Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 09:58:58


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: I co dalej ze Ślężą ?  (Przeczytany 47567 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #50 : Lipiec 07, 2011, 19:06:30 »

Cytat: Kiara
Na temat dokopania się do skarbów Ślęży wypowiada się kilka osób w tym temacie ( stąd liczba mnoga)

Kiaro, liczbę mnogą odróżniam od pojedynczej, ale prosiłam Cię o wskazanie w czyich głowach
(z tych paru osób, które tu dyskutują) jest wciąż bogactwo i wory pieniędzy?
I na jakiej podstawie tak sądzisz? Chyba wyraziłam się jasno? A Ty gmatwasz.  Duży uśmiech

Pisanie o zakopanych skarbach nie jest jednoznaczne z ich pożądaniem. Czyżbyś sądziła inaczej?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #51 : Lipiec 07, 2011, 20:08:37 »

Odpowiedz znajdziesz w poprzednich postach starszych i młodszych , bowiem kontekst wykopania bogactw  z ziemi jest tam powtarzającym się tematem.
Ludzie wyraźnie określają swoje intencję dokopywania się do różnych ukrytych w ziemi skarbów , zainteresowanie tym tematem pod tym względem..
Wybacz ale ja nie jestem ich sekretarką spisującą szczegółowo , kto czego pragnie w czyich głowach co się mieści.
Zatem nie zadawaj mi proszę takich pytań.
Chcesz to szukaj.

Kto jest zainteresowany i szuka ten znajduje odpowiedzi.

Pisanie o skarbach jeszcze o niczym nie świadczy , angażowanie się czynne bez względu na konsekwencje , już tak i to bardzo.

Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2011, 20:17:15 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #52 : Lipiec 07, 2011, 21:00:19 »

Odpowiedz znajdziesz w poprzednich postach starszych i młodszych , bowiem kontekst wykopania bogactw  z ziemi jest tam powtarzającym się tematem.
Ludzie wyraźnie określają swoje intencję dokopywania się do różnych ukrytych w ziemi skarbów , zainteresowanie tym tematem pod tym względem..
Wybacz ale ja nie jestem ich sekretarką spisującą szczegółowo , kto czego pragnie w czyich głowach co się mieści.
Zatem nie zadawaj mi proszę takich pytań.
Chcesz to szukaj.

Kto jest zainteresowany i szuka ten znajduje odpowiedzi.

Pisanie o skarbach jeszcze o niczym nie świadczy , angażowanie się czynne bez względu na konsekwencje , już tak i to bardzo.

Kiara Uśmiech Uśmiech



Więcej wiary Kiaro w ludzi.
I naucz się ich kochać. Tak po prostu.  Uśmiech  Wówczas dostrzeżesz w ich głowach coś więcej niż tylko wory pieniędzy.

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #53 : Lipiec 07, 2011, 22:48:30 »

Skarb największy każdy niesie we własnym sercu , jest nim jego mądrość i tam należało by szukać wiedzy , bowiem w nim są odpowiedzi na wszystkie pytania.

A te ukryte w ziemi skarby?
Nie one mają nas przemieniać , a dobro którym  zapisujemy kolejne dni naszego życia.

Kiara Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2011, 22:49:28 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #54 : Lipiec 08, 2011, 20:57:44 »

Oczywistym jest, że optymalnie jest aby utrzymać zdrową równowagę pomiędzy być a mieć. Jednak dopóki mamy również fizyczną naturę potrzebna do życia jest nam materia a także fizyczny pokarm. Dlatego nie da się odrzucać i wyzbywać całkowicie "złota". Nie trzeba być oczywiście uzależnionym, jednak ludzie którzy krzyczą, że im "złoto" nie jest potrzebne, a jednocześnie żyją głównie na utrzymaniu innych (np. inni opłacają im czynsz, rachunki) zalatują mi mocno hipokryzją.

Kiedyś pewnej osobie - która solennie zapewniała, że w 2013 "złoto" i inne dobra materialne nic nie będą znaczyły zaproponowałem, że odkupię od niej dom, mieszkanie za, powiedzmy 30% wartości rynkowej, oczywiście zapłacę z góry, a nieruchomość obejmę dopiero w 2013 r. Osoba ta dzięki otrzymanym pieniądzom będzie mogła do 2013 zrobić wiele dobrego, nazbierać punktów, a przecież - zgodnie z jej deklaracjami - w 2013 i tak nic nie będzie jej potrzebne z dóbr materialnych. Niestety, nie uzyskałem odpowiedzi na swoją propozycję. Wyciągnąłem wnioski: albo nic nie posiada, albo sama nie wierzy w to co mówi.

Co do prac wykopaliskowych na Śleży - przypomnę jedynie, że pch szumnie zapowiadał, że do końca 2009 roku biskup "zmądrzeje" - w kontekście pozwoli im kontynuować wykopaliska. A właśnie - czy ktoś się orientuje, czy pch wywiązało się z deklaracji/umowy wykonania remontu posadzki?
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #55 : Lipiec 08, 2011, 21:29:18 »

skarbem na Ślęży okazało się to, że odkryto mury datowane na profesora na ponad 2 tys lat wstecz, a więc przypadające na czasy słowiańskie na tych ziemiach jak najbardziej co przeczy jakoby  Słowianie byli dzikusami mieszkającymi w drewnianych chałupach, a dopiero Chrześcijanie "wymurowali" Polskę . Datowanie to miało potwierdzić badanie zaprawy wyskrobanej ze starożytnego fragmentu muru, jednakże do dnia dzisiejszego ta informacja nie została przedstawiona. Nie chodzi o to, aby przedstawić informację zgodną z oczekiwaniami, ale JAKĄKOLWIEK. Ponoć poważny instytut , który badał tą zaprawę odmówił komentarza, a sam profesor nabrał wody w usta w tej sprawie. Bo zapewne zagrożona jego profesura i ewentualne dotacje na inne badania. Tak to się odbywa w tych czasach niestety.
Remont posadzki w kościółku na Ślęży mający za zadanie z powrotem zakrycie ewentualnych dowodów barbarzyństwa ojców obecnych właścicieli Kościółka na koszt PCh to już swoiste kuriozum. Dziś nie liczą się fakty czy prawda historyczna , tylko interes i umowa. Jakby mnie zależało na ukryciu niewygodnych wykopalisk to bym sam ułożył posadzkę i spoko. A tak, to dowody są ignorowane /ukrywane, a posadzka nie położona i denerwuje to wyznawców takich jak Arteq bo ... liczy się umowa. Do kościółka zaś wejścia ni ma. To już staje się typowo narodową naszą przypadłością.


Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #56 : Lipiec 08, 2011, 21:37:10 »

Cytat: east
... A tak, to dowody są ignorowane /ukrywane, a posadzka nie położona i denerwuje to wyznawców takich jak Arteq bo ... liczy się umowa. Do kościółka zaś wejścia ni ma. To już staje się typowo narodową naszą przypadłością.

Spokojnie >east<,
na szczęście nie jest jeszcze tak źle.
Śmiem twierdzić, że nasz (nie tylko, zresztą) naród się budzi. Ci, pozostający w mniejszości, niejako w geście rozpaczy, podnoszą większą wrzawę, ale to krótkotrwałe ekscesy.
Co zaś >arteq'a<, On już ma szerzej otwarte oczy niż się do tego przyznaje. Mrugnięcie Duży uśmiech
Zasłania się jeszcze, ale buzuje w nim, zapewne. Uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #57 : Lipiec 08, 2011, 22:01:32 »

a dopiero Chrześcijanie "wymurowali" Polskę
przecież wiadomo kto wymurował Polskę - Kazimierz Wielki "zastał drewnianą, a zostawił murowaną"  ;]

obecnych właścicieli Kościółka na koszt PCh to już swoiste kuriozum. Dziś nie liczą się fakty czy prawda historyczna , tylko interes i umowa.
Podoba mi się ironia ukryta w twojej wypowiedzi i próba odwrócenia uwagi od niewywiązania się pch z umowy, zbagatelizowanie tego. Że zostały odkryte mury - cieszy mnie to, naprawdę. Że profesor milczy? - na to wpływu nie mam. Nie złości mnie niedotrzymywanie umowy - na szczęście to nie ja nie dotrzymałem i skutki tego nie mnie dotykają bezpośrednio. Ale dlaczego uczciwi ludzie - jak sami o sobie mówią - nie dotrzymują umowy - danego słowa? Tak East, dla mnie umowa - dane słowo i dotrzymanie go - liczy się, i to bardzo. Dlaczego to ja mam być tym "niedobrym"? Bo to dostrzegłem i powiedziałem? Jak to leciało w pewnej piosence "niech się wstydzi ten co robi, a nie ten co widzi".
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #58 : Lipiec 08, 2011, 23:06:37 »

Ale ten kto robi co..
czyżbyś wstydami zonglował?
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #59 : Lipiec 09, 2011, 07:24:57 »

Gdy rozgrzebywali, to mu nic nie dali... Duży uśmiech

Teraz przyszedł nowy i ma dać, jest też drugi nowy do brania, podobno mają ruszyć...




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #60 : Lipiec 09, 2011, 22:45:28 »

W Sobótce są nowe prężne władze, które chcą jak najszybciej przywrocić  zabytkowy kościół na szczycie Ślęży do normalności. Troszkę czasu to zajmie, ale ważne, że zostały już podjęte decyzje w sprawie poprawy stanu zagrożonego zawaleniem zabytku. Uśmiech
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #61 : Lipiec 10, 2011, 23:28:58 »

W Sobótce są nowe prężne władze, które chcą jak najszybciej przywrocić  zabytkowy kościół na szczycie Ślęży do normalności. Troszkę czasu to zajmie, ale ważne, że zostały już podjęte decyzje w sprawie poprawy stanu zagrożonego zawaleniem zabytku. Uśmiech

Teraz fundacja D.Ś. powinna się wykazać i rzucić kasę na remont .
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #62 : Lipiec 11, 2011, 08:49:59 »

Witaj Arteq

Cytuj
Tak East, dla mnie umowa - dane słowo i dotrzymanie go - liczy się, i to bardzo. Dlaczego to ja mam być tym "niedobrym"? Bo to dostrzegłem i powiedziałem? Jak to leciało w pewnej piosence "niech się wstydzi ten co robi, a nie ten co widzi"

Ja Cię wcale nie uważam za "niedobrego" pod jakimkolwiek względem.  Moją uwagę zwrócił tylko fakt, że w tym konkretnym przypadku kościółka instytucja ,która sama dokonała barbarzyńskiej rozbiórki wcześniej istniejącej na tym miejscu budowli bez żadnych ceregieli teraz dopomina się swoich praw w przypadku rozbiórki posadzki. Zasada jest słuszna tylko wtedy, gdy krzywdę ponosi ta  instytucja ?  No cóż, takie są twarde prawa biznesu, to zwycięzcy piszą historię, ale my patrzmy uważnie , przyglądajmy się i zgodnie z wrodzoną uczciwością wyciągajmy wnioski.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #63 : Lipiec 11, 2011, 09:29:45 »

Dodam tylko jako ciekawostkę.

Jest takie miejsce na Krecie , niby nic wielkiego dziura  w ziemi  a w tej dziurze głęboka  duża i przepiękna jaskinia, naprawdę cudna!
Miejsce położone daleko od ludzi w promieniu kilku kilometrów nie ma domów.
Ale.... obok tej dziury w ziemi są dwa zupełnie nowe kościołki.
Dla kogo i po co?

Zawsze jak tam idę pojawia się piękny biały gołąb , ja robię mu zdjęcia jest  cudny  i okazały.
To tylko taka dygresja  utwierdzająca mnie w przekonaniu iż  obecne  religie od dawna znają prawdę dotyczącą pewnych miejsc i cały czas starają się ją wymazywać z pamięci ludzi , przekodowując ją swoimi współczesnymi symbolami.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 11, 2011, 12:09:19 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #64 : Lipiec 11, 2011, 12:12:39 »

Tomtom ,pytanie jest czy we władzach Sobótki znajdzie się jakiś cywilizowany odpowiednik Bolesława IIgo Zpomnianego

http://www.polityka.pl/historia/231607,1,zniknal-wmrokach-sredniowiecza.read

Ja uważam ,że w końcu się taki znajdzie jeśli nawet nie  w tym pokoleniu. Ludzie nie zapomną .
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #65 : Lipiec 11, 2011, 15:48:33 »

w tym konkretnym przypadku kościółka instytucja ,która sama dokonała barbarzyńskiej rozbiórki wcześniej istniejącej na tym miejscu budowli bez żadnych ceregieli teraz dopomina się swoich praw w przypadku rozbiórki posadzki.

East, wybacz, ale przeciw faktom (umowa pch) wystawiasz swoje domniemania (rozbiórka poprzedniego obiektu prze KRK) i oczekujesz, że będą równoważne. Nie wiemy czy kiedyś jakaś instytucja kościelna dokonała/zleciał rozbiórkę poprzedniego obiektu. Równie dobrze mógł sam ulec dewastacji, zniszczeniu, a teren po prostu uprzątnięto i zaadoptowano. Równie dobrze ktoś mógłby przyjść do Ciebie i powiedzieć: "hej, kiedyś - 850 lat temu ten teren należał do moich przodków, ale dawno pomarli, słuch zaginął o nich, ale to moja ziemia i zjeżdżaj mi stąd" - ciekaw jestem czy jego domniemane prawa uznawałbyś na równi ze swoim aktem własności.

Zasada jest słuszna tylko wtedy, gdy krzywdę ponosi ta  instytucja ?  No cóż, takie są twarde prawa biznesu, to zwycięzcy piszą historię, ale my patrzmy uważnie , przyglądajmy się i zgodnie z wrodzoną uczciwością wyciągajmy wnioski.
Widzisz, nadal swoje oskarżenia opierasz na domniemaniach. Do tego - nawet jeżeli na chwilę założyć pełna poprawność Twojej tezy - to i tak lądujemy w absurdalnym i nieuczciwym zagraniu, próbie wyreklamowania pch - bardzo nielubianym przeze mnie i uważanym za dziecinne - wytłumaczeniu: "no to co, że ukradł, inni też kradną".
Hmmm... przecież pch miał być nową jakością, wzorem do naśladowania, jutrzenką nowych, lepszych i uczciwych czasów...
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #66 : Lipiec 11, 2011, 16:16:59 »

Arteq ja ani słowa nie wspominam o uczciwości PCH  bo się rozumie, że skoro była umowa o naprawieniu szkody to trzeba było się z niej wywiązać bez względu na to czy druga strona umowy gra fair czy nie.

Natomiast jeśli mowa o prawdzie historycznej to trochę mija się z celem powoływanie się na akty własności i