Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 13, 2024, 18:13:12


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Umiejętnośc EMpatycznego słuchania inspiruje Otwartosć i Zaufanie.  (Przeczytany 6577 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
PHIRIOORI
Gość
« : Wrzesień 17, 2009, 12:36:56 »

Są LUDZIE zainteresowani skutecznością KOMUNIKACJI.
Są też i Stwory, których nie interesuje skuteczność komunikacji -wręcz robią wszystko, by ja zniszczyć.

Poniżej załączam fragment z opracowanego przeze mnie systemu Ka-Ri-Era,
dotyczacego URZECZYWISTNIANIA. To szerszy System
, jest oparty na wielu róznych źródłach praktycznych, zewnętrznych i wewnętrznych.

A to fragment panelu dotyczacego komunikacji:



Umiejętnośc EMpatycznego słuchania inspiruje Otwartosć i Zaufanie.
To leży w SAMYM CENTRUM MOJEGO/Twojego Kręgu wpływu.

Zorientuj się:

1. Z góry ignorujesz to co mówię?

2. Słuchasz selektywnie?

3. Słuchasz uważnie, ale skupiasz się na SŁOWACH i Swoich aparatach pojęciowych (z nimi powiązanych),
na Swoich Wyobrażeniach?

słuchanie autobiograficzne jest ubliżające w rezultacie.
Pokazuje, ze słucha po to, by manipulować.


Autobiograficzne "słuchanie" powoduje reakcje zawężoną do jednego ze schematów:
- ocenia (zgadza sie lub nie)
- sonduje (zadaje "pytania" z własnego punktu odniesienia). To rodzaj inwazji duszy oparty na zabawie w kontrolę (znamienne dla postKatolicko-inkwixycyjnych Sekciarzy).
- radzi (udziela porad opartych na własnym doświadczeniu).
- interpretuje (próby wyjaśniania motywów i zachowania innych odnosząca się do własnych motywów i zachowań).

4. Słuchasz EMpatycznie? podążając za intencją, myślą, przekazem Rozmówcy.
Rozumiesz, co czuje druga osoba.
Odnosisz do Jej paradygmatów.
Słuchanie uczuć i myśli.

------------------------------------

Dopiero Dostarczajac "psychologicznego powietrza" poprzez akceptowanie,
spełnienie potrzeby bycia docenianym - mogę koncentrować sie na rozwiązaniach.


Zwłaszcza przy finalizowaniu jakichś działań Dynamika Ludzkich Odczuć jest dużo ważniejsza,
niz szczegółowe aspekty techniczne sprawy/transakcji.
--------------------------------------------------------------------------------

Parę praktycznych numerów:

- Chciałbym upewnić się, że dobrze rozumiem, jakie jest Twoje stanowisko
i na czym dokładnie Ci zależy. Gdy Uznasz, że rozumiem to właściwie,
zobaczymy, czy Moja propozycja ma dla Ciebie jakieś znaczenie..

- Czy wierzysz w otwartość i mozliwośc komunikacji, jezeli oceniasz, zanim naprawdę to wyjaśnię?

- Wszystko, co mówisz, może być mądre i właściwe, jednak NIE ODNOSI SIE DO MNIE.

- Jak możesz mnie doceniać, skoro nawet mnie nie rozumiesz?

- Czy interesuje Cię skuteczność komunikacji?


- Przepraszam, właśnie sobie uświadomiłem, że nie starałem sie tak naprawdę tego\(Ciebie) zrozumieć,
Czy możemy zacząć od poczatku?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 18, 2009, 23:18:49 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 17, 2009, 14:35:18 »

Empatyczne słuchanie jest fajne ale ...
Kiedy wczuwam się w Twój tok rozumowania, czy nie zatracam swojego ? Jeśli rewiduję swoje wyobrażenia o czymś w wyniku empatycznego słuchania to czy nie uległem manipulacji ?
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 17, 2009, 14:41:08 »

rzecz w tym, ze jeśli się niewczuwasz - to w istocie mamy do czynienia z monologami.

Wówczas mamy do czynienia jedynie z opcją potwierdzeń własnych monologów w monologach innych.. na to jest wówczas ukierunkowanie.

Ja bym się tak nie obawiał zrewidowania swojego toku.
Ja podchodze do tego tak, iż Rewidowanie nie oznacza rezygnacji,
a uelastycznienie.. z którego mogę powrócić do swojej pozycji lub własnie ją zmodywikować o nowe obszary poznania.  Faktycznie to jakby na chwilę pozwolić sobie zatracić swój.

..inaczej poznajesz jedynie kolejne odbicia swojego, betonując się. Na nic co inne nie jesteś otwarty.

Co ciekawe... mój pogląd na sprawę.. po takiej wycieczce stabilizuje się jeszcze bardziej.. albo weryfikacja wymusza jego modyfikację. Czyli też poznaję, na ile jestem czegoś pewien, na ile coś 'ogarniam'.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 14:49:45 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #3 : Wrzesień 17, 2009, 14:50:14 »

Osobiście uważam, że im bardziej otwieram się na słuchanie i odbiór drugiego, tym bardziej otwieram się na poznanie  i odbiór siebie samego. A więc warto się tego wciąż uczyć....i nauczyć.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #4 : Wrzesień 17, 2009, 15:10:28 »

Dodam do tego tylko, ze pierwotnie prace nad tym systemem trwały w oderwaniu od innego zainteresowania, jakim się stał język/słowa/symbole.

potocznie  empatia oznacza własnie ten aspekt związany z wczuwaniem

greka to pewno tłumaczy nieco inaczej, ale ja w kontekście LanguageONE rozszerzyłem to znaczenie do dwutorowego podejścia:

stąd "EM" ..z dużej litery + "patia"

Czyli E(-nergia, jaką czuję, dźwięk, prawaPółkula) M(-ateria, jaka percepuję: Logika, Lewa Połkula) path(ścieżka,linia komunikacji) iA(podmiot komunikacj DO/OD którego ona następuje)

..przy takim układzie nie idziemy w czystą telepatię która toczy się ponad językiem, który zaczyna sie wówczas normalnie olewatorsko traktować i niechlujnie, (co przy choćby chwilowym zerwaniu czucia może powodować gigantyczne nieporozumienia) - A DOPRACOWUJE się zakresy pojęciowe żywego języka równolegle.

Oczywiście komunikacja między zwierzetami np..nie używa słów, a jedynie telepatii. Ale ludzie stanowią inną jakość
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 16:33:00 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #5 : Wrzesień 17, 2009, 15:15:34 »

Być może obaj macie rację.
Powiedzmy, ze mój pogląd na życie zawiera się w zdaniu " JA TO INNY TY".
Kiedy podchodzę zbyt zachowawczo, wtedy jestem bardziej oddzielony od otoczenia , odpycham "innego ja", a więc sam nie byłbym do końca sobą.
Kiedy z kolei empatycznie wsłuchuję się w Ciebie, wtedy staję się bardziej innym sobą.

Powiedzmy , że spotykasz zupełnie innego siebie, takiego, który ma diametralnie różne od Ciebie poglądy. Jak odnaleźć w tym człowieku siebie ? Nie odnalazłszy w nim siebie będę go zwalczał .
Jednakże prawo "ja to inny ty" działa czy tego chce czy nie, bo w nie wierzę, bo właśnie je stworzyłem i nim podążam. Wówczas  zwalczając kogoś , zwalczam również siebie.
Sprawa się komplikuje , ale tylko pozornie.
Pewne  poglądy i wyobrażenia o świecie nie pochodzą z mojej świadomej istoty , lecz z nakładki na nią ,czyli z umysłu. Gdy człowiek utożsamia się ze swoim umysłem , to wówczas przyjmuje te wyobrażenia za swoje i pozostaje w opozycji ( a nawet w konflikcie ) do wyobrażeń cudzych. Kiedy uznasz ,że nie jesteś WYŁĄCZNIE swoim umysłem to łatwiej rozpoznać Ci iluzję własnych wyobrażeń. I cudzych również. Wtedy można dostrzec ,że na tym głębszym poziomie świadomości , choć różnią nas nasze umysły, to jesteśmy w istocie połączeni . Jak bracia i siostry - możemy się wszystkim różnić, ale w obliczu zagrożenia więzy krwi okazują się silniejsze.
O ile potrafimy je rozpoznać .
Moim zdaniem
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #6 : Wrzesień 17, 2009, 16:02:17 »

Ta umiejętność SŁUCHANIA musi jednak wyrastać ze szczerego pragnienia zrozumienia.
Teoretycznie ZAWSZE mogę starać się zrozumieć.
Uzyskuje dzięki temu właściwe informacje i docieram do sedna problemu.

Cytat: east
Jak odnaleźć w tym człowieku siebie ? 
Ja wiem, czy zawsze jest konieczność odnajdywania siebie w każdym innym?..
Nie odnalazłszy w nim siebie nie muszę go przecież wcale zwalczać.

Poza-tym nie potrzebuję szukać siebie we wsazystkich różnego rodzaju obiektach.. w sokowirówce (tu się trochę odnajduję), żelazku, trolejbusie, czy zagęszczeniach fali tworzywa czasoprzestrzennego, które przyjmuja biologiczną tkankę jedynie, a nie stanowią tożsamości czlowieczej.

Biorąc pod uwagę mechanikę naturalnego przyciągania.. takie odnajdywanie w naturalnym otoczeniu ma sens;
jednak w otoczeniu wygenerowanym poprzez sztuczne manipulacje czasoprzestrzenią.. niekoniecznie.
No chyba  że są to moje manipulacje. Wówczas ma to sens dla mnie.

Niektórych spotykamy tylko dzięki temu, że "załatwili sobie" swoją obecność w naszym Polu, wbrew naturalnym prawom grawitacji. Zawdzięczają to specjalne skonstruowanym recyclingowym generatorom, których działanie oparte jest na odwróconej alchemii, przeciwieństwie życia.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 16:16:47 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #7 : Wrzesień 17, 2009, 23:41:50 »

Ciekawy temat rozwinąłeś PHIRIOORIUśmiech
To może ja też dorzucę parę słów, jak ja to pojmuję, choć będzie to zapewne powtórzeniem stwierdzeń, które już tu padły. 

Otóż słuchanie empatyczne, to czasowe przeniesienie własnej świadomości na mówiącego i „doświadczenie” jego rzeczywistości. Logiczne rozumienie przekazywanych treści ma tu drugorzędne znaczenie, bo bardziej zaangażowane w proces „słuchania” są  prawa półkula mózgu oraz sfera psychiczna z uczuciową.
To tak, jakbyś stopił się na czas słuchania z adwersarzem, wnikając  niejako  w to wszystko, o czym on mówi. To nie tylko odbiór słów, to odbiór całej istoty. Na czas słuchania, własne ja zostaje jakby zawieszone, jednoczy się z ja mówiącego.
Zachodzi intymne połączenie odrębnych jednostek, co skutkuje wzbogaceniem słuchającego, nabyciem wiedzy drugiego człowieka, a nie tylko suchych informacji.
Aby to zaistniało, wyłączyć należy własny system kontrolująco-osądzający.

PHIRIOORI, przekazujesz wiele cennej wiedzy. I nie musisz podnosić ceny za nią dla nie potrafiących słuchać empatycznie. Po prostu, bez takiej umiejętności słuchania, wiedza Twoja nie będzie dla nich  zrozumiała, czyli nie skorzystają.
To samo niestety działa również w drugą stronę. Uprzedzenia, nie pozwalają na wczucie się w drugiego człowieka i wówczas oceniamy kogoś z naszej pozycji, z góry odrzucając odmienny punkt widzenia. I chociaż możemy mieć rację w sensie ogólnym, tracimy możliwość wzbogacenia się.

A każde zetknięcie wzbogaca, nawet gdy wydaje się, że dawno jesteśmy już poza tym, co prezentuje adwersarz. Bo poza zewnętrznością przekazu jest głębia, której nie dotkniemy, gdy uprzedzeni skupimy się na własnych emocjach i uczuciach wywołanych czyimiś słowami.

Dlatego warto SŁUCHAĆ każdego, to jeden ze sposobów nabywania wiedzy poza własnymi doświadczeniami, bez konieczności ich przeżycia.

Słuchanie empatyczne jest efektem ubocznym długotrwałego procesu rozwoju osobistego.


Pozdrawiam  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2009, 23:50:58 wysłane przez ptak » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #8 : Wrzesień 18, 2009, 08:52:56 »

Wokalista, aktor na scenie ma możliwość odczucia na sobie energii przepływającej pomiędzy sobą, a widownią.
Jeśli aktor potrafi "oddać" się publiczności, to ta z kolei "odda" całą uwagę i mnóstwo energii "aktorowi", ten, zasilony mocą, może jeszcze bardziej rozwinąć SKRZYDŁA...
     Dokładnie tak samo dzieje się w życiu, jeśli potrafisz otworzyć się na innego człowieka, to automatycznie zasilany jesteś jego energią, będąc zasilony już nie musisz domagać się uwagi-energii na siłę...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 04, 2009, 12:04:16 »

A tu kilka praktycznych rozwiązań, jak chodzi o codzienność:

Spotkania z TEMATAMI/ZAGADNIENIAMI/SPRAWAMI

Spotkania z LUDŹMI i między Ludźmi
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 04, 2009, 12:51:07 »

Cytat: admin7
Zatem "dyskusja" na zasadzie pozorów rozmowy, na zasadzie projekcji, insynuacji (często wynikłych z niedorozwoju) z natury rzeczy objawiać będzie realna sytuację:
Oto 'temat omówienia' jest jedynie pretekstem do pasożytowania energetycznego na człowieku, który nieopatrznie wdał się w dyskusję - która z założenia nie maiała prowadzić do konstruktywizmu - a do KONSUMPCJI Żywego Człowieka.

Co często zaobserwować można niestety na różnych forach, także na forum PCh.
Jest tu wielu głodnych … zagłodzonych w wyniku własnej nieumiejętności życia.
Pasożytnictwo energetyczne jest dla nich sposobem na utrzymanie się wśród żywych,
sami jednak nimi nie są w pełnym znaczeniu tego słowa.

Zastanawiają mnie pierwotne przyczyny takiego stanu rzeczy, bo przecież aktualna egzystencja
na takim poziomie jest wtórna … jest skutkiem czegoś …

Czego? 

Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 04, 2009, 13:02:48 »

Cytuj
sami jednak nimi nie są w pełnym znaczeniu tego słowa.
to fakt. ignorancja i nieuprawnione nawykowe przeświadczenie o rzetelności i uczciwości. zarozumiałość.. jednak to szerszy temat, wymagający poznania wielu wątków i faktów, które są skrywane.

Jednak to temat na inny wątek.
Żeby zrozumieć mechanizmy trzeba poznać ich podstawy, Nie da się przeskoczyć Etapów
..bo takie "zrozumienie" będzie pozbawione podstaw ..i skazane na rozbiórkę.
« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2009, 13:09:22 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

loveismagic wuss gangwa krolestwosurmenii smallskill