ŻYCIE Z CISZY

(1/12) > >>

ptak:
Czym jest dla Ciebie cisza, jak często w niej bywasz, co Ci daje?
Na początek artykuł ze strony http://www.zloty-rozokrzyz.org/teksty/po_p60_01.htm
--------------------------


ŻYCIE Z CISZY

Fragmenty odczytu, wygłoszonego podczas Konferencji w Noverosie 13 grudnia 2003 roku.

Słowa nigdy nie mogą w pełni opisać jedynej wielkiej ciszy. Mogą dać jedynie wskazówkę tego, co znaczy cisza; mogą stworzyć warunki do doświadczenia tego wspaniałego wymiaru życia w sercu. Ciszę tę każdy może odnaleźć, ponieważ ona jest, istnieje w każdym ludzkim sercu, jest w nie wrodzona. Nawet w największym zgiełku i wrzawie ciszy tej można doświadczyć w sercu.

Ton, melodia mogą zmierzać do ciszy. Każdy dźwięk powstaje z ciszy... i zamiera w ciszy... Pytaniem jest: Czy znam tę ciszę? Czy mogę żyć z tej ciszy? Spróbujemy znaleźć na nie odpowiedź, opierając się na różnych tekstach, w tym także wierszach. W naukach o alchemicznych procesach transfiguracji, tak jak je w mistrzowski sposób przekazał Jan van Rijckenborgh, cisza odgrywa istotną rolę. W swojej książce Chińska Gnoza, objaśnia on wu-wei, metodę osiągnięcia niezmąconej ciszy i dystansu, tak jak wiele wieków temu nauczał tego chiński filozof Lao-Tse. Wu-wei oznacza: nieczynienie, pozostawienie za sobą świata przeciwieństw. Nie oznacza to jednak, że mamy zdystansować się od naszego codziennego życia i zaniechać naszych obowiązków. Oznaczałoby to całkowite niezrozumienie. Nieczynienie, w rozumieniu Lao-Tse, oznacza, że nie powinniśmy się trzymać wartości, sił i istoty Nieruchomego Królestwa przy pomocy „ja”. Ktokolwiek bowiem próbuje uchwycić Nieruchome Królestwo przy pomocy „ja” i wejść na jego szczyt, zostanie z niego zrzucony. „Ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego” (1 List do Koryntian 15:50). Powodowany impulsami tej natury, człowiek chce posiadać. Taka jest jego natura. Jednak, tak jak dla ludzkiej natury niemożliwym jest osiągnięcie tego, co boskie, tak każdy wysiłek i samowolna próba wydarcia tej tajemnicy musi się skończyć nieszczęściem i rozczarowaniem. Nieczynienie jest życiem wynikającym z wewnętrznej ciszy. Jest to całkowite poddanie się boskiemu pierwiastkowi w sercu.

CISZA WYPARTA Z CODZIENNEGO ŻYCIA

Życie z tej ciszy możliwe jest tylko na tyle, na ile istnieje otwartość, zainteresowanie i wola doświadczania jej. Nasze codzienne życie jest tak dalece przepełnione wrzawą, hałasem, chaosem i mówieniem, że poznanie, uznanie i respektowanie ciszy oraz obcowanie z nią stało się dla wielu niemożliwe. Technologie, które kontrolują życie społeczeństw, wyparły ciszę z naszego otoczenia. Hałas może przyczynić się do chorób, a nawet śmierci ludzi i zwierząt. Wszystko w nas i wokół nas jest zajęte ucieczką przed ciszą i roztapianiem jej w zgiełku. Wydaje się nawet, że ludzie boją się ciszy. W zachodniej kulturze, dostrojonej do dobrobytu i posiadania, hałas determinuje codzienne życie. Mówiący wydają się przewyższać osoby ciche, przerwy w rozmowach odbierane są jako niezręczne. Dla wielu ludzi hałas i nadmiar rozmów są sposobem unikania wewnętrznej ciszy. Hałas czyni nas niewrażliwymi, chorymi, mąci umysł i prowadzi do wysokiego napięcia.
Osoba spięta z trudem może wytrzymać ciszę. Może nawet doświadczać ciszy jako zagrożenia. Wskazują na to przymiotniki używane do scharakteryzowania ciszy: niezgłębiona, lodowata, bezdenna, przerażająca, złowroga, śmiertelna.
Dlaczego jednak ludzie tak bardzo obawiają się ciszy? Dlaczego traktują ją jako coś męczącego? Dzieje się tak z powodu niepewności, która wkrada się wtedy, gdy są przepełnieni ciszą. W absolutnej ciszy nie ma żadnego bodźca dla podtrzymywania „ja”. Nie ma więc też żadnej ramy czy punktu odniesienia dla „ja”, i przez to powstaje owo dręczące uczucie. Intelekt wypiera ciszę do sfery nicości, dowodząc w ten sposób, że stała się ona przedmiotem, który może być dowolnie przywoływany oraz doświadczany lub odrzucany. Czy to jest jednym z powodów tego, że tak niewiele jest światła w ludzkim życiu i tak wielu nie rozpoznaje już i nie uznaje żadnej z zasad wyższego życia?

RACZEJ NIE DOPUSZCZAĆ DO CISZY

Wszystkie nauki Pitagorasa stanowiły prawa dla jego uczniów, którzy uważali go za wysłannika Zeusa. Twierdzili, że cisza jest objawieniem Boga...; nauczyli się też, że cisza jest także językiem.
(170-249), ‘Żywot Apolloniusza z Tiany’.

Cisza jest zakłócana przez ciągły ruch, przez ciągły strumień ustalonych wzorów myślowych i wspomnień, stymulowanych i kontrolowanych przez życie i wrzenie w ludzkim ciele astralnym. Hałas ten łączy się z hałasem zewnętrznym. A hałas w człowieku i wokół niego jest projekcją hałasu w jego głowie. W ten sposób napięcie rośnie coraz bardziej. Człowiek tęskni za ciszą, lecz zaraz po tym jak ją odnajdzie, zamyka się na nią. Nie pozwala istocie ciszy przeniknąć do swego wnętrza.
Niektórzy artyści potrafili ukazać ten problem w bardzo jasnych obrazach. W książce Mały Książę Antoine’a de Saint-Exupéry’ego narrator spotyka małego księcia na pustyni. Pustynia jest symbolem jałowości ziemskiego życia, podczas gdy postać małego księcia reprezentuje czystość pogodnej ciszy, żywej zasady z innego wymiaru.
Ponieważ Mały Książę był senny, wziąłem go na ręce i poszedłem dalej. Byłem wzruszony. Wydawało mi się, że niosę kruchy skarb. Wydawało mi się nawet, że na Ziemi nie istnieje nic bardziej nietrwałego. W świetle księżyca patrzyłem na blade czoło, na zamknięte oczy, na pukle włosów poruszane wiatrem i mówiłem sobie, że to, co widzę, jest tylko zewnętrzną powłoką. Najważniejsze jest niewidoczne. Ponieważ półotwarte wargi uśmiechały się leciutko, powiedziałem sobie jeszcze: „To, co mnie wzrusza najmocniej w tym małym śpiącym królewiczu, to jego wierność dla kwiatu, to obraz róży, który świeci w nim jak „płomień lampy nawet podczas snu”. I wydał mi się jeszcze bardziej kruchy.1
Najważniejsze jest niewidoczne... lub... stan życia jest stanem świadomości... Powodowani wewnętrzną wiernością Róży, która nieustannie usiłuje rozwinąć się, ożyć w naszych sercach, wielu zaczyna uświadamiać sobie, że czegoś im w życiu brakuje. Żyją z niespełnionym pragnieniem w sercu. Brak im odpoczynku, ciszy. I zaczynają szukać nowego spełnienia w życiu, czegoś, co pozwoliłoby przywrócić pokój ich umysłom. Pojawia się wtedy szeroka oferta słów, książek, lekcji, kursów, sesji treningowych i warsztatów. Któż może oszacować, jak wiele takich impulsów i doświadczeń istota ludzka musi przyjąć, jak powinien wzbogacić się jej wgląd zanim świadomość będzie mogła pojąć, skąd pochodzi to pragnienie i zrozumieć, co cichy głos Duszy chce jej powiedzieć?

SERCE SERC JEST PIERWOTNYM ŹRÓDŁEM

Tysiące ludzi odczuwa potrzebę ciszy i uczęszcza do centrów ciszy, cichych miejsc odosobnienia, a także poszukuje stref ciszy. Istnieje nawet muzeum ciszy, założone w celu umożliwienia doświadczania tak rzadkiego dobra, jakim jest cisza. Osiągnięcia terapeutyczne są często ogromne, lecz nadal ośrodek kontroli w mózgu nie dopuszcza tej istotnej ciszy. W swojej książce Ontwaken in de droom -illusie of werkelijkheid (Przebudzenie w sennej iluzji lub rzeczywistości) Leo Hartong napisał: „Jeśli postrzegamy jakiś obiekt w przestrzeni, nie myślimy, że oddziałuje on na tę przestrzeń. W ten sam sposób dźwięk nie wpływa na ciszę, jeśli pojawia się w niej. Cisza zawiera dźwięk, tak jak przestrzeń zawiera przedmiot. Kiedy to rozpoznasz, odkryjesz, że każdy dźwięk jest otoczony przez ciszę. Przestrzeń i cisza, obie są drogowskazami do czegoś i ukazują się w czymś nawet bardziej subtelnym: w cichej przestrzeni Czystej Świadomości. Oko cyklonu czy serce burzy są ciche, tak jak pusta przestrzeń w osi koła. Widziana w tym świetle pustka jest pełna potencjału; jest tym, wokół czego burza kłębi się, i tym, co powoduje, że koło kręci się dookoła swojej osi. [...] Jeśli spróbujemy zbadać tę pustkę, nie odkryjemy żadnego końca ani granic.
Pustka przekracza wszelki opis, otaczając nas całkowicie, będąc jednocześnie naszym prawdziwym sercem. Mówiąc o sercu często myślimy o centrum emocji i intuicji jako przeciwstawnym do intelektu. Ważne jest, żeby rozpoznać, iż zarówno serce jak i intelekt pochodzą z tego samego źródła. Możemy odnieść się do tego jako do serca serc, pierwotnego i prawdziwego źródła wszelkiego bytu, absolutnego, cichego nie-czegoś, które umyka wszelkim wysiłkom intelektu, dążącym do jego zrozumienia. Kiedy intelekt stara się wyobrazić sobie tę pełną pustkę, następuje nagły zastój. Dla intelektu może to być mur nie do przebicia, ale dla nie-myślenia jest to kojące przyjście do domu serca serc.”
O tym przyjściu do domu czytamy w biblijnej Księdze Królewskiej (1Ks. Król. 19:11-13): Rzekł więc do niego: wyjdź i stań na górze przed Panem. A oto Pan przechodził, a wicher potężny i silny, wstrząsający górami i kruszący skały szedł przed Panem; lecz w tym wichrze nie było Pana. A po wichrze było trzęsienie ziemi, lecz w tym trzęsieniu ziemi nie było Pana. Po trzęsieniu ziemi był ogień, lecz w tym ogniu nie było Pana. A po ogniu cichy łagodny powiew. Gdy go Eliasz usłyszał, zakrył płaszczem swoją twarz, wyszedł i stanął u wejścia do pieczary, a wtedy doszedł go głos: Co tu robisz, Eliaszu?

MÓZG PRACUJE W DWÓCH KIERUNKACH

Babhruvahana walczy z królem Nagów (scena z Mahabharaty), XIV w. Indie Południowe.
Istota Boga, prawda, jest ciszą. I ktokolwiek szuka prawdy i kocha ją prawdziwie, ten jest cichy. Prawdziwa cisza jest „wymiarem” boskiej Duszy. Nie może być dostrzeżona przez stępione i stwardniałe organy zmysłów. Stąd wewnętrzny spokój i cisza są właściwościami oczyszczonego serca, świadczącymi o dojrzałości duszy. Aby móc osiągnąć ten wymiar ciszy, istota ludzka musi stać się świadoma swoich procesów myślowych. Jak funkcjonuje mózg? Mózg jest wspaniałym instrumentem. Jest wyrafinowany, wrażliwy i zręczny. Lecz tylko niewielka jego część jest używana do myślenia.
Już od wieków mózg był trenowany do poruszania się w dwóch kierunkach: do wewnątrz w kierunku tego, co znane oraz na zewnątrz w kierunku tego, co wciąż nieznane. Myślenie jest ustawicznie w ruchu. Determinuje nasze codzienne życie, wszystkie życiowe wybory i nasze zachowanie. Wszystko, co postrzegają zmysły, jest określone przez dziedziczenie i doświadczenie, przez sposób życia rodziców, przez korzenie rasy i religii, przez narodowe dziedzictwo, przez edukację i wychowanie, przez zdobyte doświadczenia i, nie można o tym zapomnieć, przez wszystko, co nagromadzono w mikrokosmosie przez wiele żywotów.
Jeśli idzie o aktywności mentalne, musimy racjonalnie i obiektywnie zauważyć, że ludzkie myślenie nie jest kreatywne, tylko automatycznie podąża za modelami, które są odżywiane przez astralne impulsy. Wyobrażenia nie są niczym innym, jak tylko cieniami astralnych istot i obrazów.
Jak już wspomniano, mózg jest ukierunkowany do wewnątrz i na zewnątrz. Zewnętrznie określa i uporządkowuje to, co znane, doświadczone, wszystko, co posiada formę, kolor i dźwięk. To myślenie skierowane na zewnątrz doprowadziło do stworzenia cywilizacji, społeczeństw, nauki, technologii, literatury, filozofii, teologii i niezliczonych koncepcji i idei jako cieni astralnych bytów i obrazów. Teraz okazuje się, że ludzie uważają swoje zachowanie, uformowane zgodnie z tymi uwarunkowanymi schematami myślowymi, za „życie”. Zwykle mówi się, że życie jest ruchem, działaniem skierowanym na zewnątrz, w kierunku wszystkiego, co może być poznane lub do wewnątrz, gdzie wiele można by się nauczyć od tego, co niewidzialne, astralno-eteryczne, okultystyczne, i od tego, co nadal pozostaje nieznane dla wielu. Jednakże obydwa poruszenia wywodzą się z egocentryzmu, z zachłanności, z dążenia do osiągnięcia czegoś, przywłaszczenia sobie czegoś. Tak długo jak ruch i działanie wynikają ze świadomości ziemskiej („ja”, ciała, organów zmysłów, myślenia), tak długo nie ma ciszy. Ruch jest wywoływany z popędu „ja”. Nasz czas jest tak brzemienny w wydarzenia, ponieważ miliony egocentrycznych istot stają naprzeciw siebie wraz z politycznymi, społecznymi, ekonomicznymi, religijnymi, a przede wszystkim osobistymi interesami. W ten sposób myślenie „ja” tka sieci iluzji, a człowiek identyfikuje się ze swymi urojeniami.
Kiedy tylko człowiek, który mówi „ja”, otrzymuje najmniejszą okazję, zaczyna się poruszać. Coś bierze, reaguje na coś, coś zmienia, coś mówi, coś słyszy, patrzy na coś i chce być z czymś w kontakcie w celu odżywiania swojej iluzji, że „żyje”.

IMITOWANIE CISZY PRZEZ ODOSOBNIENIE

Miłuj ciszę w twej istocie.
Szukaj ciszy, która inspiruje.
Ci, którzy obawiają się wszelkiej ciszy,
nigdy nie czytali w swych sercach,
nigdy nie klęczeli.

Naucz się rozkoszować ciszą.
Gdziekolwiek życie cię powiedzie,
cisza będzie twym bezpiecznym schronieniem,
albowiem cisza jest wielkim darem od Wieczności.

Adama van Scheltema (1877-1924): Stilte en strijd (Cisza i walka), 1909.

Mówiąc ogólnie, możemy przyrównać życie do ruchu energii, który jest uwarunkowany przez „ja”. Uznanie ruchu za życie to niebezpieczny, wciąż popełniany błąd. Tak długo jak dusza nie odetnie się od tego błędu, mówienie o ciszy jest bezowocne. Jak zostało to powiedziane wcześniej: aby można było postrzegać ciszę, najpierw musi zniknąć wszelkie poruszenie, wszelka akcja i reakcja uwarunkowanego myślenia, wszelka identyfikacja z tym myśleniem. Oczywiście nie może się to stać w rezultacie forsowanych, bądź narzuconych metod, lecz tylko poprzez dobrowolne oddanie i zrozumienie, że myślenie stało się wielkim przeciwnikiem prawdziwego życia.
Mózg nie może uchwycić ciszy. Istnieje wszakże możliwość imitowania ciszy przez samo-izolację i życie „jak pustelnik na pustyni”. Nie jest to jednak rozwiązanie problemu. Ktoś może zamknąć oczy i przestać mówić, podczas gdy jego „ja” jest przepełnione pragnieniem postrzegania czegoś z niewidzialnego świata. Pozornie „ja” zachowuje spokój, a jednak w intensywnym trwaniu, pełne oczekiwań, skupione jest na sobie... i przez to jest bezpośrednio połączone z przeszłością, która je uformowała. To nie jest cisza! Jakkolwiek zewnętrznie ciche, „ja” jest sprawcą ogromnego hałasu. W Tao Te King sparafrazowanym przez C. van Dijka czytamy: [...]

„W harmonii z Nieskończonym,
z bezczynnej, nieruchomej ciszy
wzbiera oddech życia.
Zaś ze źródła studni Absolutnej Woli
wypływa stale poruszające dążenie.


Wzór porządku
jest tym, co kontroluje oddech.
„To” wdycha życie
i wydycha życie.
Pomiędzy
leży zapieczętowana najgłębsza tajemnica:
most rozpięty między
ciszą a dźwiękiem.


Tak więc wszystko, co w ruchu
może się pomieszać;
ja jestem niezmienny,
jako że pogrążyłem się w ciszy.
Wiedza tego świata może tak bardzo
skrystalizować intelekt.
Czy powinienem wiedzieć coś nad to?
Oduczyłem się wszystkiego.


Dopóki ego
nie utraci swej samolubności
a ludzie nie staną obok siebie
jako trawa na polu:
tak samo dotknięci
i odrodzeni według duszy,
dopóty idea prawdziwego braterstwa
nie zostanie wcielona w czyn!”

Cisza może zostać osiągnięta przez wewnętrzną przemianę, nie przez rozważanie i obserwowanie jej jak obiektu, lecz przez pożegnanie całej iluzji stworzonej przez zmysły. Stałość naszego myślenia daje nową witalność. Mikhail Naimy napisał w „Księdze Mirdada”: Cisza, do której chciałbym was wprowadzić, jest ową niekończącą się przestrzenią, w której niebyt przechodzi w byt, a byt w niebyt. Jest to owa przeraźliwa pustka, w której każdy dźwięk rodzi się i milknie, i gdzie każda forma zostaje ukształtowana i zniszczona, gdzie każde „ja” zostaje wezwane i odwołane, gdzie nie ma niczego, prócz TEGO. Jeśli nie przejdziesz przez tę pustkę i tę przestrzeń w milczącej kontemplacji, nie dowiesz się, jak prawdziwy jest twój byt i jak nieprawdziwy jest twój niebyt. I także nie dowiesz się, jak szybko twoja rzeczywistość wiąże się z Wszechrzeczywistością.

1 Mały Książę Antoine de Saint-Exupéry, przełożył Jan Szwykowski, Instytut Wydawniczy PAX 1976.


east:
Piękne to , Ptaku  .

Nic tylko chłonąć  - tę ciszę .
Co można dodać ?
Coś może od Eckarta Tolla :
"Czy Cisza jest tylko brakiem hałasu i zawartości (treści)? Nie, to czysta inteligencja, wszechobecna świadomość, z której bierze swój początek każda forma. Jakże więc mogłaby być oddzielona od tego kim jesteś? Forma, którą myślisz że jesteś, narodziła się z niej i jest przez nią podtrzymywana.

Ona jest istotą wszystkich galaktyk i każdego źdźbła trawy, wszystkich kwiatów, drzew, ptaków i wszelkich innych form."
"Głos Ciszy".
http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Glos_ciszy_Eckhart_Tolle

Cisza jest istotą logiki i jej braku, jest świętą geometrią, a raczej tym dookoła czego się tworzy, jak fraktal, jak ten wspomniany cyklon wokół swojego oka. Bez tej pustki, bez ciszy , bez braku , nie byłoby tego cudownego życia.
Czy pustka istnieje fizycznie , czy są na to dowody ?

W każdym cm3 przestrzeni wokół nas znajdują się jakieś cząsteczki, lub choćby jakaś energia. Nawet próżnia wypełniona jest tzw "ciemną energią " , chociaż obecnie co do "ciemnej energii " też są wątpliwości, pomijając już sam fakt, że nie wiemy o jej właściwościach zupełnie nic.
Naukowcy, którzy badają materię i energię w kosmosie odkryli ......pustkę. I teraz nie wiedzą co z nią począć.

Okazuje się, że istnieją gigantyczne  obszary we wszechświecie zupełnie puste ..
"Astronomowie odkryli gigantyczny obszar pustej przestrzeni we Wszechświecie. Rozciąga się on na setki megaparseków i pod względem wielkości zdecydowanie dyskwalifikuje wszystkie znane dotąd wielkoskalowe struktury Wszechświata. Wszystko wskazuje również na to, że nie zawiera on zarówno widzialnej, jak i ciemnej materii. Zachowanie fotonów w tym obszarze może być dowodem na przyspieszanie ekspansji Wszechświata. "
źródło :http://news.astronet.pl/news.cgi?5660

inny cytat "pustka jawi się jako problem dla większość obserwatorów, jako ogromna „gorąca” plama w kosmicznym promieniowaniu, które w innych częściach rozłożone jest równomiernie. Jedynymi obserwatorami niezdolnymi do zobaczenia pustki mogliby być ludzie żyjący w jej środku: wszystkie fotony, które do nas docierają przechodzą przez tą samą pustkę, więc promieniowanie kosmiczne wygląda izotropowo.( ..) Jeśli rzeczywiście znajdujemy się w pustce, odpowiedź na to, w jaki sposób zaistnieliśmy w tak szczególnym miejscu kosmosu wydaje się jeszcze bardziej trudna (..)Teoria Kopernika może przetrwać test, zostawiając nam zagadkę w postaci istnienia nieznanej ciemnej energii, albo też, w przeciwnym razie, pozostawi nam zupełnie nowy i nieznany model wszechświata.(..)"
źródło : http://wolnemedia.net/?p=11179

Natura rzeczy jest pusta .. Buddha.


ptak:
Tak, East, niezbadane są cisza i pustka.
Jawią się jako wielkie tajemnice, za szeroko otwartymi drzwiami.
Jednak, jak często tam zaglądamy?  Czy nie obawiamy się odpowiedzi, których nie potrafimy unieść? A może to brak odpowiednich pytań po naszej stronie, wstrzymuje nas? Lub uczuć? Jakie są klucze poznania?

Wciąż mam nieodparte wrażenie, że najpierw musimy urzeczywistnić wolność osobistą. Bez tego, poznanie będzie niemożliwe. A klucze do wolności? Czyż nie należy szukać ich w niewoli własnej? 
Drzwi otwarte i zamknięte jednocześnie.
I cisza aksamitna, słyszalna, kojąca  … i obiecująca … niosąca poznanie …
Cisza w wymiarze kosmicznym i w sercach naszych. Nasz wewnętrzny śpiew, nasz zew. 
Tańcząc z ciszą stajesz się jej dźwiękiem. Będąc w ruchu stajesz się bezruchem. Trwasz.
Tajemnica nieśmiertelności do doświadczenia w ciszy ... oczekuje nas ...
Nieruchome Królestwo.

Kiara:
Nie ma ciszy i pustki we wszechswiecie. On gra najpiekniejsz muzyke milosci graja ja wszystkie jego sfery. Natomiast ludzkie mierniki jeszcze nie potrafia odczytac, uslyszec i zobaczyc iz to jest zycie , a zycie to milosc.
Nie siegamy naszymi mozliowsciami tych czestotliwosci, wydaje sie wiec nam ze to pustka.
Kazda mysl , kazda jedna tworzy dzwiek i obraz. Ale my ludzie  tego nie widzimy i nie slyszymy. A szkoda.
Czlowiekowi potrzebne jest wyciszenie w zgielku ludzkosci by uslyszec i zobaczyc muzyke i zycie Zaswiatow, jest piekne.

Kiara :) :)

ptak:
Gdyby nie było pustki i ciszy we Wszechświecie, byłby on już zagospodarowany, wypełniony po brzegi i niezdolny do poszerzenia się. Brak wolnej przestrzeni sprawiłby, że Wszechświat nie wytrzymałby ciśnienia zmian. Same zmiany zaś byłyby jedynie w granicach możliwości pomieszczenia ich w zamkniętym Wszechświecie.
Pustka, to potencjał, to wszelkie możliwości, to nieskończoność istnienia.
Pustka nie jest pustostanem, jest to największa kondensacja, jaką można sobie wyobrazić. A właściwie jest to nie do wyobrażenia. Cisza, to wgląd w możliwości.
Wszechświat przejawiony gra muzykę miłości, cisza brzmi ciszą … obie dają harmoniczny akord …   :) 

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

redmount pisanepioremanila rycerze-erathii naszapsiasfora maho