Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 20:08:07


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Teorie spiskowe - największy...SPISEK?  (Przeczytany 45093 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #50 : Sierpień 28, 2009, 15:19:59 »

 Ostatnio zaciekawiły mnie książki o tajnych związkach. To o czym piszą ich autorzy jest w internecie ,,zatajane'' może aby nie zabijać klimatu tajemniczości. W każdym razie Illuminaci najprawdopodobniej już nie istnieją a jeśli istnieją to nic nie mieszają w rządzie. Najpra3wdopodobniej chodzi o inny tajny związek.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #51 : Listopad 13, 2009, 01:30:17 »

Oczywiscie ze Iluminaci istnieja jako organizacja ( przynajmniej dla mnie jest to oczywiste chociaz dowodow nie moge i nie chce przedstawiac), zreszta czy sa niezbedne?

Druga sprawa jest wieloznaczeniowosc tej nazwy, bo jest.

Ewolucja dotknie swoja nieuchronnoscia ich rowniez, jako manipulatorzy przyszloscia nie maja szans  w caloksztalcie planu Stworcy, chociaz szanse mieli.

Mkniemy z coraz wieksza predkoscia w coraz wyzsza wibracje , a w niej ta mniejsza ( ktora reprezetuja Iluminanci) zwyczajnie sie "rozsypuje" w pyl.Po malutku warstwa po warstwie, sypia sie zewnetrzne struktury, az do samego jadra, az zgasna , tracac energie zcalajaca.

Wystarczy poczekac proces trwa.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #52 : Czerwiec 19, 2010, 13:01:17 »

Życie ze spiskami
2010-06-11, ostatnia aktualizacja 2010-05-31 17:14



Kto zabił Kennedy'ego?Nikt! Najnowsza teoria jest taka, że to było samobójstwo - O teoriach spiskowych z Deanem Haglundem rozmawia Wojciech Orliński

W serialu 'Z Archiwum X' grał pan tropiciela teorii spiskowych. Teraz spotyka się pan z prawdziwymi tropicielami, robiąc o nich film. Jakie są najważniejsze różnice między prawdziwymi a fikcyjnymi?

Znacznie lepiej im się powodzi niż tym w serialu! W serialu nasze pismo było wielką klapą finansową, a w finale zbankrutowało. Tymczasem prawdziwi tropiciele spisków to dobrze prosperujący biznesmeni. To ogromny rynek w Ameryce - audycje w radiu z bogatymi sponsorami, czasopisma. To nie ma nic wspólnego z serialową wizją trzech przyjaciół dokładających do garażowego interesu. Art Bell czy Alex Jones to gwiazdy medialne.

Skąd w Amerykanach taka miłość do teorii spiskowych?

Odzwierciedla ona ogólny optymizm amerykańskiej kultury. Każda teoria spiskowa ma dwa elementy: głębokie przekonanie, że prawdziwy raj na ziemi jest możliwy, gdyby tylko nie blokowała go - powiedzmy - grupa Bilderberg, i że wszystko ma jakieś proste wytłumaczenie, nic nie dzieje się przypadkiem. Gdyby tylko oni nam nie blokowali, już byśmy wszystko wyjaśnili. Człowiek, który nie wierzy w swój nieograniczony potencjał i możliwość wyjaśnienia wszystkiego dookoła, nie będzie wierzył w teorie spiskowe. Ale nie twierdźmy, że Amerykanie mają monopol na spiski - rozmawiamy w Londynie, rozglądam się za lokalnymi teoriami spiskowymi i jestem zafascynowany teorią o templariuszach, którzy sekretnie działają do dziś. To bardzo europejskie.

Tak, ale w Europie takie teorie wyznają ludzie bardzo ekscentryczni. Tymczasem w USA spiskowe teorie dotyczące 11 września to element codzienności.

Czegoś tu nie rozumiem. Pan mieszkał w kraju komunistycznym, tak? Czy w komunizmie nie było właśnie tak, że mieliście rząd, któremu kompletnie nie ufaliście, i uważaliście, że on najważniejsze rzeczy przed wami ukrywa?

My mieliśmy powody, by nie wierzyć w to, co mówi nasz rząd.

Amerykanie też! Wielokrotnie przyłapywali swój rząd na kłamstwie. Dlatego nawet umiarkowani, rozsądni ludzie powiedzą panu, że nie poznaliśmy całej prawdy o 11 września. Trzeba by mieć właściwie bardzo radykalne poglądy, by wierzyć, że tym razem rząd niczego nie ukrywał!

Ale macie tę cudowną ustawę o wolności informacji, dzięki której każdy może zajrzeć do akt i się dowiedzieć, co FBI wiedziało o UFO albo o śmierci Elvisa.

Tak, ale im większa otwartość, tym więcej teorii spiskowych - tym ciekawsze się wydaje, że coś muszą ukrywać, skoro tak rzekomo nic nie ukrywają. To nie działa w taki sposób, że jak się wszystko ujawni, to znikną teorie. To tylko oznacza, że muszą być bardziej rozbudowane: jak oni to wszystko sprytnie ukryli, skoro nawet nie da się do tego dotrzeć przez ustawę o wolności informacji?

To trochę przygnębiające, bo wynika z tego, że żaden poziom otwartości ze strony władz nie może przerwać fali dzikich spekulacji.

Niestety, nie. Jest tylko jedna, pośrednia metoda radzenia sobie z teoriami spiskowymi. Kręcąc film dokumentalny, rozmawiałem z mnóstwem spiskowych teoretyków. To są ludzie naprawdę głęboko przekonani, że walczą o Prawdę. Często ze sobą współpracują. Choć każdy z nich walczy o inną prawdę - te teorie są przecież ze sobą sprzeczne. Nie można jednocześnie uwierzyć, że 11 września nie było w ogóle samolotów i że były zdalnie sterowane. Tym ludziom to w ogóle nie przeszkadza!

Jak oni pana przyjmowali? Czy czują się wykpieni przez 'Z Archiwum X', czy przeciwnie - cieszyli się, że ktoś zrobił o nich serial?

Ich podejście do 'Z Archiwum X' i 'Samotnych strzelców' było przychylne. To w końcu dzięki tym serialom teorie spiskowe wprowadzono do kultury masowej. Nie muszą tłumaczyć od zera, o co im chodzi. Nie przeszkadza im, że pokazano to z przymrużeniem oka - bardziej narzekają na to, że 'Z Archiwum X' było za bardzo skoncentrowane na UFO, a przecież jest tyle ważniejszych teorii spiskowych.

Sam się pan w końcu znalazł w centrum teorii spiskowej - gdy okazało się, że w jednym z odcinków 'Samotnych strzelców' przepowiedziano scenariusz ataku na World Trade Center z wykorzystaniem paliwa w porwanym boeingu. Skąd tak dokładnie znaliście plany Al-Kaidy?

Nie ma tygodnia, żeby ktoś mnie o to nie pytał. A prawda jest taka, że odcinek nakręciliśmy osiem miesięcy przed 11 września i gdy widziałem w CNN walące się wieże, nawet tego nie skojarzyłem z naszym serialem. Kręci się tego tyle, że człowiek nie pamięta już wszystkich fabuł. Dopiero telefon od jednego ze scenarzystów uświadomił mi, że to już było u nas w serialu. Poczułem się dziwnie. Oczywiście, zadałem to samo pytanie scenarzystom: skąd znaliście plany Al-Kaidy? Tłumaczyli się, że podobny pomysł jest w jednej z powieści Toma Clancy'ego. A potem Condoleezza Rice wyskoczyła z tym niemądrym 'nikt nie mógł przewidzieć takiej sytuacji'. Trzeba było oglądać nasz serial!

Czy wasza dogłębna znajomość planów Al-Kaidy nie wydała się podejrzana władzom? Nikt z FBI nie przesłuchał scenarzystów?

O ile mi wiadomo, nie. Co zresztą jest używane przez teoretyków spisków jako potwierdzenie teorii, że nasz serial powstał na zamówienie kompleksu militarno-przemysłowego i że dostaliśmy przeciek o planowanej przez rząd zbrodni.

Pomysł z 'Trzech dni Kondora' - CIA zatrudnia specjalną grupę analityków do czytania powieści szpiegowskich, by odnajdywali w nich realistyczne scenariusze ataku - wydaje się sensowny. Szkoda, że takiej komórki nie ma - ona by przewidziała 11 września.

Myślę, że jest taka komórka. Ale 11 września pokazał, że różne rządowe agencje mają problem z przepływem informacji. Bardzo możliwe, że ktoś obejrzał nasz serial i napisał notatkę, która potem wylądowała na dnie jakiejś szafy. Jestem przekonany, że świat producentów popkultury jest pod dyskretną obserwacją tajnych służb. Chris Carter, twórca 'Z Archiwum X', opowiadał mi, że poznał na przyjęciu w Hollywood kobietę, która twierdziła, że CIA wysyła ją na przyjęcia. Co pewien czas dostaje e-mail od kogoś z adresem w domenie cia.gov, kto jej mówi, że ma iść tu i tu, agencja zadba o umieszczenie jej na liście. Potem wysyła sprawozdanie z tego, kogo spotkała i z kim rozmawiała.

...

1/2

Źródło: Wysokie Obcasy

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,7958035.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #53 : Wrzesień 25, 2010, 20:10:06 »

10 najdziwniejszych teorii spiskowych



Codziennie słyszymy doniesienia światowych agencji informacyjnych dotyczących tego, co wydarzyło się na świecie. Czasami są one mniej, a czasami bardziej ważne. Czy ktoś z nas zastanawia się jednak, ile w tym wszystkim jest prawdy? Przedstawiamy ranking historii alternatywnej.

Sami oceńcie, czy poszczególne zdarzenia wyglądały tak, jak pokazały je media, czy też zostaliśmy perfidnie oszukani.

1/11

...

http://niewiarygodne.pl/gid,10443064,img,10443265,kat,1017185,title,10-najdziwniejszych-teorii-spiskowych,galeriazdjecie.html
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : Sierpień 28, 2011, 06:44:38 »

Teorie spiskowe stają się faktem
admin, sob., 2011-08-27 19:42

 
 czarrrna.blox.pl

Ile razy słyszałeś media odrzucające pewne punkty widzenia, jako "teorie spiskową"? Wydaje się, że jeden z najprostszych sposobów na usunięcie czegoś z przestrzeni publicznej jest nazwanie tego czymś, w co mogą uwierzyć jedynie zwolennicy tzw. "teorii spiskowych".

 

Co ciekawsze w większości przypadków te "teorie spiskowe" mają rację a media się mylą. W rzeczywistości, zawdzięczamy wielki dług w stosunku do zwolenników "teorii spiskowych", ponieważ odwiedzają miejsca i badają rzeczy, których media nigdy nawet nie chcą dotknąć.

 

W rzeczywistości jest tak, że główne media mówią nam to, co rząd i wielkie korporacje chcą abyśmy słuchali, a media alternatywne, które jeszcze pozostały próbują dowiedzieć się, co jest rzeczywistą prawdą. Więc nie patrzmy na wszystko przez pryzmat teorii spiskowej. W świecie, gdzie prawie wszystko, co jest powiedziane, jest kłamstwem, prawda może być bardzo trudna do ustalenia.

 

Poniżej kilka teorii spiskowych, które co, do których media teraz przyznają, że są faktem a nie spiskiem....

 

# 1 Fukushima nie do zamieszkania

 

Już w kwietniu informowaliśmy, że wiele części północnej Japonii nie nadaje się już do zamieszkania ze względu na promieniowanie nuklearne. W tamtym czasie, niemal każde medium głównego nurtu podkreślało, że Fukushima to nie jest coś takiego jak w Czarnobylu i że ci, którzy mieszkali w pobliżu Fukushimy będą w stanie wrócić do swoich domów dość szybko.

Cóż, okazuje się, że ci z nas, którzy obawiali się najgorszego mieli rację.  Zastanawiający jest następujący cytat z New York Times....

Spore okolice wokół elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi może wkrótce zostać uznane za niezdatne do zamieszkania, może tak być przez dziesiątki lat. Po przeprowadzeniu odpowiednich badań rząd japoński znalazł skażenie radioaktywne znacznie przekraczające bezpieczny poziom.

 

# 2 USA zaatakują Libię

 

Na początku tego roku, nikt nie przypuszczał, że wojska USA mogłyby zaatakować Libię jeszcze w tym roku. Ale to właśnie się stało. Początkowo ci, którzy starali się ostrzec o nadchodzącym konflikcie z Libią byli nazywani świrami i nawet do niedawna wiele z medialnych przekazów wciąż stara się zaprzeczyć, że NATO daje uzbrojenie i szkoli rebeliantów. Prawdą jest, że siły specjalne NATO znalazły się na libijskiej ziemi jeszcze zanim rozpoczął się konflikt.

 

"Grupy rebeliantów" (które zawierają wielu bojowników al-Kaidy) byłyby dawno pokonane przez Kadafiego, gdyby nie nieustanne naloty przez wojska USA i NATO. Zamiast zwykłej inwazji, jaką widzieliśmy w Afganistanie i Iraku, wojska USA i NATO systematycznie rozwija, szkoli i wyposaża "grupy rebeliantów" i używa ich, jako sił lądowych w tej kampanii.

 

Coraz częściej mówi się jednak o tym, że inwazja lądowa, jako ostatnia faza operacji libijskiej jest koniecznością.  Jeśli tak się stanie, bardzo prawdopodobnie w końcu sytuacja tam stanie się bardzo podobna do tego, co mamy dziś w Iraku.

 

# 3 powszechne stosowanie RFID u ludzi

 

Wątpiących twierdzili, że to się nigdy nie zdarzy. Mówili, że nigdy nie zobaczymy dnia, kiedy RFID byłyby wszczepiane na szeroką skalę ludziom.

 

Cóż, dziś są przykłady stosowanie tej technologii znakowania na całym świecie. Jednym z przykładów jest to, co dzieje się w Meksyku. Według Washington Post, "Tysiące obawiających się Meksykanów" zostały oznakowanych technologią satelitarną i radiową stosowaną do  śledzenia produktów. Chipy są wszczepione pod skórę w celu zabezpieczenia ich przed uprowadzeniem.

 

Są też próby stosowania specjalnych tatuaży z RFID, oczywiście wszystko to dla naszego dobra.

 

# 4 Złoto będzie kosztować 2000 dolarów za uncje

 

Dopiero kilka miesięcy temu, powiedziano nam, że złoto jest przewartościowane i jest to typowa "bańka" gdy kosztuje 1400 lub 1500 dolarów za uncję.

 

Cóż, złoto niedawno przekroczyło 1900 dolarów za uncję, i wydaje się gotowe pójść na znacznie wyższe poziomy wraz z nasileniem się globalnej niestabilności finansowej.

 

# 5 Fluor jest szkodliwy

 

Niewiarygodne, ale amerykański rząd federalny w końcu przyznaje, że wysoki poziom fluoru w naszej wodzie pitnej może być szkodliwy. W rzeczywistości, zmniejszono "zalecany" poziom fluoru w amerykańskiej wodzie pitnej po raz pierwszy od 50 lat. Prawdopodobnie nie zobaczymy zakazu jego używania w najbliższym czasie, ale nawet przyznanie się do problemu z fluorem jest ważnym krokiem.   

 

# 6 Telefony komórkowe wywołują raka

 

Przez lata "teorią spiskową" nazywano twierdzenia, że korzystanie z telefonów komórkowych może powodować raka. Cóż, media zaczynają o tym wspominać. Niektóre bardzo zaskakujące badania naukowe, które wyszły niedawno, są trudne do zignorowania. Przy najwyższym poziomie ekspozycji - przy użyciu telefonu komórkowego pół godziny dziennie przez okres 10 lat, badania wykazały 40-procentowy wzrost ryzyka wystąpienia nowotworów glejaka mózgu.

 

#7 Talibowie w Klewkach

 

Śmiechów było, co niemiara, gdy śp. Andrzej Lepper z trybuny sejmowej zadawał pytania o Talibów widzianych w mazurskich miejscowościach. Media zrobiły, co w ich mocy, aby obśmiać tą teorię do cna. Dodatkowo obśmiewano oskarżenia korupcyjne stawiane podczas tego samego wystąpienia sejmowego. Co się okazało? Talibowie byli na Mazurach a sprawa po publikacji Washington Post śmierdzi do dzisiaj na poziomie międzynarodowym. Usłużne media starają się nawet teraz nie wspominać o teorii spiskowej z Klewek tak, aby nie mącić ludziom w głowach oczekując, że nie skojarzą faktów. Nikt też nie zadaje pytań odnośnie oskarżeń polityków a skoro Klewki nie były wymysłem to może i to nim nie jest. Trwa medialna selekcja informacji.

 

Reasumując teorie spiskowe bardzo często dyskontują przyszłość w stopniu nie mniejszym od giełdy. To, co jest szczególnie gorliwie wyśmiewane może być prawdziwym obrazem rzeczywistości, ale decyzję, w co wierzyć zawsze każdy musi podjąć sam.

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/teorie-spiskowe-staja-sie-faktem
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #55 : Sierpień 28, 2011, 07:47:58 »

Cytuj
Reasumując teorie spiskowe bardzo często dyskontują przyszłość w stopniu nie mniejszym od giełdy. To, co jest szczególnie gorliwie wyśmiewane może być prawdziwym obrazem rzeczywistości, ale decyzję, w co wierzyć zawsze każdy musi podjąć sam.

Otóż to .
Wydaje się nam, że świat w którym żyjemy jest jeden, jedyny i niepowtarzalny. Twierdzimy, że istnieje w nim prawda, albo fałsz i niektórzy ludzie przyjęli sobie za cel życiowy objawianie tzw kłamstw. Szkoda, że na zasadzie - im gorzej tym lepiej.
Tymczasem coraz więcej wskazuje na to, że wszechświat u swoich podstaw jest kwantowy. Co to oznacza? Odpowiedź można sprowadzić do słynnego dylematu nieszczęsnego kota Schroedingera. Kot jest żywy i martwy jednocześnie ZANIM go zaobserwujemy. Dla jednych jest to niewytłumaczalny paradoks, a dla innych, jak dla Pana Everetta nie ma w tym żadnego paradoksu ponieważ istnieje wiele wszechświatów równoległych. Zatem w jednym z nich kot jest martwy, ale jednocześnie w innej linii czasu ten kot jest żywy. W tym samym "momencie " ( pomijając już zagadnienie czy czas obiektywny w ogóle istnieje ). Obserwator sprowadza kota do swojej linii czasowej ,jednego, określonego stanu , dokonując jego obserwacji. I nie jest pewne do dziś czy wynik obserwacji jest zupełnie przypadkowy, wolny od intencji obserwatora.
Może to prowadzić do konkluzji, że to my wybieramy sobie rzeczywistość. Im więcej ludzi podziela pewien światopogląd tym bardziej prawdopodobny on się staje. Zatem czy jest coś takiego jak jedynie prawdziwy obraz rzeczywistości ?
Teoria spiskowa może być tylko teorią i jest nią póki nie uwierzysz w jej prawdziwość. Jest paradoksem, że ludzie "zatroskani" rzeczywistością jednocześnie malują najczarniejsze scenariusze jakby chcieli się epatować złem. Niektóre z tych scenariuszy realizują się , co jeszcze bardziej nakręca "spiskowców" bo potwierdza celowość ich toku myślenia. "A nie mówiłem" - słyszymy paranoiczny, nerwowy śmiech przez łzy człowieka nieświadomego iż to on sam i wielu innych, poprzez swoje wybory i nastawienie współtworzą rzeczywistość.
I kto się z tego ostatecznie będzie śmiał ? Ci, których "spiskowcy" tropią.

Wszyscy dokonujemy dekoherencji stanów kwantowych, zatem róbmy to odpowiedzialnie.
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : Sierpień 28, 2011, 07:59:38 »

nie/stety- ciekawym przykładem na potwierdzenie powyższego była sytuacja z giełdy nomen/omen NY.,-
kiedy giełda zareagowała gwałtownymi spadkami na prawie 2 dni przed ogłoszeniem ostrzeżenia przed recesją.
Pytanie tylko- czy mechanizm życzeniowo-sprawczy jest rzeczywiście tak prosty jak to można opisać?
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #57 : Sierpień 28, 2011, 08:41:23 »

@songo
Cytuj
Pytanie tylko- czy mechanizm życzeniowo-sprawczy jest rzeczywiście tak prosty jak to można opisać?
Teoria wieloświatów byłaby tylko teorią, gdyby nie pewne obserwacje, które zdają się ją - w moim przekonaniu - potwierdzać.
Naukowcy wyjaśnili fenomen wysokiej sprawności zamiany  energii słonecznej w chemiczną w procesie fotosyntezy. Sprawność ta sięga  98% .Chodziło o to, by sprawdzić dokładnie KTÓRĘDY przemierza drogę  foton przechwycony przez liść. Okazało się, iż foton dosłownie "kopiuje siebie" i podąża wszystkimi możliwymi drogami NARAZ . Superpozycja fotonu kończy się na receptorze chemicznym w momencie dotarcia doń jednej z "wersji" fotonu. Tej, która utraciła najmniej energii po drodze. To tak pokrótce.
Skoro jest to tak powszechny sposób w jaki Natura radzi sobie z entropią to może jest również prawdziwe w każdej skali ? My w tej chwili bylibyśmy jedną z możliwych "superpozycji" samych siebie, a ogólniej - ta rzeczywistość jest tylko jedną z możliwych. Jaką ? Wydaje mi się,że  to może zależeć od nas, od tego w jaki sposób my sami odbieramy rzeczywistość ,czyli dostrajamy siebie do jednej z wersji bo to my jesteśmy ładunkiem energii, który ma dotrzeć do swojego celu. Możliwie bez strat. Pisząc o ładunku energii mam na myśli raczej świadomość niż fizyczny jej nośnik.

Pocieszające jest to, że nawet jeśli nie podążamy najlepszą  z możliwych dróg ,to i tak już jesteśmy - w którejś wersji - u celu Uśmiech

Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #58 : Sierpień 28, 2011, 08:47:05 »

..skoro tak- to i tak jakaś wersja zaistnieje,-
więc tak, czy inaczej, dotrzemy do celu- niby ten foton Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Gość
« Odpowiedz #59 : Wrzesień 06, 2011, 16:40:44 »

Co łączy Hitlera i tybetańskich mnichów?
9 maja, 08:58 orwellsky.blog.onet.pl
Hitlerowcy i tybetańscy mnisi
fot. Jesper Nors/Getty Images

W czasie walk o Berlin w jednym ze schronów Rosjanie odkryli ciała sześciu buddyjskich mnichów. Wszystko wskazuje na to, że mnisi ci popełnili zbiorowe samobójstwo. Najważniejszy z nich, w dziwnych zielonych okularach, nazywany był „Strażnikiem klucza”.

Miasto Bogów

W latach 1934–43 członkowie mistycznego niemieckiego towarzystwa Thule, do którego miał również należeć Adolf Hitler, a także uczestnicy licznych specjalnie zorganizowanych ekspedycji naukowych, rozpoczęli badania śladów pozostawionych rzekomo przez odwiedzających Ziemię przedstawicieli obcej cywilizacji. Prowadzili oni również prace polegające na analizie pradawnej wiedzy tajemnej. Najważniejszym obszarem zainteresowania był Tybet z jego ukrytymi w górach klasztorami i bibliotekami. Poszukiwano również legendarnego Shangri-La. Znane także jako Shambala miało być ono legendarnym podziemnym miastem stworzonym przez „bogów” przybyłych z nieba, aby przekazać mieszkańcom Ziemi część swojej wiedzy. Niemiecką wyprawą w ten rejon świata kierował dr Ernst Schaefer z Deutsches Ahnenerbe, wysokiej rangi oficer SS.

REKLAMA

Dokumentacja na temat tej ekspedycji trafiła po wojnie do National Archives w Waszyngtonie, jednak spora jej część pozostaje utajniona, a część zaginęła. Nie jest wykluczone, że jeśli Shangri-La istnieje, to zostało ono odkryte przez Niemców. Być może nawet znaleźli wspominany przez tybetańskie księgi tajemniczy pojazd zwany vimaną. Podobne ekspedycje prowadzone były również na Bliskim Wschodzie oraz w Ameryce Południowej. Poszukiwania były prowadzone z inicjatywy Heinricha Himmlera. Z pewnością wiele starożytnych ksiąg nadal pozostaje ukrytych w górskich jaskiniach. Przykładem niech będzie starożytne dzieło Vimaanika Shastra.

Pozaziemskie maszyny latające

Wiele wskazuje na to, że zawiera ono opis budowy pozaziemskich maszyn latających. Angielskie tłumaczenie tego tekstu pojawiło się jeszcze przed rozpoczęciem niemieckich poszukiwań w Tybecie. Liczne opisy, jakie zawiera ta księga, nadal pozostają niezrozumiałe, lecz być może Niemcom udało się odkryć ich faktyczne znaczenie. Wiele za tym przemawia. W Vimaanika Shastra przedstawiono głównie budowę maszyn latających – viman, ale znajdują się tam również fragmenty poruszające na przykład kwestie przygotowania posiłków na czas lotu. Całość sprawia wrażenie, jakby autor, będący naocznym świadkiem, nie do końca rozumiał to, co widział. To mniej więcej tak, jakby ktoś żyjący kilka tysięcy lat temu próbował opisać zasadę działania samolotu. Nie jest jednak niemożliwe, żeby Niemcy dotarli do tekstów, które okazały się być bardzo dokładnymi instrukcjami budowy viman.

Może były i inne księgi, dzieła, w których znalazła się wiedza nam nieznana, i że właśnie dzięki tym informacjom Niemcom udało się wyprzedzić resztę świata o ponad 50 lat. Być może trudno w to uwierzyć, ale kiedy już po wojnie o analizę starożytnych ksiąg poproszono specjalistów z Indii, oświadczyli oni, że dzieła te zawierają szczegółowe plany budowy statków kosmicznych o napędzie antygrawitacyjnym, a także poruszają kwestie techniczne związane z podróżami na Księżyc.

Śmierć mnichów

Tezę, że Niemcy mogli dysponować tą nadzwyczajną wiedzą, może potwierdzać fakt utrzymywania bardzo dobrych stosunków na linii Berlin-Lhasa i wizyty tybetańskich mnichów w Berlinie. Ostatnia miała mieć miejsce zaledwie pięć dni przed domniemaną śmiercią Hitlera. W czasie walk o Berlin w jednym ze schronów Rosjanie odkryli ciała sześciu buddyjskich mnichów. Wszystko wskazuje na to, że mnisi ci popełnili zbiorowe samobójstwo. Najważniejszy z nich, w dziwnych zielonych okularach, nazywany był „Strażnikiem klucza”.

Nazistowskie obiekty latające - czytaj w Strefie Tajemnic
Źródło: orwellsky.blog.onet.pl
Zapisane
songo1970