Nie można skupić się na rzetelnych informacjach na temat Enki zapisanych w większości książek i przekazów , bo ich zwyczajnie niema!
Jest to informacja pozostawiona przez Enki , dla potomnych w określonym celu.
Tak więc , jedynym rzetelnym argumentem w dyskusji są owoce jego wielo tysiącletniej władzy nad ziemią. Jakie są? To widać . Czy jesteśmy szczęśliwi tego powodu? To słychać w dyskusjach.
Badanie historyczne pod kątem z góry przyjętej tezy, najczęściej nie prowadzi do odkrycia prawdy.
Prowadzi za to do przeinaczania informacji i faktów, by dostosować je do tezy.
Gdyby zatem wszyscy skupili się na owej tezie, to po co jakiekolwiek badania i dociekania, skoro z góry wiadomo jak było?
Tylko, jaka jest wiarygodność owej tezy? Gdzie dowody na jej prawdziwość? Czy metodą poznawczą
musi być odwracanie dostępnej wiedzy o 180 stopni?
Twierdzenie, że aktualne warunki na Ziemi są owocem Enkiego jest nienaukowe i mało weryfikowalne. Nie mówiąc już o tym,
że odbiera się tym samym człowiekowi możliwość kształtowania owych warunków. Czyli zwyczajnie, pozbawia się człowieka
decyzyjności i odpowiedzialności za siebie. Jak to się ma do wolnej woli?
Po drugie, zastanawia mnie niezłomność
Kiary w propagowaniu określonej prawdy dotyczącej naszych „bogów”.
Zakładając rozłam w ich rodzinie, oraz fakt, że interesy boskich rodów nadal są żywotne, można zrozumieć działalność ich emisariuszy
w obecnych czasach w prostowaniu historii.
Już nie wnikam, czy są to członkowie tychże rodów, czy androidy zaprogramowane na określony cel.