Oj east, east.... oczywiście ze dyskutujemy przez JA Człowiecze, (...). Potwierdzała wszystko nawet fakt mojej osobowości (..) nawet niemowlę ma osobowość , ale nie ma jeszcze możliwości "technicznych" ją wyrażać.
Zawsze rodzimy się ze swoim JA ,(...) to Ty ją ogrzejesz swoją energią i nadasz kształt (...) Twoje ustawienie
Oczywiście ,że uzyskałaś wszelkie potwierdzenia, jakie JA chciało. W relacjach osobowościowych ja-ja zawsze dostaniesz potwierdzenie takie, jakim masz się posługiwać dalej.
Kwestia tych dowodów ... "mamo czy miałam ubranka takie a takie ? .. odpowiedz " oczywiście że miałaś ". Urasta to do rangi dowodu koronnego jak absurdalnie by to nie brzmiało. Po prostu JA tego nie kwestionuje, a to znaczy że jest dowodem. Absurd.
Czyli kto to robi? Ciało materialne , czy Energia weń wcielona? A jak Energia , która nie ma osobowości swojego JA , to dlaczego każdy człowiek tworzy inne ustawienie kształtu wody trzymając ją w dłoniach. Wedle Twoich twierdzeń powinno być identycznej
. Nie robi tego KTOŚ. Ani coś. To się dzieje . Nikt nie twierdzi, że coś musi być identyczne i że cokolwiek ma się dziać identycznie.
Niczego nikt nie wymyśla, bo nie ma komu. Pytania się pojawiają. Nie konfabulacje, tylko pytania. Czemu każde zwierze zostawia inny ślad na ziemi ? Fakt : są różne zakończenia odnóży. Ale to jeszcze
nie jest dowód na istnienie JA. Tymczasem używasz argumentów wg których dowodem na "osobowość swojego ja" jest pozostawiony ślad. Ślad jest dowodem na konstrukcję formy a nie na istnienie kontrolera w tej formie.
I to jest naprawdę fizyczny dowód na istnienie JA czyli Energii niewcielonej ,
Na ścianie chałupy brudny opad atmosferyczny "wymalował" człekopodobny kształt. Efekt ? Okoliczny lud modli się do "matki boskiej " na ścianie. To mniej więcej taka sama waga "fizycznego dowodu" na istnienie urojonego JA. Rozpoznanie iluzji JA bliskie jest brzytwie Okhama, ale tnie głębiej
JA jest od zawsze nie zależnie od okoliczności zewnętrznych, okoliczności zewnętrzne mogą tylko blokować wyrażanie go, bo nawet przejawu nie mogą. Ale przejaw JA jest na miarę możliwości odtworzenia go przez materię , dlatego inny u niemowlęcia , a już zupełnie inny u osoby dorosłej.
Niemowlę wpatruje się w punkt. "Czego chce niemowlę" ? - takie pytanie jest naturalnym odruchem JA, bo JA nie rozpoznaje świata podług tego, co jest, tylko dodaje interpretacje. Z tego punktu widzenia niemowlę również posiada JA, tylko mniejsze, albo jeszcze nie rozpoznane. Uzasadnienia będą pojawiać się jak grzyby po deszczu. Jedno po drugim, niczym lawina.
Teraz , w tej dyskusji, używam również JA. Komunikacja odbywa się za pomocą wirusa. Tyle, że jest on rozpoznany.
Dlaczego nie pamiętamy przeżyć z okresu niemowlęctwa? Jest to tylko kwestia przypomnienia sobie czasu przeszłego
Nawet w tym fragmencie w pytaniu jest od razu zawarta odpowiedź. Jest czytelna. Otóż JA pyta się siebie(innych ja) czemu nie pamiętamy... odpowiedź ? - przypomnimy SOBIE. Żadnej próby obiektywizmu.
Nawet w świecie nauki panuje ten paradygmat. Dlaczego cząstka, kiedy jej nikt nie widzi, zachowuje sie jak fala, a pod obserwacją, jak kuleczka ? Odpowiedź zwyczajowa (może to dowód na JA ?) - bo obserwator (ja) patrzy.
Tylko, że to też nie dowód na ISTNIENIE obserwatora-ja, tylko na na sposób pomiaru. Można na świat patrzeć przez soczewkę JA, zniekształcając otrzymany wynik, ale kiedy NIKT nie patrzy ,nie ma żadnych dodatkowych przesłon, to wynik jest falowy. Tak czy inaczej nie znaleziono niczego, co byłoby JEDNOZNACZNIE "kuleczką" . Za każdym pomiarem materia "wariuje" w zależności od przesłon przez jakie dokonuje się obserwacji.
Przesłona nie jest bytem tylko iluzją @
PrzebiśniegDobrze Ci mówią ja to jeden z elementów naszej całości.
Och a jakże by inaczej. One Mówią, znaczy, że to potwierdza
nasze (ja) ? Sorki ale nie ma dowodów na to, że JA istnieje jako coś fizycznego, niczym wątroba. Masz dowód na fizyczne istnienie programu komputerowego wirusa ?
Może to zniszczenia w komputerze są dowodem ? Ok w takim razie dowodem na wirusa JA są zniszczenia w "infrastrukturze" Ziemi. Ale to dowodzi tylko złośliwości sprytnego oprogramowania, a nie istnienia go fizycznie. Kiedy wyłączyć prąd to wirus się nie uaktywnia. Otóż i tak jest z JA. Kiedy odetniesz mu zasilanie -czyli go rozpoznasz - to już nie działa destrukcyjnie na rzeczywistość. Chociaż na inne wirusy może to działać alergicznie hehehe.
To ja potrzebne było w tzw starym by człowiek wchodził, sprawdzał, dotykał, badał wreszcie wyciągał wnioski.
Jakie efekty są takiej apoteozy rozwoju ? Jaki świat byłby bez "ja" ? Może Ludzie by istnieli, ale nie byłoby wojen.
Energia by przepływała , myśli by się realizowały, ale nie byłoby chciwości, pragnienia posiadania, zawłaszczania, gromadzenia , walki o coś, kogoś po coś.
KTO powiedział, że drogą rozwoju musi być walka klas ?
KTOŚ to zrobił.
KTOŚ uzasadnia prawo i masowe cierpienie.
Jest jeszcze lęk w człowieku identyfikującym się z ciałem fizycznym, że w tej innej przestrzeni zatraci swoją tożsamość, że tak jak w cyklu reinkarnacjyjnym nie będzie pamiętał nic z tego co spotkało go wcześniej Uśmiech
Nic bardziej mylnego Uśmiech
Ach taaak no przecież ostatnią rzeczą jaką by dopuściło do siebie ja , to utrata tożsamosci. Nieeee, to niemożlwie. Bo KTO wtedy by miał interpretować "inne przestrzenie" ? No kto ?
Nauka twierdzi, że człowiek (w sensie ciało), co dekada był, bardziej doskonały
I jakież to JA co dekadę udoskonalało to ciało ? Jest tam jakiś super-mario-hydraulik-bro, który przykręca śróbki ? Znasz li takowego ?
Krew krąży, wymiana informacji następuje, rozwój jest , serce bije, komórki się organizują -inna to sprawa w jaki sposób ,lecz nie dlatego, że jakieś JA programuje to wszystko.
Natomiast rozbuchane JA twierdzi ni mniej ni więcej, tylko , że właśnie to jest JEGO zasługa oraz innych JA
to jest dowód, ze w nowej czy też innej przestrzeni człowiek będzie przejawem wszystkich wniosków jakie wyciągnął, mało tego jakie wyciągnęli inni
Otóż jakieś JA opracowało koncepcję lepszego (wg niego) telewizora , a inne ja dopracowały koncepcje bardziej wydajnych podzespołów. Wniosek ? - oto mamy lepszego człowieka hehehe. Niestety nie. Mamy tylko kolejny gadżet , czyli telewizor.
Dowody ? Pomimo rozwoju medycyny człowiecza kondycja nie jest ani trochę lepsza niż przed 2 tys lat ... ale za to jakie telewizory !!!!!!!!!!
Ponieważ mózg człowieka zostanie odblokowany, więc jak się w lustrze nie rozpoznasz to poczujesz lub usłyszysz lub posmakujesz, że to Ty east Duży uśmiech
Kiedy poczujesz że to
TY, że z lustra patrzy na Ciebie jakiś
KTOŚ, to wiedz, że nic się w samej istocie nie zmieni . Może będziesz miał więcej lepszych gadżetów, więcej możliwości czynienia różnic pomiędzy JA , a resztą świata... może miast robota JA stworzy hybrydę , może .... powstanie ona przeciwko niej armią nowych Lucyferów, a może nie....
któż to wie hehehe
Lecz gwarancją istnienia TY, jest odrębność od wszechświata.
Nikt nie wie co będzie po zniesieniu blokady. Jeśli to naturalny proces, to blokadą może się okazać ..... "JA" .. o ironio losu
Co Ci po ja jak będzie inna przestrzeń, inne możliwości i inna potrzeba Uśmiech
To się okaże właśnie ...