arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #200 : Czerwiec 25, 2012, 18:29:30 » |
|
Miał ktoś kiedyś podobny sen? Raczej nie, podejrzewam, że nikomu z forumowiczów nie śnili się Twoi dziadkowie... Wydaje się, że znam już proces umierania Masz rację, wydaje Ci się... :]
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 25, 2012, 18:31:12 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #201 : Czerwiec 25, 2012, 18:38:09 » |
|
No no szacowna ptak Bardzo mało zamieszczonych postów tak mi się podobało jak ten Twój ostatni tu Ośmieliłem się troszkę wejść w Twoje doświadczenia senne szacowna ... Zastanawiające znaczy ten ból bo przecież oczywiście życie się nie kończy. Wchodząc w Twoje doświadczenie szacowna zaobserwowałem wszystko raczej dokładnie i wydaje mi się, ale szczerze powiem jak jest tylko wydaje, że ten ,,ból" to zapis w podświadomości. Hm jak będę pewien to oczywiście poinformuję Cie wielce szacowna ptak to pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #202 : Czerwiec 25, 2012, 20:28:03 » |
|
Przebiśniegu?! Szwendasz się po moich snach? Chcesz poczuć ból umierania? To naprawdę nic przyjemnego. Kiedyś, wydawało mi się, że nie boję się śmierci. Zaczęłam lekceważyć życie po tej stronie. I przyszły sny zaprzeczające temu. Uświadomiłam sobie, jak cenne jest życie i jak trudno się z nim rozstać. Ból psychiczny podczas umierania jest nie do zniesienia. Świadomość nieuniknionego, odczucie kończącego się oddechu, rozstania z bliskimi. Najgorsze są ostatnie minuty, gdy się już wie ponad wszelką wątpliwość, gdy nic nie można zrobić, gdy kończy się człowiek w znanej nam postaci. Czy to zapis w podświadomości? Pewnie tak, ale takie odczucia musiały zaistnieć, by mogły się zapisać. Pa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
|
« Odpowiedz #203 : Czerwiec 25, 2012, 22:14:30 » |
|
Uświadomiłam sobie, jak cenne jest życie i jak trudno się z nim rozstać. Ból psychiczny podczas umierania jest nie do zniesienia. Świadomość nieuniknionego, odczucie kończącego się oddechu, rozstania z bliskimi. Najgorsze są ostatnie minuty, gdy się już wie ponad wszelką wątpliwość, gdy nic nie można zrobić, gdy kończy się człowiek w znanej nam postaci.
Ehhh..., a skąd masz takie doświadczenia ? Chyba nie ''umierałaś'', bo jakoś Siostro tak...hmm strasznie autentycznie to wszystko piszesz ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #204 : Czerwiec 25, 2012, 22:51:59 » |
|
Ehhh..., a skąd masz takie doświadczenia ? Chyba nie ''umierałaś'', bo jakoś Siostro tak...hmm strasznie autentycznie to wszystko piszesz ? Owszem, umierałam w snach, wielokrotnie. Były to sny niezwykle realistyczne i niosły, można by rzec, autentyczne doświadczenia śmierci. Najlepszy opis nie odda tego, co przeżywałam podczas tych snów. Widocznie było mi to potrzebne i stąd to. Dobranoc, braciszku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #205 : Czerwiec 25, 2012, 23:04:26 » |
|
Uświadomiłam sobie, jak cenne jest życie i jak trudno się z nim rozstać. Ból psychiczny podczas umierania jest nie do zniesienia. Świadomość nieuniknionego, odczucie kończącego się oddechu, rozstania z bliskimi. Najgorsze są ostatnie minuty, gdy się już wie ponad wszelką wątpliwość, gdy nic nie można zrobić, gdy kończy się człowiek w znanej nam postaci.
Zaś Pan Nikt (Mr. Nobody) ,który umierał wiele razy, powiedział był, że dzień umierania, to najpiękniejszy dzień w jego życiu Twoje doświadczenie, Ptaku pokazuje jak trudno się rozstać z tym, co WIĄŻE istnienie z jego historią nabytą w trakcie życia . Przywiązanie do oddychania i strach - a co będzie dalej ? że bliscy będą cierpieć, że coś się na pożegnanie nie powiedziało do końca i że można byłoby inaczej. Kto wie że to jego koniec nie znając siebie ? Dane Tobie było zrozumieć jak to jest, kiedy nic już nie możesz zrobić ,aby siebie zatrzymać, aby wskrzesić te wszystkie wyobrażenia na swój temat i swojej postaci. I to było psychicznie trudne, piszesz, że "nie do zniesienia". Ciekawe, że zapadając w sen nie ma się takich lęków, ze się nie obudzisz. Nie masz, ponieważ zakładasz, ze wszystko będzie jak zawsze , tzn że się obudzisz i TY będziesz istnieć dalej. Nie możesz jednak tego wiedzieć na 100%. W końcu sen i tak przyjdzie i nawet nie będziesz wiedziała, czy oddychasz, kiedy Ciebie nie ma Po prostu nikt nie przywiązuje takiej wagi i trwogi do zasypiania. Co więcej, to jest coś pożądanego nawet. W czym jest różnica ? W wyobrażeniach ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Astre
Gość
|
|
« Odpowiedz #206 : Czerwiec 25, 2012, 23:08:38 » |
|
Ehhh..., a skąd masz takie doświadczenia ? Chyba nie ''umierałaś'', bo jakoś Siostro tak...hmm strasznie autentycznie to wszystko piszesz ? Owszem, umierałam w snach, wielokrotnie. Były to sny niezwykle realistyczne i niosły, można by rzec, autentyczne doświadczenia śmierci. Najlepszy opis nie odda tego, co przeżywałam podczas tych snów. Widocznie było mi to potrzebne i stąd to. Dobranoc, braciszku To prawdpodobnie mogły być wspomnienia z przeszłości. I wcale niekoniecznie Twoje. Co prawda nie mam na to twardych dowodów, ale dopuszczam taką możliwość i ewentualność, że ''wprowdziłaś'' się w czyjąś przestrzeń i niejako odziedziczyłaś czyjeś doświadczenia- wspomnienia. Osobiście miałem w swym życiu kilka snów, o takiej samej treści, gdzie lecę z jakąś załogą kosmicznym statkiem (obiektem) i obiekt ten uderza o jakąś planetę i z całą załogą ginę. Najbardziej zdziwił mnie kolor tej planety, bo była po prostu czerwona, jakby rozrzażona, gorąca, jak również coś dziwnego było w tej planecie co spowodowało upadek statku, o czym załoga nie wiedziała. Pytanie czy, to były moje doświadczenia, czy kogoś innego ? Albo, po prostu zwykły sen i nic innego, tyle tylko, że pojawił się 3-razy. Najbardziej realny był pierwszym razem, gdy byłem jeszcze dzieckiem i chodziłem do drugiej, czy trzeciej klasy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 25, 2012, 23:11:58 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #207 : Czerwiec 26, 2012, 10:40:17 » |
|
Moze cos z innej beczki.
Ja w swoich snach najczesciej jestem w ciazy.Nie wiedziec dlaczego. Czesto tez mowie innymi jezykami.Ale perfekt.Nie mam najmniejszych trudnosci.A jak sie budze,to nie umiem sklecic jednego zdania w jezyku,w ktorym snilam.
Mysle,ze sa to wspomnienia z innych moich inkarnacji. Nie mam innego wyjasnienia na ten temat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #208 : Czerwiec 26, 2012, 14:24:47 » |
|
W czym jest różnica ? W wyobrażeniach ? W sen wchodzisz wraz z ciałem. Podczas śmierci opuszczasz ciało. W tym różnica. To raczej świadomość ciała doznaje bólu podczas umierania. Bo to ona rozpada się bezpowrotnie oraz dominuje w tej ważnej chwili. To prawdpodobnie mogły być wspomnienia z przeszłości. I wcale niekoniecznie Twoje. Tego też nie można wykluczyć. Dla odmiany i pewnie równowagi, miewałam również często sny z nowo narodzonymi (przeze mnie) niemowlętami. Traktowałam to jako narodziny nowych aspektów mojej istoty. Zagadnienie śmierci i ciągłości istnienia jest tematem numer jeden dla każdego. Trzeba się z tym uporać za życia. To ważne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #209 : Czerwiec 26, 2012, 16:29:31 » |
|
@ Ptak
W sen wchodzisz wraz z ciałem. Podczas śmierci opuszczasz ciało. W tym różnica. Sorki, ale z technicznego punktu widzenie (nie w przypadku bólu fizycznego, czy urazu) nie ma żadnej różnicy. W każdym wypadku jest opuszczenie ciała. W przypadku śmierci jest , być może , tylko jeden aspekt więcej , to znaczy wiedza, że opuszcza się je bezpowrotnie no i przywiązanie do efektów fizycznych takich jak ból. Zasypiając nie wiesz nawet kiedy następuje wyjście z ciała. Zasypianie jest bez emocji, bez wiedzy. Właściwie to człowiek umierający też może poczuć się zmęczony, a nawet śmiertelnie zmęczony To raczej świadomość ciała doznaje bólu podczas umierania. W tradycjach Indian Ameryki Płn istnieje umieranie jako świadomy akt opuszczenia ciała na zawsze bez bólu. W naszej kulturze taką rolę pełni ostatnie namaszczenie - na przykład spowiedź przed śmiercią - jako pogodzenie się z odejściem. Bo to ona rozpada się bezpowrotnie oraz dominuje w tej ważnej chwili. Tylko wtedy, gdy panuje silne przekonanie o WAŻNOŚCI tej chwili. Wszak to umiera JA - to co uważa, że dominuje. Ta podstawa ,którą się do końca wydaje, ze nią jesteś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #210 : Czerwiec 26, 2012, 16:40:12 » |
|
coś napiszę z autopsji- otóż sen to w zasadzie odpoczynek dla skafandra, ale przecież układ wegetatywny spokojnie kontroluje ciało aby mogło odpocząć po emocjach dnia, i nawet jeżeli dusza opuszcza swój tymczasowy dom, to jest i tak z nim "powiązana nicią życia",- natomiast świadomość odzyskuje swoją tożsamość po wyjściu z ciała w którym chociaż na chwilę zatrzymały się procesy życiowe/UW.,- kiedyś wcześniej śniłem dość intensywnie i często, niektóre sny powracały wiele razy- musiały być ważne,- a teraz obserwuję kiedy coś z nich pojawi się na jawie. Teraz prawie nie śnie, może chodzi o tą barierę 21/12/12 po której nic nie jest jeszcze "ułożone"?
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 26, 2012, 16:42:20 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #211 : Czerwiec 26, 2012, 21:51:37 » |
|
Ja w swoich snach najczesciej jestem w ciazy.Nie wiedziec dlaczego. :] to może wyjaśnię ale powoli - może Cię to zaskoczyć ale dzieci... nie przynoszą bociany... ;]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
Gawędziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #212 : Czerwiec 27, 2012, 06:51:03 » |
|
Emma Hemax (lub Chemax) North - ktoś coś słyszał/widział/czuł ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 27, 2012, 06:51:52 wysłane przez barneyos »
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\" \"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #213 : Czerwiec 27, 2012, 10:22:43 » |
|
Arteq,dzieki serdeczne za komentarz.Zdecydowanie,te bociany ....
Ale,to juz chyba bedzie w nastepnym wcieleniu,poniewaz jak to powiedzial kiedys Lech Walesa: "Warsztat zostal odlozony na strych".
Serdecznie pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #214 : Czerwiec 28, 2012, 18:14:07 » |
|
dzieci to też symbol tworzenia i narodzin nowego człowieka też i raczej do tego warsztat nie przyda się
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #215 : Lipiec 07, 2012, 13:34:29 » |
|
Sen Przebywałem w dużym domu (?), w grupie ludzi, część z nich wydała mi się znajoma, część znałem część nie. Pokazane zostało przejście w czasie przez pół roku, do 22.12.2012. Stoimy w przedpokoju. Północ. "Nie widać żadnych wybuchów, prawda?" zwraca się do mnie kobieta, jedna z ludzi zgromadzonych w pokoju jej niebieskie oczy świecą. Przypomina wyglądem podróżnika, który po długiej wędrówce wrócił do domu. Kręcę głową na nie. Czuję jednak dużą zmianę w powietrzu. Kobieta, która się do mnie zwróciła pokiwała głową, wyraz zrozumienia na jej twarzy "Tak, ogromna zmiana się dokonała, może nawet bardziej gwałtowna niż obiecane eksplozje" (w tym momencie ludzie w przedpokoju uśmiechnęli się, niektórzy się zaśmiali) Rozeszliśmy się do pokojów. Po drodze mijałem osoby, których nie znałem zbyt dobrze (wydaje mi się, że ci ludzie z Ukrainy, oraz ci z Białegostoku?). Zszedłem do piwnicy(?) Z jednego pokoju słychać było głośną, "ludową" muzykę. Zajrzałem do niego i zobaczyłem grupę nagich kobiet, tańczących dookoła ognia. Żadna z tańczących Kobiet nie była młódką. Przyszło mi, że tak musi wyglądać taniec ludzi, którym jest bardzo lekko na sercu Podszedłem do pokoju z numerem 1, otworzyłem i sen się urwał... to pa t
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #216 : Lipiec 07, 2012, 14:44:01 » |
|
Intrygujące jest to małe "t" na końcu... Pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #217 : Lipiec 08, 2012, 14:28:36 » |
|
Przebiśniegu , a mogło być tak, że spotkałeś tym "przedpokoju" wszystkie swoje przeszłe inkarnacje ? W tym kobiece również w dniu w którym ma wydarzyć się "przesilenie", przejście do nowego odświerzania rzeczywistości .
I na koniec znów wszedłeś w swoją pierwszą - na nowy już czas - inkarnację.
Tajemnicze tańczące kobiety to może wskazanie czasu , który zdominuje energia żeńska.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #218 : Lipiec 12, 2012, 18:49:33 » |
|
eastTajemnicze tańczące kobiety to może wskazanie czasu , który zdominuje energia żeńska. Czy zdominuje? szacowny bracie może zrównoważy Kiedyś w bardzo ciekawym poście spotkałem się w podsumowaniu z tezą autorki ,,Kobieta może pomóc mężczyźnie..." Oczywiście może pomóc prawda, ale w tym iż go zaakceptuje, że jest inny niż ona. Zaakceptuje, że też jest Człowiekiem Jeżeli to zaakceptuje to przestanie być teoretykiem lub mistrzem tylko też stanie się Człowiekiem. Dziwnym dla mnie faktem jest jak ktoś deklaruje iż akceptuje fakt, że każdy człowiek jest inny, a nie akceptuje mężczyzn Czyżby znowu teoria to pa
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2012, 18:51:31 wysłane przez Przebiśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #219 : Lipiec 12, 2012, 19:03:45 » |
|
Zaakceptuje, że też jest Człowiekiem Jeżeli to zaakceptuje to przestanie być teoretykiem lub mistrzem tylko też stanie się Człowiekiem. No i popatrz szacowny, jak to jedna kobieca akceptacja stworzyć może dwóch człowieków na raz. W drugą stronę tak samo działa? Pa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #220 : Lipiec 12, 2012, 19:03:59 » |
|
Przebisniegu, a może to jest tak, że owa panna ma po prostu jakiś duży uraz do konkretnego faceta i teraz projektuje to bez opamiętania na wszystkich mężczyzn ? Wiesz, może być tak, że ona uznaje Ciebie jako człowieka, ale już ma trudność z tym pierwiastkiem męskim w Tobie. Wgląda to na produkowanie tożsamości ponad miarę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #221 : Lipiec 12, 2012, 19:16:26 » |
|
Dokładnie się z Wami zgadzam szacowni Mam na myśli konkretną kobietę, autorkę postu , która podpisała się nawet jako zoria Mimo dość dużej wiedzy będącej sumą z wyciągniętych doświadczeń, podejrzewam iże nie trzeba wielkich predyspozycji by odebrać iż coś w relacjach damsko - męskich jak by to powiedzieć nie przerobiła, nawet bym rzekł choć staram się nie oceniać nie lubi mężczyzn tak w ogóle i chyba nie chodzi tu o kogoś konkretnego tylko o chłopów generalnie Oczywiście wolałbym w tym konkretnym przypadku się pomylić Czy działa to z męskiej strony szacowna ptak Powinno bo to jest akceptacja inności drugiego, choć ja osobiście nie jestem zwolennikiem gruppen (no może z jednym wyjątkiem ale nie napiszę jakim ) Uważam iż każdy odpowiada za siebie i tylko za siebie to pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
pawlo
Gość
|
|
« Odpowiedz #222 : Lipiec 18, 2012, 21:32:45 » |
|
Witam , po dłuższej przerwie w pisaniu, staram się raczej czytać niż pisać ALE tym razem muszę o coś zapytać… Czy zdarzyło się wam mieć sen w którym ktoś (coś) wami nienaturalnie rzuca na kilka metrów ? Straszne uczucie które kończy się gwałtownym przebudzeniem, no i wczoraj coś takiego miałem drugi raz w życiu. Jest dzień, stoję przy moim samochodzie przed jakimś klubem, chyba czekam na kogoś, widzę jakąś bójkę ale jestem w bezpiecznej odległości, nagle podchodzi do mnie jeden z jej uczestników i coś krzyczy ,za chwilę podchodzi drugi i chwyta mnie chyba za szyję przenosi kilka metrów i rzuca mną na jakieś ogrodzenie, lecę w powietrzu z 5 metrów ale na szczęście upadam na jakąś siatkę ogrodzeniową i następuje gwałtowne wybudzenie , przez chwilę zastanawiam się czy coś mam przy sobie (nie wiem nawet co) albo kogoś, nawet jak bym czuł przez kilka sekund czyjąś obecność. Dosyć dziwne uczucie. Nie było lęku tylko bardzo nieprzyjemne uczucie, jakby wykorzystania czy nawet gwałtu, nawet nie bardzo potrafię wytłumaczyć. Pierwszy taki sen miałem ze 2 lata temu tylko wtedy to rzucił mną jakiś duch(??) w moim domu. To nie są jakieś koszmary które się śnią przez całą noc, tylko w całkiem normalnym śnie następuje zmiana akcji w kilka sekund. Może ktoś z was przechodził coś podobnego i wie czym to może być spowodowane? Takie coś pozostaje chyba na zawsze w pamięci. Tak czy inaczej nie życzę takich przeżyć nikomu. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć:
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #223 : Lipiec 19, 2012, 21:12:53 » |
|
Witam , po dłuższej przerwie w pisaniu, staram się raczej czytać niż pisać ALE tym razem muszę o coś zapytać… Czy zdarzyło się wam mieć sen w którym ktoś (coś) wami nienaturalnie rzuca na kilka metrów ? Straszne uczucie które kończy się gwałtownym przebudzeniem, no i wczoraj coś takiego miałem drugi raz w życiu. Jest dzień, stoję przy moim samochodzie przed jakimś klubem, chyba czekam na kogoś, widzę jakąś bójkę ale jestem w bezpiecznej odległości, nagle podchodzi do mnie jeden z jej uczestników i coś krzyczy ,za chwilę podchodzi drugi i chwyta mnie chyba za szyję przenosi kilka metrów i rzuca mną na jakieś ogrodzenie, lecę w powietrzu z 5 metrów ale na szczęście upadam na jakąś siatkę ogrodzeniową i następuje gwałtowne wybudzenie , przez chwilę zastanawiam się czy coś mam przy sobie (nie wiem nawet co) albo kogoś, nawet jak bym czuł przez kilka sekund czyjąś obecność. Dosyć dziwne uczucie. Nie było lęku tylko bardzo nieprzyjemne uczucie, jakby wykorzystania czy nawet gwałtu, nawet nie bardzo potrafię wytłumaczyć. Pierwszy taki sen miałem ze 2 lata temu tylko wtedy to rzucił mną jakiś duch(??) w moim domu. To nie są jakieś koszmary które się śnią przez całą noc, tylko w całkiem normalnym śnie następuje zmiana akcji w kilka sekund. Może ktoś z was przechodził coś podobnego i wie czym to może być spowodowane? Takie coś pozostaje chyba na zawsze w pamięci. Tak czy inaczej nie życzę takich przeżyć nikomu. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy sen.Myślę że ktoś cię odwiedza (nie z tego wymiaru ) o której godzinie miałeś ten sen ?
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
Księga Koheleta 3,1
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #224 : Wrzesień 03, 2012, 19:11:16 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|