Witam,
wbrew entuzjastycznym pokrzykiwaniom i tysiacom roznych teoryjek bez pokrycia, jak dotad jakos nikt nie zobaczyl zadnej z czastek podstawowych. Mimo, ze nauczanie trwa juz kilkadziesiat lat to jeszcze nic poza trickiem matematycznym (funkcja falowa ) nic nie przedstawiono.I nie pomogla tu nawet ta kilkumiliardowa inwestycja LHC, jako przykrywka dla armii naciagaczy i nie pomoze nic.
Wiec nie ma zadnych elektronow czy neutronow a jest tylko tzw. prawdopodobienstwo ich znalezienia. Zamiast praw mamy jakies zakazy i regulki, na ktore te niby czastki sie wypinaja. Stad publikuje sie tylko " u swoich " czy w roznych , niedostepnych dla normalnego czlowieka pseudoczasopismach naukowych. Juz nawet zwykla bajka zawiera poklady niezwyklej madrosci przy tych bzdurach.
pozdrawiam
Kochany
ACE Tak , to co piszesz to rezonans ze "mną" w 100%
. Nigdy nie złapano żadnej cząstki elementarnej. To się wymyka i wymykać będzie tak długo , jak długo nauka nie zdobędzie się na dopisanie ŚWIADOMOŚCI do wzoru. Tyle, że nie da się jej zamknąć w regułkę i to ich boli.
Funkcja falowa o której wspomniałeś, to jak dotąd jedyna proteza w miarę spójna, ale to jedynie model, o czym wiadomo. Niemniej sam zapewne czujesz fale synchroniczne z pewnymi osobami. To są fale pokrywające się w amplitudzie, fazie i drganiach . Kiedy to się dzieje to zaskakuje Cię niezmiennie, że są istoty, które czują tak samo w tych samych momentach. To właśnie wyraz "funkcji falowej".
Jeśli i to uważasz za wyssane z palca i prychasz na to, to może inaczej - opisz swoją rzeczywistość, swój model rzeczywistości i poddaj go krytyce . Stać Cię na to ?
@
KiaraChodziło o całkowite wyniszczenie linii DNA która dawała i daje określone predyspozycje rozwojowe , właśnie w aspekcie rozwoju duchowego, dzięki któremu przekraczamy ewolucyjnie nasze dotychczasowe możliwości.
DNA to tylko zapisana instrukcja . Nie jest to pierwotny i niezmienny klucz. Modlitwy mogą zmieniać DNA , ba, pojedyncze słowa kodują DNA . Instrukcje wykonawcze, czyli DNA mogą się zmieniać. Pierwsze było Słowo, a nie DNA.
Żydzi weszli głęboko w kanał utożsamienia z narodem wybranym , tak głęboko, że dziś nie są zdolni z tego się podnieść. W niskich wibracjach utrzymuje ich masa wyobrażeń poparta Księgami i wiarą.
Nikt nie jest wybrany, żadne DNA nie jest lepsze od innego. Kto sądzi, że jest lepszy , wybrany, ten już upadł zbyt nisko by się przecisnąć przez "ucho igielne".
A szerzej - kto sądzi ,że JEST ,ten nie rozumie, że nie ma go w żadnym sensie
To może być zbyt trudne dla "wybrańców", a jeśli to pojawi się w ich kręgu, będą z tym walczyć jak z najcięższym wrogiem. Przykre to, ale prawdziwe.
Przekonanie o własnej wielkości przynosi wojnę z przeciwieństwem równie silnie przekonanym o swojej wielkości tak , że widać to w postaci wiecznej bratobójczej wojny Żydów i Arabów . Ta nauka poprowadzi narody do zwycięstwa nad własną małością (choć ubraną w wielkość) ,albo doprowadzi do zagłady.
Przykro tylko ,że najbardziej cierpią niewinne dzieci. Od wieków. Lecz zaślepienie usprawiedliwia mord.