Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 10, 2024, 20:58:36


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


  Pokaż wiadomości
Strony: 1 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 [25] 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 ... 203
601  Rozwój duchowy / Ezoteryka / Odp: Wzniesienie - przeskok, ewolucja czy rewolucja? : Październik 26, 2012, 12:22:36
<a href="http://www.youtube.com/v/aGx7GhHU5ZE?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/aGx7GhHU5ZE?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
602  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: PRZEMIANA CZŁOWIEKA (z gąsienicy w motyla) : Październik 26, 2012, 12:18:33
A co dzieci mają innego czego nie może mieć dorosły człowiek? Ciało materialne, cała materia tego wymiaru.... to wszystko ulegnie transformacji, nie ma teraz większego znaczenia. To co nas łączy i mamy inne chociaż z tej samej materii istnienia to osobowość JA czyli samoświadomość siebie tworzoną na tle wszystkich wcieleń , którymi nie jesteśmy, ale one tworzą nasza indywidualność.
Dzieci , które urodziły się teraz to dopiero kiełkujące ziarenka ,  nie mają  wiedzy dojrzałości jak ludzie dorośli , mają jedynie możliwości ją osiągnąć,jedni to zrobią, a inni nie. Sam potencjał nie jest wystarczający , trzeba go jeszcze użyć twórczo, dzieci ze względu na swój mały wiek nie zdążą go użyć do końca tego roku. Jedne przejdą do IV wymiaru inne nie , zależnie od ich planów przedurodzeniowych.
Tak było i jest iż tworzeniem zajmują się ci  którzy posiadają w pełni  świadomość tego co robią ( wszystko ma swój czas) , dzieci jeszcze go nie mają, dojrzewają w barwach przestrzeni stworzonych przez dorosłych. Gdy dorosną , będą tworzyły kolejne barwy dla kolejnych pokoleń.

Zatem energetycznie jesteśmy z tej samej materii, różni nas indywidualność rozwojowa, obecne  ciało materialne teraz nie będzie miało większego znaczenia , bo musi ulec transformacji, jedyną ważną   rzeczą jest indywidualny rozwój ( samoświadomość JA) i moc energetyczna która dokona transformacji lokując nas na  harmonizująca z nami wibracją przestrzeni IV wymiaru.

Kiara Uśmiech Uśmiech

i tu jeżeli chodzi o zbyt silną/utrwaloną samoświadomość JA, które będzie musiało przejść metamorfozę,-
to akurat dzieci mają łatwiej, bo ich JA jest jeszcze słabo urzeczywistnione w ich jaźni. Uśmiech
603  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: PRZEMIANA CZŁOWIEKA (z gąsienicy w motyla) : Październik 26, 2012, 11:32:55
..napiszę na razie krótko, czasami widzę po swoich rodzicach,-
szczególnie ojcu- to nawet nie strach przed biol. śmiercią, ale przed końcem tego za co się uważa i robi,-
aż strach się bać, jak oni przejdą metamorfozę..?  Niezdecydowany
604  Hydepark / Natura - Ekologia / Odp: koty - coś o nich :) : Październik 26, 2012, 07:10:10
25.10.2012
Kot jak owczarek podhalański

Na mieszkańców wiosek położonych wokół Jeziora Czorsztyńskiego padł blady strach.

Jeden z mieszkańców wsi Maniowy twierdzi, że w niedzielę podczas wypadu na grzyby spotkał w lesie ogromnego czarnego kota. Czy na Podhale dotarła czarna puma, która trzy lata temu uciekła z zoo i od tego czasu była widziana w wielu miejscach w Polsce, Czechach i na Słowacji?

Oficjalne ostrzeżenie o tym, że na terenie Podhala może grasować puma, wydał wójt gminy Czorsztyn Tadeusz Wach. Na stronie internetowej samorządu zamieszczona jest informacja, że jeden z mieszkańców Maniów twierdzi, iż podczas pobytu w lesie widział wielkiego czarnego kota.

- Rozmawiałem z tym mężczyzną i jest on naprawdę wystraszony - mówi wójt Tadeusz Wach. - Twierdzi, że podczas grzybobrania kot o rozmiarach owczarka podhalańskiego obserwował go przez kilka minut. Postanowiłem nie bagatelizować tej sprawy i poinformowałem o sprawie mieszkańców. Poprosiłem ich, by podczas pobytu w okolicznych lasach zachowali wzmożoną ostrożność - podkresla wójt.

Jak udało nam się ustalić, mężczyzna, który twierdzi, że widział pumę to 40-letni mieszkaniec Maniów. Zdaniem sąsiadów nigdy nie miał problemów z nadużywaniem alkoholu i nie był też skory do fantazjowania. Wierzą więc, że rzeczywiście mógł zobaczyć coś w lesie. Sygnały o dziwnym zwierzu, który żyje w lasach nad Jeziorem Czorsztyńskim, pojawiały się bowiem już wcześniej.

Kot nigdy nie ukazał się jednak tak dokładnie jak w niedzielę.

Mimo takich informacji gmina nie zamierza na razie organizować obławy na drapieżnika.

- Apel o zachowanie ostrożności to jedno, a obława to drugie - mówi wójt Wach. - Oficjalne doniesienia o kocie złożył nam tylko jeden człowiek. Gdy kolejni mieszkańcy zobaczą drapieżnika albo znajdziemy jego ślady, zastanowimy się, jak zorganizować jego odłów. Jak na razie takiej potrzeby nie ma.

Śladów zwierzęcia rzeczywiście nie widział jeszcze nikt. O ewentualnego drapieżnika pytaliśmy w nadleśnictwie Krościenko nad Dunajcem, a także w Tatrzańskim, Pienińskim i Gorczańskim Parku Narodowym.

- Nasi pracownicy, którzy codziennie mają obowiązek patrolować las, nie widzieli śladów takiego zwierzęcia - mówi Michał Sokołowski, dyrektor PPN. - Co prawda nie można na sto procent wykluczyć, że pumy u nas nie było, ale ta sprawa to raczej plotka Dla bezpieczeństwa mieszkańców Podtatrza będziemy patrolować lasy jeszcze dokładniej. Jeśli znajdziemy jakiś ślad, zaraz to zgłosimy - zapewnia dyrektor Sokołowski.

Fakt, że puma nie zostawia śladów, zdaniem mieszkańców Maniów absolutnie nie oznacza, że kota w ich sąsiedztwie nie ma.

- Ja przed zimą nie wyprowadzę już krowy na pastwisko i kur też nie będę wypuszczać z kurnika - mówi Wiesława Krzystofek, gospodyni domowa z Maniów. - Szkoda by mi było, gdyby takie kocisko je pożarło.

Tomasz Mateusiak
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-podhalanski/1246162-kot-jak-owczarek-podhalanski.html

PS. janneth, to ty tam grasujesz..? Mrugnięcie
605  Sprawy Administracyjne / Ogłoszenia porządkowe. / Odp: w nawiązaniu do zamkniętego wątku ZMIANA TREŚCI POSTU przez Janusza : Październik 25, 2012, 18:21:42
Hej czy może już się wyjaśniło jakoby phi to fair lady?

Haha emocje te same

Bardzo współczuję jego fanom bo gość nadmuchany bardziej niż kiara

wydaje się, że phitanie zawiera odpowiedź Duży uśmiech Mrugnięcie
606  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Klęska głodu na świecie : Październik 25, 2012, 18:05:44
<a href="http://www.youtube.com/v/2KjV-GFL1RU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/2KjV-GFL1RU?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
607  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii. : Październik 25, 2012, 17:28:32
east nie jesteś sam,-
jest nas wielu w jedności Chichot
608  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: "Śnienie świadome - lucid dreaming" : Październik 25, 2012, 17:27:01
Ptak od moich kolegów bogów,-
masz dodatkowe 50% zniżki Duży uśmiech

to wesołych snów Chichot
609  Sprawy Administracyjne / Ogłoszenia porządkowe. / Odp: w nawiązaniu do zamkniętego wątku ZMIANA TREŚCI POSTU przez Janusza : Październik 25, 2012, 09:09:20
Dla mnie to wszystko jest niepoważne.
Cała ta zabawa w jakieś bany, zmiany postów, obrażanie się na siebie, uważanie, że ktoś kogoś obraża, itp. 
Ludzie, nie macie jakiś ciekawszych tematów do rozmów?
Dosłownie jak dzieci w piaskownicy - policjanci i złodzieje...
Nie macie choć odrobiny dystansu do siebie?...

pozdro






3xTAK, dodam tylko, że jak czasami widzę polityków w TV,-
to mam identyczne odczucia.
Mrugnięcie
610  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: "Śnienie świadome - lucid dreaming" : Październik 25, 2012, 06:16:16
<a href="http://www.youtube.com/v/LHw8PWlyy5Y?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/LHw8PWlyy5Y?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
611  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii. : Październik 25, 2012, 05:34:54
"koledzy CZA.KO." chyba zacierają ręce jak widzą swary w przeciwnej drużynie Smutny

dobranoc Uśmiech

Może jaśniej songo bo nie kumam....

Kiara Uśmiech Uśmiech

blue dobrze napisał..
powiem może jeszcze językiem piłkarskim,-
ważniejsze od tego jak się gra, jest wynik meczu. Chichot

<a href="http://www.youtube.com/v/z_j0DjQAQNE?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/z_j0DjQAQNE?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/7AYmR3JpyVA?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/7AYmR3JpyVA?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
612  Hydepark / Hydepark ;) / Odp: wątek offtopowy : Październik 25, 2012, 05:28:58
przeniosłem posty[342-] z wątku- "Maria Magdalena" nie związane z nim/nią Mrugnięcie
613  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii. : Październik 24, 2012, 21:05:11
"koledzy CZA.KO." chyba zacierają ręce jak widzą swary w przeciwnej drużynie Smutny

dobranoc Uśmiech
614  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii. : Październik 24, 2012, 19:16:06
to odpowiem trochę po twojemu,-
jedni gadają o konkretach, a inni konkretnie gadają,-
ale jak ani jedno, ani drugie- to św. boże nie pomoże Duży uśmiech
615  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii. : Październik 24, 2012, 19:01:20
jedna sprawa to deklaracje, a druga to chęć zmiany,-
i tu już trudniej, bo nic na siłę się nie da..


Cytuj
Kłopot z ziemską populacją polega na tym, że istoty stanowiące tutaj ogromną większość,

wcale nie mają ochoty na zmianę skali swych doświadczeń...


 

Wiem, że dusze o świetlistej naturze chciałyby wszystkich uszczęśliwić i umieścić w raju, lecz to niestety nie jest możliwe. Do najświętszych praw Wszechświata należy wolna wola, uszanowanie dokonanego wyboru oraz sprawiedliwość. Wszyscy bez wyjątku są tym zasadom podporządkowani. Szanują je nawet pracownicy ciemnej strony.

 

Siły ze strefy cienia mają całkowity zakaz dotykania czegokolwiek, co nie jest cieniem zainfekowane i zakazu tego sumiennie przestrzegają. Z drugiej strony, jeżeli ktoś przez całe swe życie gorliwie pracował na to, aby potocznie mówiąc „diabli go wzięli”, to o ile choćby w ostatniej chwili nie zmieni decyzji, ani jemu samemu ani „diabłom” nie można odmówić uczciwie wypracowanej nagrody. Tego punktu kosmicznego prawa przestrzegają wszystkie duchy strefy światła.

 

Kiedy zostaną uruchomione kosmiczne tryby PERZEMIANY, dla obu stron będzie to czas żniw.

 

Poszukujący wzniesienia zostaną wzniesieni. Ci zaś, którzy przybyli tu po to, aby doświadczać wrażeń ze strefy cienia, otrzymają to, czego potrzebują. Co nie oznacza, że zostanie utrzymana zgoda na dalszą dewastację wrażliwego ekosystemu tej pięknej i unikalnej planety. O ile wiem, plan dla Ziemi jest zupełnie inny.

 

To, co ma upaść – upadnie.

To, co ma powstać – powstanie

Tego sprawiedliwego procesu nikt odwołać nie może!
http://www.fioletowyplomien.com/aktualnosci/122-budzenie-piramidy
616  Hydepark / Nauka i technika / Odp: Bezprzewodowe przesyłanie prądu : Październik 24, 2012, 16:42:29
co do ładowania z latarni- to ten bus, made in china ma mieć takie rozwiązanie,-
ale sami popatrzcie- co to wielki brat nie wymyśli Chichot
<a href="http://www.youtube.com/v/hShxp_apW24?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/hShxp_apW24?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
po prostu trafficbuster Duży uśmiech
617  Człowiek i zdrowie / Zdrowie fizyczne / Odp: RAK - tani i skuteczny sposób na niego : Październik 24, 2012, 15:49:37
Dodam do tego co piszecie szacowni, że każdy z tych ,,cudów" będzie działał jak hm pacjent stwierdzi mentalnie iż mu to pomoże Uśmiech
Jeżeli bym się mylił to terapie ta czy inna skutkowały by w 100%, a tak nie jest Cool
to pa Duży uśmiech

nie chodzi o cuda- tylko o to co pomaga, naturalne,-
z drugiej strony masz rację i tu zawsze przytaczam eksperymenty z Placebo- te działają w wielu przypadkach, chociaż nie powinny
Mrugnięcie Duży uśmiech

no to zdrowia niezależnie pod jaką postacią Chichot
618  Hydepark / Nauka i technika / Odp: Bezprzewodowe przesyłanie prądu : Październik 24, 2012, 15:11:31
racja east- chodzi o ten końcowy fragment w gosp. domowym,-
mając nawet swój mały domowy "reaktorek" nadal musimy podpiąć swoje "zabawki" do niego aby się "najadły",-
i tu widzę zastosowanie witricity- czyli "wolnoć tomku w swoim domku"
Duży uśmiech Chichot
619  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Siły uśpionego umysłu : Październik 24, 2012, 12:44:08
..nie wiem jak to naprawdę jest tonąć, ale lubię pływać i wcześniej więcej pływałem/nurkowałem,-
to uczucie jak już bez powietrza wypływasz do powierzchni wody- to czasami, zwłaszcza na początku,-
że chciałbyś opuścić tą "łódź", bo ona właśnie tonie.
No więc kto/co chcę ją opóścić?? Mrugnięcie
620  Hydepark / Nauka i technika / Odp: Bezprzewodowe przesyłanie prądu : Październik 24, 2012, 12:23:03
To jest dokładnie to, o czym dyskutowaliśmy z Fair Lady jakiś czas temu.
Zwracam uwagę, że ta technologia może nie być obojętna dal organizmu i środowiska ( i nie jest, ale o zagrożeniach nikt nie mówi).

to też racja, ale biorąc pod uwagę aktualny smog elektromagnetyczny w środowisku,-
większa ilość stacji bazowych o małym zasięgu chyba już by wiele nie zmieniła.
No tak KGHM by się pewnie nie uciszył Mrugnięcie
Kwestia wymagała by empirycznego zbadania, a nie gdybania,-
z drugiej strony na rynek są wpychane na siłę szczepionki nigdy nie przetestowane,-
a królikami będą ludzie  Zły
621  O Projekcie CHEOPS / Sesje / Odp: CEREMONIA NA JEZIORZE TITIKAKA i w PIRAMIDZIE „LA DANTA“ : Październik 24, 2012, 11:40:38
ja myślę, że to mogło być tak... Duży uśmiech
<a href="http://www.youtube.com/v/xDU5AItm7t0?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/xDU5AItm7t0?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
622  Hydepark / Nauka i technika / Odp: Bezprzewodowe przesyłanie prądu : Październik 24, 2012, 11:31:50
baterie, bateryjki i straty energii przesyłanej liniami naziemnymi rzędu 12%.. Szok
<a href="http://www.youtube.com/v/mnNzneDmo3c?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/mnNzneDmo3c?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Cytuj
Why you should listen to him:


Eric Giler heads WiTricity, a startup with a product straight out of science fiction: wireless electricity, beamed from a base station to your electrical devices. The technology was developed by an MIT team led by theoretical physicist Marin Soljačić (who won a MacArthur "genius"grant last year). Now, WiTricity is one of several startups developing tech to safely transmit power through the air -- and potentially untether our electronic age.

The technology at the core of WiTricity's approach is called magnetic coupled resonance, which can provoke an energetic response at a distance between two coils, one powered, the other not. If the two coils are correctly tuned to one another, energy flows from the connected one (installed, say, on the ceiling of a room) into the other (inside, say, your laptop). Giler presented a demo of it at TEDGlobal  2009 -- and several companies are already planning to add it to their phones, cameras, TVs and other devices.
"A feat of physics so subtle and so profound it could change the world."
 Paul Hochman, Fast Company
http://www.ted.com/speakers/eric_giler.html
623  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii. : Październik 24, 2012, 10:15:11


 Poza "niedokonczonymi Rzeczami" jest jeszcze coś tutaj, co trzyma MNIE i za mnie. To Wy. Wy wszyscy, czyli ten śpiący i śniący poziom bytu, który dominuje póki co w tej sennej Iluzji.

Przechodzimy przez TO razem. Do samego końca.

 Buziak

ano tak, większość dotąd nie była nawet gotowa poznać "wielką" tajemnice, której nie ma,- Duży uśmiech
tak jak niczego innego i żeby to zakończyć, potrzeba:
-masy krytycznej
-właściwego momentu cyklu
-świadomości woli tej masy, aby iluzja znikła Chichot
624  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Siły uśpionego umysłu : Październik 24, 2012, 10:10:19
Cytuj
pytający : - A tak naprawdę, jak to robicie?
 
Messing : - Gdybym sam to wiedział! Biofale, przekazywanie myśli na odległość... Nauka jeszcze szuka możliwości odgadnięcia tajemnic związanych z telepatią
.
 
Właśnie TO jest sednem i największą "tajemnicą" ,którą ukrywają tzw Służby. To, że NIKT nie wie jak TO SIĘ ROBI. Po prostu SIĘ ROBI.

To się po prostu dzieje, biofale .. .biorezonans. Żadne JA nie ma na to wpływu.

"największą tajemnicą jest to- że nie ma żadnej tajemnicy!" Duży uśmiech Mrugnięcie
625  Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Siły uśpionego umysłu : Październik 24, 2012, 08:31:31
Każde spotkanie z wielkim jasnowidzem robiło ogromne wrażenie, gdyż jego nieziemską moc czuł nawet największy sceptyk

 Autor: В. Смирнов     Źródło: http://rus.ruvr.ru     Dodany: Sunday, 21 October 2012 12:04


Ludzie, którzy kwestionują istnienie zjawisk niewyjaśnionych, naigrywają się z "telepatii" czy "jasnowidzenia", śmieją się do łez z "telekinezy" czy "lewitacji", powinni sięgnąć do materiałów i świadectw różnych ludzi o życiu Wolfa Messinga. Jego możliwości posyłały w daleki kosmos wszelkie próby kwestionowania tych zjawisk, nawet te najbardziej wymyślne. Naprzeciwko niego stawali najbardziej zagorzali sceptycy, ateiści i wojujący komuniści, którzy wobec jego mocy odchodzili z trzęsącymi się z wrażenia łydkami i na samo wspomnienie z Messingiem oblewali się zimnym potem...

Tłumacz książki "Wolf Messing widzący przez czas" Tadeusz Rubnikowicz znalazł kolejny tekst o Wolfie Messingu, który ukazał się w gazecie „Wieczorny Rostow”. Wart jest ze wszech miar także publikacji w serwisie FN.

W czym tkwi tajemnica Wolfa Messinga? Co, w rzeczywistości, leżało u podstaw zdolności jasnowidza? Doświadczenia psychologiczne wielkiego telepaty, w Rostowie odbywały się przy wypełnionej widowni.
 
Na stronach gazety miejskiej, wraz z wami drodzy czytelnicy, odbyliśmy wielką podróż po starym Rostowie, od jego założenia, do naszych dni. A teraz, nadszedł czas na spotkania z ludźmi, którzy urodzili się w naszym mieście i go rozsławili, a także z tymi, którzy do nas przyjeżdżali. Na przykład, w Rostowie nad Donem, był przejazdem, jeszcze przed rewolucją (i zostawił najciekawszy opis rostowskiego dworca), laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury – Knut Hamsun. Z niektórymi ze słynnych ludzi, których los i życie zetknęły z naszym miastem, miałem szczęście się spotykać. Niektórych dobrze znałem, a z niektórymi nawet się przyjaźniłem. Zaczniemy nasze spotkania opowieścią o człowieku, o którym, prawdopodobnie, słyszał każdy...
 
Legendarny jasnowidz
 
Mówią, że Messing był uczniem Hanussena, osobistego jasnowidza Hitlera. Sam Wolf Grigoriewicz nigdy o tym nie wspominał. Tak, bywał na występach Hanussena w Niemczech i wysoko oceniał jego zdolności. Jakieś numery na potrzeby swoich pokazów mógł zapożyczyć od poprzednika, ale co to za nauka? Mógł on być nauczycielem tylko w jednym: szybką karierą i upadkiem, jakby ostrzegł, że ludzie z takimi możliwościami powinni trzymać się jak najdalej od wszechwładnych mocodawców. Za to, że zbyt dużo wiedział i mógł wpływać na otoczenie Führera, zastrzelono go jak psa - na śmietniku. Messing przyswoił sobie tę lekcję i zawsze starał się trzymać się z dala od władców tego świata. Chociaż, w jego życiu były momenty, kiedy chodził po ostrzu noża i to nie z własnej woli.
 
Po tym, jak przepowiedział Hitlerowi porażkę na Wschodzie, uciekając z Polski przed faszystami znalazł się w Związku Radzieckim, wypróbowywali go i Stalin, i Beria. Istnieje legenda, że bez problemów wszedł do gabinetu Stalina na Kremlu, nie okazując przy tym żadnych dokumentów. Ten go zapytał: „Jak ci się udało to zrobić?”.

Messing odpowiedział: „Wmawiałem ochronie, że jestem komisarzem ludowym Berią i wszyscy mnie przepuszczali oddając honory”.
 
Kiedy Laurenty Pawłowicz, wiedząc już o zdolnościach Messinga, wydał stanowczy rozkaz, by nie wypuszczać go z budynku NKWD, ten wyszedł, pokonując trzy linie ochrony i przekornie, a może pragnąc pokazać, że nie boi się wszechmocnego Berii, widząc go w oknie, pomachał mu ręką...
 
Wolf Messing przepowiedział dzień wybuchu wielkiej wojny ojczyźnianej: 22 czerwca 1941 roku. Dwa i pół roku później określił dzień kapitulacji faszystowskich Niemiec, przy czym uczynił to publicznie. Przepowiedział także datę śmierci żony i swoją własną.
 
A samolot, który Messing kupił za pieniądze z występów i podarował jednemu z radzieckich asów lotnictwa, był jak zaczarowany. Cudem wychodził nieuszkodzony ze wszystkich śmiertelnych zagrożeń.
 
Człowiek-zagadka
 
Siedzieliśmy vis-a-vis siebie. Wysokie czoło, gęste kędzierzawe włosy, spojrzenie jakby roztargnione. Był spokojny, zrównoważony, mówił powoli, z dostrzegalnym akcentem i nagle, w momencie, gdy podniósł rękę, stał się innym człowiekiem! Ożywienie przebiegło po jego twarzy, w oczach zamigotały iskierki, promieniował cudowną, niepojętą energią!
 
Poczułem, jak przede mną, niczym w lipcowym mirażu, „popłynął” pokój. Wszystko zakołysało się, zadrżało... Jakby ktoś niewidzialny dotknął mego mózgu. Rozmówca opuścił ręce i natychmiast zniknęło dziwne falowanie. Tak poznałem Wolfa Messinga. Może chciał mnie wypróbować lub coś sprawdzał, a może chciał tylko pokazać swoje możliwości.
 
Po tym wszystkim, spróbowałem uchwycić choćby najmniejszy ruch jego powiek, mięśni twarzy - na próżno. Przed mną znów siedział dobry, delikatny człowiek. Spotkałem się z nim trzykrotnie i za każdym razem był to zupełnie inny człowiek. Ile miałeś „twarzy”, Wolfie Grigoriewiczu? Był zagadkowy we wszystkim - człowiek-tajemnica...
 
Czarodziej na scenie
 
 W grudniu 1966 roku, widownia Rostowskiej Filharmonii była przepełniona. Nic dziwnego! Zdobyć bilet na „Psychologiczne doświadczenia” (tak określano na afiszach występy Messinga, z którymi jeździł po całym Związku Radzieckim) było prawie niemożliwe.

Przed rewolucją, w tym budynku, na Wielkiej Ogrodowej, w kabarecie „Palermo” (w późniejszym okresie - „Mars”) występowali przyjezdni sztukmistrze i szarlatani. I oto, na tej samej scenie - człowiek, który podbił świat swoją tajemniczą sztuką. Mag? Czarodziej? Telepata? Prawdopodobnie któryś z nich, a może i kto inny. A na pewno - wybitny psycholog i artysta. Sala huczała, jak transformator. Biała, w promieniach reflektorów scena, wydawała się rozpalona od spojrzeń setek oczu i oto, ukazał się niewysoki człowiek. Skrzyżowane na piersi ręce, wyraźne, ogromne napięcie wewnętrzne. Wydawało się, że pogrążony w jakimś omdleniu mózg, budzi się do życia... Ręce gwałtownie uniosły się do góry! Nie wiem, z czym można porównać ten ruch...
 
Widzowie proponowali różne zadania, jedno zmyślniejsze od drugiego i Wolf Messing wszystkie realizował bezbłędnie. Trzymając za rękę induktora (człowieka, który przekazywał mu zadanie za pomocą myśli), szybko przemieszczał się po sali, odnajdując schowane przedmioty.

Ileż takich zadań wykonał przez 50 lat! Tylko jeden raz nie mógł znaleźć przedmiotu, który został schowany - był to cukierek, zjedzony przez widza. Podchodząc do tego człowieka, powiedział, rozkładając ręce: „Nie jestem chirurgiem”.
 
Podczas jednego z występów, w Odessie, na scenę wszedł młody kapłan.

- Jeśli szanowny psycholog wykona moje zadanie - powiedział - być może, porzucę swoje przekonania.
 
Widownia uciszyła się. Messing, na podstawie myślowego przekazu kapłana, poprosił do siebie dziewczynę, która siedziała na widowni, wyjął z jej fryzury krzyżyk i uczynił nim okrąg dookoła jej głowy. Zszokowany kapłan, złożył ręce na piersi i powiedział: „Słowo daję - taki był mój przekaz myślowy”.
 
- Po występach - opowiadał mi Wolf Grigoriewicz - widzowie zadają dziesiątki pytań i przysyłają setki listów. Istota ich zawsze jest taka sama: - Proszę nam wyjaśnić, jak to robicie?
 
- A tak naprawdę, jak to robicie?
 
- Gdybym sam to wiedział! Biofale, przekazywanie myśli na odległość... Nauka jeszcze szuka możliwości odgadnięcia tajemnic związanych z telepatią.
 
- Wolfie Grigoriewiczu, a jakie były tego początki?
 
- Jeszcze w dzieciństwie zacząłem występować w towarzystwie różnych, ekstrawaganckich ludzi: kobiety z brodą, gołych bliźniąt syjamskich, bezrękiego człowieka, który przy pomocy nóg tasował talię kart, przypalał papierosa, rysował portrety zwiedzających. Ja zaś leżałem w szklanej trumnie, jako „fenomenalny, kataleptyczny chłopiec”. Umiałem wyłączyć funkcję oddechową. Od tego, właściwie, wszystko się zaczęło. Pewnego dnia, w wyniku głodu, wpadłem w omdlenie i omal nie pogrzebali mnie żywcem, uznając za martwego. Po trzech dniach, kiedy „oczekiwałem” włączenia do następnej partii nieboszczyków, zakwalifikowanych do pochówku we wspólnej mogile, profesor Abel, psychiatra i neuropatolog, przypadkowo przywrócił mnie do życia. Po tym zdarzeniu, rozpocząłem występy pod kierunkiem impresaria Zelmeistera...
 
W 1915 roku, Messing przebywał w Wiedniu. Tam go przedstawiono Albertowi Einsteinowi.  Ten zainteresował się „cudownym chłopcem”, o którym pisały liczne gazety i zdecydował się osobiście poznać jego zdolności. Do tego doświadczenia, zaprosił Zygmunta Freuda. I oto, dwaj wielcy ludzie, zabrali się za sprawdzanie „młodego czarodzieja”. Freud (induktor) przy pomocy myśli, nakazał Wolfowi, by wziął pincetę i wyrwał z wąsów Einsteina dwa włoski.
 
- Mam się znęcać? - nie wierząc, upewniał się Wolf. „Tak, nie inaczej”.
 
Einstein uśmiechnął się i dobrodusznie podstawił twarz...
 
Swoją drogą, wielki naukowiec zadziwił Messinga: „Wiecie, on był jak dziecko, nawet krawata nie potrafił wiązać. Czuło się, że wszystkie jego myśli są zaprzątnięte tylko jednym – pracą”.
 
Później, Messing trafił do impresaria o nazwisku Kobak. Z nim, zjeździł wszystkie kontynenty.
 
- Występy za granicą nie sprawiały żadnego problemu. W ZSSR natomiast, magowie albo telepaci nie mieli dobrej passy . Musiałem przekonywać ludzi, od których zależały występy, że w nich nie ma niczego mistycznego. Dlatego, do swoich „Psychologicznych doświadczeń” włączałem najprostsze numery: odnajdywanie schowanych przedmiotów, odgadywanie liczb... Ale i to, robiło na widzach mocne wrażenie!
 
- A co jeszcze, niezwykłego robiliście?
 
- W Rydze, na przykład, był taki popisowy numer. Jeździłem po mieście samochodem. Oczy zawiązane czarną opaską. Ręce na kierownicy, nogi na pedałach. Obok siedział kierowca i za pośrednictwem myśli wydawał mi rozkazy. Samochodem kierował on, a prowadziłem ja. Widziały to tysiące mieszkańców Rygi. Właściwie, nigdy wcześniej, ale też i po tym, nie siedziałem za kierownicą samochodu...
 

Praca mózgu
 
Wolfie Grigoriewiczu, jeśli nie możecie wyjaśnić, jak się to wszystko dzieje, to proszę przynajmniej opisać swój stan psychologiczny!
 
- Ogromna, niesamowita praca mózgu. I to wszystko...
 
- A jaką grupę ludzi możecie zahipnotyzować?
 
- Tylu, ilu widzę przed sobą.
 
- W zeszłym roku - nie poddawałem się - czasopismo „Nauka i religia” opublikowało wasze wspomnienia „O samym sobie”. Obiecali je wydać w formie książki. Dlaczego jej wydanie się opóźnia?
 
Messing pobłażliwie machnął ręką.
 
- Czy nie możecie „wpoić” współpracownikom wydawnictwa, że trzeba wszystko inne zostawić, a to zrobić natychmiast?
 
- Niby dlaczego? Mogę. Ale co potem będzie z tymi ludźmi?
 
- Niektórzy, skłonni są uważać telepatię za swego rodzaju atawizm. Niby, że wcześniej ludzie władali telepatią, ale potem, z czasem, z rozwojem języka, konieczność posługiwania się nią odpadła i ta zanikła - wypowiedziałem swoje przypuszczenie.
 
- Trudno powiedzieć. Być może, ludzie zbliżają się do posługiwania się telepatią, a nie odchodzą od niej. Rzecz w tym, że określone zdolności ma każdy człowiek (czuję to, kiedy nawiązuję kontakt), ale większość  ma je nierozwinięte. To tak jak z talentem muzycznym: Liczni mogą grać na instrumentach, ale wirtuozów – tylko jednostki.
 
- Ale przecież coś musi leżeć u podstaw tych zdolności?
 
- Trudno to konkretnie wyjaśnić, ale jestem przekonany, że nie ma w tym niczego nadprzyrodzonego!
 
Messing kilkakrotnie proponował uczonym stworzenie laboratorium do badania możliwości jego mózgu. Ale władze bały się tego: a jeśli odkryje się coś niespodziewanego?
 
Messing zabrał swoją tajemnicę do grobu. Jego archiwum zabrali współpracownicy KGB i jest ono dotychczas niedostępne. Upłynęło prawie 50 lat od czasu, kiedy spotykałem się z Wolfem Grigoriewiczem Messingiem. W obecnych czasach, bez cenzury, ukazało się o nim niemało przeróżnych publikacji, kilka dokumentalnych filmów i nawet „artystyczny” serial telewizyjny .
 
Teraz, kiedy przeżyłem niemało lata, zaczynam trzeźwiej patrzeć na cuda. Jestem przekonany, że czytanie myśli innego człowieka jest raczej niemożliwe. Najprawdopodobniej, Messing władał bardzo wysokim, wręcz potężnym stopniem telepatii. Sam o tym napomykał, mówiąc o różnych poziomach muzyków, nowicjuszy i wirtuozów. A jeśli, człowiek z natury posiada potężny dar, a do tego rozwinie go w wyniku ustawicznych ćwiczeń, to może osiągnąć bardzo wielkie możliwości... Może w tym właśnie tkwi sekret Wolfa Messinga?
 
 
 
W. Smirnow, doktor nauk filologicznych, profesor JFU, członek Klubu Przyjaciół „Wieczornego Rostowa”.
 

Tłumaczenie: Tadeusz Rubnikowicz który jest tłumaczem książki Eduarda Wołodarskiego "Wolf Messing widzący przez czas".

 
W niedzielę 20 października odwiedziliśmy miejsce, gdzie urodził się Wolf Messing, czyli Górę Kalwarię. Na budynku, gdzie urodził się jasnowidz, pojawiła się pamiątkowa tabliczka.

http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2577
Strony: 1 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 [25] 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 ... 203
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.403 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

skuterpolska rezerwat-mustangow catzland republikanowegokucelgradu doggieslife