ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #50 : Maj 09, 2012, 13:57:20 » |
|
@AstreCzyli szykuje się zagłada Orian, bo nie są w stanie zrównoważyć swego długu? A gdyby tak wszyscy im przebaczyli? Czy to załatwiłoby sprawę? Bo ja przebaczam sobie nawet własne nieprzebaczenie innym. Hmm, to chyba nazywa się mega interesowność… ?? Ale jak przebaczę, to znika naprężenie, przynajmniej po mojej stronie. A przestrzeń, jeśli jest inteligentna i mądra puści zbędność… i się wyluzuje oraz odpręży… Pewnie jednak to tylko moje mrzonki, inni mają inne… Stąd konieczność zagłady, byleby nie naszej! Zastanawiam się również, dlaczego jestem szczęśliwa, mimo, że nic mi się w życiu nie układa a nawet dzieje się 'tragicznie'? Paradoksy jakieś!? Czy za to głupie i nieuzasadnione szczęście będę musiała zapłacić? A może szczęście jest zapłatą, tylko za co? Za zgodę na występ na scenie życia? Za afirmację życia? Za to, że kocham wszelkie kwiatki, ptaszki i gadziątka, że gadam z nimi wymieniając się energią? Ech, żiźń ty moja… Specjalne pozdrowienia dla mego braciszka, on wie za co! I jak tu nie być szczęśliwym, skoro ma się takie rodzeństwo? @Fair LadySkafander zostawię, użyźni ziemię. Przestrzeń jest po to, by ją zajmować, więc nie rozumiem za co mam płacić. Nie prosiłam się na ten świat. Ani na żaden inny. Skoro ktoś mnie zmajstrował, to chyba jako DAR, a nie roszczenie zwrotne. Nie poczuwam się do jakiejkolwiek zapłaty. Świadomość nie musi płacić, że jest. Wybieram i realizuję z potencjału możliwości… każdy wariant był przewidziany, niczego nie nadpisuję… Za karnet na festiwal (całe pięć dni) zapłaciłam (i to nie ja, bo ktoś za mnie to zrobił) jedynie 35 zł. A ile otrzymałam? Potężny dług zaistniał? A moje uczucia, emocje, myśli w trakcie oglądania filmów? Nie przeważyły długu na drugą stronę? Jakoś ekonomia nigdy mnie nie pociągała. To takie mało miłosne… @PrzebiśniegA ja dziękuję za myśl odwdzięczającą… i za to „pa”, w końcu… Fajnie, że się odpinasz, pozostaw jednak pasy bezpieczeństwa, tak na wszelki wypadek. I powiem Ci jeszcze, że staram się kwiatków nie deptać. Ostatnio, jak byłam na działce u koliberka i poprosiła nas ona o powyrywanie wszystkich mleczów, bo to chwasty i się sieją (a były ich tysiące), to serce mi się krajało. Tak cudnie żółciły się wśród tysięcy stokrotek… a potem, już po wszystkim, gdy całe kosze mleczy wylądowały na górze kompostowej, czułam jakby wszechświat się zmienił, jakby zabrakło jakiegoś elementu upiększającego… mlecze nie będą się już siały, ale i zachwytu w źrenicach nie wzbudzą. Pa @Songo1970A niech sobie wierzy we mnie ta karma, ja ją anuluję, więc co jej po mnie? Nie ja ją tworzyłam i nie ja będę ją spijać… szamani również stają się bezsilni, gdy ktoś nie przyjmuje np. wysłanej strzały śmierci… ---------------------- No, chyba wszystkim odpowiedziałam, znikam, słoneczko pięknie świeci, pa
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2012, 13:59:05 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #51 : Maj 09, 2012, 14:19:09 » |
|
@Songo1970A niech sobie wierzy we mnie ta karma, ja ją anuluję, więc co jej po mnie? Nie ja ją tworzyłam i nie ja będę ją spijać… szamani również stają się bezsilni, gdy ktoś nie przyjmuje np. wysłanej strzały śmierci… karma to nie kara!- zwłaszcza intencjonalna(strzała;)- to raczej prosty mechanizm pt. "skutek- przyczyna"
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #52 : Maj 09, 2012, 14:31:15 » |
|
karma to nie kara!- zwłaszcza intencjonalna(strzała;)- to raczej prosty mechanizm pt. "skutek- przyczyna" Tak, w każdej przestrzeni działa cały zestaw mechanizmów, prostych praw. Dostosowanych do przestrzeni. A my zrobiliśmy z tego coś, co wykracza poza tę prostotę. Karma ma raczej pejoratywny wydźwięk, pojęciowo zawiera więcej niż zwykłe prawo. Jest w niej element krzywdy, winy, zadośćuczynienia, odwetu, zapłaty, kary, powiązania, rozwiązania itp., itd. Niczym węzeł gordyjski…
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2012, 14:31:38 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #53 : Maj 09, 2012, 14:47:10 » |
|
Spokojnie, każdy może wybrać sobie dowolną karmę - do wyboru, do koloru: http://www.swiatkarm.pl/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #54 : Maj 09, 2012, 15:13:38 » |
|
Hm .... O ile mnie wzrok nie myli ktoś tu pisał nie nie wierzy w karmę Ktos tu pisał, że prawa reinkarnacji zostały zakończone Jeżeli tak jest to skąd tyle postów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #55 : Maj 09, 2012, 19:53:28 » |
|
Przebiśniegu, Ptaku , Wasz rozwój jaśnieje , przebija się przez czarnoziem kwiatuszkiem niezdeptanym Istnienie dziękuje. Bo właśnie formy tu wcielone to bardziej jak "nagroda", a nie żaden dług do spłacenia. Nagroda, która się należy, a nie że ktoś nią obarował w zamian za dług. Zresztą te konfabulacje biorą się z umysłu , a ten usiłuje od zawsze usidlić Istnienie choćby obciążając je długiem do spłacenia. Za samo życie. Chore to. @ PtakuGdy wyrzucisz z siebie winę, uznasz się za czyste istnienie, doświadczenie - karma odpada jak strup z wygojonej rany.
A co więcej - czyste istnienie nie wymaga wyrzucania czegokolwiek "z siebie", ponieważ w czystym istnieniu nie ma iluzji tożsamości JA, która zwykle się obwinia, lub twierdzi, że ma jakąś winę do wyrzucenia. Karma nie tyle odpada, co traci zasilanie jako rzekome prawo. Parafrazując Przebiśniega "przejawianie się to prawo rozwoju" . A nawet jego esencja. Nie istnieje JA - nie ma dłużnika, ani wierzyciela. Życie dzieje się ,przejawia. Dzień dobiega końcowi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2012, 19:55:53 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #56 : Maj 09, 2012, 20:15:31 » |
|
Cieszy mnie humor martwiącej się czy z racji napisania wielkiej ilości postów nie stała się pasożytem szan... ech ptak Pozwolę sobie też zauważyć, że śnieg pada na powierzchnie, a nie się przez nią przebija No niekoniecznie siebie miałam na myśli. Ja raczej bawię się pisaniem, ale dzięki za radość z mojej radości. Nie wiem, czy zauważyłeś, lecz szybkim krokiem zmierzasz w kierunku dużej ilości postów. Co do przebijania się śniegu, to wiedziałam, że się tego czepniesz… ale wybaczam… i coraz bardziej jestem szczęśliwa… pa @east…a Ty wciąż swoje z tym „JA”! I dobrze, buziaczki od mego istnienia dla twego… też niedawno wróciłam z łona natury… cuda i cudeńka… miłość czuć w powietrzu…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #57 : Maj 09, 2012, 20:28:14 » |
|
@ Ptak, buziaczki od mego istnienia dla twego … Jest Jedno Istnienie. To jest właśnie ta miłość, którą czuc w powietrzu Jeśli jakaś "karma" byłaby to tylko w tym sensie, że całuski, które ślesz, ślesz sobie samej. Wracają zatem do Ciebie po stokroć I nie po to, aby zasilać Ciebie, ale z przesłaniem, że wszystko jest Teraz Istnienie dzieje się poprzez różniste formy Natury.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #58 : Maj 09, 2012, 20:50:24 » |
|
S.O.S !!!Przed chwilą miałam w kuchni mały wypadek. Najpierw zgasła, a potem przy próbie wykręcania pękła żarówka energooszczędna. Część szkła posypało się na podłogę a reszta siedzi w żyrandolu. A wiadomo, że w tych żarówkach jest rtęć. I co mam teraz zrobić? Ta rtęć, to się już ulotniła, czy wciąż wydostaje się z pękniętej żarówki? No i czy ja się zatrułam? Ot, i mam miłość… ale poważnie, ktoś może wie, jak postępować z takimi żarówkami, gdy pękną?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #59 : Maj 09, 2012, 21:00:42 » |
|
Normalnie szok. Spokojnie musiałabyś tej rtęci się nałykać by coś poważnego Ci się stało Oczywiście jak Cię to uspokoi otwórz okno i przewietrz. 1. Zaopatrz się kombinerki z izolacją może być czerwona 2, Chwyć nimi brzeg żarówki i spróbuj wykręcić. 3. Żarówkę wyrzuć do śmieci. 4 Wkręć nowa żarówkę 5 Uśmiechnij się
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2012, 21:09:09 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #60 : Maj 09, 2012, 21:03:11 » |
|
nie sklejać... i oszczędzać energię... na czymś innym
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #61 : Maj 09, 2012, 21:13:36 » |
|
@ PrzebiśniegNo szok, mimo, że się uśmiecham. Ale boję się wejść do kuchni. Nie mam opisywanych kombinerek, będę musiała rękoma wykręcać, lecz nie wiem, czy się już rtęć ulotniła? Czy w żarówce znajduje się ona w stanie gazowym, czy stałym? Dziękuję przebiśniegu za rady i nie dziw się, jestem tylko kobietą. A wiem, że rtęć, to trucizna. I skąd wiesz, że właśnie coś sobie szykowałam do jedzenia? Głód mnie dopadł po długim marszu z kijkami. @ Arteq czego mam nie sklejać? Tej żarówki? Aż taką blondynką nie jestem...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #62 : Maj 09, 2012, 21:16:55 » |
|
Za karnet na festiwal (całe pięć dni) zapłaciłam (i to nie ja, bo ktoś za mnie to zrobił) jedynie 35 zł.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2012, 21:17:25 wysłane przez Fair Lady »
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #63 : Maj 09, 2012, 21:20:16 » |
|
Rekami nie wykręcaj bo łatwo się skaleczyć. Jak musisz do kuchni to włącz do kontaktu nocna lampkę. Co do obżarstwa to wykasowałem linijkę o tym stanowiąca bo hm jesteś w potrzebie Na 100% nie musisz się już obawiać ,,rtęci " Jutro poproś sąsiada może ma i Ci wykręci, a nie to w markecie kosztują 12 złociszy Pamiętaj wejdź w butach i odkurz ze szkła. Nie kupuj też więcej tanich podróbek Tylko kobieta Dziwny zwrot
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2012, 21:22:08 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #64 : Maj 09, 2012, 21:27:57 » |
|
Lady, sugerujesz, że w związku z karnetem i festiwalem zaciągnęłam dług i dlatego żarówka strzeliła? Przebiśniegu, jeszcze raz dziękuję, zastosuję się do Twoich rad, oprócz sąsiada… Co do zwrotu (tylko kobieta) to winni są temu mężczyźni, że tak nas postrzegają. Pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #65 : Maj 09, 2012, 21:30:09 » |
|
kup nowy żyrandol w wersji all-inclusive - tj. z zamontowaną żarówką... albo pochodnię...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #66 : Maj 09, 2012, 21:31:26 » |
|
Loosh czeka. Pa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #67 : Maj 09, 2012, 21:36:01 » |
|
Jakaś część mężczyzn Część kobiet twierdzi, ze faceci nadają się jedynie do orkiestry jako trąba fujara i cymbał Pozwolę sobie tego nie powtarzać i nikogo nie obwiniać Dobrej nocy bez niespodzianek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #68 : Maj 09, 2012, 21:40:02 » |
|
Arteq, coś Ci poczucie humoru się wyostrzyło. Lady, nie najedzą się mną, bo wciąż się śmieję, mimo tragizmu sytuacji. Przebiśnieg, bo to wszystko prawda, z tymi trąbami, fujarami i cymbałami. Pa, również dobrej nocy, Wszystkim!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #69 : Maj 09, 2012, 21:54:28 » |
|
Ptaku widzisz, że przy Twoim "oświeceniu" żarówki z zazdrości pękają hihihi A tak poważniej faktycznie nie muszisz się niczego obawiać, tak jak napisał Przebiśnieg. Normalna rzecz, też sie kiedyś tak wydarzyło tu i nie ma co przeżywać bo nic takiego się nie stało. A w dodatku też nie stało się przypadkowo. Poradzisz sobie z tą sytuacją , nie pękaj Lush czeka, ale nie na kogoś, tylko na Istnienie, które go dobrze spożytkuje w trakcie wydarzenia i po nim. Istnienie, które sie przejawia poprzez formę , czyli "twoje" ciało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #70 : Maj 10, 2012, 08:13:12 » |
|
karma to nie kara!- zwłaszcza intencjonalna(strzała;)- to raczej prosty mechanizm pt. "skutek- przyczyna" Karma ma raczej pejoratywny wydźwięk, interpretacja tego prostego mechanizmu- to już indywidiualna sprawa,- każdy widzi to tak, jaki "pryzmat" własnego- ego posiada, i tyle
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Fair Lady
Gość
|
|
« Odpowiedz #71 : Maj 10, 2012, 13:27:41 » |
|
Lush czeka, ale nie na kogoś, tylko na Istnienie, które go dobrze spożytkuje w trakcie wydarzenia i po nim. Istnienie, które sie przejawia poprzez formę , czyli "twoje" ciało. Jakiego wydarzenia? Ja wytwarzam lush, a potem jest on zbierany, jak w mleczarni mleko od krow. I jeszcze oceniany! Bo ten lush ma tez skale jakosci. Co do pekajacych zarowek, to zdarzylo mi sie, ze potrzaskalo u mnie pare na raz, bylam mocno zdenerwowana. Sa sily, ktore przeszkadzaja, prowokuja, strasza. Kiedys ktos mi powiedzial, ze o takiej, a takiej godzinie stanie sie cos. I z szafki wyjechal garnek szklany i rozbil sie o ziemie. Ot, manifestacja! wyczytalam, ze to istoty z drugiego wymiaru tak sie przejawiaja. To sa takie tricki, a potem my rozmyslamy, co to ja zlego zrobilam, ze az tak mnie pokaralo? I pojawia sie wytlumaczenie (zapchajdziura) "To Twoja Karma!"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #72 : Maj 10, 2012, 18:10:38 » |
|
Fair Lady lubisz wiązać supły i jeździć po krętych drogach Można i tak dlaczego nie, można nawet pod górę Można oczywiście z całym szacunkiem i z za przeproszeniem dwa kroki w przód i jeden w tył Dla każdego co innego. Często moi nauczyciele w liceum powtarzali iż kombinuje jak pijany zając w kapuście Było to tak nagminne, że postanowiłem coś z tym zrobić - zmienić, zamienić Spróbowałem troszkę ogarnąć swój tzw umysł. Zobaczyłem na własne uszy i pomyślałem własnym sercem zauważając, że mój umysł poszukuje wciąż nowych podniet im więcej tym lepiej. Najbardziej cool było kiedy byłem tak zapętlony, ze nie wiedziałem którędy na górę ,,Najgorzej" było jak się wyciszałem, oj nie najlepiej mój umysł czuł się w stanie mojego odprężenia(wyciszenia, medytacji..) Zauważyłem , ze JA (Osobowość) również lubiłem jak coś działo. Nudy na pudy - chciałem ciągle wchodzić w kolejne doświadczenia, bo wtedy czułem, że istnieje, że nie marnotrawię czasu. JA pchało mnie w różne sytuacje, które nie przyczyniały się do zmiany mojego stanu świadomości, a wręcz przeciwnie, przywiązywały mnie coraz bardziej do osób, rzeczy... Później Ja(osobowość) osiągając zamierzony cel, znów się nudziłem i chciałem czegoś nowego Ba mój umysł skakał z tematu na temat (zawsze miałem dużą wyobraźnię) Pracę nad sobą, (oświecenie), często odkładałem na jutro. Wreszcie miałem dość tej ,,Karmy" Na chwilę zatrzymałem umysł – skupiłem uwagę na oddechu i spokojnym rytmie bicia mojego serca. Nastała Cisza. Nie była to medytacja czy co tam, ot cisza spokój - poczułem, że jestem Odtąd cokolwiek zacząłem robić, zacząłem uważać. Zacząłem obserwować siebie, swoje ruchy, odczucia, myśli. Przestałem się z nimi utożsamiać. Zauważając przestałem kilka razy pytać o to samo Zanim zadałem pytanie sam siebie pytałem o jego zasadność Przestali w moim życiu pojawiać się ludzie i byty przypadkowe czy też przez przypadek Jaki wytwarzam teraz ,,lush " nie mam zielonego pojęcia Coraz częściej Wiem natomiast na co jest spożytkowany Manifestacje istot z drugiego wymiaru jakoś dziwnie się skończyły - przynajmniej te niezapowiedziane Karmą więc staram się niczego nie tłumaczyć
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2012, 18:19:45 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #73 : Maj 10, 2012, 18:47:06 » |
|
@ PrzebiśniegNa chwilę zatrzymałem umysł – skupiłem uwagę na oddechu i spokojnym rytmie bicia mojego serca. Nastała Cisza. Nie była to medytacja czy co tam, ot cisza spokój - poczułem, że jestem
Tylko, czy to było poczucie ,że jesteś , czy poczucie Istnienia ? Niby różnica niewielka, ale jest Czasami chciałoby się stać czystym istnieniem, ot tym drzewem na przykład ,które teraz widać. Wiatrem, który wieje. Chociaż można to wszystko odczuć .. stawanie się wiatrem ,albo falą po prostu byłoby samym szczęściem. Ot Istnieć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #74 : Maj 10, 2012, 18:56:04 » |
|
Szanowny east Poczucie istnienia miałem nawet wtedy gdy trenowałem techniki opuszczania ciała OOBE Czy jak tam je zwał Tu miałem poczucie Jestem Nie wiatrem, nie kwiatem, nie słońcem Jestem Człowiekiem Elementy układanki z puzzli ułożyły się w Całość Nawiązałem kontakt ze Sobą ot po prostu Jak mi przyjdzie prościej to pozwolę sobie jeszcze parę słów skreślić Wiesz trzeba dotknąć samemu wtedy się .... A tak to mówił Marcin Marcinowi
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2012, 18:59:51 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
|