Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 07, 2024, 06:56:18


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Bóg jest zbędny  (Przeczytany 41825 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Październik 03, 2010, 20:47:05 »

 Duży uśmiech


Tomasz Stawiszyński
13 września 2010 09:47, ostatnia aktualizacja 19 września 2010 10:25

„Bóg nie stworzył wszechświata” – stwierdził niedawno słynny fizyk Stephen Hawking. I wywołał ogólnoświatowe oburzenie – nie tylko wśród wierzących, lecz także wśród wielu ateistów.

Bóg jest całkowicie zbędny. Tak przynajmniej twierdzi Stephen Hawking w opublikowanej 9 września książce „The Grand Design” (Wielki projekt) napisanej wspólnie z fizykiem Leonardem Mlodinowem. „Ponieważ istnieje takie prawo jak grawitacja, wszechświat może powstać i będzie powstawał z niczego” – czytamy we fragmentach, które przed niespełna dwoma tygodniami obiegły większość światowych mediów. „To spontaniczna kreacja jest przyczyną, w wyniku której istnieje raczej coś niż nic, w wyniku której my istniejemy. Nie ma żadnej potrzeby, żeby przywoływać tu Boga, który stworzył wszechświat”.

I choć ta konstatacja brzmi niepokojąco znajomo – jest bowiem tylko bardziej precyzyjną wersją pamiętnego bon motu Pierre’a Laplace’a, wybitnego francuskiego fizyka, który zapytany niegdyś przez Napoleona, gdzie w swojej wizji świata przewidział miejsce dla Absolutu, odpowiedział przytomnie: „Ta hipoteza nie jest mi potrzebna” – wywołała gigantyczną międzynarodową debatę.

Czy może należałoby raczej powiedzieć: wpisała się w trwającą od kilku lat ostrą intelektualną konfrontację pomiędzy coraz liczniejszą grupą ateistów szukających dla swego światopoglądu uzasadnienia w osiągnięciach nauki oraz ludźmi tak czy inaczej religijnymi. Ci ostatni tworzą w tym sporze szerokie spektrum – od radykałów odrzucających wszystko, co nie jest zgodne z wykładnią ich świętej księgi (Biblii, Koranu, Księgi Mormona itp.), po subtelnych myślicieli deklarujących sympatię i uznanie dla nauki, ale krytykujących jej – jak to nazywają – „pretensje metafizyczne”.

Co ciekawe jednak – wypowiedź Hawkinga wprawiła w osłupienie także wielu ateistów, którzy zarzucili mu, że raczej szkodzi im, niż pomaga w sporze z religijnymi oponentami. „To czysty absurd!” – napisała na łamach „The Observer” Mary Warnock, znana angielska filozofka, ateistka i zwolenniczka legalizacji eutanazji. A John Butterworth, niewierzący profesor fizyki z Uniwersytetu Londyńskiego, stwierdził, że nie do końca pojmuje, co właściwie Hawking miał na myśli oraz dlaczego powiedział to, co powiedział.

I wygląda na to, że to właśnie Warnock i Butterworth adekwatnie ocenili wypowiedź wybitnego naukowca – a nie na przykład biolog Richard Dawkins, autor bestsellerowego „Boga urojonego”, który za pośrednictwem internetu ogłosił, że Hawking niniejszym „wykopał” („kicked out”) Boga z fizyki, tak jak przed laty Darwin „wykopał” go z biologii. Bo w gruncie rzeczy Hawking wyważa w ten sposób dawno już otwarte drzwi i cofa spór na linii nauka – religia o prawie 300 lat.

Modlitwa za taliba

Najbardziej radykalnie zareagowali jednak, rzecz jasna, wierzący. „On jest talibem!” – obwieściła krótko Susan Greenfield, profesor farmakologii na Oksfordzie i była szefowa Royal Institution, organizacji skupiającej brytyjskich badaczy i naukowców. Analogia między afgańskimi fundamentalistami, którzy zasłynęli zburzeniem starożytnych posągów Buddy w Bamianie, a angielskim uczonym miałaby według prof. Greenfield polegać na dzielonym wspólnie przekonaniu, że „posiedli bezsporne odpowiedzi na wszystkie pytania”.
„Boję się takich ludzi!” – oświadczyła na koniec i odmówiła dalszego komentarza.

1/6

...

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/bog-jest-zbedny,64524,1

Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #1 : Październik 03, 2010, 22:36:36 »

Cytuj
„Bóg nie stworzył wszechświata” – stwierdził niedawno słynny fizyk Stephen Hawking. I wywołał ogólnoświatowe oburzenie – nie tylko wśród wierzących, lecz także wśród wielu ateistów.
(..)
„To spontaniczna kreacja jest przyczyną, w wyniku której istnieje raczej coś niż nic, w wyniku której my istniejemy. Nie ma żadnej potrzeby, żeby przywoływać tu Boga, który stworzył wszechświat”.
Nie rozumiem skąd to oburzenie światowej opinii publicznej. Hawking nie powiedzial , że Boga nie ma ..opisal jedynie fakt tworzenia się Wszechświata/ów , czyli materii, tego, co potrafimy naukowo opisać i obliczyć. Nie dziwi mnie to, że "spontaniczna kreacja" (a w ogóle co to takiego ?) da się udowodnić matematycznie.
Wiara zaklada brak dowodu. Gdyby Bóg byl nielogiczny, to u "zarania dziejów" świata materialnego znajdowalaby się wieczna, nierozwiązywalna zagadka. Co więcej, bylaby ona podstawą nieustannego stwarzania. Innymi slowy bylaby to taka nieustanna magia. Tak czy inaczej Hawking odnosi się jedynie do tego, co potrafimy obliczyć, zmierzyć, udowodnić, czyli do materii. I to nie calej, gdyż nie odnosi się do ciemnej materii/energii, o której nic nie wiemy, a której istnienie się po prostu zaklada tytulem racjonalizacji obliczeń. No bo Wszechświat się rozszerza i COŚ musi pelnić rolę "rozszerzacza". Odpychająca wszelką materię ciemna energia się do tego celu świetnie nadaje. Ona zostala po prostu wymyślona ( bo nie da się jej opisać) jako robocza nazwa tego, czego nazwać, ani opisać się ( zmierzyć) nie da. Wierzący mogą spokojnie umieścić swojego Boga w tej "ciemnej" strefie Mrugnięcie

Poza tym Hawking nie odnosi się do sfery sakrum, ducha , duszy itd. Nie robi tego, bo opisuje jedynie to, co da się opisać.

I o co tyle wrzasku ?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #2 : Październik 04, 2010, 07:29:41 »

Reasumujac. Czyli , swoja ograniczonoscia pojmowania oraz idetyfikacji  jak takze opisu  okreslil fragmet , ktory jest dla jego zmyslow technicznych dostepny.
Jednak ani nie jest to calosc stworzenia , ani calosc wiedzy, ot fragmet nie kompletny , ktorym calosci idetyfikowac sie nie da.

Ze wzgledu braku   dostepu do calosci, powodem jest niedoskonalosc ludzkiego aparatu ( cialo fizyczne i zmysly) zyjacego w tym konkretnym wymiarze.

To tak samo jak by dziecko w przedszkolu udawadnialo,  iz mama to  ta kreskowka na jego kartce rysunkowej. Ba dla niego zapewne tak jest ... do mometu. Az jego percepcja rozwojowa osiagnie inne mozliwosci odbiorczo poznawcze.

Bedac swiadomym naszej ograniczonosci w obecnym wymiarze , oraz ciaglego odkrywania nieznanej  do tej pory wiedzy.  Raczej nie powinno sie stanowczo twierdzic , iz ta dotychczasowa  wiedza jest szczytem.

Nawet nauka akademicka mocno nas zaskakuje ostatnimi odkryciami, a ile jeszcze przed nami?


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2010, 11:40:00 wysłane przez Kiara » Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 04, 2010, 11:05:20 »

Do czego to doszło że już taki umysł jest krytykowany za głoszenie FAKTÓW, które nie są wygodne dla środowiska religijnego. Jak east napisał, Hawking nie stwierdza że bóg nie istnieje. Żeby poznać całość należy zacząć od początku, małymi kroczkami. Póki co religie zmuszają zmuszają nas do życia w kompletnej niewiedzy bo przecież odpowiedzą na wszystko jest słowo "Bóg".

Kiara, czy możesz napisać wprost o co Ci chodzi? Bo przyznam szczerze że nie rozumiem twojej wypowiedzi. Odnoszę wrażenie że krytykujesz Hawking'a, tylko nie wiem za co... albo nie rozumiesz do czego dążą i w jaki sposób tacy ludzi jak Stephen Hawking. Dodatkowo twoje błędy gramatyczne, brak polskich znaków i nieumiejętne posługiwanie się znakami interpunkcyjnymi powodują że bolą mnie oczy jak to czytam o_O
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #4 : Październik 04, 2010, 11:13:50 »

hawking odnosci sie do tego ze Boga nie ma bo jest grawitacja...ale nikt nie wie na czym polega grawitacja i ze dziala w taki sposob w jaki dziala...pozatym skoro wszystko jest jakims matematycznym porzadkiem wiec jak to odnosic do chaosu?, czy do tego ze nie ma jakiejs wyzszej swiadomosci
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 04, 2010, 11:32:44 »

Do czego to doszło że już taki umysł jest krytykowany za głoszenie FAKTÓW, które nie są wygodne dla środowiska religijnego. Jak east napisał, Hawking nie stwierdza że bóg nie istnieje. Żeby poznać całość należy zacząć od początku, małymi kroczkami. Póki co religie zmuszają zmuszają nas do życia w kompletnej niewiedzy bo przecież odpowiedzą na wszystko jest słowo "Bóg".

Kiara, czy możesz napisać wprost o co Ci chodzi? Bo przyznam szczerze że nie rozumiem twojej wypowiedzi. Odnoszę wrażenie że krytykujesz Hawking'a, tylko nie wiem za co... albo nie rozumiesz do czego dążą i w jaki sposób tacy ludzi jak Stephen Hawking. Dodatkowo twoje błędy gramatyczne, brak polskich znaków i nieumiejętne posługiwanie się znakami interpunkcyjnymi powodują że bolą mnie oczy jak to czytam o_O

Alez ja wszystko pisze wprost.


Jezeli masz problem z czytaniem moich tekstow , jest na to rada. Omijaj je bys pozniej nie mial problemow zdrowotnych , czego zycze Ci z calego serca.
Lub wystap do administracji o bana dla mnie z tego powodu , w ten zupelnie prosty sposob pozbedziesz sie mojej tu obecnosci , oraz widoku moich mysli przelozonych na te umowne znaki , zwane literami , wedle zupelnie umownych zasad tworzacych okreslona wszak nadal umowna  prawidlowosc.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2010, 11:51:00 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #6 : Październik 04, 2010, 11:34:09 »

Cytuj
ale nikt nie wie
projekcja. Skąd pewność że kontrolujesz stan wiedzy WSZYSTKICH ?
Nie sadzisz, że to lekka nieskromnosc?
« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2010, 11:34:42 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #7 : Październik 04, 2010, 11:43:00 »

Fajnie... tylko że wiedza to nie tylko wynik końcowy. To że znasz jakiś wynik równania nie oznacza że jesteś matematykiem. Tak w jest w przypadku boga. Na pewno na tym etapie naszej wiedzy bóg jest zbędny bo poza tym że zakładamy że on wszystko stworzył, nic nie wiemy. Być może istnieje i być może stworzył cały wszechświat. Jednak aby posiąść pełną wiedzę na ten temat należy zacząć od początku. Dzisiaj np. wiemy coś o grawitacji, jutro się dowiemy skąd się wzięła a za tydzień może znajdziemy związek z bogiem... o ile istnieje.

Wracając do wyniku końcowego. Nawet jeśli go znamy to nie mamy pewności czy jest prawdziwy bo nie wiemy w jaki sposób powstał albo nie rozumiemy tego sposobu. Jeżeli bóg, w takiej lub innej formie istnieje to poznając powoli, małymi kroczkami cały nasz wszechświat na pewno do niego w końcu dojdziemy. Co w tym złego? Nasza wiedza będzie wtedy pełna. A w tym momencie zostaje nam pusta wiara, nadzieja... nic za tym nie idzie. Od tysięcy lat mamy wiele pytań, wiele hipotez, nic się nie zmieniło. Dzisiaj przynajmniej możemy publicznie o tym dyskutować bo jeszcze "niedawno" ta nasza "wiara" mordowała setki tysięcy niewinnych ludzi tylko za to że szukali prawdy, która zresztą później tak czy siak stawała się faktem w naszych zasobach wiedzy. Dzisiaj nie morduje się już tak ludzi, dzisiaj osoby, które doszukują się prawdy wystawiane są na ostrą krytykę i pośmiewisko... a najgłośniej krzyczą i się śmieją Ci, którzy mają najmniej do powiedzenia w jakiejkolwiek materii.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Październik 04, 2010, 11:48:28 »

"Bóg jest zbędny",-
ciekawe co na to sam Bóg? Duży uśmiech

« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2010, 11:52:28 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 04, 2010, 11:56:35 »

no ja wiem co to jest grawitacja:) grawitacja to wlasnie jeden z dowodow na istnienie, istnienie Boga:) - chodzi o to ze jest to swiadoma energia ktora kontroluje ruch planet, galaktyk itd. nie ma chaosu fraktal - tz jest to zyciowa energia a czym jest same zycie to jeszcze cos innego, bo jest przeciez i dzikosc itd itp:)
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 04, 2010, 12:18:36 »

Ciotka Wiki widzi to troszeczkę inaczej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Grawitacja
Nie to że bezwarunkowo wierzę cioci ale... pytanie z przyjemnością zadam - kto ma rację?
quetzalcoatl44, ciotka się trochę rozpisała na ten temat... ty tam rzuciłeś jakieś swoje teorie, wiesz ja bardzo chętnie ale może najpierw weź mi to udowodnij? Chociaż z drugiej strony jedna rzecz Was łączy. Oboje nie wyczerpaliście tematu pozostawiając więcej pytań niż odpowiedzi.

Ehh... prorocy, prorocy... ile ludzi na tym świecie tyle wersji i każdy najmądrzejszy...
Zapisane
Torton
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 04, 2010, 19:08:06 »

Ostatnio mało się udzielam z powodu stanu zdrowia, ale postaram się coś wystrugać od siebie.

Cytuj
Nie ma żadnej potrzeby, żeby przywoływać tu Boga.
Mówię od siebie i o sobie, zgadzam się tu w pełni z tym zdaniem, mi bóg nie jest do niczego potrzebny, po za tym dla tych co się od razu oburzyli z tłumaczeniem fragment tekstu który Dariusz zamieścił.

Cytuj
Nie ma żadnej potrzeby, żeby przywoływać tu Boga, który stworzył wszechświat
Widzicie to czy nie? Czy aż tak poczuliście się urażeni? Oh ironia, cóż za skandal...

Bóg jest zbędny, dla mnie nie potrzebny, sam dla siebie jestem bogiem, i korzystam z sił które mam, korzystam z tego się sam nauczę i sam sobie pomagam, sam na siebie liczę, sam dla siebie żyję i sam siebie kocham(to nie znaczy że jestem egoistom) lecz po prostu nie mieszam boga do swojego życia, kilka lat temu opamiętałem się i żyje mi się z tym o wiele lepiej niż kiedyś.

Z myślą o tym że nie mam nikogo nad sobą, a Wy macie? No cóż... Nie będę się na ten temat wypowiadać ponieważ niechcę nikogo urazić.

Pozdrawiam Mrugnięcie
Torton - Marcin

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #12 : Październik 04, 2010, 19:25:18 »

Pojęcie Boga, to raczej aspekt psychologiczny. Bo to człowiek z wewnętrznej tęsknoty i potrzeby daje Bogu przestrzeń nie wiedząc nawet kim On jest. Tworzymy Boga na swoje podobieństwo, no bo jak na dole, tak i na górze…
A na górze jest jak jest… Hawking doskonale to wie…  Duży uśmiech

Pozdrawiam
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #13 : Październik 04, 2010, 22:57:10 »

 Ciekawe o jakim Bogu mówi Hawking ?
Problem jest tu pojęciowy co należałoby wpierw na samym początku znaczeniowo to określić ? Czy mówimy o Bogu w sensie potocznym, religijnym, czy o Bogu jako świadomości Pierwotnego Źródła ?
Żadna awangardowa fizyka nie mówi o Bogu, lecz stawia tezę, że wszechświat jest polem energii świadomości.
Uściślając - energie wszechświata stanowią nośnik skompresowanej ''złotym podziałem'' - informacji.
Czyli to co potocznie nazywamy ''Bogiem'' jest nim Uniwersum ( całość jako wszechświat).Więc chcąc zrozumieć ''Boga''  należałoby spojrzeć na całość...

Nie ma dowodów na to, że wszystko dzieje się spontanicznie jak twierdzi to Hawking.To co Hawking nazywa (spontaniczne) trochę mądrzejsi ludzie nazywają oprogramowaniem , w której występują niezwykle scisłe współzależności  matematyczno - fizyczne.
To jego opinia i on tak myśli.
Tymczasem wystarczy przypatrzeć się jak zbudowany jest kod DNA, a to doświadczenie wglądu pozwala wyciągnąć wnioski, że nie jest w żaden sposób możliwe, aby z chaosu powstał w sposób spontaniczny, czyli niekontrolowany  tak doskonały program !
Cudów niestety nie ma !

Kolejna bzdura to grawitacja,
 ponieważ występują tak przeogromne współzależności, już na etapie cząstek elementarnych, że zrzucanie wszystko na grawitacje, to szkolna podstawówka.
Nie ma co opierać się na jakichkolwiek dywagacjach Hawkinga, czy kogolwiek, szkoda na to czasu.
Lepiej wyruszyć we własną wewnętrzną podróż i doświadczyć tego, że nasze ciało składa się z gwiazd, a w naszych sercach płonie ogień światła.
W końcu zrozumieć, że jesteśmy polem energii - świadomości, wyrażonej w postaci pola życia.
Warto zrozumieć dlaczego taka konstrukcja i jakiemu celowi ona służy, a rozbieranie wszechświata na kawałki zostawić Hawkingowi i innym  kreacjonistom.






« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2010, 23:03:16 wysłane przez Silver » Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 04, 2010, 23:46:10 »

Cytuj
Problem jest tu pojęciowy co należałoby wpierw na samym początku znaczeniowo to określić ? Czy mówimy o Bogu w sensie potocznym, religijnym, czy o Bogu jako świadomości Pierwotnego Źródła ?
Żadna awangardowa fizyka nie mówi o Bogu, lecz stawia tezę, że wszechświat jest polem energii świadomości.
Uściślając - energie wszechświata stanowią nośnik skompresowanej ''złotym podziałem'' - informacji.
Czyli to co potocznie nazywamy ''Bogiem'' jest nim Uniwersum ( całość jako wszechświat).Więc chcąc zrozumieć ''Boga''  należałoby spojrzeć na całość...

To ja Ci zadam pytanie - co lub kto stworzyło tą całą energię? no i kim jest w końcu ten bóg? Kupy się nie trzyma...

Cytuj
Nie ma dowodów na to, że wszystko dzieje się spontanicznie jak twierdzi to Hawking

a masz dowody na to że jest odwrotnie? Znasz prace Hawkinga? posiadasz chociaż 1/100 tej wiedzy, którą On posiada? Ja go nie bronie, być może się myli ale jak już masz krytykować to nie pustymi słowami.

Cytuj
To co Hawking nazywa (spontaniczne) trochę mądrzejsi ludzie nazywają oprogramowaniem , w której występują niezwykle scisłe współzależności  matematyczno - fizyczne.
Uważasz że jest głupi? Chichot

Cytuj
Warto zrozumieć dlaczego taka konstrukcja i jakiemu celowi ona służy, a rozbieranie wszechświata na kawałki zostawić Hawkingowi i innym  kreacjonistom.

Kolejny prorok... a JA, jestem stwórcą wrzechświata i noszę w sobie energię całego kosmosu. Spróbuj to obalić Mrugnięcie


<