeby bycia rzeczywistą jednostką duchową tylko z zazdrości, egoizmu, a nawet wplątana jest tu korupcja duchowa. Patrząc na niektóre duchowe grupy mam wrażenie, że dochodzi na tym polu do dziwnych wyścigów w stylu: ja będę pierwszy na mecie. Często obserwuję taką teatralną dziecinną i jakże płytką mistyczną zabawę i pełne pychy słowa: ja wszystko potrafię, wszystko już wiem, mam dostęp do wszystkich wymiarów … to ja bogiem jestem.

Od zarania dziejów człowiek chciał być wiecznie młody, zdrowy, szczęśliwy, mądry i nieśmiertelny. Jednym słowem wieczny. Dla człowieka są to nieograniczone bogactwa i dzisiaj nie jest tajemnicą, że można taki stan osiągnąć, kiedy uczciwie pracujemy nad swoją duchowością, lecz w naturalny sposób. Sam Jezus pokazał nam drogę do Wniebowstąpienia czyli Wiecznego Raju i niezniszczalnego szczęścia.

Wszystkie informacje do naszego wzrostu zapisane są w nas: nasze pochodzenie, prawdziwa natura i cała „jazda do góry”, kiedy człowiek ustawi swoje życie według boskich praw i podda się Jego Woli.

Prawdziwa nasza natura potrafi mocniej zadziwić człowieka, niż niejedna ziemska rewolucja w materii, kiedy człowiek chce zmienić bieg własnego losu i idzie właściwą drogą. A kiedy chce na siłę udowodnić swoje moce tak naprawdę zamyka się tylko w mikrokosmosie. Pamiętajmy, człowiek w Boskim założeniu był idealnym stworzeniem pełen harmonii, koronkowych proporcji i jest częścią makrokosmosu.

Pamiętajmy, że szukanie własnej doskonałości za pomocą ziemskiego kamienia filozoficznego jest wtedy cenne, kiedy za pomocą tej wiedzy otwieramy własną wewnętrzną intuicję, aby wejść we własną głębię i poznać tą tajemnicę, która jest naszym największym celem życia, dzięki której możemy przenieść się w nieśmiertelny świat. Ziemska wiedza jest nam pomocna w rozeznaniu duchowych elementów do stworzenia własnego duchowego projektu przy użyciu naszych naturalnych sił drzemiących w naszym wnętrzu.

Alchemiczna wiedza ma wpływać na człowieka wyobraźnię w uzyskaniu bardziej cennego kamienia filozoficznego, który jest tym naszym nieśmiertelnym bogactwem i naszą wewnętrzną duchową spuścizną. A wiele ludzi postępuje jak małe dzieci, biorą wszystkie zabawki do ręki i w dodatku próbują je zjeść, muszą jeszcze trochę podrosnąć by zrozumieć, że te zabawki służą im do rozwinięcia umysłu.

Ziemscy alchemicy pracujący w uzyskaniu złota, srebra, chcieli wzbogacić się w pieniądze i wartości ziemskie. Wiadomo, te surowce zawsze miały największą wartość. Z tego też powodu prawdziwi duchowi mędrcy wyrazili głęboką pogardę dla świata bogactwa, i nie dlatego, że jest ono samo w sobie złe, lecz jego nadużywanie kształtuje wielkie korporacje zła.

Bogactwo było darem Boga, dopóki zło nie zamieszało w ludzkich skarbcach. Od tej pory stało się bezbożne i przeklęte, szczególnie złoto i pieniądze, przez które popłynęło chyba najwięcej krwi. Zmieniło na zawsze pragnienia ludzi.

Dzięki materialnemu wyrzeczeniu uwalniamy nie tylko ciało, ale także duszę od sideł niewoli. To co w końcu staje się udręką bogatych jest lekarstwem dla biednych.

“...prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do Królestwa Niebieskiego.” (Mt 19, 24)

W tej kwestii musimy dobrze zrozumieć dwa pojęcia: kwestię posiadania i postawę duchową. Jaki jest nasz stosunek do rzeczy materialnych i do Boga. I największa mądrość, nie trzeba dużo posiadać, aby być najbogatszym ze wszystkich ludzi. Ufność w majątek może zgubić człowieka, ufność w Boga może go wynieść na najwyższy piedestał. Są rzeczy, których nie można kupić, w tym rozwoju duchowego.

Jezus mówi:

“... nawet gdy ktoś opływa (we wszystko), życie jego nie jest zależne od jego mienia.” (Łk 12,15).

Istnieją dwa rodzaje ubóstwa: ubóstwo w duchu i ubóstwo materialne. Ubóstwo materialne polega na dobrowolnym wyrzeczeniu się posiadania dóbr materialnych, np. zakonnicy. Człowiek bogaty może być ubogi w duchu, jeśli będzie umiał właściwie wykorzystać dobra materialne, które posiada w służbie dla innych. Ubóstwo jest przede wszystkim stylem życia. Ubóstwo także nie znaczy, że ubogi musi żyć na cudzy koszt, a bogaty ma obowiązek go żywić; skoro nie chce pracować z powodu próżniactwa, musi ponieść smutne konsekwencje. Ubóstwo jest formą wolności, jeśli umiemy cieszyć się tym co mamy i jeszcze dzielić się tym, co posiadamy. Jesteśmy ludźmi ubogimi, ale umiemy dać jałmużnę innym, umiemy się dzielić tym co posiadamy.

Jeśli wciąż walczymy z własną chciwością, nie ważne czy jesteśmy bogaci czy ubodzy potrzebujemy jeszcze dużej pracy nad sobą.

Według religii Dalekiego Wschodu do duchowego rozwoju potrzebna jest medytacja. Dzięki niej przyśpieszamy wzrost życiowej energii „chi”, „prany”, czyli „Boskiego Złota”, które ożywia wszystko. Jest bezcennym lekiem dla ciała i duszy i sprawia, że nasza dusza wzlatuje, przezwycięży wszystko i pozwala nam stać się prawdziwym człowiekiem.

Jeszcze raz wracam do mojego snu z Panem Bogiem i złotem w postaci kuleczek, niczym pereł o różnej wielkości i rozmaitych odcieniach złota, które Pan Bóg kazał mi zbierać i wkładać tam, gdzie jest ból, choroba. Wtedy usłyszałam słowa: „wszystko jest twoje, to jest najcenniejsze złoto na świecie, najbardziej wartościowe. Bierz go i lecz.” Wsypano mi całą garść tych złotych kuleczek o różnych odcieniach do mojej ręki i dokładnie miałam mówione, którą kuleczkę w jaki organ wkładać. Sporo mi zeszło zanim zrozumiałam, czym tak naprawdę były te złote kuleczki z mojego snu i cały ten przekaz. Parę tygodni po tym śnie poczułam w sobie strumień, jakby utworzony z baniek mydlanych, który płynął z zawrotną szybkością przez mój kręgosłup i głowę. Nieźle mi napędził strachu.

To dzięki tej energii możemy wejść do Pałacu Króla i zasiąść przed tronem Miłości i Prawdy. Prana jest uniwersalnym lekarstwem dla całego świata przyrody: kamieni, roślin, zwierząt i nas ludzi. Potrafi ożywić powietrze, wodę i glebę. To ona sprawia, że wszystko szybko i zdrowo rośnie, ulecza choroby, oczyszcza atmosferę, wodę, glebę i o ile jest cenniejsza niż ziemski złoty metal.

Ziemscy alchemicy woleli żyć w ukryciu, w tajemnicy trzymali swoja wiedzę. Utrzymywali ludzkość w niewiedzy, nie tylko na temat zamieniania zwykłych metali w szlachetne, które tak czy owak były tylko imitacją. Trzymali także w ukryciu wiedzę na temat Natury Wszechświata i prawdziwego celu duszy ludzkiej, i jej wzlotu w naturalny sposób.

Natura jest największą prawdą i żyje w zgodzie ze wszystkim. Jest zrozumiała, logiczna i ma swój sens. Ziemska alchemia to ziemskie oszustwo, które przykuwa nas mocniej do Ziemi, zmienia prawdy i czy człowiek tworzy w swoim ziemskim laboratorium złoto czy sztuczną przędzę, sztuczne pożywienie, lekarstwa, wszystko przeznaczone jest wyłącznie do uśmiercania prawdziwego życia.

Paracelsus, lekarz i przyrodnik, zwany ojcem medycyny nowożytnej twierdził: medycyna powinna być ugruntowana w poznaniu Boga i natury. Do poznania rzeczy a także chorób oraz terapii niezbędne są, z jednej strony, dowody empiryczne, z drugiej zaś i to jest znacznie ważniejsze ujęcie spraw w całości: "Albowiem człowieka można ująć jedynie z punktu widzenia makrokosmosu, człowiek nie może się poznać sam z siebie. Lekarz staje się doskonały dopiero wtedy, gdy zda sobie sprawę z tej zgodności".

Paracelsus uważał, że ciało materialne to jedynie jakaś część niewidzialnego dla zwyczajnego obserwatora ciała doskonałego. Jeśli jednak człowiek, za sprawą nieustannych starań o boskie oświecenie, dostąpi udziału w boskim ogniu, wówczas będzie on mógł ujrzeć świat w innej perspektywie, "w świetle natury", taka perspektywa przystoi też lekarzowi. Paracelsus uważał, że lekarz, jeśli ma odpowiednio wykonywać swą pracę, oprócz Łaski Boskiej potrzebuje znajomości i biegłości w czterech dyscyplinach: filozofii, astronomii, alchemii i rzetelności.

Wprowadził szereg nowych leków, m.in. rtęć na syfilis, oraz szereg soli metali i opium. Rtęć jest jedynym metalem występującym w skorupie ziemskiej w stanie ciekłm. W symbolice duchowej żywe srebro (rtęć, Merkury) symbolizuje ducha, jego osąd moralny, wyobraźnię, wyższe zdolności umysłowe, lecz jest potężną trucizną i wpływa w świecie fizycznym negatywnie na nasze ciało i duszę. Paracelsus zapoczątkował rtęć w medycynie, napisał: „to dawka czyni truciznę”. Jednak dzisiaj wstrzykuje się nam masę szczepionek nafaszerowanych zabójczą rtęcią i jeszcze wmawia się nam, że jest to najlepsza strategia przed chorobami.

A czym więcej mamy szczepionek tym mocniej rozprzestrzeniają się choroby w tym o charakterze przewlekłym: zaburzenia neurologiczne, cukrzyca, astma, alergie, rak … itd. Wszystkie wynikają z nasączenia naszych życiowych produktów wieloma truciznami wyhodowanymi w laboratoriach chemicznych. Niestety, u niektórych osób nawet mała dawka danej substancji może być śmiertelna, w dodatku rtęć odkłada się w naszym organizmie i prowadzi do zatrucia całego ciała. I kiedy mocniej ruszymy naszymi umysłami od razu nasuwa się refleksja: ta rtęć niszczy nasz duchowy rozwój, więc jak rtęć użyta do produkcji kamienia filozoficznego może pozytywnie wpłynąć na nasz rozwój duchowy?

Toksyczne działanie środków chemicznych często nie jest dobrze poznane, gorzej, bywa zakrywane przez lekarzy, a to wszystko służy wielkiemu biznesowi i innym manipulacyjnym ignorantom. I wcale im to nie przeszkadza, że rtęć, aluminium znajduje się w szczepionkach. W rzeczywistości nikt na Ziemi nie wie wystarczająco dużo o tym, jakie leki i jakie chemikalia można wspólnie mieszać, w dodatku każdy z nas ma swoją indywidualną chemię, hormony, każdy z nas jest inny. I tak większość naszych noworodków rozpoczyna życie z toksycznym strumieniem krwi z rtęcią. Uczeni i lekarze bawią się naszymi strumieniami krwi wmawiając nam, że to my nie mamy rozumu, a mikstury, które oni tworzą pomagają nam ocalić życie i zdrowie.

Podobnie ma się sprawa z rtęciowymi amalgamatami w dentystyce, czy w sprayach do nosa, aspartamie, glutaminie sodu, antybiotykach, a nawet rtęć bywa składnikiem witamin. W ten sposób stworzono nam niezłą odporność na rozwój duchowy.

Prawdziwa mądrość i ziemska wiedza to dwie sztuki, ta pierwsza jest wielkim skarbem, drugą wzięli do ręki inni myśliciele, ludzie którym daleko do podrobienia Boskich mądrości, stąd nazywa się ich szarlatanami i oszustami.

Istnieje jeszcze jedna prawda, która leży w niewiedzy człowieka, który nie rozumie boskich praw ani naukowych wywodów i gubi się w obu, a jeszcze śmie twierdzić, że słowa mędrców są oszustwem.

cdn...

29 Nov. 2011

WIESŁAWA

http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_boska_madrosc_cz3.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 14, 2011, 10:29:34
O kundalini inaczej , o jej roli w ewolucji Człowieka , o energii życia zdeponowanej w "ziarnie życia" , które tak naprawdę wzrasta rozsiane w całym kosmosie.

Jak się rozsiewa ziarno życia w kosmosie? W odpowiednich warunkach teleportują się sekwencje DNA Naukowcy to potwierdzają....
Czyli "walka" o zaistnienie IV wymiaru ( cały kolejny cykl ewolucji życia) tak naprawdę jest "walką" pewnych grup o ich dominację w całym kosmosie z powstrzymaniem siania ziarna życia dającego identyczne  możliwości rozwojowe wszystkim Istotom =Energiom korzystającym z wcieleń materialnych.
Na szczęście zaistnieje ta możliwość zwyciężyła miłość, mądrość i moc.


Kiara :)
"   


DNA potrafi się teleportować?


13 stycznia 2011, 20:38 | Nauki przyrodnicze
© Richard Wheeler

DNA · Luc Montagnier · teleportacja

Laureat Nagrody Nobla biolog Luc Montagnier zaszokował świat naukowy publikując informacje o eksperymencie, który sugeruje, że DNA potrafi się... "teleportować". Niewątpliwie eksperyment wymaga powtórzenia, gdyż wielu naukowców wyraziło już wątpliwości.

Zespół Montagniera użył dwóch probówek. W jednej z nich umieszczono niewielki fragment DNA, w drugiej znajdowała się czysta woda. Próbki poddano działaniu pola elektromagnetycznego o częstotliwości 7 herców.

Po 18 godzinach DNA odkryto w probówce z czystą wodą.

Montagnier porównał uzyskane wyniki z próbkami kontrolnymi, w których nie użyto pola elektromagnetycznego lub było ono słabsze, a czas trwania eksperymentu był krótszy. W próbkach kontrolnych nie stwierdzono przeniesienia się DNA.

Badania, o ile ich wyniki się potwierdzą, mogą wstrząsnąć nie tylko podstawami biologii, ale również i fizyki kwantowej. Znany jest bowiem efekt kwantowy, który umożliwia teleportację w mikroskali. Jednak efekt ten trwa ułamki sekund, tutaj zaś mamy do czynienia z niezwykle zagadkowym zjawiskiem. Niewykluczone, że życie wykorzystuje zjawiska kwantowe do rozprzestrzeniania się. A może to samo życie jest złożoną projekcją zjawisk kwantowych i zależy od nich w niezrozumiały dla nas sposób.

Ze szczegółami eksperymentu można zapoznać się w sieci [PDF].


http://kopalniawiedzy.pl/DNA-Luc-Montagnier-teleportacja,12284




 

     


KUNDALINI: Ognisty Wąż, cz.I



      Kundalini - jedno z najwspanialszych i najbardziej tajemniczych ze wszystkich zjawisk. Ci, którzy doświadczyli kundalini opisują jako światło rozbłyskujące w ciemności, nadnaturalną moc, magiczną i oczarowującą, innym z kolei razem przerażającą i straszną, a mimo to cudowną i zawsze, kiedy się pojawi, zaskakującą wzbudzającą grozę. Można zapytać kim są ci, którzy znają ten cud, skoro większość ludzi nie ma o tym pojęcia, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej nie słyszeli tego słowa. Lecz tak naprawdę kundalini jest czymś tak namacalnym , jak wzrok przy pomocy którego oczy odczytują tekst. Wszystko to dlatego, że kundalini jest samą siła i istotą życia - jest czystą siłą życiową.

      Kundalini to też jedna z najbardziej fascynujących, lecz jednocześnie wprawiających w największe zakłopotanie idei pochodzących a Dalekiego Wschodu, w szczególności z Indii. Mało pisze się o tej tajemnicy, jeśli już powstały jakieś książki, to nieliczne, a i tak tak większość z nich, to tylko kompilacje tych paru fundamentalnych, jak chociażby wydanej w Polsce książki Johna Woodroffe,a. Większość autorów New Age trzyma się z daleka od tej kwestii dlatego, że jest to dla nich całkowicie terra incognita, totalna enigma. I z tego powodu literatura dotycząca kundalini jest wciąż nieliczna, jak przed stu czy dwustu laty. Pisanie o niej będzie zaledwie przepisywaniem z innych żródeł, o ile nie dotknęło się tej tajemnicy osobiście. A o to niełatwo, w każdym bądż razie nie jest to doświadczenie, jakie można przeżyć na skutek swojej silnej woli, chcenia, czy wręcz pragnienia. To się zdarza samo z siebie. I na pewno nie akurat adeptom rozmaitych zorganizowanych systemów jogi, zwanych najczęściej kundalini jogą z takiej czy innej tradycji. I nie pomoże w doświadczeniu kundalini noszenie takich czy innych szat, bądż zawojów na głowie. To tylko marketingowe triki bądż skutek zniewolenia tradycją.

      O kundalini wiadomo co nieco od tych, którzy opisali swoje dramatyczne spotkanie z nią, bądż inni spisali ich relacje. Ale takich liczących się żródeł, jak wspomniałem, jest ciągle niewiele. Z pewnością należą do nich książki już nieżyjącego, a uchodzącego za światowy autorytet numer jeden, Hindusa, Gopi Krishny, czy też innego Hindusa, B.S. Goela, znanego póżniej jako Sri Siddheshwar Baba. Znane sa też opisy takiego doświadczenia, u znanego już z amów CzW U.G. Krishnmaurtiego, czy u innego Krishnamurthiego, Jiddu.

      Czym jest kundalini?. Siłą życiową? Według Goela, który swoją dramatyczną historię zawarł w książce Trzecie Oko i Kundalini, ta tajemnicza energia jest samą Kosmiczną Swiadomością przenikającą cały Wszechświat. Nie ma w nim punktu, gdzie nie byłoby kundalini. Jest totalnością.
Według hinduizmu sat-chit-anandą, czyli boskością, Absolutem.Jeśli jest totalnością, jest we wszystkim, jest też w ludziach. Jest we wszystkim, w różnorodności, a zarazem jest wszystkim, co jest. Jest to Zasada Uniwersum W człowieku, spoczywa, na ogół uśpiona, na poziomie najniższej czakry. Czeka uśpiona aż do chwili, kiedy zostanie uaktywniona, przenikjąc przez całe ciało, aż przez przez tzw.Brahmaranhrę połączy się z polem Uniwersalnej Kundalini. Jednak przebudzenie kundalini, to zdarzenie dramatyczne niczym trzęsienie ziemi. W efekcie stara osobowość tego ,który dostąpił „łaski:” przebudzenia ulega destrukcji, znika stare Ja, oczyszczony zostaje „twardy dysk” pamięci, rodzi się zupełnie nowy człowiek. Ale nim ten człowiek przejawi się pełni swojej nowej, poszerzonej osobowości, kosmicznej, przechodzi przez bolesny proces „wypalania” osobowości starej. Stare ubranie, starej ciasnej, więżącej osobowości, zostaje spalone, ale dzieje się to na żywym ciele, co pociąga za soba ból, przede wszystkim psychiczny, a jednym z oblicz tego bólu jest depresja, najczęściej bardzo głęboka.

      Gopi Krishna, największy może znawca kundalini mieszkał mieście Jammu w północnych Indiach, gdy w 1937 roku uaktywniła się w nim Kundalini. Nastepne lata w jego życiu to dramatyczna walka o zintegrowanie tego potężnego doświadczenia, momentami wręcz walka na śmierć i życie. Podobnie działo się w życiu B.S. Goela. Kilka lat dramatu, które jednak w finale doprowadziły do narodzin wspaniałego mistrza, mędrca, znanego jako Sri Siddheswar Baba. Według Gopi Krishny, kundalini nie można obudzić wolą. Musi ona obudzić się sama z siebie. Nawet jeśli zaczynamy jakieś ćwiczenia mające na celu jej pobudzenie, to i tak impuls do tych ćwiczeń pochodzi od kundalini.A kiedu już rozpoczynamy praktykę duchowa, czujemy nieodpartą potrzebe jej kontynuowania. Czujemy pragnienie poznania samych siebie albo zgłębiania tajemnicy istnienia.
To pochodzi z samej kundalini. Z tej też przyczyny w tradycji hinduskiej kundalini traktowana była jako architekt. Jest królową naszego ciała My jesteśmy tylko projekcjami – jakie wyświetla ona jako dżiwa – uwięzionym fragmentem Absolutu. Jesteśmy uwięzionym promieniem boskiego światła. Ten uwięziony promień jest trzymany w niewoli przez wszech inteligentną energię życiową, znaną jako prana śiakti. Nieodparte pragnienie praktykowania np. jogi pochodzi od kundalini. U ludzi takich na ogół pojawia się też pragnienie samodoskonalenia. Wycofują się oni ze świata albo chcą robić same tzw. dobre rzeczy lub starają się, by ich czyny były szlachetne. Dążą do samo poświęcenia. Mają więcej współczucia dla innych. Były to cechy większości mistyków, jacy przyszli na ten świat.

      Jednak o kundalin ciągle tak naprawdę wiadomo bardzo mało. Nauka w ogólnie chce zwrócić się w jej stronę, nie chce nawet jej dostrzec. I dlatego to co wiadomo pochodzi od nielicznych. Gopi Krishna, który przyczynił się do wprowadzenia samego pojęcia kundalini na Zachód, napisał w swojej autobiografii:”Prana jest niematerialna, niewidzialna i niedostrzegalna przez nasze zmysły. Ale ma wpływ na molekuły, atomy, a nawet na cząstki subatomowe. W swej najbardziej skupionej formie obecna jest w ludzkim układzie rozrodczym, nasieniu, zawierającym jej skoncentrowaną ze wszystkich form. To, dlaczego niektóre umysły są bardziej inteligentne od innych, zależy od prany, a ściślej mówiąc, od widma prany...Kiedy to widmo praniczne się zmienia z jakichkolwiek przyczyn, to skoncentrowana prana z organów rozrodczych przemieszcza się do rdzenia kręgowego i płynie w górę aż do mózgu. Proces ten nazywany jest przebudzeniem kundalini. Gdy następuje przebudzenie, to jakby w ciele otwarto fabrykę chemiczna; coraz więcej potężnej rozrodczej prany zaczyna krążyć w układzie nerwowym i w umyśle, regulując aktywność i powodując, że pracują one w w bardziej skuteczny i zdrowszy sposób.

      Jednak dla dzisiejszej nauki, kundalini to idea jedynie symboliczna, coś, co nie istnieje realnie w ciele fizycznym. Jednak tak dla Gopi Krishny, B.S. Goela, czy Jiddu Krishnamurthiego kundalini była równie realna, jak wszystko inne, co uchodzi za rzeczywiste. Tradycja wiedzy o niej sięga tysięcy lat, potwierdzona jest przez setki relacji joginów i zapisana w rozlicznych księgach. Najpełniej wiedza ta przejawiła się tradycji Saiwizmu Kaszmirskiego, gdyż właśnie indyjski stan Kaszmir był niegdyś centrum Tajemnej Nauki Kundalini. Jeszcze do niedawna można było w stanie Kaszmir dotrzeć do blisko ośmiuset świątyń i miejsc kultu Bogini, czyli w rzeczy samej, Kundalini. To tu właśnie przed tysiącami lat powstał Sekret Kundalini w Pańczastavi, nadzwyczajny hymn do Kundalini, napisany przez anonimowego mędrca, który z pewnością doświadczył przebudzenia kundalini w sobie. I po tysiącach lat kolejny dogłębny opis przebudzenia kundalini powstał dzięki B.S. Goelowi, o którego dramatycznej, wręcz niewiarygodnej historii w następnym odcinku o boskiej energii kundalini. Historia ta zresztą jest związana również z postacią dobrze wszystkim znanego Satya Sai Baby.

      „Czwarty Wymiar nr 12/2007”

Mariusz Piotrowski

 http://www.jantra.com.pl/pliki/artykuly/art29.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 14, 2011, 12:42:21
@Kiara
Cytuj
W odpowiednich warunkach teleportują się sekwencje DNA Naukowcy to potwierdzają....

Właśnie o te "odpowiednie warunki" się rozchodzi. :)
Należy zrozumieć, że wszystko opiera się na bio rezonansie, na częstotliwości. Konkretne częstotliwości sprawiają odpowiednie warunki.
Według mnie opisowe opowieści o Kundalini to takie samo bajanie jak ortodoksyjnej nauki że "się samo dzieje". Nic się SAMO nie dzieje z siebie. Wszystko musi mieć sens i logikę opartą na konkretnych mechanizmach co ja nazywam logistyką. Bez sieci informatycznej zapewniającej przepływ informacji - częstotliwościami rezonansowymi, bo przecież nie po kablach - nie byłoby żadnej Kundalini.
Budowanie świątyń dla inteligentnej energii (Świadomości)  jest nieporozumieniem i świadczy tylko o ludzkiej ignorancji. Jak czegoś nie rozumiem to musi być bóg, albo inna jakaś koniecznie święta energia, Stwórca, czy Duch Święty. NIE. (nie nie nie , stop <tupie nózką>+ <obrażona minka>  ;D)
Wg wszelakich doktryn życie powinno być świętością samą w sobie, ale tego nikt jakoś nie szanuje, bo są wojny i nienawiść "w imię boże", a ludzkie życie niewiele jest warte (ma wartość bateryjki do konkretnych celów) więc nie bądźmy hipokrytami.

Nie bójmy się przyznać że czegoś nie rozumiemy, ale też nie twórzmy bożków sobie z tego czego nie rozumiemy. Poznawajmy bo to chyba jedyna droga.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 14, 2011, 14:29:23
A poznałeś chociaż ten temat dogłębnie?  Bo tak piszesz  jak byś pierwszy raz w życiu go zobaczył i oceniał po przeczytaniu jednego postu.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 14, 2011, 14:47:39
Cytat: east
Nie bójmy się przyznać że czegoś nie rozumiemy, ale też nie twórzmy bożków sobie z tego czego nie rozumiemy. Poznawajmy bo to chyba jedyna droga.

Otóż to, poznawajmy. Wszelkimi zmysłami i narzędziami. Nawet wyobraźnią, bo to również narzędzie.
A nóżki niech sobie tupią, póki głowa nie zrozumie, że z tupania nic nie wynika, prócz
niepotrzebnego hałasu i drżenia podłoża.
A może wynika? Bo gdyby tak np. siedem miliardów ludzi (a czternaście miliardów nóżek) zaczęło jednocześnie
i jednomyślnie tupać, czy nie wytrąciłoby to Ziemi z jej orbity a nawet i gęstości?  ;D
Tak, jak rytmicznie maszerujący oddział zwalający most, po którym przechodzi?

Z drugiej strony, niektórzy twierdzą, że nic nie dzieje się bez wiedzy i przyzwolenia Stwórcy.
Zatem taki kosmiczny bunt byłby również wpisany w dzieje tego świata.
A „Apokalipsa” może być skutkiem zarówno buntu, jak i jego braku na stwarzaną rzeczywistość.
W każdym razie sami przywołujemy koniec starego świata, za zgodą lub bez zgody wyższej instancji.
No i drżyjcie maluczcy, bo gdy Stwórca tupnie… posypią się gwiazdy i nowe sekwencje DNA na nasze łby.

Koniec kawy, koniec ględzenia. Wąż mi zaczyna drżeć u podstawy. Chyba kundalini się budzi. Pa.  :D ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 14, 2011, 15:57:57
A poznałeś chociaż ten temat dogłębnie?  Bo tak piszesz  jak byś pierwszy raz w życiu go zobaczył i oceniał po przeczytaniu jednego postu.

Kiara :) :)
Ja nie twierdze, ze się znam na "Kundalini". Ale co nieco mogę się wypowiedzieć w zakresie fragmentu, który cytowałem.
Kundalini jak zwał tak zwał, ale jeśli to jest rodzaj inteligentnej energii (inteligentnej, bo sama się budzi) to ta energia podlega jakimś prawom fizyki chyba. Obojętnie czy bedzie to fizyka praw newtonowskich czy kwantowych.

Kwiecisty język opisujący "wężowe sploty" jest obrazowy, ale bardzo mało precyzyjny. Opisy działania kundalini  bardziej mi pasują do sposobu w jaki Świadomość przejawia się w układzie nerwowym człowieka poprzez mikrotubule. I to się da wyrazić rezonansem fal kwantowych. Jest to taka jakby niewidzialna fala.
Nauka niestety nie może wprost przyjąć koncepcji kundalini. Naukowcy muszą ją doświadczalnie zmierzyć i poobserwować co i jak powoduje ta fala w ludzkim ciele.
Zyskamy tym samym praktyczną wiedzę wyrażoną we współczesnym języku a nie kolejnego "świętego avatara".

Choć nie mam nic przeciwko przedstawianiu zachodzących zjawisk w taki bardziej obrazowy sposób :
Cytuj
Układ nerwowy zaczyna "grać". Taka osoba słyszy od tej pory muzykę ze swojego ciała. Z początku są to odgłosy bardzo harde, huki i trzaski, a później kiedy zostaną otworzone wszystkie kanały energetyczne zaczyna "grać" piękna orkiestra swoją nieziemską muzykę. Są różne stopnie Kundalini w zależności z jakim polem ŚWIADOMOŚCI łączy się człowiek.

Mam wrażenie, iż starożytna wiedza musiała ustąpić rozumowi ,tj "szkiełku i oku" dlatego, że brakowało jej jednoznacznego, policzalnego i jasnego wyrażenia w innych niż subiektywne kategoriach, a także precyzji pomiarowej.

Dopiero scalając wiedzę rozumu oraz uczuć może "obudzić się" /zamanifestować w pełni.

Dlatego też starożytny świat pełen "magii" musiał odejść. Za dużo w nim było tajemnicy, niedopowiedzeń i niejednoznaczności, aby się mógł utrzymać. Nierównowaga zamanifestowała się wiekiem żelaza u którego schyłku teraz jesteśmy. Bo teraz dla dalszego rozwoju potrzeba w świat suchej nauki wprowadzić subtelne, "kobiece" energie ,które wszak również są "obliczalne" lecz przy użyciu znacznie bardziej precyzyjnych urządzeń oraz , co oczywiste , przy bardziej otwartych umysłach. Jest to świat subtelnych częstotliwości takich jak 7 hz, pozostających poza progiem słyszalności ludzkiej, czy w ogóle poza progiem receptorów neuronowych, ale jednak częstotliwości, które skutkują rzeczywistymi efektami. Są one istotne w aktywności mózgu a także krążą w po całej Ziemi jako wynik "podpisu falowego" piorunów. Taka fala o częstotliwości 7 hz ma długość 40 tys km i jest mało wrażliwa na zakłócenia, choć bardzo "subtelna". Może więc z powodzeniem przenosić informacje w skali całej Planety. Takie, jak na przykład ,które emituje Świadomość.
No ale w czasach ,kiedy określano czym jest kundalini nie potrafiono zmierzyć takich częstotliwości i nie było wiedzy na temat świata kwantowego.
Być może doświadczano efektów oddziaływania kwantowej świadomości, ale to było trudno uchwytne, coś jak przeczucia i brakowało pojęć jak to nazwać więc odnoszono się automatycznie do języka ze sfery sacrum plus pojęcia odnoszące się do swiata przyrody takie jak wąż, złoto, ogień, oczyszczenie.

Wydaje mi się, że do dziś niektórzy chcieliby jeszcze zamknąć ludzkość w ramkach tamtego, odległego czasu. Nie da się, więc sądzę, że szkoły rozwoju duchowego będą musiały w końcu albo się wzbogacić o nowy, bardziej logiczny, przekaz, albo odejdą w mrok historii.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 14, 2011, 18:40:50
Wcale mi nie przeszkadza opis naukowy z potwierdzeniami zachodzących zmian w opisie mistycznym.
Powiedziała bym uzupełniają się nawzajem , bowiem proces wznoszenia się kundalini ( tu można wstawić inne określenie zależne od kultury , napełnianie GRAALA nam bliższe określenie) istnieje niezależnie od akceptacji go , czy nie przez naukę.

To prawda iż przekraczanie każdego wymiaru jest finałem rozwojowym  Człowieka przekraczającego go na tym poziomie. Zawsze wówczas kundalini osiąga poziom 7 czakry i zestraja się z energią przekraczanego wymiaru.

Dopiero teraz nauka  "dorosła" do opisu zdarzenia swoimi argumentami , bo Człowiek dorósł do poznania tego procesu przez stworzoną przez siebie naukę.
Ot i wszystko.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Grudzień 14, 2011, 18:57:18
poprostu swiadomie umrzec za zycia :) pozbycie sie ignorancji i zludzen maji :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: acentaur Grudzień 14, 2011, 21:48:04
east,
Cytuj
Wydaje mi się, że do dziś niektórzy chcieliby jeszcze zamknąć ludzkość w ramkach tamtego, odległego czasu. Nie da się, więc sądzę, że szkoły rozwoju duchowego będą musiały w końcu albo się wzbogacić o nowy, bardziej logiczny, przekaz, albo odejdą w mrok historii.
zależy w jakim wydaniu. Tak samo teorie fizyczne prezentowane przez cwaniaczka dr.habil. jak i teoria czakr prezentowana przez jadącego na naiwności ludzkiej "uzdrowiciela" są bełkotem. Te same teorie w rękach "zawodowców" są już zupelnie czym innym. Jak myślisz, czym się różnią te orbitale, energie wiązań, poziomy energetyczne opisywane przez funkcję falową od systemu czakr ? "Normalny" człowiek myśli, że z jednej strony są to twory fizyczne, realne
zaś te czakry to tylko brednie hindusow bez jakiegokolwiek zastosowania. Ale to tylko i wyłącznie poziom naszej osobistej wiedzy, opartej na wciśniętych w szkole gotowych teorii, schematów myślowych. O jednym się coś wie a o drugim nic, a nie jedno jest dobre i prawdziwe a drugie bzdura.
Tak ogólnie, mamy teorie jakościowe i ilościowe. Te pierwsze oddają ideę, schemat działania, zaś te drugie ujmują to w matematyczne zależności, czynią coś policzalnym. I wracając do czakr ( których nie ma, to są symbole ) , teoria jakościowa, szczątkowo znana mówi, że istnieją różne stany ducha korespondujące z materia, w tym przypadku np. z ciałem czlowieka. Pierwszemu poziomowi przypisana jest jedna część ciala, drugiemu poziomowi nastepna...Tak jak jakis model fizyczny.
W modelu tym twierdzi się, ze te czakry są układem dynamicznym no i prawie "kwantowym" bo przejścia  pomiędzy nimi sa skokowe i nie pokolei. Rozwój duchowy wcale nie jest liniowym rozwojem  i wcale nie kończy się na ostatniej 7 czakrze. Dochodzą do tego dwa węże reprezentujące energie kundalini.
Więc budzą się te czakry czyli poziomy duchowe ale czakra serca zawsze na końcu. Wtedy wyzwala się "energia" kundalini czyli ogień, słońce w którym  ostatecznie zostaje wygotowane nasze ego=dusza=Ewa, czyli najpierw rozpadnie się nasza świadomość i zaraz zostanie sklecona na nowo. Przedstawiano ten proces jako przepoczwarzenie się ciała w kokonie energetycznym. Więc to takie samo modelowanie jak jakikolwiek opis jakościowy zjawisk fizycznych
w "nowoczesnej" nauce.
 Tym czakrom przypisano barwy czyli częstotliwość, wibracje w przedziale światła widzialnego. Dano więc do ręki podstawowe częstotliwości jako podstawę do  ilościowego ujęcia. Bo tak jak zachodzi rozwój duchowy, tak samo zachodzą różne procesy w materii. Stąd wiele terapeutycznych metod wykorzystujących fragmenty tej wiedzy. Niestety tylko fragmenty. Ale nikt nie wie co to są te dwa węże w materii ani co reprezentuje ta kundalini. No prawie nikt.
East, na 100 procent nie odejdzie do lamusa żadna stara wiedza, to współczesny człowiek jest za głupi, zaślepiony by pojąć tą pradawną wiedzę.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 14, 2011, 22:36:06
Dla jednych coś jest dla innych czegoś niema... i niech tak będzie. Jedni napiszą o tym co jest inni o tym czego nie ma , może też kiedyś zobaczą.

Czakra to określenie umowne , nazewnictwo przyjęte z Indii , inaczej zwyczajnie wir o określonym poziomie wirowania , barwie , dźwięku , zapachu , można mieć odczucia przez wszystkie zmysły.

7 czakr ( jest ich zdecydowanie więcej  są materialne - zanurzone w materii i ponad materialne , energetyczne poza materią) , bo o przemianie energetycznej dotyczącej odczuwania Energii-Ducha przez wpływ materii na niego dyskutujemy w tym temacie. Co wcale  nie znaczy iż nie ma on kontaktu z czakrami poza materialnymi.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 15, 2011, 10:44:43
@Acentaur
Cytuj
East, na 100 procent nie odejdzie do lamusa żadna stara wiedza, to współczesny człowiek jest za głupi, zaślepiony by pojąć tą pradawną wiedzę.

Nie twierdzę ,że na 100% ma odejść, lecz musi zostać eksperymentalnie zweryfikowana, by oskrobać ją z naleciałości tego czego (jak sam piszesz ) nie ma, bo to są symbole.
Chodzi o to, by przełożyć na język konkretny, wręcz dający się matematycznie wyliczyć to, co określamy

 
Cytuj
układem dynamicznym no i prawie "kwantowym" bo przejścia  pomiędzy nimi sa skokowe i nie pokolei. Rozwój duchowy wcale nie jest liniowym rozwojem  i wcale nie kończy się na ostatniej 7 czakrze. Dochodzą do tego dwa węże reprezentujące energie kundalini.

Dopiero po niezależnym rozpoznaniu przez naukę podstawowych własności falowych świadomości można by pokusić się o porównanie starożytnej wiedzy z tym co mamy. Można by wyjść np od części wspólnej

Cytuj
Tym czakrom przypisano barwy czyli częstotliwość, wibracje w przedziale światła widzialnego. Dano więc do ręki podstawowe częstotliwości jako podstawę do  ilościowego ujęcia

Przeszkodą ku temu póki co, jest mentalny opór środowisk ezoterycznych (których tajemność wiedzy  gwarantuje zyski) oraz z drugiej strony atawistyczna niechęć tzw ortodoksyjnej nauki do tykania czegokolwiek, co choćby zahacza o kwestie duchowości.
Jak zwykle te bariery są w nas i tylko tam należy się rozprawić z przeszkodami, nigdzie indziej.

Pomijając ezoteryczną terminologię dla mnie dwa węże reprezentują silnie splecione ze sobą naukę i duchowość. Jedno bez drugiego samodzielnie wyżej się nie przebije. Kiedy Duch i materia wiją się wokół niewidzialnej, złotej spirali zapewniającej niedestruktywną harmonię wówczas rozwój przebiega bez zakłóceń.  :-*


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Grudzień 15, 2011, 11:20:44
east naprawdę nie każdy potrzebuje wykresów tabelek i wzorów do zrozumienia duchowości i tak naprawdę nikt za pomocą tych atrybutów jej nie zrozumie.
Można w ten sposób przeanalizować procesy które już zaszły ale na pewno nie można ich tymi pomocami naukowymi tworzyć.Owszem można naśladować , kopiować, przetwarzać ale nie tworzyć!
Tworzenie jest domeną uczuć , uczuć nie tworzy się w laboratoriach ni pracowniach , je tworzy serce ( mowa o tych najwyższych) w procesach przezywania zdarzeń.

Ale  ja wiem iż są ludzie którzy nie potrafią tej prostoty zaakceptować , szukają więc miłośi ( tego największego uczucia a zarazem największej energii stwórczej tam gdzie jej nie ma.

Bowiem najpierw trzeba otworzyć drzwi przekroczyć próg tego co stworzyła myśl -uczucie , a później przyniesionymi narzędziami technicznymi , mierzyć , ważyć , oglądać , wyciągać wnioski i na końcu pisać wzory....

kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: ptak Grudzień 15, 2011, 14:20:40
Tworzyć można przy pomocy każdej energii. Miłość tworzy światy piękne, nienawiść zupełnie inne.
Dlatego jest taka różnorodność w kosmosie. Inna sprawa to trwałość „produktu”.
Znamy ludową mądrość: „miłość buduje, niezgoda rujnuje”. I to się potwierdza.

Wszystko, co powstało w oparciu o nieharmonijne energie pochłoną czarne dziury, przenicują na światło,
harmonię. I odwrotnie pewnie też, dla zachowania równowagi. Bo przecież mamy nie tylko piękno.
Cały ten proces zachodzi również w człowieku, gdzie czarne dziury znajdują się w naszych komórkach.
Zapewniają nam osobistą równowagę w dłuższej perspektywie.
Na „krótko” mogą powstawać nieharmoniczne zawirowania, degradujące ciała i psychiki ludzkie.
Stąd choroby, raki i inne połowiczne rozpady.

Ostatnio jeden pan, dr matematyki przekonywał mnie, że naszą osobistą świadomość utrzymuje
w jakimś scaleniu pole elektromagnetyczne wytwarzane przez serce i mózg.
Po śmierci, gdy narządy nie wytwarzają już pola, świadomość tak jak i cały wszechświat rozprasza się.
Jakieś jej wiązki niektórzy, bardziej sensytywni mogą jeszcze odbierać. Stąd wrażenie spotkania kogoś
po śmierci. Najbardziej wyraziste w niedługim odstępie od momentu śmierci. Dodatkowo splecione
jest to z naszymi wyobrażeniami o zmarłym i własną kreacją mózgu.

Na ile ów pan ma rację, trudno powiedzieć. Otwarta jestem na każdą koncepcję, choć wolałabym,
by racji pan nie miał. Jakoś trudno dopuścić do siebie możliwość własnej nietrwałości.
Ale, być może to tylko instynkt samoobronny. Iluminacje cudownego mózgu.
Tylko skąd taka cudowność? Zobaczymy po śmierci.  ;)

Gorzej, gdy nie zobaczymy.  :D


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 15, 2011, 15:02:33
@Ptaku
Cytuj
naszą osobistą świadomość utrzymuje
w jakimś scaleniu pole elektromagnetyczne wytwarzane przez serce i mózg.

Coś w tym racji jest, ale nie do końca ( zresztą w ten "obszar" badań czyli rozważań nad świadomością dopiero wchodzimy na tzw "zachodzie").
Kiedy człowiek leży na stole operacyjnym stosuje się tzw narkozę. Gaz, którym oddychamy niemal natychmiast jest rozprowadzany po organizmie na skutek czego , kolokwialnie mówiąc - tracimy świadomość.
Czy człowiek wówczas umarł ?
No nie, bo wiemy, że kiedy ustanie działanie tego gazu świadomość powróci. Mogą nas wtedy kroić do woli, wszelkie zabiegi organizm znosi bez sprzeciwu.  Ale co się z nami dzieje wtedy, kiedy nie ma nas w ciele ?
Mój ojciec opowiadał mi że podczas jego operacji na bajpasy słyszał wyraźnie i widział lekarzy go operujących jakby "z góry". Przez pewien czas zupełnie nie kojarzył, że ten kawałek mięsa na stole to on. Lekarze rozmawiali o o jakichś usterkach w silniku auta któregoś z nich, a ojciec -sam po wydziale mechanicznym - chciał ich poprawić bo okrutnie się mylili co do awarii silnika.
Chodzi o to, że to, co nazywamy Świadomością i co stanowi o "ja" nie jest uzależnione od istnienia fizycznego. Być może pola elektromagnetyczne serca i mózgu wytwarzają pewien rodzaj kolektywnych drgań odpowiedzialny za poczucie się w ciele jakbyśmy byli z nim kompletni.
 
Cytuj
Po śmierci, gdy narządy nie wytwarzają już pola, świadomość tak jak i cały wszechświat rozprasza się
Z tym zdaniem Twojego znajomego raczej się zgodzić nie mogę.
Piszę "raczej" ponieważ nie wiem czy w pewnym zakresie tak właśnie nie jest (tzn wiem, ale nie pamiętam -amnezja pourodzeniowa ;) ).
Chodzi o to, że jeśli przyjąć holograficzny model wszechświata to wszelki zapis w nim już istnieje tylko jest "nieaktywny". Ale nie rozproszony. To raczej jakby nieskończenie wiele stacji radiowych nadawało swoje "stacje" w tej samej przestrzeni, ale nie przeszkadzają one sobie i nie wchodzą w interakcje, ponieważ brakuje odbiornika radiowego wybierającego tę konkretną częstotliwość. Nasze serca, umysły oraz ciała są w ten sposób zestrojone ze świadomością, że w fizyczności urzeczywistniają tylko jeden z nieskończenie wielu możliwych stanów.
To znaczy tak bym to opisywał na podstawie przemawiającej do mnie wiedzy.
Cytuj
Na „krótko” mogą powstawać nieharmoniczne zawirowania, degradujące ciała i psychiki ludzkie.
Stąd choroby, raki i inne połowiczne rozpady.

Czy te nieharmoniczne zawirowania nie powstają na skutek różnic w amplitudach "dwóch węży" ?


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: acentaur Grudzień 15, 2011, 21:41:28
TEZA + ANTYTEZA = SYNTEZA
osiągnąć ją można na nieskończenie wiele sposobów. Poprzez całe spektrum rozumienia świata, od ujęcia mocno duchowego do ciężko materialnego. Dlatego potrzebne jest i te naukowe jak i te ezoteryczne wyjaśnienie, czyli obydwa razem . Bo przynajmniej trzeba sobie zdawać sprawę z tego , że wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane, że tak jak zachodzą procesy psychiczne/duchowe  tak samo przebiegają procesy od skali kosmicznej do subatomowej w materii.
Taka świadomość jest konieczna.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Styczeń 06, 2012, 20:34:35
Fragment „Courage: The Joy of Living Dangerously” Osho, Wyd. St. Martin’s Griffin 1999

 Nowe nie pojawia się w tobie, ono przychodzi spoza ciebie. Ono nie jest częścią ciebie. I niesie ryzyko dla całej twojej przeszłości. Nowe zatrzymuje się na tobie, stąd lęk. Żyłeś jednym sposobem, myślałeś w jeden sposób, stworzyłeś wygodne życie ze swoich przekonań. I nagle coś nowego puka do twych drzwi. Teraz cały twój ustalony wzorzec zostanie zakłócony. Jeśli pozwolisz nowemu wejść, nigdy już nie będziesz taki sam; nowe przemieni cię. To jest ryzykowne. Ponieważ nigdy nie wiesz dokąd nowe cię zabierze. Stare jest ci znane; żyłeś z nim długo, zapoznałeś się z nim. Nowe jest nieznane. Może okazać się przyjacielem, może okazać się wrogiem, kto wie? I nie ma sposobu by to wiedzieć! Jedynym sposobem na dowiedzenie się jest pozwolić na nie, stąd obawa, stąd lęk. I nie możesz go również stale odrzucać, ponieważ stare nie dało ci tego czego szukasz. Stare było obiecujące, lecz nie spełniło obietnic. Stare jest znane, ale marne. Nowe być może będzie niewygodne, ale niesie w sobie możliwość – może przynieść ci szczęście. Więc nie możesz go odrzucić i nie możesz również zaakceptować; dlatego drżysz, trzęsiesz się, pojawia się w tobie wielkie cierpienie. To jest naturalne, nic nie poszło źle. Tak zawsze było i tak zawsze będzie.     Spróbuj zrozumieć pojawianie się nowego. Każdy na świecie chce nowego, ponieważ nikt nie jest zadowolony ze starego. Nikt nigdy nie może być usatysfakcjonowany starym ponieważ cokolwiek to jest, już to poznałeś. Raz poznane powtarza się; raz poznane stało się nudne, monotonne. Chcesz się tego pozbyć. Ty chcesz eksplorować, chcesz przygody. Chcesz stać się nowy, a równocześnie gdy nowe puka do twych drzwi, kurczysz się w sobie, wycofujesz się, chowasz się w starym. Oto dylemat. Jak stajemy się nowi? – każdy pragnie stać się nowy. Potrzebna jest odwaga, i nie ta zwyczajna odwaga; potrzebna jest nadzwyczajna odwaga. Świat jest pełen tchórzy, dlatego ludzie przestali wzrastać. Jak możesz wzrastać, jeśli jesteś tchórzem? Wraz z każdą nową sposobnością kurczysz się w sobie, zamykasz oczy. Jak możesz wzrastać? Jak możesz? Tylko udajesz, że wzrastasz. A ponieważ nie możesz rosnąć, potrzebujesz substytutów wzrostu. Nie możesz wzrastać, ale pieniądze na twoim koncie mogą – są substytutem. To nie wymaga w ogóle odwagi, jest doskonale przystosowane do twego tchórzostwa. Twój stan na koncie rośnie i zaczynasz myśleć, że to ty wzrastasz. Stajesz się bardziej poważany. Twoje nazwisko i sława rosną. Oszukujesz samego siebie. Twoje nazwisko nie jest tobą, jak i sława nie jest. Twój stan na koncie nie jest tobą. Ale gdy zaczynasz myśleć o byciu sobą, zaczynasz drżeć, ponieważ jeśli chcesz rosnąć wówczas musisz porzucić całe tchórzostwo…

Może to nie na temat tzn nie o kundalini ale tyle sie na tym forum pisze o Nowym , ze zdecydowałem się taki fragmencik przytoczyć :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Maj 31, 2012, 11:30:11
KUNDALINI



CIAŁO KRZEMOWE



 Obserwując dzisiejszy świat duchowy widzę jak nadal jest wielkie niezrozumienie wielu duchowych pojęć, między innymi pojęć: Kundalini i Wniebowstąpienie. Nadal są to najbardziej niezrozumiałe procesy na całym świecie, nadal jest to tajemnica dla ludzkości, pomimo że każdego dnia czytam nawet na naszej Księdze Gości pisane słowa – moje Kundalini ... tak, ale to tylko twoje słowa i twoja diagnoza ... ponieważ prawda ma zupełnie inne oblicze.



 Wiele osób chce pływać w Energii Kundalini, tworzą własne story, techniki, nauki ... ale to jest takie pływanie bez wody. Wiele usiłuje pływać ale nie ma na ten temat żadnej wiedzy i pompują w swoje nieoczyszczone ciało nieznane im energie, a skutki bywają opłakane.

 Energia Kundalini jest rozbudzona na wielu poziomach:
 najczęściej spotykana na podstawowym poziomie w ludzkim ciele tzw. samorealizacja, która ciągle jest zbyt mała aby połączyć się ze Wszechświatem.

 A ta najbardziej subtelna, najświętsza, najpotężniejsza we Wszechświecie budzi się w zwykłym śmiertelniku tylko w pewnych okolicznościach. Musimy wiedzieć i zdać sobie z tego sprawę, że nawet Riszi (święci, mędrcy), którzy codziennie obcowali z Bogiem nie mogli sami przebudzić Energii Kundalini, tym bardziej za pomocą innych osób, pseudo-nauczycieli.

 Mając na uwadze tą potężną prawdę należy się uważnie zastanowić nad sobą i własnym postępowaniem, aby nie wywołać u siebie zupełnie innych skutków niż te oczekiwane.

 Kundalini to stara wiedza, nie jest odkryciem naszych czasów, ale niestety ludzie na ten temat mają skąpą wiedzę. Tylko osoby przechodzące taki proces są w stanie powiedzieć coś więcej.

 Wiadomo, że Energia Kundalini jest Boginią Wszechświata i wciela się w nasze ciało z wielką trudnością, kiedy zostaną z niego wyrzucone wszystkie negatywne siły a człowiek jest sprawiedliwy, dobry i rządzi się kosmicznymi prawami.

 Energia Kundalini niszczy bezlitośnie wszystkie demony, ponieważ jest dla człowieka niczym Matka, która chroni swoje dzieci. Kształtuje umysł człowieka jako poszukiwacza prawdy, oczyszcza drogi i usuwa poszczególne demony, które ciągle prześladują człowieka dopóki żyje na tej Ziemi.

 Energia Kundalini buduje również połączenia Boskie przyłączające jednostki do zbiorowych wyższych świadomości. Kiedy człowiek zostaje tak przyłączony otrzymuje specjalne uprawnienia. Budzi się w jego kanałach jeszcze większa moc, siły ochronne, mądrość i taki człowiek już nie bywa niezauważony w swoim środowisku, staje się autorytetem.
 Ale i jest także ktoś, kto go bardzo nie lubi i ciągle stara się podcinać mu nogi, jednym słowem przebudzeni w Energii Kundalini nie mają na tej Ziemi różowego życia.

 Osoby z przebudzonym Kundalini dzielą się na grupy, dwie najpotężniejsze to:

 -osoby pracujące w służbie dla innych, popychają do przodu ludzką ewolucję, uzdrawiają choroby, oczyszczają drogi i uczą Świętej Prawdy, są pionierami na nowych ścieżkach
 -druga grupa, to osoby, które wycofują się z życia, prowadzą już bardzo przyziemne życie i całkowicie łączą się z Bogiem.

 W dzisiejszych czasach jest dużo ludzi, którzy za wszelką cenę chcą przebudzić Energię Kundalini, nawet bywa, że wznoszą swoje wewnętrzne energie na wysoki poziom, ale wcale to nie znaczy, że zostają przyłączeni do Wszechświata. Wiele osób poprzez Energię Kundalini chce tylko odzwierciedlać siebie – jako coś wielkiego, i wielu osobom to się udaje, ale to jest tylko oddźwięk ich ego, które wprowadza ich na manowce.

Spontaniczne przebudzenie Kundalini...

 mogę to tylko ująć poetycko.

 Żyłam w ciszy, w samotni, z sercem zranionym
 cierniami zarastały moje drogi
 bezradna na wszystkie cierpienia
 przybita do ziemi, jak do własnego krzyża ...

 ale Ty przybyłeś w tajemniczą noc
 zapaliłeś w moim ciele wielki pożar
 wypełniłeś me serce własnym powietrzem
 i złamałeś mnie całą ...

 i poruszył mnie martwą Boski oddech
 z prędkością światła rozlał się w moich żyłach
 i poczułam w całym swoim jestestwie
 jaką miłością jest Boskie tchnienie ...

 i uciekł gdzieś z serca ciężar
 a Ty wciągnąłeś mnie wysoko we własny eter
 i przyjąłeś mnie do siebie jako błogosławiony dar,
 chociaż wcale o to nie zabiegałam ...

Przez długi czas nauki o Kundalini były tajne, trzymano je w wielkiej tajemnicy, zostały tylko kanały samorealizacji, ale to jest akt symboliczny, nauki przerobione na ludzkie potrzeby i nie ma z tym nic wspólnego prawdziwy proces Kundalini.
 

Wniebowstąpienie



 obejmuje dwa etapy: duchowe i fizyczne.

1. Duchowe – polega na wyzwoleniu duszy poprzez opuszczenie ciała fizycznego. Każda dusza, która rozwinęła się na tyle w świadomości i zrozumieniu może przejść przez proces duchowego wznoszenia się. Jest to uproszczony odpowiednik pojęcia: dusza poszła po śmierci do nieba.

2. Fizyczne wzniesienie się jakie ma nastąpić w przyszłości, takie jak nam zademonstrował Jezus Chrystus jest póki co zarezerwowane dla niewielu wybranych dusz, które osiągnęły bardzo wysoki duchowy poziom. Już w pełni opanowali fizyczne, emocjonalne, umysłowe i duchowe aspekty życia i są w stanie podjąć swoje ciało do wyższych sfer. Zabierają ze sobą swoje ostatnie ciało.

 Sekret fizycznego Wniebowstąpienia: odmłodzenie, doskonałe zdrowie i nieśmiertelność i występuje w dwojaki sposób:

a. Obejmuje w pełni miłość do Boga: emocjonalnie i umysłowo

b. Zostaje przeprogramowane DNA, w ciele musi nastąpić Boska konfiguracja atomów i molekuł, które budzą inteligentne życie we Wszechświecie. Kiedy w ludzkich komórkach rozpoczyna się świetlisty proces natychmiast widzimy duże różnice w jego wyglądzie. Kiedy ruszą wszystkie klawisze DNA (kody) budzi się naddusza i taki człowiek wychodzi poza karmę.

 Nie jest to łatwy proces, muszą być usunięte wszystkie blokady. Trzeba dobrze zrozumieć własną karmę. Każda dusza ma swój główny szablon zakodowany w DNA. W chwili aktywacji komórek fizycznego ciała pod wpływem światła zaczyna się jego mutowanie jako lekkiej formy ciała. Taki proces trwa około 12 lat. Wniebowstąpienie przyśpiesza logarytmicznie, zaczyna się powoli i w marę czasu buduje się w siłę. Jeśli będzie zachowane prawidłowe tempo proces skończy się szybciej, jeśli nie, może przedłużyć się na następne kilkadziesiąt lat.

 Proces w dużej mierze zależy od zrozumienia własnej duszy, zwiększonej świadomości i różnych duchowych technik (modlitwy, medytacje ... ). Każda osoba posiada inny szablon DNA toteż będzie inaczej aktywowana dusza i ciało, każdy musi znaleźć własne recepty.

 W tym procesie człowiek musi przejść różne poziomy, musi wejść w różne wzory energii, przejść ponownie w święte wzory i specjalne miejsca mocy. Przechodzi na nowo przez Labirynty Amenti, aktywując świetlisty ogień.

 Nasze energetyczne szablony są polem światła, w naszym ciele zaczyna się go wyzwalać coraz więcej, w naszych energetycznych polach występuje święta geometryczna konfiguracja, która otwiera pole aury i meridiany w energetycznym planie duszy. Każdy poziom posiada specyficzną geometryczną konfigurację. Analogie człowieka komórki możemy znaleźć w zwykłej wodzie; kiedy woda posiada super zaopatrzone pole elektromagnetyczne jej cząsteczki tworzą sześciokątny kształt. Jak wiemy ludzki organizm jest zbudowany głównie z wody i kiedy bywa bombardowany wysoką częstotliwością elektromagnetycznych fal zaczyna się transmutacja. Nasz pojazd duszy prawidłowo wykształcony również posiada sześciokątny kształt (Merkabah).

 Czym przez ciało człowieka przepływa silniejszy strumień elektromagnetyczny tym proces przebiega szybciej ale bywa uciążliwy. Nie jest łatwo żyć kiedy w naszych meridianach krążą fotony potężnego światła z prędkością większą niż światło.

 W roku 2000 czułam w swoim ciele maleńkie elektryczne wyładowania, były grubości nitki, ale już dawały się mocno we znaki. Potem przybył silniejszy strumień, grubości kręgosłupa, to było dla mnie nie do wytrzymania ... łudziłam się, że z biegiem czasu zmniejszy się ... niestety, ten proces przyśpieszył i mocno się rozszerzył na całe ciało i poza niego, czuję również pulsowanie tego prądu poza ciałem. Obecnie prawie każdej nocy płynie przeze mnie potężna rzeka elektryczności i powiem szczerze, nie jest to miłe i piękne doświadczenie ... czuję się jak elektrownia atomowa ... słyszę przelot tej energii niczym latające po moim ciele odrzutowce, najmocniej pracuje w głowie. Kiedy się nasila nie jestem w stanie podnieść głowy z poduszki, obecnie od kilku tygodni zauważyłam, że ten proces nasila się także w ciągu dnia... i nie ma końca ... i nie wiem czy będzie ... naprawdę nie wiem jak to się skończy, i czy się skończy... może przejdzie w inny proces? Zawsze mnie czymś zaskakuje. Nie jest mi łatwo z tym żyć, ludzie nie rozumieją o czym mówię, więc przestałam im tłumaczyć i słuchać „dobrych rad” co mam z tym zrobić. Póki co pomaga mi zwykła woda, toteż piją ja na śniadanie ... a później wyruszam na basen, ponieważ zauważyłam, że woda poprawia przepływ tej energii. Czuję się w kontakcie z nią znacznie lepiej.



 Święta geometria zaczyna tworzyć się w aurze i aby ten proces otworzyć należy włożyć własną pracę, np., modlitwa i miłość do Boga, które motywują nasze komórki.

 Jeśli użyjemy prawidłowych technik w ciele zaczyna się nowy proces, ale należy również wiedzieć, że osoby, które chcą na siłę wymusić ten proces mogą spowodować we własnym ciele negatywne skutki. Dużo osób uprawia przeróżne techniki duchowe, lecz zapominają o najważniejszym, o miłości Bożej.

 Ciało, które zaczyna się mutować w procesie wniebowstąpienia jest już świetlistą formą przygotowaną przez Energię Kundalini a organizm zaczyna zmieniać się w krzem, i jest przeciwieństwem do ciała, które opiera się na węglu. CO2 jest konwertowany na S1O2. Krzem jest formułą wspólnych kryształów kwarcu. Jak wiemy kwarc mieni się i błyska, dlatego i te ciała, które zaczynają się zmieniać nabierają blasku.

 Nasz trzeci wymiar i poziom zwany piątym wymiarem znacznie się różnią. Piąty wymiar jest miejscem nieopisanego piękna, wszystko świeci i wibruje, nie ma tam narodzin, nie ma śmierci, chorób, starzenia się i strachu.

 W roku 2000 zaczęłam spontanicznie doświadczać wglądu w inne wymiary, pierwsze co zauważyłam to niezwykle piękne barwy i mocno iluminujące światło. Niby widziałam te same obrazy jakie można spotkać na Ziemi, np. kwiaty, ale nigdy tutaj na Ziemi nie widziałam ich aż tak niewypowiedzianie pięknych. Obserwowałam również przyrodę jakiej nigdy nie widziałam na Ziemi, w tamtym czasie doświadczałam wizji cudownych kwiatów, było dużo róż, nawet w niebieskim kolorze, różnych gatunków lilii, jakich nigdy wcześniej nie widziałam, zioła, podchodziły do mnie zwierzęta, między nimi był wspaniały jaguar o szmaragdowych oczach, który łasił się do mnie. W tym samym czasie zaczęły się pojawiać w moim życiu dusze zmarłych osób, które kiedyś znałam w tym życiu, wielu z nich od dzieciństwa. Co mnie w nich uderzyło i mocno zdziwiło, dusze wyzwolone były niezwykle piękne i młode. Dusze niewyzwolone były smutne, utrapione, wyglądały na chore i jakby przykryte mgłą. Zawsze wiem kiedy potrzebują pomocy.

 Każdy człowiek nosi w sobie jedno wielkie marzenie, które jest głęboko ukryte w świadomości zbiorowej; przeobrażenie się ze zwykłego człowieka w wielką osobowość o super ludzkich mocach. Jest to pamięć o nas samych ukryta głęboko w nas. Mieliśmy już swoje wzloty i upadki, przeszliśmy ze światła, miłości, pokoju, harmonii do ciemności. W naszych ciałach istnieje pamięć tego wszystkiego, ukryta w naszych osobistych szablonach. Każdy z nas ma swój osobisty zapis, podobnie jak Ziemia ma swój zapis łącznie z nami wszystkimi, którzy kiedykolwiek na niej żyli, i ze wszystkimi zdarzeniami: dobrymi i złymi (labirynty Amentis).

 Obecnie zbliżamy się do fazy kiedy będzie stopniowo następować przejście od naszych ciał węglowych do lżejszych ciał i chociaż ta transformacja wydaje nam się nie wiarygodna to jednak na przestrzeni 2000 lat spotkaliśmy już osoby, które miały ciała o wyjątkowych możliwościach i wniebowstąpiły.

 Ludzkie ciało składa się z różnych wewnętrznych układów i narządów, które zasadniczo składają się z tkanek i błon. Tkanki zawierają zdrowe procentowe zawartości węgla i węglowodanów, jako podstawowych składników. Dlatego obecne organy uważane są za węglowe w oparciu obecności wysokiego odsetka węgla.

 Węgiel jest amorficznym elementem, który nie zezwala aby komórki posiadały wiele światła. W przekształconych komórkach, które zmieniają się w ciało świetliste dwutlenek węgla przeobraża się w krystaliczne cząsteczki, które mogą zawierać dużo światła. Świetliste ciało określono również jako krystaliczne ciało, które zbudowane już jest na bazie krzemu. Zanim to nastąpi zaistnieją w ciele różne zmiany, gdzie składowe elementy węgla będą stopniowo przeobrażać się w krystaliczne. Tak zmienione komórki pozwalają przyciągnąć i utrzymać o wiele więcej światła. Podczas tego procesu nastąpią kolejne istotne zmiany na poziomie genetycznym. Aby to zrozumieć musimy przyjrzeć się pojedynczej żywej komórce. To jest budulec wszystkich organizmów, w tym ciała ludzkiego. Szacuje się, że ciało ludzkie składa się z prawie 100 bilionów komórek. Każda komórka ma jądro jako podstawowy składnik. Między innymi jadro składa się z cząsteczek DNA. Głównym zadaniem DNA jest długotrwałe przechowywanie informacji. Podobnie nasza Ziemia posiada w swoim jądrze taki zapis (Hall Amenti), jest to rekord śmierci i życia, właśnie w tym miejscu schowana jest cała wiedza o mądrość Ziemi i ludzkości, wszystko co się tu kiedykolwiek wydarzyło. Tutaj znajdują się wszystkie kody i instrukcje oraz plany jak mamy sobie dalej radzić. Oczywiście są ludzie na tej planecie, którzy wiedzą o tym zapisie i szukają wejścia do tej tajemnicy, póki co jeszcze nikomu się to nie udało. Jedni mówią, że pilnuje jej sfinks, inni szukają jeszcze w innych miejscach na Ziemi.



 Podobne zapisy, instrukcje i plany są zapisane w naszych komórkach. Główne segmenty DNA, które wykonują te polecenia nazwane są genami. DNA niesie genetyczną informację z pokolenia na pokolenie; komórka rozwija w łonie matki dziecko razem ze wszystkimi narządami wewnętrznymi i zewnętrznymi, oraz różne procesy, które czynią go człowiekiem. DNA decyduje o kolorze oczu, cechach fizycznych i zachowaniu, i to wszystko zapisane jest w tej jednej komórce, z której rozwija się ludzkie dziecko.



 Labirynty Amenti jest to siedziba największej Prawdy, wiedzy i mądrości. Noszą także inne nazwy, np. Koło Karmy, czyli iluzja w czasie.

 Wszystkie te same zapisy znajdziemy w piątym wymiarze, będą tam również nasze myśli, emocje, doświadczenia, wszystko to co się dzieje na naszej planecie od zarania dziejów. Zapis w piątym wymiarze nazywa się Księgą Akashy. Znajdziemy tam wszystkie informacje dotyczące naszej duszy, jej podróży w czasie i wyjaśnienie dlaczego ma właśnie takie przeznaczenie. W tym miejscu możemy to wszystko obejrzeć jak na filmie. Jest to specyficzna biblioteka informacji zawieszonych niczym videopliki, tak jakby ktoś wszystko nagrał i schował w archiwum. Postrzegam je jako koło, które się kręci a od jego środka jak niteczki zawieszone są różne pliki niczym kartki w książce ze wszystkich zdarzeń.

 Labirynty Amenti uczą o tajemnicach czasu, przestrzeni, alchemii i dziewięciu wymiarach. I tak naprawdę nikt nie może przekroczyć tych bram bez specjalnego zaproszenia, toteż nie udaje się tam nikomu dotrzeć mimo usilnych prób.

 Cała strefa Amenti posiada oryginalne 12 nici DNA. Kiedy strefa Amenti zostanie energetycznie wyrównana i zostanie przywrócona integracja, labirynty Amenti mogą zostać otwarte, zostanie przywrócony genetyczny odcisk, znaczy pole morfogeniczne z Alcyone zostanie reintegrowane w strefę Amenti.

 Naukowcy stwierdzili, że DNA składa się z dwóch nici, i występuje jako podwójne helix lub wyglądające jak razem skręcone drabiny. Innym ważnym odkryciem jest, że 90 % genów w istniejących łańcuchach DNA nie są używane, stąd noszą nazwę śmieciowego DNA. Spośród pozostałych genów każdy odnosi się do konkretnej cechy, np., kolor włosów lub wysokość ... itd. Te cząsteczki DNA są takie same w każdej jednej komórce ze 100 bilionów w ludzkim organizmie i są unikalne dla każdego człowieka na Ziemi. I tak naprawdę naukowcy nie mają pojęcia co jest ukryte w cząsteczkach DNA, które są w stanie uśpienia. Jest to olbrzymia ilość różnych pasm, które stały się nieaktywne, kiedy ludzkość pogrążyła się w ciemności. Żyjemy tylko za pomocą dwóch nici DNA, które mają wszystkie fizyczne i funkcjonalne informacje niezbędne do rutynowych działań człowieka.

 Bardzo ważnym krokiem w transmutacji ciała fizycznego w ciało świetliste jest aktywacja śmieciowego DNA, właśnie te 90% nieaktywnych genów a także aktywacja tych uśpionych pasm. Kiedy śmieciowe DNA staje się aktywne, dzięki temu w ciele fizycznym zachodzą nowe cechy a aktywacja dodatkowych pasm zwalnia informacje w nich przechowywanych, wówczas można się spodziewać nadzwyczajnych zdolności, mocy uzdrawiania, zdolności do utrzymania światła w komórkach. Aktywacja śmieciowego DNA i nieaktywnych pasm będzie prowadzona pod ścisłą kontrolą światła, które posiadamy w swoim systemie. Istnieje kilka procesów, które występują jedne po drugich w celu przekształcenia ciała fizycznego w ciało świetliste. Takie aktywacje występują co jakiś czas, kiedy na Ziemi następuje epoka światła, która ma własne unikalne cechy dla każdego okresu; również zostają aktywowane procesy DNA.

 Proces zachodzi stopniowo pod wpływem światła, można go osiągnąć kiedy komórki będą miały dużo światła. Każdy etap procesu czyni ciało lżejszym, nie chodzi tutaj o fizyczną wagę ale o inne struktury oparte na bazie krzemu.



 Węgiel wrzucony w ogień pali się bardzo szybko, ale jeśli wrzucimy w ogień diament jego struktura zostaje zachowana. Toteż kiedy nasze komórki zostają przekształcone aby nasze ciała mogły przyjąć olbrzymie ilości światła, które będzie stopniowo napływać na naszą planetę z Centralnego Słońca, wewnętrznie wszystkie nasze komórki zostaną zmienione do krystalicznej formy, dzięki czemu będą zdolne przekonwertować światło słoneczne bezpośrednio w energię elektryczną, Wówczas nasze lekkie jednostki będą napędzane płynnym światłem. Będziemy domagać się promieni słonecznych zamiast żywności. Mono krystaliczny krzem będzie odbiornikiem i będzie działać w połączeniu z elementami złota, palladu i tytanu.

 „Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni. W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje? A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon; Ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu”.
 (1 Kor. 15:51-58 )

 Jednak nie każdy doświadczy takiej transformacji. Wiele osób odejdzie na ten czas z Ziemi, ponieważ nie będą w stanie przyjąć w siebie takiej ilości światła, które pomoże im przetrwać w wyższym wymiarze. Te dusze, które zmienią swoją strukturę węglową w krzem będą tworzyć Złoty Wiek. Będą w stanie wznieść się bez wychodzenia z ciała. Nigdy dotąd w historii tego wszechświata nie było tak dużego skoku w ewolucji.

cdn...

 30 May 2012

 WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_cialo_krzemowe_cz5.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: acentaur Maj 31, 2012, 21:14:39
Witam,
czasem cos mna szarpnie i napisze komentarz tam gdzie sie wzdrygalem. Tak jest ze strona http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_cialo_krzemowe_cz5.html
Juz parokrotnie mialem z nia do czynienia. Kazde kolejne zetkniecie jest coraz bardziej przykre. Tak jak wiekszosc stron tak i tu maja niewiele do powiedzenia. Chociaz pisza na prawie kazdy istotny temat, i to duzo, to powielaja utarte schematy jedynie wspomagajac starozytne mity
technicznymi wzmiankami dajac pozory jakiejs tam madrosci. Nie przypisuje sobie szczegolnej wiedzy, wiele moich przemyslen nie tak dawno powstalo
ale razi mnie to co sie serwuje na takich stronach jak ta. Po prostu nic jesli nie stek bzdur czy przypuszczen wyssanych z palca. Nie podam zarazem
 tego co ja wiam na temat Kundalini z prostego powodu. Robie to samo co robiono przez tysiaclecia. Tylko przekaz ustny sie liczy a i to dla odpowiednio
przygotowanego. Owszem, mozna wiele wyczytac ze zrodlowych tekstow jesli sie tylko upora z metaforami tam zawartymi. No i jak sie pamieta o tym,
ze istnieje zawsze wiele poziomow postrzegania tego samago tekstu czy zjawiska .
pozdrawiam


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 01, 2012, 09:51:11
Cytuj
kiedy nasze komórki zostają przekształcone aby nasze ciała mogły przyjąć olbrzymie ilości światła, które będzie stopniowo napływać na naszą planetę z Centralnego Słońca, wewnętrznie wszystkie nasze komórki zostaną zmienione do krystalicznej formy, dzięki czemu będą zdolne przekonwertować światło słoneczne bezpośrednio w energię elektryczną, Wówczas nasze lekkie jednostki będą napędzane płynnym światłem. Będziemy domagać się promieni słonecznych zamiast żywności.

Ten tekst jakoś rezonuje tutaj, ale słowa są jedynie wskazaniem ku prawdziwym, fizycznym procesom. Te zaś powinny być mierzalne i zauważalne, skoro mają się okazać prawdą.
Mierzalne choćby przez zauważalne wewnętrzne zmiany.
Co to znaczy "olbrzymie ilości światła" ? Czy światła teraz jest za mało ? Ile ma go być ? Jak widać takie gadanie by gadać. Co innego jeśli chodzi tu o "światło" w sensie wibracji pól Świadomości wewnątrz systemu nerwowego , bo takie coś jest obserwowalne. W tym względzie jesteśmy na etapie człowieka ,który widzi piorun , ale nie rozumie jego natury.

W komórkach znajdują się struktury białkowe przypominające rusztowanie, szkielet, dlatego nazwywa się je cytoszkieletem komórki. Cytoszkielet nie powstaje przypadkowo. Białka , tubuliny, łączą się w sposób, który opisuje święta geometria tworząc puste tunele. Budowa tych białek to informacyjnie bardzo proste "urządzenia" . Mogą one przyjmować stan obrazowo ujmując "biały", albo "czarny" ,albo "biało-czarny" (splątany) . Białka tworzą migocącą strukturę szeregu wzorów utkanych z tych informacyjnych "cegiełek". Przypomina to zapis zerojedynkowy na płytce krzemowej.
To zaś , w jakiś sposób, umożliwia generowanie fal wewnątrz tuneli (tub) . Fal światła.
W tym miejscu można już tylko domyślać się jak zmiana częstotliwości z "Centralnego Słońca" wpłynie na przetwarzanie energoinformacji wewnątrz tuneli tubulinowych.
Teoretycznie jest możliwe, że organizm uniezależni się od paliwa chemicznego dostarczanego z pożywienia martwego na rzecz bezpośredniego czerpania energii ze światła - poprzez cytoszkielet obecny w każdej komórce ciała.
Te mikroskopijne baterie słoneczne będą mogły zasilić cały organizm.

Być może już to jest dostępne , jak przedstawiono w filmie "Eat the Sun"
http://youtu.be/fA3maC-9-Fg


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Czerwiec 01, 2012, 18:43:26
O Wielcy ze Szczytu. Zastanawiam się skąd wytrzasnęli co poniektórzy informacje na podstawie których twierdzą, że czakry to bzdury a sama energia Kundalini to mit, bajka czy też w innym przypadku nie wiadomo jaka królowa. Kto Wam powiedział, że tego wszystkiego nie da się dowieść w sposób naukowy czyli mierzalny jak tego sobie życzy East poprzez szkiełko i oko?
Problem nie polega na tym, że nie ma możliwości naukowego udowodnienia tych nazwijmy to ogólnie zjawisk. Problem polega raczej na tym, że mało który naukowiec chce zająć się tym tematem by nie narazić swej reputacji na szwank bądź bardziej drastyczne konsekwencje.
Parę lat wstecz uczestniczyłem w pewnym  kursie z Rosjanką Panią Prof. Sazontiewą, która wspomniała trochę o próbach badań poruszanych tematów. Jeden z rosyjskich uczonych w ramach prowadzonych badań udowodnił, że w ciele energetycznym człowieka można wyszczególnić 72 tysiące pól! Jednakże z chwilą upublicznienia tych informacji błyskawicznie wylądował w zakładzie psychiatrycznym co dla pozostałych uczonych stało się wyraźnym sygnałem czym nie powinni się zajmować. Z całą pewnością badania te były i są prowadzone dla potrzeb armii a właściwie wywiadu rosyjskiego i USA ale nie liczyłbym na ich opublikowanie.
Energia Kundalini nie jest nie wiadomo jaką energią. To po prostu jest energia ziemska skupiona u podnóża kości ogonowej , która po wyjściu ponad siódmą czakrę łączy się z energią kosmiczną. Odnośnie samych możliwości badawczych to od dawna istnieje przecież możliwość wykonania zdjęć zarówno aury jak i samych czakr. Nie widzę też żadnych przeszkód zrobienia zdjęć w chwili pobudzenia Kundalini. Istnieje również możliwość zmierzenia - przy użyciu specjalnego sprzętu - zarówno siły pola człowieka (siła elektromotoryczna mierzona w mV) jak również siły czakr i wielu innych możliwości. Możliwość pomiaru siły czakr przed i po pobudzeniu kundalini w wystarczającym stopniu może obrazować z jaką siłą mamy do czynienia oczywiście z udziałem osoby która potrafi wejść w ten stan. Zainteresowanych przeprowadzeniem mierzalnych badań i ekspertyzy swoich zdolności odsyłam np. do Kieleckiego Studium Radiestezji i Bioterapii. 


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 01, 2012, 23:00:22
Ramzes3  , wiesz, nie neguje się tu tej kundalini. Nie ma też co demonizować wywiadów i armii , bo wiedza o polach i kanałach energetycznych jest szeroko znana i stosowana komercyjnie w leczeniu . Nazywa się to biorezonansem magnetycznym i jest to wzmacnianiem lub wygaszaniem określonych, niskich częstotliwości fal elektromagnetycznych w ludzkim ciele. Całe leczenie zachodzi w ciele człowieka, a nie poprzez urządzenie. Ono dziala jedynie jako inwerter fal, albo wzmacniacz ( harmoniczne częstotliwości wzmacnia , a dysharmoniczne wygasza ), które odczytuje sygnały/fale z człowieka oraz ze szkodliwej substancji. Takie terapie są dostępne w Polsce i mają zastosowanie w leczeniu alergii , detoksykacji, udrażnianiu meridian , w pozbywaniu się uzależnień od nikotyny lub alkoholu.

To działa bo zostało tu sprawdzone na tym ciele , więc nie są to bzdury.

Widzisz, jak naukowiec zaczyna gadać o meridianach czy kundalini to się go wyrzuca z uczelni, ale jak używa terminologii naukowej dla tych samych zjawisk , takiej jak np "częstotliwość" ,"amplituda", "okres", to nagradza się go dyplomami ;)

Z pewnością da się również wzmocnić kundalini tak, jak da się wygasić każdą blokadę i dysharmonię. Po prostu trzeba znać właściwą charakterystykę częstotliwości i tyle. Ezoterycy powiedzieliby może, że należy żyć w zgodzie z Naturą, ale ta natura w pewnej mierze da się opisać równaniami.

Oponent może podnieść argument, że urządzenie nigdy nie zastąpi działania ludzkiego (ludzkiej aktywności) na takiej zasadzie, na jakiej skrzypce wycięte przez maszynę nie dorównają brzmieniem ręcznie wykonanemu stradivardiusowi. Z pewnością tak, ale do prawidłowego wykonania utworu po prostu dobre skrzypce wystarczą, a przecież dobre brzmienie wprawia w równie świetny nastrój co mistrzowskie wykonanie.

Nie wiem , może się też stosuje tą kundalini do jakichś magicznych celów, innych niż energetyczne uzdrawianie , lecz w takim wypadku problemem nie jest kundalini, tylko ten, który ją stosuje. Ten ,z którym się utożsamiamy, że ma władzę i moc !


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Czerwiec 02, 2012, 04:05:45
Cóż w sprawie tzw kundalini mam zdanie podobne do uczonego acentaura :)
Nie ma się o czym rozpisywać tylko obserwować.
Przebudzenie - ja bym raczej to nazwał pobudzeniem
Można też zapytać o zasadność prób pobudzania kundalini.(kto to próbuje robić i w jakim celu?)
Oczywiście są tacy co lubią tak funkcjonować,ale ile razy można robić to samo. ;D
acentaur
Cytuj
No i jak sie pamieta o tym,
ze istnieje zawsze wiele poziomow postrzegania tego samago tekstu czy zjawiska .
Dodałbym, że tzw kundalini niczego nie oczyszcza raczej hm odwrotnie.
Oczywiście dla każdego co innego

PS
Jeżeli już coś przebudzić to może lepiej samemu bo jest taka hm....Potrzeba  ;D
Np ja osobiście polecam okolice brzucha - neutralność :P
Lewa dłoń brzuszek prawa na miejsce, które wysyła sygnał :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Ramzes3 Czerwiec 02, 2012, 17:08:14

Nie wiem , może się też stosuje tą kundalini do jakichś magicznych celów, innych niż energetyczne uzdrawianie , lecz w takim wypadku problemem nie jest kundalini, tylko ten, który ją stosuje. Ten ,z którym się utożsamiamy, że ma władzę i moc !

Wokół tematu energii kundalinii istnieje bardzo wiele niedomówień jak i przekłamań głównie z powodu braku rzetelnych informacji na ten temat i niestety milczenia, braku oficjalnych wyników badań  na  ze strony świata nauki. Nie każdemu te wyniki są potrzebne ale dla nie obeznanych w tym temacie  z pewnością byłby to jakiś miarodajny pogląd na istotę tej energii. Celem ostatecznym pobudzania kundalini jest Oświecenie niezależnie od tego jaki kto ma światopogląd, jaką nadaje rangę temu zjawisku tj. mistycyzmu czy też magii. Dla mnie ta energia jest składową całego systemu energetycznego człowieka i nie widzę w niej niczego mistycznego ani magicznego. Ona po prostu jest, ma swoje właściwości również z naukowego punktu widzenia i spełnia w całym systemie określoną rolę. Atmosfera wokół tego tematu podgrzewana jest według mnie z tego powodu, że ktoś nadał mu charakter mistyczny i dla wielu ludzi odstraszający - "pobudzanie energii uśpionego węża" (po części z uwagi na jawiący się naszym zmysłom szum kojarzony właśnie z syczeniem węża). Słowo wąż wzbudza przeważnie u człowieka odrazę i dlatego można dojść do wniosku, że lepiej tego nie ruszać  ???.
     Energia kundalini często jest pobudzana bez udziału naszej woli w wyniku wywołania bardzo silnej negatywnej emocji gniewu czy wręcz wściekłości. Czasami może udać się nam zauważyć jak pięciu silnych mężczyzn nie jest w stanie obezwładnić człowieka wyglądającego na mikrusa a ten przy okazji rzuca nimi jak przysłowiowymi śledziami. To właśnie ta energia w chwili wzbudzenia dodaje ciału fizycznemu tak olbrzymiej siły.
    Innym przypadkiem pobudzenia kundalini jest kontakt z bardzo silną energią. Dlatego m.in. Templariusze budowali katedry na tzw. miejscach mocy. Człowiek przechodząc przez punkt centralny tego miejsca zazwyczaj unosił głowę w kierunku sklepienia kierując wzrok na celowo umieszczoną tam np. figurę (tym samym prostując odpowiednio kręgosłup) i w chwili silnego napływu energii z Ziemi doznawał olśnienia, ekstazy oczywiście przypisując całe zasługi siłom wyższym panującym w świątyni. Cel Templariuszy był co prawda ukryty ale w ten właśnie sposób pomagali oni ludziom poszerzać swoją świadomość, stopniowo wyrywać się z narzuconych przez kościół więzów ciemnoty i strachu przed Bogiem. Jak na ironię jedni wpajali ludziom grzech i strach  >:D  przed gniewem Bożym a drudzy pomagali im łączyć się z Tym przed którym ich ostrzegano  ;D.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 12, 2012, 12:33:49
Na watku "Czy kamien filozoficzny juz istnieje?" //diabolicq//

Jest wiele ciekawych informacji, ktore pragne przeniesc tu. Zainspirowana blyskawicznym "przyciagaczem" wzroku (mysle, ze to jakis eksperyment socjologiczny, udany zreszta!;))
Pod zbiorem "Zdrowie" ukazuje sie ostatni post Dariusza "Problemy z czlonkiem..." I co dalej! KLICK i ...a ku-ku! O0
Nie wiem ilu sie na to nabralo, no ale skoro juz jest, t0o jedzmy dalej.
Wspominalam juz i inni oczywiscie o ORME - bialym proszku... (manna), sa ciekawe watki na tym forum.
Ale tu akurat jest o KUNDALINI - i az tyle dyskusji :o

A sprawa prosta jak drut!

Poczytajcie to:

"Muzyka aniołów, seks i kundalini.

David Hudson postanowił sprawdzić, jak duże dawki białego proszku złota podziałają na zdrowego człowieka - czy rzeczywiście wprowadzą go na wyższy stopień oświecenia. W eksperymencie wziął udział pewien mężczyzna (nazwisko nie zostało ujawnione). Zaczął przyjmować duże dawki jednoatomowego rodu i irydu - po 500 miligramów dziennie przez 30 dni, zgodnie z egipskim rytuałem przejścia. Po 5-6 dniach zaczął słyszeć w głowie dźwięk o wysokiej częstotliwości, który nie milkł nawet na chwilę, a który był tak potężny, że często zagłuszał inne dźwięki. (Podobno to ten dźwięk, który wschodni mistrzowie polecają znaleźć w swojej głowie podczas medytowania.) Przy czym dźwięk ten zupełnie mężczyźnie nie przeszkadzał, określał go nawet słowem „nektar”. Po 60 dniach od przyjęcia pierwszej dawki do dźwięku, coraz potężniejszego, doszły sny, objawienia i wizje. Mężczyzna twierdzi, że przychodzą do niego świetliste istoty, by go uczyć, a nawet uprawiać z nim miłość. Hudson uznał, że choć to dziwne, to nie niedorzeczne: kiedyś podobno ludzie kochali się z aniołami. Lecz to nie wszystko. Mężczyzna opowiadał, że zaczął miewać orgazmy - najpierw jeden dziennie, potem więcej, po kilkanaście. Były zupełnie poza jego kontrolą. Aż w końcu pewnego dnia poczuł, jak kolejny orgazm pojawił się w okolicach lędźwi i zaczął przesuwać się w górę poprzez kolejne czakramy, aż wreszcie wytrysnął czubkiem głowy.

To zupełnie przypomina wspominane przez nauki wschodu przebudzenie kundalini - energetycznego węża, który śpi w każdym człowieku przy czakramie korzenia, a którego obudzenie ma nam dać oświecenie.
Słynne Ryty Tybetańskie, których celem było zharmonizowanie czakramów w celu przywrócenia zdrowia i młodości, kończyły się Rytem Szóstym, seksualnym, którego odpowiednie wykonanie
miało obudzić kundalini. Jednak nieprzygotowani do oświecenia mogli nawet stracić rozum.

Hudson twierdzi, że próbował zainteresować swoim panaceum firmy farmaceutyczne. Bez skutku. No cóż - to akurat (o ile Hudson mówi prawdę i całą prawdę) jest zrozumiałe. Produkowanie BPZ jako „lekarstwa ostatecznego” rozłożyłoby na łopatki cały wielki przemysł.


Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1n9i/czy-kamien-filozoficzny-naprawde-juz-istnieje#ixzz1xZqb7KqI"

Te komentarze powyzej (wiekszosc) probuje naukowo ze szkielkiem i okiem badac i mierzyc, ale malo kto mial odwage otwarcie o tej kwestii napisac.
Ptak nawet probowala cos zainicjowac, jak tekst do Kiary, "czy juz napelnilas Sw. Graala energia Kundalini" :) ale kontynuacji nie bylo, oprocz wyliczania jakichs punktow, czakr i numeracji.





Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Czerwiec 12, 2012, 12:37:20
BUDUJEMY NOWY DOM

We wcześniejszym artykule przybliżyłam proces Wniebowstąpienia, chociaż nasza wiedza na ten temat jest nadal lichutka. Ale na pewno wiemy już jedno; jest to w pełni aktywowana świadomość przesunięcia się z jednego życia do następnego, wyruszamy już w wielowymiarową przestrzeń dzięki korzystaniu z Merkaba jako pojazdu międzywymiarowego.

 Merkaba – świetliste ciało, określenie jako boski pojazd stosowany przez wzniesionych mistrzów. „Mer” - oznacza światło, „Ka” - Duch, „Ba” - ciało, czyli Mer-Ka-Ba – dusza, ciało otoczone przeciwnie wibrującymi polami światła (koła w kołach), spirale energii jak w DNA, które transportują duchowe ciało z jednego wymiaru do drugiego.

 Merkaba jest krystalicznym polem energii, które składa się z poszczególnych świętych geometrii i rozciąga się wokół ciała na dystansie 55 metrów. Te geometryczne pola energetyczne normalnie kręcą się wokół naszego ciała z prędkością większą niż światło. Już w roku 2000 podczas moich pozaziemskich podróży zauważyłam, że istnieje prędkość większa niż światło, powtarzałam to ludziom w kółko aż do znudzenia, ale wówczas mój rozum był jeszcze zbyt mały aby umieć cokolwiek więcej rozwinąć temat. Dzisiaj już wiem, że istnieją cząsteczki Tachionu, które wibrują szybciej niż światło.

 Aby używać pojęcie – prędkość szybsza niż światło (Tachion) trzeba wejść do teoretycznego świata, gdzie czas podróżuje wstecz i obiekty mają negatywną masę. Na Ziemi znamy Zodiak, który podróżuje razem z nami przez 12 znaków w ciągu jednego roku; i tak jako pierwszy mamy znak Barana, następnie Byka, Bliźnięta … itd. Już w większym kole mamy rok platoński, który także posiada swój Zodiak z tymi samymi pojęciami jak nasz ziemski, ale ten podróżuje w przeciwną stronę; z znaku Barana przechodzi do znaku Ryb, Wodnika, Koziorożca … itd., a jego cykl trwa około 26.000 lat.

Tachion



Elektrony wydają się pojawiać znikąd i nie wiadomo gdzie znikają, i nikt nie jest w stanie zidentyfikować źródła tych elektronów, nikt nie wyjaśnia w jaki sposób mogą być produkowane w ciągły sposób, póki co określają to zjawisko pojęciem „pochodzą znikąd”.

 Świat naukowy nie umie tego udowodnić, snuje się różne teorie, jedna z nich jest – rozpad fotonów światła.

 Teoria Tachion zaciera różnice między metafizyką, która zajmuje się rzeczywistościami metafizycznymi i fizyką, która zajmuje się rzeczywistością fizyczną.

 Wszechświat tworzy nieustannie Tachion, podtrzymuje i pobudza fizyczny Wszechświat. Każdy kto zaistniał zawdzięcza to energii Tachionu a swoje istnienie może śmiało porównać do opisu siły naszego Stwórcy – zaistniał z niczego.

 Pole Tachionu jest bardzo gęste, którego nie można zmierzyć ponieważ jest to stan negatywny, a świat w którym mieszkamy posiada pozytywną gęstość. Tutaj kłania się koncepcja światów lustrzanych Yin/Yang. W Yin/Yang wszystkie zjawiska istnieją jako dualne, np.; nasze życie tworzy mężczyzna i kobieta. Nawet pozytywne elektrony wymagają naładowanych protonów dla równowagi, aby wspierać ich istnienie. Toteż nie trudno zauważyć, że to co się dzieje na dole dzieje się i na górze, to co na Ziemi odbija się w lustrze Wszechświata.

 Dzięki Tachionowi następuje wieczny przepływ ruchu między światem materialnym a wszystkimi Wszechświatami. I tak jak strumień wody przepływa swobodnie przez różne obszary, podobnie przepływa energia z jednego świata do drugiego a wszystko dzieje się spontanicznie, bez wysiłku, z wielką swobodą. Ale bywa, że i w strumieniu są zawirowania, wtedy zmienia się przepływ energii. Prędkość Tachionu jest niewidzialna, co uzasadnia wszechobecność, np.; Stwórca Wszechobecny, który jednocześnie istnieje wszędzie. Wszechobecność może nastąpić tylko z prędkością szybszą niż światło.

 W myśli taoistycznej a także w wierze Chrześcijańskiej Bóg (Tao) jest uważany za Wszechmocną siłę, która daje życie wszystkim żywym istotom. Zmiany następują wówczas, gdy następuje taka potrzeba, kiedy pojawiają się zawirowania w przepływie energii (aby przywrócić wszystkie żywe organizmy do równowagi), kiedy atmosfera staje się przytłoczona i następuje wyczerpanie. Toteż nie trudno zauważyć jeszcze jedną sprawę, żyjemy w takim właśnie okresie, mamy zbyt wiele takich zawirowań, można powiedzieć w każdej dziecinie życia … kto rozumie to zagadnienie ten wie, że w końcu musi nastąpić w naszym życiu gwałtowna zmiana w celu wyrównania energii. I jak to kto nazwie, Apokalipsa , koniec świata, czy sąd ostateczny będzie to miało związek z odbudową naszego Wszechświata, naszego osobistego domu jakim jest nasze ciało, dwie rzeczy pozornie oddzielone muszą ponownie powrócić do siebie. Jednym słowem musimy również przebudować własny dom i stworzyć w nim nową rzeczywistość. W czasie wielkich przemian przyłączając się do jednolitego pulsu wchodzimy w kanały wiecznego stworzenia.

 Nasze życie staje się bardziej rozwinięte i ewoluuje przez uczenie się jak utrzymać równowagę, znaczy jak wykorzystać pole zasobów Tachionu, aby nadal się rozwijać i mieć dostęp do tych pokładów. Nasz system nerwowy i mózg to nic innego jak niezwykle wyrafinowana antena i odbiornik do absorpcji, przetwarzania i przekształcania zasobów pola Tachionu w celu naszego myślenia i kreatywności. Toteż nie dziwmy się dzisiaj, że wielu z nas czuje w swoich ciałach dziwne i nigdy dotąd nie znane stany. Przeżywamy bardziej świadomie przepływ energii i wyczerpanie, totalne zmęczenie a nawet jeszcze poważniejsze zawirowania występujące naszej rzece życia. Nasze dziwne stany możemy określić wieloma nazwami: depresja, załamanie nerwowe, wieczne zmęczenie, uczucie bycia w próżni, w piekle, lub genialny wgląd w kosmiczne usta Tachionu. Osoby, które osiągają właściwą równowagę i są prawidłowo przędzone reaktywują Merkaba.

 Merkaba umożliwia nam doświadczenia rozszerzonej świadomości i przywraca pamięć o nieskończonych możliwościach naszej istoty. Intryguje kobietę na polu intuicyjnym i mężczyznę jako aktywny i dynamiczny aspekt.; dopasowuje rozum, umysł, ciało i serce.

 Merkaba symbolizuje sześcioramienna gwiazda, toteż znawcy tematu czynią z niej własny symbol-talizman jako obronną tarczę.

 Możemy dowiedzieć się z Biblii: już od dawna ludzie posiadali wiedzę o energii sześcioramiennej gwiazdy, dzięki której mogli uratować innych przed zagrożeniem, np. król Yishai, najlepszy król jaki kiedykolwiek władał Izraelem i maleńki Dawid, który zwyciężył Goliata celując w jego trzecie oko.

 Kiedy występuje indywidualne aktywowanie czakry serca wracamy do harmonii. Poprzez jakość ducha, umysłu i ciała wychodzimy poza przestrzeń i czas. Taka osoba budzi w sobie mistrzowski umysł, który jest już przyłączony do umysłu Boga, a ten przenika całe stworzenie. Kiedy człowiek przenika wymiary Świadomości Chrystusowej łatwo jest skontaktować się z mistrzowskim umysłem, ponieważ w tym świecie nie ma już barier. Wiedzą o tym negatywne moce, toteż zamieszkują w naszych biegunach magnetycznych, wzniecają wojny i kataklizmy na Ziemi. To wszystko nie pozwala nam osiągnąć mistrzowskiego umysłu. Nadal ludzkość żyje w ciemności i ignorancji, chociaż przez całe eony Świetliste Istoty pracują nad naszą naprawą aby skorygować wszystkie zaistniałe bariery.

 Wiele ludzi zapyta, dlaczego robią to tak wolno, dlaczego im się nie śpieszy, tym bardziej, że na świecie widzimy coraz więcej zła?

 Bariery częstotliwości muszą być usuwane powoli aby uniknąć katastroficznych trzęsień ziemi i innych kataklizmów. Toteż wszyscy mistrzowie wyznaczeni do tej naprawy, którzy są już obecni na Ziemi (144.000) bardzo powoli korygują błędy naprawy poprzez siły światła. Wzywają do modlitwy, medytacji, walczą o pokój, oczyszczają i uzdrawiają Ziemię.

 Tutaj także potrzebna jest wielka mądrość i musi być otwarte wiele bram, jedna z nich to otwarte drzwi do labiryntów Amenti. Wniebowstąpienie to koniec pracy duszy na Ziemi, właśnie kończy swoje ziemskie szkoły a Wniebowstąpienie jest dla niej najwyższym prezentem jaki może otrzymać w nagrodę za ukończenie swoich szkół. Wniebowstąpienie równa się powrotowi do Domu i cieszenia się byciem w całym Wszechświecie. Odzyskujemy swoje niebiańskie pochodzenie.

 Wniebowstąpienie jest możliwe co 26.000 lat. W tym przydziale czasu dusze gotowa do wznoszenia się mają dostęp do wyższych płaszczyzn egzystencji. Inne dusze, które nie osiągnęły właściwego poziomu duchowego mają na to następne 26.000 lat i muszą ponownie wejść w cykl 26.000-letni.

Tak jak widzimy, żyjemy w bezcennym czasie, obecnie to taki nasz czas przed maturą. Czy powinniśmy się bać ? Uważam, że nie powinno być strachu w ogóle! Powinniśmy mieszkać cały czas we własnym spokoju. Jeśli tak potrafisz ze względu na sytuację, to gratuluję, jesteś na dobrej drodze!

Co jest potrzebne do wznoszenia?



Wystarczy już czystość, nad czym mamy osobistą kontrolę. To od nas zależy jak pilnujemy własnych furtek, jakie energie przyjmujemy, wysyłamy każde nasze słowo, czyny a nawet nasza myśl wypełnia nasze przeznaczenie. To jest czystość naszej duszy.

 Następnie pilnujmy własnego pokarmu, ważne jest to co spożywamy! To jest dla czystości naszego ciała, a furtką do tego będą nasze usta.

 Mając świadomość procesu wznoszenia się możemy pobudzić się do działania przygotowując się już w bardziej wyrafinowany sposób, np., przez modlitwę, medytację, bezwarunkową pomoc, miłość, miłosierdzie. Wszystko to jest następnym krokiem w naszym rozwoju duchowym.

 W tych czasach narodziło się wokół nas wiele dojrzałych dusz, które demonstrują ten proces nawet na własnych ciałach. Wszystko po to aby mogli łatwiej wyprowadzić z labiryntu ciemności dusze innych ludzi. Są osoby, które są żywą dokumentacją procesu transformacji, ale w ich ciele są wielowymiarowe istoty, których miłość do naszej planety i jej mieszkańców jest wielka i przyszli w tym czasie w służbie Ziemi. Jako wyższe Istoty wibrujące na najwyższych wymiarach częstotliwości podnoszą i inspirują ludzkość do działania. Ich niebiańskie pochodzenie i międzywymiarowe perspektywy pomogą nie jednej osobie w wielkich zmianach. Utrzymują oni wiedzę zarówno w procesie wznoszenia jak i upadku ludzkości w czasach Atlantydy.

Świadomie pomagają dokonywać wyborów, mają wgląd i wiedzę, która jest ukryta przed światem w labiryntach Amenti. Wielu Mistrzów kieruje tym procesem na odległość nie inkarnując się na Ziemi. Nie jest potrzebna fizyczna prezentacja ich bytu, już odegrali tu ważną rolę we wcześniejszych okresach, lecz kiedy przyjdzie czas, niewykluczone, że i oni pojawią się na Ziemi w służbie dla całej ludzkości. Mają dostęp do mądrości i uzdrowienia. Są czujni i świadomi, próbują różnymi sposobami otwierać umysły niższego świata a ich informacje bywają bezcenne. Lecz pracę nad swoją duszą każdy musi podjąć samodzielnie. Żaden nauczyciel nie wykona w 100% zadań za żadnego ucznia; to on sam musi przygotować się do lekcji i do życia. Nauczyciel to tylko taki odźwiernik, który otwiera drzwi świadomości innych osób i przeprowadza ich na wyższy poziom, ale do konkretnego miejsca musimy wejść na własnych nogach.

 Uczniowie sami muszą kształtować własną świadomość poprzez odciski energii dokonane w czasie. Sami własnymi energiami muszą masować te miejsca, które będą dla nich najbardziej użyteczne w ich rozwoju duchowym.



Obecnie żyjemy w czasie Kali Yugi, Ziemia robi 360 stopniową podróż dookoła galaktyki przez 25.920 lat. Pełny cykl znany jest jako Yuga. Istnieją cztery Yugi. Dwie części (180 stopni) rosnącej świadomości i następne dwie części (180 stopni) malejącej świadomości - cykliczny wzrost i upadek świadomości na Ziemi, który ma związek z upadkiem potężnych cywilizacji. Biblijna nazwa Kali Yuga odnosi się do czasów ostatecznych. Czas końcowy nie oznacza końca istnienia Ziemi, ale koniec ciemności i zła, i świt siódmego Złotego Wieku Oświecenia.

 Jest to czas, że dostajemy 64 klucze Enocha, jako 64 klawisze Wniebowstąpienia. Obecnie wcieliło się na Ziemię wiele dzieci Enocha, są członkami grupy 144.000.

 Żaden z 64 kodów nie gwarantuje ludziom, że muszą je otrzymać. Każdy musi sobie to zapewnić poprzez swoje kwalifikacje, poprzez wystarczająca ilość punktów wznośnych i wystarczający iloraz światła, który zostanie przez nich zebrany. Ci, którzy zakwalifikują się do 64 kluczy Enocha otrzymają je za pośrednictwem „międzywymiarowej operacji mózgu”, która jest dokonana przez dziesiątki Aniołów Bożych. Operacje wykonywane są podczas snu, kiedy się budzimy wyczuwamy, że coś się z nami działo, ale nie umiemy tego dobrze ustalić. Są to długoletnie zmiany, nie można takiej operacji wykonać w ciągu jednej nocy. Nie można przenieść ludzkiego umysłu z wielkiej ciemności w całkowitą jasność w ciągu tak krótkiego czasu. Także ludzkie ciało musi zmienić swoje komórki, przetransmutować ciało węglowe na krzemowe. W tej potężnej operacji na Ziemi przeszkadzają nam Iluminaci.



Iluminaci to nazwa złych sterowników Ziemi składających się z 13 najbogatszych rodzin, które nie są łaskawe dla ludzkości. Uzyskali swoje bogactwa przez korupcję, oszustwa, dwulicowość, przemoc, morderstwa. Likwidowali ludzi, którzy starali się zmienić świat ma lepszy. Zbrodnia i dwulicowość to ich podstawowy charakter, kontrolują świat przez setki lat i są przeświadczeni, że są właścicielami Ziemi, ludzi i wszystkich zasobów.

 To dzięki nim nasze niebo zmienia barwy, mamy mniej słońca. To ich daremna próba zablokowania słonecznych promieni przez chemiczne białe smugi, a wszystko tylko po to aby powstrzymać promienie wznośne, które wpływają na nasz duchowy rozwój.

 Stosują jeszcze inne bariery, elektromagnetyczne w celu utrudnienia ludziom kontaktu z umysłami mistrzowskimi. Bariera częstotliwości rozstraja pole elektromagnetyczne Ziemi, co czyni niemożliwym nasze kontakty ze Wszechświatem. Chemtrals i bariera częstotliwości to genialne sztuczki w celu zachowania Ziemi w ciemności i ignorancji. Oczywiście kiedy Świetliste Istoty i współpracujący z nimi na Ziemi ich pomocnicy próbują ujednolicić pole magnetyczne Ziemi występują masowe trzęsienia Ziemi, dlatego nie można niczego przyspieszać.



Ale tak szczerze mówiąc nie martwię się Iluminatami, ponieważ wiem jak się skończy ich pojedynek z Boskimi Aniołami (Amageddon).

 Bardziej mnie martwi stan umysłów ludzi. Epidemia nerwic, psychoz i psychosomatyczne bóle osiągnęły astrologiczny wymiar, podobnie jak wiele innych chorób, i ciągle rosną. Lekarze nie mają odpowiedzi na te epidemie oprócz przepisywania środków przeciwbólowych. Króluje morfina i inne narkotyczne i antydepresyjne leki, które nie robią nic więcej tylko znieczulają mózg chorego i czynią z niego zombi.

 Przyczyną wszystkich stanów psychicznych i psychosomatycznych bólów jest nienaturalnie wysoki poziom stresu, który ciągle rośnie. Dodatkowo jesteśmy systematycznie poddawani innym truciznom i negatywnie wpływającymi na nas falami elektromagnetycznymi. Ziemia wkracza w nową erę życia, Energia Chrystusowa zrównoważy ten wielki problem, lecz wszystko wymaga czasu i dużej cierpliwości. Kto kroczy z Chrystusem, kto Mu jest wierny niech się niczego nie lęka. Wiele osób boi się piekła, owszem dolny astral to naprawdę koszmarne i piekielne miejsce, lecz nie ma Wniebowstąpienia bez choćby chwilowego doświadczenia dolnego astralu i istot z najniższych pól świadomości.

 Obecnie przeciętny ziemianin ma zupełnie fałszywe wyobrażenia rzeczywistości. To nie jest przypadek. Iliminaci uczynili wszystko co w ich mocy aby wpoić ziemianom fałszywą rzeczywistość, większość ziemian połknęło haczyk, a co niektórzy także żyłke i odważnik. Stąd mamy tak dużo ignorancji, która jest przeszkodą i zagrożeniem nowej ery.

 Według Prawa Kosmicznego niebiańscy reprezentanci i Władcy Karmy mają prawo skorygować wszelkie sytuacje we Wszechświecie wszystkich niekorzystnych sytuacji. Mamy swoją wolną wolę, bez której nie byłoby procesu Wniebowstąpienia, ale w kosmosie są również limity i terminy dla wszystkiego. Toteż i nasz czas i limit też zbliża się do końca, czas najwyższy wypracować własną karmę.



Istnieje 13 Praw Kosmicznych, które razem obejmują dynamikę Wszechświata. Każdy z nas zapewnia naszej Ziemi i kosmosowi źródło duchowych prądów. Łatwiej jest człowiekowi wznieść się kiedy przestrzega Boskich Praw. Jeśli ich nie przestrzega jego życie nękają problemy. Nieświadomość nie zwalnia od odpowiedzialności. Prawa Kosmiczne określają ludzką świadomość i świadomość kosmiczną, wszystko podlega tym samym prawom.

 Gdy umysł jest uporządkowany, jest w harmonii ze źródłem, a co także wiąże się z tym, jest uporządkowane połączenie: człowiek, rośliny, zwierzęta, planety, galaktyki.

 W kosmosie istnieje ważna rzecz – nie można cieszyć się wolnością, skoro ograniczamy ją innym. Nie można lekceważyć żadnej osoby: matki, żony, ojca, ignorować pracownika czy uzależnić od siebie. To hamuje człowieka wolność. W Prawie Kosmicznym jest miejsce na prawo przyciągania, w tym miłości. Jeśli nie dasz drugiej osobie czystego i szczerego uczucia nie oczekuj tego od innych. Osiągnięcie równowagi we Wszechświecie jest bardzo ważne i niestety obecnie bardzo trudne do stworzenia … musimy wiedzieć: kiedy siejemy owies, zbieramy owies, kiedy żyto, zbieramy żyto; tak samo owocują nasze myśli, czyny. Kiedy siejemy wiatr zbieramy burzę. Człowiek mądry wie co ma siać aby zebrać bogactwo życia.

13 Prawo Kosmiczne jest aktywowane automatycznie w chwili kiedy na świecie jest przewaga ignorancji. Duchowa Hierarchia robi wszystko aby zapobiec aktywowaniu 13 Prawa Kosmicznego, które może być dla nas Armageddonem. Musimy już to wiedzieć, że nasza zbiorowa świadomość określi losy Ziemi.

cdn...

 8 June 2012

 WIESŁAWA
http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_budujemy_nowy_dom_cz6.html


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 12, 2012, 12:55:05
Cytuj
Króluje morfina i inne narkotyczne i antydepresyjne leki, które nie robią nic więcej tylko znieczulają mózg chorego i czynią z niego zombi.

Aby jak najwiecej looshu (KUNDALINI) produkowal, nie wazne jak, byle duuuuzo i czesto!

To bron niesamowita, rowna a moze i wieksza od atomowej.

Tylko sily te pochodza od kogo? Od sprzymierzencow, czy od wroga?


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 12, 2012, 13:31:47
Jedno jest pewne , ani żaden biały proszek , ani seks, ani narkotyki nie pobudzą energii kundalini do osiągnięcia bramy serca. Nie ta droga i nie tędy droga. Jedyną prawdziwą i prawidłową drogą jest otworzenie serca które wyemituje potencjał uruchamiający ten proces  transformacji energetycznej.

Cześć informacji w artykule Wiesławy jest prawdziwa i dobra ale większość to jej nieprawidłowe wnioski.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 12, 2012, 13:51:13
Bo KUNDALINI to wlasnie milosc w jednym: duchowa, cielesna i umyslowa.
Niestety bez seksu nie istnieje...
Afrodyzjaki sa stare jak swiat. Czego ludziska nie wyrabiaja, aby wzmocnic tego ... Graala. A po co?
 ;)
Ale ten seks, czyli akt kopulacji to nie Kundalini. Stad poszukiwania!

Szukajcie, a znajdziecie!


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 12, 2012, 14:17:40
Od początku istnienia tematu na forum , czyli gdzieś od co najmniej 5 lat piszę o tym iż przebudzenie kundalini następuje za pomocą energii miłości nigdy inaczej.

Dziwne iż miłość ludzie identyfikują wyłącznie z seksem pomimo iż istnieje ona obok nas we wszystkich wymiarach życia ( miłość do dzieci , zwierząt , roślin, itp.... tu seks jest całkowicie zbędny ) miłość Ludzi do siebie nawzajem, wielka miłość  może istnieć również bez udziału seksu. On występuje wyłącznie w fizyczności i służy tworzeniu ciał materialnych tak naprawdę.Jednak gdy ludzie odkryli moc przyjemności z samego aktu seksualnego , te emocje zniewoliły ich. Stali się ich więźniami. Przekazywane informacje o uzależnieniu rozwoju duchowego od energii seksualnej są fałszywe, bowiem nie energiom seksualną wypełniamy nasz GRAAL a energiom miłości. A to naprawdę nie jest tym samym są  to zupełnie inne wibracje energetyczne.
Zatem powstaje bardzo prosty wniosek ; połączenie dwóch odmiennych aspektów , kobiety i mężczyzny dla ponownego stworzenia jedni tak!  Jednak nie o energie seksualną tu chodzi a , o miłość bezwarunkową wprowadzającą w najwyższy poziom wibracji/ drgań energię materialną / ciała materialne kobiety i mężczyzny.

Połączenie fizyczne tak , może być aktem seksualnym ale nie musi może nastąpić splecenie w przytuleniu, a energia popłynie najpierw z góry przez czakrę korony , następnie wypełni sobą każdą komórkę ciała fizycznego, które osiągnie stan drgań ( bez żadnego ruchu) równy ekstazie. Czyli wibracji Boskiej energii miłości bezwarunkowej, dopiero ta energia ( ta częstotliwość) powoduje transformację ciała fizycznego w ciało energetyczne zwane "Złotym Ciałem , lub Złotym Cielcem"   
W taki sposób podnosi się Kundalini , osiąga 7 czakrę, czakrę  korony i łączy się z 8 czakrą czakrą nieskończoności.

Naprawdę nie ma innej drogi do osiągnięcia tego stanu , inne opowieści to brak wiedzy na temat lub zwyczajne zwodzenie Ludzi..

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 12, 2012, 15:16:39
@Kiara
Cytuj
gdy ludzie odkryli moc przyjemności z samego aktu seksualnego , te emocje zniewoliły ich. Stali się ich więźniami.
Nie tylko więźniami samego aktu seksualnego. Chodzi o moc przyjemności ogólnie, z każdego aktu zniewolenia, nawet z myślą, wyobrażeniem, z emocją, pragnieniami (posiadania, zakupów etc ).

Cytuj
Jedyną prawdziwą i prawidłową drogą jest otworzenie serca które wyemituje potencjał uruchamiający ten proces  transformacji energetycznej.
Wielu jest ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o czym piszesz Kiaro. Nie mają , ponieważ im nie jest to potrzebne. Oni i tak nie są w stanie zrobić coś, cokolwiek, aby dostać się do "bramy serca" lub wykonać jakiejkolwiek określonej czynności, aby to "serce" otworzyć. Nie wiedzą jak się do tego zabrać, ale nie przeszkadza im to wcale, bo właśnie to robią żyjąc po prostu na co dzień najlepiej jak potrafią.

A wielu nawet nie potrafi żyć, nie radzą sobie ze "sobą" nie wiedzą kim są, nie umieją sprostać zadaniom jakie stawia przed nimi życie. Tzw "normalni" ludzie często traktują tą większość z pogardą , lub w najlepszym razie z góry ,z pobłażaniem wyrażając "oświeconą" dezaprobatę. Kręgi ezoteryczne również ze swojej półki "Zlotego Cielaka" to czynią wobec tego "ciemnego, głupiego ludu".
Cóż za pycha.
Na szczęście to ta większość buduje świadomość zbiorową i to ona , ta świadomość zmienia ludzi zupełnie bez wysiłku dążenia czy robienia czegokolwiek w kierunku tzw Wzniesienia.
 Żyje się ludziom coraz trudniej -tak
są sterowani, manipulowani -tak
Ale poza pozornym życiem ,które wiodą uczepiwszy się go jak tonący brzytwy, poza tym wszystkim stanowią Jedność splecioną ze sobą wzajemnie i nierozerwalnie. Windują Hitlerów ,ale i wielbią Jezusów.

Nikt z nich, żadna pojedyncza osoba nie zna planu całości, ale razem stanowią całość poza tym, czym wyobrażają sobie, że są. I wzniesienie pomalutku, następuje zbiorowym wysiłkiem świadomości 99% z 7  miliardów ludzi na Ziemi.
Kundalini może się sama uaktywnić u pojedynczej istoty,a ta nawet nie będzie wiedziała, że to nastąpiło.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 12, 2012, 15:50:38
Do otworzenia "BRAM SERCA" nie jest potrzebna żadna wiedza tajemna nikomu i nigdy nie była. Bowiem wystarczy to co napisałeś ;"Nie wiedzą jak się do tego zabrać, ale nie przeszkadza im to wcale, bo właśnie to robią żyjąc po prostu na co dzień najlepiej jak potrafią. "

Nie mniej jednak gdy uaktywnia się Kundalini nie ma możliwości nie zauważenie tego procesu, bowiem już nic nie jest po nim jak przed nim.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: acentaur Czerwiec 13, 2012, 17:27:25
Witam,

Istnieje niejeden opis powstawania Kundalini. Czyli metaforyczne ujecie procesu, do wyjasnienie  Ktorego Zaprzegnieto jak zwykle
bezuzyteczne pojecia z worka pseudonauki jak energia, polozenie centr....itd. Czyli jak zwykle. Niezrozumialy proces opisuje sie za pomoca znanych sformulowan. Wynik-bzdura. Starohinduskie opisy mowia o otwieraniu czakr stopniowo od najnizszej. Gdy prawie wszystkie sa aktywne powstaje cos co przypomina "energetyczny" plaszcz. Dopiero wtedy mozliwe jest otwarcie czakry tej najwazniejszej
-czakry serca. Do aktywacji kazdej z czakr nie prowadza zadne techniki gimnastyczne, medytacje,mudry i innne specjalistyczne techniki,
wzdychanie tez nie. Coz, ale czlowiek chce widziec co innego i widzi.Tak wiec chociaz o czakrach slyszaly juz nawet pawiany, to tak jak
 z tym uchem igielnym, nikt sie nie przecisnie, nawet jak sfinansuje piekny przybytek.
No skoro procesu zupelnie nie zrozumiano to zabrano sie do za strone werbalna opisu. Cale tony papieru wylano na zwykly kit.
Wynik-znany.
No i te rozne techniki wymagaja wiedzy.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Czerwiec 13, 2012, 18:57:58
Witam,

Istnieje niejeden opis powstawania Kundalini. Czyli metaforyczne ujecie procesu, do wyjasnienie  Ktorego Zaprzegnieto jak zwykle
bezuzyteczne pojecia z worka pseudonauki jak energia, polozenie centr....itd. Czyli jak zwykle. Niezrozumialy proces opisuje sie za pomoca znanych sformulowan. Wynik-bzdura. Starohinduskie opisy mowia o otwieraniu czakr stopniowo od najnizszej. Gdy prawie wszystkie sa aktywne powstaje cos co przypomina "energetyczny" plaszcz. Dopiero wtedy mozliwe jest otwarcie czakry tej najwazniejszej
-czakry serca. Do aktywacji kazdej z czakr nie prowadza zadne techniki gimnastyczne, medytacje,mudry i innne specjalistyczne techniki,
wzdychanie tez nie. Coz, ale czlowiek chce widziec co innego i widzi.Tak wiec chociaz o czakrach slyszaly juz nawet pawiany, to tak jak
 z tym uchem igielnym, nikt sie nie przecisnie, nawet jak sfinansuje piekny przybytek.
No skoro procesu zupelnie nie zrozumiano to zabrano sie do za strone werbalna opisu. Cale tony papieru wylano na zwykly kit.
Wynik-znany.
No i te rozne techniki wymagaja wiedzy.

Witaj ace :)

Z całą sympatią, niepotrzebnie tak alergicznie reagujesz na teksty które zamieszczam,-
jeżeli ktoś wie lepiej, niech napisze jaka jest prawdziwa natura procesu, bo sama krytyka jest tyle warta co wprowadzające w błąd opisy.

pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: acentaur Czerwiec 13, 2012, 19:08:43
Witaj songo1970,

przepraszam jesli czujesz sie urazony. Nie myslalem wcale o tobie. Alergicznie moze reaguje na tematy masowo powielane bez jakiejkolwiek wiedzy.  :)  :)  :)
pozdrawiam


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 13, 2012, 19:16:50
W przytoczonym powyzej tekscie, chodzilo mi wlasciwie o taki fragment:
Cytuj
Mężczyzna twierdzi, że przychodzą do niego świetliste istoty, by go uczyć, a nawet uprawiać z nim miłość.

Ciekawe, ze sa to rytualy czesto wystepujace w "tajnych" stowarzyszeniach.
Jakby ci "wtajemniczeni" chcieli adeptom pokazac co maja robic, aby przyblizyc sie niebianskim.

Objawienie sw. Teresy to tez wlasnie takie zagrywki.

A to Kundalini wlasnie.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Czerwiec 13, 2012, 19:37:40
acentaur
Cytuj
Alergicznie moze reaguje na tematy masowo powielane bez jakiejkolwiek wiedzy. ;D
pozdrawiam

Pozwolę sobie poinformować Was szacowny acentaur i szacowny songo1970 , że czekałem, aż padnie takie zdanko. :)
Spieszę poinformować, że cierpię na podobne alergie :)
Pozwolę sobie też zgodzić się z tym co powiedział wielce szacowny songo1970 , że
Cytuj
jeżeli ktoś wie lepiej, niech napisze jaka jest prawdziwa natura procesu, bo sama krytyka jest tyle warta co wprowadzające w błąd opisy.
Nie bo nie - wielokrotnie pojawia się tam, gdzie zapisy w podświadomości automatycznie negują daną
informacje.
Podobnie jak wielce szacowny songo1970 ,lubię i cenie sobie jeżeli ktoś mówi mi że jest nie tak a pokazuje jak jest tak ;)
Spieszę poinformować, że w/g mnie krótki opis procesu szacowny acentaur zaprezentował.
Oczywiście intelekt chciałby wykresów, opracowań, płomiennych dyskusji, a tu bęc króciutko i na temat.
Jeszcze od siebie dodam, że ważne jest praktyczne stosowanie tego co się wie, można też a nawet trzeba korzystać z tego co wiedzą inni. :)
Tylko ( i tu chciałem przeprosić jeżeli się wymądrzę ) ten tzw ,,praktyk" zapyta o zasadność, o potrzebę.
Praktyk zauważy, że dla każdego co innego.
Np jednemu pomagają w relaksacji ćwiczenia gimnastyczne, których drugi nie był by w stanie wykonać nawet po bardzo długim treningu bo np przeszkodą były obciążenia genetyczne. :)
Dla mnie zasadnym było zauważenie procesu i na tym poprzestałem bo na Teraz Pracuje inaczej :)
Opis.
Moim skromnym zdaniem opis jest zasadny jeżeli dany człowiek opisuje tylko i wyłącznie własne praktyczne potwierdzenie tego co wie lub tego czego się dowiedział inaczej to jak zauważył szacowny acentaur to tylko powielanie :)
Pozdrawiam  :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 14, 2012, 10:46:41
Dodam moje zdanie w temacie, to nawet nie o to chodzi iż większość technicznych opisów jest błędna, one są prawdziwe jak najbardziej. Ale uruchomienie czakry podstawy a raczej energii Kundalini - całego procesu  nie odbywa się w sposób techniczny.
Można technicznie otworzyć czakrę i stymulować wyjście tej energii ale konsekwencje bywają tragiczne ( zależne od poziomu energii w niej zdeponowanej), od pomieszania zmysłów do samospalenia.

Proces oświecenia ( czyli wznoszenia się obudzonego węża kundalini - nazewnictwo może być rożne) , to indywidualny  proces rozwoju duchowego , który jest niezmiernie długim procesem trwającym przez wszystkie nasze inkarnacje - wcielenia , a nie to jedno obecne.
To przejście wiedzy 7 czakr przez każdą z 7 czakr czyli 7x7, jest to jak najbardziej naturalny proces rozwoju duchowego każdego z nas , a nie jakichś tam wybranych , ale bardzo indywidualny czasowo, to nie zbiorówka. Polega na etyczno- moralnym pokonywaniu codziennych zdarzeń z pełną świadomością celu i otworzonym sercem a nie tylko  logicznymi wyliczankami.

Każdy z nas urodził się na ziemi z indywidualnym zestawem ( plan przed urodzeniowy) zdarzeń , które są najlepsze dla niego. zrozumienie celu , akceptacja trudności ( nie ucieczka przed nimi) pokonywanie ich w sposób bardzo prawy , napełnianie uczuciami,akceptacja odmienność, wychodzenie z pól strachu i wchodzenie w coraz większe pola uczuć jest jedyną prawdziwą i prawidłową drogą osiągnięcia oświecenia a co równa się z przekroczeniem przez Kundalini czakry 7, czakry korony.
Te czynności naprawdę wystarczą, nie jest istotne posiadanie wiedzy teoretycznej o procesie, on istnieje zarówno u prostego człowieka zajmującego się uprawą i hodowlą jak i czytających tajemne księgi i nazywających siebie mistrzami wtajemniczonymi.


Nie informacja teoretyczna a sposób życia decydują o obudzeniu i podnoszeniu się kundalini.
Teoria , to tylko ciekawostki dla zainteresowanych zrozumieniem technicznym procesu i zmianami zachodzącymi w organizmie Człowieka dzięki nim.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 14, 2012, 12:06:25
Kiaro, piszesz o przebudzeniu Kundalini jak o jakiejś nagrodzie za określony sposób życia (wchodzenie w coraz większe pola uczuć) , co nie musi być wcale prawdą.

Przeciętny człowiek nie ma pojęcia o jakichś planach przedurodzeniowych ani o polach uczuć. Ma za to wyobrażenia na temat tego, co powinno być , a co nie powinno. Przechodzenie na kolejne pola nie jako wynik parcia ku temu, lecz zaledwie jako efekt  powstały w wyniku porzucenia wyobrażeń na rzecz zaufania w intuicję. Nie taką wymyśloną intuicję, opartą na  zasadzie "wydaje mi się że " , ale taką w której intelekt , ani JA w ogóle nie bierze udziału. Zaufanie mądrości życia w pełni. To oznacza również stawianie czoła strachowi (z dyscypliną), puszczanie uwarunkowań , rozpuszczanie tego, co "szarpie i drapie" w obliczu sytuacji.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 14, 2012, 15:48:42
Duzo by gadac. Przebudzenie Kundalini to jest tylko jedno, ale nie wyluszczam szczegolow, bo dzieci moga czytac ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 14, 2012, 18:14:55
@ east ja nie rozpatruję tego tematu  w kategoriach kar i nagród a konskrypcji działania i przechodzenia przez kolejne pola energetyczne prowadzące do bycia w przestrzeniach odczuwalnych przez system nerwowy i zmysły  Człowieka tak a nie inaczej.
Czy nagrodą jest nauka w kolejnych klasach w szkole? raczej konsekwencją osiągania poziomu wiedzy , poziomu wibracji ( jednak ten przykład nie do końca jest dobry bo nie ma w nim rozwoju uczuciowego), niezbędnego  w podnoszeniu się kundalini.

Jakieś sugestie iż kundalini uzależniona jest od seksualnych jazd i mega orgazmów... to totalny brak wiedzy w temacie. Takie bajdury rozpowszechniane jako sekretna wiedza były i są nadal blokadą rozwojową ( propagowane przez tych którzy wykorzystują energię seksualną do swoich gierek). Jeszcze raz ekstaza i orgazm TO NIE TO SAMO.

Orgazm działa na podnoszeniu energii seksualnej do 3 czakry napełnianie jej , rozładowanie i jazda w dól z opróżnionymi bateriami życia. kilkanaście takich ostrych jazd raz po raz może doprowadzić człowieka do śmierci , co się zresztą zdarza i teraz.

Natomiast ekstaza to napływ energii miłości przez czakrę korony do czakry życia i powrotna droga w górę aż do wypełnienia tą energiom wszystkich komórek ciała. Ekstazę można przeżywać indywidualnie ale ta największa jest w zespoleniu kobiety i mężczyzny ciutkę innym niż jazdy seksualne.

Ekstazę jak i orgazm można mieć o rożnej mocy , zależne jest to od osobistej wibracji i wibracji partnera. Zatem dobrze jest gdy pary odnajdują się i łączą o bardzo podobnym rozwoju uczuć.
i to tyle żaden sekret.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 14, 2012, 22:06:54
Cytuj
Jakieś sugestie iż kundalini uzależniona jest od seksualnych jazd i mega orgazmów... to totalny brak wiedzy w temacie. Takie bajdury rozpowszechniane jako sekretna wiedza były i są nadal blokadą rozwojową ( propagowane przez tych którzy wykorzystują energię seksualną do swoich gierek). Jeszcze raz ekstaza i orgazm TO NIE TO SAMO.

Nie chodzi o MEGA chodzi o uczciwa gre!

Skoro NIE TO SAMO to co? Wyimaginowane... (jak juz wczesniej arteq sugerowal).

Poucz nas co to JEST? Bo ... moze sama nie wiesz jeszcze... ^^


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 15, 2012, 07:40:47
Seksualne jazdy były i są propagowane od wielu tysięcy lat i co? I nic. Jakoś z tego powodu nie przybyło nam oświeconych a uzależnionych od seksu niemało. Do seksu dobrego i bardzo dobrego nie jest potrzebna miłość , on bardzo dobrze się ma bez miłości, bowiem to tylko gra na emocjach i odczuciach osiąganych dzięki nim. Nic więcej. Wystarczy to zrozumieć, zresztą temat opisywałam wielokrotnie , poszukaj na forum.

Natomiast "dojrzewanie" do ekstazy to rozwój uczuciowy , duchowy ale też zwiększenie połączeń nerwowych przez które płynie bardzo subtelna , a zarazem silna energia miłości. Zwyczajnie inna wibracja inne odczucia , nie ma instrukcji obsługi , która nastawia człowieka jak zegarek na przeżycie ekstazy.  A tym bardziej nie zrozumieją subtelności  tego procesu ludzie jeszcze posługujący się lewą półkola mózgowa ( oni widzą drzewo , używając prawej zobaczą las), koncentracja na czynności poszczególnej to nie to.
Bowiem w  tym procesie zachodzi równocześnie gama doznań pobudzanych energiom odczuć i uczuć ale również płynąca z góry energia łącząca obydwie półkole z sercem ( tworzenie tzw. św. Trójcy) ale równocześnie następuje połączenie w jednię dwóch Trójcy tworzące tzw. heksagram inaczej Gwiazdę Dawida.Oczywiście jest to symbolika opisowa mogąca zaistnieć tylko wówczas gdy Ludzie dojrzewają uczuciowo do głębokiego przezywania uczuć i napełniania nimi wszystkich swoich myśli , słów i czynów.
Wówczas nie szukają już tantr i innych technik do osiągania mega orgazmów , które w każdym wypadku są tylko  złudzeniem osiągania oświecenia. Natomiast na 100% służą do produkcji energii seksualnej dla zniewalającego nas systemu.  Ten proces jest opisany na forum , przytoczony z książki Melchizedeka "Kwiat Życia".
Zatem propagowanie sposobów seksualnych uciech na masową skale  ma swój cel  ukryty.

Ekstaza, osiąganie jej  jest naturalnym procesem każdego Człowieka identycznie jak rozkwit kwiatu, tu nie ma instrukcji obsługi przyspieszenia. Trzeba przejść cały proces wzrostu i osiągnąć moment przemiany pąka w kwiat. Nie można ominąć ni przyspieszyć żadnego z kolejnych etapów od wsadzenia ziarna , one muszą nastąpić kolejno. Zatem pytanie o techniczne  zdefiniowanie procesu żeby go przyspieszyć jakimiś czynnościami dla mnie jest dziwne.

Kolejne etapy to napełnianie energiom życia  czakr ( to też jest tylko umowne określenie zależne od miejsca używania go , można powiedzieć wirów czy punktów energetycznych , albo też wzgórków)  , energia podnosząc się od dołu ku gorze w człowieku poniekąd otwiera mu możliwości coraz bardziej wzbogacone rzeczywistości.Podnosi wrażliwość i rozszerza ogląd całokształtu życia , przestrzeni i zjawisk.Wówczas dla człowieka inne rzeczy inne zjawiska mają już wartość jego zwierzęca natura oraz dominacja emocji przestaje być istotna. Człowiek uniezależnia się od seksu , jedzenia i picia, co wcale nie znaczy iż nie korzysta z tych elementów życia, tak korzysta   ale już zupełnie  inaczej.

Inne produkty je w innych ilościach inne pije i inaczej traktuje swoją seksualność. Naprawdę nic nie pomoże napisanie ile czego i kiedy bo to sprawa bardzo indywidualna , a wymuszanie na sobie czegoś wbrew potrzebie odczuwalnej nie jest właściwe.
Zatem raczej lepiej jest być świadomym tych procesów i starać się nie dawać wkręcać w żadną stronę, a raczej mieć tendencje do panowania nad emocjami dominującymi z naszej zwierzęcej natury.

Wówczas to krok po kroku zbliżamy się do pozostawienia za sobą świata emocji , zaczynamy świadomie żyć światem uczuć. A one to w sposób absolutnie naturalny stymulują nasz rozkwit i osiągnięcie ekstazy.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 15, 2012, 09:24:52
@Kiara
Cytuj
Zatem raczej lepiej jest być świadomym tych procesów i starać się nie dawać wkręcać w żadną stronę, a raczej mieć tendencje do panowania nad emocjami dominującymi z naszej zwierzęcej natury.
Cała Twoja wypowiedź jest zrozumiała, chociaż z uporem odnosisz to o czym piszesz do siebie. Nie wkręcanie siebie w żadną stronę to po prostu uważne obserwowanie . "Zwierzęce emocje" również się pojawią i będą pociągać z "sznureczki" utożsamień, ale znów - opanowanie i obserwacja sprawią, że tamte z łatwością odpuszczą,  przeminą . To właśnie jest uwalnianie od blokad co umożliwia naturalny przepływ energii ( tej kundalini ?).

W Naturze daje się wyczuć jakaś nieuchwytna, subtelna zmiana . Możliwie najlepiej jak potrafisz nie przeszkadzaj dziać się temu "cudowi" :D


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 15, 2012, 09:46:33
east

Cytuj
W Naturze daje się wyczuć jakaś nieuchwytna, subtelna zmiana . Możliwie najlepiej jak potrafisz nie przeszkadzaj dziać się temu "cudowi" Chichot

A może zwyczajnie zastosuj te uwagi dla siebie.niech każdy analizuje swój rozwój i sam wyciąga wnioski dla siebie na swoją miarę , moim zdaniem to optymalna wersja.
Informacja to nie nakaz nie zakaz , można z niej skorzystać lub nie.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 15, 2012, 10:17:57
Energia Kundalini jest sila lamiaca wszelkie ograniczenia, dlatego ujawnia sie w sposob bardzo znaczacy, atakuje uklad wewnetrzny istoty. Lamie prawo i zasady, bo pokazuje jaka ma moc.
W przypadkach obliczania czakr, wezlow, mierzenia, wazenia i egzystowania w sposob bezkonfliktowy, sila ta nie zaistnieje.
To inteligentna "bestia", ma cos z rycerza w sobie.

A wszystko zainspirowano tylko po to, aby zobaczyc jaka droge wybierzemy. Czy pojdziemy za Kundalini, czy za "swietym spokojem".

Sorry, ale teoria Kiary to wlasnie rozumowe podejscie do ... "wulkanu" ;)

Sila ta zaistnieje TYLKO w przypadku fuzji.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Czerwiec 15, 2012, 10:23:50
http://mediaservices.myspace.com/services/media/embed.aspx/m=108787156,t=1,mt=video

Całosć:The Pyramid Code - Episode 4: The Empowered Human [ENG]
http://www.youtube.com/watch?v=jeLVlJSkTVY


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 15, 2012, 10:55:21
Czy ty Lady to nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?
W obydwu postach a nawet w trzech wyjaśniałam iż nie ma instrukcji obsługi na uruchomienie kundalini , jest to proces naturalny rozwojowy. Następuje wówczas gdy Człowieka energia wewnętrzna ( jej poziom i wibracja) osiąga taki sam poziom jak energia jego zaświatowej matrycy lub inaczej Energii Niewcielonej , Nad świadomości. Wówczas następuje połączenie tych energii ( twoja fuzja) , ona zawsze najpierw płynie z góry do dołu, a nie jak w seksie z orgazmem  z dołu do góry.
Naprawdę nie wystarczy się naczytać , trzeba zrozumieć co się czyta.

Po przejściu tej energii przez organizm Człowieka już nigdy nic nie jest jak było poprzednio. Nie ma żadnej możliwości cofnięcia tego procesu.

Wszystkie te teoretyczne opisy przybliżają zrozumienie procesu ale ani go w 100% nie wyjaśniają ani nie są instrukcją dla jego zaistnienia. Nie ma w III wymiarze parametrów zrozumienia IV wymiaru , więc moje opisy są naprawdę prymitywną namiastką przybliżenia zrozumienia zjawiska.
Można tylko opowiedzieć co zniknie co się przemieni ale nie co i jak zaistnieje , III wymiar nie sięga tych zjawisk.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: arteq Czerwiec 15, 2012, 10:55:36
Seksualne jazdy były i są propagowane od wielu tysięcy lat i co? I nic. Jakoś z tego powodu nie przybyło nam oświeconych a uzależnionych od seksu niemało. Do seksu dobrego i bardzo dobrego nie jest potrzebna miłość , on bardzo dobrze się ma bez miłości, bowiem to tylko gra na emocjach i odczuciach osiąganych dzięki nim. Nic więcej.
Na szczęście mam całkowicie odmienne zdanie. Uważam, że naprawdę udany seks to taki gdy zatraca się w sobie nawzajem bez pamięci, zespala w jedno - dlatego nie wyobrażam sobie aby mogło to zajść bez niesamowitej bliskości dwóch osób w wielu płaszczyznach, a to bez miłości jest niemożliwe.
Ale co ja tam mogę wiedzieć, gdy odkąd pamiętam żyję z jedną i tą samą kobietą... i o zgrozo - wbrew "naukom" które tutaj wyczytuję - szczęśliwie...

Czy ty Lady to nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?
[...]
Naprawdę nie wystarczy się naczytać , trzeba zrozumieć co się czyta.
albo... pisać zrozumiale...
to już kolejna osoba która "nie potrafi czytac/rozumieć" bo... nie do końca zgadza się z teoriami forumowiczki


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 15, 2012, 11:18:41
Ja uwazam, ze Kundalini to pierwiastek zenski, bo o wolnosc kobiety w koncu chodzi. Historia swiata pokazala jak bezwzglednie traktowano plec piekna. Najazdy, gwalty, handel, przymus, tortury, czarownice, wiedzmy, a wszystko krecilo sie kolo macicy.
Nastepca tronu, mieszanie genow, laczenie korzysci politycznych, w koncu zwykle wygodnictwo.
Az tu nagle, pojawila sie MILOSC na bialym koniu z mieczem w prawej rece i powiedziala DOSC!

Kiaro dzieki za wyjasnienie, ja mam prawo tez miec swoj punkt widzenia.
arteq gratuluje tak udanego zwiazku z jedna kobieta. I oby glosy syren nie sprowadzily Was na manowce.

Dla Kundalini nie ma znaczenia, czy jest sie w zwiazku z kims, czy nie. To sila waleczna i mysle, ze kazdego ta proba czeka.

Kundalini nie obiecuje szczescia i milosci dozgonnej, nie dba o dzieci, o spadki, o zdrowie, przychodzi z ogniem, aby oczyscic.

http://youtube.com/v/RSu9Ok9XXvQ&feature=related


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 15, 2012, 11:23:20
Jeżeli jeszcze nie jest zrozumiałe to powtórzę;


Bowiem w  tym procesie zachodzi równocześnie gama doznań pobudzanych energiom odczuć i uczuć ale również płynąca z góry energia łącząca obydwie półkole z sercem ( tworzenie tzw. św. Trójcy) ale równocześnie następuje połączenie w jednię dwóch Trójcy tworzące tzw. heksagram inaczej Gwiazdę Dawida.Oczywiście jest to symbolika opisowa mogąca zaistnieć tylko wówczas gdy Ludzie dojrzewają uczuciowo do głębokiego przezywania uczuć i napełniania nimi wszystkich swoich myśli , słów i czynów.

Nie ma w tym fragmencie  ni dalszej części mojego tekstu wskazówek do zmienności partnerów, to dla tych co jeszcze nie pojęli iż wzorzec boski to dwa (1+1 i to nie tej samej , a odmiennej płci) istnieje tylko jeden warunek połączenie olbrzymią miłością.
bowiem seks bez miłości istnieje i istniał tak jak miłość bez seksu.
Zespolenie partnerów w jednie to nie ten identycznie ten sam akt jak seksualne czynności , istnieją subtelne różnice ale bardzo zasadnicze różnice.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 15, 2012, 11:58:15
Przewaznie bywa tak, ze jak nie ma sie innego wytlumaczenia na istnienie zjawisk, to uzywa sie terminu energia.
A w rezultacie jest to swiadome (inteligentne) dzialanie sil wyzszych. Merkaba.
I wcale nie chodzi o zadne przezywanie i ekstazy, lecz o kuszenie.
Juz pradawne mitologie o tym pisza. Obrazy i freski pokazuja, jak wielka sile trzeba w sobie znalezsc, aby oprzec sie, albo aby pojsc za tym glosem.
Kundalini jest ogniem bozym, a pieczyste lepiej smakuje niz surowe miecho.
Mnie nie chodzi o wyklady o polkulach i gwiazdach Dawida, lecz o wybor. Czy przebudzona Kundalini jest czyms pozytecznym, czy destrukcyjnym. Czy niesie faktycznie wolnosc, czy tylko mami.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 15, 2012, 12:18:44
@Kiaro
Cytuj
A może zwyczajnie zastosuj te uwagi dla siebie
Nie ma do kogo tutaj :D Dlatego tak to zostało napisane. Ale oczywiście , racja też ,że jako zostało napisane to ma być zastosowane. Zgoda.
@Fair Lady
Cytuj
Czy przebudzona Kundalini jest czyms pozytecznym, czy destrukcyjnym. Czy niesie faktycznie wolnosc, czy tylko mami.
No i tu zależy jak na to spojrzysz.
Jeśli ktoś jest strasznie przywiązany do swojego życia, jest z niego zadowolony i niczego w nim nie życzy sobie zmieniać, to przyjście takiego przebudzenia może mu zrujnować cały jego świat.
Ale czy przejście kundalini może się odbyć ot tak, spontanicznie ? Są wszak przypadki samospalenia ....

Jeśli żyjesz zmianą i otwierasz się na rozwój to przebudzenie oczyszcza i uwalnia od wyobrażeń, od tego co było, w sposób w jaki opisała Kiara, że nic już nie jest takie jakie było wcześniej. I wtedy to jest pozytywne .... o ile zostaje ten ktoś, kto stwierdzić może, że dla NIEGO jest to pozytywne. Bo przecież kundalini może równie dobrze spalić wszelkie utożsamienia, a w tym JA.

Wielu ludzi boi się utraty siebie i będzie to JA bronić na wszelkie sposoby, a walka z kundalini jest beznadzieją przegraną ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Czerwiec 15, 2012, 12:43:00
Duzo by gadac. Przebudzenie Kundalini to jest tylko jedno, ale nie wyluszczam szczegolow, bo dzieci moga czytac ;)

b.inspirujące, kiedyś pracowałem na pewnym magazynie i było tam wielu ciekawych ludzi,-
jak np. niejaki "książe" jak go nazywano, który twierdził że tym światem rządzą 3 rzeczy:
Cytuj
kasa, wóda i dupa
;) ;D


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 15, 2012, 13:08:38
Swiatem rzadzi prawo. Scisle wyznaczone regulaminy (nawet tu na forum). Bo jak sie je zlamie, to punkty ujemne i inne straszenie...czyli kara. Z gory zaklada sie opcje "na wszelki wypadek, gdy bedzie ktos nieposluszny".

A mozna np. spiewem kojacym wyciagnac reke, poglaskac, pouczyc, usmiechnac sie, przeczekac burze, wskazac droge.

Kundalini nie mieszka w labiryncie, lecz rozwala te sciany, ukazujac jednoczesnie wyjscie.

Kundalini to zywiol ognia. Ale sa inne zywioly (jak bracia i siostry) i one sa rownorzedna, przychodzi woda, ziemia, metal i drzewo.

Innymi slowy, kundlini pokazuje i oczyszcza, sadzac drzewko, woda je pielegnuje (dziecko), aby powstala ziemia, ktora zahartuje metal w zimnej wodzie.
 :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Czerwiec 15, 2012, 14:02:23
Swiatem rzadzi prawo. Scisle wyznaczone regulaminy (nawet tu na forum).

szkoda Lady, że i ty dalej tak myślisz,-
światem powinni rządzić ludzie, a nie paragrafy- to odwrócenie ról,-
człowiek z podmiotu stał się elementem w systemie reguł i liczb, to raczej przykre niż "tak powinno być".

pozdro


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 15, 2012, 14:13:38
Światem rządzą,  owszem ,prawa, ale są to prawa fizyki ;D  a nie ludzkie...
Fizyki, której w znacznej mierze nie znamy wszak no ,ale .. fizyki.... I wszystko jest jej częścią. Kiedyś nawet dusza zostanie wyrażona w ten "policzalny" sposób. Również uniwersalne prawa moralne dadzą się ująć we wzory - na przykład wzory Stworzenia.
@songo
Cytuj
człowiek z podmiotu stał się elementem w systemie reguł i liczb, to raczej przykre niż "tak powinno być".
Przykre to może i jest dla człowieka-podmiotu. Wszak on zawsze chciał być w tym życiu najważniejszy,a nie tylko jakimś elementem. A tu bęc - reguł fizycznych nie przeskoczy. I to strasznie denerwuje ten podmiot no bo przecież jak to, tylko elementem ????


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Czerwiec 15, 2012, 14:21:28
..no nie wiem, widać to zależy od punktu widzenia,-
choć jak powiada pewien oświecony- "to i tak bez znaczenia" ;D
wszak to wszystko jest tylko naszą iluzją.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Czerwiec 15, 2012, 14:35:24
Cytuj
b.inspirujące, kiedyś pracowałem na pewnym magazynie i było tam wielu ciekawych ludzi,-
jak np. niejaki "książe" jak go nazywano, który twierdził że tym światem rządzą 3 rzeczy:
Cytuj
kasa, wóda i dupa
ja słyszałem, że to był zaledwie baron, ale co prawda to prawda ;D


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 15, 2012, 16:16:29
Każdy hołduje temu, co nim rządzi ;)
Niektórzy modlą się do kasy, zapijają stresy i tylko nie rozumieją, czemu ciągle dostają w d.... ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: quetzalcoatl44 Czerwiec 15, 2012, 16:34:39
liczy sie tylko wspolczucie i rozpuszczenie ego :) wszystko przemija..nawet ekstaza i przemiana ciala czy to za pomoca kundalini czy inaczej jest pustka, wg Buddy smerc bogow jest gorsza niz pieklo :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Czerwiec 15, 2012, 17:13:22
na początku budzenia Kundy jest całkiem fajnie - twoja aura czy jak to zwał lub pobudzone wewnętrzne światy dochowe elektryzują otoczenie tak, że przyciąga do ciebie wszelkie nimfy, rusałki i wszelkiej maści piękności ze świata mody, ale na końcu tej drogi i tak spotykasz starą , niezmiernie grubą i niemiła wiedzmę, pełną fałszu, obłudy i pięknych słów ktyórymi się otacza, ukrywając wewnętrzną siłe pożądania władzy. To nic nie warte w świecie zachodu i tak wszystkim włada ta gruba baba - bogini starej europy, świnia czy niedziwiedz? Angole zwą ją Cunt ja staram się być neutralny.

The Kunda
by Michael Faulkner

Derived from the Oriental Great Goddess Cunti, also known in ancient Indic Hinduism as the Yoni or (vulva) of the Universe. Other words coming from the same source are "cunabula" meaning a cradle or first abode. Also, "Cunina," who was a Roman Goddess who protected children in the cradle. The term "Cuntipotent, means one who possesses "all powerful cunt-magic," "cunicle" meaning a hole or passage and "cundy" meaning a culvert. Other translations also can mean cunning, kenning and ken, meaning knowledge, learning, insight, remembrance and wisdom.

Cunt is not a bad word, or a profane word. In fact, it is a holy word that has a direct correlation to the Divine Mother. It is sad that modern language uses this in a derogatory manner.

In ancient writings, the meaning of the word was synonymous with woman. Kunda Saharan is a North African Goddess of the Kuntahs, a tribe who it is said can trace their beginnings to "the cleft of the Goddess." Kundas were children begotten out of wedlock and were considered divine gifts of the Goddess Kunda.

From her name, Saharan comes the name Sahara. It has been found that she was worshipped in the "Sahara" region by local tribes when the plain was a grassland and not a desert. This time period is between 6,000 and 8,000 BCE.

Now, from a linguistic perspective, at least you know where that nasty little phrase of profanity originated from.



East: prawa fizyki są dla frajerów, tak samo jak prawodawstwo, świat i tak rządzi się zupełnie inaczej , ci którzy mają władze i duze pieniądze są poza prawem.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 15, 2012, 21:36:09
To w przybliżeniu tłumaczenie;

Kunda
przez Michaela Faulknera

Wywodzi się z orientalnej Wielkiej Bogini Cunti, znany także w starożytnym indyjskim hinduizmu jako Yoni lub ust sromu) Wszechświata. Inne słowa pochodzące z tego samego źródła są "cunabula" oznaczającego kołyskę lub pierwszy mieszkanie. Również "Cunina", która była rzymska bogini, która chronić dzieci w kołysce.Termin "Cuntipotent oznacza jedno, kto posiada" wszystkie potężne cunt-magiczny "," cunicle "oznaczającego otwór lub fragmentu i" Cundy "co oznacza przepust. Inne tłumaczenia mogą również oznaczać spryt, kenning i Ken, czyli wiedzy, uczenie się, zrozumienie , pamięć i mądrość.

Cipa nie złe słowo, czy bezcześcić słowo. W rzeczywistości, to jest święte słowo, które ma bezpośredni związek do Matki Boskiej. To smutne, że nowoczesny język wykorzystuje to w uwłaczający sposób.

W starożytnych pismach, znaczenie tego słowa było synonimem kobiety. Kunda Sahary jest Afryki Północnej Bogini Kuntahs, plemię, kto to powiedział, można śledzić swoje początki do "rozszczep Bogini". Kundas były dzieci zrodzonego z nieprawego łoża i zostały uznane za boskie dary Kunda Bogini.

Od jej imienia, Sahary pochodzi nazwę Sahara. Stwierdzono, że był czczony w "Sahara" regionu przez lokalne plemiona kiedy zwykły było łąki i nie pustynia. Ten okres czasu jest między 6000 a 8000 pne.

Teraz, z lingwistycznego punktu widzenia, przynajmniej wiesz, gdzie to wstrętne trochę zdanie profanacji pochodzi z.

**********


Zrozumienie tego tekstu jak widać przekracza możliwości ludzi cytujących go, bywa.

Zawsze wsadzone nasienie do ziemi ( matka) obumiera tworząc brzydki obraz siebie , ale zaraz potem następuje kolejny cykliczny wzrost nowego wyłaniającego się przez "drogi rodne" życia.
Takie cykle są fraktalne w odniesieniu do człowieka i kolejnych przejawów życia w kosmosie.
W bardzo odległych czasach symbolem Bogini Matki była karmiąca prosięta maciora ( synonim możliwości nakarmienia i wychowania dzieci ludzkich , które tak często umierały )nie było to odniesienie negatywne jak obecnie. Wręcz przeciwnie świadczyło o bogactwie i mocy.

Współczesne zdeprawowane wzorce kobiecości nastawione są wyłącznie na erotyzm i zniewolenie mężczyzn seksem. Ideał kobiety to młoda chuda bardzo z wielkim biustem i odkrytymi maksymalnie pośladkami dziewczyna. Moda na  taki wzorzec  wymusza na kobietach wszelakie sztuczne zabiegi chirurgiczne które absolutnie nie służą ich zdrowiu. Ten bum chirurgicznych ekstrawagancji pokaże skutki zdrowotne niebawem zarówno w sferze psychicznej jak i fizycznej tych zdziczałych pod presją mody kobiet.

A jak się to ma do rozwoju duchowego i obudzenia kundalini?  Otóż proces ten odbywa się na podobnej zasadzie jak opisane ziarno włożone do ziemi. Tylko z jedną różnicą z ciała materialnego Człowieka z rzec można jego ciała astralnego zamieniającego się w złote ziarno  rodzi się  nowy Człowiek o nowym wyglądzie i nowych możliwościach fizyczno - duchowych.
Jest to całkowite przeistoczenie się Bogini Matki która osiągnęła już swoją pełną dojrzałość w nową postać. Porównać ten proces można do wyfrunięcia pięknego  motyla z brzydkiego pomarszczonego  kokonu.
Proces musi wypełnić się w czasie , energia kundalini jak najbardziej bierze w tym udział , bowiem ma ona wpływ na każdą transformująca się komórkę Ludzkiego organizmu.

A co zrobią panie z silikonowym biustem i botoksem pod skórą? Nie wiem , ale nie pomoże im to całym procesie transformacji.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Czerwiec 15, 2012, 22:15:14

Kiara :) :)
Kiara, problem polega na tym, że jeżeli będziesz posługiwać się google translate to w życiu nie zrozumiesz tego tekstu, hahahaha. Angielski to podstawa,  zachęcam do nauki podstaw tego jezyka, jak i polskiego również, :)))))).


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 15, 2012, 22:31:17
Dziękuję bardzo  za wspaniałe rady! A czy ty nie wiesz iż zamieszczanie tekstów w obcych językach jest niezgodne z regulaminem forum?
Jakoś nic nie straciłam z mojej wartości z powodu nieznajomości angielskiego.
Zresztą twoje oceny moich umiejętności naprawdę nie mają dla mnie żadnego znaczenia, wybacz ale właśnie tak.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: east Czerwiec 15, 2012, 23:18:53
@Nagumulululi
Cytuj
East: prawa fizyki są dla frajerów, tak samo jak prawodawstwo, świat i tak rządzi się zupełnie inaczej , ci którzy mają władze i duze pieniądze są poza prawem.

Jak prawa fizyki są dla frajerów, to spróbuj je obejść. Podskoczysz tyłkiem wyżej uszu ? (ale bez fikołka). Pokonasz siłę grawitacji ciałem ?.

 Władza i pieniądze to są iluzje, które jeszcze działają tylko dlatego, że zwykli ludzie dają im posłuch. Zobacz co się stało z dyktatorami bananowych krajów . Zobacz jak władcy kończą bez majątków w więzieniach - o ile zachowają życie. Na prawdę wierzysz, że oni są PONAD ? Nie, żaden z nich nie jest, nawet , jeśli są niewidzialni, w gabinecie cieni, to i tak nie umkną swemu losowi, tylko,że świat sie nie zawsze dowie o ich dalszym losie.

Jakoś życie weryfikuje te "gwiazdy" dość skutecznie.

ps. A tak poza tym to masz rację, że nie da sie interpretować przesłania przetłumaczonego z ang na pl przez google i jeszcze się bzdyczyć , że "ja wiem lepiej" ;)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 15, 2012, 23:43:23
Kiara jestes COOL!
Pierwszy raz zauwazylam, ze masz zeby (kly) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: nagumulululi Czerwiec 16, 2012, 08:29:32
@Nagumulululi
Cytuj
East: prawa fizyki są dla frajerów, tak samo jak prawodawstwo, świat i tak rządzi się zupełnie inaczej , ci którzy mają władze i duze pieniądze są poza prawem.

Jak prawa fizyki są dla frajerów, to spróbuj je obejść. Podskoczysz tyłkiem wyżej uszu ? (ale bez fikołka). Pokonasz siłę grawitacji ciałem ?.

 Władza i pieniądze to są iluzje, które jeszcze działają tylko dlatego, że zwykli ludzie dają im posłuch. Zobacz co się stało z dyktatorami bananowych krajów . Zobacz jak władcy kończą bez majątków w więzieniach - o ile zachowają życie. Na prawdę wierzysz, że oni są PONAD ? Nie, żaden z nich nie jest, nawet , jeśli są niewidzialni, w gabinecie cieni, to i tak nie umkną swemu losowi, tylko,że świat sie nie zawsze dowie o ich dalszym losie.

Jakoś życie weryfikuje te "gwiazdy" dość skutecznie.

ps. A tak poza tym to masz rację, że nie da sie interpretować przesłania przetłumaczonego z ang na pl przez google i jeszcze się bzdyczyć , że "ja wiem lepiej" ;)
Dla kogos kto uznaje lewitacje niezgodna z prawami fizyki , owszem wydaje się to niemożliwe, ale to po prostu naiwność.

Dlaczego podajesz przyklady republik bananowych? czy tobie wydaje się że demokracja to władza ludu? nawiność nad naiwnościami. Ale ok,dzieciom wmawia się że w państwie prawa rządzi prawo i sprawidliwość, zatem dzieci wierzą.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: arteq Czerwiec 16, 2012, 09:57:55
Gdy ktoś czasami dobrze mi poradzi abym podciągnął się z danego tematu bo to wielokrotnie mi się przyda, w większości przypadków staram się to zrobić (fakt z rożnymi skutkami), natomiast niepojęte dla mnie jest dlaczego miałbym o tę propozycję na niego fukać?! Chyba tylko w przypadku gdy moje ego byłoby zbliżone wielkością do Titanica...  Oczywistym jest przecież, ze reprezentuję sobą (i dla samego siebie) więcej gdy czegoś się nauczę (pozytywnego) niż gdy tego nie potrafię. 


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 16, 2012, 10:16:58
cyt. Kiara
Cytuj
Współczesne zdeprawowane wzorce kobiecości nastawione są wyłącznie na erotyzm i zniewolenie mężczyzn seksem.

To nie o wspolczesnosc, czy archaizm chodzi, lecz o mezczyzn. Nasi drodzy panowie zaczynaja mutowac. Traca plodnosc. Powstanie nowy rodzaj meski. Stad to dazenie do podtrzymania pociagu seksualnego i ... zachowania potomstwa danej cywilizacji.

Media propaguja wzorce pieknosci, na ktore kazdy spoglada. Nie tylko o reklame tu chodzi, lecz przede wszystkim o zachowanie ochoty na erotyzm. Materia zanika pozostana wzorce (kody). Beda odtwarzane w innych "studiach" (swiatach). I dla tych przyszlych tworzy sie matryce.

Gdy ja planuje ogrod, to chce w nim widziec piekna zielen i kwiaty, a nie koniecznie bagna i zmijowiska.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: arteq Czerwiec 16, 2012, 10:24:44
Kiaro, zależy czyje i jakie wzorce. Mógłbym Ci podać wzorce które nakazują właśnie szacunek i zachwycanie się nad kobiecością, tyle tylko, że Ty je wyśmiewasz..., pomimo, że nawet suche statystyki stoją w opozycji do Twych "nauk"
Najpierw pochwalacie "wolne związki" czy wolność (co w Twoim wydaniu równe jest brakowi odpowiedzialności) w imię (?!) miłości, pobłażanie złym nawykom czy zapędom - w imię otwartego wychowywania, by po jakimś czasie strzelić zdziwienie i lamentować o tym że nie szanuje się kobiet...
Trzeba być kompletnym ignorantem aby nie dostrzegać związku przyczynowo-skutkowego.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 16, 2012, 11:59:30
Zupełnie czymś innym jest dostrzeganie i cenienie piękna, a czym innym ignorowanie naturalnych procesów zachodzących w trakcie życia. 

Nawet najpiękniej zaplanowany ogród ma czas rozkwitu pięknem i czas usychania i usypiania tego piękna które odradza się w kolejnych naturalnych cyklach.
Trzeba potrafić zaakceptować zmienności, a nie na siłę zastępować je wymyślonymi  sztucznościami bo to jest wbrew naturze i wbrew prawdzie istnienia.
Można zawsze sobie poeksperymentować w celach poznawczych ze sztucznościami wszelakimi ale nie można takim wzorem zastąpić prawdy.

Żadne śluby , kontrakty czy inne cudactwa nie zatrzymają naturalnych procesów uczuciowych w  życiu. Stosunek do nich człowieka jest   uzależniony od istniejących lub nie  jego uczuć, a nie od podpisanych papierków.
Wspaniale jest w życiu Ludzkim gdy człowiek kocha niezmiennie swojego partnera .. jednak uczucia są niezależne od składanych ślubów. One albo są albo odchodzą  by pojawiły się kolejne piękne lub jeszcze piękniejsze ich zniewolić się nie da niczym. człowieka tak i wymusić na nim strachem , karą lub nagrodą trwanie w czymś co już dla niego jest puste i zimne oraz odpychające. czy to dobre i prawidłowe? Moim zdaniem absolutnie nie.

Ale nie zmienia to faktu odpowiedzialności i konsekwencji za wszystkie zobowiązania i podpisane kontrakty w stosunku do partnera i spłodzonych dzieci.

Zatrzymywanie kogoś na siłę wbrew jego woli jest tworzeniem mentalnego więzienia komuś bardzo często wymuszanego wszelakimi uzależnieniami. Dlaczego tak się dzieje? zawsze z tego samego powodu, którym jest strach przed utrata dotychczasowego  i przed nowym.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 16, 2012, 12:18:16
Problem polega na tym, ze jestesmy zwierzetami stadnymi. I z natury poligamistyczni, a Kundalini to wie.
To jest nasza prawdziwa natura. Obejmowac uczuciem jak najwieksza liczbe istnien, ale zasady gry ulozono juz z gory.
Prosze poczytac mitologie grecka (chociazby). Bo tak wlasnie wyrazaja sie uczucia, tworza nowe formy, te prawdziwe prototypy.
Natura wie rowniez jak wyglada swiezy kwiat od zeschlego.
Egzemplarz wybrakowany, malo atrakcyjny ma mniejsze szanse w powielaniu sie.


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Czerwiec 16, 2012, 12:36:22
Widzisz Lady , ten wymiar , ta przestrzeń i ta epoka nie przekazują więcej niż tylko 50% wiedzy prawdziwej maksymalnie, a ja jeszcze nie spotkałam przekazów z takim procentem prawdy.  Zatem z połowy wiedzy jest stworzony obraz , który my nawykowo traktujemy jako prawdziwy , a tak naprawdę on nim nie jest.

Z tego wynika logiczny wniosek iż wszystkie przekazy i mity nie niosą w sobie całej prawdy i nie do końca można im ufać , a już na pewno nie jako wzorcom prawdy.

Natura zdecydowanie wie co jest żywe, a co martwe jednak mimo tej wiedzy nie jest w stanie zablokować procesu obumierania czasowego i ponownego wzrostu. Te cykle są wpisane w jej trwanie, w jej powtarzające się istnienie cyklicznie, fraktalne. Natura nie zaprzecza tym faktom, co można zauważyć w zmienności por roku charakteryzujących się zmiennością wyglądu natury.
Obumieranie i ponowne narodziny oraz wszystkie procesy towarzyszące temu cyklowi nie są żadnym wybrakowaniem niczego , a naturalną formą cyklicznych procesów natury. 

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Czerwiec 16, 2012, 12:58:42
Nie natura to wszystko wie, tylko Ty Kiaro to tak postrzegasz. A prawde ukazuja np. mity greckie. 100%. Wklikano nam przemijanie i cyklicznosc, aby nas moc trzymac w ryzach, strach przed smiercia, staroscia, cierpieniem. Narzedzie musze przyznac bardzo skuteczne, najlepszy elektryczny pastuch wszechswiata.
A tymczasem jest inaczej. Jest stan const.
"Powiedzcie choc slowo, a spelni sie wola wasza".
Niesmiertelnosc, wieczna mlodosc, zdrowie i uroda, sukcesy na kazdej arenie, to ten cel wlasnie.
Ale ktos te puszke Pan-Dor-y otworzyl i stala sie ciemnosc... (czyt. ciemnota).


Tytuł: Odp: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Czerwiec 18, 2012, 21:33:24
Cytat: East
Tnij Darek, ...

No więc przeciąłem >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8262.0) tylko nie bardzo wiem jak za tytuować ten wydzielony fragment, a jest zbyt długi by go przenosić do "wątku oftopowego".
Jakieś pomysły?

Mimo to i tak pozostał duży, nietematyczny fragment wątku, który również powinien zostać wydzielony.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

female-vs-male xbustyx chatka batawia mexicanas