Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 15:36:10


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 [27] 28 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aborcja - tak/nie?  (Przeczytany 282043 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #650 : Luty 03, 2012, 00:07:12 »

Bardzo dobrze to ująłeś East nie wypowiadałam się o sprawach powiedzmy technicznych wyznaczających określone stany życia płodu ( to odrębny temat), a oprawach kobiet do aborcji. O uświadomieniu dzieci w szkołach , o nauce szacunku do męskości i kobiecości o etyce życia, o antykoncepcji. Wówczas korzystanie z tych praw może wcale nie być potrzebne , bowiem u  świadomych  ludzi ciąża będzie tą upragnioną i oczekiwaną.
Nikt nie ma prawa odbierać praw kobietą, decydowanie o życiu seksualnym ludzi przez ludzi ( teoretyczne) nie znających go i nie potrzebujących , bo się go wyrzekli jest farsą.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps.Postaram się odpowiedzieć jak jest moim zdaniem.

Cytuj
Kiaro, cieszę się, że w końcu spotkałem osobę która jest tak pewna swojego stanowiska, że jest w stanie wyjaśnić nurtujące mnie kwestie. W związku z tym proszę o odpowiedź na kilka pytań:
1. kiedy płód staje się człowiekiem/dzieckiem?
1a. w jaki sposób określić precyzyjnie datę poczęcia?
2. jak określić/co decyduje czyje życie jest ważniejsze matki/dziecka?
3. wobec Twojego ostatniego zdania - dlaczego decyzję o pozbawieniu życia bezbronnej istoty mamy/należy traktować jako prawo naturalne?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

1. Ciało bez Duszy żyć nie może jest tylko ciałem fizycznym podtrzymywanym przy życiu przez Ducha matki. zatem staje się Człowiekiem gdy w ciało wcieli się Duch , bo tylko taki akt czyni z materialnego ciała Człowieka. Zatem płód jest płodem nie Człowiekiem dopóki nie uzyska funkcji samodzielnego życia poza ciałem matki i nie wcieli się wen Duch.

1a. chyba akt seksualny dwojga jest wystarczającym momentem do wyznaczenia daty poczęcia , zresztą do czego ta precyzja jest niezbędna ?Dzień dwa , czy trzy w ewolucji płodu nie mają znaczenia.

2.Inaczej czyje życie należny ratować w pierwszej kolejności? Zawsze tej osoby , która ma większe szanse na przeżycie.

3. Aborcja nigdy nie jest czyniona dla zabawy , jest to akt trudny i powinien opierać się na pełnym uświadomieniu kobiety, o tym co robi oraz daniu jej alternatywy pełnej zastępczości na zmianę decyzji. Oczywiście w/g mojej powyższej wypowiedzi określamy czas  możliwości dokonywania aborcji ( wyłączając jakieś sytuacje wyjątkowe) jest określony , zatem nie nazywajmy płodu jeszcze dzieckiem , (bo on nim dopiero będzie) , bo jest to gra uczuciami ludzkimi. Zawiązek owocu jest zawiązkiem a nie owocem.
Kobieta ma mieć prawo do swoich decyzji posiadania potomstwa a nie być tylko biologicznym ubezwłasnowolnionym  inkubatorem.I jest to jej absolutne prawo Ludzkie i naturalne bo to ją dotyczy bezpośrednio.

Zatem twierdzenie iż płód jest dzieckiem nie jest prawdą , nie może żyć samodzielnie poza organizmem matki. Skoro bez samodzielnego  życia to i bez możliwości samodzielnej obrony , to chyba dwa połączone ze sobą aspekty.

Jest to bardzo trudny temat kobiet , które decydują się na taki akt i naprawdę nikt ( ja również) nie do końca potrafimy zrozumieć przeżyć ich sytuację. Tak więc wchodzenie w nią z takom premedytacją dzielenia na zrozumienie ,ich przeżyć i decyzjonalności jak dla mnie jest wulgarnym
grubiaństwem
Nie na odbieraniu praw polega nie stosowanie aborcji , a na uświadamianiu , wychowaniu i antykoncepcji.
Dodam tylko iż nie jestem zwolenniczką jej stosowania , ale jestem zdecydowaną zwolenniczką posiadania prawa do niej kobiet.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2012, 10:13:13 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #651 : Luty 03, 2012, 21:51:08 »

1. Ciało bez Duszy żyć nie może jest tylko ciałem fizycznym podtrzymywanym przy życiu przez Ducha matki. zatem staje się Człowiekiem gdy w ciało wcieli się Duch , bo tylko taki akt czyni z materialnego ciała Człowieka. Zatem płód jest płodem nie Człowiekiem dopóki nie uzyska funkcji samodzielnego życia poza ciałem matki i nie wcieli się wen Duch.
Kiaro, w takim razie - zgodnie z definicją -  płodem, a nie Człowiekiem jest dziecko w respiratorze- wszak nie może samodzielnie żyć poza ciałem matki. To pierwsza bzdura. To w końcu jak precyzyjnie ustalić datę kiedy płód staje się człowiekiem?

chyba akt seksualny dwojga jest wystarczającym momentem do wyznaczenia daty poczęcia , zresztą do czego ta precyzja jest niezbędna ?Dzień dwa , czy trzy w ewolucji płodu nie mają znaczenia.
Mylisz się, według aktualnego prawa mają - te ustawowe 12 tygodni - to raz. Nie znam nikogo (poza działaniami in-vitro) kto mógłby stwierdzić - do poczęcia/zapłodnienia doszło dnia tego a tego o godzinie tej a tej.

2.Inaczej czyje życie należny ratować w pierwszej kolejności? Zawsze tej osoby , która ma większe szanse na przeżycie.
Czyli jak to określić, nawet lekarze często sami nie wiedzą. Pomijam juz przypadki gdzie lekarze właśnie solennie zapewniali "albo Pani albo dziecko", a matka wzbijając się na wyżyny miłości mówiła - nie dam krzywdzić mojego dziecka i okazywało się, że i matka i dziecko zdrowe.

Aborcja nigdy nie jest czyniona dla zabawy , jest to akt trudny i powinien opierać się na pełnym uświadomieniu kobiety, o tym co robi oraz daniu jej alternatywy pełnej zastępczości na zmianę decyzji.
Nigdzie nie twierdziłem, że ta decyzja spływa po kobiecie - wręcz przeciwnie. Niestety sporawo jest przypadków podyktowanych swoistym egoizmem - bo mamy już 2 czy 3, to ciężko byłoby. I pieniądze szłyby wyłącznie na dzieci... (nie mówię o skrajnych przypadkach w tym momencie). I jakie jest rozwiązanie - dla wielu niechcianych i usuwanych ciąż - ano to wstrętne katolickie - zalecenia życia w czystości przedmałżeńskiej, i twierdzenia że najlepszym miejscem do życia dziecka jest rodzina, rodzenie w kochającym sie małżeństwie. Tudzież wstrzemięźliwość seksualna w określonym czasie, czy "gdy nie jesteś gotowy/a na przyjęcie dziecka powstrzymaj się ze współżyciem w pewnych okresach".

Zawiązek owocu jest zawiązkiem a nie owocem.
Nadal nie wyjaśniłaś mi kiedy to zawiązek należy traktować jako owoc? Idziesz i patrzysz na jabłko i stwierdzasz "to juz jabłko", więc zapytam czym się różni ono od stanu wczorajszego, czyli gdy było określane jako zawiązek? Jeżeli dasz mi precyzyjną, nieomylną i weryfikowalną ponad wszelką wątpliwość odpowiedź na to zasadnicze pytanie to zmienię zdanie nt. aborcji.

Kobieta ma mieć prawo do swoich decyzji posiadania potomstwa a nie być tylko biologicznym nieubezwłasnowolniony inkubatorem.I jest to jej absolutne prawo Ludzkie i naturalne bo to ją dotyczy bezpośrednio.
A co z ludzkim prawem dziecka w jej łonie? Wobec tego kobieta powinna mieć prawo do decydowania o życiu bądź śmierci dziecka dopóki ono nie będzie chociaż podstawowo samodzielne. Dlaczego osądzono i ukarano wobec tego kobietę która zabijała dzieci wkładając je do beczek?

Zatem twierdzenie iż płód jest dzieckiem nie jest prawdą , nie może żyć samodzielnie poza organizmem matki. Skoro bez samodzielnego  życia to i bez możliwości samodzielnej obrony , to chyba dwa połączone ze sobą aspekty.
Jw. kiedy płód jest płodem, a kiedy dzieckiem - jak z dziećmi "wcześniakami" w inkubatorach Kiaro? Proszę o jednoznaczną odpowiedź, taką aby można ją było uniwersalnie stosować. Widziałaś może kiedyś film "niemy krzyk"? Tąm widać jak dziecko, o przepraszam - płód - próbuje się bronić, uciekać odsuwać, chce się bronić! Tyle tylko, że nie ma wystarczających środków i siły. W takim razie zabijajmy również osoby sparaliżowane - bo one tez nie mogą się bronić... Przesadzam? O, nie. Do tego prowadzi Twój tok, Twoja "logika" myślenia. Stosujemy przecież te same definicje.

Nie na odbieraniu praw polega nie stosowanie aborcji , a na uświadamianiu , wychowaniu i antykoncepcji.
Odbieraniu praw dziecka doi życia na rzecz decyzyjności jego matki. Przystępują do współżycia nie mając chęci poniesienia ewentualnej odpowiedzialności za to - czyli np. wychowania dziecka - jest swoistym egoizmem. A potem zaczynają się problemy...


mam prośbę o przeniesienie postu  - do wątku o aborcji, tam lepiej pasuje...

Wszystkie posty dotyczące aborcji przeniosłem do tego wątku. Janusz
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2012, 23:07:41 wysłane przez janusz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #652 : Luty 04, 2012, 00:45:50 »

Powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia w temacie , nie lubię gdy ktoś zmienia sens moich wypowiedzi wedle swoich interpretacji.

Nauka wykorzystuje swoje możliwości i być może niedługo można będzie zapładniać i jajeczko i chodować płód poza organizmem matki. Wówczas
moment połączenia plemnika z jajeczkiem nazwie się dzieckiem , bo przecież dzięki maszynom będzie mógł żyć.
Porównywanie osób sparaliżowanych do do nienarodzonych płodów jest nie na miejscu , walcz o ich godne życie to bardziej etyczne.

I zasadnicza sprawa , co jest ważniejsze ciało dla Ducha , czy Duch dla ciała , czy Duch może żyć bez ciała czy ciało może żyć bez ducha?

Funkcje samodzielnego życia płodu poza organizmem matki a nie nowoczesne maszyny hodujące ciało materialne świadczą dla mnie  o momencie kiedy płód osiąga rangę dziecka nie przez samo nazewnictwo a funkcje życia.

I na tym zakończę dyskusje w temacie, nadal podtrzymując zdanie o prawie kobiet do aborcji.  Dziękuje.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #653 : Luty 04, 2012, 00:53:45 »

Powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia w temacie , nie lubię gdy ktoś zmienia sens moich wypowiedzi wedle swoich interpretacji.
Nie, nie zmieniam - przedstawiam tylko, że to co mówisz moim zdaniem nie jest spójne, w związku z tym proszę o wyjaśnienia.

Ale... z powodów niemożności utrzymania zasadności swojego stanowiska uciekasz się najpierw w rozmydlanie tematu, ogólnikowość, no a potem, standardzik:
I na tym zakończę dyskusje w temacie, nadal podtrzymując zdanie o prawie kobiet do aborcji. 

I nadal nie wiem po czym poznać kiedy duch wciela się w ciało i co najważniejsze - kiedy to następuje - bo zgodnie z tym co mówisz, np. 7-miesięczny wcześniak w inkubatorze to nie dziecko lecz płód... no bo czy a jak tak to w którym momencie wcielił się w niego duch?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #654 : Luty 04, 2012, 01:07:12 »

Określenia medyczne  istnieją ja nie muszę ich ustalać.

***

Płód
Question book-4.svg
   Ten artykuł od 2011-09 wymaga uzupełnienia źródeł podanych informacji.
Informacje nieweryfikowalne mogą zostać zakwestionowane i usunięte.
Aby uczynić artykuł weryfikowalnym, należy podać przypisy do materiałów opublikowanych w wiarygodnych źródłach.
Ośmiotygodniowy płód ludzki
Płód 40-tygodniowy

Płód – w embriologii zarodek ssaków od momentu, kiedy można rozpoznać cechy morfologiczne dla danego gatunku. U ludzi zarodek stadium płodu osiąga w 8 tygodniu ciąży.
Okres płodowy[edytuj]

Płód jest to stadium rozwojowe zarodka, rozpoczynające się od ok. 6 tygodnia od chwili rozpoczęcia się ciąży.

    Szósty tydzień

W tym czasie zarodek jest już wyodrębniony z otaczających go błon płodowych i rozpoczyna się kształtowanie jego narządów zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych. Oczy są bardzo szeroko rozstawione i przykryte powiekami.

    Trzeci miesiąc

Jest to okres kiedy płód ma około 10 cm. Jego palce są w pełni wykształcone. Można określić jego płeć za pomocą badania USG. Zaczyna przypominać człowieka. Powieka zaczyna pokrywać oko a na palcach u nóg i rąk rosną już paznokcie. Płód ma nieproporcjonalnie dużą głowę w stosunku do tułowia. Słabo wykształcony nos.

    Czwarty miesiąc

Płód nadal się powiększa. Osiąga długość 15 cm i waży 120 g. Zaczyna wykonywać pierwsze ruchy. Zaczyna też ssać palec i połykać płyn owodniowy. Pojawia się u niego zmysł smaku. Płód potrafi już robić różne miny np. marszczy czoło, wydyma policzki. Posiada też linie papilarne – oznakę jego niepowtarzalności. W mózgu w ciągu minuty tworzy się 250 tysięcy komórek nerwowych.

    Piąty miesiąc

Długość płodu wynosi 23 cm, waga to ok. 280 g. W tym okresie matka zaczyna wyczuwać ruchy płodu. Jest to okres kiedy jego skóra grubieje i pokrywa się delikatnymi włoskami, zwanymi meszkiem.

    Szósty miesiąc

Płód ma ok. 30 cm i waży 640 g. Ma delikatne brwi i rzęsy. Staje się podobny do noworodka – chociaż jest jeszcze dużo szczuplejszy, ponieważ dopiero teraz zaczęła się odkładać tkanka tłuszczowa. W tym miesiącu (22 tydzień) rodzą się najmłodsze wcześniaki które przeżywają.

    Siódmy miesiąc

Początek III trymestru ciąży – jest to bardzo ważny miesiąc, od którego zależy to, czy dziecko urodzi się pośladkowo. Powinno się jednak odwrócić głową na dół. Siódmy miesiąc to także czas intensywnego rozwoju mózgu i różnicowania osobowości. Dziecko powinno ważyć w granicach 1200g-1900 g (odchylenia od normy nie są objawami patologii) i mieć ok. 35-40 cm długości. Urodzenie po 28 tygodniu ciąży daje duże szanse na przeżycie.

    Ósmy miesiąc

Dziecko przygotowane jest pozycją do porodu, zanika meszek płodowy, oczy są niebieskie. Waży ok. 2,5 kg i mierzy 50 cm. Tkanka tłuszczowa osiąga już ostateczną grubość.

    Dziewiąty miesiąc

Jest to czas kiedy płód powinien ważyć ok. 3,5 kg, i mieć ok. 55 cm długości. Zanika meszek, skóra różowieje. Płód jest gotowy do przyjścia na świat.Jest już odwrócony główką w dół. Zaczyna coraz bardziej kopać, widać jak się przemieszcza.

Poród płodu o masie mniejszej niż 500 g przed 22 tygodniem ciąży (jest to uwarunkowane osiągnięciami medycyny na polu utrzymania wcześniaka przy życiu) traktowane jest jako poronienie, ze względu na skrajną niedojrzałość organizmu, uniemożliwiającą samodzielne życie poza organizmem matki. Poród po 22 tygodniu ciąży, przy masie noworodka powyżej 500 g, uznawany jest za poród przedwczesny wcześniaka o skrajnie niskiej masie urodzeniowej.

http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82%C3%B3d




Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #655 : Luty 04, 2012, 01:24:14 »

Ależ znam te wszystkie medyczne definicje. One nie odpowiadają na postawione przeze mnie pytanie, w nawiązaniu do Twoich opinii: kiedy duch wciela się?  Mogę przytoczyć Ci szereg definicji stojących w opozycji do Twoich poglądów, ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby ustalić czy aborcja jest zabijaniem człowieka, dziecka czy też - jak Ty to twierdzisz - usunięciem zlepka komórek. Na tym forum słyszałem - nie jestem pewien ale może to nawet Ty pisałaś - że dzieci rodzą się martwe, bo duch... zrezygnował aby mieszkać w tym ciele, opuścił je, zmienił sobie plan.

W podanych definicjach nic nie ma na ten temat - duszy.
Również nie odniosłaś się do przykładu z zalążkiem owocu...
jak również - wcześniakach w inkubatorach (w których przecież i bywają dzieci urodzone po 9 miesiącach ciąży)
podałaś kryterium zdolności do samodzielnego życia i zdolności obrony - podałem przykład, że płód usiłuje się bronić, robi wszystko aby uniknąć śmierci, niestety ulega - ale to tylko kwestia różnicy sił
napisałem, że pod Twoje kategorie podlega sparaliżowany, nieprzytomny człowiek, albo człowiek w śpiączce - stwierdziłaś, że to nie przystaje - dlaczego nie przystaje, spełnione są wszak te same kryteria.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #656 : Luty 04, 2012, 10:31:00 »

A na przykład takie bioroboty ...
Czy aborcja to nie wybawienie ludzkości w ich przypadku (zapytam przewrotnie) ? Mrugnięcie
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #657 : Luty 04, 2012, 11:19:55 »

Wierzę w reinkarnację i dlatego uważam że to jest moment w którym  duch - dusza wstępuje w ciało

Kiara
Cytuj
Trzeci miesiąc

Jest to okres kiedy płód ma około 10 cm. Jego palce są w pełni wykształcone. Można określić jego płeć za pomocą badania USG. Zaczyna przypominać człowieka. Powieka zaczyna pokrywać oko a na palcach u nóg i rąk rosną już paznokcie. Płód ma nieproporcjonalnie dużą głowę w stosunku do tułowia. Słabo wykształcony nos.

Zdarzały się przypadki że dzieci pamiętały co się do nich mówiło jak były w brzuchu matki.Moim zdaniem dusza już wtedy jest w malutkim człowieku.Kiedy dowiedziałam się że ,będę babcią i będę mieć wnuka,mówiłam do niego żeby dał znać że mnie słyszy ,a on się wtedy poruszał i kopał Uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
arteq
Gość
« Odpowiedz #658 : Luty 04, 2012, 11:29:29 »

Który moment Chanell?
Zapytam - stosując definicję tok myślowy Kiary - w którym momencie poczułaś, że to dziecko, za ma duszę, świadomość. Oraz, czym różniło się od swojego stanu z poprzedniego dnia? 

- "a to Ty kochaniutkie tak kopałeś w brzuszek gdy do Ciebie mówiłam..."
- aaa, to Ty cięgle gadałaś i nie dawałaś mi pospać... "

;]
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #659 : Luty 04, 2012, 11:47:15 »

"w którym momencie (...) dziecko, ma duszę, świadomość"

Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, bo nie istnieje możliwość precyzyjnego określenia tego momentu. Nie istnieje dlatego, że to nie dziecko ma duszę, czy świadomość, lecz świadomość przybiera formę w pewnym procesie zestrajania się. Kolokwialnie mówiąc - to świadomość ma dziecko.

Trzeba byłoby zapytać sie takiego dziecka jak to jest - co oczywiście nie jest możliwe.
Ale można posłużyć się doniesieniami "z drugiej strony"
Otóż ludzie w stanie śmierci klinicznej opisują, że widzą swoje ciała na stole operacyjnym, ale nie czują do tych ciał przywiązania, oni nie są leżącym na stole ciałem.
Co więcej, nagły powrót do ciała odczuwają jak coś przykrego, nieprzyjemnego. Przed narodzinami dusza ma więcej czasu na zaznajomienie sie z rosnącą formą więc dla niej jest to proces bardziej delikatny.

Arteq, przecież nawet zgodnie z tym ,w co wierzysz, Jezus zmartwychwstał. Po zmartwychwstaniu przybierał ciało kiedy chciał . Czy dokonywał tym samym zbrodni na ciele , kiedy pozbywał się go raz po raz ? Nie, bo dusza jest nieśmiertelna, nie możesz jej skrzywdzić skrobanką.

Zatem krzywdę robimy sobie sami , zabijając w tym akcie jakąś część człowieczeństwa, które w naszym życiu polega na komunii ducha i ciała. Z takiego punktu widzenia aborcja jest złem, ale to nie znaczy, że z innego punktu widzenia też tak jest.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #660 : Luty 04, 2012, 12:11:08 »

tak na chłopski rozum,-
po co dusza/świadomość ma się wcielać do skafandra który się nie urodzi??
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
arteq
Gość
« Odpowiedz #661 : Luty 04, 2012, 22:28:31 »

Nawet tylko dlatego East - że nawet zakładając - że dusza wchodzi w ciało dopiero w jakimś tam czasie, uczciwie przyznając, że nie jesteśmy w stanie określić tego momentu winniśmy "bezpiecznie" założyć, ze ma to miejsce w możliwie najwcześniejszej chwili, czyli zapłodnienia. W każdym innym przypadku musimy się liczyć, że... zabijemy człowieka. Jeżeli ktokolwiek jest w stanie określić inny, bezdyskusyjny termin to słucham.

East, skoro powołujesz się w argumentacji na moja wiarę, to w połowie toku/dowodu nie wyskakuj z tych torów, bo tak zrobiłeś. Najpierw powołałeś się na zmartwychwstanie, więc tym samym i boskość Jezusa, by za chwilę zrównać go z ludźmi - to raz. Dwa - pomimo tego uznam jednak Twój argument, gdy Ty zaprezentujesz mi pojawianie się i znikanie, umieranie i samo-decyzyjne zmartwychwstanie.

I w końcu - "dusza jest nieśmiertelna i nie możesz jej skrzywdzić skrobanką" jest nadużyciem, nie wiem tylko na ile świadomym. Poprawnie winno brzmieć: "dusza ludzka jest nieśmiertelna i nie możesz jej ZABIĆ skrobanką" , bo skrzywdzić wg. mnie już tak. Przychylając się do Twojego "usprawiedliwienia" nie powinniśmy podnosić larum w przypadku zabójstw, morderstw i całej pozostałej plejady poniewierania człowiekiem, bo to nie ma znaczenia, duszy nie skrzywdzisz...
ech...
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #662 : Luty 04, 2012, 22:43:14 »