651
|
Hydepark / Hydepark ;) / Odp: Wyraź siebie!
|
: Październik 17, 2012, 13:26:07
|
Songo, może jeszcze przenieś wszystko, Kiary i arteq poczynając od zaczepki o szczurach + moje ostatnie 2 nie związane z dyskusją o bractwach i wiedzy.
czyli od którego numerycznie?,- bo nie śledzę tych potyczek
|
|
|
653
|
Człowiek i zdrowie / Zdrowie fizyczne / Odp: RAK - tani i skuteczny sposób na niego
|
: Październik 17, 2012, 12:00:35
|
Zadziwiające mrożone cytryny[z sieci, zagubiłem adres...Ew. krytyków tego pomysłu bardzo proszę o reakcję. MD] Wielu zawodowców w restauracjach i miejscach żywienia zbiorowego używa lub konsumuje całą cytrynę i nic z niej nie wyrzuca. Jak zużywać całą cytrynę bez wyrzucania czegokolwiek? To proste. Włóż całą umytą cytrynę do zamrażalnika swojej lodówki. [umyj bardzo starannie, bo nie wiadomo, co z chemikaliów zostało na skórce md] Kiedy jest ona już zamrożona, weź tarkę i utrzyj na niej całą cytrynę (nie obieraj skórki) i posyp tą utartą masą swoje jedzenie (sałatkę, lody, zupę, dania rybne, mięsne, sosy, whisky, wino -lista dań jest niekończąca się). Całe jedzenie zyska niespodziewanie cudowny smak, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłaś. Wcześniej myślałaś tylko o soku z cytryny i witaminie C. Nigdy więcej! Co jest główną zaletą w jedzeniu całej cytryny, inna niż zapobieganie wyrzucaniu jej niezużytej części i dodawaniu smaku swoim posiłkom? Cóż, jak widzisz, skórka cytryny zawiera 5 do 10 razy więcej witamin niż sok z cytryny. I tak właśnie to wyrzucałaś. Ale od teraz wykonując tę prostą procedurę z mrożeniem całej cytryny, ucieraniem jej i dodawaniem tego do swojego jedzenia czy picia, możesz spożywać wszystkie odżywcze składniki i być zdrowsza. Dobre jest także to, że skórka z cytryny to zdrowe i odmładzające pożywienie zwalczające także wszystkie toksyczne elementy w twoim ciele. Tak więc włóż swoją umytą cytrynę do zamrażalnika i dodawaj do jedzenia codziennie. To klucz, aby twoje jedzenie było smaczniejsze, a ty żebyś żyła dłużej i była zdrowsza. Taki jest sekret cytryny. Lepiej późno niż wcale. Cytryna (Citrus) jest cudownym produktem zwalczającym komórki rakowe. Jest 10000 razy [no, zapewne wiele razy... MD] silniejsza niż chemoterapia. Dlaczego o tym nie wiedzieliśmy? ...bo wielkie firmy farmaceutyczne i laboratoria są zainteresowane wytwarzaniem sztucznych produktów co przynosi im wielkie zyski. Teraz możesz pomóc przyjaciołom poprzez poinformowanie ich o korzystnym wpływie cytryny i jej soku na zapobieganiu chorobom. To wybornie smakuje, jest miłe i nie ma skutków ubocznych jak chemoterapia. Jak wielu ludzi umarło ponieważ jest to pilnie strzeżona tajemnica w celu nie narażenia na niebezpieczeństwo milionowych zysków wielkich korporacji. Jak wiesz jest wiele gatunków drzew cytrusowych rodzących cytryny i lemonki. Możesz je zjadać na wiele sposobów, sok, miąższ, skórkę, robić drinki i ma to wszystko wiele zalet z których najważniejsze to jakie wywiera na torbiele i nowotwory. To drzewo to udowodniony dostarczyciel lekarstwa na raka. Jest także znane jako zwalczający drobnoustroje, zakażenia bakteriami oraz grzybami. Jest skutecznym środkiem przeciwko ludzkim pasożytom i robakom. Reguluje też ciśnienie krwi kiedy jest ono za wysokie oraz działa jako środek przeciw depresjom, stresom czy zaburzeniom nerwowym. Źródło tych informacji jest fascynujące: to wyszło od jednego z największych producentów leków, który po 20 latach badań laboratoryjnych prowadzonych od 1970 roku udowodnił i ujawnił, że cytryna zabija komórki nowotworowe w przypadku 12 rodzajów nowotworów jak; nowotwory jelita, piersi, prostaty, płuc i trzustki. Owoce drzewa cytrynowego działają 10000 razy lepiej [no, zapewne wiele razy... MD] niż Adriamycyna -lek używany przy chemoterapii, powodujący tylko zwolnienie wzrostu komórek nowotworowych. Co jest jeszcze bardziej zdumiewające, ten typ terapii, cytryna zwalcza tylko złośliwe komórki rakowe i nie powoduje żadnych skutków ubocznych dla normalnych komórek organizmu. Tak więc umyj dobrze cytrynę, zamroź ją i utrzyj na tarce. Twoje całe ciało podziękuje ci za to i będzie cię kochać. Całe życie się uczymy. Buziaczki cytrynkowe, kwaśne, ale jakie zdrowe ======================= Autor ciekawostki o właściwościach skórki cytrynowej pomija informację, że była ona intensywnie nasączana środkami chemicznymi podczas wegetacji. Jaki to ma wpływ na zdrowie smakoszy? Obawiam się, że negatywny. Przebywałem kiedyś na Florydzie i miałem okazję spotykać ludzi zaangażowanych do zbierania cytrusów. Sypiący się kurz z owoców i liści drzew cytrusowych powodował okropne porażenia skóry i oczu. Owoce przed pakowaniem do transportu są poddawane procesowi konserwacji - to dodatkowa dawka chemii. Wniosek z tego taki, że cytryny należałoby samemu sobie hodować w doniczce, co całkiem dobrze udaje się w naszym klimacie. Pozdrawiam - ak. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7280&Itemid=53PS. kocie- mój grzybek trochę nie w temacie tu podałem, ale ograniczanie się w wiedzy tylko ze względu na szerokość geograficzną niepotrzebnie zawęża temat,- choć też masz rację- "cudze chwalicie, swego nie znacie"
|
|
|
654
|
Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii.
|
: Październik 17, 2012, 11:28:18
|
o tych lustrach i ich "czyszczeniu..PORZUĆ TO, CO ZNASZ Naszym największym problemem, który tak bardzo utrudnia wyjście z zaklętego koła w trzecim wymiarze, jest utożsamianie się ze swoją fizycznością. CZAS stać się Duchem przebywającym w ciele dla poznania i ewolucji, oraz porzucić maski słabości, cierpienia, potrzebę walki ze światem zewnętrznym, który jest przecież manifestacją fizyczną naszej globalnej świadomości. Nasze dotychczasowe postępowanie, to „walka z wiatrakami”. Świat zewnętrzny jest odbiciem naszych myśli, emocji, iluzją uznawaną przez nas za prawdę. To nie z nim należy walczyć, lecz z naszym WYOBRAŻENIEM na jego temat, naszą ciemną myślą i cierpiętniczymi uczuciami. Gdy widzimy w lustrze swoją brudną twarz, czy czyścimy lustro? Nie, gdyż wiemy, że to nie jest właściwa droga. Dlaczego więc zamiast wyczyścić nasze umysły i serca czyścimy świat zewnętrzny? Wciąż zapominamy czym on jest i łatwiej jest nam się zmagać z nim niż ze sobą, przyczyną tego co widzialne. Postępując tak, nadal tkwimy w świecie trzeciego wymiaru, w którym zasadą jest JA i Świat zewnętrzny pełen zagrożeń. Co robi człowiek trzeciego wymiaru – ucieka przed takim światem lub próbuje go sobie podporządkować poprzez walkę. Albo Ja – albo świat. Jesteśmy wciąż w rozdzieleniu, gdyż nie rozumiemy nadal, że nie ma świata zewnętrznego, a jest tylko WIDZIALNA MANIFESTACJA naszych myśli i emocji. Dzieje się to co było naszą prawdą i na dawaliśmy zgodę. Życie i świat, w którym żyjemy jest niezwykły. Tak długo podlegamy prawom trzeciego wymiaru, aż zrozumiemy, że MY W PEŁNI TWORZYMY TO CO WIDZIALNE, poprzez nasze umysły i serca. Tak stworzony został ten świat: To co wewnątrz, to i na zewnątrz – rzekł Jezus. Dopóki wierzymy z zło, przemoc, cierpienie, tragedie, zboczenia, ból, dopóty one będą istniały. Nic tego nie zmieni. Ziemia może wejść w wyższy wymiar jako planeta, natomiast świadomość ludzka będąca w ciele fizycznym, przeniesie się w taką rzeczywistość w której nadal będzie uczyła się, wzrastała, aż dojdzie do zrozumienia, że swoją myślą i emocją tworzy widzialną rzeczywistość. Obudźmy się, zostawmy utożsamianie się z naszą fizycznością, tak jak dziecko zostawia pieluchę gdy dorasta, odczujmy siebie w pełni jako Ducha, podróżnika, uczącego się odnajdywać swoją duchową tożsamość w fizycznym świecie. JA DUCH, a Ty? Kiedy przyjmujemy naszą „nową” , tożsamość życie nabiera innego znaczenia. Ze zniewolonej i słabej istoty cielesnej, stajemy się wiecznym Duchem. Zamiast odczuwać lęk, cierpienie, dramaty życia, szukać winnych, złych, upadlać samych siebie w poczuciu winy i niemożności, patrzymy z dystansem na to co wokół nas się dzieje i przypatrujemy sobie, swojemu wnętrzu, czy w jakiej relacji, wydarzeniu nie zapomnieliśmy o tym KIM NAPRAWDĘ JESTEŚMY. Miłość i wolność, po którą dziś zeszliśmy ujawni się, kiedy będziemy w ciągłej pamięci KIM JESTEŚMY i świadomości, że każdą myślą i emocją tworzymy widzialny świat. Nie zostawajmy w wątpliwych prawdach - nasz sąsiad wróg, ale skupmy się na jednym -JA DUCH i tylko siebie mam pilnować. Jeśli ocean będzie miał kolor czerwony, a my chcemy, aby zmienił się na zielony, co możemy zrobić? Każda kropla oceanu sama musi zmienić swój kolor na zielony. Jeśli będziemy wytykać innym, walczyć z nimi, że nie są zieloni, czy staniemy się sami zielonymi? Nie. Stać się zielonym, stać się czwarto- wymiarowym człowiekiem to stać się DUCHEM, wolnością i miłością. Im więcej będzie takich kropli – świadomych, że tworzą każdą chwilę, tym szybciej cały ocean świadomości zmieni swoją barwę. Nie zajmujmy się więc całym światem, lecz pilnujmy naszych MYŚLI i EMOCJI, czy są wolne od świata dualnego, czy wyrażają już pełnię wolności, miłości i mądrości. Mamy teraz nauczyć się MIŁOŚCI, a właściwe przypomnieć ją sobie i zastosować w dualnym świecie fizycznym. Czym jest MIŁOŚĆ? To bezustanna celebracja wewnętrznej boskości. Jeśli jesteśmy w niej, jednocześnie jesteśmy w celebracji całego istnienia, całej boskiej emanacji, ludzi, zwierząt, roślin, minerałów, wszystkiego. To dlatego Nauczyciele mówili – zaczynaj od siebie. Kochaj Pana Boga swego i bliźniego swego JAK SIEBIE SAMEGO. Uwielbiaj boskość, którą jesteś, czcij ją, dopiero poprzez zrozumienie jej w sobie możesz pójść dalej w miłowanie prawdziwe całego istnienia. A jeśli spotkasz na swej drodze tzw. zło, nie pomyślisz że to zło, lecz stwierdzisz -człowiek poznaje siebie, jeszcze rozpoznaje swoją boskość. Jedna z klientek nienawidziła swej matki, za brak miłości, manipulację, ograniczanie wolności. Kiedy dorosła w swej duchowej świadomości i zrozumiała, że matka jest obrazem z jej przeszłości / kiedyś była taka sama/, i że stanęła na jej drodze, aby pomóc córce oczyścić przeszłość, wyzbyć się poczucia winy /była przecież kiedyś złą matką/, otworzyła serce i uzdrowiła swoje wcielenie z przeszłości oraz naprawiła relacje z mamą. Kiedy pozwolimy sobie przestać być kobietą lub mężczyzną, a staniemy się Duchem odnajdującym MIŁOŚĆ, wówczas z łatwością przychodzi nam „nauka” miłości. Wielu nie dorosło jeszcze do puszczenia swej człowieczej tożsamości i widać nie jest to jeszcze ich czas, lecz Ci, którzy budzą się, stają się dla tej cywilizacji potencjałem transformującym. Aby ocean zmienił swą barwę potrzebna jest masa krytyczna, pewna ilość ludzi zielonych, przebudzonych, wyzwolonych ze swej trzecio -wymiarowej wizji świata, wolnych od swej człowieczej, fizycznej istoty. Zapraszam wszystkich do pracy, jeszcze mamy czas. Wielu pyta – CO BĘDZIE 21.12.2012 ? Odpowiedź jest prosta. Będzie to -co sami stworzymy. Ziemia idzie do przodu w swej ewolucji, czy podążymy za nią? Stać się Duchem to zniknąć jako małe chciejstwo pełne lęku i egoizmu, na rzecz JEDNOŚCI, ODPOWIEDZIALNOŚCI, WSZYSTKOŚCI. Stać się nikim, aby stać się wszystkim, to dla nas zadanie. Jeśli jesteśmy nikim, czy zostanie w nas walka lub lęk, ból ? Nie, gdyż dotyczą one tylko człowieczego trzecio-wymiarowego istnienia. Jeśli uznamy, że nas nie ma, nie będzie i trzecio -wymiarowych prawd. Kiedy znikniemy, jako małe ja, stajemy się wszystkim co jest, a wówczas – będąc jednością, nie będziemy już czuć oddzielenia. Łagodność stanie się naszą dewizą, cisza, wolność i miłość zasadą. To zakończenie trzeciego wymiaru dualności i rozdzielenia, oraz początek nowego etapu JEDNOŚCI. http://www.epokaserca.pl/joomla/index.php/artykuly/329-porzuc-to-co-znasz
|
|
|
659
|
Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii.
|
: Październik 15, 2012, 15:18:55
|
Natomiast inna rzecz. Jest możliwe ,aby wiedza z zewnątrz przedostała się do umysłu i tam rozkwitła. Tak większość geniuszy opisywała akt wynalazczości. To przychodziło do nich w olśnieniu pewnie z Pola morfogenetycznego, bo choć nadal mamy zablokowane kanały łączące nas z całą wiedzą tam dostępną,- to czasami mimo wszystko coś się przedostanie
|
|
|
660
|
Rozwój duchowy / Ezoteryka / Odp: NIEZWYKLE MIEJSCA NA SWIECIE - TEORIE - FAKTY
|
: Październik 15, 2012, 15:10:02
|
Prawa fizyki tam nie istnieją. To bezsprzecznie najdziwniejsze miejsce na Ziemi 2012-10-11 (11:58) Z czystym sumieniem można stwierdzić, że jest to jedno z najdziwniejszych miejsc na świecie. I nie będzie w tym sformułowaniu ani krzty przekłamania. W tym położnym w Stanach Zjednoczonych miejscu dzieją się rzeczy niezwykłe, przeczące prawom fizyki. Istniejąca tam tajemnicza energia sprawia, że przedmioty zachowują się tam w sposób nienaturalny, np. zmieniając swoją strukturę bądź samoistnie turlając się... pod górę. Ludzie przezorni, wiedzący o zjawiskach zachodzących w strefie wiru oregońskiego, trzymają się od tego miejsca z daleka. Pozostałych przyciąga ciekawość. To niezwykłe miejsce znajduje się w Gold Hill, w stanie Oregon w USA i znane jest też pod nazwami: "Wir Mocy" lub też "Oregon Vortex". Ma wielkość 50 m i położone jest na wzniesieniu, a w miejscu jego epicentrum znajduje się obecnie stara szopa, służąca niegdyś jako stacja pomiarowa. Tę drewnianą konstrukcję wzniosła pod koniec XIX w. firma Old Grey Eagle Mining Company. W jej wnętrzu znajdowała się m.in. waga, na której ważono złoto wydobyte przez górników. Już wtedy działy się tam dziwne rzeczy. Choć budynek był oddalony od wiru o 12 metrów, waga, na której ważono złoto, działała niewłaściwie, podając błędną, często zaniżoną, wartość. Niestety, wir nieustannie się przesuwa, zmieniając również co 90 dni swój rozmiar. Właśnie to zjawisko doprowadziło do obsunięcia się terenu, na którym stała szopa oparta obecnie o klon i dziwnie przekrzywiona. Cała natura wokół także "zachowuje się" dziwnie - drzewa nie rosną prosto, a przechylone są w kierunku wiru, ich gałęzie zamiast do góry porastają w dół. Wydaje się, że nic w tej strefie nie jest podporządkowane prawom fizyki, a wewnątrz "vortexu" działa pole, które można by określić mianem antymagnetycznego. (fot. ) Miejsce to było znane już Indianom, którzy zamieszkiwali pobliskie tereny i obszar nazywany dziś wirem oregońskim uznawali za "zakazaną ziemią". Zresztą nie tylko Indianie omijali to miejsce szeroki łukiem. Także zwierzęta, które znajdowały się w jego okolicy, stawały się nieufne - żaden koń nie chciał wejść na wzgórze, na którym mieścił się wir, a ptaki zmieniały tor lotu, byle tylko ominąć to miejsce. Jakby tego było mało, w rejonie tym trudno natrafić nawet na owady, zupełnie tak, jakby wszystko dookoła krzyczało, by trzymać się od tego miejsca z daleka. Jako pierwszy badania tego niezwykłego miejsca podjął się już na początku XX wieku John Lister. Ten wywodzący się ze Szkocji inżynier geologii i górnictwa poświęcił niemal całe swoje życie na poznawanie zjawisk zachodzących w "Wirze Mocy". Wykonując setki doświadczeń, dostrzegł on, że w kręgu tym znajduje się dziwna energia, przemieszczająca się w kierunku znajdującego się nieopodal budynku, który w chwili, gdy przesunął się do centrum wiru, nazywać zaczęto Domem Tajemnicy. Energia ta zlokalizowana jest częściowo nad i częściowo pod ziemią. Odpowiedzialna jest ona za zmienność sił grawitacji, jak i również za zanikanie fal radiowych. Inżynier Lister w swych licznych eksperymentach doszedł do wniosku, że zjawisko, z jakim się tam zetknął, porównać można do wielkiej, załamującej światło w kolisty sposób, soczewki. Zresztą stwierdzenie to mogą potwierdzić spragnieni emocji turyści, którzy chętnie odwiedzają to miejsce. Już od lat 30. XX w. obszar ten jest celem wizyt wielu ciekawskich. Ci, których nie przekonały ostrzeżenia wysyłane przez przyrodę, chętnie opisują przeżycia, jakie towarzyszyły im w tym nadzwyczajnym miejscu. Według ich relacji, zobaczyć tam można dziwne zjawiska - przedmioty oraz ludzie mogą zmieniać rozmiar, wygląd, a nawet zupełnie znikać, zaprzeczając tym samym elementarnym prawom fizyki. Ta niezwykła energia, jaka tam występuje, pozwala odwiedzającym Dom Tajemnicy na stanie po kątem kilkudziesięciu stopni bez żadnego wysiłku. Podobnie zachowują się przedmioty, np. upuszczona w pochyłym miejscu puszka, zamiast - zgodnie z zwyczajowo oddziaływującymi na przedmioty prawami - przemieszczać się w dół, turla się pod górę. Innym popularnym odczuciem jest wszechogarniająca dezorientacja. Pomimo licznych badań przeprowadzonych w tym miejscu do tej pory, wciąż nie można jednoznacznie określić, co tam tak naprawdę zachodzi. Co ciekawe, drugie miejsce o podobnej charakterystyce, gdzie fizyka także zaczynać płatać figla, jest oddalone od "Oregon Vortex" o 17 kilometrów i znajduje się w Camp Burch. Obserwowane tam anomalie nie są jednak tak spektakularne, jak te, które występują w Gold Hill. Do innych miejsc o podobnym oddziaływaniu zaliczyć należy także wir w Nowym Brunszwiku, w Kanadzie oraz Gravity Hill w Pensylwanii oraz Hungry Horse w stanie Motana. (ao/rc) (niewiarygodne.pl) Copyright © 1995-2012 http://www.youtube.com/v/82kzLkLQFLo?version=3&hl=pl_PL
|
|
|
663
|
Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii.
|
: Październik 15, 2012, 13:20:35
|
Jak można poznać umysłem to, co jest POZA umysłem ? Nie da się.
a i owszem, jednak wielu napisało wiele b.długich opisów- tego co poza 3-ma wymiarami.. Ale to co napisano też zrodziło się w umyśle i w nim zostało, bo umysł nie jest zdolny do opisu czegoś co nie leży w jego zakresie pojęciowym. nie jestem pewnien, czy w umyśle naukowca z innego art. o duszy zrodziło się to co napisał po kilku latach przemyśleń,- a jednak jego naukowy umysł nie był w stanie tego obalić. Nasza percepcja umysłu z założenia jest dostosowana do opisu i rozpoznania reali 3G,- no i jeszcze- opisać coś z poza umysłu i świata 3G, a właściwie to zrozumieć- to już inna sprawa. To trochę jak opowiadanie Eskimosowi, który nigdy nie opuścił swego naturalnego środowiska o soczystych owocach tropikalnych które jadłeś,- Eskimos, pewnie powie- tak to piękne, ale co on z tego zrozumiał bez osobistego doświadczenia..?
|
|
|
664
|
Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii.
|
: Październik 15, 2012, 12:56:10
|
To jest "Mój Dekret" i Nic, "Powtarzam NIC" nie zmieni Mojego dekretu i miłości, którą mam dla "Wszystkiego". pewnien dr.- lubił powtarzać- "dyktuję, nie będę potarzał",- aż pewnien raz w trakcie zajęć zadzwoniła jego żona, a on przez komórkę- "kup 2kg. ziemniaków, nie będę powtarzał" to tak żartem. Jak można poznać umysłem to, co jest POZA umysłem ? Nie da się.
a i owszem, jednak wielu napisało wiele b.długich opisów- tego co poza 3-ma wymiarami..
|
|
|
666
|
Rozwój duchowy / Człowiek energetyczny / Odp: Inni o energii.
|
: Październik 15, 2012, 06:49:30
|
Oct 15 Moment Impulsu. Zawsze masz wybór. Moment Impulsu Witajcie, jestem MAX, Kryształowa Czaszka. Dzisiaj będziemy mówić o Momencie Impulsu, jak lubię to nazywać. O chwili, gdy nowy Boski Wzorzec zostanie przekazany, aby ukształtować Nową Ziemię. O aktywacji 12 nici DNA. O aktywacji Kodów Wzniesienia, jak niektórzy to nazywają. Ja noszę te kody w sobie i uwolnię je, kiedy nadejdzie ten moment. Robiła/em już to wiele razy, w wielu różnych miejscach. W potocznym języku waszych czasów moglibyście przyrównać to do kompletnego przeprogramowania komputera, do całkiem nowego systemu operacyjnego, który zostanie załadowany dla Nowej Ziemi. Kiedy sieć wokół Ziemi będzie na swoim miejscu, kiedy wszystkie kryształy będą uaktywnione, a święta geometria Nowej Ziemi zostanie stworzona w przestrzeni wokół planety, nadejdzie Moment Impulsu. Uwolnię wtedy kody Wzorca do ziemskiej sieci. W tym właśnie Momencie, w tej chwili, wszyscy i wszystko, łącznie z samą Planetą, odczują ten Impuls – czy ktoś ma pełną świadomość, czy jest na poziomie nieświadomym, wszyscy otrzymają energię tego Momentu, iskrę energetycznego światła, nowy Boski Oddech. Nie musicie czytać tych słów, abyście byli przygotowani. Nie musicie siedzieć w nabożnej kontemplacji, abyście byli przygotowani. Możecie coś sadzić w polu, albo pracować w fabryce. Możecie zajmować się dzieckiem albo smacznie spać. Bogaci czy biedni, młodzi czy starzy, gdziekolwiek znajdziecie się w Momencie Impulsu, energia ta zaleje Ziemię i będziecie wiedzieć, gdyż wasza dusza będzie świadoma. Zacznie się wasza aktywacja i będziecie o tym wiedzieć, gdyż wasza dusza jest zawsze przebudzona, zawsze świadoma i przygotowała się na tę chwilę. Nikt i nic nie zostanie z tego wyłączone. Wszyscy natychmiast połączą się z tym Impulsem. Nie jest on tylko dla kilku. Każda żywa istota na Planecie zostanie przesycona Światłem Boskości, kodami Boskiego Wzorca. Ci na powierzchni, ci we wnętrzu Ziemi, ci w krainie Fae, ci których w tym wymiarze nie widziano przez całe eony, wszyscy poczują ten Impuls. Jednakże w tej chwili, w tym Momencie, wszyscy muszą też wybrać. Jest to wciąż sprawa Wolnej Woli. Będzie wciąż zależało od każdej indywidualnej duszy, czy przyjmie ona ten dar. Niektórzy będą całkowicie świadomi i przyjmą go z radością, wielu tego nie zrozumie i będzie zmagać się podczas tego wyboru, ale wciąż będą rezonować z tą nową iskrą. Inni nie przyjmą jej w ogóle. Będzie to wyborem każdego na poziomie duszy. Nic nie odbędzie się z przymusu. Dla każdego jest to wybór. Zawsze tak się dzieje. W Boskiej Miłości i Świetle – MAX Przekazała Donna Atkinson, 4 października 2012 http://lightworkers.org/channeling/168833/message-max-crystal-skull-thru-donna-atkinson
|
|
|
668
|
Hydepark / Kosmos / Odp: Tajne Bazy Kosmiczne - wizje i teorie Zofii Piepiórki
|
: Październik 14, 2012, 12:01:52
|
ciekawy art. chanell- ale z niego wynika,- że Plejadianie i szaraki- to bandziory z jednej paki no to, jak to w końcu jest?,- bo biorą pod uwagę tylko co ja sam przeczytałem w różnych teoriach- to wszystkie gagatki z kosmosu na nas dybią i jeszcze tego króla zgładzili..
|
|
|
669
|
Hydepark / POLSKA / Odp: Słowianie
|
: Październik 14, 2012, 11:55:29
|
..dyskusja na w/w temat już przetoczyła się i nadal trwa w sieci,- a źródeł do poczytania wiele, np.: http://treborok.wordpress.com/slowianszczyzna/arkaim-kolebka-slowianskiej-aryjskiej-cywilizacji/http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?f=2&t=2026i wiele innych. ARKAIM – Miasto swastyka (miasto MANDALA), Świątynia i Superobserwatorium: starożytna Słowiańsko Aryjska horyzontalna świątynia i obserwatorium w pobliżu Magnitogorska(Syberia) Rosja, datowana konwencjonalnymi metodami, na 5000 lat – (w rzeczywistości sprzed “12.000 pne. która była palona i odbudowywana wiele razy podczas różnych etapów w historii Aryjskiej). Najnowsze datowanie wieku artefaktów ARKAIM wskazuje na 3,500-4,000 pne. (miejsce samo w sobie jest znacznie starsze). ARKAIM ma postać dwóch ścian koło -170 i 85 metrów średnicy, z 60 domami, 35 między kołem i 25 w kręgu. Budynki są wielkich rozmiarów i niesamowicie precyzyjne w astronomicznych proporcjach i wielkościach. ARKAIM jest znacznie starszy niż Stonehenge. Szerokość geograficzna ARKAIM jest taka sama jak Stonehenge. http://www.youtube.com/v/ytM5NkTlg88?version=3&hl=pl_PL
|
|
|
670
|
Rozwój duchowy / Bóg i religie / Odp: Dusza i wszystko o niej ...
|
: Październik 14, 2012, 11:51:35
|
Słyszałam o tym chyba w Niezależnej TV ,songo czy ten wywiad jest może przetłumaczony ?
tyle co na niego trafiłem, choć już trochę wcześniej słyszałem o nim w radio,- więc odbił się chyba głośnym echem zawłaszcza w światku naukowym. PS. chyba ktoś zdecydował o kruszeniu betonu
|
|
|
671
|
Rozwój duchowy / Bóg i religie / Odp: Dusza i wszystko o niej ...
|
: Październik 13, 2012, 13:11:18
|
Naukowiec spotkał się ze swoją duszą a jednak środa, 10 października 2012 19:26 | | Nie wiem, czy mam się śmiać, kpić, cieszyć czy ironizować, ale… cieszmy się gdy beton się kruszy. Pewien neurolog, który z dumą obnosił przez lata swój ograniczony, betonowy, tzw. naukowy punkt widzenia na sprawy życia i śmierci nagle się przekonał, że w stanie śmierci klinicznej swojego ciała jest świadomością swojej duszy:) http://www.youtube.com/v/ZN8bsq2Ic-4?version=3&hl=pl_PLZajęło mu 4 lata przetrawienie tego doświadczenia – cóż, ograniczony umysł naukowca ma swoje prawa, trzeba to zrozumieć - ale w końcu, w roku 2012 opowiedział z przejęciem o tym, że w 2008 roku poznał się ze swoją duszą. W trakcie 7 dni stanu śmierci klinicznej. Witamy. Brawo! Dr. Eben Alexander, naukowiec, neurolog opowiedział o tym, że gdy jego mózg wedle naukowych kryteriów nie przejawiał żadnej aktywności, on sam, a może jego świadomość, odbyła piękną wycieczkę przez galaktykę. Tym samym z betonowego naukowca i ortodoksyjnego chrześcijanina przeistoczył się w świadomego swojej duszy oraz tymczasowości swojego ciała czującego i myślącego człowieka. Boże, jakie to piękne! Problemem dla społeczności naukowej będzie pozycja, dorobek i wzorowa naukowa przeszłość tego pana. Mnie osobiście trochę irytuje, że tysiące ludzi, którzy dotychczas relacjonowali swoje near death experiance z jakichś powodów byli nienaukowi, a ten pan nagle jest naukowy w swoich doświadczeniach. Ale – cieszmy się, że głupota zaczyna ustępować miejsca oczywistości. Wywiad radiowy z dr. Alexandrem http://www.youtube.com/v/xYZoX4N5_YQ?version=3&hl=pl_PL Kategoria: Aktualności http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1417:naukowiec-spotka-si-ze-swoj-dusz&catid=44:swoje&Itemid=125
|
|
|
675
|
Hydepark / Hydepark ;) / Odp: wątek offtopowy
|
: Październik 11, 2012, 19:09:44
|
..ja bym kupił Biblie w antykwariacie i po kłopocie PS. swoją drogą, ciekawe czy powracający mesjasz będzie sprawdzał stan zużycia ? to miało być w wątku "wyraź siebie" upss
|
|
|
|