Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 12, 2024, 04:37:21


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: Czy zwierzeta maja dusze?  (Przeczytany 993 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Sventer
Gość
« : Luty 08, 2011, 22:21:31 »

Wrzucam do poczytania ciekawe spostrzeżenia.

Ostatnio z nudów „skacząc” po telewizyjnych programach przypadkiem trafiłem na Animal Planet. Akurat leciał program o weterynarzach. Było pokazane usypianie psa. Wyglądało to tak że dwaj weterynarze przyjechali do domu w którym mieszkała stara chora suczka, podajże cocker spaniela (chyba tak to się pisze). Oczywiście usypianie miało na celu oszczędzić jej dalszych cierpień (suczka miała nawrót nowotworu po nieudanej próbie usunięcia) i było robione w jak najlepszych intencjach. Jednak gdy zobaczyłem jak umiera na rękach płaczącej pani, gdy jej spojrzenie w ostatnich sekundach jej życia natrafiło na kamerę... coś we mnie pękło. Widziałem różne rzeczy... bez wzruszenia oglądałem zdjęcia z osławionego Rottena, bestialskie egzekucje wykonane na porwanych obywatelach państw koalicji w Iraku. Nic jednak nie wzruszyło mnie i nie spowodowało nigdy w moim życiu takiego szoku jak śmierć tego psa. Przez jakiś czas po prostu nie mogłem dojść do siebie. Sam na początku nie wiedziałem czemu... Zrozumiałem to dopiero po kilku minutach. Daleko mi do porządnego katolika, kpie sobie z kościoła... ale wierzę w Boga i w podobnych sytuacjach zawsze staram się przenieść w jakiś sposób wydarzenia na grunt duchowy. Nie wiem czemu, po prostu tak mam. Może robi tak każdy, a może to takie moje małe zboczenie Uśmiech. Pomyślałem że te smutne chwile były zarazem ostatnimi w całej histori istneinia tego pieska. To jeszcze bardziej mną wstrząsnelo. Po kilkunastu minutach zdałem sobie jednak sprawę z nonsensowności takiej kolei rzeczy. Suczka umrała... niestety... ale DLACZEGO to ma być jej deinitywny koniec? I w ten sposób doszedłem do genialnego stwierdzenia: zwierzęta też mają duszę. Lub coś do niej podobnego... choć może proprcjonalnie do gorszego niż u człowieka stopnia zaawansowania ewolucyjnego mniej rozwiniętego. Myślicie że w ten sposób staram się jakoś udobruchać swoje sumienie i złagodzić dramat tego psa? Nie. Inaczej po prostu nie da się pogodzić Wielkiej Księgi z teorią ewolucji, a ponoć są one całkowicie zgodne. W Biblii nie ma nigdzie powiedziane że zwierzęta nie mogą posiadać czegosc w deseń duszy. A jeśli Bóg stworzył nas tak jak to teraz sobie wyobrażamy, czyli dajać rozpęd procesowi zwanemu ewolucją i pozwalajac mu się samoistnie rozwijać, to to co zwiemy duszą (liczę na to że takowa istnieje, w innym przypadku podbne rozważania tracą sens) nie mogłoby ot tak wskoczyć nagle w ciało jakiegoś malpoluda. Dzisiejszy kształt naszych cial astralnych jest następstwem ewolcji takiej samej jaka przebiegła w przypadku ciał fizycznych. Można więc sądzić że istneieje również niebo dla zwierząt. Zapewne moje przemyślenia uznane zostaną za chaotyczne i niedojżałe, a wnioski za wypaczone. Ale przemyślcie to sami. To ma sens. Nasza religja, podbnie zresztą jak większość religii jest niezwykle egoistyczna w stosunku do innych gatunków zamieszkujących naszą piękną planetę. Mimo że Chrześcijaństwo ma już za sobą 2000 lat niezwykle barwnej historii, wciąż mamy wiele niedomówień i ciemnot wciskanych z uporem osła od dawien dawna.
Jakże daleko mogą zajść przymyślenia zaczynajace się od śmierci psa... a jednak mi tego pieska szkoda o wiele bardziej niż wielu ludzi...

Źródło: http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=9724
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.044 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

telenowele team-speak-3 radiomms jasminowygaj burza