Kocie, gram w otwarte karty
ja w nic nie gram ale rozumiem, że w Twoim przypadku zawsze jest inaczej.
nie będę więc pytał za plecami,
a ja za plecami nie odpowiem bo nie w moim to charakterze.
a informacji przynosił w przysłowiowej czarnej teczce.
każdy zna przysłowia ze swojego podwórka.
Gdybym zrobił to poza forum zaraz usłyszałbym, że z pewnością manipulowałem i nakłaniałem usilnie do "wypowiedzi", ewentualnie że ujawniam PW.
Niczego byś nie usłyszał bo masz problem ze słuchem ale teksty na forum rozumiem, że czytać musisz i do nich się masz odnosić, zatem skoro już tak dobrodusznie nie ujawniasz priva, to czytaj kolego i odnoś się jedynie do tego, co piszę.
Dlatego Elżbieta otrzymała to pytanie jawnie - na oczach wszystkich, dodatkowo bo zna osobiście Kiare, spędziła z nią sporo czasu, brała udział w czynnościach o których wspominałem. Ponadto zażądano potwierdzeń - więc takowe otrzymali.
A kto pytał? Piszesz w formie bezosobowej, natomiast jeśli mnie pamięć nie myli, to Ty byłeś pytającym "na oczach wszystkich". Podobnie zapytam - kim byli owi pytający o potwierdzenia bo ja pamiętam jedynie Ciebie. Jakie to "czynności " kolego masz na myśli? Skoro musimy "jawnie" pisać o wszystkim, to bardzo proszę o szczegóły Twoich skarpetek i reszty szczegółów Twojego prywatnego życia, zaczynam być tym coraz bardziej zainteresowany, może reszta czytających także. Skoro nie ma żadnego tabu, to lećmy po całości, wszelkie chwyty dozwolone.
Twoje oczekiwania prezentują postawę Cesarza podczas walki w Koloseum w filmie Gladiator.
Wiesz coś na temat zachowań cesarskich podczas walk? Opowiedz nam o tym. Zanosi się na interesującą wypowiedź, co może być w Twoim wydaniu niemałą atrakcją. Rozumiem, że będziesz się nadalopierał o scenografię filmów kostiumowych. Siedzę w osłupieniu i oczekuję na Twój wartki komentarz
Mówisz, że Elżbieta jest nieprzychylna Kiarze... hmmm... mogę rzucić Ci garść postów w których mnie mocna łaja, a Kiarę broni jak lwica... może gdzieś pomiędzy zapodziałby się i Twój post...
Prawdziwy chrześcijanin nie rzuca garściami w bliźnieniego, pewnie też dostrzega oś czasu dzielącą obecny od przeszłego, gdy okoliczności były znacząco różne od bieżących. Ale rzecz się pewnie rozchodzi o to, że katolika nie należy łajać ale katolik takie prawo ma od boga albo innego faceta stojącego za ołtarzem w zdobnej sukience.
A'propo moje posty się tu nie zapodziewają.
Jakie znaczenie ma to, co dawno temu pisała Kiara z Elżbietą? W jakim celu odradzasz w sobie umiejętność wskrzeszania wspomnień, które mają ująć zalet nieobecnej dziś przychylności wobec siebie dwóch kobiet? Co z tego masz i po co to rozgrzebujesz? W jakim celu wywlekasz sprawy kosztów wyjazdu którejkolwiek z nich? Drogi katoliku, to nie jest zgodne z pismem świętym i słowem bożym, a nawet z powszechną liturgią eucharystii czy jak jej tam parampampam.
Zobacz, w miejsce argumentów wstawiasz żółć, zaraz jakieś wycieczki pod adresem KK - świadczy to o Twojej bezsilności i niemocy porozmawiania rzeczowo.
Odnoś się do moich wypowiedzi, a będzie rzeczowo.
Gdzie kolega widzi żółć? Sił mi nie brakuje ale przyznaję, że słabnę czytając Twoje teksty, na szczęście mam już w Twoim sporcie pewne doświadczenie. Mów zatem rzeczowo i
po katolicku, to jest szansa, że dasz radę. Trzymaj się czarnej sukienki, praw zgodnie z książką katolików i nieś słowo boże o miłosierdziu i odpuszczeniu grzechów, amęt.
Nie możesz przyczepić się merytorycznie do treści postów w świetle żądania potwierdzeń, to kąsasz na oślep, ok - jeżeli Ci to pomaga, daje odetchnąć to nie mam nic przeciwko.
eee tam, zaraz kąsam, oszczędzam Cię bo wiem jak słabo jesteś przygotowany, przyznaj że zawsze daję Ci się wybiegać po ringu przed pokryciem łopatkami maty.
No Arteq, to
do rzeczy po kiego grzyba tu zalegasz od lat, jaki sens ma Twoje ślęczenie nad tekstami daleko Ci mentalnie odległymi, w tematach, które nijak się mają do Twojego postrzegania świata, co miałeś kiedykolwiek tu do powiedzenia na tematy zasadnicze tego forum??? Podsumuj krótko swoją rolę na naszym forum, a wyślę Ci szeroki uśmiech i potrząsnę Twą niezbrukaną krzywdami innych dłoń.