Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 19:25:19


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: W zdrowym ciele zdrowy duch?  (Przeczytany 34730 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« : Listopad 03, 2008, 16:46:59 »

Na forum wiele mówimy o rozwoju duchowym jako o ważnej drodze przez życie. Zastanawiam się jednak, co i czy coś robicie także dla własnego ciała? Wszak w zdrowym ciele zdrowy duch.
Nie mówię tutaj o obowiązkach dnia codziennego tj. sprzątanie, prasowanie, pracowanie, spacer z psem...
Mówię o jakichś dodatkowych czynnościach mających na celu "ulepszenie" własnego wyglądu, a co za tym idzie - zdrowia fizycznego. A może uważacie, że tego typu aktywność jest jedynie stratą czasu bądź efektem próżności.
Nie od dzisiaj wiadomo, że regularne uprawianie sportów sprzyja naszemu samopoczuciu, chroni nas przed szeregiem chorób i dolegliwości, poprawia naszą kondycję; nie sposób wręcz wymienić wszystkich korzyści z tego płynących.
Chciałabym się Was, drodzy forumowicze, zapytać, czy w tygodniu poświęcacie choć odrobinę czasu swojemu ciału?
Jeśli tak, podzielcie się swoimi sposobami na aktywne spędzanie wolnych chwil.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Hironobu15
Gość
« Odpowiedz #1 : Listopad 03, 2008, 17:39:23 »

Ja zwykle aktywny jestem na W-F_ie...
I przez to jestem gruby... jakoś nie mogę się wziąś za siebie- i to mnie we mnie drażni.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Listopad 03, 2008, 17:45:56 »

Kiedys uprawiałam sport wyczynowo (łyżwiarstwo figurowe,potem łucznictwo) ale teraz wstyd przyznać uprawiam tylko spacerki z psem i czasem mały wypad w góry
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #3 : Listopad 03, 2008, 17:52:01 »

Ja wszystkie swoje wolne chwile spędzam bardzo aktywnie, do tego stopnia, że rodzina ma o to do mnie "ale".
A sposób w jaki spędzam ten czas Duży uśmiech?
Czytam, czytam, czytam jak również spędzam dość dużą część swego wolnego czasu na forum.

Czyli, dziś już nie ma dla mnie znaczenia tężyzna fizyczna, kondycja, przesadna troska o swój zewnętrzny wygląd. Nie znaczy to oczywiście, że tylko siedzę i obrastam w sadełko. Ku swej własnej uciesze nie uzależniłem się od samochodu, więc jeśli tylko możliwe to wszędzie chodzę pieszo. Zdarza mi się w ciągu dnia nabić i 15 czy 20 km.
Zapisane
Aryjski_Tradycjonalista
Gość
« Odpowiedz #4 : Listopad 03, 2008, 17:57:10 »

Ja chodze na siłownie, mam nawet nieograniczony karnet  Duży uśmiech
Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Listopad 03, 2008, 18:09:28 »

Chanell podziwiam Cię! Kiedyś bardzo chciałam zostać łyżwiarką figurową, ale po paru próbach przekonałam się, że to bardzo trudne Mrugnięcie W wieku siedmiu lat skoncentrowałam się na czymś spokrewnionym, zaczęłam tańczyć (tańce towarzyskie) i to trwało dość długo, około 4 lat. Potem jednak zrezygnowałam z tańca na korzyść koszykówki, którą miałam we krwi. Mimo predyspozycji nie mogłam jednak grać zawodowo z powodu problemów z  kręgosłupem Smutny W liceum skorzystałam z lekcji wf-u na basenie, a teraz raz w tygodniu chodzę na kursy tańca latynoamerykańskiego i raz na fitness. Oprócz tego staram się wdrażać poranną gimnastykę. W tej chwili jestem na 14 dniu ćwiczeń "szóstki Weidera". I nie wiem, jak długo jeszcze z nią wytrzymam Smutny

Aryjski_Tradycjonalisto - nieograniczony karnet? Świetna sprawa, ale ile to kosztuje?
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2008, 18:10:22 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Listopad 03, 2008, 18:16:16 »

Janneth jestes bardzo aktywna Uśmiech kiedyś chodziłam na aerobik ale teraz nie mam gdzie.Na basen uwielbiam chodzić,w lecie jestem zawsze opalona do połowy bo przeważnie jestem w wodzie.Mieszkam też nad zalewem i od dziecińswa pływam.Jednak nic nie przebije moich wyjazdów na Słowację do basenów termalnych z bąbelkami i biczami wodnymi( to na starość) Choć w gorącej wodzie długo nie wytrzymuje i ide pływać na olimpijski.
Gdybym nie była człowiekiem to powinnam być Delfinem Mrugnięcie
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Michał
Gość
« Odpowiedz #7 : Listopad 03, 2008, 21:13:12 »

ja pochodzę ze sportowej rodziny i uprawianie sportu mam we krwi  Uśmiech

jakiś czas temu latałem nawet 5 razy w tygodniu na siłownie  Cool do tego 2 razy w tygodniu siatkówka ze znajomymi na hali i kopana na "zdzierakach"  Uśmiech

ale odkąd się przeprowadziłem do innego miasta - pozostały mi jedynie sporty nocne  Zły
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Listopad 03, 2008, 22:01:05 »

Michał jakie to są te nocne sporty Coś Szok
« Ostatnia zmiana: Listopad 03, 2008, 22:01:23 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Listopad 03, 2008, 22:21:26 »

Chanell Michał Ci nie odpowie Chichot On w kółko kusi Język
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #10 : Listopad 14, 2008, 14:58:34 »

Ja patrzę na to pragmatycznie.
Skoro już jestem na planie fizycznym, posiadam ciało, ileś tam czasu trwało zanim dorosłem, itp,
to byłoby głupio marnować to ciało.
Dlatego dbanie o kondycję fizyczną, odżywianie się, itp. to trochę tak jak traktowanie samochodu - żeby dobrze służył to trzeba jeździć z nim na przeglądy, zmieniać olej i lać dobre paliwo.

Ja bym to odwrócił - zdrowy duch skutkuje zdrowym ciałem.

pozdrawiam


Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Listopad 14, 2008, 15:31:47 »

Masz rację Jeremiasz, świetna konkluzja Uśmiech
Ruch wpływa pozytywnie nie tylko na nasze ciało, ale również na samopoczucie.
Podczas uprawiania sportu w naszym organizmie wydziela się endorfina (potocznie mówiąc - hormon szczęścia i pochodna morfiny, efektem pracy endorfiny jest uśmierzenie bólu), dopamina (odpowiadająca za nasze dobre samopoczucie) oraz adrenalina (ta zaś daje nam przysłowiowy zastrzyk energii).
W efekcie uprawiania sportu otrzymujemy okazały bukiet dobrych emocji, jakich ta czynność nam dostarcza.
Myślę, że rozwój fizyczny idzie w parze z psychicznym, jest równie ważny jak on i ma na niego bezpośredni wpływ. W zasadzie oba są od siebie niezależne.
I zdrowe ciało skutkuje zdrowym duchem i zdrowy duch zdrowym ciałem Uśmiech
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Michał
Gość
« Odpowiedz #12 : Listopad 14, 2008, 17:21:15 »

a ja na jesień/zimę musiałem odstawić rower.. i mi bardzo brakuje tego. uwielbiam jeździć na rowerku po kilka kilometrów dziennie  Uśmiech fajnie się wtedy myśli - a po drodze można spotkać sarnę czy lisa  Chichot no a tu zima tuż tuż...
Zapisane
janneth


Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #13 : Listopad 14, 2008, 17:24:24 »

Noo Uśmiech Rowerek świetna sprawa. Ja uwielbiam jeździć po lasach, taki mały downhill, tylko brak odpowiedniego sprzętu Chichot Więc i zabawę trzeba ograniczyć do własnych możliwości.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Michał
Gość
« Odpowiedz #14 : Listopad 14, 2008, 17:27:41 »

Noo Uśmiech Rowerek świetna sprawa. Ja uwielbiam jeździć po lasach, taki mały downhill, tylko brak odpowiedniego sprzętu Chichot Więc i zabawę trzeba ograniczyć do własnych możliwości.

ostro  Uśmiech ja po lasach też lubię ale że mieszkam na nizinach to i górek niewiele  Uśmiech

rower, super sprawa  Uśmiech
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #15 : Październik 14, 2009, 19:49:54 »

Kiedyś skoki spadochronowe, kick-boxing, obecnie i najdłużej nurkowanie.  Duży uśmiech
Pozdrawiam. Cool
Ps.
Janneth mylisz pojęcia : sport, a sport duchowy.(ale "autor" oczywiście -Janneth)
Ale niech Ci będzie.
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2009, 06:34:16 wysłane przez komandos040 » Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #16 : Październik 14, 2009, 23:21:52 »