Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 08:50:13


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: REPTILJANIE - Reptoidy - ludzie węże  (Przeczytany 65111 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #25 : Czerwiec 19, 2011, 14:28:54 »

W tym momencie istnienia jest różnorodność przeplatająca się ze sobą , bo istnieje wolna wola na ziemi. Ale nie wszędzie jest właśnie tak.

Są opcje Zaświatowe , którym zależy na wyłączeniu wolnej woli i utworzeniu STO , które jest świadomością zbiorową.
Z grubsza o to toczy się ta cala walka , o Ludzką świadomość , która była by podporządkowana władzy elity.

Dezinformacja jest informacją usiłująca wymusić na wolnej woli indywidualną decyzję zgodną z oczekiwaniami siejących tą dezinformację.
Ludzka empatia jest aktywnie wprzęgnięta w system oczekiwań i wykorzystywana przez ich oczekiwania.
No bo kto nie chce nieść pomocy potrzebującym? Każdy chce i jest to słuszne , ale ... tu trzeba być jeszcze ofiarą , poświęcić siebie w imię niesionej pomocy.
Czyli swoją wartość wyzerować a ponad nią postawić dobro innych , wówczas jest się prawdziwym STS ale o tym już się nie mówi nie informuje oficjalnie.
Przewartościowana postać Jezusa , wykorzystanie Jego jest wystarczającym przykładem dla większości. No bo On się niby poświęcił dla innych.....?
Nic podobnego , On dokonał osobistego rozwoju wpisując ten czyn jako możliwość przekroczenia progu energetycznego w transformacji ciała fizycznego w subatomowe.

I nie umarł fizycznie na żadnym krzyżu , takich czynów dokonuje tylko i wyłącznie fizycznie żywe ciało , później bez ognia życia w nim taki akt jest już niemożliwy.

Mała zamiana w interpretacji zdarzenia całkowicie odwraca jego sens tworząc miliony przekodowanych i podporządkowanych świadomości na drodze do STO.

Kiara Uśmiech Uśmiech 

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #26 : Czerwiec 19, 2011, 14:57:10 »

Kiaro, nie rozumiem, dlaczego pod pojęcia STS i STO podpinasz świadomość indywidualną lub zbiorową.
Tu raczej chodzi o coś innego, choć ma związek ze świadomością.  Mrugnięcie

Ktoś trafnie opisuje problem pod poniższym linkiem.
http://motyl.wordpress.com/2007/08/18/sto-i-sts/

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #27 : Czerwiec 19, 2011, 15:22:11 »

Kiaro, nie rozumiem, dlaczego pod pojęcia STS i STO podpinasz świadomość indywidualną lub zbiorową.
Tu raczej chodzi o coś innego, choć ma związek ze świadomością.  Mrugnięcie

Ktoś trafnie opisuje problem pod poniższym linkiem.
http://motyl.wordpress.com/2007/08/18/sto-i-sts/

Pozdrawiam  Uśmiech



To co zacytowałaś jest spłaszczeniem i skróceniem tematu do bardzo zawężonego oglądu. w całokształcie jest inaczej jak zaczniesz rozważać globalnie.

Oglądając zagadnienie przez Twój przykład nie istnieje na ziemi 100% STS ni STO , ale struktury dla rozwoju grup są.

Jakoś trudno to zrozumieć , ba a co jest łatwe? Na tym właśnie opiera się przekodowanie świadomości i idzie krok po kroku z wykorzystaniem Ludzkiej uczuciowości.


Czym innym jest krzywdzenie przez osobisty egoizm , a czym innym cenienie siebie i swoich potrzeb rozwojowych jako priorytet.
Oraz osiąganie osobistego , coraz wyższego poziomu rozwojowego pod każdym względem. To normalne , bowiem każdy z nas jest indywidualnościom całkowicie odmienną. Zatracanie siebie , swojej indywidualności na rzecz innych  nie daje możliwości dokonania całkowitego rozwoju. Zawsze będzie on w granicach jakiejś grupy ,  czyjegoś planu. Tak naprawdę wygląda STO , a że ludzie sobie tłumaczą ta nazwę na możliwość osobistego zrozumienia i akceptacji ? To  już inna sprawa.

Jeszcze raz w STO nie ma wolnej woli ni rozwoju indywidualnego , jest grupa i wszystkie decyzje na rzecz dobra i możliwości grupy. Zwyczajnie nie ma innych możliwości , bo jest to świadomość zbiorowa.

STO jest świadomością indywidualną , rozwój odbywa się przez przebogaty zestaw doświadczeń indywidualnych ( i tych które nazywamy złe i tych które nazywamy dobre) , jednak każdy indywidualnie ich doświadcza i każdy indywidualnie dokonuje wyboru własnego dobra , lub zła. Jest to proces rozwojowy oparty na korektach błędów dążący do uzyskania indywidualnej doskonałości każdego w grupie , którzy wybrali taką drogę.

Istnieje ewidentna różnica między tymi dwoma opcjami , indywidualność z wolną wolą i grupa ze świadomością zbiorową oparta o wcześniejszy program cudzy. Przygotowany przez jednostkę zarządzająca.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2011, 15:31:44 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #28 : Czerwiec 19, 2011, 15:52:16 »

Cytat: Kiara
Jeszcze raz w STO nie ma wolnej woli ni rozwoju indywidualnego , jest grupa i wszystkie decyzje na rzecz dobra i możliwości grupy. Zwyczajnie nie ma innych możliwości , bo jest to świadomość zbiorowa.

Ależ dlaczego w STO ma nie być wolnej woli i rozwoju indywidualnego?

Niejednokrotnie pisałaś, że narody azjatyckie, np. Japończycy, to świadomości zbiorowe. Czy to znaczy, że tam nie ma rozwoju indywidualnego?
Ani świadomości indywidualnej? A przecież stamtąd pochodzą szkoły rozwoju duchowego jak chociażby Buddyzm Zen,
gdzie nastawienie jest na indywidualną pracę z własną świadomością i rozwojem.

To, że społeczeństwa te są bardziej zdyscyplinowane, empatyczne i w dużym stopniu otwarte na potrzeby innych, nie znaczy,
że zaprzepaszczają siebie jako jednostki. I że są pozbawione wolnej woli. Jak najbardziej z niej korzystają,
ale w sposób mniej egoistyczny od społeczeństw zachodnich.

Jasne, że autor z podanego przeze mnie linku trochę upraszcza sprawę. Jednak Twoje generalizowanie także wydaje mi się
zbyt dużym uproszczeniem. Rozumiem to nieco inaczej.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #29 : Czerwiec 19, 2011, 19:34:01 »

Kiaro piszesz

Cytuj
Dezinformacja jest informacją usiłująca wymusić na wolnej woli indywidualną decyzję zgodną z oczekiwaniami siejących tą dezinformację.
Ludzka empatia jest aktywnie wprzęgnięta w system oczekiwań i wykorzystywana przez ich oczekiwania.
No bo kto nie chce nieść pomocy potrzebującym? Każdy chce i jest to słuszne , ale ... tu trzeba być jeszcze ofiarą , poświęcić siebie w imię niesionej pomocy.
Czyli swoją wartość wyzerować a ponad nią postawić dobro innych , wówczas jest się prawdziwym STS ale o tym już się nie mówi nie informuje oficjalnie.
Przewartościowana postać Jezusa , wykorzystanie Jego jest wystarczającym przykładem dla większości. No bo On się niby poświęcił dla innych.....?
Niech odpowiedzią na to będzie  : "I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał. "

Także granicą dla STO /STS jest właśnie ta pewna subtelność polegająca na czynach z określoną intencją. Moim zdaniem. Rozumiem postawę polegającą na myśleniu , że po co mi własne dobro, skoro cierpią inni.

Cytuj
każdy z nas jest indywidualnościom całkowicie odmienną. Zatracanie siebie , swojej indywidualności na rzecz innych  nie daje możliwości dokonania całkowitego rozwoju. Zawsze będzie on w granicach jakiejś grupy ,  czyjegoś planu. Tak naprawdę wygląda STO , a że ludzie sobie tłumaczą ta nazwę na możliwość osobistego zrozumienia i akceptacji ? To  już inna sprawa
Jeszcze raz w STO nie ma wolnej woli ni rozwoju indywidualnego , jest grupa i wszystkie decyzje na rzecz dobra i możliwości grupy. Zwyczajnie nie ma innych możliwości , bo jest to świadomość zbiorowa..

Czyli robisz to samo Kiaro, co " ludzie [którzy] sobie tłumaczą ta nazwę na możliwość osobistego zrozumienia i akceptacji "
Dla Ciebie STO znaczy to co wybrałaś.
Dlaczego jednak odmawiasz prawa STO do indywidualizmu ? Przecież o wyborze bycia STO czy STS decyduje każdy byt indywidualnie.

Według mnie cała dyskusja o STO/STS jest i tak czysto akademicka , ponieważ jesteśmy zarówno STS - na poziomie egotycznego umysłu, jak i STO  - ponieważ nasza indywidualna świadomość jest częscią świadomości globalnej i ją zasila, czy nam się to podoba czy nie. Dowodem na to jest sama rzeczywistość - jest ona taka, jaką ukształtuje zbiorowość , czyli wypadkowa wszystkich świadomości ,nie tylko ludzkich. Nasze ciała komunikują się z innymi żywymi organizmami poprzez kwantowe Pole zanim nawet pojawi się myśl, czy uczucie. To dzieje się natychmiast , poza możliwościami postrzegania umysłem a nawet z pewnym wyprzedzeniem "czasowym". Bycie STO jest  immanentną cechą każdej żywej istoty czy jej się to podoba czy nie. Natomiast nie przeczy to temu, że na poziomie umysłu mamy cały czas wybór czy chcemy być bardziej STO czy bardziej STS.
Tak ja to widzę.
Podobnie odczytuję to w tym co napisała Ptak

Cytuj
Niejednokrotnie pisałaś, że narody azjatyckie, np. Japończycy, to świadomości zbiorowe. Czy to znaczy, że tam nie ma rozwoju indywidualnego?(..) To, że społeczeństwa te są bardziej zdyscyplinowane, empatyczne i w dużym stopniu otwarte na potrzeby innych, nie znaczy, że zaprzepaszczają siebie jako jednostki

Co więcej , to decyzją jednostki w takim społeczeństwie jest pragnienie poświęcenia się dla zbiorowości. Dzisiaj przykładem tego jest Fukushima . Do pracy w warunkach śmiertelnego promieniowania radioaktywnego zgłasza się wielu ochotników, którzy świadomi są iż wybierają śmierć, ale mają też cel jakim jest poświęcenie dla innych -STO. Decyzja podejmowana jest indywidualnie.

Ponadto podziwiam japońskie społeczeństwo za podejście do tego co się u nich w Marcu br wydarzyło. Ponad 30 tys zabitych , jeszcze więcej bezdomnych i pozbawionych wszelkich środków do życia ludzi, 30 milionowe miasto ( Tokio ) narażone na ciągły stres wynikający z podwyższonej promieniotwórczości oraz wtórnych trzęsień ziemi, a jednak życie toczy się dalej bez chaosu i paraliżu , bez martyrologii "smoleńskiej". Japoński jen ciągle jest poważną, liczącą się na świecie walutą , a sama gospodarka globalną lokomotywą . Gdyby u nas zdarzyło się takie trzęsienie ziemi to podejrzewam całkowity paraliż tego kraju. Dlatego, że stosunkowo mało u nas STO..
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #30 : Czerwiec 19, 2011, 19:36:40 »

Chyba nie do końca zrozumiałaś dyskusje o szkołach duchowych wschodu i Japończykach, zapewne była mowa o wzorcach , którym poddają się ci ludzie , które są im bliższe.
Bowiem na ziemi jest wolna wola tak więc STO nie ma w naszym wymiarze jeszcze .. i oby nigdy zaistnieć w 100%.

Natomiast te stare bardzo przeróżne szkoły rozwoju duchowego nie doprowadziły do pozytywu w rozwoju ( ni u siebie , ni na innych kontynentach) , bo.... no bo dlaczego? Skoro są tak doskonałe to nie mogą przekroczyć pewnych granic?

Wszyscy tak ochoczo zapewniają iż są mistrzami tworzenia Merkaba i nikt jakoś do tej pory jej nie stworzył u siebie , a chce uczyć  u innych?
Dlaczego?

Właśnie na tym polega różnica między STS i STO, na rozwoju indywidualnym przekraczającym wzorzec ofiary , która ceduje swoją energie dla dobra innych.  Miast korzystać z niej dla dobra własnego i dokonać osobistego rozwoju , który będzie wzorcem dla innych.

Ukrywanie różnej wiedzy przez rożnych dawnych mistrzów w klasztorach jest ich strachem przed pojawieniem się równych im i większych od nich. A tam gdzie jest strach nie ma rozwoju. Jest blokada oraz dojście do....

Nauka poszczególnych technik , to nie globalny rozwój jednostki , to pojedyncze sztuczki dla zaspokojenia ego.

Rozwój energetyczno duchowy to otworzenie dostępu do wszystkich działań na osiągniętym  poziomie równocześnie.

My , to powiedzmy olbrzymi energetyczny reaktor albo piec w którym zachodzi proces spalania i kumulowania energii , którą użyjemy do czegoś. Czego?

Ten "piec" musi rozgrzać się od wewnątrz by tą energią mógł ogrzewać zewnętrzność , ogrzewanie kafelków zewnętrznie  ( oddziaływanie rożnych mistrzów na nas , technikami czyniącymi "cuda")  to krótko trwały  proces zewnętrzny  wymagający stałej ich bytności i "dogrzewania " nas.
Czyli zwyczajne uzależnianie się od mistrza.

Można nagrzać jeden kafelek , ale przecież nie o to chodzi.Tego cudu przemiany i uleczenia siebie każdy musi dokonać sam , własną energiom. Każdy  z nas jest inny i innych potrzebuje działań i innego potencjału energetycznego , innej wibracji.

Zatem dawne szkoły z ich dawną wiedzą nie mają możliwości dokonać przejścia energetycznego w wyższy wymiar , gdyż opierają się na niekompletnych wzorcach . Bliższych STO niż STS i o tym mogłam pisać  używając przykładów społeczeństw z systemem zbiorowego myślenia.

Zresztą religie również opierają swoje istnienie na takim wzorcu używając nakazowo dogmatów. Jest to nakaz powielania cudzej myśli i niewykraczania poza dozwolony kanon zbudowany na byciu ofiarom za innych i dla innych.
Z tego modelu myślowego wychodzimy uwalniamy się z modelu cierpiętniczej ofiary poświęconej innym.
Zaczynamy żyć dla siebie , przez osobiste doświadczenia nie krzywdząc siebie ni innych obok nas i to jest wzorzec rozwojowy STS.

Komu będzie po drodze z nim pójdzie tą drogą , kto będzie wolał dawny zostanie przy nim.

Światy się rozdzielają  , my dokonujemy wyboru ze zrozumieniem iż naprawdę nikt nic za nas zrobić nie może ,  ( nawt poświęcić się za nas) wszystko dotyczące naszego rozwoju dokonać musimy sami , bowiem wszystkie możliwości są w naszym wnętrzu a nie zewnętrzności , której mogą dotykać inni.
Taki dotyk jest niezbędny bo dzięki niemu posiadamy odczucia i dokonujemy wyborów. Tak , są to zawsze cenne dary , ale wszystkie zmiany na dobre i złe dokonujemy sami i tylko sami mniej lub bardziej świadomie.



Inni ludzie mogą nas zainspirować , wskazać drogę i nic więcej.


Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Eeast ..."Także granicą dla STO /STS jest właśnie ta pewna subtelność polegająca na czynach z określoną intencją. Moim zdaniem. Rozumiem postawę polegającą na myśleniu , że po co mi własne dobro, skoro cierpią inni."

Z tego co napisałeś to mam wrażenie że nie rozumiesz chociaż dyskusje na temat trwają już długo.

Jasna sprawa ( chyba wszyscy to wiedzą) iż nic za nikogo przeżyć nie możemy a tym samym dokonać niczego w cudzym  rozwoju  osobistym i wymusić niczego na jego woli., prawda?

A skoro tak jest to każdy z nas ma indywidualną lekcję drogę doświadczeń ( na jednej więcej cierpień na innej mniej) ale niezbędną właśnie takom dla swojego rozwoju.
Czy można wziąć od kogoś jego cierpienia i przeżyć je za niego dając mu wiedzę o nich? Nie! Absolutnie nie , bo wiedza to osobiste doświadczania.

Jeżeli dużo ludzi cierpi z powodów rożnych i nie widzi drogi wyjścia z tej sytuacji to nie wyjdą dopóki jej nie zobaczą zewnętrznie u kogoś.

I do tego są niezbędni ludzie , którzy nie cierpią potrafią żyć pięknie i radośnie , do dawania motywacji wyjścia z patowej sytuacji innym i przykładu jak to zrobić.

Oni są niezbędni , bez nich  życie stało by w miejscu pogrążone w cierpieniu , nie było by ewolucji.

Musi być jakaś nadzieja na lepsze i ludzie , którzy są jej przykładami.
Zatem nie można myśleć po co mi ma być dobrze skoro inni cierpią? Trzeba dawać innym nadzieję.


STO I STS? Wszystko zależy przez jaki pryzmat wiedzy z jakiego poziomu dyskutujemy nad tymi wzorcami.

Twoje zdanie wcale nie musi być moim i odwrotnie i jest to dowód na to iż nie jesteś moim innym ja.
A ja będąc  w przestrzeni w której jesteśmy jej elementami jestem na poziomie wibracji osobistej innej niż ci , którzy przez swoje inne  zdanie wyrażają swoją wibrację.
Tak  jest istnieje mnóstwo poziomów które są nam bliższe lub dalsze   w świecie fizycznym spotykamy się , dyskutujemy opowiadając o swojej ( mimo wszystko indywidualności) chociaż w innych wymiarach   * niektórzy z nas , (dodałam bo nieprezydujące się wyraziłam) mogą  być bliżsi świadomości zbiorowej.
Niektórzy ale nie wszyscy.

To że jesteśmy zanurzeni w wiedzy całkowitej wcale nie znaczy iż każdy na swoim poziomie ma do niej 100% dostęp i może z niej korzystać. O byciu i korzystaniu z określonej wiedzy związanej z określonym poziomem wibracyjnym decyduje nasz osobisty rozwój czyli poziom wibracji Ducha . lub Energii , którą jesteśmy.


« Ostatnia zmiana: Czerwiec 20, 2011, 09:06:22 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #31 : Czerwiec 19, 2011, 21:26:44 »

Witaj Kiaro
Cytuj
Bowiem na ziemi jest wolna wola tak więc STO nie ma w naszym wymiarze jeszcze .. i oby nigdy zaistnieć w 100%.

Z egotycznego punktu widzenia , który podyktowany jest rozwojem indywidualnym w tym wcieleniu ziemskim - tak.Wydaje mi się , że rozumiem co chcesz powiedzieć,.U Ciebie STO = świadomość zbiorowa. Bardzo chcesz aby jej nie było. Ale próżne Twe pragnienia , ponieważ Świadomość jest jedna , tylko na wiele sposobów się przejawiająca. Kiedy ego zanurzy się głęboko w określoną przestrzeń rozwoju indywidualnego to zaczyna zaprzeczać istnieniu Jedni na różne subtelne sposoby .. na przykład takie :
Cytuj
Twoje zdanie wcale nie musi być moim i odwrotnie i jest to dowód na to iż nie jesteś moim innym ja.

Kiedy to właśnie różnorodność jest dowodem na wymianę energii, która jest z kolei podstawą Istnienia. Jakiegokolwiek.

Zresztą tak na prawdę to rozumiesz Jedną Świadomość skoro piszesz to co poniżej :

Cytuj
(..) istnieje mnóstwo poziomów które są nam bliższe lub dalsze   w świecie fizycznym spotykamy się , dyskutujemy opowiadając o swojej ( mimo wszystko indywidualności) chociaż w innych wymiarach możemy być bliżsi świadomości zbiorowej.

To że jesteśmy zanurzeni w wiedzy całkowitej wcale nie znaczy iż każdy na swoim poziomie ma do niej 100% dostęp i może z niej korzystać. O byciu i korzystaniu z określonej wiedzy związanej z określonym poziomem wibracyjnym decyduje nasz osobisty rozwój czyli poziom wibracji Ducha . lub Energii , którą jesteśmy.

Rozumiesz zatem iż jesteśmy zanurzeni w wiedzy całkowitej. Dlaczego więc uparcie trzymać się egotycznego "ja" ? Czemu na siłę szukać różnic w STO/STS ?
Nie martw się , "ja" cały czas CI będzie towarzyszyć , nie trzeba go dodatkowo dopieszczać promocjami do następnej klasy ze świadectwem z czerwonym paskiem koniecznie Mrugnięcie

Reptylianie czy inne gady , są tak samo wytworem Jednej Świadomości . Wcale nie musimy ich zasilać , nadawać im jakiegoś znaczenia, czy boskiej mocy, a tym samym otwierać im portali do naszej przestrzeni. Rozwijajmy się indywidualnie w poszanowaniu skomplikowanej mozaiki całości, bo tak czy inaczej składamy się na tą całość i ją współtworzymy. Oczywiście ważne jest w jaki sposób współtworzymy, ważne na jakich częstotliwościach pracujemy, do jakich się dostrajamy, a do jakich nie.

ps.
A tak na marginesie , jeśli piszę , ze kogoś /czyjeś myślenie  rozumiem , to nie oznacza to automatycznie, że je podzielam czy to, że sam tak postępuję, Kiaro. Także spokojnie i ze zrozumieniem czytaj, proszę Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2011, 21:32:32 wysłane przez east » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #32 : Czerwiec 19, 2011, 21:58:08 »

Być może mamy podobne zrozumienie całokształtu wyrażane innymi możliwościami interpretacji go, być może...

Ale.

"Reptylianie czy inne gady , są tak samo wytworem Jednej Świadomości . Wcale nie musimy ich zasilać , nadawać im jakiegoś znaczenia, czy boskiej mocy, a tym samym otwierać im portali do naszej przestrzeni. Rozwijajmy się indywidualnie w poszanowaniu skomplikowanej mozaiki całości, bo tak czy inaczej składamy się na tą całość i ją współtworzymy. Oczywiście ważne jest w jaki sposób współtworzymy, ważne na jakich częstotliwościach pracujemy, do jakich się dostrajamy, a do jakich nie."
east.

Wiedza całkowita ,  teoretyczna którą posiadają wszystkie Istoty posiadające Iskrę Bożą , to jedno a  możliwość korzystania z niej poprzez bycie w określonej przestrzeni wibracyjnej i dostrajanie się do odbioru jej to drugie.

Otaczające nas fizyczne życie , przyroda jest tego wspaniałym przykładem. Umysł ludzki jest dowodem na wielość myślowych kombinacji jednak realizować ich wszystkich pomimo wybujałości myśli się nie da. Dlaczego? Czego ludziom brakuje?
Bo , że czegoś brakuje to pewne , jednak różnimy się między sobą nie tylko fizycznym wyglądem.

Mozaika jest mozaikom poprzez swoją różnorodność , raz wzór jest piękny i czytelny innym razem może być grą fantazji , która nie obrazuje konkretu.
Coś powoduje logikę i coś powoduje , rozwój tej logiki i coś powoduje ruch w tej logice.
A wszystko mimo wszystko ma głęboki sens w całokształcie.
Co wcale nie znaczy iż nie może istnieć coś co jest zamknięte w swoim rozwoju ( np. minerał) co nie ewoluuje , chociaż istnieje w swojej formie życia i tworzy całość tej mozaiki.
Identycznie jest z tym co nazywa siebie STS i STO. Jedna grupa ewoluuje , bo tak wybrała a inna grupa trwa w swoim istnieniu w formie , która za akceptowalna jako najlepszą dla siebie.

I wszystko jest OK. Do momentu gdy jakaś grupa nie wymusza na innej swoich warunków życia i jeszcze nie czyni tego podstępnie wykorzystując manipulacjom dla obejścia cudzej wolnej woli.

Nasz świat jest skomplikowany  ścierają się w nim obecnie rożne warianty istnienia ,o tym który zaistnieje  powinna zdecydować  wolna wola świadomych  ludzi.
I niech tak będzie.

Dlatego pojawia się tak dużo sprzecznych informacji walczących między sobą o własną dominację i zdominowania nieświadomych całej wiedzy świadomości ludzkich.

A czy ktoś w to wierzy , czy nie to już jego sprawa.

Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. tu dodałam niektórzy , ponieważ nieprecyzyjność wyrażenia dała Ci niewłaściwe zrozumienie mojej myśli.

"Tak  jest istnieje mnóstwo poziomów które są nam bliższe lub dalsze   w świecie fizycznym spotykamy się , dyskutujemy opowiadając o swojej ( mimo wszystko indywidualności) chociaż w innych wymiarach   * niektórzy z nas , (dodałam bo nieprezydujące się wyraziłam) mogą  być bliżsi świadomości zbiorowej.
Niektórzy ale nie wszyscy. 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 20, 2011, 08:50:52 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Czerwiec 19, 2011, 22:12:09 »

Kiaro piszesz
Cytuj
I wszystko jest OK. Do momentu gdy jakaś grupa nie wymusza na innej swoich warunków życia i jeszcze nie czyni tego podstępnie wykorzystując manipulacjom dla obejścia cudzej wolnej woli.
Nawet jeśli taka grupa istnieje , co dziwnym nie jest, wszak nieskończoność Istnienia daje takie możliwości , to warto się zastanowić DLACZEGO właśnie taka grupa wpina się w NASZĄ rzeczywistość tworzoną przez rzekomo wolne jednostki ?
Można to potraktować jako obcą ingerencję i pretekst do walki, a zatem i uwiązania się w tej przestrzeni energetycznej, a można też inaczej , potraktować to jako swoistą "katapultę" we własnym rozwoju. Nawet jeśli sami nie czujemy się na siłach, by wyzwolić się spod niechcianego wpływu to należy zdać sobie sprawę, iż KAŻDA obca manifestacja , powiedzmy ze znakiem MINUS powoduje RÓWNOCZEŚNIE manifestację opcji DODATNIEJ - dla równowagi.

Całość sprowadza się zatem znów do osobistego wyboru tego, czego zechcemy się przez chwilę uchwycić, by się "wystrzelić" na pożądaną orbitę.

STO będą nam w tym pomagać, gdyż nasz rozwój to również ich rozwój jako całości, natomiast STS będą chciały nas przytrzymać w niskich wibracjach, gdyż ich rozwój to nasz "niedorozwój" . To tak najprościej jak można.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2011, 22:13:36 wysłane przez east » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #34 : Czerwiec 20, 2011, 08:16:35 »

Jako, że nie żyjemy w izolacji, to - służąc sobie służymy innym, oraz służąc innym służymy sobie.
Nie wiem zatem, czy podział na STS i STO ma większy sens. I czy świadomość można utrzymać w jakichś osobistych granicach.
Ptaku to są czysto akademickie dyskusje, całkowicie odewrwane od rzeczywistości. Czasami mam wrażnie, że nie wiecie, nie zastanawiacie się co mówicie, uciekacie w absurd. Do tej grupy - jak dla mnie - należy i powyższa opinia. To tak jakby postawić znak równośći pomiędzy egoizmem a altruizmem.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #35 : Czerwiec 20, 2011, 12:00:08 »

Artqu, gdybyś zadał sobie trochę trudu i bardziej wniknął w ducha dyskusji, zanim opieczętowałeś ją tytułem
„akademicka i oderwana od rzeczywistości”, nie musiałbyś stawiać karkołomnych tez. 
A Twoje końcowe wnioski byłyby bardziej konstruktywne.

Czasami trzeba wzlecieć nawet w rejony absurdu, by lepiej pojąć rzeczywistość.  Mrugnięcie
Pozdr.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #36 : Czerwiec 20, 2011, 14:24:27 »

Odniosłem się do Twojej konkretnej wypowiedzi - wyrażonej w niej opinii. Według mnie podział (może nie na STO i STS w kontekście jakiś-tam ufioków) ma sens, szczególnie gdy posłużymy się bardziej znanymi określeniami - egoiści i altruiści. "Podział" ma sens ponieważ ma odzwierciedlenie w otaczającym nas świecie.