Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 21:15:00


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 [39] 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 ... 78 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wyraź siebie!  (Przeczytany 791418 razy)
0 użytkowników i 19 Gości przegląda ten wątek.
Torton
Gość
« Odpowiedz #950 : Wrzesień 09, 2010, 10:04:03 »

Po prostu arteq dalej nie potrafi pojąć, że każdy patrzy na pewne sprawy inaczej.
Słyszałeś o takim czymś jak filtry?
Aby to sobie uświadomić pomyśl co by było, gdyby do lasu wybrały się trzy różne osoby - drwal, botanik i malarz. Ten sam las byłby przez nich na różne sposoby postrzegany.

Jednym słowem arteq generalizujesz przez co nie potrafimy się dogadać.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2010, 10:09:31 wysłane przez Torton » Zapisane
m11
Gość
« Odpowiedz #951 : Wrzesień 09, 2010, 10:30:29 »

Cytuj
Sztywność i świętość zasad/poglądów nie rokuje dobrze dla ich posiadacza.

Niczym nieskrępowana wolność także jest niebezpieczna. Po drugie świętość zasad nie musi ograniczać empatii, czy zrozumienia, aczkolwiek uniemożliwia zaakceptowanie poglądów innych w zakresie jawnie sprzecznym z tymi zasadami, ponieważ akceptacja poglądów innych oznacza przyznanie im takiej samej dozy prawdy jak moim poglądom. Przyznanie dozy prawdy poglądom innych, a przyznanie prawa do ich wyrażania i ich rozumienie to chyba dwie różne sprawy.

Akceptacja inności nie oznacza automatycznie akceptacji systemu wartości tej inności. Wydaje mi się Ptaku, że także masz swój własny system wartości, który nie chcesz zmieniać, ponieważ uznajesz go za prawdziwy/słuszny. Czy w takim razie nie można by zastosować w części tego co napisałaś do Ciebie samej?

m11
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #952 : Wrzesień 09, 2010, 11:00:30 »

Mam Ptaku inne zdanie na ten temat. Skutki wierności zasadom przedstawiasz straszne. Ale uspokoję, jeżeli zasady którymi się kierujecie są zgodne z etyką i dobrze rozumianą moralnością są sztywne nie musicie obawiać się utknięcia czy zastoju w rozwoju. W żaden sposób nie ogranicza to empatii, czy miłości - chyba, że egoistycznej...
Cóż konsekwencje tego są straszne... z żoną od 11,5 roku, znamy się od ponad 16, jestem wpatrzony w nią jak na początku znajomości, z każdym dniem kocham mocniej i czuję wzajemność. Dzieci... nie muszę się za nich wstydzić, dzięki obranym zasadom w wychowaniu cechuje je właśnie empatia, otwartość na drugiego człowieka, akceptacja odmienności lecz nie bierna akceptacja patologii...
Otoczenie - nie mam konfliktów czy zatargów z sąsiadami, nie boją powierzyć mi się kluczy do mieszkania czy dzieci. Niektórzy twierdzą, że wydaję się na początku nieco zasadniczy, ale to wrażenie szybko mija. Inni znowu mówili, że żartowniś, dosyć poufały... Znajomi czy kuzyni chętnie wyjeżdżają z nami na wakacje imprezy, wpadają bez zapowiedzi... więc chyba się nie męczą.
W kontaktach zawodowych - także nie narzekam. Dosyć łatwo nawiązuję kontakty. Często w załatwianiu spraw osobom z którymi mam kontakt od pewnego czasu - wystarcza ustna deklaracja - to znacznie przyśpiesza i ułatwia pracę. Kontrahenci ponownie zamawiają u nas usługi - więc chyba dogadujemy się.
Prywatnie staram się cieszyć każdym dniem, doszukiwać się praktycznie we wszystkim chcoiaż cienia pozytywów, grzebię w ogrodzie, wsadziłem kawałek lasu...
Mam wszystko czego oczekiwałbym, no może nieco więcej spokoju i czasu w pracy...

Więc dlaczego Ptaku miałbym temu wszystkiemu zaprzeczyć pomimo jasnych owoców zasadności takiego zachowania, dlaczego miałbym nie wypowiadać się jako osoba zorientowana, dlaczego nie miałbym promować zasad którymi się kieruję? Dlaczego miałbym uwierzyć w Twoje skoro widzę dookoła, że powodują ludzkie łzy i nieszczęścia?

Ptaku, we wcześniejszych postach podałem pewne zasady, dla mnie sztywne których zamierzam przestrzegać - np. wiernosć żonie. Czy mozesz się odnieść do nich - co złego w ich "sztywności" i czym złym grozi ich przestrzeganie? W tym przypadku chyba miłością i szacunkiem do żony, dawaniem dzieciom przykładu i szcześciem w rodzinie... fakt, starszne konsekwencje, brrr...
Masz tam odpowiedź, a zacytowałem ją ponieważ doszedłem do wniosku że nie wchodziłeś na stronkę którą podałem, tam jest napisana wiadomość, którą ja napisałem aby wszyscy wiedzieli i odpowiada Ci prosto na pytanie. Ty natomiast nie potrafisz dostrzec nawet tak prostych rzeczy.
Dlaczego miałbym mieć obowiazek aby tam zaglądać? Przecież dyskutujemy na tym forum, nie odnoszę się do treści które tam zamieszczasz. Do tego rozmowa na bieżącym etapie dotyczyła formy oraz źródła pochodzenia "przekazów" a nie ich treści.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2010, 11:06:37 wysłane przez arteq » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #953 : Wrzesień 09, 2010, 11:31:38 »

Jeśli człowiek potrafi wczuć się w drugiego człowieka, zrozumie, że są różne punkty widzenia i każdy jest słuszny, bo każdy jest odzwierciedleniem sytuacji/uwarunkowań jednostki.
Dlaczego twój punkt widzenia ma być bardziej prawdziwy od innego? Tylko dlatego, że dotyczy ciebie? Owszem, jest on prawdziwy, ale tylko dla ciebie. Tak samo jak dla innej osoby jej własne widzenie, poglądy są prawdziwe. Na dany czas.

Czy mamy zatem prawo negować prawdę innych?

Świat, to różnorodność i na pewno nie jest monochromatyczny. Nawet Lucyfer został obdarzony prawem do bycia sobą. Też niesie światło, jak wszystko co jest. Ciemność, to brak widzenia światła poprzez własną ciasnotę umysłową i uczuciową. Poprzez własną „świętość”.
A święte jest wszystko przez swoją wyjątkowość. Przez pole miłości, które przenika wszelkie istnienie. I albo ją poczujesz, jednocząc się ze światem, albo okopiesz się w swoich racjach, kostniejąc w nich.
Jedynie do opróżnionego naczynia można nalać świeżej wody… woda to życie…

Arteq, niczego Cię nie chcę pozbawiać. Proszę tylko o nie porównywanie wszystkich do siebie, bo każdy jest inny, więc obrazy nie pokryją się. Co z tym zrobisz? Będziesz przemalowywał?
No i owoce są różne. To, co smakuje Tobie, innym nie musi.


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2010, 11:45:31 wysłane przez ptak » Zapisane
Torton
Gość
« Odpowiedz #954 : Wrzesień 09, 2010, 11:33:16 »

Cytuj
Dlaczego miałbym mieć obowiazek aby tam zaglądać? Przecież dyskutujemy na tym forum, nie odnoszę się do treści które tam zamieszczasz. Do tego rozmowa na bieżącym etapie dotyczyła formy oraz źródła pochodzenia "przekazów" a nie ich treści.
Więc słuchaj kolego z forum.

Najpierw zapoznaj się z tematem a potem zadawaj pytania. Domagasz się odpowiedzi która leży jak na tacy, ależ nie Tobie się nie chce. Jesteś mało wiarygodny. Gdzie Twoje argumenty? Komentujesz, a nawet nie wiesz co. Nawet jak umieściłem Ci odpowiedź tu na forum to dalej ględzisz coś o tym że "nie wiem czy może to być odpowiedź" no proszę Cię ogarnij się człowieku. Zacznij czytać ze zrozumienie, a nie piąte przez dziesiąte.

Odpowiedź na to
Cytuj
Torton, mam pytanie odnośnie zamieszczanych tekstów. Określasz je mianem "przekazów". Czy mógłbyś to doprecyzować, tj. czy są to Twoje przemyślenia czy też ktoś Ci to opowiada/podpowiada?
pytanie otrzymałeś i nie interesuje Mnie co sobie o Mnie myślisz. Wiem jedno, jesteś za pewny siebie i nie widzisz własnych błędów.

Krytykujesz bo tylko tyle potrafisz wykazać swoją osobą. To jest Twoja postawa, sędzia, maruda, egzekutor który tak naprawdę szuka zabawy i robi z ludzi debili. Chcesz to rób sobie z swoich najbliższych debili ale nie z forumowiczów, a tym bardziej ze mnie. Poprzez Twoją manipulacje usiłujesz zdyskredytować forumowiczów.

Powiem Ci że jeszcze długo droga przed Tobą zanim pojmiesz to co piszę do Ciebie.

Fakt nie mam żony ani dzieci. Ale mam za to wiele innych bliskich mi osób żadna z nich na Mnie nie narzeka, a jak to robią to rzadko. Ty natomiast czepiasz się każdego słowa. Napisałem Ci "zatańcz jak shakira" to był żart, a Ty do tego wracasz jakbym Cię kopnął prosto w ...

No naprawdę gdzie tu jest rozum? No gdzie?
Cytuj
Przecież dyskutujemy na tym forum, nie odnoszę się do treści które tam zamieszczasz.

Jesteś hipokrytą skoro nie odnosisz się do "cudzych linków i treści tam zawartych" to nawet nie potrafisz odnieść się do tych "przekazów" które zamieściłem, a jedyne co robiłeś przez cały prawie wątek to komentowanie Mojej postawy jaki to ja jestem manipulator, zły i nie dobry chcą zawładnąć jaźniami ludźmi.

Weź idź do biedronki kup se wódkę wypij do dna za Moje zdrowie, a potem wróć i może będziesz lepiej rozumował, zachowywał się i odpowiadał.


To moje pierwsze, ale patrząc na twoją postawę, ostatnie ostrzeżenie słowne. Słowa typu "ryj" są niedopuszczalne w użyciu na tym forum. Następnym razem za podwórkowy język dostaniesz -1pf. Nie pochwalam swobody wyrażania myśli takim słownictwem. Janneth.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2010, 12:41:01 wysłane przez Torton » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #955 : Wrzesień 09, 2010, 11:48:45 »

Napisałem Ci "zatańcz jak shakira" to był żart, a Ty do tego wracasz jakbym Cię kopnął prosto w ryj.

Weź idź do biedronki kup se wódkę wypij do dna za Moje zdrowie, a potem wróć i może będziesz lepiej rozumował, zachowywał się i odpowiadał.

Arteq, nie odpowiadaj na to. Wiem, że nie mam prawa nic ci nakazywać ani zakazywać. Zrobisz jak będziesz uważał.
Nie mniej jednak ta rozmowa toczy się z tak diametralnie różnych pułapów, że z niesmakiem ją obserwuję ja i pewnie wielu innych także.

m11, słuszne spostrzeżenia. Przychylam się do twojego obiektywnego oglądu sytuacji.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
m11
Gość
« Odpowiedz #956 : Wrzesień 09, 2010, 12:22:46 »

Cytuj
Czy mamy zatem prawo negować prawdę innych?

TAK. Mamy takie prawo. Każdy ma takie prawo. Nie mamy tylko prawa narzucać swojej prawdy innym.

Po drugie wymowa Twojego postu Ptaku nie jest wcale inna od tego przed czym w nim przestrzegasz. Na jakiej podstawie uważasz, że ja, Arteq albo ktoś inny się okopał i niczego nie widzi, nie rozumie i się ogranicza? Czy sama właśnie teraz nie próbujesz wmówić innym swojej wizji prawdy będąc okopana na swoich pozycjach?

Ponadto czy odbierając prawo do kwestionowania prawd innych ludzi sama nie zaprzeczasz temu co mówisz?
m11
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #957 : Wrzesień 09, 2010, 12:37:45 »

Czlowiek ktory krzyczy, albo uzywa wulgarnych slow- nie ma nic innego do powiedzenia. To jest poprostu prymitywne.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #958 : Wrzesień 09, 2010, 14:01:19 »

M11, widzisz słowa są niedoskonałe. Traktując je dosłownie, gubimy sens. Może wyraziłam się niezbyt umiejętnie, jednak moje intencje były nieco inne od Twego odczytu.
Ale nie szkodzi, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać.
Poza tym na jakiś czas muszę zakończyć pisanie na forum. Mam obecnie inne sprawy na głowie.

Do wiadomości Artqa, nie jest to ucieczka od argumentów, bo one i tak niczego nie załatwiają przy różnych poziomach mentalnych. Racje zacierają się i gubią sens.
Nikogo też nie wskazywałam pisząc o okopaniu się w swoich pozycjach. Pisałam ogólnie, nie wyłączając z takiej ewentualności również siebie.
No i nadal uważam, że nie mamy prawa kwestionować prawd innych ludzi. To tak, jakbyśmy ich samych kwestionowali. Ważne jest współistnienie w poszanowaniu różnorodności, a nie jej likwidowanie oraz naginanie świata do własnych wyobrażeń.

Pozdrawiam   Uśmiech

Zapisane
Torton
Gość
« Odpowiedz #959 : Wrzesień 09, 2010, 18:51:35 »

Chciałbym jasno i klarownie powiedzieć że przepraszam artqa za ton. Przesadziłem i rozumiem co źle powiedziałem lecz nadal będę trzymał się swoje zdania.

Problem polega na tym że Ty i Ja widzimy siebie inaczej(Ty siebie, Ja siebie)i w dodatku komentujemy siebie(Ty Mnie, Ja Ciebie) co prowadzi do takiej sytuacji jaka wyszła. Nie chcę się kłócić. Ja już swoje powiedziałem i wystarczy. Albo zakończmy tą dyskusję tutaj, albo przenieśmy ją na PW. Za swoje określenie którego tu użyłem też przepraszam.

Jedną z rzeczy, która mi się nie podoba na tym forum to właśnie brak działów tematycznych i do tego jak najbardziej mam prawo rościć pretensje. I o co już w innym dziale apelowałem.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #960 : Wrzesień 09, 2010, 20:42:13 »

są różne punkty widzenia i każdy jest słuszny, bo każdy jest odzwierciedleniem sytuacji/uwarunkowań jednostki. Dlaczego twój punkt widzenia ma być bardziej prawdziwy od innego? Tylko dlatego, że dotyczy ciebie? Owszem, jest on prawdziwy, ale tylko dla ciebie. Tak samo jak dla innej osoby jej własne widzenie, poglądy są prawdziwe. Na dany czas.
Nie, nie można powiedzieć, że każdy jest słuszny - można co najwyżej stwierdzić, że każdy jest uważany za słuszny przez daną osobę. Zobaczcie - przecież np. pedofil, gwałciciel również uważają w swoich chorych umysłach, że ich postępowanie jest słuszne. To czyj punkt widzenia/poglądy są bardziej zasadne można ocenić po jednym - owocach które pojawiają się w wyniku ich stosowania. Przecież nikomu nie narzuciłem: musisz zrobić jak Ci mówię/radzę, mogę co najwyżej sugerować namawiać - to chyba każdemu wolno. Jeżeli za tym idzie własne życie - tylko potwierdzamy rzetelność.

Czy mamy zatem prawo negować prawdę innych?
Używasz niebezpiecznej manipulacji stosując słowo prawda w odniesieniu do czyiś poglądów. Można mówić co najwyżej o opiniach i osądach innych i ich zgodności z prawdą - prawda jest jedna, nie ma względności. I jak najbardziej mamy prawo do negowania, do wskazywania naszym zdaniem uchybień czy zagrożeń, byle przy użyciu minimum kultury. Jeżeli możemy przytoczyć do tego odpowiednie przykłady jest już bardzo dobrze. No i co z tak propagowaną przez Ciebie wolnością i prawem do ekspansywnego wyrażania siebie? Czy dopuszczasz to wyłącznie w przypadkach gdy poglądy zgadzają się z Twoimi?

Nawet Lucyfer został obdarzony prawem do bycia sobą. Też niesie światło, jak wszystko co jest.
Wybacz, że znowu sprostuję - oczywiście Lucyfer oznacza "niosiący światło" i do tego był przeznaczony. Jakoś dziwnym trafem "zapominasz", że zbuntował się przeciw temu, przeciw Bogu. Prezentuje teraz nieco odmienny punkt niż początkowo przypisany, lecz imię pozostało. Nikt mu go nie zmienił jak Skywalkerowi na Lorda Wadera...

Arteq, niczego Cię nie chcę pozbawiać. Proszę tylko o nie porównywanie wszystkich do siebie, bo każdy jest inny, więc obrazy nie pokryją się. Co z tym zrobisz? Będziesz przemalowywał?
No i owoce są różne. To, co smakuje Tobie, innym nie musi.
Nie, nic nie będę przemalowywał - stwierdzę co do tej pory - różnicę. Z owocami to nie taki podział, są owoce jadalne i trujące.

Ptaku, serwujesz tutaj ogólniki i w nie uciekasz. Z mojej strony otrzymujesz konkrety - przypadki z życia odzwierciedlające skutki hołdowania różnym poglądom. Zauważ, że nie jesteś w stanie/nie chcesz konkretnie odnieść się do nich.

Zapominacie moim zdaniem również o jeszcze jednej bardzo ważnej sprawie - odpowiedzialności za własne słowa. Preferujecie  pewne poglądy/zachowania których opłakane skutki w życiu wskazuję. Na forum jest sporo młodych niedoświadczonych osób - co będzie jeżeli słuchając Was (wolność ekspansji, czy uleganie "inteligencji" ciała) narażą siebie i bliskich na cierpienie? Co jeżeli będą mieli problemy, rodzina będzie im się rozsypywała? Macie pojęcie, że wtedy ponosicie cześć moralnej odpowiedzialności za to co się stało? Zdajecie sobie z tego sprawę?

Najpierw zapoznaj się z tematem a potem zadawaj pytania. Domagasz się odpowiedzi która leży jak na tacy, ależ nie Tobie się nie chce. Jesteś mało wiarygodny. Gdzie Twoje argumenty? Komentujesz, a nawet nie wiesz co.
Czy to takie trudne do zrozumienia, że nie zabierałem głosu co do treści Twoich "przekazów" ale do jej formy i przyczyn? Nie to było tematem moich wypowiedzi. Dlatego nie musiałem dokładnie zapoznawać się z ich treścią. Argumenty co do mojego osądu formy przedstawiałem. Ponieważ do tej pory [np. jako Mora] kłamałeś w sprawie źródła, jak i jako Torton stwierdziłeś, że nie możesz podać ich źródła, dla całkowitej jasności zadałem pytanie aby się upewnić - to chyba dowód na rzetelne odnoszenie się do sprawy.

Krytykujesz bo tylko tyle potrafisz wykazać swoją osobą. Chcesz to rób sobie z swoich najbliższych debili ale nie z forumowiczów, a tym bardziej ze mnie. Poprzez Twoją manipulacje usiłujesz zdyskredytować forumowiczów.
Potrafię znacznie więcej - dowodem może być moje aktualne miejsce w życiu. Udana rodzina, udane wykształcenie standardowe, udana praca zawodowa, grono dobrych znajomych... Naprawdę chcesz się licytować? Zapewniam, że z nikogo nie robię i nie zamierzam robić debili. Dlaczego uważasz, że usiłuję robić z Ciebie debila? Z kogo jeszcze Twoim zdaniem? Co do dyskredytowania - tak, staram się wykazywać moim zdaniem złudne teorie, a nie ludzi. Pewne osoby same dyskredytują się gdy wychodzi na jaw ich kłamstwo czy manipulacje. W dyskusjach siłuję się na argumenty, dlatego nie muszę uciekać się do "ryjów", wulgaryzmów czy głupawych porad w stylu: "idź pod sklep się napić..." Acha, widzę, że uważasz za stosowne aby w dyskusje wciągać członków rodziny dyskutanta, którzy to nie biorą udziału w tym forum, tak? Oczekiwałbym konkretnej deklaracji w tym temacie.

mam za to wiele innych bliskich mi osób żadna z nich na Mnie nie narzeka, a jak to robią to rzadko.
Nie wypowiadam się na temat Twojej rodziny - nie są na tym forum, nie znam ich.

Jesteś hipokrytą skoro nie odnosisz się do "cudzych linków i treści tam zawartych" to nawet nie potrafisz odnieść się do tych "przekazów" które zamieściłem
Prosiłęm już abyś się zdecydował. Czyż ostatnio nie zarzucałeś mi właśnie, że się odniosłem do pewnych linków (Phi)? Już na górze postu wyjaśniałem, że nie musiałem odnosić się do treści Twoich "wypracowań" bo nie to było tematem rozmowy.

to komentowanie Mojej postawy jaki to ja jestem manipulator, zły i nie dobry chcą zawładnąć jaźniami ludźmi.
Żartujesz? Jesteś do tego zdecydowanie za krótki, więc jakbym miał Ci zarzucać przechwytywanie jaźni?

Weź idź do biedronki kup se wódkę wypij do dna za Moje zdrowie, a potem wróć i może będziesz lepiej rozumował, zachowywał się i odpowiadał.
Cóż, jakość porady powalająca...

Zawsze możesz komentować moje wypowiedzi, opinie i poglądy - wszak to forum, byle z użyciem minimum argumentacji i bez wulgaryzmów. Głupawe porady również nie świadczą o Tobie najlepiej.


Janneth, nie chodzi o ryja, nie rusza mnie to. Nie był to wulgaryzm, być może Tortonowi ciężko inaczej...
Dla mnie dużo cięższym w wydźwięku jest zarzucenie mi kłamstw przez Tortona - pomimo moich dwukrotnych apeli nie wskazał/dowiódł gdzie kłamię, ani też nie wycofał się z oskarżenia.
Zapisane
Torton
Gość
« Odpowiedz #961 : Wrzesień 09, 2010, 20:45:11 »

Ja już Ci dowiodłem gdzie kłamiesz i manipulujesz. Nie będę dalej z Tobą dyskutował, bo to mija się z celem.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2010, 20:45:46 wysłane przez Torton » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #962 : Wrzesień 09, 2010, 20:56:47 »

Nic nie dowiodłeś, nic nie wskazałeś - proszę o konkretne cytaty i dowody, a nie ogólnikowe "widzi mi się"...
Zapisane