Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 12:39:43


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 [24] 25 26 27 28 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aborcja - tak/nie?  (Przeczytany 282029 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #575 : Grudzień 16, 2009, 11:14:41 »

Cytat: jeremiasz
To właśnie moment zadziałania "softwaru" objawia się pierwszym oddechem dziecka.
Nie pierwszy oddech powoduje zaistnienie człowieka  - odwrotnie - zaistnienie człowieka objawia się pierwszym oddechem.

Owszem, z tym ze to jeszcze NIE ŻYWY CZŁOWIEK.
To na razie ożywiona "Maszyna Ludzka" .. ma program, ma ciało; ma software, ma hardware..
ma za sobą nawet moment załączenia (konfiguracja).

Rusza sie, funkcje sa realizowane.. JESZCZE NIE ma CZLOWIEKA..
..mamy etap Maszyny Ludzkiej (odpowiednik komputera gotowego na stanowisku pracy i pod prądem).

Teraz trzeba zagrać na klawiaturze  Duży uśmiech



P.S. na jowisza! jak kretynska ta ankieta jest

==============================================

..mamy etap Maszyny Ludzkiej.

..którą trzeba przymierzyć do Pola Świadomości - inteligentnej substancji.

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2009, 16:48:42 wysłane przez Dariusz » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #576 : Grudzień 16, 2009, 15:34:39 »

..mamy etap Maszyny Ludzkiej.

..którą trzeba przymierzyć do Pola Świadomości - inteligentnej substancji.

Oczywiście, masz rację.
Toż przecież napisałem, że potrzebny jest jeszcze "OPERATOR", który postanowi w jakimś celu w owej maszynki skorzystać.  Uśmiech

Co więcej owen OPERATOR jest (nie)odłączną częścią tej układanki. Sam operator bez maszynki wiele nie podziała (tutaj), sama uruchomiona maszynka też za wiele nie osiągnie (zostanie jedynie na "stand by" - np. w śpiączce, w czasie snu). Owszem, maszynkę można wybudzić ze "stand by" i zacząć używać.
Może to zrobić OPERATOR tudzież jakiś inny pseudooperator. Jeżeli zrobi to operator to mamy człowieka, jeżeli pseudooperator, to mamy hmm, zombie - czyli dość powszechne zjawisko dookoła.

Tylko, że opowieść o 'operatorze' chciałem kontynuować gdzie indziej. Dla niektórych sama koncepcja softwaru i hardwaru już przyprawia ich o ból głowy.

pozdrawiam
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #577 : Grudzień 16, 2009, 16:25:38 »

A z innej beczki - można bezkarnie robić aborcję zwierzętom? Przecież to tylko jakiś zlepek komórek...
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #578 : Grudzień 16, 2009, 16:58:12 »

Cytat: Jeremiasz
Tylko, że opowieść o 'operatorze' chciałem kontynuować gdzie indziej. Dla niektórych sama koncepcja softwaru i hardwaru już przyprawia ich o ból głowy.

Słuszna uwaga.
Zapraszam tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=4348.0
« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2009, 16:59:19 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #579 : Grudzień 17, 2009, 09:03:18 »

Cytuj
A z innej beczki - można bezkarnie robić aborcję zwierzętom? Przecież to tylko jakiś zlepek komórek...
Czy można albo nie można to jedna kwestia.

A czy zwierze to tylko zlepek komórek?....
To, że "wiodąca religie na rynku" uważają, że zwierzę nie ma "duszy" jeszcze nie świadczy że tak jest.

Bez softwaru ciało (jakiekolwiek) to tylko kupa złomu (biologicznego). Podlegające jedynie rozkładowi.
Myślę, że spokojnie możemy nasze rozważania dot. ludzkiego hardwaru i softwaru przenieść na zwierzęta.

No i co teraz?... Przestaniemy jeść jajka albo kawior? Uśmiech

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 09:05:29 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #580 : Grudzień 17, 2009, 09:12:47 »

to że można to fakt- sterylizacja zwierząt z różnych względów, świadoma aborcja na życzenie u ludzi
co do zwierząt wygląda to trochę inaczej bo w przeciwieństwie do nas samych my decydujemy o ich losie nie pytając o zgodę(co jest trochę trudne)- tak więc bierzemy za nie odpowiedzialność
co do duszy to np. Indianie wierzą że duchy zamieszkują również tzw. materie nieożywioną- skały, powietrze, itd.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
wiki
Gość
« Odpowiedz #581 : Grudzień 17, 2009, 09:24:45 »

Cytuj
No i co teraz?... Przestaniemy jeść jajka albo kawior? Uśmiech

a co z jajkiem wielkanocnym  Niezdecydowany

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #582 : Grudzień 17, 2009, 09:26:51 »

Cytuj
No i co teraz?... Przestaniemy jeść jajka albo kawior? Uśmiech

a co z jajkiem wielkanocnym  Niezdecydowany

Pozdrawiam Uśmiech

jak odprawisz egzorcyzmy to spoko można jeśćDuży uśmiech

PS. Indianie po upolowaniu zwierząt, a przed zjedzeniem ich odprawiali nad nimi "modły" jakieś rytuały, ale przecież coś jeść trzeba!.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 10:29:56 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
dczion
Gość
« Odpowiedz #583 : Grudzień 17, 2009, 14:33:52 »

Oczywiscie ze trzeba cos jesc , wszystko sie zbiega do naszych innstynktow czyli sztuka przetrwania zabijamy zeby przetrwac , mozna to rozumiec ze czlowiek rzeby zyc musi polowac i robi to od poczatku swego istnienia , ale czy w dzisiejszym swiecie aby napelnic wlasne zoladki ( przetrwac ) musimy to robic kosztem innego zycia jego cierpienia i smierci .
Wyglada na to ze latwiej jest zabic i zjesc niz zbierac owoce wlasnej pracy , pozostaja jeszcze walory smakowe .

Indianie mieli swiadimosc tego ze zabjali zeby wykarmic wlasne rodziny a w modlach przepraszli i dziekowali za smierc i zycie .
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #584 : Grudzień 17, 2009, 15:19:11 »

Oczywiscie ze trzeba cos jesc , wszystko sie zbiega do naszych innstynktow czyli sztuka przetrwania zabijamy zeby przetrwac , mozna to rozumiec ze czlowiek rzeby zyc musi polowac i robi to od poczatku swego istnienia , ale czy w dzisiejszym swiecie aby napelnic wlasne zoladki ( przetrwac ) musimy to robic kosztem innego zycia jego cierpienia i smierci .
Wyglada na to ze latwiej jest zabic i zjesc niz zbierac owoce wlasnej pracy , pozostaja jeszcze walory smakowe .

Indianie mieli swiadimosc tego ze zabjali zeby wykarmic wlasne rodziny a w modlach przepraszli i dziekowali za smierc i zycie .

to prawda, a na paradoks zakrawa fakt że dziś polując i zabijając jak dawniej na zwierzęta zachowujemy się niezwykle humanitarnie wobec nich(bo mają jakąś szanse na swoim podwórku),- a prawdziwym umęczeniem są fabryki zwierząt hodowlanych: drobiu, świniny, a nawet wołowiny w których są tuczone na skalę przemysłową w wąskich klatkach.
Co do Indian masz racje,- oni mieli/mają szacunek do zwierząt przed i po ich śmierci.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2009, 15:21:35 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #585 : Grudzień 17, 2009, 22:24:18 »

A co te ostatnie posty mają wspólnego z aborcją  Coś
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #586 : Grudzień 18, 2009, 09:25:07 »

A co te ostatnie posty mają wspólnego z aborcją  Coś
a tak sobie rozważamy zjedzenie jajka, czyli jakby nie mówić, "przerwanie życia" (aborcję zwierzęcą).

Tak a propos, modlitwa przed jedzeniem jest jakimś dalekim echem autentycznej wdzięczności naturze za to, że dzieki jakiejś śmierci nasze życie zostaje podtrzymane.
Niestety - dalekim echem.

pozdrawiam


« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2009, 09:46:01 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #587 : Marzec 14, 2010, 16:22:02 »

cytat z Rozmów z Bogiem na ten gorący i dzielący ludzi temat :


? Ale nurtuje mnie pewien poważny problem, który chciałbym z tobą omówić.
Tak, wiem. Mów. Kiedy dusza łączy się z ciałem?
A jak sadzisz? Kiedy zechce.
Zgadza się.
Ale ludzie oczekują rozstrzygającej odpowiedzi. Chcą wiedzieć, kiedy powstaje życie. W takiej postaci, jaką znają.
Rozumiem.
Co jest znakiem dla duszy? Wyłonienie się ciała, fizyczne narodziny? Czy też samo poczęcie, fizyczne połączenie cząsteczek życia?
Życie nie ma początku, ponieważ nie ma końca. Życie tylko się rozrasta, tworzy nowe formy.
To pewnie tak jak ta lawa w podgrzewanych lampach modnych w latach sześćdziesiątych. Lawa spoczywała na dnie w postaci dużych miękkich kulek, pod wpływem ciepła podnosiła się dzieląc się na
nowe, wykształcając nowe kulki w miarę podnoszenia się, na górze zaś te kulki zlewały się w jeszcze większe i spływały w dół, i wszystko zaczynało się od nowa. W środku nigdy nie było “nowych" kulek. To ta sama substancja przekształcała się w coś co “wyglądało jak" nowy i inny twór. Odmianom nie było końca, w urzeczeniu można było przyglądać się przebiegowi całego procesu.
To celne porównanie. Podobnie jest z duszami. Jedyna Dusza – stanowiąca Wszystko, Co Jest – wykształca mniejsze swoje postaci. Wszystkie one obecne były od początku. Nie przybywa “nowych" postaci, są tylko cząstki Wszystkiego, Co Zawsze Było, przekształcającego się w coś, co “wygląda na" nowe i inne twory.
Jest taka świetna piosenka Joan Osborne, w której pyta ona: “A gdyby Bóg był jednym z nas? Takim niedołęgą jak jeden z nas?".
To ciekawa piosenka. Mocno zbulwersowała ludzi. Nie mogli pogodzić się z myślą, że nie jestem od nich lepszy.
Taka reakcja to swoisty komentarz, nie tyle na temat Boga co ludzkiej rasy. Jeśli oburza nas porównanie Boga do jednego z nas, jak to świadczy o nas samych?
No właśnie, jak?
Lecz Ty przecież jesteś “jednym z nas". To właśnie tutaj głosisz. Więc Joan miała rację.
Me ma co do tego wątpliwości.
Ale wracając do mojego pytania, czy możesz rzucić nieco światła na początek życia? Na którym etapie dusza wnika w ciało?
Dusza nie wnika w ciało. Ciało jest spowite dusza. Pamiętasz, co mówiłem wcześniej? Ciało nie zawiera w sobie duszy. Jest na odwrót.
Wszystko jest żywe, zawsze. Nic nie jest “martwe". Takiego stanu nie ma.
To, Co Jest Zawsze Żywe przybiera nowa postać, postać fizyczna. Forma ta naładowana jest energii} życia, zawsze.
Życie – jeśli określić energie, która Jestem, życiem – zawsze jest tam obecne. Nigdy nie jest nieobecne. Życie się nigdy nie kończy, jak można wiec mówić o etapie, na którym się zaczyna?
No, pomóż mi. Wiesz, o co mi chodzi.
Wiem. Chcesz Mnie sprowokować do wypowiedzi na temat aborcji.
Tak, chcę! Przyznaję się. Przecież rozmawiam tu z Bogiem i mam okazję zadać to ważkie pytanie? Kiedy zaczyna się życie?
A odpowiedź jest nie mniej doniosła, tyle że tobie umyka.
Spróbuj jeszcze raz.
Nie zaczyna się nigdy. Życie nie “zaczyna się" nigdy, ponieważ życie nigdy się nie kończy. Ty zaś chcesz koniecznie wdać się w dyskusje o biologicznych niuansach, aby móc ustanowić “regułę" opartą na “Boskim prawie", regułę nakazująca ludziom postępować w określony sposób – a następnie karać ich za odstępstwa od niej.
Co w tym złego? Dzięki temu moglibyśmy bezkarnie zabijać lekarzy na parkingach przed szpitalami.
Tak, rozumiem. Posługiwaliście się Mną i tym, co ogłosiliście jako Moje prawa, w celu usprawiedliwienia wszelkiego rodzaju poczynań.
Och, dlaczego nie chcesz przyznać, że przerwanie ciąży jest morderstwem?
Nikogo nie można zabić, ani niczego.
Owszem. Ale można położyć kres “upostaciowaniu". My nazywamy to zabójstwem.
Nie da się przerwać procesu, w ramach którego cześć Mnie upostaciowuje się w pewien sposób, bez przyzwolenia tej części Mnie.
Co takiego? Co mówisz?
Mówię, że nic nie dzieje się wbrew woli Boga. Życie i wszystko, co zachodzi, stanowi przejaw Bożej woli – czytaj: twojej woli.
Jak podkreślałem wielokrotnie, twoja wola jest Moją wola. To dlatego, że jest tylko Jeden z Nas.
Życie to wyraz woli Boga, wyraz doskonały. Gdyby coś działo się wbrew woli Boga, nie mogłoby się zdarzyć. Z samej definicji tego, Czym Bóg Jest, wynika, że do takiego czegoś nie mogłoby w ogóle dojść. Wierzysz w to, że jedna dusza może w jakiś sposób decydować o drugiej? Wierzysz, że wy sami, jako jednostki, możecie oddziaływać na siebie nawzajem w sposób dla drugiej strony nie do przyjęcia? Taki pogląd miałby racje bytu wtedy, gdybyście byli od siebie odrębni.
Wierzysz, że jesteś w stanie wpływać na życie w sposób dla Boga nie do przyjęcia? Taki pogląd miałby racje bytu wtedy, gdybyś był ode Mnie odrębny.
Oba poglądy są błędne.
Jest przejawem niezmiernej pychy mniemanie, że możesz wpływać na wszechświat w sposób, na który wszechświat się nie zgadza.
Macie do czynienia z potężnymi siłami, a są wśród was tacy, co uważają, że jesteście ponad najpotężniejsza siłę. Lecz nie jesteście. Ani też jej w niczym nie ustępujecie.
Sami stanowicie najpotężniejsza siłę. Ni mniej, ni więcej. Wiec niech moc będzie z wami!
Sugerujesz, że nie da się kogoś uśmiercić bez jego przyzwolenia? Mam rozumieć, że każdy, kto kiedykolwiek został zabity, na jakimś wyższym poziomie wyraził na to zgodę?
Przykładasz do tego ziemska miarę, rozumujesz w ziemskich kategoriach, dlatego tak trudno jest ci doszukać się w tym sensu.
Nic nie mogę poradzić na to, że rozumuję w “ziemskich kategoriach". Przecież jestem tutaj, na Ziemi!
Powiadam ci: Jesteś “na tym świecie, ale nie z tego świata".
Zatem moja ziemska rzeczywistość nie jest rzeczywista?
Czy naprawdę sadziłeś, że jest? Sam nie wiem.
Nigdy nie przeszło ci przez myśl: “Dzieją się tu większe rzeczy"?
No pewnie, że przeszło.
Cóż, dzieje się właśnie to. A Ja tobie to wykładam.
Dobrze, rozumiem. Czyli mogę sobie teraz wyjść na ulicę i zastrzelić kogoś, ponieważ i tak nie mógłbym tego zrobić, gdyby się wcześniej nie zgodził!
W gruncie rzeczy, tak postępują ludzie. To ciekawe, że tak trudno wam się z tym pogodzić, a mimo to traktujecie siebie nawzajem tak, jakby to była prawda.
Lub, co gorsza, zabijacie ludzi wbrew ich woli, jakby to było bez znaczenia1.
Ależ to ma znaczenie! Tylko że to, czego pragniemy, jest dla nas ważniejsze. Nie rozumiesz? W chwili kiedy odbieramy komuś życie, nie twierdzimy, że to drobnostka. To byłaby nonszalancja. Po prostu to, na czym nam zależy, liczy się bardziej.
Ach, tak. Łatwiej zaakceptować d, że można kogoś zabić wbrew jego woli. To nic nie szkodzi. Natomiast postąpienie tak,