Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 10:36:56


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 [53] 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 ... 78 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wyraź siebie!  (Przeczytany 791133 razy)
0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #1300 : Maj 24, 2011, 09:37:03 »

Cytat: Arteq
Naprawdę ciekaw jestem dalszego rozwoju sytuacji, spokojnie czekam bo widzę, że pierwsze owoce zaczynają być widoczne, dojrzewają.

Artqu, Twój owoc, to już pewnie niedługo spadnie, bo aż nadto dojrzały.  Chichot Język
Ale, pomijając owoce innych, to ciekawi mnie, co tam nasze dziewczyny wyczyniały w Egipcie. Na ile był to wyjazd prywatny, a na ile „służbowy”,
połączony z majstrowaniem na większą (planetarną, czy wręcz kosmiczną) skalę?
Czy to czasem nie o tej polskiej grupie wspominał byt z Syriusza, że zamknęła, czy otworzyła portal w piramidzie?
Kiaro, Elżbieto, Różowa, mogłybyście coś na ten temat? Bo dotyczy przecież nas wszystkich.

Pozdr.  Uśmiech

   

« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 09:40:30 wysłane przez ptak » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1301 : Maj 24, 2011, 10:35:02 »

Atrq, na poczatku twoje żale w poście rozbawiły mnie, ale im czytałam dalej przychodzi mi na myśl jedno słowo - mianowicie paskudztwo. Już wyjaśniam, znanim znajdą sie osoby które wedle twojej zachcianki, zechciały deptać Kiare - do czego wielce tu ubolewając, nawołujesz.

Owszem owej pani możnaby nieco zarzucic: oto nadużywa słowa miłość, onegdaj pisała dużymi literami, lub robi błędy oraz przekazuje sentencje myślicieli - w które nie każdy chce wierzyć. Tak dzieje sie zazwyczaj kiedy człowiekowi wydaje sie że ma coś szczególnego do przekazania. Ale przecietnie racjonalnie myślący człowiek, ma swoje zdanie i raczej trudno go urobić. Im dłużej ktoś pozwala na manipulację sobą, tym smutniej to o nim świadczy - a już wywlekanie takowej bezsilności na forum uderzając w ton szantażu - jest dla postronnego obserwatora rzenujące.
Mi również zdarzyło sie kiedyś popaść dawno temu w konflikt z Kiarą (i pewnie nie tylko mnie) ale nie przyszło mi do głowy z własnej pomyłki robić sprawę publiczną - bo był to dla mnie epizod wstydliwy.

Odnoszę również wrażenie, że niektórzy z aktywnych forumowiczów mogliby także opowiedzieć swoje podobne przygody lecz tkwią w jakimś dziwnym pacie /nie mylić z paktem/ z Kiarą, a w niektórych przypadkach wręcz szachu...
Twoje nawoływanie (oraz Janneth) to nic innego jak 'chcemy więcej' - taki współczesny Big Brother, niepochamowana chęć podglądactwa czyiś przepraszam za słowo, ale pasuje jak ulał 'brudów'. Jednakrze osoby patrzące na to z zewnątrz zamiast zaostrzonego apetytu na sensacje, czują po prostu niesmak.
Czekasz aż z 'Kiarowej niewoli' podnosząc niesmiało rękę, pojwią sie kolejni skrzywdzeni, abyś mógł w oburzonym tłumie rzucać kamienie oskarżeń? A że tak zapytam, cóż ciebie łączy z tą sprawą, że tak ochoczo wtykasz do niej nos, a może znasz ową panią osobiście lub chciałbys poznać? Stałe grono bywalców tej strony zadowoala sie poznaniem poglądów tej pani i ja równiez jestem zdania, że bez jej postów wieje tu nudą jak... Po za tym znakomita grono tego forum wie jakie macie do siebie podejście. Więc co chcesz udowodnić? Nie wiem czemu, lecz znów przychodzi mi na myśl sentencja bilijna "Kto jest bez grzechu , niech pierwszy rzuci kamieniem" - tak gorliwie bronisz tu poglądów katolickich - dlaczego wiec sie do nich nie stosujesz? Swoimi kamorami okładasz tę osobe od dawna, że aż wstyd nam patrzeć, a teraz żądasz dla siebie towarzystwa skoro pojedyńcze ataki nie dały oczekiwanego efektu - dno.

Ewangelizować poszukujących próbuje teraz wiele osób, szczególnie gdy mamy dostep do takich narzędzi jak internet. Za fałszywego proroka mozna uznać też Lucynę Łobos - granice poznania wyznacza sobie sam człowiek i jego zdolność racjonalnego myślenia i oceny. Twoje oburzenie trafia więc od dawna, jak kamieniem w mur i z tym jest ci niewygodnie. A przecież człowiek ma po to wolną wolę aby mógł przekonac sie sam. Dopiero wtedy jest w stanie sie uczyć, zamiast przejmować cudze poglądy. Dlatego Samciowa nowina ma jeszcze swoje poparcie, dlatego bedzie je miała tak długi czas - jaki Bóg zechce - nieprawdaż? A w narzucaniu poglądów, wiary i stylu życia nie było lepszej instytucji od popieranej przez ciebie, słowem arteq siedzicie z Kiara w jednym sosie - swój przyciąga swego. Ona zwodzi i miga sie od konkretów (w sumie to tylko strzepy wizji choć ciekawe), ty ostrzegasz lecz sam nie potrafisz dotrzymać nauki którą chcesz głosić. Żadne z was nie jest bez winy, więc odpuść sobie i zajmij sie czymś co buduje.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1302 : Maj 24, 2011, 11:05:31 »

Enigam, masz prawo do swojego osądu i tego co budzi Twój niesmak, ja do swojego poglądu na daną sprawę. Masz również prawo oceniać moje działania i postawy. Już wyjaśniałem - Kiara publicznie "naucza", więc dozwolone jest również publiczne wypowiadanie się na temat jej wiarygodności i efektów działań.
Stosuję się, raczej: staram się stosować do biblijnych sentencji, i nie nawołuję do kamienowania czy linczowania Kiary, pozwoliłem sobie unaocznić jej działania, a opisana sytuacja Elzebiety jest jednym z dowodów na potwierdzenie moich spostrzeżeń. Chcasz abym siedział po cichu i nie ujawniał zauważonych manipulacji i oszustw? Nie wylewam żadnych żali, nie czuję się również w żaden sposób skrzywdzony przez nią, bo: 1 - nie dałem się oszukać; 2 - dowiodłem, że dopuszcza się pomówień wobec mnie. Nie reprezentuję nikogo i nie powołuję nikogo na swojego adwokata, wypowiadam się we własnym imieniu.
I moim zdaniem wstydzić się powinna osoba która kłamie, a nie ta która kłamstwo zauważa.
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1303 : Maj 24, 2011, 16:09:16 »

Skoro według ciebie kłamie i naucza jednocześnie, to widzę że szybko zrównaleś te dwa przeciwstawne zachowania, które są dla mnie nie dopogodzenia. Owszem dopuszczam że ktoś, posiadający niedokońca sprecyzowane wizje, może sie mylić ( i to często) ale nie zakładam w tym złej woli - raczej przeciwnie, felerem jest tu ślepa wiare. Błądzenie to nasza natura ludzka, przebaczanie - boska. 
No chyba że w tej ocenie stosujesz typowo katolicką miarkę, przyzwyczajenie do oszukiwania ciemnego ludu - właśnie w nauczaniu. W takim kontekście, widzę w nowym świetle zajadłość z jaką zwalczasz zwykłą konkurencję.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1304 : Maj 24, 2011, 21:58:34 »

Przestaję rozumieć o czym do mnie mówisz, szczególnie z jakimiś typowymi miarkami. To ona kreuje się na nauczyciela, nie ja. Nauczanie w wykonaniu Kiary należy wziąć w solidny cudzysłów, tak samo jak "prawdziwość" jej "wiedzy".

Aż strach pomyśleć jak diametralnie zmieniłaby się ocena i wyrozumiałość "błądzenia" gdyby to ja - jako katolik - wykazał się takimi działaniami jak Kiara. Ale już mieliśmy tego próbki - w moim wykonaniu użycie przysłowia "jak chłop krowie na miedzy" było traktowane jako lżenie, a np. wulgaryzmy i wyklinanie przez niejakiego K718 jako... sposób emocjonalnego wyrażania się. Hi-po-kry-zja.

I to nie ja twierdziłem, że człowiek to praktycznie bóg lecz wyznawcy "kiaryzmu", ja uważam wręcz przeciwnie - że człowiek jest ułomny ale ma niesamowity potencjał - Boską iskrę w sobie.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #1305 : Maj 25, 2011, 05:56:22 »

Pierwszy raz zauważam, że Arteq czegoś nie rozumie... Coś

a raczej nie chce rozumieć postawy wobec dogmatów własnej wiary, porównywalnych poziomem do dogmatów Kiary.
Słusznie zauważa ENIGMMMA, BARDZO SŁUSZNIE, że to co krytykuje Arteq siedzi w nim samym, a zajadłość również jest porównywalna w swojej wymowie.

"podobne przyciąga podobne" Mrugnięcie




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1306 : Maj 25, 2011, 08:19:10 »

Stwierdzenie, że jestem taki sam jak Kiara jest dla mnie mocno obraźliwe, ponieważ to co u niej jest na porządku dziennym mnie mierzi i wywołuje niesmak.

Nie wiem również Thotal, gdzie Twoim zdaniem dopuściłem się kłamstw, które np. udowodniłem Kiarze, gdzie żądałem wyłączności na wątki jak to robiłą Kiara, czy w końcu gdzie manipulowałem ludźmi wpędzająć ich w poczucie wyjątkowości dla własnych celów, gdzie uciekałem od dyskusji, gdzie stosowałem podwójną skalę ocen - jak to miało miesjce w przypadku K7kilkanaście, gdzie i komu nakazuję bezkrytycznie wiuerzyć w dogamty KK?
Jak mi wskazesz to i wiele innych rzeczy będziesz mógł spokojnie postawić znak równości pomędzy nami... a do tego czasu możemy mówić co najwyżej o doklejeaniu łatek i przedstawianiu życzeń a nie faktów.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #1307 : Maj 25, 2011, 11:21:31 »

Jak to dobrze, że upadają również mity, gdy nie stoją na prawdzie i autentyzmie.
Kiaryzm to już historia. Dogmatyzm KRK jeszcze nie.
Ale czas działa…
Baczmy na własne potknięcia.  Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1308 : Maj 25, 2011, 17:17:29 »

Artqu!

Przywaliłem Ci ostatnio mocno, ale w żaden sposób mnie nie drażnisz i wciąż Cię lubię. Zresztą, nie ma tu osoby i nie było, która mnie drażni. Powiesz, Ptak, bo był konflikt - także się pomylisz. Ani wtedy, ani teraz. Trudne do pojęcia, prawda? Ktoś może chwilowo wkurzyć, ale jeśli już drażni, to powinno Ci się natychmiast zapalić czerwone ostrzegawcze światełko....

Swoją powyższą opinią potwierdziłeś słowa Thotala. Drażni nas w innych tylko to, co sami głęboko, albo skrywamy, albo jeszcze sobie tego nie uświadamiamy. Dlatego mówi się o tzw. procesie wtórnym, który należy koniecznie w sobie zintegrować. Wtedy dopiero można mówić o większej lub mniejszej harmonii. Zobacz jak długo już "tępisz" wszystko, co kiarowe. Kiara chyba o wiele częściej Ci odpuszcza. Przyjrzyj się temu. Nie ważny jest sam aspekt przejawu, czyli konkretna treść ( choć i tak może być również), ale struktura wewnętrzna zachowań i specyfika reakcji, swoista powtarzalność itp.

Jeżeli masz kogoś w opozycji, na którą wciąż reagujesz, walczysz, czy triumfujesz, jak ostatnio, to zawsze jest to Twoje nieuświadomione, drugie oblicze. Poza tym, by znać prawdę o człowieku, to trzeba  z nim zjeść beczkę, lub parę, a chociażby i pół beczki soli. Pomieszkać z nim choć więcej, niż trochę. Zobaczyć go w trudnych życiowych sytuacjach....Bo tu pięknie i mądrze można pisać.

Niektórzy z kolei nie mają talentu oratorskiego, a są wspaniałymi ludźmi. Wszystko jest tak względne i niejednoznaczne. Nie brałbym się na Twoim miejscu za jednoznaczne oceny osób tu piszących ; kto tu lepszy, a kto tu gorszy, kto kłamie, a kto nie kłamie. Każdy jest tylko w swoim czasie i swoim miejscu w wędrówce,  która zowie się życie... Ponadto, wszystko jest tak względne i uwikłane w tyle uwarunkowań, iż nie wiesz jak konflikt może wyglądać od środka, czasem sami w nim uczestniczący nie mogą odnaleźć istoty zjawiska, ani zaistniałych przyczyn. I tu, wbrew Twoim przekonaniom, dodałabym jeszcze bagaż innych wcieleń, obciążeń genetycznych, etc....

Mówić, pisać można wiele, ale prawda z reguły jest gdzieś pomiędzy słowami.
Także ostrożność i jeszcze raz ostrożność w kategorycznych i ostatecznych opiniach szczerze polecam... Zwłaszcza, jeśli to już jest tak permanentne, a więc utrwalone, jak w tym znanym już wszystkim przypadku. Nawet, nie zdajesz sobie sprawy jak dalece tworzysz taką Kiarę, jakiej nie znosisz, albo jaka Cię drażni. Ponosisz ogromną za to odpowiedzialność. A Apokalipsa wyraźnie mówi, o rozliczeniu ze wszystkiego...

Pozdrawiam mojego ostatnio też zacietrzewionego oponenta: Mrugnięcie


koliberek33 Mrugnięcie

edit:

Ps. Przed chwilą usłyszałem zdanie, że prawdziwie religijny człowiek nie uzewnętrznia swojej religijności, bowiem jest głęboko zanurzony w Absolucie..., jest zatem bardziej kontemplatywny, co wyklucza działania ekspresywne, ekstrawertyczne. Gdyż dwie ostatnie postawy w takim akurat odniesieniu są objawem niedojrzałości, bądź fanatyzmu, dogmatyzmu, wynikającej właśnie z tego braku zanurzenia, czy też wreszcie, braku autentycznego rozeznania w temacie.
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2011, 17:47:46 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Różowa
Gość
« Odpowiedz #1309 : Maj 25, 2011, 22:26:03 »

Przykro mi, nie możemy z uwagi na dane słowo, że temat Egiptu nie będzie poruszany.
Jest to trudne miejsce do życia a zapytana o to co mi się w Egipcie podobało - byłam skonsternowana. Jedyne co czułam to walkę o byt,
o przetrwanie. Zasypywani morzem piasku z trudem utrzymują oazy zieleni i swoje domostwa. Nie mówię tu o kurortach stworzonych dla europejczyków, bo to jest świat fikcji i nieprawdy.
Ale gdzie jest ten prawdziwy Egipt ? Czy może jest w Kairze zagłuszonym klaksonami aut, pyłem i kurzem ?
A może niebawem odbędzie się wyjazd, który opiszemy bo odkryje się spod piasku prawdziwy Egipt i będzie o czym pisać !
                                                                                                                                                                     
                                                                                                                                                      Różowa
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1310 : Maj 25, 2011, 22:57:55 »

K33, jak było widać po jednym z ostatnich Twoich postów - drażnię Cię i to bardzo mocno. Nie wiem czy w sposób ciągły czy też wybiórczy, ale drażnię. Być może próbujesz powyższym postem nieco zagłaskać próbki swojego zachowania - bo po dniu czy dwóch zobaczyłaś jakich słów i zwrotów używałaś... i zmarłaś. Tak ja to widzę.

Kiara nie odpuszcza mi z dobrej woli - gdyby mogła to by mnie pożarła - to było wielokrotnie widać, nawet po pomówieniach jakich się dopuszczała. Jeżeli "ustępuje" to spowodowane jest to ucieczką przed przedstawianymi faktami. i to nie tylko odnośnie mnie tylko wobec każdego kto demaskuje jej pewne zachowania. Tak jak teraz - w świetle do informacji którymi dysponuje Elżbieta i - jak mniemam nie zawaha się ich użyć - Kiara siedzi jak mysz pod miotłą, bo wie, że to co miałaby do powiedzenia Elżbieta jest prawdą, bardzo dla niej niebezpieczną bo odkrywającą pewne zachowania jakże sprzeczne z tym czym karmi nas na tym forum. Wie, że polegnie w bezpośredniej wymianie zdań. Dlatego czeka, a na forum wypowiadają się - próbując rozmywać temat - jej zwolennicy.

W wielu tezach z Twojego postu się nie zgadzam, ale zaczyna mi brakować sił aby to kolejny raz tłumaczyć...
I to nie jest mój tryumf - bo nie taki mam cel pobytu na tym forum, lecz jej porażka.

edit: Różowa, czy Ty także jesteś wyjątkowa i masz jakąś szczególną misję do wypełnienia? może kiedyś - w poprzednich wcieleniach - byłaś jakąś kapłanką czy coś w tym rodzaju? I w końcu - czy to wiesz od Kiary? No i dlaczego milczeć o ostatnim wyjeździe, a deklarować, że będzie mówiło się o kolejnym? Czyżby ze względu na wpadki?
 
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2011, 23:08:13 wysłane przez arteq » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #1311 : Maj 25, 2011, 23:17:07 »

Cytat: Różowa
Przykro mi, nie możemy z uwagi na dane słowo, że temat Egiptu nie będzie poruszany.

„Nie możemy” -  czyli kto poza Tobą nie może?   
„Z uwagi na dane słowo” -  komu i dlaczego?
„Temat Egiptu nie będzie poruszany” – czy raczej Wasza działalność w Egipcie?

Co musi być ukryte przed światem i dlaczego?
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1312 : Maj 26, 2011, 00:24:55 »

pytania zbyt konkretne i... niewygodne :]
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1313 : Maj 26, 2011, 18:21:16 »

Przykro mi Arteq, ale jeśli uważasz, że mnie drażnisz, to jest dowód Twojej megalomanii i to dość wygórowanej. Bądź wyraz paranoi.   Nie wiem, ale wiem tylko, jak dalece się mylisz co do mnie i nie tylko do mnie, bo znam sprawę o wiele bliżej, aniżeli Ty. A w innym temacie ( Jan Paweł II) wyraziłem tylko to, co miałem na bieżąco do powiedzenia, ale wkurzyło to akurat Ciebie szczególnie i zacząłeś się czepiać w mało elegancki sposób. Mimo, że się  wystarczająco grzecznie wytłumaczyłem z mojej opinii, to byłeś zwyczajnie prowokatorski i agresywny, podobnie jak do Różowej. A pytam się teraz wprost, kto Ci dał prawo rozliczać ludzi z prawdy, czy nieprawdy, demaskować ich??? Jesteś Chrystusem, czy jak? On był zdaje się o wiele taktowniejszy, czyżbyś zapomniał???. Skąd bierzesz takie zajadłe  i prokuratorskie wzorce?

I święte też prawo Różowej i każdego tutaj nie dzielić się z treściami, jeśli w jego(jej )mniemaniu, nie czas i miejsce na to. O Egipcie napisałem niepotrzebnie ja, ale nie te dziewczyny, zatem nie muszą się nikomu i z niczego tłumaczyć. Mają prawo do swoich tajemnic i doświadczeń... A może nie chcą rzucać pereł między tak nieżyczliwym im ludzi, bądź niegotowym i to mogłoby im, lub komukolwiek zaszkodzić, a wreszcie; "rzucać pereł między wieprze " Nie zapominaj, że i Jezus kierował się tą zasadą i przestrzegał, co kiedy można, a kiedy nie...a Ty nie tylko chcesz być mądrzejszy, niż papież jak widać, ale jeszcze.... Więc ponownie się Ciebie pytam: kto Ci dał prawo do rozliczeń i demaskowań tutaj czy gdziekolwiek indziej.?..

Niemoc mnie ogarnia i uświadomienie sobie stopnia mojej głupoty, gdy z Tobą rozmawiam i to jedyne uczucia związane w tej chwili z Tobą: całą reszta to przez Ciebie dopisana A00 historia. Nie wypowiadasz się tam, gdzie najbardziej powinieneś bronić godności kościoła, ale urządzasz prowokacje i zwyczajne pyskówki, które nic i nikomu sensownego nie wnoszą.  Mielesz ozorem, żeby mielić i pokazać, że jeszcze istniejesz..., i coraz bardziej rozpaczliwie się o to starasz.

Tak zacząłeś swój pobyt na forum i znowu do tego wróciłeś, a miałeś całkiem niezłe przebłyski, tyle że nic z tym nie zrobiłeś i każdy następny kontakt z Tobą, to potężna utrata energii. Cóż, jeśli Twoje dogmaty na to pozwalają, to im nie wierzę. Dzięki Ci i za  tę przysługę. I pozwól, że jak w poprzednim temacie, nie zamierzam rozmawiać z Tobą w takim tonie. A może nawet i w ogóle. Do tego bracie, trzeba mieć o wiele więcej klasy, a chyba nie zbywa Ci na niej, co widać coraz intensywniej. A nawet napisałbym, coraz bardziej konwulsywniej.

Więc tym bardziej, najlepszego Tobie.

K33.


Edit:



Ps. Co to znaczy pytanie "zbyt konkretne i niewygodne?" Do kogo? Sądzisz, że wszyscy są tak uzależnieni ot komputerka i nic innego nie robią, tylko tu siedzą? Daruj sobie zatem... na zewnątrz bowiem, o wiele wspanialszych rzeczy się dzieje, aniżeli konwersacja chociażby z Tobą w tej chwili. Ciesz się, że wykradłem sobie chwilę, by w ogóle zajrzeć i uraczyć Cię szlachetną, moją chociażby, odpowiedzią. Mrugnięcie A Kiara np. jest zdaje się już w samolocie;  w każdym razie zajęta następną podróżą.

I nie zmarłam ( sądzisz, że owo przejęzyczenie to przypadek, bo ja nie!) czytając po dwóch dniach swój post, bo nie czytałem. I napisałem jak należy i jeśli jeszcze raz sprowokujesz, to jeszcze gorzej Ci "dowalę", skoro się tak mocno o to prosisz, i nie ma to najmniejszego związku z drażnieniem, czy też nie....Jakoś nie edytowałem tamtych postów, by coś względem Ciebie wyprostować, Aniele Przesłodki, skorom przestraszony sobą takim!

A póki co, to nie masz względem mnie aż tak wiele zasług, by drażnić, czy też nie drażnić moją wszechobecną istotność. Nie pozwalaj sobie na za dużo...z całym Twoim bagażem win i dobrych uczynków...


Jeszcze raz zdrawka życzę. Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2011, 20:13:30 wysłane przez koliberek33 » Zapisane