Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 12:41:47


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 ... 24 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wiersze.  (Przeczytany 310216 razy)
0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #175 : Listopad 17, 2009, 23:35:18 »

...bardzo stary tekst:

gdy boli

miotasz 
wierzgasz słowami 
boga swego za pysk 
trzymasz 
jeszcze trochę 
policzysz jego dni i kości 
 
spłowiałe oblicze 
wykręcone wskazówki po 
spieszny rytm 
 
gdy bardzo 
 
jesteś już wszystkim 
zacząłeś być niczym 
 
świt pochylił się 
ze zrozumieniem

..................... 
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2009, 23:37:05 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #176 : Listopad 17, 2009, 23:49:39 »

Cud

a przecież 
mógł się nie ziścić wcale
i mógł listopad
być zimny i szary
i z kalendarza
dzień każdy – umarłym
liściem zwyczajnie
mógł spadać
i płomień mógł tylko popielić
bez możliwości feniksa

a jednak 
cud się wydarzył
gdy w ołowiane niebo
ptak ognisty
z serc naszych
uleciał

28.09.1998

Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #177 : Listopad 18, 2009, 21:43:09 »

Sław się Słowo


dobre, jasne
adekwatne, przezroczyste
sław się wszędzie
gdzie bądź i nie bądź

przemów ciszą
gdy nie słyszą
czyń się słowo dziś na Nowe
czyń, pomnażaj dobry czas
sław się słowo, sław
w sam raz!


« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 21:44:54 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #178 : Grudzień 01, 2009, 00:06:32 »


sen dzieciństwa

poza łanem, poza lasem
rzeka czysta i źródlana toń
pstrąg srebrzysty, piasek jak pył złoty,
na podwórku w wiadrze niebo

welon wzgórz pofałdowany
wiosna pani malowana

na Roztoczu jemiołuszka
trznadel, jodła, buk, kukułka
borsuk stary i tajemnic
pełen jar

trześnia, co pastuszków
parasolem cienia w czas spiekoty
otulała

na przydrożu jarzębina
w jej koralach uwięziony słońca żar

ciepłe mleko z pajdą chleba
na nieszpory stary dzwon


wśród igliwia sosen cichych, pokulonych
jest rodziców moich -
strzechą kryty, malusieńki stary dom...


Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #179 : Grudzień 07, 2009, 01:07:01 »

stary świat
 
zwietrzały myśli
rozpierzchły się słowa
na wszystkie strony

dusza o innej myśli
tej, co lękiem za szybko umiera
razem tak jakby pewniej
i całkiem bezpiecznie
 
lecz tunel,  nie jest tunelem
dawno Ariadny zerwała się nić
pustka pustek, z rozpaczy nawet
nie da się wyć

ptak martwy na niebie utknął
nie spadnie nieżywy
jak wokół straszno, jak wokół smutno
choć o miłości mówi się tyle

o, gdyby tak poszybować i znowu stać się
zwiewnym i lekkim motylem…
 
 
Zapisane
zochna
Gość
« Odpowiedz #180 : Grudzień 07, 2009, 11:03:06 »

Wisława Szymborska
                             JAK SIĘ CZUJĘ
                     
          Kiedy ktoś zapyta,jak się czuję,
          grzecznie mu odpowiem,że"dobrze dziękuję"
          To że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
          astma,serce mi dokucza i mówię z zadyszką,
          puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
          lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.

   Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
   choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
   W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
   ale przyjdzie ranek... i dobrze się czuję.
   Mam zawroty głowy,pamięć "figle "płata,
   lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.

          Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi,
          że kiedy starość i niemoc przychodzi,
          to lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
          i nie opowiadać o swojej starości.
          Zaciskając zęby z tym losem się pogódż
          i wszystkich wkoło chorobami nie nudż!

   Powiadają"Starość okresem jest złotym"
   kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
   "Uszy" mam w pudełku,"zęby" w wodzie studzę,
   "oczy" na stoliku,zanim się obudzę...
   Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
   "Czy to wszystkie części,które się wyjmuje?"

          Za czasów młodości /mówię bez przesady/
          Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
          W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
          żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
          A teraz na starość czasy się zmieniły,
          spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.

   Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
   Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
   Kiedy wstaną rano, " części " pozbierają,
   niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
   Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
   To znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.
                           
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #181 : Grudzień 07, 2009, 19:46:43 »

Rozmowa z Piotrem Adamczykiem
 

jest Pan wielki, tyle się o Panu mówi, pisze
-nie
jestem tylko bardzo, ale to bardzo zajęty,
moje życie jak kadr po kadrze
nie, nie narzekam
chciałbym tylko jeden oddech więcej

a uśmiech?

życie cały czas się do mnie uśmiecha
 
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2009, 19:46:53 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #182 : Grudzień 10, 2009, 22:07:10 »

Ruch…

Czy można wstrzymywać dynamiczne fale ?
Póki istnieje czas, dotąd każda chwila milknie.
Spróbuj zamrozić ruch, a umknie duch w swej chwale,
film zamienia się w obraz – chyba, że znów ktoś „kliknie”.

Zatrzymując w locie motyla, tracisz jego taniec.
Kalejdoskop mieniących się skrzydeł zniknął,
ale masz za to kolorowy przekładaniec,
i żaden kolor ci się już nie wyślizgnął.

Z pełni harmonii czarujesz muzykę,
z „niebytu” wyławiasz dźwięki.
Z przeciwności ciszy uczyniłeś sztukę,
iż sama cisza składa ci dzięki.

Wszystko się kiedyś ujawni,
gdy zawiruje większy pakunek.
Duch eksploduje nawet z bezruchu,
Chyba, że znowu zamienimy kierunek…
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #183 : Grudzień 10, 2009, 22:34:50 »

z  przymrużeniem  sobie   Mrugnięcie

i co powiedzieć mam. tak sobie patrzę
jak to  panta  rhei  i samosobie jest
a tu krzyczą szlam. się nie miącham
wszak o wizerunek ego swego dbam

po imieniu rzecz nazywam, jak umiem
a to się facjaty pourażane objawiają
egocentrycznym bólem. a czemu niektórych
aż jasna cholera. wszak ja niewinnie i ogólnie

tak

miłość boża mi rzecze: miejże ty innych
na co dzień w swej pieczy. nie od wielkiego
dzwonu.

mamusiu, nie pojęli. na litość daj cycka
zacząć mi przyjdzie od nowa wszystko
 
a póki, co

z powrotem na pasiory, zabieraj do domu!



 Chichot Chichot Chichot

« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2009, 22:36:25 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #184 : Grudzień 10, 2009, 23:53:12 »

 Uśmiech
Czerwień w turkus sie zmienia,
Zielen w pomarańczę ..
Patrzę kątem oka,
jak kształt biały
z ciemnym tańczy kształtem...
W całej gamie kolorów,
świat realny zanika.
Mgła otula materię
jak niepokój człowieka...
I w bezruchu twych oczu,
tęcza się odbija
jak kosztowny talizman.
Daj odpocząć oku
z nieznanym nie igraj.....


Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #185 : Grudzień 11, 2009, 00:22:46 »

Lindo i Zigrinie: bardzo, bardzo! Uśmiech


klucz do nieba


klucz do nieba w dłoniach mam
ostrożnie wstępuję po schodach
z szarostalowych, bielą poprzetykanych
chmur i pukam nieśmiało
czy można?

c i s z a

nie przyjmuje nikt, więc czekam
już mam się zniecierpliwić
i  powrócić
zejść do życia bez powietrza
Boga i słońca

wtem przypominam sobie
że w rękach mam klucz

to właśnie ta  ci s z a –

ze wszech miar jedyna
na wskroś przejmująca


« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2009, 00:26:54 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #186 : Grudzień 14, 2009, 14:12:40 »

Ach, te słowa!

ach, te słowa złaknione
uczuć prawdziwych -
zapisu uderzeń serca
i nad łąką rozsnutych mgieł

zapachu róży, mrugnięcia nagietka
lotu jaskółki przed burzą
koloru tęczy i ust Cyganek
co, szczęście w zapale wróżą

namiętnych pocałunków
i wyznań w świętojańską noc
co, z wiankiem popłynęła z nieznane
chciałoby się, by słowa te

zadrgały dźwiękiem,
co zmieni się w amen.

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #187 : Grudzień 15, 2009, 12:41:44 »

Ptakiem wiatru nie przegonisz,
słoniem morza nie zasłonisz,
nie przeskoczysz górą tęczy,
nie chciej dnia przed czasem wieńczyć...



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #188 : Grudzień 16, 2009, 18:32:26 »

Ptakiem wiatru nie przegoniesz
ale śpiewem jego nawet burzę
jeśli ktoś wątpi, to jeszcze raz powtórzę

Raduje się Słońce, raduje dusza
kiedy śpiew ptaka twe serce porusza
i pierzchnie burza i wszelki żal
i mimo zimy masz znowu maj! Mrugnięcie
 

 Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #189 : Grudzień 17, 2009, 01:20:31 »

Mokre gacie,
wiatr w nie dmucha,
goły Thotal
muchy słucha,
w takiej pozie
pisze wiersze
bo widoki
ujrzał szersze.
Właśnie z takiej
perspektywy
powyjaśniał
różne dziwy,
i nie miesza
już w herbacie
by zrozumieć
myśl w temacie. Uśmiech


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #190 : Grudzień 18, 2009, 00:37:55 »

cóż, to za jucha ta mucha,
której Thotal tak pilnie słucha

może z zaświatów gdzie przyleciała
i objawioną prawdę mu nabzyczała Mrugnięcie

z perspektywy Thotal pisze szerszej
chociaż bardziej goły, niźli małż w muszelce.

bo i nawet schować gdzie nie ma ptoka
a dla koliberka, wielka to radocha : Chichot!



 Uśmiech
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #191 : Grudzień 18, 2009, 15:58:58 »

Chichot Chichot Chichot

Oj Thotal...aż się prosi..... Język Chichot Chichot

Co ja słyszę,drogi bracie,
że Ci wiatr przedmuchał gacie???
to prognozy nie słuchałeś,
że wiatr idzie ,nie słyszałeś?Coś

Wiatr wysuszył i przewietrzył,
zrobił z gaci produkt świeższy.. Język
lecz ja inną dziś mam radę
jak posłuchasz,będziesz Panem.

Nie maltretuj dłużej muchy,
nie paraduj z gołym brzuchem,
już nie słuchaj muchy zdania,
włóż na siebie te ubrania!!!!!

Kup więc proszę gaci kilka,
będziesz miał wygodę,
gdy nie zdążysz do wychodka,
zmienisz sobie w porę....

Wiatr Ci będzie niepotrzebny,
boś w gacie bogaty,
podziękujesz jeszcze nie raz
za te mądre rady..... Chichot


 Chichot Chichot Chichot...
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #192 : Grudzień 18, 2009, 22:27:27 »

kapu kap Mrugnięcie
 
kapu kap, człapu człap
wycieka z człeka powoli życie
radością też wypływało
niepohamowaną

nadaremne  łzy
tyle wypaliły  chwil
przyszłość  - rybaka sieć
na sumieniu  pchły

czort kopytka ostrz