I w tym cały sęk iż matka Jeszua pochodziła z tego samego rodu co On, z rodu Dawida. Czyli nie niosła w swoim DNA tego co MM , która pochodziła z rodu Sadoka, a skoro nie niosła ,to nie mogla przekazać.
Istnieją trzy niezaprzeczalne logiczne uzasadnienia na fakt iż to MM była
tą kobietą a nie matka Jeszua Maria.
1. Nie pochodziła z rodu Sadoka , który przeznaczeniowo miał się połączyć przez kobietę z rodem Dawida, nie wypełniała pierwszego i podstawowego warunku.
2.Gdyby go wypełniła ( załóżmy iż to ona) to musiała by urodzić córkę , która w jej imieniu przekazywała by DNA rodowe i osiągnęła by wielkość
mądrości i mocy równa Jesza. , a nic takiego się nie wydarzyło pomimo iż miała córkę pierworodną późniejsza ( żonę Poncjusza Piłata)
3.Gdy schodzi na ziemię Energia wielkości wcielającej się w MM to po to by wzmocnić linię ziemską przekazem swojego DNA a nie zakończyć swój ród na bezdzietnym mężczyźnie , który nie przekazuje DNA do kolejnych replikacji rodowych jak kobieta. Kiedy w grę wchodzą zmiany na miarę ewolucji ludzkości i przekraczania wymiaru na ziemi obok siebie stają Energie wcielone równej wielkości energetycznej w relacjach partnerskich a nie rodzicielskich.
Myślę iż zrozumiałeś dlaczego Mara matka Jeszua nie była i nie jest tą kobietą na która swoimi oszustwami wykreował ją katolicyzm. Była piękną i dzielną kobietą ,dobra matką i żoną w swoich czasach ( bowiem wypełniała wszystkie ich wymogi), szanuję ją i lubię bardzo. Ale nie rozumiała swojego syna Jeszua ( jak większość ludzi tamtych czasów), było jej na pewno z tego powodu ciężej niż innym , bo była Jego Matkom.
Wracając do zademonstrowanych obrazów graficznych przez Ciebie... Ludziom jakoś trudno zrozumieć iż są to
tylko zakodowane w rysunku informacje , a nie obrazy rzeczywiste jakiejś postaci! jest to, tylko wiedza o dualizmie , który może a nie musi się zrealizować gdy człowiek wybiera jedna z dwóch drug. 1. do pasa ( zwierzęce cechy człowieka ) z dominacją seksualizmu i wszystkiego co niosą emocje uzależniające nasze działania.
2. powyżej 3 czakry od pasa w gorę uniesienie na skrzydłach , czyli lekkość życia spowodowana jego wartościami pozytywnymi.
Na dole wzloty dzięki wiedzy "ptaka nocy, czerni inaczej" i drapieżność ludzkich instynktów, na górze wyzwolenie pięknem i wzlot na skrzydłach możliwości.
Nie robi się odczytu dosłownego z przekazów symbolicznych , tam jest mnóstwo informacji , których zwyczajnie nie zauważasz.
Druga ilustracja również jest symboliczna , raczej trzeba na nią patrzeć jak na lustrzane odbicie obrazu graficznego przekazującego niesamowita pokład informacji. przekaz mówi o dwubiegunowości , dualizmie zawartym w jednym.
Z czego skorzystamy , czym będziemy żyli spowoduje efekt twórczy tu na ziemi.
Jeżeli miłość zamienimy w seksualizm i orgie gloryfikujące takie zachowania powołamy do istnienia dolna cześć Szechiny , Aszere , jeżeli otworzymy serca i żyć będziemy miłością i prawością na ziemi pojawi się górny aspekt Aszery - Szehina. bowiem są to dwa bieguny tej samej wiedzy
JEDNI , to od nas i naszej indywidualnej świadomości zależy co się zamanifestuje w fizyczności. Bo to my sami napełniamy światłem miłości i mocy realizacji ten wzorzec , lub pozbawiamy go jej.
I nic więcej.
quetzalcoatl44
innana (archetyp matki, tez jako szekinah czy sophia) i lilith to przeciwienstwa jedna pielegnowala drzewo zycia druga je niszczyla...
I tak się właśnie dzieje w realu jedna ( Szechina) pielęgnuje drzewo życia powodując ewolucje Ludzkości przez
miłość , a druga ( Aszera) blokuje jego wzrost przez zatrzymanie ewolucji na poziomie emocjonalnych doznań. Ale to nie Ona to robi ( nie ma co swoimi błędnymi decyzjami obarczać innych) robią to wszyscy indywidualnie w obrębie swojego DNA , które jest darem życia od Pramatki.
Kiara