Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Człowiek energetyczny => Wątek zaczęty przez: Kiara Sierpień 22, 2012, 09:34:29



Tytuł: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 22, 2012, 09:34:29
Co to jest Bliźniaczy Płomień, skąd się wziął i jaka rolę pełni obecnie wobec drugiej swojej części?
Mało jest informacji na ten temat , a te które są nie do końca są prawdziwe i nie wyjaśniają tego zagadnienia.
Ponieważ ukazał się taki przekaz z  którego treścią się nie do końca zgadzam , postanowiłam zacząć nowy watek.
Ale najpierw sugeruję uważne przeczytanie przekazu , w kolejnym poście wyjaśni na czym polegają różnice informacyjne.


Kiara :) :)



Galaktyczne Bliźniacze Płomienie i duchowe prawo przyciągania



by krystal28 in Plejadianie

.

.

Deklan z Plejad,  15 sierpnia 2012
.

Pozdrawiam was w ten słoneczny poranek z sercem pełnym radości i nadziei oczekiwania na wspaniałe czasy, które nadchodzą. Jestem Deklan i mam gorącą nadzieję, że moje słowa przyniosą pociechę wielu z was, którzy czują się osamotnieni i poszukują tego Kogoś, kto okaże się waszą Drugą Połówką. Chciałbym podać wam trochę wyjaśnień na temat aktualnej dynamiki połączeń Bliźniaczych Płomieni i zapraszam wszystkich innych, aby też posłuchali tych wieści. Kieruję jednak te informacje przede wszystkim do grupy, których Bliźniacze Płomienie nie przebywają na Ziemi, lecz oczekują na spotkanie z wami w Domu. To do was zwracam się szczególnie.

Wiele się dzieje w tych dniach, ale nie muszę wam przecież o tym mówić! Spójrzcie tylko w niebo pogodną nocą. A właściwie jeśli o to chodzi, nawet i nie aż taką pogodną! Zaczynamy teraz otwarcie się wam pokazywać. Doniesienia o tym są wszędzie, jeśli tylko macie ochotę je znaleźć. Tylko wtedy, gdy wciąż zaprzeczacie naszemu istnieniu, być może nie zorientujecie się, że Ujawnienie jest w drodze. W końcu. Tak tak, w końcu. Uwierzcie, gdy wam mówię, że dla mnie nie mogłoby ono się odbyć zbyt wcześnie! Radzę wam, żebyście wzięli te doniesienia na poważnie i pozwolili sobie na trochę radości i świętowania z ich powodu. Jak wiecie, musimy zacząć od małych kroków. Wystraszenie i zszokowanie społeczeństwa raczej nie zjedna nam powszechnej sympatii, a czy się to komuś podoba czy nie, my już tu zostaniemy. Wspaniałe ‘spotkania po latach’ są w zasięgu ręki. Długo na nie czekaliśmy.

Moim zdaniem najbardziej ekscytujące będzie spotkanie się pełnych stoickiej cierpliwości reprezentantów naszych załóg naziemnych z ich Bliźniaczymi Płomieniami, które zostały na statkach albo w swych rodzinnych gwiazdozbiorach. Ach, to była dla was trudna droga. Zwłaszcza, że większość z was miała od samego początku wewnętrzne przekonanie, że tego Jedynego Kogoś nie odnajdziecie na Ziemi. Tak dzieje się najczęściej w tych związkach – jedno z Bliźniąt zostaje, a drugie idzie. Jest to efektywny, choć niewygodny układ. Jednakże rodzaj powiązania pomiędzy Bliźniaczymi Płomieniami jest tak głęboki i nienaruszalny, że opiera się próbom podważenia go przez ego oraz efektom działania oddzielającej ich zasłony w kwestiach komunikacji i subtelnego przewodnictwa. Ta dwójka dalej działa jako jedno, przeciwstawiając się różnicom w wibracji i wielu zakłócającym wpływom toksycznego środowiska Ziemi, na jakie to z pary, które się wcieliło, jest tutaj narażone. Niezależnie od rodzaju układu Bliźnięta wszelkich odmian mają niewidzialne eteryczne połączenie, które wiąże je razem. Biegnie ono z wysokiego serca jednej osoby do drugiej i jest wieczne, dlatego nie może ono zostać zerwane.

Wiele z waszych nagłych przebłysków natchnienia pochodzi od nas, waszych Bliźniaków, kibicujących wam z daleka. Jak często myśleliście sobie: “Chwileczkę, jakim cudem w ogóle o tym pomyślałam/em?…” Macie jakiś problem i nagle “Aha!…” i olśnienie! A może czasami ogarnia was nagłe poczucie ciepła i ekstazy bez żadnego logicznego powodu? Możecie to zapisać na nasze konto, jeśli chcecie. To coś w rodzaju kosmicznego uścisku. Ciężko pracujecie i potrzebujecie się czuć kochani. Niech wasze oczekiwania co do tego rodzaju doświadczeń będą coraz wyższe w miarę upływu dni. Zejście się razem Bliźniaczych Płomieni to nie bajka, ale prawdziwe spotkanie, które już się zbliża. Błogosławieni są ci, którzy pojawili się w ludzkiej inkarnacji razem i w miarę upływu czasu odnaleźli się nawzajem. Mimo nieuniknionych wyboistych początków, które były udziałem większości z tych par, był to dla nich cudowny czas. Po Ujawnieniu ta sama satysfakcja czeka na tych, którzy teraz należą do związków łączących Ludzi i Galaktyczną Rodzinę.

Duchowe Prawo Przyciągania sprawia, że jest niemożliwe, by te ponowne spotkania nie odbyły się. Prawo to stwierdza, że “podobne przyciąga podobne”. Przyciągniecie do siebie to, co w największym stopniu odzwierciedla wasze unikalne i potężne wzorce energetyczne, waszą osobistą wibrację i matrycę. My, wasze Bliźnięta, mamy taki sam wzór energii jak wy, więc jest to powód, żebyśmy się przyciągali, nieprawdaż? To już się wydarza, więc zwracajcie baczną uwagę na znaki, które pojawiają się wszędzie wokół was. Odbywa się również ‘zmiana warty’ oraz zerwanie zasłony iluzji. Czy nie zauważacie, że powraca wasza pamięć? i tak właśnie ma być. Wiecie teraz kim jesteście – a jeśli jeszcze nie, z pewnością wkrótce sobie o tym przypomnicie. Niektórzy z przewodników, którzy towarzyszą wam od dzieciństwa, odsuwają się trochę na bok, aby wasze Bliźniacze Płomienie mogły uzyskać swobodny dostęp do waszych kanałów komunikacji. Pojawiają się oni jako nowi Przewodnicy, tak możecie to określić. Posłuchajcie, naprawdę posłuchajcie, a z łatwością zauważycie różnicę.

Gdy odrzucicie sterty bzdur, których was nauczono, i zrobicie miejsce na rzeczywistą prawdę, otworzycie się na nieskończony wachlarz możliwości i zupełnie nowych rzeczywistości. Niech to ukoi waszą tęsknotę, a waszym podstawowym priorytetem niech stanie się wasze duchowe zdrowie. Macie przed sobą otwartą furtkę, i zapamiętajcie moje słowa: odwlekanie tych spraw spowoduje tylko to, że wasz stary bagaż energetyczny powróci, by was ugryźć. Mimo napiętych harmonogramów dnia, jakie wciąż macie, postarajcie się wygospodarować przynajmniej godzinę dziennie na medytację, a najlepiej więcej. To trudne, zgadza się, ale możecie tego dokonać. W jakikolwiek sposób, jaki wydaje się wam najlepszy, wezwijcie wasze Bliźniacze Płomienie aby wam się ukazały w sposób nie zanadto symboliczny, bezpośredni i prosty do zrozumienia. Określcie to jasno, gdyż wielu waszych Ukochanych nigdy nie było w waszej sytuacji i może nie pojmować waszej potrzeby prostoty. Być może będzie to wymagało paru prób i podejść, ale z przyjemnością wam mogę obiecać, że oni rzeczywiście się ujawnią. Och, znów się pojawia to magiczne słowo…Ujawnienie.

Bądźcie silni. Oczekiwanie już prawie się skończyło. Z pokładu statku, z powierzchni Ziemi i z morskim głębin – jestem Deklan z Drużyn Wyjazdowych. Zaufajcie dziś moim słowom i wiedzcie, że ja i wielu innych waszych Braci wprowadza te słowa w czyn i przeżywa swe doświadczenia ramię ramię z wami. Trzymajcie swe stopy na ziemi, a oczy wpatrzone w niebo.

Przekazała AuroRa Le
Copyright © Bella Capozzi
http://theangeldiaries.org/2012/08/15/declan-of-the-pleiades-galactic-twin-flames-and-the-spiritual-law-of-attraction-by-bella-capozzi-aurora-le-august-15-2012/

Przetłumaczyła wika


http://krystal28.wordpress.com/


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Sierpień 22, 2012, 09:57:00
Coraz bardziej zastanawiającym jest fakt iż ruszyła jakby "walka" o uwolnionych ludzi.
Zewsząd dochodzą informacje o tym że ludzkość dochodzi do momentu samostanowienia i teraz
wszelakie byty wołają na różne sposoby: do mnie,do mnie!
Czyż nie jest to dziwne a wręcz podejrzane? Jakże łakomym kąskiem musi być nasza uwolniona energia.
Dlaczego tak nie mogą się nas doczekać?


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 22, 2012, 09:59:36
Coraz bardziej zastanawiającym jest fakt iż ruszyła jakby "walka" o uwolnionych ludzi.
Zewsząd dochodzą informacje o tym że ludzkość dochodzi do momentu samostanowienia i teraz
wszelakie byty wołają na różne sposoby: do mnie,do mnie!
Czyż nie jest to dziwne a wręcz podejrzane? Jakże łakomym kąskiem musi być nasza uwolniona energia.
Dlaczego tak nie mogą się nas doczekać?

po prostu każdy chciałby darmowe "bateryjki"  ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Sierpień 22, 2012, 10:10:29
Myślę, hiacyncie,  że oceniasz to zjawisko (nie wiem jak to nazwać) w kategoriach 3 wymiaru, podczas gdy to jest bardziej skomplikowane niż myślisz, i dobrze, że taki wątek powstał.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Sierpień 22, 2012, 10:12:10
Rozumiem że generujemy,skupiamy ,jesteśmy energią i jako skoncentrowane źródło możemy coś
zasilać (lub kogoś kto wie jak i chce z tej energi korzystać) ale czyż nie lepiej byłoby zamiast
"iść do pracy" założyć "własną działalność" wyłącznie na swój rachunek?
Skoro nasz potencjał jest tak cenny...


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 22, 2012, 10:20:56
blue ma rację- sytuacja teraz zmienia się b.dynamicznie,-
i po mojemu, "gra" się toczy jeszcze tylko o niezdecydowanych..


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Sierpień 22, 2012, 10:29:35
Myślę, hiacyncie,  że oceniasz to zjawisko (nie wiem jak to nazwać) w kategoriach 3 wymiaru, podczas gdy to jest bardziej skomplikowane niż myślisz, i dobrze, że taki wątek powstał.
Nawet jeśli dysponuję niezwykle kreatywną wyobraźnią to i tak zapewne rzeczywistości i możliwości innych wymiarów nie obejmę. Pytanie czy owe różne frakcje,floty,federacje to "zakłady pracy", "biura podróży" czy "wyższe uczelnie" a może jeszcze co innego...

blue ma rację- sytuacja teraz zmienia się b.dynamicznie,-
i po mojemu, "gra" się toczy jeszcze tylko o niezdecydowanych..
A zatem z kim Ty zdecydowałeś "pójść dalej" ?
Bo ja jeszcze nie wiem  z kim,dokąd , po co  i jak.
Ale wiem już że w tę drogę ruszyłem...

scaliłem posty songo


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 22, 2012, 10:41:45

blue ma rację- sytuacja teraz zmienia się b.dynamicznie,-
i po mojemu, "gra" się toczy jeszcze tylko o niezdecydowanych..
A zatem z kim Ty zdecydowałeś "pójść dalej" ?
Bo ja jeszcze nie wiem  z kim,dokąd , po co  i jak.
Ale wiem już że w tę drogę ruszyłem...

chodziło mi bardziej o opcje- światła i ciemności,-
a co do galaktycznych federacji, itp., to na pewno się nie przyłączam- bo wyląduje w jakimś labolatorium jak pisze Lady  ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Wilk Sierpień 22, 2012, 11:52:36
Dobra ale którzy są od światła :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Sierpień 22, 2012, 12:01:06
Dobra ale którzy są od światła :)

to największa trudność w tej "grze",-
demony i androidy wyglądają dokładnie tak jak ludzie ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Sierpień 22, 2012, 12:07:39
Niezupelnie tak samo - oczy maja inne (martwe).

hiacynt cyt
Cytuj
Pytanie czy owe różne frakcje,floty,federacje to "zakłady pracy", "biura podróży" czy "wyższe uczelnie" a może jeszcze co innego...

Wszystko na raz - tak jak funkcjonuje "panstwo" jako organizm i ma rozne ministerstwa. To tak wlasnie poukladane sa te federacje, frakcje, grupy etc. tylko maja wieksza sile razenia. Wiedza wiecej i porozumiewaja sie miedzy soba, przebywajac wsrod innych - to elita.
Poczytaj np. o illuminatach, elitach i Templariuszach, to dowiesz sie jak to dziala.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: hiacynt Sierpień 22, 2012, 12:35:47
Czytałem już wiele a jeszcze się nie dowiedziałem.
A co zrobić z informacją o Bliźniaczym płomieniu?
Ucieszyć się że mam bratnią duszę gdzieś w kosmosie?
Dowartościować że jestem jak jakaś gwiezdna,wyżej rozwinięta istota ?
Marzyć o połaczeniu? A może kiedy otworzą się obiecywane niezwykłe możliwości, mam spośród
wielu opcji wybrać podróż akurat na Plejady?


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Wilk Sierpień 22, 2012, 12:44:07
Z tą bliźniaczą duszą kojarzy mi się szukanie swojej prawdziwej miłości tu na Ziemi ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Sierpień 22, 2012, 12:56:24
Dyskusję o wiarygodności flot, channelingów itp. proponuję przenieść do nowo założonego wątku "Dezinformacja..." aby nie robić "offtop"a.
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8423


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 24, 2012, 11:22:05
Wracając do "bliźniaczego płomienia" , co to jest ten bliźniaczy płomień i skąd on się wziął? Czy naprawdę tak bardzo za nim tęsknimy i chcemy się z nim połączyć, czy byli byśmy z nim szczęśliwi?

Sądzę iż macie w pamięci emblemat  Zakonu Templariuszy dwóch jeźdźców na jednym koniu odwróconych do siebie plecami? Poniekąd jako jeden z aspektów informacji ma to odniesienie również do bliźniaczego płomienia , ale z wcześniejszego okresu. Czyli przed rozłączeniem dwóch aspektów trzeciowymiarowego Ducha ( astralnej matrycy) czyli jeszcze z przed eksperymentu Atlantydzkiego powodującego to rozdzielenie.

Dwa aspekty duszy to dwa różne "interesy" w jednym ciele niosącym je czyli na jednym koniu ( kiedyś tak mistycznie przedstawiano ciało materialne służące jako pojazd duszy), istniał  w III wymiarze  konflikt miedzy chęcią przejawu dobra wiedzy lewej strony i szkoły lewego oka Horusa , a wiedzy prawej strony i szkoły prawego oka Horusa), zwyczajnie konflikt o dominacje nad kobiecością- lewostronną , którą to dominację egzekwowała strona męska- prawostronna z użyciem swojej większej siły miast szukać połączenia harmonijnego. Tak było i była to droga doświadczalnej nauki na ścieżce  osobistego rozwoju duchowego każdego z nas.


Co zatem zaproponowali bardzo przebiegli Atlantydzcy mistrzowie wiedzy tajemnej? Bardzo prostą rzecz , rozdzielenie raz na zawsze skłóconych aspektów i danie im szansy życia indywidualnego oraz realizowania siebie za pomocą swojej wizji dobra.

Każdy kto wyraził zgodę na to rozdzielenie ( dokonała tego większości , ale nie wszyscy) od tej pory zaczął posiadać swój bliźniaczy płomień. Bowiem rozdzielony "ogień życia" na dwie części , na dwa aspekty osobowościowe rodził się już w indywidualnych ciałach fizycznych jako oddzielny człowiek ze swoimi prawami i potrzebami doświadczeń ze względu na dalszy  osobisty rozwój.

Ten podstępny męski plan władców miała zwiększyć ilość silniejszych aspektów męskich i osłabić znacznie moc aspektu żeńskiego , którym łatwiej dało by się władać.
Był to pierwszy "wysiew" Energii z ogniem życia na ziemi  , rzec można w 100% iż te rozdzielone Energie to prawowici ziemianie. Jednak to rozdzielenie osłabiło energetycznie również o 50% wszystkich jego inspiratorów bo pozbyli się swojej  żeńskiej strony , a zarazem swojej intuicji i większej części wiedzy duchowej , która była przynależna aspektowi żeńskiemu i kobiecości.
Kobiecość zachowała swoją wiedzę , intuicję i mądrość , ale straciła siłę realizacji wizji swojego dobra.

Nie był to plan perfekcyjny, bowiem   na zawsze  nie można dokonać pozbawienia rozdzielone aspekty swoich drugich osobowości. Nie można  ponieważ ogień życia samoistnie dążący do wzorca harmonii wewnętrznej i zaczął odbudowywać  swój wzorzec pierwotny. Wydłużyła się tylko  znacznie droga rozwoju osobistego każdej rozdzielonej Energii. Kobiecość do tej pory uczy się wzmacniania swojej mocy wewnętrznej , a męskość przywraca w sobie intuicję i wiedzę kobiecości. Temu służy mnóstwu naszych wcieleń  w rożnych rolach z przeżywaniem przeróżnych sytuacji życiowych. Plany przed urodzeniowe każdego z nas to wypadkowa potrzeb nauki z niezbędnymi zdarzeniami, czyli lekcjami życia.
Bowiem dążymy do naszej  doskonałości  , czyli każdej indywidualnej Energii.

A co z naszymi  rozdzielonymi aspektami? Są nam bardzo bliskie uczuciowo, gdy je spotykamy na planie fizycznym zawsze budzi się do nich podświadomie głębokie uczucie ( bo pierwotne uczucia miłości  nigdy nie giną, niesiemy je w sobie cały czas. Dlatego gdy obudziło się ono kiedyś do kogoś , przy kolejnym  spotkaniu budzi ta osoba w nas podświadomie  większą lub mniejszą sympatię.  Jaką, zależną od wielkości dawnych uczuć), ale jako już odmienne indywidualności rozwijamy  się po swojemu , posiadamy bowiem identyczne wolnostojeństwo. Zatem jako  inna indywidualność , często o bardzo różnej wibracji "BRW" ( barwa i moc osobistej wibracji) poszukują jako swojej ukochanej , lub ukochanego zupełnie innej osoby niż dawny bliźniaczy płomień o zbliżonym do obecnego swojego BRW.
Powstają wówczas grupy już nie bliźniaczych płomieni, a Energii splecionych miłością, bowiem w wielu bardzo inkarnacjach te kochające się bardzo Energie , wcielając się na ziemi przepięknie ( oczywiście zawsze na miarę swojego kolejnego poziomu rozwoju uczuć) splatają się tymi uczuciami.
Czym bardziej świetliste są te energie, czym większa mają wibrację uczuć tym piękniejszy i bardziej doskonały jest ten splot miłości coraz bardziej bezwarunkowej.
Ona i tylko ona miłość tworzy coraz piękniejsze zdarzenia na miarę uczuć splatających się Energii. Przepięknie i w bardzo prosty sposób tłumaczy to filmik wklejony przez Lucyfera w innym zupełnie temacie. Dzięki serdeczne Lucyfer bardzo mi pomogłeś przypadkowo w wytłumaczeniu tematu.

Magnetyzm

http://www.youtube.com/watch?v=eIS21TrqCUE&feature=player_embedded

Tu jest w bardzo prosty sposób wytłumaczona zasada tworzenia świata fizycznego, oczywiście potrzebna jest jeszcze inna wiedza , ale zasada jest taka.

Energia męska i żeńska łącząca się  to dwa otworzone trójkąty, wir energetyczny , to ich splot uczuć, mała kuleczka to energia zewnętrzna tworząca fizyczność ( gdy ją zagęszczamy) lub tylko świat energetyczny , która mocą centrum wiru wyrzucana jest na  jego obrzeże tworząc zdarzenia ( światy) zależne jakością od mocy uczuć splecionych Energii. Wiemy już dawno od Dana Wintera iż tylko miłość tworzy na horyzoncie zdarzeń! Zatem jaka miłość takie tworzenie , czyli taki świat!

A co do tego mają bliźniacze płomienie? Otóż, z powodu zupełnie innych potencjałów oraz indywidualności na która wchodzi ilość wcieleń , rodzaj radzenia sobie na drodze życia i tworzenie w sobie BRW - osobistej wibracji są już zupełnie inne od siebie. Czasami ta różnica jest olbrzymia. Zamiast się przyciągać one się odpychają chcąc żyć i realizować siebie po swojemu, w końcu po to było po to rozdzielenie.

Nie można już na siłę łączyć dawnych  bliźniaczych płomieni gdyż one na drodze życia znalazły swoje ukochane, Energie splecione.
Ale zakodowano w nas ,( powtarzając ciągle mit o powrocie do bliźniaczego płomienia) tęsknotę za nim) , a my tak naprawdę tęsknimy za piękną i szczęśliwą miłością , a nie za dawnymi niezbyt szczęśliwymi wspomnieniami.

Nie ma obawy , nie będziemy się ponownie łączyli z naszymi dawnymi bliżniaczymi płomieniami, każdy z nas ma swoją Energię splecioną , jest w drodze budowania z nią najpiękniejszej miłości, która kiedyś uzyska swoją największą doskonałość , miłości bezwarunkowej. Na razie jesteśmy w drodze nauki dochodzenia do niej.
Oczywiście bardzo niewiele osób na ziemi obecnie odnalazło fizycznie swoją Energię splecioną, w IV wymiarze zaistnieje możliwość takiego  spotkania , bo nie wszystkie są obecnie wcielone.  Czasami lepiej gdy wspierają nas One tylko energetycznie w dokończeniu realizacji planu przed urodzeniowego , zakańczającego naszą trzeciowymiarową naukę.

Ale wszystko jeszcze przed nami, kolejne lekcje rozwojowe to w dużej mierze życia z Energią splecioną. Zatem wcale  nie o bliżniaczy płomień nam teraz chodzi , połączenie ponowne  z nim cofnęło by nas w rozwoju do czasów Atlantydy z przed rozłączenia.  Skasowało by to w nas cały długi proces samorozwoju indywidualnego i bardzo , ale to bardzo obniżyło wibracje osobiste. Czyli uniemożliwiło dalszy proces wznoszenia się oraz wejścia w IV wymiar. Zresztą bez zgody obydwu dawno temu rozdzielonych bliźniaczych płomieni takie połączenie nie było by możliwe.

Jednak nasi galaktyczni ciągle snuja jakieś plany podstępnego wykorzystania  ludzkiej  niewiedzy, ale ja temu mowę NIE! NIE! NIE! jako wykorzystaniu braku świadomości u  ludzkości. Kto pozna dokładnie zasadność zagadnienia i cała wiedzę o nim , podejmie decyzję połączenia w dawną jednię... z bliźniaczym płomieniem, to proszę bardzo , wolnostojeństwo jest respektowane w 100%, ale całym bagażem wiedzy o temacie, a nie kolejna manipulacja jej częścią i naszymi uczuciami z brakiem wiedzy o skutkach przyszłościowych.


Kiara :) :)

ps. Fajnie mieć poczucie humoru i potrafić bawić się swoimi "zakłaczonym".. błędami literowymi  ;D :-* , ale lepiej gdy czytelnicy odnajdą w tekście jego prawdziwe wartości i skomentują je, a nie tylko wyszukują  "zakłaczonych" śmiesznostek...  ;D ;D :D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 13, 2012, 14:06:24
na razie tylko link, coś się pokręciło
http://livestre.am/48dpq


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 13, 2012, 14:16:14
Zamień proszę  wstawki bo są inne tematycznie, daj tą na miejsce poprzedniej , bo tamta jest o bliźniaczym płomieniu a ta o piramidach na Antarktydzie.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 14, 2012, 08:55:50
a więc ja napiszę krótko w komentarzu do "Wieści z kosmosu 12.09.2012",-
o bliźniaczym płomieniu- to dusza która aby przyśpieszyć naukę decyduje się na równoległą inkarnację rzeńską i męską w tym samym czasie i miejscu(planecie),-
natomiast bliźniacza dusza- to dusze o podobnym/zbliżonej sygnaturze energetycznej.
Więcej w materiale
http://livestre.am/48dpq
poza tym info. o piramidach na antarktydzie, ufo na dnie bałtyku i inne.

PS. coś się stało z wklejaniem/linkowaniem materiałów filmowych ze strony macierzystej i w okienku na forum losowo pokazują się różne odcinki Wieści z K..


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 14, 2012, 10:36:56
To oznacza, że na stronie źródłowej pod ustalonym adresem zmienia się materiał, ale na pewno sekwencyjnie, a nie losowo. Trzeba próbować ustalić inną lokalizację tego materiału na stronie, zwykle głębiej, na podstronach, gdyż "webmajstry" próbują "oszczędzać" miejsce wstawiając sekwencję materiałów w jednym okienku.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 14, 2012, 11:06:26
a więc ja napiszę krótko w komentarzu do "Wieści z kosmosu 12.09.2012",-
o bliźniaczym płomieniu- to dusza która aby przyśpieszyć naukę decyduje się na równoległą inkarnację rzeńską i męską w tym samym czasie i miejscu(planecie),-
natomiast bliźniacza dusza- to dusze o podobnym/zbliżonej sygnaturze energetycznej.
Więcej w materiale
http://livestre.am/48dpq
poza tym info. o piramidach na antarktydzie, ufo na dnie bałtyku i inne.

PS. coś się stało z wklejaniem/linkowaniem materiałów filmowych ze strony macierzystej i w okienku na forum losowo pokazują się różne odcinki Wieści z K..


Ludzie opowiadają różne teorie na temat zrozumienia świata Energii  ale nie wszystkie są prawdziwe.

Ja wiem i wiedza ta pochodzi z przestrzeni Myślicieli Zaświatowych iż Każda Energia-Duch wysyła w tym samym czasie w przestrzeń świata fizycznego TYLKO JEDEN OGIEŃ ŻYCIA czyli ISKRĘ WCIELAJĄCĄ SIĘ -DUSZĘ . Nie ma nigdy dwóch równocześnie w dwóch rożnych formach męskiej i żeńskiej ani w takich samych.

Owszem rozłączenie Jednej  Energii - Jednego Ognia Życia na dwa Bliźniacze płomienie nastąpiło na Atlantydzie działo się to na poziomie 3 czakry , czakry mocy, ale nasze połączenia ze sobą ZAWSZE istniej a przez czakrę serca, uczuciami a nie mocą i emocjami.

Nie mniej jednak każdy z tych rozłączonych Płomieni od tamtej pory jest absolutną indywidualnością , niepowtarzalną , która już nie złączy się ze swoim oddzielonym Bliźniaczym  Płomieniem.
Gdy się spotykamy na ziemi zawsze budzą się w nas wspomnienia wielkiej jedności uczuciowej i bliskości osobowościowej, doznajemy przepięknych uczuć w sercu a nie w czakrze splotu słonecznego.


Naprawdę wiem o czym piszę bo spotkałam na ziemi mój Bliźniaczy Płomień, przeszłam sama dosyć długą i nie łatwa drogę zrozumienia co nas wewnętrznie łączy i dlaczego tak dużo zewnętrznie  dzieli. Spotkaliśmy się poznaliśmy , jednak każde z nas ma swoją wybrana drogę i nie mamy zamiaru się ze sobą łączyć ponownie.

Czy się wymieniamy wiedzą na polu energetycznym? Tak jak z każdym kto jest zainteresowany i chce poznać wiedzę innych, wszyscy to czynią w swoich rodzinach energetycznych.
Po rozłączeniu jesteśmy ( chociaż z tej samej materii istnienia) to zupełnie inni , o innej nieco wrażliwości i innych drogach realizowania własnego rozwoju. Niesiemy w sobie bardziej  rozwinięte osobowości przy których zostaliśmy świadomie podczas rozdzielenia , ale i jedne i drugie nadal są w trakcie  dalszego rozwoju.

Natomiast Rodzina Energetyczna to Energie o bardzo podobnej wibracji , mocy i barwie wydzielone prawie równocześnie z oceanu życia. Posiadają w ten sposób bliskość zrozumienia się i realizacji swoich zamysłów w prawie identycznym systemie wartości.

One są sobie bardziej bliskie ( w ziemskim zrozumieniu powiązań rodzinnych) niż ludzkie rodziny, bo więcej je łączy na polu uczuć  niż dzieli na polu materii  co w ludzkich rodzinach jest rzadkością.

Nie mniej jednak wszystkie połączenia Dusz- Energii istnieją tylko przez uczucia w bardziej lub mniej otworzonej czakrze serca. Zatem są większe silniejsze. lub słabsze albo ich nie ma prawie.
Tak naprawdę nie ma związków materialnych w układach Energii wcielających się , materia , świat fizyczny jest tylko sposobem pokazania uczuć na swoim tle. Wówczas możemy dopiero zobaczyć ( przez dokonywanie wyborów i stawanie się bardziej wrażliwymi) jaki poziom uczuć reprezentujemy  i jaki posiadają Ludzie obok nas.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 14, 2012, 12:29:01
..właściwie dla mnie obecnie mniejsze znaczenie ma która wersja jest właściwa, a może obydwie,-
z tym, że buddyzm przewiduje w wyjątkowych przypadkach("Mały Budda") taką opcje. Tak czy owak miałem podobne doświadczenia i w tamtym czasie nie mogłem ich zrozumieć, a teraz pojawiają się wyjaśnienia. :D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 14, 2012, 14:08:03
Jeżeli zrobiona kopia, klon otrzyma jako program życia cudze doświadczenia , to może to wyglądać jak bliżniaczy płomień , ale ten twór nie niesie w sobie Ognia Życia i jego doświadczenia nie posiadają rangi wiedzy dla nikogo. Są jedynie zapisem informacyjnym.
Tak samo jeżeli chodzi o rozwój Ducha-Energii nic co jej wewnętrzne nie buduje jej wiedzy rozwojowej, wszystko trzeba przeżyci samemu , to wówczas posiada się wiedzę.
Gdy następuje wcielenie Energia- Matka- Matryca nad przestrzenna  łączy swojego awatara - Człowieka ze sobą tzw. złotym sznurem , serce z sercem, jedno serce z jednym sercem a nie dwoma czy trzema. owszem on jest też połączony tzw. srebrnym sznurem z Matrycą Matką astralną jest to połączenie z czakrą splotu słonecznego.
W ten sposób Energia może w jednym wcieleniu osiągać równocześnie wiedzę z dwóch poziomów przez tego samego Człowieka. Ale nadal jednego a nie dwóch.
Inną sprawa jest , która z tych matek , Matryc osiąga dominację w Ludzkim życiu? to jest absolutnie zależne od rozwoju osobistego Człowieka.
Albo wybiera styl życia w podstawowej wersji oparty  na  uzależnieniu Energii od materii i doznaniach uczuć emocjonalnych, wówczas realizuje zamysł planu matrycy astralnej. Albo wybiera  rozwój duchowy wyższego rzędu, wówczas realizuje plan matrycy -Matki na przestrzennej i Energia włada materią uniezależnia się ona od świata emocji kreowanego dla niej przez materię.

Jednak zawsze takich doświadczeniach dualistycznych uczestniczy tylko jedno wcielenie Energii w tym samym czasie. Że Buddyści przekazują takie bzdury o dwóch równocześnie wcielonych iskrach życia jednej Energii , to mnie bardzo dziwi. Nie dziwi mnie że nieświadomi tych kłamstw ludzie wierzą w nie.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 14, 2012, 14:59:54


Jednak zawsze takich doświadczeniach dualistycznych uczestniczy tylko jedno wcielenie Energii w tym samym czasie. Że Buddyści przekazują takie bzdury o dwóch równocześnie wcielonych iskrach życia jednej Energii , to mnie bardzo dziwi. Nie dziwi mnie że nieświadomi tych kłamstw ludzie wierzą w nie.


Kiara :) :)

nigdzie nie napisałem tak szczegółowo jak ty to rozróżniasz na składowe/elementy,-
mi chodzi o samą koncepcje, a już czy są złote czy srebrne sznury- to ja nie wiem i buddyści też nie przedstawiją swych filozofii w tak szczegółowy sposób jak ty.
;)


Ludzie opowiadają różne teorie na temat zrozumienia świata Energii  ale nie wszystkie są prawdziwe.

Ja wiem i wiedza ta pochodzi z przestrzeni Myślicieli Zaświatowych iż Każda Energia-Duch wysyła w tym samym czasie w przestrzeń świata fizycznego TYLKO JEDEN OGIEŃ ŻYCIA czyli ISKRĘ WCIELAJĄCĄ SIĘ -DUSZĘ . Nie ma nigdy dwóch równocześnie w dwóch rożnych formach męskiej i żeńskiej ani w takich samych.

Kiara :) :)

skąd pewność, że to już wszystko i nie ma innych możliwości,-
czy to też zagwarantowali i tak "powiedzieli" i w końcu czy "myśliciele" na pewno wiedzą wszystko?


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 16, 2012, 12:43:07
reszta dyskusji przeniesiona tu- http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=7693.0


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 14:32:34
Każde nasze osobiste wysianie z siebie ziarna życia , lub zaowocowanie nim ( jak mówią Myśliciele) tworzy nasz osobisty bliżniaczy płomień. wiadomo iż on jest nam najbliższy ze względu na to osobiste wydzielenie go jak "urodzenie dziecka"...

Jednak w głębszym zrozumieniu bliźniaczości to wszyscy jesteśmy dla siebie bliżniaczymi płomieniami z bliższego lub dalszego połączenia z głównym rdzeniem ognia życia.

Ta "odległość " od rdzenia i czas wysiewu tworzy rodziny energetyczne , których bliskość zawiera się w granicach tworzących ich osobowość wibracji.

Zatem wniosek jest następujący;

1. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy bliźniaczym rodzeństwem jednego ognia, ale posiadającym rożne osobowości ze względu na moment wydzielenia oraz osobistą moc i barwę.

2.Bliźniaki bywają identyczne i zarazem rożne w swojej identyczności jak wszystkie krople wody niezależnie skąd pochodzą. Bliskie podobieństwo uwarunkowane jest bezpośrednim wydzieleniem ze wspólnego źródła ognia życia, inaczej podzieleniem go.

Kiara :) :)

 


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 16, 2012, 15:05:54
ja porównuje własne doświadczenia do danych opisów tego "zjawiska",-
i bardziej czuję, iż pasuje do opisu równoległych wcieleń, ale tak ja czuję!,-
nie wykluczam innych możliwości.

no to pozdro ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 16, 2012, 19:01:57
Zgadzając się z poprzednikiem podtrzymam tylko, że nazwy tego samego bywają różne
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 20:35:06
ja porównuje własne doświadczenia do danych opisów tego "zjawiska",-
i bardziej czuję, iż pasuje do opisu równoległych wcieleń, ale tak ja czuję!,-
nie wykluczam innych możliwości.

no to pozdro ;)

Równoległych to znaczy jakich? Kilku równocześnie w tym samym czasie i w tym samym wymiarze? Ja wiem iż nie ma takiej opcji, ale jeżeli chcesz w nią wierzyć? to już Twoja sprawa, możesz.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 16, 2012, 21:02:06
Cytat: Kiara
Równoległych to znaczy jakich? Kilku równocześnie w tym samym czasie i w tym samym wymiarze? Ja wiem iż nie ma takiej opcji, ale jeżeli chcesz w nią wierzyć? to już Twoja sprawa, możesz.

Jasne, że każdy może i wie/wierzy w to co mu odpowiada. Również Ty >Kiaro<.
Warto spuścić trochę powietrza z płuc, będzie się i lepiej oddychało, i lepiej funkcjonowało.  ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 16, 2012, 21:41:35
Zupełnie nie rozumiem Twoich sugestii , jest mi lekko , wesoło i szczęśliwie , ja naprawdę nie mam żadnych problemów ze swoją egzystencją. Wiele osób usiłuje mnie wsadzić w swoje wizje mojej osoby ale one nie grają z moim realem, nie wejdę w nie.
I jeszcze jedno czymś innym jest wiara, a zupełnie czymś innym wiedza, ja opieram moje twierdzenia na wiedzy, niezależnie od tego czy jestem w stanie w tym momencie ją udowodnić.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 23, 2012, 16:07:15
Dariusz
Cytuj
: Kiara
Równoległych to znaczy jakich? Kilku równocześnie w tym samym czasie i w tym samym wymiarze? Ja wiem iż nie ma takiej opcji, ale jeżeli chcesz w nią wierzyć? to już Twoja sprawa, możesz.

Jasne, że każdy może i wie/wierzy w to co mu odpowiada. Również Ty >Kiaro<.
Warto spuścić trochę powietrza z płuc, będzie się i lepiej oddychało, i lepiej funkcjonowało.
Szacowny dodałbym do tego co napisała szacowna, że rzeczywiście bardzo trudno zrozumieć Kobiety. ;D
Jeszcze trudniej jest zrozumieć Kobiety te hm wiedzące.
Dlaczego ;D
Dlatego, że bardzo niewiele z nich wypracowało w sobie tzw neutralność.
Wiele z nich (większość) było okrutnie traktowanych przez Inkwizycje, przez mężów pijaków, no wojny były więc i działy się tam rożne bardzo przykre dla Kobiet doświadczenia.
Zapis w podświadomości pozostał.
Teraz więc albo kobieta wiedząc jak jest, że nie ma przypadków, że taka była potrzeba kto to jest i jak jest zbudowany Człowiek obudzi się z tego snu albo pozostaje w ,,służbie" no jeżeli nie mężczyzny to męskich bo materialnych energii.
Co za tym idzie jest w niej wewnętrzny konflikt bo wnętrze przebija się budzi ale opakowanie nie lub zbyt wolno.
Jednocześnie Kobiety mają silną intuicję więc odczuwają że jest taka potrzeba i konflikt dalej narasta.
Co za tym idzie każdy u którego w środeczku jest konflikt jest odbierany przez czuciowców, zresztą nie tylko jak muzyka, której nie za mocno się lubi.
Oczywiście jak się chce to można do tej muzyki się przyzwyczaić ale polubić ją hm to już nie za mocno.
Co za tym idzie dana Kobieta odbierze że nie jest hm lubiana i cóż...
Konflikt powstaje również w sferze obracanych, przepuszczanych - jak zwał tak zwał energii.
Te energie o których pisał szacowny songo t\zw kundalini powodują nacisk na strefy erotyczne i tu powstaje następny konflikt no bo wypadało by z facetem się dogadać a przecież jest pamięć (podświadoma) krzywd jakich się od niego dostało więc hm...
Albo się to przezwycięży albo w zaparte bo ,,...kto chce psa uderzyć kij zawsze znajdzie"
No cóż podobno każdy z nas musi zaakceptować ten bliźniaczy płomień  ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 23, 2012, 18:55:49
Przebiśniegu miły! Fajnie sobie popisałeś ale to nie tak ze mną, ja widzę bardziej  ludzi jako Energie nie jako materialną formę w której są chwilowo.  Ludzie  nie robią jakieś rzeczy żeby poniżać kobietę czy mężczyznę ,oni korzystają z wzorca zachowań pod który jest podpięta dana płeć.
Ja nie mam żadnych zakodowanych uprzedzeń do mężczyzn ( a wręcz przeciwnie .... oni  są cudowni w swojej roli ubranej w ich formę materialną!), zdaję sobie doskonale sprawę z tego iż większość z nas ( bardzo niewiele nie) jest przemiennie kobietą i mężczyzną.  Nie ma dla większości tylko jednej opcji wcieleniowej. Jako Energie nie posiadamy płci, możemy się przejawiać raz jako aspekt żeński innym razem męski ,zależne to jest od naszej woli.
Zatem nie ma czegoś takiego jak uprzedzenie do płci zapisanego w pamięci Energii i przynoszonym na ziemię.
Po zakończeniu życia nie zabieramy z ziemi niczego co jest negatywne, naprawdę niczego. Zabieramy tylko miłość, jeżeli nie przeżyliśmy jej w stosunku do kogoś w trakcie życia wspólnego , to jej nie ma, nie ma i już!  Gdy urodzimy się ponownie i spotkamy razem , to jej nie ma, ale nie ma też nienawiści.
Jednak brak uczucia miłości w obecnym materialnym wzorcu życia w stosunku do kogoś  , możemy  odczuć jako odpychanie , a to przekładamy na ludzkie zrozumienie mentalne , które zaczynamy rozumieć jako nienawiść i podobne uczucia. To są tylko i wyłącznie interpretacje braku miłości wedle potocznych wzorców myślowych.

Wracając do Twojej analizy mojej osoby, w moich dawnych życiach przeżyłam mnóstwo przecudnych związków , ale też i takich w których uczucia były małe bardzo.
Obecnie jestem juz dosyć dojrzałą Energią z dużym dostępem do mojej wiedzy wewnętrznej, zatem wiem iż nie ma we mnie żadnej nienawiści do nikogo, ale jest mniejszy lub większy poziom uczuć, który może być rożnie odbierany i identyfikowany przez poziom zrozumienia rożnych ludzi , ale nie mój.

Ja natomiast nie nastawiam się negatywnie do nikogo zanim nie doświadczę ( szybciej , lub wolniej, rożnie bywa) czyjejś intencji uczuciowej do mnie. Gdy upewnię się iż w takich kontaktach uczucia mają zabarwienie nijakie... lub negatywne, a osoba swoim zachowaniem krzywdzi mnie wycofuje się tak daleko jak to jest tylko możliwe.
Zdaję sobie sprawę z faktu iż każdy z nas przyniósł sobie w planie przed urodzeniowym zestaw zdarzeń niezbędnych dla jego rozwoju, zatem są takie...  jak mu potrzebne najbardziej, zarówno w roli kobiety jak i mężczyzny.

Posiadając tą wiedzę naprawdę nie ma we mnie żadnej niechęci do mężczyzn, obydwie role są niezbędne i obydwie bardzo piękne i wcale nie łatwe na ziemskiej scenie życia.
Ja cenię bardziej( niż materialny przejaw Energii w  danej  płci),  jej wysiłek i chęć najpiękniejszego  zagrania wybranej roli, a że nie zawsze wychodzi idealnie?

Bywa......  :)

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 24, 2012, 16:24:08
Kiara
Cytuj
Przebiśniegu miły! Fajnie sobie popisałeś ale to nie tak ze mną
Szacowna tak dla wyjaśnienia pisząc korzystałem z moich doświadczeń z jedną Kobietą adeptem działania na energiach, będącą z zawodu mimem imienia oczywiście ujawniał nie będę ale jeżeli z zawodu jesteś mimem i pochodzisz z okolic Wa-wy to zapraszam na priv.
Wydaje jednak mi się szacowna, że nie spotkaliśmy się w tym wcieleniu na planie materialnym bo kobietę z taką wiedzą na pewno bym kojarzył  :)
to pa ;D
ps
co do tego co zabieramy z sobą po opuszczeniu ciała fizycznego fajnie to jest opisane w kontakcie z Wańkowiczem czy tylko miłość.?
Dobrze jest wykonać plan, który załozymy sobie wchodząc w ciało fizyczne i jednocześnie nie dać się kupić materii, bo teraz teraz powtórzeń wcielenia nie będzie co chyba wiesz szacowna :)
 


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 24, 2012, 17:30:39
a teraz płomyki w płomieniu..

JEDNOŚĆ.- Wszyscy jesteśmy jednym.


                                         JEDNOŚĆ

 „Wszystkie rzeczy znajdują się we Wszechświecie, a Wszechświat we wszystkich rzeczach, my w nim, a on w nas. I tak wszystko zbiega się w doskonałej jedności. Oto dlaczego nie powinniśmy upadać na duchu, oto dlaczego nie ma rzeczy, którą byśmy mogli się trwożyć, ta jedność bowiem jest jedyna i stała, i trwa wiecznie; owo jedno jest wieczne”.
Giordano Bruno
 



(http://jedno.files.wordpress.com/2010/01/slonzblizfoto.jpg?w=300&h=225)
……………………………………….


 Od wieków ludzie poszukują.
Jedni szukają boga, inni absolutu, praprzyczyny.
W rzeczywistości wszyscy poszukują kontaktu z sobą.
Połączenia tego, co zostało rozdzielone i zapomniane – jedności w sobie, jedności z drugim człowiekiem i wszelkim istnieniem.
Przez wieki doświadczeń, staliśmy się w swoim wyobrażeniu odrębnymi istotami, zamkniętymi w klatkach własnych przekonań, które odcięły nas od całości.
Zbudowaliśmy swoje rzeczywistości oparte na wyobrażeniach i przekonaniach innych osób. Tak powstało nasze „ja”, które ma z nami niewiele wspólnego, bo zasadniczy wpływ na jego kształt miały autorytety, które modelowały nasz sposób myślenia, wzorce narzucone przez rodziców, społeczeństwo, religię.
U większości ludzi niewiele zostało miejsca na indywidualne wnioski i „własne” rozumienie i odczuwanie świata.
Świadomość z całości, jaką jesteśmy, skierowana została na „ja”, które utożsamiło się z ciałem.
Z istoty wielowymiarowej człowiek stał się biologicznym komputerem zaprogramowanym przez autorytety.
Większość ludzi żyje w przekonaniu: istnieję ja i reszta świata.
Pierwotna świadomość każdego, postrzegająca Wszechświat, jako jedność w wędrówce przez istnienie została zagubiona.
Coraz bardziej wyalienowani i coraz bardziej nieszczęśliwi, coraz bardziej podzieleni i mniej rozumiejący rzeczywistość.
Kim więc jestem? – wyalienowaną z całości jednostką, czy całością myślącą, czującą, przejawiającą się poprzez miliardy form, od najdrobniejszych cząsteczek materii, przez ciała ludzkie, po planety, kosmosy, Wszechświat?
Trwanie w stanie jedności, odczuwanie jej daje ogromną radość, sprawia, że istniejesz świadomie, budzisz się z głębokiego wielowiekowego snu. Być może nieraz doświadczałeś tego stanu, w obecnym, czy poprzednim życiu, być może go pamiętasz lub zatraciłeś. Być może towarzyszy ci przekonanie, że jesteś odrębny od wszystkiego, co istnieje. Jednak, gdy skupisz się na pojęciu jedność i odczujesz czym jest jedność , jak się przejawia, gdy odszukasz choćby najdrobniejsze ślady jedności w swoim życiu – przypomnisz sobie, że jest to twój pierwotny stan. Stan – jestem, w którym jesteś jednością ze wszystkimi istotami. Stan trwania, w którym znika wszelka wątpliwość, pytania, pojawia się świadomość wszelkiego istnienia. Świadomość, że jesteś całością. Nie pytasz wtedy o boga, nie szukasz istoty, która to wszystko stworzyła, bo stajesz się świadomy, że to ty stworzyłeś wszystko. Nie pytasz o początek i jak to się zaczęło, bo wiesz, że wszystko zaczęło się od ciebie. Nie pytasz: jak to się skończy, bo wiesz, że trwasz wiecznie, a wraz z tobą wszystko, co istnieje. Myśl, która w tobie się pojawia przekształca całość. Nic poza tobą nie istnieje, bo poza całością istnieć nie może. Wszystko, więc, co w całości istnieje, zawiera się w tobie.
Na poziomie  umysłu istnieje podział, a ten wiąże się ze stanem nieświadomości – brakiem rozumienia. Umysł świetnie porusza się w obszarach, które poznał. Gdy czegoś nie zna, najczęściej neguje to, bo nie jest to zgodne z wizją świata, jaką uznaje. Broni wówczas swojego obrazu rzeczywistości, swoich racji, walczy, oddziela cię, tym samym od innych. To, czego dzisiaj jesteś na sto procent pewien, jutro może się zmienić, bo poszerzy się twoje rozumienie. Bądź świadom, że nie jest ważne, kto ma rację, ale czy potrafisz porozumieć się z drugim człowiekiem. Jest to równoznaczne z utrzymaniem zgody w sobie. Dopóki jej nie uzyskasz, będziesz walczył z każdym, kogo spotkasz na swojej drodze i chciał przekonać do swojej wizji rzeczywistości. Każde spotkanie z drugim człowiekiem może być dla ciebie nauką. Jeżeli nauczysz się obserwować, a nie oceniać – to od każdego możesz się wiele nauczyć. Obserwując swoje reakcje na drugą osobę, poznajesz siebie. To, co drażni cię w innych – jest w tobie. Nawyk ustosunkowywania się do wszystkiego, także do siebie, stałego oceniania, wartościowania, przypisywania znaczenia neutralnym zdarzeniom jest niezwykle silny. Przekonanie o swojej racji jeszcze mocniej wzmacnia „ja”.
Umysł jest jedynie  narzędziem. Oddziel swoją świadomość od umysłu. Gdy się z nim utożsamiasz, oddalasz się od doświadczania jedności. Bądź obserwatorem, tego, co się w nim dzieje. Obserwuj pojawiające się myśli, ale się z nimi nie utożsamiaj. Pozwól im płynąć, niech oddalą się od ciebie, a ty pozostań w stanie ciszy. Trwaj w niej tak długo, jak potrafisz, a wówczas powoli zaczniesz stapiać się w jedno z sobą i Wszechświatem.
Jedność – czym jest? Wieczne trwanie, trwam w gwiazdach, planetach, drzewach, kwiatach, kamieniach, ludziach, ale nimi nie jestem, tak jak nie jestem ciałem, przez które się przejawiam. Nie jestem ani osobą, ani jakąkolwiek formą. Przejawiam się poprzez nie, poznaję, ale nimi nie jestem. Trwam wiecznie. Od każdego punktu, w którym skupia się świadomość, płynie energia, informacja, niezależnie, czy jest to drobinka materii, planeta, czy ciało ludzkie. Każda najdrobniejsza cząstka doświadcza, jest we współdziałaniu z innymi, każda forma poddawana jest różnym stanom, każda istota żyje, a z jej życia płyną wnioski. Te przyczyniają się do zmian całego Wszechświata. Stały ruch, wymiana energii, informacji. Doświadczam poprzez różnorodne formy, które badają coraz to nowe możliwości, poznają potencjał zawarty w całości. Dzięki temu świadomość całości stale się poszerza. Dzięki temu poszerza się świadomość jednostki. To wieczne perpetuum mobile.
Jeżeli chcesz doświadczyć, czym jest jedność, to zacznij od stopienia się w jedno z chwilą teraźniejszą. Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś. Skup uwagę na doświadczeniu chwili, choćby wydawała się Twojemu umysłowi błaha i mało istotna. Bądź uważny, cokolwiek robisz, żyj uważnie, jeżeli patrzysz – to zobacz, jeżeli słuchasz, to usłysz. Uczyń każdą czynność, którą wykonujesz uważną. Jeżeli idziesz, to skup swoją uwagę na swoich krokach, na oddechu, na odbiorze dźwięków, kolorów, zapachów. Stop się w jedno z chwilą obecną. Jeżeli  umysł będzie wracał do przeszłości, czy błądził w przyszłości, skup ponownie uwagę na sobie, na ciele, na oddechu. Obserwuj siebie, swoje myśli, odczucia, skup się na wykonywanej czynności całą swoją świadomością. Bądź w chwili teraźniejszej. Nie wracaj do przeszłości, bo pozostawiłeś ją już za sobą. Jeżeli do niej wracasz przywołujesz ją na nowo i w niej trwasz, a teraźniejszość ci ucieka. To, co tworzysz myślą w chwili obecnej – jutro się zrealizuje, bądź świadom, że dzisiaj tworzysz swoje jutro. Jeżeli stale odwołujesz się do wspomnień pozostajesz w kręgu wibracji przeszłości, jeżeli wracasz pamięcią do chwil, w których wedle  umysłu doświadczyłeś krzywdy, zostałeś zraniony, czy spotkało cię coś nieprzyjemnego, przyciągasz do siebie w kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach podobne doświadczenia, a wraz z nimi tożsame odczucia, przed którymi w rzeczywistości uciekasz. Jeżeli umysł stale sięga do przyszłości i rozważa kolejne jej wersje, również wprowadzasz w swoje życie chaos i rozczarowanie, jeżeli wymarzona wersja się nie zrealizuje. Jeżeli chcesz tworzyć swoją przyszłość, to rób – ale świadomie: określ swoje potrzeby i skutek, jaki chcesz uzyskać i nie wątp w decyzję, którą podjąłeś. Skup się na skutku, odczuj go, jakby już zaistniał, przenieś się w chwilę, kiedy doświadczasz radości z realizacji swojej decyzji. Tak nauczysz się świadomie kształtować swoje życie i zrozumiesz, że nie ma przypadków, ani zrządzenia losu. Sam tworzysz swój świat i wszystko, co cię w nim spotyka. Także ludzie, którzy się wokół ciebie pojawiają przyciągnąłeś do siebie.
Myślisz i czujesz – w ten sposób stwarzasz świat. Tworzysz w swojej wyobraźni obrazy, a one się urzeczywistniają, tworzysz przestrzeń i ją zapełniasz. Od ciebie zależy jaki jest świat, jaka jest całość i czym jest wypełniona. Jesteś stwórcą.  Nie szukaj stwórcy Wszechświata – bo jest nim każdy. Zanim utożsamiłeś się ze swoim fizycznym przejawem, wiedziałeś, że jesteś świadomością, która przejawia się przez miliardy form. Doszukuj się we wszystkim jedności -  jesteś jednym z każdą istotą, gdy to zrozumiesz, przestaniesz  traktować innych, jak nieprzyjaciół,  wrogów, przestaniesz z nimi walczyć. Staniesz się świadomy, że w rzeczywistości toczysz walkę z samym sobą. Walcząc niszczysz przede wszystkim siebie. Wprowadzasz konflikt w całość. Ta wibracja pobudza innych do walki, stajesz się więc zarzewiem konfliktu. A to, co wysyłasz wraca do ciebie. Uświadom sobie, że żyjesz, nie tylko dla siebie. Każda zmiana w tobie odwzorowuje się w całości. Dlatego dawaj z siebie, to co masz najlepszego: wiedzę, radość, talenty, spokój, dziel się swoim rozumieniem świata. Drugi człowiek jest  niezbędny. Dodawaj to, co wiesz, do tego, co on wie. Stopcie się w jedno w codziennych czynnościach, uzupełniajcie się, wspierajcie. Patrz na to, co was łączy, a nie, co dzieli. Zgodna współpraca jest krokiem do doświadczania jedności z drugim człowiekiem. Nie ma tu miejsca na: moje, twoje – jest wspólne. To, co razem tworzycie służy innym. Taki jest sens rozwoju człowieka.
Im będziesz częściej przywoływał umysł do stanu ciszy – tym szybciej stanie się ona dla niego stanem naturalnym. Umysł uważa, że aby istnieć – musi działać, być w stałej aktywności, rozważać, dyskutować, analizować, przekonywać, oceniać. Trwanie kojarzy mu się z biernością, stagnacją, stratą czasu, nieistnieniem. Traci wtedy „ grunt”, wprowadza chaos, a wraz z nim lęk. Pobudza cię więc do stałej aktywności, by przerwać stan bierności, w którym według niego się pogrążasz się, wchodząc w ciszę. Jednak, by doświadczyć pozamaterialnych poziomów istnienia konieczna jest cisza. By sięgać do wiedzy Wszechświata niezbędna jest cisza. By poznać Wszechświat – też potrzebujesz ciszy. Cisza jest bramą do ciebie, do całości. Cisza przestraja komórki, cząstki energetyczne, budujące wszystkie twoje ciała. Nie potrzebne są ci żadne wyszukane metody pracy nad sobą, poza codziennym trwaniem w  ciszy. Wtedy wprowadzasz w obręb energii swojego umysłu i ciała wyższe częstotliwości. To tak, jakbyś po ciężkiej pracy w upalny dzień, zanurzył się w chłodnej wodzie. Przychodzi ukojenie, spływa z ciebie zmęczenie, rozluźniasz się, odpoczywasz. Twój spokój, radość, której doświadczasz w kontakcie z sobą, odwzorowuje się każdej twojej komórce, odwzorowuje się we Wszechświecie. Masz doskonałe narzędzia tworzenia – myśl i uczucie. By jednak sprawnie się nimi posługiwać, nie możesz mieć w sobie chaosu, leku, wątpliwości. Do świadomego tworzenia niezbędna jest cisza.
 Gdy z twojego myślenia zniknie prawo własności, zniknie także lęk, który najczęściej pojawia się wraz z obawą o utratę: życia, zdrowia, bliskiej osoby, pieniędzy, pracy, szacunku itp. W tym przypadku, lęk jest wynikiem  obaw o przyszłość. Gdy będziesz się o nią lękał – to, wszystko, czego się boisz – w przyszłości może się zrealizować. Gdy boisz się śmierci, przypomnij sobie, że nie jesteś ciałem. Żyjesz wiecznie, im wcześniej sobie to uzmysłowisz, tym szybciej przestaniesz się śmierci bać. Lęk przed śmiercią tkwi bardzo głęboko. Żyć pragnie każda komórka, umysł, każda najdrobniejsza cząstka  ciała. Ludzie umierają za życia wciąż myśląc o śmierci. Lęk jest ogromnym ograniczeniem w poznawaniu i dokonywaniu zmian w sobie, niezależnie czego dotyczy. Lęk przekłamuje obraz nas samych i rzeczywistości. Dopóki życiem kieruje lęk – nie podążasz za głosem wnętrza, robisz wszystko, by przed  nim uciec. Większość ludzi ma tendencje do „czarnowidztwa” i negatywizmu. Są one wynikiem lęku zakorzenionego w  podświadomości. Jeżeli spostrzeżesz  je u siebie, wystarczy, że w chwili, gdy pojawi się w  destrukcyjna myśl, a wraz z nią tożsame uczucie, przenieś uwagę na myśli przeciwstawne. Wytwórz w sobie uczucie spokoju, radości i bezpieczeństwa. Tak w prosty sposób oczyszczasz swoją przestrzeń życia. 
Cokolwiek robisz, pamiętaj kim jesteś. Nie przyszedłeś na Ziemię tylko po to, by zakładać rodzinę, bawić się, zdobywać pieniądze, żyć tym wszystkim, co wydaje ci się rzeczywistością. Jesteś na Ziemi, bo taka była twoja świadoma decyzja. Pojawiłeś się tu w szczególnym czasie, gdy cała ludzkość Wszechświata doświadcza wielkiej przemiany. Ta przemiana dotyczy również ciebie. Wracasz do punktu, z którego wyruszyłeś – do źródła siebie i Wszechświata. Przez miliardy lat poznawałeś, doświadczałeś, uczyłeś się – na wielu planetach, w różnych ciałach. Wszystkie formy, przez które się przejawiałeś – pomogły ci poszerzyć rozumienie. Wracasz bogatszy o wiedzę i doświadczenia, które przyczynią się do zmiany jakości Wszechświata. Wyruszyłeś z myślą: poznaj, doświadczaj, wracasz: jestem świadomy, wiem.  Teraz wraz z innymi stajesz się świadomym twórcą Wszechświata. To, jaki przybierze kształt, jest zależne od ciebie. Jeżeli pragniesz świata różnego od obecnego, bez wojen, konfliktów, cierpienia, chorób, klęsk – zmień siebie. Nie ulegaj swoim słabościom, nie poddawaj się złości, nienawiści, zniechęceniu. Stosuj, to co wiesz w praktyce, wyciągaj wnioski, myśl samodzielnie. Zbuduj w sobie zgodę, radość i spokój – fundament nowego świata.
Naucz się odczuwać radość. Jest ona  naturalnym stanem każdego z nas. Dostrzegaj wokół siebie jej przejawy: rozkwitające pąki drzew, budzące się wiosną życie, śpiew ptaków, padające płatki śniegu, krople deszczu bębniące o szybę, wiatr czeszący konary drzew…. Stop się codziennie, choć przez chwilę z przyrodą. Odczuj, że stanowisz z nią jedno. Pozwól sobie trwać w ciszy i w obserwacji siebie i świata, tak długo, jak tylko tego potrzebujesz. Aż przyjdzie moment, gdy spostrzeżesz, że cisza wypełnia każdą  cząstkę ciebie, a twoja świadomość się poszerza. Tak odczujesz, że jesteś  jednym z całością, tak znajdziesz, to, czego szukałeś.
Ewa
 http://jedno.wordpress.com/jednosc/


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 24, 2012, 19:25:31
Pozwoliłbym sobie troszkę sprecyzować
Cytuj
JEDNOŚĆ.- Wszyscy jesteśmy jednym.
Tak było bo wszyscy wywodzimy się z Jedności.
Było ale nie jest.
Świadomość rodzi się sama podobnie zresztą jak Myśl.
Potrzeba rozwoju, przez doświadczenia skutkowała, że Jedność podzieliła się choć na samym początku nie było tego przysłowiowego ,,każdy sobie rzepkę skrobie"
Porównałbym ten podział do tęczy.
Teraz pozwolę sobie stwierdzić, że Świadomie będziemy współistnieć obok siebie (Inność w Całości).
Nie nazwałbym tego podziałem a raczej syntezą.
Niewątpliwie w tekście Ewy zamieszczonym przez poprzednika jest dużo wiedzy z której można skorzystać, można też troszkę potwierdzić, że są inni którzy mają fajne doświadczenia.
Odbieram, że autorka tekstu korzysta nie tylko ze swoich doświadczeń bo przypomina mi on reportaż zawierający opisy (wrażenia, odczucia) wielu osób na ten sam temat.
Więc też stosuje syntezę - brawo ;D
Opisy kontaktu z przyrodą (piękne) świadczą o wyrównywaniu energii materialnej i anty materialnej, więc zapewne autorka łatwo nawiązuje kontakty z innymi kobietami i ze zwierzętami trudniej z facetami co sprawia, że do muzyki wibracji tego tekstu niektórzy szczególnie faceci muszą się przyzwyczaić.
Zresztą jak to apeluje szacowny blu skupmy się tekście a nie na autorze ;D
to pa ;D

PS
Pozwoliłem sobie troszkę charakteryzować autorkę by podkreślić jak się cieszę, że są w śród nas takie kobiety jak np szacowna ptak, znaczy neutralne ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 24, 2012, 23:15:04
@Przebiśnieg napisał
 
Cytuj
jak to apeluje szacowny blu skupmy się tekście a nie na autorze
Zatem do dzieła. Tekst jest na poły prawdziwy, liże ledwo rozpoznanie, ale wciąż buduje ... zamki na piasku.
Drobna analiza

Cytuj
Jednak, gdy skupisz się na pojęciu jedność i odczujesz czym jest jedność , jak się przejawia, gdy odszukasz choćby najdrobniejsze ślady jedności w swoim życiu – przypomnisz sobie, że jest to twój pierwotny stan
Często w tekście pojawiają się twierdzenia bez pokrycia, jakby życzeniowe takie sobie stwierdzenia.
W jaki sposób miałbyś TY czuć Jedność ?
Gdybyś był Jednością to nie pisałbyś jako JA, tylko jako Jedność . Ty nie możesz poczuć Jedności, bo nie jesteś ..nią.
Cytuj
To, co tworzysz myślą w chwili obecnej – jutro się zrealizuje, bądź świadom, że dzisiaj tworzysz swoje jutro
To częste założenie przyjmowane przez ezoteryków, że to TY tworzysz myślą.
Myśli nie są Twoje. Nie zostają na zawsze, mijają, odpływają albo przypływają niczym chmury na niebie i podobnie jak te chmury - one nie są Twoje.

Cytuj
Od ciebie zależy jaki jest świat, jaka jest całość i czym jest wypełniona. Jesteś stwórcą.
Ludzie od wieków pragną aby świat był coraz to lepszym miejscem do życia dla wszystkich, bo nikt nie lubi konfliktów ,gdyż na tym sam traci. Gdybyś zatem był stwórcą, to owe pozytywne myśli od dawna wykreowałyby pozytywny świat. Tak nie jest. Nie jest tak, bo nie jesteś ...... stwórcą też nie jesteś. TY to narzędzie w rękach graczy tego świata. To, co poza "tobą" jest całoscią .

Cytuj
Teraz wraz z innymi stajesz się świadomym twórcą Wszechświata. To, jaki przybierze kształt, jest zależne od ciebie.
Nie , nie stajesz się twórcą. To wymysły. W ogóle nie istniejesz, bo jakbyś istniał jako twórca ,to już dawno byś stworzył tu raj na Ziemi. Nie jest tak, więc nie ulegaj kolejnym iluzjom. Nie masz na to wpływu TY. Bez Ciebie życie samo-się naprawi. Choć raz daj mu na to szansę.

 
Cytuj
Nie ulegaj swoim słabościom, nie poddawaj się złości, nienawiści, zniechęceniu. Stosuj, to co wiesz w praktyce, wyciągaj wnioski, myśl samodzielnie. Zbuduj w sobie zgodę, radość i spokój – fundament nowego świata.
Naucz się odczuwać radość
Wydaje się to taką piękną i prostą receptą do zrealizowania. Czy jesteś w stanie panować nad radością ? Możesz się jej NAUCZYĆ ? Emocje ogarniają człowieka, a w tym złość, czy inne, ale żaden TY nie produkuje emocji. Gdyby bowiem tak było, żebyś TY-CAŁOŚĆ , taki super-świadomy-bohater, produkował wszystko, to produkowałbyś również nienawiść , która postawiła świat w ogniu, to jakaż to byłaby Całość ?

 Skoro to TY jako twórca i stwórca pozwalałeś dotąd na cierpienie i ból i dramaty wszelakie, to jakimże  stwórcą jesteś ? Do dziś nie załatwiłeś najprostszych spraw na tej Planecie, a dalej sobie wpierasz, że taki niby Wszechmogący ? Nie potrafisz nawet sprawić, aby dzieci były szczęśliwe, Panie Ważny, ale farmazony na temat własnej pięknej ważności to pisać potrafisz ..hmhmhmh coś tu jest nie tak, prawda ?

Otóż NIE JESTEŚ tym całym nieszczęściem ani nie produkujesz spokoju, czy radości. To wszystko "Tobą" steruje o ile utożsamiasz się z  tym.

Rozpoznaj czy jesteś, bo nie chce się wierzyć, że chciałbyś się przyznać do każdego bólu i każdego nieszczęścia na tej planecie.
Lepiej dla Ciebie  na prawdę, aby Ciebie nie było ...........


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 25, 2012, 01:15:57
Przebiśnieg

Cytuj
"....... bo kobietę z taką wiedzą na pewno bym kojarzył......   :)"

Ja wiem iż najbardziej ludzi fascynuje moja wiedza , większość uważa iż informacje przekazywane przez komunikatory są ową wiedza. Ale ta wiedza wcale mnie nie fascynuje, traktuję ja jak coś niezbędnego w pokonywaniu mojej drogi życia. Dzięki niej mogę rozróżniać kolejne jego etapy i podejmować decyzję o następnych. To tylko pomoc dydaktyczna  na oceanie zdarzeń , może fascynować , można dzięki niej brylować w środ tych , którzy jeszcze nie otworzyli w sobie dostępu do niej. Wierz mi to nie są dla mnie wartości najcenniejsze.

Ja cenię najbardziej dobro serca , mądrość jego decyzji , które czynami , a nie słowami realizują to dobro. Możesz powiedzieć nie czuję od ciebie dobra i możesz go nie odczuć, bo rożne są poziomy wrażliwości ludzkich odbiorów, szczegulnie gdy przekaźnikami są tylko czytane treści.
Zatem co jest prawdziwą wiedzą Człowieka? Czyny takie, które nie krzywdzą i takie , które akceptują nie z politowaniem , a ze zrozumieniem cudzą niedoskonałość dając jej szansę na wypięknienie dobrem.

Jeżeli ktoś potrafi tak żyć  z lekkością i uśmiechem to jest dobrym Człowiekiem, ja chciała bym osiągnąć taki ideał wiedzy.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 26, 2012, 17:29:54
Cytuj
Ja wiem iż najbardziej ludzi fascynuje moja wiedza
;D
Kiedyś też tak myślałem ba jeszcze do niedawna ;D
Ale nie moją koleżankę bardziej fascynuje moje nowe auto ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 01, 2012, 10:39:17
Oj Przebiśniegu... jak Twoja dusza wmelinuje się w nowy wehikulik to dopiero będzie fascynacja dla Twojej  koleżanki!

Pewnie nawet zechce być Twoim "bliźniaczym płomieniem"....  ;D ale uważaj z tym pifkiem... bo na dwóch gazach w takim cudeńku może być jazda bez trzymanki !

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 02, 2012, 18:08:28
A dobrze by było by Twoje słowa szacowna sprawdziły się ;D
Dziękuję za dobrą wróżbę ;)
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 07, 2012, 10:20:09
Może ktoś z was odnalazł swój bliżniaczy płomień , może  wie o innych które się odnalazły? Ciekawe bardzo są relacje ze spotkań bliższych płomieni. Jak wiecie to piszcie proszę.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Październik 07, 2012, 11:31:41
Pytanie techniczne, czy plomien jest rozumiany jako jeden, bo bylaby to niescislosc. Ja odnalazlam wiele plomieni blizniaczych, ale sa jeszcze plomienie, ktore zapewne chca odnalezsc mnie.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 07, 2012, 11:56:14
No właśnie jeszcze raz co rozumiemy pod pojęciem "bliżniaczy płomień"? O czym , o kim chcemy rozmawiać?

Powiem tylko co to dla mnie znaczy i jak ja określam "bliźniaczy płomień"... mój bliżniaczy czyli rozdzielony ze mną w trakcie eksperymentu atlantydzkiego , posiadający bardzo bliską mi osobowość energetyczną , ale już swoją indywidualność. Jest to inaczej "jednorazowy wysiew  ziarna życia naszej Energii". W tym momencie  nie mam na myśli naszych sióstr i braci z tej samej rodziny energetycznej , bo w zrozumieniu ludzkim jest to wielka bliskość wibracyjna ale nie bliźniacza tożsamość z wydzielonym z ans ziarnem życia , które od tego momentu posiadają prawo do samostanowienia o sobie i nie wracania do ponownego połączenia ze swoim dawnym płomieniem.
dodam iż nie wszystkie Energie wzięły udział w tym eksperymencie i nie wszystkie posiadają taki bliźniaczy płomień.
Dla mnie tylko ci wydzieleni ze swoich dawnych ogni życia odpowiadają używanemu przez nas określeniu "bliżniaczy płomień".


Kiara :) :)


ps. Dodam iż ja kilka lat temu spotkałam na ziemi swój bliźniaczy płomień oddzielony ode mnie na Atlantydzie.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Październik 07, 2012, 12:04:15
@Kiara
Cytuj
Możesz powiedzieć nie czuję od ciebie dobra i możesz go nie odczuć, bo rożne są poziomy wrażliwości ludzkich odbiorów, szczegulnie gdy przekaźnikami są tylko czytane treści.
To nie treści są przekaźnikiem dobra, a nawet nie czyny, tylko wibracje i rezonans. Tak jest w Naturze, tak samo działa to w ludzkim ciele (rezonans informatyczny, przetwarzanie danych " w miejcu" ) to dlaczego inaczej miałoby by być pomiędzy ludźmi?

Charakterystyczną cechą rezonansu jest to, że informacja pomiędzy nadajnikiem i odbiornikiem nie zależy od form pośrednich (treści, czynów), ani od odległości, ani nawet od czasu. Nie może tego zniekształcić też sztuczna, obca nakładka JA - o ile już widać, że nie jesteś tym, czym sądzisz, że jesteś. Utożsamienie się z-(czymkolwiek) od razu filtruje treści i rzeczywiście czysty sygnał może być przeoczony , chociaż i tak jest odczuty. Nie wiadomo tylko skąd pochodzi i czasami błędnie zostaje przypisany komuś/czemuś innemu.

Przykładowo przychodzi odczucie szczęścia i współgrania , ale JA zaraz interpretuje to skojarzając na przykład z miejscem w którym fizycznie przebywa, albo z nowym autem, czy też nowo przeczytaną książką, a tymczasem sygnał przychodzi od tej części Istnienia, która rezonuje. Może to być właśnie ów "bliźniaczy płomien" . Tyle teorii.
Cytuj
Może ktoś z was odnalazł swój bliżniaczy płomień , może  wie o innych które się odnalazły?

W praktyce to co opisane powyżej dzieje się tutaj i teraz. Nastąpił taki kontakt , całkiem szczery i rozpoznanie i stwierdzenie z obu "stron" padło natychmiast : "soul mate" , bliźniaczy płomień. Nie ma to nic wspólnego z "posiadaniem" praw do drugiej osoby , czy do życia tej osoby. Jest coś takiego ,że co jedno pomyśli , to drugie wyrazi "szybciej" i już wszystko jasne :D Jest wsparcie duchowe, jest połączenie, a nawet współodczuwanie kiedy nie ma bezpośredniego kontaktu.

Ale - co ciekawe - oboje stwierdziliśmy, że ta WIĘŹ rozciąga się poza "nas". Po rozpoznaniu iluzji w mniejszym lub większym stopniu rezonans następuje lawinowo również z innymi ludźmi, a tak na prawdę z tym czymś , POZA tożsamością .


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 07, 2012, 12:16:24
east , w świecie fizycznym to czyny i myśli ,a również słowa wibrują energią , one tworzą naszą osobistą przestrzeń energetyczną , która z kimś rezonuje lub nie. Taka jest podstawa życia zarówno fizycznego jak i energetycznego, bycie w przestrzeni która z nami rezonuje.
Ponieważ jesteśmy odmienni , mamy rożne barwy osobowościowe i różne poziomy wibracyjne z jednymi nam bardziej po drodze z innymi nie bo nie rezonują ze sobą nasze pola energetyczne. Czyli to co tworzymy w nich dzięki myślom, słowom i czynom. One są nośnikami treści- wibracji  zarówno w świecie fizycznym jak i energetycznym.
Jak istnieje duży rozdźwięk rezonansowy to występuje brak kompletny zrozumienia przekazu informacyjnego między ludźmi. Skupiają się oni więc w grupach bliskich swoim ideom ,a co za tym idzie rezonującym ze sobą sposobach i stylach życia.

Kiara  :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Październik 07, 2012, 12:19:45
Według wszelkich przekazów na ten temat jest bardzo mało równoległych wcieleń bliźniaczych płomieni, prawda, że w tych czasach ostatecznych jest ich znacznie więcej niż wiek, czy nawet pół temu.
Tyle przekazy. Założeniem było, że jedna "połówka" się wciela, a druga pomaga jej zza kurtyny na tyle, na ile potrafi się przebić, co w rezultacie daje znaczące przyspieszenie rozwoju duszy.
Teraz podobno jest więcej równoległych wcieleń, ale rzadko obydwie połówki są razem.
Jedyny przypadek tego,  jaki znam to cytowana na forum Inelia Benz.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Październik 07, 2012, 12:50:06
blu

Cytuj
Teraz podobno jest więcej równoległych wcieleń, ale rzadko obydwie połówki są razem.

He, he, he - teraz mamy szeroki dostep do mediow. Gazety, net, TV, ciagla komunikacja miedzy ludzmi, turystyka pokazuje innych ludzi, niz np. mieszkancy jednej wioski widzieli 150 lat temu, wiec i pokusy nie bylo az takiej.

Bo nie ma jednej polowki, jest wiele "polowek", ktore pasuja;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 07, 2012, 14:09:29
Dodam do tego co napisał braciak, że dobrze jest widzieć swoje oczekiwania i intencyjność wtedy można kogooś spotkać bez hm obciążeń tak na zasadzie białe jest białe czarne jest czarne. Łatwiej o wzajemna akceptację, a do tego dużo bliżej do współpracy.
W innym przypadku to hm jak już wcześniej deklarowałem znam kobietę że tak się wyrażę wiedzącą która zwyczajnie nie bójmy się rzec nienawidzi facetów mimo, ze deklaruje co innego, ale czuje się to od niej na odległość  ;D
Na potwierdzenie tego wiem, że ta szamanka z Wa -wy powiedziała jej to samo ku jej wielkiemu zdziwieniu ::)
Więc jak znajdzie swój bliźniaczy płomień ;D no chyba inną ten tego kobietę ;D
Cóż najlepiej nawiązać kontakt ze sobą wtedy ten bliźniaczy płomień się dostrzeże bo i postrzeganie będzie hm inne ;D
Cóż kruk który wprosił się na moja działkę chyba znalazł swój bliźniaczy płomień ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 07, 2012, 14:17:37
Zdecydowanie czymś innym są jakieś energie wcielone , które mogą w tym życiu mieć podobną barwę i wibracją i połączyć się z kimś w bardzo harmonijny układ, a zupełnie czymś innym bliźniaczy płomień o którym toczy się dyskusja.

Kiara. :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 07, 2012, 14:22:46
Troszkę bym się nie zgodził z Tobą szacowna ;D
Dlaczego?
Ano dlatego, że by dokładnie siebie wzajemnie zrozumieć trzeba zrozumienia i wynikającej z niego akceptacji  ;D
Lecz cóż teoretycznie oczywiście masz rację ;D
Tak jak szacowna ptak ma racje, że ten Gabriel należy do AA - zresztą sam to deklaruje ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 07, 2012, 14:32:06
jak ktoś che może tworzyć rożne definicje na temat bliźniaczego płomienia , mogą być właściwe dla opcji podlegającej definicji. Ale w tym wypadku rozmawiamy o konkretnym przypadku , a mianowicie jednorazowym wysianiu ziarna życia z siebie ( czyli oddzieleniu iskry życia od naszego płomienia życia , w ten sposób powstał unikalny bliżniaczy płomień tych , którzy dokonali tego eksperymentu w czasach Atlantydy.

Taki płomień żyjący już swoją oddzielnością indywidualną jest bliźniaczym płomieniem Energii z której się wydzielił. Natomiast możemy mieć dużo podobnych , siostrzanych Energii pochodzących z tej samej "rodziny Dusz" z którymi świetnie się czujemy i świetnie tworzymy piękny harmonijny związek na zasadzie bliskiego podobieństwa wibracyjnego. Ale to nie jest nasz bliźniaczy płomień, Energia taka  może być i stać się naszą Energią splecioną bardzo bliską naszemu sercu.
To jest zupełnie inna rzecz.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 07, 2012, 14:40:56
Dokładnie zgadzam się z Tobą szacowna  ;D
Mało tego spieszę z powiadomieniem Cię, że nie mam na ten temat nic do dodania, gdyż nie byłem nigdy na Atlantydzie i nic takiego jak  jednorazowe wysianie ziarna życia z siebie nie dokonałem więc moja dyskusja z Tobą szacowna była by dyskusją teoretyka - czyli mnie z praktykiem czyli Tobą ;)
Oczywiście sam osobiście wole z praktykiem zgubić niż z teoretykiem znaleźć więc pozwolę sobie zamilknąć w tym temacie ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: ptak Październik 07, 2012, 15:11:47
Cytat: przebiśnieg
Cóż kruk który wprosił się na moja działkę chyba znalazł swój bliźniaczy płomień   

No to mądrego masz teraz kompana. Może wysiejecie wspólnie ziarno życia?
By ziemia w plony obfitowała a wrony krakać przestały? Chociaż z drugiej strony… szkoda wron…  ;)

To pa  ;D

Ps. A pije on (znaczy ten kruk) pifko?   :D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Październik 07, 2012, 17:34:33
east , w świecie fizycznym to czyny i myśli ,a również słowa wibrują energią , one tworzą naszą osobistą przestrzeń energetyczną , która z kimś rezonuje lub nie.
tak, w Twoim świecie  być może . Tutaj poza czynami i myślami jeszcze płynie to "COŚ " nieuchwytnego, niewyrażalnego :D

Cytuj
Ponieważ jesteśmy odmienni , mamy rożne barwy osobowościowe i różne poziomy wibracyjne z jednymi nam bardziej po drodze z innymi nie bo nie rezonują ze sobą nasze pola energetyczne.

Inaczej. Różne częstotliwości wibracji spoza tzw "mnie" powodują interpretację "ODMIENNOŚCI" -która tymczasem jet iluzją.
Cytuj
(..) to co tworzymy w nich dzięki myślom, słowom i czynom. One są nośnikami treści- wibracji  zarówno w świecie fizycznym jak i energetycznym.

Nie , to nie my tworzymy . To myśli , słowa i czyny tworzą tzw "nas". Nas tak  na prawdę nie ma. Nośniki treści są tylko tym i niczym więcej :D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Październik 07, 2012, 19:08:22
BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ a PARTNER OKULTYSTYCZNY
nie będę tworzył nowego wątku, a te energie są również ważne w naszym życiu..

Partner okultystyczny



Jakie jest znaczenie partnera okultystycznego? Co to znaczy "troszczy się on o niespodzianki w życiu"?

Partner okultystyczny pomaga nam znaleźć złoty środek pomiędzy świadomością indywidualną a zbiorową, reprezentowaną przez kwartet okultystyczny. Energia partnera okultystycznego wspiera wyrażanie kreatywności. Dzięki temu możemy z własnej woli przyłączyć się do pracy w grupie i dla dobra grupy, ujmując w karby nasze ego, bez utraty własnej indywidualności. Energie okultystyczne troszczą się o zaprowadzenie równowagi pomiędzy świadomością indywidualną a zbiorową oraz – poprzez proces odzwierciedleń (odbić lustrzanych) – umożliwiają nam powrót do naszego „praźródła”. Zaprowadzenie równowagi jest niezwykle ważne, ponieważ na przestrzeni dziejów ludzkości zbyt mocno odgraniczyliśmy się od świadomości grupowej i za bardzo zamknęliśmy w naszej indywidualnej.
 Przykład: Dla Smoka 1 (kin 1) zwierciadłem poziomu świadomości indywidualnej jest Słońce 13, natomiast odbiciem świadomości grupowej są wszystkie kiny kwartetu. W tych dniach należy zwracać uwagę na sztuczki naszego ego, reakcje na ludzi, tolerancję (ale nie pobłażliwość!) i nietolerancję.

Tak więc partner okultystyczny pokazuje poziom świadomości w odniesieniu do świadomości zbiorowej, czyli na tle grupy. Pojawiając się niespodziewanie testuje naszą dojrzałość, tzn. aranżując prowokacje, sprawdza, czy zasilamy pole świadomości zbiorowej o swoje pozytywne aspekty, czy też je zaśmiecamy. Chodzi o to, abyśmy umieli zjednoczyć się z grupą i jednocześnie, nie wyróżniając się i nie manifestując swojej "inności", zachować własną indywidualność.
 Może się jednak zdarzyć, że nie mamy do pomocy kwartetu okultystycznego, kiedy nasz kin narodzin leży w kolumnie środkowej Tzolkin. To oznacza, że jesteśmy silną osobowością i chcemy albo też musimy doświadczyć własnej kreatywności bez pomocy innych.

UWAGA: Słowo "okultystyczny" nie ma nic wspólnego z okultyzmem, lecz wskazuje na obecność pewnej niewidzialnej energii zesłanej nam do pomocy.

ZWIĄZEK Z PARTNEREM ATYPODALNYM
Jaką relację tworzyć będa ludzie, jeśli są dla siebie partnerami antypodalnymi? Czy możliwy jest szczę-śliwy związek osób będących dla siebie partnerami antypodalnymi?


 W Tzolkin nie ma złych powiązań. Kin antypodalny zapewnia wysokojakościowy postęp. Każdy związek, także z partnerem antypodalnym, może być szczęśliwy. Wszystko zależy to od woli partnerów i stopnia ich uświadomienia.
 Proszę pamiętać, że kin antypodalny (jak każda energia) może oddziaływać z pozycji bieguna światła albo cienia. Zawsze jednak dopinguje do pracy nad podwyższaniem poziomu świadomości. Różne mogą być tylko doznania.
 W takim związku wyzwania będą nieco trudniejsze, a poprzeczka ustawicznie podwyższana, ale też, w przypadku harmonizacji i woli współpracy, rozwój duchowy będzie dokonywał się o wiele szybciej, a partnerstwo może osiągnąć najwyższy pułap szczęścia, lojalności, współtworzenia.
http://www.maya.net.pl/opinie.php?LANG=pl&sub=kalendarz&id=27
http://www.maya.net.pl/_pl/metryka.php?LANG=pl


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Październik 07, 2012, 19:15:11
Cytat: songo
nie będę tworzył nowego wątku,

Uważam, że powinieneś go utworzyć!  ;D

EDYCJA:

Dzięki Ci  ;D za zrozumienie i utworzenie osobnego wątku.
Wszystkich zainteresowanych tematem proszę o pisanie w wątku bezpośrednio dotyczącym tego zagadnienia: Partner okultystyczny i antypodalny >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8586.0).


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Październik 07, 2012, 19:35:34
Cytat: songo
nie będę tworzył nowego wątku,

Uważam, że powinieneś go utworzyć!  ;D

a więc do tego wątku dopiszę jeszcze tylko o moim tytułowym Bliźniaczym Płomieniu, który odnalazłem,-
w kilku słowach mogę powiedzieć tyle, że jest to coś więcej niż bezwarunkowa miłość- to bezwarunkowe szczęście/radość,-
które jak wiadomo trwa dość krótko, a serio chyba nie możemy sobie zbytnio przeszkadzać w rozwoju na własnych ścieżkach,-
jednak nasze spotkanie to była czysta magia, a po paru latach mogę tym razem ja sam to sobie jakoś zaszufladkować i nazwać,-
ale to jest zupełnie drugorzędne.
Obiecała, że mnie odnajdzie- mam nadzieję, że nie będę musiał czekać do następnego wcielenia ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 07, 2012, 21:25:06
Mamy ciutkę zdeformowane pojęcie o bliźniaczym płomieniu, wydaje się niektórym iż takie spotkanie musi wypełnić się olbrzymią gorącą miłością na miarę naszych wyobrażeń obecnych o miłości.
Wcale tak nie jest i być nie musi, bliżniaczy płomień to bardziej "nasze dziecko " niż równorzędny partner  w odniesieniu zrozumienia rodzinnego. Oddzielona od nas Energia , która stała się samodzielnie żyjącą ma dużo mniejszą wiedzę niż my i dużo mniejszą moc, ona ją uzyskuje i rozwija się w kolejnych swoich inkarnacjach. Wydzielenie jej to rownież danie jej absolutnej wolności kreowania swojej wizji istnienia, może ona zostać zarówno Energią jasności jak i ciemności i wybrać zupełnie inną drogę istnienia niż my.
Nie możemy  wbrew jej woli naginać jej drogi rozwojowej do naszej wizji jej istnienia, to już zupełnie oddzielna indywidualność , która ma prawo do własnej kreacji. O tych Energiach zazwyczaj mówi się "młoda Dusza" , bowiem chociaż czas jej istnienia jest identyczny jak wszystkich ale droga jej rozwoju osobistego jest dużo, dużo krótsza. Z tego powodu te Dusze nie mają wibracji identycznej jak ognie życia z których pochodzą i zazwyczaj nie wybierają z tego powodu wspólnych wcieleń bo mają inne priorytety doświadczeń w swoim rozwoju  inne potrzeby poznawcze. Gdy jednak zdecydują się na takie wspólne życie jest ono zazwyczaj niezmiernie trudne i bolesne dla obydwojga partnerów. Ludzie zapominają w śnie życia ludzkiego cała wiedzę przed urodzeniową i jest im bardzo ciężko zrozumieć i zaakceptować  tą inność partnera , pomimo iż wcześniej wiedzieli o tym i wyrazili zgodę na te trudy.

Ja miałam kilka żyć z moim bliźniaczym płomieniem każde z nich było niezmiernie trudne i żadne nie zakończyło się tym co człowiek uznaje za swój sukces życia.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Październik 08, 2012, 18:22:00
Tak w kwestii formalnej

@Kiara
Cytuj
Oddzielona od nas Energia , która stała się samodzielnie żyjącą ma dużo mniejszą wiedzę niż my i dużo mniejszą moc, ona ją uzyskuje i rozwija się w kolejnych swoich inkarnacjach.
No to faktycznie zdeformowane pojmowanie "bliźniaczego płomienia" ;D

 Bliźniaki , jak sama nazwa wskazuje, są równorzędnymi bytami, a nie że jedno ma dużo mniejszą wiedzę, moc itd a drugie dużo większą. Samo słowo "bliźniak" oznacza równorzędność, niemalże idealne podobieństwo. Akurat w aspektach duchowych użycie tego słowa nie odnosi się , jak wiadomo, do podobieństwa fizycznego, lecz duchowego.

Gdyby bowiem słowo "bliźniaczy"  miało się odnosić do kogoś zasadniczo odmiennego w sferze duchowej (tego niżej lub wyżej), to raczej faktycznie mowa byłaby bardziej o "partnerze antypodalnym".

Poza tym wszystkim potoczne rozumienie bliźniaków nie odnosi się do bytów z których jeden jest wydzielony z drugiego,  bo to prędzej oznacza relację matka-dziecko. Bliźniaki rodzą się razem, lub też w krótkim odstępie czasu od siebie i są silnie ze sobą związane równorzędnymi więzami jako rodzeństwo.

Jak wiemy mogą być różnej płci, ale mimo to są do siebie bardzo podobne.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 08, 2012, 18:59:00
Cóż to ja mam bardzo podobne pojecie o "bliźniaczym płomieniu do wielce szacownego songo1970 ;D
Na tą chwile obserwuje bliźniaczy płomień kruka tego z mojej działki ;D
Spieszę poinformować szacowną ptak co nic mi nie wiadomo o pifkowaniu tego kruka ;D
Kiara ;)
to pa ;D

PS\
Pewnie braciak tak jak ja nie ma "bliźniaczego płomienia" choć u niego to może być odwrotnie "bliźniaczy płomień" jest to braciaka nie ma ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Październik 08, 2012, 19:15:18
Przebiśniegu , nawet o krok dalej  --- ani mnie ,a bliźniaczego płomienia tak samo NIE MA i to jest właśnie takie BLIŹNIACZE ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 08, 2012, 19:57:43
Ta pamiętam jak Smoleń i Laskowik robili skecz.
Jeden był sprzedawcą a drugi klientem  ;D
Więc o co ten drugi zapytał to ten pierwszy mówił nie ma, nie ma, nie ma... ;D
Wreszcie ten drugi zapytał : ,,Czy jest coś?" ;D
Odpowiedź barciakowi by się nie spodobała - brzmiała :,,Ja jestem" ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Październik 09, 2012, 09:24:26
Ale zauważ, Przebiśniegu, że po wypowiedzeniu magicznej formułki "Ja jestem" cała sala zataczała się ze śmiechu ;D ... intuicyjne rozpoznanie śmieszności zawsze działa :D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Październik 09, 2012, 15:39:16
Zauważyłem prawda najprawdziwsza ;D
Byłem też w armii a tam termin JA oznaczał dup... ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 14, 2012, 21:42:28
Witajcie :)  Nie znalazłam wątku, w którym mogłabym się przywitać, zatem pierwszy post, jaki tutaj napiszę będzie także tym powitalnym ;)

Szukałam informacji o bliźniaczym płomieniu i natknęłam się na Wasze forum. Widzę tutaj ożywioną dyskusję na ten temat i muszę przyznać, że zastanawia mnie definicja płomienia..  niektórzy twierdzą, że bliźniaczy płomień i bratnia dusza to to samo. Inni z kolei twierdzą, że jest jeszcze termin bliźniacza dusza znacząca całkiem co innego.

Ktoś z Was zapytał czy znamy kogoś kto odnalazł swój bliźniaczy płomień (bliźniaczą duszę). Ja miałam możliwość przebywać w towarzystwie takiej pary i pomijając fakt, że mogli oni w towarzystwie "udawać", że wszystko tak między nimi cudownie się układa i gra, to nie mogli udawać tej energii którą można było wyczuć od nich wspólnie.. To było niesamowicie przyjemne zjawisko, ciężko opisać. Zachowywali się jak każda inna para, aczkolwiek występowały takie niuanse, które wzbudzały moją zazdrość odnośnie przepływu energii między dwójką osób. Opisali tez oni w jaki sposób się poznali, że od początku wiedzieli i czuli, że razem będzie im najlepiej itp Połączenie miezy bliźniaczymi duszami jest n apoziomie czakr - wszystkie ze sobą rezonują i dlatego też, to porozumienie między dwojgiem osób jest tak niewerbalne niejednokrotnie.

Zastanowił mnie także fakt, iż piszecie, że spotkaliście bliźniaczą duszę (płomień ) - już sama nie wiem czy to to samo ;)
natomiast tamta para zdecydowanie deklarowała, że nie ma możliwości, aby w tym momencie rozdzielić się i iść sowją drogą oddzielnie...

BYć może mylę pojęcia i tak jak mówię - oni to bliźniacze dusze, a te relacje o których pisaliście to bliźniacze płomienie (tzw bratnie dusze) - bo takie, to i ja mam na swoim koncie ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 15, 2012, 08:17:54
Witaj Villemo  :)
Szacowna jeżeli o mnie chodzi to to co opisałaś to jest fakt dlatego, że ja też spotkałem i spotykam ,,pary", które są ze sobą nawet po iluś tam latach wspólnego bycia ze sobą zaprzyjaźnione i świetnie im się funkcjonuje :)
Nie będę Ci prawił mądrości psychologicznych tylko podzielę moim wnioskiem :)
Otóż moim skromnym zdaniem recepta na udany związek to akceptacja inności drugiego :)
Zwyczajnie i po prostu lubisz drugiego takim jakim ten drugi jest i oczywiście ten drugi też akceptuję Cię taką jaką jesteś :)
Dodam też, że pomaga dobre myślenie o drugim np w relaksacji :)
Zwyczajnie to co wysyłasz wraca :)
To oczywiście na bazie moich doświadczeń :)
to pa ;D

PS
Dziadek mawiał, że kochać kobietę jest bardzo łatwo trudniej jest kobietę lubić :)
Podobno odwrotnie jest podobnie :)
Jeżeli chodzi o pary homo...nic nie mówił więc nie cytuje ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 15, 2012, 08:50:23
Witaj na forum Villemo.
Cytuj
Zastanowił mnie także fakt, iż piszecie, że spotkaliście bliźniaczą duszę (płomień ) - już sama nie wiem czy to to samo

Tutaj się jeszcze pojawiła taka uwaga, że opisuje się pary przebywające fizycznie ze sobą. Pojęcie "bliźniacza dusza" wykracza poza fizyczność. Dusze nie są materialnymi bytami . Ba, nie wiadomo nawet czy są jakimiś określonymi bytami. Powiedzmy że to energie . Zwizualizujmy je jako energię "niebieskiej chmurki" i energię " różowej chmurki" .Różnią się pewnymi częstotliwościami, ale tak, jak w akordzie tak i w ich przypadku częstotliwości te współbrzmią harmonicznie. Ponieważ dusze nie są bytami fizycznymi więc ich rezonans może istnieć na odległość i one tak czy inaczej się przyciągają i odnajdują.

To jest jakby wyróżnik bliźniaczych dusz. Oczywiście może być i tak,że  ludzie wpadają na siebie fizycznie i nagle olśnienie  - " tak , to jest TA osoba, JA ją znam od wieków " . W tym przypadku już w pierwszym olśnieniu następuje zrównanie duszy z utożsamionym JA.

Można na przykład rozpoznać po pewnych przesłankach ,że masz do czynienia z duszą bliźniaczą. Jej doświadczenia życiowe oraz historia życia są podobne do "Twojej" .Podobne rozpoznania, a historia zadziwiająco prowadziła w ten sposób, że dotychczasowe relacje nie stały się tymi ostatecznymi pomimo usilnych starań w dobrej wierze. Bliźniak nie wie czemu "mnie to spotyka" ,kiedy inni dawno już pozakladali rodziny i ustabilizowali życie . Bliźniak wini siebie , Boga, wszystkich dookoła bo JEMU się nie udaje. Dopiero kiedy dotrze do przyczyny owego nie udawania się - czyli utożsamienia z iluzją JA - wtedy życie samo błyskawicznie nakierowuje na właściwego, "duchowego bliźniaka".

Bo życie Bliźniaczych Dusz nie jest wyłącznie godne podziwu. To często droga przez mękę no bo czujesz że we wszystkim co dotychczas było niby wszystko jest, a brakuje tego najważniejszego rezonansu. Możesz rozumieć wszystkich, mozesz być lubiana, możesz poświęcać się dla innych ,a świat może CIę przyjaźnie potraktować klepiąc po ramieniu, ale ciągle gdzies w głębi odzywa się wołanie, a Ty nie wiesz czemu. I nawet trudno CI o tym mówić, bo będą pukać się w głowę - dziewczyno/chłopaku, przecież masz wszystko to o co Ci chodzi ? Chcesz więcej ? Więcej czego ? Pojawią się osądy " nie wiesz czego chcesz, trudno CI dogodzić  " ... etc itd

Bliźniacza dusza wie czego chce , ale utożsamiona osobowość JA nie ma pojęcia. I szuka. Nie wie, że to JA  jest jedyną przeszkodą na drodze duszy do odnalezienia spełnienia w drugiej duszy. Dusza przyciągnie duszę bliźniaczą nawet z końca świata bo dla nich odległość nie ma znaczenia. Znaczenie ma wewnętrzna spójność albo jej brak - czyli TY.


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 16, 2012, 14:03:06
Dziękuję Wam za odpowiedzi :)

Przebiśniegu - pytałam o bliźniacze dusze, a nie o wskazówki jak stworzyć udany związek po latach ;) Wiem, ż eistnieją udane związki, a dusze tych osób nie są bliźniacze :) mnie bardziej interesuje na tym etapie związek "liźniaczych", a nie bratnich czy zaprzyjaźnionych :) ale mimo wszystko dziękuję za porady ;)


east -  zatem generalnie praca z podświadomością.... by świadomość przekonać :)



Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 16, 2012, 16:08:13
Szacowna Czarodziejko  :)
Po latach doświadczeń nauczyłem się, że nazwy tego samego bywają różne :)
Czasem jest też tak, że by poprawnie odpowiedzieć drugiemu na pytanie trzeba nawiązać z nim łączność.
To o co chcesz zapytać jest dopiero tym co nasz czeka oczywiscie moim skromnym zdaniem :)
Dlaczego?
Dlatego, że pomijając rożne eksperymenty tworzone przez tak zwaną wierchuszkę lub na jej zlecenie sami wprowadziliśmy podział w całości, którą byliśmy :)
Duża część z nas pojawiła się dawno temu na Ziemi jako istoty energetyczne z zadaniem wykształcenia sobie formy  (ciała fizycznego z pierwiastków tej planety)
Formy czyli takiego uniwersalnego niezniszczalnego „kombinezonu” , który plastycznie dostosowywałby się do potrzeb i dyspozycji myśli właściciela.
Jak wiesz podział form nastąpił na plus facet minus kobieta  :)
No więc to co było jednością podzieliło się :)
Teraz wracając do domu bywa, że plus spotka minus, tzn spotkają się dwie połowy stanowiące wcześniej całość mające rożne formy przejawu, rożne doświadczenia, rożne wnioski, ale ...
No właśnie nie znam nazwy dla tego harmonijnego poczucia inności w całości :)
Dla tej syntezy która wtedy zachodzi miedzy Człowiekiem i Człowiekiem :)
Nie kobietą i mężczyzną tylko miedzy nami, a przynajmniej nie którymi z nas ;D
Cóż będzie potrzeba będzie i nazwa ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 16, 2012, 16:19:51
Przebiśniegu :) Sami wprowadziliśmy podzielenie to i sama chcę sobie z tym "połączeniem" poradzić ;) dlatego szukam i pytam wciąż :D zdobywam informacje tu i ówdzie ;)
 a nazwy tego - masz rację - mogą być różne..


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 16, 2012, 16:31:17
Oczywiście Czarodziejko, że sama sobie poradzisz, gdyż każdy kowalem swojego losu ;D
Kiedyś dla mnie problemem było w tym poszukiwaniu odróżnienie potrzeby i zapytanie o zasadność od chciejstwa powstałego z pragnienia ;D
No ale jakoś dałem radę czego i Tobie szacowna życzę ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 16, 2012, 16:36:37
No ale jakoś dałem radę czego i Tobie szacowna życzę ;D

Dziękuję :))


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: east Grudzień 16, 2012, 17:52:35
east -  zatem generalnie praca z podświadomością.... by świadomość przekonać :)
A kto-kogo ma przekonywać ? I do czego ?

Ileż to bytów jeszcze natworzyć trzeba aby zobaczyć, że żaden nie jest prawdziwy ?
Świadomość (rozumiana jako MOJA  świadomość) czy podświadomość (moja) to są klony tego samego obłędnego JA.
Ludzie stworzyli pojęcia ,byty, przestrzenie i porozdzielali im role do odegrania. Nauczyciel -uczeń .

Rzecz polega wyłącznie na rozpoznawaniu czym na prawdę (nie)jesteś. I to wszystko. Bo to ,co JEST po prostu JEST samo z siebie, bezwysiłkowo. Nic tego nie musi udowadniać. Na pewno TO poczujesz. I wówczas nastąpi rezonans z otoczeniem, a "bliźniacza dusza" objawi się automatycznie. Po prostu będzie pasować jak ulał ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 16, 2012, 18:02:16
hmm to mi wygląda mniej więcej tak:

dzieci są tak niedojrzałe, że aby zrozumieć wiele rzeczy trzeba im je po prostu nazwać, po katalogować, poopisywać - i mam wrażenie, że ja jednak tych nazw potrzebuję póki co ;) stąd moje podsumowanie o przekonaniu podświadomości..

Wiesz east, skoro piszesz o tym w taki sposób to byc może jesteś już na takiej drodze, że wiele rozumiesz bez nazywania i konkretów, których ja widocznie potrzebuję by iść dalej w rozwoju, ogólnie iść dalej swoją ścieżką :)

ale jednak coś w tym musi być, że te nazwy i funkcje zostały przydzielone naszym różnym, odmiennym "ja"...

zatem co według Ciebie powinnam robić, by przyszło "rozpoznawanie tego czym jestem?" co okazuje się wstępem do rezonansu z otoczeniem i wracając tym samym do tematu wątku - spotkania z "bliźniakiem" :) ?


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 16, 2012, 18:09:20
Też posłucham co takiego braciak poradzi Czarodziejce ;D
Ciekawe czy będzie pamiętał że każdy Człowiek jest inny i dla każdego co innego ;D
hm to po pije sobie pifka i zobaczę czy braciak rozluźni pośladki i potraktuje szacowną Villemo jak Gościa ;D

to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 16, 2012, 18:13:51
Przebiśniegu, a czemuż to takie wyzwania stawiasz? :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 16, 2012, 18:39:06
Szacowna nie stawiam wyzwań, jak pobędziesz dłużej na tym zacnym forum to sama sprawdzisz  :)
Mało tego bardzo lobię bardzo szacownego easta i rzeczywiście jestem ciekaw jego wyjaśnień ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 16, 2012, 18:41:54
i rzeczywiście jestem ciekaw jego wyjaśnień ;D

to tak jak i ja... :)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 17, 2012, 18:39:02
Pozwolę jeszcze sobie tylko zauważyć, że postrzegając tylko z punktu widzenia ciała fizycznego i intelektu ewentualnie rozumu jak kto woli nie znajdzie się tego ,,bliźniaka" moim skromnym zdaniem :)
Dlatego, że postrzegając tylko rozumem informację łatwo jest zaszufladkować  :)
Zgodnie z tym co dany człowiek ma zapisane w podświadomości :)
Tak jednak myślę, że Czarodziejka nie postrzega otaczającego ją świata tylko umysłem ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 17, 2012, 19:02:14
podpowiedź jest taka, że nie pamiętamy kto jest tą osobą,-
a jestem pewien, że nasza dusz jeśli to możliwe i tak nas kieruje we właściwe miejsce aby się spotkać,-
nawet wtedy mówi się rzeczy bez zastanowienia- tj. tzw. pismo automatyczne, rozum i intelekt na nie wiele tu pomogą. ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 17, 2012, 19:15:48
songo
Cytuj
a jestem pewien, że nasza dusz jeśli to możliwe i tak nas kieruje we właściwe miejsce aby się spotkać
Szacowny a jak ktoś ma świadomość wewnętrzną, a nie dusze to czy ta połówka znaczy krótko wnętrze też nas kieruje by się połączyć w całość (oczywiście nie mam na myśli miksu ;D) ;D
dalej to ugryzę się w język i napije pifka ;D
to pa ;D


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 17, 2012, 19:26:54

świadomość wewnętrzną

jak zwał, tak zwał ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Villemo Grudzień 17, 2012, 19:38:58
Czarodziejka nie postrzega otaczającego ją świata tylko umysłem

otóż to.... ;)


Tytuł: Odp: BLIŻNIACZY PŁOMIEŃ.
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Grudzień 17, 2012, 19:53:46
Byłem tego prawie pewny ;D
Świetnie więc nie rozczarujesz się formą fizyczną bliźniaczego płomienia, gdyż nie wysuniesz żadnych oczekiwań oczywiście jeżeli chodzi o formę nie o całość:)
to pa ;D


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wuss skuterpolska gangwa teen-wolf krolestwosurmenii