quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #25 : Lipiec 01, 2011, 18:40:06 » |
|
prawda jest tylko dobro i zlo to budzenia kundalini moga sluzyc choraly gregorianskie..albo piesni z qumran a to jest zycie
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 19:07:03 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Lipiec 01, 2011, 19:17:40 » |
|
Kim Są Majowie ?
Wszystko co wiemy o Majach, świadczy o ich głębokiej wiedzy astronomicznej i numerologicznej, a ich zainteresowanie niebem wydaje się leżeć u podstawy czego wyrazem jest symbol „pierzastego węża” – Quetzalcoatla (inaczej Kukulkana).
Majowie fascynowali się Plejadami, niewielką gromadą gwiazd znajdującą się w gwiazdozbiorze Byka. Nazywali je tzab, co oznacza „grzechotkę”. Wydaje się, że przypisywali im w ten sposób funkcję analogiczną do grzechotki węża, który potrząsa nią przed atakiem.
Podstawą starożytnej religii Majów był szacunek dla grzechotnika. Badając głębiej i dokładniej tę tradycję, można stwierdzić, że nie chodzi tu o jakiegokolwiek grzechotnika: szczególne znaczenie miał dla Majów Crotalus duriissus i jego podgatunki, którego nazywano Ahau Can –„Wielkim, boskim wężem”. Ten gatunek węży występuje wyłącznie na Jukatanie i terenach przyległych.
Skóra wielu gatunków węży wyróżnia się wzorami geometrycznymi. W przypadku gatunku Cratalus wzór ten składa się z kwadratów i krzyży.
Zbliżając się do roku 2012, w którym – zgodnie z przepowiedniami starożytnych Majów – miałaby się zakończyć piąta i ostatnia epoka słoneczna. Poprzednią epokę Majów rozpoczęły Narodziny Wenus – gwiazdy Quetzalcoatla – w dniu 12 sierpnia 3114 roku p.n.e. 22 grudnia 2012 roku ponownie mają się zamanifestować kosmiczne powiązania Słońca, Wenus. Plejad, i Oriona. Wówczas Wenus naprawdę się „urodziła”: jej wschód przed świtem zwiastowało przejście Plejad przez azymut południa: teraz ma nastąpić jej „śmierć”. Program SKYGLOBE pozwala ustalić, że 22 grudnia 2012 roku w chwili, gdy Wenus zniknie za zachodnim horyzontem, na wschodzie ukażą się Plejady. Równocześnie z zachodem Słońca nastąpi wschód Oriona. Być może będzie to początek nowego cyklu precesyjnego i symboliczne rozpoczęcie nowej epoki w naszym świecie.
Bóstwo Quetzalcoatl – Kukulkan ucieleśnia najwyższy cel ludzkich dążeń. Forma pierzastego węża mówi o jego dwoistej naturze: pióra symbolizują subtelną duchową naturę (Ojciec), a wąż – jego związek z kreacją świata fizycznego (Matka). Symbol „pierzastego węża” wskazuje sposób, w jaki człowiek oświecony pragnie połączyć dwa przeciwstawne aspekty własnej natury – duchowy i materialny.
„Energia węża” jak mówi joga, wznosi się wzdłuż rdzenia kręgowego, by połączyć się z duchowymi siłami „orła” rezydującymi w głowie. Dokonanie tego wymaga najwyższego samopoświęcenia – podporządkowania Bogu osobistej indywidualnej woli i uznania zwierzchnictwa Jego Woli – symbolizowanej przez królewskiego ptaka. Oznacza to całkowitą rezygnację z własnej odrębności, czyli – najzupełniej dosłownie –„śmierć ego”, której rezultatem jest „odrodzenie się” przez identyfikację z uniwersalną świadomością kosmiczną. Pomiędzy kandydatem do duchowego oświecenia a jego wielkim przeznaczeniem stoi bowiem osobista samoświadomość, która boi się śmiertelnie rezygnacji ze swojej iluzorycznej tożsamości. Ten komu się powiodło, doświadcza emocjonalnego otwarcia, stając się dzięki niemu odbiorcą i przekaźnikiem czystej energii bezwarunkowej miłości, która nie tylko wypełnia jego osobę, lecz również promieniuje przez nią na cały świat, umożliwiając innym istotom uczestniczenie w tej bezwarunkowej ofierze.
Wydaje się, że Majowie pojmowali znaczenie dualizmu orła-węża. Postać pierzastego węża Quetzalcoatla symbolizuje mistyczne małżeństwo. Owo mistyczne małżeństwo orła i węża jest najwyższym symbolem transformacji bytu ludzkiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #27 : Lipiec 01, 2011, 19:18:50 » |
|
Dobro i zło są odczuciami indywidualnymi , bardzo indywidualnymi , bowiem są przestrzeniami o określonej wibracji energetycznej w której mogą i są niezbędne do doświadczania - nauki , odczuwania zdarzenia , które dzięki osobistemu rozwojowi jedni odbierają i odczuwają jako swoje dobro inni zaś jako swoje zło. Naprawdę nie ma w tym nic złego iż jednym jest coś bliższe a innym nie , na tym polega specyfika osobowości. Trudno by ganić niedźwiedzia polarnego za to iż chce żyć w niskich temperaturach i robi wszystko by być w tych warunkach , które uznaje za swoje dobro. Ale trudno też ganić papugi za to że żyją w cieple i robią wszystko by oc żyć w takich warunkach. I jedne i drugie są dobrem poszczególnych gatunków. Złem jest wyłącznie wymuszanie życia w warunkach nie sprzyjających danemu gatunkowi wbrew jego woli. Zatem zło i dobro to tylko stany doświadczalne powodujące odczucia zbliżające nas do doskonałości zdeponowanej w naszym pierwotnym wzorcu życia. A są nimi pierwotne , atawistyczne stany ciepła , jasności i radości. Cały czas uczymy się dokonywania wyborów przez odczuwanie , które doskonali i wysubtelnia nasz system nerwowo - energetyczny prowadząc nas do doskonałości równej Stwórcy , by stać się również Stwórcami a nie tylko twórcami jak obecnie. Jest to kolejna część wiedzy Bractwa Wężowego , można zablokować Ludzką pamięć w mózgu by o niej zapomniał Człowiek i żyl na poziomie sterowanego niewolnika. Ale depozyt tej wiedzy w Iskrze Serca jest niezniszczalny , on zawsze ( prędzej , czy później) przypomni sobie swoje Boskie pochodzenie i będzie dążył do wolności chcąc żyć szczęśliwie. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2011, 00:08:39 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Lipiec 01, 2011, 19:25:17 » |
|
teoretycznie tak...ale tak jak z wolnoscia ludzie teraz mysla ze sa wolni a coraz bardziej staja sie zniewoleni (oko w piramidzie - pieniadz to bog najwiekszy przekret...:)a wszystko dazy do calkowitego zniewolenia albo zniszczenia...pozyskaniu energii duszy..tak jak np. calopalenie.. prawdziwa wolnosc to swiadomosc, milosc, wiernosc Bogu po armagedonie Ci co zostana do tego dojda.. - tak mialo byc... dobro i zlo sa realne jedno sluzy uwolnieniu i uwzniosleniu czlowieka drugie do uczynienia go niewolnikiem i upodleniu
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 19:27:31 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #29 : Lipiec 01, 2011, 19:38:45 » |
|
I teoretycznie i praktycznie jest tak jak opisałam , zwyczajnie jest. Problem Człowieka nie tkwi w konfrontacji ze zdarzeniami niosącymi mu jego osobiste złu czy dobro. Ten problem to brak zaufania do własnych odczuć , zepchnięcie je na margines , życie przekazywanymi wzorcami innych , wybieranymi dla nas jako nasze dobro przez innych. Gdy w rzeczywistości wcale to dobrem poszczególnych osób nie jest. Wzorce mody , poddawanie się im , to największy problem naszych czasów. One zacierają nasze odczucia i dewaluują nasze osobiste wartości. No ale kto nie chce być na topie? Ja nie, z tego więc powodu popadam w konflikty z wieloma z was , bo zawsze stawiam jako priorytet w dyskusji moje odczucia i moje wartości. Zbyt często tak rożne od tych popularnie uznawanych. Modnych , lub przyjętych za prawdziwe , albo zgodne z ustanowioną tradycjom. Być zawsze sobą.... to bardzo trudne , odpowiedzialne i odważne, bowiem system tej gry wysyła natychmiast swoich przedstawicieli by zniszczyć każdą indywidualność odstającą od reguł przez nią ustanowionych. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 21:34:20 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Lipiec 01, 2011, 20:03:58 » |
|
No ale kto nie chce być na topie?
Ja nie, z tego powodu popadam w konflikty z wieloma z was , bo zawsze stawiam jako priorytet w dyskusji moje odczucia i moje wartości zbyt często tak rożne od tych popularnie uznawanych. Publiczne popadanie w konflikty, to również bycie na topie. Zabieg ten często stosują wszelkie niedoszłe lub upadające gwiazdki. Poza tym, gdyby dyskutanci podobnie jak Ty, nie stawiali jako priorytetu w dyskusji swoich odczuć i wartości, nie byłoby konfliktu. No i nie wszyscy różnicę zdań uważają za konflikt.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 20:08:40 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #31 : Lipiec 01, 2011, 20:34:40 » |
|
bardzo niedobre jest relatywizowanie od tego zaczely sie 2 wojny... dobro ogolu jest wazniejsze niz indywidualnosc..pozatym np Jezus byl indywidualnoscia i mial bardzo oryginalne poglady i uczyl na czym polega zycie i zaswiaty ale malo kto go sluchal... tak sa 2 systemy jeden wszystko ujednolica, drugi wszystko miesza i sprzedaje ja ich nie wymyslilem..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #32 : Lipiec 01, 2011, 20:48:16 » |
|
... wiernosc Bogu po armagedonie Ci co zostana do tego dojda.. ... Ciekawie łączymy ezoterykę z religią. I mamy tylko dwa wyjścia. Czy rzeczywiście tylko dwa? "Armagedon", być może rozegra się, ale co to ma wspólnego z nami? Będzie to pojedynek między grupą Oriona i Reptoidów. Bez względu na to kto wygra tę batalię my najmniej na tym skorzystamy. będzie to coś na wzór powiedzonka "wpadłeś z deszczu pod rynnę". Jeśli wygra Orion to będzie nam troszkę lżej, ale i tak będziemy pod "sukcesją" Oriona, choć wyzwoleni od Reptilian. Widzę trzecią możliwość. Niezależność od którejkolwiek z tych grup. Mażemy i mamy do tego pełne prawo, stać się niezależną cywilizacją. Nie podatną na wpływy naszych "stwórców" (Orionidów/Nibirian( czy okupantów *Reptylian"). Mamy wszelkie ku temu predyspozycje, tylko chciejmy je wykorzystać. Nie poddajmy się czyjejkolwiek sukcesji. Nie jesteśmy już niewolnikami!
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Lipiec 01, 2011, 21:11:56 » |
|
w takim razie proponuje obudzic weza kundalini we wnetrzu wielkije piramidy.. , moze wszystko wroci do normy? "W ów dzień będzie się znajdował ołtarz Pana pośrodku kraju Egiptu, a przy jego granicy stela na cześć Pana. 20 Będą to znaki i świadectwa o Panu Zastępów w kraju egipskim"
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 21:12:28 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #34 : Lipiec 01, 2011, 21:42:52 » |
|
w takim razie proponuje obudzic weza kundalini we wnetrzu wielkije piramidy.. , moze wszystko wroci do normy? "W ów dzień będzie się znajdował ołtarz Pana pośrodku kraju Egiptu, a przy jego granicy stela na cześć Pana. 20 Będą to znaki i świadectwa o Panu Zastępów w kraju egipskim" >quetz<, znów Biblia. Jakiego "Pana"? Ten biblijny to En-Lil i jego banda podszyta pod "Bractwo Węża", czyli JHWH (Jehowa), czyli Orion.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Lipiec 01, 2011, 21:45:07 » |
|
A Orionidzi i Reptylianie to nie to samo? Diabeł tkwi w szczegółach..... Z tego co wiem to dokładnie to samo , przekręt polega między innymi na zmyleniu Ludzi. Bowiem opowiadając się za którąś z nazw opowiadają się za jedną i tą samą opcją którą te nazwy reprezentują. Zatem i tak i tak przekazują władzę nad sobą władcą i dotychczasowym "opiekunom" miast postawić na siebie i osobisty rozwój. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 21:46:51 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Lipiec 01, 2011, 21:47:12 » |
|
wierze swojej intuicji.. wiesz to mniej wiecej tak jak z mlynkiem modlitewnym buddystow, zeby zamknac puszke pandory nalezy uzyc odpowedniego rezonansu w odpowiednim miejscu najlepiej go tam zostawic..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #37 : Lipiec 01, 2011, 21:59:33 » |
|
A Orionidzi i Reptylianie to nie to samo? Diabeł tkwi w szczegółach..... Uważam, że nie. Wielu próbuje ich łączyć. Wg mnie to zupełnie skrajne, inne cywilizacje. Moim skromnym zdaniem to Orionidzi/Nibirianie przyczynili się do pojawienia się Reptilian w naszej galaktyce. Coś jak płocki książę Mazowiecki sprowadził do Polski Krzyżaków. Czym się kierowali? Cholera ich wie. Teraz muszą wypić piwo, którego sobie i innym nawarzyli. >quetz,, uważam, że "puszkę Pandory" zamkniemy raz na zawsze kiedy wydostaniemy się spod wpływów tych cywilizacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 21:59:46 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #38 : Lipiec 01, 2011, 22:16:29 » |
|
hm mozliwe w CERNnie sie to uda i chca nas przeniesc do innego wymiaru.. ewentualnie tworzac nowy wszechswiat... no wlasnie to dalszy ciag rytualu IX- XI inaczej hellgate ps. Orion wg majow i egiptu to zaswiaty wiec nie wydaje mi sie ze to zla cywilizacja..
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 22:17:17 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #39 : Lipiec 01, 2011, 22:37:39 » |
|
Wyobraź sobie ( skoro wywołano mnie już do tej spowiedzi) iż nie szukałam i nie szukam żadnych , naprawdę żadnych przygód męsko damskich. Spotykanych mężczyzn traktuję jak kolegów bliższych lub dalszych nic więcej. Przed czy po Krecie? Chyba nie to samo rozumiemy pod pojęciem "kolega/koleżanka"... być może Twoje znaczenie "koleżeńskości" należy przepuścić przez jakiś kod np. peszerowy... tak samo jak i wiele innych pojęć. Co do sedna wątku - ciągle słyszę, że wiedza jest zmanipulowana, poprzekręcana o ileś tam stopni i nigdzie nie jestem w stanie się doczytac jak ma ona wyglądać w wersji nieprzekręconej. Obserwuję wzajemne licytacje czyja to wiedza jest prawdziwsza i pełniejsza, szkoda tylko, że gdy dyskusja zdaje się wkraczać w obszary ściśle merytoryczne, konkrety i fakty zastępuje nagła niechęć do jej prowadzenia, szczególnie ze strony tych najlepiej "poinformowanych"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #40 : Lipiec 01, 2011, 23:11:09 » |
|
Mili moi i przed Kretą i po Krecie i po wszystkich innych przed i po... dla mnie jedyną ewentualnością bycia z mężczyzna jest miłość która urodzi się w sercach | | |