Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 08:31:16


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ceremonia w Egipcie 11 listopada  (Przeczytany 112979 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #125 : Listopad 12, 2011, 22:14:05 »

Cytat: Daniel
... rzekomo wpłacali oni wielkie pieniądze by uszczęśliwić Enkiego...

Osobiście nie jestem przekonany co do ferowania takich twierdzeń. Postarałem się trochę poszperać i z moich, skromnych informacji wynika, że En-Ki nie nic wspólnego z całym tym zamieszaniem. to oczywiście moje wnioski. Duży uśmiech

Cytuj
... zaczyna mnie ten projekt męczyć i chyba wolę żyć w błogiej nieświadomości jutra z uśmiechem na warzy wołając "nie znasz dnia ani godziny" niż czekać na zagładę widzianą w konkretnej dacie
jestem katolikiem i mimo,że często swoją postawą ostaję od wzorów to chyba zacznę szukać prawdy w piśmie świętym, medytacji i modlitwie bo prawda jest ukryta w nas samych. ...

Może troszkę przyszpilę, ale nie chcę Cię dotknąć do żywego, ni nikogo z katolików/chrześcijan ale jakoś przeczysz sam sobie. Wszak katolicyzm to apokaliptyczne ugrupowanie, a o takim samym skutku wspominają przekazy pań Lucyny i Anny. To tylko nieco inne rekwizyty zaś efekt ten sam. Mrugnięcie

Cytuj
Myślę ,że człowiek nie jest stworzony do dyktatury,zniewolenia

Tak, jednak to co obecnie sobą reprezentujemy (jako całość ludzkości) świadczy o czymś z goła odwrotnym.

Cytuj
apodyktycznie usposobieni ludzie nie cieszą się popularnością więc dlaczego Enki ma wiedzieć lepiej i udzielać nam reprymend?

Oj, cieszą się i to wielką (mowa o popularności).  Szok;D
Wystarczy przyjrzeć się wynikom ostatnich wyborów w naszym kraju. I nie mam na myśli PO. Mrugnięcie
Co do udzielania reprymend. Ta grupa, która podszywa się pod En-ki'ego, choć ukierunkowana na maksymalne zmanipulowanie nas to jednak jest o tyle bardziej świadoma, że wciąż wskazują nam drogę wyjścia z tego "matrixa". Tylko jakoś dziwnie nie dostrzegamy tego kierunku. Mrugnięcie Duży uśmiech


>Danielu<, dobrze kombinujesz tylko zerknij trochę szerzej. Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2011, 22:16:52 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #126 : Listopad 12, 2011, 23:38:14 »

Rozczaruję Was - mnie nic nie dolega - żadnych złych snów, bólów serca, pleców, klatki, złego samopoczucia. Wręcz przeciwnie.
Wczoraj wieczorem pojechaliśmy do "starych", dobrych znajomych. "Zrobiłem z kolegą 0,5, popróbowałem również nalewek owocowych. Umówiliśmy się na dzisiaj - aby pomóc koledze w porządkowaniu działki. Gdy promile uleciały wsiadłem a auto, pojechałem 40 km do znajomego i wspólnie z nim i jego rodzicami odwaliliśmy kawał dobrej roboty, następnie wieczorem wybraliśmy się do naszej druhny i chrześniaka i wraz z mężem/ojcem "zrobiliśmy" łiskacza... a żony sobie pogadały... było bardzo miło...
Jedyny ogień jaki widziałem to ten z kupy liści i śmieci które spaliliśmy u znajomego...
Ludzie zamiast dawać się robić w bambuko i wierzyć pseudoprorokom po prosty cieszcie się życiem, optymalnie w zespól ze znajomymi/bliskimi - olejcie straszonka pch, wizje-wywody Kiary i innych maści wizjonerów - jutro też wstanie słońce i da Wam do dyspozycji nowy dzień...

Hmmm... a może ja jestem w tej radosnej odnodze rzeczywistości, a Wy w "bolącej"?
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2011, 23:39:50 wysłane przez arteq » Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #127 : Listopad 13, 2011, 00:00:21 »

U mnie było podobnie! Po wczorajszych urodzinach, kiedy to "przećwiczyliśmy" z bratem ( z niewielką pomocą naszych przyjaciół ) 1L, dziś czułem się, jak nowonarodzony. Może to efekt sutego, greckiego obiadu? Ale ja myślę, że to siła, która jest we mnie! Mrugnięcie Alkohol - przedostając się przez Wielką Galerię mojego przełyku - wpadał wprost do Komory Króla Etanola, gdzie liczne kryształy solne przemieniły go w alchemicznej reakcji na estry, a efekt spalania poszedł kanałami wentylacyjnymi prosto do Oriona. Spodziewam się teraz wybuchu Supernowej, ale nie lękam się! Mam parasol od Enkiego  Duży uśmiech A w szafce jaskółcze zielę.

Jestem więc bezpieczny i spokojnie patrzę w przyszłość  Chichot
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #128 : Listopad 13, 2011, 00:19:23 »

Krzysiek, z Tobą widzę, że mógłbym sobie golnąć... :]
to gdzie i kiedy?
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2011, 00:20:04 wysłane przez arteq » Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #129 : Listopad 13, 2011, 00:35:20 »

I ja tak to widzę. Ale Wielki Brat czuwa, więc chyba musimy to ustalić na privie. Piszę poważnie! I na zdrowie, bo właśnie spróbowałem otrzymanego wczoraj (chyba już przedwczoraj) Ballantine'a  Duży uśmiech Niech więc "ceremonia" z 11 listopada trwa dalej.  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2011, 11:02:31 wysłane przez krzysiek » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #130 : Listopad 13, 2011, 01:31:35 »

he, he... coś czuję, że nasza akcja ma bardzo duże szanse zebrać sporo chętnych ;]
popracujemy i zbierzemy więcej chętnych niż "zabiegi" 11.11.11  ;]
skoro jesteśmy chętni Krzysztof to tylko kwestia czasu...
in plus - nie zbieramy złota, niech każdy zabierze je ze sobą i przeznaczy... wyłącznie na siebie... w ustalonym miejscu i czasie  ;]
aha, co najmniej kolejkę lub dwie stawiam ja...
Kocie, jak się pojawisz to Tobie oczywiście też...
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2011, 02:09:30 wysłane przez arteq » Zapisane
zochna
Gość
« Odpowiedz #131 : Listopad 13, 2011, 10:19:11 »

Ja również w ostatnich dniach zauważyłam u siebie dolegliwość - szczypanie oczu.
Doszukiwałam się przyczyny np. w kremie /lecz ten sam od dłuższego czasu/ lub np. braku jakiś witamin.
Nie skojarzyłam tego z 11.listopada, lecz po przeczytaniu o niektórych z Was dolegliwościach i odczuciach,może i moje mają podobną przyczynę.

Przypomniałam sobie takie powiedzenie że " oczy są zwierciadłem duszy " 

Zapisane
barneyos


Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #132 : Listopad 13, 2011, 10:57:14 »

Jeszcze a propos objawów:

można poczuć lekki ucisk (jakby ktoś położył Wam rękę w tym miejscu) na mostku oraz na gardle i czole. Także w tych okolicach może pojawić się uczucie lekkiego "wiaterku" - raczej lekkiego przepływu powietrza - tak lekkiego, że nawet trudno wyczuć skąd dokąd ten "wiaterek" wieje.
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2011, 11:46:10 wysłane przez barneyos » Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #133 : Listopad 13, 2011, 11:02:04 »

Z oczami to i ja miałem przez kilka ostatnich tygodni jakiś problem. Codziennie rano łzawiły na potęgę, choć zapewniam, że nie płakałem  Mrugnięcie Może to dusza płakała? Od dwóch dni ślepia mam suche, ale czy to oznacza lepsze widoki na przyszłość? Nie wiem...
Zapisane
mirwu
Gość
« Odpowiedz #134 : Listopad 13, 2011, 13:03:58 »

Witam.Jestem po raz pierwszy na forum .Obserwuję działania Projekt Cheops od dosyć długiego czasu.Obserwuję jak ewoluuje /obawiam się że do samounicestwienia/i mam mieszane uczucia.Byłem ze znajomymi na spotkaniu z p.Lucyną Łobos.Nawet padła propozycja sfinansowania całego przedsięwzięcia lecz dostaliśmy odpowiedź że finansowanie ma się odbyć w/g  biblijnej zasady wdowiego grosza.To mnie się spodobało gdyż było pewnym swego rodzaju testem na podejrzenia o próbę wyciągania pieniędzy.Następnym testem było moje pytanie do Samuela czy świecenie Słońca jest efektem reakcji termojądrowych czy ma naturę innego rodzaju.Otrzymana odpowiedź była dla mnie dowodem iż odpowiedź nie pochodzi od p.Lucyny /bo na pewno nie znała jej/chociaż mogła być przypadkowa.Teraz ta "ceremonia w Egipcie". Odbyła się -i właściwie nie odbyła się.Chyba się jednak udało bo jak czytam to niektórzy z forumowiczów odczuwają jakiś dyskomfort albo komfort duchowo-fizyczny. Może. Jestem zawiedziony bo niczego nie zaobserwowałem/ w co po cichu wierzyłem/. Coraz bardzie jednak skłaniam się do twierdzenia  że to My jesteśmy w tym spektaklu ziemskim głównymi aktorami /wszak zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo- czyli cząstką BOGA/. Żaden "duch opiekuńczy" nam nie pomoże -no chyba że w wyzbyciu się części posiadanych środków.Poobserwuję jednak co dalej z tą ceremonią się stało i stanie /także z P. Ch/. Mam jednak nadzieję że nie będzie wezwań do zbiorowych aktów desperacji pod wpływem jakiegoś guru-z uwagi na jakieś tam  jego wizje po ceremonialne.
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #135 : Listopad 13, 2011, 13:12:19 »

 Chichot

Jest jedna dobra strona Projektu Cheops.Ta tematyka fantastycznie ożywia od czasu do czasu to forum... Chichot
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #136 : Listopad 13, 2011, 14:21:09 »

Nawet padła propozycja sfinansowania całego przedsięwzięcia lecz dostaliśmy odpowiedź że finansowanie ma się odbyć w/g  biblijnej zasady wdowiego grosza.To mnie się spodobało gdyż było pewnym swego rodzaju testem na podejrzenia o próbę wyciągania pieniędzy.
Ale czy na pewno wiesz o co chodzi z tym "wdowim groszem"? Bo nie o symboliczną kwotę lecz właśnie bardzo znaczą w stosunku do tego co posiadasz, i tak: masz 10 PLN to może być to 4-5 PLN, ale jak już masz np. 100 000 PLN to...

Chyba się jednak udało bo jak czytam to niektórzy z forumowiczów odczuwają jakiś dyskomfort albo komfort duchowo-fizyczny.
he, he, he... po czym poznać, że pch coś robiło - po tym, że podle się czujesz  :]
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2011, 14:23:38 wysłane przez arteq » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #137 : Listopad 13, 2011, 15:10:11 »

Witaj na naszym forum >mirwu<. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Doralife
Gość
« Odpowiedz #138 : Listopad 13, 2011, 21:15:17 »

Witam,
Kilka istotnych wydaje się uwag na temat ceremonii ze strony Mikołaja Rozbickiego
Koniec Projektu Cheops i sabotaż na Wolnej Ludzkości – same dobre wiadomości!:)


http://www.wolnaludzkosc.pl/article/read/77/koniec-projektu-cheops-i-sabotaz-na-wolnej-ludzkosci--same-dobre-wiadomosci
Pozdrawiam
Zapisane
daniel1704
Gość
« Odpowiedz #139 : Listopad 13, 2011, 21:47:08 »

Dariuszu
Pewnie masz rację -nie patrze na problem w szerszym kontekście.
Być może tego powodem jest krótki staż ziemskiej egzystencji- bo 22 lata.Uśmiech
W każdym razie próbuje jak większość forumowiczów mówić o swoich przekonaniach otwarcie i szczerze.
Mam nadzieję,że powszechne  różnice poglądowe   między forumowiczami  nie zejdą na drogę sporów, kłótni , a
zatrzymają się na poziomie konstruktywnego krytycyzmu.Uśmiech
Na koniec przypomniała mi się śmieszne przysłowie "z racją jest jak z d***-każdy ma swoją"
przepraszam z wulgarne słowo
ps. po dłuższym stażu na forum muszę przyznać ,że brakuje w tym wątku opinii ptaka(kobieta bardzo mądra i zawsze z przyjemnością czytam jej posty)

koniec słodzenia..jutro poniedziałek ..znowu praca znowu pośpiech
i powiem na koniec ,że każdy szuka takiego swojego Projektu Cheops - oderwania się od nieidealnej rzeczywistości w świat pełen  pokoju nadziei i miłości
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #140 : Listopad 13, 2011, 22:28:34 »

Cytat: daniel1704
  ps. po dłuższym stażu na forum muszę przyznać ,że brakuje w tym wątku opinii ptaka(kobieta bardzo mądra i zawsze z przyjemnością czytam jej posty)

Chyba zostałam wywołana do tablicy?  Duży uśmiech
Danielu dziękuję za miłe słowa, ale wcale nie uważam siebie za mądrą, w dodatku bardzo.  Chichot
Skąd takie mniemanie o mnie? Nie piszę w tym wątku, bo tak naprawdę niewiele mnie obchodzi ten cały projekt.
Nie wierzę też, by nieodbyta ceremonia mogła mieć jakikolwiek wpływ na Ziemię. A skoro nie wierzę,
to po co pisać?
Ludziom potrzebne są różne wiary, toteż dostarczają sobie atrakcji zgodnie z zapotrzebowaniem.

A tak poza tym, dziś w nocy, we śnie pytałam znanego jasnowidza o mego zmarłego 20 lat temu ojca.
I ku memu zdziwieniu, usłyszałam, że aktualnie bardzo rozrabia on w kosmosie, dowodząc jakimiś flotyllami
i dokonując ataków na różne planety. Zdziwiłam się bardzo, bo ojciec był bardzo uczciwym
i dobrym człowiekiem podczas ostatniej, ziemskiej inkarnacji. 
Wprawdzie, jako partyzant i żołnierz AK walczył z Niemcami, ale żeby tak dalej po śmierci uprawiać partyzantkę?
I tak się teraz zastanawiam nad tożsamością mego biednego ojca. Chyba nie był Jaszczurem?  Szok

Tatko, wybacz mi tę dygresję. Ale tak tu mieszają, że nawet sny się plączą i głupieją.  Mrugnięcie Duży uśmiech 
Zapisane