Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 14, 2024, 18:47:09


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


  Pokaż wiadomości
Strony: 1 ... 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 [28] 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 ... 69
676  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 25, 2009, 15:18:21
Ptaku, jak długo mamy tolerować bezczelne zachowania? Dla przykładu wkleję tu to, co przed chwilą z aborcji przeniosłam do śmietnika, a co w moim kierunku napisał nasz Kamil:

"Kłamstwa,obelgi,podstępne insynuacje i zwykłe tchórzostwo to jest strategia obrony "Czarnej Pantery"
Na podstępne,bezczelne ataki "odpowiednio zareaguję" już niedługo.
Spotkasz się z "huraganowym odwetem" który niczym tsunami z całą siłą uderzy Ciebie i w osoby które staną mi na drodze. (niech mają się na baczności)
Jesteś dla mnie zerem przez duże Z,i zwykłą ----- (mam przeliterować? Policz sobie kreski i pomyśl co miałem na myśli)

771"

Nadal nie dostrzegasz, jak wiele jest tych wypowiedzi nie na poziomie? Jak wiele ścierwa trzeba usuwać, bo rozochoceni użytkownicy myślą, że mogą sobie na wiele pozwolić?
Nie uraziło by Cię nazwanie kurwą? Nie potrzeba wstawiać kresek, zbędna cenzura, jeśli myśl jednoznaczna.

677  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 25, 2009, 14:11:18
Thotal Chichot A ja nie dałam możliwości zmiany wyboru dołączając ankietę! Ale się pomyliłeś... Na razie jest 11 za i 10 przeciw zamknięciu tematu, gdyby liczyć, że głos oddałeś nieprawidłowo, to przewaga będzie po stronie NIE.
Jeszcze 1 dzień i zobaczymy. Jeżeli ten jeden głos będzie zmieniał sytuację, to będzie honorowany.

Odnośnie zamknięcia i ewentualnych jego skutków. Wszelkie kłótnie w innych tematach, które nie będą mieć z nimi najmniejszego powiązania bądź które będą przebiegać zbyt gwałtownie będą sukcesywnie usuwane. Będziemy musieli się przyzwyczaić, że jeżeli mamy zły dzień i wszystko dookoła nas wkurza, to wyżywanie się na forum dla samego się wyżycia i tak wyląduje w śmietniku. Przykro czytać, że niektórzy poprzez kłótnie szukają popleczników na forum.
Właśnie dzięki temu tematowi i ogólnemu przyzwoleniu do chamstwa, jakie tu panuje mamy na forum śmieszne podziały na grupki wzajemnej adoracji. Niektórzy użytkownicy od dnia rejestracji nie napisali niczego, co nie było by wymierzone przeciwko komuś innemu. Rozmowy są często utrudniane przez tego typu awanturników, nie mówiąc już o gigantycznych tworzących się offtopach, które często trudno wydzielić merytorycznie z wątku tak, aby po usunięciu offtopowych wypowiedzi, nie tracił on na logice. Po wydzieleniu są dwa wybory - albo przenieść do śmietnika i koniec zmartwień albo przenieść tutaj i dalej obserwować rozwój sytuacji. A już chyba najbardziej precedensową sytuacją jest, gdy dostaję raporty dotyczące wypowiedzi tutaj zamieszczanych. Co z tego, że naruszają regulamin, uwłaczają innym użytkownikom, skoro są jak najbardziej na temat! Ten temat merytorycznie przeczy regulaminowi. Nie ma możliwości aby ktoś wypowiedział się tutaj regulaminu nie łamiąc, a każda wypowiedź mimo łamania regulaminu jest na temat, co oznacza kompletny brak logiki i konsekwencji w tworzeniu albo regulaminu albo tego wątku.
678  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 25, 2009, 13:53:46
771-zawsze przeciwko złu

 Szok  Mrugnięcie  Uśmiech  Chichot  Duży uśmiech

Kamil, fajny chłopak jesteś. Wiesz, że trzeba walczyć o dobro i przeciw złu i robisz z siebie bohatera nawet tam, gdzie tego zła nie ma, gdzie nie masz z kim/czym walczyć. Wszystko przeinaczysz, żeby tylko wroga zdobyć.

Przykra jest ta sytuacja, bo zarzucając mi okrutność wobec starszych osób, jednocześnie sam obrażasz Rafaelę, która do nich należy. Na mnie możesz sobie folgować, ile zapragniesz, bo jestem kimś, kto nie pozostanie Ci dłużny, ale czy pyskówki z kimś, kto z góry mówi że nie będzie w nich uczestniczył przynoszą Ci jakieś honory? Jesteś niewyżytym tchórzem, którego ulubioną strategią obrony jest zwykłe chamstwo.

Czyli według Ciebie miłość trwa tylko kilka lat?
Miłość istnieje dla Ciebie jedynie w młodości?
Bo jak określisz uczucie które łączy  60 latków , którzy już od trzydziestu lat są szczęśliwym,kochającym małżeństwem, ,czy ich związek nie jest miłością tylko dlatego,że nie ma już pożądania?
Czy nie mają oni prawa być szczęśliwi?
W czym są gorsi od 20latków?

W powyższym cytacie zapewne całkowicie nieświadomie zawarłeś puentę. Nawet w związkach z większym stażem jest pożądanie. Nie są oni w tym gorsi od 20-latków. Mało tego - powiem Ci, że im starszy będziesz tym pożądanie będzie wzrastać, a w wieku 50 lat będziesz już pewnie myślał tylko o jednym. Może zmieni Cię to na lepszego człowieka, bardziej wyluzowanego, spokojnego, mniej zaczepnego i zgorzkniałego. Oboje jesteśmy teraz młodzi, tak przynajmniej wywnioskowałam z Twoich słów. Oboje żyjemy też prawdopodobnie w stałych związkach od długiego czasu. Różnica między nami jest taka, że ja nie hamuję swoich popędów, bo nie uważam ich za złe w przeciwieństwie do Ciebie. Korzystam całymi garściami z tego co mam, choć jestem też widocznie w wygodniejszej od Ciebie sytuacji. Jestem pewna, że dokonałam najlepszego z możliwych wyborów gdy poznałam mojego mężczyznę, a jeżeli konsekwencją naszych jakbyś to ujął "bezmyślnych zabaw" będzie ciąża, to będziemy jeszcze szczęśliwsi i jeszcze bardziej spełnieni.

Pewności właściwości dokonanego wyboru życzę i Tobie. Może wtedy w pełni zaakceptujesz wszystkie przymioty charakterystyczne dla miłości między kobietą i mężczyzną i przestaniesz patrzeć na seks przez pryzmat przestępstwa.



679  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 24, 2009, 19:56:18
Dołączyłam ankietę na ten temat. Mam nadzieję, że każdy zdąży się wypowiedzieć przez 2 dni, bo tyle ankieta będzie trwała. Nie będzie ona jednoznacznie przesądzać o decyzji w sprawie zamknięcia, ale na pewno będzie stanowić najsilniejszy argument.
680  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 24, 2009, 19:29:31
To może przypomnę jeszcze raz propozycję zamknięcia tego wątku. Darek dał mi zielone światło w podjęciu decyzji, a ja chciałabym się jeszcze dodatkowo wspomóc Waszymi opiniami na ten temat.
Dodam tylko, że wszelkie sprawy prywatne, zastrzeżenia wobec czyjegoś zachowania możemy omawiać poprzez PW. Jeżeli osobista rozmowa bądź upomnienie nie zadziała, możecie sprawę zgłaszać administracji. Ten wątek przynosi wstyd forum i jego użytkownikom. Proszę o wypowiadanie się, czy temat zamknąć czy pozostawić aktywny ku uciesze awanturników, których jedyną ambicją jest publiczne pranie brudów.

Zamieściłam ANKIETĘ
681  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 24, 2009, 14:47:54
Koliberek, ale co to ma znaczyć? Mówimy o małżeństwach, które już mają po kilka dzieci. Nikt z nas, a szczególnie Kamil nie jest w stanie oceniać, czy ktoś się kocha, czy tylko pożąda. Wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi i wiemy, że związek opiera się i na miłości i na pożądaniu. Jeżeli szanowny kolega znowu sobie ubzdura, że jestem seksoholiczką, to serdecznie współczuję mu płytkiego myślenia, ale uważam, że w związku musi być i miłość i pożądanie. Wtedy jest on piękny i prawdziwie bogaty. Jak żyć w związku, w którym się kocha partnera, ale go nie pożąda? To jest jeszcze w ogóle związek? Czy może już tylko przyjaźń bazująca na przyzwyczajeniu?
682  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 24, 2009, 13:52:14
Gdzie, w którym miejscu w moich wypowiedziach napisałam, że seks jest najważniejszy w życiu dla mnie? Wskaż mi to dokładnie, bo trzeci raz nie będę Ci tego tłumaczyć. Jak grochem o ścianę!
Można to wywnioskować z Twoich wypowiedzi,

Prosiłam Cię o podparcie się konkretnym cytatem, gdzie napisałam, że seks jest najważniejszy w moim życiu bądź gdzie napisałam, że jestem od niego uzależniona. Oczywiście takowego nie znalazłeś.
A może jesteś ciekawy, co można wywnioskować z treści Twoich wiadomości? Chcesz wiedzieć, interesuje Cię to?
Jeżeli tak, napisz do mnie prywatną wiadomość, bo ani to co Ty tu napisałeś, ani to co ja bym mogła nie nadaje się do tego wątku ani w ogóle jakiegokolwiek publicznego. Nie zamierzam z Tobą dalej dyskutować, ponieważ jesteś za bardzo impulsywny, a ja nie pozwolę byś mi ubliżał z powodu własnych kompleksów.

Val Dee Chichot Zdjęcie prześliczne Uśmiech
Patrzę na nie i na podpis i się tak zastanawiam... Będąc w ciąży kobieta przechodzi przez burzę hormonów, one wpływają na to, że matka kocha swoje jeszcze nienarodzone dziecko. Kobieta kocha dziecko, które jeszcze jest w jej brzuchu, a więc jest to potwierdzeniem podpisu zdjęcia: Miłość od zawsze, na zawsze.
A jak to jest z facetem. Jego uczuciami w tym czasie nie kierują przecież siły wyższe. Ani burza hormonów, ani kopnięcia ani wiercenie się dzidziusia nie wpływa na to, że przyszły ojciec fizycznie czuje, że ojcem zostanie.
Myślicie, że podczas ciąży kobieta już kocha, a mężczyzna jeszcze nie? Czy może ci, którzy zostali już tatusiami, mogą się wypowiedzieć, co oni czuli, gdy patrzyli na rosnący brzuszek swojej ukochanej?
Czy i oni czuli miłość, potrzebę opieki, zapewnienia bezpieczeństwa i przywiązanie do tej małej istoty?
Wreszcie - czy ten napis po prostu odwołuje się do obojga partnerów?
I jak to jest, że czasem zdarza się tak, że kobieta mimo tych "sił wyższych" jednak decyduje się na aborcję? Natura to sprytnie skonstruowała przecież.

683  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 23, 2009, 16:43:10
Naprawdę jestem zażenowany tym co pisze Janneth,jeśli rozmówcom był by mężczyzna to jeszcze przełknąłbym ale kobieta???
Jeżeli dla Ciebie najważniejszy w życiu jest seks,to mogę Ci tylko współczuć,dla mnie słowo MIŁOŚĆ do czegoś zobowiązuje.

Dobrze, że jeszcze jesteś na etapie odczuwania zażenowania, bo mnie już dawno ręce opadły.
Gdzie, w którym miejscu w moich wypowiedziach napisałam, że seks jest najważniejszy w życiu dla mnie? Wskaż mi to dokładnie, bo trzeci raz nie będę Ci tego tłumaczyć. Jak grochem o ścianę!
Zacznij może czytać ze zrozumieniem, bo powtarzasz to samo w każdym kolejnym poście, jakby nie dostrzegając że dyskusja toczy się dalej całkiem osobnym torem. I dość już zbaczania z tematu!
Jak masz ochotę podyskutować o czymś tak mało istotnym (wg Ciebie) jak seks, to załóż sobie odpowiedni wątek, pomogę Ci w jego rozwoju.
Ja wiem, że pogodna jest niemrawa, jesienne dni są senne, a my nie pracujemy na pełnych obrotach, ale weź wytrzeźwiej zanim napiszesz następny komentarz powielający kilka swoich poprzednich i nie będący nawiązaniem do rozmowy.
684  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 23, 2009, 12:27:56
Może pozwolę sobie nieśmiało przypomnieć, że wątek jest o aborcji i jeżeli już decydujemy się mówić o problematyce rodzin wielodzietnych, to tylko w nawiązaniu do tego tematu.

Kamil ma poniekąd sporo racji w tym, co mówi. Prawdą jest przecież, że jeżeli ubogie małżeństwa mające już sporą gromadkę, będą powstrzymywały się od seksu, to nie będą miały aż tyle problemów związanych z utrzymaniem rodziny.
Nie podoba mi się jednak stanowczość i skrajne uczucia, jakimi kieruje się w swoich opiniach Kamil, choć może powinnam się już do tego przyzwyczaić. Problem rodzin wielodzietnych był, jest i będzie. Rozwiązanie polegające na wstrzemięźliwości seksualnej niewątpliwie przyniosłoby pewne ukojenie i mogło rozwiązać problem, lecz w moim mniemaniu taki sposób jest co najmniej nieludzki. Ludzkim zachowaniem jest potrzeba kontaktu fizycznego z ukochaną osobą. Przecież brak pieniędzy nie oznacza, że ludzie ubodzy się nie kochają, nie potrzebują bliskości. A fakt, że uprawiają seks nie robi z nich seksoholików.
Nigdy nie ganiłam ani nie czułam odrazy do ubogich rodzin wielodzietnych. Mam wielki szacunek dla rodziców, dla których kolejna ciąża mimo ogromnych problemów finansowych nadal jest ogromną radością i ukoronowaniem ich miłości. Powinniśmy tym ludziom pomagać, tak jak Rafaela mówiła - mało to zbędnych rzeczy w domu mamy? Święta to okres, gdy robimy generalne porządki, a śmietniki są wypełnione po brzegi nie tylko śmieciami, ale i ubraniami, meblami, starą pościelą. My tych rzeczy już nie potrzebujemy, bo stać nas na nowe i świeże, ale są ludzie dla których te rzeczy są ogromnie ważne, bo ich zwyczajnie nie mają. Można im też pomóc finansowo. Nie muszą to być wielkie kwoty. Tylko my, którym nic nie brakuje, wiemy ile kosztuje kolacja w wykwintnej restauracji, a pieniądze, które zwykle zostawiamy jako napiwek dla kelnera, dla kogoś innego starczyłyby na ugotowanie ciepłej zupy dla całej dużej rodziny. Nie zdajemy sobie sprawy, że dla nich życie jest całkiem inne i nie toczy się w galeriach handlowych. Nie uwierzę, że kogoś nie stać na pomoc materialną dla tych ubogich ludzi. Oni naprawdę nie potrzebują dużo... Jeżeli człowiek daje sobie radę nie mając kompletnie nic, to jego radość z czegokolwiek będzie dla nas niewyobrażalna. Chciałabym, żebyś Kamilu podobnie spojrzał na tych ludzi.
Docenił fakt, że zamiast zabić, postanowili wychować. Że odnajdują się w ekstremalnych sytuacjach, w jakich Ty nigdy nie byłeś i pewnie nigdy nie będziesz. Że dla nich priorytetem nie są pieniądze i wyścig szczurów, a miłość i to, że mają przy sobie wszystko, na czym im zależy. Jeżeli spojrzysz łagodniejszym okiem na tych ubogich z pozoru ludzi, to dostrzeżesz że mają coś, czego za pieniądze się kupić nie da. Coś, czego nikt im nie odbierze, czego im nikt nie ukradnie.
Mają siebie nawzajem i podczas, gdy my będziemy w święta raczyli się smakołykami i rozdawali kolejne niepotrzebne nikomu prezenty kupione za krocie, ich zadowoli sama obecność wszystkich przy stole... A to, czy będzie coś na nim czy nie po części zależne jest od nas. Od tego, czy chcemy podzielić się tym niczym, co mamy. 
685  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 22, 2009, 20:38:34
Kamil, czy Ty nie przesadzasz trochę? Poluzuj, jak ściska...
Tym bardziej jeżeli jesteś młodym mężczyzną, to zdajesz sobie sprawę, jak ważny w życiu jest seks. Naprawdę nie trzeba być seksoholikiem, żeby wiedzieć, że nie da się sobie tego odmówić na dłuższą metę. A Ty dłuższą metą nazywasz okres, jaki potrzebowałaby wielodzietna rodzina na ustabilizowanie sytuacji materialnej i zapewnienie wystarczających środków do życia dla obecnych i ewentualnie przyszłych jej członków.
Nie życzę sobie, byś wyrażał się o mnie w ten sposób, jest on uwłaczający i nieadekwatny do tego, o czym mówię.
Przypadkiem też weszłam do śmietnika i sprawdziłam, że nie ma tam żadnego usuniętego Twojego postu, a już na pewno nie z tego tematu. Nie usuwałam nic tutaj ani też nie edytowałam. Pojęcia nie mam o czym mówisz.

Życzenia były jak najbardziej szczere, choć teraz jedynie mogę się stuknąć w głowę w konsekwencji ich złożenia, bo widzę, że nie było warto.

686  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 22, 2009, 19:00:41
WSTRZEMIĘŹLIWOŚĆ.

Czyli reasumując - nie uprawiaj seksu jeśli nie stać Cię na utrzymanie dziecka bądź jeżeli nie masz gdzie mieszkać itp.
Czy wszyscy tutaj obecni z seksem wstrzymywali się do czasu pierwszych zarobków bądź własnego mieszkania?
Ja myślę, że nie i nie ma co nakazywać innym tego, czego sami byśmy nie zrobili.
Seks zbliża ludzi do siebie, wzmacnia poczucie partnerstwa, bliskości, rozładowuje napięcie i koi skołatane nerwy.
Jeżeli mówimy o dorosłych ludziach, którzy mają już kilkoro dzieci i trudną sytuację materialną w dodatku, to ciężko będzie ich pozbawić tych ostatnich przyjemności, w końcu niewiele ich w życiu mają.

Bezdusznym???
Może i nie płaczę na filmach,ale....a zresztą Ty i tak już mnie oceniłaś..... Więc......

Oceniłam nie Ciebie jako całokształt, a Twoją postawę dotyczącą konkretnego zagadnienia. Nie można tego uniknąć na forum, gdzie wszyscy wspólnie o czymś dyskutujemy. By nie dochodziło do ocen kogoś, musielibyśmy być wszyscy tacy sami, wówczas ocenialibyśmy samych siebie. Nie widzę w tym nic złego. Dyskutując tutaj poddajesz niejako czyjejś ocenie swój światopogląd, robisz to na własną rękę i musisz spodziewać się czyjejś reakcji na własne słowa.


Kamil, Twoje słowa są bardzo często ostre i prawie zawsze skandaliczne. Nie wiem czemu masz tak wojowniczą postawę, wielu zauważyło już, że szczególnie zawsze ganisz kobiety. Odnośnie wielodzietnych rodzin, to też nie jest tak, że oni sobie postanowili, że będą mieć dziesięcioro dzieci. Może z dwójką czy trójką jeszcze sobie radzili finansowo, ale pieniądze topnieją przy takiej gromadce i dwoje rodziców nie wystarcza. Budżety wszystkich państw są na minusie, mimo że mają najlepszych doradców finansowych. Rodzina też jest jak takie państwo... Dopóki dzieci (obywatele) się nie usamodzielnią (zaczną zarabiać i odprowadzać podatki) to do tej pory zawsze ciężko będzie związać koniec z końcem. Nie widzę w biednych, wielodzietnych rodzinach nic odpychającego. Oczywiście jeśli nie dywagujemy o alkoholizmie, narkotykach i innych patologiach.
A urzędnicy zamiast odbierać takim rodzicom kolejne dzieci, powinni zrobić wszystko, co tylko możliwe, by wesprzeć te rodziny finansowo, zapewnić opiekę lekarską, podręczniki do szkoły i żywność. My także możemy takim ludziom pomagać. To o wiele lepsze niż patrzenie na nich z odrazą.

Val Dee - antykoncepcja w Anglii jest bezpłatna jedynie dla osób zarejestrowanych jako bezrobotne. Jeżeli będziesz chciał w aptece dostać tabletki bezpłatnie, będziesz musiał złożyć odpowiednią deklarację. Poza tym tam jest tak, że nawet jeżeli leki są refundowane, to i tak płacisz za tzw. zrealizowanie recepty (obojętne co by na niej było, cena nie jest wysoka, coś około 6 funtów).
Tą informację znalazłam na forum Polonii w Birmingham Uśmiech
687  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 22, 2009, 13:51:26
Kamil, zakładam, że masz stabilną sytuację materialną i codziennie masz co do ust włożyć.
Każdy z nas jest w sytuacji podobnej, skoro stać nas na luksus, jakim jest internet.
Są jednak rodziny, które tego szczęścia nie mają. I nie o internecie mówię, a o garnku ciepłej zupy na obiad codziennie.
Skoro nie mają na jedzenie, to jak ma być ich stać na zabezpieczanie się? Nie słyszałam jeszcze, żeby były organizowane akcje rozdawania darmowych prezerwatyw w celu uniknięcia tworzenia się biednych, wielodzietnych rodzin.
Jak można być tak bezdusznym, by źle mówić o matce, która mimo ciężkich warunków socjalnych, decyduje się na urodzenie kolejnego dziecka, a nie na jego zabicie? I nie mów mi, że aborcja kosztuje... Patologia najlepiej wie, jak sobie radzić z wystającymi brzuchami metodą bezpłatną.
Jest wiele wielodzietnych rodzin, w których choć brakuje chleba, to jest miłość tak wielka, że często wśród "bogaczy" niespotykana. Pieniądze nie są żadnym wyznacznikiem tego, jakim ktoś jest człowiekiem.
Każdy z nas może znaleźć się w trudnej sytuacji, nikt z nas nie ma prawa dyktować innym, co wówczas mają robić, a już na pewno nikt z nas nie ma prawa oceniania kogoś, kto decyduje się na urodzenie poczętego dziecka, mimo że sam nie ma co do ust włożyć. Życzę Ci Kamilu, aby Twoja sytuacja nigdy nie przemieniła się w jedną z tych, które dziś potępiasz. Byś zawsze miał pieniądze, by Twoja córka nigdy nie zawiesiła oka na starszym mężczyźnie, żona nigdy Cię nie zdradziła i żebyś nigdy nie musiał kalkulować, czy pojawienie się nowego członka rodziny zrujnuje jej budżet.
Życzę Ci tego z całego serca, gdyż najgorszym możliwym uczuciem jest takie brutalne zderzenie z rzeczywistością. Kiedy stajesz się czymś, czego nienawidzisz...
688  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 20, 2009, 12:30:05
Komandos, złożyłam Darkowi propozycję.
Gdybym tak bardzo lubiła rządzić jak Ci się wydaje, to zamiast innych o zdanie pytać, temat bym zamknęła.
Widzę, że masz jakieś olbrzymie nieuzasadnione pretensje do mnie, śmiało - wylej z siebie tą żółć. Może to ostatnie chwile, kiedy masz okazję to zrobić w tym temacie.
689  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 20, 2009, 03:13:27
Darku, myślę że Torton ma doskonały pomysł, a jego realizacja wbrew pozorom nie byłaby taka trudna.
Wedle regulaminu żaden użytkownik nie może się zachowywać nieuprzejmie i wulgarnie wobec drugiego.
Cały ten temat od samego początku łamie ten regulamin.
Jestem za zamknięciem tego tematu na dobre. Ilość odwiedzin świadczy wyłącznie o niskim poziomie intelektualnym użytkowników forum oraz o bezradności administracji wobec ich nieodpowiedniego zachowania. To jest kpina.
Temat należy zamknąć i przenieść. Każdy następny z kłótniami, zaczepkami, pyskówkami i wyzwiskami do kosza. Jak się usunie jeden, drugi, trzeci i następny, to w końcu wszyscy krzykacze dojrzą własną bezsilność i nauczą się nieco kultury.
Sam napisałeś, że to się już zbyt daleko posunęło.
To się tak daleko posuwa za każdym postem tutaj napisanym. Wstyd!


A jeśli już mowa o sprawiedliwości. Nie można w kółko komuś pobłażać i w kółko prywatnie prosić, by kogoś przeprosił. Winowajca powinien ponieść konsekwencje za swoje czyny. Co z tego, że przeprosi (namówiony do tego przez swoich ulubieńców) jeżeli następnego dnia zrobi to samo? Jaką z tego naukę wyniesie? Czy nie taką właśnie, że można najpierw bezkarnie się na innym wyżyć, a potem się od niechcenia przeprosi i już po sprawie? Albo jesteśmy tu od trzymania porządku albo będziemy w kółko wszystkich nawoływali do miłości i wybaczania, co nijak ma się do rzeczywistości, gdy szczere nie jest i poprawy nie wróży.
Ten temat naucza nas bezkarności, pozwalamy sobie na wiele bo nie będzie to offtopem.
Albo pozwalamy wszystkim bezkarnie sobie folgować albo wszystkich za to równo karzemy albo usuwamy ten temat i nie mamy żadnego dylematu.

Darku, wiem że starasz się być dla wszystkich dobry... Jesteś bardzo pozytywnym człowiekiem i za to wszyscy Cię tu szanują. Nikomu nie przytkniesz, nikogo słowem nie skrzywdzisz. Ale nie możemy na to wszytko wiecznie przymykać oczu i pozwalać innym szydzić z nas samych. Nie mnie jedną prosiłeś o powstrzymanie się od czegoś, innych prosisz o przepraszanie. Nie musiałbyś tego robić, gdyby takie tematy jak ten nie prowokowały do tego typu nagannych zachowań.
690  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Wynaturzenia ... : Październik 13, 2009, 21:22:21
http://www.zpdlindner.pl/pl/calendar2010.php

Uśmiech

Potrzebujesz wrażeń?
Zamów nasz nowy kalendarz 2010!
12 pięknych trumien, kapitalne zdjęcia 12 fantastycznych dziewczyn w polskiej scenerii! Musisz go mieć!

Koszt kalendarza to tylko 40zł (+ koszt przesyłki).

ChichotChichot

Ktoś zainteresowany?
691  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Wynaturzenia ... : Październik 13, 2009, 18:01:24
Ja tam widzę co prawda jakąś twarz, ale to raczej orangutana przypomina albo jakąś inną małpę (blisko osadzone oczy + wysunięta szczęka dolna). Reszty ciała nie widzę już kompletnie.
A odnośnie samego pomysłu - świetny Uśmiech
Pierwsze zdjęcie wygląda, jakby panna młoda szybko chciała męża pochować. A drugie to klasa Chichot
692  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Wynaturzenia ... : Październik 12, 2009, 18:46:15
Ja też tak brutalnie nic nie sugerowałam. Leszek wie, o co mi chodziło i było to napisane w formie ironii.
A odnośnie nieuzasadnionego straszenia ludzi zagrożeniami ze strony ptaków, świń i innych milusińskich zwierzątek, to w zupełności się z Tobą Zigrin zgadzam. Tylko, że to nie temat o tym.
693  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 12, 2009, 13:32:52
Dlatego właśnie moje wątpliwości odnośnie "doświetlania" Księżyca. Sama nie wiem, gdzie dokładnie znajduje się Cabeus, na linku nie ma obrazka (albo to tylko mnie się wyświetla Coś), a na filmie widać było, że jest na samym południu Księżyca.
Nie wiem więc czy krater jest w zasięgu oświetlonym czy ocienionym. Sprawdzę też później, bo teraz mam mało czasu.
Hans - owocnej nauki i oby do przodu. Będę jutro trzymała za Ciebie kciuki. Sama ten stres pamiętam, ale będzie dobrze Uśmiech
Po obronie pamiętam, że pomyślałam: Więcej stresu niż to warte było Mrugnięcie
694  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 12, 2009, 13:23:26
Zdaje się, że masz na myśli rotację synchroniczną - http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=410.msg44131#msg44131
Ale jest jeszcze libracja Księżyca, czyli jego drgania i fakt, że raz nieco bardziej nachyla się górą, a raz dołem. Raz więc cień ustępuje na górze, a raz na dole, a co za tym idzie widzimy nieco więcej jego tarczy niż połowę.
695  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 12, 2009, 13:11:18
Nie wiem nawet, czy musieli powierzchnię "doświetlać". Nie jestem pewna, czy to że my z Ziemi tą część widzimy zacienioną jest równoznaczne, że oni kierując się od spodu widzieli ją również zacienioną. Chyba to by zależało od pozycji Księżyca wg Ziemi i Słońca. Możliwe, że się mylę...
696  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 12, 2009, 12:32:52
Hans dla chcącego nic trudnego. Dla wierzących w bazy na Księżycu wyjaśnieniem jest fakt, że są one umiejscowione po ciemnej stronie Księżyca (tej niewidocznej), a bombardowanie miało miejsce na południu widocznej strony Uśmiech
697  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 11, 2009, 17:28:58
Nawet nie wiesz jak jestes zalosna i prymitywna, na takie choroby niestety nie ma lekarstwa. Ja ponizac ciebie nie bede,
a co mam dzisiaj robic, to niestety ale sama zadecyduje.

Nie potrafisz normalnie porozmawiać? Napisałam Ci wczoraj, że nie ma sensu kontynuacji tej bezowocnej rozmowy, prosiłam o uspokojenie się, ochłonięcie... Co dostałam w zamian? Następną porcję codziennej dawki nieuzasadnionej zawiści.
Żeby już nie zaśmiecać tematu, postanowiłam napisać do Ciebie pojednawczego PW. Miałam nadzieję, że może prywatna rozmowa odwiedzie Cię od wypisywania eufemizmów na mój temat. I co? Nic!
Żadnego dialogu, żadnego wyjaśnienia, żadnej rozmowy prywatnie nie prowadzisz. Jedyne, do czego jesteś zdolna to publiczne wyzywanie ludzi, którzy przecież Tobie bezpośrednio w niczym nie zawinili.
Na początku ignorowałam Twoje zaczepki, dobrze o tym wiesz. Gdzie się nie pojawiłam, pojawiłaś się Ty. Czasem przepraszałam, bo jak zwykle wszystko odbierałaś personalnie, czasem sprawę postanowiłam przemilczeć. Ale ile można ignorować? Ile razy mam jeszcze przymykać oczy na Twoje kąśliwe uwagi i tanie zaczepki?
Albo się wreszcie przełamiesz i opowiesz mi o swoich pretensjach do mnie bez zbędnych złośliwości albo nie będziesz już więcej narzekać na to, że pantera jest niebezpieczna i zadzieranie z nią może się źle skończyć.
Przypominasz mi strażaka piromana, najpierw ogień podkładasz, a potem pierwsza lecisz gasić i winą obarczasz kogoś innego.
Mam nadzieję, że zrozumiesz wreszcie, że Ci nie wadzę i może nawet ośmielisz się odpisać na moją wiadomość.
To już będzie naprawdę milowy krok. Rafaela przyjmie wyciągniętą do niej dłoń Janneth'ki.
Chcesz spokoju? Przyczyń się do tego!

Val Dee, dla Ciebie mam tylko jedno słowo, ale więcej byłoby już zbędne. Dziękuję.
698  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 11, 2009, 12:41:32
Kątem tej sytuacji z Księżycem przypomniała mi się wyprawa na Marsa. Pamiętacie, jak to wyglądało? TV to transmitowała. Wylądowała sonda na Marsie, wypuściła łazika i ten zbierał potrzebny do badań materiał na powierzchni planety.
Nie wiem, czy miał możliwość wwiercenia się i jak głęboko, ale podejrzewam, że nie stanowiło by to żadnego problemu, aby taki sam łazik i sondę wysłać na Księżyc.
699  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Wszystko jest OK! : Październik 10, 2009, 19:25:03
Jeżeli ktokolwiek na forum ma problemy, to chyba Ty Rafaelo, jeżeli wiecznie sądzisz, że ktoś Cię obraża, krytykuje i atakuje. Ja nie mam problemów, nie zwracam uwagi na czyjeś opinie na mój temat, jeżeli nie widzę w nich powiązań z rzeczywistością. Jakoś to nie ja zawsze lamentuję i płaczę, jak mi moderator minusa daje (aa! pewnie to dlatego, że jeszcze żadnego nie dostałam - przypadek?), nie ja też denerwuję się jak mi piaskownicę czy rymowanki zamykają i nie ja podważam autorytet administratorów mówiąc, że ich praca jest zbędna, a nawet ogranicza swobodę wypowiedzi.
Regulamin forum pozwala na wypowiedzi kulturalne, a kultury w Twoich doszukać się już od dawna nie mogę.
To samo z Twoimi psiapsiółami.

Z resztą Rafaelo... Piękny wieczór jest, ochłoń nieco, wyjdź na spacer, spójrz w niebo i policz gwiazdy.
Ja już dzisiaj z Tobą dyskusji toczyć nie zamierzam, zbyt nisko upadł poziom jak dla mnie.
Gdybyś jeszcze była osobą młodszą to nie miałabym sobie za złe, że w takim tonie ona przebiega.
Jednakże w zaistniałej sytuacji pragnę odciąć się od tej polemiki, ponieważ mam wrażenie, że niepotrzebnie obie marnujemy swój cenny czas. W tym jednym zgadzamy się na pewno.
700  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Wszystko jest OK! : Październik 10, 2009, 18:41:04
No tak, czytam cie Janneth i poznaje cie. Jestes silna w mowie, ciekawa jestem jak wygladasz w czynie. Narazie nikt cie tu nie chwali, za to powalasz kazdego kto ci wpadnie w rece. Takie osoby jak ty , to ja w moim zyciu omijam z daleka.

Mylisz się. Może i na co dzień w życiu realnym omijasz je z daleka, ale tutaj wiecznie czuję Twój oddech na plecach. Popatrz, że nawet tutaj, w temacie nie przeznaczonym do oceny mojej postawy, musisz mnie skrytykować.
Palce by Ci przecież odpadły, gdybyś przynajmniej jeden dzień powstrzymała się od uwag w moją stronę.
Byłam dla Ciebie miła, miałam do Ciebie szacunek ze względu na wiek, ale ten warunek już dawno zniknął. Teraz, gdy dostrzegam Twoją stronniczość, czuję już wyłącznie zdegustowanie.
Jeżeli jesteś taka sprawiedliwa w ocenach, to powiedz mi - czemu nie skarcisz ptaszysk za ich złośliwe rymowanki? Czemu przymykasz oko na wybryki tych, których za forumową rodzinę uważasz? Swoich kryjesz, innych ganisz. Żal mi takich ludzi, jak Ty. Rzadko kiedy piszesz o własnych spostrzeżeniach, za zwyczaj podpinasz się pod cudze, tak jak to wczoraj zrobiłaś w wątku "Masz coś do mnie'. Jesteś hipokrytką do kwadratu, a Twój wiek nie jest w tym wyjątkowym przypadku żadnym wskaźnikiem doświadczenia. Chciałaś gorzkie słowa i masz.
Wczorajsza rozmowa jak zawsze nie dotyczyła Ciebie, prawie nigdy Ciebie nie dotyczy. Ale gdzie pojawi się Janneth, musisz pojawić się Ty, dodać nie-swoje opinie i komentarze, pogrozić palcem, a potem narzekać, że ta czarna pantera to taka niebezpieczna i kłótliwa. Nie zauważyłaś już jednak, że wiedźmom nie wystarczyła krótka i rzeczowa wymiana zdań, swoje pyskówki urządzały całą noc i dzisiejsze przedpołudnie wbijając swoje szpony raz w moją, raz w Lindy osobę. To już Cię nie interesuje, to jest w porządku. Ja w ogóle wczoraj przestałam z nimi rozmawiać. To jest właśnie klasa, jakiej nie mają. Zawrzeć meritum w jednym zdaniu i odpuścić, jeżeli nie dotrze do adresata. Nie w ilości postów jednak siła, a w ich jakości.
A jakość.... Tuwimem bym tego nie nazwała. Zabawą tym bardziej. Linda wczoraj pokazała, że każdego stać na kąśliwe rymowanki rodem z piaskownicy.

A jesli chodzi o znajomosci, to nie jest twoja sprawa, borujesz wszedzie gdzie sie da i przeswietlasz kazdego kto ci wpadnie
w rece. Rob tak dalej, do naszej rodziny nie nalezysz i nie powinno cie obchodzic czy ludzie sie dobrze rozumia i jak mysla, jakie sa grupy i kto z kim.

Powiem to jeszcze raz, choć już Ci o tym pisałam. Wasza "rodzina" jest funta kłaków warta. Relacje w niej będą aktualne tylko do momentu, kiedy ktoś się z kimś nie zgodzi, gdy ktoś ośmieli się mieć własne zdanie sprzeczne z resztą popleczników.
Na forum nie szukam ani przyjaciół ani rodziny. Jeżeli Ty to robisz, to serdecznie współczuję pustki w życiu osobistym.

Jak ci sie tu nie podoba, to zmien forum.

I vice versa Chichot
Strony: 1 ... 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 [28] 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 ... 69
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.228 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

cloudwind facetzjajami babor nocneigraszki krolestwosurmenii